• Nie Znaleziono Wyników

Drogi rozwojowe folwarku pańszczyźnianego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Drogi rozwojowe folwarku pańszczyźnianego"

Copied!
46
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

W Ł A D Y S Ł A W R U S IŃ S K I

Drogi rozw ojow e folwarku pańszczyźnianego

H istoryk okresu gospodarki f ol w arczno-pańszczyźnianej w ciąż jeszcze napotyka p rob lem y niejasne, sporne, niedostatecznie zbadane. N ie m am y dotąd np. jasnego poglądu na począ tk ow y okres w zrostu folw a rk u pań­ szczyźnianego ani na m echanizm je g o późn iejszego rozw oju . W ielok rotn ie zw łaszcza zajm ow ano się kw estią przyczyn , które w p ły n ę ły na je g o gene­ zę i upow szechnienie w X V i X V I w. D ysku sje na ten tem at nabrały now ej treści w latach p ow ojen n ych , g d y za punkt w y jścia w zięto now e, postęp o­ w e założenia m etodologiczne.

Sama dyskusja nad przyczyn am i, k tóre sp ow od ow a ły rozw ój fo lw a r­ ku w X V i X V I w., sięga głęb oko w w iek X IX . P ole w idzenia stopniow o rozszerzyło się, ale 'bynajm niej nie doprow adziło to do pełn ej je d n o li­ tości poglądów . W nauce polskiej O r s i n i - R o s e n b e r g zestaw ił w r. 1925 system atycznie dotych cza sow e w y n ik i i przedstaw ił rezultaty w łasnych badań 1. P o w ojn ie w ydrukow ana została cenna rozpraw a G r ó ­ d e c k i e g o o początkach gospodarki folw a rczn ej 2. N ow ej ocen y m eto­ dologicznej początk ow ego okresu gospodarki folw arczn o-pań szczyźn ian ej poszukiw ano na I K o n fe re n cji M etodologiczn ej H istoryków w O tw ocku. Tę sam ą kw estię na szerszym tle p orów n a w czym poruszył h istoryk ra­ dziecki G r e k ó w na łam ach „K w a rta ln ik a H istory czn eg o“ 3. Dalszy, bardzo p łod n y i cen n y k ro k naprzód stan ow iły obrady sesji naukow ej O drodzenia w dn. 25— 30 X 1953 >r. 4. Chodzi tu szczególnie o referat prof. A r n o l d a o stosunkach sp ołeczn o-gospoda rczych okresu O dro­ dzenia 5. Z późn iejszych p ra c n ależy w y m ien ić uw agi W y c z a ń s k i e - g o o folw arku w X V I w. oparte na m ateriałach źród łow ych , głów n ie z terenu W ielk opolsk i 6.

1 St. O r s i n i - R o s e n b e r g , R o z w ó j i geneza fo lw a r k u p a ń szczyźn ian ego

w d ob ra ch katedry g n ieźn ień sk iej w X V I w ., P ozn ań 1925 „P r a c e K om . Hist. T. P. N·

w P o zn a n iu “ t. IV, s. 127— 233.

“ R. G r ó d e c k i , P oczą tk i g osp od a rk i fo lw a r cz n e j w P olsce, S tud ia z d zie ­

jó w ku ltu ry p ols k ie j, W arszaw a 1949.

8 B. D. G r e k ó w , P ra w id ło w o śc i w d zieja ch ch łop ów w Europie, „K w a rt. H isto­ r y c z n y “ t. L X I, 1948, s. 3— 4.

4 W y n ik i o b ra d zeb ra n e zostały w to m ie p t.: O drod zen ie w P olsce. M ateria ły se s ji n a u k ow ej P A N 25— 30 pa ździern ik a 1953 r. T. I: H istoria. W arszaw a 1955.

s St. A r n o 1 d, P od łoże g osp o d a rczo -sp o łe czn e p olsk ieg o O d rod ze n ia (w y ­

d ru k ow a n y także w zb iorze: „Z iprac p r z y g o to w a w c z y c h se s ji n a u k o w ej O d rod ze­ n ia “ , W arszaw a 1953). T utaj b ę d ziem y c y to w a li stron y w yd a n ia z 1955 r.

6 A . W y c z a ń s k i , O fo lw a r k u szlach eck im w P olsce X V I stulecia, „ K w a r t H ist.“ t. L V I, 1954, z. 4, s. 169— 191.

(3)

W tym sam ym czasie początki gospodarki folw a rczn ej (tzw. w tórn e poddaństw o) znalazły się w ogniu dyskusji h istoriografii niem ieckiej. P osłu gu jąc się m arksistowską, postępow ą m etodą syn tezy historycznej N i c h t w e i s s opu blikow ał sw ój znany artykuł o w tórn ym pod da ń ­ stw ie 7; rów n ie ciekaw a była je g o polem ika z J. K u c z y ń s k i m 8. Także w N iem czech Z ach odn ich pow stanie gospodarki folw a rczn ej (G uts­ w irtsch aft) stało się przedm iotem żyw szego zainteresow ania history­ ków . Z a ję li się tym zagadnieniem H. i G. M o r t e n s e n o w i e , H. v. Z. M ü h l e n , S. K o r t h 9 i inni. Ze strony polskiej poglądy N ichtw eissa poddał k rytyczn ej analizie B. Z i e n t a r a w obszern ym a rtykule pt. „ Z zagadnień sp orn ych tzw . «w tórn ego poddaństw a» w E uro­ pie Ś ro d k o w e j“ . O sobnych opracow ań z tego zakresu doczek ały się ostat­ nio P rusy K rólew sk ie oraz Śląsk 10.

W Ostatnich latach duża licziba opracow ań rozszerzyła też znacznie naszą w iedzę o późn iejszych etapach rozw oju gospodarki fo lw a rczn o - pańszczyźniamej. Sądzim y, że w obecn ym stanie 'badań można i należy p od ją ć próbę syn tezy w szystkich o k resów tej gospodarki. Synteza ta — naszym zdaniem — winna oprzeć się na następujących przesłankach:

1. Z chw ilą g d y drogą nadań lulb w inny isposób d ro b n y produ cen t (chłop) dostał się p o d zw ierzch n ictw o feudalne w łaściciela gruntu, gospo­ darstwo chłopskie zostało podporządkow ane interesom feudała. Pełniło ono w ek onom ice dw orskiej dw ojaką fu n k cję: p o pierw sze przynosiło bez­ pośredni dochód w naturze luib w pieniądzu (renta prod u k tow a lub pie­ niężna), p o dru gie daw ało chłopu utrzym anie, a ty m sam ym u m ożliw iało trw ałą eksploatację je g o siły rob oczej, inw entarza pociągow ego i narzę­ dzi w e w łasn ym gospodarstw ie feudała. P rzy m ało zm iennym charakterze takich czynników , jak obszar gospodarstw a chłopskiego i technika rolna,

7J, N i c h t w e i s s , Z u r Frage d er zw e iten L eib e ig en sch a ft und des sog en an n ­

ten preu ssisch en W eges der E n tw ick lu n g des K apitalism us in der Larwhuirtscha;ft O stdeutschlands, „Z e its c h r ift fü r ' G esch ich tsw issen sch a ft“ , 1953, z. 5, s. 687 n. Dia

w y g o d y p o ls k ie g o czyteln ik a b ę d zie m y w d alszym ciągu p o w o ły w a li się na polski p rzek ład artykułu za m ieszczon y w „Z a g a d n ien ia ch N auki H istoryczn ej — P rze ­ k ła d y “ , 1955, z. 1 (2), s. 94— 121 pt. Z za ga dn ień w tórn eg o p od d a ń stw a i tzw . p r u ­

sk ie j d rog i r o z w o ju k apitalizm u w go sp od arce r o ln e j N iem iec W sch odn ich .

S J. K u c z y ń s k i , Z u m A u fsa tz n on Joh an n es N ich tw eiss ü b e r die zweite-

Leibeigenschaft, „Z tsch r. f. G esch ich tsw issen sch a ft“ 1954, z. 3, s. 467 i n. oraz:

N i c h t w e i s s , M eine A n tw o r t an J ü rgen K u czy ń sk i (tam że, s. 472 п.). T a k że

p o lem ik a ukazała się w przek ła d zie p o ls k im w p od a n y m w y że j zeszycie „Z a g a d n ień N a u k i H is to ry czn e j“ pt. U w agi w zw ią zk u z artyk u łem J. N ich tw eissa o w tórn y m

p od d a ń stw ie (K u c z y n s к i) oraz: M o ja od p o w ie d ź J u rg en ow i K u czy ń sk iem u

( N i c h t w e i s s ) .

°H. u. G. M o r t e n s e n , Ü ber die E ntstehung des ostdeu tsch en G rossg ru n dbesi­

tzes, „N a ch rich ten d. A k a d em ie der W issen sch aften in G öttin g en “ I, P h ilo lo g is ch -

H istorisch e K lasse. Jg. 1955, 2. H. v. z. M ü h l e n , K olon isa tion u. G u tsh errsch aft in

O stdeutschlan d, G esch ich tlich e L an desk u n de u. U n iversalgesch ich te, F estgabe fü r H. A u b in zum 23 D ezem b er 1950, s. 83— 95. S. K o r t h , D ie E ntstehung des ostd eu ­ tsch en G rossgru n dbesitzes, „J a h rb u ch der A lb e rtu s-U n iv e rs itä t“ 1953, n r 3, s. 148—

170. P ra ca stan ow i streszczenie w ię k szej rozp ra w y ź r ó d ło w e j opa rtej na ba dan ia ch d o ty c z ą c y c h siedm iu p o w ia tó w tzw. m a rch ii w k rza ń sk iej i śro d k o w e j (Ü c k e r- u. M ittelm ark).

10 „P rze g lą d H is to r y c z n y “ t. X L V II, z. 1, s. 3— 47; A . M ą c z a k , F olw a rk p a ń ­

szczyźn ian y a w ie ś w P ru sach K ró le w s k ich w X V I /X V I I w iek u , „P rzeg lą d H istorycz­

n y “ t. X L II, z. 2, s. 353— 392; R. H e c k , U w agi o g osp o d a rce folu m rczn ej na Śląsku

(4)

D R O G I R O Z W O J O W E F O L W A R K U P A Ń S Z C Z Y Ź N IA N E G O 619

doch ody z renty naturalnej i pieniężnej u zyskiw ane przez feudała m iały sw o je w yraźne najw yższe granice: nie m ogły naruszać na dłuższą metę produktu niezbędnego, potrzebn ego chłopu na utrzym anie. Natomiast renta odrobk ow a um ożliw iała w ykorzystanie siły roboczej chłopa w szer­ szym zakresie, tzn. zarów no w gospodarstw ie ch łopsk im jak i gospod ar­ stw ie dw orskim .

