• Nie Znaleziono Wyników

Brytyjska opinia publiczna a powstanie styczniowe

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Brytyjska opinia publiczna a powstanie styczniowe"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R. F. LESLIE

Brytyjska opinia publiczna a powstanie styczniow e

S to sun ek b ry ty js k ie j opinii publiczn ej do p o w stan ia styczniow ego nie został jeszcze dostatecznie z b a d a n y 1. N ależy przede w szystkim wziąć pod uw ag ę to, że s tu d iu m tego p ro b lem u w ym aga o parcia się o analizę d ążeń sam ego społeczeństw a b ry ty jsk ie g o . W p rzeciw n ym w y p a d k u łatw o m ożna pop ełnić b łą d o cen iając n a tę ż e n ie n a stro jó w p rop olskich w o p a r­ ciu o sam ą liczbę odnośnych w y stąp ień , w izolacji od in n y ch zjaw isk.

T rzeba pam iętać, że w ok resie p o w stan ia styczniow ego system rządów u sta n o w io n y przez refo rm ę w yborczą z 1832 r. znajd ow ał się w ro zk ła ­

dzie. R efo rm ato rzy z la t 1830—-1832 n ie p lan o w ali dopuszczenia do udziału w rządach ogółu społeczeństw a. C hcieli oni jed y n ie p rzy znać p raw a k o n ­ sty tu c y jn e przed staw icielo m now ych fo rm bogactw a, świeżo n a g ro m a ­ dzonego dzięki rozw ojow i h a n d lu i p rzem ysłu. K lasa tra d y c y jn ie rz ą ­ dząca W ielką B ry ta n ią m iała ja s n y pogląd na zagad nien ie w alk i k laso ­ w ej i an i m y ślała paść o fia rą w strząsó w rew o lu cy jn y ch . W te n sposób k lasa śre d n ia została dopuszczona do u d z ia łu w ustaw o daw stw ie; znacz­ nie tru d n ie jsz e okazało się dla n iej u z y sk an ie rzeczyw istej polity cznej w ładzy. P o ro k u 1848, g dy stało się jasne, że k ry zy s rew o lu c y jn y p rz e ­ m in ął, d epu tow an i do Izb y G m in spośród k lasy śred n iej okazali się m niej sk ło n n i do pod p o rząd k ow an ia się dyscyplinie p a rla m e n ta rn e j n arzu co n ej z o b aw y ro zru ch ó w społecznych.

Cechą p o lity k i b ry ty js k ie j teg o czasu je s t ogrom na płynność a n a lo ­ gicznie do sy ste m u znanego z F ra n c ji w czasie T rzeciej i C zw artej R e­ p u b lik i. W lata ch 1850— 1867 W ielka B ry ta n ia p rzeży ła o k res słaby ch gabinetów , z re g u ły o b ala n y c h przez Izbę G m in. N a ogół Izba G m in m iała w ty m czasie w iększość lib e r a łó w 2, a le b ra k zgody po śród lib erałó w um ożliw ił dojście do w ład zy w la ta c h 1852 i 1858 g ab inetó w m niejszościo­ w ych, pod wodzą lo rd a D erby.

R ządy lib erałó w b y ły szczególnie w rażliw e na a ta k i w zw iązku z po­ sunięciam i w p o lity ce zag ran iczn ej. 20 lu teg o 1852 r. u p a d ł g ab in et R u s­ sella, fo rm aln ie w zw iązku ze sp raw ą m ilicji; w istocie je d n a k b y ł to o d w et P a lm e rsto n a za zak u sy k o ro n y in g e ru ją c e j w działalność Foreign

1 Z ak ład am , że c z y te ln ik p o lsk i zna p racę H. W e r e s z y c k i e g o , A n g lia a P o ls k a w la ta ch 1860— 1865, L w ó w 1934, jak o p o d sta w o w e o p ra co w a n ie sto su n k ó w

a n g ie lsk o -p o lsk ic h w ty m o k resie. Z prac w ję z y k u a n g ielsk im por. J. H. H a r l e y ,

G r e a t B r ita in a n d th e P o lish In s u r r e c tio n o f 1863, „ S la v o n ic and E a st E uropean

R e v ie w ” t. X V I, 1937— 8, s. 154— 67, s. 424— 38. N ied ru k o w a n a teza S te fa n a P a - s i e к i (U n iw e r sy te t w N o ttin g h a m , 1956), B r itis h p u b lic o p in io n a n d th e P o lish

In s u r r e c tio n o f 1863, w y k o r z y stu je ów czesna, p ra sę lo k a ln ą . W. E. Μ о s s e, E n glan d a n d th e P o lish I n s u rre c tio n o f 1863, EHR, L X X I, 1956, s. 28 w y p o w ia d a p ogląd ,

że „ b ry ty jsk a in te r w e n c ja d y p lo m a ty czn a n a rzecz p o w sta n ia p o lsk ieg o n a stą p iła na sk u te k p resji o p in ii p u b lic z n e j”.

2 F. H. M c C a l m o n t , T h e P a r lia m e n ta r y P o ll B o o k fo r a ll e le c tio n s fro m

p r z e g l ą d h i s t o r y c z n y

(3)

О Р Ш 1 А B R Y T Y J S K A W O B E O P O W S T A N IA 207

Office, k ied y to P a lm e rsto n zm uszony został do dym isji za to, że a p ro ­ b ow ał zam ach L u d w ik a N apoleona z 2 g ru d n ia bez zgody k r ó lo w e j3. W styczn iu 1855 r. u p a d ł g a b in e t lo rd a A berdeen, n a tle w niosk u Roe- b u ck a o zbadanie s ta n u arm ii p rzed oblężeniem Sew astopola. M arzec 1857 r. p rzy n ió sł p o rażkę rz ą d u P a lm e rsto n a , potępionego za p o lity k ę ch ińską i w y bu ch d ru g ie j w o jn y opium ow ej. P a lm e rsto n je d n a k zam iast złożyć w ładzę odw ołał się do w yb orcó w i u z y sk ał p o p arcie now ej w ięk ­ szości dla sw ojej o fen sy w n ej p o lity k i zag ran iczn ej. T e n sam p a rla m e n t jed n ak, w y b ra n y d la p o p arcia p o lity k i zagran icznej P a lm e rsto n a , zb u n ­ to w ał się p rzeciw niem u w lu ty m 1858 r. w zw iązku z p ro je k te m u sta w y o spiskach cudzoziem skich (Foreign Conspiracies Bill). Z arzucono P a l- m erstonow i, że n iep o trzeb n ie i w sposób n ieg o d n y uleg ł p ro te sto m W a­ lew skiego p rzeciw to le ro w a n iu w A nglii spiskow ców odpow iedzialnych za zam ach O rsiniego n a życie N apoleona III. O kazało się, że k a żd y rzą d lib e ra ln y u n ik a ją c y o fen sy w n ej p o lity k i zagranicznej b ył n a ra ż o n y na p rz e g ra n ą w Izbie G m in; ty m sam y m n acisk opinii n a rzecz P olski w 1863 r. m ógł rów nież zachw iać rów now agę rz ą d u P alm ersto n a.

F a k ty cz n ie je d n a k n a stą p iła zm iana w c h a ra k te rz e p olityk i b r y ty j­ skiej. D ru gi rz ą d P a lm e rsto n a u tw o rzo n y w czerw cu 1859 r. w y d a w ał się na p ierw szy rz u t ok a słaby. S k ład ali się n ań zw olennicy P alm ersto n a, R ussella, G lad sto n e’a i B rig h ta, k o alicja ludzi o dużej rozpiętości poglą­ dów, n a ra ż o n a w ięc na p o rażkę ta k ja k poprzed n ie rządy. T ym czasem ga­ b in et ów p rz e trw a ł w y b o ry pow szechne 1865 r. i śm ierć sam ego P a

l-th e p a ss of l-th e F ir s t R e fo r m A c t in 1832 to J u ly 1880, L ondon 1880, s. 316 ob razu je

sy tu a cję, jak n a stęp u je:

Parlam ent—rok K onserw atyści Liberałow ie Przewaga

1832 173 480 Liberałowie 307 1835 273 380 Liberałow ie 107 1837 301 352 Liberałow ie 51 1841 367 286 Konserwatyści 81 1847 Konserwatyści 165 Protekcjoniści 161 327 Liberałowie 1 1852 320 333 Liberałowie 13 1857 287 366 Liberałowie 79 1859 305 348 Liberałowie 43

* M ało zn an ym a sp ek tem rep erk u sji p o w sta n ia sty c z n io w e g o w W ielk iej B ry ­ ta n ii je s t p o sta w a k ró lo w ej W ik torii. Od p oczątk u łączy ją so ju sz z lord em G ran­ v ille , k tó ry d on osi jej o p o g lą d a ch g a b in etu , por. L e tte r s o f Q u e e n V ic to ria , se r ia II, t. I, s. 67— 8, 69— 70 — lis ty G r a n v ille ’a z 24 i 25 lu teg o . C iągły n a cisk w y w ie r a n o na R u ssella , por. p ism a k ró lo w ej z 7 k w ie tn ia , 19 m aja, 3 i 26 czerw ca 1863, P u b lic R ecord O ffice (PRO) 30/22/14. P a lm e r sto n d o R u sse lla 11 czerw ca 1863: I h a ve

a ss u re d h er th a t n o s te p a b o u t H o m e or F o re ig n A ffa ir s sh a ll be ta k e n d u rin g h e r a b sen ce [w cza sie w y ja z d u w a k a c y jn e g o do N iem iec] w ith o u t h e r p r e v io u s sa n ctio n . PRO 30/22/22. K ró lo w a sp recy zo w a ła t. d n ia, że „ d otyczy to szczeg ó ln ie

sp ra w y p o ls k ie j”. L e tte r s t. I, s. 102, 11 sierp n ia 1863. J e st jasn e, że g d y b y n a w e t b ry ty jsk a o p in ia p u b liczn a b y ła dość s iln a n a to, żeb y w p ły n ą ć n a rząd, sp otk ałab y s ię ż p o w a żn y m oporem z e str o n y k r ó lo w e j, co m o g ło b y d op row ad zić d o k ryzysu k o n sty tu c y jn e g o .

