Stanisław Rudnicki
O niektórych małżeństwach nie
istniejących
Palestra 10/6(102), 72-75
1966
P O L E M M M . A
STANISŁAW RUDNICKI
O niektórych małżeństwach nie istniejgcych*
W p r a k ty c e n ie k tó ry c h p o lsk ich u rzędów s ta n u cyw ilnego, z n a jd u ją c y c h się zw łaszcza n a te re n a c h przy łączo n y ch w czasie o k u p acji n ie m ie ck ie j do R zeszy N ie m ieck iej, w y ło n ił się o sta tn io p roblem zw iązan y z w y d aw an iem w y pisów z k sią g s ta n u cyw ilnego b. o k u p ac y jn y c h (niem ieckich) u rzę d ó w s ta n u cyw ilnego. O to co ra z częściej z g łasz ają się k o biety, k tó re ż ą d a ją w y cią g u z a k tu m a łże ń stw a z a w a r tego „ p o śm ie rtn ie ” z poległym żołnierzem niem ieckim . W ypadki te w y s tę p u ją p rze w a żn ie w zw ią zk u z w y m ia n ą dow odów osobistych. K obiety te, le g ity m u ją c się ta k im ak tem m a łże ń stw a, uchodziły n a te j p o d sta w ie zaró w n o w czasie o k u p a cji, ja k i p o w y zw oleniu za w dow y, p rzy czym n ie ty lk o one, ale n ie rz a d k o ró w n ież ic h dzieci n o siły n azw isko zm arłeg o „m ęża”. R ów nież dotychczasow e d o w ody osobiste w y sta w io n e b y ły n a n az w isk o poległego żołnierza. P o w stał w ię c pro b lem o c h a ra k te rz e społecznym , z k tó ry m łączy się m ożliw ość p e rtu rb a c ji ■w rodzinie, m ia n o w icie p o w ro tu do daw nego nazw iska. W ty c h w a ru n k a c h nie m oże dziw ić fa k t, że zaczęto z a sta n a w ia ć się n a d fo rm ą w ypisów , a ta k ż e n a d z a g ad n ien ie m w ażności m a łże ń stw „pośm iertnych?’.
N ie uszedł te n pro b lem uw agi doskonałego zn a w cy p ra w a o a k ta c h sta n u cy w ilnego, prof. J. L i t w i n a , k tó ry w sWoim K o m e n ta rz u (wyd. z 1961 r.) n a s tr. 647, po zw ięzłym p rze d staw ie n iu opinii re p re z e n to w a n e j w niem ieck im p iś m ie n n ic tw ie praw niczym , w y ra ż a pogląd, że „w ypisy ty c h ak tó w m ogą być w y d aw a n e (...) je d y n ie w p o staci odpisów dosłow nych w tłu m ac ze n iu n a język p o lski i z w y ra źn y m n ad m ie n ie n ie m w nagłów ku, że a k t dotyczy czynności p ra w n e j, k tó r e j c h a ra k te r i s k u tk i p ra w n e n ie p o k ry w a ją się z zaw arciem m a łże ń stw a w ro z u m ie n iu p r a w a ”.
T em ate m n in ie jsz eg o a r ty k u łu je st p ró b a ro zw ią zan ia postaw ionego p ro b lem u n a tle szerszego za g ad n ie n ia pew nego ty p u m a łż e ń stw nie istn iejący ch , p ró b a n a pew n o d y sk u sy jn a, być m oże k o n tro w e rsy jn a , ale o stateczn ie któż m oże p re te n d o w ać do w yłączn ie bezb łęd n y ch rozw iązań?
