• Nie Znaleziono Wyników

"Sądeczyzna w XIII i XIV wieku : przemiany gospodarcze i społeczne", Anna Rutkowska-Płachcińska, Wrocław 1961 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Sądeczyzna w XIII i XIV wieku : przemiany gospodarcze i społeczne", Anna Rutkowska-Płachcińska, Wrocław 1961 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

RECENZJE 511

Znaczenie książki Siergiejenko polega jednak przede wszystkim na pokazaniu tych szerokich perspektyw , jakie daje badana iprzez nią problem atyka przy zasto­ sowaniu (różnorodnych metod analizy źródeł.

Jerzy Kolendo

Anna R u t k o w s k a - P ł a c h c i ń s к a, Sądeczyzna w X III i X IV

w ieku. P rzem iany gospodarcze i społeczne, Zakład Narodowy im. Osso­

lińskich, W rocław 1961, s. 188, mapa.

Rozpraw a A. R u t k o w s k i e j - P ł a C h o i ń s k i e j przynosi dotychczas n a j­ obszerniejsze opracow anie m ateriału dotyczącego Sądeczyzny. K onstrukcyjnie praca składa się z trzech rozdziałów: I — S tru k tu ra osadnictw a w iejskiego w połowie X III wieku, II — Przem iany kolonizacyjne Sądeczyzny w drugiej połowie X III i XIV wieku, I I I .— U rbanizacja K otliny Sądeckiej — translacje sądeckie. Uwagi końcowe, 9 dokum entów z la t 1279—1394, aneks zaw ierający zestaw miejscowości, kasztelanów sądeckich, przełożonych klasztoru, urzędników księżnych sądeckich,

klasztoru k lary sek i królew skich, zam ykają rozpraw ę.

O pracow anie kom pleksu zagadnień regionalnych napotyka ma poważne tr u d ­ ności metodologiczne. A utorka sądzi, że podjęte zagadnienie należy opracowywać poprzez analizę źródeł, które odnoszą się do „terenów tw orzących pew ną całość fizjografiezno-gospodarczą” (s. 6). Oddziela ona opracow yw anie zagadnienia ogól­ nokrajow ego od kom pleksu zagadnień regionalnych. W ydaje się, że najszczęśliw ­ szym w yjściem będzie analityczne opracowywanie m ateriału regionalnego poprzez silne jego powiązanie z ogólniejszymi procesam i, w tym w ypadku gospodarczo-spo­ łecznymi. Należy przyrów nyw ać rozpatryw any teren do posiadanego już ogólnego obrazu historycznego danego k ręgu zagadnień. P atrząc przez p ry zm at w ydarzeń ogólnych n a szczegółowe zjaw iska danego terenu uzyskujem y pew ne wzorce k lasy ­ fikacji m ateriału, zapełniam y luki w kw estiach, k tó re n ie są oświetlone źródłami. Dość skom plikow any д tru d n y do w yjaśnienia jest problem w ładztw a księżnej Kingi w ziemi sądeckiej. Chodzi tu o w ładztw o adm inistracyjno-gospodarcze, a nie polityczne. To zaś mogło być w ynikiem albo jednorazowego przedim m unitetow ego nadania pew nego członu adm inistracji państw ow ej (zarząd grodu w raz z korzyś­ ciami .z niego płynącym i) lub w okresie im m unitetu p rzelania upraw nień książę­ cych n a d ludnością lub tery to riu m n ie będących poprzednio w zależności od osoby obdarow yw anej. P lenum dom inium księżnej K ingi w kasztelanii sądeckiej ograni­ czało się do zastąpienia kasztelana książęcego przez sędziego księżnej, którem u podlegali ustanow ieni przez nią sołtysi w si klasztornych. Sołtysi mogli sądzić

causae m inores, aie cause magnae należały do sędziego księżnej. Nie słyszymy

o zwierzchnictw ie sędziego księżnej nad dobram i rycerskim i i w związku z tym w yjaśnienie zakresu w ładztw a kom plikuje rozpoczynający się okres im m unitetu •rycerskiego. F a k t politycznego uw arunkow ania następ stw a rządów G ryfiny (powią­

zanie z W acławem II) oraz przyw rócenia w XIV w. .kasztelanów książęcych i k ró ­ lew skich w skazuje n a personalne nadanie sądeckie -na rzecz Kingi.

