• Nie Znaleziono Wyników

Pojęcie gwałtu na osobie w przestępstwie rozboju

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pojęcie gwałtu na osobie w przestępstwie rozboju"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Łagodziński

Pojęcie gwałtu na osobie w

przestępstwie rozboju

Palestra 22/7(247), 27-38

1978

(2)

STANISŁAW ŁAGODZIŃSKI

Pojęcie gwałtu na osobie w przestępstwie rozboju

D ok o n a n e p r z e z k o d e k s k a r n y z 1969 r. z a w ę ż e n i e s t r o n y p r z e d m i o t o w e j p r z e s t ę p s t w a r o z ­ b o ju nie zn a la z ło w u za s a d n i e n iu te g o k o d e k s u w y r a ź n e g o o k r e ś l e n i a p o j ę c i a ,,g w a ł t u na osob ie" . O k o liczn o ść ta, to p o w i ą z a n i u z n i e zm ie n io n ą i n t e r p r e t a c j ą t e g o po ję c ia , p ro w a d z i ł a w p r a k t y c e do n a z b y t s z e r o k ie g o s t o s o w a n i a p r z e p i s u a rt . 210 k.k . d o t y c h w y p a d k ó w , k t ó r e w e d łu g z a m i e r z e ń u s t a w o d a w c y m i a ł y s t a n o w i ć sz c z e g ó ln ie z u c h w a l e s p o s o b y z a b o r u mienia. W i n t e r p r e t a c j i p o j ę c i a g w a ł t u na o so b ie j e s t — z d a j e się — rz e c z ą p r a w i d ł o w ą p o ło że n ie p u n k t u c i ę ż k o ś c i na u c h w y t n e j g r a d a c j i i n t e n s y w n o ś c i d zia ła n ia s p r a w c y i na w y n i k a j ą c y c h stąd s k u t k a c h r o d z ą c y c h n i e b e z p i e c z e ń s t w o d l a ż y c i a lub z d r o w i a c z ł o w i e k a . T y l k o i n t e n s y ­ w n o ś ć te g o d zi a ła n ia w s t o p n i u w y ł ą c z a j ą c y m (ja k np. w sta n ie n i e p r z y t o m n o ś c i lu b b e z ­ bro n n oś ci ) m o ż l i w o ś ć p r z e c i w s t a w i e n i a się za b o r o w i u c z y n i d zia ła n ie s p r a w c y g w a ł t e m na osobie.

I. U w agi w p ro w ad zające

W h isto ry c zn y m rozw oju polskiego p ra w a karn eg o pojęcie „gw ałtu n a osobie”, c h a ra k te ry z u ją c e p rze stęp stw o rozboju, pojm ow ane było w sposób zm ienny, ściślej — w ró żn y m sto p n iu n a tę ż e n ia przem ocy stosow anej przez spraw cę oraz w y n ik a ją ­ cych stą d sk u tk ó w d la życia lu b zdrow ia ofiary. W zależności od obow iązujących rozw iązań leg islacy jn y ch sto p ień n atężen ia przem ocy m ia ł w yznaczane szersze lub w ęższe u jęcie, a n iek ied y n a w e t ograniczany był w a ru n k ie m w yw ołania n ie b ez p ie­ czeństw a d la życia lu b zdrow ia osoby n a p a d n ię te j. P rześledzenie tych rozw iązań legislacyjnych pozwoli na w yrobienie sobie poglądu o obecnej treśc i pojęciow ej gw ałtu n a osobie, będącego znam ieniem p rze stę p stw a rozb o ju ze w zględu na częś­ ciowo o d m ie n n ą od dotychczasow ej k o n stru k c ję a rt. 210 k.k., a ta k że ze w zględu n a o k reślony w nim ty p kradzieży, ch a ra k te ry z u ją c e j się szczególnie zuchw ałym spo­ sobem d ziała n ia spraw cy.

P om inięcie w now ej k o n stru k c ji p rze stęp stw a rozb o ju elem en tu przem ocy b ę ­ dącego szerszym ujęciem g w ałtu — pr-zy jednoczesnym u trz y m a n iu dw u pozo sta­ łych jego znam ion, tj. sta n u nieprzytom ności i bezbronności — mogło prow adzić do tego, że e w e n tu a ln e b łędy p ra k ty k i będ ą się k o n ce n tro w ały w łaśn ie n a ro zu m ie­ niu p o ję cia g w a łtu n a osobie. W ydaje się, że f a k t zaw ężenia — w sto su n k u do a rt. 259 k.k. z 1932 r. — stro n y przedm iotow ej p rze stę p stw a rozb o ju z art. 210 k.k. nie został w sposób w y ra źn y zauw ażony przez p ra k ty k ę , k tó ra w dalszym ciągu pozo­ sta w ała pod w pływ em daw nych rozw iązań. T en d en cja ta, nie z n a jd u ją c rów nież szybkiego p rze ciw d ziała n ia w orzecznictw ie sądow ym (pierw sze orzeczenie SN n a d a ­ jące p o jęciu g w a łtu n a osobie w a ru n e k n ie bezpieczeństw a d la życia lu b zdrow ia człow ieka u k azało się dopiero w szóstym ro k u o bow iązyw ania nowego k o d ek su 1), pow odow ała w sta ty sty c e spaczony obraz zagrożenia przestępczością tego typ u , co z kolei m ogło rzu to w a ć n a ro zstrzygnięcia i k ie ru n k i w polityce ścigania karnego.

1 U ch w a ła sk ła d u sie d m iu sę d z ió w SN z dnia 18.IV.1975 r. VI KZP 47/74, OSNKW nr 6/1975, poz. 69.

(3)

28 S t a n i s l a w Ł a g o d z i ń s k l N r 7 (247)

W ym ienione w yżej fa k ty w y zn aczają k ie ru n e k niniejszego o p rac o w a n ia, a zw łasz­ cza u za sa d n iają potrzebę bliższego p rz y jrz e n ia się p ra k ty c e sto so w an ia przep isu a rt. 210 k.k. Chodzi głów nie o in te rp re ta c ję z n a m ie n ia „g w ałt n a osobie” , m in . przez an alizę takich elem entów , ja k sposób d ziała n ia spraw cy, sto p ień n a tę ż e n ia przem ocy sk iero w an ej przeciw ko osobie oraz rodzaj w yw ołanego n ieb ezp ieczeń stw a dla życia lub zdrow ia ofiary.

M a teria ł źródłow y b ad a ń w tej m ierze stan o w iły d o b ran e losowo z okresu la t 1970—1974 a k ta 78 sp ra w karnych" przeciw ko 129 osobom. B yły to sp ra w y zakoń­ czone praw om ocnym i w y ro k am i b. S ądów P ow iato w y ch w B artoszycach, Iław ie i K ętrzy n ie w ojew ództw a olsztyńskiego (w jego uk ład zie te ry to ria ln y m p rze d r e o ­ rganizacją). N asilenie p rze stęp stw a rozboju w ok resie 1970— 1974 na te re n ie w o je­ w ództw a olsztyńskiego oraz w spom nianych p ow iatów k sz tałto w ało się w edług d a ­ nych sta ty sty k i m ilic y jn o -p ro k u ra to rsk ie j n astęp u jąco :

Lp. | Rodzaj ozn aczen ia | 1970 r. 1 1971 r. 1972 r. 1973 r. | 1974 r. I

1 | W oj. o lsz ty ń sk ie | 230 222 202 | 230 I 179 1

2 | B a r to szy ce 1 13

1

16

10 1 3 1 5 i

3 | Iław a 8 1 10 14 1 15 I 12 1

4 | K ętrzyn 1 18 | 24 16 1 16 1 8 i

II. R ozw iązania pop rzed zające obecne u n o rm o w a n ia rozboju

W daw nym p raw ie polskim k rad z ież (nazyw aną h ań sb ą, choszbą lu b chąźbą) o b ej­ m ow ała w szelkie form y za b o ru cudzego m ie n ia ruchom ego, a ta k ż e n iek ied y i czło­ w iek a (np. dziecka u Żyda). Je d n a k ż e już w X III w iek u w y stę p u je zróżn ico w an ie sposobu, w ja k i dokonano kradzieży.2 3 W yrazem tego b yło o k re śla n ie k rad z ież y ogólnym te rm in em fu r tu m , przez k tó ry „w yłącznie ro zu m ian o zabór cudzej rzeczy dokonany nocą”2 (a w ięc z w yłączeniem jaw n o ści i bez użycia gw ałtu) ja k o „czyn ta jem n y , lę k ają cy się św ia tła dziennego”, d o k onany „złodziejskim sposobem — cho- szebno rzeczo, fu rtiv o m odo”,4 i ta k im i cecham i określan o k rad z ież aż do końca I Rzeczypospolitej.