P rzypuśćm y, że zn a la zł się k ie ro w n ik u rzę d u s ta n u cyw ilnego, k tó ry w k siędze s ta n u cy w ilnego dokonał w pisu re je stru ją c e g o zaw arcie m a łże ń stw a: 1) przez S ta n isła w a K ow alsk ieg o z P io tre m M ły n a rsk im i 2) przez Z ofię M ły n a rsk ą z n ie żyjącym ju ż od p a r u m iesięcy S tan isław e m K ow alskim , p rzy czym w tre śc i te g o w p isu k ie ro w n ik ów zaznaczył, że ośw iadczenie o za w a rc iu m a łże ń stw a złożyła ty lk o Z ofia M ły n a rsk a, gdyż K o w alski n ie żyje.
* J a k p o d a j e J a n S . B y s t r o ń n a s t r . 274 s w o j e j k s i ą ż k i „ W a r s z a w a ” — w d n i u 4 l u t e g o 3944 r . w p a ł a c u O s s o l i ń s k i c h ( z w a n y m p ó ź n i e j p a ł a c e m B r i i h l a ) o d b y ł y s ię z a ś l u b i n y n i e ż y j ą c e g o J u ż w t y m m o m e n c i e k a t a W a r s z a w y , K u t s c h e r y ( n a k t ó r y m , j a k w i a d o m o , z o s t a ł w y k o n a n y w y r o k , w y d a n y p r z e z 1 p o l s k i r u c h o p o r u ) , a b l i ż e j n i e z n a n ą N i e m k ą - P o t e j c e r e m o n i i z a ś l u b i n z e z w ł o k a m i K u t s c h e r y t r u m n a Ą j s t a l a u r o c z y ś c i e u m i e s z c z o n a n a k a n o n i e r c e w o j s k o w e j , k t ó r a W is łą p o p ł y n ę ł a d o G d a ń s k a .
N r 6 (102) O m a łżeń stw a c h nie istn ieją cych 73 Jeżeli uznam y, że pow yższe w p isy sta n o w ią a k t m ałżeń stw a, to s y tu a c ja będzie 0 p ro s ta , że n a zgłoszone żą d an ie n ależ y w y d ać z a in te re so w a n e m u w yciąg z te g o a k tu m ałżeństw a, co oczyw iście w niczym n ie p rzesąd zi jeszcze 'kw estii istn ie n ia sam ego m ałżeń stw a. W obu p rze d staw io n y c h p rz y k ła d a c h w ła śc iw a będzie d ro g a p rze w id zia n a w a rt. 1 § 2 k.r.o., albow iem p raw d ziw o ść z a re je s tro w an e g o z d a rz e n ia nie je s t k w estio n o w an a . Je d n a k ż e chodzi tu o to, że m a łże ń stw o n ie zostało z a w a rte w obec b ra k u przew id zian y ch w a rt. 1 § 1 k .r. i o. p rz e s ła n e k : odm ienności {dci — w p ierw szy m w y p a d k u oraz jednoczesnego ośw iad czenia dw óch osób o w stą p ie n iu w zw iązek m a łże ń sk i — w d ru g im w y p ad k u . D o p óki w ięc u sta le n ie n ie istn ie n ia m a łż e ń stw a n ie n a s tą p i n a m ocy w y ro k u sąd o w ego, dopóty a k t sta n o w i w yłączny i n ie p o d w a ża ln y dowód, że S ta n isła w K o w al sk i je st m ężem P io tra M łynarskiego, a Z ofia M ły n a rsk a żoną K ow alskiego.
J a k w iadom o, m ałże ń stw o n ie istn ie ją c e (m a tń m o n iu m n o n ex iste n s) — w p rz e ciw ień stw ie d o m a łż e ń stw a n iew ażn eg o — n ie je st m ałżeństw em , k tó re g o n ie w a ż ność m ogłaby b y ć orzeczona przez sąd (nie jest ono „u n iew aż n ia ln e)”. M ałżeń stw o n ie istn ie je w ted y , gdy n ig d y n ie zostało za w arte, tzn . gdy z a re je stro w a n e w k siędze ośw iadczenie o z a w arciu m a łż e ń stw a bądź a) zostało złożone przez osoby te j sam ej płci, bądź b) nie zo stało w ogóle zgodnie złożone, b ąd ź w reszcie .c) n ie zo stało złożone p rze d k ie ro w n ik iem u rzę d u s ta n u cyw ilnego lu b jego za stępcą. W e w szy stk ich ty c h w y p a d k a c h zachodzi b ra k p rz e sła n e k do za w arcia m a łż e ń stw a p rze w id zia n y ch w a rt. 1 § 1 k.r.o.