2. O czyw iście zanim fo lw a rk pańszczyźniany m ógł rozw inąć się na szerszą skalę, m usiały zaistnieć dwa niezbędne czynniki: w oln y zapas ziem i w obrębie m ajętności feu daln ej, k tóry b y feu dal m ógł ob rócić pod upraw ę w e w łasnym zakresie, oraz ryn ek zbytu dla p rod u k tów własnej gospodarki. Ziem i dla potrzeb folw arku nie brakło, zbyt zaś zależny b y ł od ce n y p rod u k tów folw a rczn y ch ; w praw dzie ryn ek w ew n ętrzn y m iał ograniczoną chłonność, ale istniały m ożliw ości w y jścia na ryn ek zew ­ nętrzny. M ożność zbytu zależała też od kosztów w łasn ych feudała, ściślej

m ów iąc od tego, ile p ra cy pańszczyźnianej zdołał on w ycisn ąć od p od ­ danego chłopa. D o p oczą tk ów X V II w. rozw ój folw arku kształtow ał się p od w p ły w em tych czynników . Z jedn ej strony cena zpoża wzrastała, z drugiej zw iększano szybko robocizn ę, obniżając k oszty własne feudała. R ozpiętość m iędzy kosztam i w łasnym i a uzyskiw aną ceną sprzedażną rosła, handel zbożem i innym i produktam i gospodarki w iejsk iej stawał się coraz zyskow n iejszy. To znow u przyczyn iało się d o dalszego zw ięk ­ szenia w yzysku chłopa. P roces ten postępow ał w ięc żyw iołow o, sam o­ rzutnie.

3. Pańszczyzna m iała jedn ak sw oją górną, choć nie zawsze ściśle określoną granicę: nie m ogła przek roczy ć fizy czn y ch m ożliw ości chłopa. W m iarę ja k zbliżano się do tej granicy, w y stępow a ły coraz w yraźniej znane pow szech n ie u jem n e fa k ty: malała w y d a jn ość p ra cy pańszczyź­ nianej, wzrastał opór chłopski. To b y ł ju ż k ry zy s system u opartego na pańszczyźnie.

4. D alszy przebieg w ypad ków m iał znow u charakter żyw io ło w y , sa­ m orzutny. B y ło to ja k g d y b y staczanie się w dół po rów ni poch yłej. W iadom o, że praca pańszczyźniana nie sprzyjała postępow i tech n iczn e­ mu w rolnictw ie. G dy w ięc osiągnięto górn ą granicę w yda jn ości tej pra­ cy, nie b y ło m ożliw e dalsze obniżenie k osztów w łasnych p rod u k cji; prze­ ciw nie, k oszty te w zrastały w yraźnie, p rz y czy m najważniejisze znacze­ nie m iały dw ie rosnące gru py w y d a tk ów : na utrzym anie adm inistracji (aparatu feu dalnego ucisku) i na załogę dla chłopa, przede w szystkim w inw entarzu ż y w y m i narzędziach. Jednocześnie w skutek w ym ien io­ n ych w yżej h a m u ją cych czyn n ik ów m alała w y d a jn ość gleby. Tak przed­ staw iała się spraw a w P olsce i na w ielu in n ych obszarach na w schód od Łaby. Na Zachodzie tym czasem pow staw ał n ow y ty p stosunków w y tw ó r­ czy ch na w si; m ożliw e b y ło stosunkow o szybkie podnoszenie techniki rolnej, w zw iązku z ty m w y d a jn ość ziem i wzrastała. O czyw iście m ów i­ m y tu o tendencjach dłu gofalow ych , nie o lokalnych, okresow ych, nie­ kiedy bardzo g w a łtow n ych wahaniach. W ty m stanie rzeczy ow a roz­ piętość m iędzy kosztam i w łasnym i p rod u kcji polskiego zboża a ceną u zy­ skiwaną na ryn kach obcych , stanow iąca w X V I w. b odziec do rozw oju folw arku pańszczyźnianego zaczęła m aleć. O płacalność p ro d u k cji fo l­ w arcznej, ściśle m ów iąc sitopa zysku szlachcica zaczęła się system atycz­ nie zm niejszać. To prow adziło ju ż do całkow itego załamania się systemu

(5)

pańszczyźnianego, a w okresach Jklęsk elem entarnych (w ojn y, nieurodza­ je) oznaczało po prostu katastrofę.

5. W okresie „d y n a m iczn y m “ folw a rk u pańsżczyźnianego (X V I w.) zapas ziem i w obrębie m ajętn ości feu daln ej sk u rczył się. Ekspansja folw a rk u na ziem ie chłopskie, sp oradyczn ie w ystępu jąca ju ż w cześ­ n iej, przyb ra ła obecn ie na sile. O bok zaoryw ania pu stek m am y coraz częściej do czynienia z prostym zaborem części lub całej ziem i ch łop­ skiej (rugi). P roces zanikania w iększych gospodarstw ch łopsk ich stw ier­ dzon y jest ju ż (dla okresu p rzed w ojn a m i szw edzkim i. Z m n iejszanie się obszaru ziem i u żytkow an ej przez rodzinę chłopską p row ad ziło do na­ stępstw g odzą cych w pod sta w y sam ego folw arku . C hłopu coraz trudniej b y ło utrzym ać się na sw ym m ałym gospodarstw ie; nie b y ł on w stanie w y ­ ż y w ić liczn iejszego inw entarza pociągow ego, w coraz szerszym zakresie zdany b y ł na p o m o c dw orską (załogę). K oszty tej p o m o cy rosły, nato­ m iast m alała w y d a jn ość pra cy pańszczyźnianej. W y tw o rz y ło się w ięc błędne koło, z k tórego m ożliw e b y ło tylk o jed n o skuteczne w y jście : p o d ­ niesienie techniki w y tw órczej, a tym sam ym i w ydajn ości w roln ictw ie za cenę stopniowerj rezygn acji z p ra cy pańszczyźnianej i w ogóle zw ierzchnictw a feudalnego nad chłopem .

6. Jäk k ształtow a ły się w okresie od X V I — X V III w. ce n y prod u któw gospodarki fo lw a rczn e j? Czy ruch ich nie stoi w sprzeczności z tezami przedstaw ionym i w y że j? Z uw agi na ek sportow y ch arakter p rod u k cji folw arczn ej n a jlepiej będzie w ziąć p o d uw agę zbadane ju ż ceny w G dań­ sku u . C eny ziem iop łod ów podn iosły się w drugiej p ołow ie X V I w. o 187% ; do p o ło w y X V II w. n otu jem y ju ż tylk o w zrost o 4 % , a w drugiej p ołow ie tego stulecia m am y 6 % spadek cen. W pierw szej połow ie X V III w. (do r. 1755) cen y pod sta w ow ych .zbóż w yk a zu ją w ogóln ości ten den cję zniżkow ą. O d r. 1765 m am y znaczną zw yżkę cen dochodzącą praw ie do rek ord ow ego poziom u z lat 1609— 1614. P o załam aniu w okre­ sie pierw szego rozbioru zaczyna się now a zw yżka, która przetrw ała rok 1795. P rzedstaw iony ru ch cen odnosi się do cen w yra żon ych w sreb ­ rze. W tym sam ym jednak czasie w zrastały rów nież k oszty utrzym ania; realna zw yżka cen zboża za ca ły okres od X V I do X V III w. m ogła b y ć tylk o m in im a ln a 12. Jeśli pom in iem y w ahania okresow e, k rzyw a cen w Gdańsku odpow iada z grubsza 'm ch ow i ce n w zachodniej Europie 13. N ie pozostaje ona w sprzeczności z tezam i przedstaw ion ym i w y żej. W y ­ jątek stanow i dru ga połow a X V III w .; w ty m czasie cen y p ło d ó w ro l­ n y ch w zrastały szybciej niż k oszty utrzym ania. C zy jed n a k m ogło to za­ h am ow ać proces upadku system u pańszczyźnianego? Nie, gdyż w zrost w zm iankow anych ju ż pop rzed n io „k osztów w łasn ych “ folw arku opartego na pańszczyźnie b y ł zjawiskiem, nieodw racalnym , p r z y tym niski poziom płac, pozostający coraz bardziej w tyle za kosztam i utrzym ania 14 sprzy­ ja ł przechodzeniu do p ra cy n ajem n ej 15.

11 J. P e 1 c, C eny w G dańsku w X V I i X V I I w ., L w ó w 1937; T . F u r t a k,

C en y w G dańsku w latach 1701— 1815, L w ó w 1935.

12 A u to rzy o p ra co w a ń podanycih w n otce p o p rze d n ie j n ie toyli w stanie zabrać d a n y ch ipozwalaijących na d ok ła d n iejszą o d p o w ie d ź w tej k w estii.

13 J. S. L e w i ń з к i, P ieniądz, k red yt i ceny, W a rszaw a 1932, s. 157. 14 F u r t a k , op. cit., s. 73 n.

(6)

D R O G I R O Z W O J O W E F O L W A R K U P A Ń S Z C Z Y Ź N IA N E G O

Nasuwa się pytanie, czy nakreślony w yżej schem at ro zw o jo w y f o l ­

w arku pańszczyźnianego, z k on ieczn ości niesłychanie uproszczony,

u w zględn ia ją cy tyliko niektóre czynniki w rozw oju gospodarki fo lw a rcz ­ nej, ułatw ia w yjaśn ien ie sporn ych i n iejasn ych p rob lem ów w dziejach folw arku. R ozpatrzym y k olejn o w ażniejsze z tych p roblem ów .

1. G E N E ZA F O L W A R K U P A Ń S Z C Z Y Ź N IA N E G O

Badania nad początkam i gospodarki folw a rczn ej nie zawsze rozróż­ niały w sposób dostatecznie jasny dw a istotne zagadnienia: genezę fo l­ w arku i je g o inten syw n y rozw ój na przełom ie X V i X V I w. Geneza fo l­ w arku sięga okresu w cześniejszego. Istnienie gospodarstw a w łasnego fe u ­ dała w ok resie k olon izacji średniow iecznej, a naw et w cześniej je st — zw łaszcza w św ietle badań p ro f. G rod eck iego — faktem , k tóry nie m oże b y ć pod aw an y w w ątpliw ość. W odniesieniu do B randenburgii i P om orza potw ierdzają go rów nież autorzy n iem ieccy 16. G ródecki w ska­ zuje na istnienie fo lw a rk ó w ju ż w p ołow ie X II w. (Zagość). W następnym stuleciu w iadom ości o n ich są coraz -częstsze 17, G ospodarstw a folw arczn e spotykam y w e w szystkich trzech rodza ja ch dóbr feu da ln ych (k rólew ­ skich, kościeln ych , szlacheckich). Co najm niej początk ów X I V w. sięga­ ją w zm ianki o folw arkach w dobrach arcybiskupstw a gnieźnieńskiego 18.

