• Nie Znaleziono Wyników

Przeniesienie zabytku budownictwa drewnianego z Komorowic

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przeniesienie zabytku budownictwa drewnianego z Komorowic"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Karol Estreicher

Przeniesienie zabytku budownictwa

drewnianego z Komorowic

Ochrona Zabytków 5/1 (16), 42-54

(2)

PRZENIESIENIE ZABYTKU BUDOWNICTWA DREWNIANEGO Z KOMOROWIC K A R O L ESTREICHER O c h r o n a o c a l a ł y c h p o k a t a k l i z m a c h w o j e n n y c h z a b y t k ó w b u d o w n i c t w a d r e w n i a n e g o w P o l s c e n i e z n a l a z ł a d o t ą d w ł a ś c i w e g o , k o n s e k w e n t n e g o p r o ­ g r a m u d z i a ł a n i a i o p i e r a s i ę r a c z e j n a s p o r a d y c z n y c h z a b i e g a c h k o n s e r ­ w a t o r s k i c h , d o r a ź n y c h i n t e r w e n c j a c h i z a b e z p i e c z e n i a c h . W p r z e c i w i e ń ­ s t w i e d o z a b y t k ó w a r c h i t e k t u r y m u r o w a n e j , k t ó r y m m o ż n a n a d a ć n o w e t r e ś c i u ż y t k o w e , u z a s a d n i a j ą c e i c h d a l s z e ż y c i e , b u d o w l e d r e w n i a n e n a ­ s t r ę c z a j ą p o w a ż n e t r u d n o ś c i p r z y a d a p t a c j i i c h d l a n o w y c h f u n k c j i z c h w i ­ l ą w y g a ś n i ę c i a i c h d o t y c h c z a s o w e g o p r z e z n a c z e n i a . P o s t ę p u j ą c y s z y b k o p r o c e s z a c i e r a n i a s i ę r ó ż n i c m i ę d z y m i a s t e m a w s i ą i n i e u c h r o n n y z a n i k b u d o w n i c t w a l u d o w e g o s t a w i a w o b e c s ł u ż b y k o n s e r w a t o r s k i e j c o r a z d o b i t ­ n i e j z a r y s o w u j ą c y s i ę p r o b l e m z a c h o w a n i a t y c h w i e l k i c h w a r t o ś c i , j a k i e o n o t e p r e z e n t u j e . P o n i ż s z y a r t y k u ł j e s t t y p o w ą h i s t o r i ą z a b y t k u d r e w n i a n e g o b u d o w n i c ­ t w a s a k r a l n e g o , k t ó r y p r z e z u t r a t ę s w e j t r e ś c i u ż y t k o w e j z o s t a ł s k a z a n y n a z a g ł a d ę . P r z e n i e s i e n i e t e g o z a b y t k u n a i n n e m i e j s c e b y ł o j e d y n ą m o ż ­ l i w o ś c i ą j e g o o c a l e n i a . C e n n y z a b y t e k k o m o r o w i c k i u m i e s z c z o n y w K r a k o w i e , u w e j ś c i a d o L a s u W o l s k i e g o n a w i e l k i m s z l a k u t u r y s t y c z n y m m a s t a n o w i ć z a c z ą t e k p r z y s z ł e g o p a r k u e t n o g r a f i c z n e g o , m u z e u m n a d o t w a r t y m n i e b e m , k t ó r y w z o r e m s z w e d z k i e g o „ S k a n s e n u “ m i a ł b y p o m i e ś c i ć d a l s z e p o m n i k i b u d o w ­ n i c t w a d r e w n i a n e g o , s t a n o w i ą c e g o j e d e n z z a s a d n i c z y c h e l e m e n t ó w r o d z i ­ m o ś c i i s w o j s k o ś c i w a r c h i t e k t u r z e p o l s k i e j . G . C . r I. 4

Drewniany kościół w Komorowicach koło Białej 1 doczekał się w roku 1949 lepszego losu. W ten sposób ostatecznie uniknął zagłady, na jaką od przeszło pół wieku był skazany.

W roku 1896 w Krakowie na posiedzeniu Grona Konserwatorów w dniu 15 grudnia W ładysław Łuszczkiewicz przedłożył opis tego kościoła nade­ słany przez proboszcza ks. Fleischera wskazującego na potrzebę niektórych odnowień. Sprawę odstąpiono wówczas arch. Sł. Odrzywolskiemu.