W dokum entach odnoszących się do sądow nictw a feudalnego w ystępuje p rz e ­ w ażnie podział kary będący w proporcji Уз : Уз. Należałoby w yjaśnić genezę tego zjaw iska; wiąże się ono z ustanow ieniem stosunków zależności feudalnej. Na pod­ staw ie dokum entu z 1268 r., którym księżna Kinga nadała sołectwo dw u wsi nie­ jakiem u Pyszowi, A. R utkow ska-Płachcińska w nioskuje, że k a ra „trzysta” rów nała się połowie k a ry sześciu grzywien (в. 44). Z dokum entu w ynika jasno, że wielkość opłaty sądowej dla sołtysa, jeśli ten zaprzysięgnie spraw ę, jest dwa razy większa,

(3)

512 RECENZJE

niż gdy jej .nie .zaprzysięga. Zasadą jest to, że sołtys pobierał Va część kary , zaś s/s należały do księżnej. Przytoczm y fragm ent dokum entu KMp II, n r 475 1268 г.:

Insuper volum us [Kinga], quod scultetus a pena se x m arcarum non plus recipiat, quam quatuor scotos, si esse constiterit iuratum , si vero [non] duos tantum m odo recipiat, de trista sim iliter si iuratum est, duo scoti, si non, u n u m a scolteto vo lu ­ mus, u t recipiat. Przed tym ustanow ieniem Pysz pro se posiada wolny młyn

i karczm ę. Zaś pro nobis (dla księżnej) prow adzi w drugiej w si kairczmę. Realne są sumy skojców. Gdyby k a ra sześciu ,grzyWien wynosiła 6 grzywien rzeczywistych, wówczas sołtys w inien otrzym ać 48 skojiców. Ponieważ otrzym uje V12 tej sumy, więc k ara 6 grzywien praw dopodobnie w ynosi połowę grzywny rzeczyw istej. T ru d ­ no sprawdzić, czy nadanie Pyszowi karczm y i m łyna n a własność nie rzutow ało na stosunek k a ry 6 grzywien do k a ry „trzysta”. Gdyby ta możliwość została w yeli­ minowana, w tedy k a ra „trzysta” rów nałaby się V4 wielij^ści grzywny rzeczywistej (ok. 6 skojców), co odpow iada inform acji N ajstarszego Zwodu P raw a Polskiego (wyd. J. M a t u s z e w s k i , W arszawa 1959, art. 20 p. 4, por. p. 1, 5). Podać należy w w ątpliwość, czy czynsz z łana wynosił grzywnę, przy sile kupna grzywny wynoszącej 2 konie luib 2 krow y. N ajpraw dopodobniej liczby w skazujące na siłę kupna grzywny na Śląsku nie m ogą być porów nyw ane z wielkością czynszu łano­ wego w Sądeczyźniie. Z tego nieporozum ienia wyciąga autorka wniosek, że gospo­ darstw a sądeckie były zamożne ,i położone n a dobrych glebach. Należało także podnieść spraw ę degradacji w artości k a r sądowych.

