• Nie Znaleziono Wyników

"Grundzüge der parthischen Geschichte", Klaus Schippmann, Darmstast 1980 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Grundzüge der parthischen Geschichte", Klaus Schippmann, Darmstast 1980 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Wolski, Józef

"Grundzüge der parthischen

Geschichte", Klaus Schippmann,

Darmstast 1980 : [recenzja]

Przegląd Historyczny 72/4, 747-749

1981

Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,

gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych

i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie

w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,

powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego

i kulturalnego.

Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki

wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach

dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.

(2)

R

E

C

E

N

Z

J

E

K laus S c h ip p m a n n , Gnmdziige der parthischen Geschichte, séria G rundzüge, Bd. 39, W issenschaftliche Buchgesellschaft, D arm stadt 1980, s. 132, ш ара.

N a wstępie chciałbym przytoczyć dwa fakty. Ponad czterdzieści lat m inęło ju ż od uka­ zania się książki N . C. D e b e v o i s e ’a „A Political H istory o f P arth ia” , Chicago 1938, wyd. 2 1968, której tytuł zresztą daje w yobrażenie o zakresie treści. D rugi dotyczy osoby recen­ zenta, którego pierwsza praca poświęcona historii Partii (’’Arsaces I założyciel państw a partyj- skiego”) ukazała się w tym samym czasie („E os” 1937— 1938). Od tego czasu wiele zmieniło się w naszym stosunku do historii Partów . Iranu, czy w ogóle W schodu starożytnego. Przybyło nieco nowych źródeł dzięki wykopaliskom i znaleziskom m onet, rozbudow ana została pow ażnie literatura dotycząca tego okresu. Czynnikiem decydującym było jednak odejście od europocentryzm u, co pozw oliło widzieć ten ważny region nie tyle ja k o środow isko barbarzyńców (w czym naśladow ano G reków i Rzymian), ale ja k o sam odzielny tw ór histo­ ryczny, którego rolę w procesie historycznym ujmuje się z innej perspektywy.

To przew artościow anie historii W schodu przyniosło szczególną korzyść okresowi Partów (238 p.n.e. — 226 n.e.), dotąd w nauce zaniedbanem u. Dzieje państw a partyjskiego rozpatry­ wane były dotąd albo z p unktu widzenia św iata hellenistycznego i jego reprezentantów Seleukidów, albo Rzym u i kultury grecko-rzymskiej. Przeniesienie punktu ciężkości dziejów Partów na nich sam ych otw orzyło przed n auką nowe perspektywy. D ocenia się dziś ich związki z Azją Środkow ą, skąd otrzymywali pom oc, dokąd chronili się w razie niebezpieczeń­ stw a. O bok granicy E ufratu, terenu konfrontacji z Seleukidami i Rzymem, podkreśla się rolę granicy w schodniej, której obrona odgryw ała w ażną rolę w całokształcie polityki P ar­ tów. N a koniec analizuje się zw rot A rsakidów ku iranizm owi, ku przeszłości Achemenidów, widząc w nim czynnik siły, jak rów nież zdolność tej dynastii d o podejm ow ania planów wielkiego form atu, d o reagow ania na wyzwanie rzucone przez tak groźnego przeciwnika jakim było C esarstw o Rzymskie. W moim przekonaniu tylko taka historia państw a Partów m oże odpow iadać wymogom stawianym przez dzisiejszą naukę, dla której nie tylko dzieje polityczne, ale całokształt przejawów składających się na życie społeczeństwa Partów jest postulow anym celem.

