• Nie Znaleziono Wyników

Posiedzenia Konwersatorium Naukoznawczego PAN

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Posiedzenia Konwersatorium Naukoznawczego PAN"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

W dyskusji skoncentrowano się na publikowanych niekiedy interpretacjach d a w -nych zjawisk, noszących piętno dowolności i nieodpowiedzialności. Starano się: dotrzeć do metodologicznych różnic między wspomnianymi fantastycznymi wy-jaśnieniami a naukowym postępowaniem wyjaśniającym. Wbrew pozorom róż-nice nie są jasne i wyraźne.

Ostatni referat pt. Historia kultury i problem integracji nauk humanistycz-nych wygłosił prof. Bogdan Suchodolski. Wykład zawierał propozycję nowego sposobu uprawiania historii kultury. Obecnie historia kultury rozbita jest na wiele niezależnych działów. Mamy m.in. historię malarstwa i historię litera-tury; historię architektury i historię muzyki; historię filozofii i historię k u l t u r y materialnej. Ostatecznie jednak nie zdobywamy całościowego obrazu życia umysłowego i emocjonalnego społeczności ludzkich. Próbą wyjścia z tego typu dezintegrujących opisów kultury ma być historia kultury pojęta jako opis co-dziennego życia ludzi w danej epoce i w danym kraju. Opisy te dają bardziej całościową i scaloną wizję życia ludzkiego, ale b r a k u j e w nich tego, co n a j -istotniejsze dla historii kultury: opisu stanu ludzkiej świadomości i jej rozwoju. Aby zaradzić tym niedostatkom, prof. Suchodolski proponował opisywanie umy-słowego i emocjonalnego życia ludzi według najważniejszych aspektów tego ży-cia, a nie według tworzywa, w którym się ono wyraziło. Np. należałoby opisać świadomość i przeżycie czasu w danej epoce i kulturze niezależnie od tego, czy u j a w n i a j ą się one w malarstwie, czy w muzyce, czy w literaturze, czy w filozofii. Podobnie jest z poczuciem przestrzeni itd. Historia kultury powinna uwzględnić kilkanaście tego typu aspektów. W żywej dyskusji pojawiły się wątpliwości podobne do tych, które podnoszono odnośnie wspólnych sposobów przeżywania czasu w poszczególnych epokach w związku z odczytem o chro-nozofii.

Na odczyty przybywało średnio trzydzieści osób. Oprócz filozofów w wykła-dach uczestniczyli też przyrodnicy i przedstawiciele nauk ścisłych. Spotkania tego typu okazały się pożyteczne i należałoby je kontynuować.

Leon Ko)

POSIEDZENIA KONWERSATORIUM NAUKOZNAWCZEGO PAN 1

Dnia 26 lutego 1975 r. odbyło się pod przewodnictwem prof. К. Szaniawskie-go posiedzenie, na którym doc. Mieczysław Lubański wygłosił referat na temat Informatyka i teoria informacji — nowe dyscypliny naukowe. Spośród tych dwóch nauk wcześniej powstała teoria informacji. Zakres jej obejmuje: teorię informacji (w najwęższym tego słowa znaczeniu) — poszukującą określenia in-formacji i jej właściwości, teorię ilości inin-formacji — wskazującą w jaki spo-sób można mierzyć ilość informacji oraz teorię wartości informacji •— poda-jącą sposoby oceny wartości informacji. Początki tej dyscypliny sięgają 1928 ro-ku (H. Nyquist i R. V. L. Hartley), chociaż istotny przełom — powodujący usa-modzielnienie się dyscypliny — był dziełem С. E. Shannona (1948 г.). Jego sfor-mułowanie pojęcia ilości informacji („matematyczna teoria komunikacji"), uwa-żane jest do dziś za klasyczne; do niego nawiązują też późniejsze koncepcje. Prace Hartleya i Shannona — o ukierunkowaniu statystycznym — rozwijały się w związku z potrzebami telekomunikacyjnymi. Natomiast drugi, cybernetyczny kierunek w zakresie teorii ilości informacji zainicjował N. Wiener.

