• Nie Znaleziono Wyników

Życie i działalność ks. Mariana Nassalskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Życie i działalność ks. Mariana Nassalskiego"

Copied!
12
0
0

Pełen tekst

(1)

Waldemar Karasiński

Życie i działalność ks. Mariana

Nassalskiego

Studia Włocławskie 2, 342-352

(2)

KS. WALDEMAR KARASIŃSKI

ŻYCIE I DZIAŁALNOŚĆ KS. MARIANA NASSALSKIEGO

Jednym z wybitnych kapłanów diecezji włocławskiej końca XIX i pierwszej połowy XX wieku był ks. Marian Nassalski (1860-1942), profesor seminarium włocławskiego (1888-1894), później duszpasterz w Częstochowie (od 1911 r.), a także pełniący wiele odpowiedzialnych funkcji kościelnych w nowo utworzo­ nej (w 1925 r.) diecezji częstochowskiej. Najbardziej jednak znana jest jego dzia­ łalność i twórczość kaznodziejska, przypadająca na okres, w którym dały się zauważyć usilne dążenia do odnowy kaznodziejstwa. Jako twórca i redaktor cza­ sopisma „Homiletyka” popierał te dążenia i sam wytyczał ich kierunki, przez co w pełni zasłużył sobie na to, aby przypomnieć jego dokonania.

1. Młodość i studia teologiczne

Marian Nassalski urodził się 7 września 1860 roku w Pątnowie, w powiecie wieluńskim, jako syn Franciszka i Eufemii z Dębskich, zamożnych właścicieli ziemskich. W domu rodzinnym panowała atmosfera pobożności i duch autentycz­ nego patriotyzmu.1 Było to szczególnie ważne w owych czasach wielkich zma­ gań narodowych z zaborcą.2 Z takich rodzin wywodzili się późniejsi działacze społeczni, bojownicy o niepodległość Polski, a także kapłani.

Po ukończeniu szkoły podstawowej Marian Nassalski wstąpił do gimnazjum w Piotrkowie, gdzie w 1880 roku otrzymał świadectwo dojrzałości. W tym sa­ mym roku zgłosił się do Seminarium Duchownego we Włocławku. Podejmując taką decyzję był świadomy odpowiedzialności, jaka się z nią wiąże. Kapłan w tym czasie dla wielu Polaków był symbolem bohatera i męczennika.

Warunki w seminarium nie były wtedy łatwe tak pod względem organizacyjnym, jak i mate­ rialnym. Seminaria duchowne w Polsce za rządów rosyjskich były znacznie ograniczone w swej działalności. Biskup nie mógł mianować profesorów i przyjmować alumnów do seminarium bez zezwolenia władz carskich. Kandydatów do seminarium można było przyjmować tylko za zgodą gubernatora. Alumni podejrzani pod względem politycznym nie mogli być przyjęci do seminarium. Władze carskie usiłowały kontrolować nawet program nauczania. W tym czasie udaremniano w szel­ kie kontakty z Zachodem. Z ramienia rządu przysyłani byli do seminarium urzędnicy, aby inwigi­ lować egzaminy czy sprawdzać wykonane na piśmie ćwiczenia.

W tym czasie pod względem materialnym seminaria znajdowały się w bardzo trudnych wa­ runkach. Zabrano należące do nich majątki, pozostawiając na łasce i ofiarności wiernych. Stąd alumni musieli płacić za studia. Początkowo płacono 90 rubli rocznie w trzech ratach. Taka kwota

(3)

była dość znaczna, zważywszy na to, że do stanu duchownego wstępowała m łodzież pochodząca z warstw uboższych. Często alumni zalegali z opłatą, odkładając ją na dalsze lata po ukończeniu studiów. Bywały też wypadki, że kleryk został usunięty z seminarium, ponieważ zalegał z opłatą.

W 1869 roku ks. Franciszek Płoszczyński, ówczesny rektor seminarium wło­ cławskiego, wysunął petycję, aby zmniejszyć opłatę do połowy. Od tego czasu sytuacja we seminarium włocławskim zmieniała się na lepsze. Ciągle jednak licz­ ba alumnów była nieduża. Równocześnie rząd rosyjski utrudniał kształcenie du­ chowieństwa, nie chcąc, by Kościół miał ludzi światłych i wykształconych.3

Mimo tych ograniczeń i trudności seminarium włocławskie w latach osiem­ dziesiątych ubiegłego stulecia stało na wysokim poziomie, tak pod względem naukowym, jak i moralnym. To wszystko wpływało na dobrą formację teologiczną przyszłych kapłanów diecezji włocławskiej. Profesorowie posiadali wysokie kwalifikacje naukowe4 i odznaczali się odpowiednim wyrobieniem duchowym, dzięki czemu mogli jak najlepiej przygotować alumnów do kapłaństwa. Do wy­ bitniejszych postaci zasłużonych dla nauki i seminarium należeli między innymi dwaj bracia księża Zenon i Stanisław Chodyńscy, znani nie tylko ze swej wspa­ niałej działalności wychowawczej, ale także i naukowej.

