• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie. R. 10, nr 27 (492).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie. R. 10, nr 27 (492)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

WTOREK 7 lipca 2009

Rok X Nr indeksu 323942 ISSN 1508-8820

Nr 27 (492) • cena 2,50 zł (w tym 7% VAT) • nw@nowiny.pl • nowiny.pl

WODZISŁAW

Ktoś tutaj nieźle kręci

Kiedy starosta wstrzymał budowę masztu telefonii komórkowej na osiedlu Piastów, inspektor udawał, że sprawy nie ma. Przekonywał, że zarówno urzędnicy jak i miesz- kańcy nie mają racji i decyzja musi się uprawomocnić. Dopiero interwencja Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego pomogła. Więcej – str. 13

POWIAT

Myślałem, że starosta już mnie nie zaskoczy…

Były rzecznik prasowy starostwa powiatowego nie wytrzymał, gdy starosta chwalił się nagrodą za najlepszą samorządową stronę internetową i napisał co o tym myśli.

Więcej – str. 5

POWIAT

Ochotnicy walczyli z wodą

Przez kilkanaście dni opadów było spokojnie. Do 30 czerwca, kiedy do akcji ruszyli strażacy. Najgorzej było w czwartek 2 lipca. Więcej – str. 3

str.17

Wyniki matur

POWIAT Maturzyści powiatu wodzi- sławskiego po raz kolejny udowodnili, że są w ścisłej czołówce (zdawalność 82, 63%). W tym roku wyprzedzili nie tylko swoich rówieśników z Rybnika i Raciborza. Osiągnęli wynik lepszy od średniej województwa śląskiego (81,18 %), nie mówiąc już o średniej

w skali całego kraju (78%).

Najlepiej spisali się uczniowie li- ceów ogólnokształcących (99,25%).

Nieco gorzej wypadli absolwenci techników (94,39%) i liceów profilo- wanych (81,63%). Maturę w techni- kum uzupełniającym zdało 66,67%

uczniów. Biorąc pod uwagę specyfikę

tej placówki nie jest to zaskoczenie.

Całkiem nieźle wypadła także matura w szkołach dla dorosłych. W liceum ogólnokształcącym (po gimnazjum) zdało 90,91% uczniów, w uzupełnia- jącym liceum ogólnokształcącym (po zawodówce) zdało 94,44% absolwen- tów, natomiast w technikum uzupeł-

niającym dla dorosłych maturę zdało 81,82% uczniów.

– Tegoroczne wyniki to kolejny dowód na to, iż polityka oświatowa przyjęta przez powiat wodzisławski, której priorytetem jest wysoka jakość szkolnictwa ponadgimnazjalnego, daje wymierne efekty uczniom i ich

rodzicom a szkołom satysfakcję z właściwie realizowanego procesu dy- daktyczno – wychowawczego – uwa- ża Edyta Glenc, naczelnik Wydziału Oświaty Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu.

Rafał Jabłoński

P OWIAT

W ODZISŁAWSKI 1543 1275 82,63

R

YBNIK

1652 1353 81,90

P

OWIAT

R

ACIBORSKI

1094 892 81,54

J

ASTRZĘBIE

Z

DRÓJ

1144 908 79,37

Ż

ORY

768 597 77,73

P

OWIAT

M

IKOŁOWSKI

849 652 76,80

P

OWIAT

R

YBNICKI

202 136 67,33

LO I W WODZISŁAWIU 281 280 99,64

ZSP W WODZISŁAWIU 206 205 99,51

ZSE W WODZISŁAWIU 243 217 89,30

ZST W WODZISŁAWIU 219 204 93,15

ZSZ W WODZISŁAWIU 145 140 96,55

ZSP NR 1 W RYDUŁTOWACH 199 194 97,49 ZSP NR 2 W RYDUŁTOWACH 54 38 70,37

ZSP W RADLINIE 66 54 81,82

ZSP W PSZOWIE 47 38 80,85

PCKU W WODZISŁAWIU 51 46 90,20

Uczniowie z powiatu wodzisławskiego najlepsi

Jedyną szkołą ponadgimnazjalną nieadministrowaną przez starostwo powiatowe a gminę Mszana jest Liceum Ogólnokształcące w Gogołowej. Tutaj maturę zdawało 17 osób. Szansę na zdaną mają wszyscy. Do egzaminu poprawkowego przystąpi 6 osób.

zdający zdali procent zdający zdali procent

str.17 str.17 str.17 str.17

ROWEREM

na Litwę

W NUMERZE:

Stylistka z Wodzisławia najlepsza str. 2

Co zrobić by szkoły przetrwały? str. 8

Gołębie zginęły w burzy str. 9

Do setki przetrwamy str. 16

W parku wykopano ludzkie szczątki

WODZISŁAW Podczas prac ziemnych w wodzisławskim parku natrafiono na ele- menty starego, nieistnieją- cego już zamku. Odkopano ponadto szkielety czterech osób. Przynajmniej jedna z nich mogła być związana z armią niemiecką.

Więcej – str. 7

(2)

2 AKTUALNOŚCI

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 7 lipca 2009 r.

Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba

Wydawców Prasy

Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 455 68 66 e–mail: nw@nowiny.pl, nowiny.pl

Redaktor naczelny: Rafał Jabłoński, r.jablonski@nowiny.pl (600 082 301)

 Dziennikarze: Justyna Siwiak–Pasierb, j.pasierb@nowiny.pl (666 023 150), Artur Marcisz, a.marcisz@nowiny.pl (664 450 432),

Iza Salamon, i.salomon@nowiny.pl (600 081 663)

Reklama: Lucyna Kretek–Tomaszewska, l.tomaszewska@nowiny.pl (606 698 903)

 Redakcja techniczna: Adam Karbownik, a.karbownik@nowiny.pl

 Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl

Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.

Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot, k.gruchot@nowiny.pl

 Druk: PRO MEDIA, Opole

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

TELEFON INTERWENCYJNY

0 600 082 301

WODZISŁAW Konkurs orga- nizuje firma Goldwell. Na etapie krajowym walczyło 46 stylistów z całej Polski.

Uczestnicy mieli do wyboru kategorie światowych tren- dów Goldwell: ecopolitan i virtualist. Głównym założe- niem było, aby inspiracją sta- ły się średniowieczne zbroje i stroje.

Bez stresu się nie obeszło

Do oceny przez międzyna- rodowe jury zakwalifikowa- ło się tylko pięciu stylistów.

Wśród nich znalazła się wła- śnie Iwona Witaszak. Model- ką, która została uwieczniona na fotografii przesłanej póź- niej na konkurs, została uczennica z „Fantazji”, Klau- dia Wypych.

Tuż przed startem w konkur-

Fryzura wykonana przez Iwonę Witaszak, szefową salonu fryzjerskiego „Fantazja” z Wodzisławia, znalazła się w czołówce międzynarodowego konkursu

Stylistka z Wodzisławia wśród najlepszych

sie nie zabrakło emocji. Mo- delka zmieniła swój kolor na ciemny blond.

– Myślałam już, że wszyst- ko stracone, ale na szczęście udało się nam uzyskać sza- re odcienie z metalicznymi efektami, które były wyma- gane przez organizatorów – dodaje stylistka.

Cięcie po cięciu Fryzura powstawała eta- pami. Klaudia miała długie włosy, więc można było eks- perymentować. Przez kilka dni pani Iwona docinała ko- lejne pasma. Potem została już profesjonalna sesja foto- graficzna, bo jury oceniało uczesanie właśnie na pod- stawie zdjęcia.

– Potrzebowaliśmy nie tyl- ko dobrego fotografa , ale i stylistki, która wykona od-

powiedni makijaż. Udało się i jedno i drugie. Zdjęcia zrobi- ła Ewa Gawęda. Wykonanie makijażu powierzyłam po raz pierwszy komuś innemu. Do tej pory bowiem sama malo- wałam modelki na konkurs.

Ludmiła Machnik spisała się doskonale – mówi stylistka z Fantazji.

Przed nią Las Vegas Teraz pracę wodzisławian- ki uwiecznioną na fotogra- fii oceni międzynarodowe jury. Jeśli komisji przypad- nie do gustu fryzura wyko- nana przez wodzisławiankę, będzie ona reprezentowała Polskę na konkursie świato- wym, który odbędzie się w Las Vegas. Wyniki będą zna- ne jeszcze w lipcu.

(j.sp)

WODZISŁAW O sukcesach i pasji Jerzego Bularza pisali- śmy w czerwcu. Wówczas modelarz miał już na swoim koncie brązowy medal, któ- ry wywalczył w półfinałach mistrzostw, w kategorii mo- deli budowanych wyłącz- nie na podstawie planów technicznych. O złoto w Mi- strzostwach Polski walczył w ostatni weekend czerwca. Co prawda pierwszego miejsca nie udało się wywalczyć, ale wodzisławianin stanął na po- dium ze srebrnym medalem.

Po raz kolejny doskonale spi- sała się wykonana przez nie- go replika jachtu Ira.

– Tytuł wicemistrza Polski to ogromne wyróżnienie, zwłaszcza, że konkurencja była naprawdę ogromna – mówi wodzisławianin.