(3)

Oprócz problematyki związanej z terminem „informacja" można wyróżnić jeszcze co n a j m n i e j dwa cykle zagadnień. Pierwszy z nich dotyczy strony seman-tycznej samej nazwy, drugi pragmaseman-tycznej. Badania dotyczące tych problemów bywają nazywane odpowiednio: jakościową teorią informacji i teorią wartości informacji. W przeciwieństwie do Shannona aksjomatyczne ujęcie ilości infor-macji podają R. S. Ingarden i K. Urbanik, opierając się o pewne pojęcia alge-braiczne. Z podanej przez nich ilości informacji daje się określić pojęcie prawdo-podobieństwa. Tej samej informacji może być przypisywana różna wartość w za-leżności od nadawcy informacji, jej odbiorcy, warunków, czasu itp. Stąd same definicje wartości informacji są różne. Do ciekawszych należą próby określenia podjęte przez A. Charkiewicza, M. Bongarda i E. Koflera. Charkiewicz anali-zuje problem osiągania określonego celu. Jego zdaniem wartość informacji może być zarówno liczbą dodatnią, zerem, jak i liczbą ujemną (czyli dezinformacją). M. Bongard wprowadza pojęcie informacji użytecznej dla rozwiązania jakiegoś zadania; jest ono zrelatywizowane. Koncepcja Bongarda polega „na przyporząd-kowaniu danemu zadaniu, przy ustalonym algorytmie jego rozwiązania pewnej liczby zwanej nieokreślonością danego zadania". Informacja użyteczna może przyjmować — podobnie jak u Charkiewicza — wartości dodatnie, u j e m n e i ze-rowe. Kofler z a j m u j e się problemem podejmowania decyzji w oparciu o posia-dane informacje, tzw. sytuacje decyzyjne. Wyróżnia on w informacji wartości szczególne i ogólne, statystyczne i dynamiczne. Na podstawie analizy i ogólnego przeglądu wielu teorii informacji można stwierdzić, że istnieją różne koncepcje w odniesieniu do każdego z trzech aspektów informacji: jakościowego, ilościowego i pragmatycznego. Dotychczas nie ma jednej, ujednoliconej teorii uniwersalnej, a po-szczególne koncepcje u j m u j ą jedynie fragmenty zagadnienia. Dlatego — zdaniem prelegenta — należy raczej mówić (w liczbie mnogiej) o teoriach dotyczących ilości i wartości informacji. Zbudowanie jednej, pełnej teorii informacji jest za-gadnieniem otwartym. Z praktycznego punktu widzenia określenie „teoria in-formacji" bywa stosowane w literaturze specjalistycznej do teorii Shannona. Były też propozycje, aby teorię informacji naukowej określać nazwą „informa-tystyka".

Dla pełnego obrazu badań nad teorią informacji autor referatu dłużej skon-centrował uwagę na omówieniu związków zachodzących między teorią infor-macji a cybernetyką. Zdaniem niektórych specjalistów cybernetyka ma zakres nadrzędny. Nie można mówić o sterowaniu, jeśli nie posiadamy informacji. Większość autorów przyznaje jednak, że teoria informacji znacznie przekracza schemat i zakres układów cybernetycznych. Początkowo bowiem informację od-noszono jedynie do zespołów ludzkich, następnie rozszerzono j e j zakres do ukła-dów cybernetycznych, obecnie zaś informacja odnosi się do dowolnych przed-miotów, gdzie nie mamy do czynienia ze sterowaniem. Na tej podstawie — wnioskuje autor — teoria informacji jest samodzielną dyscypliną naukową (nie zaś działem cybernetyki) i niezależną od zapotrzebowań samej cybernetyki.

W interesujący sposób omówiono też wielorakie zastosowanie teorii infor-macji w fizyce, biologii, psychologii, językoznawstwie, muzyce.