Od takiego pojm o w an ia krad zieży jako czynu popełnionego ta je m n ie i no cą S ta tu ty k azim ierzow skie o d stę p u ją w je d n y m tylk o w y p ad k u , m ianow icie gdy cho­ dzi o zabór płodów rolnych m ałej w artości. S tan o w iły one, że „gw ałto w n y za b ó r będzie m ia ł m iejsce w tedy, gdy k to po cudze zboże w ozem zajedzie, gdy zaś b ie rz e je w m niejszej ilości i sam unosi, w tedy dopuszcza się k ra d z ie ż y ” — chpciażby czyn ten był p opełn:ony w ciągu dnia.5

W odniesieniu n ato m ia st do k radzieży zw iązanej z g w ałtem w sposobie d ziała­ nia spraw cy n a jsta rsz e źródła p ra w a polskiego, ja k K sięga P ra w Z w yczajow ych, w spom ina o ra b u n k u (rapiña), a p rzy w ile j śląski z 1261 r., u sta n a w ia ją c y ju r y s ­

2 R. H u b e : P ra w o p o lsk ie w w ie k u tr z y n a sty m , W arszaw a 1874, s. 150; R. T a u b e n - s c h l a g : P ra w o k a rn e p o lsk ieg o śr ed n io w ie cza , L w ó w 1934, s, 76; J. B a r d a c h : H istoria pań stw a i praw a P o lsk i, W arszaw a 1S65, s. 327.

3 R. H u b e : P ra w o p o lsk ie w cztern a sty m w ie k u — U s ta w o d a w stw o K azim ierza W ielk ie­ g o, W arszaw a 1881, s. 139.

4 w. A b r a h a m : P o ję c ie i sta n o w isk o k ra d zieży w p ra w ie p o lsk im , K rak ów 1882, s. 3—4; M. H a n d e l s m a n : P raw o k a rn e w S ta tu ta ch K azim ierza W ie lk ie g o , W arszaw a 1909, s 172; K. K o r a n y i: O k ra d zieży n a p o d sta w ie re g e str u z ło c z y ń c ó w grod u sa n o c k ie g o 1554—1638, L w ó w 1925, s. 4; E n cy k lo p ed ia p od ręczn a p raw a k a rn eg o (pod. red . W. M a k o w sk ie g o ), t. II, W arszaw a, s. 1361.

5 w. A b r a h a m : op. c it., s. 6; R. H u b e : P ra w o p o lsk ie w c z te r n a s ty m w ie k u (...}* jw ., s. 139.

(4)

N r 7 (247) Pojęcie gwa łtu na osobie w prz es tę pst w ie rozboju 29

d ykcję dla m ia sta G łogow a, oraz „d y p lo m ata ty n ie c k ie ” z 1286 r. i 1290 r. — o p rze stęp stw ie sbój (sp o liu m ), p olegającym n a o g rab ia n iu na drodze ludzi idących na ta rg bąd ź niosących w tym celu ze sobą tow ary. Czyny te łączono rów nież z zaw odow ym p o p ełn ian iem kradzieży, z n ap a d am i i grabieżam i, n ad a ją c im ogólne określenie łotrostw o (la tro cin iu m ), a ic h sp raw co m — latrones lu b spoliatores,9 W S ta tu ta c h zaś kazim ierzo w sk ich czyny pow yższe nazy w an o g w ałtem albo łu p ie ­ niem (violencia siv e spolium ), a S ta tu t m ałopolski o k reśla je n astęp u jąco : item

siquis vio len ter m a n te llu m su u m v e l ą u a m lib e t a lia m re m propriam auctoritate propria vicino vel cu icu n q u e receperit tu r e no n repetendo, ip su m m a n te llu m v e l qu- a m lib e t aliam re m c u m pena se x m a rca ru m re stitu e re te n ea tu r (podobnie jeśli

ktoś gw ałto w n ie sw oje o k rycie lu b ja k ą k o lw ie k in n ą w łasność, posługując się sw o ­ ją w ładzą, w eźm ie od są siad a lu b kogokolw iek innego w sposób sprzeczny z p r a ­ w em , będzie zm uszony zw rócić to sam o o k rycie lu b też ja k ąk o lw ie k in n ą rzecz z k a rą 6 grzyw ien).* 7 W u ję ciu tym d la b y tu k w alifikow anego zaboru m ie n ia — poza postępow aniem sp raw cy niezgodnym z p raw em Hure non repetendo) — dw ie okoliczności zd a ją się m ieć isto tn e znaczenie, a m ianow icie: gw ałtow ność d ziałania

(violenter) i p osługiw anie się w łasn ą w ładzą (p ropriam auctoritate), m ogące być

ro zu m ian e w całym k o n te k ście jako d ziałan ie z przem ocą, z użyciem siły sk ie ro w a­ nej na pozbaw ienie pokrzyw dzonego w ład ztw a nad m ieniem .

Je śli chodzi o p raw o d aw n ie j obow iązujące, godne są rów nież uw agi i p rz y p o ­ m n ien ia p o stan o w ien ia K od ek su karzącego K ró lestw a Polskiego z 1818 r. oraz u s ta ­ w o d aw stw a stosow anego n a ziem iach b. zab o ru rosyjskiego, tj. K odeksu k a r głów ­ n y ch i popraw czych z 1847 i 1866 r., a n a stę p n ie K odeksu k arn eg o z 1903 r. K odeks k arz ący z 1818 r. ro zró żn ia ł 3 zasadnicze form y zab o ru : krad zież p ro stą 8 * io, g w ałto w n ą9 i ra b u n e k ,10 p rzy czym zarów no k rad z ież p ro sta ja k i g w ałtow na, ze w zględu ta k na okoliczności ich p o p ełn ien ia ja k i n a w arto ść zaw łaszczonego m ienia, m ogły s ta n o ­ w ić w y stęp ek lu b zbrodnię. Co się tyczy ra b u n k u , to je d y n ą fo rm ą jego p o p ełn ie­ n ia było w y rząd zen ie p o k rzyw dzonem u g w ałtu czynem lu b groźbą, a w postaci k w alifik o w a n ej — spow odow anie n ad to określo n y ch sk u tk ó w („ranienie lu b sk a le­ czenie, przynoszące znaczny uszczerbek, b ąd ź m ocna um ysłow a dolegliw ość” — art. 180), je d n ak ż e za k res sto so w an ia k rad zieży g w ałtow nej oraz szeroki w achlarz okoliczności czyniącej ją zbrodnią o graniczały w sposób isto tn y pojęcie g w ałtu przy p rze stęp stw ie ra b u n k u . N ależy bow iem nadm ien ić, że w odniesieniu do kradzieży g w ałto w n e j u ży te są (jak o c h a ra k te ry z u ją c e sposób d ziałan ia spraw cy) słow a „od­ b ic ie ” i „ w y d a rc ie”, a w śród okoliczności czyniących to przestęp stw o zb ro d n ią — f a k t p o sia d an ia przez sp raw cę w chw ili czynu b ro n i lu b innego niebezpiecznego n arz ęd zia zagrażająceg o b ezpieczeństw u osobistem u (art. 156 lit. b).

O dm ienne ro zstrz y g n ięc ie p rz y ję te zostało w u sta w o d aw stw ie rosyjskim , tj. we w sp o m n ian y ch w yżej kod ek sach z 1847 i 1866 r., gdzie kosztem zacieśnienia rozbo­

« R. H u b e : P raw o p o lsk ie w w ie k u trzy n a sty m (...), jw ., s. 150—151; J. B a r d a c h : op. c it., s. 327.

