• Nie Znaleziono Wyników

"Das Lukasevangelium : Erster Teil : Kommentar zu Kap. 1,1-9,50 [Herders Theologische Kommentar zum Neuen Testament III

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Das Lukasevangelium : Erster Teil : Kommentar zu Kap. 1,1-9,50 [Herders Theologische Kommentar zum Neuen Testament III"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Krszyna

"Das Lukasevangelium : Erster Teil :

Kommentar zu Kap. 1,1-9,50 [Herders

Theologische Kommentar zum Neuen

Testament III/1]", Heinz Schürmann,

Freiburg-Basel-Wien 1969 : [recenzja]

Collectanea Theologica 41/4, 213-215

(2)

R E C E N Z J E

2 1 3

Praca napisana języ k iem p rostym , zw ięzłym , lek k im sty lem m oże sta n o ­ w ić dobrą lek tu rę, uk azu jącą nam P ism o św . w jego w ła śc iw y c h w ym iarach .

K s. S ta n is ła w G r z y b e k , W a rsza w a

H einz SC H U R M A N N , D as L u k a se v a n g e liu m . E rste r T eil: K o m m e n ta r z u K a p .

1,1— 9,50 (H e rd e rs T h eo lo g isch er K o m m e n ta r zu m N eu en T e s ta m e n t III/l),

F r e ib u r g -B a se l-W ie n 1969, H erder, s. X L V II + 591.

Od m niej w ięcej d w u d ziesią tk ó w la t Ł ukasz E w a n g elista (E w angelia i D zieje A p ostolsk ie) w y su n ą ł się na czoło za in tereso w a ń w b adaniach nad e w a n g e lia m i i p oczątkam i ch rześcija ń stw a . M im o to n ieła tw o jest dzisiaj pisać kom en tarz do E w a n g elii w g Ł u k a s z a A, pod p ew n y m w zg lęd em n aw et trudniej niż do dw u in n ych sy n o p ty k ó w . A potrzeba na n o w o czesn y k o m en ­ tarz, zw ła szcza w środ ow isk u k a to lick im , je s t duża. D la teg o z radością p o w i­ tano p ierw szą w ieść, że w k ró tce m a się ukazać k om en tarz do E w a n g elii w g Ł ukasza w serii H e r d e rs T h eo lo g isch er K o m m e n ta r z u m N eu en T e sta m e n t i że au torem jego będ zie H einz S c h i i r m a n n . U m ieszczen ie kom entarza w e w sp om n ian ej serii, a szczeg ó ln ie nazw isk o autora p o zw a la ło w ie le ocze­ k iw a ć. To „w k rótce” trw a ło z różn ych w zg lęd ó w dobre trzy lata. N adto u k a ­ zała się ty lk o część p ierw sza ob ejm u jąca rozd ziały 1— 9. W artość k o m en ta ­ rza jed n ak jak najbardziej sp ełn ia p ok ład an e w nim n ad zieje. J e st to b o­ w iem dzieło, w k tórym n a u k o w o ść w y b itn eg o , św ia to w e j sła w y uczonego i p iety zm dla S ło w a B ożego idą n ieo d łą czn ie w parze.

C el, ja k i p rzy św ieca ł au torow i przy p isa n iu k om entarza, o k reśla on sam tym i słow y: „P ragn iem y ogran iczyć się do zadania, ja k ie stoi przede w sz y st­ kim przed kom entarzem : ó w czesn y tek st k o m en to w a ć jako S ło w o w K oś­ ciele i dla K ościoła oraz rozw ażać je dzisiaj i na dzisiaj (str. VI).