N a f a k t n ie istn ie n ia ta k ic h m a łż e ń stw m ógłby się pow ołać każdy, gdyby w p r a w ie polsk im n ie było p rze p isu a rt. 25 p r. o a.s.c. stanow iącego, źe a k ty sta n u cyw ilnego sta n o w ią w yłączny dow ód zd a rzeń w n ic h stw ierd zo n y ch , a ich n ie zgodność z p ra w d ą m oże być u d ow odniona je d y n ie w p o stęp o w an iu o u n ie w a ż n ie n ie lu b o sp ro sto w an ie ak tu , a n a d to gdyby n ie b yło p rze p isu art. 1 § 2 k.r. i o. stanow iącego, że gdy m ałżeń stw o n ie zostało za w arte, ale sporządzono a k t m a ł żeństw a, to u sta le n ie n ie istn ie n ia m a łż e ń stw a m oże w ów czas n a s tą p ić je d y n ie n a m ocy w y ro k u sądow ego.
P rz y istn ie n iu obu pow yższych p rzepisów nie je st w ięc m ożliw e p o w ołanie się n a n ie istn ie n ie m ałżeń stw a, ja k to z re sztą p rz y jm u je pow szechnie za ró w n o do k try n a , ja k i ju d y k a tu ra S ądu N ajw yższego, n a d e r b o g ata w te j dziedzinie.
Z m ożliw ych przyczyn n ie istn ie n ia m a łże ń stw a w y o d ręb n iliśm y dw ie: tożsam ość płci i b r a k jednoczesnego zgodnego ośw iadczenia n u p tu rie n tó w , że w stę p u ją w zw iązek m ałżeński, gdyż w chw ili złożenia tego ośw iadczenia is tn ia ł (żył) ty lk o jed en z n u p tu rie n tó w .
N ależy zaznaczyć, że zakaz cz ynienia u sta le ń odm iennych od tre śc i istn iejąceg o a k tu s ta n u cyw ilnego odnosi się, rzecz ja sn a, tylk o do w y p ad k u , gdy a k t ta k i 1 istn ieje. O znacza to, że k ażdy — w tym oczyw iście i sąd — m a p ra w o badać, ‘czy d o k u m e n t p rze d staw io n y przez stro n ę je st ak tem s ta n u cyw ilnego. N ajogól
niej b iorąc, a k te m m a łże ń stw a je st ta k i w p is w księdze sta n u cyw ilnego, k tó ry w sw o je j tre śc i stw ie rd z a, że w y m ie n ien i w n im z im ion i n az w isk m ężczyzna 1 k o b ie ta złożyli przed osobą w sk a z a n ą w podpisie ośw iadczenia o w stą p ie n iu w zw iązek m a łże ń sk i (por. J. L i t w i n : op. cit., s tr. 207).
W pis n ie m oże być za te m u w aż an y za a k t m ałżeństw a, gdy z jego tre śc i w y n ik a, że ośw iadczenie o w stą p ie n iu w zw iązek m a łże ń sk i złożone zostało przez dw óch m ężczyzn lu b przez dw ie k o b ie ty albo że ośw iadczenie złożyła ty lk o je d n a osoba, a d ru g a w ty m m om encie n ie is tn ia ła (nie żyła).