' j . Ł e p k o w s k i , Z przeszłości. K rak ów 1862.

T eka K on serw atorów t. I, K raków 1900, str. 442; tam że t. III, K raków 1909, str. 301. A l. B r ü c k n e r , E n cyklopedia Starop olsk a. K rak ów 1939, szp. 684 (datow any fa ł­ s z y w ie na X V w iek).

T. S p i s s. W ykaz d rew n ian ych k ościołów i cerk w i w G alicji. L w ów 1912, str. 1 (d a to w a n y na rok 1500).

J. S t r z y g o w s k i, D ie H olzkirchen in d. U m geb u n g v o n B ieiitz-B ia la , Poznań 1927, str. 12— 15. fig. 10, 11, 12, 34. (N ajob szern iejsze o p ra co w a n ie kościoła, bez b liż ­ szeg o datow ania).

(3)

Ryc. 49. K ościół w K om orow icach . W idok od p ółn oco- zachodu. F oto g ra fia z r. 1931.

Oto jest pierw sza wiadom ość o zły m stanie kom orow skiego kościoła i od owego czasu stał się on u tra p ien ie m konserw atorów . K om orowice, ro z ra ­ sta ją ce się w osadę podm iejską, żądały kościoła większego, m urow anego. S ta ry kościół skazyw ano tym sam ym na zburzenie: m nożył ty lk o kosztów i kłopotu. W roku 1908 na posiedzeniu tego sam ego G rona K o n serw atoró w w dniu 19 m aja Józef M uczkow ski postaw ił wniosek, aby sprzeciw ić się b u rzen iu starego kościoła w K om orow icach i budow ie nowego. Ż ądał n a ­ to m iast rozszerzenia starego kościoła. W niosek był nieżyciow y. Dobrze, że nie doszło do jego realizacji. B yłby pow stał jakiś cudaczny b u dyn ek , n ie- zasp a k a ja ją cy p o trzeb i nie zad aw aln iający m iłośników a rc h ite k tu ry .

(4)

Ryc. 50. K ościół w K om orow icach. W idok od p ołu d n iow o-w sch od u . F otografia z r. 1931.

W latach poprzedzających pierw szą w ojnę i po niej zbudow ano w K o­ m orow icach nowy, m uro w any kościół, obszerny, z w ysoką wieżą. P rz y nim d re w n ia n y kościół zniknął. Co gorzej opuszczono go i ani k u lt już nie m iał w nim m iejsca, ani p a ra fia nie m yślała na kościół łożyć. Z dany został na opiekę krakow skiego U rzędu K onserw atorskiego, a ten m im o najlepszej woli sw ych kierow ników nie m ógł zadaniu podołać. W lata ch m iędzyw o­ jen n y c h d w u k ro tn ie w ykonano pom iary i zdjęcia kościoła, opisał go także

(5)

Ryc. 51. K ościół k om orow ick i na W oli J u sto w sk iej. W idok od połu d n ia. F otografia z r. 1952.

Józef Strzygow ski, nie było jed n ak możności u rato w an ia go p rzed p o stę­ p u jąc ą ruiną. K o n serw ato r Bogdan T re te r proponow ał k ilk u p arafio m w diecezji krakow skiej przeniesienie i zużytkow anie kościoła, ale w iejskie k o m itety p a ra fia ln e po zobaczeniu przegniłych przyciesi i nab olały ch k ro ­

kw i zawsze cofały się przed przejęciem daru. Z resztą — co tu taić — w iejsk im p arafian om kościół kom orow ski nie podobał się nie tylk o dlatego, że był s ta ry i zniszczony, ale także dlatego, że jest drew nian y, niew ielki i ubogi. P leb an i także w olą kościoły m urow an e i obszerniejsze, k ry te b la ­ chą lub ete rn ite m , d ające g w arancję, że przez długie la ta nie będzie żad­ nych napraw .