(4)

208 R O B E R T F . L E S L IE

m erston a, u p a d ł zaś dopiero w 1866 r. w zw iązku ze sp ra w ą re fo rm y w y ­ borczej. Je d n ą z p rzy c z y n jego w iększej obronności n a o d cin k u p o lity k i zagraniczn ej b y ł fak t, iż w sk ła d tego rz ą d u w eszli, lu b p o p ierali go, prawdę w szyscy ci, k tó rz y p rzy czy nili się do ob alen ia p o p rzed n ich lib e­ ra ln y c h g abinetów . W y ją te k stanow dł R oebuck, k tó ry zabiegał w 1863 r. 0 u zn an ie przez W ielką B ry ta n ię K o n fed eracji S ta n ó w P o łu d n io w y ch 1 p adł o fia rą w łasn ej gorliw ości, tra c ą c m a n d a t w 1865 r. ja k o o fia ra nie­ chęci k la sy robotniczej. D ru g im czy n n ik iem w p ły w a ją cy m n a trw ało ść rzą d u b y ł fak t, że lead er k o n se rw aty w n y , lo rd D erb y, m iał ' ju ż dosyć o b ejm o w ania w ład zy na k ilk a m iesięcy, tj. do czasu g d y lib erało w ie uzgodnią w ła sn e nieporozum ienia. Po 1859 ro k u p rz y ją ł d aw n iejszą ta k ­ ty k ę R o b erta P e e la i u d zielał p o p arcia rządom . Z m ierzał tą drogą do s ta ­ bilizacji polity cznej i jednocześnie zapobiegał ten d e n c jo m u staw o d aw ­ czym lan so w an y m przez g ru p ę ek o no m istó w lib e raln y c h k a n c le rz a s k a rb u G lad sto n e’s. W y n ik iem tego b y ły rz ą d y b lo k u w szy stk ich p a rtii, k tó re w y k lu c z a ły m ożliw ość ustaw odaw czej zm ian y u s tro ju p a ń s tw a 4. W ro k u 1863 D israeli, przyw ódca k o n se rw aty stó w w Izbie G m in, p o sta­ w ił sp raw ę jasno, stw ierd zając, że k o n se rw aty śc i n ie m a ją z a m iaru o b a ­ len ia rząd u . D israeli zanotow ał rozm ow ę z k ró lo w ą W ik to rią 23 k w ie tn ia na o fic jaln y m p rzy ję ciu w W indsorze: „ Z a p y ta ła m n ie o tw arcie, czy uw ażam , że o becn y g ab in et p rz e trw a sesję. S tw ierdziłem , że je st słaby, ale n ik t nie chce go usunąć, ch yb a ż eb y istn ia ła m ożliw ość u staw ien ia m ocniejszego. Pow iedziała, że ufa, iż n ie w yw oła się k ry z y su bez pow aż­ n ej przyczyny, gdyż_w obecny m jej o sam o tn ien iu w ogóle n ie w ied zia­ ła b y co robić. Zapew niłem , że spokój J. K. M ości zaw sze b ierzem y pod uw agę i że n a pew no nie p od ejm iem y żadnej akcji, dopóki nie będziem y panow ali n a d s y tu a c ją “ 5. Z w ro t o „pan o w an iu n a d s y tu a c ją “ o b jaśnia n a jle p ie j p o lity k a k o n serw aty stó w . D e rb y i D israeli nie b y li z ain tereso ­ w ani w o b a le n iu rząd u , ch yb a że m o g liby liczyć, iż o b e jm ą w ładzę na dłużej. H ra b ia Derby®, k tó re g o nazw isko znaczyło w A ng lii tyleż, co w P olsce Zam oyski, C zarto ry sk i, czy R adziw iłł, b y ł w ie lk im w łaścicielem ziem skim ze w szystkim i cecham i sw ojej k lasy. T rzeb a p am iętać, że w ię k ­ szość jego dób r leżała w L an cash ire, w o środk u p rze m y słu baw ełnianego. G łów nym zagad n ien iem p o lity k i b ry ty js k ie j la t 1862— 3 b y ła a m e ry k a ń ­ ska w o jn a secesyjna. O dbiła się ona pow ażnie na W. B ry ta n ii w postaci tzw . „głodu b aw ełn ian eg o “ . Ju ż jesien ią 1862 r. w L an cash ire stało się jasne, że tra d y c y jn e fo rm y opieki społecznej zaw odzą; podniosła się też o s tra k ry ty k a p rzeciw fa b ry k a n to m za ich ob ojętno ść n a niedolę ro b o t­ nikó w 7.

4 W. D. J o n e s , L o rd D e r b y a n d V ic to r ia n C o n s e r v a tis m , O xford 1957, s. 265,

o m a w ia n ie o fic ja ln e p o ro zu m ien ie D erb y ’eg o z P a lm er sto n em . P or. C obden do G la ­ d s t o n e s 19 gru d n ia 1863, B ritish M u seu m (BM); I h a v e lo n g h e ld th e o p in io n th a t

a t h is p o litic a l d e c e a se L o rd P [a lm e r s to n ] a lw a y s c o n te m p la te s m a k in g th e T o rie s h is r e s id u a r y le g a te e .

5 W. F . M o n y p e n n y i G. E. B u c k l e , L ife o f B e n ja m in D is r a e li t. IV,

Londop- -1916, s. 391— 2. H e r fo r lo r n c o n d itio n — to je d n a z n iesk o ń czo n y ch alu zji k ró lo w ej do-.śm ierci k s ię c ia m a łżo n k a w r. 1861.

• Jego przod ek T om asz S ta n le y ro zstrzy g n ą ł b itw ę pod B o sw o rth p rzy łą cz a ją c s ię d o w o jsk H en r y k a V II, z a co zo sta ł n agrod zon y ty tu łe m h ra b ieg o D erb y.

7 W P r e sto n u sk arżan o się , że fa b r y k a n c i sk ą p ią n a fu n d u sz p o m o cy d oraźn ej;

w e w r z e śn iu 1862 stw ierd zo n o , że z zeb ran ej su m y £ 11 927 je d y n ie £ 1978 p o ch o ­ d z iło od w ła śc ic ie li fa b ry k , p rzy czym za p ła ciło je d y n ie 48 sp ośród 71. W A sh to n n ad L y n e zarząd o p ie k i sp o łeczn ej u p a d ł w w y n ik u n iep o ro zu m ień w śr ó d k leru różnych w y zn a ń . W B lack b u rn , p od ob n ie ja k w P r e sto n , je d y n ie 19 sp o śró d 74

(5)

O P IN IA B R Y T Y J S K A W O B E C P O W S T A N IA 209

S p ra w ą tą z a ją ł się lo rd D e rb y w iedząc, że głód stano w i siłę, k tó ra m o że w ziąć górę n a d bojaźliw ością społeczną. P rz em a w iają c 2 grudnia n a ra tu s z u w M an ch ester w y ra z ił się, że k lasy p o siadające p o w in n y w ziąć n a siebie odpow iedzialność za społeczne n a stę p stw a k r y z y s u 8. D erb y z a ją ł się też energicznie o rg an iz ac ją pom ocy dla rob o tn ik ó w przem y słu baw ełnianego, co niezależnie od h u m a n ita rn y c h m otyw ów dać m iało z czasem p a rtii k o n se rw aty w n e j zdecydow ane p o p arcie k lasy robotniczej L an cash ire. W te j s y tu a c ji nie było pow odu, dla k tó re g o konserw atyści m ielib y w yk o rzy sty w ać p rzejścio w e tru d n o śc i rząd u , zw iązane z polskim pow staniem ; zresztą w iększość k o n se rw aty stó w n ie żyw iła w cale sym patii dla rew o lu c ji i pow stań. F a k t, że jed y n ą a lte rn a ty w ą dla g a b in e tu P a l- m ersto n a byli k o n serw aty ści D e rb y ’ego stan o w ił n a jw ięk szy szkopuł dla w szelkich polskich pró b o d d ziały w an ia n a p o lity k ę b ry ty js k ą za p o śred ­ nictw em opinii p u b lic z n e j9.

W aga k ry z y su b aw ełn ian eg o nie uszła baczności m an c h e ste rsk ie j szko­ ły lib e ra ln e j. J o h n B rig h t w iedział, że „głód b a w e łn ia n y “ jest pow odem nędzy, ale chociaż otw arcie S ta n ó w P o łu d n io w y ch dla b ry ty js k ie j żeglugi leżało w in te resie przedsiębiorców , B rig h t staw iał n a pierw szy m m iejscu a rg u m e n t m o raln y, że nie m oże być m ow y o żadnej o ficjaln ej a k c ji ze stro n y W ielkiej B ry tan ii, k tó ra m o g łab y się zdaw ać po p arciem d la n ie­ w o lnictw a na P o łu d n iu . Toteż B rig h t rozpoczął w ielką kam pan ię, b y za­ pobiec in te rw e n cji W. B ry ta n ii n a rzecz K o nfed eracji, co w efekcie ozna­ czało p o p arcie dla rzą d u fed eraln eg o L incolna.

