• Nie Znaleziono Wyników

Górniciana

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Górniciana"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Beata Kaczmarczykowa

Górniciana

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 81/3, 163-172

(2)

II.

M A T E R I A Ł Y

I

N O T A T K I

P a m i ę t n i k L i t e r a c k i L X X X I, 1990, z. 3 P L IS S N 0031-0614

GÓRNICIANA

Opracowała BEATA KACZMARCZYKOWA

W trakcie poszukiw ań m ateriałów do pracy o teorii i praktyce ortograficznej Łukasza Górnickiego natknęłam się w Archiw um Głównym A kt Daw nych na trzy teksty zw iązane z osobą i rodziną tego hum anisty, które — jak się zdaje — dotąd nie były nigdzie publikowane i nie figurują w żadnej bibliografii.

Pierw szy tekst to list autora D worzanin a do Jana Zamoyskiego datow any w Lipnikach 18 kw ietnia 1594 (AGAD, Arch. Zamoyskich, sygn. 277), drugi — to list Łucji Górnickiej do brata, P aw ła Górnickiego, pisany w Lipnikach 30 w rześ­ nia 1584 (AGAD, Arch. Zamoyskich, Rody i osoby historyczne, sygn. 2900), trzeci zaś tekst to rozliczenie starosty tykocińskiego, Łukasza Górnickiego, z dochodów starostw a z lat 1576 i 1577 (AGAD, Arch. Skarbu Koronnego, Inw entarz starostwa tykocińskiego 1571—1576, sygn. T. 4).

W roku 1883 Raphael L oew enfeld w ydał przechowywane w ów czas w B ibliotece Ordynacji Zamoyskich listy Łukasza Górnickiego do hetm ana Zamoyskiego 1. D ziw ­ nym trafem wśród tej korespondencji n ie ma jednak listu z 19 k w ietn ia 1594 2. Obecnie w szystk ie rękopisy w ydane przez Loew enfelda znajdują się w AGAD, A rchiw um Zamoyskich, sygn. 666, natom iast interesujący nas list Łukasza oznaczo­ ny jest innym numerem.

Zdaje się, że treść listu z 18 k w ietnia 1594 znana była jedynie S tan isław ow i Łem pickiem u, który kilkakrotnie powołuje się na ten rękopis, podaje jego lok a­ lizację (w r. 1920 znajdow ał się on w Bibl. Ordynacji Zamoyskich) i cytuje zeń niespełna dwa zdania 8.

1 R. L o e w e n f e l d , P rzy c zy n e k do życiorysu Łukasza Górnickiego. „Ate­ neum ” 1883, z. 3.

2 W edle św iadectw a S. Ł e m p i c k i e g o (Mecenat wielkiego kancelrza. S tu ­

dia o Janie Zamoyskim . Wyboru dokonał i w stępem poprzedził S. G r z y b o w s k i .

W arszawa 1980, s. 506—507, przypis 34) i ten list przechow ywany był w Bibl. Ordynacji Zamoyskich.

8 S. Ł e m p i c k i : Działalność Jana Zamoyskiego na polu szkolnictwa. 1573—

1605. Kraków 1921; „W ie lk i tole ran t”, jezuici i Skarga. „Teka Zam ojska” 1920,

nr 1/4; Polski Medyceusz X V I w ieku. (Rzecz o mecenacie Jana Zamoyskiego). W zbiorze: Szym on S zym on ow icz i jego czasy. R o z p ra w y i studia. Pod redakcją S. Ł e m p i c k i e g o . Zamość 1929. W szystkie te pozycje zostały przedrukowane w tom ie Mecenat wielkiego kancelerza, tu na s. 170: „Słyszę, iż patres jesuitae z tej WM A kadem ii n iekontenci”, toż na s. 422; s. 507: „Nie było ciężko WM... przyjechać na krzciny do domu mego i krzcić dzieci moje, niechaj i to n ie będzie ciężko”.

(3)

Informację, iż „Hetman odnosi się do Górnickiego z w ielką przychylnością, bywa w jego domu (np. na w eselu córki), trzyma mu do chrztu dzieci, stara się też zapew ne u Batorego o zw iększenie dochodów tykocińskich i o przyznanie auto­ row i Dworzanina drugiego jeszcze starostwa: W asilkowskiego”, Łem picki rozszerzył przypisem, z którego można wnosić, jakoby list z 18 k w ietnia 1594 znany był i B ro­ nisław ow i Czarnikowi:

„Liczne listy Górnickiego do Zam oyskiego (także do innych osób) znajdują się w B ibliotece Ord. Zamoyskich, przeważnie w sprawach gospodarczych. Lub np. : list z 18 April. 1594. Zaproszenie na w esele córki z p. Strzemboszem : »Nie było ciężko WM... przyjechać na krzciny do domu m ego i krzcić dzieci moje, niechaj i to nie będzie ciężko«, itd. Zob. też B. Czarnik, Ż y w o t Łukasza Górnickiego, Lwów 1883, s. 41—42” 4

A le na przywołanych stronicach Ż y w o ta Łukasza Górnickiego Czarnik pisze jedynie o kłopotach gospodarczych i starościńskich autora D w orzanin a oraz o przy­ znaniu mu przez Batorego starostwa Wasilkowskiego. I chyba tylko w tym kontekście Łempicki przywołał książkę Czarnika. Na stronicach Ż y w o ta , do których odsyła, n ie w ystąpiło naw et nazw isko Zamoyskiego. Czarnik w ogóle n ie zna korespon­ dencji Górnickiego z kanclerzem. Raz jeszcze przypom nijm y, iż w iększość tych listów opublikował Loew enfeld w r. 1883, czyli w rok po ukazaniu się pozycji Czarnika (Ż y w o t drukowany był pierwszy raz w „Przewodniku Naukowym i L i­ terackim ” w r. 1882) 6.