Nauka w seminarium, zgodnie z „ratio studiorum” zaprowadzonym przez bi­ skupa Michała Marszewskiego w 1861 roku, trwała pięć lat i obejmowała dwulet­ nie studium filozoficzne i trzyletnie studium teologiczne. Nauka homiletyki w tym czasie obejmowała: na kursie pierwszym - teorię wymowy, na drugim - patrologię, na trzecim - historię kaznodziejstwa. Ten stan zachował się do roku 1907. Na ogół homiletyka, połączona z teologią pasterską, była wykładana od 3 do 4 miesięcy na czwartym roku teologii. Naukę tę, tak ważną w dziedzinie duszpasterstwa, trakto­ wano zbyt powierzchownie, ze szkodą dla wiernych.5

W roku 1884 Nassalski udał się na dalsze studia teologiczne do Petersbur­ ga. Wybór Akademii Duchownej w Petersburgu podyktowany był wówczas ko­ niecznością, ponieważ była to jedyna wyższa uczelnia teologiczna dostępna dla Polaków zamieszkałych na terenie zaboru rosyjskiego.

Najwyższa katolicka uczelnia teologiczna w byłym królestwie Polskim - Warszawska Akade­ mia Duchowna - została w roku 1867 z rozkazu cara Aleksandra II przeniesiona do Petersburga.6 Stałą bowiem tendencją rządu rosyjskiego było rozciągnięcie jak największej kontroli nad forma­ cją i wykształceniem duchowieństwa katolickiego. Szczególny nadzór roztoczono nad wyższymi studiami teologicznymi, ponieważ z grona absolwentów Akademii Duchownej rekrutowali się przy­ szli profesorowie seminariów, wyżsi urzędnicy konsystorzy i biskupi. Dlatego rząd rosyjski wydał zakaz studiowania na uczelniach zagranicznych, a po Powstaniu Styczniowym przeniósł Akademię Duchowną z buntowniczej Warszawy do stolicy cesarstwa rosyjskiego - Petersburga. Łącznie było tam czterdzieści wolnych miejsc dla polskich kleryków.

Diecezja włocławska, wówczas nosząca nazwę kujawsko-kaliskiej, mogła kształcić tam pię­ ciu alumnów.7 Studia w Akademii Duchownej trwały cztery lata. Akademia nie prowadziła stu­ diów specjalistycznych w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Wykładano następujące przedmioty: Pismo Święte, teologię dogmatyczną, moralną, pastoralną, prawo kanoniczne, historię Kościoła, pa­ trologię, filozofię, archeologię biblijną, homiletykę, historię rosyjską, literaturę romańską i języki: grecki, hebrajski, francuski i niemiecki. Wykłady z teologii, filozofii i homiletyki odbywały się w języku łacińskim, pozostałe w języku rosyjskim.

(4)

Po roku pobytu w Akademii Duchownej w Petersburgu Marian Nassalski wrócił do Włocławka, aby przyjąć święcenia kapłańskie. Otrzymał je z rąk bi­ skupa Aleksandra Bereśniewicza. Po święceniach w roku 1885 wrócił do Peters­ burga w celu kontynuowania studiów. Studia ukończył w 1887 roku, otrzymując tytuł magistra teologii. Powróciwszy do diecezji włocławskiej, przez rok speł­ niał obowiązki wikariusza kolegiaty kaliskiej.

2. Praca naukowo-dydaktyczna

Pracę dydaktyczną, jako profesor seminarium we Włocławku, ks. Marian Nassalski rozpoczął w 1888 roku i na stanowisku tym pozostał sześć lat. Prowa­ dził wykłady z biblistyki, stylistyki i homiletyki, a od 1890 roku był inspekto­ rem (pomocnikiem wicerektora) w seminarium włocławskim. Nominacja na profesora była zgodna z zainteresowaniami ks. Nassalskiego. Od tej pory pro­ wadził systematyczne badania nad teorią i historią kaznodziejstwa, a także nad praktycznym wykładem Pisma Świętego. Ks. prof. Marian Nassalski posiadał zdolność przedstawiania trudnych kwestii w jasny, zrozumiały sposób. Jego wy­ kłady były zawsze bardzo ożywione i interesujące, a przy tym odznaczały się niezwykłą dokładnością i systematycznością.8

Ks. prof. Marian Nassalski, będąc wykładowcą w Wyższym Seminarium Duchownym, zajmował równocześnie stanowiska duszpasterskie - najpierw jako wikariusz w parafii Kruszyn (1887-1889), potem jako administrator parafii Śpi- cimierz (1889-1891) i parafii Lubień koło Włocławka (1891-1893).

W wyniku represji ze strony władz carskich za „nieprawomyślność polityczną i naganne postępowanie” 16 XI 1893 r. został pozbawiony probostwa w Lubie­ niu, a 30 XI 1894 r. - stanowiska profesora w Seminarium Duchownym. Wte­ dy też został oddany pod dozór policji we Włocławku.9 Oficjalną przyczyną takiego postępowania władz carskich była ułożona i podpisana przez Nassalskie­ go w Petersburgu deklaracja z roku 1887. W deklaracji tej kończący studia ka­ płani zobowiązali się do podtrzymywania kontaktów między sobą (zjazdy co pięć lat) i informowania się, w jakich warunkach każdy z nich pracuje. Ponadto zo­ bowiązali się do wydawania podręczników teologicznych, pisania artykułów w czasopismach, tłumaczenia obcych książek na język polski i w ten sposób pod­ noszenia na odpowiedni poziom literatury religijnej, jak również pomocy finan­ sowej dla księży wychowanków Akademii Duchownej, więzionych przez władze carskie.10 Dokument ten, który znajdował się u jednego z profesorów kieleckich, wpadł w ręce żandarmerii podczas rewizji w tamtejszym seminarium w marcu

1893 roku.