S koro w ięc tego ro d za ju w p is n ie je st a k te m m ałżeń stw a, to ty m sa m y m n ie dopuszczalne je st w y d an ie w yp isu (art. 71 ust. 1 pr. o a.s.c.); co n ajw y ż ej d o p u szczalne je st w y d an ie zaśw iad czen ia o dok o n an y m w pisie (art. 71 u st. 2 pr. o a.s.c.),
•.74 S tan isław R u d n ic k i N r 6 (102)
jeżeli żą d ając y będzie z a in te re so w an y w o trz y m a n iu ta k ie g o zaśw iadczenia. K o n se k w e n tn ie idąc d a le j — sk o ro n ie m a a k tu s ta n u cyw ilnego w ty m zakresie, to b ezprzedm iotow e i n ie dopuszczalne je st u zn a n ie aiktu za n iew ażn y (art. 26 pr. o a.s.c.), ja k ró w n ież p ostępow anie o u sta le n ie n ie istn ie n ia m a łże ń stw a (z b ra k u in te re su p ra w n e g o — p rz y n a jm n ie j z reguły).
W obu p rze d staw io n y c h przeze m n ie p rz y k ła d a c h inaczej je d n a k p rze d staw ia ło b y s ię to sam o zag ad n ien ie, gdyby z sa m ej tre śc i w p isu n ie w y n ik a ła tożsam ość płci (S tan isław K o w alsk i został b łę d n ie określony ja k o S ta n is ła w a K ow alska), ja k r ó w nież je ślib y z tre ś c i w p isu n ie w y n ik a ł f a k t złożenia ośw iadczenia o z a w a rc iu m a łże ń stw a ty lk o przez je d n ą osobę (b ra k dru g iej). W tedy w pis ta k i m ia łb y ipełny w a lo r a k tu sta n u cyw ilnego z w szelkim i w y n ik a ją c y m i z niego k o n sek w en cjam i, a w ięc z koniecznością u zn a n ia a k tu za n ie w a żn y lub u sta le n ia n ie istn ie n ia m a ł żeństw a.
Z pow yższych ro zw aż ań w y n ik a, że konieczność w y c z e rp a n ia drogi w sk az an e j w a rt. 26 p r. o a.s.c. lu b w a rt. 1 § 2 k.r.o. istn ie je n ie w e w szy stk ich w y p a d k a c h m a łże ń stw n ie istn iejący c h , a m ianow icie n ie zachodzi ona w tedy, gdy rz e kom y a k t ( „ n ie -a k t”) w ed łu g sw o je j tre śc i n ie r e je s tr u je tego, co u sta w a uw aża za m ałżeństw o. T ak i rzekom y a k t n ie m a m ocy dow odow ej p rze w id zia n ej w a rt. 25 pr. o a.s.c. i p o w in ie n być tra k to w a n y n a ró w n i z n iesp o rząd zen iem a k tu 'w ogóle.
W róćm y te ra z do p ro b lem u p o staw ionego n a w stępie.
A ni p raw o polsk ie obecne i poprzednie, a n i też p ra w o n iem ieckie obow iązujące w N iem czech w czasie II w o jn y św ia to w ej n ie z n a ło m ożliw ości za w a rc ia m a łż e ń s tw a z osobą nieżyjącą. Tego ro d z a ju m a łże ń stw a b y ły z a w ieran e „p o śm ie rtn ie”
dopiero n a zasadzie o k ólnika (tajnego, n ie ogłoszonego) H itle ra z dn. 6.XI.1941 r., sk ie ro w a n eg o do m in is tra s p ra w w ew n ętrz n y ch R zeszy i u p o w aż n iając eg o go, jako najw y ż sz ą w ład zę a d m in istra c y jn ą w N iem czech, do w y d a w a n ia decyzji ad p ersonam z e zw a lający c h n a za w a rc ie m a łże ń stw a przez k o b ie tę z poległym członkiem n ie m ieckich sił z b ro jn y c h w w y p ad k a ch , w k tó ry c h istn ia ło u zasad n io n e p rzy p u szcze n ie , że zm arły gdyby żył, za w arłb y m a łże ń stw o z d a n ą kobietą. N a p o d sta w ie te g o u p o w ażn ien ia m in iste r sp ra w w e w n ę trz n y c h Rzeszy w y d aw ał w poszczegól n y ch w y p a d k a c h (nader z re sz tą licznych) decyzje u p o w aż n iając e k o n k re tn e g o u rzę d n ik a s ta n u cy w ilnego do sp o rzą d ze n ia w ta k ic h w y p a d k a c h laktu m ałżeństw a.