Pew na nieścisłość wkradła się jednak Łem pickiem u n ie tylko do niefortunnie sform ułowanego, cytowanego tutaj przypisu, lecz rów nież do interpretacji treści listu. Otóż Łempicki w yciąga z tego listu w nioski idące — m oim zdaniem — zbyt daleko: „Hetman odnosi się do Górnickiego z w ielk ą przychylnością, bywa w jego domu (np. n a w e s e l u c ó r k i ) , trzyma mu do chrztu dzieci [...]” (podkreśl. B. Κ.).

Z listu w cale nie w ynika, iż Zamyski b y ł n a w e s e l u córki starosty tykocińskiego. W łaściw ie Górnicki naw et nie zapraszał hetmana, ale prosił go o przysłanie zastępcy: „uniżęnie proszę, niechaj sie na tern w eselu córki mojej znak jaki pokaże przed ludźmi łaski WM. N ie było ciężko WM m ojęm u MPanu przyjeżdżać na krściny do domu mego i krzścić dzieci moje, niechaj i to nie będzie ciężko posłać kogo na m ięścu sw ym ku ślubu tej [...]” — i ani jednej prośby, by Jan Zamoyski sam raczył swą obecnością zaszczycić uroczystość rodzinną. W ielce interesujące byłoby poznać zaproszenie skierow ane do Mikołaja Krzysztofa R adzi­ w iłła. N iestety, listu, w którym Górnicki zaprasza księcia (a może też tylko jego zastępcę?), nie znamy. Wiadomo jednak, że R adziw iłł na w eselu nie był, w ym ów ił się chorobą, przesłał natom iast bogaty prezent i pozdrowienia, za co u niżenie dziękuje mu Górnicki w liście z 30 maja 1594 e. Być może, Zam oyski postąpił podobnie jak Radziwiłł.

4 Ł e m p i c k i , Mecenat wielkiego kanclerza, s. 506—507, przypis 34.

5 B. C z a r n i k (Ż y w o t Łukasza Górnickiego. Lw ów 1883, s. 59), powołując się na list Górnickiego do Januszowskiego, z 13 II 1594, pisze: „Z Zamoyskim łączyły go '[tj. Górnickiego] bez w ątpienia [...] jednakie zapatrywania i zasady polityczne, w iem y także, że byw ał u niego w domu, i m amy podstawę dom yślać się, że słow a jego nie były bez w agi u w ielkiego kanclerza”. Z dalszej relacji można by wnosić, iż M. K. R adziw iłł został zaproszony na w esele córki starosty tykocińskiego z M. Strzemboszem (s. 61) ; autor n ie w ie, że i Zamoyski był zapro­ szony na to w esele — z całą pew nością wolno w ięc stw ierdzić, że nie znał listu z 18 IV 1594.

(4)

-Inform ację podaną przez Łem płckiego przejęła Joanna Olkiewicz: „Zamoyski dbał o interesy Górnickiego — za życia Batorego starał się o zw iększenie jego dochodów. Poza tym trzymał mu dzieci do chrztu i zaszczycił swoją obecnością w esele jego córki” 7.

Na Łem pickiego pow ołuje się rów nież Jakub Zdzisław Lichański pisząc, że „hetman był ojcem chrzestnym jednej z córek Górnickiego” 8

Górnicki prosił Zam oyskiego: „Nie było ciężko WM mojęmu MPanu przy­ jeżdżać na krściny do domu m ego i krzścić dzieci mojé, niechaj i to n ie będzie ciężko posłać kogo na m ięścu sw ym ku ślubu tej, którą krścił stryj rodzony WM, nieboszczyk Pąn Chorąży”.

Z treści listu nie w ynika, które dzieci „krzścił” hetman (Górnicki m iał trzech synów i pięć córek), ale z całą pew nością m ożna stwierdzić, że idącą teraz za mąż A nnę podaw ał do chrztu pan chorąży Florian Zamoyski ®, stryj Jana Zamoyskiego.

O m awiany tu list do Jana Zam oyskiego ma form at podwójnego arkusza folio. Jest to autograf Łukasza Górnickiego, pisany w ed le zasad stworzonej przez niego o rto g r a fii10. Jedynie adres położony został inną ręką, ale w nim rów nież respekto­ w ane są reguły pisow niane starosty tykocińskiego. Poniżej zam ieszczam transkryp­ cję tekstu, który — zapew ne dlatego że nigdy w całości n ie w ydrukow any — stał się przyczyną w spom nianych nieścisłości.

Jaśnie Wielmożny a Miłościwy Panie, Panie, Panie moj i wielki Do­

brodzieju!

Iż z woli Bożej, moj MPanie, udał sie do domu mego JM Pąn M ikołaj

Strzembosz n , prosząc przez przyjacioły swé o córkę moję starszą p (annę)

Annę 12, a przystąpiła do tego rada przyjaciół moich, nielza było inaczej,

j o w s k i w Piśm ien nictw ie po lsk im od czasów najdawn iejszych aż do roku 1830 (t. 3, Dodatki. W arszawa 1852). Modernizując pisownię, przedruku dokonali R. L o e w e n f e l d i P. C h m i e l o w s k i w edycji : Ł. G ó r n i c k i , Dzieła

w szystkie. T. 3. W arszawa 1886.

