• Nie Znaleziono Wyników

"Evolution and the Myth of Creationism: a Basic Guide to the Facts in the Evolutio Debate", Tim M. Berra, Stanford 1990 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Evolution and the Myth of Creationism: a Basic Guide to the Facts in the Evolutio Debate", Tim M. Berra, Stanford 1990 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Kazimierz Kloskowski

"Evolution and the Myth of

Creationism: a Basic Guide to the

Facts in the Evolutio Debate", Tim M.

Berra, Stanford 1990 : [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 29/2, 196-200

(2)

cznych, a w ięc zw iązanych z m ożliw ością u s ta la n ia jed y n ie sto p n ia p raw d o p o d b ie ń stw a ich zachodzenia. N adto czynnikiem d ecydującym je st tu n ie w ą tp liw ie człowiek. A te n n ie je s t przecież an i m ech an iz­ m em , an i au to m atem . N ad to w ażny je st itu .również a s p e k t m oralny. N ie ob serw u jem y w śró d istot żyjących n a Ziem i, aby k tó rak o lw iek z n ic h — poza człow iekiem — k ie ro w a ła się zasad am i m oralnym i. Nie znaczy to, aby człow iek zaw sze je p rze strzeg a ł. A le ich p rz e k ra cza n ie ta k że należy do dziedziny m oralności. W szystko to u k a z u je og ro m n ą złożoność zjaw isk o któ ry ch m ow a. K ryzys, d ający stopniow o o sobie znać w skali globalnej, zd a je się jednoznacznie św iadczyć o koniecz­ ności m yślenia proekologicznego, k tó re je st bard zo ściśle zw iązan e z a sp e k te m m oralnym . O ba w y d a ją się być nierozłączne.

T aki sposób u jm o w a n ia po ru szan ej w książce p ro b le m a ty k i h a rm o ­ n iz u je ze sposobem je j p rez en to w an ia od szeregu ju ż la t w lite r a tu ­ rze zachodniej, gdzie u k a z u je się zarów no korzyści przynoszone przez in fo rm aty k ę , ja k i m ożliw e zagrożenia z n ią zw iązane. To rów nież m ożna uznać za objaw, zm ierza n ia „ku n o w em u ”.

O m aw ia n ą p rac ę m ożna odczytać ja k o ilu s tra c ję sfalsy fik o w an ia przez h isto rię (trzech co n a jm n ie j za sa d : nieob o w iązy w an ia p o d sta w o ­ w ych p ra w człow ieka, jed n o lito ści św iatopoglądow ej, izolacji od m yśli św iatow ej.

D opow iedzm y, dla zasygnalizow ania z a istn iałe j zm iany w aru n k ó w , że recenzow ana' p raca, aczkolw iek u k az ała się w M oskw ie w 1990 roku, to do W arszaw y d o ta rła dopiero na przełom ie 1992 i 1993 roku. K siążk a w yszła w n a k ła d z ie 2000 egzem plarzy.

M ieczysław L u b a ń sk i

Tim M. B e rra : E vo lu tio n and th e M y th o f C reationism . A Basic G u i­

de to to e Facts in th e E volutio D ebate, S ta n fo rd U n iv ersity P ress,

S ta n fo rd 190, 198 ss.