Te w zględy użytkow ej i obyczajow ej n a tu ry spraw iły, że otoczony sta ry m i lipam i stał w K om orow icach opuszczony i zapom niany jed en z n ajp iękn iejszy ch pom ników naszej ciesiołki, p rzy kład w iejskiej a rc h i­ te k tu ry w całym jej w dzięku. Niszczał bezpow rotnie: w r. 1943 przegn ił dach nad apsydą i z a k ry stią i zapadły się podw aliny północnych ścian, a belki stropow e groźnie się w ygięły. D ziałania w ojenne dopom ogły. J e ­ den i d rugi pocisk zru jn o w ał dach; szczęściem nie zapalił go.

Taki stan zastał K o m itet B udow y Kościoła na Woli Justow skiej w K ra ­ kowie, gdy za nam ow ą krakow skich historyków sztuki pojechał w roku 1948 obejrzeć kościół w K om orow icach. Zdanie znawców przew ażyło

(6)

Ryc. 52 W nętrze k ościoła w K om orow icach.

i m alkontenci, k tó ry ch nigdy nie b rak , jakoś zam ilkli. Zarów no po­ moc k o n serw atorsk a jak i niskie koszta rozbiórki, przew ozu i ustaw ienia spraw iły, że ostatecznie postanow iono zabytek kom orow icki budow ać w K rakow ie na Woli Ju sto w sk iej, na stoku pod lasem , u w ejścia do w ą ­ wozu Skał Panieńskich.

B udow ę przy pom ocy składek publicznych oraz U rzędu K onserw a­ torskiego przeprow adzono w r. 1949 i 1950 i w ten sposób przybył K rako ­

wowi jeszcze jeden zabytek.

II.

Zanim om ów im y przeniesienie kościoła kom orcw skiego i ustaw ienie go na Woli Justow skiej, należy zdać sobie spraw ę, jak przedstaw iał się on w K om orow icach koło Białej. Dzięki uprzejm ości prof. Jerzego Szab­ łowskiego m ogłem skorzystać z rękopisu jego nieocenionej in w en tary za­ cji pow iatu bialskiego. U przejm ość a u to ra szła dalej naw et. Do celów n i­ niejszego a rty k u łu pozwolił p rzedrukow ać cenne w yniki, do jakich doszedł in w en tary zu jąc kościół kom orow ski. Oto one:

„Kościół pod w ezw aniem św J a n a C hrzciciela w K om orow icach (zwa­ nych p ierw o tn ie villa B ertholdi, później do X V II w. B erałtow ice, B

(7)

ertuło-Ryc 53. W nętrze kościoła na W oli Ju stow sk iej.

wice, B iertoltow ice, B iertułow ice) jest w zm iankow any w spisach p o b ie ra ­ nego w Polsce św ięto pietrza z la t 1325-7 (Mon. Pol. Vat. I 148). O becny zo­ sta ł w zniesiony zapew ne n a pocz. w. XVI, jak św iadczy w ykrój p o rta lu prow adzącego z p rez b ite riu m do zakrystii. W edług aktów w izytacji b isk u ­ pa Jerzeg o R adziw iłła z r. 1598 kościół w tym czasie był w posiadaniu p ro ­ testantó w . W izytacja bisku p a Szyszkowskiego z r. 1617 stw ierdza p rz y w ró ­ cenie go katolikom przez dziedziców wsi w roku 1607. W czasie w izytacji w r. 1644 określony jak o „violata per h aeresim “, a jego w ieża jako „cam ­ p anile novum satis d e c en te r co n stru ctu m “. O dnaw iany k ilk ak ro tn ie w cią ­ gu w. X V III. W r. 1792 nazw any „ecclesia a n tiq u a “ (Wiz. Turskiego 1792).

W czasie działań w ojen ny ch w r. 1945 uszkodzony. Z abytek drew nian ego budow nictw a kościelnego ty p u śląsko-m ałopolskiego.

„Położony pośrodku cm entarza. Ogrodzenie z bali w iązanych na zrąb, n a k ry ty c h siodłow ym daszkiem gontow ym . Od północy b ra m k a czworoboczna, zbudow ana n a słup, po bokach szalow ana deskam i, z n am io ­ tow ym dachem gontow ym . W bezpośrednim sąsiedztw ie kościoła od po ­ łud nia w zniesiony now y kościół m urow any. Od zachodu i północy s ta ie drzew a.

