R O C Z N I K I F IL O Z O F I C Z N E T o m X V I I , z e s z y t 1 — 1969
STEFAN SWIEŻAWSKI
STUDIUM SW. TOMASZA U DOMINIKANÓW W WIEKU XV
H istorycy zakonu kaznodziejskiego zwracają raz po raz uwagę na fakt, że historia dom inikanów w . X V nie jest dostatecznie z n a n a 1.
Jeżeli n a leży to stw ierdzić o dziejach zakonu w ogóle, to tym bardziej odnosi się to spostrzeżenie do znajom ości życia um ysłow ego tej epoki, a w ięc i do tej dziedziny rzeczyw istości, którą bada historiografia doktry
nalna, w naszym w ypadku dotycząca życia doktrynalnego u dom inikanów późnej jesien i średniow iecznej.
W zm ożone narastanie m ateriału źródłowego, udostępnianego w publi
kacjach i opracowań dotyczących poszczególnych działów życia um ysło
w ego tego czasokresu, zarówno w innych krajach Europy, jak i w Polsce 2, pozw ala jednak żyw ić uzasadniońą nadzieję, że życie filozoficzne tego tak kluczow ego dla m yśli europejskiej okresu zacznie się nam wyraźniej zarysow yw ać, i że w historiografii doktrynalnej zaczniem y pow oli w y
1 Stwierdzają to np. Lohr (G. M. L o h r , Epistulae m agistri Henrici R otstock O. P. m issae ex concilio Basileensi anno dom ini 1439 ad facultatem theologicam universitatis Viennensis, „Analecta S. Ordinis Fratrum Praedicatorum”, 37 (1929), s. 39) lub Weiler, który powiada o w ieku XV: „dieser Zeitabschnitt [steht leider], mehr ais jeder andere, unter Unverstandnis und vorlauter Veralgemei- nerung” (A. G. W e i l e r , Heinrich von G orkum (f 1431). Seine Stellung in der Philosophie und der Theologie des Spatm ittelalters, Einsiedeln—Ziirich—Koln 1962, s. 304).
2 W zakresie ogólnoeuropejskim coraz częściej pojawiają się głosy podkreśla
jące konieczność równorzędnego uwzględniania przejawów twórczości humanistycz
nej jak i tradycji scholastycznej w badaniach nad życiem umysłowym XV w.
(mocno podkreśla tę potrzebę w licznych swoich pracach P. O. Kristeller), a na odcinku polskim cenne są już osiągnięcia badań prowadzonych systematycznie i ze
społowo od lat kilkunastu (głównie przez Zakład Historii Filozofii Średniowiecznej Instytutu Filozofii i Socjologii PAN oraz przez kilka innych placówek badaw czych — na KUL-u i gdzie indziej), których wynikiem jest dokonanie wyczerpują
cych opisów około 500 rękopisów średniowiecznych, ważnych doktrynalnie, przecho
w ywanych głównie w Bibliotece Jagiellońskiej, oraz szereg cennych publikacji, które ukazały się przede w szystkim w trzech wydawnictwach ciągłych: „Mediaevalia Philosophica Polonorum”, „Studia M ediewistyczne” i „Materiały i Studia [...] ' do Historii Filozofii Średniowiecznej w Polsce”.
chodzić poza czystą erudycję i faktografię i będziem y m ogli dotrzeć do historii problemów. Również i w zakresie dziejów filozoficzno-teologicz
nej twórczości zakonu dom inikańskiego narosło już sporo m ateriału (za
równo udostępnionych źródeł, jak i opracowań) i można by się już po
kusić o obszerniejszą monografię dotyczącą kultury filozoficzno-teolo
gicznej dom inikanów w w. X V 3. W tym artykule ograniczym y się do rozpatrzenia kilku zagadnień zw iązanych ź funkcją, jaką spełniało w inte
resującej nas epoce i w łonie zakonu kaznodziejskiego studium św. To
masza z Akwinu. Inne, graniczne problem y zostaną tu tylk o zasygnali
zowane. .
Unikając zarówno zbyt pośpiesznych a ponętnych nieraz uogólnień, pomijając teren Polski i powstrzym ując się od podawania niezm iernie nieraz ciekaw ych inform acji na tem at ważnych dla dominikańskich dzie
jów doktrynalnych środowisk (takich jak Paryż, Kolonia, Padwa, Lou- vain,. Florencja, Bazylea, Buda, Salamanka, Lipsk, Erfurt, H eidelberg lub Gryfia) i postaci (takich jak Jan Capreolus, Dom inik z Flandrii, H ie
ronim Savonarola, Jerzy Scholarios zw any Gennadios, Franciszek S il- vestris z Ferrary, Piotr Nigri, D iega de Deza, Konrad K oellin, Tomasz de Vio zw any Caietanus, Bartłom iej Spina lub Piotr Crockert), nie bę
dziem y też w chodzili w szereg znam iennych dla epoki i żyw ych w środo
wiskach dominikańskich, ale zbyt rozbudowanych zagadnień (jak np. N ie
pokalane Poczęcie lub koncyliaryzm ). Zajm iem y się tylko tym i proble
mami, które okażą się konieczne do uw zględnienia i do zrozum ienia ich w celu uświadom ienia sobie rysów znam iennych dla tom izmu dom inikań
skiego w stuleciu, którym się zajm ujem y. Dopiero na tle tych w stępnych analiz okaże się, czy i w jakim znaczeniu i zakresie jest słuszna teza, z którą się niekiedy spotykam y, a którą głosi na przykład Weiler, że „das funfzehnte Jahrhundert erlebt die N eubelebung des Thom ism us” 4.
I
Fakty, że w licznych tekstach pochodzących z X V w. głów nym auto
rytetem jest doctor sanctus, czyli Tomasz z Akw inu, i że w tym okresie 3 Autor tego artykułu przygotowuje obszerne studium o problematyce filozo
ficznej znamiennej dla życia umysłowego X V-wiecznej Europy. Z m ateriałów ze
branych do tego studium zaczerpnięte są dane, na których opierają się niniejsze w ywody. Z literatury ogólnej na tem at dziejów tomizmu w interesującym nas czasokresie należy w ym ienić spośród dawniejszych publikacji: P. R a g n i s c o , D ella fortuna di S. Tomm aso d ’ Aąuino n ell’Universit& di Padova durante il Ri- nascimento, Padova 1892, a wśród najnowszych: P. O. K r i s t e l 1 e r, Le thom ism e et la pensee italienne de la renaissance, Montreal—Paris 1967.
4 A. G. W e i l e r , op. cit., s. 300.
SW . T O M A S Z U D O M IN IK A N Ó W W X V W . 21
zarówno w ładze centralne zakonu kaznodziejskiego, jak i poszczególne ośrodki dom inikańskie opowiadają się za tom izm em jako za doktryną zakonu, n ie pow inny nam przesłaniać bardzo złożonego obrazu, jaki przedstaw ia studium św . Tomasza w tym czasokresie. A ni bowiem , jak zobaczym y, częste pow oływ anie się jakiegoś autora na- Tomasza bynaj
m niej n ie świadczy o jego tom izm ie lub o w łaściw ym rozum ieniu przez niego Tom aszowych koncepcji filozoficznych, ani też decyzje zakonne, coraz ściślej zobowiązujące braci do studiowania i nauczania secundum Thomam, nie są dowodem , że u ów czesnych dom inikanów zakorzeniała się teologia 1 filozofia w ew nętrznie zgodna z m yślą sam ego św . Tomasza..
A le niezależnie naw et od tych głęboko w treść problem atyki sięgają
cych zastrzeżeń, n ależy stw ierdzić wraz z Ehrlem, że tom izm z w ielkim tylko trudem utrw ala się w późnym średniow ieczu jako odrębna szkoła 5.