Na co dzień Jerzy Bularz jest pracowni kiem technicznym w Wodzisławskim Centrum Kultury. Od 2005 roku pro- wadzi tutaj również Szkutni- czy Klub Modelarski.

(j.sp), fot.Ilona Ledwoń–Bularz

To dla mnie spore osiągnięcie – mówi Iwona Witaszak

WODZISŁAW

Szkolenia dla aktywnych

Urząd Miasta w Wodzisławiu, Fundacja CRIS oraz Wodzisławskie Cen- trum Kultury organizują cykl bezpłatnych szkoleń na temat funkcjono- wania organizacji pozarządowych. 9 lipca w WCK mowa będzie o pozy- skiwaniu funduszy unijnych, 23 lipca o prawach i obowiązkach wolon- tariuszy. Po spotkaniach istnieje możliwość konsultacji indywidualnych.

Zapisy i dodatkowe informacje: Izabella Kaznowska, tel. 32 739 55 12 w. 108, lub mailowo na adres: izabella.kaznowska@cris.org.pl.

RADLIN

Więcej mieszkań

W Radlinie przybędzie mieszkań komunalnych. Do 2013 roku ma być o 18 więcej. Powstaną głównie dzięki zagospodarowaniu starych po- mieszczeń. W swoich zasobach miasto ma jak na razie 243 lokale – 46 socjalnych i 197 komunalnych. O budowie nowych nawet nie ma co my- śleć, bo to kosztowne przedsięwzięcie. Dlatego urzędnicy zdecydowali, że zwiększą liczbę mieszkań przez adaptację poddaszy w budynkach należących do miasta. Znajdują się one m.in. w budynku przy ul. Ha- lera 13, Mariackiej 93, Korfantego 79 i 89, a także przy ul. Rogozina 59. Już w przyszłym roku ma zostać oddanych do użytku 13 nowych lokali, kolejne cztery zostaną zamieszkane w 2012 roku i jedno w 2013.

Do tego roku miasto nie planuje sprzedaży mieszkań komunalnych ze swoich zasobów.

WODZISŁAW

Dorzucą się do remontów

Wodzisławscy radni zgodzili się na finansowe wsparcie powiatu. 120 tys. trafi na modernizację dróg powiatowych i chodników. 40 tys. zł z kasy miasta przeznaczone będzie na remont drogi przy ul. Oraczy (dzielnica Kokoszyce), 30 tys. zł trafi na budowę chodnika przy ul. Ko- minka w dzielnicy Radlin II, natomiast 50 tys. zł wyłoży miasto na chod- nik i remont nawierzchni ul. Skrzyszowskiej.

Jerzy Bularz, modelarz z Wodzisławia, został wicemistrzem Polski Modeli Pływających

Modelarz z Wodzisławia drugi w Polsce

Józef Szymaniec, były rzecznik prasowy Sta- rostwa Powiatowego w Wodzisławiu:

Pan starosta w ramach nagrody za inwencję, pracę i oszczędność zlikwidował mi stanowisko pracy i zapropo- nował „zaszczytną” degradację ze stanowiska rzecznika prasowego (w randze naczelnika) o trzy szczeble niżej na stanowisko inspektora w Wydziale Strategii i Rozwoju Po- wiatu. Cóż: „Murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść”...

cytat tygodnia

6 mln

Tyle pieniędzy w złotówkach dostanie Lokalna Gru- pa Działania „Morawskie Wrota”, działająca na tere- nie gmin Godów, Gorzyce i Krzyżanowice. Pieniądze przeznaczone będą także na szereg projektów zgła- szanych przez mieszkańców tych miejscowości.

liczba tygodnia

Jerzy Bularz zdobył tytuł wicemistrza Polski Modeli Pływających

Zwycięska fryzura

(3)

3

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 7 lipca 2009 r.

AKTUALNOŚCI

WODZISŁAW Pod koniec czerwca i w pierwszych dniach lipca pogoda nas nie rozpieszczała. Lało niemal każdego dnia. O dziwo przez dwa tygodnie strażacy nie za- notowali wielkiej liczby zgło- szeń dotyczących podtopień.

Dopiero we wtorek 30 czerw- ca przed zalaniem ratowano mieszkańców ul. Chrobre- go w Wodzisławiu (dzielni- ca Radlin II). W godzinach popołudniowych odebrano wiadomość, że Potok Gór- noradliński niebezpiecznie wzbiera. Na miejscu pojawili się miejscowi strażacy ochot- nicy oraz członkowie OSP Kokoszyce. Służby Komunal- ne Miasta dostarczyły 16 ton piasku i worki. Akcja trwała od 17.00 do północy. Do za- lania pobliskich terenów nie doszło. W tym samym czasie pomoc była potrzeb- na ludziom mieszkającym nieco dalej. Doszło do podto- pienia budynku. Na miejsce udali się strażacy OSP Radlin II. Wypompowali wodę i za- bezpieczyli teren.

Sądny czwartek Najgorzej było w czwartek 2 lipca. To był sądny dzień dla strażaków powiatu wo- dzisławskiego. Po południu, kiedy zaczęła się burzowa nawałnica, na komendzie i w punktach alarmowych telefo- ny dosłownie się urywały.

WODZISŁAW Okazuje się, że przez lata w Wodzisławiu nie było wiadomo, kto odpowiada za utrzymanie rzeki Leśnicy i jej dopływów. Na szczęście sytuacja ta diametralnie się zmieniła.

Miasto dołoży

Rzekę Leśnicę uznaje się za wody publiczne, dlatego też administruje ją Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wod- nych. Obecnie ma się rozpo- cząć czyszczenie tej rzeki na odcinku od remizy w Radlinie

Przez kilkanaście dni opadów było spokojnie. Do 30 czerwca, kiedy do akcji ruszyli strażacy. Najgorzej było w czwartek 2 lipca.

Setki ochotników walczyły z wodą

W sytuacjach, gdy woda niebezpiecznie wzbiera wraca pytanie, kto odpowiada za utrzymanie rzek i głównych cieków.

Kto powinien dbać o potoki?

II w dół rzeki. Podobnie stało się z Potokiem Jedłownickim (ponad 3 km długości), który trafił pod zarząd ŚZMiUW na początku grudnia 2008 r. Jesz- cze w tym półroczu dojdzie do podpisania porozumienia, zgodnie z którym jesienią bę- dzie prowadzona konserwacja potoku. Miasto zamierza na ten cel przeznaczyć 29 tys. zł.

Mieszkańcy nie muszą czyścić

Niebawem dojdzie również do zakończenia procedury

przekazania Potoku Górno- radlińskiego (ponad 3 km długości). Jest już w tej kwestii akceptacja marszałka woje- wództwa. – Przekazanie po- toków pod administrowanie Śląskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych nie ozna- cza przekazania gruntów pod wodami. Mówimy tylko o przekazaniu wody, czyli wyko- nywaniu praw właścicielskich w rozumieniu ustawy Prawo wodne – tłumaczy Tadeusz Dragon, szef Wydziału Ochro- ny Środowiska i Gospodarki

Komunalnej Urzędu Miasta w Wodzisławiu. – Dzięki takim działaniom zarówno miasto jak i mieszkańcy posiadający te grunty nie muszą martwić się o utrzymywanie cieków.

Przepis stanowi, że w przy- padku typowych rowów, które nie stanowią wód publicznych ten, kto włada gruntem dba o utrzymanie wody, więc to mieszkańcy musieliby odpo- wiadać za stan rowów czy potoków. Nawet gdybyśmy chcieli im w tym pomóc, to nie moglibyśmy tego zrobić. Nam Do akcji w całym powiecie

ruszyło w sumie 310 ochot- ników z 55 zastępów oraz 10 zastępów Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu (28 strażaków). Woda uszkodziła drogi, wlewała się do piwnic.

– W sumie odnotowaliśmy 48 zdarzeń, najwięcej w gminie Lubomia, w Pszowie, Gorzy- cach i częściowo w Wodzi- sławiu – relacjonuje mł. kpt.

Marek Misiura, zastępca komendanta PSP w Wodzi- sławiu. W 40 przypadkach strażacy pompowali wodę z

piwnic, w dwóch przypad- kach interweniowali w spra- wie uszkodzonych dróg.

Rzeka na ulicach Ulicą Wyzwolenia, w oko- licach szybu w Marklowi- cach, płynęła rwąca rzeka, która miejscami osiągała na- wet 1 metr głębokości! Ruch na ulicy został wstrzymany i na czas pompowania wody wyznaczony objazd. Podob- na sytuacja miała miejsce na ulicy Karola Miarki w Pszowie, gdzie woda uszko-

nie wolno prowadzić prac, w oparciu o środki publiczne na prywatnym terenie – dodaje Tadeusz Dragon.

Pół kilometra wyczyściła koksownia

W przypadku Potoku Gór- noradlińskiego prace kon- serwacyjne prowadzi także Kombinat Koksochemiczny Zabrze (w jego skład wchodzi Koksowania Radlin). Przed- siębiorstwo do takich działań zobowiązał marszałek wyda- jąc Kombinatowi pozwolenie

zintegrowane na korzystanie ze środowiska. Prace wyko- nano na odcinku blisko 500 metrów od ul. Rybnickiej do ul. Bojowników. W kwietniu Śląski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych spraw- dził jakość wykonania prac na miejscu i uznał je za wyko- nane prawidłowo. Nieco inne zdanie na ten temat ma radny Adam Króliczek. Uważa, że na niektórych odcinkach roboty należałoby powtórzyć.