O ficjalny dokum ent z r. 1257 obwieszcza, że Bolesław W stydliw y n ad ając zie­ mię sądecką kieruje się obowiązkiem rekom pensaty za posag K ingi użyty z powo­ d u n ap ad u T atarów w ,1241 r. W dokumencie tym nie m ów i .się, czy posag księżnej był użyty na w ydatki zhrojne przed bitw ą pod T urskiem i Chmielnikiem, czy też dla odbudowania pozycji książęcej po w yludniającym i niszczącym najeździe. Zresztą ^Wstydliwy obejm uje rządy dopiero w roku 1243, a trudno przyjąć, aby w okresie najazd u jako piętnastoletni chłopiec organizow ał obronę przed Tataram i. K onstrukcja dokum entu w skazuje, że nadanie ziemi sądeckiej było powiązane z m ałżeństw em Bolesława z córką Beli IV. Obydwu aktom tow arzyszą biskupi krakow scy W isław i P randota oraz możni książęta. Podobnie jak sam związek m ałżeński m a podłoże polityczne, ta k nadania ziemi sądeckiej K indze nie w yjaśni się tylko najazdem mongolskim. Gdy Beli IV urodził się syn Stefan (1239 r.), król pom yślał o w ydaniu swych córek za władców, których chciał sobie zjednać. W yda­ nie córki A nny iza Rościsława halickiego, a później K onstancji za Lw a halickiego umacniało polityczną pozycję Węgier od północy. W ten sposób król przygotow ał sobie sojuszników w w alce o M orawy (1252—-1254). W ydaje się, że w nadaniu ziemi sądeokiej należałoby widzieć aspekt polityki w ęgiersko-halickiej. W koń­ cowych latach szóstego dziesiątka X III w. dość pow ażnie .uniezależnił się od w pły­ wów w ęgierskich Daniel Romamiowicz, który naw et .uzyskał koronę królew ską (1253 r.). Nienależna od W ęgier polityka Daniela .mogła doprowadzić do sojuszu halicko-litew skiego, co nie było po m yśli Bel'i IV. Umieszczenie K ingi w Sączu, najdalej n a wschód w ysuniętym grodzie małopolskim, dawałoby możliwość obser­ w acji sp raw halickich, z których Węgry praw dopodobnie nie chciały rezygno­ wać. Oczywiście je s t to tylko przypuszczenie. Zastrzeżenie poczynione przy nadaniu ziemi sądeckiej, aby K inga m ając praw o dowolnego dysponow ania n ią nie prze­ kazała n ad an ia w ręce obce, w skazuje na obawy przejścia ziemi sądeckiej w ręce w ęgierskie lufo halickie. To jeszcze w yjaśnia, że władztw o K ingi w ynika z nadania personalnego, k tóre w ygasa w zmienionym układzie politycznym. Ponadto zaw iera ono elem enty ustrojow e praw a niem ieckiego przem ieszane z polskim systemem powinności czynszowych. Przyczyną w zrastającego osadnictw a w iejskiego w II po­ łowie X III w. i w w ieku XIV, jego przesunięcia się iznad teras rzecznych ii zagłę­ bienia się iw dalej położone lasy lu b puszcze, było poszukiw anie nowych środków

(4)

R ECENZJE 513

egzystencji, łączące zajęcia rolnicze z leśno-abieraczym i. Oprócz tego działały takie m om enty jak intensyfikacja stosunków gospodarczych, przesunięcie szlaków h a n ­ dlowych, zm iana danin publicznych na pryw atne, wizrost zaludnienia, zmiany k li­ m atyczne. W odległej kolonii tru d n iej było (feudałowd organizow ać rezerw ę, a choć osadnicy ci byli bardziej oddaleni od ry n k u , to korzyści płynące z lasu były znaczne.

M ateriał sądecki pozw ala autorce stw ierdzić, że siłę kolonizacyjną oprócz chło­ pów i rycerstw a stanow ią sołtysi, którzy są grupą społecznie dość złożoną. Ci

ostatni są pochodzenia wiejskiego lub m iejskiego, ale są także nim i osoby pocho­ dzące z zarządu dóbr książęco-klasztom ych, czasem wywodzące się z w arstw y pie- rycerskiej. Osobną grupę stanow ią ci, którzy otrzym ali ziemię od księżnej według ustroju p raw a lennego, dzięki czemu sam i mogą ustanaw iać sołtysów. Zauważmy przy tym, że m am y tu proces degradacji dawnych form ustrojow ych, podobnie jak to się dzieje z m iejskim praw em niem ieckim , k tó re w XIV w. przechodzi na ośrodki w iejskie (prawo m agdeburskie).