B rig h t był, ja k w iadom o, p rzeciw n ikiem zw iązków zaw odow ych i n ie liczył się z ich postaw ą wobec k ry zy su a m e ry k ań sk ieg o ta k sam o, jak z postaw ą przedsiębiorców . P o d w alin y polity cznej potęgi now ożytnego ru c h u robo tn iczego w W. B ry ta n ii położył N in e -H o u r s-M o v e m v n t (akcja 0 9-godzinny dzień pracy) p o d jęta p rzez lon d y ń sk ich budo w lany ch w 1. 1859— 1860. W n a stę p stw ie je j zaw iązała się L o ndyń ska R ada Zw iąz­ ków Z aw odow ych i p ierw szy pow ażny o rg a n k lasy robotniczej, „T he B ee-H ive“ (Ul), p o d re d a k c ją Jerzeg o P o t t e r a 10. K ie ru n e k pism a „B ee-H ive“ n a św ie tla głów ne te n d e n c je lo n dyńsk iej k lasy robotniczej w lata ch 1862— 1863. W k w ie tn iu 1862 P o tte r w p ad ł w k ło p o ty finansow e 1 oddał w z a sta w k on cesję „B ee-H iv e“ Je rz e m u Troup, k tó ry p o p ierał sp raw ę K o n fed eracji. J a k to się stało, że b ry ty js k a k lasa rob otnicza udzie­ lała p o p arcia K o n fed eracji? S p ra w a ta w ym ag a o b jaśnien ia, jeżeli m am y zrozum ieć p óźniejszy sto su n e k k la s y te j do sp ra w y polskiej. T w ierdzono w kołach robotniczych, że w a lk a w A m eryce P łn . to czy się m iędzy dw ie­

w ła śc ic ie li fa b r y k w p ła c iło n a fu n d u sz doraźn ej p o m o cy m a rn y ch £ 700. T h e

D istre ss in L a n ca sh ire. A V is it to th e C o tto n D is tr ic ts . L ondon, S e p tem b er 1862.

s. 42— 3. 30— 1, 61. Por. ta k że W. O. H e n d e r s o n , T h e L a n c a sh ire C o tto n F a m in e 1861— 1865, M an ch ester 1934, s. 37, 81, 110.

8 D istre ss in L a n ca sh ire. S p e e c h o f th e R t. H on. th e E a rl o f D e r b y a t th e C o u n ty M e e tin g h e ld in th e T o w n H a ll, M a n ch ester, T u esd a y , D ecem b er 2, 1862,

M anch ester 1862, s. 10— 11.

8 W ła d y sła w C zartorysk i m y ś la ł o p u b lik o w a ć n ie d o sz łą d ep eszę R u sse lla

z 8 paźd ziern ik a 1863, o str z e g ł go jed n a k k sią ż ę N a p o leo n : V o y a n t q u ’il n ’y a p a s g ra n d e chose à fa ir e a v e c w h ig s [sic] n o u s n o u s so m m e s to u r n é s v e r s le s to r ie s. Il n e s e r a it p a s d iffic ile d e fa ir e to m b e r P a lm e r s to n , m a is n o u s n e s a v o n s p a s ce q u e

•nous g a g n ero n s a v e c D e r b y . Il e s t m ê m e à c ra in d r e q u e le C a b in e t D e r b y n e se

to u r n e c o n tr e la F ra n ce à la p r e m iè r e o ccasion où e lle s e r a it en g a g ée. P a m ię tn ik i W l. C z a r to r y s k ie g o , W arszaw a 1960, s. 386, n o ta tk a z 13 lu te g o 1864.

18 N a jle p sz e o m ó w ie n ie te g o ep izo d u R. W. P o s t g a t e , T h e B u ild e r s ’ H isto ry ,

(6)

210 R O B E R T S’. L E S L IE

m a form am i k a p ita liz m u i w y n ik je j b ry ty js k ic h ro b o tn ik ó w n ie obcho­ dzi. Tym sam ym , skoro b ry ty js k a k lasa rob otn icza n ie jest z ain tereso ­ w ana w te j w alce, n ależy dom agać się o d rząd u, b y p rz e rw a ł blokadę P o łu d n ia p row adzoną przez m a ry n a rk ę fe d e ra ln ą i u m ożliw iał sw obodny dopływ baw ełny dla p rzy w ró cen ia d o b ro b y tu ro b o tn ik ó w w L an cash ire J1. A rg u m e n ta c ja ta św iadczyła o ciasności poglądów , ale b yli i polity cy, k tó rz y ja k G ladstone, sądzili w p ew n ej chw ili, że z p u n k tu w idzenia korzyści w yborczych, bezpieczniej będzie u znać K o n fe d e ra c ję P o łu d ­ nia 12.

K luczow ą pozycję w sto su n k ach m iędzy B rig h te m i lo n d y ń sk ą k lasą robotniczą zajm ow ali lon dyńscy p o z y ty w iś c i13. N iew iele o nich mówi now sza h isto rio g rafia; n a jw y b itn ie jsz y z nich, E. S. B e e s ly 14, nie fig u ­ r u je n aw et w „ D ic tio n ary of N a tio n a l B io g rap h y “ . N ależy im się jed n a k zaszczytne m iejsce w h isto rii b ry ty js k ie j k la sy robotniczej. A ngielscy pozytyw iści byli ludźm i p rzeciętn ie w ykształconym i, zdaw ali sobie jed ­ n a k sp raw ę z tego, że dobro k r a ju w ym aga pow ażnego u d ziału k lasy robotniczej w życiu politycznym . P o g lą d y ich podzielało w ielu in te le k ­ tu a listó w angielskich. B yli oni gotow i w spom agać i p o p ierać dążenia angielskiej k la sy robotniczej, u w ażali jed n ak , że p o w in n a o n a sam a w yd ać sw oich przyw ódców . Szli sw oją w łasną drogą, w ów czas, gdy M arks i E ngels b y li gotow i id en ty fik o w ać się z p ro le ta ria te m . P ism a pozytyw istów , n a ogół efem eryczne, b y ły raczej szczerym p ro te ste m przeciw ko n iespraw iedliw ości, niż głęboką an alizą k ry ty c z n ą sy ste m u k a ­ p italistycznego. U jm u ją c rzecz k ró tk o — p rzy jm o w ali oni istn ie ją c y sche­ m a t o rgan izacji k la sy robotniczej, dążąc jed y n ie do o b alen ia w igow - skiego sy stem u rządów w prow adzonego w 1832 r. C elem ich było roz­ szerzenie. p raw a w yborczego n a k lasę robotn iczą, now elizacja p raw a o zw iązkach zaw odow ych, a w o g ó ln iejszy m sensie p rze k o n a n ie ro b o t­ ników , że sp raw a ludzkości jest też ich w łasn ą spraw ą. B eesly pojm ow ał, że b ry ty js k a k lasa robotnicza p o trz e b u je o p arcia w w a rstw ac h ośw ieco­ nych, jeśli m a sobie w yw alczyć p raw o w yborcze. T rzeb a było, aby L ondy ńska R ad a Z w iązków Zaw odow ych nie trz y m a ła się ciasnych w y ­ ty czn y ch „B ee-H ive“ — w edług k tó ry c h in te re s k la s y ro b o tniczej leżał w o tw a rc iu dla h a n d lu S tan ó w P o łu d n io w y ch — a połączyła się z B rig h ­ te m w p o p arciu sp ra w y Północy; p o p arcie n iew o lnictw a n ie m ogło leżeć w in te re sie k la sy robotniczej. Z d ru g iej stro n y , g d y b y ro b o tn icy popark B rig h ta i jego k am p an ię n a rzecz Północy, B rig h t z kolei u ż y łb y swoich w p ły w ó w w w alce o p raw o w yborcze dla ro b o tn ik ó w 15.

K ierow nictw o L o n d y ńskiej R ady Z w iązków Zaw odow ych dojrzało ju ż do podjęcia ag ita cji politycznej, niezależn ej od w alk i ekonom

icz-11 Zob. R. H a r r i s o n , B r itis h L a b o u r a n d th e C o n fe d e r a c y (A n o te on th e S o u th e r n S y m p a th ie s o f so m e B r itis h w o r k in g cla ss jo u r n a ls a n d le a d e r s d u rin g th e A m e r ic a n C iv il W a r, „ In tern a tio n a l R e v ie w o f S o cia l H isto r y ” t. II, 1957, s. 78.

12 G la d sto n e an d P a lm e rsto n , w y d . P. G u e d a l l , L on d on 1928, s. 245.

13 C zo ło w y m i p o z y ty w is ta m i b y li E. S. B e e sly (1831·— 1915), F red eric H arrison ,

Tom H u gh es, H en ry C rom pton, J. M. L u d low , C harles N ea le, G od frey L u sh in g to n , V ernon L u sh in gton .

14 P ra ce R. H a r r i s о n a , P ro fe s so r B e e s ly a n d th e W o r k in g C la ss M o v e m e n t, E ssa ys in L a b o u r H is to r y in M e m o r y of G. D. H. C ole, w y d . A . B r i g g s i J. S a -

v i l l e . L ondon 1960, s. 205 п., oraz E. S . B e e s ly a n d K a r l M a r x „ In tern a tio n a l R e v ie w o f S o c ia l H isto r y ” t. IV, 1959 — w y d o b y ły god n ą u w a g i d zia ła ln o ść B e e s ly ’ego na rzecz b r y ty jsk ie j k la sy rob otn iczej.

