• Nie Znaleziono Wyników

Anioły nad Czartakiem

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Anioły nad Czartakiem"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Anioły nad Czartakiem

Wadoviana : przegląd historyczno-kulturalny 2, 93-95

1998

(2)

Anioły nad Czartakiem

W sierpniu gościł w dworku Zegadłowicza drugi plener zorganizowany wysił­ kiem rodziny Banasiów , a przede wszystkim M arii C o llin, A g a ty i W ojciecha Banasiów , których wspomagała organizacyjnie fundacja „Czartak” i Dom Kultury w Wadowicach. Pierwszy plener, będący na równi spotkaniem rodzinnym i wy­ darzeniem artystycznym, odbył się w zeszłym roku , też w sierpniu. Spiritus mo­ vens całego przedsięwzięcia, Maria C o llin - projektantka , absolwentka Warszaw­ skiej Akademii Sztuk Pięknych - w 1966 roku wyemigrowała do Francji , gdzie niemal na trzydzieści lat porzuciła malarstwo i zajęła się projektowaniem tkanin dla celów przemysłowych. Obecnie od sześciu już lat zajmuje się wyłącznie malar­ stwem.

Tym, co między innymi odróżnia tegoroczny plener od poprzedniego jest uczest­ nictwo w nim miejscowych „Beskidników”. Jednak trzonem drugiego pleneru, obok wspomnianej grupy „Beskidników”, była ponad dwudziestoosobowa grupa „przyjezdnych” z Warszawy, Poznania, Krakowa, Stanów Zjednoczonych i Fran­ cji. Ludzie o różnym stażu, praktyce rysunku i wykształceniu (m.in. architekci, projektanci, graficy, studenci kierunków plastycznych). Przez dwa tygodnie, jak zapewniała mnie pani Maria, w atmosferze bardziej współtworzenia niż rywaliza­ cji, uczestnicy penetrowali okolice Wadowic, w spontanicznie zawiązujących się kilkuosobowych grupach. W ybór technik malarskich był dowolny, przeważały za­ tem akwarele, pastele, sporo było prac olejnych i wykonanych węglem. Oprócz pejzaży i martwych natur powstało wiele portretów i autoportretów. W sumie przez dwa tygodnie powstało około dwieście dwadzieścia prac. Można je było 22 sierpnia oglądać w Dworze Zegadłowicza na podsumowującym wernisażu. O rganizatorzy zapo­

wiedzieli wydanie po­ p le n e ro w e g o a lb u ­ mu, w którego sfi­ nansowaniu ma po­ m óc U rząd M ie js k i w W a d o w ic a c h . W p rz y s z ły m roku natomiast planowa­ na je st aukcja pod­ sum owująca kolejny p le n e r. D o chód z niej będzie prze­ znaczony na potrze­ by Fundacji „Czartak”. Dobrymi duchami c a łe g o s p o tk a n ia R z e ź b y M arii K o m an z W a d o w ic

93

W R A Ż E N I A . R E C E N Z J E

(3)