Trzecią część rozpraw y zajm ują .rozważania n ad ośrodkam i m iejskim : geneza Starego Sącza i· tran slacja Nowego Sącza. Odległe o 4 k m od Starego Sącza i poło­ żone n a lewym brzegu D unajca Podegrodzie poprzedzało osadę starosądecką. P rze­ niesienie ośrodka m iejskiego z Podegrodzia do Starego Sącza nastąpiło w okresie 1257—1268 i w iązało się z polityką m iejską Bolesława W stydliwego (s. 125). T rans­ la cja m iasta do Kam ienicy i nazw anie jej Nowym Sączem w 1292 r. w ynikàla z uintensyw nienia środków produkcji i rozwoju sił wytw órczych (s. 140). A utorka odróżnia lokację od translacji, ale w ydaje się, że należałoby jeszcze odróżnić tra n s­ lację od przesunięcia się centrum osady m iejskiej. W w ypadku Sącza to ostatnie nie jest aktualne, ale odnośnie do innych ośrodków takie rozróżnienie jest przy ­ datne. Milicz, Sulejów, Wąchock, Opole, Poznań w ykazują przesunięcia ośrodków m iejskich w niew ielkiej odległości. N iewielkie przesunięcia ośrodków miejskich w skazują na niezbyt silne działanie przyczyn je powodujących. Przypadków ta k znacznej odległości pomiędzy ośrodkiem daw nym a no,wo pow stałym osiedlem, jak w Sączu, jest mało. Poza znanym i przyczynam i pow odującym i przemieszczenie osady m iejskiej (w ujęciu H. M ü n c h a) należy podnieść oddziaływanie sił m iędzy­ regionalnych (szlak wschodni). Interesujące je st tw ierdzenie, że term in homo (ho­

mmes) został zaczerpnięty z term inologii dworskiej, służącej dla oznaczenia sto­

sunków feudalno-lennych. Dobrze się stało, że autorka zestaw iła term in y oznacza­ jące ziemię zalesioną: silva (określenie ogólne), nem us (gaj), rubetum (zarośla),

quercetum (dąbrowa), buscum (las bukowy). Zbyt skrótowy styl przeszkadza n ie­

kiedy zrozum ieć intencje niektórych p a rtii książki. Na s. 68 w przyp. 80 autorka pisze: „Las [...] między K am ienicą, Siedlcami, Zabełozem i Mogilnem, 100 łanów (1299 т. tamże [KMp] t. I, 'nr 132)”. ,Nie wiadom o, czy obszar pomiędzy wym ienio­ nym i m iejscowościam i wynosi 100 łanów, ozy też z całego lasu otrzym uje Jan Bo­ gacz dla w ykarczow am a 100 łanów frankońskich. Niew ątpliw ie to drugie stano­ wisko jest słuszne (por. recenzję K. D z i w i ł a , MSH 1962, z. 1—2).

B rak erra ty zmusza do podniesienia kilku usterek raczej ty p u technicznego. W tekście czytamy, że Iwikowa leżała n ad praw obrzeżnym dopływ em Łososiny, podczas gdy n a m apie leży oina po lew ej stronie rzeki (s. 9). 9 w stosunku do 16 to przeszło połowa. „Ratio decim e sexennalis” t. I winno być zacytowane na s. 145. Skala m apy jest m ylnie oznaczona.

Cytaty

Powiązane dokumenty

This method consists of measuring simultaneously the co-existing waves (two progressive wave trains moving in opposite direction) at two known positions in the

relation to open science, open government, and open data, and 2) explain how the reach and impact of these openness elements can be strengthened and increased through open

[r]

Westpreussische Landesforschung von Dr Hans Koeppen, Marburg 19580 : [recenzja]. Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr

Characteristics of the individual wave height distribution in shallow water have been investigated using measured wave data and results of numerical simulations using the

Ostrołuikowa arkada w południowej ścianie niawy głównej otw arta jest do wspomnianej kaplicy i nasuwa przy pusze zenie iż od tej strony znajdowała się już na

Eksponatów zakordonowych wtedy mieć nie można było, ale zetknięcie się z rozmaitymi fachowcami z zachodu bardzo ożywiły [sic!] tę połać kraju i gospodarczo, i

interesowany patriotyczną akcją wychowany był bowiem na ideałach Oświe ce- nia. Atmosfera, jaką Izabela stworzyła wokół muzeów, sprzyjała przekazywa- niu do Puław