• Nie Znaleziono Wyników

Brama Pamięci

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Brama Pamięci"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

• •

idw i spokojne, jiik |

O Ś R O D E K B R A M A G R O D Z K A

T E A T R N N

(2)

Wadysław Panas

/ Brama

}

\

í L

l ( . U

ù ¡ V • '

V t * . t v i n.' u V s ^ w a n t U v i L o c {i « H t / : .

\ V

U I A Li» li L £ c

X l e

c ] A

(3)

Brama Pamięci

Z historią Lublina przez setki lat zwiqzani byli Ż y d z i . Druga wojna światowa przy- niosła zagładę żydowskiego Miasta, do którego prowadziła kiedyś Brama Grodzka.

Dzisiaj Brama stoi na straży nieistniejącego Miasta - Żydowskiej Atlantydy. Jest to miejsce szczególne, bo prowadzące w głąb pamięci i historii.

Czy z oceanu zapomnienia można jeszcze ocalić i uchwycić jakieś indywidualne losy ludzi żyjących w tym miejscu?

Czy obraz i klimat Miasta Żydowskiego z jego domami i ulicami ma na zawsze znik- nąć z naszej pamięci?

Kto dziś pamięta n a z w y ulic: Szeroka, Krawiecka, Jateczna? Kto pamięta lubelskie synagogi? Tak jak po każdym potopie zostały jakieś rzeczy. Kilkadziesiąt zdjęć. Tro- chę książek zapisanych w dziwnym języku. A ci, co ocaleli, rozproszyli się po świecie.

I tylko ta B r a m a . . .

(4)

(Nelly Sachs z: Ryszard Krynicki „Niepodlegli nicości" wybrane wiersze i przekłady,

Wydawnictwo ZNAKKraków 1989)

(5)

( . . . ) O d R y n k u ulica G r o d z k a p r o w a d z i nas wprost do Bra- m y Ż y d o w s k i e j i z a m k u . ( . . . ) B r a m a łą c z y się bezpośrednio z d w o m a sąsiednimi d o m a m i i w r a z z nimi stanowi całość. Jest b a r d z o stara, ale na p o c z ą t k u XVIII wieku została p r z e b u d o w a - na i połączona z sąsiednimi b u d y n k a m i . J u ż w bramie rozpo- c z y n a się wartkie życie Miasta Ż y d o w s k i e g o . W i d z i m y tutaj m a - łe sklepiki, w których m o ż n a kupić w s z y s t k o . M ę ż c z y ź n i i ko- biety wystawiają na s p r z e d a ż n a j r o z m a i t s z e a r t y k u ł y s p o ż y w c z e i drobiazgi. Wejścia do d o m ó w , które łączą się z b r a m ą z lewej i prawej strony z n a j d u j ą się w samej bramie. W c h o d z i m y do le- wej klatki schodowej i od r a z u g u b i m y się w gmatwaninie scho- dów, które p r o w a d z ą do góry, w dół i w e wszystkie strony. Wi- d z i m y , ż e d o m znajduje się na stoku miejskiego p ł a s k o w y ż u , ale różnica wysokości m i ę d z y ulicą g ó r n ą i dolną ( G r o d z k ą i K o w a l s k ą ) nie jest już tak d u ż a jak na ulicy Rybnej i wynosi zaledwie jedno piętro. O d strony ulicy Kowalskiej stoi wielki m a g a z y n , k t ó r y składa się z głównej, trzypiętrowej budowli z f r o n t o n e m i dwóch niższych s k r z y d e ł . Pochodzi on p r a w d o p o - dobnie z XVII w i e k u .

W r a c a m y do B r a m y Żydowskiej. Z naprzeciwka u d e r z a w nas hałas, o k r z y k i , prośby i przekleństwa, odgłosy targowania się.

W p a d a m y w zbiegowisko, które p o r y w a nas i prowadzi dalej.

Jesteśmy wreszcie w Mieście Ż y d o w s k i m . Kiedyś most nad fo- są prowadził na Górę Z a m k o w ą ( . . . ) .