7 J. O l k i e w i c z , Polscy Medyceusze. W arszawa 1985, s. 297—298. 8 J. Z. L i c h a ń s k i , Łukasz Górnicki. W rocław 1982, s. 24.

® Zob. K. N i e s i e c к i, H erbarz polski. T. 10. Lipsk 1845 (wyd. fototyp. : War­ szawa 1979), s. 58—59 (podkreśl. B. Κ.): „Drugi Feliks, albo Szczęsny, brat M ikołaja referendarza {...], był ten Feliks podkomorzym i sędzią chełm skim , i w ojskim b eł­ skim {...], pierwsza żona jego była Smoczka, która mu córkę powiła; druga Uhro- w ieck a Anna, z tej zrodził trzech synów, M ikołaja młodo zmarłego, F l o r i a n a c h o r ą ż e g o c h e ł m s k i e g o , d z i e d z i c a n a S t a r y m Z a m o ś c i u , a t o l i z s z e d ł b e z p o t o m n y 1 5 9 1. Stanisław kasztelan chełm ski, hetm an nadworny, starosta bełski, dziedzic na Skokowce, syn trzeci Feliksa podkomorzego chełm skiego”. Ów Stanisław był ojcem Jana Zamoyskiego, kanclerza i hetm ana. Zob. też W. D w o r z a c z e k , Genealogia. Tablice. W arszawa 1959, tabl. 135: Z a ­

m o y scy h. Jelita.

10 Sw oją propozycję ortografii przedstaw ił Górnicki drukiem w r. 1594 w trak­ tacie N o w y karakter polski z Drukarnie Ł azarzow ej i ortografia polska Jana

Kochanowskiego, [....] Łukasza Górnickiego [...], Jana Januszowskiego. (Wyd. ho-

mogr., R. L o e w e n f e l d a : Kraków 1882; wyd. fototyp.: W arszawa 1982). “ M i k o ł a j S t r z e m b o s z — syn Ambrożego, dziedzic Woli Dom ajewskiej w woj. sandom ierskim , pow. Opoczno. Zob. I. K a p i c a M i l e w s k i , Herbarz.

(Dopełnienie Niesieckiego). Kraków 1870 (wyd. fototyp.: W arszawa 1982), s. 131.

(5)

jedno iść za wolą Bożą, tam gdzie P (an) Bog ukazuje drogę. I tak po-

stanowięnie przez przyjacioły między mną a JM Panęm Strze(m )boszęm

listownie się stało 13. Mięśce wesela w Tykocinie 14, a czas na przyszłą

niedzielę świąteczną 15. A iżeś WM jest i byłeś zawdy mojęm miłościwęm

panęm, coś WM pokazowa! nie jedno przed krolmi, ale przed wielą ludzi

małych i wielkich, uniżęnie proszę, niechaj sie na tem w eselu córki mo­

jej znak jaki po(ka)że przed ludźmi łaski WM. Nie było ciężko WM mo-

jęmu M Panu przyjeżdżać na krściny do domu mego i krzścić dzieci mojé,

niechaj i to nie będzie ciężko posłać kogo na mięścu swym ku ślubu tej,

którą krścił stry j rodzony WM, nieboszczyk Pąn C h o rąży 16. Uczynisz

WM moj MPąn rzecz dobroci i ludzkości swej zwykłą, a mnie tak wielką,

iż chocia za tę sarnę jednę, nie licząc pierwszych dobrodziejstw WM,

wszytko WM powinięn będę. I nie wątpię w łasce WM mego M Pana, któ­

rej sie na wieczne czasy zalecąm, Pana Boga prosząc o dobré WM zdro­

wie 17. Po napisaniu dotąd listu [k. lv] mego ku WM, co było 16 Aprilis,

oddał mi zaraz w tęnże czas P (an ) Skibicki, sługa JM Pana C horążego18,

w niebytności pana swego list od WM mego MPana, który list wieldze

wdzięczną przyniósł m i nowinę, iż Pąn Bog z łaski swej dać WM syna

r a c z y ł19. K tóry iżby rosł ku chwale Bożej, R zeczypospolitej) P(olskiej)

iżby i tak mądrze, i tak fortunnie służył, jako WM służysz, dom WM

zacny z dawna iżby rozkrzewił, nieprzyjacielowi Korony te j iżby był

strachęm, Pana Boga o to uniżonęmi proszę prośbami. Dobrzeć by się

18 Górnicki dał córce w posagu i w w ypraw ie 1500 złp. Taką sam ą sum ę Anna otrzymała od męża na oprawę. Zob. A. P r z e z d z i e c k i , K ilk a n ow yc h szc ze­

gółów dotyczących Łukasza Górnickiego. „Biblioteka W arszawska” 1862, t. 2,

s. 107. — K a p i c a M i l e w s k i , op. cit., s. 131—132.

