• Nie Znaleziono Wyników

Rola kościoła w wychowywaniu do wolności w kontekście integralnego spojrzenia na profilaktykę i terapię uzależnień

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rola kościoła w wychowywaniu do wolności w kontekście integralnego spojrzenia na profilaktykę i terapię uzależnień"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Marek Dziewiecki

Rola kościoła w wychowywaniu do

wolności w kontekście integralnego

spojrzenia na profilaktykę i terapię

uzależnień

Studia nad Rodziną 2/2 (3), 111-122

(2)

Studia nad Rodziną ATK

2 (1998)

ks. M AREK DZIEW IECKI

R O LA K O ŚC IO Ł A W W Y CH O W A NIU D O W O LN O ŚC I

W K O N T E K ŚC IE IN T E G R A L N E G O SPO JR ZEN IA

NA PR O FIL A K TY K Ę I T E R A PIĘ U Z A L E ŻN IE Ń

1. Uzależnienia: definicja podstawowych pojęć

Z n a le z ie n ie sk u te c z n y c h m e to d te ra p ii i p ro f ila k ty k i u z a le ż n ie ń w y m a g a p re c y z y jn e g o z ro z u m ie n ia te g o z ja w is k a , a z w ła s z c z a je g o p rz y c z y n . S k u te c z ­ ne z a p o b ie g a n ie i le c z e n ie j e s t b o w ie m m o ż liw e ty lk o w ó w c z a s , g d y n ie o g ra ­ n ic z a m y s ię d o e lim in o w a n ia sk u tk ó w s ię g a n ia p o su b s ta n c je u z a le ż n ia ją c e , lecz g d y lik w id u je m y p rz y c z y n y ta k ic h z a c h o w a ń . S p ró b u jm y n a jp ie rw o k re ­ ślić p o d s ta w o w e p o ję c ia w ią z a n e z u z a le ż n ie n ia m i. N a le ż ą do n ic h n a s tę p u ją ­ ce te rm in y : su b s ta n c je u z a le ż n ia ją c e , u z a le ż n ie n ie , m e c h a n iz m y u z a le ż n ie n ia . S u b sta n c je u z a le ż n ia ją c e to te w sz y stk ie su b s ta n c je c h e m ic z n e , k tó ry c h d z ia ­ łan ie z m ie n ia sp o s o b y m y ś le n ia o ra z sta n y e m o c jo n a ln e c z ło w ie k a . S u b sta n c je teg o ty p u w p ro w a d z a ją z a te m w św ia t z łu d z e ń i s ą f o r m ą u c ie c z k i o d rz e c z y ­ w isto ści. P o n a d to n ie ty lk o z a k łó c a ją o n e p ro c e s y m y ś le n ia i m o d y f ik u ją s ta n y e m o c jo n a ln e , a le ta k ż e p o w o d u ją s y n d ro m u z a le ż n ie n ia . O z n a c z a to, ż e c z ło ­ w iek u z a le ż n io n y to c z ło w ie k ż y ją c y w św ie c ie ilu z ji i je d n o c z e ś n ie c z ło w ie k u z a le ż n io n y o d su b s ta n c ji, k tó re g o w te n ś w ia t ilu z ji w p ro w a d z a ją .

P o d s ta w o w ą g r u p ą su b s ta n c ji u z a le ż n ia ją c y c h s ą n a rk o ty k i. N a rk o ty k ie m w se n s ie s z e r o k im m o g ą b y ć ta k ż e ta k ie s u b s ta n c je , k tó re n ie s ą w p o w s z e c h ­ nej ś w ia d o m o ś c i p o ls k ie g o sp o łe c z e ń s tw a z a lic z a n e d o tej g ru p y , ja k n p. a lk o ­ hol, n ik o ty n a , le k i p s y c h o tro p o w e cz y śro d k i u ś m ie rz a ją c e b ó l. Jeśli np. k to ś sięg a p o n a p o je a lk o h o lo w e w ta k s y m b o lic z n y c h ilo śc ia c h , ż e n ie p o w o d u ją one u n ie g o z m ia n w m y ś le n iu i w s ta n a c h e m o c jo n a ln y c h , to n ie p o s łu g u je się on a lk o h o le m w fu n k c ji n a rk o ty k u . Je ś li je d n a k s ię g a o n p o a lk o h o l p o to , b y o c z y m ś z a p o m n ie ć , b y z ła g o d z ić b o le s n e s ta n y e m o c jo n a ln e lu b b y p o c z u ć s ię lepiej, to ta k i c z ło w ie k p o s łu g u je s ię a lk o h o le m w fu n k c ji n a rk o ty k u .

U z a le ż n ie n ie to s y tu a c ja z a le ż n o śc i p s y c h ic z n e j o d o k re ś lo n e j su b s ta n c ji n a rk o ty czn ej lu b o d całe j g ru p y te g o ty p u su b s ta n c ji. A lk o h o l i in n e su b s ta n c je c h em iczn e, k tó r e m o d y f ik u ją p ro c e s y m y ś le n ia i sta n y e m o c jo n a ln e , ró ż n ią się od k la s y c z n y c h n a rk o ty k ó w je d y n ie ty m , ż e d łu ż e j tr w a p ro c e s u z a le ż n ia n ia

(3)

się, podczas gdy w przypadku narkotyków klasycznych można się uzależnić już po jednorazowym kontakcie z nimi. Ponadto klasyczne narkotyki (natural­ ne i syntetyczne) są zawsze zażywane w ich funkcji narkotycznej, podczas gdy można posługiwać się np. alkoholem czy lekami uśmierzającymi w sposób nie narkotyczny.

Uzależnienie od określonej substancji czy grupy substancji chemicznych prowadzi do powstania mechanizmów uzależnienia. Podstawowe mechanizmy to: system nałogowego regulowania uczuć za pomocą określonych substancji chemicznych, system iluzji i zaprzeczeń oraz ekstremalne skoki w sposobie przeżywania samego siebie.

System nałogowego regulowania uczuć oznacza, że dany człowiek nie dąży już do poprawy nastroju poprzez określony sposób postępowania czy poprzez dokonywanie zmian w swojej sytuacji życiowej, lecz poprzez sięganie po okre­ śloną substancję chemiczną. System iluzji i zaprzeczeń oznacza, że człowiek uzależniony oszukuje sam siebie, łudząc się, iż nie jest uzależniony i zaprze­ czając najbardziej nawet bolesnym konsekwencjom sięgania po daną substan­ cję uzależniającą. Ekstremalne skoki w przeżywaniu siebie oznaczają, że czło­ wiek nie ma relatywnie stałego obrazu samego siebie, czyli sposobu myślenia 0 sobie i przeżywania siebie. Gdy znajduje się pod wpływem substancji uza­ leżniającej, wtedy myśli o sobie i przeżywa siebie pozytywnie. Kiedy odzy­

sk u je trz e ź w o ś ć , w te d y myśli o sobie w sposób skrajnie negatywny i przeżywa

b a rd z o b o le s n e sta n y e m o c jo n a ln e , np. lęk, rozgoryczenie, wstyd. Jedynym

ra tu n k ie m w y d a je m u s ię w ta k ie j sytuacji ponowne sięgnięcie po substancję

u z a le ż n ia ją c ą . P o w y ż s z e mechanizmy sprawiają, że uzależnienia typu alkoho­

liz m u c z y n a rk o m a n ii są chorobą chroniczną i śmiertelną. Oznacza to, że nie

j e s t m o ż liw e samoczynne cofnięcie się takiej choroby i że nie leczona prowa­

d z i o n a d o śmierci.