„O rientow any. D rew niany. P ro sto k ątn a naw a (dł. 11,6 m, szer. 10,2 m), węższe p rez b ite riu m zam k nięte trzem a bokam i ośmioboku (dł. w raz z ap- sydą 9 m, szer. 7 m) i zak ry stia p rzylegająca doń od północy zbudow ane

(8)

są n a zrąb, wieża przy naw ie od zachodu na słup; dookoła soboty z k ru c h - tam i od południa i zachodu. P re zb iteriu m n a k ry te pozornym sklep ien iem kolebkow ym , w ciskającym się głęboko w przestrzeń dachow ą, n aw a s tr o ­ pem łukow o w yszalow anym . Ł uk tęczy spłaszczony, ścięty, sięg ający w y ­ sokością do stro p u naw y; belka tęczy bogato profilow ana, w sp a rta n a k ro k - szty nach (lewego brak), n a niej drew niany rzeźbiony kru cy fik s późnogo- tycki (pocz. w. XVI). W naw ie od zachodu chór m uzyczny na b elk ach fa ­ zow anych, w sp a rty na dwóch profilow ych słupach, pośrodku w yb rzuszo­ ny, z p a ra p e te m ozdobionym w yrzyn anym i w desce balasam i. Posadzka z p ły t kam ienny ch. Ściany, sklepienie p rez b ite riu m i strop naw y w y k lejo - ne w późniejszym czasie płótnem ; n a ścianach m alow ane podziały a rc h i­ tektoniczne, na sklepieniu K oronacja M atki B oskiej, na stropie P rz e m ie ­ nienie P ańskie. D achy n ad n aw ą i p rezb iteriu m o różnym spadku; dach naw y stosunkow o plaski (nachylenie połaci p raw ie 45°), dach p rez b ite riu m bardziej strom y, lecz przez duże nad bitk i w y ró w n an a w p ew nym sto pn iu różnica w w idoku zew nętrznym . W iązanie dachow e naw y złożone z k ro ­ kw iow ych kozłów w ięzarow ych i pośrednich, w sp a rty c h n a belkach s tro ­ powych, w zm ocnionych w ew nętrzn ie jętam i i zastrzałam i; m iędzy kozłam i w ięzarow ym i w zdłużna k rato w n ica z krzyżam i św. A ndrzeja. W iązanie to nie kończy się n a zachodniej ścianie naw y, lecz w y stęp u je poza nią o lÿ a m (pod p arte z każdej stro n y trzem a kroksztynow o w y su n ięty m i b e l­ kam i bocznych ścian zrębu) i dotyka bezpośrednio trzo n u w ieży. Kozły krokw iow e w iązania dachu p rezb iteriu m w zm ocnione rów nież ję ta m i i za­ strzałam i, spoczyw ają na dwóch płatw iach w zdłużnych, p rzesu n ięty ch

o 30 cm. od ścian bocznych ku w ew n ątrz, a połączonych z oczepam i za pom ocą w y pustn ic i na tak iej sam ej belce przebiegającej rów nolegle do poprzecznej ściany apsydy; k o n stru k c ja ta um ożliw ia znaczne obniżenie nasady kolebki p rezb iterialn ej (ok. 1,5 m. poniżej nasady dachu). Deski tw orzące szalunek kolebki um ocow ane do dolnej jęty , do krokw i, a u n a­

sady do w schodniej ściany naw y. W ieżyczka n a sy g n atu rk ę na kalenicy dachu n aw y sześcioboczna, z sześcioboczną la ta rn ią o cebulastym zakoń­ czeniu. Z a k ry stia n a k ry ta dachem pulpitow ym , o p arty m tuż pod okapem dach u prezb iteriu m . W ieża o ścianach pochyłych, zw ieńczona izbicą ozdo­ bnie u dołu w yrzy naną; hełm ze sm ukłą iglicą pośrodku i czterem a m ały ­ mi w ieżyczkam i na narożnikach; (na pd.-zach. słupie wieży w ycięty n a ­ pis: A. D. 1784) na w iązaniu h ełm u rok 1712. Soboty otw arte, na słupach bez zastrzałów , n a k ry te siodłow ym daszkiem ; w daszku od wsch. w ycięty ze w zględu na ośw ietlenie zak ry stii k w ad rato w y otw ór, ponad k tó ry m osobny daszek jednospadow y. O drzw ia z p rez b ite riu m do zak ry stii fazo­ w ane, z nadprożem w yciętym w łuk ostry przechodzący w tzw. cśli grzbiet; na drzw iach, zbitych z g ru b y ch desek 6 cm, w y ry ta d a ta 1766 i in icjały BH. O kienko w zak rystii od północy zabezpieczone żelazną listw ą z zadzioram i.