W Bramie Żydowskiej i w obu skrzydłach znajdują się sklepy, z których na ulicę w y c h o d z ą jedne drzwi i jedno o k n o . N a z y w a j ą się one „sklepami k l ę c z n i k o w y m i " , ponieważ pod o k n e m od drzwi znajduje się w sklepie klęcznik, ustawiony z tą myślą, a b y podczas niepokojów Ż y d mógł z a m k n ą ć drzwi i sprzedawać to- w a r y p r z e z o k n o .

(6)

Zapadł zmierzch. Za miastem było jeszcze dość jasno, ale w wąskich ulicz- kach i między wysokimi budynkami już mrok. W sklepach zapalono lampy na- ftowe i świece. Ulicami szli brodaci Żydzi w długich kapotach i butach z szero- kimi cholewami, w drodze na wieczorne modły. Księżyc był w nowiu, księżyc miesiąca Siwan. Na ulicach stały wciąż kałuże, ślady wiosennego deszczu, choć cały dzień słońce mocno grzało. Tu i ówdzie ze ścieków wypływała cuchnąca woda; powietrzem niósł się zapach końskiego gnoju i krowiego łajna oraz świe- żo udojonego mleka. Z kominów unosił się dym; gospodynie przygotowywały posiłek wieczorny; zupa z kaszą, duszone mięso z kaszą, grzyby z kaszą. Ja- sza pożegnał się ze Szmulem i skierował się do domu. Na świecie, wszędzie po- za Lublinem, wrzało. Co dzień polskie gazety zamieszczały wiadomości o woj- nie, rewolucji lub kryzysie. Wszędzie wypędzano Żydów ze wsi. Wielu emigro- wało do Ameryki. Ale tu, w Lublinie, odczuwało się tylko stabilność z dawna ist- niejącej społeczności. Niektóre synagogi zbudowano jeszcze za czasów Chmiel- nickiego. Na cmentarzu leżeli rabini, jak również autorzy komentarzy, prawni- cy i święci, a każdy miał własny nagrobek lub kapliczkę. Panowały tu dawne obyczaje: kobiety zajmowały się interesami, mężczyźni studiowali Torę.

Issac Bashems Singer „Sztukmistrz z Lublina" (tłumacz: Krystyna Szerer).

(7)

( . . . ) R z u c a m y jeszcze jedno spojrzenie na Bramę Ż y d o w s k ą i tylną część ulicy Grodzkiej, gdzie na włoską modłę d o m y w z n o - szą się tarasami i w c h o d z i m y na teren samodzielnej niegdyś gmi- ny P o d z a m c z e . Składa się ona z dwóch ulic otaczających półkola- mi z a m e k : z Krawieckiej i położonej bliżej g ó r y ul. P o d z a m c z e . Krawiecka jest ulicą b a r d z o długą. O k r ą ż a ona Górę Z a m k o w ą stanowiąc od tej strony najbardziej z e w n ę t r z n ą granicę miasta.

Stojące p r z y niej d o m y nie są stare, pochodzą najwyżej z XVIII wieku, ale m a j ą b a r d z o oryginalną architekturę z poddaszami, w e r a n d a m i i balkonami i stoją w tak m a l o w n i c z y m n i e p o r z ą d k u , ż e to bogactwo f o r m nieustannie przyciąga w z r o k . J e d y n ą cechą wspólną tych d o m ó w jest jednak to, że wszystkie są w ruinie, m a j ą dziurawe dachy, popękane f u n d a m e n t y , k r z y w e schody i niezliczoną ilość mieszkańców ( . . . ) .

Inne d o m y stoją na P o d z a m c z u . Są one stare i tak ściśle p r z y l e g a j ą do G ó r y Z a m k o w e j , że jej stromy stok góruje nad ni- mi, a jeszcze w y ż e j wyrasta z a m e k , który rozciąga na wszystkie strony swoje m u r y i blanki. W jednym z przylepionych niemal do g ó r y d o m ó w ( P o d z a m c z e 1 2 ) znajduje się S y n a g o g a Gońców al- bo kuśnierzy, która nosi imię Saula Wahla, legendarnego jedno- dniowego króla Polski.