B u j a k zw raca uw agę ma istnienie robocizn dw orskich ju ż w X IÍI i X I V w. 19. Praedia w ym ieniane są w w ie lu dokum entach loka cyjn ych .

C zy jedn ak te gospodarstw a dw orskie pośw iadczon e źród łow o ju ż dla X II w. m ożna uw ażać za początk ow e fo rm y folw arku pańszczyźnianego z X V i X V I w .? C zy różn ice m iędzy w cześn iejszym i p óźn iejszym typem folw arku m iały charakter zasadniczy, ja k ościow y , czy też g łów n ie ilo ­ ściow y? W nauce historyczn ej nie ma p od tym w zględem zgodności. Już w cześniej p rof. T y m i e n i e c k i w p olem ice z prof. G ródeck im w y ­ raził w ątp liw ości co ido istnienia gen etyczn ego zw iązku m iędzy fo lw a r­ kiem dw unasto- i trzynastow iecznym a folw a rk iem pa ń szczyźn ia n ym 20.

10 Z ob . np. C. B o r n l h a k , D ie E ntstehung des R ittergu tsbesitzes in den L ä n ­

d e rn östlich der Elbe, „F orsch u n g en zur deu tsch er G esch ich te“ t. 26, 1886, s. 131;

C. J. F u c h s , D er U n tergang des B auern standes u n d das Aufkomvuen- der G u t­

sh errsch aft n ach a rch iv alisch en Q u ellen aus N eu v orp om m ern u n d R ügen, Strassbu rg

1888, s. 36, 89; t e n ż e , Z u r G esch ich te d er g u tsh e rrlich -b ä u erlich e n V erh ältnisse in

der M ark B ran den bu rg, „Z ts ch r ift d er S a v ig n y -S tiftu n g fü r R ech tsg e sch ich te“ , t. X II,

1891, s. 19; Fr. G r o s s m a n n , Ü ber die gut ^ h errlich -b äu erlich en R ech tsverh ältn isse

in der M ark B ran d en bu rg v o m 16. bis 18. Jahrh un dert, L ip sk 1890, s. 6. W ed łu g r e ­

jestru w łó k sz la ch eck ich w N ow ej M arch ii z r. 1337 p rzeszło 60°/o w si na ty m teren ie ob o k ró l ch ło p sk ich (B a u ern h u fen ) m iało r o le r y ce rs k ie (R itterhu fen ).

17 L iczn e w zm ia n k i o n ich zestaw ia G r ó d e c k i , op. cit., s. 58— 59. O k oło r. 1268 istn iały ju ż fo lw a r k i zsbożowe na są d e cczy źn ie k o rzy sta ją ce z bezpłatn ej r o ­ b o c iz n y p o d le g łe j lu d n ości ch łop sk iej ( G r ó d e c k i , K sią żęca w ło ś ć trzebnick a,

L w ó w 1913, s. 105 n. P o r. rów n ie ż tego au tora: Z n a czen ie h an d low e W isły w e p o ce

p ia stow sk iej, K ra k ó w 1938, Studia ku czci St. K u trzeb y t. II, s. 390).

18 J. W a r ę ż a k, R o z w ó j u posażenia arctybiskupstw a g n ieźn ień sk iego w śre d ­

n iow iecz u z u w zg lę d n ien iem stosu n k ów g o sp o d a rczy ch X I V i X V w ., L w ó w d.929,

s. 100, 109— 111.

19 Fr. B u j a k , Z d zie jó w w si p ols k ie j, Studia h istory czn e w y d a n e ku c zci p ro f.

W. Z a k rzew sk ieg o, K r a k ó w 1908, s. 321— 323.

20 P o g lą d ten b e z b liższe go u zasadnienia p r z y jm u ją K a c z m a r c z y k i S c z a n i e c k i w r e fe ra cie pt. K o lo n iz a c ja n a p ra w ie niem ieO kim w P olsce

a r o z w ó j ren ty fe u d a ln e j, w y g ło sz o n y m na II O góln o p olsk iej K o n fe r e n c ji H istory ­

(7)

W ostatnim czasie różnice m iędzy obu postaciam i fo lw a rk ó w podnosił d o­ bitnie prof. A rn old: „C h odzi tu nie o te drobne, kilkunastom orgow e f o l - w arczki szlacheckie, o. k tórych w spom inają akta lok a cji wsi na praw ie niem ieckim , ani też o tzw. praedia, ... ale o w iększe folw a rk i produkujące zboże na ryn ek i oparte na takich czy in n ych form ach pracy p od da n ych “ 21. Jeszcze bardziej zdecydow an ie zastrzegł się N ichtw eiss: „Jim k ier produ ­ k u ją cy zboże na eksport nie m iał ju ż nic w spólnego z panem feu daln ym z okresu gospodarki naturalnej“ 22. Ostatnia w ypow iedź celow o sform u ło­ wana w sposób sk ra jn y jest tylk o prostą kon sek w en cją zasadniczej tezy N ichtw eissa o „k apitalistyczn ym “ charakterze gospodarki folw arczn ej z okresu tzw. w tórn ego poddaństw a.

P r z y jr z y jm y się b liżej tem u .zagadnieniu. Nie ulega w ątpliw ości, że ju ż w okresie przed kolon izacją średniow ieczną feudal musiał posiadać rów nież własne gospodarstw o. B y ć m oże, że w n iektórych w ypadkach nie b y ło to naw et gospodarstw o rolne w szerszym tego słow a znaczeniu, ale obszerny ogród, w k tó ry m ob ok w ła ściw ych roślin og rod ow y ch upra­ w iano takie p ło d y jak proso, rzepa itd. M usiały b y ć też przez przecięt­ nego szlachcica u trzym yw ane w e w łasn ym zakresie komie do w y ja zd u oraz 'krow y dla m leka. W k ażdym razie jest rzeczą pew ną, że feudal nie otrzym yw ał tytu łem renty prod u ktow ej w szystkich prod u k tów rolnych (roślinnych i zw ierzęcych ), k tóre norm alnie podaw ane b y ły na stół dw orski. Zresztą tzw. praedia czy allodia są faktem stw ierdzon ym po­ w szechnie 23. Zapew n e w dużej liczbie w y p a d k ów chodzić m usiało o d rob ­ ne gospodarstw a, szczególnie w e wsiach cząstkow ych, należących do kilku

w łaścicieli; w iadom o jednak, że ju ż conajm niej dHa X V w ieku da się stw ierdzić proces k on cen tra cji w łasności szlacheckiej, k tóry trw ał n ie­ przerw anie aż do rozbiorów .

D o różn ych d ory w czy ch pra c w tych gospodarstw ach pociągana była m iejscow a ludność chłopska. Św iadczy o tym n ieokreślon y charakter ów czesn ych robocizn 2i.

W czasie k olon iza cji na praw ie niem ieckim te początkow e folw arki, nastawione na zaopatrzenie feudała i je g o służby, przeszły pra w d op od ob ­ nie po części na pracę najem ną. Są podstaw y do przyjęcia, że robocizn y nie zanikały w nich całkow icie. Z tych w łaśnie robocizn rozw inęła się później pańszczyzna tygodn iow a związana z folw a rk iem specjalizu jącym się w prod u k cji zbożow ej. Pozyskanie siły najem nej w ty m czasie nie m usiało należeć do rzeczy łatw ych. Jest m ożliw e, że głów n ie chodziło tutaj jedn ak o m iejscow ą ludność poddaną, której narzucono n ajem przy­ m usow y, tzn. pracę quando eis m andatur za w yn agrodzen iem ustalonym jedn ostron n ie przez feudała. „P o stę p o w o ść“ takiej pra cy najem nej posta­ w ić trzeba p od znakiem zapytania.

Stopn iow o produ kcja folw arczn a staje się p o trochu p rod u k cją to ­ w arow ą. W zrasta chłonność rynku m iejskiego. W latyfundiaoh k

ościel-21 P od łoże g o sp o d a rczo-sp ołeczn e, s. 135. 22 Z zagadnień, s. 107 n.

23 G r ó d e c k i , P oczą tk i g osp od a rk i fo lw a r cz n e j, s. 58 n. Z ob. także R. H e c k ,

U w ag i o g osp od a rce fo lw a r cz n e j, s. 170 n.

24 O b o w ią zyw a ła z regu ły zasada: laboran t, qu an do eis m andatu r (B u j a k , M o ­

w a Jana z L u dzisk a do k róla K azim ierza J a g ie llo ń czy k a z r. 1447 i za ga dn ien ie n ie ­ w o li w P olsce ów czesn ej. K sięga p a m ią tk ow a ku czci W ła d y sła w a АЪгаНатш, L w ó w

(8)

D R O G I R O Z W O J O W E F O L W A R K U P A Ń S Z C Z Y Ź N IA N E G O 623

n ych i m ożn ow ła d ców św ieckich niektóre folw a rk i prow adzą .produkcję przekraczającą zapotrzebow anie własne, przeznaczoną na potrzeby dw o­ ru biskupiego, kapituły, św ity m agnackiej i t d .â5. P o ja w ia ją się zaczątki rynku zew nętrznego (ipopyt ze stron y Zakonu K rzyżackiego). R ynek w e - - w nętrzny jest jednak ograniczony; dalsze rozszerzanie p rod u k cji jest m ożliw e w m iarę jak rozszerzają się zagraniczne rynki zbytu. W yjście na te ryn ki uw arunkow ane jest opłacalnością p ro d u k cji tow arow ej. Zysk osiąga się drogą narzucania chłopu coraz w iększych robocizn. W ten spo­ sób p rod u k cja tow arow a na szersze rynki prow adzi do tzw . w tórnego p o d d a ń stw a 26. Cały fen p roces dokon yw a się pow oli, stopniow o; praedia stopniow o sp ecjalizu ją się, nastaw iają na p rod u k cję zbożow ą, zam ieniają w folw a rk i pańszczyźniane. Z w iązek gen etyczn y m iędzy obu typam i g o­ spodarstw pańskich, w cześn iejszym i późniejszym , rysu je się zupełnie w yraźnie.