Rafał Jabłoński

dziła pobocze i część drogi.

Jeden pas jezdni został wy- łączony z ruchu. Z kolei w Lubomi doszło do zatoru rowu melioracyjnego, zala- ny został także plac przed salonem samochodowym w Rydułtowach. – Odnotowa- liśmy także trzy zdarzenia z usuwaniem powalonych drzew na jezdnie. Odebra- liśmy także jeden telefon z podejrzeniem uderzenia pioruna. Informacja ta jed- nak na szczęście się nie po- twierdziła – mówi Marek

Misiura. Nawałnica dała się we znaki mieszkańcom także pod postacią awarii sieci energetycznej. Przez kilka godzin prądu nie było

Na ulicy Karola Miarki w Pszowie woda uszkodziła pobocze i część drogi

W miejscu prowadzenia akcji pojawił się starosta Jerzy Rosół (drugi z lewej). Obok niego

Eugeniusz Danielczyk, prezes OSP w Pszowie (z lewej), Marek Misiura, zastępca komendanta PSP w Wodzisławiu i komendant PSP Kazimierz Musialik

m.in. w Marklowicach, Ra- dlinie, Rydułtowach, Olzie i Połomi.

(izis), fot. Mateusz Kaczmarek

Strażacy sprawnie poradzili sobie z niebezpieczeństwem w

wodzisławskiej dzielnicy Radlin II Wodę, która wdarła się do jednego z budynków w Radlinie II w

Wodzisławiu wypompowali miejscowi strażacy Ulicą Wyzwolenia, w okolicach szybu w Marklowicach, płynęła rwąca rzeka

(4)

4 AKTUALNOŚCI

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 7 lipca 2009 r.

PSZÓW Za budowę kanali- zacji zapłacił Zarząd Dróg Wojewódzkich, który jest ad- ministratorem drogi. Kanały pogłębiono, zwiększono prze- pustowość rur. Inwestycja po- chłonęła 3 mln zł. O ile przy mniejszych opadach nowa kanalizacja się sprawdzała, o tyle w poniedziałek 29 czerw- ca, podczas trwającej zaledwie 20 minut ulewy, mieszkańcy mieli powtórkę z przeszłości.

– Przy bramie wjazdowej było około pół metra wody. Na po- sesji woda sięgała do piwnicz- nych okien. Znowu trzeba było wypompowywać ją z piwnicy.

Do tego dochodzi sprzątanie posesji. Nikt nie pyta jak to zro-

bię, a przecież ten cały bałagan to nie moja wina – narzeka An- drzej Kaleta.

Wytykają błędy

Ludzie otwarcie mówią, że brakuje studzienek, które od- bierałyby wodę, bo ten frag- ment ul. Pszowskiej zbiera wodę niemal z całego miasta i do tego jest położony bardzo nisko. Poza tym upierają się, że można było położyć rury o jeszcze większej przepusto- wości.

– Ktoś wziął za to pieniądze.

I co teraz będą to przerabiali?

– pyta Krzysztof Krzyściak z podtopionego podczas po- niedziałkowej nawałnicy za-

Przez wiele lat mieszkańcy ul. Pszowskiej na wysokości sklepu zoologicznego ABC w Pszowie pod- czas opadów deszczu byli regularnie zalewani. Poprawę sytuacji miała przynieść budowa nowej kanalizacji deszczowej. – Miliony poszły w błoto – narzekają, bo ostatnio woda znowu wdarła się do ich domów.

Miliony wyrzucone…

w wodę?

kładu wulkanizacyjnego.

Wyjątkowa sytuacja Burmistrz miasta Marek Hawel zdenerwowanie ludzi rozumie, ale uważa, że po- niedziałkowa ulewa była na- prawdę wyjątkowo mocna.

– Zalane były także inne czę- ści miasta, choć nie tak bar- dzo jak przy ul. Pszowskiej.

Doszło nawet do wypadku na skrzyżowaniu Traugutta i Pszowskiej, bo deszcz ogra- niczał widoczność – wylicza burmistrz.

Trzeba dokończyć tę inwestycję

Gospodarz miasta przyzna-

je jednak, że być może takich skutków na Pszowskiej by nie było, gdyby ZDW inwestycję dokończyło.

– Pozostało jeszcze do wy- miany około 200 metrów sta- rej rury. Zbiera ona wodę nie tylko z Pszowskiej, ale także z dwóch innych miejsc. Dora- bianie studzienek nic by nie dało. Być może jeśli nowa będzie miała większy prze- krój to woda znajdzie ujście bez problemu. ZDW zostało o sprawie poinformowane.

Odbyła się wizja. Czekamy na jakieś konkrety – mówi Marek Hawel.

(j.sp)

RADLIN Budowę kanalizacji miasto będzie realizowało wspólnie z Wodzisławiem, Gorzycami, Godowem, Mszaną i Marklowicami. Na terenie Radlina ma powstać około 33 km sieci sanitarnej.

Wiadomo, że tak ogromne przedsięwzięcie będzie kosz- towne. Sama tylko budowa kanalizacji w Radlinie zosta- ła oszacowana na ponad 44 mln zł. We wszystkich gmi- nach – 200 mln. PWiK, które zadanie realizuje, dostanie 112 mln zł z Funduszu Spój- ności, na resztę zaciągnie kredyt. Nie jest tajemnicą, że będą go spłacali mieszkańcy poszczególnych miast.

– Nie można zrealizować in- westycji bez przeniesienia kosztów na mieszkańców.

Zostaną one wliczone w cenę ścieków. Najbardziej od- czuwalne będzie to do roku 2014, kiedy wliczana będzie amortyzacja do opłaty. Nie mamy innego wyjścia. To ro- dzaj podatku od czystego śro- dowiska – tłumaczył podczas sesji Rady Miejskiej w Radli- nie Marek Chrószcz.

Zapłacimy znacznie więcej

Według prognoz przygo- towanych przez PWiK o ile w 2009 roku za zakup wody

i odbiór ścieków na rok za osobę mieszkaniec zapłaci ponad 320 zł, to w 2014 po- nad 576 zł.

– To rodzaj podatku od czy- stego środowiska. Jeśli ka- nalizacja nie powstanie, to będziemy z kolei płacili wy- sokie kary – mówił Marek Chrószcz.

Warto uspokoić ludzi Kierownik dementował także informacje przekaza- ne przez wiceprzewodniczą- cego rady Stefana Lukoszka, jakoby mieszkańcy musie- li płacić wysokie kwoty za przyłącza do kanalizacji.

– Powtarzam tylko to, co mówią ludzie. Dobrze by było zdementować te pogło- ski i uspokoić ludzi – mówił podczas sesji wiceprzewod- niczący.

Marek Chrószcz zdecydo- wanie tym plotkom zaprze- czył. Przyłącza poprowadzi na swój koszt PWiK.

– Mieszkaniec będzie musiał pokryć tylko koszty podłącze- nia pomiędzy budynkiem a granicą posesji, bo tam będą przyłącza. Na dzień dzisiejszy cena za położenie metra rury wynosi około 100 zł za metr kw. Każdy kolejny jest tańszy – wyliczał Marek Chrószcz.

(j.sp)

Mieszkańcy będą musieli spłacić budowę sieci kanalizacyjnej, która ma powstać w ramach Funduszu Spójności. Zostaną także obciążeni kosztami przyłączenia się do nowej sieci. Plot- ki krążą, że ludzie zapłacą nawet kilka tysię- cy złotych. – To nieprawda – zapewnia Marek Chrószcz, kierownik Przedsiębiorstwa Wodocią- gów i Kanalizacji.

Budowa

kanalizacji

pociągnie nas po kieszeni

RYDUŁTOWY Setki zdjęć i wspo- mnień z działalności, ciekawe zbiory eksponatów, piękne wyroby, a na przekąskę pysz- ne ciasta – wszystko to składało się na barwną oprawę III Festi- walu Stowarzyszeń.

Impreza odbyła się w Ry- dułtowach, w minioną sobotę 4 lipca. Spod urzędu miasta wyruszyli przedstawiciele rydułtowskich stowarzyszeń oraz orkiestra kopalni Ryduł- towy, która już na miejscu, pod estradą umieszczoną na targowisku miejskim przy uli- cy Bema, zainaugurowała mu- zycznie rydułtowski festiwal.

Wystąpiło m.in. Stowarzysze- nie Rodzin i Osób Niepełno- sprawnych – świetlica „Tacy sami”, chór Cecylia oraz chór Lira, odbył się również pokaz judo UKS „Dwójka” oraz pre- zentacja mody w wykonaniu stowarzyszenia „Pikotki”. Po godz. 16.00 publiczność bawi- ła się przy występach „Thirty Flava Crew” + Trzymaj Fason, Justyny Okrent i Agnieszki

Henek oraz Karpowicz Fami- ly. O godz. 18.30 rozpoczął się koncert zespołu Redlin, a po nim przeboje biesiadne zagrał Darek Nowicki z zespołem.

