Notkowska, Ewa
"Głos Więźnia"-gazeta socjalistyczna
w Cytadeli Warszawskiej
Rocznik Historii Czasopiśmiennictwa Polskiego 10/2, 137-155
1971
A
R
T
Y
К
U
Ł
Y
R o c z n ik H is t o r i i C z a s o p iś m i e n n ic t w a P o ls k ie g o X 2
E W A K O T K O W S K A
„GŁOS WIĘŹNIA” — GAZETA SOCJALISTYCZNA
W CYTADELI WARSZAWSKIEJ
Ciekawym przyczynkiem do historii prasy, a także do historii ruchu
socjalistycznego w Królestwie Polskim, jest spraw a w ydaw ania „Głosu
Więźnia” w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej przez pierwszych więź
niów ·— socjalistów polskich. Dwa num ery tego pisma (numer 1 i 3) były
już publikowane w raz z obszernym kom entarzem przez Janusza D urkę1;
ogólnie na jego tem at piszą: Halina Bachulska2, Żanna Kormanowa3, Fe
liks P e rl4, Jerzy Targalski5 i I. Wołkowiczer6. Czasopismu tem u poświę
cone są także dwie relacje pam iętnikarskie: Zygm unta H erynga7 i Fe
liksa Kona8.
Pomimo dość licznych wzmianek o „Głosie Więźnia” nasuwa się ba
daczowi prasy szereg wątpliwości; nie jest pewna ilość num erów wyda
nych przez więźniów ani przyczyny, dla których pismo przestało w y
chodzić.
W Zakładzie Historii P artii przy КС PZPR znajdują się oryginały
1 J. D u r k o , „ G ło s W ię ź n ia ” — o r g a n p i e r w s z y c h w i ę ź n i ó w spośr ód s o c j a li s t ó w p o ls k ic h , „D zieje N a jn o w s z e ” , 1947, z. 3— 4. 2 H . B a c h u l s k a , Józef i K a z i m i e r z P ł a w i ń s c y w ś w i e t le w ł a s n e j k o r e s p o n d e n c ji, „D zieje N a j n o w s z e ” , 1947, z. 3— 4. 3 Ż. K o r m a n o w a , M a t e r i a ł y do b i b l i o g r a f i i d r u k ó w s o c ja lis ty c z n y c h na z ie m ia c h p o ls k ic h 1866—1918, W a r s z a w a 1949, s. 20. 4 F. P e r l , D z ie je r u c h u s o c ja li s ty c z n e g o w zaborze r o s y j s k i m , W a r s z a w a 1958, s. 102. 5 J. T a r g a l s k i , N o w e m a t e r i a ł y do „ G ł o s u W ię ź n ia ” , „Z p o la w a l k i ” , 1964, n r 4 (28), s. 187— 190. 6 I. W o ł k o w i c z e r , P o c z ą t k i s o c ja li s ty c z n e g o r u c h u ro b o tn ic z e g o w K r ó le s t w ie P o l s k im , W a r s z a w a 1952, s. 86— 99. 7 Z. H e r y n g, X P a w i l o n p r z e d p ię ć d z ie s ię c iu la ty , .[w:] A. K o z ł o w s k i , H. M o ś c i c k i , P a m i ę t n i k X P a w ilo n u , W a r s z a w a 1958, s. 116— 130. 8 F. K o n , Z a p j a t ’de sia t le t, M o s k w a 1936, p r z e k ł a d R a f a ł G e r b e r , [w:] A. K o z ł o w s k i , H. M o ś c i c k i , P a m i ę t n i k X P a w i l o n u , s. 140— 230.
1 i 3 num eru oraz fotokopia num eru 29. N um er 1 opatrzony datą 16 I
1879 r. (czwartek) zapowiada, że pismo będzie wychodzić w niedzielę
i czwartki. Dwa kolejne num ery (2 i 3) ukazały się z datami: 19 I 1879 r.
(niedziela) i 23 I 1879 r. (czwartek). Szereg danych wskazuje na to, że
ukazał się również num er 4. N um er ten nosił prawdopodobnie datę 26 I
1879 r. (niedziela). O istnieniu czwartego num eru „Głosu Więźnia” pisze
Żanna Kormanowa10, nie podając jednak ani miejsca przechowywania
czasopisma, ani też nie wyjaśniając, na jakiej podstawie opiera swoje
twierdzenia. Natomiast I. Wołkowiczerowi znane są tylko num ery 1 i 3,
tak więc spraw a num eru 4 nie jest jasna.
Zygm unt Heryng, świadek powstania „Głosu Więźnia”, pisze, że
w jednym z num erów zamieszczony został wiersz Wacława Święcickie
go11
D o n Pedro,przedstawiający w sposób k ary k atu raln y postać ówczes
nego naczelnika X Paw ilonu m ajora Aleksandrowicza12. Wiersza tego nie
m a w żadnym z trzech istniejących numerów, można więc przypuszczać,
że został on zamieszczony w numerze 4.
W listach Józefa Pławińskiego do rodziny, pisanych z więzienia13,
znajdują się także trzy wiersze o tem atyce społecznej i więziennej.
J. Targalski twierdzi, że stanowiły one m ateriał redakcyjny do num eru
4 „Głosu Więźnia”11. Podobny charakter m a także wiersz
N a r o d z in y„ Głosu W ię ź n ia ”
odnaleziony przez I. Wołkowiczera15.
Odpowiedzi redakcji z num eru 3 współpracownikom pisma, którzy
nadesłali swe artykuły, a także przedstawione wyżej fakty pozwalają
twierdzić, że num er 4 prawdopodobnie ukazał się, a w każdym razie m a
teriał był już zebrany i opracowany. Później pismo najprawdopodobniej
przestało wychodzić (nie odnaleziono żadnej wzmianki o istnieniu dal
szych numerów).
Jesień 1878 r. przyniosła pierwszą falę aresztowań działaczy socjali
stycznych w Warszawie. 8 VIII 1878 r. na dworcu kolei wiedeńskiej
aresztowano Jan a Tomaszewskiego, Kazimierza Pławińskiego i Wacława
Sieroszewskiego. A potem długim szeregiem ciągnęły się rewizje i aresz
9 „G łos W ię ź n ia ” , n r 1 i 3 ( B ib lio te k a Z a k ł a d u H is t o r ii P a r t i i , P . 50339); f o t o k o p i a n r 1—3, P. 50340, P . 50341. 10 Z. K o r m a n o w a , op. cit., s. 20. “ W . Ś w i ę c i c k i — p o e ta , u c z e s t n ik p ie r w s z y c h k ó łe k s o c j a lis ty c z n y c h , tw ó r c a p ie ś n i r e w o l u c y j n e j W a r s z a w i a n k a . 12 P a m i ę t n i k X P a w i l o n u , s. 117. 13 L is t y J ó z e f a P ł a w i ń s k i e g o do r o d z i c ó w i r o d z i n y (B ib lio te k a N a r o d o w a , r k p s A k c. 7477, k. 172— 174). 14 J . T a r g a l s k i , op. cit., s. 187. 16 M o s k ie w s k ie A r c h i w u m H is t o r y c z n o - R e w o lu c y j n e , d o c h o d z e n ie 1878, n r 119, s. 61. C yt. za: I. W o ł к o w i с z e r, op. cit., s. 92.
„ G Ł O S W I Ę Ź N I A ” — G A Z E T A S O C J A L I S T Y C Z N A W C Y T A D E L I W A R S Z A W S K I E J J 3 9
towania. Rewizji było 120, 75 osób pociągnięto do odpowiedzialności16.
Jak podaje Zygm unt H eryng w X Pawilonie znaleźli się nadto A bramo
wicz, Akimow, Augustynowicz, Brzeziński, Daniłowicz, Dąbrowski, Bro-
bysz-Drobyszewski, Aleksander i Mieczysław Grabowscy, Aldona i G ra
żyna Grużewskie, Males, Heilpern, Hłasko, Landy, Mondszajn, Płasko-
wicka, Józef Pławiński, Pospiełow, Redlich, Różański, .Święcicki i. Za
w adzki17.
Więźniowie ci zajęli środkowe i północne skrzydło X Pawilonu, ów
czesnego więzienia śledczego, tutaj też koncentrowało się wspólne życie
towarzyskie. Przyznać trzeba, że jak na w arunki życia więziennego cie
szyli się oni dość znaczną swobodą zapewnioną im przez naczelnika
X Pawilonu. Zygm unt Heryng pisze na ten tem at: „Gdym pod eskortą
żandarmów w kw ietniu 1879 r. jechał w raz z Aleksandrem Więckow
skim do X Pawilonu, nie doświadczałem żadnego niepokoju lub obawy.
