Jan Wysocki
Stan badań nad postacią św.
Stanisława w historiografii
powojennej
Studia Theologica Varsaviensia 18/2, 299-306
Studia Theol. Vars. 18 (1980) nr 2
STAN BADAN NAD POSTACIĄ SW. STANISŁAWA
W HISTORIOGRAFII POW OJENNEJ
P isze w spółczesny badacz i znawca problemu św. Stanisław a, kra kow skiego biskupa, zamordowanego na S kałce w Krakowie w 107® ro ku: „Od dwóch w iek ów św. Stan isław stoi na forum sądowym historii polskiej. O skarżyciele rzucają w yroki potępienia nie starając się o przedstaw ienie postępow ania dowodowego. Jesteś zdrajcą, boś sp i skował z C zecham i i N iem cam i przeciw państwu polskiem u. Jesteś zdrajcą, boś się łączył z m ożnowładcam i w celu uciem iężenia chło pów przeciwko królowi, obrońcy ludu. Jesteś zdrajcą, boś prześladow ał stary słow iański obrządek w Polsce. Jesteś zdrajcą, boś z młodszym bratem W ładysława spiskował, aby w ypędzić z Polski koronowanego króla. Jesteś zdrajcą, boś rzucił k lątw ę na króla, aby go pozbawić w ładzy. Jesteś zdrajcą, boś w spom agał zbuntow ane m ożnowładztwo z Sieciechem na czele. Gdyby zaś ktoś się ośm ielił podnieść głos w obronie św. Stanisław a — m ówiono: apologeta” 1. Istotnie. Do końca XVIII w ieku niekw estionow ane m ęczeństw o św iętego z racji jego postaw y m oralnej zaczęto teraz przedstawiać w innym św ietle. Tadeusz Czacki w 1803 r. „odkrył” jego rzekom e powiązania z Czechami, co w czasach Bolesław a Śm iałego było równoznaczne z orientacją H en ryka IV, a w ięc z działaniem na szkodę p a ń stw a 3. Po zwróceniu się do „Chromcon” — Galla Anonima tezę o politycznej zdradzie bis kupa podjęli A. Skorski w 1873 r o k u 3, E. S tefczyk w 1885 roku *, M. G um plowiez w 1898 r o k u 5. W zasadniczy sposób sprecyzował i u- zasadnil tę tezę Tadeusz W ojciechow ski w sw oich Szkicach z X I w ie ku w 1904 roku (zwłaszcza tem aty: Strącenie i zegnanie króla Bo lesław a II, Faktum bisku-pa Stanisław a, W ładysław Herm an — za trata korony)®. Doszło do tego P lem ię Kadłubka w 1909 ro k u 7 te goż autora.
1 P r z y b y s z e w s k i B., Ż ycio rys św. Stanisława, K raków 1979, s. 43— 44. Mpis. W tym m iejscu bardzo dziękujem y ks. prof. H. W y c z a w i s k i e m u za udostępnienie tej doskonałej pracy.
2 C z a c k i T., N oty do A. Naruszewicza Historii Narodu P olskie
go II 1803, s. 477.
8 S k o r s k i A., Gallus l Kadłubek, Tyg. W ielkopolski 1873 nr 9—12. ‘‘ S t e f c z y k F., U p a d e k Bolesława Śmiałego. Odb. z Ateneum I 1885.
