• Nie Znaleziono Wyników

Testament Artura Zawiszy Czarnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Testament Artura Zawiszy Czarnego"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

T E S T A M E N T A R T U R A Z A W I S Z Y C Z A R N E G O . A rtu r Z a w isza Czarny, urodzony 24 listopada 1809 r. w maj. Sobota, le ­ żą cy m nad Bzurą w pow iecie łow ick im ‘ ), p ierw sze nauki szkolne pobierał w P iotrk ow ie i Radom iu, gdzie z b liż y ł się do swego n au czyciela Ks. K a z i­ m ierza Aleksan dra Puław skiego, radykała, głośnego później d ziałacza w okresie pow stania listopadowego. W 1827 r., po ukończeniu w ojew ódzkiej, szk oły w Kaliszu, zapisał się na K rólew sk i U n iw ersytet w W a rsza w ie, gdzie studiow ał praw o i adm inistrację 2).

Już w ów czas budził adm irację w śród kipiącej m łod zieży sw ym i rew o­ lu cyjn ym i ideam i i żołnierską postawą. Takim też u tkw ił w ted y w pamięci, córki gen. H en ryka D ąbrowskiego, B ogu sław y: „ A le ż to b y ł człow iek palcem .Bożym w y zn a c zo n y na m ęczennika pośw ięceń i przekonań, wśród których m iał się rodzić. B y ł on na zew n ą trz jak b y ze stali i ze spiżu w yk u ty, a na w ew n ą trz napełniony w szystk im i p aln ym i m ateriałam i. Zdarzało się, że dość dotknąć k w estii naszego przygnębienia, w y m ó w ić n azw isko którego z ty ra ­ n ów lub w spom nieć o powstaniu przygnębionych, ab y go w tej c h w ili w i­ dzieć zam ienionym odrazu w zapaloną pochodnię“ 3).

W podziem nych organizacjach, przygotow u jących w ybu ch powstania,, brał niepośledni u dział a matka, dom yślając się tego, robiła mu w listach w y rzu ty i przestrzegała przed grożącym i konsekw encjam i tajnej pracy, po­ w ołu jąc się naw et na pam ięć zm arłego ojca i św ietne tradycje rodu.

A on, tak jej odpisyw ał: „N ie shańbiłem dotąd ani im ienia, ani kraju m ojego i m am nadzieję, iż tego nigdy nie uczynię. I tak kraj nasz dosyć jest n ieszczęśliw ym , staram się przeto raczej, ab y chociaż postępow aniem moim, jeśli nie dodać, nie ująć mu p rzyn ajm n iej s ła w y “ 4).

Po w ybuchu pow stania A rtu r Z a w is za C zarn y, „g o rą c y rzeczn ik ludo­ w y “ , \vszedł w skład kom itetu redakcyjnego „K u riera P olsk iego“ , lib eraln e­ go dziennika, zaliczającego do sw ych w spółpracow ników Joachima Lelew ela,. M aurycego Mochnackiego, braci Niem ojew skich, ks. Pu ław skiego i innych. P óźn iej pracow ał w „N o w e j P olsce“ , będącej u rzęd ow ym dziennikiem T o ­ w a rzy s tw a Patriotyczn ego 5).

*) W ed łu g aktu urodzenia A. Zaw iszy Czarnego, p rzech ow yw an ego w księgach parafialn ych w Sobocie.

2) A rch iw u m Oświecenia Publicznego w W arszaw ie, Akta K u ratorii Ge­ neralnej vol. 84 i 89 oraz akta O. N. W . 66 D, vol. 3 i 156 B, vol. 1.

s) B ogusław a z D ąbrow skich M a ń k o w s k a , Pam iętniki, Poznań 1880, s. 65.

4) A rch iw u m Z a w iszów Czarnych w W arszew icach, list z dnia 11 p aź­ dziernika 1830 r., 'W arszawa.

s) B a r z y k o w s к i Stanisław, H istoria powstania listopadow ego, P o ­ znań 1864, t. I, s. 114.

(3)

12í

W styczniu 1831 r. w stąpi! do 1 pułku ja zd y płockiej, późniejszego 8 p. ułanów i b ił się pod B iałołęką Grochowem , Różaną, Lipn ikam i, Ostrołęką, i B alicam i, aw ansując do stopnia kapitana. Z a w aleczność otrzym a ł krzyż:, „Y irtu ti M ilita ri“ e).