Uzasadniona też w ydaje się uwaga, którą w sw ej m onografii o Piotrze N igri w ypow iada H esek, że „inter Thom istas pauci [inveniuntur ...], illo tempore, qui Sancti Thomae doctrinam bene reddere valen t” 6. Trudnym i odpow iedzialnym zadaniem historyków filozofii i teologii jest obecnie wykazać, czy te ogólne w ypow iedzi są słuszne, a jeśli tak, to podbudować je gruntow nym studium treściow ym tekstów w yszłych spod pióra auto
rów tego okresu.
Szereg przyczyn złożyło się na to, że w niektórych środowiskach, a na pew nych odcinkach naw et w sposób dość pow szechny, n ie darzono tom izm u i tom istów sym patią. W skażm y na niektóre z tych przyczyn:
oto, na przykład w Paryżu, w okresie w ojny stuletniej i okupacji angiel
skiej „tom iści” m ają opinię kolaboracjonistów, kom prom itują się i anga
żują po stronie oskarżycieli w procesie Joanny d’Arc i dopiero inkwizytor Jan Brehal OP przyczynia się do częściowej napraw y tej opinii, broniąc św . Joanny w jej procesie rehabilitacyjnym w Rouen w latach 1455—
14 5 6 7. W iele uniw ersytetów , zwłaszcza po Soborze Bazylejskim , zdecy
dow anie opowiedziało się za uroczyście na tym soborze ogłoszoną nauką o N iepokalanym Poczęciu Najśw. Panny Maryi. Tym czasem dom inikanie tworzą w tym okresie zw arty obóz tak zw anych „m akulistów ”, czyli przeciw ników Niepokalanego Poczęcia i narażają się tym sam ym nie tylk o „im m akulistom ”, ale i całym u n iw e rsy teto m 8.
5 F. E h r 1 e, D er Sentenzenkom m entar P eters vo n Candia des Pisaner Papstes A lexanders V. Ein B eitrag zu r Scheidung der Schulen in der Scholastik des v ie r- zehnten Jahrhunderts und zu r Geschichte des W egestreites, „Franziskanische Stu- dien”, B eiheft 9 (1925), s. 264—266.
6 S. H e s e k, Philosophia P etri N igri O. P. (Dissert.), Ruzemberok 1920, s. 110.
7 P. F e r e t , Ła faculte de theologie de Paris e t ses docteurs les plus celebres.
M oyen-dge, t. 4, Paris 1897, s. 56.
8 Np. na Uniw ersytecie Paryskim jeszcze w r. 1387 wykluczono dominikanów
N ie należy też tracić z oczu dużego znaczenia, jakim cieszyły się aż w głąb XVI w . — i to bardziej jeszcze poza Paryżem niż w nim sam ym — sław ne „articuli parisiensesa”, czyli potępienie dw ustu kilkunastu tez filozoficznych i teologicznych dokonane przez biskupa Paryża w r. 1277 i pilnie strzeżone przez niektórych potom nych jako teologiczna norma negatyw na. Wśród tez w ówczas potępionych znajdow ało się szereg tw ier
dzeń Tomasza. O czywiście przeciw nicy tomizmu i dom inikanów skw apli
w ie tę sytuację w y k o rzy sty w a li9, a tom iści czynili w szystko, aby To
masza oczyścić i uchrześcijaniać choćby na siłę jego rzekom y arystotelizm . Stąd rodzą się tendencje u zw olenników Tomasza do upraszczania i ba
nalizacji jego poglądów, w celu usunięcia z nich w szelkich śladów i po
zorów „nieortodoksyjności”, oraz do tworzenia „chrześcijańskiego ary- stotelizm u”; do spraw tych jeszcze powrócim y.
Wobec wzm agającego się w X V w., głów nie dzięki w ysiłkom Jana Gersona i pod w pływ em devotio moderna, nurtu „nowej teologii” malała atrakcyjność teologii tom istycznej i innych teologii tradycyjnych, którym zarzucano zbyt ścisły związek z racjonalistyczną techniką scholastyczną.
Jeden z czołow ych koryfeuszy tej „nowej teologii” Piotr z A illy oskarża Tomasza nie o co innego, jak w łaśnie o zbytni filozofizm w te o lo g ii10.
Ponadto, w yciskające sw e piętno n a jesien i średniow iecza herezje W y- klifa, Hieronima z Pragi i Jana Husa usiłow ano w yjaśniać, wskazując na realizm filozoficzny jako na jedną z głów nych przyczyn tych nurtów.
Stw arzało to z jednej strony podłoże podatne dla rozwoju tendencji no
m inalisty cznych wśród ockham istów i recepcję ockham izm u przez teolo
gów, z drugiej zaś strony było jednym w ięcej oskarżeniem przeciw tom iz- mowi, w którym upatrywano jeden z bastionów m yśli realistycznej n .
Pogłębieniu reflek sji filozoficznej w obrębie poszczególnych tradycyj
nych szkół nie sprzyjało też tak pow szechne w późnym średniow ieczu dążenie do unikania skrajnych rozwiązań (via media) i do zajm owania
z uniwersytetu w łaśnie z powodu ich postawy wobec Niepokalanego Poczęcia:
F. E h r l e , op. cit., s. 154.
9 P. D u h e ra, Le system e du monde. H istoire des doctrines cosmologiqu.es de Platon a Copernic, t. 10, cz. 6: La cosmologie du XV® siele. Bcole et universites du X V e siecle, Paris 1959, s. 128—129.
10 D u h e m (op. cit., s. 24) w ten sposób cytuje Piotra z Ailly: „[Saint Thomas]
en plusieurs lieux de sa doctrine [...] a donnę dans 1’erreur parce qu’il a troip souvent appliąue les principes de la Phttlosophie [.-..] aux conclusions de la Theo- logie. En effet, comme l’enseigne Saint Augustin, les theologiens ne doiyent pas parler ćomme les philosophes” (Tractatus ex parte U nw ersitatis [...] pro causa fidei contra ąuem dam fr. Joannem de Montesono, III, [ku końcowi], [W:] Joannis L a u o n i l , De varia A ristotelis in A cadem ia Parisiensi fortuna [...], Lutetiae P a
ris 1662, s. 95—96).
11 D u h e m, op. cit., s. 144.
S W . T O M A S Z U D O M IN IK A N O W W X V W . 23
stanow isk, za którym i opowiada się w iększość powag (communis opinio).
D latego też w łonie sam ego tom izm u n ie tak bardzo ceniono sobie naj
bardziej tw órcze osiągnięcia sam ego św . Tomasza, lecz w łaśnie to, w czym Tom asz b y ł zgodny z innym i pow agam i i dzięki czem u teologia speku- latyw n a Tomasza m ogła uchodzić za najdoskonalszy w yraz communis opinio. Tendencja do utożsam iania tom izm u z com m unis opinio była wów czas istotnie dość rozpowszechniona; znajdujem y ją u Pica della M irandola12, u A m p lon iu sza13 albo u Pedra Garciasa, o którym powiada Carreras: „la via com m un [...] tiende a identificar eon la via tom ista” u . Upowszechniające się dążenie do uczynienia z tom izm u prawdziwej via com munis i upatryw anie w nim najw łaściw szej, a zarazem zgodnej z chrześcijaństw em interpretacji A rystotelesa przyczyniają się do pow ol
nego usypiania i zam ierania tego, co stanow i w łaściw ą, sw oistą i twórczą m yśl filozoficzną Tomasza.
U tych dom inikanów, którzy patrzą wów czas głębiej i w nikliw iej, przejaw ia się w yraźna świadom ość k ryzysu m yśli tom istycznej i koniecz
ności jej naprawy. K ajetan n ie w yd aje korzystnej opinii o w spółczesnym sobie tom izm ie włoskim ; m ów i o nim, że w egetuje, że „doctrina haec in Italia satis dorm it” 1S, i dlatego, już jako profesor w P aw ii (1497), na
w ołu je do odrodzenia to m iz m u 16, który w latach osiem dziesiątych XV w.
nie cieszył się zbytnim uznaniem w środowisku p a d ew sk im 17. Około r. 1500 Jan W inkel de H allis OP pisze, że z w yjątkiem K olonii i ośrod
ków hiszpańskich odejście od św . Tomasza jest w ów czas p o w sze ch n e 18.