„N apisałem tę k siążkę dla ty c h czytelników , któ rzy n ie ro zu m iejąc technicznych, czysto biologicznych u jęć ew olucji, chcą o dkryć b ra k i w sw ojej w iedzy n a te n (tem at po to, aby w sposób k o m p e ten tn y w łą ­ czyć się w n u r t d y sk u sji pom iędzy ew o lu cjo n istam i a zw olennikam i n aukow ego k re a c jo n iz m u ”. T ak za raz w e w stę p ie do o m a w ia n e j k sią ż­ ki sform ułow any ad re s czytelniczy staje· się zrozum iały dla tych o d ­ biorców p racy B erry, k tó rzy choćby częściowo o rie n tu ją się w ponad siedem dziesięcioletniej ju ż w USA d y sk u sji m iędzy ew o lu c jo n istam i a k rea cjo n istam i. W w ielk im skrócie m ożna p rze d staw ić ją n a s tę p u ­ ją co : p oczątki rozw oju k rea cjo n iz m u sięg ają la t d w udziestych n a sz e ­ go w iek u i w ią ż ą się z działaln o ścią W. J. B ry an a , W. B. Rileya. W ów czas to w· n ie k tó ry ch sta n ac h USA urzędow o, zatw ierdzono p r a ­ w o n a u c za n ia k rea cjo n iz m u w szkołach. K ro k te n sta n o w ił re a k c ję p ew n e j części społeczeństw a am ery k ań sk ieg o n a dotychczasow e n a u ­ czanie d arw in izm u , k tó re w ich m n ie m a n iu doprow adziło m łode p o ­ kolenie do u tra ty w ia ry w a u to ry te t P ism a św., podw ażyło w iary g o d ­ ność biblijn eg o opisu stw orzenia, w k o n se k w e n cji siejąc spustoszenie m o raln e i d em o ra liz ac ję stu d en tó w . W ażn ą rolę da za istn ie n ia i ro z ­ w oju idei kreacjo n isty czn y ch odegrało i n a d a l o d g ry w a „ u m ie ję tn e ” p o w oływ anie się n a a u to rÿ te tly n au k o w e oraz ad e k w atn o ść sposobów

(3)

u za sa d n ia n ia k reacjo n isty czn y ch tw ierd zeń . O czywiście, te o rię ew o lu ­ cji tr a k tu je się w y łącznie ja k o w yższego ty p u sp ek u lacje; na p o d sta ­ w ie różnych odkryć z z a k resu paleontologii czy an tro p o lo g ii dow odzi się, że n a u k a i te k sty b ib lijn e (dotyczące S tw orzenia św ia ta i czło­ w ieka) nie są przeciw staw ne.

W la ta c h trzy d z iesty ch i czterdziestych k rea cjo n iści w USA sk o n c en tro w ali się n a in w ig ila c ji społeczności lokalnych i n a in d o k try n a c ji nauczycieli. W k o n se k w e n cji w 1941 r. ok. 30% a m e ry ­ k ań sk ich nauczycieli odcinało się od te o rii ew olucji. O becnie k re a c jo ­ n iści u siłu ją u trzy m ać ta k i sta tu s p raw n y , aby liczba godzin w y k ła ­ dow ych w szkołach dla p re z en to w an ia idoi kreacjo n isty czn y ch i ew o- łucionistyeznych była jednakow a.

W celu skutecznego pro p ag o w an ia idei k reacjo n isty czn eg o oraz skoord y n o w an ia a k c ji przeciw ko ew o lu c ja n isto m ju ż w 1935 r. zało­ żono R eligion and Scien ce A ssociation, w 1941 r. A m e ric a n S cien tific

A ffilia tio n , w 1963 r. C reation-Science R esearch C enter oraz In s titu te fo r C reation R esearch C enter o raz In stitu te fo r C reation R esearch. N a ­

to m ia st w 1981 r. In s ty tu t B a d ań n a d K re a c ją ogłosił m ożliw ość uzy­ sk iw a n ia sto p n i naukow ych.

W atm o sferze ta k ic h w łaśn ie d ziała ń i gorących dy sk u sji m iędzy ew o- lu c jo n istam i i n au k o w y m i k re a c jo n ista m i p o w sta je k sią żk a T. B erry , k tó ra w p ięciu niezw y k le k la ro w n y c h i p rzy stę p n y ch rozd ziałach u si­ łu je n ie p ro fesjo n aln y m czytelnikom podać podstaw ow e w iadom ości na te m a t ew olucji i jej uzasadnień.