O p u s z c z a m y tę małą synagogę z wielką tradycją, opuszcza- m y P o d z a m c z e i w r a c a m y do B r a m y Żydowskiej. Stąd w s p i n a m y się w górę ulicą Z a m k o w ą i o g l ą d a m y po d r o d z e stare d o m y , których część leży w y s o k o na ulicy Z a m k o w e j , a część głęboko w dole. Z a m e k posiada dzisiaj dwa interesujące z a b y t k i : kościół z X V wieku z e wspaniałymi starymi freskami (odrestaurowanymi p r z e z profesora Makarewicza)??? i pięknymi gotyckimi sklepie- niami ż e b r o w y m i , wspartymi na jednym filarze, oraz o k r ą g ł ą wieżę ( d o n ż o n ) ( . . . ) .

(8)

Program z r e a l i z o w a n y p r z e z O ś r o d e k „ B r a m a G r o d z k a - T e a t r N N "

z w i ą z a n y z prezentacją kultury ż y d o w s k i e j

1 9 9 1 listopad

- spotkanie autorskie z Grigorijem K a n o w i - czem, pisarzem ż y d o w s k i m z Izraela (autor m.in. książek: „ Ł z y i m o d l i t w y g ł u p c ó w " ,

„ Ś w i e c e na w i e t r z e " ) 1 9 9 2

pazdziernik

- cykl spotkań z W ł a d y s ł a w e m Panasem - k r y t y k i e m literackim i eseista ( r o z w a ż a n i a na temat symboliki kultury pogranicza i istoty wielokulturowości)

listopad

Sesja „ B r u n o Schulz ( 1 8 9 2 - 1 9 4 2 ) (Lublin- L w ó w - D r o h o b y c z ) ( 1 5 - 1 9 . 1 1 ; 2 1 - 2 6 . 1 1 ) grudzień

- spotkanie z Anna Ż u k (temat: „ C h a s y d z i " ) - spotkanie z M o n i k ą A d a m c z y k - G a r b o w s k ą (temat: „Issac Bashevis Singer")

1 9 9 3 pazdziernik

- spotkanie autorskie z Meirem Shalevem, pi- sarzem ż y d o w s k i m z Izraela (promocja jego książki „ R o s y j s k i r o m a n s " )

1 9 9 4 marzec

- w y s t a w a „ C z t e r y pociechy I z r a e l a " Michała Greima (fotografie archiwalne)

kwiecień

- spotkanie autorskie z A g a t ą Tuszyńską (pro- mocja jej książki „Singer. P e j z a ż e pamięci")

- spotkanie autorskie z Henrykiem Voglerem (promocja jego książki „ W y z n a n i e m o j ż e s z o - w e " o ż y d o w s k i m K a z i m i e r z u w K r a k o w i e ) listopad

- spotkanie autorskie z Grigorijem K a n o w i - czem, pisarzem ż y d o w s k i m z L i t w y grudzień

Sesja „ Ż y d z i lubelscy" ( 1 4 - 1 6 . 1 2 ) 1 4 grudnia

- w y s t a w a fotograficzna „ Ż y d z i " - materiały m.in. z e z b i o r ó w lubelskiej I z b y Pamięci Ż y - d ó w Lublina, Stefana Kiełszni i H e n r y k a G a w a - reckiego

- w y s t a w a graficznych rekonstrukcji m a c e w , w y k o n a n i e A n d r z e j Trzciński

- w y s t a w a starych p o c z t ó w e k ze z b i o r ó w R y - czerwiec szarda Bohdziewicza - spotkani

- projekcja filmu: „ W każdej garstce popiołu" pażdziernii M i e c z y s ł a w a Siemieńskiego i Macieja Le- - koncert szczyńskiego ther i Ulric

1 5 grudnia - s p e k t a k l - w y s t a w a „ Ś w i e c e na w i e t r z e " - sztuka Ż y - ( w ramach

d ó w i o tematyce ż y d o w s k i e j z e z b i o r o w M u - listopad zeum Lubelskiego „ Z a m e k " w opracowaniu Sesja „ B r a Renaty Bartnik i Elżbiety M a t y s e k ( 2 7 - 2 9 . 1 1 R e f e r a t y : 2 7 listopai