P rof. A rn old w ielką w agę przykłada do gospodarstw sołtysich, w k tó­ rych upatruje p rototy p folw arku zbożow ego 27. N ależy jednak pam iętać, że: a) gospodarstw a własne feu da łów istniały ju ż przed pow staniem g o­ spodarstw sołtysich 28; b) te ostatnie (przynajm niej w dobrach szlach ec­ kich) w eszły zaraz po r. 1423 w stadium lik w idacji, a w ięc nie dotrw ały, w przew ażającej części do okresu w ielkiej koniunktury zb ożow ej 20; c) tylko niektóre z nich m iały w arunki (obszar, siłę roboczą, kontakty z rynkiem ) potrzebn e do przekształcenia się w „fo lw a r k i“ . N ie ulega w ątpliw ości, że w w ielu w ypadkach gospodarstw o sołtysie stanow iło znaczny „zastrzyk “ siły ekon om iczn ej i punkt w y jścia dla pow staw ania w e wsi folw arku, jednakże ogóln ie b iorąc gospodarstw a tego za prototyp folw a rk u pańszczyźnianego uw ażać nie m ożna 30.

W yd a je się, że nie ostoi się też inna hipoteza, głosząca ja k o b y m iędzy w czesn ym gospodarstw em w łasnym feudała a folw a rk iem pańszczyźnia­ n ym istniał okres ja k ościow o odm ienny, przeryw a ją cy bezpośredni zw iązek m iędzy nimi. Już w cześniej B ujak stw ierdził słusznie, że „k o lo ­ nizacja niem iecka nie zdążyła i nie miała sił p rzetw orzyć z gruntu na­ szych stosunków w iejskich, że zatem rozp oczy n a ją cy się w X V I w. okres

gospodarki folw arczn o-pań szezyźn ian ej nie b y ł czym ś n ow ym , Wręcz przeciw n y m temu, co b y ło norm ą w X I V i X V w. w całej Polsce, ale tylk o k ontynuacją i — częściej zapew ne — stop n iow y m natężaniem pop rzed­ niego stanu rzeczy “ 31. W innym jednakże m iejscu w ysunął pogląd, że przejście do folw arku pańszczyźnianego w e w schodniej E uropie

zapo-25 G r ó d e c k i , P oczą tk i g osp od a rk i fo lw a r cz n e j, s. 71— 72.

26 K orzy stn e m oż liw ości aby tu w zm a g a ją w łaśnie ó w „w ilc z y g łód p ra cy d o d a t­ k o w e j“ , o k tó ry m m ó w i M a r k s (K a p ita l t. I, W a rszaw a 1950, s. 248 n.). P or. też M . N. M e j m a. n, S. D. S к a z 'k i n, O p o d s ta w o w y m p ra w ie ek on om iczn y m

fo r m a c ji fe u d a ln e j, „Z a g a d n ien ia N auki H is t o r y c z n e j'— P rze k ła d y “ z. 1 (2), 1955,

s. 29. W ska zu ją oni, że „ren ta o d r o b k o w a stw arza dla fe u d a łó w w ięk sze m ożliw ości w zm ożen ia w y zy sk u c h ło p ó w n iż ren ta p ien iężn a “ .

27 P o d łoże sp ołe cz n o -g osp od a rcze , s. 132— 133.

28 Z w ra ca na to u w a gę rów n ież W y c z a ń s k i , op. cit., s. 174 n.

29 A . H i r s c h b e r g, P rzy czy n ek do k w estii sku pu sołectw w ś re d n io w ie cz­

n e j P olsce, „P r z e w o d n ik H is to r y c z n o -P r a w n y “ t. I, 1930, zw ra ca u w a g ę że p ro ce s

lik w id a cji so łe ctw zaczął się ju ż iprzed r. 1423.

30 D o tego w n io sk u skłan ia się rów n ież H e c k , op. cit., s. 173, na p o d sta w ie ob s e r­ w a c ji stosu n k ów śląskich.

(9)

czątkow ane zostało przez k ryzys w rolnictw ie, k tóry dotk n ął te obszary pod kon iec X V w .32. Z aznaczył się on przede w szystkim w ielką ilością pu ­ stek. W e znaki zaczął się daw ać brak rąk do pracy; w skutek tego za­ częto ogran iczać sw ob od ę osobistą chłopów . To stw orzyło przesłanki dla pow stania folw a rk u pańszczyźnianego. W y d a je się, że znaczenie „p rze ­ silen ia “ w drugiej p o ło w ie X V w . zostało tu przesadzone; na ziem iach polskich m am y w X V w . p ew n e wahania, gdy chodzi o ilość pustek, ale z całą pew nością nie b y ło k ryzysu, k tóry toy ziburzył dotych czasow e fo r ­ m y gospodarki w łasnej dw oru i zadecydow ał o pow staniu „z now ego k o­ rzenia“ folw a rk u pańszczyźnianego 33.

Ż yw sze zainteresow anie w yw ołała odm ienna teza p rof. A rnolda, g ło ­ sząca, że p o okresie k olon izacji na praw ie n iem ieck im m ieliśm y okres fo l­ w arku opartego na pracy najem nej. Takim folw a rk iem b y ło w pierw szym rzędzie gospodarstw o sołtysie. W edłu g A rn olda stosunki agrarne w P o l­ sce także i w p oczą tk o w y m okresie p o k olon iza cji średniow iecznej do­ trzym y w a ły kroku przem ian om na Z achodzie; razem z tam tym i państ­ w am i uczyn iliśm y pierw szy k ro k ku kapitalizm ow i. D rogi rozw ojow e rozeszły się zdtecydowanie dopiero w X V I w . 34. Na bazie tego postępo­

w ego zw rotu w stosunkach agrarnych p o k olon iza cji średniow iecznej zro­ dziły się postępow e idee okresu Odrodzenia. Teza ponętna (sform ułow ana w( czasie sesji Odrodzenia), ale czy poparta faktam i?

P om ija m y na razie spraw ę postępow ości folw a rk u oraz kw estię ro d o ­ w odu tzw. ruchu m łodoszlacheckiego. Fakty dotyczące fo lw a rk ó w n ie- pańszczyźnianych przedstaw iają się jak doitąd skąpo i nie m a w idoków , aby p rzyszłe badania zdołały w iadom ości na ten tem at pow ażn iej zw ięk ­ szyć. O czyw iście b y ły w y ją tk i od reguły. D o nich należały folw a rk i oparte na pracy najem nej w Prusach K rólew skich. Nie w ch odził tu jedn ak w rachubę naw rót do najm u; folw a rk i te od początku k orzystały z sił n a je m n y c h 35. Duże znaczenie miała rów nież praca najem na na Śląsku 36. Siady najm u w ystępu jące w X V w. na pozostałych ziem iach nie są w y sta rcza ją cy m dow od em istnienia w szerszym zakresie folw arku opartego tylk o na n ajem n ictw ie 37. Brak rów n ież liczn iejszych w zm ianek

32 O g w a łto w n y m sp adk u lic z b y lu d n ości w ty m czasie pisze W . A b e l , W a ch ­

stu m ssch w an k u n gen m itteleu rop ä isch er V ölk er seit dem M ittelalter, „J ah rb . fü r N a ­

tion a lök on om ie u n d S tatistik“ t. 142, 1935, s. 676.

33 O statnio istn ien ie tak iego kry zy su w X V w . p o d a ł w w ą tp liw o ść K. T y m i e ­ n i e c k i , K ry z y s feu d a lizm u w E u ropie w św ietle d zie jó w rzem iosła i k w estia ź r ó ­

d e ł o d r ę b n e j p ro b le m a ty k i p o ls k ie j, „P rzeg l. H ist·1' t. X L V I, 1955, z. 4, s. 615.

34 St. A r n o l d , T ło s p o łe cz n o -g o sp o d a rcze O d rod zen ia p olsk ieg o, „N o w e D r o ­ g i“ 1953, z. 7, s. 57— 63 i 66.

35 J. R u t k o w s k i , P ań szczyzn a i p ra ca n a jem n a w o rg a n iz a cji fo lw a r k ó w k rólew sk ich w P ru sach za Z yg m u n ta A u gusta. S tudia z d zie jó w w si p o ls k ie j X V I — X V I I I w ., w y d . W. К u 1 a, W arszaw a 1956, s. 109 n. 122. P or. też u w a gi A . M ą c z a-

k a, F o lw a rk p a ńszczyźn ian y a w ieś, s. 353 n.

36 K. M a l e c z y ń s k i , g łos w d y sk u sji n a sesji O drod zenia, O drod zen ie w P o ls­

ce t. I, s. 436. Tezą p ro f. A r n o l d a w odn iesien iu d o Śląska p o d trz y m u je w y ra źn ie

R. H e c k , U w agi o g osp od a rce fo lw a r cz n e j, s. 175 n.

37 P rof. A r n o l d (P odłoże sp o ł.-g osp od a rcze, s. 137) w sk a zu je, że zró żn icow a ­ n ie w śró d ch łop stw a p r o w a d z iło do zw ięk szen ia sz ere g ów b ied o ty w ie js k ie j, z k tó re j re k ru to w a li się n a jem n icy . W y c z a ń s k i (op. cit., s. 183— 5) w y p o w ia d a z za­ strzeżeniam i tę sam ą m yśl. Czy je d n a k p r o ce s tw orzen ia się b ie d o ty w ie js k ie j b y ł w X V w . tjuż talk in ten sy w n y ? P o zo s ta je to w p e w n ej sp rzeczn ości z op ty m isty czn y m d b ra ze m sy tu a cji ch łop a, k tóry z n a jd u je m y w re fe ra cie p r o f. A rn old a . Fr. B u j a k

(10)

D R O G I R O Z W O J O W E F O L W A R K U P A Ń S Z C Z Y Ź N IA N E G O 625

źródłow ych , 'które b y m ów iły o dalszym rozszerzaniu się w X V w. renty pieniężnej (co p rz y jm u je prof. A rn old). B y łb y to d ow ód pośredni, że w y ­ korzystanie p ra cy p od da n ych w folw a rk u zm n iejszyło się na rzecz pra­ cy najem nej. Istnienie takiego procesu w X V w. podan e .zostało w w ą tp li­ w ość 38. N atom iast są liczn e w zm ianki o odrabianiu w ty m czasie p ew ­ nej, chociaż na ogół jeszcze nie w ysok iej p a ń s zcz y z n y 39.