N a p o czątk u a u to r sta w ia p y ta n ie : co to je st ew o lu cja (s. 1—30). W odpow iedzi n ie sk u p ia się je d n a k n a określeniŁi, a czym polega sam proces ew olucji, ale p ró b u je spojrzeć n a n ią z p e rsp e k ty w y m e- tap rz ed m io to w ej. K o n c e n tru je się za te m n a o k reśle n iu m etody n a u k o ­ w ej pozw alającej w łaściw ie rozum ieć proces ew o lu cji; sk ła d a się n a ń w p u n k cie w yjścia o b se rw ac ja zjaw isk zachodzących w o taczającym człow ieka św iecie biologicznym , n a s tę p n ie k o n se k w e n tn ie p rz e p ro w a ­ dzona d ed u k cja, w ażny te j sta je się e k sp ery m en t i um iejętn o ść o d ­ ró żn ia n ia hipotezy od teorii.

Powyższego nie m ożna, niestety, odnieść do u jęć prop o n o w an y ch przez „nau k o w y ch ” k rea cjo n istó w dla k tó ry ch B ib lia je s t księgą za­ w ie ra ją c ą ab so lu tn ie p ew n e naukow o in fo rm acje, p o p raw n ie z in te rp re ­ to w a n e n a te m a t stw orzenia św ia ta i isto t żyw ych n a Ziem i (s. 4—5). N astęp n ie A u to r p rz e d sta w ia dow ody n a to, że „g a tu n k i są zm ien ­ n e i że g a tu n k i należące do jednego ta k zw anego ro d z a ju są w p ro s­ te j lin ii po to m k am i jakifegoś innego, zazw yczaj w ygasłego g atu n k u , ta k sam o ja k u zn a n e od m ian y jakiegoś jednego g a tu n k u są p ochod­ n y m i tego g atu n k u , [...] a dohór n a tu ra ln y b y ł n ajw a żn iejsz y , chociaż n ie w yłącznym czynnikiem p rz e k szta łc an ia g atu n k ó w ” ЛК. D arw in, O poch o d zen iu g a tu n k ó w , W arszaw a 1965, s. 17). K o n c e n tru je się n a j­ p ie rw n a in fo rm ac jac h z em brologii, m orfologii i biogeografii (s. 18— 30). I ta k p rzy p o m in a czytelnikom , że rozw ój zarodkow y kręgow ców w y k azu je znaczne podobieństw a. Co w ięcej, dzięki „p o siad an iu ” in fo r­ m a c ji genetycznej z n a jd u ją c e j się w DNA —· ta k n iezw y k le zróżnico­ w an y św iat istot żyw ych c h a ra k te ry z u je się „ fu n d a m e n ta ln ą ” je d n o ś­ cią. P odobnie „ u n ifik u jąc y ” ry s przyznać trz e b a zjaw isk u m etabolizm u w organizm ach. W ażne stały się im m unologiczne b a d a n ia p o ró w n a w ­ cze, k tó re w sk a z u ją n a zw iązki ew o lu cy jn e organizm ów . In te re s u ją c e o k a z u ją się też d o ciekania n a te m a t kończyn zw ie rząt oraz rozm iesz­ czenia ro ślin i zw ie rząt na p o w ierzchni Ziem i.

(4)

W rozdziale d ru g ih i A u to r p re z e n tu je d an e paleontologiczne p o tw ie r­ d zające zjaw isko ew olucji (s. 31—51), w trz e c im zaś (s. 52—69) p o d e j­ m u je p ró b ę w y jaśn ien ia sam ego m e ch a n izm u ew olucji. K o n sek w e n tn ie p rze d staw ia zatem sposób d a to w a n ia pokładów geologicznych i sk a ­ m ielin (odw ołując się np. do D ip lo m ystu s d en ta lu s z G re en R iv er w A m eryce P hi. oraz do A rc h e o p te ry x a z B aw arii). W św ietle tych od ­ k ry ć w sk a z u je n a istn ie n ie przejściow ych, p o śred n ic h ogniw łączących z n a n e i często do dziś fu n k c jo n u ją c e g atunki, k tó ry ch p ra w d o p o d o b n ą lin ię rozw ojow ą m ożna p rez en to w ać w ra m a c h te o rii ew olucji. Jak o p rzy k ła d p o d a je filogenezę koniow atyoh. N adto A u to r a k c e n tu je , że ew o lu cja to proces w sp ó łd ziałan ia zm ienności genetycznej i czynników środow iska, p rz y czym te d ru g ie w ażn e są n ie ty le w p ro cesie p o ja ­ w ian ia się m u ta cji, ile w sam ym p rocesie ich selekcji, tj. w y b o ru i a k c e p ta c ji m u ta c ji korzy stn y ch i elim in a cji niekorzystnych.