I tu trzeba stwierdzić, że książka K lausa S c h i p p m a n n a . uwzględniając jej szczupłość, stara się tym wymogom zadośćuczynić. W idać to choćby z układu książki liczącej w sum ie 132 strony, w tym 101 tekstu. N a resztę składają się przypisy, tablica chronologiczna, se­ lektywna bibliografia, m apa Iranu, całość poprzedzona listą skrótów . Ten układ daje pojęcie 0 w alorach książki, ale ich nie wyczerpuje. U dało się m ianowicie autorow i w ośm iu roz­ działach poprzedzonych krótkim wstępem zam knąć całość dziejów Partii. Pierwsze dw a om a­ wiają źródła (s. 5— 9) i geografię Iranu (s. 10— 13), dw a następne historię (s. 14— 77) 1 ustrój (s. 78—89), podzielone na podrozdziały : · cztery końcow e gospodarkę (s. 90— 92), arm ię (s. 93— 94), religię (s. 95—96), sztukę (s. 97— 101). N aw et przy m aksym alnej zwięzłości w tak ograniczonym ujęciu mógł au to r jedynie zaznaczyć pewne zagadnienia, na ich rozwinięcie po prostu nie miał miejsca. Jednakże fakt, że pokusił się o skrótow e choćby omówienie dziedzin życia państw a P artów , których nie było w książce D ebevoise’a, świadczy pozytyw­ nie o orientacji au to ra w złożonej problem atyce m onarchii A rsakidów. Jedynie dział hi­ storii sensu Stricto ze względu na relatyw ną obfitość źródeł pisanych (prawie wyłącznie zresztą grecko-rzym skich), potraktow any został przez au to ra nieco szerzej; tutaj zresztą m usiał się liczyć ze spornym i kw estiam i, których być m oże nigdy w pełni nie uda się rozwiązać.

(3)

748

RECENZJE

Oczywiście nie wydaje mi się rzeczą m ożliw ą wobec szczupłości książki przeładowanej skądinąd w iadom ościam i, zająć stanow isko wobec wszystkich trudnych problem ów . Pragnę tylko d okonać ich w yboru, aby naświetlić d o k o n an ą przez au to ra analizę stanu b adań i ten­ dencji w nich zamieszczonych. W arto też rzucić św iatło na m etodę pracy Schippm anna. Z adanie recenzenta jest o tyle utrudnione, że w wielu w ypadkach au to r m usiał ustosunkow ać się do m oich własnych wyników badawczych. W tej sytuacji najlepszym rozw iązaniem wy­ daw ało mi się przeanalizow ać te problem y, co d o których nie wypowiedział się w sposób zdecydowany, nie uwzględniał też przy ich analizie najnowszej literatury, m ającej dla danej kwestii podstaw ow e znaczenie. Zagadnieniem , któ re od X VIII w. po dziś dzień zaprząta uwagę badaczy, jest sam o pow stanie państw a Partów . Z a najważniejsze źródło dla całego procesu załam ania się panow ania Seleukidów w Iranie uw ażano A rrian a; inne źródła (jak S trabona. który pow otaje się na historię partyjską G reka, A pollodora z A rtem ity oraz Pom- pejusza Trogusa w wyciągu Justyna) podporządkow yw ano i naginano d o relacji A rriana. Według tej koncepcji ju ż za A ntiocha II (261—246) pow stało i królestw o G reków baktryj- skich i państw o A rsakidów , którego założyciel A rsakes uznany został ostatecznie za postać legendarną, a głów ną rolę twórcy państw a przypisano jego b ratu Tiridatesow i, pośw iadczonem u tylko u A rriana. Jednakże ta m etoda m ająca p u n k t wyjścia w niezgodnej z obecnie przyję­ tymi zasadam i krytyce źródeł nie m ogła doprow adzić d o bezspornego celu. Przyjęcie teorii trzech źródeł — A rrian. Strabon. Justyn — i oparcie na nich rekonstrukcji w ydarzeń irańskich, prow adzi d o sw oistego m ixtum compositum, zacierającego obraz w ydarzeń. I dlatego sądzę (i dałem tem u w yraz w mych pracach), że jedynie Strabon-Justyn, najstarsza w arstwa źródeł, stanowi m ocne oparcie d la odtw orzenia procesów irańskich. W to k u b ard zo wnikliwej an a­ lizy J. N e u s n e r w pracy pom iniętej przez a u to r a 1, krytykując zw olennika teorii trzech źródeł E. B i c k e r m a n a 2, odrzucił te starsze próby rozw iązania problem u i opow iedział się za jedynie słusznym, z p u n k tu widzenia krytyki źródeł rozw iązaniem , tj. przyjęciem jednej w ar­ stwy źródeł. Brak zdecydow ania au to ra recenzow anej m onografii przejawia się rów nież w jego podejściu d o spraw y w spom nianego powyżej Tiridatesa, według relacji A rriana kró la i następcy - A rsakesa; w tej kwestii odw ołuje się d o A. G . K o s z e l e n k i V Jednakże, i to a u to r powinien był powiedzieć wyraźniej, K oszelenko cytuje dokum enty z Nisy 4, w których występuje Tiridates, ale nie ja k o k ról, a to stanow i walny argum ent obalający dane relacji A rrian a; wniosek po­ twierdzony jest przez m o n e ty ?. N ie m ożna zrozum ieć biegu historii państw a Partów bez uwzględnienia przem ian, jak ie doprow adziły d o przekształcenia tego państw a z m onarchii plemiennej w m onarchię a b s o lu tn ą ft. Temu zawdzięczała* P artia swój rozkw it i ekspansję od połowy II w. p.n.e. Z e względu na wagę tego zjawiska należałoby oczekiwać większego zainteresowania au to ra tymi przeobrażeniam i, któ re pozw alają nam zrozum ieć tło walki m oż­ nych z królam i z dynastii A rsakidów okrzyczanym i ja k o tyrani. I dopiero w zw iązku z uform ow aniem się m onarchii absolutnej m ożna zrozum ieć rolę najem ników , którzy w walce m onarchii z arystokracją odgrywali w ażną rolę. N ie wydaje mi się, by a u to r w pełni ten problem naświetlił.

