•danych przez B ibliotekę KUŁ w m ikrofilm ach raportów niektórych urzędów cyrku
larnych i lat 1796— 1809 z poważnej części zespołu pn. „Nachlass Baldacci”. Dla opisu historyczno-ustrojow ego Zachodniej Galicji m ikrofilm y te d a ły podstawę pierwszorzędną.
W historiografii całego b. zaboru habsburskiego Tadeusz Mencel przerw ał dłu
gotrw ałe m ilczenie. Historiografia ta wydała wpraw dzie w pow ojennym dorobku badaczy szereg studiów biograficznych, ustrojowych i gospodarczych z dziejów lo kalnych i regionalnych, pogłębiła w iedzę szczególnie o w ypadkach 1848 r., lecz o syn tetyczne i w szechstronne ujęcie całokształtu historii ‘kraju nikt się nie pokusił. Oby w ielk a zasługa T. M enela stanow iła ow ocny przykład dla m łodszej generacji badaczy.
M arian T yroim cz
ч
Frederick M. N u n n , The M ilitary in Chilean H istory. Essays on C ivil-M ilita ry R elations, 1810—1973, U niversity of N ew M exico Press, A lbuquerque 1976, s. 343.
W porównaniu z obfitą literaturą politologiczną poświęconą problem atyce sił zbrojnych Am eryki Łacińskiej odnośna historiografia przedstawia się bardziej niż skrom nie Tym w iększa zasługa N u η n a, że podjął próbę objęcia sw ym i badania
mi bardzo długiego okresu, od ogłoszenia niepodległości Chile do chw ili upadku A.1- lende 2. Autor dał się już zresztą poznać na tyim polu Omawiana praca oparta jest głów n ie na materiałach drukowanych, z uzupełnieniem w postaci w yw iadów z pa
roma w yższym i oficeram i (dziś em erytam i, a kiedyś na kluczowych stanowiskach);
autor pow ołuje się także na archiwalia Departamentu Stanu USA, ale naw et w y cinkow a, ograniczona d o lat W ielkiego K ryzysu, znajomość zasobów tego archiwum w ystarczy by stw ierdzić, iż n ie zostały one wykorzystane w należytym stopniu.
N ie jest to jeszcze synteza, lecz zbiór esejów koncentrujących uw agę na k lu czow ych — zdaniem autora — zagadnieniach i okresach, zbiór nierów ny co do po
ziomu, podzielony na trzy częścd, z cezuram i na latach 1891 i 1931 (wojna domowa, W ielki Kryzys i upadek Ibafteza). Zamiarem autora jest ukazanie stosunków łączą
cych siły zbrojne Chile z państw em , narodem, społeczeństw em , jak rów nież obada
n ie „konfrontacji Ghile z m arksizm em ”.
Pierw sza część n ie odznacza się oryginalnością ujęcia czy konkluzji. Autor uka
zu je funkcję arm ii i m arynarki wojennej w społeczeństw ie osiadłym w początkach X IX w. na terytorium równym jednej trzeciej dzisiejszego obszaru Chile, zdomino
w anym przez oligarchię baskijsko-kastylijską, stosunkow o jednorodnym etnicznie, zorganizowanym w p aństw o ekspansjonistyczne. W ojny lat 1836—1839 oraz 1873—
1883 poważnie osłab iły północnych sąsiadów i przeciwników Chile, tj. Peru i B ol5- w ię, i przesunęły granicę kraju daleko na północ. Arm ia i marynarka (najpotężniej
sza w A m eryce Południowej) służyły interesom oligarchicznym i budowały jedno
cześnie świadom ość narodow ą C hilijczyków („nacjonalizm”). Tylko przelotnie w spo
m ina autor o walkach na południu, a przecież tam tejsi Indianie, nigdy nie podbici przez Hiszpanów, nadal staw iali zbrojny opór najeźdźcom i dopiero w latach osiem
i W y b i t n y m o s i ą g n i ę c i e m o s t a t n i c h l a t j e s t m o n o g r a f i a R . A . P o t a s h a , The A rm y and P olitics in A rgentina, 1928—1945. Y rigoyen to P eron , S t a n f o r d 1θβ9.