Podczas rewizji u ks. Nassalskiego niczego podejrzanego nie znaleziono, ale i tak nie uchroniło to go przed represjami władz carskich. Wówczas pozbawio­ nego środków do życia profesora przygarnął do swojego mieszkania biskup wło­ cławski Aleksander Bereśniewicz. Ks. Nassalski korzystał z tej szczególnej życzliwości swojego biskupa przez sześć miesięcy.

(5)

W styczniu 1895 roku ks. Nassalski został aresztowany i uwięziony na Pa­ wiaku w Warszawie. Wkrótce został skazany na zesłanie w głąb Rosji, do Jaro­ sławia, z pozbawieniem prawa nauczania, na podstawie „podejrzenia o zamiar działalności przeciwrządowej”. Przebywał na zesłaniu w Jarosławiu półtora roku. Będąc na zesłaniu, przynajmniej w części wypełniał zobowiązania płynące z deklaracji podpisanej w 1887 roku. Pisał artykuły do kilku pism warszawskich, za co otrzymywał je bezpłatnie. Próbował też prywatnie uczyć religii, ale musiał tego zaprzestać, ponieważ był nieustannie śledzony przez strażnika.

W 1896 roku (7 VII) ks. Nassalski został zwolniony z zesłania i powrócił do Włocławka, z którym związany był przez wiele lat swego pracowitego żywo­ ta." Jednak na mocy rozkazu carskiego z 30 XI 1894 r. na zawsze miał być po­ zbawiony prawa nauczania w zakładach naukowych. Tak też się stało, nigdy już nie powrócił na stanowisko profesora seminarium; został mianowany wikariuszem przy bazylice katedralnej we Włocławku i kapelanem szpitala. Od tej pory zajął się przede wszystkim twórczością pisarską, którą rozpoczął już wcześniej, w roku 1890 artykułem w „Przeglądzie Katolickim”.

W roku 1898 Nassalski założył czasopismo teologiczne pod tytułem „Homile­ tyka”,12 poświęcone głównie kaznodziejstwu,13 które wydawał jako miesięcznik do wybuchu I wojny światowej. Łącznie opublikował 32 obszerne tomy. Przez cały okres ukazywania się „Homiletyki” ks. Nassalski był faktycznym redaktorem cza­ sopisma. Jednakże w latach 1898-1906 nie mógł wydawać czasopisma pod własnym nazwiskiem ze względu na wrogie stanowisko władz carskich. Oficjalnym redak­ torem był w tym czasie ks. Konstanty Weberski, proboszcz parafii w Kowalu, a potem parafii św. Zygmunta w Częstochowie.14 Dopiero w roku 1906 ks. Nassal­ ski został oficjalnie zatwierdzony na stanowisku redaktora „Homiletyki”.

Czasopismo to zawierało artykuły z teorii i historii kaznodziejstwa, z teologii ogólnej, z historii duchowości i ascetyki. Jednak artykuły teoretyczne stanowiły zaledwie część każdego tomu. Znajdujemy tu przede wszystkim teksty Ojców Ko­ ścioła (kazania, mowy),15 katechezy, wykład katechizmu, teoretyczne wskazania z katechetyki oraz liczne kazania niedzielne, kazania na uroczystości i święta, ka­ zania katechizmowe,16 o sakramentach,17 konferencje i przemówienia okoliczno­ ściowe, kazania pasyjne, mowy ślubne i pogrzebowe oraz dział recenzji.

W 1908 roku ks. Nassalski zaczął wydawać drugie czasopismo, miesięcznik dla duszpasterzy, poświęcony problematyce społecznej i politycznej „Przewod­ nik Społeczny”, który powstał z dodatku, pod tym samym tytułem, do „Homile­ tyki”. Przetrwało ono do 1910 roku. Zyskało zasięg ogólnopolski, ponieważ w chwili swego ukazania się zapełniło lukę powstałą po zamknięciu w końcu 1907 roku dwóch kościelnych czasopism społecznych: częstochowskich „Wiadomości Pasterskich” (redagowanych przez ks. Mariana Fulmana) i poznańskiego „Prze­ glądu Katolickiego”. „Przewodnik Społeczny” dostarczał duchowieństwu argumen­ tów dla obrony wiary, wzywał je do prowadzenia działalności społecznej wśród chłopów i robotników. Pismo poruszało także problemy obyczajowe, zajmowało

(6)

się aktualnymi zagadnieniami literatury i sztuki, a w osobnym dziale podawało informacje o wewnętrznych sprawach Kościoła.18

Znaczna część publikacji w obydwu czasopismach wyszła spod pióra ks. Nassalskiego. Musiał on pisać bardzo ostrożnie, skoro czasopisma te nie były „karane” przez władze zaborcze, czego nie ustrzegło się tak poważne i spokojne pismo, jak „Ateneum Kapłańskie” (powstało w 1909 roku).

