• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lubelska : niezależne pismo demokratyczne. 1945, nr 68 (23 kwietnia) - Biblioteka UMCS

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Lubelska : niezależne pismo demokratyczne. 1945, nr 68 (23 kwietnia) - Biblioteka UMCS"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

C e n a f zl.

BZETfl LUBELSKA

N I E Z A L E Ż N E PISM O P E M G K R A T-M C Z N E

|_ub!in, p o n ie d z ia łe k d n ia 23 k w ie tn ia 1945 p. Nr. 68

P o za w a rc iu

polsko-radzieckiego paktu p rzyja źn i

P o d a n ą w c zo ra j w iad o m ość o z a w a r ­ c iu p o lsk o - ra d zie c k ie g o p a k tu p r z y ­ ja ź n i w za jo m n a j p o m o cy i w sp ó łp ra c y

p o w o je n n e j, m o żem y o b ecn ie u z u p e ł­

n ić n a stę p u ją c y m i szczegó łam i:

Układ o przyjaźni

pomocy wzajemnej i współpracy powojennej

m iędzy R zeczpospolitą Polską a ZSR R

Prezydent K rajom } Rady Narodowa) R. P.

Prezydium Rady Najwyższej Związków

& f t> ....■•ulilr D n yvrtr Socjalistycznych Republik Radzieckich, oży­

wieni niezłomną wolą doprowadzenia wspól­

nie wojny t najeźdźcami niemieckimi do całkowitego i oetatecznsgo zwycięstwa

pragnąc utrwalić zasadniczy prze­

łom w dziejach stosunków polsko - radziec­

kich na rzecz przyjaznej sojosznii/tej współ­

pracy, jaka się ustaliła między Polską o ZSRR w toku wspólnej walki z imperializmem nie­

mieckim, w przeświadczeniu, że w walce u- mocnienie dobrych ctosonków sąsiedzkich i przyjaźni między Polską i graniczącym z Nią Związkiem Socjalistycznych Republik Ra­

dzieckich, odpowiada żywotnym i zgodnym interesom narado polskiego i radzieckiego — w przekonaniu, że zachowanie przyjaźni i ścisłej współpracy między narodem polskim i radzieckim będzie służyło sprawi* pomyślnego rozwoju gospodarczego obydwu krajów, za­

równo w czasie wojny, jak i po wojnie — dążąc do poparcia po wojnie ze wszechmior sprawy pokoju i bezpieczeństwa narodu posta­

nowili zawrzeć w tym cela niniejszy układ i wyznaczyli jako swoich pełnomocników:

Prezydent K R N R. P. — Edwarda Osób­

kę-Morawskiego, Prezesa Rady Ministrów, Ministra Spraw Zagranicznych RP, Prezydium Rady Najwyższej Związków Socjalistycznych Republik Radzieckich — Józefa Wisoriano- wicza Stalina, Przewodniczącego Rady K o­

misarzy Ludowych ZSRR, którzy po dokona­

niu wymiany pełnomocnictw, uznanych za sporządzone w należytej formie i w zupełnym porządku, zgodzili się na następujące postano­

wienie:

A R T Y K U Ł P I E R W S Z Y

Wysokie układające się Strony będą wspól­

nie ze wszystkimi Narodami Zjednoczonymi prowadziły nadal walkę z Niemcami, aż do ostatecznego zwycięstwa. W tej walce Wysokie Układające się Stwsiy zobowiązują się udzie­

lać sobie wzajemnie pomocy wojennej i innej wszelkimi środkami, będącymi w ich rozpo­

rządzeniu.

A R T Y K U Ł D R U G I

Wysokie Układające się Strony, w prze­

świadczeniu, że interesy bezpieczeństwa i po­

myślnego rozwoju narado polskiego i radziec­

kiego wymagają zachowania i wzmocnienia stałej i niezachwianej przyjaźni w czasie woj­

ny, jak i po zakończeniu wojny, będą umac­

niały przyjazną współpracę między obydwo­

ma krajami w myśl zasad wzajemnego po­

szanowania swej niezależności i suwerennoś­

ci, jak rówftież nicingerowania w sprawy we­

wnętrzne drugiego państwa.

A R T Y K U Ł T R Z E C I

Wysokie Układające się Strony, zobowią­

zują się również po zakończeniu obecnej woj­

ny z Niemcami, użyć wspólnie wszystkich środków, będących w ich rozporządzeniu, aby usunąć wszelką groźbę ponownej, agresji ze strony Niemiec, lub jakiegokolwiek innego państwa, które by sprzymierzyło się z Niemca­

mi bezpośrednio, lub w jakiejkolwiek innej formie.

D la osiągnięcia tegocełu Wysokie Układają­

ce się Strony będą uczestniczyły w duchu jak najbardziej szczerej współpracy Wk 'wszyst­

kich międzynarodowych poczynaomek, u m >

mających do zapewnienia pokoju I bezpio- czeńsrwB narodu i w pełni wniosą swój wkład do sprawy urzeczywistnienia rych wzniosłych. ‘ petów.