14 Tykocin — dawne miasto, obecnie w ieś położona 28 km od Białegostoku, na lew ym brzegu Narwi. Najbujniejszy rozkwit Tykocina przypadł na stulecia XVI—XVII. Był to w ażny ośrodek przemysłu spożywczego, z gorzelniam i, brow a­ rami i m łynam i oraz ożywionym portem rzecznym, do którego spichrzów zwożono zboże i towary leśne, spław iane do Gdańska. Od r. 1569 Tykocin należał do K o­ rony i był m iejscem częstego pobytu królów: Zygmunta Augusta, Zygmunta III i W ładysława IV. Zob. Miasta polskie w Tysiącleciu. T. 1. W rocław 1965, s. 290— 291. W latach 1571/72—1603 starostą tykocińskim był Ł. Górnicki.

15 Owa „przyszła niedziela św iąteczna” oznacza Zielone Ś w iątki 29 V 1594. Zob. Chronologia polska. Praca zespołowa. Pod redakcją B. W ł o d a r s k i e g o . Warszawa 1957, s. 386. Potw ierdzeniem prawidłowości w łaśn ie takiego odczytania daty ślubu jest list Górnickiego dziękujący księciu R adziw iłłow i za przesłany ślubny podarek i pozdrowienia — list datowany 30 V 1594, czyli nazajutrz po uczcie w eselnej. Pom iędzy 16 IV a 30 V 1594 n ie było innej „niedzieli św iąteczn ej”.

10 Zob. przypis 9.

17 Po tych słowach w rkpsie jest w środku w iersza duża przerwa, która w za­ m iarze autora miała chyba pełnić funkcję akapitu.

18 Osoby nieznane.

18 T o m a s z Z a m o y s k i (1594—1638) — „kanclerz koronny, starosta kra­ kowski, sokalski, rabsztyński, knyszyński, syn Jana, kanclerza i hetm ana koron­ nego, z Tarnow skiej” ( N i e s i e c k i , op. cit., t. 10, s. 66).

(6)

działo z narodęm ludzkięm, MPanie 20, gdyby Pan Bog dawszy człowieka

wielkiego na świat, doskonałości wyższej, niżli człowiecza jest, nie brał

go nigdy z pośrodka ludzi, albo mając go kiedy wziąć, żeby mu dał prze­

trw ać w iek trzech inszych leciwych lu d z i21. Lecz iż trudno to u Pana

Boga uprosić, w dy to niechaj nąm da z miłościwej łaski swojej, iżby

synowie takich bohatyrow podobni wszytkimi cnotami ojcom swym byli.

Czego m y po synie WM, da Pan Bog, nadziewać sie możęmy, i ta na­

dzieja żeby nie była płonna, Pana Boga winniśmy prosić, jakoż ja jedęn

sługa WM mego M Pana prosić zawdy będę. A z tym po trzecie zalecąm

WM m ojęm u M Panu wieczne służby mojé.

Z Lipnik 22 18 Aprilis 1594.

Listy od A kadem ijej WM Z am ojsk iej23 rozesłałęm, gdzięm mógł, do

Rygi, do Wilna, do Królewca, do Frąm borku, do Łoziny 24 do JM Pana

2' W rkpsie w tym m iejscu skreślone „iżby”.

21 A luzja do Nestora — zob. H o m e r , Iliada. Przełożyła K. J e ż e w s k a . W stępem i przypisami opatrzył J. Ł a n o w s k i . Wyd. 14 (2 nowe zupełne). W ro­ cław 1986, s. 14, w. 247—252 (BN II 17):

{...] A w tedy się podniósł N estor [...]

i...]

D w a pokolenia już mową człow ieczą w ładnących ludzi Przeszły, zrodzone w tym czasie i razem z nim w ychow ane W Pylos najw iętszym , a teraz Nestor nad trzecim panował.

22 Lipniki — w ieś w starostw ie tykocińskim , w której na stałe rezydow ał Górnicki. Dokładny opis dworku lipnickiego, w yjęty z inwentarza tykocińskiego sporządzonego w r. 1603, czyli zaraz po śm ierci Górnickiego, podał Z. G l o g e r

(Dworzec Łukasza Górnickiego w Lipnikach pod Tykocinem. „Biblioteka W arszaw ­

sk a” 1889, t. 1).

28 Jan Zamoyski na początku marca 1594 opublikował coś w rodzaju prospektu czy zaw iadom ienia o założeniu Akadem ii Zamojskiej. Mogły tam być rów nież jakieś szczegóły dotyczące celów i programu nauk szkoły oraz w arunków studiów. N iestety, ani jednego egzem plarza tej broszurki, wydrukowanej w nakładzie 300 sztuk, dotąd n ie odnaleziono. Szerzej o tym zagadnieniu pisze Ł e m p i c k i (Me-

cenat w ielk iego kanclerza, s. 158 n.).

24 Łozina — jeśli nazw a ta została przeze m nie praw idłow o odczytana, to i tak pozostaje zagadkowa. Łozina to w ieś w pow. gródeckim. N ie należała do staro­ stw a lw ow skiego, lecz staroście lw ow skiem u przysługiwały w niej różne prawa. Zob. Słow n ik geograficzny K r ó lestw a Polskiego i innych k rajów słowiańskich. W ydany pod redakcją F. S u l i m i r s k i e g o , B. C h l e b o w s k i e g o , W. W a ­ l e w s k i e g o . T. 5. W arszawa 1884 (wyd. fototyp. : W arszawa 1976), s. 764. Kogóż w ięc Górnicki m iał na m yśli pisząc „do Łoziny do JM Pana Starosty”? Przecież chyba nie starostę lw ow skiego Jerzego Mniszcha (zob. Polski sło w nik biograficz­

ny, t. 21 (1976), s. 465—468) ani też w łaściciela Łoziny — Bernarda M aciejow skiego

(zob. A. B o n i e c k i , H erbarz polski. T. 1. Warszawa 1901, s. 221). Poza tym dla­ czego w ysyłano prospekt staroście? Przecież ow e „listy do A kadem ijej” rozpo­ w szechniane były raczej wśród duchow ieństw a i profesorów.

