• Nie Znaleziono Wyników

Zabytki niematerialne - dobra kultury zasługujące na ochronę

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zabytki niematerialne - dobra kultury zasługujące na ochronę"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Bolesław Bielawski

Zabytki niematerialne - dobra

kultury zasługujące na ochronę

Ochrona Zabytków 41/2 (161), 86-94

(2)

BOLESŁAW BIELAWSKI

ZABYTKI NIEMATERIALNE - DOBRA KULTURY ZASŁUGUJĄCE NA OCHRONĘ

W lite ra tu rze facho w ej „zab ytek” i „d ob ro kultury” sto­ sow ane sq w różnych zn aczen iach . N ie zam ierzam je d ­ nak p o d ejm o w ać w tym artykule dyskusji na tem aty term ino log iczn e. Aby unikn ąć niejasności I być dobrze zrozum ianym przez Czytelników , pozw olę sobie w yjaśnić, ja k rozumiem te p ojęcia i w jak im znaczeniu b ę d ę je stosował.

Środowisko człow ieka można podzielić n a s tę p u ją c o :

1) stosując kryteria rzeczowe n a: a ) środowisko n atu ra ln e ,

b) środowisko kulturow e;

2) stosując kryteria czasowe na: a ) przeszłe (historyczne),

b) teraźn iejsze, c) przyszłe.

Z powyższego o gran iczam się do (2a ) historycznego, (1b) środowiska kulturow ego. W p ro w a d z a ją c kryterium w arto śc iu jąc e otrzym ujem y „ d o b ra ” , a w konsekwencji d ob ra historycznego środowiska kulturow ego w skró­ cie „d o b ra kultury zw an e d a le j zab ytkam i” 1. Ś rodow i­ sko kulturow e (1b) możemy podzielić na środowisko m a te ria ln e i n ie m a te ria ln e . D o środowiska m a te ria ln e ­ go zaliczymy np. p ałac, a do środowiska n ie m a te ria l­ nego je g o nazw ę, zasady je g o budowy lub obyczaj, ja k sposób z a c h o w a n ia się w tym p ałac u . Przez a n a lo g ię do wyżej przed staw io nego rozum ienia zabytku otrzymamy dob ra historycznego, n ie m a te ria ln e g o środowiska kul­ turow ego, czyli n ie m a te ria ln e d ob ra kultury, a ściślej zabytki n ie m a te ria ln e .

W polskiej ustaw ie o ochronie dób r kultury fu n k c jo n u ­ je tylko p ojęcie d o b ra kultury ja k o przedm iotu, zab yt­ ku ja k o rzeczy m a te ria ln e j.

W 1982 r. zap o zn a łe m się z p u b lik a c ją pt. A d m i n i s t r a ­

t io n f o r P r o t e c tio n o f C u l t u r a l P r o p e rtie s in J a p a n wy­

d a n ą w Tokio w 1962 r.2 Z a w ie ra o na pełny tekst j a ­ pońskiej ustawy konserw atorskiej z 1950 r. oraz obszer­ ne je j om ó w ien ie 3.

W a rto zw rócić u w a g ę na d aty: broszura u kaza ła się w 1962 r., czyli 12 lat po o pu b liko w an iu ustawy, a w tym samym roku, w którym u kaza ła się nasza ustaw a. N a tra fiłe m na n ią 20 la t później, w czasie n asilen ia się dyskusji w naszym środowisku konserwatorskim w o ­ kół n ow elizacji polskiej ustawy. D w udziesta rocznica sprzyjała refleksjom i dyskusjom, co skłoniło i m nie do n a p is a n ia krótkiej notatki d la „O ch ro n y Z abytków ' (1983 r.), w której sygnalizow ałem spraw ę ochrony z a ­ bytków niem aterialn ych w Japonii. Niestety, nie u k a z a ­ ła się ona drukiem i to z m ojej w in y 4. N iem n ie j s p ra ­ w a intereso w ała mnie n a d a l i podnosiłem ją zarów no w O środku D o ku m entacji Zabytków , ja k i na szerszym forum 5.

O d m niej w ię ce j trzech la t w w ydaw nictw ach O śro d ka D o ku m e n ta cji Zabytków p od ejm o w an e są z a g a d n ie n ia pośrednio lub bezpośrednio dotyczące problem atyki niem aterialn ych dób r kultury.

W 1985 r. Jan Pruszyński w artykule R e g u la c j a u sta­ w ow a o c h r o n y z a b y t k ó w 6 zau w aża , że przedm iot o ch ro ­ ny w naszej ustaw ie w ym aga u zu p ełn ie n ia, u m o żliw ia­ ją c e g o u zn a n ie za zabytek „... na zwy g e o g r a f i c z n e j lu b

f iz jo g r a f i c z n e j " .

W cześniej, bo w 1983 r., problem ten dostrzegło Sto­

w arzyszenie Konserwatorów Z a b y tk ó w7 p ro p o n u jąc w p ro w ad zen ie do naszej ustawy ochrony „ n a z w g e ­

o g r a f ic z n y c h i t o p o g r a f i c z n y c h " o ch arak terze zabytko­

wym 8.

W 1986 r. Piotr Dobosz p o d ejm u je ten te m a t i w o b ­ szernym artykule zatytułow anym O c h r o n a n a z w h i s t o ­

rycz nych w o b r ę b i e p r a w n e j o c h r o n y z a b y t k ó w 9 po­

stu luje:

„ O c h r o n ę m a j e s t a t u p r a w a w f o r m i e in s ty t u c ji p r a w ­ n e j »zabytku« p o w i n n y by ć o b j ę t e wsz ystkie n a z w y h i ­ s tory c z ne m ia s t, wsi, d z ie ln ic , u lic , p l a c ó w , c m e n ta rz y , m o s tów , b u d y n k ó w , p a r k ó w , o g r o d ó w , a l b o in n y c h d ó b r i o b i e k t ó w n ie r u c h o m y c h ( o b ie k t ó w f i z jo g r a fi c z n y c h ) m a j ą c e o k r e ś lo n e z n a c z e n ie d l a n a s z e j k u ltu r y n a r o d o w e j czy ś w i a t o w e j, l u b t a k ż e t a k ie , za p o z o s t a w ie ­ n ie m któ ry c h p r z e m a w i a j ą in n e w a ż n e w z g lę d y h is to r y ­ c z ne b ą d ź s p o ł e c z n e " 10.

Piotr Dobosz wyżej w ym ienione nazwy p ro p o n u je chro­ nić ja k o „ d o b r a o s o b is te s p o łe c z e ń s t w a ". Jako p re ­ cedens p o d a je przepisy praw n e o b e jm u ją c e ochroną im iona i nazw iska obyw ateli polskich oraz hymn, b a r­ wy i g od ło PRL.

W dalszej części artykułu P. Dobosz p ro p o n u je naw et konkretne ro zw iązan ia, których w p ro w ad zen ie w ym a g a­ łoby chyba korekty sam ej ustawy. Pisze:

„ N i e o d z o w n e b y ło b y r ó w n ie ż z a p r o w a d z e n i e o d r ę b n e j części r e je s tr u z a b y tk ó w , d o k t ó r e j w o je w ó d z k i k o n s e r ­ w a t o r z a b y t k ó w w p is a ł b y n a z w y u z n a n e za z ab y tk i. Takż e w c e n t r a ln y m re je s trz e z a b y t k ó w n a le ż a ło b y w p r o ­ w a d z ić d o d a t k o w y d z i a ł — d z i a ł C " 11.

W idzim y więc, że o chrona p raw n a n iem aterialnych przecież nazw zabytkowych została zap ro p o n o w a n a , u zasad nion a, a n aw et w p ro w ad zo n a w życie. Jednak

1 Ustawa o ochronie dóbr kultury i o muzeach, z dnia 15 lutego 1962 r.

2 Sprawowanie ochrony dóbr kultury w Japonii wydana przez National Commission for Protection of Cultural Properties. Tokyo 1962.

3 Low for the Protection of Cultural Properties (ustawa о ochronie dóbr kultury nr 214, z dnia 30 maja 1950 r., 48 stron tekstu ustawy i 53 strony omówienia).

4 Notatka ta nosiła tytuł Refleksje n a d ustawą o ochronie

dóbr kultury (9 s. maszynopisu). Redakcja zaproponowała

mi wtedy napisanie artykułu na temat ochrony zabytków w Japonii, do czego nie doszło, ponieważ interesowała mnie tylko ochrona zabytków niematerialnych w tym kraju.

5 Między innymi w 1985 r. na Ogólnopolskim Zjeździe Biur Dokumentacji Zabytków w Gdańsku (8—9 października) ja ­ ko przykład podawałem konieczność ochrony historycznego nazewnictwa ulic w zabytkowych układach urbanistycznych.

6 „Ochrona Zabytków” 1985, nr 1, s. 29.

7 Patrz: Uwagi i propozycje do wstępnego projektu nowe­

lizacji ustawy o ochronie dóbr kultury i o muzeach z dnia

15 lutego 1962 r. Tekst przygotował w 1983 r. Lech Krzy­ żanowski na podstawie dyskusji przeprowadzonej w Stowa­ rzyszeniu Konserwatorów Zabytków Oddziału Warszawskie­ go.