W ro zd ziale czw arty m (s. 70—119) T. B e rra w syntetyczny sposób om aw ia n a jp ie rw zjaw isko p o ja w ie n ia się i ew olucję życia n a Ziem i, k tó re sta n o w ią w y p ad k o w ą n a tu ra ln y c h procesów spontanicznego i stopniow ego p rz e k szta łc an ia się su b sta n c ji nieo rg an iczn y ch w m a te rię żyw ą, n a s tę p n ie zaś przechodzi do pochodzenia człow ieka, sto p n io w e­ go p o w sta w a n ia i rozw oju g a tu n k u hom o sapiens. W p rzy stęp n y d la czytelnika sposób p rze d sta w ia zw iązki filogenetyczne naczelnych, n a p o d sta w ie posiadanego m a te ria łu dow odow ego (czaszki: A eg y p to p ite c u -

sa zen ixa , Proconsulu africanusa, sirapithecusa indicusa,Ponga p yg m a e - usa, G orilla, P an troglodytera, A u stra lo p ite cu sa robustusa, africanusa, boieseia, H om o sapiens neandertaensis, H om o erectus p ek in e n sis oraz H om o sapiens sapiens) dok o n u je re k o n stru k c ji drzew a g enealogiczne­

go człow ieka, p o d k reśla ją c p rzy ty m konieczność łączn eg o tra k to w a n ia procesu rozw oju tw arzoczaszki i m ózgoczaszki.

O statni, p ią ty rozdział sw ej książki <s. 126—132) A u to r pośw ięca o m ów ieniu głów nych te z „nau k o w y ch ” k rea c jo n istó w oraz ich k ry ­ tycznej ocenie. W ym ienia ich szesnaście:

1) E w olucja n a ru sz a d ru g ie p ra w o te rm o d y n a m ik i. E n tro p ia (niepo­ rząd ek ) cią g le w zrasta. P o n iew aż p o rzą d ek n ie p o ja w ia się z chaosu, ew o lu cja je st fałszem ;

2) m a ła ilość h elu w atm o sfe rz e dow odzi, że Z iem ia p o w sta ła n ie ­ zbyt daw no. G dyby była ona sta rsza w iek iem (co u trz y m u ją geolo­ dzy), to pow inno być znacznie w ięcej h e lu ja k o p ro d u k tu ro zk ła d u u ra n u ;

3) tem p o za n ik u m ag n ety zm u ziem skiego p ro w a d zi do w yliczenia, że Z iem ia by ła stw o rzo n a ok. 10 000 la t te m u ;

4) gdyby ew olucję u w ażać za praw d ziw ą, p o w inniśm y dysponow ać przejścio w y m i g a tu n k a m i skam ielin. T akich dow odów n ie posiadam y,

ew o lu cja zatem nie m ogła się zdarzyć;

5) zn an e skam ien iało ści n ie u ja w n ia ją podłoża k am b ry jsk ieg o — m u siały za te m zostać stw orzone;

6) w szystkie sk am ieniałości zostały przech o w an e w czasie p o to p u za czasów Noego;

7) istn ie ją m iejsca, w k tó ry ch zaaw ansow ane, tj. b a rd z ie j ro zw in ię­ te sk a m ie n iało ści z n a jd u ją się poniżej p ry m ity w n ie jsz y ch sk a m ie lin ;