15 Por. a rty k u ły B e e s ly ’ego, „ B e e -H iv e ” nr 74 z 14 m a rca 1863 i nr 77

(7)

O P IN IA B R Y T Y JS K A W O B E C P O W S T A N IA 211

n e j ie. W iedzieli też, że m ają so ju szn ik ów w śró d ro b o tn ik ó w pary sk ich . P ro u d h o n iści H e n ri T olain i Em ile F rib o u rg byli w L o n d y n ie w 1862 r. w zw iązku z W y staw ą M iędzynarodow ą. W izytę ich san kcjo n ow ał .N a­ poleon III, w zw iązku z czym w L o n d y n ie em igranci fra n c u scy odnieśli się do nich podejrzliw ie. L e d ru -R o llin i jego p rzy ja cie le p o tra fili m yśleć w yłącznie o w alce b a ry k ad o w ej i o w znow ieniu rew o lu cji 1848 r. N ato ­ m iast T olain i F rib o u rg in te reso w ali się zw łaszcza o rg an izacją lo n d y ń ­ skich robotników , a p ro b lem y w a lk i klasow ej gotow i b y li ujm ow ać w spo­ sób e w o lu c y jn y 17. Istn ia ły w ięc od początk u pew ne ograniczenia gdy idzie o in te rn a c jo n a liz m a ry s to k ra c ji robotniczej w L o n d y n ie i P a ry żu , ale idea w sp ó łp ra c y m iędzy n aro do w ej już b yła w idoczna. D ocenili to pozytyw iści londyńscy, gdy zw rócili się do L o n d y ń sk iej R ad y Zw iązków Zaw odow ych, b y w ypow iedziała się w sp raw ach p o lity k i m ięd zy n aro ­ dowej 18,

W y nikiem tego by ł wiec w St. J a m e s ’s H all 26 m arc a 1863, n a k tó ry m L ond yń sk a R ada Zw iązków Zaw odow ych podała rę k ę B righ tow i (k tó ry przew odniczył) p o p ierając rząd fe d e ra ln y w w alce przeciw niew oln ictw u . B eesly nie zapom niał podkreślić, że w chodzą tu w g rę i szersze zagad­ nienia. S tw ierdził, że z e b ra n ie to m a sym boliczne znaczenie: „W itam je jak o św iadectw o, iż w śród a b so rb u ją cy c h sp ra w n a tu r y gospodarczej n ie stracicie ju ż w ięcej z oczu ty c h sp ra w politycznych, k tó re dotyczą w a­ szych n a jży w o tn iejszy ch in te re só w “ 19. A m basador a m e ry k a ń sk i docenił znaczenie te j m ow y jako z w ro tu w sposobie m y śle n ia b ry ty js k ie j k la sy robotniczej:,,W ziął za p u n k t w y jścia p o lity k ę w e w n ę trz n ą i p o tra k to w a ł pro b lem jako jed n ą całość. S uk ces Północy, p raw o w yborcze dla k la sy robotniczej, zniesienie n iew o lnictw a, re fo rm a kościoła i Izb y L ordów , w szystko to zostało p o ru szo n e p rzez m ów cę i p rz y ję te z dużą p rzy c h y l­ nością, jak o je d n o n iero złączn e zag ad n ien ie“ 20.

P o z y ty w ista F ry d e ry k H a rriso n w sp o m in ał później, że o n i B eesly byli zdecydow ani zw alczać b ry ty js k ą p o lity k ę zagraniczn ą. „Żajden z n a s n ie tro szczy ł się o· z je d n a n ie opinii rządów , p a rla m e n tu czy p a rtii; co do m n ie n ie u trz y m y w a łe m sto su n k ó w z reży m em P a lm e rsto n a i sta ry c h w igów — k tó ry c h zasadą w p olityce zagranicznej b y ł u m ia rk o w a n y dżyngoizm , m o tte m parcere superbis et debellare subjectos, a w p o lity ce w e w n ętrzn e j zręczne p rzeciw d ziałan ie k ażd ej re fo rm ie “ 21.

16 P or. A . W. H u m p h r e y , R o b e r t A p p le g a r th : T r a d e U n io n ist, E d u c a tio n ist R e fo rm e r, M an ch ester— L on d on 1913, s. 26. Z n a m ien n e, ż e W illia m A lla n u w a ż a ł

n ad al d z ia ła ln o ść p o lity c z n ą za n ieb ezp ieczn ą d la z w ią z k ó w za w o d o w y ch .

17 E. F . F r i b o u r g , L ’A s s o c ia tio n In te r n a tio n a le d e s T r a v a ille u r s , P a r is 1871,

s. 7, s. 150. О. Y o r k e , S e c r e t H is to r y o f T h e In te r n a tio n a l W o r k in g M e n ’s A s s o ­

ciation . II w y d ., L on d on 1921, s. 6 — p raca ta w y d a je się n ieco sk a n d a liczn ą p r z e ­

róbką p ra cy F rib ou rga. N ie m n ie jsz e z a strzeżen ia m ożn a m ieć do p racy H o w e 11 a,

T h e H is to r y o f th e I n te r n a tio n a l A s s o c ia tio n , “T h e N in e te e n th C e n tu r y ” t. IV, 1878,

s. 19— 39. A u to r w ią ż e p o c z ą tk i in tern a cjo n a lizm u w śró d ro b o tn ik ó w lo n d y ń sk ich z o d ezw ą S to w a r z y sz e n ia R o b o tn ik ó w N eap olu : A d d ress to th e w o r k in g m en o f E ngland — A p p e a l fo r th e aid o f th e B r itish in th e str u g g le fo r I ta lia n U n ity .

18 P or. H. E v a n , S ir R a n d a l C re m e r . H is L ife a n d W o r k , L ondon 1909, s. 28—

29; B rig h t d o C rem era, 6 czerw ca 1863, z o b ie tn ic ą p o p a rcia refo rm y w y b o rczej

w zam ian z a p o p a rcie p rzez k la s ę ro b o tn iczą sp r a w y P ó łn o c y w a m ery k a ń sk iej w o jn ie d om ow ej. B y ł to p ie r w sz y n a m a ca ln y r e z u lta t u d zia łu k la sy robotniczej w d zied zin ie p o lity k i zagran iczn ej.

19 „ B e e -H iv e ” n r 76 z so b o ty 28 m a rca 1863.

20 C. I. G 1 i с k s b e r g, H e n r y A d a m s r e p o r ts o n a T r a d e s U n io n M e e tin g ,

„ N ew E n glan d Q u a rterly ” t. X V , 1942, s. 726.

(8)

212 R O B E R T P . L E S L IE

W stosunkow o sp o k o jny ch lata ch p rze d 1863 r. rz ą d b ry ty js k i p rz y ­ chylnie p a trz y ł n a działalność W ielopolskiego i s ta ra ł się za p o śred ­ nictw em kon su ló w g e n e ra ln y c h w W arszaw ie zachęcić do u go dy m iędzy stro n n ictw e m b iały ch i rzą d e m r o s y js k im 22. O ficjaln ie P a lm e rsto n nie ro ztaczał żad n y ch p e rs p e k ty w pom ocy m a te ria ln e j dla P olski. W czasie d e b a ty w Izb ie G m in w 1861 r . n a d w n ioskiem J. P o p e H en n essy o p rze d ­ staw ien ie Izbie k o resp o n d en cji dotyczącej P o lsk i, P a lm e rsto n p o staw ił problem , n a któ reg o ro zw iązanie m ało k to z m ieszczańskich sy m p a ty ­ k ó w P o lski w p a rlam en cie kied y k o lw iek się zdecydow ał: „ P y ta m k tó ­ regokolw iek z szanow nych panów , do k tó ry c h się zw racam , czy k ied y ­ kolw iek za jego pam ięci k ra j nasz d ałb y się w ciągnąć do w o jn y e u ro p e j­ skiej o w yzw olenie Polski, bez w zględu n a to, ja k bardzo m ogliśm y w spółczuć jej k rzy w d zie i p ra g n ą ć jej n iepodległości“ 23.

Chociaż P a lm e rsto n i R ussell p o d jęli in te rw e n c ję w sp ra w ie polskiej jeszcze p rzed d eb atą w Izbie G m ip 27 luteg o 1863, m ow y posłów w y ­ w a rły na nich duże w rażen ie. P a lm e rsto n n a p isa ł do R ussella, nieobec­ nego n a debacie jak o członka Izb y Lordów : „Izba G m in b y ła jed n o m y śl­ n ie propolska, a S ey m o u r F itz g e ra ld n a w e t sk ło n n y do w o jn y . O pinia co

do p o sta w y Rosji b y ła zgodna, W alpole jed n a k o strzegał ostrożn ie przed w y ry w a n ie m in ic ja ty w y z rą k rz ą d u “ 24.

W istocie b y ły różnice w to n ie i tre śc i przem ów ień. N aw et P o pe H enn essy , k tó ry w niósł p o p raw k ę do a d re su z żąd an iem ak cji n a rzecz Polski, p a m ię ta ł o o św iadczeniu sw ych pokojow ych in te n c ji: „Nie p ro ­ p o n u ję in te rw e n c ji zb ro jn e j. N ie chcę żeby n a w e t jed e n żołnierz został w y sła n y do' Polski. Je d e n k u rie r k rólow ej w y słan y z F o reig n O ffice do P a ry ża , W iednia czy K o n sta n ty n o p o la w ięcej b y łb y w a rt dla P olaków niż 10 000 obcych bagn etó w . N ie b ro n i im b rak n ie, a le g d y b y m o carstw a

2 2 R u sse ll o fic ja ln ie ra d ził P o la k o m w sp ó łp r a c o w a ć z R osją, por. A rch iw u m

F o reig n O ffice (FO) 65/595, R u sse ll do N a p iera 21 lu te g o 1862; FO 65/596, F oreign O ffice d o L u m ley a , 23 lip ca 1862; F O 65^ 12, R u sse ll d o S ta n to n a , teleg ra m z 28 m a ja 1862. P a lm e r sto n o strzeg a ł W ła d y sła w a C zartorysk iego w 1862 r.: Je d ir a i

q u e v o u s a v e z p r o v o q u é le s R u sse s e t n ’a y a n t p a s a s s e z p o u r r é s is te r v o u s a v e z a m e n é l’é ta t d e s ch o ses a ctu el... V o u s v o u s ê te s c o n d u its c o m m e d e s e n fa n ts c o n tre u n m a îtr e d ’éco le , lu i fa is a n t d e s n ic h e s sa n s b u t p o s s ib le , ou sa n s a v o ir le s m o y e n s d e l ’o b te n ir. P or. BC z. 5695, ra p o rt z 20 m arca 1862, C o n v ersa tio n d e L [adislas]

C [zartorysk i] a v ec Lord P a lm er sto n .