2. Prawidłowa diagnoza przyczyn uzależnień jako w arunek skutecz­ nej terapii i profilaktyki

Na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci można zaobserwować bardzo symp­ tomatyczne zmiany w patrzeniu na przyczyny uzależnień. Jeszcze nie tak daw­ no uważano, że sięganie po substancje uzależniające wynika ze złej woli i de­ prawacji albo z braku informacji na temat szkodliwości takich zachowań. Było to więc moralizatorskie patrzenie na to zjawisko. Przy takim założeniu terapia 1 profilaktyka uzależnień polegały na napiętnowaniu, na straszeniu bolesnymi konsekwencjami, a także na odwoływaniu się do dobrej woli i sumienia danej osoby.

Okazało się, że sprawa jest bardziej złożona, i że sama dobra wola nie wy­ starczy, bo w grę wchodzi tu jakaś dziwna siła i atrakcyjność substancji uzależ­ niających. Źródła tej siły zaczęto szukać w sferze organicznej. Pojawiło się w ten sposób biologizujące patrzenie na uzależniania, czyli traktowanie tego

(4)

z ja w is k a j a k o w y n ik u p re d y s p o z y c ji, a n a w e t d e te rm in iz m ó w o rg a n ic z n y c h , d z ie d z ic z o n y c h g e n e ty c z n ie . T a k ż e ta in te rp re ta c ja o k a z a ła s ię z u p e łn ie n ie ­ w y s ta rc z a ją c a , g d y ż n a w e t je ś li is tn ia ły b y te g o ty p u s k ło n n o ś c i b io lo g ic z n e , to m o g ą o n e je d y n ie p rz y s p ie s z y ć p ro c e s u z a le ż n ie n ia , a le n ie tłu m a c z ą , d la c z e ­ g o te n p ro c e s s ię w o g ó le z a c z y n a , c z y li d la c z e g o d a n a o s o b a się g a p o s u b s ta n ­ c je u z a le ż n ia ją c e ! A b y to z ro z u m ie ć , trz e b a b y ło z a jrz e ć g łę b ie j w ta je m n ic ę c z ło w ie k a . W te n s p o s ó b d o ta r liś m y d o p s y c h o lo g iz u ją c e g o m o d e lu u z a le ż n ie ń . M o d e l te n o p ie ­ ra się n a tr a fn y m i w a ż n y m s tw ie rd z e n iu , ż e n ie z w y k ła w rę c z a tra k c y jn o ś ć n a r ­ k o ty k ó w c z y a lk o h o lu d la p e w n y c h o s ó b , n ie w y n ik a z a tra k c y jn o ś c i b io lo ­ g ic z n e j ta k ic h su b s ta n c ji ( s ą o n e z a w s z e s z k o d liw e d la o rg a n iz m u ), le c z z ic h a tra k c y jn o ś c i e m o c jo n a ln e j. K a ż d y c z ło w ie k p ra g n ie b y ć w d o b ry m n a s tro ju i d ą ż y d o z a p e w n ie n ia so b ie d o b re g o s a m o p o c z u c ia e m o c jo n a ln e g o . J e ś li n p . p rz e ż y w a b ó l c z y lę k , to c h c ia łb y s z y b k o z m ie n ić te g o ty p u n a stró j. N ie m a je d n a k m o ż liw o ś c i, b y n a k a z a ć so b ie p rz e ż y w a n ie n p . ra d o ś c i, s p o k o ju c z y p o c z u c ia b e z p ie c z e ń s tw a . C z ło w ie k n ie p o s ia d a b e z p o ś re d n ie j w ła d z y n a d w ła s n y m i e m o c ja m i i p rz e ż y c ia m i. N ie m o ż e ic h so b ie d o w o ln ie n a k a z y w a ć lu b z a k a z y w a ć . T u taj w ła śn ie tk w i ta je m n ic a siły n a rk o ty k ó w c z y a lk o h o lu : s u b s ta n c je te p o s ia d a ją w ła d z ę , k tó re j n ie m a c z ło w ie k : p o tr a f ią sz y b k o i s k u ­ te c z n ie z m ie n ia ć lu d z k ie e m o c je . S ą w ię c b a rd z o a tra k c y jn e d la ty c h , k tó r z y d o ś w ia d c z a ją b o le s n y c h p rz e ż y ć i c h c ą p o z b y ć s ię ic h s z y b k o i z a k a ż d ą c e n ę . P e rs p e k ty w a p s y c h o lo g ic z n a , k tó r a u k a z u je to w ła ś n ie z ja w is k o , n ie w ą tp liw ie p rz y b liż a n a s z n a c z n ie b a rd z ie j d o p ra w d y o p rz y c z y n a c h u z a le ż n ie ń n iż p e r ­ sp e k ty w a m o r a liz a to rs k a c z y b io lo g iz u ją c a . J e d n a k p e rs p e k ty w a ta — o b e c n ie n a jb a rd z ie j p o p u la r n a — n a d a l n ie u k a z u je n a m całe j p ra w d y . N ie s ię g a is to ty p ro b le m u , b o le ż y o n g łęb iej. P rz e ż y c ia i sta n y em o c jo n a ln e d a n e g o c z ło w ie k a n ie s ą b o w ie m c z y m ś p r z y ­ p a d k o w y m , le c z o d s ła n ia ją p ra w d ę o c a łe j je g o s y tu a c ji e g z y s te n c ja ln e j. Z w ła s z c z a w o b lic z u k ry z y s u in f o rm a c je e m o c jo n a ln e s ą z w y k le p r e c y z y j­ n ie js z e n iż in fo rm a c je in te le k tu a ln e w ła ś n ie d la te g o , ż e c z ło w ie k n ie m o ż e d o w o ln ie m a n ip u lo w a ć sw y m i e m o c ja m i, p o d c z a s g d y m o ż e n ie m a l b e z g ra n ic m a n ip u lo w a ć m y ś le n ie m n a te m a t w ła s n e g o ży c ia . Ł a tw ie j p rz e c ie ż o s z u k iw a ć s a m e g o s ie b ie w m y ś le n iu n iż w p rz e ż y w a n iu e m o c jo n a ln y m . W b re w n a w e t n a jb a rd z ie j o c z y w is ty m fa k to m n a rk o m a n lu b a lk o h o lik m o ż e so b ie p rz e z c a łe ż y c ie w m a w ia ć , ż e n ie je s t u z a le ż n io n y . T ru d n o n a to m ia s t p rz e z c a łe ż y c ie łu d z ić się, ż e j e s t s ię w d o b ry m n a s tro ju , g d y k to ś p rz e ż y w a n p . d ra m a ty c z n y lę k c z y d e p re s ję . E m o c je n ie s ą w ię c o s ta te c z n ą r z e c z y w is to ś c i ą , n ie w s k a z u ją s a m e n a s ie b ie , le c z s ą in f o r m a c ją o ty m , c o s ię d z ie je w ż y c iu d a n e g o c z ło w ie k a . Z te g o p o w o d u in te ip r e to w a n ie u z a le ż n ie ń ja k o z ja w is k a z w ią z a n e g o z lu d z ­ k im i e m o c ja m i, je s t z a tr z y m a n ie m s ię w p o ło w ie d ro g i k u p e łn e j p ra w d z ie . K ie d y r o z m a w ia m z a lk o h o lik a m i c z y n a r k o m a n a m i, to z d u m ie w a m s ię , [ 3 ] r o l a k o ś c i o ł aw w y c h o w a n i u d ow o l n o ś c i 1 1 3

(5)

j a k s p o n ta n ic z n ie i tr a f n ie o n i s a m i d e m a s k u ją o s ta te c z n e p o w o d y s ię g a n ia p o s u b s ta n c je u z a le ż n ia ją c e . P r z y k ła d e m n ie c h b ę d ą s ło w a d w u d z ie s t o le t­ n ie j n a r k o m a n k i, k tó r a w ro z m o w ie z e m n ą p o w ie d z ia ła : „ N ie r o z u m ie m d la c z e g o k s i ą d z n ie c h c e , b y m s ię g a ła p o n a r k o t y k i, s k o r o d z ię k i n im j e s t m i le p ie j i c h c e m i s ię ż y ć .”