5 G u m p l o w i e z M., Bolesła w Ś m iały i Biskup Stanisław, Kwart. Hist. X II 1898, s. 545-J527.
6. W o j c i e c h o w s k i T., Szkice Historyczn e z X I wieku, Kraków 1904.
3 0 0 J A N W Y S O C K I [21
Taudeusz W ojciechow ski odrzuciwszy kronikę W incentego Kadłub ka oparł się tylko na przekazie Galla, odpowiednio go zinterpre tował, z w łaściw ą sobie błyskotliw ością przeprowadził kilka hipo tez i „uzasadnił”, że biskup Stanisław wobec króla popełnił zdra dę główną, związał się politycznie z jego w rogam i i za to, leg a l nym w yrokiem sądu w ładcy, został skazany na karę odcięcia człon ków, co stało się powodem jego śm ie r c i8. Z tego w yp ływ ały dal sz e konsekw encje: nie było w konflikcie w zględów kościelno-m oral- nych, a tylko ściśle polityczne i dynastyczne. Jednak fakt śm ierci biskupa zaktyw izow ał opozycję i B olesław został zmuszony do opu szczenia kraju. Udał się z rodziną na Węgry, skąd już do Polski n ie w rócił. Teza T, W ojciechowskiego została, przyjęta w naucza niu, stała się popularna i mimo odm iennych zdań specjalistów w zorganizowanej przez „Przegląd Pow szechny” dyskusji w 1'909 ro ku 9 utrzym ała się do wybuchu II w ojny św iatow ej. Natom iast po pularność „Szkiców ” wzrosła ł wydano je powtórnie w 1925 ro ku 10.
Pow yższa teza przeżyła wojnę, następnie znalazła się w opra cowaniach historycznych okresu Bolesław a II i utrzym ała się w ła ś ciw ie do dzisiaj w nauce oficjalnej. W w ydanej tuż po w ojn ie „Pol sce Piastów i Jagiellonów ” 11 Maria i Zygmunt W ojciechowscy ana lizując upadek B olesław a Śm iałego stwierdzili: „Główną sprężyną opozycji był Sieciech, członek rodu Toporozyków, w spółdziałał z nim biskup S tan isław Szczepanowsfci. Spiskow cy m ogli działać sw obod niej korzystając z nieobecności króla, który po koronacji przed sięw ziął drugą ruską w ypraw ę i prawdopodobnie w ciągnęli do zm o w y czeskiego W ratysława. Bolesław , gw ałtow ny, zabrał się do tłu m ienia buntu. Biskupa skazał na stosow aną w' średniowieczu dla karania zdrady karę obcięcia członków i w yrok wykonał. W Polsce nierozważny krok w zburzył kraj, w yw ołał bunt, co było z korzyś cią dla H erm ana i przysporzyło mu stronników. B olesław m usiał uchodzić na W ęgry i prawdopodobnie um arł w Osjaku w Karyn- tii’ n . To ujęcie powtórzyła zbiorowa Historia P olsk i w 1957 roku dodając uw arunkow anie k lasow e konfliktu, a w ięc w alk ę obozu m ag natów z władzą ce n tr a ln ą ls. W cześniej, bo w 1951 roku podał to Mały Słow nik H istorii P o ls k i14; także P aw eł Jasienica, pisarz i h i storyk w P olsce P ia s tó w 15; Tadeusz M anteuffel, dodając pow iąza nia z H enrykiem I V 18; także, choć nieco oględniej, A. Gieysztor w przedm owie do w znow ionych w 1950 roku Szkicach W ojciechow
7 Te nż e * , Plemię Kadłubka,
Kwart. Hist.
X X IV 1910, s. 1—26 iodb.
8 T e n ż e , Szkice, jw, 3,
s.
253.—271.9 W
sprawie św. Stanisława Biskupa.Nadb.
Przegl. Powsz. T. 106 nr 317, K raków 1910.10 W o j c i e c h o w s k i T., Szkice Historyczn e z XI w ieku 2, War szawa 19i25. 11 Poznań 1.946, s. 53—54. 12 Tamże. 18 T. I cz. 1, s. 214. u W arszawa 195.9, s. 189. 15 W arszawa Ш5.1,
s.
114.18 Średniowiecze, s.
32.sk ie g o 17. Em igracyjny historyk P aw eł Zaremba w Historii P olsk i w zasadzie idzie za pow yższym i opiniami, choć dopuszcza m ożli wość niespraw iedliw ego traktow ania poddanych p r z e z . króla. Doda je także legalną detpozycję i sąd m etropolitalny nad biskupem S ta nisław em 18. Karolina Lanckorońska podejm ując zagadnienie w spra w ie sporu m iędzy Bolesław em Śm iałym a św. Stanisław em przy czyny konfliktu w idzi w obronie całości terytorialnej diecezji przed polityką tw orzenia nowych biskupstw, którą to politykę reprezen tow ał Śm iały. A utorka w id zi także Stanisław a stającego w obronie rzekomo krzywdzonego H erm an a19. Ogólnie trzeba stwierdzić, że cy towane w yżej prace, oprócz Lanckorońskiej, przedstawiają biskupa jako polityka przeciw staw iającego się lin ii Bolesławoiwej, do tego biskupa m ającego powiązania z obozem H enryka IV i jego w asala czeskiego Wratysłaiwa.