Przeciwnie, doznałem uczucia prawdziwej ulgi, kiedy wyjrzawszy z do
rożki przekonałem się, ż e . właśnie ku cytadeli podążamy. X Pawilon,
z którym łączy się tak straszne wspomnienia z czasów powstania, w tym
czasie nie budził już wcale grozy”18.
Podobnie wspomina X Paw ilon Feliks Kon, opisując postać naczelnika
Aleksandrowicza: „Minęło jeszcze kilka chwil i do kancelarii wszedł
kapitan Aleksandrowicz, typowy szczur więzienny. Mały, szczupły, na
krzyw ych nóżkach, był istną k ary k atu rą człowieka. Wyglądowi zew nętrz
nem u odpowiadała całkowicie treść wewnętrzna. I pod ty m względem
stanowił coś karykaturalnego. Kłam ał artystycznie, nie mrugnąwszy]
okiem, płaszczył się przed władzą, udaw ał liberalnego wobec więźniów —
oszczędzał na aresztanckich żołądkach, dbając tylko o jedno — żeby
wszystko było »szyto-kryto«. Reszta nie obchodziła go w cale”19.
Ta sytuacja stwarzała dla więźniów możliwości komunikowania się
za pomocą „alfabetu więziennego” oraz podsunęła myśl stworzenia pisma,
które stanowiłoby łącznik między aresztowanymi, a także przybliżało
im świat spoza m urów więzienia. Postaw a Aleksandrowicza ułatw iała r e
alizację projektu.
Myśl założenia pisma wyszła od Józefa Pławińskiego, człowieka nie
zwykle rzutkiego i energicznego. On to właśnie w raz ze swym tow arzy
szem z celi M aksymilianem Heilpernem stanowili „redakcję”20. Zygm unt
Heryng opisuje w swych wspomnieniach, w jaki sposób odbywało się r e
dagowanie tego oryginalnego pisma: „Gorące pragnienie wydawania
16 F . P e r 1, op. cit., s. 77. 17 P a m i ę t n i k X P a w i l o n u , s .1 1 7 . 18 Op. cit., s. 150.
18 F . К o n , op. cit.
pisma więziennego pokonało wszelkie przeszkody, wyzyskując w dowcip
ny sposób pewne ubikacje wspólne dla całego korytarza więziennego, nie
zaopatrzone w judasza, gdzie człowiek czuł się wolny od wszelkiej obser
wacji. Otóż współpracownik »Głosu Więźnia«, gdy już miał arty k u ł go
towy, zwijał go jak najściślej, pokryw ał czymś w rodzaju koperty, owi
jał sznurkiem i zawieszał przy pomocy szpilki zagiętej w formie haczyka
pod deskę owego dyskretnego apartam entu służącego w tym w ypadku
za skrytkę pocztową. Pukaniem dawało się znać, że rękopis jest na m iej
scu, a wówczas redaktor lub ktoś z sąsiadów kołatał w drzwi, aby go
zaprowadzono do wspólnej ubikacji i tam odbierał spod deski a rty k u ł”21.
Ta oryginalna forma przekazywania materiałów do redakcji powodowała
j ednak, że artykuły nie dochodziły często do rąk redaktora, gdyż były
źle opakowane lub zawieszone. Toteż we wszystkich trzech znanych nu
merach w artykule redakcyjnym powtarza się prośba, aby bardziej sta
rannie opakowywać artykuły oraz nie zabierać przesyłek nie skierowa
nych bezpośrednio do adresata. Innym jeszcze utrudnieniem było niedo
godne położenie celi; jeśli nie przylegała ona do celi osoby zaufanej,
komunikowanie się było znacznie utrudnione, czasem zupełnie niemożli
we. W takiej sytuacji znalazł się na przykład Wacław Sieroszewski —
jak pisze Zygm unt Heryng — „najgorliwszy współpracownik »Głosu
Więźnia«”22. Z kilku napisanych przez niego artykułów ani jeden do re
dakcji nie doszedł. Nie pomogły naw et jego wysiłki, aby rękopis zawie
szony na sznurku i wprowadzony w ruch wahadłowy dostał się przez
okno więzienne do celi redaktora. Wiadomo, że właśnie w X Pawilonie
powstał znany wiersz Sieroszewskiego
Czego chcą o n ii że był on prze
znaczony dla „Głosu Więźnia”, jednak do redakcji nie dotarł23. Za po
średnictwem K lem entyny Pławińskiej, siostry Józefa Pławińskiego,
wiersz te n przedostał się poza m ury więzienia i przez długi czas był po
p ularn y w środowiskach robotniczych.
Przez cały czas pobytu Józefa Pławińskiego w więzieniu K lem entyna
Pław ińska pełniła funkcję pośrednika również w w ypadku „Głosu Więź
nia”. Podczas widzeń z bratem zabierała jeden z egzemplarzy czasopisma,
następnie był on ręcznie przepisywany w kilkunastu egzemplarzach przez
rodzinę Pławińskich i rozsyłany do przyjaciół i towarzyszy więźniów.
Nasuwa się więc tu problem poruszony przez Janusza Durkę: czy
posiadane przez Bibliotekę Zakładu Historii P artii egzemplarze są ory
21 P a m i ę t n i k X P a w ilo n u , s. 119. 22 Op. cit., s. 118.
23 W e d łu g r e l a c j i F. K o n a , p i s a n e j w ie le l a t po w y j ś c i u z w ię z ie n ia , g d y p a m ię ć a u t o r a n ie c o z a w o d z iła , w i e r s z t e n b y ł z a m ie sz c z o n y w „G ło sie W ię ź n ia ” ; in n i a u to r z y (D u rk o , H e ry n g ) p is z ą j e d n a k z g o d n ie , że w ie r s z t e n w „G ło sie W ię ź n i a ” się n ie u k a z a ł.
„ G Ł O S W I Ę Ź N I A ” — G A Z E T A S O C J A L I S T Y C Z N A W C Y T A D E L I W A R S Z A W S K I E J
ginałami czy też ówczesnymi kopiami. N um ery 1 i 3 pisane są tą samą
ręką, pismo num eru 2 znacznie się różni; wszystkie jednak egzemplarze
mogły powstać w X Pawilonie, gdyż więźniowie w myśl zalecenia r e
dakcji sami poszczególne num ery przepisywali.
Trudność stanowi również ustalenie nazwisk współpracowników
pisma, wszyscy bowiem w ystępują pod pseudonimami. Wiadomo jedynie,,
że Maciek to pseudonim M aksymiliana Heilperna, Jontek — Józefa P ła
wińskiego, a Chłodek — Ludwika Czerniewskiego, że rysunki w ykony
wał Mieczysław Brzeziński24. Prócz nich współpracowało z redakcją
22 osoby, których pseudonimy przy obecnym stanie wiadomości nie
dadzą się rozszyfrować. Są to: Lord, Major, Kruk, Kołatek, Matys, P ę
telka, Nemo, Jędrek, Korek, Szymek, Bartek, P ro t Fatalis, Słowik, Wró
bel, Burczak, Guzik, Struś, Protazy, Krzesław, Walgo, Bzdynka. Z za
mieszczonego w drugim num erze „Głosu Więźnia” wykazu więźniów25
zajmujących wówczas dwa korytarze X Pawilonu wynika, że w sumie
było 38 więźniów, a więc większość z nich była współpracownikami cza
sopisma. Jeśli uwzględni się, że 9 osób siedzących wówczas w celach na
tym korytarzu nie było związanych ze sprawą socjalistów, to można
uznać, że wszyscy pozostali byli współpracownikami „Głosu Więźnia”.
Ze względu na przypuszczalne trudności z papierem oraz dostarcze
niem materiałów poszczególne num ery miały niejednakową objętość;,
widać jednocześnie, że redaktorzy starali się nadać swemu pismu możli
wie jednolity układ.
N um er 1 składa się z 5 k artek ■
— 10 stron białego papieru, form atu
17,7 X 22,3 cm. K artk i są luźne, jedynie strony 3 i 4 stanowią złożony
podwójny arkusz. Każda k artk a jest złożona na cztery części, tak że tw o
rzy niewielki prostokąt mogący być łatwo przesłany przez więzienną
pocztę. Każda strona num erow ana jest u góry cyfrą arabską oraz po
dzielona prostopadłymi liniami, tak że tworzą się jakby szpalty. Ilość
szpalt jest niejednakowa na poszczególnych stronach. Tekst pisany je st
czarnym atram entem , pismem ręcznym, lekko pochyłym. Podobnie w y
glądają num ery 2 i 3 z tym, że drugi składa się z dwóch k a rte k (4 stron)
num erow anych od 11— 14, a num er trzeci z trzech k artek (6 stron) n u
merowanych od 15—20. Jak już zaznaczono, pismo num eru drugiego
różni się całkowicie od dwóch pozostałych; jest bardzo niewyraźne, m iej
scami niemal trudne do odczytania.