* Z a n a j l e p s z e o p r a c o w a n i e s y n t e t y c z n e u w a ż a n a j e s t H istoria M ilitär de C hile, z r e d a g o w a n a i w y d a n a p o d a u s p i c j a m i c h i l i j s k i e g o S z t a b u G e n e r a l n e g o A rm ii» t . I —I I , S a n t i a g o
1969, z a k c e n t e m n a d z i e j e a r m i i . N a j n o w s z e o p r a c o w a n i e h i s t o r i i m a r y n a r k i w o j e n n e j d a j e C . L . U г г u t i a , H istoria de la M arina de Chile, S a n t i a g o 1969.
a f . N u n n , Chilean P olitics, 1920—193!.. The Honorable M is s io n o f th e A rm ed Forces, A l b e q u e r q u e 1970.
9
dziesiątych X IX w . państw o im igrantów opanowało tereny na południe od Bio-Bio.
Czyżby autor traktow ał tę ekspansję w kategoriach „Manifest D estiny?” Przy tra- dycjonalistycznym potraktowaniu reform Portalesa, zastrzeżenia budzi też niedosta
teczne om ów ienie io li Gwardii O byw atelskiej, choć liczyła ona w ówczas 25 tys.
ludzi (dziesięciokrotnie w ięcej niż armia) i liczyła się chyba n ie tylko jako elem ent mechanizmu w yborczego (o czyim zresztą w książce ani słowa).
U jęcie w ojn y dom owej 1891 roku i roli Balm acedy oparte zostało głów nie na klasycznej pracy H. B l a k e m o r e ’ a, a le z pom inięciem w ażnej m onografii H. R a - m i r e z a 4, m arksisty. Od w ojny poczynając, podstaw ow ym czynnikiem form ującym postaw y w łonie arm ii i m arynarki b ył „przyspieszony” .proces przem ian społecznych (social change). W ojsko w eszło w okres głębokiej m odernizacji opartej (w armii) na wzorach pruskich (działalność Körnera). Podobny proces m iał m iejsce w Argen
tynie, Brazylii i Peru, a także w innych państw ach A m eryki Łacińskiej. Z czasem poczęto zapraszać instruktorów ch ilijskich jako specjalistów od reform y arm ii (w A m eryce Centralnej, Kolum bii, W enezueli). Postępująca dyw ersyfikacja społeczno- -gospodarcza i polityczno-ideologiczna w Chile (w ynik rozw oju o charakterze zależ
nym, ale autor takiej kategorii n ie używa) zaostrzała napięcia społeczne; w siłach zbrojnych zaczęła narastać obawa przed wojną domową. Nunn w spom ina o w zroście klasy robotniczej i represjach rządowych, m-m. przypom ina m asakrę robotników i ich rodzin w Iquique, gdzie w 1907 r. armia tłum iła strajk (około 2000 zabitych).
Autor szeroko om awia rolę sił zbrojnych w latach dwudziestych naszego w ieku i czy
ni to z kompetencją w iększą niż ktokolw iek inny, bo też m ówiła o tym wcześniejsza praca Nunna. Autor polem izuje z tezą określającą prezydencką w ładzę Ibańeza m ia
nem dyktatury w ojskow ej (1927'—1931). Narzuca się tu — n ie podjęta przez autora — analogia z pierwszą prezydenturą Perona. Prezydent — zdaniem autora — m anipulo
w ał tzw . tradycją historyczną, lecz czy naprawdę za sym bolicznym naw iązyw aniem do balm acedism o niczego w ięcej n ie było? W stosunku do opozycji Ibańez operow ał najczęściej banicją (dotknęło to w szystkie partie i grupy aktyw ne politycznie), na
tom iast wojsku starał się dać to, co w tym czasie otrzym yw ało ca łe społeczeństwo:
stabilizację władzy politycznej oraz wzrost stopy życiow ej (także w arstw y najniższe) plus inw estycje w w yposażenie arm ii i marynarki. S ystem Ibańeza upadł pod w pływ em W ielkiego Kryzysu. W ty m sam ym roku 1931 doszło do rebelii w m arynar
ce w ojennej. Po odsunięciu oficerów , marynarze sform ułow ali radykalny, bezpre
cedensowy w Ameryce Łacińskiej, program. A utor nie w daje się w rozważania po
równawcze, jeśli n ie liczy ć aluzyjnego podtytułu („...chilijski Potiom kin”).