- „ Ż y d z i w Lublinie w przededniu II w o j n y - w y s t a w ś w i a t o w e j " - Symcha Wajs ka ż y d o w i - „ P r z e m i a n y społeczno-kulturalne w środo- - w y s t a w w i s k u Ż y d ó w lubelskich w X I X i X X w i e k u " - S z t e t ł " (ry Robert K u w a ł e k - referat:

- „ Ż y d z i lubelscy w społeczności miasta X I V - ż y d o w s k i e X X w i e k " - Tadeusz R a d z i k k i e g o " - S

- wieczór z pieśnią i opowieścią chasydzką - lonski) Symcha Keller-Skowroński (kantor synagogi - projekcja łódzkiej) r e ż . Macie

1 6 grudnia ski R e f e r a t y : 2 8 listopa

- „ W a r t o ś c i historyczne, religijne i estetyczne - Ż y d i i lu starego cmentarza ż y d o w s k i e g o w Lublinie" - nictwa „ D A n d r z e j Trzciński torami: Mi - „ Z w i ą z k i pisarzy ż y d o w s k i c h z Lublinem" - Bartnik, R M o n i k a A d a m c z y k - G a r b o w s k a dzikiem, A - „ M a l a r z e ż y d o w s c y w zbiorach M u z e u m Lu- sem, prow bełskiego" - Renata Bartnik - projekt]

- „ W i d z ą c y z Lublina" - W ł a d y s ł a w Panas Maciej Les - spektakl „ G i m p e l G ł u p e k " w g opowiadania oraz „ D i e I.B. Singera w w y k o n a n i u Aleksandra Soko- beth Pfisti łowskiego (aktora Teatru Polskiego w Bielsku- 2 9 listopa Białej) - „ P i s m o 1 9 9 5 w a Panas

styczeń G a r b o w s k - wieczór filmów o tematyce ż y d o w s k i e j : - projekcj

„ S h a l o m U v r a c h a " , „ W każdej garstce popio- G o ł a s z e w ł u . . . " M i e c z y s ł a w a Siemieńskiego i Macieja Le- 1 9 9 7 szczyńskiego oraz „Pomodlić się już nie m o ż - lipiec n a " A n d r z e j a M a t h i a s z a • spotkań

- spotkanie autorskie z M o n i k ą A d a m c z y k - w r z e s i e ń G a r b o w s k ą (promocja jej książki „ P o l s k a Isaa- - w y s t a w ca Bashevisa Singera. Rozstanie i p o w r ó t " )

1 9 9 6 maj

- koncert pieśni ż y d o w s k i c h w j ę z y k u jidysz

(niemiecki pastor Ulrich George) - w y s t a w - spotkanie z N a v ą Zuckerman, r e ż y s e r e m ela E w y J

(9)

Symche Nornbergiem, malarzem

ni żydowskich (Katherina M u - lorge)

artwe g o d z i n y " - Teatr T m u - N a ifrontacji Teatralnych)

Pamięci-Miasto Ż y d o w s k i e

i r k a Leszczyńskiego „Miastecz

irla Richarda Henkera „Lublin- ek-reprodukcje)

agalewa ostatni spadkobierca - isteczko w poezji Arnolda Słuc- imir Żurek (Uniwersytet Jagieł

iu „ W każdej garstce popiołu"

izczyński i Mieczysław Siemień

cy" • promocja książki W y d a w - R " i Teatru N N (spotkanie z au- a A d a m c z y k - G a r b o w s k ą , Renatą l e m Kuwałkiem, Tadeuszem Ra-

¡ejem Trzcińskim, Symcha Waj- enie Sławomir Żurek) mów: „Shalom U v r a c h a " , reż.

mski i Mieczysław Siemieński :ten Juden von Lublin", reż Eliza-

i a " - promocja książki Władysła rowadzenie: Monika A d a m c z y k - r:u: „ M ó j i z z k o r " Włodzimierza

Symche Nornbergiem, malarzem lalarstwa Simche Nornberga

M o w a ulicy" - fotografie z Izra yk Ziomeckiej

(10)