Jak przedstaw iała się ta sytuacja w rzeczyw istości? A by w rozważa
12 D ulles (A. D u l i e s ), Princeps Concordiae. Pico della Mirandola and the Scholastic Tradition, Cambridge (Mass.) 1941, s. 39) tak cytuje Pica: ,;[...] the common w ay [...] that is the w ay of Scotus, Bonaventura, and of all the Scotists and practically all the nominalists [...] sińce it seem s to me that Thomas him self follow s this w ay. I said, 'Thomas and the common w ay’, calling the common w ay of the theologians that w hich is now commonly held at Paris •
13 Benary (F. B e n a r y, Zur Geschichte der S tadt und der U n iversitat Erfurt am Ausgang des M ittelalters; 3: Via antiąua und Via moderna auf den deutsćhen Hochschulen des M ittelalters m it besonderer Berucksichtigung der U nw ersitdt Erfurt, Gotha 1919, s. 63—64) nazywa Amploniusza „aposterioristischer Thomist”.
14 F. i J. C a r r e r a s y A r t a u, H istoria de la filosofia espańola. Filosofia cristiana de los siglos X III al XV, t. 2, Madrid 1943, s. 561.
15 Wg w stępie do kom entarza do la Ilae; cytowane przez: H. W i 1 m s, Der kolner TJnwersitatsprofessor K onrad K ollin (Quellen und Forschungen zur G e
schichte des Dominikanerordens in Deutschlands, 39), Koln—Leipzig, 1941, s. 49.
16 W i 1 m s, op. oit., s. 47.
17 C. D i o n i s o t t i , Ermolao Barbaro e la fortuna di Suiseth. [W:] Medio evo e Rinascimento. Studi in onore di Br. Nardi, t. 1, Firenze 1955, s. 228: „Tom- maso [...] in quel momento a Padova tenuto in minor conto”.
18 P. A. W a 1 z, De m agistri G erardi de E lten O. P. L ectura super 1 partem Summ ae S. Thomae, „Analecta S. Ordinis Fratrum Praedicatorum”, 31 (1923), s. 563.
niach naszych trzymać się jak najbliżej faktów przytoczym y szereg dat, dotyczących zarówno poszczególnych etapów w utrw alaniu się tomizmu w różnych środowiskach, jak i kolejno pow stających na przestrzeni X V w.
kom entarzy, opracowań i w stępów do pism św . Tomasza. Zgodnie z tym , co zostało już powiedziane, samo zestaw ienie tych dat i faktów niew iele nam jeszcze m ów i o typie i w artości refleksji filozoficzno-teologicznej ów czesnych tom istów, ale rozważania nasze nad studiam i dom inikań
skim i dotyczącym i spuścizny doktrynalnej Tomasza sprowadza do kon
kretnych czasow o-przestrzennych uwarunkowań.
1
Z licznych prac M. Grabmanna w ynika, że w XIII i X IV w. w róż
nych środowiskach dominikańskich Sum m a teologii św . Tomasza n ie była w zapomnieniu; studiowano ją m niej lub bardziej gruntow nie i in ten syw nie 19. D la XV w. następujące zestaw ienie dat jest znam ienne i pouczające.
P ierw szy zespół tych dat dotyczy Paryża:
1403:
dom inikanie w yłączeni z U niw ersytetu Paryskiego w 1387 r. „wracają”
do klasztoru św. Jakuba; dom inikanie ci są orientacji albertystycznej:
„supervenerunt ąuidam albertistae” 20;
1407— 1437:
albertyści dzierżą w Paryżu stanow isko dominujące aż do r. 1437, daty w ygnania A n g lik ó w 21;
1437— 1464:
tom iści jedynie w egetują i n ie w ydają w ybitniejszych postaci; n ajw ybit
niejszy z nich Jan H eynlin w r.
1464:
opuszcza Paryż jako „ostatni tom ista” i udaje się do Tybingi i B a z y le i22.
Po w yjeździe H eynlina tom izm w P aryżu znajduje się w upadku, który trwa aż do początku XVI w., kiedy to ożywia go przybyw ający z Belgii Piotr Crockert, który wśród sw oich uczniów liczy też Franciszka Vittorię;
stąd to działalność Crockerta w płynęła pośrednio na renesans tomizmu w Hiszpanii 23.
W iele faktów w skazuje na to, że w interesującym nas czasokresie punkt ciężkości rozwoju (przynajm niej rozwoju instytucjonalnego!) to
m izm u ustala się w Kolonii. Oto kilka dat ilustrujących dzieje tom izm u w tym środowisku:
19 Tamże, s. 84.
20 E h r 1 e, op. cit., s. 154—155.
21 Tamże, s. 153.
22 D u 11 e s, op. cit., s. 38.
S W . T O M A S Z U D O M IN IK A N Ó W W X V W . 25
1424:
dom inikańskie studium kolońskie opowiada się za doktryną św . Tomasza, choć albertyzm nie zostaje przez to w ykluczony lub nadm iernie ogra
niczony 24;
1464— 1525:
to okres rozkwitu dom inikańskiego studium kolońskiego, które zostaje zresztą w cielone do uniw ersytetu 2S; często w ykładano tu w tym okresie Sum m ę teologii;
1483:
generał zakonu kaznodziejskiego Salvus Cosetta zarządza, aby w e w szyst
kich klasztorach dom inikańskich codziennie w ykładano Sum m ę teologii św. Tomasza; studium kolońskie ściśle przestrzega tego zarządzenia 26.
H istorycy u n iw ersytetów zgodnie stwierdzają, że w w ielu uniw ersy
tetach dom inikanie i tom iści (notabene znaczenie nazw y „tom ista” za
równo dziś, jak i niegdyś było bardzo nieokreślone; np. tom istów z bursy M ontana w K olonii nazyw ano „neotherici” 27) tkw ią u początków insta
lującej się w tych ośrodkach via antiąua. I tak:
1476:
dom inikanie przybyw ają do H eidelbergu i tam tejsze studium dom inikań
skie zostaje w cielone do uniw ersytetu 28;
1478:
dom inikanie i tom iści kolońscy Baltazar z Bingen (de Pingvia) i Jan Sartorius z Lingen (de Linghe) w ystępują i są szczególnie aktyw ni przy fundacji uniw ersytetu w K openhadze29;
1481:
ci sam i m istrzow ie w szczepiają tom izm w m łody uniw ersytet w Gryfii, gdzie przedtem dom inow ał chyba szkotyzm 30;
23 W i 1 m s, op. eit., s. 47.
24 G. M. L o h r, Die K ólner Dominikanerschule vom X IV bis zurn X V I Jahr- hundert, Koln 1948, s. 18.
25 Tamże, ss. 19, 70.
28 W i l m s , op. cit., s. 47; W a l z, op. cit., s. 562; G. M. L o h r , Die theolo- gischen D isputatlonen und Promotionen an der U niversitat K oln im ausgehenden X V Jahrhundert — nach den Angaben des P. S ervatiu s Fanckel O. P. (Quellen und Forschungen zur Geschichte des Dominikanerordens in Deutschland, 31), Leipzig 1926, s. 20
27 B e n a r y ,' op. cit., s. 47—48.
28 G. M. L o h r , Die D om inikaner an den deutschen U niversitaten am Ende des M ittelalters, [W:] M elanges Mandonnet, t. 2, Pards 1930, s. 411.
29 E h r l e , op. cit., s. 217; W e i l e r , op. cit., s. 75.
30 E h r l e , op. cit., s. 226; W e i l e r , op. cit.; na s. 75 cytuje następujący tekst:
„et extunc incipit hic vigere via beati Thome, quam doctrinarunt hic primum pre- fati magistri” (E. F r i e d l a n d e r , A eltere U n iversitats-M atrikel, II. U niversitdt G reifsw ald, t. 1 (1456— 1645), Leipzig 1893, s. 80).