W 1911 r. (22 I) ks. Marian Nassalski został mianowany proboszczem parafii św. Barbary w Częstochowie. Tutaj oprócz duszpasterstwa prowadził także działalność społeczną.19 W 1917 roku, jako przewodniczący Koła Polskiej Macierzy Szkolnej w Częstochowie, był jednym z głównych orga­ nizatorów Seminarium dla Nauczycieli Ludowych. Seminarium to powstało wskutek powszechnego braku zawodowo wykształconych nauczycieli i stało na wysokim poziomie nauczania. Nassalski do­ skonale wiedział, że „dawna szkoła” z zadania swego miała zaszczepiać ducha rosyjskiego. Miała za zadanie usuwać sprzed oczu młodzieży wszystko, co było związane z dziejami ojczyzny. W szkole rządowej nie wolno było przemawiać do dzieci po polsku. Ks. Nassalski dostrzegł potrzebę tworze­ nia nowych, stojących na wysokim poziomie szkół. Aby sprostać temu zadaniu, potrzebni byli dobrze wykształceni nauczyciele i temu właśnie miało służyć nowo utworzone seminarium. W Seminarium dla Nauczycieli Ludowych, w latach 1917-1920, ks. Nassalski nauczał religii. W roku 1918, po utworzeniu oficjałatu w Częstochowie, został mianowany sędzią prosynodalnym.20

W nowo utworzonej diecezji częstochowskiej, powstałej w 1925 roku, biskup Teodor Kubina powierzył ks. prałatowi M. Nassalskiemu liczne stanowiska. W 1926 roku został mianowany pierw­ szym oficjałem Sądu biskupiego w Częstochowie (był nim do 1937 r.), konsultorem diecezjalnym, radcą Kurii Biskupiej, egzaminatorem prosynodalnym, cenzorem ksiąg biblijnych i wizytatorem nauki religii w szkołach. Mimo licznych zajęć nie zaniechał całkowicie pracy pisarskiej i opublikował wtedy kilka pozycji samoistnych.

W sumie ks. Nassalski pozostawił spory dorobek piśmienniczy w postaci pozycji książkowych, a przede wszystkim bardzo licznych artykułów i kazań.21 Zajmował się on różnymi dziedzinami nauki kościelnej. Jego dorobek obejmuje prace z kaznodziejstwa, historii Kościoła, katechetyki, ascetyki22 oraz prawa ka­ nonicznego.

Z okresu włocławskiego należy wspomnieć o bardzo obszernej pracy, liczącej ponad 500 stron, z prawa kościelnego (wydanej po raz pierwszy pt. Formularium

parochiale, Włocławek 1895; a po raz drugi pt. Formularium legale practicum,

Włocławek 1905); o dziełku z roku 1893 „Domine ad quem ibimus", które zawie­ ra modlitwy przed i po Mszy świętej, akty, medytacje i błogosławieństwa, a także 0 dwóch pozycjach ściśle kaznodziejskich, które zawierają ćwiczenia duchowne23 1 przemówienia do dzieci przystępujących do Pierwszej Komunii świętej.24

Z okresu częstochowskiego nie można przeoczyć wydanych drukiem wska­ zań dotyczących korzystania z odpustu jubileuszowego pt. Jubileusz Wielki. Ksią­

żeczka dla wiernych do korzystania z odpustu jubileuszu wielkiego (Częstochowa

1926). Na szczególną uwagę zasługuje praca z dziedziny pedagogiki pt. Tajem­

nica wychowania (Częstochowa 1935). Są to pedagogiczne wskazówki dla sióstr

wychowawczyń i sióstr nauczycielek zakładów naukowych Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. W roku 1935 ks. Nassalski spisał dzieje swe­ go pobytu na wygnaniu w Jarosławiu.25

(7)

3. Dorobek homiletyczny

Ks. Marian Nassalski w swej twórczości homiletycznej26 podjął wiele tema­ tów z teorii kaznodziejstwa. Na czoło wysuwa się wprowadzanie w życie naucza­ nia papieskiego, dotyczącego posługi słowa. Wśród artykułów zamieszczanych przez autora w „Homiletyce” znajdujemy omówienie listu okólnego Świętej Kongregacji o głoszeniu słowa Bożego, wydanego z polecenia Leona XIII 31 lipca 1884 roku, streszczenie encykliki Piusa X o wykładzie nauki chrześcijańskiej z 15 kwietnia 1905, omówienie listu Piusa X o powołaniu i działalności ducho­ wieństwa z dnia 28 lipca 1906 roku, wreszcie przedstawienie motu proprio Piu­ sa X poświęconego modernizmowi, w którym to dokumencie papież poświęcił wiele miejsca głoszeniu słowa Bożego.

W artykułach dotyczących teorii kaznodziejstwa dominują u ks. Nassalskie- go zdecydowanie dwa zagadnienia: źródła kaznodziejstwa i osoba kaznodziei. Najważniejsze źródła, do których kaznodzieja powinien powracać i z nich ko­ rzystać, to Pismo Święte i dzieła Ojców Kościoła. Tylko kazanie oparte na Bi­ blii ma moc i namaszczenie Ducha Świętego. Z kolei znajomość Tradycji daje szansę poznania Biblii w jej prawdziwym i autentycznym znaczeniu. Działalność chrześcijańskich pisarzy bowiem miała na celu umocnienie wiary w sobie i in­ nych, oraz wprowadzenie teoretycznych i praktycznych prawd chrześcijańskich w życie narodów.