(9)

Ryc. 54. O łtarz g łó w n y na W oli Ju sto w sk iej po obniżeniu.

Ś ciany p rezb iteriu m i naw y szalow ane deskam i z listw am i na spoinach; pochyłe ściany w ieży obite gontam i. Dachy i hełm wieży gontow e, w ie­

życzka na sy g n a tu rk ę k ry ta blachą. Z daw nego urządzenia w n ę trz a zacho­ w ane: o łtarze głów ny i boczny lew y przy tęczy drew niany, w tzw. s ty lu R ejencji; am bona drew n iana, o ch arak terze ljudowego baroku; zapiecek chrzcielnicy drew n ian y, póżnobarokow y z pierw szej ćw ierci w. X V III; za o łtarzem głów nym sta ra szafka na oleje śś. O brazy stacji Męki P ańsk iej (pod sobotam i) rokokowe. P rz y w ejściu na cm entarz kościelny s ta ra k ro - pielnica k a m ie n n a “ .

Tyle cenny opis J. Szabłow skiego. III.

W zasadzie postanow iono przenosząc zabytek ustaw ić go tak, jak stał w K om orow icach nie zm ieniając w nim niczego, co najw yżej u su w ając zn i­ szczone części lub późne naleciałości. Stało się tak tylko „w zasadzie“ — bo p ra k ty k a życia na zm iany i u stęp stw a od stan u p ierw otnego m usiała się zgodzić.

P rzede w szystkim położenie kościoła. W K om orow icach łączył się on z k rajo b razem doliny, nad k tó rą panow ał swą wieżą, otoczony sta ry m i drzew am i — w K rakow ie na Woli Justow skiej w ybran o w yniosłe m iejsce,

(10)

Ryc. 55. Ołtarz boczny na W oli J u sto w sk iej

p rzy drodze do lasu, jak b y na w ielkiej polanie. W bezpośrednim sąsiedz­ tw ie kościoła drzew niem a. Przód kościoła i w ieża najlep iej w idoczne są z drogi położonej niżej. M iejsce w yb rano szczęśliw ie i kościół w y d aje się w ynio ślejszy niż pierw otnie; w okół nie m a n arazie ani drzew an i ogro­

dzenia z bali.

Z m iana w położeniu pociągnęła inne. W K om orow icach kościół stał w p ro st n a ziemi, g ru n t na Woli w ym ag ał zbudow ania fu n d am en tu , ta k a b y b u d y n ek oddzielić od wilgoci. S taran o się w ciągu budow y to p od m u­ ro w an ie zasłonić przez przysypanie ziem ią, ale niem niej p roporcje kościo­ ła zostały znowu o kilkadziesiąt cen ty m etró w podw yższone.

Do zm ian, k tó re nie w ym agają bliższych w yjaśnień, należy odrzucenie w szelkich przeróbek z późniejszego okresu, przede w szystkim blaszanego p o k ry cia syg n atu rk i. O drzucono także przeg n iłe dębow e podw aliny w p ro ­ w adzając na ich m iejsce sosnowe. Soboty o trzy m ały nowe słupy, po­

(11)

dobnie dach now e gonty. P o rta l głów ny w w ieży pow iększono, osadzając w nim s ta rą bram ę z C hrzanow a.

N ajw ażniejsza zm iana dotyczy jed n a k w nętrza. W tej postaci w jak iej w n ę trz e kościoła w K om orow icach zastano, nie m ożna go było odbu d o­ w ać w K rakow ie. Ściany i sklepienie kościoła były p aro k ro tn ie p rze b u d o ­ w ane. N ad naw ą dano pułap, k tó ry zaokrąglono po brzegach n a d b ija ją e go deskam i, n ad p rez b ite riu m zaś im itując beczkow e sklepienie. W szystko zalepiono płótnem , na k tó ry m w ym alow ano (w. X IX w.?) a rc h itek to n iczn e podziały, za pom ocą p ilastró w oraz sceny P rzem ienien ia Pańskiego i k o ro ­ n acji M atki Boskiej.