Troska o jednolity układ czasopisma przejaw iała się w stworzeniu
stałych działów: arty k u łu redakcyjnego, pogadanki naukowej, kroniki
miejscowej, działu zatytułowanego „Ze spraw y”, przeglądu polityczne
24 I. W o ł k o w i c z e r , op. cit., s. 93. 25 „G łos W ię ź n ia ”, n r 2, s .1 4 .
go oraz zagadek, szarad i rebusów. Prócz tego każdy num er zawiera od
powiedzi redakcji i „Ogłoszenia”.
Wydawanie czasopisma i praca redakcji miały mieć charakter „dłu
gofalowy” i prowadzone były z dość dużym - rozmachem. Przejaw ia się
to między innymi w propozycjach tworzenia nowych działów, które, aby
nie zakłócać jednolitego układu czasopisma, miały się ukazywać w spe
cjalnych dodatkach. Zachował się jedynie dodatek do 1 num eru „Głosu
W ięźnia”. Z arty k u łu redakcyjnego zamieszczonego w numerze 3 wynika,
że do num eru tego załączono trzy dodatki: „1. Dodatek nadzwyczajny
w trzech półarkusikach zawierający list P rąda i Matysa i odpowiedzi na
nie oraz felieton. 2. Dodatek nadzwyczajny w 1 arkusiku zawierający po
czątek materiałów do opisu sprawy. 3. Dodatek ta jn y zawierający kores
pondencję Matysa, odezwę Redakcji, korespondencję z W arszawy,. tele
gram y własne Redakcji”26. Podobnie na końcu num eru 1 załączono
wskazówkę: „Patrz dodatek” .
Interesujący jest sposób, w jaki więźniowie przekazywali sobie czaso
pismo. Prawdopodobnie odbywało się to za pomocą „poczty więziennej”
znajdującej się w toalecie; między poszczególnymi celami istniały także
„tunele” — otwory wywiercone w ścianie i zalepiane starannie chlebem
pomieszanym z tynkiem 27. Tunele te spełniały także rolę poczty. K olej
ność przekazywania czasopisma musiała być już z góry ustalona i opra
cowana, skoro w numerze 3 podaje się szczegółowo zmiany, jakie zaszły
w7 systemie kolportażu:- „Zmieniamy zwykły porządek wysyłania pisma.
Dostarczam y go mianowicie naprzód Gospodarzowi; skąd iść w inien do
Wojtka, Chłodka i Bartka, następnie do Kruka, stąd do Jędrka, który
go wyśle Słowikowi, a po obieżeniu tamtego korytarza odesłany być po
winien Matysowi; ten dostarczy go naprzód wszystkim czytelnikom po
swojej stronie korytarza, a następnie wyśle go na korytarz dolny, na ko
niec winien wrócić do Redakcji”28. Tak więc widać, że organizacja w y
syłania pisma była bardzo sprawna; ułatw iała ją także niewątpliwie li
beralna postawa m ajora Aleksandrowicza.
„Głos Więźnia” stanowi źródło nie tylko do historii tak oryginalnego
czasopiśmiennictwa, jak nielegalne, więzienne, lecz także do historii ży
cia więźniów, warunków panujących w X Pawilonie oraz poglądów
pierwszych socjalistów na spraw y społeczne i polityczne. Taki właśnie
cel stawiają sobie redaktorzy pisma, pisząc w numerze 1: „Pragniemy,
aby pismo nasze zaspokajało istotne nasze potrzeby, tj. żeby, o ile moż-
:ności, przyczyniło się do wyświetlenia naszej sprawy, żeby posłużyło za
26 „G łos W ię ź n ia ”, n r 3, s. 15.
27 P is z e n a t e n t e m a t w s w y c h w s p o m n i e n i a c h Z. H e r y n g (P a m i ę t n i k X P a - ■ w ilo n u , s. 116).
„ G Ł O S W I Ę Ź N I A ” — G A Z E T A S O C J A L I S T Y C Z N A W C Y T A D E L I W A H S Z A W S K I E J i
m ateriał dla tych, którzy chcąc poznać naszą sprawę w braku pew niej
szych danych zechcą się doń zwrócić, żeby nas zaopatrywało w wiado
mości, w które zbytecznie nie obfitujemy, żeby służyło za pośrednika
między nami, żeby wreszcie zwiększyło nieliczne nasze rozryw ki [...]
Pismo nasze ma być przy tym zbiorem własnych naszych literackich
utw orów ”29.
Spraw y życia więziennego omawiane są w działach „Od redakcji”,
„Kronika miejscowa”, „Ze spraw y” oraz „Odpowiedziach redakcji”.
Aby zorientować więźniów w rozmieszczeniu cel i możliwościach ko
munikowania się, w num erze 1 zamieszczony został schematyczny plan
zajętych korytarzy X Paw ilonu30. Odręczny rysunek przedstawia północ
no-zachodnie i środkowe skrzydło budynku. Na końcu zachodniego
skrzydła znajduje się kancelaria komendanta, reszta pomieszczeń zajęta
je st przez więźniów. Na rysunku umieszczona jest podwójna numeracja:
oznaczono jednocześnie cele na parterze i na pierwszym piętrze. W su
m ie oznaczono 48 cel: 24 na górze i tyleż na dole.
Uzupełnieniem niejako tego szkicu jest zamieszczony w num erze d ru
gim im ienny spis więźniów zajmujących te cele31. Jest to niezwykle
cenne źródło dla badaczy dziejów X Pawilonu; żadne inne spisy tego
ty p u nie zachowały się. Spis zawiera 38 nazwisk w raz z podaniem za
wodu (student, rzemieślnik) oraz sprawy więźnia („sprawa socjalna” lub
„patriota”). Jak zaznacza pismo, „wykazem tym nie objęty jest Zieliński
ze sprawy patriotów znajdujący się w szpitalu w Cytadeli oraz kilka
num erów na dole, nie wiadomo przez kogo zajętych”32.
Najważniejszą sprawą, która interesowała więźniów, był term in za
kończenia dochodzenia oraz ustalenia wspólnej linii postępowania pod
czas procesu. Żadnych oficjalnych inform acji nie posiadali, toteż opie
rali się przede wszystkim na w łasnych domysłach i przypuszczeniach.
W numerze 1 w dziale „Ze spraw y” podawano, że Plehw e w yjechał do
P etersburga na naradę33, a w związku z tym zakończenie spraw y przewi
dywane jest na koniec lutego34. Już jednak num er 3 informuje: „Do
chodzą pogłoski, że nic pewnego właściwie o sprawie nie można po
wiedzieć”35.
W kwestii zachowania się więźniów podczas rozpraw y ustalono, iż
więźniowie „mniej skompromitowani pow strzym ują się od
demonst.ra-29 „G łos W ię ź n ia ” , n r 1, s. 1.
30 „G łos W ię ź n ia ”, n r 1, s. 3. J a k p o d a j e I. W o łk o w ic z e r (op. cit., s. 94), r y s u n e k w y k o n a n y z o s ta ł p r z e z M i e c z y s ła w a B rz e z iń s k ie g o . 31 P o r. „G łos W ię ź n ia ” , n r 2. 32 „G łos W ię ź n ia ” , n r 2, s. 13. 33 P l e h w e p e ł n i ł w ó w c z a s f u n k c j ę p r o k u r a t o r a W a r s z a w s k i e j I z b y S ą d o w e j. 34 „ G ło s W ię ź n ia ” , n r 1, s. 4. 35 „G łos W ię ź n ia ” , n r 3, s. 18.
cyjnych mów, gdyż rezu ltat podobnych manifestacji niknie w porówna
niu ze stratą jednostki, która może być uratow ana”36.
Być może, zapowiedziane przez redakcję dodatki do numerów 1 i 3
zawierają więcej materiałów dotyczących sprawy; jasne jest jednak, że·
redakcja nie mogła zamieszczać żadnych wiadomości, które w razie w y
krycia czasopisma mogłyby więźniom zaszkodzić.
Inną sprawą w ymagającą ustalenia wspólnej linii postępowania była.
sprawa jednego z więźniów Jana Tomaszewskiego: przez dłuższy czas
siedział on sam i bezskutecznie domagał się towarzysza do celi. Na znak
protestu powybijał szyby w oknach, a gdy naczelnik kazał go związać,,
rzucił się na niego z krzesłem. Redakcja stwierdzała, że więźniowie soli
daryzują się z postawą Jan a Tomaszewskiego i w razie niespełnienia jego
żądania ogłoszą wspólną protestacyjną głodówkę37. Ponieważ „Głos Więź
nia” przestał później wychodzić, nie wiadomo, w jaki sposób zakończyła
się ta scysja; pam iętniki więźniów nie wspominają o żadnej głodówce
w ty m czasie. Być może Tomaszewskiemu dano towarzysza do celi lub·
współwięźniowie odstąpili od swego zamiaru.