Danuta Borawska w sw ojej pracy poświęconej sprawie św. S ta n isła w a 20 zaakcentow ała płaszczyznę kultu. Problem kultu jest tu taj n iezw yk le ważny. Oczyw iście, m am y na m yśli kult pojęty w najszerszym znaczeniu: od tradycji ustnej poprzez spisane legendy w znaczeniu średniow iecznym , iiko-nografię, liturgię, do procesu b eaty fikacyjnego i w reszcie sam ego aktu beatyfikacji, który odbył się w Asyżu 17 w rześnia 1253 roku. Tak zwany Rocznik Krótki i Ży wot W iększy podawał, że translacja zw łok św iętego ze S kałki do odbudowującej się katedry św. W acława na W awelu została doko nana przez biskupa. Lam berta w dziesięć lat po zabójstwie, to zna czy w 1088 ro k u S1. Miało to swoją historyczną wym ow ę. Ś w iadczy ło bowiem , że osoba „zdrajcy” nie została zapomniana. Że była fa ma o jego m oralnej postaw ie, o oddaniu życia za prawdy m oral ne, że m iejsce, gdzie spoczęły zwłoki, zostało otoczone ludzką pa mięcią, która domagała się uczczenia biskupa w specjalny sposób. We wspom nianej pracy autorka przedstaw iw szy dotychczasowy stan badań przesunęła rozwój kultu zw iązanego z osobą św iętego na w iek XIII, a w ięc na czas mistrza Kadłubka, który w tedy piisał swoją kronikę. Zestawiła też tekst Kadłubka z fragm entam i pięciu żyw o tów w spółcześnie zam ordowanego przez króla arcybiskupa C anter bury Tomasza Becketa i na podstaw ie zew nętrznych elem entów do szła do w niosku, że polski kronikarz zapożyczył ową legendę _ i do stosow ał ją do osoby św. Stanisław a. Takie rozum owanie odbiło się także na datacji tzw. Żyw otów św. Stanisław a, których powstanie autorka konsekw entnie przesunęła na późniejszy okres: M niejszego na 1 2 6 1—l:26i6, W iększego na schyłek XIII w ieku. W yelim inow aw szy źródła, jak też dodawszy argument o konsekracji katedry w 1142 ro ku autorka datę translacji przesunęła na lata 1142)—>12!18. Tym s a mym rozwój kultu został przesunięty na późniejsze lata. Samo m iej sce zabójstwa zlokalizow ała Borawska na W awelu; tamże, przy k oś