8 Sprawa ta została uwzględniona w dekrecie Rady Regen­ cyjnej z dnia 31 października 1918 r. o opiece nad zabyt­ kami sztuki i kultury, ustanawiającym ochronę historycznych nazw ulic i placów w granicach starych miast i dzielnic staromiejskich. Zob. artykuł J a n a P r u s z y ń s k i e g o , O r ­

ganizacja ochrony zabytków w dwudziestoleciu międzywo­ jennym, zamieszczony na s. 75—85.

9 „Ochrona Zabytków” 1986, nr 1, s. 23.

10 Tamże, s. 24.

(3)

żaden z wyżej wym ienionych au to ró w nie wyszedł p o ­ za zakres nazw historycznych. O g ra n ic z o n o się również do nich w przytoczonych d okum en tach.

W 1986 r. „S p o tk an ia z Z a b y tk a m i” zam ieściły krótki repo rtaż Z dzisław a Skroka N a G r a b a r c e 12.

S an ktu arium na G ra b a rc e , górze położonej w e w schod­ nich rejonach Polski, to m iejsce kultu p raw o sław n eg o. W czasie dorocznych św iąt p rzyjeżdżają tu w ierni z c a łeg o kraju. N a jo k a z a le j o bcho d zon a jes t uroczystość P rzem ien ien ia Pańskiego (19 sie rp n ia). Tej w łaśn ie uro­ czystości, je j tradycji i obrzędom oraz obyczajom po­ święcony jest artykuł. U z u p e łn ia ją go św ietne zd jęcia L. Kow alskiego.

N ie o sam repo rtaż je d n a k chodzi, a le o to, że re d a k ­ cja zam ieściła go w d z ia le zatytułow anym To też sq

z a b y tk i. Sądzę, że nie był to przypadek. Redakcja św iadom ie u znała tradycje za zabytki.

W tym samym roku p o ja w ia się po raz pierwszy w „O c h ro n ie Z ab ytkó w ” term in „ n ie m a te ria ln e dob ra kul­ tury” . Użył go A ndrzej M isiorowski w artykule Rozwa- «

ż a n ia n a d kształt e m p r a w a o o c h r o n ie d ó b r k ultu ry.

W a rto zacytow ać ten fra g m e n t:

„ D /a c e l ó w p r a w n y c h w y d a j e się k o n ie c z n e r o z r ó ż n ie ­

n ie p r z e d e wszy stkim m a t e r i a l n y c h d ó b r k u ltu r y - ij. d o r o b k u w p o s t a c i d z ie l s z tu k i i a r c h it e k t u r y , a ta k ż e t e c h n ik i , i n i e m a t e r ia l n y c h d ó b r k u l tu r y w p o s t a c i d z ie l muzyki, lite r a tu r y , f ilo z o f ii it p . W u j ę c iu u s ta w y o o c h r o ­ n i e d ó b r k u ltu r y p r z e d m io t e m o c h r o n y były i sq ty lk o d z i e ła k u ltu r y m a t e r i a l n e j i w y d a j e się, że n ie m a dziś p o t rz e b y n a z m ia n ę is t n i e j q c e j s y t u a c j i ” 13.

A utor nie w yjaśnia je d n a k , ja k p ojm u je „ n i e m a t e r i a l ­

ne d o b r a k u ltu r y w p o s t a c i d z i e l muzyk i, li te r a t u r y , f i l o ­ z o f i i ” , an i tym bardziej nie p o d a je w skazówek, ja k można by je e w e n tu a ln ie chronić.

N ie tylko w w ydaw nictw ach O śro d ka , lecz także w j e ­ go działalności p roblem atyka zabytków n ie m a te ria l­ nych, a także sam term in, zaczyna funkcjon o w ać. W 1986 r. M a re k Konopka i M a ria n Arszyński w konspek­ cie rozdziału pt. Z a b y t k i i ic h r o l a w k u ltu r z e do pro­ je k to w a n e j E n c y k lo p e d ii k u l t u r y p o ls k ie j XX w. 14 prze­ prow adzili podział na „ m a te ria ln e i n ie m a te ria ln e e le ­ menty dziedzictw a ku lturow eg o ” , a le niestety, o m a w ia ­ ją tylko zabytki m a teria ln e.

Podsum ow ując można stw ierdzić, że problem dostrzeżo­ no, że p ojaw ił się term in „ n ie m a te ria ln e dob ra kultu­ ry” , n ato m iast brak d o k ła d n iejsze g o określenia tego p o jęc ia . Przede wszystkim w je g o zakres w p ro w ad zo ­ no historyczne nazwy i to z a g a d n ie n ie zostało dotych­ czas n a jle p ie j o p raco w an e. N a s tę p n ie stw ierdzono, że do zabytków należy zaliczyć też tradycje i obrzędy i wreszcie enigm atycznie w ym ieniono d zie ła muzyki, li­ teratu ry i filozofii.

S p raw a p raw n ej ochrony n iem aterialn ych dób r kultury m iała szanse w ypłynąć o w ie le w cześniej. W 1960 r. z inicjatywy ów czesnego d yrektora Z M iO Z , K azim ie­ rza M alino w skiego , u kaza ł się I tom Biblioteki M u ­ zea ln ictw a i O chrony Z ab ytkó w , seria B, zaw ierając y wybór za g ra n ic ą w ydanych przepisów prawnych doty­ czących ochrony zabytków w je d e n a s tu państw ach e u ­ ropejskich. Przew idziany był d ru k dalszych i w tym celu M a ria Zdzitow iecka ok. 1963 r. przetłum aczyła wyżej w sp om nian ą broszurę z u staw ą ja p o ń s k ą . Niestety tłu ­ m aczenie to nie u kazało się d rukiem , m ało, n aw et z a ­ pom nieniu uległ fakt, że z n a jd u je się w O D Z . A utor zap o zn a ł się z nim d o p iero w 1987 r.

Tak sytuacja przedstaw ia się u nas, a ja k w Japonii 15?

W tym m om encie ponow nie odw ołam się do w sp o m n ia­ nej już p u b likacji A d m i n i s t r a t i o n f o r P r o t e c tio n of C u l ­

t u r a l P r o p e rtie s in J a p a n 16. Czyniąc to, jeszcze raz m u­

szę wrócić do sam ego term inu „zabytki n ie m a te ria ln e ” . O tó ż term in ten p rzejąłem w ła śn ie z wyżej w ym ienionej p u b lik acji, tłum aczonej z języka ja p o ń s k ie g o na język an g ielski. W tłum aczeniu angielskim w ystępują o kre­ ślenia „ ta n g ib le cu ltural p ro perties” i „ ia n g ib le cul­ tu ra l p ro perties” , co można przetłum aczyć ja k o „ m a ­ te ria ln e ... i n ie m a te ria ln e d ob ra kultury” , a w ślad za naszą ustaw ą, która w ym iennie używa określeń „ d o ­ bro kultury” i „zab yte k” przyjąć o kreślenie „zabytki n ie m a te ria ln e " 17. Zeby w łaściw ie zrozum ieć ja k Ja p o ń ­ czycy p o jm u ją zabytki n ie m a te ria ln e nieodzow ne w yd a­ je się przytoczenie pełnej definicji zabytku, ta k ja k

p rzedstaw iona została w jap o ń sk ie j ustaw ie 18: „A rt. 2. N i n ie js z a u s t a w a za d o b r o k u l t u r y u z n a j e :

1. B u a o w le , ob razy, rzeźby, s ztukę z d o b n ic z q , o b ie k ty k a l i g r a t i i , k s ię g i kla sy cz ne , s t a r e d o k u m e n i y i in n e m a ­ t e r i a l n e w y tw o ry k ultu ry , k tó r e p o s i a d a j q w ysokq w a r ­ t o ś ć h is to ry c z n q i a rtystycznq w tym i d l a t e g o k r a j u , a t a k ż e okazy a r c h e o lo g ic z n e ( d a l e j z w a n e » m a t e r ia l­ n e d o b r a kultury«). 2. Sztukę i u m i e ję t n o ś ć s t o s o w a n q w d r a m a c ie , m uzy­ ce, s ztuce z d o b n ic z e j i in n e n i e m a t e r i a l n e w y tw o ry k u ltu ry , k tó r e p o s i a d a j q w yso kq w a r t o ś ć his to ry c z nq i arty s ty c z nq w tym i d l a t e g o k r a j u ( d a l e j z w a n e » n ie ­ m a t e r i a l n e d o b r a kultu ry«). 3. Z w y c z a je i o b y c z a je o d n o ś n i e p o ż y w ie n i a , u b io r u i m ie s z k a n ia : z a j ę c ia , w ie r z e n ia r e l i g i j n e , uroczysto ści itd . o r a z u b io r y i n a r z ę d z ia , b u d o w l e i in n e o b ie k ty z tym z w iq z a n e , k tó r e sq n i e z b ę d n e a l a z r o z u m ie n ia z m ia n z a c h o w a n i a się lu d z i n a s z e g o k r a j u ( d a l e j z w a ­ n e »k u lt u ra lu d o w a « ) . 4. P a g ó r k i m uszlow e , s ta r o ż y tn e g r o b y , o t o c z e n ie p a ł a ­ c ó w w r a z z m ia s ta m i, k tó r e się w o k ó ł tych p a ł a c ó w roz w in ę ły , o to c z e n i e z a m k ó w , s ta r y c h b u d y n k ó w m ie sz­ k a ln y c h i in n y c h m ie js c, k tó r e p o s i a d a j q w ysokq w a r ­ t o ś ć h is to ry c z n q l u b n a u k o w q w i d l a t e g o k r a j u ; o g r o d y , mosty, wąwozy, w yb rzeża m o rs k ie , g o r y i i n n e m ie js c a p i ę k n a k r a j o b r a z o w e g o , k t ó r e p o s i a d a j q w y ­ s o k q w a r to ś ć z p u n k t u w i d z e n ia l u b o c e n y w i z u a l n e j w tym i d l a t e g o k r a j u ; z w ie r z ę ta ( I q c z n ie z ic h ś r o ­ d o w is k ie m , l ę g o w is k a m i o ra z m ie js c a m i le t n ic h i z i­ m o w y c h w ę d r ó w e k ) , ro ś lin y (I q c z n ie z ic h ś r o d o w i ­ u „S p o tk a n ia z Z a b y tk a m i” 1986, n r 4, s. 26. 13 „ u c h r o n a Z a b y tkó w ” 1986, nr 2, s. 104.