Inne wzmianki o życiu więziennym dotyczą konieczności zachowania
czystości, racjonalnego korzystania z krótkich spacerów; kilka razy po
w tarzają się prośby o zachowanie ostrożności przy porozumiewaniu się
i przesyłaniu korespondencji.
Dużo miejsca na łamach „Głosu Więźnia” zajm uje poezja. W trzech
num erach czasopisma zamieszczono 6 wierszy, znane są także cztery inne
przeznaczone dla pisma. Wiersze te oraz kilka felietonów dają w ogól
nych zarysach obraz poglądów współpracowników „Głosu Więźnia”.
Na tem at program u pierwszych socjalistów pisze Feliks Perl: „Za
znaczaliśmy już z naciskiem, że ruch wówczas był czysto ideowy. Nie
było walki praktycznej, w alki bezpośredniej, czy to z kapitalistami, czy
z rządem. Była propaganda zasad, zdobywanie i organizowanie zwolen
ników spośród robotników i inteligencji. Rozumie się, taka propaganda
początkowo musiała mieć charakter abstrakcyjny, ogólnikowy, musiała
być głoszeniem powszechnych, kosmopolitycznych ideałów. Nie było
jeszcze doświadczenia wynikającego z dłuższej pracy, nie było tej cen
zury życia, która wprowadza poprawki do teorii. Była natomiast religijna
niemal wiara, że rewolucja socjalna, że powszechny przewrót społeczny
rozstrzygnie od razu wszystkie sprawy, usunie za jednym zamachem,
wszelki wyzysk i wszelki ucisk. Wobec tej olśniewającej perspektyw y
spraw y lokalne lub szczegółowe ginęły z widnokręgu lub świeciły tylko
blaskiem od tamtego zapożyczonego słońca. Pierw si socjaliści nasi prze
szli prawie wszyscy przez szkołę socjalizmu rosyjskiego, a ten nie mógł
36 „G łos W ię ź n ia ”, n r 1, s. 4.
im dawać wzorów praktycznego, konkretnego ujm owania spraw spo
łecznych: przeciwnie, w pływ y jego początkowo musiały się wyrażać
w łaśnie w spotęgowaniu abstrakcyjności socjalizmu naszego [...] W praw
dzie w pływ y rosyjskie nie były jedyne: socjalizm nasz od razu znalazł
podstawę w klasie robotniczej, od razu stanął na tw ardym gruncie in te
resów tej klasy”38.
Tę charakterystykę program u pierwszych socjalistów potwierdzają
także poglądy w yrażane w „Głosie Więźnia”. Przejaw ia się tu w iara
w dziejowe posłannictwo tej grupy, posłannictwo noszące niemal religij
ny charakter. A utor noszący pseudonim Fatalis pisze w jednym z a rty
kułów, że tak jak każdy apostoł był dw unastą częścią grupy skupionej
wokół Chrystusa, tak on jest 1/24 częścią „gromadki, której sprawiedli
wość przypisuje obnoszenie czegoś podobnego do ewangelii nowej dla
naszego społeczeństwa. Z tej racji przedstawiam podobno siłę zdolną
zburzyć 1/24 część porządku państwowego w największej im peryi”39.
Temu stanowisku dotyczącemu roli socjalistów towarzyszy jednocześ
n ie brak sprecyzowanego program u walki. Celem ma być w alka o szczęś
cie ludu, o równość, o zniesienie ucisku, lecz je st to program ogólnikowy
i abstrakcyjny. W wierszu
Toast4·0autor nakreśla cele walki:
I c h c e le m — szczęście b ie d n y c h , g n ę b io n y c h , N ę d z a r z y c ie m n y c h i u c iś n io n y c h ([...] S zczęście i w o ln o ś ć ty c h , k t ó r y c h p r a c a T r u tn i ó w , p i j a w e k r o j e w z b o g a c a , S w o b o d a o f i a r n ę d z y i tr u d u , S zczęście m i li o n ó w p o ls k ie g o l u d u .
Sądząc z innych artykułów, ten „lud polski” to przede wszystkim
■chłopi; na tej grupie skupiają się w znacznej części zainteresowania so
cjalistów. A rtykuły:
K o re s p o n d e n c ja znad B y s t r z y c y41 i O
czynszow ni-7c
ach4·2podają konkretne przykłady wyzysku chłopów, wiersz
Piosenkaludow a,
pisany stylizowanym chłopskim językiem, nawołuje chłopów
do walki.
Jak pisze Perl, w polskim ruchu socjalistycznym wcześniej niż w ro
syjskim pojawia się zainteresowanie sprawą robotniczą oraz próby po
wiązania spraw y chłopskiej z robotniczą. Te akcenty znajdujem y rów
nież w „Głosie Więźnia”. Stronę tytułow ą num eru drugiego zajm uje od
ręcznie robiony rysunek przedstawiający chłopa z kosą osadzoną na sztorc
i robotnika z pistoletem w wyciągniętej ręce. Obaj trzym ają sztandar
38 F. P e r l , op. cit., s. 99— 100.
39 P r z e m ó w ie n ie w s t ę p n e (m ia s to f e li e t o n u ) , „ G ło s W ię ź n ia ” , n r 3, s. 17— 18. 40 Toast, „ G ło s W ię ź n ia ” , n r 1, s. 3.
41 „ G ło s W ię ź n ia ” , n r 1, s. 4. 42 „G łos W ię ź n ia ” , n r 3, s. 18.
z napisem „Niech , żyje lud!!!”, „Niech żyje praca!!!”. U góry w idnieje
napis „A Razem!”. Tak samo zatytułow any jest wiersz znajdujący się
na drugiej stronie tegoż numeru. Innych jednak artykułów o spraw ie
robotniczej „Głos Więźnia” nie zamieszcza.
Zwraca także uwagę fakt, że b rak jest w piśmie dyskusji na te m at
walki o niepodległość. Wiadomo, że w raz z grupą pierwszych socjalistów
więzieni byli w X Pawilonie członkowie grupy „patriotów” z Janem To
maszewskim na czele. Byli to członkowie grupy stworzonej przez A dam a
Szymańskiego i Jana Popławskiego. Jak pisze Feliks Perl, „co się tyczy
celów organizacji, to były one dalekie od powstania. Określić je można
jako patriotyczną pracę organiczną, jako wznowienie tradycji białych
w duchu Agatona Gillera [...] Zadaniem 'organizacji miało być przygoto
wanie i skupienie sił, które by mogły w odpowiedniej chwili w razie w oj
ny między mocarstwami [liczono w tedy na wojnę między Rosją a Austrią]
wywrzeć na rządy nacisk w kierunku pożądanym dla Polski’43.
Pomimo znacznej różnicy poglądów między „patriotam i” a socjali
stami, żadne dyskusje n atu ry programowej nie były podejmowane..
Wręcz przeciwnie, redakcja zaznaczała, że w arunkiem umieszczenia a rty
kułu w piśmie jest, aby „zupełnie nie dotykał sprawy naszych współ
więźniów, zwanych patriotam i, gdyż nie wiedząc, czy podniesienie tej
spraw y w piśmie naszym nie zaszkodzi zainteresowanym, postanowiliśmy
aż do czasu porozumienia się z nimi kwestii tej w szpaltach naszych nie
podnosić”44.
Widać więc, że ponad wszelkimi różnicami ideologicznymi stawiana
jest spraw a solidarności wśród więźniów. J a n Tomaszewski, którego żą
dania więźniowie mieli poprzeć dem onstracyjną głodówką, należał w łaś
nie do grupy „patriotów ”.
Zainteresowanie więźniów sprawami politycznymi przejawiało się-
w utworzeniu stałego działu w czasopiśmie pt. „Część zew nętrzna” . Za
mieszczano tu w formie krótkich notatek wiadomości polityczne z całe
go świata. Prawdopodobnie więźniowie czerpali je z dostarczanej im
prasy, wybierając te, które dotyczyły walki z caratem, sytuacji robotni
ków w innych krajach i ruchu socjalistycznego.