23 P a r lia m e n ta r y d e b a te s t. C L X IV , 233. P r y w a tn ie jed n a k P a lm er sto n p r z y ­

w ią z y w a ł d ość d u żą w a g ę d o o p in ii p u b liczn ej i p o słu g iw a ł s ię n ią d la b lu ffu w sto su n k a c h z B ru n n o w em . W c za sie w y d a rzeń z 1861 r., w od p o w ied zi n a prośbę B ru n n o w a o w ię k sz ą to le r a n c ję w sto su n k u do d ziałań rządu r o sy jsk ie g o o św ia d czy ł on: I to ld B r u n n o w th a t th e r e w e r e tw o p o w e r s in th is c o u n tr y , th e g o v e r n m e n t an d

p u b lic o p in io n ; b o th m u s t co n cu r fo r a n y g r e a t a n d im p o r ta n t s te p s an d th a t, if th e C za r w is h e s to h a v e g o v e r n m e n t o f th is c o u n tr y o n h is sid e , he m,ust w in o v e r p u b lic o p in io n b y g o o d a n d lib e r a l tr e a tm e n t o f th e P oles. PR O 30/22/21, P a l­

m ersto n do R u sse lla 9 w r z e śn ia 1861. P od ob n ą p o sta w ę p rzy ją ł R u sse ll w 1863 r. zd a ją c so b ie dobrze sp r a w ę z p ro ro sy jsk ieg o n a sta w ie n ia am basadora w P e te r sb u r ­ gu, N ap iera. I t is im p o s s ib le fo r m e to p le d g e th is c o u n tr y n o t to go to w a r fo r

P o la n d . T h e fe e lin g o f E n g la n d a n d o f E u ro p e s h o u ld th e a tr o c itie s o f th e R u ssia n n o b le s a n d so ld ie r y , su ch a s a r e r e p o r te d , p r o v e to be tr u e , m ig h t m a k e w a r in e v i­ ta b le . PR O 30/22/114, R u sse ll do N a p iera , 20 m a ja 1863. D o C o w ley a w P aryżu

p is a ł jednak: T h e R u ssia n s m a k e w a r b y k illin g th e w o u n d e d ; th e P o le s b y th e

M a zzin ia n m e th o d o f a s s a ssin a tin g th e ir e n e m ie s. H o w can one b e h e a r tily fo r e ith e r? FO 519/200, R u sse ll do C o w ley a , 28 m a ja 1963.

24 PRO 30/22/22, P a lm e r sto n do R u ssella , 27 lu te g o 1861. W ed łu g L a y a rd a p e o p le a re a li tt le tim id h ere. PR O 519/195, L ayard do C ow leya, 26 lu te g o 1863 i n a w e t po

t e j d eb acie pisał: I t w o u ld ta k e a go o d d e a l y e t fo r th e p e o p le o f th is c o u n tr y to go to

(9)

O P IN IA B R Y T Y J S K A W O B E C P O W S T A N IA

213

eu ro p ejsk ie, sy g n a ta riu sz e tr a k ta tu w iedeńskiego i W ysoka P o r ta zde­ cy dow ały się n a porozum ienie dyplom atyczne, P o lsk a będzie bez­ p ieczn a“ 23.

W debacie te j jed y n ie S ir H a rry "Verney, szw agier F lo ren ce N ig h tin ­ g ale i D a rb y G riffith a , zdaw ał się chcieć czegoś w ięcej, niż in te rw e n c ji dyplom aty czn ej 26. W alter, poseł z B erk sh ire, i co w ażniejsze w łaściciel „T im esa“, dostrzeg ł w b rzm ien iu p o p raw k i H e n n e ssy ’ego pogróżkę w ojny, podobnie u jem n ie ocenił ją G eorge D enm an, g orący p rzy ja cie l Polski. S w o ją ostrożność p rze lał częściowo W a lte r n a ła m y „T im esa“ pod p re sją Rotschildów , niesp o ko jny ch o losy sw oich pożyczek w R o s ji27. Rzeczą jeszcze w ażn iejszą b y ł ^ch arak ter członków p a rla m e n tu , w y rażający ch n ajg o ręcej sy m p a tię d la Polski. N ie b y ły to czołow e postaci P a rla m e n tu , a raczej podrzędni działacze, k tó ry c h tru d n o b y uznać za pow ażnych lead eró w p a rty jn y c h . Pope H en n essy b y ł k atolik iem , ty m sam y m n ie m ógł w zbudzać szczególnego u zn an ia w społeczeństw ie, w w iększości p ro testan ck im , k tó re nien aw idziło P iu sa IX 28. Z yskał o n sobie złą sław ę p o p iera ją c św iecką w ład zę p a p ie s tw a 29. In n y p rzy ja cie l Polski, J. F. M a­ guire, w 1859 r. ogłosił n a w e t b ro szurę, w k tó re j dosłow nie p y ta ł: „ J a k a propozy cja je s t b ard ziej ab su rd a ln a, niż żeby papież zrzekł się su w e re n ­ ności jak o w ład ca św iecki“ ? 30.

S ey m o u r F itzg erald , k tó ry ta k z afrap o w ał P a lm e rsto n a sw oją w ojow ­ niczością, m ia ł stw ierd zić w czasie k am p an ii w ybo rczej 1865 r.: „ Je ste m zdecydo w an y m zw o len n ikiem p o k o ju i zaw sze p o p rę p o lity k ę p o jed n a w ­ czą w n aszych sto su n k ach z in n y m i p a ń stw a m i“ 31. J e d n y m z n a js ta r ­ szych zw yczajów b ry ty js k ie j Izb y G m in b y ł sposób zdobyw ania sta n o ­ w isk przez posłów żąd n ych k a rie ry . S ta w a li się on i ciern iem u boku rz ą d u do chw ili, g d y te n z desp eracji a lb o z ra c h u b y o fero w ał im jak ieś a tra k c y jn e stan ow isk o państw ow e, p o ciąg ające za sobą u tr a tę m an d a tu . Ja m es S tan sfeld , p rz y ja c ie l M azziniego i poseł ze stosun ko w o znacznego o k rę g u H alifax , p rze m aw ia ł 27 luteg o 1863 za w y ra ż en ie m sy m p a tii dla P olski. W k ró tce un ieszkodliw iono go n o m in acją n a lo rd a ad m iralicji, co zgodnie z p rzepisam i zm uszało go do s ta ra n ia się o reelek cję. S ey m o ur F itz g e ra ld w lu ty m 1867 r. zostać m iał g u b e rn a to re m B om baju, a w 1875 r. k om isarzem rząd o w y m dla s p ra w dobroczynności (Chief

25 P a r lia m e n ta r y d e b a te s t. C L X IX , 891.

26 V e r n e y tw ie r d z ił: P o la n d , r e c o n s titu d e d in to a n in d e p e n d e n t k in g d o m , w o u ld fo r m a m o s t im p o r ta n t b a r r ie r fo r G e r m a n y a g a in s t R u ssia , w h ic h w a s a t p r e s e n t a d v a n c e d in t o th e v e r y h e a r t o f G e r m a n y . - - A n d i f th e m o r a l in te r fe r e n c e fa ile d th e G o v e r n m e n t o u g h t to s h o w th a t th e y w e r e r e a d y to in te r fe r e in a m a te r ia l w a y a n d to g iv e a s s ista n c e to th o s e w h o w e r e in a r m s to r e c o v e r th e ir rig h ts . P a r lia m e n ­

ta r y d eb a tes t. C L X IX , 921.

27 P or. W . P . F. G r a c e , R u ssia a n d T h e T im e s in 1863 a n d 1873, ’’C am bridge

H isto rica l J o u r n a l” t . L, 1923, s. 95— 102. R o tsc h ild o w ie w id o c z n ie w y w ie r a li n a cisk ta k ż e n a D isra eleg o , por. W. F . M o n y p e n n . y i G. E. B u c k l e , L ife o f

B e n ja m in D is r a e li t. W , s. 339.

28 Is to tn ie W ła d y s ła w Z a m o y sk i o str z e g a ł go w 1861 r. przed p o d k reśla n iem a s­

p e k tó w rzy m sk o -k a to lic k ic h sp r a w y p o lsk iej w o b a w ie przed w y w o ła n ie m n iech ęci, por. BCz. 5695, ra p o rt W. Z a m o y sk ieg o z 6 lu te g o 1862.

29 Por. jeg o b roszu rę, E n g lish P o lic y in I t a ly a n d P o la n d . T w o sp e e c h e s d e liv e r e d b y J. P o p e H e n n e s sy , M. P ., L on d on 1861.

3 0 J. F . M a g u i r e , R o m e — I t s r u le r a n d i t s in s titu tio n s , w y d . II, L ondon

1859, s. 470.

31 W. A 1 b e r y, A P a r lia m e n ta r y H is to r y o f th e A n c ie n t B oro u g h o f H o rsh a m , 1295— 1885, L on d on 1927, s. 422. S ey m o u r F itzg e ra ld b y ł zn a n y z p rzek u p stw a , k tóre

p ra k ty k o w a ł w ta m te jsz y c h w yb orach .

(10)

214 R O B E R T E . L E S L IE

Charity Commissioner). P odobnie P o p e H enn essy w 1867 r. został g u b e r­ n a to re m w k o loniach po to ty lk o , b y w k ró tc e dostać dym isję za p o p iera ­ nie fran cu sk ich p la n ta to ró w na w y sp ie M au ritiu s. M onckton M ilnes został p a re m i p rzeszedł do Izb y L o rd ó w 32. D en m an został sędzią 33. M. E. G ra n t D uff został p o d se k re tarz em s ta n u do s p ra w Indii w 1868 r. i g u b e rn a ­ to re m M ad rasu w la ta c h 1881— 1886. P o nad to, nie n a le ż y sądzić, by ci członkow ie p a rla m e n tu rep rezen to w ali dużą liczbę w yborców . N a S ta n sfe ld a m ogło paść w H alifax w 1868 r. 5 278 głosów (w la ta c h 1859 i 1865 przeszedł bez k o n trk a n d y d a tó w ). S eym o ur F itz g e ra ld n a to m ia st n ig d y n ie u zy sk ał w H o rsh am w ięcej niż 173 głosy, D en m an o b ra n y został w T iv e rto n bez opozycji, Pope H en n essy u zy sk ał w 1859 r. aż 1 301 głosów w liczącym 90 tys. m ieszkańców h ra b stw ie K ing w Irlan d ii. M ag u ire n ato m ia st został w y b ra n y ledw ie 123 głosam i z irlan d zk ieg o o k rę g u D u n g a rv a n w 1857 r., i ponow nie bez sprzeciw u w 1859 r. N a w et więc p rz y n a jb a rd z ie j b u jn e j w yob raźn i n ie m ożna tra k to w a ć tak ich członków p a rla m e n tu jako w y b ra ń c ó w m as.