W dalszym toku wykładu zaprezentowano drugą dyscyplinę: informatykę. Jest to dziedzina wiedzy zajmująca się zbieraniem, gromadzeniem, przechowy-waniem, przetwarzaniem oraz przekazywaniem informacji, jak również budową urządzeń technicznych służących do powyższych celów. Krócej definiując: infor-matyka to nauka o przetwarzaniu informacji i maszynach liczących. Mechani-zacja pracy w informatyce polega na zastąpieniu człowieka przez maszynę (np. arytmometr). Przy zastosowaniu automatyzacji maszyna działa w oparciu o n a -dany jej program bez ingerencji człowieka. Informatyka obejmuje również teorię informacji naukowej.

(4)

Początki i n f o r m a t y k i sięgają lat 1950-tych. Nazwa „ i n f o r m a t y k a " stanowi polski odpowiednik angielskiego „computer science", natomiast dla teorii infor-m a c j i n a u k o w e j używane jest określenie „inforinfor-mation sciences". Obok nazwy i n f o r m a t y k a (jęz. francuski, niemiecki) używa się również określenia „przetwa-rzanie danych"; w języku rosyjskim bywa często stosowana nazwa „wyczislitiel-n a j a tech„wyczislitiel-nika". Mówi się rów„wyczislitiel-nież o tzw. małej i„wyczislitiel-nformatyce, k t ó r a o b e j m u j e metody mikrograficzne i ich zastosowanie do dokumentalistyki oraz teorii in-f o r m a c j i naukowej. Szeroko rozumiana i n in-f o r m a t y k a z a j m u j e się teorią pomia-ru, informatyczną teorią modelowania, planowania, sterowania, realizacji oraz w e r y f i k a c j i i kontroli. Nakreślony przez prelegenta schemat i m p l i k u j e potrze-bę zdefiniowania podstawowych pojęć informatyki oraz powiązań między nimi, a także poszerzenia i rozpoczęcia nowych badań w t e j dziedzinie. Niektórzy s u -gerują, aby zastępczo określać tę dyscyplinę mianem „synnoetyki". Elementami składowymi synnoetyki są: teoria algorytmów, teoria programowania maszyn, teoria automatów, lingwistyka matematyczna, badanie przetwarzania danych, teoria in-formacji, analiza systemów, teoria gier itp.

I n f o r m a t y k a jest nauką interdyscyplinarną. Korzysta z pewnych osiągnięć m a t e m a t y k i , logiki, automatyki, elektroniki. Początki informatyki łączą się z d a -tą zbudowania i przekazania do produkcji szybkich elektronicznych maszyn li-czących. Ciekawym zagadnieniem w informatyce są języki programowania, przy pomocy których człowiek przekazuje maszynie zadanie do wykonania, a maszy-n a udziela odpowiedzi maszy-na postawiomaszy-ne pytamaszy-nie. Języki programowamaszy-nia dzielą się n a klasyczne (przy ich pomocy f o r m u ł u j e się cały program pracy maszyny przed rozpoczęciem przez nią pracy) i k o n w e r s a c y j n e (którymi można porozu-miewać się z maszyną w czasie j e j pracy). Dotychczas opracowano kilkaset ję-zyków programowania: algorytmiczne (algebraiczne, ekonomiczne, języki do symbolicznego przetwarzania informacji), języki symulowania, problemowe, bezpośredniego dostępu i inne. Do n a j b a r d z i e j znanych i rozpowszechnionych j ę -zyków programowania zalicza się: ALGOL 60, COBOL, FORTAN, LISP, SOL, SIMULA 67, I P L V. Dwa z nich są uniwersalne, a mianowicie: PL/I, ALGOL 68. PL/I (Programming Language I) c h a r a k t e r y z u j e się modularnością oraz zasa-dą i n t e r p r e t a c j i niedomówienia; aby móc posługiwać się nim, wystarczy znać tyl-ko pewien f r a g m e n t języka, potrzebny do danego problemu. Język ten ma zastosowanie m.in. w planowaniu, podejmowaniu decyzji, wyszukiwaniu i n f o r m a -cji, w lingwistyce, w problematyce naukowo-technicznej.