D o p ie ro tu taj d o c ie r a m y d o n a jw a ż n ie js z e g o i o s ta te c z n e g o p o w o d u s ię g a ­ n ia p o n a rk o ty k i. T y m p o w o d e m je s t fa k t, ż e d a n a o s o b a p rz e ż y w a sw o je ż y c ie ja k o b o le s n y c ię ż a r i o g ro m n ie tę s k n i z a d o ś w ia d c z e n ie m u lg i, c z a se m z a k a ż ­ d ą cenę. Ta d z ie w c z y n a s ię g a p o n a rk o ty k i p o to , b y u c ie c o d sie b ie i o d b o le ­ snej rz e c z y w is to ś c i, w k tó re j ż y je . P o w o d e m b ra n ia n a rk o ty k ó w n ie je s t za te m o sta te c z n ie a n i z ła w o la , a n i s k ło n n o śc i c z y o b c ią ż e n ia g e n e ty c z n e o rg a n iz m u , le c z k ry z y s ż y c ia , s y g n a liz o w a n y p rz e z b o le s n e sta n y e m o c jo n a ln e . N a rk o ty k j e s t p s y c h ic z n y m „ le k a rs tw e m ” d la o só b , k tó r e p r z e ż y w a ją k ry z y s , k tó re re z y ­

gnuj ą z tru d u d o jrz e w a n ia i k ie ro w a n ia ż y c ie m m o c ą w łasnej św iad o m o ści i w o l­ n o śc i. T ego ty p u p o s ta w a ż y c io w a w ią ż e s ię n ie ty lk o z o s o b o w o ś c ią d a n e g o c z ło w ie k a , a le ta k ż e z s y tu a c ją ro d z in ą i s p o łe c z n ą , w k tó re j o n żyje.

G d y c h o d z i o s y tu a c ję p s y c h ic z n ą c z ło w ie k a u z a le ż n io n e g o , to je s t to z r e ­ g u ły o so b a , k tó re j b ra k u je d o jrz a łe j h ie ra rc h ii w a rto ś c i, i k tó r a w k o n s e k w e n ­ cji b e z k ry ty c z n ie ak c e p tu je m ity i d o m in u jące te n d e n c je społeczne. Jest to osoba, k tó r a u n ik a w ię z i m ię d z y lu d z k ic h , i k tó ra je s t n ie z d o ln a do tw o rz e n ia w ię z i p o z y ty w n y c h . T a k a o s o b a n ie je s t o d p o rn a n a fru s tra c ję , n ie je s t z d o ln a do p o d ję c ia z o b o w ią z a ń i o d p o w ie d z ia ln o ś c i z a w ła s n e ż y c ie i p o s tę p o w a n ie . N a rk o m a n c z y a lk o h o lik n ie c e n i ż y c ia i w a rto ś c i d u c h o w y c h . Je s t n a to m ia s t p e łe n k o m p le k s ó w i b lo k ó w e m o c jo n a ln y c h . W k o n s e k w e n c ji je s t to o so b a , k tó ra: — re a liz u je s ię g łó w n ie z a p o m o c ą te g o , c o z e w n ę trz n e ; — je s t n ie p e w n a i z a g u b io n a e g z y s te n c ja ln ie ; — s z u k a je d y n ie d o ra ź n e j p rz y je m n o ś c i lu b u lg i;

— p o tr z e b u je c o ra z s iln ie js z y c h e m o c ji i w ra ż e ń , a b y „ c z u ć ” ży cie ; — n ie ra d z i s o b ie z e m o c ja m i i n ie o s ią g a ró w n o w a g i e m o c jo n a ln e j. M o ż n a te ż w s k a z a ć ty p o w e c e c h y ro d z in , z k tó r y c h w y w o d z ą się n a rk o m a ­ ni. Z re g u ły c h o d z i tu o ro d z in y , k tó re:

— s ą p o d p o rz ą d k o w a n e k o n s u m p c y jn e m u s ty lo w i ż y c ia w fu n k c ji p ro cesu : p ro d u k c j a — k o n s u m p c j a; — s ą n ie p e w n e s w y c h z a d a ń , o b o w ią z k ó w i c e ló w ; — n ie p r z e k a z u ją d o jrz a łe j h ie ra rc h ii w a rto ś c i; — s ą p o d p o rz ą d k o w a n e p ra c y z a w o d o w e j w ta k i s p o s ó b , k tó ry p o w o d u je tr u d n o ś c i w y c h o w a w c z e i e m o c jo n a ln e ; — s ą n a d m ie rn ie o p ie k u ń c z e ; — p ro w a d z ą ż y c ie p o w ie rz c h o w n e z s iln y m i p ro b le m a m i e m o c jo n a ln y m i. T ak że sp o łe c z e ń s tw o , k tó re sp rz y ja ro z s z e rz a n iu s ię n a rk o m a n ii, p o s ia d a d o sy ć ty p o w e cech y . J e s t to sp o łe c z e ń s tw o , k tó re :

(6)

— p ro p o n u je m ło d e m u p o k o le n iu sło w a , a k ty w n o ś ć i p r z e s tr z e ń d z ia ła n ia p o z b a w io n ą w a rto ś c i w y c h o w a w c z y c h ;

— k ie r u je s ię id e o lo g ią i b iu ro k ra c ją ;

— je s t b e z ra d n e w o b e c p ro b le m ó w lu d z i m ło d y c h (n p . z a tr u d n ie n ie , m ie s z ­ k a n ie , p e rs p e k ty w y ro z w o ju , g ru p y d e w ia c y jn e );

— prz e k a z u je m ło d y m sp rzeczn e treści, co d o p o d sta w o w y c h w a rto ś c i i sen su ż y cia ;

— tra k tu je m ło d o ś ć ja k o sy m b o l p e łn i ż y c ia , a n ie ja k o fa z ę ro z w o ju ; — k ie ru je s ię filo z o fią k o n s u m p c ji, a p rz e z to p o trz e b u je m ło d y c h n ie s z c z ę ­ ś liw y c h , k tó rz y w s z y s tk o k u p ią w p o g o n i z a b ra k u ją c y m s z c z ę ś c ie m .

N in ie js z y a rty k u ł d o ty c z y g łó w n ie a n a liz y u z a le ż n ie ń w o d n ie s ie n iu d o s y ­ tu a c ji o so b iste j d a n e g o c z ło w ie k a , g d y ż p ro f ila k ty k a i te r a p ia k o n c e n tr u je się w p ra k ty c e n a in te rw e n c ji w o b e c o k re ś lo n y c h g m p w y c h o w a n k ó w c z y o só b u z a le ż n io n y c h . Z n a c z n ie m n ie js z e n a to m ia s t m a m o ż liw o ś c i w p ły w a n ia n a z m ia n ę s y tu a c ji ro d z in n e j c z y sp o łe c z n e j.