Podczas festiwalu rozstrzy- gnięty został konkurs Liderów Aktywnych 2008. Tytuł ten otrzymali: Towarzystwo Miło- śników Rydułtów, Biblioteka Publiczna Miasta Rydułtowy oraz Automobil Klub Ślązak.

Imprezę przygotowało Ryduł- towskie Centrum Kultury.

(izis)

RADLIN Droga przy ul. Ma- tejki ma zostać poszerzona.

Koncepcja przebudowy jest wystawiona w urzę- dzie miasta od 6 do 8 lipca.

Urzędnicy nie mówią kiedy modernizacja dojdzie do skutku. – Prawdopodobnie połączymy remont tej ulicy z budową w tym miejscu sieci kanalizacyjnej, tak by później nie trzeba było roz- bierać nowej nawierzchni – wyjaśnia Grażyna Janeta z radlińskiego magistratu.

Projekt inwestycji wykona- ny zostanie jeszcze w tym roku. Zakładać on będzie budowę ciągu pieszo-jezd- nego, na którym pierw- szeństwo poruszania się będą mieli piesi. Część dla ruchu samochodowego bę-

dzie miała 3,5 metra szero- kości, chodnik dla pieszych będzie szeroki na 1,5 metra.

Położony zostanie w taki sposób, aby w razie koniecz- ności wyminięcia się pojaz- dów jeden z nich mógł bez problemu wjechać na ciąg dla pieszych. – Ponadto przy wjazdach na posesję zostaną wykonane obniże- nia, zaś na całym odcinku pojawi się odwodnienie – mówi Grażyna Janeta. – Cała droga po modernizacji będzie wyglądać podobnie jak ulica Puszkina – dodaje pani naczelnik. Przebudo- wą zostanie objęty odcinek o długości 1670 metrów, od ul. Hallera do ul. Rydułtow- skiej.

Artur Marcisz

Rydułtowskie stowarzyszenia zaprezentowały się podczas festiwalu

Wszyscy zobaczyli co robią

Koncepcja przebudowy drogi już jest. Nikt nie jest jednak w stanie powiedzieć kiedy ruszą prace.

Planują remont Matejki

Patronat medialny nad imprezą objęły „Nowiny Wodzisławskie”

Przemarsz rydułtowskich stowarzyszeń ulicami miasta

Jedną z atrakcji imprezy był barwny makijaż

Ulica Matejki będzie wyglądać podobnie jak ulica Puszkina (na zdj.). Na razie nie wiadomo jeszcze czy nawierzchnia zostanie wykonana z kostki czy z asfaltu.

(5)

5

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 7 lipca 2009 r.

AKTUALNOŚCI

Oskarżeni to Dawid T. (22 l.), Mateusz G. (22 l.), Mate- usz P. (21 l.) – mieszkańcy Rybnika oraz Łukasz M.

(19 l.) mieszkaniec Krako- wa. Prokuratura Rejonowa w Rybniku w zeszłym tygo- dniu przesłała akt oskarże- nia do rybnickiego sądu.

Według zebranych przez prokuraturę materiałów, dilerzy towar sprowadzali z Krakowa, by handlować nim spod lady w rybnic- kim sklepie z dopalaczami.

– Oskarżeni sprzedawali narkotyki także osobom młodocianym, dlatego po- stawiono im zarzuty z art.

59 oraz 62 ustawy o prze- ciwdziałaniu narkomanii.

Najwyższy wyrok może sięgnąć 10 lat więzienia – wyjaśnia Jacek Sławik,

Byli pracownicy rybnickiego sklepu z dopalaczami postawieni w stan oskarżenia. Przez ręce han- dlarzy przeszło ponad 5 kg marihuany. Za sprzedawanie towaru spod lady grozi im do 10 lat wię- zienia.

Dilerzy zostali oskarżeni

POWIAT Zatrważającą nor- mą stają się zatrzymania pi- janych kierowców podczas weekendowego wypoczyn- ku. W miniony weekend wodzisławska policja odno- towała kilkunastu kolejnych nietrzeźwych.

Rekordziści z zakazem W minionym tygodniu se- rię nietrzeźwych kierujących rozpoczął 21-letni kierow- ca daewoo, którego policja zatrzymała w czwartek, na ulicy Kominka w Radlinie.

Rekordzista miał 3,68 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jechał na motorowerze.

Plaga pijanych kierowców

Mężczyzna miał w wydycha- nym powietrzu 2,5 promila alkoholu. Na dodatek prowa- dził auto mimo sądowego za- kazu prowadzenia pojazdów mechanicznych, który obo- wiązywał go jeszcze do 2011 roku. Za złamanie zakazu i jazdę po pijanemu grozi mu teraz do 3 lat pozbawienia wolności. Taka sama kara może spotkać 48-letniego kierowcę fiata, który został zatrzymany w minioną so- botę, o godz. 17.00, na ulicy 26 Marca w Wodzisławiu.

Mężczyzna nie dość, że wy- dmuchał na policyjnym al- komacie rekordowy wynik – 3,63 promila, to również miał sądowy zakaz prowa- dzenia pojazdów. Jeszcze więcej promili w wydycha- nym powietrzu – 3,68, miał 27-letni kierujący motorowe- rem. Patrol policyjny zatrzy- mał go w minioną sobotę, o godz. 14.54, na ulicy Bogu- mińskiej w Turzy Śl.

Potrącił rowerzystę Inny kierowca pod wpły-

wem alkoholu spowodował w Odrze, na ulicy Rogow- skiej groźny wypadek. Do- prowadził do zderzenia z 20-letnim rowerzystą, który doznał ogólnych potłuczeń i wylądował na obserwacji w szpitalu. 26-letni kierowca seata miał w wydychanym powietrzu 2,23 promila al- koholu. Zdarzenie miało miejsce w minioną sobotę, 4 lipca, o godz. 23.30. Inny rowerzysta wpadł w ręce po- licji 3 lipca w piątek, o godz.

20.10, na ulicy Czyżowickiej

w Wodzisławiu. 49-letni kie- rujący rowerem wydmuchał na alkomacie 3,10 promila!

Seria zatrzymań

Również w piątek pijani kierowcy zostali zatrzyma- ni w Wodzisławiu na ulicy Turskiej (lat 21, 0,8 promi- la), w Rydułtowach, na uli- cy Raciborskiej (lat 51, 0,89 promila), w Łaziskach na ulicy Powstańców (lat 40, 2,32 promila). W sobotę w policyjnym raporcie znalazł

się 18-letni kierowca hondy, który wpadł w ręce stróżów prawa na ulicy Dworcowej w Odrze, 50 minut po półno- cy. Miał 0,6 promila. Kolejni zatrzymani w sobotę to kie- rowca bmw w Rydułtowach (lat 32, 2,25 promila), kie- rowca fiata w Rogowie (lat 39, 2,50 promila). Niedziel- na seria to kierowca zatrzy- many w Olzie (lat 30, 0,78 promila) oraz rowerzysta w Wodzisławiu (lat 63, 2,04 promila).

(izis)

W środę 1 lipca wróci- łem z rodzinnych wakacji i tak ze starego nawyku zrobiłem zaległą prasów- kę. Nagle patrzę, w „No- winach Wodzisławskich”

z 30 czerwca Pan Starosta mi dziękuje! Cytuję:

– Okazało się, że mamy najlepszą stronę interne- tową w Polsce. Dziękuję wszystkim pracownikom, którzy zaangażowali się w jej tworzenie – mówi staro- sta Jerzy Rosół.

Cieszy mnie, że Pan Sta- rosta nareszcie docenił moją pracę, jaka szkoda, że tak anonimowo... Tak się składa, że to ja byłem inicjatorem powstania tej nowej wersji strony in- ternetowej starostwa, tak docenionej na forum ogól- nopolskim nagrodą Złotej Małpy. Cóż, w zeszłym roku złożyłem wniosek do Zarządu Powiatu o pozwo- lenie rozpoczęcia prac nad nową stroną www powiatu.

W uzasadnieniu podkreśla- łem konieczność stworze- nia serwisu internetowego Starostwa, który dawałby możliwość zastosowania najnowszych rozwiązań przyjaznych internautom (panel administracyjny dla szybkiej obsługi stro- ny z dowolnego kompute- ra, możliwość oglądania na wszystkich rodzajach przeglądarek, poprawa szybkości działania, moż- liwość dostosowania dla niepełnosprawnych, RSS itd.). Żadna firma, tworzą- ca strony www, nie chcia- ła zrobić takiego projektu List do redakcji

Myślałem, że Pan Starosta niczym już mnie nie zaskoczy, a jednak!

taniej niż za 13 tysięcy, do około 30 tysięcy złotych (choć były i oferty za 80 ty- sięcy !) Udało mi się jednak przekonać webmastera Starostwa, żeby zrealizo- wał mój pomysł za... 2500 złotych brutto. Zaoszczę- dziliśmy w ten sposób dla Starostwa co najmniej kil- kanaście tysięcy złotych.

Powstała nowa strona, a w zasadzie rozbudowany portal informacyjny, goto- wy do dalszego rozwoju.