W ład y sław Z am oyski b y ł zachw ycony d eb atą w Izbie G m in i w y słał do P a ry ż a depeszę, k tó re j rad o sn eg o to n u nie u k ry w a ły n a w e t te le g ra ­ ficzne sk ró ty : 28 f é v r i e r v e n d re d i d i x heures m o tion H e n n e ssy succès prodigieux. V in g t d e u x orateurs. U n a n im ité blâm e sévère de la Russie et Prusse. A d m ir a tio n et v o e u x po u r la Pologne. Espoir d ’action diplo­ m a tiq u e c o m m u n e avec la France, A u tric h e , Suède. Débat clos p ar Walpole, P a lm ersto n et D is r a e li3i. T e leg ra m nie w spom inał, że W al­ pole i D israeli, głów ni m ów cy opozycji k o n se rw aty w n e j, fak ty czn ie do­ rad z a li ostrożność.

Ton k o resp o n d en cji Z am oyskiego z d aje się w skazyw ać n a to, że b a r ­ dziej obchodziła go rola, ja k ą sam odgry w ał, niż sp raw a, k tó re j służy ł 35. Było c h a ra k te ry sty c z n e , że nie zw rócił się do m as, lecz do a ry s to k ra ­ ty czn ych p rzy ja ció ł zm arłego lo rd a D u d le y S tu a rta , do m ark iza T ow ns- henda, jego· sy n a lo rd a R ay n ham , do h rab ieg o H arro w b y , lo rd a K in - n a ird i innych, k tó rz y zeb rali się 3 m arc a u m ark iza T ow n sh en da i p rz y ­ gotow ali n a 17 m a rc a p u b liczn ą d em o n strację w M ansion House, o fic ja l­ nej rez y d e n c ji L o rd a M ayora. P rz y b y ło n a n ią trz e ch członków Izb y L ordó w i 21 członków Izb y G m in, w raz z w y b itn y m i osobistościam i z C ity. U chw alono tam , „że R osja n a ru sz a ją c sw oje zobow iązania w obec E u ro p y odnośnie P olski, a ta k ż e p rzez sy ste m k o n fisk at, zesłania i m a ­ sak ry , k tó ry m i te zobow iązania zastąpiła, stra c iła w szelkie p raw a do po­

32 W ed łu g G. F l e t c h e r a. P a r lia m e n ta r y P o r tr a its , P a s t a n d P r e s e n t,

S eria IV, 1881, s. 69: M iln e s’ p o s itio n in p a r lia m e n t w a s se ld o m i f e v e r h e ld t o

b e o f s u f fic ie n t w e ig h t to e n title h im to a p r o m in e n t em in en ce.

3 3 D en m a n w ra z z in n y m sy m p a ty k ie m P o lsk i, S ir F ra n cis G old sm id em w y r ó ż ­

n ili s ię n ie z b y t za szczy tn ie, d ążąc do u su n ięcia prof. B e e s ly ’ego z jeg o k a ted ry w U n iv e r sity C ollege w L o n d y n ie w lip c u 1867, za je g o obronę z w ią z k ó w za w o d o ­ w y c h w zw ią zk u z w y k r y c ie m tzw . a k tó w p rzem o cy w S h e ffie ld . A n g ie ls k a k la s a śred n ia ch cia ła w y k o r z y sta ć te n m o m e n t dla u s ta n o w ie n ia d a lszy ch ograniczeń w d zia ła ln o ści z w ią z k ó w za w o d o w y ch , por. H. H a l e B e l l o t , U n iv e r s ity C o lleg e,

1826— 1926, L ondon 1929, s. 335. D en m a n b y ł lib era łem , k tó ry n ie d o strzeg a ł p o trzeb y

ta jn eg o g ło so w a n ia .

34 BCz. 5695. W. Z a m o y sk i do W. C zartorysk iego 28 lu te g o 1863.

35 Por. je g o lis t do żo n y z 3 m a rca 1863, BCz. 5695: „Co do w a h a n ia s ię nad

p o d o b ień stw em z w y c ię stw a , czas do teg o m in ą ł. D ziś ju ż je s te śm y zm u szen i i za ra ­ zem u sp r a w ie d liw ie n i m ięd zy ty lk o d w om a w y b iera ć drogam i: p rzy ją ć zu pełny u d ział w d ziele p o częty m i je ż e lib y upaść, za w sze ś w ie tn ą za p ew n ić przyszłość;, albo p rzez p o w strzy m a n ie się p rzy ją ć o d p o w ied zia ln o ść u p ad k u na nas sam ych , a z n ią k lą tw ę n arod u ”.

(11)

O P IN IA B R Y T Y J S K A W O B E C P O W S T A N IA 215

siadan ia P o lsk i“ . N a w niosek zaś S ir H e n ry H oare uchw alono, „że jest obow iązkiem każdego A n g lik a zabiegać o zerw an ie w szelkich stosun k ów dyplo m atyczn y ch z Rosją, dopóki nie zostanie zlikw id ow an y ob ecny sta n rzeczy w P olsce“ 36. O bydw a w nioski, w y ra z polityki, k tó re j rzecznikiem był Zam oyski, z m iejsca sp o tk a ły się z w rogą oceną w „T im esie“ n a za­ sadzce, że o b u rze n ie m o ra ln e nie w ystarcza, a zerw an ie sto sunk ó w dyplo­ m atyczn y ch uniem ożliw i W ielkiej B ry ta n ii w staw ien ie się u cara na rzecz Polski. A rg u m e n te m ty m posługiw ał się też sta le P a lm e rsto n wobec Zam oyskiego i C zarto ry skieg o 37.W p ew n ym sen sie w ięc w nioski te szko­ dziły sp ra w ie po lsk iej, w y n ik ało z nich bow iem , że n a stę p n y m k ro k iem pow inna być w ojna z Rosją, na co z pew nością poszłoby ty lk o niew ielu uczestników m ity n g u w M ansion House. W ielcy finan siści lond y ńskiej C ity w X IX w. n ig d y fak ty c zn ie nie k iero w ali p olity k ą; ich fu n k c ja po­ legała je d y n ie n a jej fin an so w an iu — stą d ich raczej b ie rn a postaw a i oczekiw anie na d y rek ty w y .

B yło coś jałow ego w działalności Zam oyskiego w L ondynie, choć do­ nosił on do P a ry ża , że w iększość b ry ty js k a sy m p a ty z u je z P o la k a m i38. D opiero w d ru g ie j połow ie m arca przedsięw ziął stanow cze k roki, ażeby w y k o rzystać p o m y śln e okoliczności. Zaczął od przem ów ienia w M an­ c h e ste r w to w a rz y stw ie P ope H en n essy ’ego, sk ąd donosił z w idocznym zadow oleniem , że gościł go „ m a g n a t“ W. R. C allen d er. Je d n a k ż e w iec w yznaczony na 24 m arca pod h asłem żąd an ia zerw an ia sto su n k ó w dy ­ plom aty czny ch z R osją nie został m ocno obesłany. T ylko osiem osób oprócz b u rm istrz a zasiadło n a podium , w śró d nich zaś ty lk o dw ie b y ły na ty le w ażne, b y w chodzić w skład G łów nego K o m itetu O pieki Społecz­ nej dla o k ręg ó w przem ysło w y ch (General C o m m itte e jo r th e R e lie f oj Distress). D w aj członkow ie p a rla m e n tu z o k rę g u M anch ester, p rzem y sło ­ wiec T om asz B azley o ra z J. A. T u rn e r u sp raw ied liw ili sw oją nieobec ność 39. M ało co w ie m y o sto su n k u opinii w M an ch ester do sp ra w y p ol­ skiej, trz e b a je d n a k pam iętać, że R ic h a rd C obden i Jo h n B rig h t, zw alcza­ jący P a lm e rsto n a n a g ru n cie p o lity k i zagran iczn ej, m ieli tu w ielk ie w pływ y. A ni B rig h t, an i C obden z pew nością n ie p o p ierali P olsk i, w o jn a bow iem z ru jn o w a łab y h a n d e l 40.

P o śred n io m ożna w y ciąg n ąć pew n e w nioski z fa k tu , że M an ch ester o stro zareagow ał n a prop ozy cję in te rw e n c ji b ry ty js k ie j w sp ra w ie Szlez­ w ik u i H o lsztyn u . T ysiąc osób, n iew ą tp liw ie spontan icznie, złożyło pod­ p isy n a piśm ie dom ag ając się w iecu w te j spraw ie. N a w iecu A bel H ey - wood, przew odniczący zeb ra n ia z 1863 r., w y stą p ił z w nio sk iem p o tęp ia ­ jący m in te rw e n c ję i został gorąco p o p a rty przez członka p a rla m e n tu B azleya 41. N ie w idać, b y Z am oyski zd aw ał sobie sp ra w ę z tego, że o k ilk a m il, w S taly b rid g e, m ia ły m iejsce pow ażne ro zru ch y , spow odow ane nie­

30 „T im es” z 18 m a rca 1863, s . 10.

37 T am że, s. 8. BCz. 5696, n r 22. E n tr e tie n d u p rin ce L a d isla s C zartorysk i a v e c

Lord P a lm ersto n , 3 czerw ca 1863. P a lm e r sto n o str z e g a ł go, że p rzy zn a n ie P o la k o m p ra w stron y w o ju ją cej u n ic e s tw i le g a ln ą p o d sta w ę b r y ty jsk ie j in te r w e n c ji w sp r a ­ w ie p olsk iej.