Oddźwięk w prasie polskiei

Wysokie Układające się Strony będą reali­

zowały niniejszy układ w myśl zasad między­

narodowych, w których ustaleniu uczestniczy­

ły obie układające się strony.

A R T Y K U Ł C Z W A R T Y

Jeżeli jedne a Wysokich Układających aę Stron w okresie powojennym, zostanie wciąg­

nięta w działania wojenne przeciwko Niemo­

com, które by wznowiły swoją politykę agresji, albo przeciwko jakiemukolwiek innemu pań­

stwu, które w czasie wojny sprzymierzałoby się z Niemcami bezpośrednio, lub w jakiej­

kolwiek innej, formie — droga Wysoka Ukła­

dająca się Strona bezwlocznie udzieli układa­

jącej się stronie, wciągniętej w działanie wo­

jenne, wojennej oraz innej pomocy i poparcia wszystkimi środkami będącymi w jej rozpo­

rządzeniu.

A R T Y K U Ł P I Ą T Y

Wysokie Układające się Strony obowiązują się nie zawierać bez wzajemnej zgody rozej- mu lub pokoju, ani z rządem hitlerowskim, ani z jakąkolwiek inną władzą w Niemczech, za­

grażającą, lub mogącą zagrozić niepodległości, całości terytorialnej i bezpieczeństwu której­

kolwiek z Wysokich, Układających się Stron.

A R T Y K U Ł S Z Ó S T Y

Każda z Wysokich Układających się Stron, obowiązuje się aie zawierać żadnego sojuszu i nie brać udziału w żadnej koalicji, skiero­

wanej przeciw drogiej Wysokiej Układającej się Strome.

A R T Y K U Ł S I Ó D M Y

Wysokie Układające się Strony będą współ­

pracowały w duchu przyjaźni po zakończe­

niu obecnej wojny w celu dalszego rozwoju i umocnienia kulturalno ekonomicznej więzi między obydwoma krajami i będą sobie po­

magały wzajemnie w odbudowie gospodarczej obydwu krajów.

A R T Y K U Ł Ó S M Y

Układ niniejszy wchodzi w życie z chwilą jęgo podpisania i podlega ratyfikacji w możli­

wie najkrótszym czasie. Wymiana dokumen­

tów ratyfikacyjnych odbędzie się w Warsza­

wie możliwie jak najrychlej. Układ niniejszy pozostaje w mocy w ciągu lat ao od chwli je­

go podpisania.

Jeżeli jecfaia z Wysokich Układających się Stron na xz miesięcy przed upływem tego dwudziestoletniego okresu nie złoży oświad­

czenia o swoięj chęci wypowiedzenia układu, układ ten pożortanie w mocy n* okres następ­

nych pięciu las, tak za każdym razem, dopóki jedna z Wysokich Układających sit Stron nie złoży na dwanaście miesięcy przed upływem kolejnego pięciolecia oświadczenia na piśmie uprzedzającego o swoim zamiarze wypowie­

dzenia układu. N a dowód tego Pełnomocnicy podpisali układ niniejszy i zaopatrzyli go swy­

mi pieczęciami

Sporządzono w Moskwie, 11 kwietnia 194J roku w dwóch egzemplarzach każdy w języku polskim i rosyjskim, przy czym oba teksty posiadają jednakową moc.

2 upoważnienia Prezydenta Krajowej Rady Z . i R. IL

W sz y s tk ie d zie n n ik i p o lsk ie p o w ita ły z rad ością w iad o m ość o za w a r c iu p o l­

sk o -ra d zieck ieg o p a k tu p r z y ja ź n i i po­

ś w ię c a ją tem u w a żn e m u w ż y c iu p a ń ­ stw o w y m P o lsk i w y d a r z e n iu w ie le m iejsca. W a rty k u ła c h w stę p n y ch , o m a w ia ją c y c h zn a cze n ie so ju szu p o l­

sk o -ra d zie ck ie g o d zien n ik i zg o d n ie pod­

k re śla ją , ż e rząd R ze czyp o sp o lite j pod­

p isu ją c p a k t p o stąp ił w m y ś l ż y c z e ń c a ­ łe g o narodu, w y r a ż o n y c h n a lic z n y c h w ie c a ch , ze b ra n ia c h i zja zd a c h ro b o tn i- szych , c h ło p sk ich i in te lig e n c ji p racu ­ ją c e j. N aród w p a k cie ty m w id z i n a j­

lep szą i je d y n ą g w a ra n c ję u trz y m a n ia p o k o ju i b e zp ie cze ń stw a od niespodzie­

w a n e j napaści N iem iec lulb ich p o p le c z­

n ik ó w .

..S zta n d a r L u d u " p isze o p a k cie :

„Podpisanie paktu polsko-radzieckiego oz­

nacza, że naród nasz chce by przyjaźń, która zaistniała w czasie wojny, zaistniała i w cza­

sie pokoju, by przemieniła się w w.eczystą przyjaźń naszego narodu z narodami Związku Radzieckiego."