8) p raw d o p o d b ień stw o ■ p rzypadkow ego połączenia się w łaściw ych m o­ le k u ł w żyw ą k o m ó rk ę je st n iezw ykle m a łe ;

9) ślady d in o z au ra i człow ieka znaleziono w e w sp ó ln y m pok ład zie w G len Rose (Teksas). D inozaury za te m n ie m ogą p o p rzedzać ludzi m iliony la t;

(5)

10) biologow ie n igdy n ie zaobserw ow ali ew o lu cji g atu n k ó w ; 11) ew o lu cja je s t raczej relig ią i w ym aga w ia ry ;

12) gdyby było p ra w d ą to, co m ów i się o ew olucji, liczba lu d zi z a ­ m ieszkujących Z iem ię o k azałaby się znacznie w ięk sza;

13) w spółczesne tem po k u rcz en ia się S łońca każe p rzyjąć, że Zie­ m ia n ie m a ty lu la t, ile jej p rz y p isu ją geologowie, Słońce bow iem m u siało b y być bliżej ziem skiej o rb ity n iż p rze d k ilkom a m ilio n am i la t;

14) w iek organizm ów słodkow odnych o k reślony m eto d ą С 14 w yniósł dw a tysiące la t — d ato w a n ie tą m etodą je s t zatem bezw artościow e;

15) w ciągu ro k u p rze d o staje się n a Z iem ię ok. 15 m in to n pyłu kosm icznego. G dyby Z iem ia i K siężyc p o w sta ły 4,5 m ld la t tem u, p o ­ w ierz ch n ia Ziem i byłaby w iększa od obecnej od 50—100 stóp (1 sto ­ p a == 30,48 cm)

16) p ro b lem ew olucji je st w ciąż jeszcze sztucznie podsycany p rzez n ie k tó ry ch w y b itn y c h biologów.

D yskusja z tezam i „naukow ych” k rea cjo n istó w w Polsce tr w a od dość d a w n a ϊ m a ju ż sw oją h isto rię ; osobiście polem izow ałem w te j m a te ­ r i i k ilk a k ro tn ie od ro k u 1984. Do d y sk u sji te j w łączyli się —· po u k a ­ zan iu się w „R ycerzu N iep o k a la n ej” w la ta c h 1986—1987 a rty k u łó w om aw iających k sią żk ę au stra lijsk ieg o a u to ra J. E. G. Jo h n so n a, T he

C ru m b lin g T h e o ry o f E volution, oraz po jej polskojęzycznym opub lik o ­

w a n iu przez M ich alin eu m w 1989 r. — m iędzy in n y m i biologow ie prof. A. P aszew ski, prof. A. U rb an ek , prof. A. H o ffm an oraz filozo­ fow ie ks. prof. M. H eller, ks. prof. J. Ż yciński, ks. prof. Sz. W. Ś la- ga i w ielu innych.