Lublin to wielkie miasto. Bardzo wielkie miasto. Nie takie ciche i spokojne, jak wioski, gdzie mieszkają inni świątobliwi. Hałas tam i ruch przez cały Boży dzień. Tylko nocą jest trochę spokojniej, ale tylko dla nas, zwykłych ludzi, oczywiście. Świątobliwi nie mogą pozwolić sobie na żaden odpoczynek. „Uczeni nie mają spokoju ani w tym, ani w przyszłym świecie" - mówi Talmud. A te domy w Lublinie! Nie to, co nasze chału- py! Mają po dwa piętra albo i trzy! Właśnie w takim jednym wysokim domu mieszkał świątobliwy Jasno- widz - i w dodatku na poddaszu. Wprost do pokoju świątobliwego prowadził wąski korytarzyk. Innego wyj- ścia z pokoju nie ma. Z okna pokoju można zobaczyć podwórze. Mieliśmy juz okazję wspomnieć to okno.

Wiemy, że dusze zmarłych przylatywały tutaj i prosiły świątobliwego z Lublina o naprawienie.

Jiri Langer „9 Bram do Tajemnic Chasydów" (tlumau: Anna Golewska)'

(11)

W r a c a m y ulicą Z a m k o w ą w dól i od B r a m y Żydowskiej idzie- m y ulicą S z e r o k ą , która kiedyś stanowiła centrum Miasta Ż y d o w - skiego ( . . . ) .

Ulica S z e r o k a w Lublinie jest naprawdę szeroka i o b r a m o w a - na z obu stron wysokimi, dwu lub trzypiętrowymi d o m a m i . Kie- dyś były one - tak jak na Starówce - zwrócone ścianami szczyto- w y m i od ulicy i posiadały takie same, pokryte dachówkami w y - stępy murów. Ale z u p ł y w e m lat d o m y te tak „gruntownie" prze- budowano, że nie sposób dostrzec na nich patyny wieków. Cha- rakterystyczny jest wielki m a g a z y n u wylotu ulicy, bezpośrednio łączący się z B r a m ą Ż y d o w s k ą , oraz grupa d o m ó w pod numera- mi 9 - 2 1 przylegających tylnymi ścianami do G ó r y Z a m k o w e j . Tu- taj m i ę d z y d o m a m i pod numerami 7 i 9 z a c z y n a się ulica P o d z a m c z e , od której wiedzie wejście do z a m k u ( . . . ) .

W d o m u p r z y ul. Szerokiej 2 w t y l n y m k o r y t a r z u pierwszego piętra znajduje się synagoga ( . . . ) .

W sąsiednim d o m u (ul. S z e r o k a 3) na pierwszym piętrze znajduje się synagoga u r z ę d n i k ó w handlowych (Mszorsimszul).

P o z a wielkim, prostym pokojem z wieloma wychodzącymi na uli- cę o k n a m i synagoga ta niczym nie różni się od innych. W sąsie- dnim pokoju znajduje się szkoła dla kobiet połączona z salą mo- dłów wielkim otworem w ścianie.

Na tej ulicy pod m u r e m 28 stoi d o m rodzinny Horowiców. Są to potomkowie Widzącego z Lublina, J a k u b a Icchaka Horowica ( . . . ) . Na p o d w ó r z u , na który wchodzi się p r z e z wąski k o r y t a r z , stoi obszerny parterowy d o m z drewnianym dachem i wieloma d u ż y m i o k n a m i . Jest to k l a u z a , w której modlił się i spędzał więk- szą część dnia Widzący. Swoje właściwe mieszkanie miał w d o m u stojącym od ulicy na pierwszym piętrze. S a m a k l a u z a jest wielką, źle o t y n k o w a n ą salą z sufitem z drewnianych bali. P r z y wejściu

(12)

3 Aor/f.^iewk/1 n/I A/icAu. śpiew/I

-Pierwszej ^wi/izAy wypelz/i p*j/[k Jutit/irnie w cz/irnycłi Arzew /ich,

kołyszących się,

m r u t ą / i j /1.

Oiepł/l woń płynie, z piek/irń, /i cisz/i z z/ifnkniętych br/im.

^Ayby pies n/i A/itekim przeAmieścin nie szczek/li, byłbyś, ' i/tk niąAy ' sim.

&/IPH, może jeszcze z rzeczni%/(., której nie dych/ić,

choc chyb/i w t/ik/[ j /i&n/[ noc z

IĄZMU,

i on/i " niebios koch/ink/i ' od zmierzchu ĄŻ AO r/ink/l n/i pewno wzAych*i

W

śróA

MURÓW.