„Przez podpisanie paktu o przyjaźni i wza­

jemnej pomocy ze Związkiem Radzieckim, wstąpiliśmy na nową drogę walki o p okól I tę walkę o pokój wygrać musimy.*'

Co pisze prasa zagraniczna

D z ie n n ik i in n y c h k r a jó w p o d a ły w c zo ra j p rze w a żn ie sa m ą w iad o m ość o za w a rc iu p a k tu z e stw ie rd ze n ie m , że je s t o n d alszym k ro k ie m do u tr w a le n ia p o koju , p o w s trzy m u ją c się je d n a k od k o m e n ta rzy do czasu zapoznam® się z tre ścią p ak tu .

Wczorajsza „Prawda* pisz*: „Cały naród radziecki cieszy się, że wreszcie został zawar­

ty pakt przyjaźni z Polską, która dała i da­

je twój wkład krwi w walce przeciwko hit­

leryzm ow i P A t przyjaźni polsko-radziecki zawarty na wzór paktu jugosłowiańsko-ra- dzieokiego, radziecko - czeskiego ma także

podpisano J . W . S T A U N

; tmeważoKOłt Piezydenta JKraJoweJ Rady Ugootuwnl R:

podpisano

wielkie znaczenie dla przyszłość Polski po­

wojennej.

Już dzisiaj okazują bratnie narody radzie­

ckie pomoc Polsce. Przysyłają żywność, środ­

ki opatrunkowe, samochody itp. Ponadto Związek Radzieck/ jo*/« kosztów, związa­

nych z odbudową Warszawy, przyjmuje ne siebie. Naród polski narówni z radzieckim jest pełen radości z powodu zawarcia paktu przyjaźni

Przedwojenna polityka, polityka grupy Piłsudskiego była zgubna dla Polski — wro­

gie nastawienie kitki sanacyjnej do ZSRR do­

prowadziło Polskę do upadku. Dzisiaj w oparciu o ZSRR Polska jest i będzie silna, demokratyczna i niepodległa."

Jasna k a rta

w stosunkaoh polsko-radzieckich

B a rd zo o b szern y k o m e n ta rz d o p a k tu o p u b lik o w a ła o fic ja ln a ra d zie c k a agen ­ c ja p raso w a „Tass*. n a z y w a ją c z a w a r ­ cie p a k tu „ ja s n ą k a rtą w h isto rii sto­

su n k ó w p o lsk o - radzieckich**. K o m e n ­ ta rz te n p o d a je m y p o n iże j w c a ło ś c i

M OSKW A, 22. IV (Tsas). W Moskwie pomiędzy ZSRR a Rzeczpospolitą Polską zo­

stał podpisany pakt o przyjaźni i wzajem­

nej pomocy i współpracy po wojnie. Trudno niedooenić wartości tego mającego wielkie historyczne znaczenie dokumentu, stano­

wiącego radykalny zwrot w stosunkach mię­

dzy ZSRR a Polską. Umowa ta, jak wskaku­

je Stalin, kładzie kres przeszłości, opartej na wrogich stosunkach między Roają a Polską i stwarza realną podstawę dla przyjaźni mię­

dzy ZSRR a nową demokratyczną Polską.

Pakt o przyjaźni stanowi drogocenny wkład do dzieła walki o szybki rozgrom wspólnego wroga, który to rozgrom jeat ce­

lem zjednoczonych narodów. Pakt jest A - tywną bronią w walce przeciw hitlerowskim Niemcom w obecnej chw iŁ

Dalej pakt służy do umocnienia w okre­

sie powojennym stosunków między ZSRR i Polską demokratyczną. Oznacza on, że so- wiecko-polska współpraca, zahartowana w ogniu wyzwoleńczej wojny przeciwko hit­

lerowskiemu imperializmowi, będzie kon­

tynuowana w oelu podtrzymania dzieła p o ­ koju i bezpieczeństwa narodów, w celu za­

pobieżenia ewentualnej groźbie powtórnej agresji, od której tak mocnó ucierpiały na­

rody ZSRR, Polski i innych miłujących po­

kój krajów. Narody sowiecki i polski -stają obok siebie w tej walce przeciwko niemitc*' ko-faszystowskim najeźdźcom. W walce tej jak « *tly b w y A g & i się historyczna wspól­

nota interesów ZSRR i Pdłskt, na litanie, których zawsze łakomie p s t n y niemiecki drapjęż.ęs, Zwierz będzie pokonany^ lecz to

miłującymi wolność narodami zwalczający­

mi niemiecko-faszystowskiego zwierza.

ZSRR i Polska związsne są nie tylko wspól­

ną granicą, ZSRR i Polska graniczą także z Niemcami i od wieków wisiała nad obu kra­

jami groźba niemieckiej napaści. Niemieccy imperialiści zawsze patrzyli na Polskę jako na „korytarz* dla pochodu na wschód, na Rosję w przeszłości na ZSRR w obecnej chwili.

Dwukrotnie w ciągu ostatniego ćwierć­

wiecza. Polska podlegał* napaściom ze strony niemieckich najeźdźców, dwukrotnie służy, la ona jako „korytarz" dla realizacji rozbój­

niczej polityki „Dramg nach Osten".

Od pochodu na Polskę zaczął Hitler obec­

ną wojnę. Naród Polski wypił do końca całą gorycz hitlerowskiego ucisku, wypróbował na sobie praktykę ludożerczą niszczenia sło­

wiańskich narodów.