w Czartaku byli W o jc ie c h Banaś i jego żona - A ga ta, jedyna osoba zdolna zapanować nad sporą i niezdyscyplinowaną grupą artystów. To ona odpowiadała za organizacyjny kształt imprezy. Pan Wojciech (rodowity wadowiczanin) jest sze­ fem Agencji Artystycznej „AGA", która zajmuje się produkcją spektakli i progra­ mów dla dzieci, a także jest głową „Teatru Banasiów”. Za jego sprawą zgromadze­ ni goście mieli okazję spędzić pięć naprawdę udanych wieczorów gorzeńskich, poświęconych kolejno muzyce, poezji, piosence i malarstwu. Na sobotnim kon­ cercie usłyszeliśmy utwory Władysława Złotoriana, Władimira Czernikowa, Astora Piazzolli, Matyasa Seibera, Mariana Gordiejana i Jana Sebastiana Bacha w wy­ konaniu M alw iny Banaś-B aran (wiolonczela) i K laudiusza Barana (akordeon). Malwina jest studentką trzeciego roku Akademii Muzycznej im Fryderyka Chopina w W arszawie, a Klaudiusz wykładowcą w klasie akordeonu na tejże uczelni. Dzień później odbył się „Wieczór poezji Emila Zegadłowicza”, w czasie którego uczestnicy pleneru , m. in. Hanna W ażyńska, Maria C o llin, W ojciech i Agata B anasiow ie, recytowali wiersze poety z tomu pt. Wrzosy . Można było usłyszeć także wzruszającą Balladę o Jędrzeju Wowrze. Joanna D om ańska oraz Irm ina Gauza - młode i utalentowana aktorki śpiewające - podczas trzeciego z kolei, czwartkowego wieczoru zatytułowanego „Miłość w piosence” wykonały między innymi utwory skomponowane przez A le k s a n d ra M u s ia ło w s k ie g o do tekstów W ojciecha Banasia . Na szczególną uwagę zasługiwał piątkowy recital K a ro lin y Z a p o ls k ie j - „Paryż moja miłość” . Karolina - laureatka Festiwalu Piosenki Fran­ cuskiej w Lubinie w 1997 roku, gdzie zdobyła drugą nagrodę festiwalu oraz zwy­ ciężczyni tegorocznego Konkursu im. Georgesa Brassensa w Warszawie - bra­ wurowo wykonała utwory Jacquesa Brela , Georgesa Brassensa, Edith Piaf, Char- lesa Aznavoura z tekstami tłumaczonymi przez Wojciecha Młynarskiego, Jerzego Menela i Andrzeja Ozgę. Pojawiła się też urocza Karuzela , kompozycja Zygmun­ ta Koniecznego z tekstem Agnieszki O sie ckie j. Na bis usłyszeliśmy, niestety tylko fragment, sarkastycznego songu z Opery za trzy grosze Kurta Weila i Bertolda Brechta pt. Mack the Knife („Rekin zęby ma na wierzchu/ Ma tych zębów pełen pysk ....”). Artystkom podczas dwóch śpiewanych wieczorów akompaniowali.: Urszula B o rko w ska i A le ksa n d e r M u sia ło w ski na fortepianie, oraz wyżej wspomniani M alw ina Banaś i K la ud iusz Baran. Ostatni, sobotni wieczór był połączeniem wer­ nisażu poplenerowego z przedstawieniem „Teatru Banasiów” pt. „Zobaczyć anio­ ła” . Ten lekki i bajkowy spektakl muzyczny z wątkiem faustowskim został wyre­ żyserowany i oparty na tekstach W o jc ie c h a B anasia z muzyką A le k s a n d ra M usiało w skiego . Spektakl inspirowany był nigdy nie publikowanym listem mistrza Stanisława Szukalskiego do swego ucznia Stefana Żechowskiego - późniejszego ilustratora dzieł Emila Zegadłowicza . Oprócz samego reżysera i kompozytora spektaklu wzięły w nim udział Joanna Dom ańska, Irm ina Gauza, M arian K raw ­ czyk - aktorzy „Teatru Banasiów” - oraz pozostali uczestnicy pleneru malarskiego. Sierpniowe spotkania w Gorzeniu, jak zapewniali mnie organizatorzy, weszły na stałe do ich kalendarza spotkań artystycznych. Pierwszą jednak przyczyną organizowanej od dwóch lat imprezy jest rodzinny zjazd familii Stypułów i Bana­ siów - rozrzuconej po świecie lecz z sentymentem odnoszącej się do swoich

(4)

wadowickich korzeni.

Cata im preza była zorganizowana bardzo sprawnie, minimalnym nakładem kosztów i - co najważniejsze - z energią i pomysłem. Nawiązywała do tradycji przedwojennych plenerów organizowanych na terenie Gorzenia przez Emila Ze­ gadłowicza.