3. Dlaczego programy terapeutyczne i profilaktyczne są nadal mało skuteczne?

W sz e lk ie b a d a n ia ew a lu a c y jn e w d z ie d z in ie p ro fila k ty k i i te ra p ii u z a le ż n ie ń p o tw ie r d z a ją z n ik o m ą s k u te c z n o ś ć a k tu a ln ie s to s o w a n y c h p r o g r a m ó w w tej d z ie d z in ie . D z ie je s ię ta k d la te g o , ż e p ro g r a m y te n ie s ię g a ją o s ta te c z n y c h p rz y ­ c z y n n a rk o m a n ii cz y a lk o h o liz m u . W ię k s z o ś ć m o d e li te r a p e u ty c z n y c h o g ra n i­ c z a się d o d e m a s k o w a n ia i p rz e z w y c ię ż a n ia p s y c h ic z n y c h m e c h a n iz m ó w u z a ­ le ż n ie ń . T eg o ty p u p o m o c n ie m o ż e b y ć w p e łn i sk u te c z n ą te ra p ią , g d y ż z m n ie j­ sz a lu b lik w id u je je d y n ie b io lo g ic z n e i p s y c h ic z n e k o n s e k w e n c je u z a le ż n ie ń . I n n y m i s ło w y c z ło w ie k u z a le ż n io n y , k tó r y d z ię k i le c z e n iu o d z y s k a ł z d ro w ie ■fizyczne o ra z p o ra d z ił so b ie z p s y c h ic z n y m i m e c h a n iz m a m i u z a le ż n ie n ia , ale n ie u c z y n ił n ic w ięcej, w ra c a je d y n ie d o p u n k tu w y jśc ia , czy li d o sy tu a c ji, w k tó ­ rej z a c z ą ł się g a ć p o ra z p ie r w s z y p o s u b s ta n c je u z a le ż n ia ją c e m im o , ż e n ie b y ł j e s z c z e w te d y o d n ic h u z a le ż n io n y ! D o m in u ją c e o b e c n ie m o d e le te r a p e u ty c z ­ n e n ie s ię g a ją z a te m p o d s ta w o w e g o d la p y ta n ia , k tó re b rz m i: d la c z e g o p ro c e s u z a le ż n ie n ia w o g ó le s ię ro z p o c z ą ł?

A n a lo g ic z n e o g ra n ic z e n ia c e c h u je w ię k s z o ś ć is tn ie ją c y c h p r o g r a m ó w p r o ­ fila k ty c z n y c h . N a w e t n a jle p s z e z n ic h k o ń c z ą się ta m , g d z ie z a c z y n a się is to ta p ro b le m u . N o w o c z e s n e p ro g r a m y p ro f ila k ty c z n e p r o m u ją u w y c h o w a n k ó w b a rd z o is to tn e k o m p e te n c je z z a k re s u in fo rm a c ji i p o sta w . N ie o g ra n ic z a ją się j u ż d o stra s z e n ia i d o s a m y c h z a k a z ó w , a le p re c y z y jn ie i b e z m o r a liz o w a n ia p r z e k a z u ją in fo rm a c je n a te m a t d z ia ła n ia su b s ta n c ji n a rk o ty c z n y c h o ra z n a te ­ m a t d e stru k c ji b io lo g ic z n e j i p s y c h o - s p o łe c z n e j, ja k ie j ta k ie s u b s ta n c je d o k o ­ n u ją. P o n a d to p ro g r a m y te u c z ą a s e rty w n e g o i sk u te c z n e g o p rz e c iw s ta w ia n ia s ię n a c is k o m śro d o w is k a , k tó r e n a k ła n ia d o się g a n ia p o a lk o h o l c z y n a rk o ty k i. U c z ą ta k ż e a se rty w n e g o w y ra ż a n ia e m o c ji, z w ła sz c z a ty ch b o le s n y c h , a b y w ten

(7)

sposób eliminować potrzebę ich zagłuszania drogą chemiczną. Tutaj jednak programy te zatrzymują się. N ie stawiają one zwykle najważniejszego dla pro­ filaktyki pytania, które brzmi: skąd się biorą i co sygnalizują bolesne stany emocjonalne u dzieci i młodzieży?

W ten sposób doszliśmy do najważniejszych pytań dla terapii i profilaktyki uza­ leżnień, czyli do kwestii ostatecznych przyczyn tego zjawiska. Skuteczna terapia powinna nie tylko demaskować konsekwencje uzależnienia się od alkoholu czy narkotyków, ale także odkryć, dlaczego u danej osoby proces uzależniania w ogóle się rozpoczął? Podobnie profilaktyka, to nie tylko przekazywanie informacji o sub­ stancjach uzależniających i uczenie kompetencji wobec własnych emocji, lecz to także pytanie o źródło bolesnych stanów emocjonalnych, z którymi młodzi mogą sobie nie poradzić, mimo najlepszych nawet kompetencji w tej dziedzinie.

Odpowiedź na oba pytania jest taka sama: u podstaw bolesnych emocji i się­ gania po substancje uzależniające leży ostatecznie kryzys życia. A skoro tak, to zapobieganie alkoholizmowi i narkomanii polega ostatecznie na uczeniu dzieci i młodzieży dojrzałej postawy wobec życia. Terapia natomiast nie bę­ dzie skuteczna, dopóki nie pomoże pokonać dotychczasowego kryzysu życia i nie wprowadzi w świat, który przyniesie człowiekowi uzależnionemu więk­ szy zysk i większą radość niż sięganie po alkohol czy narkotyki. Terapia uza­ leżnień jest jednak znacznie trudniejsza niż profilaktyka, gdyż oprócz uczenia dojrzałej postawy wobec życia wymaga jednocześnie likwidowania biologicz­ nych i psychicznych skutków uzależnienia.

4. Rola duchowości w terapii i profilaktyce uzależnień

Skoro ostatecznym źródłem alkoholizmu i narkomanii oraz zagrożeń w tej dziedzinie jest kryzys życia, to skuteczna profilaktyka i terapia nie może ogra­ niczać się do interwencji w sferze biologicznej i psychicznej. Musi wkraczać w sferę ludzkiej duchowości, gdyż zajęcie dojrzałej postawy wobec życia, a tak­ że przezwyciężanie kryzysu życia jest możliwe tylko w sferze duchowej. Du­ chowość jest bowiem sferą, w której człowiek stawia sobie pytanie o to, kim jest i po co żyje oraz w oparciu o jakie wartości może zrealizować sens swoje­

go życia. Dopóki dana osoba nie rozwinie sfery duchowej, dopóty nie może zająć dojrzałej postawy wobec siebie, świata i życia. N ie można przecież zająć dojrzałej postawy wobec rzeczywistości, której się nie rozumie.

Człowiek nie może w pełni zrozumieć samego siebie z jakiejkolwiek innej perspektywy niż sfera duchowa. Jeśli np. kontaktuje się z samym sobąjedynie poprzez ciało, to ono nie może mu wyjaśnić tajemnicy człowieka, gdyż ciało nie wie, kim jest człowiek i po co on żyje. Ciało odczuwa jedynie własne po­ trzeby i popędy. Pozostawione samemu sobie ciało staje się rodzajem nowo­ tworu, który podporządkowuje sobie pozostałe wymiary człowieka, a przez to prowadzi go do dramatycznych napięć wewnętrznych oraz do konfliktów ze­ wnętrznych.

(8)

P o d o b n ie c z ło w ie k n ie m o ż e z ro z u m ie ć s a m e g o sie b ie , je ś li p a tr z y n a sie b ie je d y n ie z p e rs p e k ty w y w ła sn e j p s y c h ik i, a w ię c z p e rs p e k ty w y su b ie k ty w n y c h m y ś li i p rz e ż y ć e m o c jo n a ln y c h . U m y s ł lu d z k i n ie je s t ź ró d łe m w ie d z y o ta je m ­ n ic y cz ło w ie k a . U m y s ł m o ż e t ę ta je m n ic ę o d k ry ć , a l e n i e m o ż e j e j w ła s n ą m o c ą u s ta lić c z y w y m y ślić . P o z o s ta w io n y s a m so b ie u m y s ł lu d z k i n ie s z u k a p ra w d y o c a ły m c z ło w ie k u , le c z w y g o d n y c h p ó łp r a w d , a n a w e t ilu z ji. W s p o s ó b s p o n ­ ta n ic z n y k ie ru je się lo g ik ą p ry w a tn ą , k tó r a m o ż e w y p a c z a ć p o s ta w ę c z ło w ie k a w o b e c sie b ie i ży cia . P o d o b n ie e m o c je n ie w ie d z ą k im j e s t c z ło w ie k i j a k ą p o s ta w ę p o w in ie n o n z a ją ć w o b e c w ła sn e j rz e c z y w is to śc i. P o z o s ta w io n e sa m e so b ie ta k ż e e m o c je k ie r u ją się w ła s n ą lo g ik ą : s z u k a ją d o b re g o sa m o p o c z u c ia . N a w e t z a c e n ę n is z c z e n ia c z ło w ie k a , k tó r e g o s ą częścią.