Łozina w pisana w szereg: Ryga, Wilno, Królewiec, Frombork — kontrastuje z tymi m iejscow ościam i nie tylko znaczeniem i w ielkością; w ieś Łozina położona

(7)

Starosty. Słyszę, iż patres Jesuitae z te j WM A kadem ijej n ie k o n ten ci25.

WM mego M Pana i Dobrodzieja

sługa wieczny

Łukasz Górnicki

[K. 2v: adres inną ręką]

Jaśnie Wielmożnęmu Panu, Panu Kanclerzowi i Hetm anowi najwyższęmu

koronnęm u etc., etc., etc., Panu â Dobrodziejowi m ęmu Miłościwęmu.

Z kolei zajm ijm y się drugim rękopisem — listem Łucji Górnickiej do brata, Paw ła Górnickiego *®.

Na podstaw ie dotychczasowego piśm iennictwa poświęconego rodzinie Łukasza Górnickiego byłoby trudno cokolw iek powiedzieć o autorce tego tekstu. W iado­ m ości o rodzeństw ie starosty tykocińskiego w góle są bardzo u b o g ie27. R ów nież herbarze z oczyw istych w zględów chętniej zajm ują się potom stwem niż rodzeń­ stw em nobilitow anego hum anisty. Pod hasłem Górniccy im ię Łucji pojawia się —

jest w zupełnie innym kierunku aniżeli ow e miasta. Prócz tego do Łoziny koło Lw ow a znacznie bliżej niż z Tykocina było z Zamościa, gdzie wydrukowano zaw ia­ dom ienia o powstaniu nowej uczelni.

Może nazwę tę należało odczytać inaczej. A le n ie m nie jednej przysporzyła ona kłopotu; zdaje się, że Ł e m p i c k i rów nież nie potrafił jej zinterpretować i chyba dlatego pominął ją zupełnie, gdy pisał (Mecenat wielk iego kanclerza, s. 170) : „Łukasz Górnicki, donosząc Zamoyskiemu 18 kwietnia, iż »listy do Akade­ m ii Zamojskiej« [...] rozesłał, gdzie mógł, do Rygi, do W ilna, do Królewca, do Frauenburga — notuje zarazem charakterystyczną pogłoskę: »Słyszę, iż patres

jesuita e z tej WM Akadem ii niekontenci«”.

26 Pow stająca A kadem ia Zamojska — pisze Ł e m p i c k i (ib id e m , s. 169— 170) — „stawała się solą w oku instytucyj postronnych, którym m im ow iednie w chodziła w drogę. i[...] N ie było to w szakże niezadow olenie specjalnie jezuitów. Bo i prastara macierz jagiellońska jak najbardziej uczuła się dotkniętą przedsię­ w zięciem kanclerza i w szelkim i środkami usiłow ała zapobiec erygow aniu nowej szkoły w yższej, chociaż m oże i nie bardzo w ierzyła w pow odzenie takiej akcji”. Kres w szelkim rachubom U niwersytetu Krakowskiego na u niem ożliw ienie założe­ nia A kadem ii w Zamościu położyła bulla erekcyjna K lem ensa VIII zatwierdzająca tę fundację, datowana 29 X 1594. Zob. ibidem, s. 171.

29 P a w e ł G ó r n i c k i (1548—1632) — brat Łukasza, kanonik warm iński od r. 1590. W okresie gdy godność biskupa w arm ińskiego spraw ow ał Szymon Rudni­ cki, cieszył się jego zaufaniem i podczas częstych w yjazdów biskupa rządził d ie­ cezją w jego zastępstw ie. Należał do najbliższego otoczenia Jana Zamoyskiego. Zob. Polski słownik biograficzny, t. 8 (1959—1960), s. 429.

27 Najdokładniejsze wiadom ości o potom stwie Marcina Góry podaje S. W i n- d a k i e w i c z (K ilka słów o Łukaszu Górnickim i jego rodzinie. „Biblioteka War­ szaw ska” 1887, t. 3). Z pierwszego m ałżeństwa, z A nną Gąsiorkówną, urodzili się Łukasz, K lem ens i Julianna. D w oje ostatnich zmarło przed r. 1548. Z drugiego m ałżeństwa Marcina zrodziło się w ięcej dzieci: z im ienia znani są synowie M el­ chior, Baltazar i P aw eł („jak akta mówią, byli »inni bracia« Łukasza”). „Z córek, które się staremu Górnickiem u w pożyciu z drugą m ałżonką urodziły, znane są dwie, Anna i Julianna, tak przezeń nazwane zapew ne na pam iątkę pierwszej żony i pierwszej córki” (s. 375).

(8)

w dość niejasnym kontekście zresztą — chyba jedynie w Herbarzu polskim B o­ n iec k ie g o 28; w ystęp uje tu ona jako w dow a po Samuelu P odlodow sk im 2e.