1490:
św. Tomasza nazyw a się w uniw ersytecie gryfijskim doctor noster sl;
1502:
U niw ersytet lipski wprowadza w ykłady uniw ersyteckie kom entujące pisma św. Tomasza, zrazu jednak S en ten cje, a dopiero znacznie później Sum m ą 32;
1504:
W alenty von Engelhard wprowadza w kolońskim M ontanum szereg prze
pisów, z których pierw szy zarządza, że w C ollegium M ontanum m a być stale w ykładana doktryna T om asza33;
1507:
w W ittenberdze w yk ład y na w ydziale artium odbywają się „per duas opiniones celeberrim as”, to znaczy w duchu szkotystycznym i tom i- stycznym 34.
Trzeba tu zaznaczyć, że bliższe zapoznanie się z treścią kryjącą się za tym i datami jest ważne z uw agi na zrozum ienie dalszych i bliższych przyczyn tego zjawiska, którym jest tak zwana scholastyka protestancka, zakorzeniająca się później na uniw ersytetach niem ieckich. Z przytoczo
nych faktów w ynika, że w N iem czech przez cały w . X V powaga Tomasza stale wzrasta, że auctoritas w pełnym słowa tego znaczeniu staje się on dopiero w tym w łaśnie okresie w K olonii i że z końcem X V i z począt
kiem XVI w. tom izm przeżyw a sw e „odrodzenie” zarówno w środow is
kach niem ieckich, jak i w niektórych w łoskich, hiszpańskich i w Paryżu.
W tym też czasie zaczyna się pojawiać szereg wydiań dzieł Tomasza, A lberta i p seu d o-A lb erta3S.
2
Drugą potrzebną dla naszych rozważań i pouczającą listą dat jest w ykaz następujących po sobie kolejno w okresie, którym się zajm ujem y ustnych w ykładów i utrw alonych w piśm ie kom entarzy do pism św . To
masza. Zestaw ienie to nie jest oczyw iście kom pletne ale zaw iera ono dane faktograficzne niezbędne dla dalszych dociekań, zm ierzających do odtworzenia losów tomizmu w epoce styku średniow iecza i nowożytności.
W liście w ystępują chronologicznie nazwiska tych, którzy w yk orzysty
w ali i studiow ali spuściznę Tomasza.
81 W e i l e r , op. ćit., s. 110, nota 9.
32 E h r l e , op. cit., s. 207-208.
88 F. J. von B i a n c o, Die alte U nm ersitat K oln und die spdtern G elehrten- sćhulen dieser S tadt [...], 1, 1: Die alte TJnwersitdt Koln, Koln 1856, s. 266.
34 E h r l e , op. cit., s. 232, nota 4.
35 C a r r e r a s (op. cit., s. 579) podkreśla ten fakt w odniesieniu do Hiszpanii.
SW . T O M A S Z U D O M IN IK A N O W W X V W . 27
1419:
w ed le utrw alonej od X V w. tradycji św . W incenty Ferreriusz (t 1419), jeden z najw iększych kaznodziejów sw ego w ieku, m iał zaw sze w ozić ze sobą S u m m ę teologii Tomasza, której egzemplarz zapełniał glosam i mar
ginesow ym i 36; w notatkach tych w yrażał sw oje poglądy: b ył np. w brew panującej w zakonie opinii im m akulistą 37, dawał w yraz pew nem u anty- filozofizm ow i i sw oistym zapatryw aniom w zakresie an trop ologii38;
1431:
przed tym rokiem, który jest rokiem jego śmierci, H enryk z Gorkum pisze w Kolonii swój znakom ity w stęp do S u m m y ; w ten sposób Henryk jest pierw szy w rzędzie w ybitnych kom entatorów św. Tomasza, a Lam
bert de M onte m ów i o nim jako o „Sancti Thomae interpres fidelissi- m us” 39;
1444:
Jan Capreolus (f 1444), rektor studium dom inikańskiego w Tuluzie (stąd nazyw any Tolosanus), pisze w latach 1409— 1432 św e D efensiones theolo- giae S. Thom ae, będące kom entarzem Tom aszowego K o m en ta rza do S en te n c ji 40; Ehrle podkreśla, że' dopiero dzięki Capreolusowi szkoła tom i- styczn a zaczyna nabierać rozgłosu 41, będąca wów czas w upadku w Pa
ryżu i gdzie indziej;
1464— 1467:
Laurentius G ervasii z Lim oges w ykłada w K olonii i pisze D eclaratio a rticu loru m S um m ae S. Thom e, czyli tak zw ane C opulata do całej S u m m y 42;
1468:
Jan Tinctoris (t 1468) pisze w K olonii k w estie do S u m m y 43;
36 M. G a r c i a M i r a l l e s , San Vicente Ferrer, anotador de Santo Tomas,
„Rivista Espanola de Teologia”, 15 (1955), s. 445—446.
37 Tamże, s. 457.
38 S. B r e 1 1 1 e, San Vieente F errer und sein literarischer Nachlass (Dissert.) Munster i. W. 1924, s. 181—185. Św. W incentego interesowała też sem antyka i lo gika, a w swoim De suppositionibus logika nazywa artifex intellectualis: I. T h o m a s , Saint V incent F errer’s De suppositionibus, „Dominican Studies”, 5 (1952), s. 98.
39 W e i 1 e r, op. cit., ss. 73—74, 112.
40 P e r e t , op. cit., s. 331—332.
41 E h r i e, op. cit., s. 262—-264; dwukrotnie był Capreolus w Paryżu, w 1407 i 1411: K. F o r s t e r , Die Verteidigung der Lehre des Heiligen Thomas von der G ottesschau durch Johannes Capreolus (Miinchener theologische Studien, II, 9), Mtinchen 1955, ss. 2—3.
42 W i 1 m s, op. cit., s. 48; L o h r, Die Dominikaner..., s. 405—406; G. M. L o h r , D ie kólner D ominikanerschule..., s. 80.
43 W i 1 m s, tamże.
1468:
Jerzy Scholarios (t 1468) zw any Gennadioś, opierając się na dorobku tom istów greckich (w X IV w . tłum aczy na grekę pisma św. Tomasza dominikanin grecki M anuel Calecas (t 1410)) kom entuje i przekłada w iele dzieł Tomasza; tą drogą znajomość S u m m y przedostaje się w XVI w. do Kijowa, do tam tejszej szkoły teologicznej założonej przez Piotra Mo- h y łę 44. Korespondencja dom inikanina greckiego Andrzeja z Rodos z Bes- sarionem św iadczy o tym , jak głęboka była znajomość Tomasza u ów czes
nych G reków 4S;
1473:
zw iązany ze środow iskiem w iedeńskim Leonard de V alle B rixiensi (f 1473), uczeń Henryka z Gorkum lub Jana Tinctorisa kom entuje Tomasza 46;
1476:
M ichał z L ille (de Insulis) wykłada w K olonii Pars la lla e Sum m ae 47;
1480:
Jan Versor (t ok. 1480) i działający w kolońskiej Bursa Cornelii w erso- ryści przyczyniają się do rozpowszechniania popularyzujących kom en
tarzy tom istycznych 48;
1485:
K lem ens de Soutenaerde pisze sw oje Conclusiones su per la lla e e t I lia Thom ae de A ąuino 49;
1490:
uczeń Gerarda de Monte Kacper Grunewald, w 1488 rektor uniw ersytetu w e Fryburgu, w ykłada w e Fryburgu i w Rostocku Sum m ę teologii so;
1491:
Didacus (Diego) de Deęa, inkw izytor i w ielk i protektor K rzysztofa K o
lu m b a 51, wprowadzający do Salam anki Capreolusowską interpretację tomizmu pisze kom entarz do całej S u m m y 52;
« M. J u g i e , Georges Scholarios e t Saint Thomas d ’Aquin, [W:l Melanges Mandonnet, t. 1, Paris 1930, s. 423—440.
45 E. C a n d a 1, A ndreae Rhodiensis O. P. inedita ad Bessarionem epistula (De divina essentia et operatione), „Orientalia Christiana periodica”, 4 (1938), s.