Józef Czechowicz „Ulica Szeroka

(13)

w i d z i m y małe przepierzenie w kształcie chrząszcza, z a k t ó r y m modliły się kobiety.

W okresie napoleońskim z k l a u z y tej promieniował na w s z y - stkie strony blask W i d z ą c e g o . Tutaj z n a j d o w a ł o się duchowe centrum z n a c z n e j części polskiego ż y d o s t w a , tutaj u k ł a d a n o plany i tutaj niweczono plany m o ż n y c h tego świata. Dzisiaj w dni powszednie k l a u z a jest p r z y t u ł k i e m dla biednych i k a l e k , k t ó r z y p r z e b y w a j ą tu dzień i noc, grzejąc się w zimie p r z y wiel- kim piecu. Kilka d o m ó w dalej (ul. S z e r o k a 4 0 ) stoi d o m r o d z i n - ny Eigerów. W nim Leibele Eiger z o s t a w s z y chasydem z a ł o ż y ł swoją k l a u z ę , i tu zbierali się jego zwolennicy. D w a d o m y dalej (ul. S z e r o k o 4 4 ) znajduje się s y n a g o g a Parnasu, z a ł o ż o n a p r z e z A b r a h a m a Heilperna. N a p r z e c i w k o niej w i d z i m y ulicę J a - teczną ( . . . ) .

Najwięcej miejsca z a j m u j e s y n a g o g a g ł ó w n a , nosząca imię pierwszego rektora a k a d e m i i lubelskiej, S a l o m o n a Lurii ( M a - harszalszul). O b o k niej, na stoku G ó r y Z a m k o w e j , z b u d o w a n o mniejszą bożnicę, która nosi imię trzeciego rektora a k a d e m i i lubelskiej, rabina lubelskiego M a i r a Lublina ( M a h a r a m s z u l ) . N a p r z e c i w k o tych dwóch synagog stał g m i n n y d o m nauki (be- t h a m i d r a s z ) . To w nim najprawdopodobniej mieściła się a k a d e - mia, której kierownicy nosili d u m n y tytuł rektora. N i e d a l e k o synagog z n a j d o w a ł a się jatka i łaźnia ( J a t e c z n a 8). Tutaj stały też k r a m y r z eźn i k ó w i innych kupców, tutaj było właściwe cen- t r u m getta ( . . . ) .

(14)

Ośrodek „Brama Grodzka-Teatr NN"

Teatr NN istnieje od 1990 roku. W oparciu o pro- gram realizowany w Teatrze powstał Ośrodek

„Brama Grodzka-Teatr NN". Ośrodek jest jed- nostką samorządową - oddziałem Centrum Kultury w Lublinie. Siedzibą Ośrodka jest XIV-wieczna

Brama Grodzka zwana też Żydowską - dawniej była ona przejściem między miastem chrześcijańskim i miastem żydowskim. W swoim programie Ośrodek nawiązuje do symbolicznego znaczenia tej Bramy jako miejsca łączącego kiedyś różne narody, tradycje i religie.

Od września 1995 roku działa w Ośrodku Stowarzyszenie „Brama Grodzka".

Główne cele Ośrodka „Brama Grodzka-Teatr NN" :

1. Działania służące współpracy oraz dialogowi między środowiskami twórczymi z Europy Środkowo-Wschodniej i Zachodniej.

2. Edukacja na rzecz budowania społeczeństwa obywatelskiego i demo- kracji lokalnej.

3. Ochrona dziedzictwa kulturowego związanego z siedzibą i otoczeniem Ośrodka.

4. Działalność artystyczna Teatru NN.

W ramach działalności Ośrodka odbywają się:

spotkania autorskie, wykłady, sesje, prezentacje przedstawień teatralnych, wystawy (fotografia, malarstwo, grafika), projekcje filmów, warsztaty arty- styczne, szkolenia.