N ależy się w y ra źn ie zastrzec, że p ra k ty k a t a b y ła o p a rta w yłączn ie n a po d sta w ie pow yższego ok ó ln ik a i że b y ła ona sprzeczna z obow iązującym w N iem czech w tym o k re sie u sta w o d aw stw em za ró w n o m ałżeńskim , ja k i z za k re su p r a w a o a k ta c h s ta n u cyw ilnego. N ie m ia ła ona p rzy ty m n ic w spólnego z tzw . „m ał że ń stw a m i n a odległość” (F erntrauung), k tó ry c h dopuszczalność zo sta ła w p ro w a dzona rozporządzeniem w y d an y m w czasie w o jn y (P e rso n e n sta n d sv ero rd n u n g der
W eh rm a c h t in d er F assung d er B e k a n n tm a c h u n g v o m 17.X.1942 — R. BG1. I S 597)
k tó re stanow iło, że m a łże ń stw o je st w y jątk o w o w aż n ie z a w a rte ta k ż e w ted y , gdy żołnierz złożył w p rze p isan e j fo rm ie n ie o d w o łaln e ośw iadczenie o z a w a rc iu m a ł żeń stw a z osobą p rz e b y w a ją c ą w odległej m iejscow ości, ale poległ lu b zm arł, za n im podobne ośw iadczenie złożyła w e w łaściw y m u rzę d zie s ta n u cyw ilnego k o b ie ta. P ra w o obow iązujące z N iem czech p o w o jen n y ch uznało w ażność ta k ic h m a ł żeństw , n a to m ia st uw aża ono z a n ie istn ie ją c e (N ichtehe) m a łże ń stw a z a w a rte p o śm iertn ie n a p o d sta w ie o k ó ln ik a H itle ra z dn. 6.XI.1941 r. (zob. P a l a n d t : B ü rg erlich es G esetzbuch, 18 w y d an ie z 1959 r., str. 1912).
W N iem ieckiej R ep u b lice F e d e ra ln e j z a g ad n ien ie to re g u lu je u sta w a z dn ia '29.111.1951 r. (G esetz ü b er die R e c h tsw irk u n g e n des A u ssp ru c h s einer n a ch trä g li
№ 6 (102) O m a łżeń stw a c h nie istn ieją cy ch 75
w a rła m ałżeń stw o n a p o d sta w ie cyt. okólnika, w yłącznie p raw o z a ch o w a n ia n az - t/is k a zm arłeg o i p ra w o do re n ty w dow iej i za o p a trz e n ia em e ry ta ln e g o oraz z ró w n u je dziecko zrodzone ze zm arły m z dzieckiem z m a łże ń stw a (rodzaj legitym acji
p e r su b se ą u en s m a trim o n iu m ). W spom nianych u p ra w n ie ń k o b ie ta m oże być z r e
s z tą — w w a ru n k a c h w u sta w ie określo n y ch — pozbaw iona. J a k o ciek aw o stk ę m ożna odnotow ać, że ju ż po w ojnie, n a te re n ie b ry ty jsk ie j s tre fy o k u p a c y jn e j N iem iec (z w y ją tk ie m je d n a k B erlin a) u trz y m a n o w m ocy rozp o rząd zen iem b r y ty js k ic h w ład z okupacy jn y ch z dn. 14.1.1946 r. p ra k ty k ę z a w ieran ia m a łże ń stw n a w a ru n k a c h określo n y ch w o k ó ln ik u H itle ra , przy czym zaw arcie ta k ic h m a ł ż e ń stw m ogło n a s tą p ić : d la H a m b u rg a — n a pod staw ie decyzji S en atu , a poza H am b u rg ie m — n a pod staw ie decyzji n a d p re z y d e n ta lu b n a d b u rm istrz a . P ra k ty k a t a u trz y m a ła się w H am b u rg u do dn. 28.11.1946 r., a poza H am b u rg iem — do dn. 31.111.1946 r. S k u tk i ta k ic h m a łż e ń stw u le g a ją ocenie ta k ż e w ed łu g u sta w y z dn. 29.111.1951 r.