331—371.
46 W e i l e r , op. cit„ s. 74.
47 Tamże.
48 D u h e m, op. cit., s. 148.
49 W e i l e r , op. cit.
50 Tamże;1 W ;ą lz, op. cit., s. 85; E h r l e , op. cit., s. 208—209; L o h r , Die Dominikaner..., s. 414.
51 W a 1 z, op. cit., s. 563.
52 C a r r e r a s , op. cit., s. 571—574; A. M i c h e l i t s c h , K om m entatoren zur Sum m a theologiae des hl. Thomas vo n A quin (Thomistenhefte 2, Theologische Reihe 1), Graz und Wien 1924, s. 7; pełniejszy tytuł wydania: D efensorium doctoris
S W . T O M A S Z U D O M IN IK A N Ó W W X V W . 29
1498:
Girolamo Savonarola (t 1498) działający w e Florencji w klasztorze San Marco, zaprzyjaźniony z Janem Pico della Mirandola, zaliczany jest przez K ajetana do najlepszych znawców T om asza53; jego Trionfo della Croce to streszczenie z Sum m a contra gen tiles 54;
1492— 1501:
D ietrich z Siistern w ykłada w Kolonii S u m m ę 5S;
1504:
Piotr Nigri (t przed 1504) nauczający m iędzy innym i w Ingolstadt, a przy końcu życia w Budzie, pisze dedykow any M aciejowi K orw inow i C lypeus thom istarum , w którym idzie nie ty le za sam ym Tomaszem, lecz syn te
tyzuje różnego typu to m iz m y 56; w ykorzystuje go Piotr C rockert57;
1507:
Konrad K oellin, naucza w H eidelbergu i tu pod w p ływ em studium Capreolusa, w jego duchu kom entuje S u m m ę (Capreolus kom entuje S en ten cje! ) 58;
1507:
w spółcześnie z K oellinem pisze K ajetan (Tomasz de Vio) swój w ielk i kom entarz do S u m m y, będący ow ocem jego w ieloletnich w ykładów , do
tyczących S u m m y teologii; kom entarz ten jest znam ienny dla epoki i dominują w nim zagadnienia etyczne 59;
angelici S. Thomae A ąuinatis contra in vectivas M atthiae Dorinck in replicationibus contra Paulurn Burgensem [...] super Bipliam , Hispoli, M eynardi Ungut Alem anni et Stanislai Poloni.
53 Obok*Piotra z Bergamo, autora Tabula aurea i Jana Capreolusa: E. d i R o v a s e n d a , Savonarola m oralista — m istico — profeta, [W:] Studi Savonaro- liani, t. I—III, Ferrara 1952—1953, s. 88—89.
54 C. C a r b o n a r a , Savonarola Girolamo, [W:] Enciclopedia filosofica, t. 4, Venezia—Roma 1957, kol. 329.
55 W i 1 m si op. cit., s. 48.
56 H e s e k , op. cit., ss. 7—12, 110; B. I v a n y i , B ilder aus der V ergangeńheit der ungarischen D om inikanerprovinz unter Benutzung des Zentralarchws des Do- m inikanerordens in Rom, [W:] Melanges M andonnet, t. 2, Paris 1930, s. 460—464.
57 K. F e c k e s , Das Opusculum des hi. Thomas non A ąuin „De ente e t essen- tia ” im Lichte seiner K om m entare, [W:] Aus der G eistesw elt des M ittelalters..., t. 1, Munster i. W. 1935, s. 676.
53 W i l m s , op. cit., s. 54 i passim; M. D. C h e n u , Koellin Conrad, [W:]
Dictionnaire de theologie catholiąue, t. 8, cz. 2, kol. 2370—2372; trudno się zgodzić z Lohrem (Die kólnische Dominikanerschule..., s. 112), że K oellin jest autorem pierwszego drukowanego komentarza do Sum m y: por. przypis 52.
59 E h r l e , op. cit., s. 208; C h e n u , op. cit., kol. 2370; J. F. G r o n er, K ardinal Cajetan, eine G estalt aus der R eform ationszeit, Fribourg—Łouvain 1951, ss. 58 i 60.
1508:
podobną, uderzającą przewagę problem atyki m oralnej znajdujem y u S er
wacego Fanckela (t 1508), po którym pozostały liczne kazania na tem aty zawarte w Ila Ilae S u m m y 60;
1508:
Piotr Piscatoris (t 1508) umacnia tomizm w Louvain 61;
1509:
w ykorzystujący Capreolusa i Piotra Nigri, a zarazem zainteresow any głów nie logiką (co będzie później znam ienne dla w ielu odmian tomizmu, m iędzy innym i dla studium Tomasza w XVI w . w W ittem berdze) Piotr Crockert jest głów nym sprawcą renesansu tom izm u w Paryżu; uczniem jego i Dydaka de Deęa jest Franciszek V itto r ia 62;
1516:
W incenty Theodoricus kom entuje w Louvain III cz. S u m m y 63;
1520:
Jan Hoppe i Kornel de Snekis w ykładają Tomasza w Rostocku 64;
1524:
Franciszek Silvestris z Ferrary, który obok K ajetana i Piotra Crockerta wyznacza odrodzenie tomizmu u progu X V I w .65, kończy swój kom en
tarz do Sum m a contra g e n tile s 66.
Przytoczony tu m ateriał faktyczny, z całą pew nością zresztą nie
kom pletny, uderza sw ym bogactwem i różnorodnością. U historyka filo zofii rodzi się jednak niepokojące pytanie: do jakiego stopnia w tym całym w ysiłku kom entatorskim dokonuje się istotne pogłębienie reflek sji filozoficzno-teologicznej, m ającej sw ój określony w yraz w .d z ię le To
masza, a do jakiego nie w ychodzi się poza tom izm „szkolny” w ujem nym słow a tego znaczeniu, co w ięcej deform ujący najistotn iejsze osiągnięcia reflek sji m etafizycznej św . Tomasza? Na m arginesie przytoczonych dat
60 G. M. L o h r , Die theologischen Disputationen..., s. 3; M i c h e l i t s c h (op. cit., ss. 4—12, 28, 48, 141—151, 163, 166) podaje komentarze napisane w XV w.
do całości S um m y teologii (5), do cz. I (3) i do Ha Ilae (6).' 61 W a 1 z, op. cit., s. 85.
62 F e c k e s , op. cit., s. 675—676; C a r r e r a s , op. cit., s. 574; W i l n \ s , op.
cit., s. 47; poprzez Franciszka Vittorię zakorzenia się tomizm w Hiszpanii, gdzie powstaną później w ielkie komentarze Sum m y Bartłom ieja Mediny i Dominika Bańeza (W a 1 z, op. cit., s. 85).
W a 1 z, op cit.
04 E h r l e , op. cit., s. 209.
65 C a r r e r a s , op. cit., s. 574.
66 M. H. L a u r e n t , Introductio: Le Com m entaire de C ajetan sur le „De Anima", [W:] Thomas de Vio Cardinalis Caietanus (1469—1534), Scripta philoso- phica. Com m entaria in „De anim a A ristotelis”, 1, ed. P. I. Coquelle, Romae 1938, s. XLIX.
S W . T O M A S Z U D O M IN IK A N Ó W W X V W . 31
i nazw isk poczynim y w drugiej części tego studium kilka uw ag rzeczo
w ych 67.
II
W iele czynników złożyło się na to, że tom izm w ciągu X V w . — a co za tym idzie i w epoce now ożytnej — gubi swą ostro zarysowującą się u sam ego Tomasza sw oistość filozoficzną (banalizuje się, tępieje jego filozoficzny „pazur”) i ustęp u je coraz bardziej m iejsca tak zwanem u chrześcijańskiem u arystotelizm ow i, k tóry zgodnie z pow szechną opinią jest tym sam ym co tomizm . Rozważm y niektóre aspekty tych ważnych dla dziejów m y śli europejskiej procesów; ich zrozum ienie pozw oli nam lepiej wniknąć w sytu ację filozoficzną w spółczesności.