N ie z w y k ło ś c ią s fe ry d u c h o w e j j e s t fa k t, ż e w tej s f e rz e i ty lk o w te j s fe rz e c z ło w ie k m o ż e z a p y ta ć s ię o w ła s n ą ta je m n ic ę n ie z p e r s p e k ty w y c z ą s tk o w e j (c ie le s n e j c z y p sy c h ic z n e j), le c z z p e rs p e k ty w y c a łe g o c z ło w ie k a . I ty lk o w tej s f e rz e m o ż e z n a le ź ć o s ta te c z n ą o d p o w ie d ź , k tó r a u m o ż liw i z a ję c ie d o jr z a łe j p o s ta w y w o b e c ży c ia . D u c h o w o ś ć z a c z y n a s ię z a te m d o p ie ro ta m , g d z ie c z ło ­ w ie k w z n o s i s ię p o n a d s w o je c ia ło i p s y c h ik ę , a b y p o s ta w ić s o b ie p y ta n ie 0 to , k im j e s t i p o c o ż y je , o to , j a k i o s ta te c z n ie se n s m a j e g o c ia ło , m y ś le n ie 1 e m o c je .

P ie rw s z y m z a g ro ż e n ie m w fo r m o w a n iu s fe ry d u c h o w e j je s t n a z y w a n ie d u ­ c h o w o ś c ią te g o , c o w rz e c z y w is to ś c i d u c h o w o ś c ią n ie je s t. D la p r z y k ła d u ró ż ­ n e g o ro d z a ju w z ru sz e n ia , w ra ż e n ia es te ty c z n e , o g ó ln e m e d y ta c je , z a c h w y t n a d p rz y r o d ą , to je d y n ie ć w ic z e n ia n a k o n c e n tr a c ję lu b p o s z e r z a n ie w ra ż liw o ś c i p sy c h ic z n e j i a rty sty c z n e j. A le n ie je s t to je s z c z e d u ch o w o ść . Is tn ie je w ię c g ro ź ­ b a z a s tą p ie n ia d u c h o w o śc i je j n a m ia s tk ą c z y ilu zją. W tak iej s y tu a c ji c z ło w ie k n ie s ta w ia so b ie w o g ó le p y ta n ia o s e n s ż y c ia . D ru g im z a g ro ż e n ie m j e s t z a d o ­ w o le n ie s ię n ie d u c h o w y m i o d p o w ie d z ia m i n a d u c h o w e p y ta n ia . O z n a c z a to sy tu a c ję , w k tó re j c z ło w ie k s ta w ia s o b ie w p ra w d z ie p y ta n ie o to , k im j e s t i p o co ż y je , a le o d p o w ie d z i s z u k a n ie z p e rs p e k ty w y całe j sw o je j ta je m n ic y , le c z je d y n ie z p e rs p e k ty w y c z ą s tk o w e j, n p . c ie le s n o - e m o c jo n a ln e j. W te d y ta k ż e m a m y d o c z y n ie n ia z ilu z ją d u c h o w o ś c i. G d y b ra k j e s t d u c h o w o śc i lu b g d y d a n y c z ło w ie k r o z w ija je d y n i e je j n a ­ m ia s tk ę , to z d e fin ic ji n ie m o ż e z a ją ć d o jrz a łe j p o s ta w y w o b e c ż y c ia . A p o s ta ­ w a b łę d n a b ę d z ie p ro w a d z ić d o b o le s n y c h e m o c ji, co w ią ż e s ię z ry z y k ie m ró ż n e g o ro d z a ju u z a le ż n ie ń . N ie m a w ię c w o ln o śc i b e z d u c h o w o ś c i, g d y ż c z ło ­ w ie k n ie m o ż e o d p o w ie d z ia ln ie k ie ro w a ć s o b ą i sw o im ż y c ie m d o p ó k i n ie w ie, k im je s t i p o co żyje. C z ło w ie k b e z d u c h o w o ś c i, to c z ło w ie k z d e fin ic ji u z a le ż ­ n io n y o d ja k ic h ś c z ę śc i sa m e g o sie b ie a lb o o d ś ro d o w is k a z e w n ę trz n e g o .

W p ra k ty c e o k a z u je się, ż e c z ło w ie k , k tó ry n ie ro z w in ą ł s fe ry d u c h o w e j, u z a le ż n ia s ię o d sw e g o c ia ła (n p . o b ż a rs tw o , le n istw o , u le g a n ie p o p ę d o m ) , o d s u b ie k ty w n e g o m y ś le n ia (s y ste m y ilu z ji i z a p rz e c z e ń ), o d e m o c ji (u c ie c z k a o d e m o c ji z a w s z e lk ą c e n ę lub b ie r n e u le g a n ie e m o c jo m ; k ie ro w a n ie s ię ty m , co

(9)

p rz y je m n e a n ie ty m , c o w a rto ś c io w e ), o d n a c is k ó w ś ro d o w is k a (r o b ię to , co p r o p o n u ją in n i, g d y ż s a m n ie w ie m , k im je s te m i p o c o ż y ję ), o d o k re ś lo n y c h o s ó b (ró ż n e fo r m y u z a le ż n ie ń e m o c jo n a ln y c h ) c z y o d o k re ś lo n y c h rz e c z y (p ie ­ n ią d z e , w ła d z a , te le w iz ja ). C z ło w ie k p o z b a w io n y s fe ry d u c h o w e j je s t w j a ­ k im ś s to p n iu u z a le ż n io n y o d w s z y s tk ic h ty c h c z y n n ik ó w je d n o c z e ś n ie , ch o ­ c ia ż z w y k le ja k a ś fo r m a u z a le ż n ie n ia o k a z u je s ię d o m in u ją c a i ła tw ie j z a u w a ­ ż a ln a z z e w n ą trz .

Ł a tw o z a u w a ż y ć , ż e o b e c n ie w n a s z y m s p o łe c z e ń s tw ie d ą ż e n iu d o d o b ro ­ b y tu m a te ria ln e g o to w a rz y s z y ro s n ą c e u b ó s tw o d u c h o w e . N a s tą p iło n ie m a l p ro g r a m o w e z a w ę ż e n ie lu d z k ic h p ra g n ie ń i a s p ira c ji d o k o n c e n tra c ji n a ciele i n a d o b ry m s a m o p o c z u c iu e m o c jo n a ln y m z a k a ż d ą cen ę. Ś ro d k i p rz e k a z u , c z a s o p is m a d la d z ie c i i m ło d z ie ż y , re k la m y , d o m in u ją c a m e n ta ln o ś ć i m o d a, p ro m u ją s ty l ż y c ia , k tó r y ig n o ru je d u c h o w o ś ć , a p rz e z to z a w ę ż a p ra g n ie n ia i p ro w a d z i d o u z a le ż n ie ń . D o m in u je o b e c n ie c z ło w ie k c ia ła i e m o c ji k o sz te m c z ło w ie k a d u c h a . D la te g o te ż m a m y c o ra z w ię c e j u z a le ż n io n y c h , z w ła sz c z a w ś ró d lu d z i m ło d y c h .