17 s. 5—20
18 T. I Paryż 1961, s. 6.6.
19 W spraw ie sporu m iędzy B olesław em Śm iałym a św. S tan isła wem . Teki Historyczne IX, Londyn 1958, s. 1—15.
20 B o r a w s k a D., Z d z ie jó w je dnej legendy. Prace Inst. Hist. Uniw. Warsz. 4 1950.
302
J A N W Y S O C K I[4]
ciele św. Michała, m iały być pierw otnie złożone zw łoki św ię te g o 22. N iew ątpliw ym osiągnięciem pracy BoraWsikiej było w ykazanie udzia łu polskich dom inikanów w rozwoju kultu św. Stanisław a, szcze gólnie dom inikanina W incentego z K ielc piszącego jego żywoty.W rzeczowej polem ice nad ową pracą w zięły udział m iędzy in nymi: prof. K u rb isów n a28 i G. L ab u d a24, a także M. P i e s i a W re cenzjach w ykazano wartość ludowej tradycji spisanej potem w le gendach. Wykazano także, iż w ątp liw e jest podobieństwo sprawy św. Stanisław a do analogicznej sprawy abpa Tomasza Beak et a, stąd też przyjęto datę translacji zw łok św. Stanisław a na 1086 rok. Przy jęto także m iejsce m ęczeństw a na Skałce·, a pierwotne złożenie zwłok przy istniejącym tam że kościele św.· Michała. Innym i słow y ostała się teza w czesnego kultu św. Stanisław a. D ołożył tu także swój przyczynek niedawno zmarły ks. profesor Z. Obertyńsfci, który prze prowadziwszy analizę Kadłubkowego tekstu inter infulas udowodnił, że zabójstwo biskupa zostało dokonane w czasie sprawow ania przez niego funkcji litu rg iczn y ch 2e. Dalszym osiągnięciem rozpatrywanego tutaj zagadnienia genezy kultu św. Stanisław a i potrzeby legendy literackiej, która w konsekw encji znalazła swój w yraz w żywotach naiplsanych przez dom inikanina W incentego, było w ykazanie (M. P-le- zia), że Żywot M niejszy, w ykorzystany przy beatyfikacji, p o w sta ł. już po 1240 roku, zaś Żywot W iększy około 1260 roku. Dodajmy, że sprawę kultu podjął w swoich badaniach prof. W. Schenk i stw ier dził, że przynajmniej na Śląsku istniał on już w XII w ie k u 27. P raw dopodobnie z tego czasu pochodzą rom ańskie płaskorzeźby ze zbu rzonego w 1Ó29 roku klasztoru na w rocław skim Ołbinie, przedsta w iające scenę zabójstwa biskupa Stanisław a. N astępnym zagadnie niem, które w ystąpiło w powojennej literaturze, to sprawa głębsze go i szerszego w ejścia w problem faktum św. Stanisław a. Nie w y starczało już polityczne ujęcie konfliktu, jak to sugerow ał ongiś prof. W ojciechowski i jego szkoła. W iązał się z tym problem sądu, ew entualnego, legalnego skazania biskupa przez króla, w zględnie po stępow ania pozasądowego. Z tej dziedziny pow stały prace: K. Gór skiego 28, J. U m iń sk iego29, W. Saw ickiego *°, M. Plezi i innych ba
22 В o r a w s к a D., jw. s. 20 n.
23 Rec. D. B o r a w s k i e j . Z d zie jó w je d n e j legendy. Zapiski Tow. Nauk. w Toruniu 18 1953, s. 211—'224.
24 O m ówienie D. B o r a w s k i e j. Z d zie jó w je dn e j legen dy i rec. В K i i r b i s ó w n y . Studia Zródlozn awcze I 1957, s. 283—5.
25 Tygodnik Powsz. VII 38 1951.
28 K adłubkowe „Inter in fu las”. Studia Zródloznawcze X V II 1970, s. 134—>139.
27 Z dziejów kultu liturgicznego św. Stanisław a biskupa na Ś lą sku. Rocznik teol. kan. KUL IV 3 1957, s. 53—81: Kult liturgiczny św. Stanisław a biskupa na Śląsku w św ietle średniowiecznych ręko pisów liturgicznych, Lublin 1959.
280 spraw ie św. Stanisława, Nasza Przeszłość 4 1948, s. Θ1—32. 29 W spraw ie zatargu św. Stanisław a z Bolesław em Śmiałym, Przegl. Hist. 37 1948, s. 13:8— 152.
80 N ow e p erspektyw y w badaniach nad kultem św. Stanisław a biskupa, Sacrum Poloniae M illennium V 1998, s. 503—6ι19·: Przyczyny upadku Bolesław a śm iałego w św ietle badań. Zeszyty Nauk. KUL
daczy. N iektórzy z nich (Górski, Um iński) n ie negując sądu i kary ze strony króla doszli do wniosku, że w żadnym wypadku nie moż na pozostaw ić spraiwy św. S tan isław a tylko na płaszczyźnie m ię dzynarodowej i politycznej. B zecz m iała źródło w m oralnych w y kroczeniach króla i k onsekw entnie w reakcji na nie krakowskiego biskupa i to było powodem konfliktu i w rezultacie śm ierci św. Stanisław a. Stąd też pojaw iła się konieczność oparcia się także na kronice Kadłubka. Prof. L. Górski po raz pierwszy stw ierdził, że sąd, jeśli był, to w św ietle obowiązującego ówczesnego praw odaw stwa był bezprawiem , a to z k olei suponowało brak dowodów na zarzucaną św. Stanisław ow i w in ę 31.