1
a) N ie n ależy tracić z oczu faktu, że u dom inikanów w interesującym nas okresie bynajm niej nie uprawia się w yłącznie tomizmu. Obok To
masza można w ym ienić przynajm niej trzy pow agi zakonne, do których się naw iązuje i na które się w ciąż powołuje: A lbert W ielki (którego m yśl dom inuje przez długi czas w Paryżu i poważnie w spółzaw odniczy z to- , m izm em w K o lo n ii68), Durandus (przez niego np. orientacja nom inali- styczna wkracza do u n iw ersytetu w Alcala; w ykorzystuje go Erazm z Rotterdamu) i Piotr z Tarantazji. Trzeba też pam iętać, że w tym okresie dom inuje w zakonie kaznodziejskim chęć godzenia tych powag m iędzy sobą, nie zaś zaostrzania w ystępujących m iędzy nim i różnic doktrynal
nych. Prow adziło to oczyw iście do stępiania tego, co filozoficzne, najbar
dziej osobiste u każdego z tych teologów .
Ten sw oisty w ew nątrzzakonny irenizm w ystęp u je w sporach tom istów z albertystam i w Kolonii. W prawdzie albertyści (np. H eim eryk de Campo) podkreślają różnice m iędzy obu „obozami”, ale z biegiem czasu dom inu
jące znaczenie zdobywają tom iści (Gerard de M onte i inni), u których w ysu w a się na czoło w łaśn ie concordia; jakże znam ienny pod tym w zglę-
67 Pom ijam y tu w iele zagadnień szczegółowo-erudycyjnych, dotyczących dzie
jów komentarzy do poszczególnych pism św. Tomasza. Np. na tem at ciekawej historii komentarzy do De ente e t essentia zob. F e c k e s, op. cit. oraz prace W. S e ń k i, które ukazały się w „Mediaevalia Philosophica Polonorum” (Les m a- nuscrits des com m entaires d ’A rm and de B ellovisu, de G erard de Monte et de Jean V ersor sur le „De ente e t essentia”, nr 2; Les com m entaires anonym es du X V e s. sur le „De ente e t essentia" de saint Thomas d ’Aquin, nr 3).
68 Por.: G. M e e r s s e m a n , Geschichte des A lbertism us, t. 1, Paris 1933; t. 2, Roma 1935.
dem jest tytu ł jednego z traktatów Gerarda: T ractatu s ostendens con- cordiam S. Thom ae et ven erabilis dom ini A lb e rti in m u ltis in ąuibus dictan tu r esse c o n tra riiG9.
b) A le ta szczególna concordia dom inikańska jest tylko odbićiem ogólnej ówczesnej tendencji irenistycznej i klim atu „godzenia przeci
w ień stw ”, tak charakterystycznych dla programu „nowej teologii”; za
równo u Piotra z A illy i u Jana Gersona, jak i u M ikołaja z K uzy lub w devotio moderna m otyw ten odgrywa poczesną rolę. Z tą postawą ire- nistyczną idzie w parze w yraźny lęk przed w szystkim , co m ogłoby się przyczynić do jakiegokolwiek rozłamu; stąd w łaśnie w zm ożone znaczenie opinio communis i rola, jaką spełniają articuli parisienses 70. W ten k li
m at zostają wciągnięci i tom iści. Pouczające pod tym w zględem jest wzajem ne ustosunkowanie się tom istów i sZkotystów; w yw iązują się tu najczęściej zaciekłe polem iki, w w yniku których w yzn aw cy Tomasza, n ie zdając sobie z tego sprawy, przejm ują od sw ych przeciw ników za
równo term inologię, jak i pew ne koncepcje filozoficzne 71. A le niekiedy dochodzi wprost do tom istyczno-szkotystycznego sojuszu; nie tylko „prin- ceps concordiae” Pico della Mirandola usiłuje w ykazać zgodność m iędzy Tomaszem i Szkotem 72, lecz i w yb itn iejsi tom iści, tacy jak K oellin lub Piotr Nigri, 73, sprzym ierzają się ze szkotystam i, aby tw orzyć w spólny front w w alce z via moderna.
Te pozornie czysto taktyczne m anew ry m iały niezm iernie głęboko sięgające następstw a w płaszczyźnie czysto filozoficznej. Jest zasługą Gilsona 74, że wykazał, jak przem ożny w p ływ w yw arł na K ajetana Duns Szkot (a m oże i Henryk z Gandawy i Idzi Rzymianin?) na odcinku K aje- tanowego rozróżnienia esse essentiae i esse existen tiae oraz na w prow a
dzenie takich pojęć, jak esse actualis existentiae lub essentia irrecepta;
w szystko to m a sw e źródło w braku zrozumienia dla Tom aszowego actus e sse n d i7S, co K ajetanow i i Capreolusowi zarzucał już Bańez. Gilson znakomicie określa postaw ę K ajetana wobec m etafizyki Tomasza: „Caje-
69 D u h e m, op. cit., s. 151.
70 Np. w aktach oficjalnych Uniwersytetu Kolońskiego podkreśla się, że się ni
czego nie głosi, co sżłoby po linii Articuli: von B i a n c o , op. cit., Anlagen, s. 37.
71 L a u r e n t , op. cit., s. XV—XVI. . 72 D u 11 e s, op. cit., s. 53.
73 H e s e k, op. elit., s. 48—49; W i 1 m s, op. cit., s. 31.
74 E. G i l s o n , Cajetan et l’existence, „Tijdschrift voor philosophie”, 15 (1953), s. 267—286; tenże, Cajetan et l’humanism e theologiąue, „Archives d’histoire doctri- nale et litteraire du moyen-age”, 1955, s. 113—136.
75 Por.: L. K u c , Istota a istnienie w Kom entarzu K ajetana do „De ente et essentia” św. Tomasza z A kw inu — streszczenie, [W:] Streszczenia rozpraw doktor
skich, m agisterskich i sem inaryjnych pisanych na KUL..., Poznań 1956, s. 173—186.
S W . T O M A S Z U D O M IN IK A N Ó W W X V W . 33
tan donnę de legers coups de pouces a certaines positions thom istes” 76.
Sprawa jest jednak fundamentalna; te nakładające się na siebie, drobne przestaw ienia w rozum ieniu term inów prowadzą ostatecznie do jednego z najw ażniejszych wydarzeń w dziejach filozofii now ożytnej, do zagu
bienia perspektyw y istnienia w m etafizyce. Trud badań historycznych nad tekstam i X V i XVI w. pozw ala nam śledzić etapy długotrw ałego po
rodu esencjalizm u now ożytnej m yśli europejskiej.
c) N ie należy też przeoczać faktu, że w zm agający się praktycyzm sprawiał, iż zarówno zakon, jak i K ościół potrzebował stosunkowo prostej, przekonywającej, łatw o przysw ajalnej doktryny, a nie tyle głębi, krytycyzm u i twórczej, osobistej refleksji. Tu zdaje się tkw ić głębokie źródło różnorodnych dążeń do upraszczania, do dostarczania ułatw ień dydaktycznych, do banalizacji i spłycania w ielkich problemów; prowadzić to m usiało i do letargu niejednego z podstaw ow ych zagadnień filozoficz
nych. W skażm y na kilka przykładów zaczerpniętych z piśm iennictw a filozoficzno-teologicznego X V w . Oto poczytne jeszcze z końcem XVI w.
podręczniki, ukazujące się pod nazw iskiem Jana Versora, przedstawiają m yśl św . Tomasza pozbawioną często elem entów najbardziej tw órczych77.