14 Prace nad e n c yklo p e d ią p ro w a d z i tym cza so w y K om itet

R e dakcyjny przy Instytucie K u ltu ry w W a rszaw ie .

|J M e r e d i t h H. S у к e s w p ra cy pt. M anual on Systems

of Inventorying Immovable Cultural Property, Museums and Monuments, lorn XIX, UNESCO , Paryż 1984 r. s. 21 p o d a je , że o p ró cz J a p o n ii także M a ro k o p o d ję ło e w id e n c ję z a b y t­ ków n ie m a te ria ln y c h .

16 Patrz te ż : I he Protection ot Movable Cultural Property.

C o m p e d iu m o f L e g is la tive Texts. UN ESCO , Paryż 1984. T. II, J a p o n ia s. 112-114.

17 M a ria Z dz ito w ie c k a używa te rm in u „d u c h o w e d o b ro k u l­ tu ry ” . W tra k c ie d ru ku a rty k u łu z a p o z n a łe m się z p u b lik a ją

H a l i n y N i e ć Ojczyzna dzieła sztuki. Międzynarodowa ochrona integralności narodowej spuścizny kulturalnej. ((W ar­ szaw a—Kraków 1980). N a stron a ch 34—36 a u to rk a przytacza p e łn y te kst d e fin ic ji z ustaw y ja p o ń s k ie j we własnym tłu m a ­ czeniu z języka a n g ie ls k ie g o na język p o ls k i. Jej należy się pierw szeństw o p rz e tłu m a c z e n ia te rm in u „ n ie m a te ria ln e d o b ro k u ltu ry ” .

18 W arto zwrócić uwagę na art. 1 japońskiej ustawy, mó­ wiący o celach ochrony zabytków w Japonii. Jednym z celów jest wymiana wartości kulturalnych z innymi narodam i, słu­

żąca lepszemu wzajemnemu zrozumieniu. Polska ustawa

(4)

skie m ), s t r u k t u r y g e o l o g i c z n e i m in e r a ł y ( Iq c z n ie z t e ­ ren em , n a k tó r y m w y s t ę p u j ą s z c z e g ó ln e z ja w is k a n a t u ­ r a ln e ), k t ó r e p o s i a d a j ą wysofcq w artość n au ko w ą w tym i d l a t e g o k r a j u ( d a l e j z w a n e »z a b y tk i p r z y r o ­

d y «)” 19. Treść punktów 1 — m a te ria ln e d ob ra kultury i 4 — zabytki przyrody p ozostają poza zakresem n a ­ szego tu taj za in te re s o w a n ia . N a m arginesie można z a ­ uważyć, że Japończycy ch ro n iąc zabytki i przyrodę w je d n e j u staw ie u z n a ją jed no ść środowiska człow ieka, nie w y o d rę b n ia ją tak mocno człow ieka z przyrody, nie tak ostro p rzec iw s taw ia ją przyrodzie kulturę. Kultura o d e rw an a od sw ojego n atu raln eg o , przyrodniczego otoczenia moim zd an iem traci na indyw idualności. Po­ m ija ją c w zględ y n aukow e i gospodarcze przyroda mo­ że być ro zp atryw an a ja k o istotny ele m en t środowiska kulturow ego i może być ch roniona też z teg o w z g lę ­ du 20.

Treść punktu 3 — kultura ludow a - w ym ag a w yjaś n ie­ nia. O tó ż w innym miejscu ustawy jap o ń sk ie j i w je j om ów ieniu d o b ra kultury ludow ej p od zielon e są na m a teria ln e d o b ra kultury ludow ej, tj. „ubiory, n a rzę ­ dzia, b ud o w le i inne o biekty” , oraz na n ie m a te ria ln e d ob ra kultury ludow ej, tj. „zw yczaje i obyczaje o dnoś­ nie pożyw ienia, ubioru i m ieszkania, za ję c ia , w ierzenia re lig ijn e, uroczystości itd .”

Tak w ię c d ro g ą e lim in a cji z jap o ń sk ie j definicji d óbr kultury możemy w yodrębnić d efin icję n iem aterialn ych dób r kultury, a m ian o w icie są to:

Sztuka i um iejętn ość stosow ana w d ram ac ie , muzyce, sztuce zd ob n iczej i inne n ie m a te ria ln e wytwory kul­ tury: zw yczaje i obyczaje, relig ijn e, uroczystości, w tym kultury lud o w ej, które m a ją wysoką w artość history­ czną i artystyczną, zw ią zan e z pożywieniem , ubiorem , m ieszkaniem , z a ję c ia , w ie rze n ia, które są n iezbędn e d la zro zu m ien ia z ac h o w an ia się ludzi w Japonii. W przytoczonej definicji w prow ad zo no podział n a: a ) sztukę i um iejętność,

b) zwyczaje, obyczaje, z a ję c ia i w ie rze n ia relig ijn e, uroczystości.

M oim zd an ie m m ożna by ograniczyć się do sztuki i um iejętności. Sztuka i um iejętność bowiem jest je d ­ nym z w aru n kó w trw a n ia obyczaju, zajęć, a n aw et do pew nego sto p nia w ierzeń religijnych. A le brak tu j e ­ szcze je d n e g o skład nika. Początek jap o ń sk ie j d efin icji brzmi „ s z t u k a i u m i e ję t n o ś ć s t o s o w a n i a " ( a r t a n d s k il l

e m p lo y e d ), stosow ana, czyli re alizo w an a. R ealizu jąc a się u m iejętn ość w form ie m a te ria ln e j lub n ie m a te ria l­ nej jest rdzeniem p ojęcia n iem aterialn ych d óbr kultury. 1 lipca 1975 r. ustaw a ja p o ń s k a została zn o w elizo w a­ na. N ie w d a ją c się w mniej w ażn e zm iany o rg a n iz a ­ cyjne, w arto zw rócić u w agę na je d n o niezwykle istot­ ne u zu p ełn ie n ie. W zakresie zabytków n iem aterialnych szczególnie podkreślono konieczność ochrony tradycyj­ nych um iejętności niezbędnych w konserw acji.

O c h ro n a zabytków w Japonii p o d leg a M inisterstw u Edu­ kacji. M inisterstw o to p ow o łało N a ro d o w ą Komisję O ch ro ny D ó b r Kultury ja k o organ naczelny, któremu pod leg a S e k re ta ria t, Kom itet Ekspertów, M uzeum N a ­ rodow e i Instytut Badań D ó b r Kultury w N a ra oraz M uzeum N a ro d o w e i Instytut Badań D ó b r Kultury w Tokio. S ek re taria to w i p o d le g a ją cztery merytoryczne działy, którym o d p o w ia d a ją sekcje w ram ach Komisji Ekspertów, a m ian o w icie:

1) d ział m iejsc historycznych, obszarów p iękna k rajo ­ brazow ego, zabytków przyrody, sztuki ludow ej i a rc h e ­ ologii,

2) d zia ł architektury,

3) d ział sztuk pięknych i rzemiosła artystycznego, 4) d zia ł n iem aterialn ych dób r kultury.

Ten ostatni d zia ł dzieli się jeszcze n a: a ) sekcję sztuki te a tra ln e j,

b) sekcję sztuki i um iejętności stosowanych w sztukach i rzemiośle.