Z adania sw ego S c h i i r m a n n n ie upraszcza. O w szem , u w ra żliw io n y i o tw a rty jest na jak najb ard ziej d elik a tn e n aw et i z a w iłe p roblem y, sta ­ w ia je śm iało i szczerze i stara się znaleźć dla nich ro zw ią za n ie w oparciu o tek st E w a n g elii. B y tem u zadaniu sprostać, w p e łn i w y k o rzy stu je n a j­ n o w sze zdob ycze n au k i (w czym zn aczn y jest jego w ła sn y dorobek) tak pod w zg lęd em treści, jak i m etod. Tak np. on p ierw szy w k a to lick im k o m en ­ tarzu do sy n o p ty k ó w z a sto so w a ł z całą k o n sek w en cją h isto rię form , h istorię tra d y cji i h istorię r e d a k c ji2. W yk orzystu je sk rzętn ie tak że p race w c z e śn ie j­ sze. Z esta w b ib lio g ra fii o b ejm u je w su m ie 27 stron; w zb o g a co n y je st je s z ­ cze o litera tu r ę podaną przed każd ym o m aw ian ym o d cin k iem i w p rzy p is- kach. (N aw iasem m ów iąc: m ożna by zrezygn ow ać z w ie lu drugorzęd n ych p o ­ zy cji bez szkody dla k om en tarza, o w szem zy sk a łb y on na przejrzystości).

M im o że autor d ocen ia i bogato u w zg lęd n ia dorobek n a u k o w y in n ych , k o ­ m en tarz jego jest d ziełem na w sk roś orygin aln ym . P ro b lem a ty k ę E w a n g elii w g Ł ukasza p rzed staw ia p ogłęb ion ą i u k azu je w n o w y m św ie tle . D zieło S c h u r m a n n a jest n ie ty lk o w a rto ścio w y m k om en tarzem , lecz rów n ież cen n ym w k ła d em do badań nad Ł ukaszem . Oto k ilk a p rzyk ład ów , na k tó ­

, 1 T ak np. już od w ie lu la t trw a ją prace nad kom en tarzam i do E w a n g elii w g Ł ukasza dla n a stęp u ją cy ch p ow ażn ych serii: 1. H. C o n z e l m a n n dla:

H a n d b u ch z u m N eu en T e s ta m e n t, T ü b in gen , J. C. B. M ohr (P. S iebeck);

2. J. A. F i t z m y e r dla: T h e A n c h o r B ib ie , G arden C ity, N e w Y ork, D o u - b led a y and Co; 3. Joach. J e r e m i a s dla: K r itis c h -e x e g e tis c h e r K o m m e n ta r

ü b e r d a s N eu e T e s ta m e n t, G öttin gen , V an d en h oeck und R u precht; 4. Ph.

H. M e n o u d dla: C o m m e n ta ire d u N o u v e a u T e s ta m e n t, N eu ch â tel, D e - la c h a u x e t N iestle.

2 W term in o lo g ii fa ch o w ej w różnych język ach term in y te za ch o w u ją n a j­ częściej ich o ry g in a ln e b rzm ien ie n iem ieck ie: F o rm g e sc h ic h te , T r a d itio n s -

(3)

2 1 4 R E C E N Z J E

rych o sob isty w k ład S c h i i r m a n n a je s t bardziej w id oczn y. P od ział E w a n ­ gelii: P reludium : Łk 1— 2; część I: Łk 3,1— 4,44; część II: Łk 5,1— 19,27; część III: Łk 19,28— 24,53. — In teresu ją cy jest w y k ła d P rologu , Łk 1,1— 4. D w a p ierw sze rozd ziały sw ojej E w a n g elii p rzed staw ia Ł ukasz n ie jako h i­ storię d zieciń stw a J ezu sa; e le m e n ty b iograficzn e in teresu ją go tylk o u b ocz­ nie (s. 21). Łk 1— 2 jako całość m a charak ter raczej h om ologezy; w szcze­ gó ln y sposób w yraża w y zn a n ie w ierzą cy ch dla C hrystu sa (s. 20). — K azanie na górze (Łukasz um ieszcza je na rów n in ie!) n ie jest k od ek sem ety k i sp o­ łecznej, lecz w ezw a n iem ch rześcija n do p ra k ty k o w a n ia n o v a e le g is J esu — p rzyk azan ia m iło ści (s. 384n). — N a szczególną u w a g ę za słu g u je u w y p u k le ­ nie ele m e n tó w esch a to lo g iczn y ch u Ł ukasza, które w osta tn ich latach , szcze­ g ó ln ie pod w p ły w em prac C o n z e l m a n n a , często fa łsz y w ie b yły in ter­ p retow an e.