Pisane w ów czas cońcordantiae usiłują bądź to sprowadzić do m inim um rzeczyw iste niezgodności treściow e pom iędzy poszczególnym i pism am i Tomasza (np. Gerard de M onte w taki w łaśnie sposób „uzgadnia” Sum m ę teologii z komentarzem do Sen ten cji) 7S, bądź też u silnie doszukiwać się zgodności m iędzy różnym i interpretacjam i m yśli św . Tomasza (np. u H en
ryka z Gorkum 79). D uhem zwraca uw agę, że pow stałe w Kolonii zbiory sentencji z A lberta i Tom asza pom ijają w łaśn ie to, co u tych autorów najw artościow sze, a co D uhem nazyw a „les germ es feconds” 80. Jest jasne, że do pogłębienia i rozw inięcia koncepcji Tom aszowych n ie m ogły się przyczynić obficie w ów czas publikowane i szeroko rozchodzące się
76 E. G i l s o n , Cajetan e t l’existence..., s. 281; zdaniem Gilsona (Cajetan et 1’humanisme..., s. 116), dusza ludzka, podobnie jak w szelka substancja, istnieje, w edle Kajetana, nie dzięki pozytywnemu aktowi istnienia, lecz wskutek pewnej
„inercji m etafizycznej”.
77 Ciekawe są w yniki rozprawy magisterskiej (KUL) S. Zofii Dembowskiej, zestawiającej komentarz Versora do De anim a z tym samym komentarzem To
masza; D u h e m , op. cit., s. 113—115.
78 Gerard nie uw zględnia tu zupełnie ew olucji poglądów Tomasza: Decisionum S. Thomae, quae ad in vicem oppositae a ąuibusdam dicuntur, Concordantiae anno 1456 editae per G erardum de Monte, ed. G. Meersseman, Roma 1934, s. 11—13.
7* W e i l er, op. cit., s. 118 i nota 22.
80 Chodzi tu np. o Sententiae uberiores ex scriptis b. Thome e t vener. A lberti super octo libros phisicorum, w których na odcinku teorii ruchu (w próżni!) po
mija się w łaśnie to, co Tomasz w niósł najcenniejszego w tę problematykę (zalążek pojęcia m asy): D u h e m , op. cit., s. 153, 156—157, 162.
różnego rodzaju „bryki” (np. Copulata Lamberta de Monte 81), upraszcza
jące „arystotelesow sko-tom istyczne” podręczniki (np. Expositiones te x i- cdles pochodzące z kolońskiego M ontanum 82) lub w yciągi z pism To
masza 83. Znam ienny jest także od tej w łaśnie strony kom entarz do M eta fizyk i A rystotelesa cieszącego się w ielką powagą u dom inikanów Dom inika z Flandrii, który w yjaśniając tekst A rystotelesa w duchu To
masza, przy zagadnieniu substancji pom ija w łaśn ie te Tom aszowe defi
nicje substancji, które filozoficznie są najw ażniejsze i najbardziej tw ó rcze!84.
Nic dziwnego, że w takim kontekście m usiały zacząć się pojaw iać i rozprzestrzeniać spaczenia w podstaw ow ych dla tom izm u koncepcjach filozoficznych. O bjaw iły się one, jak w idzieliśm y już, w fundam entalnym dla teorii bytu problem ie isto ty i istnienia (rozumiejąc niezgodnie z in tencjam i Tomasza zarówno istotę, jak i istnienie, zaczęto bardziej akcen
tować realną różnicę m iędzy tym i elem entam i bytu niż ich rzeczyw iste zespolenie w każdym bycie, który nie jest czystym aktem), a także w hylem orfizm ie i jego rozlicznych zastosowaniach (rozwijając najczęściej sam hylem orfizm , nie zespalając go dostatecznie z teorią m ożności i aktu, której jest tylko jednym z zastosowań). W zakresie antropologii filozo
ficznej niedorozw inięty hylem orfizm m usiał prowadzić do w ielu spaczeń na odcinku problem ów w ielości form i jednostkowienia. W X V w . za
gadnienia te nabrały szczególnej aktualności jako podłoże filozoficzne dwóch zwłaszcza problem ów teologicznych, które rozpalały ów czesnych teologów; b y ły nim i Niepokalane Poczęcie P anny M aryi i K rew Chry
stusa (czy m ogły pozostać jej relikw ie i czy należy jej się kult?). Z po
wodu braku m iejsca nie sposób rozwinąć tu tych ciekaw ych i bogatych tematów.
Staje się jednak dla nas jasne, że teologia spekulatyw na, a co za tym idzie i filozofia tomisty.czna, pozbawiane stopniow o najw ażniejszych pod względem zaczynu twórczego elem entów treściow ych przestają pociągać z biegiem czasu u m ysły skłonne do żyw szej i sam odzielnej refleksji. N ie można się w ięc dziw ić, że rów nież i z tych pow odów rosła do tomizm u niechęć, podobnie zresztą jak i do innych kostniejących w skutek prak- tycyzm u lub ambicji zakonnych kierunków „szkolnych”. A le zdarzają się w epoce, która nas interesuje, i to wśród tych, których zalicza się do obozu hum anistów, tacy, którym dane było sięgać ku sam ym tekstom mistrza, a nie zadowalać się podręcznikami, skrótam i i w yciągam i. I dla
| Tamże, s. 152—153.
82 Von B i a n c o, op. cit., s. 264.
ss M i c h e l i t s c h , op. cit., ss. 171—176.
84 M. M a r k o w s k i , Definicje substancji w K om entarzu do „M etafizyki”
Dominika z Flandrii, . „Studia M ediewistycżne”, 6 (1964), s. 19—54.
Ś W . T O M A S Z U D O M IN IK A N O W W X V W . 35
tego w łaśnie w niejednym punkcie broni Tomasza Pico della Mirandola, Pochw ałę św . Tom asza pisze Lorenzo Valla 8S, a Erazm, kierując ostrze sw ej krytyki przeciwko Szkotowi, o w iele łagodniej odnosi się do Toma
sza, którem u wprawdzie zarzuca (idąc tu zresztą za Gersonem), że do teologii wprowadził nim iam p h ilosop h iam 86, ale w słynnej rozmowie z zaciekłym wrogiem tom izm u i scholastyki Jafcnem Coletem w ystępuje w obronie Tomasza 87.
d) W tej sytuacji X V -w iecznego tomizmu, w którym deform acja do
sięga sam ego serca filozofii św . Tomasza, to znaczy koncepcji bytu, a przez to samo i całej bazy m etafizycznej jego te o lo g ii88, zainteresowania tom i- stów zmierzają w innym niż teoria bytu kierunku. Zaczyna się coraz częściej podkreślać zasługi Tomasza jako system atyka i syn tetyk a (np.
Henryk z Gorkum powiada, że św. Tomasz to nie tylko uczony ale i zna
kom ity architecton 89), a problem atyka logiczna zaczyna w yraźnie przy
ćm iewać m etafizyczną (np. u Piotra Crockerta, Piotra N igri lub w U ni
w ersytecie W ittem berskim w XVI w.). R ów nolegle zaś do pojawiającego się w różnych środowiskach w tym okresie praktycyzm u (w edle Garina w e Florencji orientacja praktycystyczna dom inuje w pierw szej połow ie X V w .90) zaczynają i u tom istów w ybijać się na pierw szy plaif problem y etyczne. Znaczne „poszerzenie się ” ów czesnego św iata (w skutek inw azji tureckiej, dzięki odkryciom geograficznym , kontaktom handlow ym i in
nym z odległym i krajam i i kontynentam i itp.) zm ienia też charakter stosunków społeczno-gospodarczych, a co za ty m idzie, zm usza do przy
stosow ania A rystotelesow ej i Tomaszowej filozofii m oralnej do now ych warunków.
Te czynniki znajdują w yraźny oddźw ięk w piśm iennictw ie dom ini
kańskim interesującego nas czasokresu. P ow staje w ów czas w ielka Sum m a m oralna św . Antonina bpa Florencji. Z naw cy twierdzą, że na przełom ie XIII i XIV w. D uns Szkot, a w X V A ntonin m ieli zrozum ienie dla dyna
m izm u w spółczesnego im życia gospodarczego91; jednak Erazm nega
85 „Elogium Sancti Thom ae” Laurentii V allensis (ed. W. M. J. Vahlen), [W:]
Sitzungsberichte der oesterreichischen Akademie der W issenschaften, 1866.