Procedura u zn a n ia za zabytek n ie m a te ria ln e g o d o b ra kultury je s t p od o bn a do procedury u z n a w a n ia innych zabytków . D z ia ł niem aterialnych dóbr kultury przygo­ to w u je o d p o w ie d n ią d oku m en tac ję , którą za p o ś red n i­ ctwem s e kretaria tu p rzekazuje się sekcji n ie m a te ria l­ nych d ób r kultury Komitetu Ekspertów. K om itet w yd aje o pin ię i na tej p odstaw ie N a ro d o w a Kom isja O c h ro n y D ó b r Kultury u zn a je lub nie u znaje, np. d a n ą u m ie­ jętn ość lub obyczaj za w ażn e, n ie m a te ria ln e d o b ro kul­ tury, które po ogłoszeniu w D zienniku U rzędow ym p o d ­ leg a państw ow ej ochronie p raw n ej. P odobna p ro ced u ra o b o w ią zu je przy skreślaniu d o b ra kultury z rejestru. Tu dochodzim y do d ru giej istotnej cechy zab ytków n ie ­ m aterialn ych. Komisja u zn a ją c dany rodzaj n ie m a te ­ ria ln e g o d o b ra kultury określa i u zn a je n osiciela tego d o b ra . N osicielem (h o ld er) może być osoba lu b zespół (g ro u p holders). Tak w ięc ch ro n iąc zabytki n ie m a te ­ rialn e, tj. sztuki i um iejętności, Japończycy ch ro n ią ich nosicieli, którzy o p a n o w ali d a n ą sztukę lu b u m ie­ jętn ość w form ie autentycznej i w stopniu w ybitnym , a re a liz u ją c tę um iejętność, tw orzą w yb itn e d zie ła sztuki m a te ria ln e j (np. rzeźbę) i n ie m a te ria ln e j (np. muzykę).

Po raz pierwszy n ie m a te ria ln e d ob ra kultury o fic ja ln ie u znano za zabytki w 1955 r. O d teg o czasu do 1962 r. u znano w zakresie tea tru i muzyki 15 ro d zajów n ie m a ­ terialnych d ób r kultury (19 osób i 4 zespoły); w z a k re ­ sie sztuk stosowanych — 27 ro d zajów (32 osoby i 3 zespoły); a spośród obyczajów, obchodów i św iąt w y­ selekcjo n ow an o 2 1.

W śród w ym ienionych 27 ro d zajów um iejętności w z a ­ kresie sztuk stosowanych i 32 nosicieli z n a la z ło się m.in. 6 osób zajm ujących się tkactw em , 14 - w y ro b a ­ mi z laki, 5 — o b rób ką m etali i 3 tw órców tra d y cy j­ nych l a l e k 21.

19 Low for the Protection, op. cit., s. 4 i s. 58.

20 Jest to uwzględnione w polskiej ustawie o ochronie przy­ rody z dnia 7 kwietnia 1949 r. rozdz. 1, art. 1, p. 2. „ O c h ­

rona przyrody w rozumieniu niniejszej ustawy oznacza z a ­ chowanie, restytuowanie i właściwe użytkowanie (...) ze względów naukowych, estetycznych, historyczno-pamiątko- wych..."

21 Dla porównania warto podać liczbę chronionych mate­ rialnych dóbr kultury. W nawiasach podano liczbę obiektów szczególnie wartościowych, tzw. skarbów narodowych: brazy 1480 (134), rzeźby — 2228 (107), obiekty rzemiosła artystycznego - 1835 (230), dzieła kaligrafii - 1980 (244),

obiekty archeologiczne - 234 (28), budynki - 1390 (201),

miejsca historyczne — 733 (49), obszary piękna krajobrazo­ wego - 202 (23), zabytki przyrody — 808 (63), obiekty sztu­ ki ludowej — 44.

Stosując się do ich podziału japończycy chronią: w z a k r e s i e s z t u k t e a t r a l n y c h :

— gagaku — taniec i muzyka uprawiana głównie r.a dwo­ rze cesarskim i wśród wyższych sfer w okresie Heian (IX— —XII w. - 1 zespół);

— non — typowo japońskie muzyczne przedstawienie w mas­ kach, udoskonalone w XIII w. i rozwijane w środowiskach rycerskich. Dzisiaj jeszcze często wystawiane ( 2 osoby, 1

zespół) ;

— bunraku — przedstawienie lalkowe z towarzyszeniem muzy­ ki joruri szczególnie popularne w XVII i XVIII w. Dzisiaj

(5)

kon-W stępnym w arunkiem ochrony tego rodzaju dóbr kultu­ ry jest oczywiście uśw iado m ienie sobie ich wartości, n astępn ie ew id e n c ja i p raw n e u znanie. Po w p ro w ad ze­ niu do ew idencji o praco w u je się specjalistyczną d oku ­ m entację i to w różnych form ach. N a przykład w mu­ zyce dokon u je się transkrypcji ze starej notacji na w spółczesną, bardziej d o k ła d n ą , n agryw a się, a n astę p ­ nie rejestruje utwory na taśm ie film ow ej. Podobnie jest z tańcem i sztukami teatraln ym i. Proces tw orzenia sztuk plastycznych i rzemiosł rejestruje się na taśm ie film o ­ w ej, a tak że sporządza się kopie i m odele, zw ra c a ją c uw agę na zacho w an ie chronionych technologii.

Opisy, rysunki, pom iary, fo to g ra fie , zd jęcia film ow e i n a g ra n ia to typowe formy d o kum en tacji zabytków sto­ sowane obecn ie pow szechnie także w Polsce.

O ryg in a ln iejsze i ciekaw sze jest podejście Japończy­ ków do w ykonyw ania kopii. Jak w ażn a jest to d la nich spraw a, niech świadczy fakt, że w ykonyw anie kopii tra k tu ją na równi z inw en taryzacją, konserw acją i z a ­ b ezp ieczaniem przed zniszczeniem na skutek powodzi lub trzęsienia ziemi. Jednym z celów w ykonyw ania ko­ pii jest oczywiście uzyskanie w izu aln eg o dokum entu, a le dla Japończyków rów nie w ażn e, jeśli nie w a ż n ie j­ sze, jest utrzym anie i kontynuow anie um iejętności tw o­ rzenia w określonej konw encji, w ed łu g ustalonych re­ guł, z zacho w an iem autentycznej technologii.

O c h ro n a n iem aterialnych d óbr kultury p oleg a na w spieraniu nosicieli tych dóbr. P om aga się im fin a n s o ­ wo i stw arza dog o dn e w arunki pracy. U d ziela się po­ mocy w uzyskiwaniu coraz tru d n iej osiągalnych, d o ­ brej jakości m ateriałów , a przede wszystkim p om aga w przekazyw aniu chronionych um iejętności następcom . D o ko n u je się to w bezpośredniej relacji m istrz-uczeń , w trakcie w ykonyw ania konkretnego d zieła.

U czniow e też korzystają z d alek o idącej pomocy p a ń ­ stwowej. W ram ach ochrony sztuk teatralnych w 1966 r. zb u d o w a n o te a tr narodow y ze specjalnym zapleczem dokum entacyjnym , który podtrzym uje i p opularyzuje z a ­ bytkowe formy teatraln o-m uzyczn e. Sztukę i rzemiosło upow szechnia się wśród społeczeństw a, o rg an izu jąc wy­ stawy d zieł i jed no cześn ie pokazy tw orzenia oraz spot­ kania z nosicielam i d a w n e j sztuki lub um iejętności. O rg a n iz u je się także konkursy, a telew izja chętnie tra n ­ sm ituje je na cały kraj 22.

0 skali ważności problem u niem aterialn ych dób r kul­ tury w Japonii św iadczą fundusze przeznaczone na o chronę teg o rodzaju dóbr. W 1962 r. były one n ie­ w ie le m niejsze od sum przeznaczonych na konserw a­ cję zabytków ruchomych 23.

G e n e z a p o ję c ia z a b y tk u n ie m a te r ia ln e g o i je g o o c h ro ­ ny tk w i z a ró w n o w o d le g łe j h is to rii J a p o n ii, ja k i w e w s p ó łc z e s n o ś c i. O g ra n ic z o n a o b ję to ś ć a rty k u łu n ie p o ­ z w a la na szersze o m ó w ie n ie te g o te m a tu . Z a s y g n a liz u ­ je m y je d y n ie n ie k tó re s p ra w y is to tn e d la naszych ro z­ w a ż a ń .

W kulturze Japonii mocno sp lecione są elem enty ro­ dzim e (np. sintoizm) z w pływ am i dwóch w iodących, h i­ storycznych ośrodków kultury D a le k ie g o W sch o du : In ­ dii i C h in oraz dwóch systemów relig ijn ych: buddyzmu

1 k o n fu c jo n iz m u .