Ludożerca — Hitler mów8: „Jeśli chcemy osiągnąć zawojowanie wschodnich obszarów przez Niemcy, powinniśmy przede wszyst­

kim wytrzebić narodź słowiańskie: Rosjan, Polaków, Czechów, Słowaków, Bułgarów, Ukraińców i Białorusinów. Nie ma żadnych przyczyn, aby tego nit zrobić". Wdarłszy się do Polski, niemieccy faszyści przystąp?! do realizacji tego potwornego programu. Porzu­

cona przez swój rząd, który nie ebotał mieó przyjaznych stosunków z ZSRR i wolał pro­

wadzić politykę dwulicową, lawirując mię­

dzy Niemcami a ZSRR, — Polska zostawio­

na była Niemcom na pożarcie.

Niemieccy kaci obrócili w proch i pył sol­

skie miasta, zniszczyli miliony Polaków. N a­

ród polski nie upokorzył się, lecz walczył stanowczo i bohatersko z okupantem, nie był jednak dostatecznie silny,- aby zrzucić jar rzmo memiecko-hirlerowskie. Naród sowiec­

k i Vyciągfiął rękę z bratnią pomocą do umę­

czonego narodu polskiego. Rozgromiwszy monieckie afty zbrojne, Czerwona Armia przeniosła dziahmk wojenne poza rubieże

iPokoń c& n k m itr. 2-ejJ

(2)

Jasna karta w stosunkach polsko-radzieckich

(DokoAczenie zt str. i-ej

ZSRR i w wałkach wspólni* z polskim woj-

S Ł 3 S 1Ł K * ' • * * “ « « n l i B i u r , In fo r-

. . . . , „ , , . m a c y jn e w d m u 22 k w ie tn ia w o js k a ra-

^ - j ^ i . aumną ^ ars.z*w ł> nJC* Gdy mą, wtd ‘ d zieck ie n a c e n tra ln y m o d cin k u fro n tu

fen wdzięczności dla naYodu s o w i e c k ie j]

\

BerM n z a ję ły w k ie ru n k u na D re zn o Czerw onej Armii. Naród polski sam ujął w n astęp u ją ce m iejsco w o ści: L u b en au ,

Wojska radzieckie zdobyty 10 przedmieść Berlina

•we ręce swój lo s.,Z pogardą odwrócił się od emigracyjnej kliki i od jej leaderów, któ­

rzy według słów> Stalina, „niczego *ię nie nau­

czyli i niczego nie zapomnieli." Życie i roz­

wój wypadków w Polsce poszły' twoim to­

rem. Naród polski odwrócił się od swych dawnych polityków, skazując ich na poli­

tyczną zagładę. W ogniu wyzwoleńczej wal­

ki przeciw hitlerowskim Niemcom narodziła aię nowa Polska, Wolna i Demokratyczna, przed którą otwiera się szeroki i barwna per­

spektywa — przyłączenia odwiecznych pol- akich ziem, zagarniętych w swoim czasie przez zaborców niemieckich. Perspektywa odrodzenia silnego, niezawisłego państwa pol­

skiego.

Nowa Polska dcfczii do konkluzji, podyk­

towanej przez logikę rozwoju historycznego:

zakończyć ze sztucznie rozdmuchiwaną wro­

gością do ZSRR, którą przed tym rozbudza­

no, w stosunku do Rosji i do narodu rosyj­

skiego. T ylk o w przyjaźni * potężnym Związkiem Radzieckim, z bratnimi naroda-

Damme, Schlieben, Sonnewalde, Fur- stenwalde, Gerstenwerda. Burkeo i Biscbofswerde.

W ojaka działaljące n a ty m o d cin k u fro n tu od d n ia 17 do 21 k w ie tn ia w z ię ­ ł y d o n ie w o li ponad 10 t y s ię c y n ie m ie c ­ k ie * ż o łn ie r z y i o fio e ró w . P o z a ty m zd o b yto 96 sa m o lo tó w i 150 czo łg ó w p rze c iw n ik a .

W k ie ru n k u na B eTlin w o js k a rad zie­

ck ie zd o b y ły : W iesen tal, K a lk b e r g e i F rie d ric h sh a fe n i n a stę p u ją ce p r z e d ­ m ieścia B e rlin a : G lin ik e , L u b a r, K la n - g e n fe ld e , R osen th al, K a ro , M eh lh o f, W eissensee, M ir * . S e h e m e ich e j W il- h elm sh afen . N a ty m o d cin k u w z ię to d o n ie w o li ponad 13 ty s ię c y n ie m ie c k ic h żo łn ie rzy i o ficerów . Z d o b yto : 60 sam o ­ lotó w , 100 c z o łg ó w i d zia ł sam o ch od o ­ w y c h i ponad 500 d zia ł p o lo w y ch .

W A u s tr ii w k ie ru n k u n a p ó łn oc od mi ZSRR może być uzyskane bezpieczeństwo i W iedn ia w o js k a II F ro n tu U k ra iń sk ie g o i zachowąoa niepodległość państwa polskiego. I zd o b y ły ponad 30 m iejsco w o śęi, w te j

liczbie: Ratenhaie, Otental, Neudorf, Al- tenmarkt, Eichenbrunn. Merkersdorf, i Bimonfeld.