86 Ch. D o 1 f e n, Die Stellung des Erasmus vo n R otterdam zur scholastischen . M ethode (Dissert.), Osnabriick 1936, s. 85—87, gdzie przytacza „Erasmi Opera”, t. 9, s. 919.
87 T e n ż e , op. cit., s. 44.
88 Na tym tle szczególnego znaczenia nabiera historia komentarzy do To- maszowego De ente e t essentia; zob. przypis 67 tej rozprawy.
89 W e i 1 e r, op. cit., s. 131.
90 Zob. np.: E. G a r i n , U um anesim o italiano. Filosofia e v ita civile nel R i- nascim ento, Bari 1964.
91 A. . P f i s t e r , Die W irtschaftsethik Antonins von F lorenz ( 1389— 1459)
(Dissert.), Waldkirch 1946.
tyw n ie ocenia Sum m ą Antonina 92. Jakkolw iek by się te sprawy m iały, odejście od szerokości etyki Tomaszowej jest wów czas wyraźne; zaczyna się rodzić kazuistyka, w której prawne pojęcie casusu i esencjalizm w poszukiwaniu szczegółow ych recept przyćm iew ają filozoficzno-teolo
giczne pojęcie cnoty. Znam ienne jest, że m nożą się traktaty e ty c z n e 93, że wśród osiem dziesięciu jeden traktatów teologicznych K ajetana czter
dzieści dotyczy problem atyki m oralnej 94, że w kom entarzach biblijnych zaczyna coraz bardziej dominować interpretacja z punktu w idzenia teologii moralnej 95 lub, że w ielk i teolog dominikański Jan Stojkow icz z R aguzy (f 1443) jako jeden ze znaków rozpoznawczych praw dziw ości Kościoła podaje status ethicae christianae 96. Pom ijam y tu ciekaw ą pro
blem atykę z zakresu etyki społecznej, rozwijaną w związku z teorią w ła dzy świeckiej i duchownej (papieskiej), koncyliaryzm u i antykoncylia- ryzm u oraz szeroko pojętej eklezjologii przez dominikanów, a zwłaszcza przez wspom nianego Jana z Raguzy i Jana Torąuemadę (t 1468) 97.
2
Czy w związku ze wszystkim , co zostało dotychczas powiedziane, słuszna jest sugestia Gilsona, że najw iększą przeszkodą w zakorzenianiu się autentycznej m yśli św. Tomasza u dom inikanów był A rystoteles? 98 Zagadnienie to nadaje się do osobnego, obszernego studium; tu zw rócim y tylko uw agę na niektóre jego aspekty.
a) Jak wiadomo różne b yły koleje ustosunkow ania się K ościoła do Arystotelesa; od potępień w w . XIII, przez krytyczny ferm ent w . X IV dochodzi do nowej fa li zainteresowania się arystotelizm em w w . XV.
N ie cele teoretyczne, lecz utylitarne tkw ią u podłoża wzm ożonego już z początkiem X V w. zainteresowania władców E ty k ą i P o lity k ą A rysto
telesa, a dążenia hum anistów przyczyniły się n iew ątp liw ie do tego, że w połow ie tego stulecia grecki tekst Filozofa zaczyna być używ any jako podstawa w ykładów a u schyłku X V w. U n iw ersytet Padew ski otrzym uje
92 D o 1 f e n, op. cit., s. 93.
93 Np. Compendio di filosofia morale Savonaroli: C a r b o n a r a , op. cit.
** G r o n e r, op. cit., ss. 58 i 60.
85 Np. u Jakuba z Soest.: J. H. B e c k m a n n , Studien zum Leben und lite- rarischen Nachlass Jakobs von S oest O. P. (1360—1440), „Quellen und Forschungen zur Geschichte des Dominikanerordens in Deutschland”, Leipzig 1929, z. 25, s. 97—98.
96 B. D u d a OFM., Joannis Stojkovic de Ragusio O. P. (t 1443) doctrina de cognoscibilitate Ecclesiae (Pontif. Atheneum Antonianum, Fac. theol., Theses ad lauream; 121), Romae 1958, s. 118.
97 Jan z Raguzy pisze traktat De Ecclesia, a Jan Torąuemada (czyli de Tur- reeremata) jest autorem Sum m a de Ecclesia.
98 E. G i 1 s o n, Cajetan e t l’existence..., s. 284.
S W . T O M A S Z U D O M IN IK A N Ó W W X V W . 37
też i pierw szą katedrę „greckiego A rystotelesa” 99; w ścisłym związku z tym i w szystkim i faktam i pozostaje rosnący w tym okresie w p ływ awerroizm u i ałeksandryzm u w e W łoszech. W ażna jest również i ta okoliczność, że w ybrany w 1447 papieżem Mikołaj V w yraźnie i szcze
gólnie interesuje się w łaśnie studiam i A rystotelesa 10°.
Jako w ynik tych i w ielu innych czynników zarysow ują się wów czas dw ie znam ienne i w ażne dla losów tom izmu tendencje; nie są one zresztą bynajm niej nowe, lecz nabierają w tym okresie sw oistego w yrazu. P ierw sza z nich dąży do w yraźnego rozdziału filozofii od teologii, rozumu od wiary; wiara pojm owana jest tu fideistycznie, problem u zgodności lub niezgodności obu dziedzin n ie rozstrzyga, pozostawiając go w zaw ieszeniu . i zakładając (przynajm niej milcząco), że zgodność m iędzy obiema tym i dziedzinami bynajm niej nie m usi zachodzić. Zgodnie z drugą orientacją filozofię z w iarą należy godzić niejako na siłę i za w szelką cenę; w szel
kim i sposobam i n ależy dążyć do tego, by filozofię interpretow ać zgodnie z wiarą.
A le nad obiem a tendencjam i góruje głęboko zakorzenione przekona
nie, że prawda filozoficzna utożsam ia się z filozofią A rystotelesa. W praw
dzie tem u prześw iadczeniu przeciw staw ia się coraz bardziej potężniejący w 2. poł. X V w. platonizm , ale i ten z racji głęboko w nim zakorzenionych tendencji irenistycznych u siłu je w ykazyw ać albo zasadniczą zgodność platonizm u i arystotelizm u w podstaw ow ych zagadnieniach filozoficznych (tak >np. Pico della Mirandola tw ierdził w swoim De en te e t uno, że P la
ton, A rystoteles i Tomasz zgadzali się ze sobą w fundam entalnych tezach m etafizyki, a zw łaszcza w twierdzeniu, że ens et unum convertuntur 101), albo też przynajm niej w niektórych działach filozofii (logika, filozofia przyrody) przyznawać w yłączność autorytetu A ry sto teleso w i102.
b) P ierw sza z w ym ienionych tendencji jest nowatorska i awangar
dowa; zaznacza się ona chyba najwyraźniej u aw erroistów i u hum ani
stów . Chodzi tu o zupełnie inne niż w tradycji scholastyczno-teologicznej podejście do badanego tekstu; chodzi o analizę historyczno-filologiczną, a w w ypadku tekstów A rystotelesow ych o to, co napraw dę m yślał rze
czyw isty, historyczny A rystoteles. Takie podejście badawcze było w ów czas w ielką now ością i jest istotnie znam ienne i ważne, że św iadectw o takiej w łaśnie postaw y znajdujem y u Kajetana, który powiada, że w y 99 Katedra ta zostaje utworzona 2 1 IV 1497 r. i otrzymuje ją Nicoló Tomeo:
L a u r e n t , op. cit., s. XXI.
100 D u h e m, op. cit., s. 41.
101 D u 11 e s, op. cit., s. 66.
102 Znamienna pod tym względem jest wypowiedź Dominika z Flandrii (In M etaphysicam : 12, 2, c, s. 68b) przytoczona przez M. M arkowskiego (op. cit., s. 45, przypis 188): „Philosophus fuerit optimus physicus, fuit tamen pessimus m eta- physicuś, quia nescivit abstrahere, ideo pessim e metaphysicam suam composuit”.