Otóż ta d ek o racja uległa całkow item u zniszczeniu. Deszcz przez p a rę lat zalew ający kościół sp ra w ił spustoszenie. Nie mogło być ju ż m o w y o r a ­ to w an iu m alow ideł (bo płótno przegniło całym i płatam i), a tak że o r a to ­ w aniu p u łap u i fałszyw ego sklepienia.

Podczas u staw ien ia na W oli Justow skiej kościół kom orow ski o trzy m ał około 40 p ro cen t nowego drzew a. Pozostaw iono części w iązania dachow ego, ściany, w iązanie w ieży; now e są w szystkie niem al podw aliny, krokw ie, łaty, tragarze, szalunki. Zdobycie tej ilości drzew a (o w y m iarach sp e cja l­ nych) było w r. 1949 rzeczą n a d e r tru d n ą . T rzeba było gospodarzyć osz­ czędnie każdym m etrem kubicznym m ateriału . D latego kościół je s t w e­ w n ą trz nieszalow any i dlatego także odbudow a sklepienia w p rez b ite riu m oraz p u łap u w naw ie jako po chłaniająca dużą ilość drzew a i robocizny nie b y ła m ożliw a.

Zachodziła zatem konieczność uproszczenia k o n stru k cji p u łap u w p re z ­ b ite riu m i w naw ie. Ze w szystkich prób okazało się najlepsze o dkrycie k o n stru k c ji p u łap u przez pokazanie belek biegnących poprzecznie (jak w stro pach n ad izbam i), sfazow anie ich i w yheblow anie. W ten sposób nad p rzestrzen iam i n aw y i p rez b ite riu m zbudow ano strop, na k tó ry położono deski. K iedyś, w przyszłości, będzie m ożna podbić go rów no deskam i, przez co kościół o trzy m a pułap, lu b m ożna będzie um ieścić tu ta j s ta rą d e k o ra ­

cję m alarsk ą, o ile ta k a się znajdzie.

N ależy zwrócić w tym m iejscu uw agę, że w żadnym ze zn an y ch mi kościołów drew n ian y ch stropów z w idocznym i trag arzam i dachu niem a i zastosow anie takiego elem en tu w kościele kom orow skim m ija się z naszą w iedzą o budo w nictw ie drew nianym . '

Ale co było robić, gdy odbudow a daw nego p u łapu i sklep ienia nie była m ożliw a, a b u d y n ek należało wykończyć? Stosując strop taki, ja k opisany w yżej, nie przesądzano n a przyszłość pow rotu do form y su fitu podbitego deskam i z łatam i n a szparach, jak i zachow ał się w D ębnie n a P od h alu i w Ł ękaw icy koło Żyw ca, lub p u łapu gładkiego pod m alow anie jak i np. istn ieje w K rużlow ej i (częściowo) w Lipnicy M urow anej. T aki bow iem

(12)

Ryc. 56. Portal z C hrzanow a osadzony w k o śc ie le na W oli J u stow sk iej.

strop czy p u łap istniał najpew niej w kościele kom orow skim przed p rzeb u ­ dową w X V III w ieku.

Z m iana w k o n stru k cji p rezb iteriu m pociągnęła za sobą najboleśniejszą zm ianę w ołtarzu głównym . To prow in cjonalne dzieło śląskich rzeźbiarzy z poł. X V III w. {zachowały się na poszczególnych częściach o rientacyjne napisy niem ieckie), m usiało zostać obniżone o blisko półtora m etra w sku­ tek obniżenia pułapu. O łtarz dość szczęśliwie przerobiono. O djęto m u ba­ zy w raz z bram kam i, staw iając go w p rost na podłodze. Pow iadam ,,dość szczęśliw ie“ , bo przyznaję, że stracił swoje proporcje i nie odpow iada ściśle ołtarzom bocznym , tw orzącym jego kulisy. Ale innego w yjścia nie było. P ierw sza zm iana, pow odow ana b rakiem drzew a i kosztam i robocizny, po­ ciągnęła drugą. Lepsze to, niż usunięcie ołtarza.