Poza zagadnieniam i szczegółowymi jedno, o charakterze ogólnym , zasługuje m a szersze omówienie. W ażne dzieło H. К r e i s s i g a 1 w sposób, jak m ożna sądzić, definitywny stworzyło

1 Parthian Political Ideology, “Iranica A n tiq u a” t. Ill, 1963, fase. 1, s. 40— 59.

2 Notes on Seleucid and Parthian Chronology, “B erytus” t. V III, 1944, fasc. 2, s. 79 —83. Giermiealogija pierwych Arschadikow, [w:] Istorija i kultura narodow Średniej Azii, M oskwa 1976, s. 31— 37.

■* I. M . D j a k o n o w , W. A. L iw s z ic , D okum enty iz N isy I и·, do п.е., M oskw a 1960. 5 M. T. A b g a r i a n s , D. G . S e il w o o d , A H oard o f early Parthian Drachms, “N um ism a­ tic C hronicle” , Seventh Series t. X I, 1971, s. 103— 119.

ft J. W o ls k i, Remarques critiques sur les institutions des Arsacides, “ Eos” t. XLVI, 1954 1956, s. 59— 82.

7 Wirtschaft und Gesellschaft im Seleukulenreich, “Schriften zur G eschichte und K u ltu r der A ntike” t. XVI, Berlin 1978.

(4)

RECENZJE

749

fundam ent dla oceny struktury społeczno-gospodarczej Bliskiego W schodu dla okresu po A leksandrze W ielkim. Bliski W schód, ale zwłaszcza Iran , nie doznał praw ie żadnych zm ian w tej dziedzinie, a zważywszy m ałą ilość kolonii greckich na jego obszarze należy ostrożnie [»odchodzić d o problem u niewolnictwa, dla którego rozw oju nie było tu pom yślnych w arun­ ków. Raczej, jak w ogóle na wschodzie, podstaw ę tw orzyła ludność zależna. U wagi p odob­ nego typu m ożna by kontynuow ać, dotyczą one zresztą problem ów spornych, nie są więc pom yślane jak o zarzuty, szczególnie gdy uwzględnić szczupłość dziełka. ‘Ale wynika z nich wniosek : przed n au k ą stoi w dalszym ciągu zadanie opracow ania historii państw a Partów o d p o ­ wiadającej jego roli. Z pewnością będzie się ona m usiała liczyć z książką a u to ra ja k o niezbędnym punktem wyjścia.

J ó z e f W olski

A nna M . K o m o r n i c k a , Studia nad Pindarem i archaiczną liryką grecką. W kręgu pojęć prawdy i fa łszu , „Zeszyty N aukow e U niw ersytetu Ł ódzkiego” . N auki hum anistyczno-społeczne. Folia Clasśica. seria I n r 49, U niw ersytet Łódzki, Łódź 1979.

W ydana w niskim nakładzie i w raczej egzotycznej, m ało znanej serii praca Anny K o m o r n i c k i e j um knie pew no uwadze czytelników, w arto ją więc zasygnalizować zwłaszcza dlatego, że lektura tej pięknej i m ądrej książki dać może sp o ro satysfakcji nie tylko specjalistom badającym poezję Pindara i grecką lirykę archaiczną, ale każdem u hum aniście, który w swej działalności widzi coś więcej niż tylko upraw ianie wyuczonego zaw odu. N aw et cytaty greckie nie stanow ią tu bariery dla potencjalnego czytelnika spoza kręgu specjalistów — wszystkie są podane także w tłum aczeniu polskim , zaś przekłady autorki o dzna­ czają się klarow nością sform ułow ań.