Sym bolem rodzimych tradycji jest d rew n iany chram sintoistyczny w Ise. Prosty, bez ozdób, a wstęp do n ie­ go m a ją tylko kapłani i rodzina cesarska. Św iątynia ta ,,p a m ię ta ” początki państwowości Japonii. Z g o d n ie z rytuałem religijnym , co 2 0 lat jest całkow icie rozbie­ ra n a , a je j m aterial sp rze d a je się na am ulety i relik­

w ie. N a tym samym miejscu b ud u je się nową, identycz­ ną. W iern ość rekonstrukcji za g w a ra n to w a n a jest p rze­ pisam i religijnym i. W dokum entach historycznych n a j­ w cześniejszą teg o rodzaju rekonstrukcję o dn otow ano w roku 685. O s ta tn ie j rekonstrukcji d okon an o w 1973 r. W cześniej w yb rane drzew a — jap oń ski cyprys — wy­ cina się w s p ec jaln ie chronionych lasach cesarskich. C o 20 lat zm ienia się m ateria świątyni, a le form a po­ zostaje ta sam a, g w a ra n tu je to reg u ła i zacho w an a um iejętność. D rzew a rosną w rytmie upływ ających lat, a ja k n ad e jd z ie pora posłużą do zb u d o w a n ia ,,tej sa­ mej, n o w ej” świątyni. Cykliczność czasu, narodzin I śmierci, a w tym e le m en t wieczności.

W innych chram ach sintoistycznych nie przestrzegano tak konsekw entnie rytualnej re k o n s tru k c ji24.

Takie swoiste p ojm o w an ie oryginału w sztuce c h a ra k ­

ty n u o w a n e je s t przez a k to ró w w O ssace (2 osoby, 2 zespo­

ły ;; ,

- kabuki — forma przedstawienia scenicznego, które szczy­ ty popularności osiągnęło w drugiej połowie XVII w. i na początku XiX w. Obecnie nadal jest popularne i grane w

lokio, Ossace, Kioto i innych miastach (2 osoby);

- muzyka japońska — różnego rodzaju, szczególnie instru­ mentalna, na oryginalnych japońskich instrumentach, jak koto, shamisen, a także wokalna o oryginalnych melodiach. Wykonywana jest albo jako utwory samodzielne, albo jako akompaniament w sztukach scenicznych (9 osób);

- japoński taniec — forma wykształcona w Japonii od naj­ dawniejszych czasów, np. kabuki, kyo-mai i inne (3 osoby); - dramat shimpa — neoklasyczny dramat z końca XIX w.

polegający raczej na dialogu niż na akcji, mający za temat głównie aktualne obyczaje. Nadal jest łubiany przez nie­ które grupy społeczne (1 osoba);

- zabawy ludowe — uprawiane i przekazywane od najdaw­ niejszych czasów w różnych rejonach Japonii, na które skła­ dają się zwyczaje, dramat, muzyka i taniec;

w z a k r e s i e s z t u k i r z e m i o s ł a :

- techniki ceramiczne — wypracowane w Japonii, np. ce­ ramika z polewą z tlenków metali, czarna ceramika Seto, ceramika Oribe, Bizen, Imari etc.;

- techniki tkackie — używane przy wyrobie tradycyjnych tkanin, np. yusoku — tkaniny, z której szyto kostiumy dla cesarskiego dworu. Skomplikowane sposoby barwienia tka­ nin, zwane yuzen, barwienie za pomocą papierowych sza­ blonów, np. chugate oraz umiejętność wykonywania ta ­ kich matryc;

- techniki wyrobów z laki, np. chinkin — laka z ornamen­ tem grawerowanym i wypełnianym złotem, laka rzeźbiona, makie — rzadka w Japonii technika złotej laki;

- techniki obróbki metali — odlewanie, np. na wosk tra­ cony, kucie, zdobienie żelaza i innych metali, stosowane np. przy odlewach dzwonów lub kuciu mieczy;

- lalkarstwo, np. oryginalna japońska umiejętność wykony­ wania lalek ubranych w kimono lub lalek wykonanych z ma­ sy papierowej;

- inne tradycyjne techniki, np. drzeworyty, wyrobów z bam­ busów etc.;

w z a k r e s i e k u l t u r y l u d o w e j :

- obchody noworoczne, zwyczaje związane z uprawą ryżu, łowiectwa, rybołówstwa, zwyczaje związane z wierzeniami religijnymi i świętami (Refleksje na d ustawą..., op. cit., s. 40­ -4 4 ).

22 Ciekawy przykład opisuje J a n i n a R u b a c h - K u c z e - w s k a w książce Życie po japońsku (Warszawa 1985, s. 12—13). W pokazie-konkursie kaligrafii uczestnicy wielkimi pędzlami ,,malują” w powietrzu znaki ideogramów. Chodzi 0 estetykę ruchu pędzla i całego ciała piszącego. Ruch ten powinien być piękny i zgodny z treścią ideogramu.

23 Low for the Protection, op. cit., s. 8. Na przykład w 1962 r. w przeliczeniu na dolary USA, według ówczesnego kursu, na konserwację zabytków architektury wydano ok. 745 000, na zakupy zabytków ruchomych, tzw. skarbów narodowych 1 ważnych dóbr kultury, ok. 138 000, na konserwację tychże ok. 62 0 0 0, с wszystkie wydatki na ochronę niematerialnych zabytków wynosiły ok. 40 000.

24 Z. A l b e r ^ o w a , O sztuce Japonii. Warszawa 1983, s. 13. "

(6)

terystyczne było też d la innych kultur D a le k ie g o W sch o ­ du 2 5 .

Buddyzm tra fił do Japonii (VI w .) przefiltrow any przez kulturę C hin, zd o m in o w a n ą przez taoizm i konfucjo- nizm. Spośród w ielu sekt i kierunków buddyzmu szcze­ g óln ie sekta dzen, przeszczepiona z Chin do Japonii ok. 1191 r., w yw arła głęboki wpływ na kulturę tego kraju. C elem buddyzmu jest w yzw olenie człow ieka od złud n ej rzeczywistości i o siąg nięcie praw dy — ośw iece­ nia. N ie rzeczywistość, lecz um iejętność o siąg nięcia ośw iecenia jes t w ażn a. Co spisane, d a le k ie jest o d- prawdy, którą p rzekazać można tylko w bezpośrednim kontakcie m is trz -u c z e ń i to nie za pom ocą rozum ow a­ nia, lecz d ro g ą intuicji, obserw acji, d ośw iad czan ia, um iejętności. C elem wysiłku jest ośw iecenie, które n a d ­ chodzi n ie zależn ie od naszej woli, możemy się je d y ­ nie do niego przygotować. Stąd szczególnie w dzen podkreśla się w ażność drogi, a nie celu, d o s ko n a le­ nia um iejętności, a rezultat zaś przychodzi jak b y s a ­ moistnie. D la te g o artyści i mistrzowie dzen tak bardzo cenili techniki w yklu czające popraw ki. D o tkn ięcie p ę ­ dzla m usiało być spontaniczne, a le precyzyjne i je d y ­ ne, ja k cięcie miecza.

D łu g ie ćw iczenia, a n astępnie p raw ie błyskawiczny efekt, to je d n a strona procesu tw órczego, a le u zu p eł­ nia ją d ru g a , p o le g a ją c a na długotrw ałym w ykonaw ­ stwie, cierpliw ym , dokładnym , nie liczącym się z c z a ­ sem an i n a k ła d e m pracy. Przykładem może tu być te c h ­ nika p o w leka n ia lak ą i je j zd o b ien ia . „ S a m o w y l ic z a ­

n i e n a z w s tu r ó ż n y c h p r o c e s ó w t e c h n ic z n y c h z d o b i e n i a l a k i p r z y p r a w i ć m oż e o z a w r ó t g ł o w y ” 26.

In n ą form ą z a c h o w a n ia i przekazyw ania autentycznych um iejętności było o bw aro w an ie je j kodeksem reguł, przepisów, rytuałów , m agii. Ta form a charakterystyczna była d la buddyzm u tantrycznego, szczególnie rozw inię­ teg o w Tybecie, a le silnego też w C h inach i Japonii. Jedną z przyczyn była z pew nością n ieum iejętność z ra c jo n a liz o w a n ia procesu twórczego, przekazyw anego z pokolen ia na pokolenie, a le w ażn e było też p rze­ św iadczenie, że tą d ro g ą nie da się wszystkiego p rze­ kazać. Przykładem tak ie g o rytualnego re alizo w an ia um iejętności może być jap oń ski rytuał kucia miecza. „S am p r o c e s k u c i a m ie c z a m ia l c h a r a k t e r uro c z y s to ­

ści n a w p ó ł r e l ig i jn y c h . Przed p r z y s t q p ie n ie m d o p r a ­ cy m istrz p o d d a w a ł się c e r e m o n ia l n y m o b lu c jo m , z im ­ n a w o d a m i a ł a oczy ścić j e g o c i a ł o i duszę. N a s t ę p ­ n ie — o d z ia n y w uroczyste szaty p r z y s ł u g u ją c e d w o ­ rz a n o m i w c e r e m o n i a l n ą c z a p k ę — m o d l i ł się d o k a ­ m i o p o m o c w p ra c y . K u ź n ia s t a w a ł a się w ó w c z a s j a k ­ by m a ły m s a n k t u a r i u m {. ..). W o s t a t n i e j fa z ie k u c i a m ie c z a w s t ę p d o k u ź n i m i a ł ty lk o s am m istrz i j e d e n j e g o p o m o c n i k ” 21. M a lo w a n ie th a n g - k i b y ło d o te g o s to p n ia s fo rm a liz o ­ w a n e , że a rty ś c ie na in d y w id u a ln y w y ra z i te c h n ik ę p o ­ z o s ta w a ło n ie w ie le m ie js c a , zresztą w o g ó le o tym n ie

m yśla no . P o d o b n ie ja k ś w ią ty n ię w Ise, th a n g - k i m oż­ na b yło te ż re k o n s tru o w a ć d z ię k i z ry tu a liz o w a n e j u m ie ­ ję tn o ś c i. Przed zniszczonym o b ra z e m bó s tw a s ta w ia ło się lu s tro , p r o s iło b o g a o cz a s o w ą z m ia n ę z a m ie s z k a ­ n ia , p o czym lu s tro z a k ry w a ło się tro s k liw ie tk a n in ą , a o b ra z re k o n s tru o w a n o . Po re k o n s tru k c ji p o n o w n ie o b ra z s ta w ia n o p rz e d o d k ry ty m ju ż lu s tre m p ro s z ą c o p o n o w n e p rz e jś c ie b ó s tw a d o „ t e g o s a m e g o — in n e ­ g o ” o b ra z u 28.