C zy w iększa liczba inw entarza p ocią g ow ego w folw a rk u daje p o d ­ staw ę do przypuszczenia, że oparty b y ł na pra cy n ajem n ej? 40. O dpow iedź

tw ierdząca b y ła b y ryzykow na. W X V w. m o g li u żyw ać go rów nież ch ło­ pi poddani. D opiero późn iej utrzym anie tego inw entarza przerzu con e zostało w form ie tzw. załogi w najszerszym zakresie na poddanych.

W ty m stanie rzeczy scep tycyzm , z jaikim teza A rn olda przyjęta z o ­ stała przez n iektórych a u to r ó w 41, uznany b y ć musi za uzasadniony.

Na rozpow szechnienie p ra cy najem nej w roln ictw ie istotny w p ły w m iał stosunek płac do cen p ło d ó w r o ln y c h 42. Stosunek ten — ja k się zdaje — nie b y ł w tym czasie k orzystny dla gospodarki opartej na n a j­ mie. R zecz oczyw ista, należy p rzy ją ć, że i w folw a rk u pańszczyźnia­ n y m p e w n e p ra ce w y k on y w a li p ra cow n icy najem ni. Tak samo b y ło prze­ cież i w okresie późniejszym . R egułą w ięc m usiał b y ć folw a rk , w k tó ­ rym p rz y posługiw aniu się w p e w n y m stopniu pracą najem ną punkt ciężkości leżał na p r a c y pańszczyźnianej. Natom iast w iększe gospodar­ stw a sołtysie k orzystały zapew ne z pracy n ajem n ej. W y d a je się, że w li­ teraturze w yciąga się n iek iedy zb y t daleko idące w nioski co d o znacze­ nia statutu z r. 1423. Teza, że sołtysi w sw oich gospodarstw ach rozw inęli konku ren cyjn ą p ro d u k cję tow arow ą, w ym aga dalszych badań. Dla fe u ­ dała sołtys b ył przede w szystkim inutilis et rebellis. N ie uiszczał żadnych św iadczeń, staw iał siln iejszy opór przy próbach w epch n ię­ cia go w jarzm o poddaństw a. To b y ł zapew n e w y sta rcza ją cy p o ­ w ód, b y nie tolerow ać go dłu żej na wsi. Podkreślano też w dotychczaso­ w ej literaturze, że sołtys stał isię dla feudała zbędny przede w szystkim w tych w siach, gdzie istniał fo lw a rk i adm inistracja d w o r s k a 43.

(Z d zie jó w w si p o ls k ie j, s. 338— 9) p ośw ia d cza istnienie zn aczn ej liczb y n a jem n ik ów

d zien n ych w e w sia ch zam k u ośw ięcim sk ieg o. C h odzi tu je d n a k o w ie k X V I. W śród starszych a u to ró w sp oty k a m y i zdania p rze ciw n e, m ów ią ce o tru dnościach, ja k ie n a ­ stręcza ło p ozy sk a n ie n a jem n ik ów . P or. np. I. T. B a r a n o w s k i , W ieś p olsk a

w ok resie m ięd zy U nią L u belsk ą a K o n s ty tu cją 3 M aja, „P rzeg l. N a ród .“ , 1908, s. 4.

38 J. M a t u s z e w s k i , g łos w d y sk u sji na se s ji O drod zenia, O drod zenie w P olsce t. I, s. 194— 5.

39 W od n iesien iu do M azow sza za n otow a ł ją T y m i e n i e c k i , P rocesy t w ó r ­

cze form ow an ia, się sp ołeczeń stw a p o lsk ieg o w w ie k a ch średn ich, W a rszaw a 1921,

s. 305.

40 T a k sądzi W у с z a ń s к i, op. cit., s. 183— 185.

41 J. M a t u s z e w s k i , L. Ż y t k o w i c z (dysk u sja, O drod zen ie w P olsce t. I, s. 195, 254). O statni au tor stw ierd za, n aszym zda n iem 'bardzo tr a fn ie : „R a czej w ie k X V , zw łaszcza je g o dru ga p o ło w a , to m om en t za łam yw an ia się, regresu ren ty pien iężn ej na rzecz o d r o b k o w e j. C zynsze w X V w . nie j u ż, ale j e s z c z e d om in u ją “ .

42 R u t k o w s k i , P ań szczyzn a i p ra ca n ajem n a , s. 122— 123, stw ierdza, że isto t­ n e zn aczen ie m a tutaj stosu nek cen zboża d o w y s o k o śc i w yn a g rod ze n ia za pracę. D o tej sp ra w y w ró c im y je s z c z e obszern iej w dalszym ciągu.

43 K . T y m i e n i e c k i , O p a ń stw ie p olsk im w w ie k a ch średn ich, „R o czn ik i H istory czn e“ t. X V I, 1947, s. 77; zob. rów n ież u w a gi J. B a r d a c h a , „C zasopism o P r a w n o -H is to r y c z n e “ t. III, 1951, s. 404.

(11)

2. P O C Z Ą T K O W Y O K R E S R O Z W O J U G O S P O D A R K I P A Ń S Z C Z Y Ź N IA N E J W literaturze niejedn okrotn ie starano się ustalić czas, w k tórym po zm ianach w y w oła n y ch przez k olon izację średniow ieczną stosunki agrar­ ne zaczynają w ch odzić w now ą fazę, w okres „w tórn eg o poddaństw a“ . Poszczególn i autorzy doch odzili do różnych w y n ik ó w w zależności od te­ go, jak ie p rz y cz y n y uw ażali za decydu jące dla w ykształcenia się fo lw a r­ ku pańszczyźnianego. Tak nip. n iektórzy bu rżua zyjn i h istory cy n iem iec­ cy łączyli pow stanie w ładztw a dw orskiego (G utsherrschaft) z okresem w ielk ich pustek po w o jn ie trzydziestoletn iej 44, in n y natom iast kie­

runek w poszukiw aniu źródeł poddaństw a cofa ł się aż do okresu

opanow ania i skolonizow ania ziem słow iańskich na w schód od Ł aby 4r\ N ajsłuszniejszą -rzeczą będzie zw iązać począ tk i w tórn ego poddaństw a z okresem intensyw nego rozszerzania gospodarki folw arczn ej i przech o­ dzenia do regularnej pańszczyzny tygod n iow ej. W stosunkach polskich b ędzie tu w chodziła w rachubę przede w szystkim druga p ołow a X V i pierw sza p ołow a X V I stulecia.

Na poszczególn ych ziem iach polsk ich folw a rk nie rozw ija ł się rów n o­ m iernie. W dobrach kapituły poznańskiej ilość wsi, w k tórych istniały folw arki, w ynosiła na początku X V I w. 16% ; je:st rzeczą charaktery­ styczną, że w pierw szej ćw ierci tego w ieku liczba fo lw a rk ó w zmalała,

dopiero w następnym dw udziestoleciu nastąpił dalszy w zrost do 2 8 % 4e. N iew ątpliw ie p rzy czy n tego p rzejściow eg o k ryzysu należy szukać w kształtow aniu się popytu na prod u k ty folw arczn e 47. W posiadłościach katedry gnieźnieńskiej g łów n y areał ziem i folw arczn ej w y tw o rzy ł się do r. 1534; późn iejszy przyrost b y ł ju ż znacznie m niejszy 4S. W iększość folw a rk ó w istniała tutaj ju ż przed r. 1511 49. W latyfu n diu m biskupa kra­ kow skiego m am y ju ż w p o ło w ie X V w. 49 fo lw a r k ó w 50. Posiadłości b i­ skupa w łocław skiego z początk iem X V I w. liczy ły 34 folw a rk i 51. P ierw ­ sze w iadom ości o folw arkach na P odolu datują się z końca X V w. 52. Jeszcze w X V I w. liczba ich na ty m terenie była n ie w ie lk a 53. P óźno też

•u G. F r a n z, D er D reissigjäh rig e K rieg u n d das deu tsch e V olk , Jena 1940.

M o r t e n s e n o w i e (Ü ber die E ntstehung, s. 25) tw ierdzą n aw et, że d o pocz· X V I I w . nie b y ło różn icy w stru ktu rze agrarn ej N iem iec za ch o d n ich i w sch od n ich .

43 G· B e l o w i inni

40 A . M o ś c i c k i , U w arstw ien ie lu d n ości w ie js k ie j w d o b ra ch k apitu ły p o z ­

n ań sk iej w p ie rw sze j p ol. X V I w „ „R o czn ik i d z ie jó w społ. i g osp ·“ t. II, 1933, s. 118—

119, tabela.

47 P or. u w a gi J. M a t u s z e w s k i e g o na sesji O drod zen ia (O drod zenie

w P o lsce t. I, s. 195).

48 O r s i n i - R o s e n b e r g , op. cit., s. 25·— 28. N a 300 je d n o s te k ziem i orn ej na ziem ię fo lw a rcz n ą p rzy p a d a ło w 1534 r. 23,7%, w 1539 r. 25,9°/o, w 1554 r. 23,9%, w 155® r. 27,5°/o. W ciągu 25 la t (od r. 1534— 1559) obszar g ru n tów fo lw a r cz n y ch w zrósł o 15,7%.

4!1 T am że, s. 20. P otw ierd za to także W a r ę ż a k, op. cit., s. 104 (tabela). 6(1 S. I n g 1 o t, Stan i rozm ieszczen ie u posażenia bisk u pstw a k ra k ow sk ieg o w p o ­

ło w ie X V w ., L w ó w 1925, s. 66— 67. W k a żd y m k lu cz u w ch o d z ą cy m w sk ład d ób r

zn a jd o w a ł się (przynajm niej je d e n fo lw a rk , czasem było' ich w ię ce j, np. 4 fo lw a r k i na 7 w si n a leżą cy ch do k lu cza lu boszyck ieg o.

äl I n g 1 o t, Stosu n ki sp o łe cz n o -g o sp o d a rcze , s. 45. 53 A . J a b ł o n o w s k i , Pism a t. IV , s. 349.

53 Tam że, s. 156— 7; zofo. też L. B i a ł k o w s k i , P od o le w X V I w . R ysy sp o ­

(12)

D R O G I R O Z W O J O W E F O L W A R K U P A Ń S Z C Z Y Ź N IA N E G O 627

p ojaw ia się folw a rk na P o d k a rp a ciu 54. Na Ukrainie K ijow sk iej proces intensyw nego tw orzenia fo lw a rk ó w przypada na pierw szą p ołow ę X V I w . 58. Na W arm ii natom iast liczba folw a rk ó w w drugiej połow ie X V w. była ju ż z n a czn a 36. L iczn iejsze w ystępow anie łan ów folw a rczn y ch na P om orzu da się stw ierdzić ju ż w X V w . δ7; okres dalszej intensyw nej roz­ bu dow y gospodarki folw a rczn ej, szczególnie w dobrach książęcych, p rzy ­ pada na przełom X V i X V I w .58.

