222
InformacjeWydarzenie intelektualne w Essen
Zorganizowany przez instytut
kulturoznawczykongresw
Essen(12-13listo
pada 1998)śmiałomożnanazwaćwydarzeniem
intelektualnym.
Kongres,
którego
inicjatorem i organizatorembył
prezydentinstytutu, filozof i historyk,
prof.Jom Rusen, wzbudził
ogromne zainteresowanieprasy
itelewizji.
Liczba zgłoszeń
daleko przekroczyłamożliwości organizacyjne— po
razpierw szy trzeba
byłoodmawiać chętnym.
Toznaczy, że temat
kongresu:„Projekty przyszłości. Koncepcje
kulturowej transformacji”
(Zukunftsentwurfe. Ideenfur eine Kulturder Veränderung) trafił w dziesiątkę: doEssen zjechaliludzie
z całe go świata —
nietylko z
Europy,nawetnietylko
ze StanówZjednoczonych,ale
zA- fryki,
Japonii,Korei,
Chin.Gazety
niemieckie
kładłyszczególnynacisk na
nowąrolę,jakąkongresprag
nął
wyznaczyć naukom
humanistycznym,szczególnie
zaś naukom kulturoznaw- czym.Mówiono
dużoo
próbieingerencjihumanistów
w życiegospodarcze i
po lityczne
io kontrowersjach, jakie w
związku ztym pojawiły
się wśródnaukow
ców na kongresie.
Jednak
jest to tylkojedenaspekt spotkania
wEssen.
Ważny — ponieważzmusza
naukowcówdo wyjścia poza hermetyczny
krąg własnychpojęć
i trady cyjnych
zagadnieńku
komunikacji interdyscyplinarnej izagadnieniom
przydat nym społecznie. Jednak powiedzieć, że
wEssen
chodziłotylko o
wyznaczenie nowej rolinauk humanistycznych, to
zamało. Kongres
wEssenstworzył forum dyskusji
nietylko
dlanaukowców,ale wykraczając poza
wąskieramy
kongresów naukowych, dopuściłdo głosu pisarzy,
dziennikarzy, polityków, przedsiębior
ców,nauczycieli, architektów, medyków
iorganizatorów
wystaw. Z tych ludzirekrutowali
się zarównoreferenci, jak
iaudytorium. Niezwykle
ciekawaforma
organizacyjnakongresu uczyniła
z dyskusji równoprawnyelement
wpływającyna
merytoryczny kształtsekcji. Trzech
do pięciuwybranych
referentówwypo
wiadało
sięw
ośmiusekcjach tematycznych,
dającimpulsy do szerokiej dyskusji plenarnej na
każdyzokreślonychtematów. Sekcja
„Czykapitalizm
jest kulturą?”
zdominowanazostała przez
koncepcjewypływające
znajnowszej książki
Georga Sorosa (Capitalism Culture and Education),przedstawione przez autora do publicznej
debaty.Kapitalizm, twierdzi Soros, jest
wswoim
obecnymkształcie
systememdążącym do
nieuchronnego upadku,ponieważ idzie
naprzódślepo,za
dufanyw
sobie, sprowadzony do
poziomu technicznego, nie uwzględniającyreal
ności
kulturowej
świata,którym
pragnie zawładnąć, sam sobieszykuje najwięk
szą pułapkę. Jego współreferentka,
prof.Nilufer Gole
zTurcji, zastanawiała
sięnad
tym,czy istnieje niezachodnia nowoczesność i
jak można zachowaćtożsa
mośćnarodowąprzejmującrównocześnie globalne
wzorce
nowoczesności.W istocie,
twierdzili
rozmówcy, nie ma globalizacji bez istnienia określonegocentrum.
Informacje 223 Chcąc
być
„nowoczesnym”
, Chińczyk musi przestać być Chińczykiem,a
Turek Turkiem. Dyskusjanadkształtem i kierunkami globalizacji, przewijała się przez całyczas
trwania kongresu inależałado
jegonajistotniejszych osiągnięć. Obroń
cy globalizacji sprowadzaliją dodwóch zaledwie
pojęć: kooperationsfahig i wett bewerbsfähig (zdolnydo
kooperacji,zdolny do współzawodnictwa),
traktującjejako pozytywne
imożliwedo powszechnegoprzyjęciawyznaczniki
nowegotren
du. Prof. Birger
Priddat wskazywałna to,
żewspółczesny
kapitalizm dąży dotechnicznego dopasowania
narodówdo
technicznie rozumianejglobalizacji. War
tościkulturowe, poczucia
przynależnościi tożsamości,
sącałkowicieignorowa
ne.
Określając
tenstan
jako„zastanawiający”
,obiecywał,że
celemkongresujestwystępowanie
przeciwko tym niedostatkom. Przyszłość jest nietylko
wynikiemnaszych wizji. Jest
wynikiem naszego działania. Przyszłośćtworzymy naszym działaniem każdego dnia.