Jednym z ważniejszych programów realizowanych przez Ośrodek są

„Spotkania kultur". Jest to program prezentacji dorobku artystów i ludzi kultury z Europy Środkowo-Wschodniej i Zachodniej, nawiązujący do po- łożenia Lublina na pograniczu Wschodu z Zachodem - do jego wielokul- turowych tradycji. Uczestnikami tych spotkań byli artyści z Litwy, Białorusi, Ukrainy, Rosji, Czech, Słowacji, Węgier, Niemiec, Izraela.

Częścią „Spotkań kultur" są również „Spotkania z Prawosławiem" oraz spot- kania z dziedzictwem Żydów lubelskich - „Żydzi lubelscy".

O Ś R O D E K B R A M A G R O D Z K A

T E A T R N N

(15)

Puste miejsce żydowskie pojawia się też w inny sposób. Ze świadomości tu żyjących ludzi być może wyparowało i znikło jak ten cały naród. Ale to puste miejsce jest w świe-

cie. Jakoś się przeniosło. Widzący z Lublina

pojawia się w wierszach różnych poetów rozsianych po świecie. Przeniosło się do Szwecji, Niemiec, Anglii, Francji, Stanów Zjednoczonych, że o Izraelu już nie wspom- nę. Dwie najbardziej znane postacie lubel- skie - czy się to komuś podoba czy nie - to

> są postacie Widzącego z Lublina i Sztukmi- i

strza z Lublina. I

^ Ul

Droga Jerozolima

U to Lublin ma swoją chrześcijańską le- gendę o początku, tak i Żydzi mają mit za- łożycielski o Lublinie. To wiąże się z nazwą Polski - po żydowsku Polin ( P b - l i n ) . Kiedy Żydzi wypędzani z różnych części Europy Zachodniej przesuwali się na Wschód, wy- słali swoich posłańców do księcia Polski.

Znaleźli się w pewnym miejscu i okazało się, że są to okolice Lublina. Zobaczyli wy- słannicy żydowscy, że na drzewach lasów otaczających to miejsce wiszą karteczki i z komentarzami Pisma św. Bardzo byli za-

skoczeni świętym językiem hebrajskim.

Zrozumieli, że jest to miejsce wskazane przez Boga, dobre miejsce, żeby się tu osie- dlić. Żeby tu pozostać. Tu pozostaniesz, za- nim przyjdzie Mesjasz i nastąpi ostateczne zbawienie. Tu pozostać to jest P o l i n , czyli Polska. Stało się to zapewne w tym samym czasie, w jakim miał miejsce sen Leszka Czarnego. Dziwne! Dziwne.

, , .. ,

(16)

A .

> —

Z ^ e r * S

•5e 5 T

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dwóch poetów – szejk Farid i Kabir – głoszących nirguniczną, apofatycz- ną odmianę bhakti, popularnego mistycyzmu tego okresu, poprzez utwory cytowane w przekładzie

W czasie zjazdu, który odbył się w dniu 23 lipca 1994 roku, w 50 rocznicę wyz- wolenia obozu, byli więźniowie wyrazili pragnienie, „by na Majdanku wybudowa- no choćby

Ty, Wiesiu, zapamiętaj to sobie, ty się dobrze przyglądaj, co ja robię, ty się ucz myśleć, tu jest samochód a nie uniwersytet.. Taki ciężar - powiada

A nie lubię, bo osądzanie sztuki jest sprawą bardzo prywatną, tak samo jak tworzenie sztuki, kiedy więc przychodzi mi swoje prywatne sądy uzgadniać z prywatnymi sądami

No, i orzekli, że to jest dobre miejsce, żeby tu zamieszkać: „Polin” - po hebrajsku tak się nazywa się Polska; „Polin” - tu zostaniesz, to dobre miejsce do mieszkania.. W

Franciszka Ziejki nie interesuje obraz miasta jako zamkniętego ob- szaru, wokół którego rozciągają się dzikie i niecywilizowane tereny.. Istnieje inna idea porządkowania

Olga Biernat - psycholog, terapeuta pedagogiczny Anna Samsel - psycholog, psychoterapeuta. PORADNIA PSYCHOLOGICZNO - PEDAGOGICZNA

ZARZĄDZANIE PAMIĘCIĄ KULTUROWĄ, REWITALIZACJA gu naukowego przez francuskiego historyka Pierre’a Nory i intelektualistów w latach osiemdziesiątych XX wieku w pracy naukowej