O tym, że Sam uel Podlodow ski na przełom ie lat 1594 i 1595 starał się o rękę siostry autora Dworzanina, dowiadujem y się także z korespondencji Łukasza Gór­ nickiego. Łukasz — nie w ym ieniając jednak im ienia owej siostry — donosi o tym R adziw iłłow i w liście z 30 grudnia 1594: „Mąm tu m ieć goście pro die 15 Januarij. Pan Samuel Podlodow ski stara się o siostrę m oję i obiecuje być katolikięm, atoż nie w ięm , jeśli sie zgodzim y” 80. Jak w ynika z herbarzy — zgodzili się. Z tego związku urodziło się dwóch synów: Jan i Paw eł (elektor z w ojew ództw a sando­ m ierskiego 1648) 81.

Publikow any tu list do Paw ła Łucja napisała 10 lat przed zam ążpójściem . Zdaje się, że do dnia ślubu mieszkała ona u swego najstarszego brata w L ipni­ kach. Przem awia za tym cytow any list Łukasza do Radziwiłła, sposób, w jaki Łucja przedstaw ia P aw łow i problemy dworku lipnickiego, jej słowa „choć m i też WM czasęm w liście nałajesz, przym ow isz o l i t e w s k i e obyczaje” (podkreśl. B. K.) oraz fakt, iż list Łucji napisany został ortografią stworzoną przez starostę tykocińskiego. Nie potrafię udowodnić, że jest to autograf Łucji, lecz sądzę, że w olno w ysunąć hipotezę, iż Łukasz nauczył siostrę-rezydentkę swej ortografii. List ten nie został bow iem napisany ani ręką Łukasza Górnickiego, ani żadnego ze znanych mi pisarzy starostwa tykocińskiego. Poza tym ci ostatni pedanteryjnie w ręcz przestrzegali reguł pisownianych swego chlebodawcy, natom iast ortografia listu do Paw ła jest o w iele mniej staranna i w niektórych szczegółach niezgodna z zaleceniam i przedstawionym i w N o w y m karakterze ·*.

A oto transkrypcja tekstu:

Moj wielce Łaskaw y Panie Bracie! Służby m ojé powinne z£lćcąm

pilnie w łaskę WM.

Miałam list od WM z Lublina 27 Augusti pisany, za który barzo WM

dziękuję, acz nierychło, alem ja w tym nic nie winna, bom nie m iała

przez kogo do WM pisać, czego mnie serdecznie żal, bo ja wżdy rychlej

na WM to wycisnę, że WM do mnie piszesz, kiedy się z WM często

swarzę, choć mi też WM czasęm w liście nałajesz, przymowisz o litew skie

obyczaje, tedy ja to przecię od WM wszytko przyjm uję, jako od tego,

28 B o n i e c k i , op. cit., t. 6 (1903), s. 255: „Bratem Łukasza, starosty, był P a­ w eł, kanonik w ileńsk i i warm iński, zmarły 1632 r., któremu w W arszawie nagrobek w ystaw ił bratanek Łukasz. Siostry starosty: Anna, za Grzegorzem Tyszką, pod-sędkiem łom żyńskim, a Julia za Stanisław em Bromirskim (M il(ewski) i Ż y w o t

Łuk. Gór. p. Czarnika, Lw ów 1883). Jan 1616 r.; żona jego Anna Ligęzianka, zm ar­

ła bezdzietnie. Łucja, w dow a po Samuelu Podlodowskim 1629 roku”.

23 S a m u e l P o d l o d o w s k i herbu Janina — syn Krzysztofa, podstarosty sandom ierskiego. Zob. S. U r u s к i, Rodzina. Herbarz szlachty polskiej. T. 14. W arszawa 1917, s. 146.

80 Na podstaw ie autografu z papierów K. Sienkiew icza list ten wydał A. K u r -p i e 1 (Pięć listów Łukasza Górnickiego do М. K. Radziwiłła. „Archiwum do D zie­ jów Literatury i Ośw iaty w Polsce” t. 10 (1904)).

81 Zob. U r u s к i, op. cit., t. 14, s. 146.

82 Praktykę ortograficzną Łucji i innych osób posługujących się pisownią Gór­ nickiego dokładniej om awiam w artykule Teoria i prakty ka ortograficzna Łukasza

(9)

ktorego ja barziej niż mnie samę miłuję, i byś mi też WM 33 nigdy nic

inszego nie napisał, jedno to, żęm zdrów, a przy tym mi nałajał, jako by

sie WM podobało, tedy to wszytko nic od tego, w kim sie kto kocha.

JM P ani Starościna 34 rozkazała pilnie służby swe WM zalecić, która jako

daw no na WM zwykła być łaskawa, tak i teraz nam niej sie nie odmię-

niła i barzo tego żałuje, że WM widać nie może, ale nas takich siła.

S tachnik 35 często WM nie zapomina, bo kiedy mu sie jaka trocha miodu

dostanie, to go nigdy nie w ypije jedno za zdrowie stryjaszka. Z łaski

Bożej w szytki dziatki zdrowy. J a ś 36 dobrze sie chowa, jedno B asia37,

ta nas frasuje, bo jej guziczek jakiś na piersiach roście, tak rozumięm,

że z słuczęnia, bo jeszcze nie miała połtoru lat, kiedy z ławy spadła.