Zdaniem Nassalskiego, umiejętność używania darów Ducha Świętego, zna­ jomość egzegezy oraz poświęcenie i miłość dla słuchaczy to przymioty dobrego

kaznodziei.27 Naczelnym obowiązkiem kaznodziei jest głoszenie prawdy, którą sam przeżył i zrozumiał. Może nieco paradoksalnie brzmią słowa ks. Nassalskiego, że obecnie więcej wiedzy teologicznej musi posiadać kaznodzieja aniżeli profe­ sor wyższej uczelni. Słuchacz uniwersytetu może się dokształcić, dla ludu zaś jedynym właściwie przewodnikiem i nauczycielem w sprawach wiary jest kapłan. Lekceważenie tematu lub niewystarczająca wiedza mogą stać się przyczyną błę­ dów dogmatycznych.28 Dobrze jest więc korzystać, zdaniem autora, z przewod­ ników katechetycznych, aby uniknąć tych błędów i prawdy wiary w sposób przystępny wyłożyć nawet prostemu ludowi. Nie należy się fascynować nowo­ ściami wielkich teologów i podawać ich poglądów jako prawd wiary. Ambona nie jest miejscem dla wygłaszania zmiennych poglądów, ale jest miejscem stałe­ go i niezmiennego słowa Bożego.29 Nie są też dogmatami prywatne objawienia. Opowiadania o cudach, legendy o świętych, mogą łatwo wzbudzić wątpliwości w skłonnych do krytyki umysłach. Nie wolno wymyślać przykładów, lecz przed­ stawiać tylko to, co jest uznane za prawdę. Treść głoszonej nauki musi odpo­ wiadać tekstom Biblii, ponieważ głoszone słowo ma budować wśród wiernych jedność i czynną miłość.30 Powyższe uwagi wskazują na wartość kazań o treści pozytywnej, która mobilizuje człowieka do pracy.

Kaznodzieja nie powinien uważać siebie za nadczłowieka. Zdaniem Nassal­ skiego, na ambonę może wstępować dopiero wtedy, gdy umocniwszy się modli­

(8)

twą, ma świadomość, że powierzonych sobie słuchaczy powinien prowadzić do Jezusa - Niebieskiego Lekarza. Rola kaznodziei polega na przystępnym i zrozu­ miałym mówieniu. Tylko żywe i jasne słowo może poruszyć myśli i uczucia słu­ chaczy. Słowo głoszone na ambonie musi zawierać prawdą o Bogu i człowieku. Prawda dla kaznodziei musi być drogowskazem i dominantą w nauczaniu.31

Ks. Marian Nassalski szczegółowo rozpracował na łamach „Homiletyki” temat należący do zakresu homiletyki formalnej, tzw. kazania popularne. W ob­ szernym artykule omówił ten typ kazań jako najbardziej właściwy dla słucha­ czy.32 Wyczuwa się tutaj polemiką Nassalskiego z konferencjonistami, którzy na przełomie XIX i XX wieku twierdzili, że tylko konferencje apologijno-moralne mogą wpłynąć na ożywienie religijności. Przeciwko temu poglądowi wypowie­ działa się bardzo stanowczo Watykańska Kongregacja w liście o kaznodziejstwie, podkreślając, że konferencje są pożyteczne, ale tylko dla wąskiej grupy słucha­ czy, dla tzw. elity intelektualnej w danym kraju. Aby lud zrozumiał i odniósł korzyść z kazania, zdaniem Nassalskiego, kaznodzieja musi znać życie i mowę ludu, który czeka na przekaz konkretny, jasny. Dlatego mówca kościelny musi unikać wszystkiego, co kazanie czyni rozwlekłym i niezrozumiałym.33

Dla każdego kaznodziei ważne jest nie tylko „jak” mówić, ale też „co” mówić, czyli temat kazania. W wyborze tematu trzeba koniecznie kierować się duchowym, umysłowym, obyczajowym i religijnym usposobieniem słuchacza. Kaznodzieja musi odpowiadać na potrzeby słuchacza. Aby takie nauczanie mia­ ło sens, musi być zaplanowane i uporządkowane. Możliwość uporządkowanego wykładu prawd Bożych daje rok kościelny dzięki podziałowi na okresy świąteczne i kościelne uroczystości. Kaznodzieja od początku musi być świadomy, co i jak chce powiedzieć, jakie postanowienie wywołać u słuchacza, co pragnie utrwalić. W innym przypadku kazanie będzie mdłe, powierzchowne i bezowocne.34 W celu ożywienia i zaktualizowania swych słów powinien korzystać z przykładów życia codziennego. Wzorem takiego mówienia są przypowieści i obrazy, jakich uży­ wał Chrystus w swoim nauczaniu. Chrystus czerpał przykłady z życia codzien­ nego i wydarzeń dobrze znanych słuchaczom. Takie mówienie nie wymaga od słuchacza zbytniego wysiłku i ułatwia zrozumienie usłyszanych prawd. Znalezienie odpowiednich przypowieści nie jest rzeczą łatwą, ale można skorzystać choćby z pięknych i trafnych przypowieści Starego Testamentu, mało dotąd wykorzysty­ wanych przez kaznodziejów.