7 M. H a n d e l s m a n : op. c it., s. 175—176.

8 K odeks k a rzą cy dla K ró lestw a P o lsk ie g o , W arszaw a 1830, art. 152: „K to z ch ę c i zy sk u cudzą w ła sn o ść ru ch om ą b ez z e z w o le n ia p osiad acza zab iera, pop ełn ia k ra d zież” .

s K od ek s k a rzą cy (...), jw ., art. 154: „K radzież g w a łto w n a je st w te n c z a s, k ie d y spraw ca p rzez p rzem y śln e i tru d n e p rzy sp o so b ien ie, przez o d b icie, w y d a r c ie , w ła m a n ie , o d m y k a n ie zam k ów lub zapór, p o d k o p a n ie s ię przez n ie b e z p ie c z n y albo zu ch w a ły za pom ocą d ra b in y lub zak ra d zen ie się do m ie jsc a p rzy stęp , p rzez u ży cie w y tr y c h ó w lub in n y ch n arzęd zi, przez o b e r ż n ię c ie p o d różu jącym k u fr ó w , pak, tłu m o k ó w itp. ta k o w ej d opuszcza s ię ”.

io K od ek s k a rzą cy (...), jw ., art. 175: „R abunku dopuszcza s ię te n , k to osob ie ja k ie j w c e lu op a n o w a n ia do n iej n a le ż ą c y c h lub cu d zy ch ru ch o m o ści, g w a łt c z y n i, czy li ta k o w y gw ałt czy n a m i, c z y li to groźb am i w y k o n a n y z o s ta ł” .

(5)

30 S i a n i s ł a u ) Ł a g o d z l ń s k i N r 7 (247)

ju 11 utw o rzo n o przestęp stw o ra b u n k u.12 W p rzestępstw ie ty m rozróżniano dw a jego rodzaje, p rzy czym ra b u n e k m niej ciężki polegał n a ja w n y m w obec w łaściciela lub innych osób zaborze cudzej w łasności (a w ięc odpow iadał pojęciu grabieży), d ru g i zaś rodzaj, b ard z iej ciężki, ch a rak te ry z o w a ł się głów nie tym , że zab ó r rzeczy n a ­ stępow ał z użyciem przez sp raw cę przem ocy sk ie ro w a n ej przeciw ko osobie, a c zk o l­ w iek przem oc ta nie tw o rzy ła zagrożenia dla życia lub zdro w ia n a p a d n ię te j osoby.15 W skutek takiego sk o n stru o w an ia ra b u n k u , ścieśniającego p rze stęp stw o rozboju, stosow any przez sp raw cę p rzy tym o sta tn im p rze stęp stw ie g w ałt n a osobie o b e j­ m ow ał tylko te jego postacie, k tó re stw a rz ały co n a jm n ie j n iebezpieczeństw o dla życia lub zdrow ia osoby albo w yw oływ ały uszkodzenia ciała bąd ź jeszcze w iększe n astęp stw a . P rzytoczenie w tychże kodeksach 8 w ypad k ó w p rz e stę p stw a rozboju, 5 — r a b u n k u i 15 — kradzieży, poza k azuistycznym w yliczeniem m iejsca lu b in ­ nych okoliczności popełnienia czynu, nie zm ieniało sto p n ia n atęż en ia g w ałtu s to ­ sow anego przez spraw cę, a różnicującego o m aw iane p rze stęp stw a.

W p o ró w n a n iu z obu pow yższym i kodeksam i isto tn e zm ian y w u jm o w a n iu p rz e ­ stę p stw przeciw ko m ieniu dokonanych przez sp raw cę z użyciem przem ocy w p ro ­ w adził K odeks k a rn y z 22.I I I .1903 r., obow iązujący n a części ziem polskich od 1917 r. R e zygnując bow iem z dalszego u trzy m y w a n ia p rz e stę p s tw a ra b u n k u , w łączył jego część w now e ujęcie p rze stęp stw a kradzieży z art. 581, uży w ając n a je j o k r e ­ ślenie słów : „w inny zaboru, ta jn ie lu b jaw n ie, cudzego m ie n ia ru ch o m eg o ”, a także w pow ołane w części 2 tegoż a rty k u łu pojęcie k radzieży popełnionej „ze szczególnym z u c h w alstw em ”. D rugą zaś część ra b u n k u , c h a ra k te ry z u ją c ą się użyciem przem ocy, w łączył w p rzestęp stw o rozboju, d o konując jednocześnie w a rt. 475 ustaw ow ego określen ia po jęcia gw ałtu na osobie,* 12 13 14 przez co ro zu m ian o „czyny o b raż ają ce n ie ­ tykalność ciała, k tó re je d n ak nie pozo staw iają po sobie żadnych trw a ły c h zm ian w o rganizm ie poszkodow anych i k tó re pow odują tylko p rz e m ija ją c y ból lu b n a w e t zw ykłe n ie p rz y jem n e odczucie fizy czn e’’.15 W yznaczało to oczyw iście zaró w n o k ie r u ­ nek użycia siły przez spraw cę ja k i stopień n atęż en ia przem ocy oraz w y n ik a ją c e stąd sk u tk i, stanow iąc tym sam ym dolny próg p rz e stę p stw a rozb o ju oraz znacz­ nie szerszy niż dotychczas zak res jego stosow ania. W ynikało to n ad to z fa k tu , że

n K odeks kar g łó w n y ch i p op raw czych , W arszaw a 1847 (art. 1130); W. M i k l a s z e w s k i : K odeks kar g łó w n y c h i p op raw czych 1866 r. dla K rólestw a P o lsk ie g o , W arszaw a 1876—1878; art. 1637: „R ozbojem je st k ażd e na k o g o bądź n a p a d n ięc ie w c e lu sp e łn ie n ia zaboru n a leżą cej do n ieg o lub przy nim zn a jd u ją cej się w ła sn o śc i, w y k o n a n e o tw a rtą siłą i z bron ią, albo n a w et bez b ro n i, je ż e li n a p a d n ięciu to w a rzy sz y ło d o k o n a n ie lu b u siło w a n ie za b ó jstw a alb o za­ d anie k a le c tw a , ran, pobicia lub in n y c h u d ręczeń na c ie le , albo te ż za g ro żen ie lub in n e czy n y tego rod zaju , że z n ich w id o czn e n ieb ezp ieczeń stw o dla ż y c ia , zd row ia lub w o ln o śc i o sob y lub osób n a p a d n ięty ch w y n ik a ło ”.

12 T a m ż e : art. 1140 k.k. z 1847 r.; art. 1637 k.k. z 1866 r.: „R ab u n k iem jest: n ajp rz ó d , k ażd e kom u b ąd ź w y d a rcie n a leżą cej do n ieg o lub p rzy n im z n a jd u ją cej się w ła sn o ś c i, do­ k o n a n e za p om ocą g w a łtu lub in n y ch zagrożeń, ta k ie g o w sz a k ż e rod zaju , iż ani z ty c h za­ grożeń, ani z sa m y c h g w a łto w n y c h c zy n ó w n ieb ezp ieczeń stw a dla ż y c ia , zd row ia lub w o ln o ści jeg o n ie w y n ik a ło ; po w tó re, k a żd y zabór cudzej w ła sn o śc i, c h o cia ż bez zagrożeń i g w a łtu , ja w n ie p rzecież, w o b ecn o śc i w ła śc ic ie la lub in n y ch osób s p e łn io n y ”.

13 F. M a c i e j o w s k i : W ykład praw a k a rn eg o w o g ó ln o śc i z za sto so w a n iem K odeksu kar g łó w n y ch i p op raw czych , W arszaw a 1848, s. 488—490; S. B u d z i ń s k i : O k rad zieży i p o k rew n y ch je j p rzestę p stw a ch p od łu g praw a o b o w ią zu ją c eg o ze w sk a z a n iem o d p o w ied n ic h p rzep isó w k a r n y c h cesa rstw a , W arszaw a 1870; s. 130—136; t e n ż e : O p rzestę p stw a ch w sz c z e ­ g ó ln o ści, w y k ła d p o ró w n a w czy z u w r/głędnieniem praw o b o w ią z u ją c y c h w K r ó le stw ie PoLskim i G alicyi A u str y a c k ie j, W arszaw a 1888, s. 220.

14 Art. 475 k .k . z 1903 r,: „W inny u m y śln eg o u d erzen ia lu b in n e g o czy n u g w a łto w n e g o , ob rażającego n ie ty k a ln o ść cia ła — za ta k i g w a łt na o so b ie b ęd zie k aran y: a r e sz te m ”.

(6)

N r 7 (247) Pojęcie gw ałtu na osobie w prz es tę pstw ie rozboju 31

tra k tu ją c y o rozboju art. 589 k.k. z 1903 r.16 — poza g w ałtem n a osobie i niejako wyższą jego fo rm ą w postaci uszk o d zen ia ciała — zaliczał do u staw ow ych znam ion tego p rze stęp stw a sta n nieprzytom ności oraz groźbę kary g o d n ą, tj. groźbę p o p ełn ie­ nia zbrodni lu b w ystępku.