T y lk o b o w ie m w sfe rz e d u c h o w e j c z ło w ie k m o ż e z a ją ć ś w ia d o m ą i d o jrz a łą p o s ta w ę w o b e c c a łe j s w o je j rz e c z y w is to ś c i, a w k o n se k w e n c ji m o ż e o siąg n ąć w e w n ę trz n ą w o ln o ś ć i s a ty s fa k c ję z ży c ia . A to — ja k w id z ie liś m y — stan o w i is to tę p ro f ila k ty k i i te ra p ii u z a le ż n ie ń . P rz y jrz y jm y się p o k ró tc e .n a c z y m p o le ­ g a d o jrz a ła p o s ta w a w o b e c ż y c ia , k tó re j o s ią g n ię c ie je s t m o ż liw e je d y n ie d z ię ­ k i ro z w o jo w i s f e ry d u c h o w e j. /

{ein-D o jrz a ła p o s ta w a w o b e c ż y c ia w y m a g a p o p ie rw s z e , o d p o w ie d z ia ln e g o o d n ie s ie n ia s ię do w ła sn e j rz e c z y w is to śc i c ie le sn e j. O z n a c z a to , że m łody-.czło­ w ie k n ie u to ż s a m ia s ię je d y n ie z w ła s n y m c ia łe m i n ie u le g a d y k ta tu rz e ciała, a w ię c in s ty n k tó w , p o p ę d ó w cz y c ie le s n y c h je d y n ie p o trz e b . P rz e c iw n ie , je s t z d o ln y do d y s c y p lin y w e w n ę trz n e j o raz u c z y s ię ta k ie g o k ie ro w a n ia sw y m cia­ łem , b y w y ra ż a ło o n o m iło ść, o d p o w ie d z ia ln o ść , p ra c o w ito ść , w y trw ało ść, służ­ b ę n a rz e c z b liź n ie g o .

P o d ru g ie , d o jrz a ło ść w y m a g a k o m p e te n c ji w o d n iesien iu :d o w ła sn y c h em o ­ cji. W tej d z ie d z in ie g ro ż ą d w ie sk ra jn o śc i. Z je d n e j stro n y g ro z i u n ik a n ie k o n ­ ta k tu z e m o c ja m i, a z d ru g iej u le g a n ie d y k ta tu rz e em o cji. D o jrz a ło ść w tej dzie­ d z in ie to sy tu a c ja , w k tó re j e m o c je in f o rm u ją d a n ą o s o b ę o j e j s y tu a c ji w e­ w n ę trz n e j c z y z e w n ę trz n e j, a le n ią n ie rz ą d z ą , D e c y z je n a le ż y p o d e jm o w a ć w o p a rc iu o m iło ś ć , p ra w d ę i o d p o w ie d z ia ln o ść , a n ie w o p a rc iu o sta n y e m o ­ c jo n a ln e . P o n a d to d o jrz a ło ś ć p o le g a n a u ś w ia d o m ie n iu so b ie , że c e le m ży cia j e s t p o s tę p o w a n ie z g o d n e z w y m a g a n ia m i p ra w d y i m iło ś c i, a n ie szu k an ie d o b re g o s a m o p o c z u c ia e m o c jo n a ln e g o z a w s z e lk ą cen ę. Z łe s a m o p o c z u c ie nie je s t n ie s z c z ę ś c ie m , le c z c e n n ą , c h o c ia ż b o le s n ą in fo rm a c ją . A d o b re sa m o p o ­ c z u c ie je s t o s ią g a ln e je d y n ie ja k o k o n s e k w e n c ja s z la c h e tn e g o ży cia .

D o jrz a ło ś ć w y m a g a p o n a d to o d p o w ie d z ia ln e g o p o s łu g iw a n ia s ię w ła sn y m m y ślen iem .

(10)

Is tn ie je b o w ie m śc isły z w ią z e k m ię d z y ja k o ś c ią m y ś le n ia a j a k o ś c ią p o s tę ­ p o w a n ia . Z a g ro ż e n ie w tej d z ie d z in ie p ły n ie z fa k tu , ż e c z ło w ie k je s t w sta n ie m a n ip u lo w a ć w ła s n y m m y ś le n ie m . P o tra fi ta k d o b ie ra ć a rg u m e n ty i ta k in te r ­ p re to w a ć w y d a rz e n ia , b y p rz e k o n a ć in n y c h , a n a w e t s a m e g o sie b ie o ty m , o c z y m c h c e b y ć p rz e k o n a n y . T a k ż e w te d y , g d y p r z e c z ą te m u o c z y w is te fak ty . P rz y k ła d e m b łę d n e g o m y ś le n ia m o ż e b y ć p rz e k o n a n ie lu d z i m ło d y c h , że s ię ­ g a ją p o a lk o h o l d la p o tw ie r d z e n ia w ła sn e j d o jrz a ło ś c i c z y n ie z a le ż n o ś c i. O d ­ p o w ie d z ia ln o ś ć w d z ie d z in ie m y ś le n ia p o le g a n a w o ln o ś c i s z u k a n ia i u z n a w a ­ n ia p ra w d y o b ie k ty w n e j o sa m y m so b ie . T a k ż e w ted y , g d y o k a z u je s ię o n a d la k o g o ś b o le s n a , w y m a g a ją c a , tru d n a . C h o d z i w ię c o to , b y m ie ć r a c ję w ż y c iu , a n ie ty lk o w m y ś le n iu . D o jrz a ło ś ć w tej d z ie d z in ie o z n a c z a o s ta te c z n ie z d o l­ n o ś ć sz u k a n ia p ra w d y , k tó ra w y z w a la . Z a ję c ie te g o ty p u p o s ta w y w o b e c c a łe j sw ej rz e c z y w is to ś c i j e s t o w o c e m d o jrz a ło ś c i d u c h o w e j. D o jrz a ła d u c h o w o ś ć to u z y s k a n ie p o g łę b io n e j i p r a w ­ d z iw e j o d p o w ie d z i n a p y ta n ie o ta je m n ic ę c z ło w ie k a i se n s ż y c ia . D z ię k i te m u s fe ra d u c h o w a — i ty lk o o n a — m o ż e sta ć s ię c e n tra ln y m s y s te m e m k ie r o w a ­ n ia ż y c ie m . Je d n a k s a m a d u c h o w o ś ć n ie w y sta rc z y ! D a n a o s o b a m o ż e m ie ć p rz e c ie ż p re c y z y jn ą ś w ia d o m o ś ć te g o , k im je s t i p o co ż y je , a m im o to m o ż e n ie m ie ć siły i m o ty w a c ji, b y ż y ć w z g o d z ie z s a m ą s o b ą , z w ła s n y m i a s p ira ­ c ja m i c z y id e a ła m i. D u c h o w o ś ć je s t o d k ry c ie m te o rii o d p o w ie d z ia ln e g o ży c ia . A le n a w e t n a jle p s z a te o r ia n ie w y sta rc z y , je ś li d a n y c z ło w ie k n ie p o s ia d a siły, k tó r a u m o ż liw ia w ie rn ą re a liz a c ję p rz y ję ty c h z a sa d .