Dla jego sprawnego dzia- łania potrzebowałem ko- goś, kto zająłby się częścią redakcji i wprowadzaniem nowych informacji. I taką prośbę przekazałem Panu Staroście. Cóż, chyba po- prosiłem o zbyt wiele. Pan Starosta w ramach nagro- dy za inwencję, pracę i oszczędność zlikwidował mi stanowisko pracy i za- proponował „zaszczytną”

degradację ze stanowiska rzecznika prasowego (w randze naczelnika) o trzy szczeble na stanowisko in- spektora w Wydziale Stra- tegii i Rozwoju Powiatu.

Cóż: „Murzyn zrobił swo- je, murzyn może odejść”...

Nie skorzystałem z tej pro- pozycji i już nie jestem pra- cownikiem Starostwa. A co do murzyna, to faktycznie trochę się ostatnio opali- łem, więc może i racja?

Józef Szymaniec, były rzecz- nik Starostwa Powiato- wego w Wodzisławiu

RYDUŁTOWY Plac Rydułtowy mieści się w duńskim mieście Hvidovre. Piętnaście lat temu oba miasta podpisały umowę o współpracy. Delegacja z Polski, w skład której weszła burmistrz miasta Kornelia Newy, jej zastępca Henryk Hajduk oraz przewodniczący Rady Miejskiej, Henryk Wojtaszek nie kryli zdziwienia i zadowo- lenia.

– Dzielą nas tysiące kilometrów. Cie- szymy się, że nasze miasto, nawet je- żeli na razie tylko z nazwy, znane jest również w Skandynawi. Plac mieści się przed szkołą muzyczną i jest uczęszcza- ny przez wielu ludzi – mówi Kornelia Newy.

Wizyta w Danii była także okazją do omówienia szczegółów dotyczących

wymiany młodzieży szkolnej, a także podpatrzenia sposobów rewitalizacji nieczynnych obiektów miejskich.

– Wojskowe koszary przerobiono na atrakcyjne mieszkania. Marzy nam się, aby podobnie zrewitalizować nasze osie- dle Karola. Niestety nie mamy takich funduszy jak Duńczycy – dodaje pani

burmistrz. (j.sp)

WODZISŁAW We wtorek 30 czerwca, późnym popołudniem, 50-letnia kobieta wyskoczyła z balkonu, który mieści się na drugim piętrze bloku przy ul. Prusa w Wodzisławiu. Policja otrzymała zgłoszenie o godz. 18.15. W wyni- ku upadku pięćdziesięciolatka doznała zła- mania kręgosłupa oraz miednicy. Niedoszłą samobójczynię odwieziono do szpitala w

Wodzisławiu.

– Policjanci przesłuchali jak na razie jedy- nie konkubenta kobiety. Na podstawie jego zeznań można przypuszczać, że powodem, który popchnął kobietę do tak dramatycznego kroku były problemy finansowe – mówi Mar- ta Czajkowska, rzecznik prasowy Komendy

Powiatowej Policji. (red)

Rydułtowy mają swój plac w ... Danii

Próba na szczęście nieudana

szef rybnickiej prokuratu- ry. Mężczyźni w okresie od czerwca 2008 do kwietnia 2009 r. zdążyli przehandlo- wać nie mniej niż 5 kg ma- rihuany.

Żaden z nich nie był wcze- śniej karany. Oskarżeni przyznali się do winy i do- browolnie poddali się karze.

– Nie wnosimy w tym przy-

padku o jakiś szczególnie surowy wymiar kary. Wszy- scy z nich, to młode osoby, mające bardzo dobrą opi- nię w środowisku – mówi Sławik. Przypomnijmy, do nalotu na sklep z dopalacza- mi doszło w kwietniu tego roku. Podczas przeszukania przy jednym z podejrzanych pracowników znaleziono

przeszło 200 g marihuany.

Dwójkę oskarżonych za- trzymała rybnicka policja.

Kolejnym dwóm osobom postawiono zarzuty w toku śledztwa. Jak mówi rybnicki prokurator, z powodu oko- liczności łagodzących moż- liwe jest zasądzenie wyroku w zawieszeniu.

luk

(6)

6 AKTUALNOŚCI

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 7 lipca 2009 r.

WODZISŁAW O budowie bu- dynku socjalnego na Wil- chwach mówiło się od co najmniej 5 lat. Radny Janusz Majda do pomysłu przekony- wał władze miasta poprzedniej kadencji. Ostatecznie decyzja była dla mieszkańców Wilchw niekorzystna. Mieczysław Kie- ca zdecydował, że budowa ru- szy i tak się stało. Obiekt był gotowy już w ubiegłym roku.

Użytkowano go już od kilku miesięcy, jednak dopiero na początku czerwca w ramach Dni Wodzisławia nastąpiło uroczyste otwarcie.

Nie było dla nich miejsca Na imprezę nie zaproszono jednak prezesa KS Wicher Wil- chwy – klubu korzystającego z boiska i budynku, przedsta- wicieli rady dzielnicy. Janusz Majda z kolei dowiedział się o sprawie dwa dni wcześniej.

– O tym, że jestem zaproszony usłyszałem w rozmowie telefo- nicznej. Skoro nie zaproszono ludzi, którzy poświęcili wiele czasu, by ten budynek powstał ,to nie widziałem dla siebie tam miejsca – mówi radny Majda.

Odpowiedzialny za przy- gotowanie przedsięwzięcia był Miejski Ośrodek Sportu i

Przez lata walczyli, aby budynek zaplecza sportowego stanął przy boisku na Wilchwach. Dlaczego więc nie zaproszono ich na uroczyste otwarcie obiektu?

Zasłużonych nie zaproszono

Rekreacji, który administruje boiskiem na Wilchwach. Dy- rektor Bogdan Bojko tłuma- czy, że na taki obrót sprawy miał wpływ splot niekorzyst- nych okoliczności. – Nasze trzy drużyny miały wyjechać na turniej do Włoch. Sprawa okazała się skomplikowana, ponieważ w rejonie miasta roz- grywania meczy pojawiły się trzęsienia ziemi. Termin więc przesunięto. Tym samym na początku czerwca na miejscu zostało niewielu pracowników.

Faktem jest, że nie dopilnowa- liśmy wszystkiego – tłumaczy Bojko. Dyrektor przeprasza za zaistniałą sytuację. Podczas ostatniej sesji rady miejskiej przepraszała także Aleksan- dra Chudzik, wiceprezydent miasta.

Tym ludziom trzeba podziękować

Janusz Majda nie chce spra- wy komentować. – Najważ- niejsze by budynek przez długie lata służył mieszkań- com – mówi krótko i dziękuje wszystkim, którzy zaangażo- wali się w budowę obiektu.

– Słowa uznania należą się władzom miasta poprzedniej i obecnej kadencji, a także

Janusz Majda przed budynkiem wybudowanym już w ubiegłym roku. Zdjęcie z sierpnia 2008 r.

radzie dzielnicy Wilchwy, za- rządowi KS Wicher Wilchwy i wszystkim członkom klubu, za których składki wykonano

RADLIN W sobotnie popo- łudnie do Parku Leśnego na festyn zorganizowany przez MOSiR Radlin przy- były całe rodziny. Lipcowy festyn to już radlińska trady- cja. Pięć rodzin wzięło udział w turnieju rodzinnym, który był mieszanką konkuren- cji wytrzymałościowych i zręcznościowych. Jednak najważniejszymi konkuren-

cjami były te związane z udzielaniem pierwszej po- mocy. W tym przypadku poczynania zawodników oceniali profesjonalni ra- townicy pogotowia ratun- kowego, udzielający się też w biertułtowskiej jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej.

Konkurencje związane z ra- townictwem, jak się można było spodziewać, przyspo-

projekt oraz całą dokumenta- cję. Budynek by nie powstał gdyby nie zaangażowanie fir- my Rembud, wodzisławskich

urzędników i ludzi, którzy społecznie pracowali na te- renie boiska – mówi Janusz Majda. Dodaje, że koncepcję

pomieszczeń w oparciu, o któ- rą powstał projekt wykonała Aleksandra Tkocz i Zdzisław Legierski. Rafał Jabłoński

Pogoda dopisała, uczestnicy również, dlatego piknik sportowo-rodzinny, który odbył się w parku na radlińskich Obszarach był niezwykle udany

Całe rodziny udzielały pomocy

rzyły uczestnikom turnieju niemało kłopotów. Niewielu zawodników wiedziało, jak należy przeprowadzać reani- mację, dlatego też ratownik medyczny Leszek Sachar- czuk, po wykonaniu zada- nia konkursowego każdemu uczestnikowi tłumaczył jak poprawnie należy wykonać sztuczne oddychanie i masaż serca. Ostatecznie wśród pię-

ciu rodzin najlepsza okazała się rodzina Moskałów, która wyprzedziła Prusowskich i Skabów.