A toż sie w kilka niedziel pokazał był guzik na piersiach i zaś nie było

go znać, bo ją nań leczono, teraz zaś znowu obaczylismy, że ma piersi

wysokie i znać, że kostkę musiała złąmać, czego wszyscy [k. lv] z ża­

łością u ży w ąm y 38, i dla opatrzenia jej posyła ją JM Pąn Starosta 39 do

JM Paniej R okosow ej40, żeby białegłowy m ądre opatrzyły to, jako by

tęn guzik zleczyły, bo za pomocą Bożą jeszcze teraz mogło by sie tęm u

zabiec poki maluczka, jakoż jest nadzieja, że może być zdrowa, będzie

li P ąn Bog raczył, a opatrzość taką będą czynili koło niej, jakiej po­

trzeba. Pani Rokicka z nią jedzie i zaraz pannę Ożarowską 41 odwiezie do

przyjaciół. Tam chce przybliżyć sie do dworu JM Paniej Podczaszynej 42,

więc nie więm, jeśli jej to nie chybi. Zajrzę jej tego, iż WM częściej

w idać będzie niż 43 ja. JM Pani W ierzbicka 44 chce tam być u JM Paniej

83 W rkpsie „WM” dopisane nad linią.

84 Żona Górnickiego, B a r b a r a B r o n i e w s k a z B i e z d z i e r z y (1557— 1587), starościanka medycka. Zob. B o n i e c k i , op. cit., t. 6, s. 255.

85 Stachnik — syn Łukasza. Herbarze notują im iona tylko dwóch synów: Jana i Łukasza. Trzeci syn, chyba w łaśn ie ów Stachnik, zmarł w młodości.

88 Jaś — syn Łukasza; z żony Przerębskiej m iał synów Andrzeja i Jana. Zob. U r u s к i, op. cit., t. 14, s. 277.

87 Basia — prawdopodobnie jedna z pięciu córek Łukasza, otrzymała im ię po matce. Zdaje się, że zmarła w cześnie, źródła bowiem podają im iona tylko trzech córek.

88 „Używać” — tu: 'doświadczać czego, doznawać, odczuwać’. Zob. B. S. L i n- d e, S łow n ik ję zy k a polskiego. Wyd. 2, poprawne i pomnożone. T. 6. Warszawa 1860 (wyd. 3, fotooffset. : Warszawa 1951), s. 202.

89 Łukasz Górnicki.

40 Siostra żony Górnickiego. Zob. list Górnickiego do М. K. Radziwiłła, dato­ w an y w Lipnikach 17 X 1594 (cyt. z: M a c i e j o w s k i , op. cit., t. 3, Dodatki,

s. 163) : „Ale i tego nie przypomnię WKsM napisać, co m nie pani Rokosowa, św ieść moja, nauczyła [...]”. N azw a „św ieść”, określająca siostrę żony, w yszła z użycia w połow ie XVII wieku. Zob. M. S z y m c z a k , N a z w y stopni p o k re w ie ń stw a i p o ­

w in o w a c tw a rodzinnego w historii i dialektach ję zy k a polskiego. Warszawa 1966,

s. 173.

41 Osoby nieznane.

48 N ie udało się ustalić, którą podczaszynę m iała Łucja na myśli. 48 W rkpsie pom yłkowo „niz” — zam iast oczekiwanej formy „nizz”.

(10)

K an clerzy n ej45, proszę pokornie, niechaj przez nię mam od WM pisanie

jakiekolwiek i nowiny, które by nąm 46 należały. Nie zaniechaj ich WM

wypisać, nie tak ci ja o nié dbąm, jako JM Pani Starościna, bo a co w ie­

dzieć, kiedy WM samego sie doczekąmy widzieć. Wżdy przez listy n a­

mówmy sie z sobą, aleś WM ciężki na to 47. Jednak nie żartując, Panie

Boże WM zapłać, że WM przecię nie zapominasz mnie pisanięm swym,

i proszę pilnie, nie odmięniaj WM obyczajów, gdyż po staręm u na słowie

WM dzierżę 48. Nie ganięć ja tego, bo pomnię onę przypowieść: „Co sie

prędko wznieci, nierado długo świeci” 49, ale sie to podobno ciężko zda

głodnęmu, kiedy m u każą czekać do j u t r a 50. JM Pani Starościna [k. 2] barzo

WM prosi, żebyś WM tęn list JM Paniej K anclerzynej oddał i służby JM

od niej zalecił, o co i po w tóre prosi, żeby to ciężko WM nie było. Z tym

sie łasce WM i miłości braterskiej jako najpilniej zalecąm, a jako n aj-

barziej tego sobie życzę, żebym na WM samego rychło patrzyć mogła,

a nie może li to być, tedy Pana Boga proszę, żebym o dobrym zdrowiu

WM często słychała.

Pisąn w Lipnikach 30 Septem bris Roku 1584.

Wszytkie maluczkie dziatki WM nisko sie kłaniają i proszą, żebyś je

WM miłował, jakoś WM zwykł.

WM życzliwa siostra

i sługa gotowa

Łucyja Górnicka

[K. 2v: adres]

JM P änu Pawłowi Górnickiemu, P anu i B ratu męmu wiece łaskawęm u.