Po kapitulacji stolicy i upadku pow stania Z a w is za przeszedł' granicę- Królestw a. Jakiś czas p rzeb yw a ł w Zbójnie, Golubiu i Turznie, m ajątku sw ych k rew n ych D ziałow sldch.

W marcu 1832 r. pod ążył na em igrację do Francji, zatrzym u jąc się po drodze w B erlin ie, D reźnie, Lipsku i Frankfurcie nad Menem.

W drodze do F ran cji pisał do D ziaiow skich, że Pu ław sk i i Gurowski „ u ło ż y li M anifest D em okratów Polskich, w- k tórym ogłaszają Polskę R z e c z ­ pospolitą. W oln ą, N iepodległą i N iep od zieln ą i oznajm ują, że w szelk im i spo­ sobami g o d ziw y m i i n iegod ziw ym i będą się starali zem ścić nad tyran am i, p rzyw rócić daw ne granice i niepodległość k ra jo w i“ . Jednocześnie d odaw ał: „S tałość pow inna być godłem n aszym “ ?).

W P a ry żu zapisał się do T o w a rzy s tw a D em okratycznego P olsk iego i b y ł jednym z n ajgorliw szych jego członków . N a le ża ł rów n ież do ło ż y w o l- nom ularskiej „T r ó jc y N iero zd zieln ej“ i zw ią zk u w ęglarskiego „Nam iotu. S e k w a n y “ , organ izacji bojow ej i m ię d zy n a ro d o w e j8). W stolicy Francji, bę­ dącej w ów czas schroniskiem spiskow ców całego św iata i kuźnią teorii spo­ łeczn ych , studiow ał praw o, filo zo fię ora/z literaturę i w ch ła n ia ł pełną p ier­ sią idee w olności i równości. Ś led ził też bacznie w yp a d k i polityczne, w y p a ­ trując ok azji do czynnego w ystąp ien ia p rzeciw „despotom i ich słu żalcom “ ' dla „zd ob ycia ojczyzn y, zn iszczen ia przesądów i nienaw iści n arodow ej“ .

Nastroje ów czesne s p rzyja ły m yśli o w alce, a sytuacja m ięd zyn arod ow a zapowiadała, raczej w ojn ę niż p^kój. N ic też dziw nego, że najbardziej ruch­

liw e elem enty obozu dem okratycznego em igracji polskiej w e F ran cji p rz y ­ go to w y w a ły w y p ra w ę partyzancką do K rólestw a, która m ia ła osłonić po­ w szechną w alk ę ludów od zbrojnej in terw en cji cara rosyjskiego.

Projekt urządzenia w y p ra w y gorąco popierał Joachim L e le w e l, a re a li­ zacją za ją ł się Józef Zaliw ski. U tw o rzy ł on d w a tajne kom itety, jeden w y ­ k o n a w czy pod n azw ą „Z em sta Ludu“ , m ający u trzym yw a ć łączność p o ­ m ięd zy em igracją a partyzantam i, k tórzy w y jd ą do kraju., drugi p ra w o d a w ­ czy, którego celem było opracow ać konstytucję dla oswobodzonej W oln ej, N iepodległej i N iepodzieln ej Polski, zam kniętej granicam i szerszym i niż. przedrozbiorow e, bo sięgającym i na zachodzie po Odrę. „P a n u ją cym stara­ niem tej konstytucji być pow inna k o n stytu cja . Z jednoczonych Stanów P ó ł­ nocnej A m eryk i, n ieograniczona 'W olność druku, w yzn a ń , nauczania, udzie­ lenie praw p olityczn ych w szystkim , usam ow olnienie, nadanie w łasności z ie ­ m i w łościanom , słow em w szech w ład ztw o ludu przez w o lę ludu dla dobra, ludu“ 9).

W 1833 r., m im o słabej już nadziei na w ybuch rew olu cji europejskiej, odradzań w ęg la rzy francuskich i zakazu „N a jw y ż s z e g o Nam iotu Ś w ia ta “ ,. °) S t r a s z e w i . c z Józef: Les Polonais et les Polonaises..., Paris, 1832— 33, s. 16.

?) A rch iw u m Z aw iszów Czarnych w W aŕszew icach , list z dn. 8 kw ietnia 1832 г., Drezno.

8) L e w а к Adam, Od Z w ią zk ó w w ęgiersk ich do M łodej Polski, W a r ­ szaw a 1920, s. 22; Gadon Ludom ir, E m igracja polska, K ra k ó w 1901, s. III, s. 273. 9) Biblioteka R appersw ilska w W a rsza w ie, Akta Kom itetu E m igracji P o l­ skiej, t. 46, rps. z dnia 28 grudnia 1832 r.