W szystkie s p o łe c z e ń s tw a m o c n o z h ie ra rc h iz o w a n e , a d o ta k ic h n a le ż a ły s p o łe c z e ń s tw a h in d u is ty c z n y c h In d ii,

konfucjańskich Chin i Japonii, dążyły do p rzekazyw a­ nia um iejętności i w arsztatu z ojca na syna. Istniały c a łe klany rzem ieślników, aktorów , muzyków, w ojsko­ wych itd., a naw et, ja k to było w zwyczaju Japończy­ ków, szczególnie u zdo lnion ego ucznia mistrz a d o p to ­ w ał d a ją c mu sw oje nazwisko. Konfucjański kult p rzo d ­ ków w sp ierał te te n d en cje.

W reszcie izolacjonizm . Z a p a trz e n ie się w e w ła sn ą tra ­ dycję Państw a Środka, a w Japonii n as tę p u ją c e po sobie okresy p o d d a w a n ia się wpływom chińskim, a n a ­ stępnie izolo w ania się od nich, co powtórzyło się też jeśli chodzi o stosunek Japończyków do kultury Z a ­ chodu. Są to tylko niektóre historyczne u w a ru n k o w an ia p ojęcia zabytku n ie m a te ria ln e g o w kulturze Japonii. Tak samo, niestety, musimy potrakto w ać w spółczes­ ność.

Po przymusowym otw arciu swoich g ra n ic ok. 1850 r. Ja p o n ia w stąp iła na dro gę szybkiego uprzem ysłowie­ nia, czemu towarzyszyło początkow o bezkrytyczne z a ­ chłyśnięcie się ku ltu rą Zach o du i lekcew ażen ie tra d y ­ cji w łasn ej. W n e t je d n a k n astąpiło o p a m ię ta n ie , do czego zresztą Z ach ó d w a ln ie się przyczynił. Zachw yt, ja k i w zb u d ziła sztuka Japonii i C hin w końcu X IX w. w Europie, nowe nau ko w e b a d a n ia kultury D a le k ie g o W schodu, pro w adzo n e początkow o g łó w nie przez Euro­ pejczyków i Am erykanów , zmusiły do z as tan o w ien ia się światłych przedstaw icieli Indii, Chin i Japonii. W Ja­ ponii np. w a ż n ą rolę o d e g rało kilku Am erykanów , g łó w ­ nie Ernest Fenollosa od 1878 r. w ykłado w ca filozofii politycznej w nowo otworzonym Cesarskim Uniw ersy­ tecie w Tokio. To jem u m.in. Japo n ia zaw dzięcza usta­ n ow ienie p raw a o ochronie skarbów narodow ych, czyli zabytków .

Z a in te re s o w a n ie Z ach o du d ziełam i sztuki i w ytworam i rzem iosła D a le k ie g o W schodu przyczyniło się do św ia­ dom ej kontynuacji tradycyjnych um iejętności, chociaż nie obeszło się też bez strat wynikłych z agresyw nego kom ercjalizm u.

W reszcie dw udziestow ieczny n acjo nalizm jap oń ski o d ­ w o ła ł się do n aro d ow ej tradycji i kultywował tra d y ­ cyjne um iejętności, w praw dzie w sposób wybiórczy, ch ro n iąc przede wszystkim te um iejętności, które słu ­ żyły tej id eolo gii.

Klęska w 1945 r. z je d n e j strony u w olniła Japończy­ ków od d og m atów w łasnej tradycji i p o d d a ła ich presji (fakt, że niezbyt się o p ie ra li) uprzem ysłowionego stylu życia Z a c h o d u , z d ru giej je d n a k strony p o n iżo ­ na dum a n aro d u sp o w odow ała ponow ne sięgn ięcie do tradycji, tym b ard ziej że ja k nigdy d otąd zostały z a ­ grożone je j korzenie przez h om og en izujące czynniki rew olucji technicznej i kosmopolityzm kultury m aso­ w ej. W y d a je się, że dop iero na takim poziom ie roz­ w oju gospo d arczeg o i technicznego, ja k i o siąg n ą ł ten kraj w ostatnich d ziesięcioleciach, w yraźniej rysują się w artości i zag ro żen ia tradycji, tradycyjnych sztuk i u­

25 A. J a k i m o w i c z , Sztuka Indii. Szkice. Warszawa 1967, s. 167. „W edłu g po jęć estetyki indyjskiej elementem stałym,

nawet wiecznym dzieła sztuki jest je go iorma. Ale nie kształt konkretnego, materialnie istniejącego przedmiotu, tylko j a k ­ by je go forma idealna. Stąd też jeśli dzieło ulegnie zn i­ szczeniu, a powstanie drugie, według tej samej iden ty­ cznej formy to jest ono z poprzednim tożsame” .

26 Z. A l b e r t o w a , O sztuce Japonii, op. cit., s. 146-147.

27 Tamże, s. 79.

28 N i e d z i e l s k a , Technika i technologia oraz konser­ wacja malowidła tybetańskiego thang-ka »Budda w o to ­ czeniu scen rodzajowych«. Zeszyty Naukowe ASP w W arsza­

wie 1985, z. 1/12 pt. Konserwacja malowideł na tkaninach

(7)

m iejętności, ważnych już nie z pow odów m aterialnych lecz i duchowych. D zięki tem u p o jęc ie zabytku n ie m a ­ te ria ln e g o z n a la zło d ro g ę do u staw o daw stw a konser­ w atorskiego Japonii.

N a Z ach o dzie, o ile mi w iado m o , w ustaw odaw stw ie konserwatorskim nie w ystępuje pojęcie zabytku n ie m a ­ te ria ln e g o , przynajm niej w takim zn aczen iu , ja k w

ustaw ie jap o ń sk ie j. N iem n ie j zarów no w historii, ja k i w e współczesności Z ach o d u o d n a jd u je m y p og ląd y i d z ia ła n ia zbieżne z wyżej przedstaw ionym i.

Przykładowo w starożytnej G re c ji z n ajd u jem y określe­ nia sztuki, które są szczeg ó ln ie bliskie p ojęciu zab yt­ ku n ie m a te rialn eg o . G recy „ U w a ż a l i j q (sztukę — przyp. B.B.) za u m i e ję t n o ś ć w y t w a r z a n ia rzeczy, m ia n o w ic i e

u m i e ję t n o ś ć ś w i a d o m g , n ie in s ty n k to v /n q , a w id z q c , że ś w i a d o m a u m i e ję t n o ś ć p o s ł u g u j e się r e g u ł a m i, o k r e ­ ś la li sztukę j a k o u m i e ję t n o ś ć w y t w a r z a n ia rzeczy w e ­ d ł u g r e g u ł ( ....) p i ę k n a d o p a t r y w a l i się w d o s k o n a ło ś c i rob oty , zaś ta b y ła m o ż liw a w k a ż d e j s z tu c e ..." 29

Sztuka w sensie um iejętności jest stałym motywem estetyki Z ach o d u . W średniow ieczu g w a ra n te m p rzeka­ zyw ania sam ej um iejętności i obyczaju z n ią z w ią z a ­ nego były cechy. C h cę podkreślić wymóg te rm in o w a ­ nia u mistrza, p rzekazyw ania wiedzy i um iejętności w bezpośrednim kontakcie ucznia z mistrzem w trakcie p ow staw ania d zieła, a le i też w życiu codziennym , co re g u lo w an e było zarów no przepisem , ja k i obyczajem . W średniowieczu nie tyle tw órca był w ażny, co u m ie­ jętność, którą dysponow ał.

Dzięki Kościołowi w dużej m ierze za c h o w a n a została w iedza i tradycja starożytna, a przede wszystkim ła c i­ na. Dzięki tej ciągłości renesans mógł sięgn ąć do sta­ rożytnych źródeł, w ięcej, m ogła pow stać idea nie tylko zac h o w an ia , lecz i o d ro d zen ia starożytnych u m iejętn o ­ ści. Przykładem może być o drod zen ie języka g rec kie­ go p raw ie za p o m n ia n e g o na Z ach o d zie. G w ałto w n y rozwój przemysłu XIX w., nie spotykany d o tą d postęp w iedzy i techniki, tow arzyszące tem u zm iany stosun­

ków społecznych w nie znanym dotąd zakresie i szyb­ kości, spowodow ały zanik tradycji, tradycyjnych u m ie­ jętności, całych rzemiosł.