W nauce historycznej nie ma pełn ej zgodności co do tego, z jakich ziem form ow a ł się areał folw arczn y. W iadom o, że w ch od ziły tu w rachu­ b ę grunty św ieżo uprzystępnione kulturze rolnej (karczunki), grunty sołtysie i w reszcie role chłopskie. W ob ecn y m stanie badań trudno o ce­ nić, ja k i b y ł ic:h ilo ś c io w y udział. G dy m ow a o ziem i chłopskiej, odd ziel­ nie traktow ać trzeba zajm ow an ie ról n ieosiadłych i osiadłych. W p ie rw ­ szym przypadku chodziło o tzw. pustki, o k tórych będziem y m ów ili jesz­ cze w dalszym ciągu; jeśli zaś chodzi o zabieranie osiadłych ról chłop­ skich, R utkow ski w yróżnia: a) w ym aw ianie w zględn ie nieodijipw ianie tzw. najm ów , b) odejm ow an ie ziem i przez pom iar, c) przym u sow y skup ziem i ch łopsk iej, d) w prost zabieranie ziem i c h la p o m 59.

N ie ulega w ątpliw ości, że pustki odegrały pow ażną rolę w tw orzeniu się areału folw arczn ego. Inaczej natom iast w ygląda sprawa, gdy chodzi o role osiadłe. D opóki istniał zapas w oln ych gruntów w e wsi, rugi sprzeczne b y ły w zasadzie z interesem feudała; natom iast sipodziewać się m ożna, że dw ór czyn ił w cześniej już p ró b y kom asacji gruntów , które n iekiedy dość przypadk ow o (w skutek bezpotom nej śm ierci chłopa, zibie- gostw a it'd.) p rzy p a d ły mu d o bezpośredniej upraw y. S ytuacja zm ieniła się w X V w ., gdy zapas gru ntów pustych w obrębie posiadłości uległ zm niejszeniu. Z a b ór gru ntów chłopskich zależał w tedy, rzecz jasna, od tego, co feudał uznał za bardziej zyskow ne dla siebie: pozostaw ienie ich w u żytkow aniu chłopskim , czy przyłączenie do folw arku . Na p ew n o je d ­ nak pam iętał, że „rob ota k m iotk ów to dochód, albo intrata nawiętsza w P olszczę w szędy“ 60 i starał się w taki czy inny sposób zapew nić im egzysten cję 61.

Jak ju ż zaznaczyliśm y na początku, gospodarstw o chłopskie daw ało feu d a łow i dw ojaki zysk: przy n osiło ren tę w naturze bądź w pieniądzu, lub też stanow iąc podstaw ę utrzym ania dla chłopa z rodziną, um ożliw ia­ ło eksploatację je g o siły rob oczej, je g o inw entarza żyw ego i narzędzi w gospodarstw ie folw arczn ym . N ależy w ięc przypuszczać, że p ra k tyk

o-54 A. S t a d n i c k i , O w sia ch tzw. w o ło sk ich n a p ó łn o c n y m stoku K arpat, L w ó w 1848, s. 92.

55 G r e k ó w , P ra w id ło w o śc i w d zieja ch ch ło p ó w , s. 298. 56 Z i n s, L u dność, s. 58.

57 F u c h s, D er U n tergang des B auernstandes, s. 40. T ak że H. G. O s t, Die zw eite deutsche O stsiedłun g im D rage u n d K ü d d ow g e b iet, L ip sk 1939, s. 16.

58 B. W a c h o w i a k , G łów n e etapy p ro ce s u p rzezw y cięża n ia ro zd ro b n ien ia feu d a ln eg o n a P om orzu Z a ch o d n im w X V w ., „S tu dia i M ateria ły d o D z ie jó w W ie l­

k op olsk i i P om orza “ t. I, z. 2, s. 42.

59 J. R u t k o w s k i , Sk u p sołe ctw w P olsce X V I w ., S tud ia z d zie jó w w si p o l­

sk iej X V I— X V I I I w., s. 67.

60 A. G o s t o m s k i , G ospoda rstw o, w y d . S. I n g 1 o t, W r o cła w 1951, s. 29. 81 Słuszn ie stw ierdza W y c z a ń s k i (oip. cit., s. 177): „R u g i p o z b a w ia ły pana ■wsi pa ń szczyźn ian ej rąk d o p racy, a nie d ostarczały za pew n e n a je m n y c h “ .

(13)

w ane b y ło raczej zabieranie chłopu części gospodarstw a, całkow ite zaś rugi m og ły w y ją tk o w o tylk o leżeć w interesie dw oru. W nioski te zn a j­ dują potw ierdzenie w znanym m ateriale źródłow ym . Stanow isko G ró­ deckiego, k tóry skłonny b y ł traktow ać rugi ja k o zjaw isko o szerszym z a się g u 62, n ie zn ajdu je poparcia w in n yćh b a d a n ia ch 63. T y m bardziej nie w y d a je się słuszne kategoryczn e stw ierdzenie A rnolda, że „...folw a rk i szlacheckie w w. X V tw orzą się przede w szystkim przez rugow anie ch ło­ p ó w z zajm ow anej przez n ich ziem i“ ei.

Natom iast w ątpić należy, aby w zględ y pozagospodarcze, np. respekt dla w iejsk ich n orm z w y cz a jo w y ch m ogły b y ć pow a żn iejszym ham ulcem dla feudała. P rzytoczyć tu m ożna charakterystyczną d ecy zję w ydaną pod koniec X V I w. przez sąd referendarski w sporze pod dan ych ze starostą surażskim : „C o się d o ty czy folw a rk u T ryczow sk iego, k tóre starosta p rzerzeczon y pod dan e na insze role i gru n t przeniesszy, znow u postano­ w ił i zasadził, ci poddani to za k rzyw dę .sobie brali; m y, że w o l n o n a m

z a w s z e d o p o p r a w y d ó b r n a s z y c h f o l w a r k i s t a ­ n o w i ć , a n i p o d d a n i , zwłaszcza niezakupne role m ając, m o - g ą z a k r z y w d ę s o b i e b r a ć , g d y j e n a i n s z y g r u n t p r z e n o s z ą , przeto zostaw iliśm y i zostaw u jem y ten fo l­ wark, a pod da n ym i tam że w T ry czow ie role insze i z tyoh, które nad folw a rk zostaną, m ają b y ć dane...“ 65. T ym bardziej w yrach ow an iem g o ­ sp odarczym a nie innym i w zględam i m usiała pow od ow a ć się szlachta w sw oich posiadłościach.

W zrost ren ty o d rob k ow ej b y ł następstw em rozszerzania p ro d u k cji fo l­ w arczn ej. W ślad z a tw orzen iem n o w y ch fo lw a rk ó w і, rozszerzaniem obszaru fo lw a rk ó w ju ż istn iejących , nakładane b y ły na ch łop ów coraz

uciążliw sze ciężary pańszczyźniane 66.

Renta odrobk ow a tak samo ja k fo lw a rk ma sw o ją daw niejszą m etry ­ kę. P ók i jednak fo lw a rk nie b y ł n iczym w ięcej, jak (gospodarstwem przy dw orskim , m a ją cy m na celu przede w szystkim zaspokojenie codzien ­

02 G r ó d e c k i (P oczątki g osp od a rk i fo lw a r cz n e j, s. 68— 70) w sk azu je, że albo d o k o n y w a n o p rzy m u s o w e g o sku pu tzw. „ r ó l zafcupnych“ , albo też ru g ow a n o ch łop ó w b ez odszk odow a n ia. P rzytacza rów n ież (s. 66) p rzy k ła d y ru g ow a n ia c h ło p ó w w d ru ­ g iej p o ło w ie X V w.

03 Fr. B u j a k , (Z d zie jó w w si p o ls k ie j, s. 343) d o ch o d zi d o w n iosk u , że „o c h o ty d o pow ięk szan ia fo lw a r k ó w p rzez w y rzu ca n ie c h ło p ó w z ziem i i .przez za bieran ie im lep szy ch g ru n tów n abrał d w ó r d op iero w dru g iej p oł. X V I w .“ . Istn ienie ru g ów na szerszą sk a lę w d ob ra ch k ated ry pozn ań sk iej n e g u je O r s i n i - R o s e n b e r g

{R o z w ó j i geneza, s. 22,33) ja k rów n ież I n g 1 o t (S tosu n ki społ. gosp., s. 45). T y m i e n i e c k i , (K ry zy s feu d a lizm u w E u ropie, s. 626) stw ierdza w odn iesieniu do p rzełom u X V і X V I w .: „...ru gi ch ło p sk ie są p r a w ie n iesp otyk a n e w ty m czasie“ . 04 P o d ło ż e g osp o d a rczo -sp ołe czn e, s. 138. N a p o p a rc ie tego stw ierdzen ia m óg ł au tor p r z y to cz y ć ty lk o n ieliczn y m a teriał ź ród łow y , p rzy c z y m w p rzy p a d k u B ien ia tek ch o ­ d z iło za p ew n e o r o le opu szczon e. G d y b y w y p a d k i r u g ó w b y ły częstsze, zn ala złyby w lu stra cja ch i w iz y ta c ja ch siln iejsze echo.

fii! I. T. B a r a n o w s k i , K sięg i referen d a rsk ie t. I, s. 14.

«o O ry gin a ln y p og ląd w y su n ą ł G. Ď e s s m a η ,η, G eschich te der sch lesisch en A g ra rv erfassu n g , S trassbu rg 1904, s. 43— 46. W ed łu g n iego ro b o cizn y są rezultatem,

sw oistej „u m o w y sp o łe cz n e j“ . C h łop w s c h o d n io -n ie m ie ck i, zu boża ły p o w o jn a ch , po­ trzeb ow a ł za p om og i ze stron y d w oru . N ie b y ł w stanie je j zw ró cić, w o la ł ją o d p ra ­ c o w a ć. R o b o ciz n y o d p o w ia d a ły w ię c in teresom obu stron. B łą d tej h ip otezy staje się od razu w id oczn y , g d y się w eźm ie p o d u w agę, że „z a ło g a “ w szerszym za kresie r o z ­ w in ęła się .później niż pańszczyzn a.