Na pikniku nie zabrakło również atrakcji dla najmłod- szych, którzy rywalizowali w konkurencjach sportowych dostosowanych do swojego wieku. Na każdego uczestni- ka czekała mała słodka nie- spodzianka. (art)

Beata Mach skrupulatnie liczy punkty zdobyte przez młodych uczestników piknikowych zawodów

Przeprowadzona przez Jakuba Skabę reanimacja została wysoko oceniona przez ratowników medycznych, nadzorujących akcję Dla każdego małego uczestnika zawodów znalazła się słodka nagroda

(7)

7

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 7 lipca 2009 r.

AKTUALNOŚCI

KOLOR

PSZÓW Projekt pomogli przy- gotować urzędnicy z pszow- skiego magistratu. Kalwaria Pszowska to bowiem wizy- tówka miasta, które przycią- ga pielgrzymów nie tylko z Polski, ale również z Czech.

– Proboszcz parafii, Józef Fronczek już od dawna po- szukiwał środków finan- WODZISŁAW Prace pro- wadzone są na terenie parku miejskiego przy wo- dzisławskim pałacu (siedzi- ba muzeum i Urzędu Stanu Cywilnego). Zabytek ten wzniesiono dzięki fundacji Dietrichsteinów. Podczas ubiegłotygodniowych ro- bót natrafiono na elementy starego zamku, który stał tutaj wcześniej. W połowie XVIII w. został rozebrany.

Tutaj mieszkali najważniejsi

Z dotychczasowych usta- leń wynika, że początki

starego zamku sięgają XIII wieku. Ówczesna siedziba właścicieli Wodzisławia ulokowana była na wznie- sieniu, które znajduje się w parku miejskim. Badania wskazują także, że zamiesz- kany był obszar najbliższe- go sąsiedztwa.

– W Opawie znajduje się do- kument inwentaryzacyjny z 1584 roku, w którym czy- tamy, że za rządów Pank- narów, siedziba zamkowa składała się z kilku budow- li, w których była zbrojow- nia, biblioteka, browar, kuchnia. Całość otoczona

Siedemnastowieczne relikty kamienno - ceglane starego zamku wodzisławskiego i ludzkie szczątki odkryto przy budowie in- stalacji grzewczej wodzisławskiego muzeum

Kolejne odkrycia w Wodzisławiu

była fosą. To tutaj podejmo- wane były najważniejsze decyzje dla ziemi wodzi- sławskiej. Mieszkali tu też właściciele oraz urzędowa- li starostowie. Niestety nie zachowały się żadne prze- kazy ikonograficzne tego miejsca – mówi Sławomir Kulpa, dyrektor Muzeum w Wodzisławiu.

Nie tylko naczynia

Nowo odkryte fragmenty budowli to prawdopodob- nie relikty młodszego zam- ku, który powstał w XVII w. po zakończeniu wojny trzydziestoletniej w 1648 r.

Na podstawie pozyskane- go materiału wiadomo, że funkcjonował on do poło- wy XVIII w. Fundamenty sięgają trzy metry w głąb ziemi i są posadowione po- niżej piwnic obecnego Pa- łacu Dietrichsteinów. Przy okazji odnaleziono setki zabytków: fragmentów na- czyń, kafli piecowych, kości zwierzęcych i ludzkich.

Sprawę zbada policja

W piątek 3 lipca pracow- nicy, kilkadziesiąt metrów dalej, przy budynku banku PKO, natknęli się na ludzkie kości. Na podstawie odnale- zionych szczątków można stwierdzić, że pochowano tutaj cztery osoby. Najpraw- dopodobniej byli to żołnierze niemieccy. Przynajmniej jed- na osoba mogła być związa- na z armią niemiecką, na co wskazują odnalezione guziki.

Inna miała buty wojskowe, w których jeszcze były kości sto- py. Wykopano także obrącz- kę ślubną z wygrawerowaną datą: 1 październik 1938 rok.

Wszystko wskazuje również na to, że zbiorowa mogiła była już wcześniej odkryta.

Grób częściowo został zalany betonem użytym do budowy muru. Poza tym brakuje jed- nej czaszki, którą ktoś praw- dopodobnie zabrał podczas budowy nowej infrastruktu-

ry technicznej w parku. Ro- boty prowadzono w latach dziewięćdziesiątych.

Teraz kości zbada antro- polog z Uniwersytetu Ja- giellońskiego. Dzięki temu będzie można określić płeć czy wzrost osób zmarłych.

Będą one przydatne także policji, która podjęła czyn- ności wyjaśniające. Być może uda się ustalić czas pochówku na podstawie odnalezionej w tym samym miejscu monety. Na razie jest ona bardzo zanieczysz- czona. Sądząc po wielkości można przypuszczać, że na pewno nie pochodzi ona z drugiej połowy XX wieku, tylko jest starsza.

Historia spod ziemi Prace archeologiczne prowa- dzone są przez Stowarzysze- nie Naukowe Archeologów Polskich pod kierunkiem

Adriana Podgórskiego. Park miejski skrywa jeszcze inne tajemnice. Badania georada- rowe wykazały, że dalej pod parkingiem USC znajdują się kolejne relikty budowli zamkowej.

– Zakupione przez mu- zeum dokumenty panów wodzisławskich oraz pro- wadzone prace archeolo-

giczne na starym zamku wodzisławskim pozwolą lepiej poznać dawną histo- rię i rangę tego obiektu. Jego prawdziwa historia spoczy- wa jednak jeszcze w więk- szości pod ziemią – twierdzi dyrektor.

Justyna Pasierb W parku miejskim znaleziono kości ludzkie. Na razie nie

wiadomo, kiedy zostały tutaj pochowane.

Co kilkadziesiąt minut znajdowano interesującej przedmioty wskazujące na historię miasta

sowych na przywrócenie dawnej świetności temu miejscu. Już raz dzięki pie- niądzom z Unii udało się od- restaurować bazylikę. Teraz czas na przywrócenie świet- ności naszej Kalwarii Pszow- skiej – mówi Stanisław Czyż, który brał udział w przygoto- waniu projektu.

Przedsięwzięcie obejmie kompleksowe prace konser- watorskie i remontowe czter- nastu stacji Drogi Krzyżowej zwanej Kalwarią Pszowską.

W skład projektu wchodzi również uporządkowanie oraz utwardzenie ścieżek i schodów terenowych na terenie całej trasy. Łączna

wartość inwestycji została oszacowana na prawie 2 mln zł. Dofinansowanie z Euro- pejskiego Funduszu Rozwo- ju Regionalnego wynosi 85 proc. środków. Resztę para- fia będzie musiała dołożyć z własnej kasy.

(j.sp)

Jedna ze stacji Kalwarii Pszowskiej, która jest jednym z najczęściej odwiedzanych przez pielgrzymów miejsc Znalezione kości

Ponad 1 mln 600 tys. zł otrzymała parafia pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Pszowie. Pie- niądze będą przeznaczone na kompleksową renowację Kalwarii Pszowskiej.

Miliony pozyskane na Kalwarię

(8)

8 GMINY

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 7 lipca 2009 r.

Wieści gminne

Pracują inaczej

Urząd Gminy Gorzyce poinformował o zmia- nach godzin urzędowania. W poniedziałki gorzycki urząd będzie czynny od godz. 7.30 do 17.00, zaś w piątki od 7.30 - 14.00. W pozostałe dni, urząd pracować będzie bez zmian, czyli od 7.30 do 15.30. Zmiany obo- wiązują od 1 lipca.

Myślą o szybach

Mieszkańcy oraz firmy mogą zgłaszać swoje wnioski do Lokal- nego Programu Rewitalizacji w gminie Mszana. Gminny doku- ment jest na etapie opracowywania. Jest zarazem warunkiem starania się o dofinansowanie na rewitalizację terenów zde- gradowanych. Gmina Mszana chce zabiegać o takie środki na rzecz tzw. Szybów Zachodnich, które częściowo przejęła od kopalni „Jas-Mos”.

Żarówka za odpady

Na 11 lipca w gminie Gorzyce przewidziana jest kolejna zbiórka odpa- dów RTV. Sprzęt będzie odbierany w Osinach (na parkingu przy cmenta- rzu, w godz. od 8.00-9.00), Bełsznicy (obok straży pożarnej, w godz. od 9.15 do 10.15), w Odrze (obok byłej szkoły, w godz. od 10.30 - 11.30) oraz w Olzie (obok remizy strażackiej, w godz. od 11.45 do 12.45). Podobnie jak poprzednim razem, w zamian za odpady rodziny otrzymają po jednej żarówce energooszczędnej.

85 lat „Czarnych”

25 i 26 lipca na boisku LKS Czarni Gorzyce odbędzie się festyn z oka- zji jubileuszu 85-lecia LKS Czarni.

Szczegółowy plan obchodów zo- stanie podany w późniejszym ter- minie.

MARKLOWICE Problem sieci szkół w gminie Marklowice po raz kolejny wrócił na sesji w minionym tygodniu. Po- dobnie jak poprzednio, radni dyskutowali na temat przy- szłości i utrzymania małych szkół na marklowickich Cha- łupkach i na tzw. Górnioku.

Z chwilą, kiedy w przyszłym roku zostanie otwarte nowe przedszkole, SP 2, która liczy obecnie zaledwie 26 uczniów i 25 przedszkolaków i SP 3 (24 uczniów i 25 przedszko- laków) będą miały jeszcze mniej dzieci.