N a in n y c h o d cin k a c h fro n tu w a lk i o c h a ra k te rze lo k a ln y m .

W o jsk a r a d zie c k ie w d m u 21 na w s zy stk ic h o d cin k ach fro n tu z n is z c z y ły

156 n ie m ie ck ich c z o łg ó w i d zia ł sam o ­ ch o d o w y ch . Ogniem a r ty le r ii p rz e c iw ­ lo tn icze j i w w a lk a c h p o w ie trz n y c h strącon o 56 sa m o lo tó w p rze c iw n ik a .

S z c z e g ó ły w alk i o B erlin

L O N D Y N , 22. I V (R euter). G w a łto w ­ n e w a lk i to c zą się w B e rlin ie . O d d zia ły r o s y js k ie to r u ją so b ie d ro g ę d o s e rc a m iasta. N ie m c y p r z y z n a ją , że czo łg i so­

w ie c k ie są t y lk o 5 k m od U n te r den L in d en . S z e r e g p rzed m ieść zostało zd o­

b y ty c h . O d 24 g o d zin p o cisk i a r ty le r ii so w ie c k ie j sp a d a ją na sto lic ę N iem iec.

K o resp o n d en t n e u tr a ln y stw ie rd za , że a ta k i p o w ie trz n e są n ieu stan n e.

B e r liń c z y c y z a p e łn ia ją a ch ro n y p rze ­ c iw lo tn ic ze , in n i b u d u ją za p o ry n a d ro ­ gach . G o eb b els w z y w a m ie szk a ń có w do o b ro n y B e rlin a . N ie m ie c k ie rad io s tw ie r d ziło : „ W a lk a o B e r lin za czę ła się ".

Żnalatf© te> swe oblicze w żywiołowym ru­

chu w Polsce, prącym do zawarcia z ZSRR

J

paktu o przyjaźni, wzajemnej pomocy i po- : wojennej współpracy. Ruch ten powstał na i

f

odlożu głęboko zakorzenionego w szero- L O N D Y N , 22. IV . M ię d zy H a lle ł ich masach polskich przeświadczenia i świa- i L ip sk iem s o ju szn ic y z lik w id o w a li siln y domości tego, że zawarcie paktu o przyjaźni f p r z y c z ó łe k n iem ieck i,

z ZSRR. związane jest z najistotniejszymi) M ię d zy N o ry m b e rg ą a S tu ttg a r te m mteresarm narodu polskiegp. Ten ruch na- J so ju S zn icy 0 40 k m naprzód, rodu pojkieg© znalazł gorące uznanie,i «ym -;

patie ze strony sowieckiego narodu, Stalin S tu ttg a r t JCSt zu p e łn i* * arB “ ®

• 1 fra n cu sk a , k tó ra o czy szcza S c h w a rz w a ld

Walki na drodze Brema - Hamburg

powiedział: „N a ro d y naszych państw czują, 1

że ten pakt stanowi rękohnię niezależności za ję ła m a s to D o n a u -E sch in ęen .

nowej, demokratycznej Polski, rękojmię jej Z a ło g a n ie m ie ck a w H am b u rgu zo sta- pbtęgi i rozkwitu". i la w zm ocn ion a. W c h w ili o b e cn e j toczą

Podpjsany dziś pakt, jest pierwszym w hi- się w a lk i na d ro d ze B re m a — H am - storii Ro«n i Polski paktem głoszącym przy- b u rg. B re m a je s t otoczona, a le N ie m cy jsźn i pomoc wojenną dwóch sąsiednich na- ■ sta w ia ją tu z a c ię ty opór.

rodów słowiańskich których najważniejszym w p ią te k d ru ga a rm ia a m e ry k a ń sk a celem jest jak najszybszy rozgrom wroga. j d z ie ła do n ie w o li 32 ty s ią c e żo łn ie rzy

Walka o zwycięstwo nierozerwalnie połą- j o f i c e r ó w niem ieckich ,

eaona •*« z wa.ką o trwały pokoj i bezpie-1 L O N D Y N , 22. I V (Tasa). J a k donosi nie dogorywać & ed m £jąc“ 2 T w o Ł S f a , ' *Ztab * ł6 w n y VS ?

rodamj. stoi zadanie: nie O puścić do nowej j f ^ . z o w a n y o p ó r N ie m có w w h a rc- egresji ze strony Niemiec, luh jakiegokolwiek i bork u. A r a n c i z a ję li jed n o z w a z- państwa z Niemcami związanego. m ej szych m iast te g o rejo n u B ia n k e n -

Pakt sowiecko-polski nakłada na obie stro­

ny umawiające się zobowiązanie do uczestni­

czenia w akcji zabezpieczającej pokój i bezp;r ezeństwo wszystkim narodom Europy, zgod­

nie z międzynarodowymi zasadami, w pow­

staniu których uczestniczyły obie strony.