(14)

D R O G I R O Z W O J O W E F O L W A R K U P A Ń S Z C Z Y Ź N IA N E G O 0 2 $ '

n ych potrzelb feu dała i jeg o otoczenia, pańszczyzny b y ły niew ielkie i różnorodne, tak ja k różnorodna b yła prod u k cja m ałego gospodarstw a fo lw a r c z n e g o 67. Trzeba przyznać ra cję B ujakow i, k tó ry pisał: „N ie w y ­

daje się, aby obciążenie robocizn ą tygod n iow ą [w X V i X V I w.] b y ło cał­ k o w icie św ieżego pochodzenia, raczej narzuca się przypuszczenie, że istniało ono od dawna i że w y p ły w a ło ono stąd, iż odpow iedn ia grupa lu dności nie m iała sw o b o d y w zaw ieraniu um ów , czyli że b y ła skrępo­ wana poddaństw em w zględnie stanem niew oln ym . Tę klasę lu dn ości m u­ siała ob ow ią zy w a ć zasada: laborant, quando eis m andatur“ 68.

W okresie k olon iza cji na praw ie n iem ieck im praca pańszczyźniana została zapew ne częściow o zastąpiona przez p ra cę najem ną, nie m niej' jednak w gospodarstw ie folw a rczn y m odgryw ała nadal pow ażną rolę. W iek X V to- w iek poszukiw ania n ow y ch dróg zarów no w d zieja ch fo l­ w arku ja k i w dziejach pańszczyzny. Tak ja k na plan pierw szy w śró d fo l­ w a rk ów w y b ija ją się stopniow o folw a rk i sp ecjalizu jące się w prod u k cji zb ożow ej na szerszy zbyt, tak na czoło robocizn w ysu w a się stopn iow o pańszczyzna tygodn iow a . P rzy w zroście w ym agań dw oru pańszczyzna określona liczbą dni b yła dla chłopa w ygod n iejsza niż pańszczyzna n ie­ oznaczona; feudał zaś, w iedząc z góry na jaką pańszczyznę na pew n o m o­ że liczyć, m ógł łatw iej zorganizow ać m asow ą p ro d u k cję folw arczną, m ógł na czas w y n a ją ć dod atk ow ych ro b otn ik ów i t d .f>9. W ty ch posiadłościach i regionach, gdzie fo lw a rk rozw ija ł się in tensyw niej, szyb ciej też w zra­ stały ciężary pańszczyźniane. N ależy podkreślić, że renta pieniężna i na­ turalna ze w zrostem pańszczyzny byn a jm n iej nie u legły lik w id a cji. Je­ dynie ze w zględu na stop n iow y spadek w artości pieniądza, realna w ar­ tość czynszu uległa stopniow em u zm niejszeniu.

Zm iana dotych cza sow ych robocizn na pańszczyznę tygod n iow ą n a j­ lepiej daje się zaobserw ow ać na przykładzie dóbr duchow nych. W do­ brach katedry gnieźnieńskiej na początku X V I w. rob ocizn y w yk a zyw a ły w ielką rozm aitość. O bok pań szczyzn y określonej w stosunku ty god n io­ w ym , rocznym , w yznaczanej n iekiedy w zależności od p ory roku, istniała robocizna „w e d łu g p o trz e b “ , jutrzyna, praca za kopczyzn ę (czw arty snop) oraz pew n e rob ocizn y doraźne. P od k on iec tego w ieku zdecydow an ie przew ażała ju ż pańszczyzna tygodn iow a 70. W r. 1534 jeszcze w 25 wsiach biskupstw a w łocław skiego d om in ow a ły rob ocizn y nieokreślone, „ile

67 O r s i n i - R o s e n b e r g (op. cit., s. 36— 37) wskazuije, że tam, gd zie fo lw a r k słu żył p o trzeb om k o n s u m c y jn y m w łaścicie li, w ysta rcza ła n iew ielk a, n ieok reślon a pańszczyzn a, b o ok reśla ło ją sa m o za p otrzebow an ie.

08 B u j a k , M ow a Jana z L u dzisk a do k róla K azim ierza Ja gielloń czy k a, s. 228. 69 L ik w id a cja ro b o cizn „ile k ażą“ m ogła b y ć też w p e w n e j m ierze rezu tatem w a l­ k i k la sow ej na w si. N ie ulega b o w ie m w ą tp liw ości, ż e w dru giej p o ło w ie X V I I I w ., g d y w zro sły ślin ie w ym a g a n ia d w oru , pa ń szczyzn a n ieok reślon a p ro w a d ziła ch łop a d o ruiny. W in w en tarzu W itaszyc (pow . kaliski) z r. 1572, w y licz a ją c pu stki stw ie r­ d zon o, że ch łop i „o d p ra w o w a li r o b oty i p ostęp k i p a ń sk ie w e d le potrzeby,... prze(z) n iezn ośn e za cięg i i d ro g i n ie zw y cza jn e zn iszczeć m u sieli“ (In w en ta rze d ób r sz la ch ec- skich. p ow ia tu kaliskiego t. I, W r o cła w 1955, s. 24). P o d o b n ie przedstaw ia ła się spra­ w a w M od ln icy p o d K ra k o w e m (r. 1582): k m ie cie ro b ili p rze d te m „g d y i ja k o im k a ­ zano, a w tem w n iem ałą n ędzę i dłu gi p rzy s zli“ ; teraz rob ią 4 dn i (M ateria ły do

d zie jó w r o ln ictw a w P olsce, w y d , C h o m e n t o w s k i , „B ib l. O rdyn . K ra siń sk ich “

1876, t. III, s. 182-183).

(15)

trzeba“ . W r. 1582 w si tyoh b y ło 12, a w 1598 r. ju ż tylko 5 71. W X V I w. zanikają stopniow o ju trzyn y, tzin. obow iązek w ykonania w szystkich prac zw iązanych z upraw ą i sprzętem p ło d ó w na w ydzielon ej części gruntu folw arczn ego. Ta organizacja pracy, użyteczna w folw arkach m ałych, nie zdaw ała egzam inu w w arunkach zw iększonego ucisku chłopa i zaostrza­ ją cej się w alki klasow ej na wsi 72. Pańszczyzna tygodn iow a wzrastała p o ­ w oli w X V i X V I w. A k tó w praw n ych , regu lu ją cych tę kw estię w o g ó l­ niejszej skali b y ło n ie w ie le 73; decy d ow a ły fa k ty cz n e 'p o trz e b y folw arku. O blicza się, że w X V w. pańszczyzna jed n odn iow a była ju ż szeroko roz­ pow szechniona, jednakże nakładano też i robocizn y d w u - a naw et trzy­ dniow e. D o p o ło w y X V I w. przeciętna pańszczyzna w dobrach du ch ow ­ n ych w zrosła do dw óch dni w tygodniu. W końcu tego w ieku pań­ szczyzna czterodniow a była ju ż regułą, a zdarzały się też wsie, w k tórych km iecie pracow ali cały tydzień. W tym sam ym czasie w dobrach k rólew ­ skich obow iązyw ała najczęściej robocizn a dw u dn iow a, ale i tu wahania b y ły bardzo znaczne 74. W dobrach szlacheckich przeciętna pańszczyzna tygodn iow a w zrosła w ciągu X V I w. od jed n ego do czterech, a naw et pięciu dni tygod n iow o 75. W rzeczyw istości w zrost robocizn w X V I w. na­ stępow ał jeszcze szy b ciej. W drugiej p o ło w ie tego stulecia p o ja w ia ią się coraz częściej rob ocizn y „d w o jg ie m “ . O znaczało to, że chłop musiał w y ­ chodzić na pańskie ze sprzężajem i z pom ocnikiem , czyli odrabiał w rze­ czyw istości dwa dni: jed en sprzężajn y i jed en pieszy. Na fak t ten nie zw rócon o w dotych cza sow ych badaniach dostatecznej uwagi, a przecież rów nał się on nagłem u i znaczem u podw yższen iu pańszczyzny.

M ożna w ięc ogólnie stw ierdzić, że rob ocizn y w zrastały w ciągu X V I w. szybciej niż to p rzy jm ow a n o dotychczas. Z b y t niskie c y fry szacunko­ w e przytaczane dotąd (m.in. w podręczn iku prof. R utkow skiego) w y li­ czone zostały na podstaw ie da n ych z inw entarzy (lustracyj) dóbr du ­ ch ow n ych i królew skich. Brak dotąd opracow ań śledzących „r u c h “ pań­ szczyzn y rok p o roku, zw łaszcza pod koniec X V I

w.

i to w n a jliczn iej­ szych na terenie R zeczypospolitej dobrach szlacheckich. Jak ow a „ p o ­ goń za dn iów kam i pań szczyzn y“ 70 w yglądała do r. 1600, zilustrują nam przynajm n iej w sk rom n ym zakresie podane niżej zapiski poch odzące z p o w ia tó w k cyńskiego i gnieźnieńskiego (północ W ielkopolski) oraz z pow iatu kaliskiego (południe W ielkopolski):

71 I n g 1 o t, S tosu n ki g osp od a rcze ; In w en ta rze d ó b r stoło w y ch b isk u pstw a w ło ­

cła w sk iego z r. 1582 i 1598, w y d . L. Ż y t к o w i с z, „F o n te s T ow . N auk w T o ru ­

n iu " t. X X X V I i X X X V I I .

72 P or. tra fn e u w a gi L. Ż y i t k o w i c z a w czasie dy sk u sji na sesji O drodzenia

(O drodzen ie w P olsce, t. I, 253).

73 W arto p rzy p om n ieć, że ju ż w r. 1421 statutem ks. Janusza u tw ierd zon a została na M azow szu je d n o d n io w a pańszczyzna. P o d o b n ą u ch w a łę p o d ję ła w r. 1477 szlachta ch ełm iń ska. W reszcie w r. 1520 statut toru ńsk i ro zcią g n ą ł tę n orm ę na cały k raj, za­ tw ie rd za ją c zarazem istn ieją ce ju ż r o b o c iz n y w yższe.

74 O parliśm y się tu na M ateriałach do d zie jó w ro b o cizn y w P olsce w X V I w . ze­ bran y ch przez St. K u t r z e b ę („A rc h iw u m K o m is ji P ra w n iczej A U “ t. IX , 1911, s. 1- 198) oraz na t. I K sią g refe ren d a rsk ich o p u b lik o w a n y m przez I. T. B a r a n o w s k i e - g o. P ań szczyzn a czterod n iow a należała je szcze d o w y ją tk ó w , ale ju ż p o ja w ia ją się skargi ch ło p sk ie n astęp u jącej treści: „P o d d a n i ... sk arżyli się o rob oty , że do n ich na k ażdy p ra w ie dzień b y w a ją przym u szan i“ (K s. ref. t. I, r. 1592, starostw o bieck ie).