D alsze rozszerzenie zak resu p rze stę p stw a rozb o ju p rz y ję ła p ra k ty k a w sk u te k dokonanej potem przez S ąd N ajw yższy w y k ład n i p ojęcia g w ałtu n a osobie n a tle art. 507 k.k. z 1903 r., k tó ry uży w ał tego te rm in u ja k o śro d k a do k a ra ln e g o zm u ­ szenia. W szeregu bow iem orzeczeń S ąd N ajw yższy s ta n ą ł n a stanow isku, że „po­ jęcie g w ałtu n a osobie o b ejm u je zarów no g w ałt bezp o śred n i ja k i p o śred n i, tzn. skierow any przeciw ko rzeczom i osobom trzecim , o ile te n o sta tn i sk ie ro w a n y jest przeciw ko osobie w ten sposób, że. bąd ź odczuw a ona fizycznie g w ałt lu b jego skutki, bądź też odczuw a go psychicznie ja k o zagrożenie”, a w in n y m m iejscu tenże S ąd w y ra ża z a p atry w an ie, że „przepisy o gw ałcie należy stosow ać n ie tylko w tedy, gdy pokrzyw dzony odczuł fizycznie g w ałt n a rzeczy, ale i w ted y , gdy ten gw ałt na rzeczy działa lub m a d ziałać jako zagrożenie w sto su n k u do p o k rzy w d zo ­ nego, w y w ołując bądź lęk, bądź poczucie n ie b ez p ;ec ze ń stw a.”17 P odobne stanow isko rep rez en to w ała rów nież n a u k a p ra w a .18

Z apoczątkow any przez kodeks z 1903 r. k ie ru n e k zm ian, polegających n a o g ra­ niczaniu pośredniego typu p rz e stę p stw a m iędzy k rad z ież ą a rozbojem oraz n a sz e­ rokim stosow aniu przepisów o rozboju, uległ pogłębieniu — już po o d zyskaniu przez P olskę niepodległości — w czasie p rac K om isji K o dyfikacyjnej n ad now ym i jed n o lity m dla całego p ań stw a kodeksem k arn y m . W p raw d zie początkow o p ro ­ je k t W. M akow skiego przew id y w ał co do krad zieży jej postacie kw alifikow ane,'-9 je d n a k o statecznie odrzucono k azu isty czn ą k w a lifik a c ję kradzieży na rzecz sy n ­ tetycznego jej ujęcia z jednoczesnym ok reślen iem sz ero k :ego za k resu p rze stęp stw a rozboju, obejm ującego w szelkie d ziała n ia m ające postać bezpośredniego i p o śre d n ie ­ go p rzym usu fizycznego lub psychicznego, skierow anego przeciw ko osobie w celu złam an ia je j oporu, i będące zarazem śro d k iem do za w ładnięcia m ieniem . Z tych też w zględów , u sta la ją c u staw o w e zn am iona p rze stę p stw a rozboju, zaliczono do nich przem oc, groźbę zastosow ania g w ałtu n a osobie, a ta k że d o prow adzenie do s ta ­ nu nieprzytom ności lub bezbronności, ro zu m ian e ja k o pozbaw ienie człow ieka m o­ żności p rzeciw d ziałan ia zaborow i, nie będące zresztą niekiedy b ezp o śred n im aktem przem ocy fizycznej lub psychicznej. T akie u jęcie p rze stę p stw a rozboju w a rt. 259 k.k. z 1932 r. było u san k cjo n o w an iem ro zszerzającej w y k ład n i pojęcia g w a łtu na osobie d o konanej przez Sąd N ajw yższy n a tle a rt. 507 k.k. z 1903 r. i dlatego też Sąd te n nie om ieszkał podkreślić niezw łocznie, że dotychczasow a w y k ła d n ia tego pojęcia je st n a d a l a k tu a ln a .20

16 Art. 589 k .k . z 1903 r .: „W inny zaboru cu d zego m ien ia ru ch om ego w celu p rzyw ła szcze­

nia, za p om ocą w p ra w ien ia w stan n iep rzy to m n o ści, u szk od zen ia c ia ła , g w a łtu na o so b ie lub groźb y k a r y g o d n e j, za ten rozbój b ęd zie k aran y (...)” (część druga tegoż a rty k u łu p r z e w id y w a ­ ła 7 w y p a d k ó w rozb oju k w a lifik o w a n eg o ).

17 O rzecz. Izby II SN z dnia 13 X1.1920 r., Zb. O. nr 141/1920; orzecz. SN z d nia 22.11.1921 r.. Zb. O. nr 28/1921; orzecz. SN z dnia 28.11.1922 r., Zb. O. nr 315/1922; postan. sk ła d u siedm iu sę d z ió w SN z dnia 6.X II.1930 r., Zb. O. nr 10/1931; postan. sk ład u siedm iu sę d z ió w S N z dnia 21.V I.1933 r., Zb. O. nr 147/1933 r.

18 For. W. M a k o w s k i : P raw o k a rn e — O p r z estę p stw a ch w sz c z e g ó ln o śc i, W arszaw a 1924, s. 418.

19 K om isja K o d y fik a cy jn a R zec zy p o sp o litej P o ls k ie j, S ek cja P raw a K arn ego, W arszawa 1921—1931, t. IV., z. 1, s. 39, art. 123 § 2: „K to dopuszcza się k ra d zieży w y ż e j w y m ie n io n e j: a) z za m ieszk a łeg o p o m ieszczen ia , do k tó r e g o p rzed o sta ł się bez zgod y w ła śc ic ie la , b) d z ia ła ­ ją c w p orozu m ien iu z in n y m i, c) z a w o d o w o , d) w sp osób św ia d cz ą cy o sz c z e g ó ln y m n ieb ez­ p ie c z e ń s tw ie sp ra w cy dla porządku p raw n ego (...).

(7)

32 S t a n i s ł a w Ł a g o d z i ń s k i N r 7 (247)

S tanow isko takie, o k reśla ją ce szeroko zakres p rze stę p stw a rozb o ju oraz po jęcia g w ałtu n a osobie, było d o m in u jąc e przez cały okres obow iązyw ania k o d ek su z 1932 r. W yrazem tego są m iędzy in n y m i m otyw y ustaw odaw cze K om isji K o d y fi­ k a c y jn e j, w k tó ry ch czytam y: „C zynnikiem u z u p e łn ia ją cy m sta n fak ty czn y , je st je d n ak obok zaboru rzeczy użycie gw ałtu n a osobie. A zatem d ziałan ie p rze stęp c y m usi zaw ierać w sobie dw a elem en ty : 1) m usi być zw rócone n a m ienie i zaw ierać cechy zaboru, 2) zarazem m usi być ta k że zw rócone n a osobę i zaw ierać cechy gw ałtu , czyli p rzym usu fizycznego lub psychicznego (...)” i d alej: „co zaś do stro n y d ziałan ia skierow anego przeciw ko osobie, to w y stę p u je ona albo jako przem oc fizyczna, albo jako groźba, p rz y czym groźba ro zu m ian a je s t tu ta j nieco ciaśniej (...), m usi zaw ierać w sobie zapow iedź użycia n atychm iastow ego g w ałtu n a osobie" oraz: „m am y jeszcze w a rt. 250 (n u m erac ja a rt. p ro je k tu , chodzi zaś o przepis a rt. 259 k.k. z 1932 r. — uw aga m o ja S. Ł.) w zm ian k ę o pozbaw ieniu człow ieka m o ż n o ­ ści przeciw d ziałan ia zaborow i. P ro je k t m a tu na m yśli środki, k tó re nie b ędąc b e z ­ pośrednim ak tem przem ocy fizycznej lu b psychicznej k rę p u ją je d n a k człow ieka albo też w p ły w ają n a jego zachow anie się przez pozbaw ienie go przytom ności, o d u rz e ­ nie itp .”*i W te n sam sposób, tj, u tożsam iając przem oc z pojęciem g w ałtu n a osobie, w ypow iadali się au to rz y k o m e n tarzy do kodeksu. N ajb a rd zie j dobitnie w y raził to W. M akow ski w słow ach: „(...) przem oc należy rozum ieć p rzed e w szystkim jako b ezpośrednie użycie siły fizycznej w sto su n k u do człowieka. Czy to w postaci o d ­ pow iad ającej pojęciom k ara ln eg o n a ru sz e n ia nietykalności cielesnej, czy też w j a ­ k iejk o lw iek in n ej, b ard z iej groźnej p o sta ci”.21 22 23