T rafn ie ch arak teryzu je S c h i i r m a n n okres, w ja k im Ł u k asz pisał sw ą E w a n g elię. J est to sch y łek cza só w apostolsk ich . C h rześcija ń stw o rozp rze­ strzen iło się już g eo g ra ficzn ie i dotarło do różnych środ ow isk k u ltu raln ych . W ew nątrz K ościoła istn ieją d w a nurty T radycji: p a le sty ń sk i w śród ch rześci­ jan poch od zen ia ży d o w sk ieg o oraz P a w ło w y w śród ch rześcijan w yw od zących się z pogan. S k ło n n o ści sy n k rety sty czn e n ie pozostają bez w p ły w u na ch rześ­ cija ń stw o . W tej sy tu a cji p o w sta je n iep ew n o ść d ok tryn aln a. Ta w ła śn ie n ie ­ p ew n o ść — zd an iem S c h i i r m a n n a — każe Ł u k aszow i, m ężo w i K ościoła, za sta n a w ia ć się nad środ k am i zaradczym i. T ak ie środki w d zi on w a p o sto l­ skiej p a ra d o sis, która leżąc u p oczątk ów różnych n u rtó w T rad ycji (s. 3) i sięg a ją c sam ej a rch e Jezu sa (Łk 1,2; s. 146), zd oln a je s t za p ew n ić tym różnicom „’ek u m en iczn e’ w y r ó w n a n ie ” (s. 16). C zytając k om en tarz odnosi się w rażen ie, że autor w id zi w ie lk ie p od ob ień stw o m ięd zy czasam i, w jakich żył ó w m ąż K ościoła Ł ukasz E w a n g elista , a n aszym i i że p rzyb liżając w sw ym kom entarzu ap ostolsk ą p a ra d o s is pragnie ró w n ież i on w sk azać środki za ­ radcze na n iep ew n o ść d ok tryn aln ą naszych czasów . W rażenie to p otw ierd za sam autor pragnąc rozw ażać „ów czesn e S ło w o [...] dzisiaj i na d z isia j” oraz czyn iąc a k tu a lizu ją ce to S ło w o su g e stie (np. s. 33: „K ażdy czy teln ik je s t z a ­ p y ty w a n y , czy i on n a leży do tych cieszących się i czy o tw o rzy ł się p ersw azji i w y m a g a n iu ła sk i...”). To p o d ejście nadaje k om en tarzow i S c h i i r m a n n a sp ecja ln ą zaletę.

D zieło tej m iary, co o m a w ia n y k om entarz, obok ży czliw eg o p rzyjęcia spotka się ró w n ież z zastrzeżen iam i. N ie w d ając się w szczegóły, p o zw o lę sobie w y ­ m ien ić n iek tóre m ym zd an iem m n iej u d an e asp ek ty.

W p rzed m ow ie zaznacza autor, że k om en tarz do sy n o p ty k ó w m usi dziś „w szczeg ó ln y sp osób ” u w zg lęd n ić p ro b lem a ty k ę h isto r ii red ak cji (s. V). A sp ek t ten jed n ak je s t za m ało u w zg lęd n io n y w p o ró w n a n iu z h istorią tradycji. Z byt częste h ip o tezy d otyczące tej o sta tn iej, op arte — n aszym zd aniem — za często i za ła tw o na alu zjach tylk o, nierzadko są ze szkodą dla zrozu m ie­ nia rzeczy w isteg o zasięgu w k ła d u red a k cy jn o -teo lo g iczn eg o E w a n g elisty .

M ocno odczuw a się brak w stę p u i to ob szern iejszego, k tóry by w p row ad ził czy teln ik a w p rob lem atyk ę E w a n g e lii pod k ątem p isan ego k om entarza. O d­ ło żen ie tak iego w stęp u na czas po u k o ń czen iu całego kom en tarza (por. s. V) m a u zasad n ien ie, g d y części zap lan ow an ej całości w raz ze w stę p e m m ają się ukazać w krótk ich o d stęp ach czasu, a n ie w ciągu całych lat.