Wiele miejsca w swej twórczości homiletycznej poświęcił ks. Nassalski na omówienie i dokładne rozpracowanie rad dla kaznodziejów: jak mają głosić sło­ wo Boże, a także dla słuchaczy: jak mają przyjmować i słuchać słowa Bożego. Analizując odnośną teorią homiletyczną autora, stwierdzamy jego bardzo prak­ tyczne nastawienie. Brak jest u ks. Nassalskiego szerzej pojętej teologii przepo­ wiadania, natomiast mocno jest podkreślona technika głoszenia kazań. Szczególną uwagę zwraca na znajomość słuchaczy, do których się przemawia. Autor twier­ dzi, że dobra znajomość serca prowadzi do poznania serc innych ludzi. Wskazu­

(9)

je tu na Chrystusa, który wygłaszając przypowieść o siewcy, zwraca uwagę apo­ stołów na różny sposób przyjmowania słowa Bożego. Mówi o konieczności tak­ tu w głoszeniu kazania. Rozumie przez to unikanie na ambonie spraw zarówno publicznych jak i prywatnych, wyrazów trywialnych, złośliwych, pobudzających do śmiechu i pochlebstw. Nassalski bardzo mocno podkreśla, że na ambonie należy prowadzić wykład pozytywny.

Jeśli się dziś słyszy skargi, że wymowa i kaznodziejstwo upada, stwierdza ks. Nassalski, to powodem tego zaniedbania jest niedocenianie wzorów kazno­ dziejskich. Jeśli kaznodzieja nie korzysta z wzorów dawnych opracowań, to musi ograniczyć się do własnych możliwości i własnego ducha twórczego. Dlatego należy korzystać, mówi autor, z dobrych zbiorów, zwłaszcza z Ojców Kościoła, ale nie tylko. Idąc za tym wskazaniem, ks. Nassalski zamieścił w „Homiletyce” prace z historii kaznodziejstwa. Ukazują one sylwetki wybitnych kaznodziejów, takich jak papież Leon Wielki, oraz sylwetki znakomitych kaznodziejów polskich, wychowanków Akademii Krakowskiej.

Kaznodziejstwo musi być dostosowane do cech danego narodu. Szukając wzoru w historii, trzeba pamiętać, aby go zastosować do nowych społecznych warunków. Takiej postawy uczy kaznodziejów niedościgniony Skarga. Jego mowy nie zakrywały prawd Chrystusowych; były jednocześnie dostosowane do pojęć słuchaczy i zakotwiczone w aktualnych sprawach narodu.35

Domaganie się od kapłanów znajomości dziejów kaznodziejstwa i wybitnych kaznodziejów polskich zapoczątkowane zostało jeszcze w latach 40-tych ubie­ głego stulecia przez J. Szeleskiego w „Pamiętniku Religijno-Moralnym”. Następ­ nie było kontynuowane w pewnym wymiarze w „Przeglądzie Katolickim”, redagowanym przez ks. M. Nowodworskiego, i w „Homiletyce”, gdzie przybra­ ło na sile. Dopiero wydanie przez ks. Władysława Krynickiego Wymowy świętej (Poznań 1906) jako podręcznika dla seminariów powstrzymało Nassalskiego przed publikowaniem dalszych artykułów z historii kaznodziejstwa. Podręcznik ten ujął dość szczegółowo sylwetki wybitnych kaznodziejów polskich.

Ks. M. Nassalski zdawał sobie sprawę z niewystarczalności wygłaszanych kazań i nauk wskazanych przez Sobór Trydencki, i dlatego zalecał głoszenie krót­ kich przemówień, w których kaznodzieje powinni objaśniać części Mszy Świętej i prawdy wiary. Szczególnie jednak kazania powinny być głoszone tam, gdzie są fabryki, kopalnie lub parafianie mają duże odległości do kościoła. Czasami wierni przez całe lata nie słyszą kazania, bo zmuszeni są bywać na rannym nabożeństwie. Nie muszą to być długie przemówienia: Ewangelia i przemówienie, jakiś urywek z Biblii, brewiarza, żywot świętego męczennika, prawdy katechizmowe jasno i tre­ ściwie wyłożone, tak aby wierni jak najwięcej z tego skorzystali.36

W twórczości homiletycznej ks. Nassalskiego na szczególną uwagę zasługu­ je samodzielna pozycja książkowa pod tytułem Sposób prowadzenia misji para­

fialnych i rekolekcji,37 Jest to pierwszy obszerny tom w literaturze polskiej

(10)

cji, uzupełniony konkretnymi przykładami kazań i modlitw. Studia składające się na ten tom drukowane były uprzednio we fragmentach w „Homiletyce”. W przed­ mowie do książki Nassalski zauważa, że w literaturze polskiej brak jest dzieł, które podawałyby szczegółowe rady i wskazówki dotyczące prowadzenia misji i rekolekcji. Ówczesna teoria kaznodziejska niewiele się tym zajmowała. Pod­ ręczniki homiletyki były tak suche i mało obrazowe, że nie mogły ożywić klery­ ków duchem apostolskim i zachęcić do prowadzenia misji i rekolekcji. Nassalski stwierdza, że w ostatnich latach (tzn. na przełomie XIX i XX wieku) zaczęto organizować misje parafialne, aby dać wiernym okazję dokładniejszego pozna­ nia prawd wiary i moralności chrześcijańskiej. Według Nassalskiego, misjonarze zbierali obfite plony. Rekrutowali się oni szczególnie z zakonów: jezuitów, fran­ ciszkanów i redemptorystów.

Aby przyjść z pomocą młodym misjonarzom i duszpasterzom, ułatwić im przeprowadzenie misji, Nassalski wydał podręcznik, na który składają się jego osobiste spostrzeżenia oraz uwagi zaczerpnięte z dzieł św. Ignacego Loyoli, św. Alfonsa Liguori, J. Berhiera.