Obszernie omówił prelegent zastosowanie maszyn liczących w badaniach naukowych, dydaktyce, technice, przemyśle. W konkluzji j e d n a k stwierdził, że „działalność maszyny może być scharakteryzowana j a k o doskonała i ograniczo-na", nie posiada ona bowiem twórczej wyobraźni, k t ó r a jest wyłączną domeną człowieka. „Działalność człowieka natomiast charakteryzuje: niedoskonałość oraz nieograniczoność". P a t r z ą c na współczesność d a j e się zauważyć bardzo silny wpływ teorii informacji oraz informatyki nie tylko na inne nauki, ale również na spo-łeczeństwo.

Następnie prelegent podał charakterystykę metodologiczną obu dyscyplin, k t ó r e nie mieszczą się ani w ramach nauk formalnych, ani realnych i dlatego n a j b a r d z i e j właściwie jest uznać je za nauki pograniczne, kompleksowe. Posłu-g u j ą się one metodami matematycznymi (odpowiednio szeroko rozumianymi) i c h a r a k t e r y z u j ą się rozległością przedmiotu badań i wieloaspektowością. Odgry-w a j ą coraz Odgry-większą rolę Odgry-w życiu nauki i Odgry-wszystko Odgry-w y d a j e się Odgry-wskazyOdgry-wać, że po t e j linii iść będzie dalszy rozwój wiedzy. J a k już wspomniano, i n f o r m a t y k a jest n a u k ą interdyscyplinarną, autonomiczną, m a j ą c ą własny przedmiot, problema-tykę i metody badań. Należy ją umiejscawiać na pograniczu matematyki, cy-bernetyki, fizyki, techniki i filozofii. Prelegent j e d n a k zwracał uwagę, że w

(5)