75 P rzeciętn a W y c z a ń s k i e g o , (op. cit., s. 182) w y d a je się n am za n iska w św ietle m a teria łów d o ty czą cy ch d ó b r szlach eck ich .

(16)

D R O G I R O Z W O J O W E F O L W A R K U P A Ń S Z C Z Y Ź N IA N E G O

---1- — - -■ - --- ---—--- ■--- 631

R o k P o w ia t M ie js co w o ś ć R o b o ciz n a ty g o d n iow a k m ieci 1568 kaliski Sobótk a dw a dn i b y d łem , 2 d n i p ie s z o 77

1568 „ R a cen d ów 3 dni d w o jg ie m (?), w e żn iw a 4 dni d w o jg ie m 78.

1569 ,, K ręp a 3 d n i 79. 1569 C h rzan ów 3 dni 80. 1575 ,, K otlin 4 d c i 8I. 1576 R o zd zia ły 4 d n i 82. 1576 K u czk ów 3 dni d w o jg ie m (?), w e żn iw a 5 dni p o je d y n ­ czo 83.

1580 C h orzew 3 dni d w ojg ie m , p ieszo lu b b y d łe m ; w czw arty dzień je c h a ć na t a r g 84.

1581 Lu bin ia W. 3 cbni by d łe m , czw a rty p ie s z o 85.

1582 k cyń ski R u n o w o 3 dni b y d łem , czw a rty pieszo, w e żn iw a 4 dn i b y d łe m 8e.

1586 kaliski R a d liczy ce 3 dni, w e żn iw a k a żd y d zień p o je d y n cz o S7. 1586 gn ieźn ień sk i Ł u b o w o 3 dni, w e żn iw a k ażd y dzień p o je d y n cz o , lub

3 d n i d w o jg ie m 88. 1588 kaliski R ą bczyn 5 d n i 88.

1589 „ S trzyd zew 3 dni b ydłem , czw a rty .pieszo " .

1589 kcyń sk i Stare 5 d n i 91. 1589 B r z y s k o r z y

-ste w

3 dn i bydłem , czw a rty pieszo, w e żn iw a 4 dni d w o jg ie m 92.

1590 kaliski G ó rz y c e od ś. M ich ała d o ś. Jana 3 dn i, poza ty m 6 dni (3 bydłem , 3 p ie s z o )9!i.

1591 gn ieźn ień sk i R ecz 4 d n i b y d łem , 2 dni pieszo 94. 1591 Ja rk u szew o 3 dni b y d łem , czw a rty p ie s z o 95. 1592 kaliski W a w ry 3 dni, w e żn iw a 4 d n i n .

1592 gnieźnień ski B oje n ice 4 dni, w e żn iw a 6 d n i p o je d y n c z o , lub 4 dni

pieszo d w o jg ie m 97.

j 1592 kaliski K w ilen ie od ś. M ich ała d o ś. Jana 3 dn i, p oza ty m 6 dni (d w ojg iem ), częścią pieszo (p ojed y n cz o); od ś. M ich ała 4 dni, p o za siew a ch 3 dni. D rogi do T oru n ia 9S.

1595 kcyń ski D ębn o 5 dni, w e żn iw a 6 d n i " .

1595 kaliski T u rsk o M. 4 dni, w e żn iw a 6 d n i d w o jg ie m 10°.

1595 >> B r o n ó w 4 dni, w e żn iw a 5 dni „ja k o starod aw n a ra- b ia li“ IM.

1 1599 Ż a k o w ice . 2 dni b y d łem , dw a dn i pieszo, luib 6 dn i p ie ­ szo ' “2.

1599 J» T u rsk o W. 3 dni bydłem , czw a rty p ieszo; w e żn iw a

6 dn i m .

1600 k cyń sk i Słu py 4 dn i, od ś. M a łg orza ty do ś. M ich ała 5 dni d w o jg ie m 1M.

77 In w en ta rze d ó b r szlach eck ich p o w . k aliskiego, w y d . W ł. R u s i ń s k i , W r o c ­ ła w 1955, s. 16.

78 T am że, s. 17. 79 T am że, s. 21

80 T am że, s. 22. N astępna z k olei n otatka z r. 1573 (s. 31) w sp om in a o p o d d a n y m w C h ełstow ie, k tó r y od rab ia 2 d n i w ty g o d n iu ; p ra w d o p o d o b n ie je d n a k ch o d zi o za­

g rodn ika.

81 T am że, s. 31. 82 Tam że, s. 32. P rz e g lą d H is t o r y c z n y — 2

(17)

Z estaw ienie w ykazuje, że w -ciągu ostatnich trzech dziesiątków lat X V I w. ciężary pańszczyźniane w zrosły w sp osób zupełnie w yraźny. Na­ suw a się uzasadnione przypuszczenie, że także w tych w ypadkach, gdy źródła m ów ią ogólnie o robociźnie, n ie objaśniając je j b liżej, chodziło przew ażnie o robocizn ę „d w o jg ie m “ . N ie posiadam y danych jak sie w X V I w. przedstaw iała spraw a w dobrach szlacheckich M ałopolski. Przypuszczalnie jednak stosunki na ty m terenie układały Się p o ­ dobnie 104a.

Na podkreślenie zasługują bardzo w ysokie ju ż w X V I w. robocizn y w czasie żniw. Jedno ze źródeł określa „czas żn iw “ b liżej: „a te żniw a od ś.M ałgorzaty aż do św ięta P .M .Siew ny, a nie dłuży zachow ane b y ć m a­ ją “ 105. O znaczały w ięc one trzynaście tygod n i u ciążliw ej pańszczyzny dochodzącej w sk rajn ych przypadkach d o sześciu dni „d w o jg ie m “ , tj. 6 dni sprzężajnych i 6 dni pieszych na tydzień.

T w ierdzen ie spotykane w now szej literaturze, ja k o b y w X V I w. roz­ w ój pańszczyzny nie nadążał za ro zw o je m folw arku , nie budzi w tym sta­ nie rzeczy zaufania. T rzeba to podkreślić tym w ięcej, że w yciągan o stąd zb yt p och op n y w niosek o dużym znaczeniu pracy najem nej w folw arku szesnastow iecznym . I p od tym w zględem opierano się przede w szystkim na badaniach dotyczą cych d ób r królew skich, nie zaś szlacheckich. O czy­ w iście i dobra szlacheckie nie ob y w a ły się zupełnie bez pra cy najem nej. Stosunki p o d tym wziględem układały się bardzo różnorodnie; d e cy d o ­ w ała przede w szystkim ilość pańszczyzny stojąca do d y sp ozy cji poszcze­ góln y ch folw a rk ów . G w ałtow n y w zrost pań szczyzn y żniw nej wskazuje, że ju ż w X V I w. szlachta starała się ogran iczyć pracę najem ną do k o ­

83 In w en ta rze d ób r szla ch e ck ich ■ pow . kalisk ieg o, s. 34.

84 Taimże, s. 38-39. 85 Tam że. s. 41. 80 W AP.iP.Rel.Kc.25, k.258-61. 87 In w en ta rze, s. 46. as W A P .P .R el. Gnesn. 126, k. 413V.-416. 80 In w en ta rze, s. 50. 90 In w en tarze, s. 51. 91 W A P .P.R el.K c.120, k.607 v -6 0 9 . 92 W AP .P.R el.K c.120, k.612-6:15. 93 In w en tarze, s. 53. 94 W A P .P .In scr. G nesn, 64, k.445-446. 95 W A P .P .In scr.G n esn . 64, k.381-382. 90 In w en tarze, s. 54. 97 W A P .P .In scr.G n esn . 64, k. 445-446. 88 In w en tarze, s. 53. 99 W A P JP .R el.'K c.lžl, к. 843-845. 100 Inw entarze,, s. 60. 101 T am że, s. 60. 102 T am że, s. 65. lc* Tam że, s. 67. 104 W A P .P .In scr.K c .123, k.563 v.

io4a yy In w en ta rzach d ó b r ziem sk ich w oj. k ra k ow sk ieg o ■1576— 1700 (w yd. К a - m i ń s k i , K i e ł fo i с к a, P a ń k ó w , W a rszaw a 1956) b ra k d a n y ch o p a ń - szczy żn ie w X V I w. R o b o ciz n y p od a n e w M ateriałach do d ziejów roln ictw a w P olsce w yd.. p rze z C h o m e n t o w s k i e g o (s. 125, 182-3) n ie o d b ieg a ją w zasadzie od n o rm p rz y to cz o n y ch w y że j d la W ielk op olsk i. Z ob . tutaj rów n ież: St. Ś r e n i o w s k i ,

O zim ki regresu ek on om iczn eg o w u stroju folw a rcz n o -p a ń s zczy źn ia n y m w P olsce od sch y łk u X V I w ., „K w a r ta ln ik H is to r y c z n y " t. L X I, z. 2, 1954, s. 169 n.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Obniżenie współczynnika porowatości mikrotomogra- ficznej spowodowane przez zagęszczenie się szkieletu kamienia cementowego pod wpływem ciśnienia utwar- dzania próbki wpływa

Tytuł książki Ewy Stawickiej N iezw ykłe procesy, zdaje się naw iązy­ wać do tego rodzaju literatury.. Nic bardziej

wróciły i moje wspomnienia - wspomnienia dziecka, które urodziło się i wychowało w Pruszkowie, które bawiło się z koleżan- kami i kolegami na terenie innej, znanej, już

Artykuł składa się z dwóch części: w pierwszej z nich autorka podejmuje próbę zdefiniowania twórczego potencjału Internetu w zakresie upowszechniania

Wstępna analiza ceramiki, którą pozyskano w trakcie eksploracji osady pozwoliła stwierdzić, iż była ona w przeszłości zasiedlana w okresie neolitu oraz w

Zachowana część obiektu pozwoliła zrekonstruow ać jego pierw otny kształt (owalna jam a o intensyw nie czarnym w ypełnisku z fragm. węgli drzewnych oraz licznymi

rozdrobnionej ceramiki oraz zabytki krzemienne kultur amfor kulistych i pucharów lejkowatych, Pozwaląją one datować osadnictwo kultu­ ry pucharów lejkowatych na fazę

wielkiego zamku oraz cały „maty zamek”, powstały w wyniku redukcji programu budowlanego przez zamknięcie jednej z pólbaszt w murze obwodowym wielkiego zamku, co dało w