5. Rola religijności w terapii i profilaktyce uzależnień

S tw ie rd z iliś m y p o w y ż e j, ż e s k u te c z n a te r a p ia i p r o f ila k ty k a u z a le ż n ie ń , w y m a g a n ie ty lk o w y p ra c o w a n ia d o jrz a łe j te o rii ż y c ia p o p rz e z ro z w ó j d u c h o ­ w y, a le ta k ż e d o m a g a się z n a le z ie n ia s iły p o tr z e b n e j, a b y n ie u s ta ć w d ro d z e . Ź ró d łe m ta k ie j siły je s t d o jr z a ła r e lig ijn o ś ć , c z y li o s o b is ta w ię ź z B o g ie m . E m p iry c z n y m p o tw ie r d z e n ie m tej te z y o k a z u je s ię p ro g r a m D w u n a s tu K r o ­ k ó w A n o n im o w y c h A lk o h o lik ó w . J e s t to ro d z a j re k o le k c ji p r o w a d z ą c y c h d o „ c o ra z d o sk o n a lsz e j w ię z i z B o g ie m , p ro s z ą c je d y n ie o p o z n a n ie J e g o w o li w o b e c n a s o ra z o s iłę d o je j s p e łn ie n ia ” (k r o k X I). T o w ła ś n ie d z ię k i o d z y s k a ­ n iu ta k ro z u m ia n e j re lig ijn o ś c i w ie le m ilio n ó w lu d z i u z a le ż n io n y c h o d z y s k a ło tr w a łą w o ln o ść .

P o d s ta w o w y m z a d a n ie m K o ś c io ła n ie j e s t te ra p ia u z a le ż n ie ń , le c z n ie s ie n ie p o m o c y d u sz p a s te rs k ie j ty m , k tó rz y t a k ą te r a p ię j u ż p rz e s z li i p r ó b u ją te r a z o d z y s k a ć tr w a łą trz e ź w o ś ć . W y m ia r d u c h o w y i re lig ijn y o k a z u je s ię b a rd z o c e n n y j u ż w sa m y m p ro c e s ie k ilk u ty g o d n io w e j te ra p ii. J e s t n a to m ia s t w rę c z k o n ie c z n y w o d z y s k iw a n iu trw a łe j trz e ź w o ś c i i w o ln o śc i. G łó w n ą m e to d ą p o ­ słu g i d u sz p a s te rs k ie j K o ś c io ła w o b e c u z a le ż n io n y c h j e s t w p ro w a d z a n ie ic h w ś w ia t B o ż e j m iło ś c i i p ra w d y . D u s z p a s te rz to n a jp ie rw ś w ia d e k B o ż e j m iło ­ ści. To te n , k tó ry k o c h a , k tó ry s z u k a c z ło w ie k a m o c ą m iło ś c i n a d p rz y ro d z o n e j,

(11)

b e z w a ru n k o w e j, c ie rp liw e j. D u s z p a s te rs tw o je s t w ię c sp o tk a n ie m , k tó re ro d zi s ię z B o ż e j m iło ś c i o ra z k tó re ro d z i m iło ś ć i j ą u m a c n ia . Jest p rz e k a z y w a n ie m d o b re j n o w in y o n ie o d w o ła ln e j m iło ś c i B o g a d o k a ż d e g o c z ło w ie k a . D la lu d zi u z a le ż n io n y c h , z g ło d n ia ły c h m iło ś c i, n ie w ie rz ą c y c h , ż e m o g ą b y ć je s z c z e k o ­ c h a n i, i ż e m o g ą k o c h a ć s a m y c h sie b ie — d la ta k ic h lu d z i je s t to n o w in a , k tó ra d o s ło w n ie ra tu je ż y c ie , p rz y w ra c a w ia rę i n a d z ie ję o ra z o tw ie ra d ro g ę k u w y ­ z w o le n iu i p ra w d z ie .

J e d n o c z e ś n ie d u s z p a s te rs tw o j e s t w p r o w a d z a n ie m lu d z i u z a le ż n io n y c h w św ia t B o ż e j p raw d y . T en w ła śn ie k o n te k s t je s t tu c z y m ś w y ró ż n ia ją c y m i d e ­ c y d u ją c y m . P o z a k o n te k s te m m iło ś c i, a w ię c n p . w k lim a c ie ata k u , a g re s ji czy ze m sty , c z ło w ie k p o p ro s tu b o i się p ra w d y o s o b ie i b ro n i się p rz e d n ią . P ra w ­ d a p rz e k a z y w a n a b e z m iło ś c i — z w ła s z c z a p ra w d a n ie p o k o ją c a , b o le s n a czy s ta w ia ją c a tr u d n e w y m a g a n ia — ra c z e j p a ra liż u je i o d b ie ra n a d z ie ję n iż w y ­ z w a la . W ta k im k o n te k ś c ie c z ło w ie k u z a le ż n io n y m o ż e z a n e g o w a ć n a w e t n a j­ b a rd z ie j o c z y w is tą p ra w d ę o so b ie.

U z n a n ie p ra w d y o so b ie w sy tu acji n a rk o m a n ii, a lk o h o liz m u czy in n y ch fo n n u z a le ż n ie n ia , o k a z u je s ię w y ją tk o w o tru d n e . G d y je d n a k u z a le ż n io n y p rz e k o ­ n u je się , ż e d u s z p a s te rz p rz y c h o d z i d o n ie g o z m iło ś c i i z m iło ś c ią , to łatw iej m u p o k o n a ć lę k i u z n a ć p ra w d ę o so b ie . N ie j a k Ju d a s z — z ro z p a c z ą , le c z ja k P io tr — z ż a le m i nad zie ją. B ę d ą c św ia d k ie m B o żej m iło ści, d u szp asterz stw arza u z a le ż n io n e m u s z a n s ę , b y p o d ją ł o n ry z y k o o tw a rc ia się n a p ra w d ę , k tó r a w y ­ zw ala.

S p e c y fik ą p o s łu g i d u s z p a s te rs k ie j j e s t n ie ty lk o to , iż tw o rz y o n a k o n te k s t m iło ś c i, k tó r y u ła tw ia p rz y ję c ie p ra w d y , a le te ż to , ż e p rz y b liż a u z a le ż n io n e g o d o całe j p ra w d y . S z u k a n ie p ra w d y — lu b je j u n ik a n ie — d o k o n u je s ię w k o n ­ te k ś c ie o s o b is te j h is to rii, d o ś w ia d c z e ń i p rz e ż y ć d an ej osoby. G d y c z ło w ie k sz u k a p ra w d y o z ja w is k a c h , k tó re n ie m a ją b e z p o ś re d n ie g o z w ią z k u z je g o ż y c ie m , to ła tw o je s t m u m y ś le ć lo g ic z n ie i w y c ią g a ć ra c jo n a ln e w n io sk i.

6. Duszpasterska troska o wychowanie dzieci i młodzieży w abstynencji

Z a d a n ie m K o ś c io ła je s t n ie ty lk o tr o s k a o ty c h , k tó rz y s ą u z a le ż n ie n i od n a rk o ty k ó w c z y a lk o h o lu . Is to tn ą fo r m ą p o s łu g i d u s z p a s te rs k ie j j e s t ta k ie o d ­ d z ia ły w a n ie w y c h o w a w c z e n a d z ie c i i m ło d z ie ż , b y m ło d z i n ie się g a li p o ża d ­ n e s u b s ta n c je u z a le ż n ia ją c e . K o ś c ió ł o d d z ie s ię c io le c i p o d e jm u je tę p o słu g ę , a je j s k u te c z n o ś ć w d u ż y m sto p n iu z a le ż y o d s z u k a n ia ta k ic h fo rm d z ia ła n ia , k tó re o d p o w ia d a ją a k tu a ln e j sy tu a c ji lu d z i m ło d y c h o ra z ro z m ia ro m z a g ro ż e ń w d z ie d z in ie a lk o h o liz m u i n a rk o m a n ii.