38 BCz. 5695, W . Z a m o y sk i do A . E. K o źm ia n a , 5 m a r c a 1863.

30 Por. u lo tk ę A id to P o la n d — R e p o r t o f th e M e e tin g o f th e C itiz e n s o f M an ­ c h e s te r in fa v o u r o f a r e s to r a tio n o f P o la n d a s an in d e p e n d e n t s ta te , h e ld in th e T o w n H a ll, T u e sd a y , M a rch 24, 1863 (T he M ayor, A b e l H ey w o o d , Esq., in th e Chair)

40 P or. J. M o r 1 e y , L ife o f R ic h a rd C o b d en , L on d on 1898, s . 8 6 8, C obden do

C h ev a liera , 22 czerw ca 1863.

41 P or. N o n -I n te r v e n tio n in th e D a n ish W a r — R e p o r t o f a m e e tin g (C o n v e n e d b y th e M a y o r) h e ld in th e T o w n H a ll, M a n c h e s te r, F e b r u a r y 14th, 1864. E rn est

(12)

216 R O B E R T iF. L E S L IE

zadow oleniem z a k c ji d oraźnej pom ocy. O baw iano się też zaburzeń w H eyde, O ldham , A sh to n i D u n k infield . S y tu a cja b y ła ta k pow ażna, że p rezes k o m itetu londy ń sk iego zdecydow ał się asygnow ać £ 500, ażeby rozładow ać n ap ięcie w S ta ly b rid g e 42.Na północy, poza o k ręg iem b a w e ł­ n ianym , Z am oyskiego p rz y ję to p rzy ch y ln iej. 20 k w ie tn ia n a w iecu w Leeds, w k tó ry m uczestniczył, głosow ano za zaw ieszeniem sto sun k ów d y plo m aty czn y ch z Rosją. N astępnego d nia p rzem aw iał w M acclesfield, a 23 k w ie tn ia w K eighley, gdzie „w ypełniło salę p rzy zw o ite to w a rz y ­ stw o “ 43. Słowo „ p rz y z w o ity “ (respectable) w dziew iętnastow iecznej W. B ry ta n ii oznaczało b ra k w szelkich zw iązków z k lasą robotniczą. W ydaje się, że Z am oyski n a północy odw iedzał te m iasta, w k tó ry c h d ziałały tzw . k o m ite ty dla sp ra w p o lity k i zag ran iczn ej (Foreign A ffa ir s Com mittee). B y ły to n a ogół szow inistyczne o rgan izacje niższych k las śred nich , in sp i­ ro w a n e p rzez niezrów now ażonego u m ysłow o D aw ida U rq u h a rta . Je d n a k 22 k w ie tn ia Zam oyski p rz y b y ł do P re sto n , ośrod ka p rze m y słu b a w e łn ia ­ nego. Z ludności liczącej 110 488 głów, zgodnie ze spisem z 1861 r„ 49 171 o trzy m ało ta m doraźn ą pom oc w 1362 г., a 17 489 w 1863 r. 44. Nic dziw ­ nego, że Zam oyski donosił: „Z astałem w czoraj m iasto P re sto n w gorączce. R zem ieślnicy zb u n to w a n i n a now e im n a rz u c o n e w a ru n k i. W ojsko pod b ro n ią n a ulicach. M eeting p rzez to niepodobny, n a później odłożony“ 45. W y pad ki w P re sto n spow odow ane b y ły sposobem rozdziału zasiłków . Z d an iem Tom a B anks ze Z w iązku W łó k n iarzy „poddani w Rosji i n ie ­ w oln icy w A m ery ce są lepiej tra k to w a n i, niż ro b o tn icy fab ry c z n i w M oor i S to n e y a rd “ 46. W ted y to Z am oyski zdecydow ał się pow rócić do L ondynu, o d rzu cając prośb ę lo rd a K in n a ird , b y p rz y b y ł do D undee.

Nie m ożna pow iedzieć, b y Z am oyski w y trw a le pro w ad ził k am p a n ię n a rzecz P olski. P rz em a w iał n a w iecach w rejo n ie L on dy nu , lecz w y d aje się, że zu p ełn ie zlekcew ażył o g ro m n ą sy m p a tię dla P olski w śró d człon­ ków lo n d y ń sk ic h o rg an izacji robotniczych.

K lasa rob o tn icza zn acznie w cześniej niż k lasa śre d n ia zam anifesto ­ w ała zain teresow an ie p o w staw an iem polskim i sw oje poparcie. Ju ż 31 stycznia, a w ięc jeszcze przed poruszeniem , k tó re sprow ad ziła k o n ­ w e n c ja A lvenslebena, „B ee-H iv e“ ośw iadczał, że „ja sn a i p ro sta d o k try n a n ie in te rw e n c ji nie sto su je się do sp raw y polskiej... M usim y naszą sy m ­ p a tię dla P o lsk i w y razić w łaściw ie i skutecznie, zarów no w w y p ad k u po­ w odzenia, ja k i k lę s k i“ 47. Ta sam a gazeta dom agała się 21 lutego ag itacji n a rzecz P olsk i stw ierd zając, że „silna i en erg iczn a d e k la ra c ja nastrojów '

Jon es, w e te r a n ru chu c z a r ty s to w s k ie g o w o d p o w ie d z i n a stw ie r d z e n ie , że z w ię k ­ sz e n ie w p ły w ó w p ru sk ich w S z le z w ig u i H o lsz ty n ie ozn a cza ło b y w z r o st p o tęg i R osji, o św ia d czy ł: „Jak w ie lk a m u si b yć R osja, sk o ro p rzez z g ó rą d w a n a ście m ie ­ s ię c y z a le d w ie g a rstk a P o la k ó w rzu ca jej w y z w a n ie ? ” P o w s ta n ie p o lsk ie b y ło w i­

d o czn ie źród łem u sp o k o jen ia , o sła b ia ją c o b a w ę przed R osją.

42 „T im es” z 23, 24, 25, 26, 27 m a rca 1863.

43 Por. P o la n d a n d C irc a ssia — R e p o r t o f a m e e tin g o f th e in h a b ita n ts o f K e ig h le y , Y o r k s h ir e , in c lu d in g a n a d d r e s s b y G e n e ra l Z a m o y s k i, A p r il 23, 1863 —

R ep rin ted from th e K e ig h le y N ew s.

44 P o r . F u n d fo r th e R e lie f o f M a n u fa c tu rin g D is tr ic ts — R e p o r t o f th e C e n tra l E x e c u tiv e C o m m ite e to th e G e n e ra l C o m m itte e . M a n ch ester, D e c e m b e r 4, 1865.

45 J e n e ra ł Z a m o y s k i t. V I, P o zn a ń 1930, s. 437.

49 C y to w a n e p rzez R. H a r r i s o n a, B r itis h L a b o u r a n d th e C o n fe d e ra c y ,

„ In tern a tio n a l R e v ie w o f S o c ia l H isto r y ” t. II, 1957. s. 90. „M oor” i „ S to n ey a rd ” b y ły to m iejsca , gd zie b ezrob otn i m u s ie li p rzych od zić do p racy p rzy m u so w ej, aby d ostać za siłek z fu n d u sz y d oraźn ej p om ocy.

(13)

O P IN IA B R Y T Y JS K A W O B E C P O W S T A N IA 217

b ry ty js k ic h m usi o d działać n a lo rd a R u ssella i stosow nie urobić zm ienne p o g ląd y lo rd a P a lm e rsto n a . Czy ro b o tn ic y lo n d y ńscy p o jm ują, o co idzie?“ 48.

P ierw szą w ażn iejszą d em o n stra c ją rob o tniczą n a rzecz sp ra w y polskiej by ł wiec w B ritish In s titu tio n n a C ow per S tre e t, C ity Road,, dnia 4 m arca. P rzem aw iali: poseł do p a rla m e n tu z o k rę g u F in sb u ry , W ilhelm , Сох o raz S ir R o b ert C lifton, poseł z N o ttin g h am ; uchw alono w ysłać do P a l­ m ersto n a delegację, ,,by n a le g a ła n a p rzy w ró cen ie p a ń stw a polskiego“ . G dy P a lm e rsto n p rz y ją ł tę d elegację 13 m arca, p ostaw ił im zasadnicze p ytan ie, ja k d aleko ich zdan iem pójść w in n a W ielka B ry ta n ia : „L ord P a lm e rsto n zap y tał, czy deleg acja chce jeszcze jed n ej w o jn y z Rosją. P a n W all [przew odniczący delegacji] odpow iedział: ta k jest, w o jny 0 P o lsk ę “ 4B. A żeby w yw rzeć p re sję n a P a lm e rsto n a p rzyw ó dcy L o n d y ń ­ skiej R ad y Z w iązków Z aw odow ych i sp rz y m ie rze n i z nim i pozytyw iści p o stanow ili zw ołać d ru g i wiec, w te j sam ej skali co w ielk a d em o n stracja z 26 m arca, ty m ra z e m w sp ra w ie polskiej. W iec od by ł się 28 k w ie tn ia w St. J a m e s ’s H all. Było ju ż w idoczne, że n ie k tó rz y po lity cy zaczyn ają zastanaw iać się n a d celow ością in te rw e n c ji w sp raw ie polskiej. „ S a tu rd a y R eview “ arg u m en to w ał, że p o d trz y m u ją c P o lak ó w g ra się ty lk o n a rę k ę fra n c u sk ie j polityce zag ran iczn ej, a wobec teg o o pom ocy dla P o lsk i n ie m oże być m ow y. P o g ląd te n b y ł szeroko rozpow szechniony w dzienni­ kach i kołach polity czn y ch k la sy śred n iej.