Je śli zaś chodzi o praw o obow iązujące w N iem ieckiej R epublice D em o k raty cz n e j, to u sta w o d a w stw o N RD odm aw ia z reg u ły m ocy obow iązującej u sta w o d a w stw u n aro d o w o -so cjalisty czn em u , a ty m w ięc ej — oczyw iście — m ocy p ra w n e j ta jn e m u okólnikow i H itle ra.
O ceniając za te m o m aw ian ą sp ra w ę ta k ż e pod k ątem w id zen ia obow iązującego w N iem czech w czasie o sta tn ie j w o jn y u sta w o d aw stw a przy u w zg lęd n ien iu obo w iąz u ją ce g o ta m p ra w a o r e je s tra c ji sta n u cyw ilnego z dn. 3.XI.1937 r. (RGB1. I S 1146) — n ależ y uznać m a łże ń stw o z a w a rte p o śm iertn ie za nie. istn iejące , a od p o w ied n i w pis w księdze ro d zin n e j za n ie m a ją c y c h a ra k te ru a k tu sta n u cyw il nego.
A rt. 85 ust. 1 p r. o a.s.c. p rzy z n aje m oc dow odow ą ak to m s ta n u cyw ilnego sporządzonym w okresie od dn. 1.IX.1939 r. do dn. 1.1.1946 r. księgom niem ieck ich u rzęd ó w s ta n u cyw ilnego pod k ą te m u sa n o w a n ia św ieckiej r e je s tr a c ji s ta n u cy w ilnego' w p ro w ad zo n ej przez N iem ców n a obszarach, k tó re w dn. 1.IX.1939 r. w ch o dziły w sk ła d P a ń s tw a P olskiego, a n a k tó ry c h w m yśl p ra w a polskiego o bow ią zyw ały p rze p isy o w yznaniow ej re je s tr a c ji s ta n u cyw ilnego. P rz ep is te n nie s ta no w i oczyw iście w żadnej m ierze p o d sta w y do p rzy z n an ia m ocy dow odow ej tym w pisom n iem ieckim , k tó re n a w e t w św ie tle p ra w a niem ieckiego — z identycznych ja k d la p ra w a o a.s.c. z 1955 r. przyczyn — n ie m ogą być u znane z a a k t sta n u cyw ilnego.
W k o n k lu z ji dochodzę za te m w om aw ian ej sp ra w ie o ty le do odm iennego niż prof. J. L itw in w niosku, że uw ażam , iż w o m a w ian e j sy tu a c ji n iedopuszczalne je st w ogóle w y d aw an ie w ypisów , n a to m ia st dopuszczalne je st w y d a w a n ie z a ś w iadczeń o istn ie ją c y m w p isie (art. 71 ust. 2 pr. o a.s.c.), albow iem k o b ie ta może m ie ć u z a sa d n io n y in te re s p ra w n y w u z y sk an iu tak ieg o zaśw iadczenia chociażby p rz y s ta ra n ia c h o p rzy z n an ie je j re n ty za g ran ic zn e j. P ły n ie s tą d oczyw iście dalszy p ra k ty c z n y w niosek, że n iedopuszczalne je st u ży w an ie przez tę k o b ie tę n az w isk a z m a rłe g o żołnierza. Z ty c h w zględów nie m oże ona o trzy m ać dow odu osobistego n a to nazw isko.