Trzeci tekst — rozliczenie starosty, Łukasza Górnickiego, za rok 1576, po­ w tórzone dosłow nie w marcu 1578 przy rozchodzie za rok 1577 — pochodzi z In ­ w entarza starostwa tykocińskiego z lat 1571—1578. Inwentarz jest dużą księgą liczącą 139 kart zapisanych obustronnie przez czterech pisarzy. Interesujące nas rozliczenia zostały spisane przez ostatniego, czwartego pisarza, który w iernie

44 Żona Paw ła W ierzbickiego, podstarościego knyszyńskiego. Zob. A r c h iw u m

Jana Zamoyskiego, kanclerza i h etm ana w ielk iego koronnego. Wydał W. S o- b i e s k i . T. 1. Warszawa 1904, s. 361, 504.

45 G r y z e l d a B a t o r ó w na , od r. 1583 żona J. Zamoyskiego; zm arła w r. 1590. Zob. D w o r z a c z e k , loc. cit.

40 W rkpsie pom yłkow o „mąm”. 47 W rkpsie przekreślone „ale”. 48 yy rkpsie „dzierżą”.

49 Przysłow ie notow ane od r. 1570 — zob. Nowa księga przy słó w i w y r a ż e ń

przy sło w io w y c h polskich. W oparciu o dzieło S. A d a l b e r g a opracował zespół

redakcyjny pod kierunkiem J. K r z y ż a n o w s k i e g o . T. 3. Warszawa 1972, s. 481: „Co się prędko w znieci, to niedługo św ieci”.

50 N ow a księga przy słó w [...] n ie podaje takiej form y tego przysłowia, ale zna­ leźć tam można inne w yrażenia przysłow iow e o podobnej w ym ow ie, np. (t. 1 (1969), s. 632): „Głodnemu najbarziej się m ięszka” (1632), „Głód a czekanie pobudzają gn iew ” (1692).

(11)

przestrzegał zasad ortograficznych autora Dworzanina. Tekst ten, jakkolw iek n ie zapisany przez samego Górnickiego, z pew nością został przez niego zredagowany (świadczą o tym zwroty: „z tego suknią sobie kupić [...], z tego służba moja nagra­ dzać by sie miała [···]” etc.). Forma rozliczenia prawdopodobnie w ydała się staro­ ście tykocińskiem u tak zgrabna, iż polecił powtórzyć ją dosłow nie w rok później (różnice dotyczą jedynie liczb i niekiedy oznaczania sam ogłosek pochylonych). Zdaje się, że w iaśn ie ta identyczność obu rozliczeń stała się przyczyną pom yłki przy num erowaniu i zszywaniu kart księgi w Archiwum . Regestr z dochodów starostw a za rok 1576 znalazł się w ew nątrz regestru za rok 1577, natom iast oba rozliczenia, będące podsum owaniem rachunków roczych, zszyto jako dw ie ostatnie karty inwentarza — k. 138 i 139.

Transkrypcja rozliczenia sporządzona w edług zapisu z karty 138v:

Zostaje nâ Starostę, podług téj summy, którą panowie lustratorow ie

pokazali 51, R 867/20/9 czarnych. Z tego sobie, czelâdzi i koniom żywność

kupić, z tego słudze zapłacić, z tego suknią sobie kupić i iné odzięnić,

z tego podstarościego z czeladzią jego chować, z tego pisarza ustawicznie

dla kwitów daw ania do młynów w mieście mieć, z tego drugiego sługę

z konięm, który na każdy dzięń m łyny aby nie przekradąno, objeżdża,

dzierżeć, z tego służba moja nagradzać by sie miâlâ, którą mąm około

opâtrow ânia dział za poruczęnięm JKM i posyłania ich gdzie JKM każe,

doglądania puszkarzow.

61 Suma, „którą panow ie lustratorow ie pokazali”, pochodzi z lustracji z r. 1576. Zob. Lustracje w o j e w ó d z tw a podlaskiego 1570 i 1576. Wydali J. T o p o l s k i i J . W i ś n i e w s k i . W rocław 1959.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do pytań, które można spotkać najczęściej, nie tylko w mediacji, należą:  pytania bezpośrednie – wymagają konkretnej odpowiedzi, ale z drugiej strony.. są też

Przysłowia odnosiły się do wielu sytuacji na zasadzie analogicznej, jaką niesie synekdocha, gdy mówi się o części jako całości. Te sądy popularyzowały też wiele

Analizowano przede wszystkim przepływy impulsów cenowych w ra- mach pionowo zintegrowanych kanałów na rynku zbóż, mleka i mięsa, a przed- miotem zainteresowania były ceny

Słowa kluczowe Lublin, współczesność, fotografia, PTTK Lublin, Komisja Fotografii i Filmu PTTK, Klub Fotograficzny LX, plenery fotograficzne, Krasnobród, Zdzisław Toczyński..

Co się tyczy fragmentu, gdzie mowa jest o Biskupie odzianym w biel, to znaczy o Ojcu Świętym - jak zrozumieli natychmiast pastuszkowie podczas „wizji” - który

Ruch I.. razem atakując Polskę pod pozorem, że jest ona sprzymierzona z poganami. Wszelkie bowiem wojny z poganami uważał Zakon Krzyżacki za „bellum iustum". Od czasu

W związku z rozwojem sytuacji nadzwyczajnej przed wyjazdem na zagraniczne praktyki (np. pandemia, zamknięte granice, wzmożone obostrzenia, niebezpieczeństwo itp.)

Pastisz7 ten tworzy poeta przez uksztatowanie wiersza podobnego, analogicznego wobec romantycznej poezji: klimatem, obrazowaniem, konstrukcj bohatera lirycznego, a