Skrom ny tytuł nie zapow iada w całości bogactw a problem atyki pracy podbudow anej filologiczną akrybią i godną podziwu erudycją autorki sw obodnie poruszającej się tak na obszarach myśli, literatury i filozofii starożytnej, jak i w kręgu problem ów form ułow anych przez nowoczesną hum anistykę. U m iejętne i pełne głębokich przem yśleń posługiw anie się teorią literatury, współczesną teorią kultury, teorią znaku wreszcie, um ożliw iło K om ornickiej stwo­ rzenie pracy nie tylko ważkiej naukow o, ale i stanowiącej pasjonującą lekturę. Jeśli w spom ­ nieć, że Pindar stanow ił przedm iot b ad ań tak wielkich uczonych jak U. v o n W i l a m o w i t z - - M o e l l e n d o r f f czy C. M . B o w r a , tym bardziej podziw iać należy wyniki pracy au to rk i, nad poetą już w starożytności uznaw anym za elitarnego, trudnego i przez to łatw o zapem i- nanego.

Praca należy d o kręgu podejm ow anych już od dość daw na, a intensywnych zwłaszcza ostatnio', studiów nad pojęciami i term inam i myśli starożytnej, przy czym chodzi nie tylko 0 precyzyjne ustalenie każdorazow o znaczenia term inu w danym okresie czy u danego autora, ale bardziej jeszcze o odkrycie schem atów , wzorów wyślenia opartego na zespole kategorii etycznych, filozoficznych i politycznych stanowiących o zyskaniu przez kulturę grecką tak fascynującej sam ośw iadom ości.

Pojęcie praw dy stanow i jed n ą z centralnych kategorii myśli antycznej o olbrzymim znacze­ niu dla literatury, filozofii i polityki. Z daniem Arystotelesa poezja szuka praw dy i dociera do owej praw dy ogólnej — istoty rzeczy, stając się przez to Jllozoficzniejsza i głębsza od historii". D la P indara zaś Praw da to w artość naczelna, k tó ra jest początkiem , zasadą {archa) wszelkich w artości, jej odkryw anie ma więc znaczenie głównie etyczne.

A uto rk a wydzieliła — celem uściślenia badań — pewien schem at znaczeniowy pojęć „p raw d a" 1 pokrew nych („praw dziw y” , „istotny", „autentyczny”) oraz „fałsz” , „kłam stw o" i pokrew nych i zbadała ich użycie w sferze poznawczej i m oralno-etycznej w całej poezji archaicznej wychodząc od H om era a w łączając też filozofów, w tym Parm enidesa. m ającego tu z pew nością kluczowe znaczenie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Należy żywić nadzieję, że dzięki bo­ gactwu i różnorodności treści prezentow ana publikacja przyczyni się do lepszego zrozum ienia natury kościelnej władzy karania, a

Przynależność obszarów zamieszkanych przez Ukraińców do Pol- ski traktowano jako rozwiązanie pozytywne, gwarantujące utrzymanie ducha narodowego przez podniesienie ich

Wskazane jest zatem, aby e-nauczyciel w swojej pra­ cy wykazywał ograniczone zaufanie do informacji zawartych w mediach cyfrowych i ograni­ czone zaufanie do mediów

Pod tym pojęciem należy rozumieć: ułatwienie początkowego etapu pracy, na którym wszystko pracownikowi wydaje się obce i nieznane; szybkie wykształcenie u nowych

W tej decyzji biskupa Ablewi- cza trudno nie dostrzec działania Ducha Świętego, choćby z tej racji, że dla zbadania kanonicznych racji podjęcia tego procesu,

Nápadné je přitom, že české gymnázium po přeměně na školu s pou­ ze českým vyučovacím jazykem bylo již za pouhých 10 let navštěvo­ váno téměř výhradně

Studia Pedagogiczne.. Dotyczą one zarówno ideałów i celów wychowania, jak i treści oraz form uczenia się. W teorii i praktyce edukacyjnej zderzają się ze sobą