Czw arty punkt umowy wyrażą jasno wza­

jemny stosunek obu stron umawiających się

b u rg , na zachód od W itte n b e rg i nad r z e k ą Ł ab ą. N a p o łu d m o -w sch ó d od H am ­ b u rg a o d d zia ły a lia n tó w p o su n ę ły się o

11 km . N a p ó łn o cn y-w sch ó d od B ru n ś- w ik u a lia n c i o to c zy li je sz c ze je d n o u - g ru p o w a n ie w o js k n iem ieck ich . D y w e r - -anci n ie m ie c c y p rze d się w zię li p rób ę w y sa d ze n ia w p o w ie trze m ostu, w io d ą ­ cego do p rzy czó łk a m ostow ego n a Łaj­

bie, le c z p rób a n ie u d a ła się. K ilk u d y - w razie agresji. Ten punkt przewiduje udzie­

lanie sobie niezwłocznej wzajemnej pomocy ! w e rs a n tó w n ie m ie ck ich u ję to ,

militarnej j innej w razie, :eżeli jedna r e j Z a ją w s z y cze c h o sło w a c k ie m a s t o

•tron w okresie powojennym i o i t y i e wciąg- A sch , o d d zia ły so ju szn ik ó w d o ta r ły do 'T’ ' p u n k tu o d le g łe g o o 8 km . n a p ó łn oc od fiięti w działania wojenne z Niemcami lub

z jakimkolwiek innym państwem, związa­

nym z Niemcami bezpośrednio lub pośred­

nio, Obie strony zobowiązały się nie uczestni­

czyć w żadnej koalicji z państwem wrogim dla jednej ze stron umawiających iię. Prze­

widuje to punkt piąty.

•Termin, ważności paktu; jaojjat.

Pakt sowiecko-polski posiada duże między­

narodowe żnżczenre, gdyż stsnowi zaporę dla niemieckiej agresji na wschodzie, podobnie

tego m iasta.

W rejo n ie N o rym b e rg i a lia n ci u w o l­

n ili 14 ty s ię c y je ń c ó w so ju szn iczy ch . W c ią g u d o b y w re jo n ie m ię d z y R enem a N o rym b erg a w r e to do n ie w o li ponad

11 ty s ię c y N iem ców .

W c ą g u 20 k w ie tn ia a lian ci na za ­ chodzie w z ię li 45 ty s ię c y Jeńców.

F ro n t p o łudniow y

jak pakt z Francją, Wielką Brytanią i Amery­

ką na zachodzie. Pakt sowiecko-polski, po- j Cy zn a jd u ją się w odległości 16 k m dobnie lak i pakty zawarte z Wielką Bry- ~ ‘ - - - -

tanią, Francją, Czechami i Jugosławią, uma­

cniają pod*tawv, na których opiera się trwa­

ły pokój i bezp' c/cństwo całego świata.

Pakt zawarty a i. IV wywoła niewątpliwie głębokie zadowolenie wszystkich tych, któ­

rym droga jest przyjaźń narodów, którzy gorąco pragną najszybszej klęski Niemiec,

L O N D Y N . 22. IV . O b ecn ie so ju szn i- za B olon ią. B olon ia b y ła siln y m p u n k tem oporu n ie m ie ck ie g o — b a stio n em obron­

n y m w d o lin ie P ad u .

L u d n o B o lo n ii w ita ła rad o śn ie so­

ju szn ik ó w . M iasto je st m nło u szk o d zo ­ ne, sły n n a k a te d ra b o lo ń sk a ocalała.

N a d rod ze k u M od en ie w z ię to m iasto Z ugo. F ę ir a r a je s t siln ie zagrożon a, , . . . . , , . , . , w o jsk a k a n a d y js k ie są 12 km od te g o którzy dążą do trwałego pokoju , buzpieczen. m iasta N iem Cy w y c o fu ją się w e W ło- uwa, gdy* ten „historyczny fakt* o z n a c z a c8ech „ a ca łe j lin ii, z w y ją tk ie m jed-

umocnienie :ednolitego frantu zjednoczo- - e g o p rzy czó łk a .

uych narodów przeciwko wspólnemu worgo- L O N D Y N , 22. I V (Tass). J a k donosi wi w .Europie". ■ • ■ i k w a te r a g łó w n a so ju szn ik ó w , w e W ło ­

szech w o js k a so ju szn ik ó w r o z w ija ją po­

m yśln ie o p e ra c je o fe n sy w n e w re jo n ie B o lo n ii. Z a ję to p u n k ty : M on talto, S a ra - d zan a i BudrŁo. R ze k a M ice zo stała sfo r­

sow an a p rze z so ju szn ik ó w . N a p ó łn o c n y za ch ó d od je z io ra C o m m a ccio a lia n c i w zm ocn ili z a ję te * p o z y c je n a p o łu d n ie i na w sch ó d od S a n N ioolo F e rra n e ze i k o n ty n u u ją o fe n sy w ę na sze ro k im fro n ­ cie. A lia n c i p o su w a ją się w z d łu ż p ó łn oc­

n ego b rze g u rze k i Reno.