W ydane w okresie p o w ojennym a k ty p ra w n e dotyczące ochrony m ienia społecz­ nego reg u lo w ały niejed n o licie zak res om aw ianego p rzestęp stw a. P ierw szy z nich, tj. d e k re t z 4.III.1953 r. o w zm ożeniu o chrony w łasności społecznej, w y d aje się bow iem n aw iązyw ać do znanego K odeksow i k a r głów nych i popraw czych podziału n a ra b u n e k i rozbój, albow iem w a rt. 2 § 1 używ a w p ro st nazw y rab u n e k , a jako znam iona czynu c h a ra k te ry z u ją c e d ziała n ie spraw cy w ym ienia przem oc lub groźbę. Ja k k o lw ie k w § 2 tegoż a r ty k u łu d e k re t p o w tarz a nazw ę ra b u n e k , to je d n a k w p ro w ad za ch a ra k te ry sty c z n y dla rozb o ju w ta k im podziale elem en t zagrożenia dla życia lub zdrow ia człow ieka. K o lejn a po nim u sta w a z 1959 r. p ow tarza k o ­ deksow ą d efinicję rozb o ju i dlatego w y k ła d n ia tego p rze stęp stw a oraz pojęcie g w ałtu na osobie na g runcie u sta w y czerw cow ej nie odbiegała od dotychczasow ej.28

III. O becne rozw iązanie

In n e ujęcie przem ocy, u to ż sam ian e j dotychczas z gw ałtem n a osobie i będącej znam ieniem p rze stęp stw a ro zb o ju w k.k. z 1932 r., p rze d sta w ił T. H an au sek , co je st oardzo isto tn e ze w zględu na obecną re d a k c ję a rt. 210 k.k. z 1969 r. Nie negując bliskości obu tych pojęć, zalicza on przem oc do znam ion podm iotow ych i określa ją ja k o środek do osiągnięcia celu, m a jąc y uniem ożliw ić p rze ciw sta w ien ie oporu przyszłego lu b istniejącego bądź też p rzełam ać istn ie ją c y ju ż opór. S tąd też w y ­ p ow iada się za stosunkiem niezależności obu ty c h pojęć i za u jm o w an iem gw ałtu

21 K om isja K o d y fik a cy jn a (...), jw ., t. V., z. 4, s. 220—221.

22 w. M a k o w s k i : K odeks k a rn y 1932 — K om en tarz, W arszaw a 1932, s. 579; podobnie J. M a k a r e w i c z : K odeks k a r n y z k o m e n ta rze m , L w ó w 1938, w y d . V ., s. 592; S. G 1 a s e r, A. M o g i l n i c k i : K odeks k a rn y — K om en tarz, K rak ów 1934, s. 807.

23 J. B a f i a , L. H o c h b e r g : P rzestęp stw a g osp od arcze K om en tarz, W arszawa 1960, S. 23—24.

(8)

Pojęcie gwałtu na osobie u- przestę pst w ie rozboju 33 N r 7 (247)

ja k o sk iero w an ej przeciw ko człow iekowi szczególnej form y przem ocy, gdyż ta o sta ­ tn ia „ani nie m usi polegać na zastosow aniu siły, a n i n ie m u si być zw rócona bez­ pośrednio przeciw ko ciału zm uszanego” .21 W tym sam ym rów nież k ie ru n k u poszły częściow o ro zstrzygnięcia p ro jek tó w k.k. z 1966 r. i z 1968 r., co w u zasadnieniu do tego ostatniego określono następ u jąco : „W dyspozycji p rze stęp stw a rozb o ju p ro ­ je k t w prow adza isto tn ą zm ianę. A rt. 259 k.k. posługiw ał s'ę pojęciem przem ocy jako sposobem dokonanego rab u n k u . P rzem oc o b ejm u je użycie siły fizycznej, sk ie ro w a ­ n e j przeciw ko człow iekow i bezpośrednio albo p o średnio przez oddziaływ anie n a rzecz. P ro je k t zm ienia to, uznając, że niezbędnym elem en tem p rze stęp stw a rozbo­ ju je s t zaw sze zam ach skierow any b ezpośrednio n a osobę. W zm ienionej dyspo­ zycji a rt. 216 w yłącza z pojęcia rozb o ju w yp ad k i k radzieży zuchw ałej (np. w y ­ szarpnięcie torebki), dając podstaw ę do p o tra k to w a n ia rozb o ju ja k o zbrodni łączą­ cej groźny zam ach na m ienie z zam achem na osobę”.24 25

M im o zm ienionej dyspozycji p rze stę p stw a rozb o ju w a rt. 210 k.k. w sto su n k u do przepisu a rt. 259 k.k. z 1932 r., a to przez elim in a c ję pojęcia „przem ocy”, a także przez w y d atn e podw yższenie d o ln e g o progu zagrożenia (z 6 m iesięcy do trzech lat), co ze w zględów celow ościowych w ym agało p rzew arto ścio w an ia treści pojęciow ej „g w a łtu n a osobie” — zm iana ta, ja k się w y d aje, nie została w pełni zauw ażona. Szczególnie bow iem w pierw szym okresie o bow iązyw ania now ego kodeksu zarów no d o k try n a ja k i ju d y k a tu ra pojm ow ały g w a łt n a osobie w ta k ie j postaci i w ta k im n atę ż e n iu przem ocy przeciw ko człow iekowi, ja k ie zostały w yp raco w an e n a tle k.k. z 1932 r. Za tego ro d za ju tw ierdzeniem p rz e m a w ia ją te orzeczenia S ąd u N ajw y ż­ szego, w k tó ry ch p rzyjm ow ano za dolną g ran ic ę gw ałtu na osobie użycie przez sp ra w c ę siły fizycznej w p ro st przeciw ko osobie, i to w sto p n iu odpow iadającym n a ru sz e n iu tej nietykalności cielesnej w ro zu m ien iu a rt. 182 k.k. (,z a w a r ty w p rz e ­ p isie a rt. 210 k.k. zw ro t: »używ ając g w ałtu n a osobie« oznacza d ziałanie polegające n a użyciu siły fizycznej bezpośrednio w sto su n k u do człow ieka, a w ięc d ziałanie b ezpośrednio n a ru sz a ją c e nietykalność cielesną człow ieka w u ję ciu p rzepisu art. 182 k-k.”26).

Z nielicznym i w y ją tk a m i rów nież d o k try n a p ra w a k arn e g o pozostaje p rzy d o ­ tychczasow ym u jm o w a n iu gw ałtu na osobie ja k o zam achu skierow anego przeciw ko człow iekow i, przeciw ko integralności fizycznej jego ciała, któ reg o sk u tk iem je st n a ru sz e n ie n ie ty k aln o ści cielesnej lu b spow odow anie co n a jm n ie j bólu ustępującego w k ró tk im czasie, chociażby w ich w y n ik u nie n a s tą p iły ża d n e zm iany anatom iczne lu b fizjologiczne w organizm ie osoby d o tk n ię te j ta k im działaniem . In n y m i słowy, w ty m u ję ciu gw ałtem n a osobie je s t każde d ziałan ie sp raw cy połączone z użyciem siły skierow anej bezpośrednio przeciw ko człow iekow i, byleby zm ierzało ono do p rz e ła m a n ia jego oporu. Tym sam y m p rz y jm u je ono, że b r a k je s t po d staw do ró ż n i­ co w an ia sto p n ia użytej siły bądź u za le żn ia n ia g w ałtu od za istn ie n ia u chw ytnych z m ian anatom icznych lu b fizjologicznych ciała pokrzyw dzonego.

O dm ienne stanow isko re p re z e n tu je w te j kw estii D. P ień sk a, dopuszczając is tn ie ­ n ie „pew nego g w a łtu ” w działaniu sp raw cy krad zieży szczególnie zuchw ałej,27 a ta k ż e Z. K rauze, że w ysoki próg za grożenia w p rze stęp stw ie rozboju je st a rg u ­

24 T. H a n a u s e k : P rzem oc jako form a d zia ła n ia p rzestę p n eg o , K raków 1966, s. 166—168. 25 P ro jek t k o d ek su k arn ego, W arszaw a 1968, s. 148; p od ob nie: P ro jek t k o d ek su k a rn eg o — c z ę ś ć sz czeg ó ln a , W arszaw a 1966, s. 70.