W 1932 roku grupa w ojskow ych i cyw ilów przejęła w ładzę w drodze zamachu i proklam owała Socjalistyczną R epublikę Chile. Jak należało tego oczekiw ać (w św ie
tle w ykorzystanych przezeń materiałów) autor nie posunął się naprzód w rozum ie
niu tego zjawiska. Natom iast w om ówieniu pierwszego Frontu L udow ego znajduje
m y nieznany epizod w yjaśniający zachow anie się dowódców arm ii i Carabineros w obec kandydatury Pedro Aguirre z ram ienia Frontu. Zw olennicy Aguirre szantażo
w a li dowódcę Carabineros groźbą utraty życia, jeśli prezydenturę obejm ie kontrkan
dydat Aguirre. W w ypadku dopuszczenia Aguirre do w ładzy obiecyw ano puszcze
n ie w niepam ięć rozkazu dowódcy, kltóry nakazał zabicie 62 uczestników — jak to określa Nunn — puczu m łodych ak tyw istów partii Jorge Gonzalesa von Mareesa.
N unn przypisuje temu epizodow i istotne znaczenie. W ątek .ten n asuw a pytanie o rolę Carabineros d e Chile. Pow ołana przez Ibańeza, form acja ta była pierw szą scentra
lizow aną, szkoloną na w zór w ojskow y, policją podległą M inistrow i Spraw W ewnętrz
nych. W 1928 r. liczyła 10 tys. ludzi (i 750 oficerów ), podczas gdy arm ia liczyła
< H . R a m i r e z N e c o c h e a , Balmaceda y la C ontrarevoluciôn d e 1891, S a n t i a g o 1969;
H . B l a k e m o r e , B ritish N itra tes and? Chilean P olitics, 1**6—1896: B alm aceda and N orth , L o n d o n 1974.
w tedy 25 tys. (i około 1200 oficerów). Zw ykło się zw racać uwagę, że A llende uległ dowódcom arm ii, lotnictwa i marynarki. A le przecież czwarty Jeździec Apokalipsy, gen. Mendoza, szef Carabineros, też n ie próżnował. Nazbyt form alistyczna koncen
tracja uwagi na siłach zbrojnych uniem ożliwiła Numnowi uw zględnienie roli Cara
bineros odgrywanej przez nich przez parę dziesięcioleci.
Autor wnoei p ew ien wkład w rozbicie stereotypu „demokracji chilijskiej” ostat
niego trzydziestolecia przed upadkiem Jedności Ludow ej, poniew aż ukazuje nacisk ugrupowań w ojskow ych na egzek utyw ę centralną w sp raw ie reform. C iekawie przed
staw ia się program >rLinea Recta”, prekursorski w stosunku do niektórych refor- m istycznych platform (por. Plan Inca proklam owany w Peru).
Rozważania o stosunku w ojska d o formuły Jedności Ludowej utrzymane są w tonacji konserw atywnej (według kryteriów akademickich k ręgów łatynoam eryka- nistycznych w USA i W ielkiej Brytanii), a charakterystyka zamachu 1973 roku jest, po prostu, naiwna: „W sum ie, był to zamach w ojskow y, ani prawicow y, ani le w i
cow y, zamach służący interesom Chile tak, jak je pojmują w ojskow i” (s. 297). Taki unik nie w ystarczy. Jeśli pominąć tę niefortunną konkluzję (dyskusja o w spółczes
nym Chile przebiega w u niw ersyteckim środowisku USA w atmosferze pew nego na
pięcia), ostatnia część książki jest pożyteczną lekturą dla czytelnika, któremu ła t
w iej natrafić na publikacje opowiadające się po stronie Unidad Popular, aniżeli książkę „obiektyw nego uczonego”. Pozostaje jeszcze opcja w postaci pełnej analizy okresu Allende, ale taką pracę przeczytam y dopiero za jakiś czas.