W całości w n ętrze kościoła kom orow skiego w ygląda dobrze. Zachowano s ta re urząd zenie (mimo że jako barokow e nie zbyt podoba się duchow ień­ stw u), a n aw et przyrzucono mu szereg cennych przedm iotów o w artości m uzealnej. Na ścianach wiszą sta re obrazy (stacje M ęki Pańskiej z Ko­ m orow ie X V III w. robota śląska — kopia obrazu P ittoniego przez M. S ta ­ chowicza z kościoła M ariackiego w K rakow ie — daw n y obraz z ołtarza głów nego św. J a n a Chrzciciela), dalej rozstaw iono sta re sprzęty (kam ien­ na chrzcielnica w iejska z XV II w. ? — fe re tro n b ractw a św. A nny ze Zw ie­

(13)

rzy ń ca z XVI i X V III w) a stare haftow ane antep edia (z k laszto ru K a rm e ­ litów n a Piasku) um ieszczono przed m ensam i. W izbie nad k ru c h tą w w ie­ ży kościoła p ro je k tu je się w najbliższej przyszłości urządzenie zbioru roz­ m aitych p am ią te k i dzieł sztuki zw iązanych z kościołem w K om orow icach i W olą Ju sto w ską. Będzie to może pierw sze w Polsce m uzeum jed n e j d ziel­ nicy m iejskiej, jeśli na nazw ę m uzeum zasłuży ten niew ielki z resztą zbiór p am iątek i przedm iotów .

IV.

J a k datow ać kościół kom orow ski i jakie m iejsce zajm uje on w śród n a ­ szych kościołów drew nian y ch, ty p u śląsko — małopolskiego?

P rzed e w szystkim nie jest to budow la jednolita, ale w różnych epokach pow stała, w śród k tó ry ch — zdaje się że średniow iecza darm o szukać. D a­ chy kościoła szeroko rozstaw ione nie m ają w sobie nic z gotyckiej s trz e li­ stości, k tó ra tak w y raźn ie w y stęp u je w St. Żyw cu (ok. 1507; spalony) w Li­ buszy (ok. 1515), w Lipnicy M urow anej (ok. 1520), Ł ękaw icy (ok. 1547),

Szynw ałdzie (ok. 1550; zburzony), a k tó ra zawsze idzie w p arze z jakiem iś szczegółam i w nętrza. Tych ostatnich w skazujących na w iek X V I w koś­ ciele kom orow skim niem al że b rak z w y jątk iem belki w tęczy oraz p o r­ talu z p rez b ite riu m do zakry stii. Ze szczegółów urządzenia kościoła k r u ­ cyfiks w tęczy oraz cechow y obraz św. J a n a Chrzciciela (obecnie w now ym kościele w K om orow icach; zw rócił n a niego uw agę J. Szabłow ski), św iad ­ czą o pierw szej połowie XV I w ieku. M ożemy więc przyjąć, że oba dachy nad p rez b ite riu m i naw ą, szerokie, rozstaw ione, nie pochodzą z X V I w ieku, ale z późniejszego czasu, być może z X V II w ieku. A zatem w X V I w iek u stan ęło p rez b ite riu m i naw a, i ściany ty ch przestrzeni zapew ne z tego po­ chodzą czasu. W X V II w ieku przebudow ano kościół, zm ieniając łuk tę ­ czy, zaokrąglając w k ątach nad naw ą pułap. Czy beczkowe sk lep ienie nad p rez b ite riu m z tego sam ego pochodziło czasu (XVII w.) tru d n o orzec. Co do sy g n a tu rk i to posiadam y wiadomość z roku 1889 (dok u m ent z gałki wieży podpisany przez w ikarego ks. B artł. W ądrzyka), że „w ieżę sy g n a ­ tu rk i spraw iono now ą zupełn ie“ zapew ne na podstaw ie daw nego w zoru. Przebu do w a w w ieku X V II zapew ne na początku była g ru n to w n a i z tego czasu przypuszczalnie pochodzi p o rtal głów ny prow adzący do naw y z k ru - ch ty pod w ieżą. W ydaje się, że w ty m czasie kościół nie m iał w ieży, lecz być może dzw onnicę. Fasada kościoła nie była jed nak gładka; górą p osia­

dała w y stęp czy okap do dziś widoczny, spraw iający, że w ieża najpóźniej w ybudow ana, nie jest do k orpusu kościoła przystaw iona lecz pozostaje niezależną od niego budow ą na słup.