K om entarz daje b o g a ctw o m a teria łu n au k ow ego oraz tra fn y ch i cen n ych m y śli teologiczn ych . O d nośnie ty ch o sta tn ich jed n ak od czu w a czy teln ik n ie ­ d osyt i to tym bardziej, im w ię c e j d ocen ia ich trafn ość oraz ogóln ą w artość k om entarza. Są on e za m ało ro z w in ię te i ro zp ły w a ją się w d ociek an iach o ch arak terze n ieteo lo g iczn y m tak, że czy teln ik często z tru d em je o d n a j­ duje. D la teg o n ie m n iej niż brak w stęp u od czu w aln a je s t n ieo b ecn o ść ek sk u r- só w teologiczn ych .

Te brak i kom entarza S c h i i r m a n n a oraz trudna jeg o czy teln o ść ze w zg lęd u na sty l i stron ę zew n ętrzn ą w dużej m ierze p ozb aw iają to b e z ­

(4)

n . Ł , ^ . C ,i N Z jJ SU 215

cen n e d zieło jego fu n k cjo n a ln o ści. A fu n k cjo n a ln o ść i tym sam ym w zgląd na c zy teln ik a m uszą n a leżeć do p ierw szorzęd n ych za let d zieła, k tórem u za cel sta w ia się k o m en to w a n ie S ło w a „dzisiaj i na d z isia j” i k tóre m iałob y być środ k iem zaradczym na n iep ew n o ść d ok tryn aln ą n aszych czasów .

P om im o p o w y ższy ch i in n y ch n ie w y m ien io n y ch zastrzeżeń k om en tarz S c h ü r m a n n a je s t cen n y m i trw a ły m w k ła d em do lep szeg o zrozu m ien ia E w a n g elii w g Ł ukasza, a przez nią tak że n ajstarszej p a ra d o s is a p o sto lsk iej. Trud zap ozn an ia się z tym d ziełem zo sta n ie k ażd em u h o jn ie w y n a g ro ­ dzony.

K s. H e n r y k K r sz y n a S J, W ü rzb u rg

H en ri de R IED M A TTE N , D ie V ö lk e rg e m e in s c h a ft, z fra n cu sk ieg o tłum . Irm e- gard P a h l , K öln 1969, V erlag J. P. B achem , s. 110.

K siążk a sta n o w i d ziesią ty tom ik serii K o m m e n ta r r e ih e z u r P a s to r a lk o n s ti-

tu tio n d e s Z w e ite n V a tik a n isc h e n K o n z ils ü b e r d ie K ir c h e in d e r W e lt v o n h e u te , k tórej zeszy ty 1— 4, 6 i 8 zo sta ły p rzed staw ion e w „C ollectan ea T h eo lo -

g ic a ” 40(1970) f. I s. 157— 166. N in iejszy tom ik o m aw ia drugą część pod ty tu łem P o tr z e b a w s p ó ln o ty m ię d z y n a r o d o w e j p iątego rozdziału w sp om n ian ej kon stytu cji: P o trz e b a u m a cn ia n ia p o k o ju i ro z w ija n ia w s p ó ln o ty n a ro d ó w . O op racow an ie tego tem a tu red ak cja p oprosiła H en ri M aurice d e R i e d - m a 11 e n a OP jako n ajbardziej k o m p eten tn eg o w danej d zied zin ie. P ełn ił on od 1953 r. fu n k cję d eleg o w a n eg o przez S to licę Ś w ię tą ob serw atora na k o n feren cja ch m ięd zyn arod ow ych . W la ta ch 1963— 66 był g en era ln y m se k r e ta ­ rzem p a p iesk iej k o m isji do sp ra w rodziny, za lu d n ien ia i r eg u la cji urodzin. Jak o ek sp ert sob orow y w sp ó łp ra co w a ł przy red ak cji k o n sty tu c ji G a u d iu m e t

spes. W reszcie od 1967 r. je s t k iero w n ik iem stałej m isji S to lic y Ś w iętej przy

O rgan izacji N arod ów Z jedn oczon ych .