26 W yrok SN z dnia 17.X .1973 r. Rw 872/72, OSNKW nr 12/1973, poz. 173; podobnie: w y rok

S N z dnia 25.VIT.1972 r. V KRN 279/72,O SN GP z. 11/1972, poz. 176.

21 d. P i e ń s k a : P rzestęp stw a p rzeciw k o m ie n iu (w p ra cy zb io ro w ej: P raw o k a rn e — C zęść sz czeg ó ln a , pod red. L. L ern ella i A. K r u k o w sk ieg o , W arszaw a 1969, s. 105).

(9)

34 S t a n i s l a w Ł a g o d z i ń s k l N r 7 (247)

m en tem przeciw ko szerokiej in te rp re ta c ji gw ałtu n a osobie,28 W ydaje się, że te nieliczne w y ją tk i oraz pow szechność pojm o w an ia g w ałtu w jego sk u tk a ch , ja k ie o k re śla przepis a rt. 182 k.k., w a ru n k o w a n e są siłą tra d y c ji i p rzy w ią zan ia do ro z ­ w iązań i poglądów , ja k ie się w ykształciły i znalazły nie kw estio n o w an e u zn a n ie n a tle daw nego kodeksu. T ym czasem zaś należy n ad ać pojęciu „gw ałt n a osobie” now ą treść, w sk azu jąc n a niebezpieczeństw o zam achu dla o rganizm u człow ieka.

O bow iązujący kodeks k a rn y nie z a w iera ustaw o w ej d efinicji gw ałtu , rzeczą w ięc n a u k i oraz p ra k ty k i je st u sta la n ie jego treści stosow nie do sto p n ia społecznego niebezpieczeństw a, ja k i n a d a ł u sta w o d aw ca p rze stęp stw u rozboju, w p ro w a d za jąc sześciokrotnie w yższy niż poprzednio dolny próg zagrożenia karnego. Rzeczą tej w ąskiej w y k ład n i p ojęcia gw ałtu je s t ta k ie p ojm ow anie rozboju, ab y m iało ono rze c z y w iśc ie . c h a ra k te r groźnego p rz e stę p stw a oraz aby m in im aln a k a ra trze ch la t pozbaw ienia w olności była w odczuciu społecznym zaw sze w spółm ierna. Chodzi rów nież o to, aby o rzek ający w sp raw ie sędzia, gdy w odczuciu jego n a w e t n a j­ niższa w danym w y p ad k u k a ra trze ch la t pozbaw ienia w olności w y d aje m u ię niew spółm ierna do sto p n ia za w in ie n ia (w łaśnie ze w zględu n a niezbyt b ru ta ln e d ziała n ie .spraw cy i b r a k realnego zagrożenia dla życia lu b zdrow ia pokrzy w d zo ­ nego), nie sta w ał przed dylem atem orzek an ia o k a rz e w b re w sw em u w e w n ę trz n e ­ m u poczuciu spraw iedliw ości bądź „p o szukiw ania fu rte k ” pozw alający ch n a obejście tej w ysokiej kary .

R ozw iązaniem tego p ro b lem u n ie m oże być tw orzenie w y p ad k u m niejszej w agi, sw oistego „m in i-ro z b o ju ”, bądź te ż uw zględ n ian ie w arto śc i zrabow anego m ienia ja k o czynnika pozw alającego położyć głów ny p u n k t ciężkości tylk o n a jedno z c h ro ­ nionych dóbr (najczęściej dodatkow e) i w y m ierzen ie k a ry n a p o d sta w ie innego, ł a ­ godniejszego p rzepisu u sta w y k a rn e j. W artość p rzedm iotu za m a ch u zależy najcz ę­ ściej od p rzy p a d k u i stą d — ja k o czynnik k w alifik u jąc y przy p rze stęp stw ach p rz e ­ ciwko m ieniu — zaw sze ra z iła ona p ew n ą sztucznością i dlatego słusznie b y ła k r y ­ ty k o w an a. D latego też nie w y d aje się słuszną an i celow ą łagod n iejsza k w alifik acja zaborów m ien ia n iew ielkiej w artości, gdy sposób działan ia sp raw cy polega n a g w a ł­ cie n a osobie. O parcie zaś w y p ad k u m n iejszej w agi n a n iezb y t b ru ta ln y m d ziała­ n iu spraw cy rów nież nie w y d aje się słuszne, skoro w tym w łaśn ie celu p rz e w i­ dziano w kodeksie p rzestęp stw o krad zieży szczególnie zuchw ałej. Je śli chcem y i p o ­ w inniśm y przy ty m tra k to w a ć rozbój ja k o jedno z n ajp o w ażn iejszy ch i groźnych p rze stęp stw , to nie m a i nie m oże być w nim m iejsca dla „m in i-ro z b o jó w ”, ta k ja k nie m a m ie jsc a dla „m in i-z a b ó jstw ” lub inn y ch „m ini-czynów ” przeciw ko p o d sta ­ w ow ym in te reso m politycznym i gospodarczym pań stw a. Szkodliw ość p rze stęp stw a ro zb o ju leży bow iem w połączeniu zam ach u n a m ienie z zam achem na osobę, w’ ty m — i to j e s t n a j b a r d z i e j i s t o t n e — że sp raw ca w sw ej w łasn ej skali w artości staw ia m ienie pow yżej zdro w ia i życia innego człow ieka, a n a r a ­ żenie ich na niebezpieczeństw o je s t śro d k iem do zaw ład n ięcia cudzym m ieniem .

D alszym , celow ościow ym arg u m e n tem p rze m aw ia jąc y m za w ąsk im pojm ow aniem g w ałtu n a osobie w p rze stęp stw ie ro zb o ju są u reg u lo w a n ia p ra w n e z a w a rte w in ­ n ych kodeksach karnych. Tam m ianow icie, gdzie obok krad zieży i rozboju p rz e ­ w idziane są rów nież pośred n ie m iędzy n im i fo rm y kradzieży, k w alifik o w a n e ele­ m en tem przem ocy lub siły za w a rty m w d ziała n iu spraw cy (w y stęp u je to i w n a ­ szym kodeksie k arn y m ) — w pro w ad za się w p rze stęp stw ie ro zb o ju g rad a cję jego znam ion lu b też m ów i się w p ro st o n iebezpieczeństw ie d la życia lu b zdrow ia czło­ w ieka. C zynią ta k m .in. k.k. R S FR R z 1960 r. oraz w szystkie kodeksy k a rn e ra»- p u b lik zw iązkow ych, a p o n ad to kodeksy k a rn e W ęgier, B u łg arii, Jug o sław ii, S zw

(10)

N r 7 (247) Pojęcie gwałtu na osobie w p rz es tę p stw ie rozboju 35

c a rii, F in la n d ii i inne. W n au ce radzieckiego p ra w a k arn e g o nie m a jednom yślności co do p o jm o w an ia p rze m o c y niebezpiecznej dla życia lu b zdrow ia człow ieka, s ta ­ now iącej dolny próg rozboju. W y stęp u ją poglądy u w aż ają ce za niebezpieczną ta k ą przem oc, k tó r a ob ejm u je spow odow anie ciężkiego lu b m n ie j ciężkiego uszkodzenia ciała. Je d n a k ż e p ra k ty k a p rz y jm u je pow szechnie, że „za niebezpieczną dla życia lub zdrow ia należy rozum ieć ta k ą przem oc, k tó ra d oprow adziła do p o w sta n ia u p o ­ krzyw dzonego ciężkiego lu b m niej ciężkiego uszkodzenia ciała, a także lekkiego uszkodzenia ciała z k ró tk o trw a ły m ro zstro je m zdro w ia albo z nieznacznym stopniem u tr a ty zdolności do p ra c y ”.29