T. B e rra — podobnie ja k w y m ie n ien i przeze m n ie ro dzim i p olem iś­ ci — dochodzi do p rze k o n an ia , że „n a u k o w i” k rea cjo n iści nie są w sta n ie zrozum ieć i p rzy jąć k ilk u isto tn y ch założeń m etodologicznych, n iezb ęd n y ch dla p raw id ło w e g o p rze p ro w a d z a n ia b a d a ń n au k o w y ch n a d zag ad n ien ie m ew olucji. P rz e d e w szy stk im n ie m ożna zapom inać, że n a u k a o ew ołńcji ro zw ija się k o m p le m e n tarn ie na dw óch płaszczyz­ nach. P ierw szą z n ic h je st sam a ew olucja ja k o proces ro zw o ju wszy-, stkich poziom ów o rg an izacji m a te rii: kosm ogenezy, geogenezy, abio- g enezy i antropogenezy. Szczególny p rzy p a d ek sta n o w i tu ew olucja biologiczna. D ru g ą płaszczyznę w y zn a cz ają ró żn e sposoby in te r p re ta ­ cji m echanizm ów oraz p rzebiegu procesów ew olucyjnych, czyli teorie. O w e d w ie płaszczyzny n ie m a ją b y n ajm n ie j rów nego sobie stopnia n au k o w e j pew onści. Co w ięcej — sam a te o ria m oże okazać się p r a w ­ dziw a lub fałszyw a, fa k ty przy ro d n icze co n ajw y ż ej zachodzą lu b nie. S tąd też m uszą szokow ać ta k ie tw ie rd z e n ia „n aukow ych” k re a c jo n is­ tów , ja k n p . „ew olucja n au k o w a je st fałszem ". „N aukow i” k re a c jo ­ n iści z a p o m in a ją o tym , że ew olucjoniści n ie d y sk u tu ją n a te m a t fa k ­ tu p rocesu ew olucji, co n ajw y żej d o ciek a ją m echanizm ów i te m p a ew olucji.

G odny p o d k re śle n ia je st fa k t, że A u to r om aw ian ej k siążk i p rz e d ­ s ta w ia niefach o w y m czytelnikom te o rię ew o lu cji i arg u m e n ty za n ią p rz e m a w ia ją c e oraz p o d ejm u je d y sk u sję z te za m i „nau k o w y ch ” k r e a ­ cjonistów bez zafałszow ali zarów no m erytorycznych ja k i m etodolo­ gicznych, ja sn o ok reśla też cel p rez en to w an y c h u ję ć -ч J a k sam w y ja ś ­ n ia — je g o k siążk a m a służyć p rzy b liżen iu całej złożoności p ro b le ­ m a ty k i ew olucyjnej, w obec k tó re j po jaw iły się w ątpliw ości pod w p ły ­ w em tw ie rd z e ń „nau k o w y ch ” k reacjo n istó w . A d reso w an a je st w d u ­ żym sto p n iu do nauczyciteli i uczniów , sta n o w iąc sw oisty zbiór a r g u ­ m entów p rzy d a tn y ch w d y sk u sji: ew o lu cja czy k rea cja . J e s t też p ró ­

(6)

b ą odpow iedzi na p y ta n ie : co w ykształcony człow iek pow in ien w ie ­ dzieć n a te m a t ew olucji. T a p rz y n a jm n ie j w id zi je j adresata> sa m A utor.

W m oim p rze k o n an iu szczególnie polecić ją m ożna tym , k tó rz y czu­ ją się ko m p le.n y m i la ik am i w p rez en to w an e j d ziedzinie; isto tn ie po ­ zw ala ona zrozum ieć, czym różni się spojrzenie ew olu cy jn e n a rozw ój św iata organicznego n a Ziem i od spojrzenia k reacjonistycznego. Z po ­ m ocą nie obeznanem u czytelnikow i przychodzą tu ta j lilczne ta b e le po­ rów naw cze, ry su n k i, ilu stra cje, słow nik biologiczny, w ykaz le k tu r po ­ d ejm u ją cy c h p ro b lem aty k ę ew olucji biologicznej, p u b lik a cje p olem i­ czne i piśm ien n ictw o kreacjonistyczne.