Zmarły docent W. S aw icki zagadnieniom szeroko pojętego k onflik tu biskup —■ król pośw ięcił w iele sw ych p r a c 82. Przytaczając e le m enty dziedziczne w ystępujące w rodzinie Piastów w zakresie zdro wia psychicznego doszedł do wniosku, że gw ałtow n ym i i n ieob li czalnym i posunięciam i Śm iałego na płaszczyźnie politycznej i mo ralnej kierowała rozw ijająca się choroba psychiczna u króla. Stąd też powstająca opozycja n ie była inspirowana z zewnątrz państwa, lecz była w yrazem troski pewnej grupy ludzi o przyszłość państwa w zarysow ującym się okrążeniu politycznym (Czesi, N iem cy, Pru sowie, Pomorzanie), które było śm iertelnym niebezpieczeństw em dla polskiej racji stanu, i biskup Stan isław m ógł do tej grupy należeć. Źródła stw ierdzają znęcanie się nad poddanymi, tyrańsfcie rządy, w obec czego biskup nie m ógł pozostać obojętny. Stąd jego w ystą pienie przeciw królowi, stąd też ew entualne rzUceniie ekskom uniki na władcę. Takie w ystąpienie źródła uzasadniają, zaś prawo śred niow ieczne dopuszczało m ożliwość legalnego w ystąpienia przeciw pa nującem u i usunięcie tyrana przy użyciu siły. W analizie lin gw i stycznej zmarły badacz stwierdzał, że do działalności biskupa nie m oże być stosow any w yraz traditor (zdrajca) w sensie zdrady głów nej, a w ięc działania na rzecz obcego państw a w brew interesom w łasnego kraju. P ostępow anie Stanisław a może być określone tylko jako w ew nętrzny bunt uspraw iedliw iony postępowaniem w ła d c y 88
W k w estii sameigo zabójstw a stwierdzono, że nastąpiło ono w bez praw nej egzekucji pozasądowej, stąd uznanej przez Współczesnych za m ęczeństwo. Żadne źródło n ie m ów i o staw ieniu biskupa przed sąd. W yciąganie wniosku z Gallowego „truncationi adhiiibUit” jest zw ykłą dowolnością. Średniow ieczne prawo, obok postępow ania są dowego, znało postępow anie pozasądowe. Stosow ał je król, gdy był m oralnie przekonany o w inie delikw enta. K iedy działał w złej w ie rze, postępow anie jego było nielegalne. Natom iast biskupi b yli chro nieni od postępowania pozasądowego, kary cielesnej, zwłaszcza oka leczenia i kary śm ierci. Tradycja przekazana przez Kadłubka^ i „Ży w oty” stw ierdziły, że Śm iały osobiście zabił biskupa i poćwiartow ał zwłoki, stąd owa zbrodnia była zw ykłym bezprawiem i nic dziw
-ν ' 4, s. 2il—48: Plem ię Kadłubka i Szczep Anonima, Sprawozdanie Tow. Nauk. KUL 16 196®, s. 2-2—28: Toż, Zeszyty Nauk. KUL XIII 1 1970, s. 11—25: U w agi o problem ie św. Stanisław a, Więź 7—'8 I960, s. 132—(136.