Autor podzielił swój podręcznik na trzy części. W pierwszej mówi o zna­ czeniu misji, ich przygotowaniu i przebiegu. Odpowiada na pytania: gdzie i kie­ dy powinny odbywać się misje, jak również: która pora roku jest najodpowiedniejsza na ich przeprowadzenie. Ukazuje cały przebieg misji od przyjęcia misjonarzy, otwarcia misji, aż po nabożeństwo kończące misje. Oma­ wia sposób prowadzenia misji, z uwzględnieniem specyfiki, jaką mają poszcze­ gólne zakony: jezuici, redemptoryści, franciszkanie oraz misjonarze. Pod koniec pierwszej części autor zastanawia się: kiedy i dlaczego należy odnawiać misje. Część druga zawiera nauki misyjne ze szczególnym uwzględnieniem tematów: o celu i końcu człowieka, o ciężkości i skutkach grzechu ciężkiego, sakra­ mencie pokuty i Komunii świętej. Część trzecia podaje modlitwy i krótkie roz­ myślania stosowane podczas misji i rekolekcji.

* * *

Przedstawiony dorobek homiletyczny ks. Mariana Nassalskiego jest w znacz­ nej mierze oparty na nauczaniu papieskim, dotyczącym posługi słowa Bożego. Widać u autora wyraźny brak szerzej pojętej teologii przepowiadania, natomiast mocno podkreśla on technikę głoszenia słowa Bożego. W jego teorii kaznodziejstwa dominują dwa zagadnienia: źródła kaznodziejstwa i osoba kaznodziei. Do najważ­ niejszych źródeł autor zalicza Pismo Święte i pisma Ojców Kościoła. Podaje on rady dla kaznodziejów - jak mają głosić słowo Boże, a także dla słuchaczy - jak mają słuchać tegoż słowa. Dużą uwagę przywiązuje do kaznodziejstwa rodzime­ go. W jego twórczości szczególnie wyróżnia się podręcznik, mający służyć kazno­ dziejom jako pomoc w prowadzeniu misji i rekolekcji. Należy podkreślić również bardzo praktyczne nastawienie autora. Wszystko to razem świadczy o głębokim rozumieniu przepowiadania słowa Bożego przez ks. Mariana Nassalskiego.

(11)

P R Z Y P I S Y

1 J. Związek, Nassalski Marian, w: Polski słownik biograficzny, t. 22, Wrocław 1977, s. 590 n.

2 R. Bender, Chrześcijanie w polskich ruchach demokratycznych XIX stulecia, Warszawa 1975,

s. 231.

3 Por. W. Patykiewicz, Zarys dziejów Seminarium Duchownego we Włocławku, „Przedświt”

1(1929) z. 1, s. 142-144.

4 W. Dudek, Teologiczno-naukowy dorobek Włocławskiego Seminarium Duchownego, AK

72(1969) s. 271-276. Por. S. Chodyński, O potrzebie opracowania słownika kaznodziejów polskich,

„Homiletyka” 1(1898) t. 1, s. 67.

5 Por. J. S. Pelczar, Zarys dziejów kaznodziejstwa w Polsce, Kraków 1917, s. 449 n.

6 Por. J. Zawadzki, Ks. I. Radziszewski (1871-1922), AK 51(1949) s. 15n. Akademia Ducho­

wa w Petersburgu powstała w wyniku przeniesienia w 1842 r. Akademii Wileńskiej do Petersbur­ ga. Car nadał jej tytuł Cesarskiej Rzymskokatolickiej Akademii Kościelnej. Istniała do 1918 r. Zob. Encyklopedia Katolicka, t. 1, Lublin 1973, s. 214.

7 W roku 1886 studiowało w Petersburgu czterech kleryków z diecezji kujawsko-kaliskiej, wśród nich Marian Nassalski i Władysław Krynicki, przyszły biskup diecezji. Por. Catalogus ecc- lesiarum et utriusque tam saecularis quam regularis dioecesis Vladislaviensis seu Calissiensis pro anno Domini 1886, [Włocławek 1885], s. 13.

8 Por. W. Pogorzelski, 43 lata w kapłaństwie, Sieradz 1935, s. lin .

9 P. Kubicki, Bojownicy kapłani za sprawę Kościoła i Ojczyzny, cz. 1, t. 1, Sandomierz 1933,

s. 470.

10 J.R. Bar, Nassalski Marian, w: Polscy kanoniści. Wiek XIX i XX, cz. 2, Warszawa 1981,

s. 61-64.

" Zob. K. Rulka, Marian Nassalski, w: Zasłużeni dla Włocławka, Włocławek 1991,

s. 149-150.

12 Zob. Bibliografia czasopism pomorskich. Województwo bydgoskie, pod red. H. Baranow­

skiego, Toruń 1960, s. 256-257; A. Notkowski, Z dziejów prasy polskiej na Kujawach Wschod­ nich do 1918 r., „Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego” 10(1971) z. 3, s. 320-321;

z. 4, s. 435-436; W. Frątczak, Włocławskie czasopisma kościelne w latach 1898-1939, Włocławek

1978, s. 38-44 (praca magist. - ATK; mszps w Bibi. Sem. Włoch, sygnat.: v 9.2).