Na uwagę zasługuje język czasopisma oraz ton artykułów zamiesz
czanych w „Głosie Więźnia”. Czytelnik nie znajduje w nim żadnych
akcentów pesymistycznych, żadnego użalania się, raczej przeciwnie: w i
dać wyraźnie, że celem jego było podtrzym anie więźniów na duchu, do
starczenie im kilku chwil rozrywki i oderwania od samotności więzien
43 F . P e r l , op. cit ., s. 63. A u t o r o p ie r a się n a s t r e s z c z e n i u p r o g r a m o w y c h do k u m e n t ó w o rg a n i z a c ji S z y m a ń s k ie g o , z a m ie s z c z o n y c h w z b io rze: P ro c e s y p o l i t y c z ne w K r ó l e s t w i e P o l s k im , K r a k ó w 1907, z. Ί.
„ G Ł O S W I Ę Ź N I A ” — G A Z E T A S O C J A L I S T Y C Z N A W C Y T A D E L I W A R S Z A W S K I E J
nej. Służyły tem u między innym i zagadki, szarady i logogryfy oraz do
wcipne wierszyki.
Przypuścić należy, że przerw anie wydawania „Głosu Więźnia” było-
dla czytelników dużą stratą. Przyczyny teg o .fak tu nie są jasne. Autorzy
piszący o „Głosie Więźnia” opierają się na relacji podanej przez Feliksa.
Kona45. Pisze on, że podczas aresztowania Ludwika W aryńskiego i Józefa
Uziębły w. Galicji w dniu 8 lutego 1879 r. znaleziono przy nich. dwa n u
m ery pisma wychodzącego w Cytadeli; zostały one skonfiskowane. Wła
dze austriackie zawiadomiły o tym odkryciu naczelnika X Pawilonu,
który 17 lutego przeprowadził w X Pawilonie szczegółową rewizję, znaj
dując egzemplarze „Głosu Więźnia” oraz m ateriały przeznaczone do
przygotowywanych numerów. Wydaje się jednak, że musiały być jeszcze
inne przyczyny, niezależne od więźniów, które spowodowały, że od
26 stycznia (przypuszczalna data w ydania 4' numeru) pismo już się nie
ukazywało. Gdyby przyczyn takich nie było, między 26 stycznia a 17 lu
tym redakcja mogłaby wydać jeszcze kilka numerów.
Dyskusyjny jest także inny fakt: Kon podaje, że podczas rewizji zna
leziono u Pławińskiego num ery „Zgrzytu W ięźnia”46, pisma wydawanego
z inicjatywy Ludwika Waryńskiego w więzieniu krakowskim. Janusz
Durko kwestionuje prawdziwość tego faktu twierdząc, że aresztowania,
socjalistów w Krakowie od rewizji w X Pawilonie dzieli tak krótki okres,
czasu, że egzemplarze „Zgrzytu Więźnia” nie mogły się już 17 lu
tego znaleźć w kieszeni Pławińskiego47.
Jak pisze Zygm unt Heryng, „po zawieszeniu »Głosu Więźnia« ogólne:
życie więzienne skupiające się w ty m pisemku zamarło. Nie bardzo
chciało się naw et komu przepukiwać z towarzyszami więziennej nie
doli. Wymiana myśli ograniczała się do dyskusji toczonej przez tych,,
którzy siedzieli razem w jednej celi”48.
A N E K S
J a k w s p o m n i a n o w części w s t ę p n e j n in ie js z e g o a r t y k u ł u , n u m e r y 1 i 3 „G łosu. W ię ź n ia ” z o s ta ły ju ż o p u b li k o w a n e p r z e z J. D u r k ę . N u m e r y t e z a c h o w a ły się także: w o r y g in a ła c h . N a t o m i a s t o r y g i n a ł n u m e r u 2 w e d łu g in f o r m a c j i B ib l io t e k i Z a k ł a d u H is t o r ii P a r t i i z a g in ą ł, a w z b io r a c h t e j b ib l io t e k i z n a j d u j e się t y l k o je d e n e g z e m p la r z f o to k o p ii te g o n u m e r u . W y d a j e się, że w o b e c o p u b l i k o w a n i a n r 1 i 3,. 45 P a m i ę t n i k X P a w i l o n u , s. 155. 4S N a t e m a t „ Z g r z y t u W ię ź n ia ” p is z e I. W o łk o w ic z e r i
2.
K o r m a n o w a(
op . c i t . „ s. 95). P o d a n e t u w ia d o m o ś c i s ą j e d n a k n ie ś c is łe ( n a w e t r o k p o w s t a n i a p is m a ). Jeśli. . e g z e m p la r z e „ Z g r z y t u W ię ź n ia ” z n a j d u j ą się w a k t a c h p r o c e s u k r a k o w s k i e g o , c e lo w e b y ło b y ic h o p u b li k o w a n i e . 47 J. D u г к o, op. cit. 48 P a m i ę t n i k X P a w ilo n u , s. 122.z a m ie s z c z e n ie p r z e d r u k u n u m e r u 2 b ę d z ie s t a n o w i ć u z u p e łn i e n ie i s tn i e ją c e j d o tą d l u k i . T r e ś ć z o s ta je p r z e d r u k o w a n a z z a c h o w a n ie m o r y g i n a ln e j p is o w n i i i n t e r p u n k c j i soraz w s z e lk i c h p o d k r e ś l e ń r e d a k c j i i s k r ó tó w . N ie k tó r e m i e js c a w fo t o k o p ii są n i e c z y te ln e , co z o s ta ło z a z n a c z o n e . „G łos W ię ź n ia ” n r 2 r o k 1
O r g a n w ię ź n ió w s o c y a lis tó w p o ls k ic h . W y c h o d z i w n ie d z ie le i c z w a r tk i. X P a w i l o n W ars z. A le k s. C y ta d e li. N ie d z ie la , 19 s t y c z n ia 1879. .{str. 12] A .R a z e m P i o s e n k a n a n u t ę „C zy k to h e b l e m czy k to d r a t w ą ” K to od d z ie c k a w n ę d z y c h ło d zie N a k ę s c h le b a w czoła p o c ie P r a c u j e w e łz a c h i g ło d zie P r z y w a r s z t a c i e p r z y ro b o c ie P o d c h o r ą g w ie p o d lu d o w e N ie ś m y d ło n ie, n ie ś m y g ło w ę
b is K o m u ż y c ie m — n ie s k o ń c z o n e C ię ż k ie k r w a w e tr o s k i, zn o je, P r z e d k i m n a w i e k i z a m k n i o n e S zc z ę śc ia i ś w i a t ł a p o d w o je P o d c h o r ą g w ie itd . C z y ją k r w a w ą b u r ż u a z y S s ą j a k t e p i j a w k i p r a c ę ; Z, c zy ic h łez n a ic h r o z k a z y S t a j ą f a b r y k i , p a ła c e P o d c h o r ą g w ie itd. A g d y b r a c i a ro b o t n ic y Z l u d e m n a s z y m w r a z p ó jd z i e m y H e t, z b i e d n e j p o ls k ie j ziem ic y Ł z y , n ie d o lę w y p ę d z ie m y . D a le j k o sy , d a le j m ło ty ! R a z e m z g o d n ie do ro b o ty . O d R e d a k c y i 1 N ie c h to w a s n ie d z iw i c z y te ln ic y , iż p o m i m o t a k k r ó t k ie g o is t n i e n i a p i s m a R ed . z n a jd z ie z a w s z e coś n o w e g o do p o w ie d z e n i a o z m i a n a c h [!] w n i e m z a szły ch . A le w a r u n k i w ś r ó d k t ó r y c h w y d a j e m y p is m o — w a r u n k i , k t ó r e ś m ia ło r z e c m o ż e m y — b y n a j m n i e j n ie s p r z y j a j ą n o r m a l n e m u ro z w o jo w i ta k o w e g o , d o s t a te c z n i e n a s w t y m w z g lę d z ie tłu m a c z ą . P r z e d e w s z y s t k i e m d z is ie jsz y n u m e r u d e r z y w a s c z y te ln ic y n ie z w y k ły m s w o im f o r m a t e m . D la te g o r e d a k . p o ś p i e s z a u p rz e d z i ć w a s , że w e w z g lę d z ie f o r m a t u n ie b ę d z ie się t r z y m a ł a ż a d n e j s t a łe j n o r m y , zale ż e ć on b ę d z ie t a k od t r e ś c i n a d e s ł a n e g o m a t e r i a ł u , j a k i o d śr o d k ó w , k t ó r e m i r o z p o r z ą d z a
1 W s z y s tk ie p o d k r e ś l e n i a w te k ś c ie p o c h o d z ą od r e d a k c j i p is m a . L i t e r k ą „ a ” o zn ac z o n o m i e js c a n ie c z y te ln e w te k ś c ie fo to k o p ii.