Nad małymi szkołami w Marklowicach wciąż wisi widmo likwidacji

Co zrobić by szkoły

przetrwały?

Za ciasno

W gminie działają w su- mie trzy szkoły podstawowe, największa SP 1 liczy 294 uczniów klas I–VI. Radni byli dalecy od pomysłu likwidacji małych placówek. – Czemu nie iść w odwrotnym kierun- ku, czemu nie stworzyć miejsc dla sześciolatków w SP 2 i 3, skoro w SP 1 jest za ciasno?

– zapytał radny Piotr Bursz- czyk. Podobne zdanie wyraził radny Czesław Karwot. – Dys- ponując obecną siecią szkół możemy stworzyć dzieciom bardziej komfortowe warun-

ki. Jak powstanie nowe przed- szkole, to nie będzie ciasnoty.

Obowiązkowa rejonizacja?

Radna Krystyna Klocek podkreśliła, że w tej chwili sporo dzieci z Chałupek czy Marklowic Górnych prze- szło do SP1. – Nie można zmuszać rodziców do tego, żeby posyłali dzieci do okre- ślonych szkół. My mamy tworzyć warunki – mówiła radna Klocek. Poparł ją rad- ny Karwot: – Więc twórzmy warunki. Jesteśmy za tworze-

niem warunków w istnieją- cych obiektach.

Tadeusz Chrószcz, wójt Marklowic, ostrożnie wypo- wiada się o restrukturyzacji sieci szkolnictwa w gminie.

– Kiedyś do tego być może wrócimy. Na razie nie chcę przesądzać o tym, co będzie.

Każda z tych dwóch szkół po-

siada oddział przedszkolny i klasy I–III. Jeśli wyprowadzi- my oddziały przedszkolne, to zostanie naprawdę mało uczniów. Możemy pójść w kierunku obowiązkowej rejo- nizacji, ale wtedy SP 1 będzie niedociążona. Warto sobie uświadomić, że każdy kolejny rocznik w Marklowicach liczy

około 60–70 dzieci. Są to trzy klasy po około 20 uczniów każ- da, natomiast my w tej chwili mamy w gminie cztery klasy.

Kiedyś z pewnością będziemy musieli się pochylić nad tym problemem – zapowiada wójt Chrószcz. Póki co, od września, sieć szkół w Marklowicach bę- dzie działać bez zmian. (izis) Podczas minionej sesji dyrektorzy marklowickich szkół przedstawiali sprawozdania z działalności swoich placówek

GODÓW Znajdujący się przy ulicy 1 Maja obiekt jest w nie najlepszym stanie. To jednak wkrótce się zmieni, bo urzęd- nicy zamierzają wydać nieco grosza na przywrócenie go do stanu używalności. Za około 300 tys. zł wymienione zostaną okna, instalacja cen- tralnego ogrzewania i wodno- -kanalizacyjna. Roboty będą trwać do września. Ponad połowę środków – 158 tys. zł, pochodzić będzie z pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. To jed- nak nie wszystkie prace jakie zostaną wykonane w budyn- ku. Dalsze sfinalizuje przed- siębiorca, który podpisał już z gminą umowę na 10-letnią dzierżawę budynku. Ten otworzy w starej gminie miej- sce zabaw dla najmłodszych – popularny figloraj. – Do tej pory w okolicy nie ma podob- nego miejsca. Jeśli chodzi o spędzanie czasu dla dzieci, to jest tu pustynia. Postanowili- śmy to zmienić – wyjaśniała

po wygraniu przetargu Jolan- ta Damec, właścicielka firmy, która będzie dzierżawić bu- dynek.

Z perspektywy powstania w Godowie figloraju cieszą się młodzi rodzice. – To do- bra wiadomość, bo rzeczy- wiście brakuje tu miejsca, w którym dzieci mogłyby się bawić w czasie niepogo-

LUBOMIA Na początku maja pisaliśmy o wypadku do ja- kiego doszło na ulicy Jana Nepomucena w Lubomi. Ro- werzysta uderzył do starszej kobiety, która nie zachowała należytej ostrożności i wyszła zza zaparkowanych na ulicy samochodów. W wyniku zderzenia rowerzysta doznał obrażeń głowy, w wyniku któ- rych po kilku godzinach po- niósł śmierć. Ranna została również piesza.

Linii ciągłej nie ma Kilka dni po wypadku za- stępca wójta Maria Fibic, pod nieobecność będącego na zwolnieniu chorobowym wójta Czesława Burka de- klarowała, że gmina zmieni oznakowanie ulicy w cen-

trum sołectwa. Bo to parku- jące na ulicy auta ograniczają widoczność i swobodę ma- newrów na wąskiej drodze.

– Zastanawiamy się nad wy- znaczeniem wzdłuż pobocza linii ciągłej, która uniemożli- wi parkowanie w tym miejscu – mówiła wtedy Maria Fibic.

W grę wchodziło również postawienie w tym miejscu zakazu postoju.

Wójt nic nie wie?

Tymczasem minęły dwa mie- siące a w miejscu gdzie doszło do tragedii nic się nie zmieni- ło. Auta jak parkowały obok sklepu rzeźniczego, kwiaciar- ni i minimarketu tak parkują dalej. Zapytany o deklarowa- ne zmiany wójt Burek nie krył zdziwienia sprawą. – Nawet

nie wiedziałem, że doszło tam do jakiegoś wypadku – prze- konuje wójt i zaraz dodaje, że nie widzi potrzeb zmiany oznakowania drogi bo zgod- nie z przepisami ruchu drogo- wego auta i tak nie mogą tam parkować bo w pobliżu jest skrzyżowanie. Przepisy dro- gowe mówią jednak o zakazie zatrzymywania się w odległo- ści do 10 metrów od skrzyżo- wania. Tymczasem kierowcy parkują w dalszej odległości od skrzyżowania, skutecznie zawężając szerokość prze- jazdu. – Będziemy się nad tą sprawą zastanawiać – mówi wójt. – Być może wystarczy wyegzekwować dotychczaso- we przepisy – dodaje Czesław Burek.

(art)

W ciągu kilku tygodni rozpocznie się modernizacja starego budynku daw- nego Urzędu Gminy w Godowie

Figloraj powstanie w Godowie

dy. W lecie można pójść co prawda na plac zabaw, ale w chłodniejsze czy deszczowe dni, dzieci muszą siedzieć w domu – uważa Izabela Hu- dek z Godowa. – Moje dzieci na pewno się ucieszą z nowe- go miejsca zabaw – dodaje mama 6-letniego Mateusza i 2-letniego Jakuba.

(art) Na razie budynek starej gminy stoi pusty. Już wkrótce

rozpocznie się jego remont. W przyszłym roku powinien zostać tu otworzony figloraj dla dzieci.

Na ulicy Jana Nepomucena w Lubomi mimo wcześniejszych deklaracji urzędników nie zmieniono oznakowania drogi

Miały być zmiany

tymczasem wójtowi

o niczym nie wiadomo

(9)

9

Nowiny WODZISŁAWSKIE • wtorek, 7 lipca 2009 r.

GMINY

Wieści gminne

Dyżury przedszkoli

Przedszkola w gminie Godów pracują według ustalonych dyżurów.

Od 1 do 31 lipca czynne jest przedszkole w Godowie. Z kolei w następnym miesiącu, od 1 do 31 sierpnia dyżur pełni przedszkole w Skrzyszowie.

Oglądają ogrody

W gminie Mszana trwa konkurs na najpiękniejszy ogród. Zgłosiło się do niego 17 właścicieli ogrodów z Mszany, 7 z Połomi i 5 z Gogołowej.

Odbył się już pierwszy etap konkursu.

Komisja dokonała pierwszej oceny ogrodów. Druga tura odbędzie się w sierpniu, a ogłoszenie wyników i wręczenie nagród nastąpi podczas dożynek gminnych, które w tym roku odbędą się w Gogołowej.

Uczniowie bezpieczniejsi

W Zespole Szkół Ogólnokształcących w Lubomi ze środków prewencyjnych Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń S.A. zostały zamontowane obudowy kaloryferów w pomieszczeniach szkolnych. Dzięki obudowom wzrośnie poziom bezpieczeństwa w placówce. Uczniowie nie będą narażeni na kontuzje związane z uderzeniem w stalowe kaloryfery.

Nieznacznie taniej w Nautice

W okresie wakacyjnym tj. w lipcu i sierpniu na basenie Nautica obowiązywać będą nowe promocyjne ceny biletów. Obniżka wynosi 1 zł za pierwszą godzinę. Bilet ulgowy kosztuje więc 5 zł, normalny 8 zł.

Obniżka obowiązuje tylko od poniedziałku do piątku w godzinach od 8.00 do 17.00. W pozostałych godzinach oraz dniach ceny pozostają bez zmian.

Informacja o nieruchomościach

Od 30 czerwca na okres 21 dni w Urzędzie Gminy Gorzyce przy ulicy Kościelnej 15 wywieszono informację z wykazem nieruchomości, bę- dących własnością Gminy Gorzyce przeznaczonych do sprzedaży.