O s ta te c z n y m c e le m d u sz p a s te rs k ie g o p ro g r a m u p ro fila k ty k i je s t p o m a g a n ie m ło d y m , b y p o d e jm o w a li d e c y z je ż y c io w e w o p a rc iu o d o jrz a łą h ie ra rc h ię w a rto ś c i, b y w s p o s ó b o d p o w ie d z ia ln y k ie r o w a li w ła s n y m c ia łe m , e m o c ja m i i m y ś le n ie m , b y u c z y li s ię d o jrz a łe g o k o n ta k tu z sa m y m s o b ą i z in n y m i lu d ź ­ m i, b y p r z e ż y w a li p rz y ja ź ń z B o g ie m . C h o d z i w ię c o d o s ta rc z e n ie d z ie c io m

(12)

[

11

]

R O L A K O Ś C I O Ł A W W Y C H O W A N I U D O W O L N O Ś C I

121

i m łodzieży kom petencji w odniesieniu do w łasnego życia a nie tylko w odn ie­ sieniu do substancji u zależniających.

Z drugiej strony trzeba u kazyw ać d ziec io m i m ło d z ie ży k o n te k st eg zy sten ­ cjalny, k tó ry spraw ia, że n ark o ty k czy alkohol za cz y n a b y ć dla danej osoby groźny, że p otrafi j ą oszukać i całk o w icie sobie podp o rząd k o w ać. K o n tek stem tym je st zaw ężenie p ragnień.

Jak w ięc d uszpasterz m oże p o m ag ać dziecio m i m łodzieży, b y skutecznie chronić ich od p o p ad n ięcia w u za leżnienia? P rzed e w szy stk im p o m ag ając im , b y strzegli i rozw ijali w sobie b o g actw o p ragnień, m arzeń, asp iracji i ideałów n a m ia rę po w o łan ia człow ieka. D zieci i m ło d zież n ie b ę d ą sięgali p o piw o czy inne napoje alkoholow e w tedy, gdy p o m o ż em y im odkryć i zafascy n o w ać się św iatem dobra i piękna, św iatem praw d y i m iłości, św iatem p raw d ziw y ch w ar­ tości, któ ry ch respektow anie p rzynosi ta k ą saty sfak cję i rad o ść , ja k ie j n ark o ­ tyk dać nie m oże.

7. Refleksje końcowe

Jest rz e c z ą b ardzo w ym ow ną, że o g rom nie w zrasta lic zb a ludzi m łodych, dotkniętych problem em alkoholow ym czy narkom anią w łaśnie w czasach, w któ­ rych dzieci i m łodzież d y sp o n u ją zn aczn ie w ię k sz ą n iż d o tą d w ie d z ą o sub­ stancjach u zależniających. N ig d y je sz c z e w historii n aszeg o k raju n ie b y ło tak w ielu p rogram ów p ro filak ty czn y ch i n ig d y nie objęto n im i ta k w ielkiej liczby u czniów w p olskich szkołach, ja k w o statnich latach. O k az u je się, że je s t to n adal zbyt m ało, aby sk utecznie zapobiegać zag ro żen io m w tej dziedzinie.

D ram atyczne uzależnienia, któ re o b serw u jem y u ludzi m ło d y c h , odsłan iają tajem n icę człow ieka. S ięganie p o substancje u zależn iające p rz e z dzieci i m ło ­ dzież je s t bo w iem nie tyle p rze jaw em n iew ied zy czy złej w oli, co skutkiem k ryzysu życia. Z tego pow o d u skuteczne w y chow anie w absty n en cji i ro zw ią­ zyw anie ju ż istniejących pro b lem ó w w śró d w ych o w an k ó w n ie je s t m ożliw e b ez rozw inięcia dojrzałej sfery duchow ej i relig ijn ej. A tu ro la K o ścio ła będzie zaw sze niezastąpiona.

Bibliografia:

D ziew iecki M ., D uchow ość i religijność a p ro filaktyka i te ra p ia uzależnień, Ś w iat P roblem ów , 5 (1998), s. 41-44.

D ziew iecki M ., D uszpasterz w obec u zależnionych od alkoholu, Ś w iat P ro ­ blem ów , 6 (1995), s. 31-34.

D ziew iecki M ., Jaka rodzina szk o łą trzeźw ości?, Św iat Problem ów , 1 (1995), s. 28-33.

D ziew iecki M ., K rzyw da, w ina, odpow iedzialność, Ś w iat Problem ów , 6 (1993), s. 6-8.

D ziew iecki M ., M łodzież w obec alkoholu, A teneum K apłańskie, 1 (1997) 527, s. 58-72.

(13)

122

K s . M A R E K D Z I E W I E C K I

[

12

]

D ziew iecki M ., O gólnopolski K ongres D uszpasterstw a Trzeźw ości, R adom 1994.

D ziew ieck i M. red., P rzesłanie nadziei, W arszaw a 1993.

D ziew ieck i M ., R ozw ój duchow y ja k o w arunek trw alej trzeźw ości w sytu­ acji ch oroby alkoholow ej, P ostępy P sychiatrii i N eurologii, 3 (1992), s. 177- 190.

D zie w iec k i M ., Trzeźw ość ja k o d o jrza ła w olność, Ś w iat P roblem ów , 3 (1995), s. 14-19.

D ziew iecki M ., Z apobieganie pro b lem o m alkoholow ym w śród m łodzieży, Q uo vadis P olonia?, 1 (1995), s. 8-10.

H aw k in s J.D ., P odręcznik ew aluacji program ów terapeutycznych, W arsza­ w a 1994.

M e llib ru d a J., P erspektyw y profilaktyki, R em edium , 5 (1995), s. 2-14. M ellib ru d a J., P rofilaktyka p roblem ow a, R em edium , 10 (1997), s. 17-20. O dzim ek A ., N atura d uszpasterstw a trzeźw ości, w : Przesłanie n adziei, W ar­ sz aw a 1993, s.101-106.

P ezzo li C., N u o v a ipotesi educativa, M ilano 1997.

S tępień E., A lkohol a polsk a m łodzież. R ap o rt 1994, W arszaw a, 1995. W ojcieszek K ., C zy m ożna ukraść pokolenie? Św iat Problem ów , 7-8 (1995), s. 4-10.

M arek Dziewiecki: The Role o f the Church in Education for Freedom in the C ontext of the integral View of Prophylaxis and Treatment of Ad­ diction

Drugs which addict are all those chemical substances which influence man’s thinking and his

emotional state. Addiction is a state of psychological dependence upon one concrete drug or

many of them. According to the author, an effective prophylaxis and therapy of addiction require

an elaboration of a mature view on life and moral strengthening to be able to manage one’s own

life. A main source of such a strength is a deep faith and friendship with God.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podstawowe informacje dotyczące tego, jak zapobiegać uzależnieniom, jak rozpoznać, że dziecko sięgnęło po narkotyki i co zrobić w takiej sytuacji, znajdziesz w tej

tÈI SPIS

Oprócz genoforu w cytoplazmie komórki znajdują się pojedyncze, koliście zwinięte cząsteczki DNA nazywane

Rola hipokampa w patogenezie uzależnień i działaniu pozytywnie wzmacniającym substancji .... Zauważono znaczące

³alnoœci Wydzia³u Elektroniki, Telekomu- nikacji i Informatyki Politechniki Gdañskiej (WETI PG) jest dobr¹ okazj¹ do krótkiego pod- sumowania dokonañ, prezentacji stanu aktual-

Jednak w historii przymierza etap synaicki posiada odrębny charakter: główną jego myślą jest zobowiązanie ludu do zachowania prawa poda­ nego mu przez Mojżesza,

Woda błyszczy, cieszy, żywi, bawi, pokarm i wytchnienie daje Bez niej życie roślin, zwierząt niemożliwe się wydaje … Smutna zatem jest ta prawda, że nie dbamy zbytnio o to,

z-ca Dyrektora Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom – certyfikowany specjalista w zakresie profilaktyki i rozwiązywania problemów alkoholowych