„ G Ł O S W I Ę Ź N I A ” — G A Z E T A S O C J A L I S T Y C Z N A W C Y T A D E L I W A R S Z A W S K I E J n a k ła d c a . N a s t ę p n i e co do o p is u s p r a w y n a s z e j, k t ó r y o b ie c a liś m y ro z p o c z ą ć w d z is ie js z y m n u m e r z e , to u w a ż a m y z a s to s o w n e o b w ie ś c ić ł a s k a w y m c z y te ln i k o m , że r e d a k c j a r o z e j r z a w s z y się w n a d e s ł a n y m m a t e r y a l e o ra z p o j m u j ą c d o b rz e w i e l o r a k ą w a ż n o ś ć s a m e g o p r z e d m io t u , j a k i d o n io s ło ść p o ś p i e c h u w je g o o b r o b ie n i u — p o s t a n o w i ł a p o w y ż s z y o p is u s u n ą ć ze s z p a l t p is m a , a z a t o d a w a ć go n a o d d z ie l n y m d o d a t k u , t a k iż p o c z ą w s z y o d p rz y s z łe g o n r . d o łą c z o n y m b ę d z ie p ó ł a r k u s z z a w i e r a j ą c y o p is n a s z e j s p r a w y . C h c ą c zaś w y n a g r o d z i ć o p ó ź n ie n ie się w t y m w z g lę d z ie — do n a s t ę p n e g o n u m e r u d o łą c z y m y c a ły a r k u s z s p r a w y . W k o ń c u R ed . c z u je się z m u s z o n ą z w ró c ić u w a g ę s w o ic h k o r e s p o n d e n t ó w i c z y t e l n i k ó w n a 2 o k o liczn o ści: 1. że li s t y do R ed . w y s y ł a n e r z a d k o się z n a j d u j ą w e w ł a ś c i w y m m i e js c u t a k iż z 8 li s t ó w dziś o tr z y m a n y c h , j e d e n t y l k o z n a j d o w a ł się t a m g d zie n a le ż y . 2. A b y c z y te ln ic y w z g lę d n ie j o b c h o d z ili się z n u m e r e m . P i e r w s z y e g z e m p la r z p r o s p e k t u d o sz e d ł n a s w s t r z ę p k a c h , z k t ó r y c h n ic d o jś ć n ie m o ż n a było. N ie c h p r e n u m e r a t o r o w i e w e w n ę t r z n i p a m i ę t a j ą , że n ie s ą j e d y n e m i. W i e c z ó r j e s i e n n y C u d n y je s i e n n y w ie c z ó r! to n ie b o p o g o d n e P o w ie tr z e t a k i e c zy ste, t a k p r z y j e m n i e c h ło d n e M i li o n e m s k i e r n a n ie b i e g w ia z d e c z k i m ig o c ą To n i k n ą g d z ie ś w p r z e s tr z e n i , s r e b r z ą się i złocą P ł y n ą c w d a l c u d n e ś w i a t e ł n ie b i a ń s k i e g ro m a d y ... A w ś r ó d n ic h j a ś n i e j ą c y ch o ć s m u t n y i b la d y W c a łe j p e ł n i i b l a s k u p o n ie b io s r ó w n in i e B ia ł ą o to c z o n c h m u r k ą , s r e b r n y k s ię ż y c p ły n ie ... A r z u c a j ą c p r z e z o k n o sw ó j p r o m i e ń u ro c z y D z iw n ą , t a j e m n ą m o c ą p o c ią g a m e oczy. I d u sz ę g d zieś u n o s z ą c w ś w i a t i n n y n ie z n a n y Ś w i a t m a rz e ń ... ta j e m n i c z y , d z iw n y , n ie z b a d a n y , S to k r o ć le p s z y od teg o p a d o ł u niedoli... L ecz czegóż g n u ś n i e ć w d o m u w t a k c u d o w n e j p o rz e ? W y jd ź le p i e j n a m i a s t o , p r z e j d ź się p o dw o rze. O t, n a d W isłę... p a m i ę t a m , z a w s z e m n i e z a c h w y c a T e n w id o k , k i e d y ś w ia t ło b l a d a w e k się ż y c a P a d a j ą c z g ó r y d r ż ą c a i s r e b r z y s t a s m u g a O d b ija się w w ó d fali... N ie r a z s t a ł e m długo, P a t r z ą c j a k k s ię ż y c k r a j a ł n u r t fa l i g łęb o k i. Pójd ź... I w s t a n ą w s z y k u d r z w io m z r o b i łe m d w a k r o k i W te m o k ie n k o się w e d r z w ia c h o d s u n ę ło z t r z a s k i e m I w n i e m n a w p ó ł k s ię ż y c a o ś w ie t lo n y b la s k ie m U j r z a ł e m t w a r z ż a n d a r m a ... w n e t o p r z y t o m n i a ł e m I n a d m ą b i e d n ą d o lą g o rz k o się ro z e ś m ia łe m , * * * Я взят, полонен2 В казем ате сижу 2 R e d a k c j a o p a tr z y ła w i e r s z y k n a s t ę p u j ą c y m p r z y p i s e m : „ Z a c h o w u j e m y p i s o w n ię a u t o r a ” .
Окруженный ж анд арм ов толпою Но без страха вперед -С твердой верой гляж у Не страшна много власть на до мною! Верю я что народ Свой цели несет Оттого, что разбито на [,..]а Что в невежестве он Глубоко погружен Свои силы не [...]а Не погиб навсегда Он под игом труда Безполезного, тяжелого горя; Все кулачество гнет Он у ж е скоро [...]а И добиться свободу, протвора. Уже борьба началась У ж е кровь пролилась Переломилась чаш а страдания Сносить стало не в мочь Н адо горю помочь Н астал трудный час испытания Все чем жизнь нам красна Чем манит нас она [...] Здесь долж но разцвести иль загинуть Иль вступивши в борьбу П опытать нам судьбу Им зав еты в ая души покинуть? Я невежеству,- злу О бъявил у ж борьбу Уж недолго и мрак содрогнется Смело в бой я пойду И до цели дойду... Свет и счастие на всех розойдется. Пусть они как хотят Хоть до смерти томят Истощ ают здоровие и силы Я решимость мою Н авсезд а сохраню Хоть бы [...]а согнали в могилу. [ s tr o n a 13] C z ę ś ć w e w n ę t r z n a D z i a ł i n f o r m a c y j n y
D ziś p o d a j e m y sp is n u m e r ó w w k o r y t a r z a c h X P a w . z a j ę t y c h p r z e z w ię ź n ió w p o lity c z n y c h o ra z w y s z c z e g ó ln ie n ie m i e s z k a ń c ó w k a ż d e g o n u m e r u .
„ G Ł O S W I Ę Ź N I A ” — G A Z E T A S O C J A L I S T Y C Z N A W C Y T A D E L I W A R S Z A W S K I E J
D ó ł
n r . 8 K o b y la ń s k i i D ą b r o w s k i (spr. soc. rzem .)
n r . 9 R o t e n g r u b e r (rzem .) Z w e j g b a u m (stud.) s p r . socj. n r. 10 A u g u s ty n o w ic z (stud.) S ie r o s z e w s k i (ślus.) sp r. socj. n r. 00 R e d lic h (rzem .)