W ojna lo tn ic z a

L O N D Y N , 22. I V (Tass). J a k donosi R eu ter, 21 k w ie tn ia o k o ło 350 a m e ry ­ k a ń sk ic h „ fo r te c la ta ją c y c h " p ed e sk o r­

400 m y ś liw c ó w d oko n ało n a lo tu na M on achium . Tmrolstalt i n a lotn isk o w L au cL b ergu , o 48 k ilo m e tró w n a zach ó d od M onachium .

D aleki W schód

L O N D Y N , 22. IV . S u p e r fo r te c e „ la t a ­ ją c e " z b az n a w y sp a c h M ariań sk ich a ta k o w a ły d w u k ro tn ie lo tn isk a na K iu - S h iu .

O d d zia ły a m e ry k a ń sk ie z a ję ły ju ż

3/4 te ry to riu m w y s p y O k in a w a .

O d d z ia ły 14 a rm ii b r y ty js k ie j w B ir- m ie są 100 k m na p o łu d h le od M a c ti- lah , n a d ro d ze p ro w a d zą ce j d o R a n - goon.

L O N D Y N , 22. IV . W B ir m ie 14 arm ia a m e ry k a ń sk a p osu n ęła się 110 km . Zdou b y to m iasto C h 3 n g „ B r y t y js k ie o k rę ­ t y w o je n n e b o m b a rd o w a ły w a ż n y p o rt w o je n n y S a b a .

L otnicy n iem ieccy o d d a ją aię do niew oli

L O N D Y N , 22. IV . L o tn ic y n iem iec­

c y , k tó r z y z n a le ź li się n a te re n ie m ię d zy A rm ią C z e rw o n ą i so ju szn ik am i, lą d u ­ ją n a lo tn isk ach sp rzym ie rzo n y ch , od­

d a ją c się do n ie w o li.

Nowe odezw y gen. E ise n h o w e ra

L O N D Y N , 22, IV . G en . E ise n h o w e r w y d a ł dw a n o w e w e zw a n ia , je d n o do robotn k ó w w n iem ieck ich p o rta ch p ó ł­

nocnych, k tó r y c h w z y w a do szkodzenia w e w s z e lk i m o ż liw y sposób h itle ro w co m

do n ied o p u szczen ia do w y w o z u zapa-»

w só ży w n o ści, ą d ru gą do cu d zo zie m ­ sk ich rob o tn k ó w i b y łv c h jeń có w , a b y się o rg a n izo w a li i czek a li p rzy jśc ia sp rzym ie rzo n y ch .

K o n fe re n c je m in is tró w s p r a w z a g ra n io z n y o h

W A S Z Y N G T O N , 22 IV . E d e n p rze­

p ro w a d ził k o n fe re n c ję ze S te ttin iu s e w i m in istre m sp ra w za g ra n ic z n y c h F ra n ­ c ji, B id a u lt. M oło to w sp o tk a się p r a w ­ d op o d ob n ie d zisia j z Edenem .

P rz e d k o n fe re n c ją w S an F ra n c is o o

L O N D Y N , 21. I V (B B C ). W p r z y s z łą środę ro zp o c zy n a się k o n fe re n c ja w S a n F ran cisco . „ T im e s " pisze, ż e k o n fe re n ­ c ja ta d a p o d sta w y sp ołeczn e, ek o n o ­ m iczn e d la ro z w o ju sp o łe cze ń stw i stw ie rd za p o trze b ę p la n o w a n y c h s y s te ­ m ó w p o lity c zn y c h .

P a trio o i d u ń sc y nic u s ta ją w w a le c

L O N D Y N , 22. IV . U w e jc ia do portu w K o p e n h a d ze p a trio ci d u ń scy zatop ili d w a sta tk i n iem ieck ie, a jed n em u za ła ­ d ow an em u w ę g le m , n ie p o zw o lili w y ­ p ły n ą ć z portu.

P o d a te k w o jsk o w y

W A R S Z A W A , 21. I V (Polpress). W n a jb liż s z y c h d n ia ch u k a ż e s ię d e k r e t R zą d u T y m c za so w e g o o p o d a tk u w o j­

sk o w y m . P o b ie ra n y on b ęd zie od w s z y ­ s tk ic h m ę ż c z y z n w w ie k u od 18 d o 55

la t , k tó r z y n ie są p o w o ła n i d o s łu żb y w o jsk o w e j.

O d p o d a tk u b ęd ą zw o ln ie n i: żo łn ie ­ rze słu ż b y c z y n n e j, fu k c jo n a riu sz e słu ż­

b y b e zp ie cze ń stw a , c z ło n k o w ie M ilic ji O b y w a te ls k ie j i z m ilita ry z o w a n i p ra ­ c o w n ic y p a ń s tw o w i ( k o l e j a r z p o cz­

to w c y ).

P o za ty m zw o ln ie n i są: in w alid zi, o b y w a te le k o r z y s ta ją c y z d o b ro c zy n ­ ności p u b liczn e j, n iezd o ln i do słu żb y w o jsk o w e j, je ż e li n ie p o sia d a ją źró d eł dochodu, za k o n n ic y i d u c h o w n i, u czn io -' w ie sz k ó ł śred n ich i za w o d o w y c h , od­

b y w a ją c y c h p r a k ty k ę w o js k o w ą i z a r e ­ je stro w a n i w o jsk o w i.