Nunn szuka — i trafnie — analogii pomiędzy wydarzeniam i lat dwudziestych bieżącego stulecia i 1970—1973. Stawia przy tym tezę o ideologicznym niew yrobie- niu oficerów chilijskich w porównaniu z w ojskow ym i w Argentynie, B razylii i Peru.
Trzeba było dopiero „marksizmu”, żeby w ojsko ruszyło, podczas gdy w tam tych krajach w ystarczył „m niejszy” powód. Autor n ie w ierzy, by kolejne odwrócenie sto
sunków pomiędzy w ojskiem a pozostałym i kom ponentam i system u m ogło się doko
nać bez dramatu.
Bardzo skąpe są wiadom ości o organizacji s ił zbrojnych, o lotnictw ie n ie na
pisał Nunn p raw ie n ic (za w yjątk iem roli Grove w 1932 r.), m ało w książce o „po
m ocy” w ojskow ej USA, d ane o liczebności w ojska pochodzą z końca lat sześćdzie
siątych, a le są n iepełne (45 tys. ludzi w arm ii)6. Próżno by szukać om ówienia roli masonerii, ale też jest to tem at trudny, a pam iętajm y, ż e m asoneria odgryw a w A m e
ryce Łacińskiej dawnej i w spółczesnej rolę (poważną, m .in. w korpusie oficerskim . W św ietle głów nych załoćeń badawczych, autor tylk o częściow o w ypełnił sw o je zadania. Spośród generalnych problem ów m etodologicznych, dwa zasługują na wym ienienie. Po pierwsze, siły zbrojne a struktura społeczna. Nunn nie akceptuje tezy José N u n a ujętej w tytu le eseju: „Zamach w ojskow y klasy średniej” ·. Za
gadnienie klasy średniej (w arstw y pośrednie) nie znalazło w ym aganego naśw ietlenia i nawet nie zostały w ykorzystan e rozważania opublikowane na ten temat wcześniej przez J o X e ’ a 7. Problem drugi, to zagadnienie funkcji państw a i jego instytucji
» P o r . R . A . H a n s o n , Military Culture and Organizational Decline. A Study of the Chilean Army, B e r k e l e y ( n a p r a w a c h r ę k o p i s u ) ; A . J о x e , Las Fuerzas Armadas en el sistema Politico de Chile, S a n t i a g o 1970.
• J . N u n , The Middle Class Military Coup, [w :] The Politics of Conformity in Latin America, ( r e d . C . v é 1 i z , O x f o r d U n i v e r s i t y P r e s s 1967), s . 86—118. N u n n p o w o ł u j e s i ę n a w c z e ś n i e j s z ą w e r s j ę t e g o s z k i c u .
7 A . J o x e , o p . c i t . P o r . r e c e n z j a „ D z i e j e N a j n o w s z e ” 1972 n r 2, s . 188—189.
ujm ow anych holistycznie. T ylko na takim tle m ożna zrozumieć funkcjonow anie sil zb rojn ych 8. R efleksja nad państw em jest w szelako w książce niedostateczna.
Można oczekiwać, że autor recenzow anej pracy będzie kontynuow ał badania nad siłam i zbrojnymi. Sam podkreśla w e w stępie, że książka jest zaledw ie punktem w yj
ścia. Niem niej już teraz m oże ona spełnić pożyteczną rolę w badaniach latynoam ery- kanistycznych i porównawczych.
R yszard S tem plow ski
E. W r ó b l e w s k a , S a tyra p olityczn a W ielkiej Em igracji, „Roczni
k i Towarzystwa Naukowego w Toruniu” r. 78, 1977, z. 3, PWN, s. 173.