G ó r a
n r. 45 C z e r n ie w s k i (ślus.) sp r. socj. n r. 46 P ła w iń s k i, H e j l p e r n (spr. socj.) n r. 47 G r u ż e w s k a i H il d t o w a (spr. socj.) n r . 48 P ła s k o w i c k a F il i p i n a (— ” —) n r . 49 A k im o w i M e z e r sp r . socj. n r . 51 Ś w ię c ic k i i S a d o w s k i — ” — n r. 52 M i ń s k i i S z y m a ń s k i — p a t r y o c i n r. 53 D a n iło w icz , H ła s k o spr. socj. n r. 54 Z a w a d z k i , P o s p i e ło w (— ” —) n r. 55 K o m i e r a w s k i — j u n k i e r , s ie d z ą c y z a p r o p a g a n d ę w C y ta d e l i s a m e j, a le do ż a d n e j z d w ó c h p o w y ż s z y c h p a r t i i n ie n a le ż ą c y n r . 56 n ie z a ję ty n r. 57 R ó ż a ń s k i, B rz e z iń s k i (spr. socj.) n r . 58 S o b o le w s k i i T o m a s z e w s k i (p atrio c i) n r. 59 M. G r a b o w s k i, M o n d s z a jn — spr. socj. n r. 60 C ie m n y , św ie c z k i i łóżkia i te rn p o d o b n e i n d y w i d u a do s p r a w y n ie n a leżą ce. n r. 61 J a n T o m a s z e w s k i — r z e m . sp r . socj. n r. 62 L a n d y , S z ty g ie l — ” — n r . 63 M o k r z e c k i, P o p ł a w s k i — p a t r y o c i nr. 64 S z y m a ń s k i, M o s z y ń s k i — p a tr y o c i n r. 65 A. G r a b o w s k i, A b r a m o w ic z sp r. socj. W y k a z e m t y m n i e o b ję t y j e s t Z ie l iń s k i ze s p r a w y p a t r y o t n i k ó w , z n a j d u j ą c y się w s z p ita lu w c y ta d e li o r a z k i l k a n u m e r ó w n a d o le n ie w ia d o m o p r z e z k o g o z a ję ty c h . K r o n i k a m i e j s c o w a W p o p r z e d n i m n u m e r z e u m i e ś c i li ś m y o d e z w ę W o j t k a o p r z y j ę c iu u d z ia ł u w m a n i f e s t a c j i m a j ą c e j się u r z ą d z i ć p r z e z J a n a T o m a s z e w s k ie g o . Dziś o tr z y m a w s z y w i a d o m o ść p o d t y m w z g lę d e m , p o c z u w a m y się do o b o w ią z k u p o d z ie lić s ię n ią z n a s z y m i c z y te ln ik a m i. U w a ż a m z a s t o s o w n e d o d a ć t u jeszcze, iż to co o p o w ie m y , z a k o m u n i k o w a n e n a m zo sta ło p r z e z n a o c z n e g o ś w ia d k a : w ie r z y ć w ię c t e m u m o ż n a i n a le ż y . R zecz t a k s ię m a . J a n T o m . w d a ls z y m c ią g u d o m a g a n i a się o t o w a r z y sza w y b i ł szybę, co n a ra z i e w y w o ł a ło t y l k o w p r a w i e n i e n o w e j. G d y z a ś J a n z a g ro z ił w t e d y w y b ic ie m w s z y s t k ic h szyb, szan. D o n P e d r o 3 w e z w a ł go p ó ź n o w i e c z o re m w p i ą t e k do k a n c e l a r i i . G d y J a n a p r z y p r o w a d z o n o D o n P e d r o g ro ź n ie k r z y k n ą ł n a nieg o , że j e s t w a r y j a t e m , że m a p o le c e n ie o d p la c k o m e n d a n t a z w i ą zać go. I p r z y s t ę p u j ą c n ie j a k o do w y p e ł n i e n i a o w e j g ro ź b y w e z w a ł 3<* ż a n d a r m ó w i 3ch s o łd a tó w . J a n le d w o się w s t r z y m a ł od w y m i e r z e n i a p o lic z k a D o n P e d r o w i (co w t y m ra z i e b y ło b y s łu s z n e i n a m ie js c u ) p o r w a ł ty l k o z a k rz e s ło i o ś w ia d
3 D on P e d r o — t a k w ię ź n io w ie X P a w i l o n u n a z y w a li ó w c z e sn e g o n a c z e l n ik a X P a w i l o n u m a j o r a A le k s a n d r o w i c z a .
czył, iż b ę d z ie się b r o n i ł do o s t a t k a i że c h y b a ty l k o t r u p a z w ią ż ą , a n a t a k o b e l ż y w e w y r a z y D o n P e d r o z w ró c ił u w a g ę tegoż, ż e b y m ilc z a ł, g d y ż n ie m a ż a d n e g o p r a w a m u u b liż a ć . D o n P e d r o n ie o d z n a c z a j ą c y się j a k w ia d o m o w i e l k ą o d w a g ą w id z ą c , że to n ie p r z e l e w k i , z a c z ą ł z in n e j b e c z k i i p o c z ą ł ł a g o d n i e p r z e d s t a w i a ć T o m a sz e w s., ż e b y z a c z e k a ł d n i p a r ę , że j a k T r a c h i m o w s k i p rz y j e d z ie , to b ęd z ie sa d z a ł po tr z e c h i w o góle zac z ą ł u s p o k a j a ć , a w k o ń c u o d e s ła ł go do w p r z ó d z a j m o w a n e g o n u m e r u . W obec teg o r a d z i m y T o m , is to t n ie w s t r z y m a ć się p r z e z p a r ę d n i od g ro ź n ie js z e j a k c ji. J e ż e li zaś po u p ł y w i e k i l k u d n i o k a ż e się, że to ty l k o w y b ie g ze s t r o n y D o n P e d r y d la z y s k a n i a n a czasie, w t e d y n ie c h się u c ie k n i e do g ro ź n ie js z y c h ś r o d k ó w . W k ażdym · r a z i e z a p e w n il iś m y go, że m o ż e liczy ć n a p o d tr z y m a n i e ze s t r o n y w s z y s t k ic h w s p ó łt o w a r z y s z y w ię z ie n n y c h . S ą d z im y p rz e to , że p r z y n a j m n i e j s z e j sp o s o b n o ś c i p o w i n n i b y ś m y .się d o m a g a ć łą c z e n ia n a s w tr ó jk i . G d y b y n a m te g o o d m ó w io n o , a w p o ło ż e n iu J a n a n ic się n ie z m ie n iło , m o g lib y ś m y się w z ią ć g r o ź n i e js z e j rzeczy . Z a p a r ę d n i p o w in n o się w s z y s t k o ro z s trz y g n ą ć . P r z y p i s e k : W c h w ili, g d y p i s a li ś m y te sło w a , s ł y s z y m y j a k ą ś ż w a w s z ą k r z ą t a n i n ę ż a n d a r m ó w . J e ż e l i co z r o b i ą z J a n e m , d o n ie s ie m y w o s o b n y m d o d a tk u . Z d r a ż l i w ą k w e s t y j ą s t a je m y ! M a j ą c n a w z g lę d z ie d o b ro o g ó łu n ie w a h a m y s ię j e j p o d n ie ś ć . O to z a u w a ż y li ś m y n ie p o r z ą d k i w m i e js c u p r z e c h a d z e k . P r o s i m y w s z y s t k ic h o u w z g lę d n ie n ie je ś li n ie e s t e t y k i to z d r o w ia m i e s z k a ń c ó w X P a w ilo n u . N a p r z e c h a d z c e je d y n i e o d d y c h a m y ś w ie ż y m p o w i e t r z e m — n ie m a m y p r a w a go z a tr u w a ć ! N a s z e o b a w y o k a ż ą się n ie p ł o n n e m i p r z y p ie r w s z e j o d w ilż y , s ą d z im y że te g o dosyć. N ie są d z im y , że m ie s z k . X P a w . s ą p rz y z w o ic i ty l k o w o b e c n a d p is ó w : „ Z a b r a n i a się... p o d k a r ą p o l i c y j n ą ” .
D o n o sz ą n a m , iż w p r z e s z ły m jeszcze t y g o d n i u w k o r y t a r z a c h X P a w . w p o b liż u sta c y i „ P o s t e r u n e k ż o łn i e r s k i” n a s t ą p ił o s p o t k a n ie d w ó c h p o c ią g ó w . J e d e n s p a c e r o w y w ió z ł tr z y n a s z e w s p ó łt o w a r z y s z k i: P ł a s k o w i e k ą , H ild o w ą i G r u ż e w s k ą u d a j ą c e się do m ie js c o w o ś c i z w a n e j „ P r o g u ł k a ” , w d r u g i m [...Ja w r a c a l i P ł a w i ń s k i z H e j l - p e r n e m . P o m i m o n a d l u d z k i c h w y s iłk ó w , j a k m a s z y n i s t ó w t a k k o n d u k t o r ó w s p o t k a n ie n a s tą p iło , o d b y ło się j e d n a k b e z w y p a d k u , g d y ż p o w y ż e j w y m i e n i o n e o soby b y ły t a k z d u m i o n e t y m n ie s p o d z i e w a n y m w y p a d k ie m , iż n ie w y m i e n i ł y n a w e t u k ło n u . C z ę ś ć z e w n ę t r z n a Z z a m u r ó w „ N o w in y ” p is z ą : P o s e ł do p a r l a m e n t u N ie m ie c , z B y d g o sz c z y d y r e k t o r t a m te js z e j szk o ły r e a l n e j , p. G e r b e r , n a s e s y i z d n ia 10 b. m i e s i ą c a p o d c z a s o b r a d n a d b u d ż e te m m in is t, o ś w ia t y z a p e w n ił ś w ia t , że j ę z y k p o ls k i n i e p o s i a d a l i t e r a t u r y , że je d y n i e j e s t u ż y w a n y w m o w ie p o to c z n e j. „ N o w i n y ” r a d z ą r e d a k t o r o m p o sła ć szan. d y r e k t . .[...Ja p is m a , a b y w ie d z ia ł coś o n a s z e j l i t e r a t u r z e .