P rzebu do w y i odnow ienia w X V II w. nie były ostatnie. W p ierw szej p o ­ łowie X V III w ieku spraw iono w kościele nowe ołtarze i chór m uzyczny.

(14)

Q S 10 mtr

R yc. 57. P lan k ościoła z K om orow ie po p rzeniesieni! na W olę Ju stow sk ą.

Z achow ały się one jak w idzieliśm y do dziś. Z X IX w ieku zdaje się po­ chodziły m alow ania ścian.

K iedy pow stała wieża? I na to p y tan ie tru d n o odpowiedzieć. W ynika z dok u m entów i aktów podanych przez Jerzego Szabłow skiego, że zapew ­ ne w połow ie X V II w ieku. W gałce wieży znaleziono najstarsze m onety z la t 1670— 1675 i agnusek z tych sam ych czasów K lem ensa X, co zdaje się św iadczyć, że w ty m czasie hełm wieży conajm niej reperow ano.

P ochodzeniu wieży i hełm u z XV II w ieku nie przeczą w zględy sty listy ­ czne. Ten typ wieży z izbicą na piętrze, zakończony iglastym hełm em z czterem a w ieżyczkam i, ta k żywo przypom in ający m i hełm wieży M aria­ ckiej, je st co praw da stary , średniow ieczny, ale w X V II w ieku mógł być zastosow any, kto w ie czy nie na podstaw ie starszego wzoru.

W ieża kościoła kom orow skiego należy do n ajpięk niejszych zabytków n a ­ szego budow nictw a drew nianego. Czy genezę jej w yw ieść z zakończenia w ieży M ariackiej w K rakow ie, czy może dalej iść (do Pragi) pozostaje jesz­ cze sp raw ą o tw a rtą do dyskusji. N iem niej wieża kom orow ska w strz e ­ listości sw ej, lekkości, w proporcjach jest praw dziw ym poem atem d re w ­ n ian ej a rc h ite k tu ry w iejskiej na południu Polski. Ona spraw ia, że kom o­ row sk i kościół jest tak cennym zabytkiem d rew n ian ej a rc h ite k tu ry pol­ skiej, choć ani nie najstarszy m , ani nie najlepiej zachow anym .

Cytaty

Powiązane dokumenty

wsparcie w ramach, którego dostępne będzie całodobowe wsparcie techniczne 24/7 oraz telefoniczne w języku polskim 8h x 5 (godziny biznesowe 8-16 w dni robocze

(Wyzw.) Kolonja Staszica. 30 Ziemi^cki Bronislaw.. przew.) Cieila Adam (sekretarz) Btyskosz Jozefat.. G^borek Wladyslaw

Z tej izby okno na cmentarz z romq kwaterq starq, szybkami tafelkowemi sześcioma stłuczonemi, powała, stragarze stare, podłoga z desek stara, piec kachlowy stary

Kształtowanie u uczniów nawyku dbałości o zdrowie własne i innych ludzi oraz umiejętności tworzenia środowiska sprzyjającego zdrowiu.. Zapewnienie wsparcia

zaakceptowała wniosek Instytutu Filologii Polskiej w sprawie wprowadzenia zmiany w programie kształcenia na kierunku.. filologia polska, na stacjonarnych i

243 Szczególną rolę w opisywaniu dziejów lokalnego Kościoła mają prace ukazujące historię poszczególnych parafii 26 , a kilka z nich przybrało formę

Wykonawca zobowiązany jest do wykonania zamówienia wskazanego w punkcie a (1) powyżej w terminie do 14 dni od daty złożenia zamówienia przez Zamawiającego. g) Wykonawca przed

Następnie pogratulował organizacji Gali Laurów Uniwersyteckich oraz przeprosił za swoją jak i Przewodniczącego PSRP Tomasza Tokarskiego nieobecność.. Kolejno przeszedł do