81 W spraw ie św. Stanisław a, jw. przy-p. 28. 82 Zob. przyp. 30.
304
J A N W Y S O C K I[6]
nego, że spowodowała wzburzenie, a w rezultacie w ypędzenie kró la z kraju. Należy dodać, że tezy doc. Saw ickiego w eszły do Pod ręcznika H istorii Kościoła w P o lsc e 84. Natom iast autor biogramu św. Stanisław a w H agiografii Polskiej w dość ogólnej form ie zrefero w ał różne poglądy na spraw ę św. Stanisław a, przyjął jednak hipo tezę sądu nad biskupem i w yraził postulat dalszych badań w k ie runku: a) polityki w ew nętrznej i zagranicznej polskiego państwa, b) stosunków osobistych lub uprawnień w ładzy św ieckiej i duchow n ej 3S.
W sprawie św. Stanisław a bardzo w ażną rzeczą jest krytyczne, z zastosowaniem w spółczesnej m etody, w ydan ie źródeł. Chodzi tu zw łaszcza o kronikę Galla Anonim a i kronikę W incentego K adłub ka. Trzeba zwrócić uw agę na rodzaj literacji tego piśm iennictwa, jego uwarunkow ania i m ożliwości kronikarzy. Taik też dzisiaj za czyna staw iać się problem. N ie kłam stw o lub prawdom ówność pi szącego, lecz co m ógł w iedzieć i co pow iedział i dlacłzego tak po w iedział. Ten postulat w e w spółczesnych badaniach zaczyna być sp eł niany, choć jeszcze w niedostatecznym stopniu.
Jak wiadom o, oprócz w spom nianych żyw otów św. Stanisław a n a pisanych przez W incentego z K ielc w XIII w ieku na użytek kano nizacji, niekw estionow anych zapisek w Rocznikach, zwłaszcza w Kra kowskim , do postaci św. Stanisława, a zw łaszcza do jego faktum , istnieją trzy zasadnicze pisane źródła: 1) Kronika Galla Anonima, m nicha i amtygregorianisty, przebywającego na dworze Bolesław a Krzywoustego i piszącego na zlecenie w pływ ow ego w tedy rodu Aw- dańców około 1113 roiku. 2) List papieża Paschalisa II pisany około 1112 roku adresowany rzekomo do arcybiskupa Gniezna, w którym papież przypomina m etropolicie, że jego poprzednik nadużył władzy i bez pozwolenia papieża skazał biskupa. 3) Kronika W incentego Kadłubka pisana około 1200 roku.
W pierwszej krom ce czytam y *·, że św. S tan isław dopuścił się zdrady (buntu), król za to go ukarał obcięciem członków. Zdradę (bunt) biskupa nazyw a się grzechem. W ykonanie kary także jest grzechem, gdyż królowi, będącemu pomazańcem, nie wolno było b is kupa pomazańca za jakikolw iek grzech karać cieleśnie. Kronikarz nie uspraw iedliw ia biskupa zdrajcy (buntownika), niem niej nie zga dza się z taik ohydną karą. Łagodnie też traktuje „zdradę” i grzech biskupa. Nie uspraw iedliw iając go, ostro potępia króla. N ie p ow i nien był tego czynić, a ten czyn, to n ie tylko grzech, ale i szpetna zemsta. Przyczyn w ygnania króla było w iele, ale czyn dokonany na biskupie w sposób szczególny zaszkodził w ładcy. Zreferowany tek st Galla jest niejasny, widoczne są niedopowiedzenia, niie m a im ie nia biskupa, nie ma jasnego określenia samej „zdrady”. Natom iast w yraźnie się stwierdza, że nie można było stosować żadnej kary cielesnej na biskupie. Drugie cytow ane źródło, list Paschalisa II,
M Sp ra w a św. Stanisła wa biskupa. Historia Kościoła w Polsce. T. I cz. 1 Poznań 1974, s. 74—79i.
35 S u ł o w s i k i Z., W i k t o r z a k L., św. S ta nisła w ze Szczepano
wa. H. P. II 1972, s. 419:—435.