in-f o r m a t y c e p r o b l e m a t y k a w y z n a c z a z a k r e s m e t o d i c z y n i z z e s p o ł u r o z w a ż a ń ( i n f o r m a t y c z n y c h ) z w a r t ą całość ś w i a d c z ą c ą o n a u k o w y m c h a r a k t e r z e d y s c y p l i n y . N i e j e s t t o z a t e m l u ź n y u k ł a d o d d z i e l n y c h t e o r i i : m a t e m a t y c z n y c h , c y b e r n e t y c z n y c h , z z a k r e s u a u t o m a t y k i i e l e k t r o n i k i , a l e s a m o d z i e l n a , z w a r t a d y s c y p l i -n a . K o ń c z ą c p r e l e k c j ę doc. M. L u b a ń s k i p o d a ł k r ó t k ą , r z e c z o w ą i -n f o r m a c j ę -n a t e m a t d z i a ł a l n o ś c i i n s t y t u c j i k r a j o w y c h , z a g r a n i c z n y c h i m i ę d z y n a r o d o w y c h , z a j m u j ą c y c h się o m a w i a n ą p r o b l e m a t y k ą . W p o s i e d z e n i u K o n w e r s a t o r i u m u d z i a ł w z i ę l i p r z e d s t a w i c i e l e w i e l u i n s t y -t u c j i n a u k o w y c h : u n i w e r s y -t e -t u , i n s -t y -t u -t ó w r e s o r -t o w y c h i P A N , p r a c u j ą c y n a d z a g a d n i e n i a m i i n f o r m a c j i l u b o c z e k u j ą c y od i n f o r m a t y k i u s p r a w n i e ń m e t o d y c z -n y c h w p o s z c z e g ó l -n y c h d z i e d z i -n a c h -n a u k i . D y s k u s j a s k o -n c e -n t r o w a ł a się w o k ó ł p r o b l e m ó w t a k i c h j a k : p r z e d m i o t b a d a ń t e o r i i i n f o r m a c j i i c y b e r n e t y k i , s t o s u -n e k s e m i o t y k i do i -n f o r m a c j i ( t e o r i a i -n f o r m a c j i ) , c e l o w o ś ć t w o r z e -n i a o d r ę b -n y c h j ę z y k ó w p r z e t w a r z a n i a i n f o r m a c j i itp. U j a w n i ł a się k o n t r o w e r s y j n o ś ć p o g l ą d ó w n a t e m a t a u t o n o m i c z n o ś c i t e o r i i i n f o r m a c j i o r a z i n f o r m a t y k i j a k o d y s c y p l i n n a u k o w y c h . cd. 2 12 m a r c a 1975 r. o d b y ł o się p o d p r z e w o d n i c t w e m p r o f . T a d e u s z a K o t a r b i ń s k i e g o k o l e j n e p o s i e d z e n i e K o n w e r s a t o r i u m N a u k o z n a w c z e g o P A N , p o d c z a s k t ó -r e g o p -r o f . S t e f a n N o w a k o w s k i w y g ł o s i ł -r e f e -r a t n a t e m a t s t a n u i p o t -r z e b s o c j o l o g i i p o l s k i e j po d r u g i e j w o j n i e ś w i a t o w e j . P r e l e g e n t s t w i e r d z i ł n a w s t ę p i e , że c e l e m jego r e f e r a t u n i e j e s t s z c z e g ó ł o w a a n a l i z a s o c j o l o g i i p o l s k i e j , lecz j e j o g ó l n a o c e n a . Z p u n k t u w i d z e n i a n a u k o z n a w c z e g o i n t e r e s u j ą c e j e s t p r z e a n a l i z o w a n i e , w j a -k i m s t o p n i u s o c j o l o g i ę o s t a t n i e g o 30-lecia m o ż n a u z n a ć za -k o n t y n u a c j ę s o c j o l o g i i o k r e s u m i ę d z y w o j e n n e g o , a w j a k i e j m i e r z e d o m i n u j ą w n i e j n o w e e l e m e n t y . S o c j o l o g i a p o l s k a d w u d z i e s t o l e c i a m i ę d z y w o j e n n e g o r o z w i j a ł a się w s p o s ó b b a r d z o d y n a m i c z n y . R e p r e z e n t u j ą j ą t a c y u c z e n i j a k : A b r a m o w s k i , B y s t r o ń , B u j a k , C z a r n o w s k i , K r z y w i c k i , G r a b s k i , M a l i n o w s k i , Z n a n i e c k i , P e t r a ż y c k i , O s s o w s c y , C h a ł a s i ń s k i , z k t ó r y c h z n a c z n a część w e s z ł a n i e t y l k o do h i s t o r i i n a u k i p o l s k i e j , a l e r ó w n i e ż do n a u k i ś w i a t o w e j . S t u d i a s o c j o l o g i c z n e p r o w a d z o n o w ó w -czas n a u n i w e r s y t e t a c h w P o z n a n i u i W a r s z a w i e , a k a d r a s o c j o l o g i c z n a n i e p r z e k r a c z a ł a dziesięciu osób. O b e c n i e s o c j o l o g i a w y k ł a d a n a j e s t n a c z t e r e c h u c z e l n i a c h , a l i c z b a s a m o d z i e l n y c h p r a c o w n i k ó w n a u k o w y c h p r z e k r a c z a k i l k a dziesiąt osób. P o z a u n i w e r s y t e t a m i i s t n i e j ą i n s t y t u t y n a u k o w e , k t ó r e u w z g l ę d n i a j ą w s w y c h b a d a n i a c h t e m a t y k ę s o c j o l o g i c z n ą . R ó w n i e ż p o d w z g l ę d e m w y d a w n i c z y m w y s t ę p u j ą z n a c z n e r ó ż n i c e ; p r z e d w o j n ą b y ł y d w a c z a s o p i s m a s p e c j a l i s t y c z n e : „ P r z e g l ą d S o c j o l o g i c z n y " i „ R u c h P r a w n i c z y , E k o n o m i c z n y i S o c j o -l o g i c z n y " ; w o k r e s i e p o w o j e n n y m p o w s t a ł y p o n a d t o : „ S t u d i a Socjo-logiczne",. „ K u l t u r a i S p o ł e c z e ń s t w o " , „ P o l i s h Sociological B u l l e t i n " . B e z p o ś r e d n i o p o I I w o j n i e ś w i a t o w e j s o c j o l o g i a p r z e c h o d z i ł a w P o l s c e k r y -zys, a n a w e t p r z e z l a t dziesięć n i e b y ł a w y k ł a d a n a n a w y ż s z y c h u c z e l n i a c h . L a t a do 1956 r o k u — t o o k r e s o s t r e j k r y t y k i s o c j o l o g i i m i ę d z y w o j e n n e j ; z a r ó w n o j e j p r z e d m i o t u , j a k i m e t o d y . P o 1956 r. s o c j o l o g i a z o s t a ł a r e a k t y w o w a n a n a u n i w e r s y t e t a c h i u z n a n a za w a ż n ą d y s c y p l i n ę n a u k o w ą — p o t r z e b n ą m . i n . w r e a l i z a c j i a k t u a l n y c h p r z e o b r a ż e ń s p o ł e c z n y c h . R o z p o c z ą ł się t e ż b a r d z i e j o ż y w i o n y r u c h w y d a w n i c z y : o p u b l i k o w a n o m . i n . dzieła S. C z a r n o w s k i e g o , L. K r z y -w i c k i e g o ; u d o s t ę p n i o n o n a j c e n n i e j s z e p o z y c j e o b c o j ę z y c z n e -w p r z e k ł a d z i e p o l s k i m . Z d a n i e m p r e l e g e n t a , „ w l a t a c h m i ę d z y w o j e n n y c h p o l s k a s o c j o l o g i a z a j ę ł a p o z y c j ę ś w i a t o w ą d z i ę k i m e t o d z i e f u n k c j o n a l n e j M a l i n o w s k i e g o o r a z m e t o d z i e d o