W łaśnie z tą tezą ro zp ra w ił się ubocznie B eesly n a łam ach „B ee-H ive“ 1 na w iecu w St. J a m e s ’s H all. W „B ee-H ive“ z 25 k w ietn ia, w a rty k u le z a ty tu ło w an y m „P oland , F ra n c e a n d E n g la n d “ p isał: „N iech ro b o tn icy rozw ażą to spokojnie. To n ie ich in te re s y są sp rzeczn e z in te re sa m i F ra n cji. N ad n ie je d n y m m ożna b y ubolew ać w o b ecny m rzą d z ie f r a n ­ cuskim , ale z a jm u je się o n dużo w ięcej in te re sa m i robo tnik ów , niż u w a ­ żają to za w łaściw e nasi p a rla m e n ta rz y śc i. Ł atw o to w yższym , w yk ształć conym klasom pow staw ać n a d espotyczne skłonności cesarstw a, ale p raw d ziw y m jed n a k p rz e stę p stw e m w ich oczach są jego te n d e n c je r e ­ w olucyjne... P a m ię ta jm y więc, że L u d w ik N apo leon chociaż nie w pełni, a le jed n a k je s t p rze d staw ic iele m rew o lu c ji eu ro p e jsk ie j. S ojusz z nim oznacza so jusz z rew o lucją. C zy nasz a ry s to k ra ty c z n y rz ą d gotów jest na ta k i sojusz w d o b rej w ierze?“ 50.

W sw ojej m ow ie w St. J a m e s’s H a ll B eesly p ow tó rzy ł, że b ry ty js k i ro b o tn ik nie m a się czego obaw iać ze s tro n y F ra n c ji. „Czegóż w y, ro ­ botnicy m acie obaw iać się szerzenia idei fra n c u sk ic h ? W aszym to p rz y ­ w ilejom idee te m ogą zagrozić? (słusznie). N ie obaw iacie się p rze c ie pow szechnego i ta jn e g o głosow ania (braw a). Sądzę też, że w h a śle o ró w ­ ności społecznej nie m a dla W as nic niepokojącego (b raw a i śm iech). Tak znaczne są różnice m ięd zy k lasam i w A nglii, że w istocie m acie w ięcej w spólnych in te resó w z rzem ieśln ik am i w e F ra n c ji, aniżeli z n ie ­ k tó ry m i klasam i w e w łasn y m k r a ju “ 51.

Jeszcze b ard ziej zdecydow ana b y ła d e k la ra c ja z a w a rta w anonim o­ w ym a rty k u le pt. „ P o lan d an d th e F re n c h P e o p le “ , zapew ne pióra

48 „ B e e -H iv e ” n r 71 z 21 lu te g o 1863.

49 „T im es” z 14 m a rca 1863, s. 14. P rzew o d n iczą cy zeb ran ia w B ritish In s titu ­

tion, L a n g ley B a x ter, p o śp ie sz n ie w y p a r ł się so lid a rn o ści z W allsem po w y m ie n io ­ nym a rty k u le „T im esa”.

50 „ B e e -H iv e ” nr 80 z 25 k w ie tn ia 1863. 51 „ B e e -H iv e ” nr 81, 2 m aja 1863.

(14)

218 R O B E R T F . L E S L IE

B eesly ’ego lub F ry d e ry k a H arriso n a. „R adzi by śm y kroczyć z W am i r a ­ m ię p rzy ram ien iu dla w yzw olenia Polski; g d y b y F ra n c ja działała sam a, udzielilibyśm y pop arcia m o raln eg o “ 52. R ów nie bezkom prom isow o w y po ­ w iedziała się deleg acja zw iązkow ców w y b ra n a n a w iecu w St. Ja m e s’s H all, k tó ra 18 m aja 1863 u d ała się do P a lm e rsto n a , ab y ponaglić go do d ziałan ia n a rzecz niepodległości P olski. N aiw n y P o tte r w staw iał się za P o lsk ą n a te j zasadzie, że R osjanie k o n fisk u ją m a ją tk i polskiej szlach ty 53. R and el C re m e r jed n ak , w późniejszych lata ch czołowy p acy fista, p rze ­ m aw iał jeszcze o strzej niż W all 14 m arca: „ Jeste śm y M ilordzie, ludźm i czy n u i doszliśm y do w niosku, że je d y n ą drogą pom ocy dla Polaków jest w ezw ać Rosję, by z a p rzestała obecnego postępow ania, a jeżeli nie u słu c h a teg o w ezw ania, zbić ją i zm usić do uległości (thrash her into compliance)“ 54.

Oto b y ła isto ta p o lity k i zagraniczn ej, k tó re j rzeczyw istym i tw órcam i byli B eesly i H a rriso n : w o jn a n ie dla zaborczych in te resó w b ry ty jsk ic h , ale dla w spom ożenia b o ry k ają ce j się z losem ludzkości. N ie in te rw en c ja w S ta n ac h Z jednoczonych i in te rw e n c ja w Polsce b y ły nieodłącznym i częściam i te j sam ej polityki, podobnie ja k g o rący p ro te st H a rriso n a , gdy flo ta b ry ty js k a zniszczyła K agoshim ę (stolicę p a ń ste w k a S a tsu m a w J a ­ ponii) 15 w rześn ia 1863 55, P a lm e rsto n n ie dał się je d n a k p rzek on ać de­ leg acji zw iązkow ców i udzielił jej w y m ija ją c e j odpowiedzi. Z opinią p u b liczn ą m ógł P a lm e rsto n liczyć się w koń cu lu teg o i n a początku m arca, ale w m a ju zdaw ał sobie jasn o sp raw ę, że n ik t nie w y w iera n ań pow ażnego n acisku. W idocznie siła opinii publiczn ej n ie w y starczała, a b y go poruszyć.

P rz y ję ty m sposobem w p ły w an ia n a p a rla m e n t i rząd, p rzy system ie z 1832 r., było p rze d staw ia n ie p e ty c ji Izbie L ordów lu b Izbie G m in. Ocena ich nie jest łatw a, gdyż D iariu sz Izb y L ordów zaw iera jed y n ie p o tw ier­ dzenie ich w p ły w u. S p raw o zd ania kom isji p e ty c y jn e j Izby G m in podają w praw d zie tre ś ć p ety cji, lecz te o sta tn ie często noszą podpisy ty lk o p rze ­ w odniczącego i se k re ta rz a w iecu, n a k tó ry m zostały uchw alone.

Tak w czasie sesji p a rla m e n tu w 1863 r. w p ły n ę ły do Izby Gm in 184 p e ty c je o p a trz o n e 19 462 podpisam i i dom agające się poparcia P o ls k i- a b y uzyskać w łaściw y o b raz polskich sym patii, trz e b a by zapew ne po­

dwoić liczbę p o d p isó w 56. P e ty c je te pochodziły z 73 oddzielnych okręgów . M ożna b y dodać do nich jeszcze 3 p e ty c je sk iero w ane w yłącznie do Izby Lordów . L iczby te nie są dokładne, a le w y sta rc z a ją dla p o ró w n an ia dzia­ łalności na rzecz sp ra w y polskiej z całością zain tereso w ań politycznych w ów czesnym Z jednoczonym K ró lestw ie. W czasie sesji 1863 r. w p ły n ęły do Izby G m in ogółem 12 583 p ety cje z 1 822 318 p o d p isa m i57. W śród n ich n ajw ięk sza liczba dotyczyła zakazu sprzed aży alkoholu w niedzielę, w te j sp ra w ie w płynęło do sam ej Izb y G m in 5166 p e ty c ji z 867 184 pod­ pisam i. P e ty c ja e d y n b u rsk a z 13 m aja 1863 w sp ra w ie polskiej o p atrzo ­ n a b y ła 1131 podpisam i. A le z tego sam ego m iasta nadeszło 55 p ety cji

52 „ B e e -H iv e ” z 16 m a ja 1863. 53 „ T im es”.

s 4 „ B e e -H iv e ” nr 84 z 23 m aja 1863. P ó ź n ie jsz a k a riera C rem era, por.

H . E v a n s , S ir R a n d a l C rem e.r — H is L ife and, W o rk , L ondon 1909. C rem er

ze r w a ł z M ięd zy n a ro d ó w k ą w w y n ik u p u b lik a cji pt. T h e C iv il W a r in F rance.

55 Por. „ B e e -H iv e ” nr 122 z 13 lu teg o 1864; nr 109 z 14 listo p a d a 1863.

56 R e p o r ts o f th e S e le c t C o m m itte e o f th e H ou se of C o m m o n s on P u b lic P e titio n s (S essio n 1863), F o r ty -F ir st R eport, 20— 22 J u ly s. 939.

Cytaty

Powiązane dokumenty

tekstu jednakże um yka ograniczonemu horyzontowi jego autora. To, co tekst mówi, znaczy teraz więcej niż to, co autor chciał powiedzieć, i każ­ da egzegeza

Oto historia, o jaką się upominamy, w czym widzieć należy niekoniecznie kolejny „zwrot” w translatologii, lecz wynik prostej obserwacji faktu, że pod- stawowym wymiarem

Do ściągnfenda się zaś wszytkim, którykolwiek do pospolitego ruszenia z prawa są obowiązani, miejsce i czas na 'dzień 5 miesiąca następującego czerwca pod

Dlatego, skoro umieszczam punkt widzenia między Berlinem a Mos­ kwą, wydaje mi się, że konieczne jest wobec „nie-miejsc pamięci”- którym być może należałoby dać

Zapewne ukazanie się dzieła Stefana K ieniew icza o powstaniu sty cz­.. niowym stanie się w ielką pomocą i zachętą do daibzych prac nad całokształtem za

Zdaje się, że „nieudane” Powstanie oddało wielką przysługę wszystkim trzem zaborom, bo rozpoczęła się praca myśli polskiej, która przekroczyła kordony i podała ręce

Many gamma quanta are absorbed by Compton interaction, in which case the scattered photon leaves the scintillator and only the energy of the Compton electron is transferred to

(1988) Deze productieloonkosten hebben een gering aandeel in de fabricagekosten. Totale productiekosten, op))rengsten en rentabiliteiten De totale