Z ja z d w ojew ódzki S t r . L udow ego

W A R S Z A W A , 21. I V (Polpress) W dniti 31 4 m a ja o b ra d o w a ć m a w Lub- lin ie S ta tu to w y Z ja zd W o je w ó d zk i S tr.

L u d o w eg o . N a zja zd p r z y b y ć m a ją p re ­ z y d ia za rzą d ó w p o w ia to w y c h , c z ło n k o ­ w ie z a r z ą d u w o je w ó d z k ie g o , w o je w ó d z ­ k ie j k o m is ji r e w iz y jn e j i w o je w ó d z-4

k ie g o sądu p a rty jn e g o o ra z d e le g a ci 4 p o w ia tó w p o je d n y m od k a ż d y c h 10 kó ł

Z e b ra n ie o rg a n iz a c y jn e S t r . L udow ego

Dni. ij kwietnia odbyło się pierwsze w Lubli­

nie zebranie organizacyjne miejscowego kol.

Stronnictwa Ludowego. Liczny udział lubelskie) inteligencji ludowej, świadczy o żywym zaintere­

sowaniu dla Stronnictwa. Pamięć z ^ f itgo pre­

zydenta Rooserelta uczczono minu t k ę ciszą.

Z kolei ob. Józef Nikodem Kłosowski, s i e n i n'k Woj. Wydr. Kultury i Sztuki wygłoał re­

ferat na temat udziału chłopa w ruchu ludowym i jego roli w ustroju demokratycznym.

Po referacie wywiązała aię interesująca dysku­

sja. Postanowiono zwrócić się do Związku Sa­

mopomocy Chłopskiej a prośbą o pomoc w wy­

dawaniu czasopisma „Chłopski Zew"

T e a t r I k in a /

Dziś i codziennie doskonała komedia satyryczna W}. Perzyńskiego ,.Lekkomyślna siostra" w wy­

konaniu Skrzydłowskiej, Malkiewiezówny, Buy- no, Chmielewskiego, Kondrata, ChmielarCzyka.

Ktejera, którzy pod znakomitą reżyserią K. Bor rowskiego dają prawdziwy koncert g rj aktor­

skiej.

Dekoracje Z. Wągierkowej.

KINO „APOLLO": od poniedziałku aj kw a*

tnia b. r. wyświetla film produkcji polskiej pt.:

„PROFESOR WILCZUR". Nad program „Na przedpolach Warszawy".

KINO „BA ŁTYK"; od poniedziałku iS kwie tnia b. r. wyświetla komedię prod. polskiej pt..

j „Jaśnie pan rzofer". Nadprogram „Polaka K<p~

* aika Filmowa Nr. j".

R e d a k c ja i A d m in istra c ja L u b lin , ul. 3 M aja 4, teł.: R e d a k to r n aczeln y 33-60 S e k re ta rz odpow . 28-59. S e k re ta ria t R e d a k c ji 21-08. D y r e k c ja „ C z y t e ln i­

k a " 25-88. A d m in is tra c ja 1 k o lp o rta ż 35-85. K się g a rn ia . C z y te ln ik a " 25-87. R ęk op isów R e d a k cja n ie zw ra ca .

S p ó łd zie ln ia W vd ą w n ie * a „ C u rte la ik * P ie rw sza D ru k a rn ia P ań stw o w a w L u b lin ie A - - 0 0 458 K o m ite t R e d a k c y jn y

Cytaty

Powiązane dokumenty

walo się. Autorzy tego przekonywującego hasła zapomnieli, że przegranej również nie ma. Mali Niem cy, jak gdyby nigdy nic, poskramiają w wiosennym słońcu swe

skim koncertem Stanisława Szpinalskiego. odbyło się w Paryżu pierwsze uroczyste zebranie Tow arzystw a Przyjaźni Polsko-Francuskiej. W prezydium honorowym pierwszego

ZAKRES DZIAŁANIA RAD ZAKŁADOW YCH Zadaniem Rady Zakładowej łub delegata jest zastępstwo interesów zawodowych pracowników danego zakładu pracy wobec pracodawcy

łać ohchód ku czci fuehrera, przypadający na ten dzień i zarządzić stan pogotowia. pełnym rynsztunku bojowym otoczyły następnego dnia ghetto. Piechota, która

fiunztUl r&gt;ohonanH ralogl z dowódcą, generałem piechoty Lr.sch na czele o godzinie 21,.‘50 zaprzestały walki i złożyły broń. — M anowany przez rząd

dem Armii Czerwonej, nie powinni się niczego obawiać. Niemcy, wycofując się, pragną

2 r&gt; - go marca odbył się w Łodzi zjazd Rady Naczelnej i Zarządu Głównego Stronn ctwa Ludowego!. I na ten zjazd przybyli delegaci z całej Polski i ten

R obotni cy śląscy okazują również pomoc chłopom w to-i czącej się na terenie śląska akcji parcelacyjnej, a' to przez udział robotniczych brygad parcelacyj-