88 Galii An onym i Cronica. Wyd. K. Maleczyński. M P H. Nova S eries. T. II Kraków 19δι2, s. 52—53; P r z y b y s z e w s k i В., Ży
po w spółczesnej krytyce jest nieaktualne, gdyż było adresowane poza P o ls k ę 87. Trzecie źródło, kronika W. Kadłubka, podaje imię biskupa, przyczyny i przebieg tragicznego za ta rg u 88. Niedoceniana od początków X IX stulecia, dzisiaj dowartościowana jest owa kro nika kluczem do zrozum ienia G allowego przekazu. Jej autor czer pał w iadom ości i z Galia, i na m iejscu w K rakowie z tradycji, a także w stronach rodzinnych m ęczennika. Z pewnością w ziął z tego w iele, stąd jego kronika, choć jest sw oistym rodzajem literackim , choć opleciona „stylistycznym i popisam i X ll-w ieczn eg o hum anisty” ma zasadnicze jądro historycznej prawdy. Z racji takiego literack ie go opracowania historii Kadłubek, w edług w spółczesnych badań, nie może być uw ażany za k ła m c ę39. Stw ierdzenie to w zasadniczy spo sób zm ienia spojrzenia na postać św. Stanisław a. Warto ją podać w biogramie cytowanego już ks. doc. B. Przybyszew skiego, znane go badacza medieiwisty, uw zględniającego ta k ie dociekania innych badaczy do chw ili o b ecn ej40. W edług niego św. Stan isław urodził się w Szczepanow ie k/Bochni w latach 1025—1034, w niebogatej, władyozej rodzinie Turzynitów. W d zieciń stw ie zaznał niełatw ego, w iejskiego życia, stąd czuł się bliskim ludow i. Na chrzcie otrzymał im ię życzące: Stań się sław ny. D zieciństw o jego przypadło na trud ne czasy, gdzie ginęli biskupi i kapłani, choć prawdopodobnie zie mia krakowska była wolna od tych zaburzeń. Z zamiarem pośw ię cenia się kapłaństwu Stan isław w stąpił do przykatedralnej szkoły krakowskiej założonej przez biskupa A rena (1046—59), potem przez Gniezno przeszedł do słynnej ów cześnie uczelni w Leodiuim (Liege) w Lotaryngii. Ośrodek ten słynął z tego, że pierw szy rzucił hasło niezależności Kościoła od w ładzy św ieckiej i absolutnej jego w o l ności. W tej atm osferze kształcił się i kształtow ał swój charakter przyszły św ięty. Zresztą kontakty Krakowa z Leodium, także z Ko lonią, b yły żywe, stąd też za ich w zorem normowano tu w spólne życie kapłanów . W róciwszy do kiraju Stan isław pracował w K rako w ie pr.zy szkole katedralnej i w kancelarii książęcej u boku bisku pa Suli-Lamfoerta do sw ojej nom inacji na biskupa przez księcia. Inw estyturę i sakrę prawdopodobnie otrzym ał z rąk regenta pań stwa arcybiskupa Anno w Kolonii. W Krakowie, w początkowej fa zie, panow ała atm osfera sprzyjająca w spółpracy biskupa z B olesła wem, w czasie której S tan isław z powodzeniem pracował nad za kładaniem nowych i tak bardzo potrzebnych placów ek duszpaster skich, także nad w prow adzeniem życia kanonicznego i ładu hierar chicznego. Owocem tych zabiegów było przywrócenie m etropolity w 1076 roku, pow ołanie now ych biskupstw {Ptock, Kruszwica^ i w resz cie koronacja królew ska w 1076 roku. W szystko to działo się _w cza sie ostrych w alk m iędzy reformiistą Grzegorzem VII i H enrykiem IV, kiedy ten działał poprzez synod w W ormacji (1076), na którym 26 biskupów niem ieckich, pod przew odnictw em legata kardynała H u gona zdradzającego spraw ę papieża, zarzuciło tem uż uzurpację god 57 K ode ks Dypl. Wielkopolski. T. I Poznań 1387 nr 5; P r z y b y s z e w s k i , jw. s. 30—32.