(4)

w ydan ego polskim w ęglarzom , Z a liw sk i nie zre zy g n o w a ł z zam iaru urzą­ d zen ia w y p ra w y do Królestw a. N astąpił w ięc exodus gorętszych ż y w io łó w ■emigrácii polskiej z Francji.

A rlu r Z a w isza Czarny, m ia n ow an y przez Z aliw sk iego dowódcą okrę­ g o w y m na ob w od y: w arszaw ski i sochaczewski, opuścił P a ry ż na początku

lutego 1833 r. i ruszył przez B elgię i N iem cy do T u rzn a koło T o r u n ia 10). Tam spotkał się z m atką i n ajm łodszym bratem Augustem. P la n ó w ■swych nikomu nie w y ja w ił. O pow iadał tylko, że zaraz pow róci do F ran cji i że jed yn ym celem jego p rzyja zd u b y ła chęć zobaczen ia się z m atką i o trzy ­

m ania od niej błogosław ieństw a, „ręk ojm i przyszłych pow odzeń“ .

W połow ie m arca Z a w is zy n a w róciła do Królestw a, pew na, że jej syn w y je c h a ł do P a ryża . Tym czasem Artur Z a w isza C zarn y pozostał w Turznie, •gdzie p rzy g o to w y w a ł partyzantkę.

Tutaj w dniu 20 m arca 1833 r. napisał testam ent i w rę c z y ł go swej k rew n ej D ziałow skiej z następującą prośbą: „ W razie stw ierdzonej w iad o­ mości o m ojej śm ierci to pismo ra c zy P a n i oddać m ojej m atce lub któremu z m ych braci — · inaczej na każde moje w ezw a n ie m nie je zw rócić zech ce“ .

Oto tekst tego testamentu:

„D n i kilka u płynie m oże, a ciało moje rosyjskie krępow ać mogą pęta lub później nieco trup mój, z w ierzch u szubienicy spuszczony, o b rzyd ze­ niem i trw ogą przechodnia napełni serce, — takie jest przezn aczen ie czło ­ w ieka, ·— dla mego i drugich dobra pracow ać stw orzony, niebezpieczeństw a, śm ierć, c h w ilo w ą sromotę naw et, z radością n a siebie p rzyją ć pow inien, b y ­

leb y zam ierzonego dosięgnął celu.

W Polsce w ybu cha powstanie, — pow stanie w oln e, ukryte, lecz rozga­ łę z io n e szeroko, — straszniejsze dla w roga, że w ied zieć nie będzie

naw et, — skąd m ordercze na niego spadną ciosy, — że przeniknąć nie zdoła, od której m a się zastaw iać strony, — lecz d ziałacze pow stania tego różnych .a w szystkich, god ziw ych i niegodziw ych , ch w ytać się będą środków dla w y ­ tępienia. słu żalców despoty. N iego d ziw ych złem n a zw a ł, bo jaki jest dość n ieg o d ziw y środek, do zrzu cenia z siebie jarzm a n iew o li — zabójstw a, na­ paści, kradzieże, oto broń nasza — p rzez ciąg trw an ia pow stania lub gdyby,

czego nie w noszę, ono na. n iczy m skończyć się m iało, — drogow ych ro z ­ b ó jn ik ó w , złodziejów , szu braw ców m ożem y być za szczycen i m ianem , — potomność, historia, sp ra w ied liw szy sąd w ydadzą. Z ca łym przekonaniem , że tak, a nie in aczej jak działam , działać w inienem , przejdę za dni parę D rw ęcę i z tym że sam ym przekonaniem , sztylet zatopię w piersi pierw szego ■sługi cara.

Jeśli przeznaczenie nie da m i doczekać prac m oich owocu, m ajątek ja k i po m nie pozostanie, ż y c z y łb y m sobie m ieć p odzielon y na ty le części, iż b y każda na u trzym anie jednej w y s ta rc zy ła rod zin y i te p racow itym roz­ d a n e włościanom . Franciszek S zilk e i B artłom iej W alcn d ow sk i p ierw szym i

b y b y li do udziału w tym podziale. N ie obchodzi m nie w cale, aby ci, któ­ rym się coś z tego dostanie, w ied zieli, iż to ode m nie pochodzi, chcę zrobić dobrze, dlatego że dobre, nie dlatego, by o tym gadano. Spadku po sobie nie ■zostawiam braciom u ), bo sądzę, że to, co m ieć będą p rzy pracy i u siłow a­ niu, acz skrom ne, da im przecież utrzym anie. N ie żądam w szelako, aby po­ w y ż s z e życzen ie m oje jako testam entow y za.pis uw ażane być m iało, ow szem

’ “) Archiw um Z aw iszów C zarnych w W arszow icach, listy. “ ) A lfre d o w i i Augustowi.