13 Zob. W. Wojdecki, Wkład czasopisma „Homiletyka" w rozwój kaznodziejstwa polskiego na przełomie XIX i XX w., „Studia Theologica Varsaviensia” 21(1983) 2, s. 261-270.

14 Czasopismo „Homiletyka” było wydawane kosztem ks. Mariana N assalskiego. Por. N. Cieszyński, Pisma homiletyczne, PH 1(1923) z. 1, s. 11 n.

15 Por. J. Siczek, Elementy patrystyczne w „Homiletyce" włocławskiej i kieleckim „Przeglą­ dzie Homiletycznym", Warszawa 1979 (praca magist. - Wydz. Teolog. PWT Warszawa).

16 Por. A. Legutko, Teoria kazań katechizmowych i ich praktyczna realizacja w miesięczniku „Homiletyka", Warszawa 1978 (praca magist. - Wydz. Teolog. PWT Warszawa).

17 Zob. W. Krzywański, Społeczny charakter sakramentów - tlo historyczne (na podstawie kazań publikowanych w miesięczniku „Homiletyka" w latach 1898-1914), w: Studia z historii kaznodziejstwa i homiletyki, t. 1, Warszawa 1975, s. 262-283.

18 Por. Bibliografia czasopism pomorskich. Województwo bydgoskie, dz. cyt., s. 264;

A. N otkowski, Z dziejów prasy polskiej na Kujawach Wschodnich do 1918 r., art. cyt., z. 4,

s. 437-438; W. Frątczak, Włocławskie czasopisma kościelne w latach 1898-1939, dz. cyt.,

s. 44-45, 47-49.

19 Zob. S. Grajewski, Nassalski Marian, w: Słownik biograficzny katolicyzmu społecznego w Polsce, [t. 2:] K-R, Warszawa 1994, s. 149.

20 J. Związek, Dzieje diecezji częstochowskiej w okresie II Rzeczypospolitej, Częstochowa

(12)

21 Zob. K. Rulka, Nassalski Marian, w: Słownik polskich teologów katolickich, t. 6, Warsza­

wa 1983, s. 530-534.

22 Z tej tematyki zob. pracę - K. Gąsiorowski, Posłannictwo kapłana w artykułach księdza Mariana Nassałskiego (1860-1942), Lublin 1987 (praca magist. - KUL; mszps w Bibl. Sem. Włocł.,

sygnat.: v 9.29.4).

23 Tenże, Ćwiczenia duchowne dla dzieci przystępujących do spowiedzi i Pierwszej Komunii świętej, Włocławek 1907.

24 Tenże, Przemówienia dla dzieci przy Pierwszej Komunii świętej, Włocławek 1899.

25 M. Nassalski, Wspomnienia, rewizje, uwięzienie, zesłanie, stosunek władz moskiewskich do duchowieństwa katolickiego 1893-1914, Częstochowa 1935.

26 Zob. W. Karasiński, Studium homiletyczne dorobku kaznodziejskiego ks. Mariana Nassal- skiego (1860-1942), Warszawa 1997 (rozprawa doktorska - Wydz. Teolog. ATK).

27 M. Nassalski, Języki klasyczne i Kościół, „Homiletyka” 11(1908) t. 21, s. 225n.

28 Tenże, Praktyczne uwagi dla kaznodziejów, „Homiletyka” 12(1909) t. 22, s. 95n.

29 Tamże, s. 96. 30 Tamże, s. 97n.

31 Tenże, Rady dla kaznodziejów, „Homiletyka” 2(1899) t. 3, s. 265 n.

32 Tenże, O kazaniach popularnych, „Homiletyka” 1(1898) t. 2, s. 555-560); 2(1899) t. 3,

s. 125-134.

33 Tamże, 2(1899), t. 3, s. 130n. 34 Tamże, s. 301.

35 M. Nassalski, Gdzie szukać wzorów dla wymowy kościelnej, „Homiletyka” 10(1907) t. 19,

s. 327.

36 Tenże, Doniosłość krótkich przemówień, „Homiletyka” 12(1909) t. 23, s. 15n.

Cytaty

Powiązane dokumenty

With respect to satellite val- idation it is interesting to note that MAX-DOAS can provide not only tropospheric trace gas column densities for direct comparison, but also profile

Die fachwissenschaftlichen Kompetenzen unserer Forschungsgruppe und damit auch die Grenzen zur interdisziplinären Erforschung interkultureller Phänomene können wie folgt

Ihrem Ursprung nach gilt sie auch als volkstümliche Form der Literatur, 38 mit der sich auch Mickiewicz nicht nur in den Balladen und Romanzen befasste, sondern auch in seinen

Bardzo sprawnie pokaza- no w nim teoretyczne aspekty umiędzynarodowienia waluty narodowej, następ- nie omówiono pozycję Chin we współczesnej gospodarce światowej oraz doko-

W jednym z pierwszych aktów prawnych, wydanych przez generalnego gubernatora w dniu 26 października 1939 r., znalazło się rozporządzenie przyznające wyższemu dowódcy SS

Część druga tomu: Psychologiczne aspekty twórczości i zdolności zawiera prace o charakterze teoretycznym, które dotyczą twórczego procesu, a w nim roli intuicji, stymulacji

Stąd też następstw em abstrakcji form alnej jest aktualność, wyraźność i zrozum ia­ łość pojęcia wyabstrahow anego, gdy tym czasem abstrakcja totalna pociąga