Wadowiczanie, którzy dawno nie odwiedzali dworu w Gorzeniu, powinni nad­ robić tę zaległość z racji - raz to bardzo ciekawej ekspozycji muzealnej - a dwa ze względu na samo miejsce, które o tej porze roku jest szczególnie piękne. Przed rozpoczęciem pleneru dwór i jego okolice zostały doprowadzone do stanu, który daje pewne pojęcie o jego dawnej urodzie. Tak czy inaczej - dwór Zegadłowi- czów powoli odżywa. Stanowi dzisiaj, mimo wszystko i wciąż jeszcze, nieco zapo­ mniane i zaniedbane przez wadowiczan dziedzictwo, które jednak nadal inspiru­ je i wzbogaca.

Reprodukcje obrazów znajdują się na stronie 120.

Ktoś różaniec rozkłada paciorkami namiotów. Ktoś wspomina, ktoś gada, może tęskni do wzlotów.

W ła d y s ła w B A LO N - absolw ent gim nazjum wadowickiego, członek Sodalicji m a­ riańskiej, harcerstwa, działał w Kołach Historycznym i Dramatycznym. W czasie kam pa­ nii wrześniowej, potem w w stąpił do Armii Polskiej we Francji, w alczył pod Monte Cassi­ no. Po wojnie pozostał w Anglii, gdzie działał w organizacjach wojskowych i polonijnych. W następnym numerze zam ieścim y fragm enty wspomnień z kam panii włoskiej W ła­ dysława Balona.

W ładysław Balon

Λ

W ieczór na p u s ty n i ira ckiej

W ieczorne pożary

wiatr jeszcze zgliszcza roztrąca Daleko myślom do słońca Daleko pustce do gaju W wyklętym raju.

Ledwie tleje ognisko przywalone chmurami Jakże smutek jest blisko co się tuła wraz z nami.

Jeno piaski się żalą nieuchwytna dalą. Jeno w ciszy się palą zagubione serca.

Jak nisko przy ziemi grudami ciężkimi przywala wszystko.

Irak, g rudzień 1 9 4 2 r.

V

(5)

P ra c a w y k o n a n a n a p le n e rz e

w G o rz e n iu w 1998 г. И Й Ё ^ ^ И Р з з ^ Л Д И A u to r :S e w e r y n W e g e n k e , P o z n a ń

Ilustracja do artykułu: Anioły nad Czartakiem, s. 93.

P r a c a w y k o n a n a n a p le n e rz e w G o rz e n iu w 1998 r. A u to r: M a ria C o llin . P ary ż

Cytaty

Powiązane dokumenty

Polka zawołała Aishę myśląc, że zwierzęta są głodne, lecz wdowa uśmiechnęła się i wyjaśniła, że czekają na ważnego gościa, po czym kazała Reni zostać i

TWórczość plastyczna wsącza się w życie mimochodem: w dzieciństwie struga się przy krowach ptaszki,

W jego przygotowanie zaangażowało się ponad 170 osób, dzieci, młodzież oraz dorośli.. Owocem ich pracy są gry planszowe oraz animacje legend o Czarciej Łapie i o Śnie

łów na podstawie liczby posiadanych skrzydeł: „uczynił aniołów po- słańcami posiadającymi skrzydła – dwa, trzy lub cztery” (S. Zo- baczyć aniołów mogą tylko wierni

frames eco-design as an opportunity There have, over the past few years, been governmen- tal and research think tank publications on the topic of critical materials which have

Transformatie golfcondities SWAN SWASH Beschrijving golfveld Extremen Klimaat Golfparameters voor ontwerp Extremen bepalen... Offshore golfklimaat Online bronnen:

It is shown that at low Peclet numbers, i.e., when the residence time of the fluids in the fracture is long with respect to the imbibition time, incorporation of delay times of

W 2009 roku zespół eksperymentu CoGeNT, używającego wielkiej „diody germanowej” do rejestracji potencjalnych oddziaływań z ciemną materią również ogłosił [3]