(5)

123

zostaw iam braciom m oim zupełną wolność zarząd zen ia pozostałością moją, jak im się zd aw ać będzie, bo ufam ich u czciw ości, ich chęci zadość u c zy ­

nienia ostatniej m ej c h ę c i12).

Zegarek mój chcę, aby się dostał Zosi Sum ińskiej — jest jedyną kobietą, którąm jak żonę od najczulszej m łodości najczulej do końca ży c ia " mojego, pomimo w szelk ie jej błędy, kochał. N ie chcę się tu nad m oim ro zm a zyw a ć uczuciem , ona nie pojm ie go n a w et i nie piszę tego w celu rozczu len ia jej nad sobą, niech raczej te słów kilka uw aża, jako n o w y listek do jej pod­ b ojow ych dorzucony laurów.

To jest w szystko, com ch ciał napisać. Jeśli zgin ę miasto innej spuściz­ ny, braciom , krew n ym , p rzyjaciołom m oim , jeśli ich m iałem , przekazuję w ieczn ą zem stę, w ieczn ą nienaw iść dla w szystkich w ła d có w i sam ow olnych ustaw. N iech wolność, w ca łym znaczeniu w olność, — jed yn ym ich będzie bożyszczem , — jed yn ym przew odnikiem praw da, — jed yn ym celem szczę­ ście ludzkości. N iech zaw sze w działaniu unikają półśrodków. K oń czę to pismo n ajczu lszym pragnieniem ujrzen ia m ojej najdroższej m atki — m o­ głem jej niejedną w y rzą d zić przykrość, p ew n ą b yć jednak m oże, że ją z a ­ w sze i szczerze kochałem . Żegnam m oich braci, m oją rodzinę, m oich p rz y ­ jaciół i znajom ych, — żegnam ludzkość całą. Ż y c z liw e wspom nienie — to w szystko czego od nich śm iem się po zgonie domagać.

Pisałem w T u rzn ie dnia 20 m arca 183,'i r. A R T U R J A N E D W A R D C Z A R N Y Z A W I S Z A ls) T ak w sam otni starego dworku polskiego, przed sobą sam ym , dla sw ych n ajb liższych , pisał sw ą ostatnią w o lę A rtu r Z a w is za Czarny. P isał te słow a, ja k b y w przeczuciu, że czeka go w a lk a z w rogiem i m ęczeńska śm ierć na .szubienicy.

‘ - ) A rchiw u m Akt D aw nych w W a rsza w ie, Akta ltady A d m in istra i')jnej, vol. 818-c. D w ie trzecie m ajątku Sobota skonfiskow ano na rzecz Skarbił Państwa.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli weźmiemy pod uwagę powyższe fakty, można postawić tezę, że Mochnacki swoją podróż do Lublina przedsięwziął w innym celu niż przypuszcza to Koźmian, który na

w astmie oskrzelowej i innych schorzeniach dróg oddechowych, którym towarzyszy silna nadwrażliwość dróg oddechowych, u dzieci poniżej 12 lat, ze względu na zawartość etanolu

Okazało się ,że obecność psów w szkole przyczynia się do redukcji lęków i napięć, powoduje spadek agresji, za to wzrost kompetencji społecznych, łagodzi zachowania ekstremalne,

W u j e k przetłumaczył słowo: ecclesia przez kościół, gdy tymczasem tłumaczenia akatolickie mają słowo zbór; termin: episcopus przetłumaczył przez biskup, gdy

Tytuł osiągnięcia naukowego/artystycznego: Autorska przestrzeń wizualna - reżyseria świateł, projekcje filmowe, wideo i scenografia w trylogii teatralnej: Dybuk, Malowany ptak,

Zyskuje się w czasie długich lat edukacji szkolnej, przez kontakt ze świa- tłymi nauczycielami, pobudzającymi rozwój kolegami, rodzicami, poprzez lekturę książek i

Kąt 45 o jest przypadkiem bardziej niebezpiecznym 2 i łatwym do elementarnego sprawdze- nia, a zatem wykazanie braku przebicia tą metoda jest wystarczające (fundament i

x The materials that have shown base material failures in the as welded condition, S890 and S1100, show little to no improvement of the fatigue strength, because any beneficial