W zw iązku z pow yższym n asu w a się p y ta n ie, czy poza w zględam i celow ościo- w ym i istn ie ją jeszcze inne, pozw alające n a ta k ą w y k ład n ię art. 210 k.k., k tó rej p u n k t ciężkości leżałby nie w stopniu o g raniczenia m ożności lub woli p rze ciw sta­ w ienia się spraw cy, a w ięc w cz ynniku su b iek ty w n y m , lecz w obiek ty w n ie u ch w y ­ tn e j g ra d a c ji intensyw ności d ziała n ia sp raw cy skierow anego n a osobę, którego w yrazem są określone zm iany anato m iczn e lu b fizjologiczne ciała pokrzyw dzonego. W zględy te w sposób tra fn y zostały pod k reślo n e p rzez Sąd N ajw yższy w uchw ale z dn ia 18 k w ie tn ia 1975 r., gdzie stw ierdzono, że „przepis a rt. 210 § 1 k.k. p rze­ w id u je obok użycia przez sp raw cę zaboru g w ałtu n a osobie jeszcze in n ą fo rm ę po­ pełn ien ia rozboju, a m ianow icie d o prow adzenie człow ieka do sta n u nieprzytom ności lu b bezb ro n n o ści”. O koliczność ta pozw oliła n ad a ć pojęciu g w ałtu n a osobie w a ­ ru n e k niebezp ieczeń stw a dla zdrow ia lu b życia, obok któ reg o d ziałan ie spraw cy m a obezw ładniać osobę pokrzyw dzonego w ta k im sto p n iu , „że pozbaw ia ją m oż­ ności lu b w oli p rzeciw staw ien ia się zaborow i m ie n ia albo m ożność tę lu b wolę ogran icza”.30 M imo podzielenia w pełn i tego k ie ru n k u w y k ład n i, n a s u w a ją s:ę je d n a k p e w n e w ątpliw ości co do tego o statniego zastrzeżenia, a m ianow icie, czy podniesiona rów norzędność znam ion p rze stę p stw a rozb o ju (gw ałt n a osobie, stan n ieprzytom ności lu b bezbronności) w y m ag a ła — w sto su n k u do g w ałtu — tego dodatkow ego za strzeżenia dotyczącego sub iek ty w n eg o odczucia p rz e2 pokrzyw dzo­ nego sto p n ia ograniczenia jego m ożności lu b w oli p rze ciw sta w ien ia się zaborow i. Czy nie b y łoby lepiej p o p rzestać za m ia st tego na stw ie rd z en iu , że n a ru sz e n ie n ie ty ­ k alności cielesnej, będące znam ieniem p rze stę p stw a określonego w a rt. 182 § 1 k.k., nie je s t z reguły g w ałtem n a osobie w ro zu m ien iu a rt. 210 k.k., gdyż ani n ie ogranicza, a n i nie pozbaw ia pokrzyw dzonego m ożności lu b w oli p rze ciw sta w ie­ n ia się spraw cy, ja k to się dzieje p rzy sta n ie n ieprzytom ności lu b bezbronności? T a zm ian a kolejności u żytych ra c ji u za sa d n ien ia w sp o m n ia n ej uchw ały i u cz y n ie­ n ie z subiek ty w n eg o odczucia pokrzyw dzonego sto p n ia ograniczenia jego możności lu b w oli p rze ciw sta w ien ia się zaborow i — a rg u m e n tu p rzem aw iającego za tym , że n a ru sz e n ie n iety k aln o ści cielesnej nip je s t z reg u ły gw ałtem n a osobie w ro z u ­ m ieniu a rt. 210 k.k. — pozw oliłyby położyć p u n k t ciężkości n a u ch w y tn e j g rad a cji in te n sy w n o ści d ziała n ia spraw cy i n a w y n ik ając y ch z niego sk u tk a c h dla życia lub zd ro w ia człow ieka.

Z o biektyw izow any w ten sposób i zm ate rializo w an y w postaci sk u tk ó w n a życiu lu b zd ro w iu pokrzyw dzonego g w a łt n a osobie, jeżeli m a on być ró w n o rzę d n y tym dalszym znam ionom p rze stęp stw a rozboju, pow inien w sw oim n atęż en iu w y stąp ić w ta k im stopniu, żeby po stro n ie pokrzyw dzonego w yłączona b y ła m ożliw ość p rz e ­ c iw staw ie n ia się zaborow i, ta k ja k to się dzieje w sta n ie nieprzytom ności lub

a* K urs so w ie tsk o g o u g o ło w n o g o praw a (pod red. A. P io n tk o w sk ie g o ), t. V , M oskw a 1971, s. 129—330.

to U ch w a ła sk ład u sied m iu sę d z ió w S N z dnia 18.IV.1975 r. VI K ZP 47/74, OSNKW nr 1/1*75, poz. 09.

(11)

36 S t a n i s ł a w Ł a g o d z l ń s k l N r 7 (247)

bezbronności. W yłączenie ta k ie nie w y stę p u je z reguły, gdy działan ie sp raw cy p o ­ lega jed y n ie ń a n aru sz en iu niety k aln o ści cielesnej, zaczyna się zaś n ajczęściej tara, gdzie w jego w y n ik u p o w sta ją zm iany anatom iczne lu b fizjologiczne ciała p o ­ krzyw dzonego. Chodzi tu w ięc co n a jm n ie j o uszkodzenie cielesne, pow odujące chociażby k ró tk o trw a ły ro zstró j zdro w ia albo nieznaczne n aru sz en ie czynności n a ­ rz ą d u ciała lub n ieznaczną czasow ą u tr a tę zdolności do pracy, a ta k ż e o inne uszkodzenia b ard z iej pow ażnego c h a ra k te ru . R ozum iana pow szechnie n ie p rz y to m ­ ność ja k o w p row adzenie pokrzyw dzonego w sta n pow odujący u tr a tę m ożności opo­ ru , a bezbronność jako u n iem o żliw iającą re a k c ję n a poczynania sp raw cy — pow o­ d u ją zaw sze pozbaw ienie pokrzyw dzonego m ożności p rze ciw d ziała n ia zaborow i. S tą d też i gw ałt n a osobie, ab y m ógł on odpow iadać jako rów n o rzęd n y pozostałym znam ionom p rze stęp stw a rozboju, m usi być w sw ym n atężeniu, w sw ych sk u tk a c h n a ciele pokrzyw dzonego oraz w p łynącym z niego zagrożeniu zbliżony do ta k ich sy tu a cji faktycznych, ja k ie rodzą n ieprzytom ność lub bezbronność. Z aznaczyć n a ­ leży, że u sta lo n a pow yższą u ch w a łą w y k ład n ia pojęcia g w ałtu n a osobie je st w ch w ili obecnej je d n o lita w o rzecznictw ie S ąd u N ajw yższego, bo p rze m aw ia za tym szereg późniejszych jego orzeczeń.81

J e s t oczyw iste, że przeciw ko p roponow anej in te rp re ta c ji pojęcia g w ałtu na osobie m ożna w ysuw ać w iele zarzutów , zw łaszcza gdy pozostaje się pod w pływ em ro zw ią­ zań i poglądów obow iązujących n a tle k.k. z 1932 r. T aka k ry ty k a b y ła b y b ardzo n a czasie i celowa w ok resie d y sk u sji n ad p ro je k te m kdc. z 1969 r. oraz w chw ili w p ro w a d za n ia go w życie. O becnie je d n ak , wobec now ej k o n stru k c ji p rze stęp stw a rozboju, jej te n o r m oże m ieć n a w zględzie co najw y żej e w e n tu aln e zm iany le g i­ sla c y jn e , k tó re na tle p ro p o n o w an ej w y k ład n i nie w y d ają się an i słuszne, an i k o ­ nieczne.

IV. W yniki b ad a ń em pirycznych

J a k już zaznaczono w yżej, w celu u sta le n ia tego, ja k p ra k ty k a in te r p re tu je zn am ię gw ałtu n a osobie, d o k onano b ad a n ia a k t sądowych. W b a d a n iu tym z w ra ­ cano uw agę szczególnie n a sto p ień n atężen ia przem ocy stosow anej przez spraw cę i n a w y n ik ając e z niej niebezpieczeństw o d la życia lub zdrow ia pokrzyw dzonego, d alej — n a używ anie p rze d m io tó w w celu po p ełn ien ia p rze stęp stw a, a ta k ż e n a zachow anie się pokrzyw dzonego i wieloosobow ość d ziała n ia spraw cy. To o sta tn ie w y d a je się o tyle isto tn y m czynnikiem w p rze stęp stw ie rozboju, że w ieloosobow ość d ziała n ia spraw ców , w zależności od czasu i m iejsca czynu, czyni sy tu a cję p o k rz y ­ w dzonego — n a w e t p rzy m n iejszy m sto p n iu n atęż en ia przem ocy — bliższą sta n u bezbronności.