(6)

-166 Kronika

kumentów osobistych Znanieckiego". Natomiast przyjęcie w okresie powojennym metody materializmu historycznego miało duże znaczenie dla socjologi pol-skiej, gdyż była to metoda stymulująca rozwój samej dyscypliny, podczas gdy na Zachodzie często brakowało w badaniach konsekwencji metodologicznej i wspólnego elementu koordynującego. Wyrazem światowego uznania dla socjo-logii polskiej było zapraszanie naszych socjologów do innych k r a j ó w w celach dydaktycznych i naukowych. K r a j e socjalistyczne popularyzowały u siebie na-sze osiągnięcia przez liczne tłumaczenia prac naukowych.

Zbliżenie do socjologii światowej połączone było z przyswajaniem przez polskich socjologów metod matematycznych i statystycznych. W tej dziedzinie szczególnie dużo skorzystano z doświadczeń uczonych amerykańskich (Lazarsfeld, Coleman, Stouffler). Dzisiejszy nasz absolwent jest dobrze zorientowany w stoso-waniu metod ilościowych kosztem pewnego zaniedbania tzw. socjologii huma-nistycznej. Trudności, jakie nastąpiły w socjologii empirycznej (nie tylko pol-skiej), polegają m.in. na tym, że badacz oderwał się od środowiska, które jest obiektem jego dociekań. Wyręcza go w tym ankieter, a maszyna matematyczna przygotowuje mu obliczenia i zestawienia.

Nowe podejście metodologiczne, to tylko jeden z aspektów, odróżniający dzi-siejszą socjologię polską od socjologii lat międzywojennych. Współczesna socjo-logia różni się również pod względem funkcjonalnym. Obecnie zaczęto wysuwać postulaty, aby socjolog nie tylko opisywał zachodzące procesy społeczne, ale również przedstawiał konkretne propozycje, jak należy nimi kierować, aby unik-nąć negatywnych zjawisk. Powstało więc zapotrzebowanie na tzw. socjologię stosowaną, którą nazywa się też inżynierią społeczną lub socjotechniką. Miała ona współdziałać praktycznie w organizowaniu nowego społeczeństwa, w y k a z y -wać źródła braków i przezwyciężać wszelkie niedomagania. Z drugiej strony przypisywano jej funkcje wąsko-użytkowe; występowały też trudności porozu-mienia między socjologami i praktykami społecznymi. Praktycy często oczeki-wali od socjologów szczegółowych wskazówek, których socjolog nie mógł udzie-lić. Brak było odpowiednich środków finansowych, nowoczesnej aparatury (ma-szyn matematycznych). Wzrost liczby publikacji nie zawsze szedł w parze z roz-wojem jakościowym.