M im o tych n ie w ą tp liw y c h z a le t le k tu ra k siążk i T. M. B e rry m oże w yw ołać u niejed n eg o czytelnika pew ien niedosyt. A u to r b ow iem sn u ­ ją c sw e Wywody — tru d n o orzec, czy i św iadom ie d a je p ierw szeń stw o poglądow i, jakoby m iędzy nau k o w y m i tw ie rd z en ia m i biolog'icznyini a p ra w d a m i filozoficznym i zachodziła sprzeczność. Dla pełniejszej o b ie k ­ ty w iz ac ji p rez en to w an y c h tre śc i m ógł przecież choćby w posłow iu z a ­ znaczyć, że „n au k o w y '’ k rea cjo n iz m n ie je st b y n a jm n ie j je d y n y m i m odelow ym n u rte m filozoficznym p o d ejm u ją cy m p ró b ę ontologicznej int.erpreta.cji p o w sta w a n ia św ia ta i życia n a Ziem i. K o n sek w e n tn ie w ięc nie m ożna tra k to w a ć ew o lucjonizm u i k rea cjo n iz m u ja k o dw óch rozłącznych i w y kluczających się teorii. S ą one raczej u z u p e łn ia ją c e się w ty m sensie, że w ra m a c h ew olucjonizm u głów ny a k c en t k ładzie się n a odpow iedź z'w iązaną z p y ta n ie m : ja k ?, n a to m ia st k rea cjo n iz m szuka b a rd z iej odpow iedzi n a p y ta n ie : dlaczego? I chociaż „n a u k o w i” kreaejo n iści um ieścili o w e p y ta n ia w niew łaściw ych płaszczyznach po ­ znaw czych, n ie w szyscy k rea ejo n iści p o w ie la ją te n b łą d (zob. np. p r a ­ ce T e ilh a rd a de C hardin, sk ła n ia jąc eg o się k u o rie n ta c ji ew olucyjnej). Co w ięcej, T. M. B e rra zd a je się zapom inać o tym , że: 1) n ie ty lk o p y ta n ie „ ja k ? ” m a c h a ra k te r n au k o w y ; w n a u c e (filozofia) fu n k c jo ­ n u je też ró w n o p raw n e p y ta n ie „dlaczego?” ; 2) poglądu o stw o rzen iu św ia ta (w szechśw iata) przez Boga n ie m ożna w yłączn ie u tożsam iać z czasow ym m om en tem jego p o ja w ien ia się. W ra m a c h p o p ra w n ie ro- Boga. A ta p ra w d a nie pozostaje w żadnej sprzeczności z tezą, że w szechśw iat i w szystko, co żyje, je st w sw om i istn ie n iu zależne od Boga. A ta p ra w d a n ie pozostaje w żadnej sprzeczności z tezą, że św ia t zm ienia się w czasie (podlega ew olucji). Z jaw isko to b a d a ją n a ­ u k i em piryczne, k tó re w ra m a c h sw oich m etod b adaw czych nie m ogą stw ierdzić, czy św ia t został stw orzony przez Boga, czy też nie. Mogą je d n a k b ad ać zm ien iają cą się w czasie rzeczyw istość o taczającą czło­ w ieka, n a w e t jeśli p rzy jm ie się, że została ona stw o rzo n a p rzez Boga.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The experimental determination of the Fermi surface of Cu The crystalline state is not isotropic, and the presence of a finite potential (from the electron–ion interaction, and

That is to say, we can find a group of elements with (0, +, ×, &lt;, S) defined and they “pretend” to be natural numbers in sense that they satisfy every sentence that can be proved

Wydział Prawa, Administracji i Stosunków Międzynarodowych, Krakowska Aka- demia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, ul.. koncepcja „równouprawnienia płci” czy

Demonstration of theatre activities; The 4th International Festival of University Theatres (Lyon, France): &#34;A Better Form of Metabolism&#34;, &#34;The Script&#34;.. The

Индустриальные методы строительства жилья как решение социальных задач И.С. Рыбакова 2 АННОТАЦИЯ: Статья посвящена решению социальных

Dostojni Uczestnicy XVI Powszechnego Zjazdu Historyków Polskich, oto nasz Wrocław, dzięki pracy pokoleń, odrodził się do życia nie tylko na odcinku gospodarki,

Sophie de Roda Husman a , b , * , Joost J. Although a variety of classifiers have been developed to distinguish ice types using HH or VV intensity of SAR data, mostly based on

De organische fase moet vervolgens gescheiden worden in een produktstroom die mandelonitril, zwavelzuur en benzoëzuur bevat en een stroom bestaande uit MTBE,