W analizow anych 78 w y p ad k a ch p rze stę p stw u znanych praw om ocnym i w y ro k a ­ m i sądów za p rzestęp stw o ro zb o ju w ieloosobow ość spraw ców oraz ich sposób d zia­ ła n ia i w y n ik ające z p rze stę p stw a sk u tk i dla życia lub zdrow ia pokrzyw dzonego p rz e d sta w ia ły się n astęp u jąco :

1) liczba uczestniczących spraw ców :

a) jeden sp raw ca — 32 w ypadki b) d w u spraw ców — 32 „ ■c) trzech spraw ców — 10 w ypad k ó w d) czterech spraw ców — 1 w ypadek e) pięciu spraw ców — 3 w ypadki 31

31 W yrok SN z dnia 30.VI.1975 r. I KR 50/75 nie p u b lik o w a n y ; w y ro k SN z dnia 16.VIII. 1976 r. R w 269/76, OSNKW nr 10—11/1976, poz. 135.

(12)

N r 7 (247) Pojęcie gwałtu na osobie w p rz es tę p stw ie rozboju 37

2) sposób d ziała n ia spraw cy i w y n ik ając e z p rze stę p stw a sk u tk i dla życia lu b zd ro ­ w ia pokrzyw dzonego:

a) pobicie pokrzyw dzonego pow odujące o b raż en ia cielesne w rozum ieniu art. 156 § 1 k.k. — 5 zdarzeń,

b) pobicie pokrzyw dzonego pow odujące o b raż en ia cielesne w rozum ieniu a rt. 156 § 2 k.k. — 25 zdarzeń,

c) pobicie pokrzyw dzonego bez ob rażeń ze w n ętrzn y ch a pow odujące jego ch w i­ low ą n ieprzytom ność lub sta n b ezbronności — 20 zdarzeń,

d) obezw ładnienie pokrzyw dzonego pro w ad zące do s ta n u jego bezbronności — 3 zdarzen ia,

e) p o zbaw ienie w olności (podstępne zam knięcie dozorcy w pom ieszczeniu dla do k o n an ia k radzieży z w łam an ie m do m agazynu) — 1 zdarzenie,

f) n a ru sz e n ie nietykalności cielesnej pokrzyw dzonego w ro zu m ien iu a rt. 182 § 1 k.k., połączone z zaskoczeniem i szybkością d ziała n ia — 9 zdarzeń, g) stosow anie bliżej nie sp recyzow anej groźby użycia przem ocy wobec osoby

posiadacza m ienia — 7 zdarzeń,

h) za b ó r m ienia połączony z użyciem siły w obec pokrzyw dzonego (np. o tw ie ra ­ nie siłą za m k n iętej dłoni lu b w y k rę ca n ie ręk i, pow odujące co n ajw y ż ej ch w i­ low e uczucie bólu) — 7 zdarzeń,

i w y k o rz y sta n ie (nie w yw ołanego przez spraw ców ) sta n u opilstw a p o k rz y w ­ dzonego aż do nieprzytom ności — 1 zdarzenie.

D odać należy, że w 5 w ypadkach sp raw cy u żyw ali niebezpiecznych narzęd zi w postaci: noża (1), b u te lk i (1) oraz bliżej n ie określonego tw ard eg o p rze d m io tu (3), w n a s tę p stw ie czego pokrzyw dzony odnosił zaw sze ob rażen ia cielesne w ro zu m ien iu a rt. 156 § 1 lu b § 2 k.k. C h a ra k te ry sty cz n e je s t rów nież (co p odkreślono ju ż w y ­ żej), że w y p a d k i użycia niebezpiecznych narzęd zi dotyczyły — z w y ją tk ie m jednego — tych sy tu a c ji, gdy w popełn ien iu p rz e stę p tw a uczestniczyło trze ch lu b w ięcej spraw ców . P o n ad to w tych 14 w ypadkach „zbiorow ych ro zb o jó w ” pokrzyw dzony aż 8 ra z y odnosił o b raż en ia cielesne pow odujące ro zstró j jego zdrow ia, co łącznie z u ży w an iem niebezpiecznych narzęd zi zd a je się po tw ierd zać tezę o rażącej b r u ta l­ ności p o stę p o w an ia spraw ców działających w w iększych grupach.

O k reślo n e w punkcie 2 lite ra m i a -e sposoby zachow ania sp raw cy w y czerp u ją w całej rozciągłości pojęcie g w ałtu n a osobie będące zn am ien iem p rze stęp stw a rozbo­ ju, czego w św ietle p rzedstaw ionych w yżej ro zw aż ań n a te m a t tego pojęcia n ie m ożna odnieść do pozostałych sposobów d ziała n ia sp raw cy (litery f, g, h, i), w y ­ stę p u ją c y c h w około 30%> b adanych a k t (24 spraw y). Użycie siły przeciw ko p o sia d a ­ czowi m ie n ia lub in n e j osobie w celu zaboru rzeczy, a n a w e t m ające postać n a r u ­ szenia n ie ty k aln o ści cielesnej — nie stan o w i n iebezpieczeństw a dla życia lu b z d ro ­ w ia i nie je s t rów n o rzęd n e w sw ych sk u tk a c h po stro n ie pokrzyw dzonego p o ję ciu n ieprzytom ności lub bezbronności. R ów nież groźba zastosow ania w prze stęp stw ie ro zb o ju m a być zapow iedzianą lub k o n k lu d e n tn ą groźbą zastosow ania g w ałtu na osobie, a n ie bliżej nie sprecyzow anego nieko rzy stn eg o p o stą p ie n ia spraw cy w obec pokrzyw dzonego. O statn i zaś w ypadek (lit. i) sta n o w ił jed y n ie w y k o rz y sta n ie sta n u n iep rzy to m n o ści, a nie jego w yw ołanie przez sp raw cę w celu d o konania z a b o ru m ienia.

(13)

38 S t a n i s ł a w Ł a g o d z l ń s k l N r 7 (247)

Nie m a to w praw dzie znaczenia dla pojęcia g w ałtu n a osobie, je d n ak ż e należy podkreślić, że w bad an y ch 78 sp raw ac h p rze stę p stw a ro zb o ju popełnione zastały w godzinach w ieczorow o-nocnych (ich szczyt p rzy p a d ał n a godz. 22; w sum ie było tego 23 w ypadki), ma szkodę osób pozostających pod d ziała n ie m alkoholu (było tu 56 pokrzyw dzonych, tj. 72%, w ty m 27, tj. 34,6%, w sta n ie g raniczącym z cał­ kow itą u tr a tą św iadom ości), a ponad to 48 w ypadków , tj. 61,5%, m iało c h a ra k te r „ ra b u n k u p o k n ajp ian e g o ”, co w sk a z u je n a w ysokie u w a ru n k o w a n ie tego p rz e stę p ­ stw a zachow aniem się sam ego pokrzyw dzonego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

wiedzieć sobie: „przecież jestem zajęty!” Wybrał jednak inną drogę: decyzję człowieka, który nie chce oglądać się wstecz, decyzję pójścia za Głosem..

jest rozstrzygającym nie sposób dostania się do cudzego mieszkania, lecz fakt, czy mieści ono w sobie naruszenie swobody dyspozycji mieszkaniem, zaczem wystarczą wszelkie

The organism was isolated in pure culture (strain Omega) using sonicated cyanobacterial cells as substrate and it was identified as a deep phylogenetic lineage within the

Badane właściwości fizyczne gleb kam ienistych zależą od właści­ wości fizycznych i od zawartości frakcji części ziemistych i szkieleto­ wych oraz od sposobu

Następnie podjęto badania nad zawartością mikroelem entów w gle­ bach i roślinach północno-wschodniego regionu Polski. Rozwój tego kie­ runku badań, który w

Będąc członkiem licznych organi­ zacji i tow arzystw pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji, między inny­ mi był w iceprezydentem Komisji Erozji i Sedym entacji

Stąd wyłoniło się zagadnienie kolejności działań zabezpieczających obszar, zarówno jeśli cho­ dzi o krajobraz, jak też znajdujące się na nim zabytki, często

Wówczas od razu zostaniesz przesłuchany w charakterze świadka, a jeśli jesteś pokrzyw- dzonym – dowiesz się o swoich uprawnieniach i obowiązkach, będziesz mieć też możliwość