Z czasem zrozumiano, że badania socjologiczne, aby mogły przynieść więk-szy pożytek praktyczny, powinny być prowadzone przy współpracy z przed-stawicielami innych nauk społecznych: ekonomistami, prawnikami, psychologa-mi, historykapsychologa-mi, demografapsychologa-mi, statystykami. Rozpoczęto więc badania inter-dyscyplinarne, które rokują większe perspektywy zarówno w sensie teoriopoz-nawczym, jak i możliwości zastosowania osiągniętych wyników w działaniu praktycznym. Współpraca ta zapewnia pogłębienie znajomości złożonych zagad-nień życia społecznego. W ostatnich latach daje się zauważyć większe zapotrze-bowanie na socjologów w różnych instytucjach społecznych i zakładach pracy; trudno jednak stwierdzić, aby pozycja zawodu socjologa ugruntowała się silniej.

Na zakończenie prelegent podjął zagadnienie funkcji i perspektyw rozwojo-wych socjologii w warunkach społeczeństwa socjalistycznego. Podstawą działa-nia będzie w przyszłości eksperymentowanie w niewielkiej skali, aby — w przy-padku stwierdzenia negatywnych skutków — było jak najmniej szkód i aby uniknąć zbędnych kosztów społecznych. Typowym przykładem współpracy socjo-logów z praktykami są ekspertyzy i prognozy. Główne jednak zadania tkwią nadal w badaniach podstawowych, w analizie różnorodnych zjawisk życia spo-łecznego, w tworzeniu ogólnej teorii społecznej.

W dyskusji stwierdzono, że z biegiem lat następuje zwężanie pola badaw-czego socjologii. Prezentowano różne próby klasyfikacji. Interesujące byłoby przebadanie, jak się zmieniały struktury społeczne w ciągu stulecia.

(7)

Dyskutowa-Kronika 167

no obszerniej na temat socjologii pracy, sposobów wykorzystania i wartości naukowej ankiet socjologicznych, bardzo różnie oceniano rolę eksperymentu w socjologii. W publikacjach z zakresu socjologii widoczna jest wyraźna dyspro-porcja między pracami przyczynkarskimi a syntezami. Tych ostatnich jest nie-stety bardzo mało.

cd.

JAN JONSTON — W TRZECHSETNĄ ROCZNICĘ ŚMIERCI (1603—1675)

W dniach 6 — 8 czerwca 1975 r. odbyło się w Lesznie i w Lubinie Sym-pozjum poświęcone Janowi Jonstonowi. Inicjatorem i organizatorem sesji były władze polityczne, administracyjne i kulturalne Leszna oraz Towarzystwo Mi-łośników Ziemi Lubińskiej. Strona merytoryczna powierzona została Zakładowi Historii Nauki, Oświaty i Techniki Polskiej Akademii Nauk, który współdzia-łał z Komitetem Badań Naukowych Oddziału Polskiego Towarzystwa Lekarskie-go w Poznaniu. Celem Sympozjum było ustalenie osiągnięć Jonstona i jeLekarskie-go miejsca w nauce oraz, ewentualnie, wybranie materiału do przyszłej monografii poświęconej temu uczonemu. W stosunku do regionu, w którym Jonston miesz-kał i pracował, a więc Leszna i okręgu Lubina, Sympozjum miało spełnić jeszcze jedno zadanie: rozbudzanie wśród jego mieszkańców zainteresowań humanistycz-nych, m.in. przez przypomnienie dawnej świetności naukowej Leszna.