POWIAT Hodowla gołębi pocztowych nie jest zwykłym hobby, zabijającym nadmiar wolnego czasu. To sposób na życie, pochłaniający jego sporą część. W środowisku hodowców żartuje się, że go- łębnik jest drugim, a może i pierwszym domem hodowcy. Nic więc dziwnego, że na swoich skrzydlatych podopiecz- nych hodowcy chuchają i dmuchają.

Dlatego zawody, po których do gołębni- ków nie wróciło tak wiele gołębi mocno wstrząsnęły środowiskiem hodowców.

– Do lotu wypuściłem dwanaście gołębi.

Do dziś (rozmawialiśmy w środę 1 lipca) wróciły tylko cztery z nich. Wszystkie wyczerpane, ważą może po 10 deko. Z dorodnych gołębi zostały tylko pióra i kości – mówi ze smutkiem w głosie Aloj- zy Wojaczek, hodowca gołębi ze Skrzy- szowa. – Niepotrzebnie zezwolono na te loty – dodaje.

Nie mogły ominąć burzy

Loty z Scheningen były zawodami o mistrzostwo regionu, w którego skład wchodzi okręg Katowice Polskiego Związku Hodowców Gołębi Poczto- wych i mniejszy okręg Śląsk Południe, zrzeszający m.in. hodowców z naszego powiatu. Te dwie organizacje były orga- nizatorami zawodów. Gołębie miały do przebycia około 580 km. W normalnych warunkach ten dystans gołąb jest w sta- nie przebyć w czasie 5–6 godzin. Jednak na zamknięcie lotów z Scheningen, któ- re odbyły się w sobotę 27 czerwca, cze- kano kilka dni. Bo pojedyncze niedobitki

wracały jeszcze w poniedziałek i wtorek.

– Normalnie gołąb do deszczu nie wleci.

Będzie próbował ominąć niesprzyjającą aurę. Jednak w przypadku kiedy desz- czu ominąć się nie da, a gołąb czuje, że jest już blisko domu to siłą próbuje się przedrzeć przez burzę. I wtedy albo daje rady, albo ginie – wyjaśnia Tomasz Wi- tek, hodowca gołębi ze Skrzyszowa. Tak było w przypadku sobotnich zawodów.

Fronty deszczowe były tak rozległe, że gołębie nie miały szans ich ominięcia.

Po drodze padały więc z wycieńczenia.

Tak już było i jeszcze będzie

Nie wszyscy krytykują decyzję o wy- puszczeniu gołębi do lotu. – Hodowcy przecież dobrze wiedzieli jaka u nas jest pogoda. Mimo że lało od wielu dni, to zdecydowali się wystawić do lotu swoje ptaki. A teraz winią działaczy za to, że puścili gołębie do lotu – twierdzi Wie- sław Tront, hodowca z Łazisk i jednocze- śnie szef okręgu Śląsk Południe PZHGP.

– Lotów takich jak ten hodowcy kilka już przeżyli i jeszcze kilka będą mieć przed sobą. W 1999 roku mieliśmy lot ze Słup- ska, po którym wróciło raptem 13 pro- cent gołębi. Kilka lat wcześniej z Pucka powróciło 15 procent gołębi. Teraz wró- ciło od 30 do 35 procent gołębi, więc nie jest to wcale najgorszy wynik – opowia- da Tront, który sam w locie z Scheningen utracił 5 z 15 puszczonych do lotu gołę- bi. Zaznacza, że o starcie nie decydowali działacze z okręgu Śląsk Południe, tylko z większego okręgu Katowice.

Zawiedzione zaufanie

Szef okręgu Śląsk Południe uważa, że w lotach nie da się wszystkiego prze- widzieć. I podaje przykład zawodów sprzed trzech tygodni, kiedy z tego samego Scheningen gołębie przyle- ciały w 5 godzin. – Wtedy na po- godę nikt nie narzekał, chociaż niewiele różniła się od tej z so- boty. Takie jest niestety ryzyko lotów. Gdybyśmy się mieli su- gerować pogodą to z 14 lotów organizowanych w sezonie, musielibyśmy wykreślić z terminarza 5–6 – mówi Wie- sław Tront. Część hodowców jest innego zdania. – Zaufali- śmy organiza-

torom, mając nadzieję, że podejmą odpo- wiedzialną decyzję.

Ci jednak zasugerowali się tym, że na starcie lotów było pogodnie, zapominając chyba o reszcie trasy – mówi jeden z hodowców, z którym rozmawialiśmy.

– Teraz we własnym gronie będziemy debatować, nad tym czy wystawiać jeszcze w tym roku jakieś gołębie do lotów – dodaje.

Artur Marcisz

Pechowy lot śląskich gołębi pocztowych z niemieckiego Scheningen, w którym zaginąć mogło nawet 30 tys. go- łębi dotknął również hodowców z naszego powiatu. Wielu z nich utraciło najlepsze okazy. Mają żal do działaczy okręgów za to, że ci zawodów nie odwołali.

Gołębie zaginęły w burzy

Ten gołąb należący do Alojzego Wojaczka ze Skrzyszowa miał dużo szczęścia. Chociaż wyczerpany, udało mu się wrócić cało. - Waży tylko z 10 deko.

Same pióra i kości - mówi jego właściciel.

W gminach Godów i Gorzyce konsorcjum Alpine pomogło w kilku inwestycjach. Dlaczego w Msza- nie nie ma takiej współpracy?

Gdy inni działają

w Mszanie dopiero planują

MSZANA Konsorcjum Alpi- ne, które buduje w trzech naszych gminach auto- stradę, w ramach dobrej współpracy i rekompensa- ty za uciążliwości, pomaga samorządom w różnych, gminnych inwestycjach. W Godowie i w Gorzycach so- bie chwalą. W Mszanie cią-

gle mówi się o wspólnych planach.

Pomagają na drogach i parkingach

W gminie Godów Alpine wybudowało kilka parkin- gów, m.in. obok kościoła oraz ośrodka zdrowia w Skrzyszo- wie. Ponadto dzięki uporowi

radnego Stanisława Tatarczy- ka wykonane zostało obejście wokół miejsca pamięci przy Gimnazjum w Skrzyszowie.

Spośród innych prac prze- prowadzona została także re- kultywacja terenu po byłym szybie w Krostoszowicach pod budowę boiska Orlik, a także niwelacja terenu pod

przyszły cmentarz w Łazi- skach. Dobrą współpracą mogą się także pochwalić w Gorzycach. – Pomagają nam m.in. przy budowie drogi do- jazdowej do strefy przedsię- biorczości, przymierzamy się także do wspólnego wykona- nia dróg wewnętrznych przy familokach – wymienia Piotr

Oślizło, wójt gminy Gorzyce.

Wszystko ciągle w pla- nach

Tymczasem w gminie Mszana konsorcjum nie pomogło do tej pory w ni- czym. Dlaczego? - Jako gmi- na nie zrobiliśmy z Alpine nic – przyznaje Jerzy Grze- goszczyk. – To, co się udało, to jedynie ulokować ziemię na prywatnej działce w Po- łomi. Dzięki temu powstał piękny kawał pola. To pry- watny teren, ale to mnie też cieszy – mówi wójt. Zabiegał wcześniej o wymianę ziemi pod budowę nowej remizy i szatni sportowej w Połomi, ale bez skutku. Uważa jed-

nak, że nie wszystko jeszcze stracone. Plany wciąż są.

- Chcemy zrobić kawałek ulicy Szkolnej z rondem, które wcześniej nie wypa- liło. Konsorcjum ma nam też pomóc m.in. przy budo- wie parkingu przy szkole w Mszanie. Musimy jeszcze poczekać aż zaczną produ- kować masę asfaltową, ale kosztorys jest zrobiony – nie traci nadziei wójt. Chciałby też wraz z Alpine utwardzić około 250 metrów drogi na szybach zachodnich. Całość to około 1,2 km. – Jestem już po rozmowach. Myślę, że to się uda – planuje wójt Grze- goszczyk. (izis)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Gdy obrady miały się ku końcowi zgłoszone zostały dwa wnioski - jeden o odwołanie Zarządu Miasta podpisany przez 14 radnych i drugi - o odwołanie przewodni­..

zowano wielki festyn i potrzebną kwotę udało się uzyskać. Przed wojną w Rogowie działał jeszcze jeden klub - Strzelec. Jednak SMP cieszyło się większą popularnością

Kto i dlaczego obiecał, że będzie to gotowe już w maju, tego być może mieszkańcy Połomi dowiedzą się w śro- dę, 11 marca, na spotkaniu z m.in.. przedstawicielami

Już nie mogę się doczekać kiedy wrócę do domu.

Tatarczyk wyjaśnia, że spra- wę wykonania przyłączy trze- ba było przyśpieszyć z bardzo ważnego powodu. Każdy wła- ściciel przyłączanej do kana- lizacji posesji może

Na razie nie zdradza również tego gdzie znajdować się bę­.. dzie siedziba GCK,

Dziewczynka urodziła się 26 czerwca, o godz. Ważyła wtedy 3900 g i miała

być prawo do zasiłku. Słysząc jak duże jest bezrobocie wśród kobiet w naszym mieście martwi mnie to. że mogę nie znaleźć pracy. Chciałabym się dowiedzieć.