88 Mistrza Wincentego Kronika Polska. Tł. K. Abgarowicz — B. K ü r b i s , W arszawa 1974, s. 116—119.
89 Zob. P r z y b y s z e w s k i , jw, 40 Zob. przyp. 1.
3 0 6 J A N w y s o c k i
ności papieskiej, ogłosiło go zdrajcą i nakazało opuścić tron pa pieski. Odpowiedzią papieża była klątw a (1076) i zw olnienie pod danych od przysięgi. W tym czasie na naszym terenie istniała w spół praca m iędzy Śm iałym i biskupem krakowskim . B yły to także cza sy interw encji króla na Węgrzech i na Rusi (1077), gdzie w prow a dzał na tron Izjasław a. Pobyt królew ski przedłużył się tutaj do 2 lat, czego rezultatem w kraju stały się niepokoje ludu, ucieczki rycerzy spod Kijowa i ich sam osądy n>ad zbuntowanym i chłopam i i wreszcie reakcja na to króla, opuszczonego przez rycerstwo na Rusi. Ta_ reakcja królewska w stosunku do rycerstwa, przechodząca w okruciestwo, zpew nością w yw ołała spiski i sprzysiężenia przeciw niem u i w reszcie próby pozbycia się władcy. W tych w ystąpieniach n ie było W ładysława Hermana ani też Sieciecha. Natom iast w tej skom plikow anej sytuacji stanowisko biskupa stało się trudne. Jako rzetelny biskup m usiał najpierw brać w obronę m ordowanych chło pów, potem karconych ponad m iarę rycerzy dezerterów i to prze ciw swem u władcy, któremu był w in ien posłuszeństwo. Kiedy nie pom ogły upom nienia, za wzorem Grzegorza VII uciekł się do k ląt wy. Skutek jej wiadom y. Skazanie biskupa na obcięcie członków, zabójstwo na Skałce, w kraju coraz w ięk sze wzburzenie, które zmu siło króla do chw ilow ego w ycofania się na Węgry. N ie była to abdykacja, lecz chw ilow e w ycofanie się z m ożliwością powrotu po uspokojeniu w kraju. N ie doszło do tego z powodu śm ierci króla w 1081 roku. N atom iast zwłoiki zam ordowanego biskupa, z racji w zrastającego kultu przeniesiono do nowej katedry w 1088 ro k u 41.
Autor analizując tekst Galla stwierdza, że ten pisząc swą kro nikę polskich książąt, otrzym awszy od swoich m ocodawców tylko m ożliwość w spom nienia o biskupie, ideologicznie stał na pozycji ce- zarian, którzy uważali, że w ystąpienie S tan isław a było złamaniem przysięgi w ierności i posłuszeństwa, a także udzielenia pomocy kró low i do której rzekomo biskup był zobowiązany. Kara za te prze w iny (vindicta) w ykonyw ana była w sposób pozasądowy. Samo n ie posłuszeństw o wobec króla było złam aniem przysięgi, a cóż dopie ro publiczne upom nienie i klątwa. Anonim w yznaw ał ów czesny po gląd, że ani papieżowi, ani biskupow i nie wolno na panującego rzucać kościelnego potępienia, stąd uw ażał w ystąpienie Stanisław a za zdradę wobec króla. Zasadę cezarianizmu w yzn aw ał praw ie cały ów czesny św iat chrześcijański, o czym świadczy odwrócenie się du chow nych od Grzegorza VII i poddanie się jurysdykcji antypapy K lem ensa III. Z w ycięstw o gregorianizmu przyszło dopiero w Wor m acji w 1.122 roku 42.
Na tym tle należy podziwiać odwagę św. Stanisław a, biskupa w y chowanego w ośrodku lotairyngskim, który stanął przeciwko w ład cy w obronie krzywdzonych, ożyli ładu moralnego, bez w zględu na konsekw encje w ypływ ające z tego faktu. B ył to „wyborowy” biskup epoki gregoriańskiej. Natom iast w św ietle źródeł ani hipoteza o dzia łalności biskupa na rzecz N iem ców i Czechów, ani spiskowania z W. Hermanem, ani łączenia się z m ożnowładcam i nie m ają nauko wego uzasadnienia.
Jan W ysocki
41 P r z y b y s z e w s k i , jw., s. 33—39. 42 Tamże, s. 40.