Tematglobalizacji
i wpływu
kultury zachodniejwrócił
bardzo dobitnie wsekcji
„Perspektywy
kultur
”, wktórej
prawem przypadku, czyteż jakiejś
nadrzędnej konieczności,wszyscy
referencipochodzili
z krajów pozaeuropejskich.Mówicie o
nastak, jakbyścieistnieli tylko
wyi„całareszta”
, wołałazmównicy
prof. zIn
dii, Shalini Randeria Mówicie o
globalizacji,o innych
kulturach, aledyskusje, które
odbywająsię wewnątrzowych
„innychkultur” są
niezauważane.
Przyjmu
jecieprostąfigurę myślową, różnicę
między jednolicierozumianym „zachodem”
ijed
nolicie rozumianym
„nie-zachodem”
.My
zaś uważamy, żetakie
przeciwstawie
niejestco
najmniejwątpliwe..Zabraliście
nam
wszystko—
skarżył się prof. Adjai Paulin Oloukpona-Yin-non z
Togo—
ziemie,bogactwa naturalne, kulturę, tożsamość. Zdominowaliście na
szą
przeszłość itaka przeszłość
określa nasząprzyszłość. Terazmówicie o
tech
nice iglobalizacji. Ale my
widzimy,że Europejczycy
szukają ucieczki wnaturę.
Czyżbyście znowu
wskazywalinamfałszywądrogę?!
”Prof. Song-U Chon
z
Koreiw wyważonym,popartym
autorytetemWebera, eseju,
wskazywałkrok po kroku
realnypotencjał
tolerancji zawartyw konfucja
nizmie. Jeżeli
chcemy budować nową świadomośćkulturową
—mówił —
potrzebne jest nam dobre,funkcjonujące pojęcie
tolerancji, bez któregożadne
„tworzenie jedności poprzez
uznanieróżnic”
niebędzie
możliwe.Nie
sposób
wkrótkimprzedstawieniu omówić,
pobieżnie nawet, wszystkich sekcji. Wzależności odzainteresowań
możnabyło
posłuchać filozoficznych w cha
rakterzerozważańw sekcji
„Obrazczłowieka przyszłości
”czyukierunkowanychpraktycznie w
sekcji„Wartości
kulturowe aprzyszłość ekonomii”
.Bioetycy wraz
zmedykami
prowadziliinteresującedyskusje
wsekcji
„Wyjaśnianiegenetyczne
a przyszłośćchorób”,
aarchitekci rozważali „Projekty kształtowania
przestrzeniżyciowej: urbanizacja, region, metropolie”
.W sekcji „Czy
nauka jest jedynąszansą przyszłości?”
filozofowieodważylisięzachwiać niecopiedestałem współ
cześnie rozumianej
„naukowości”.224 Informacje
Dla
mnie szczególnie interesujący
charaktermiała jeszcze jedna
sekcja z u-działem
naukowcówpozaeuropejskich,
„Szanse kulturowegoujarzmienia
prze mocy
”.Przemoc,
uznana za nieodłącznyelement
każdej kultury,określona zo
stała jako czynnik,
który
dladobra
przyszłych pokoleń należałobyusunąć — jednak usunąć w
sposóbpozbawiony
przemocy. Polityk ipublicysta,
FreimutDuve
zkomisji doradczej wsprawiewolności mediów
wWiedniu,wołał,
że imy
jesteśmy barbarzyńcami, przypominającm
in.francuskie
postępowanie wAlgie
rii. Pisarz, języko- i literaturoznawca,
członek komisji doradczej francuskiego
ministerstwawychowania, Tzvetan Todorov,
wskazywał zubolewaniem na to, że
pamięćo
przemocy niepowstrzymuje
przemocy, tłumaczącto faktem,
żewi dzimy doświadczenia
zawsze tylkojako doświadczenia
„innych”
, nieprzenosząc
ichna siebie.
Stąd możliwe się stałookrucieństwo Francuzów w
Algierii, mimo świeżych jeszczedoświadczeń okrucieństw II wojny
światowej.Na
tym tleszczególnie wypadła
wypowiedźdr Neville Alexandra z Afryki
Południowej.Wieloletni
więzień apartheidu,twórca
programuwychowania
alternatywnego,dyrektor Health,
Education and Welfare Society Afryki Południowej,w
sposób zrównoważony i pozbawiony zbędnych emocji opowiedział historię itrudności życia
wczasach
apartheidu, wskazującna to, że
pokojoweprzejście od
tamtychrządów umożliwia, wbrew wszelkim
oczekiwaniom, patriotycznapostawa
iprzy wiązanie do
krajubiałychosadników.
Wszyscyjesteśmy „Południowymi
Afryka
nami”
zakończył.Przyszły kongres organizowany przez
instytutkulturoznawczy w Essen
pla
nowanyjestwstępniewafrykańskim
Togo.Mira Montana Czarnowska