Z d ru giej strony to w tym w łaśn ie w ieku X IX nastę­ p uje szybki rozwój nau k historycznych i w yw odząca się z niego idea ochrony zabytków , nam acaln ych d ow o ­ dów przeszłości. W tych ram ach zrodził się też pomysł naw rotu do starożytnych um iejętności, n aw et do w skrze­ szenia pewnych form o rg a n iz a c ji cechow ej, czego przy­ kładem jest d ziałaln o ść i p og ląd y Ruskina.

W Polsce, od średniow iecza począwszy, wszystkie te te n d e n c je miały swoje o d b icie.

W e współczesnej ochronie d ób r kultury Z ach o du ist­ nie je de f a c t o częściowa o chrona zabytków n ie m a te ­ rialnych. W Polsce istn ieją formy p o p ie ra n ia przez p a ń ­ stwo sztuki ludow ej także w aspekcie podtrzym yw ania zachow anych jeszcze um iejtęności i obyczajów , a naw et w skrzeszanie już zanikłych. W s p ie ra się twórców lu d o ­ wych, ludow e zespoły artystyczne itd. Jeżeli porów nać to z n ie m a te rio ln ą o chroną sztuki ludow ej w Japonii, to zauważymy, że nieco inaczej rozłożone są akcenty. U nas u w aga skierow ana jest w większym stopniu na wytwór, na efekt, a nie na tradycyjn ą um iejętność, rze­ miosło lub sztukę. M o żn a by pow iedzieć, że niew ielka to różnica, bo bez um iejętności nie może powstać dzieło. A je d n a k nie. Podobny, chociaż nie identyczny, efekt można uzyskać różnymi m etodam i, a le wartości

hum anistyczne tych metod i ich estetyka są różne. Myśl Z achodu od starożytności b a rd ziej u kierun ko w a­

na jest na cel, na wynik, na dzieło, mniej na proces p ow staw ania, na estetykę tw orzen ia, chociaż i na Z a ­ chodzie znaleźć można w iele przykładów na to, że nie obce nam są wartości zw iązan e z procesem tw orze­ nia. Żeby pozostać przy sztuce lu d o w e j, posłużę się przykładem rozwoju idei skansenu 30. Zaczęto od u zn a­ nia wartości zacho w an ej architektury d rew n ia n e j, po­ jedynczych, szczególnie cennych je j przykładów . Potem d ocen io n o otoczenie tych budowli i ich w yposażenie, które p reze n to w an e było w e w n ę trzac h w sposób d o ­ syć dowolny. N a s tę p n ie chodziło o to, żeby zag ro d a i w n ę trza budynków w yg lą d a ły a u ten tyc zn ie tak, jakby czasowo tylko opuścili je d aw ni użytkownicy, a je d n o ­ cześnie skanseny zaczęto ,,o żyw iać” różnego rodzaju festynami ludowymi. D a le j w p ro w ad zo n o statystów, by w reszcie dojść do p reze n to w an ia n ie tylko np. w a r­ sztatu szewskiego i człow ieka u b ra n e g o w tradycyjny kostium, lecz rzem ieślnika w yk o n u jąc eg o sw oje rze­ miosło z zastosow aniem autentycznych lub odtw o rzo ­ nych narzędzi i z użyciem w łaściw ych m ateriałó w . Do skansenów w p row ad zo no zw ierzęta i u praw ę roli tr a ­ dycyjnymi m etodam i. Punktem w yjścia była ochrona obiektu, a na koniec p o ja w iła się id e a ochrony u m ie­ jętności. W niektórych skan senach przekazu je się w ie d zę o p rzedm iotach już nie w idzom , lecz w spół­ uczestnikom , którym stw arza się możliwości „p rzeżyw a­ nia pewnych u m iejętn o ś ci” . Jest to w ów czas „ n ie m a te ­ rialn e dobro kultury” , choć nie tak to się określa. Innym przykładem p od o bn eg o m yślenia są tzw. „św ięta d ym arek” na Łysej G órze, podczas których odtw arza się przedhistoryczny proces wytopu rudy żela za 31. M o żn a by przytoczyć w ie le innych p rzedsięw zięć zm ie­ rzających do o dtw o rzen ia, na p o d sta w ie b ad ań n a u ­ kowych, zanikłych u m iejętności. N a s u w a się w ą tp li­ wość dotycząca autentyczności odtw orzonych sztuk i u m iejętności. N ie w d a ją c się w a n a liz ę , można je śm iało p orów n ać do autentyczności w ielu polskich i niepolskich zabytków m aterialnych, bez których obraz Europy i Polski byłby d la nas nie do przyjęcia. Kto nie d o cen ia w arszaw skiej Starów ki, komu przeszkadza je j nieautentyczność? Tylko proszę z teg o nie w yciągać wniosku, że nie d o c en ia m auten tyku i jestem za zb u ­ rzeniem i rekonstrukcją S tareg o M ia s ta w K rakow ieI W Polsce istn ie ją różne formy pod trzym yw ania ce re­ m o niału zaw o do w eg o, np. w ojskow ego , górniczego, praw niczego, uniw ersyteckiego, a le co raz skrom niejsze. Św iadom ość ich w artości n iknie. N ie k tó re rzem iosła, szczególnie te, które u znano za artystyczne, wywalczyły sobie pew ne koncesje, na przykład lutnictw o. O c h ro ­ na pozostałych tradycyjnych rzem iosł w Polsce, jeże li nie została p o p a rta ekon o m iczn ą i praktyczną potrze­ bą nie istnieje. N a w e t term in „rze m io s ło ” zastęp ow any jest n a g m in n ie określeniem „ d ro b n a wytwórczość” . W a rto zastan ow ić się nad faktem , że w 1986 r. Ko­ m itet M inistrów Rady Europy, z rze s za ją c e j 2 1 państw Europy Z a c h o d n ie j, przyjął s p e c ja ln e za le c e n ie o bo

-** W. T a t a r k i e w i c z , Definicja sztuki. Wstęp do historii szcuid. Warszawa 1973, s. 17 i Id.

J. C z a j k o w s k i , Muzea na wolnym powietrzu w Euro­

pie. Muzeum budownictwa Ludowego w banoKu. Kzeszow-

—Oanok 19Ö4, s. 79—92.

3‘ W. D a n i e l a k , Święto dymarek. „Z Otchłani Wieków" 196Ô, z. 1, s. 5 -7 .

(8)

w iq zu jq ce wszystkich członków w sp raw ie ochrony rze­ miosł, szczególnie tych jeg o dziedzin, które n ie zb ę d n e sq w konserw acji zabytków . U zn an o rzem iosła za rów ­ nie cenn q spuściznę historycznq, ja k ich w y tw o ry 32. W podtrzym yw aniu tradycji, tradycyjnych sztuk i u m ie ­ jętności zarysow ała się pew na sprzeczność. N a przy­ kład Kościół lep ie j p ozn ał i le p ie j zrozum iał ducha litu rg ii, nie d ocenił je d n a k starych form, z a ­ n iech ał ich kontynuow ania. N a myśl przychodzi od razu ła c in a . N ie jest to sp raw a tylko Kościoła. M o im zd an iem p ro blem dotyczy wszystkich ludzi z w yo b raź­ nię. Czy ktoś o zdrowych zmysłach zgodziłby się na zb u rzen ie W a w e lu i co piękniejszych zam ków i p a ła ­ ców, k a te d r i kościołów d la te g o tylko, że nie s p ełn ia - jq już sw o je j d a w n e j funkcji? Łacin a d la kultury p o l­ skiej m ia ła , i śmiem tw ierdzić n a d a l ma, co n a jm n ie j takq sam q w artość ja k wyżej w ym ienione zabytki m a te ria ln e . C ie k a w jestem , ilu jest w Polsce ludzi, którzy p o tra fiq sw obodnie mówić tym językiem . Jeżei; takow i jeszcze sq, to n ależało b y ich chronić nie m niej niż n a jc e n n ie js z e d o b ra kultury ja k o „ n o s ic ie li” b ezce n n e g o n ie m a te ria ln e g o d o b ra . Jeżeli takow ych brak, to um iejętn ość tę n ależa ło b y odtworzyć, zre ko n ­ struow ać. N a w e t b iern a znajom ość tego, niegdyś d ru ­ g iego n aszeg o n aro d ow eg o języka ludzi w ykształco­ nych, o b e c n ie jes t rzadkościq.