Jan Jonston, Polak pochodzący z rodziny szkockiej, nauki wstępne pobierał w szkołach polskich. Studia wyższe odbywał w uniwersytetach zagranicznych; krakowska Alma mater była dla niego — jako kalwina — niedostępna. Kolejno przebywał więc w St. Andrews w Szkocji, w Oxfordzie i Cambridge, w

Gronin-gen, Franeker i Leydzie (Niderlandy). Odznaczał się wszechstronnymi zaintere-sowaniami, studiował jednak przede wszystkim medycynę. Stopień doktora otrzy-mał na podstawie rozprawy De feribus i w r. 1634 został przyjęty w poczet doktorów medycyny uniwersytetu w Cambridge. Prawdopodobnie uzyskał rów-nież tytuł doktora filozofii. Podczas kolejnych pobytów za granicą nawiązał sto-sunki z licznymi wybitnymi uczonymi: najmocniejsze więzy łączyły go z J. A. Komeńskim (z którym przez jakiś czas wspólnie przebywali w Lesznie), pomimo, że poglądy ich były niekiedy kontrowersyjne.

Liczne prace Jonstona w zakresie wielu dyscyplin naukowych spotykały się z przychylną recepcją i niemal natychmiast po ukazaniu się były tłumaczone na liczne języki. Oddźwiękiem trwających do dziś zainteresowań nauki europejskiej twórczością „Scoto-Polonusa" był interdyscyplinarny charakter Sympozjum, w którym uczestniczyli naukowcy z kilku państw: m.in. Czechosłowacji, Niemieckiej Republiki Demokratycznej, Holandii, WielNiemieckiej Brytanii (wśród nich — r e -prezentant uniwersytetu w St. Andrews). Wygłoszono 24 referaty omawiające — na tle dominujących filozoficznych nurtów epoki i w nawiązaniu do charak-teru leszczyńskiego środowiska naukowego — poglądy Jonstona w dziedzinie filozofii, jego wiedzę przyrodniczą (w najszerszym zakresie tego pojęcia), zna-jomość archeologii, zainteresowanie światem antycznym. Wspomniano o ling-wistycznych uzdolnieniach tego uczonego — poligloty (władał podobno kilkuna-stoma językami). Mówiono też o charakterze uczelni, w których przebywał, a więc uniwersytetu w St. Andrews i uczelni holenderskich.

Przewodnią myślą niemal wszystkich dzieł Jonstona było dążenie do roz-powszechniania wiedzy poprzez oddziaływanie nie tylko na uczonych, ale przede wszystkim na młodych lekarzy i starszą młodzież szkolną. Uczony zajmował więc pod tym względem stanowisko wyraźnie odmienne od Komeńskiego, którego

Cytaty

Powiązane dokumenty

O czyw iście id

jeńców w ojennych, dotychczas p racujących w rolnictw ie republik bałtyckich oraz 16 633 przym usow o ew akuow anych z obszarów przyfrontow ych.. Rok 1944 przyniósł

“Choosing Suitable Indicators for the Assessment of Urban Air Mobility: A Case Study of Upper Bavaria, Germany.” European Journal of Transport and Infrastructure

16. Jeannin, Contribution à l'Etude du Commerce de Lübeck aux environs de 1580, H ansische Studien, 1961, Bd. 178.0 podw odach ze zbożem ze wschodniej Warmii do Królewca

Odrodzenie się państw a polskiego w listopadzie 1918 r., potem przyłączenie Pom orza Gdańskiego (bez Wolnego M iasta G dańska) i ziemi chełmińskiej (1920) na mocy trak tatu

W tymże roku został zaproszony do Wyższej Szkoły Rolniczej w Olsztynie, gdzie podjął się zorganizow a­ nia nauczania biochemii na Wydziale Zootechnicznym.. Zorganizował drugi

Gdy po kilku latach organ M uzeum M azurskiego przestał się ukazywać, „K om unikaty” poczuły się w obowiązku drukow ać, oprócz m ateriałów histo­ rycznych,

senior Edmund Friszke z Kościoła ewangelicko-augsburskiego deklarował nawet w 1946 r., że „zasadniczych różnic między Kościołem ewangelicko-augsburskim i