Książka niniejsza jest pracą z pogranicza historii i literatury. Podzielona jest na trzy rozdziały tem atyczne („Satyra Towarzystw a Dem okratycznego Polskiego”,
„Satyra dem okratyczna spoza kręgu TDP” i „Satyra obozu arystokratyczno-konser- w atyw nego”), zawiera również obszerne przypisy, wykaz skrótów, streszczenie frar:- cuskie, indeks osób, spis treści oraz zestaw ienie źródeł i opracowań. To ostatnie, m im o pokaźnych rozmiarów (około 250 pozycji) i szczegółow ego podziału, budzi zastrzeżenia, gdyż nie w ykazuje w yraźnie prac poświęconych sam ej satyrze em i
gracyjnej. Lepiej, gdyby autorka zrezygnowała z w yliczenia publikacji do dziejów W ielkiej Emigracji, bo i tak trudno je w ym ienić w szystkie, a ograniczyła się do pozycji zawierających satyrę lub jej poświęconych. Praca posiada także interesu
jący i dobrze napisany w stęp oraz podsum owujące zakończenie.
Autorka całkiem słusznie rezygnuje z ścisłego definiowania satyry i zawężenia jej do określonych gatunków literackich czy publicystycznych. D ostrzega ją zarówno w utw orach satyrycznych, jak i w poważnych dziełach literackich, czasopismach i pism ach politycznych. Ogólnie biorąc, treść k siążki zgodna jest z tytułem , cho
ciaż w iększość m iejsca zajm uje w n iej om ówienie satyry politycznej w em igracyj
nej p ub licystyce lat 1831—1847.
W ydaje się, że na ta k i układ treści w płynęła zarówno ob fitość m ateriału saty
rycznego w publicystyce sprzed W iosny Ludów, jak i trudności z dotarciem do in
nych źródeł (korespondencja, wspom nienia, pamiętniki, druki ulotne itp.), przede w szystkim archiwalnych. A utorka w ykorzystała je w niew ielkim stopniu (z archi
w aliów jedynie papiery J. N. Janow skiego z Biblioteki Jagiellońskiej i pism a F. Zie
lińskiego z B iblioteki Tow arzystw a N aukow ego w Płocku) toteż w pracy widoczne są lu k i w opracowaniu niektórych zagadnień i okresów.
E. W róblewska pomija np. rolę satyry „niepisanej”, tj. powtarzanych i rozpow
szechnianych ustnie w ierszyków , anegdot, epitetów, powiedzonek o działaczach em i
gracyjnych, o czym dow iadujem y się z korespondencji i w spom nień em igrantów, czę
ściow o drukowanych, jak np. niew ykorzystana przez autorkę bogata korespondencja K rasińskiego, A. E. Koźmiana, Norwida, Słowackiego, pam iętniki M ierosławskiego, M. Budzyńskiego, C zajkowskiego itp. Dużo nieznanego m ateriału satyrycznego za
w ierają em igracyjne pisana u lotn e (odezwy, pieśni, wiersze, pam flety spoczywające w zbiorach rękopiśm iennych i drukowanych takich bibliotek jak Czartoryskich (np.
zbiór druków ulotnych), Kórnickiej (np. rękopisy satyr Olizarowskiego), Polskiej w Paryżu itp. Szkoda, że autorka zrezygnowała z tego m ateriału, gdyż z pewnością wzbogaciłby on treść książki i zm ienił niektóre jej sądy.
* P o r . R . S t e m p l o w s k i , P r o b l e m y w ojska, „ D z i e j e N a j n o w s z e ” , 1ЭТ2, n r 2, s. 182— 164, d y s k u s j a n a d r e f e r a t e m R o b e r t a M r o z i e w i c z a i W a l d e m a r a R ó m m 1 a . A rm ia w dzie
ja ch A m er yk i Łacińskie] X IX —X X w i e k u , ta rliż e , s . 43—53.