Z a o b s e rw o w a ć można ciekaw e zjaw isko. Z je d n e j stro­ ny, szerokie ja k nigdy za in te re s o w a n ie społeczeństw a kulturq an tycznq , z d ru g iej zaś — w yg aśnięcie u m ie­ jętności czynnego p os łu g iw an ia się ła c in q i grekq. W zrost i rozwój wiedzy, lecz zan ik um iejętności. A inne języki i gwary czyż nie sq dob ram i kultury, czyż nie sq u m iejętn ościam i zasługującym i na p raw n ą o c h ro n ę 33. Z n a n y jest upór, z ja k im Kaszubi ś w ia d o ­ mi sw ojej kultury i języka s ta ra ją się je o c h ra n ia ć i rozw ijać, z n a n e sq przykłady n ie d o c e n ia n ia tych w a r­ tości wśród tychże Kaszubów i w reszcie z n a n e sq d z ia ­ ła n ia , czasam i bezmyślne, czasam i celow e, z m ie rz a ją ­ ce do lik w id a c ji każdej re g io n a ln e j odrębności. G d y tym czasem w innych krajach, szczególnie w wysoko uprzem ysłowionych, np. w K anadzie, już od d aw n a usilnie p o p ie ra się rozwój kultur regio naln ych , w ycho­ d ząc ze słusznego zało żen ia , że tylko w ielorakość skład nikó w u m ożliw ia dynam iczny rozwój kultury ogółu. A le i w tych krajac h nie w prow ad zo no jeszcze p o jęc ia n ie m a te ria ln e g o d o b ra kultury do ustaw ko n serw ato r­ skich. Czyż w ię c nie za w cześnie w ysuwać tę p ro b le ­ m atykę w Polsce, kiedy z takim trudem chronim y z a ­ bytki m a te ria ln e ? M o im zd an ie m czas najwyższy. Przy czym n ie chodzi tu o zap rze cze n ie lub h a m o w an ie współczesnych tec h n ik i um iejętności, a le o u z u p e ł­ n ie n ie i w z b o g a c e n ie współczesności o wartości histo­ ryczne. N a przykład w spółczesne in te rp re ta c je muzyki C h o p in a n a dzisiejszych S tein w ayach - maszynach, o których C h o p in n a w e t nie marzył to je d n a w a r ­ tość, a możliw ość i um iejętność in te rp re ta c ji z g o d n ej z in te n c ją kom pozytora na autentycznym instrum encie z je g o czasów - d ru ga w artość. Tę o statn ią z trudem u ś w ia d a m ia ją sobie współcześni pianiści. Być może uda się w reszcie w prow ad zić do Konkursów C h o p in o w ­ skich, ch o ciażb y ja k o koncerty tow arzyszące, g rę na zabytkow ych fo rte p ia n a c h 34.

N ie sposób tu chociażby tylko w skazać wszystkich d z ie ­ dzin kultury, w których o chrona zabytków n ie m a te ­ rialnych je s t m ożliw a. Teatr, sport, wojskowość, p r a ­ wo, ż e g lu g a , życie uniw ersyteckie cze ka ją na o chronę

swego c e re m o n ia łu . Tak ja k w o ch ro nie zabytków m a ­ terialnych g łó w n ie chodzi o z a c h o w a n ie istniejących jeszcze elem en tó w , a le kiedy za jd z ie teg o p otrzeba m ożna o dtw arzać, reko nstru ow ać z a g in io n e . I nie b a ł­ bym się zarzutu n ieautentyczności. Ż u b r w Puszczy B ia ­ łow ieskiej też jest reko nstru kcją, a tak że jest nią re­ s ta u ra c ja zniszczonego środowiska n a tu ra ln e g o . Ero­ zja n ie m a te ria ln e g o środow iska człow ieka jes t nie m niejsza od zniszczeń środow iska n a tu ra ln e g o . Przy­ rodnik lan M a c M ilia n z K alifornii n a p is a ł:

„ O c h r o n a k o n d o r ó w je s t s p r a w ą d o n i o s ł ą n ie d l a t e g o , że k o n d o r y są n a m p o t r z e b n e , a l e d l a t e g o , że m a m y p o t r z e b ę o t a c z a n i a ic h o c h r o n ą . M u s i m y ćwicz yć i roz ­ w i j a ć w s o b ie te a t r y b u t y c z ło w ie c z e ń s tw a (...) a t r y b u ­ ty te bow iem są n i e z b ę d n e d l a n a s z e g o p r z e tr w a -

n i a "3 5 ,

N a zakoń czen ie jeszcze przykład z bliskiej nam kon­ serw acji zabytków m aterialn ych. N ie teoretyczne roz­ w a ż a n ia , lecz praktyka w yk azała konieczność ochrony tradycyjnych rzemiosł, a n a w e t ich rekonstrukcji. Ko­ nieczność ta k a za is tn ia ła przy o d b u d o w ie Zam ku Kró­ lew skiego w W ars zaw ie, kiedy niektóre um iejętności trzeba było odtw arzać. Brak wysoko kw alifikow anych specjalistów , czyli po prostu rzem ieślników, jest sta łą bolączką naszej konserw acji zabytków .

R easum ując, w eu ro p ejskiej o dn o w ie zabytków, w tym także poiskiej, u św ia d a m ian o sobie w artość niektórych elem en tó w składających się na wyżej zarysow ane p o ję ­ cie zabytku n ie m a te ria ln e g o . W Polsce zwłaszcza w z a ­ kresie sztuki ludow ej, czyniono wysiłki zm ierzając e do za c h o w a n ia pewnych tradycji, sztuki i rzemiosł. Do n ie d a w n a je d n a k p o jęc ie to nie fu n k cjo n o w a ło w o ch­ ronie zabytków . D la te g o też nie w ystępuje w u staw o d a­ wstwie konserwatorskim Polski i innych krajów Europy, mimo że świadom ość zag ro żeń i konieczność ochrony n ie m a te ria ln e g o środowiska człow ieka staje się coraz pow szechniejsza.

Czas zastan ow ić się nad w arto ścią niektórych e le m e n ­ tów naszego historycznego, n ie m a te ria ln e g o środow i­ ska kulturow ego. W a rto w prow ad zić pojęcie zabytku n ie m a te ria ln e g o do naszego ustaw odaw stw a i z a p e w ­ nić ochronę p raw n ą teg o rodzaju w artościom , z a g ro ­ żonym i ginącym .

C elo w o nie staw iam konkretnych propozycji rozw iązań merytorycznych i o rg anizacyjnych. N iech n ajp ierw d o j­ rzeje wśród nas sam a id e a .

mgr Bolesław Bielawski Ośrodek Dokumentacji Zabytków

32 „Biuletyn IIC" 1987, nr 1, s. 2.

33 Porównej: J o s e M a r i a T o r t o s a , Polityka językowa i języki mniejszości. Warszawa 1986.

Warto też odnotować istnienie Europejskiego Biura ds. Mniej Używanych Języków (The European Bureau for Lesser Used Languages), które zajmuje się ochroną i promocją mniej używanych języków i ściśle współpracuje z agenda­ mi Rady Europy i Parlamentem Europy. Wyżej wymienione Biuro z siedzibą w Dublinie (Irlandia) wydaje biuletyn „Contact Bulletin". ^

34 В. B i e l a w s k i , Ewidencja zabytkowych fortepianów i pianin prowadzona przez Ośrodek Dokumentacji Zabyt­ ków — je j cele i perspektywy. Materiały z sesji pt. Ochro­ na zabytkowych fortepianów i pian in oraz ich rola we współczesnym życiu muzycznym. Bydgoszcz 1980, s. 40; B. V o g e l , O ld Pianos an d Contemporary Performance and

Editorial Practice. Musica Antiqua. Bydgoszcz 1982, s. 47—

-6 2 .

35 R. D u b о s, Pochwała różnorodności. Warszawa 1986, s. 160.

Cytaty

Powiązane dokumenty

In the last two decades, several measures have been proposed to prevent or delay the formation of congestion at sags, and to reduce its severity. In general, those measures can

Celem tego kom entarza, jak piszą autorzy, jest zaprezentowanie rozwiązań Kodeksu wykroczeń na szerokim tle obowiązującegc prawa kam ego, nie tylko Kodeksu

Celem tego etapu jest zebranie jak najwięcej wytycznych i konkretów (w tym ustalenie liczb), do których uczniowie będą odnosić się na dalszych etapach pracy..  Od tego

Monarchia jako sposób sprawowania władzy, ale niezwiązanej z pa- nowaniem porządku arystokratycznego, jest wciąż obecny w ustrojach politycznych wielu państw.. W Japonii czy

„TAM ZACZYNA SIĘ MÓJ ŚWIAT” – HANS CHRISTIAN ANDERSEN WOBEC OJCZYZNY NA PRZYKŁADZIE WYBRANYCH UTWORÓW PISARZA Z GATUNKU TZW.. ANDERSEN ZNANY I

Zamawiający nie stawia szczególnych wymagań w tym zakresie. O udzielenie zamówienia mogą ubiegać się Wykonawcy, którzy nie podlegają wykluczeniu z postępowania o

Nauka języków jest dość skomplikowana (co nie znaczy, że trudna). Dlatego spojrzymy na ten proces z wielu różnych punktów widzenia. To wszystko ma sprawić, że nauka

pomysł inscenizacji przestrzeni odwzorowywanej na obrazie, podanie informacji na temat emocji budzących się u Griet pod wpływem oglądanego obrazu, a także informacji