T oteż au tor u k azu je c z y te ln ik o w i h isto rię tek stu , jek o zw ią zek z o ficja ln y m i w y p o w ied zia m i P i u s a X II, e n c y k lik a m i J a n a X X III, przede w szy stk im jed n a k z e n cy k lik ą P o p u lo ru m p ro g r e ssio P a w ł a VI. Tę ostatn ią uw aża n ieom al za kom en tarz do w ie lu n u m erów o m aw ian ego rozdziału k o n sty tu cji

G a u d iu m e t spes. O m aw ia ró w n ież w p ły w takich d ziałaczy jak P. L e b r e t,

P. P e r r o y czy R aul P r e b i s c h, k tórem u d ed y k u je sw ą pracę.

P o stu la ty k o n sty tu cji w ią że śc iśle z d ziałan iem K o ścio ła na tym od cin k u życia m ięd zyn arod ow ego poprzez o fic ja ln e p rzed sta w icielstw o S to licy Ś w iętej oraz przez m ięd zy n a ro d o w e organ izacje k a to lick ie, w sp ó łp ra cu ją ce z ONZ i jego agen d am i na p raw ach g ło su doradczego w śród in n ych m ięd zy n a ro d o ­ w ych organ izacji n iep a ń stw o w y ch . Ta stała k on fron tacja p o stu la tó w i r e a li­ za cji p ozw ala au to ro w i w y k r y w a ć sfo rm u ło w a n ia n iep recy zy jn e, będące o w o ­ cem in g eren cji człon k ów k o m isji n ie za w sze fach ow o zorien tow an ych . J e d n o ­ c ześn ie jed n ak autor p otrafi w sk a za ć p o stu la ty , które n ie ty lk o dla K ościoła, ale dla całego w sp ó łczesn eg o św ia ta są w ezw a n iem i d rogow sk azem m o g ą ­ cym u strzec przed grożącym k ry zy sem np. w d zied zin ie p rzy g o to w a n ia kadr za w o d o w y ch dla trzeciego św ia ta czy r eg u la cji urodzin. O m aw iając prob lem y h an d lu m ięd zyn arod ow ego w zw iązk u z rozw ojem trzeciego św ia ta autor w sposób su g e sty w n y u k azu je zn aczen ie sfo rm u ło w a ń sob orow ych , którym i z a ję ły się od p ow ied n ie k o n feren cje m ięd zyn arod ow e, o rgan izow an e przez ONZ.

K ościół Soboru W atyk ań sk iego II jeszcze raz od czytał na n ow o słow a C h rystu sa „cok olw iek u c z y n iliśc ie jed n em u z tych n a jm n iejszy ch ...” i w ś w ie ­ tle p ro b lem ó w w sp ó łczesn eg o św ia ta tego n ajuboższego brata d ostrzegł w k ra ­ jach d ążących do rozw oju. S zukając jego dobra p o tra fił w y m in ą ć w ie le n ie ­ b ezp ieczeń stw , k ry ją cy ch się w n iesio n ej tym krajom p om ocy. P rzed e w s z y s t­ kim jed n a k p o d k reślił zn a czen ie w a rto ści etyczn ych w ro zw ią zy w a n iu prob­ le m ó w pokoju, rozw oju życia m ięd zyn arod ow ego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

В результате проведённых исследований установили, что исследуемые почвы свежего и смешанного бора отличаются от почв сухого бора

Schneider om a­ wia literacki „gatunek” Dziejów, podkreślając, że nie są one bynajm niej realizowane według schematów ustalonych dla tego rodzaju utworów, ale

Argument ten nie opiera sie˛ na załoz˙eniu, z˙e poszczególni członkowie wspólnoty przez działania zorientowane na pierwszym miejscu na własne potrzeby pomnaz˙aj ˛ a w

All existing breakwater types are discussed briefly but only the types that are frequently used all over the world (i.e. rubble mound breakwaters, berm breakwaters and

W artykule omówiono warunki powstawania zjawiska szybkiej propagacji pęknięć w sieciach gazowych z rur poli- etylenowych oraz przedstawiono testy realizowane celem

„Exemplum jest przez klasyków teorii wymowy defi niowane jako »komemora- cja«, czyli wspomnienie lub przypomnienie zdarzenia rzeczywistego lub fi kcyj- nego w funkcji

This paper examines how the Land Administration Domain Model (LADM) conceptual model, the representation of legal spaces in particular, can be mapped to and

W dotychczasowych tomach „Nowej Kodyfi kacji Prawa Karnego” znalazły się opracowania, w których zgłaszano także wiele krytycznych uwag pod adresem obowiązujących