[ s tr o n a 14]
R o z m y ś l a m y n a d te m , czy i m y m a m y s t a n ą ć do te g o a p e lu ?
W W ie d n i u w y c h o d z i p is m o p o ls k ie „ M e t e o r ” . N ie z n a m y go, a le sły s z y m y , że je s t ta k i e m , ja k . in n e p i s m a p o ls k ie.
K r ó lo s tr z e l c a (bo m u n a z w y k r ó l o b ó jc a p r z y z n a ć n ie m o ż n a , g d y ż k r ó l a n ie ub ił) M o n c a s i p r z e d ś m i e r c i ą m i a ł w y z n a ć coś w a ż n e g o s p o w ie d n i k o w i , w s k u t e k czego t e n o s t a t n i m i a ł j u ż d w ie a u d y e n c y e u [,..|a
W g u b e r n i a s t r a c h a ń s k i e j d ż u m a .
16 sty czn . n a s t a c y i G a tc z y n o ro z b ił się p o c ią g , 7 osób z a b it y c h , a 20 r a n n y c h . P r z e g l ą d p o l i t y c z n y
J u ż m ó w il iś m y o p r a w i e k a g a ń c o w y m B is m a r c k a . D ziś jeszcze k i l k a słów . K o - m i s y j a m a j ą c a c z u w a ć n a d w y b o r e m p o s łó w m a p r a w o : k a z a ć w y jś ć czło n k o w i z sa li i p o z b a w ić go m o ż n o ś c i w y b r a n i a n a p rzy szło ść. P o d o b n y c h p r z y p a d k ó w je s t w ię c e j. D z ie n n ik i n ie m . w id z ą w t y m z n ie s ie n ie K o n s ty t u c y i.
F r a n c y j a L i b e r a l n y p r o g r a m , [...ja n ie z a d a w a ln i a . G łó w n ie p u n k t a n a s t ę p u ją c e : a m n e s t y j a , o czyszczenie u r z ę d ó w i z w a lc z a n ie k l e r y k a l i z m u . M a c M a h o ń o d g r a ż a się d y m is y ją .
A n g l i i szczęści się w A f g a n is ta n ie , p o w z ię c iu K a n d a h a r u w z ię to M a ty ń . P r o p o n u j ą J a k u b C h a n o w i p o k ó j.
W B u ł g a r y i n ie z a d o w o l e n ie z o b s a d z e n i a r z ą d ó w R o s y j a n a m i p r z e z D u n d u k o w a K o r s a k o w a . W ro c z n ic ę w e jś c i a w o js k r o s y js k i c h o w a c y ja d la [ . . . J a w ło sk ie g o . Z a m ie s z c z a m y p o n iż e j w i e r s z y k je d n e g o z n a s z y c h t o w a r z y s z y , o b ja w y p o e ty c z n e w t e j sfe rz e , do k t ó r e j a u t o r n a le ż y dość r z a d k i e w ię c i n t e r e s t e m w ię k s z y . W u t w o r a c h z n a ć u z d o ln ie n ie , z m i e n ia m y ty l k o p is o w n ię . D y n d a j, d y n d a j r u s k i carze! >. A za t o b ą d y g n it a r z e M y n a d w a m i z a ś p i e w a m y B r a t n i e d ło n ie se p o d a m y , A g d y do w o li się u c ie s z e m y , To te s ło w e n a p is z e m y : „W idz isz c a rz e , ty m o c a r z e L e ż j a k p ie s w t y m oto dole A g d y z ie m ia cię w y rz u c i, K o ń s k a n o g a cię ro z w łó c z y M y t ę z ie m ię s t r a t u j e m y , Do kloaki, c ię w r z u c ie m y P l a k a t y po r o g a c h r o z le p ie m y I te w ie r s z e n a p is z e m y T o B óg z ro b ił s w e z ja w is k o W y r z u c i ł z z ie m i z d e c h łe p sisk o . W a sz e h e r b y u s z a n u j e m y N a d w y c h o d k i e m p r z y b i je m y A b y lu d u w a s p o z n a ły Ż e śc ie n a d n im i p a n o w a l i P r o k u r a t o r g d y p r z e c z y t a O p r z y c z y n ę się z a p y ta M y m u n a to o d p o w ie m y Ż e i jeg o p o w ie s i e m y J a k k r a j z ło t r ó w o czy śc ie m y W szy scy r a z e m w y p o c z n ie m y Z a j m i e m y się s p o in ą p r a c ą Ż e b y w s z y s c y m ie li żyć za co! C h le b a n ig d y n ie z a b r a k n i e Bo s o c y a l is t a s z t a n d a r z a tk n i e „ G Ł O S W I Ę Ź N I A ” — G A Z E T A S O C J A L I S T Y C Z N A W C Y T A D E L I W A R S Z A W S K I E J J 5 3
A ż e b y n ie w z r a s t a l i p a s i b r z u c h y A n i ż a d n e c a r s k ie ju c h y ! I t a k b ę d ą p ł y n ą ć d łu g ie l a t a
K a ż d y się b ę d z ie k o c h a ć j a k b r a t b r a t a B o p r z e s z k o d y ju ż n ie b ęd z ie
W te d y z g o d a się rozsięd zie! W a 1 g o C i e r p i e n i a C zego p ła c z e s z w ię ź n iu m ło d y ? C zy k o c h a n k i, czy sw o b o d y ? C zyli ojca, czyli m a t k i ? C zy r o d z i n n e j s w o je j c h a tk i ? W c y ta d e li za k r a t a m i T u j e s t tw o j e p o m i e s z k a n i e N ie w i e m za co m n i e t u w zięli, N ie w i e m co się ze m n ą s ta n ie , K w a r t a w o d y i f u n t c h le b a T a k i e m o je p o ż y w ie n ie N a b a r ł o g u leżeć tr z e b a Z p r z y j a c i e l e m m i b r o n i ą w id z e n ie W s t a je słońce, le d w ie d n ie j e S p o jr z ę w o k n o , n ic n ie w id z ę S ły c h a ć ty l k o w i a t r co w y j e B e z n a d z ie i w lo c h u s ie d z ę Ż a n d a r m z g r z y t n ie u p o d w o i K lu c z e m k r ę c i w r d z a w y m z a m k u S ły s z y sz w c h o d z ą , aż w e d w o je B o s ię b o j ą o d cię s z w a n k u C a ło d z ie n n a t u p r z e c h a d z k a K i l k a m i n u t po o g ro d zie Z b o k u sto i ju ż z a s a d z k a Ż a n d a r m ch o d z i p o o b w o d z ie A p i k i e t n i k s w o ją d ro g ą N a s z y l d w a c h u o b o k stoi P a t r z y z k t ó r e j s t r o n y id ą I n ik o g o się n ie b o i T a k a w ię ź n ia t u t a j d o la N ie p r z y p o m n i się s w a w o l a W alg o S z a r a d a I D r u g a [...ja m a w k o ń c u „ T ” S ł a w n y p i s a r z z ro b i się M ożesz o t y m m y ś le ć d łu g o G d y p o s ią d z ie s z c z w a r t ą z d r u g ą T r z e c i a je ś li w ie d z ie ć ch cecie J e s t l i t e r ą w a lf a b e c ie W s z y s tk o g r ó b g d z ie p o g rz e b io n o N a sz e j b r a c i z a c n e g ro n o
„ G Ł O S W I Ę Ź N I A ” — G A Z E T A S O C J A L I S T Y C Z N A W C Y T A D E L I W A R S Z A W S K I E J ^ 5 5 S z a r a d a I I P i e r w s z a z t r z e c i ą n ie g d y ś b y ła B o h a t e r ó w G r e c y i n u t ą D r u g a — t r z e c i a ow oc z n a n y s m a c z n y choć n ie z a k a z a n y C z w a r t a — i k a ż d y to p o w ie J e d e n z n a s z y c h m a n a g io w ie W sz y s tk o s p o t k a s z w R o sy i w sz ę d z ie N a P r o k u r a t o r s k i m u rz ę d z ie . O d p o w i e d z i r e d a k c y i W s z y s t k i m — Z p o w o d u b r a k u c z a su o d p o w ia d a m y p r y w a t n i e t y l k o w w a ż n y c h i n a g ły c h r a z a c h . I n n i z w s p ó łp r a c o w n i k ó w t u z n a j d ą o d p o w ie d ź . G o s p o d a r z o w i — D z ię k u je m y . Id z ie do 3 N P r ą d o w i ■— F e l j e t o n do 4 N. 2-gi w ie r s z do 3-go N M a t y s o w i — W 3 N O g ło sz e n ie !!! W ie lk a n a g r o d a !!! K t o b y z n a la z ł p a m i ę ć lu b r o z u m D o n P e d r a .