• Nie Znaleziono Wyników

Edukacja i współpraca młodzieżowa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Edukacja i współpraca młodzieżowa"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Rozdział VI

Edukacja i współpraca młodzieżowa

Rozwój integracji Unii Europejskiej1, który definiuje się jako proces zacieśniania współpracy międzynarodowej w Europie, wypracowywanie wspólnych polityk, wspólnych standardów,wspólnych zapisów prawnych, trwający od lat 50. ubiegłego stulecia, oraz rozszerzenie Unii Europejskiej w 2004 r. o nowe kraje, między inny­

mi o Polskę i Czechy,jak równieżprzystąpienietych krajów do układu z Schengen stworzyło nowe możliwości i dało nowe szansena ich rozwój, nie tylko waspekcie globalnym, na poziomie narodowym, ale również w perspektywie rozwoju lokalnego i regionalnego.

1 W. Weidenfeld, W. Wessels, Europa od A do Z. Podręcznik integracji europejskiej, tłum.

E. Ptaszyńska-Sadowska, Gliwice 1995, s. 7-63.

Oczywistością jest, iżpodobnie jakw procesie tworzeniasię i integrowania UE, tak i w procesie tworzenia się euroregionów główna aktywność rozwojowazostała skierowana na rozwój gospodarczy, współpracępolityczną (również w aspekcie sa­ morządowym), atakże na rozwójturystyki orazpromocję specyfiki regionu (poobu stronach granicy).

Potwierdzeniem takiego kierunku działańjest wzmożona aktywność mieszkań­ cówtych ziem ukierunkowana na pozyskiwanie unijnych środków nadziałania pro­ mocyjne,proekologiczne, rozbudowę infrastruktury etc.

Jednym z czynników kształtujących kierunki przemian społecznych w regionie, które w strategiirozwoju Euroregionu również są zaznaczone (choćnie w takznacz­ nym stopniu jak rozwój gospodarczy), sądziałaniaedukacyjne, a poprzeznie kształ­

towanie pożądanych postaw społecznych i zachowań międzyludzkich, budowanie

(2)

poczucia wspólnoty i solidarności społecznej, kształtowanie aktywnego obywatel­

stwaiwyposażanie tak młodego, jak i starszego pokolenia w kompetencje niezbędne dofunkcjonowania we współczesnym świecie, w tym szczególnym przypadku rów­

nież przy wykorzystaniu dobrodziejstwa, jakie płynie z faktu kooperacji regional­ nej. Z katalogu kompetencji kluczowych2 należałoby zatem wyróżnić umiejętność porozumiewania się wjęzyku polskimi językachobcych (wtym przypadkurównież w języku czeskim), umiejętność uczenia się, kompetencje społeczne i obywatelskie, świadomość oraz ekspresję kulturalną.

2 Kompetencje kluczowe: http: //www. efs. gov. pl/slownik/Strony/Kompetencje_kluczowe. aspx, opisane także w Zaleceniu Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z dnia 18 grudnia 2006 r. w sprawie kompetencji kluczowych w procesie uczenia się przez całe życie, Dziennik Urzędo­

wy Unii Europejskiej L, 2006, nr 962.

3 Wszystkie cytaty i opinie w tym rozdziale pochodzą z zapisu wywiadów prowadzonych z re­

spondentami dwóch grup - mieszkańców Euroregionu (Grupa 4) i nauczycieli (Grupa 3) po pol­

skiej i czeskiej stronie granicy.

4 Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 23 grudnia 2008 r. w sprawie Podsta­

wy Programowej Wychowania Przedszkolnego oraz Kształcenia Ogólnego w poszczególnych typach szkół, Dz. U., 2009, nr 4, poz. 17.

I oczywiście zdarzasię, że w polskichszkołach zaproponowano nauczanie języka czeskiego, ale (jakmówi jeden znauczycieli liceum) niestetyczęstokroć nie wydaje sięon dla uczniów atrakcyjnyi przydatny:

Mieliśmy rok albo dwa lata temu. Mieliśmy z Czeskiego Cieszyna nauczyciel­

kę i przez jakiś czas odbywały się lekcje czeskiego, ale chętni się wykruszyli. Ubyło chętnych i jakby sprawa umarła naturalnym trybem. Po prostu było brak chętnej młodzieży3.

W przypadku Euroregionu „Śląsk Cieszyński”, biorąc poduwagęzaszłości histo­

ryczneoraz specyficzną wieloreligijność iWielokulturowość tych ziem, rola edukacji wydajesięnie do przecenienia.

Badania miały na celu wskazanie sposobu postrzegania przez mieszkańców Euroregionuaktualnego stanu działań orazprześledzenie kierunku przemian edu­ kacyjnych w obszarze kształtowania tożsamości lokalnej oraz nauczania lokalnej/

regionalnej historii; rozumienia postaw obywatelskich (w kontekście regionalnym i europejskim); współpracy młodzieżowej/szkolnej w Euroregionie oraz wykorzy­

stywania środkówunijnych w ramach edukacyjnych projektówna rzeczbudowania poczucia wspólnoty w ramachEuroregionu.

Podstawaprogramowa4 dla kształcenia ogólnegooraz zintegrowane znią rozpo­

rządzeniaobowiązujące również w polskich szkołach tego Euroregionu zakładają, iż:

W procesie kształcenia ogólnego szkoła podstawowa kształtuje u uczniów postawy sprzyjające ich dalszemu rozwojowi indywidualnemu i społecznemu, takie jak: uczci­

wość, wiarygodność, odpowiedzialność, wytrwałość, poczucie własnej wartości, sza­

(3)

cunek dla innych ludzi, ciekawość poznawcza, kreatywność, przedsiębiorczość, kultura osobista, gotowość do uczestnictwa w kulturze, podejmowania inicjatyw oraz pracy ze­

społowej. W rozwoju społecznym bardzo ważne jest kształtowanie postawy obywatel­

skiej, postawy poszanowania tradycji i kultury własnego narodu, a także postawy po­

szanowania dla innych kultur i tradycji. Szkoła podejmuje odpowiednie kroki w celu zapobiegania wszelkiej dyskryminacji5.

5 Ibidem.

Czytając dalej podstawę programową,dowiadujemy się, że dziecko już od klasy I powinno być wprowadzane w świat społecznej rzeczywistości,odpedagogów ocze­

kuje się też kształtowaniapostaw patriotycznych. I tu jawi się pierwszyproblem:jak dziś, w dobieintegracji europejskiej oraz wszechobecnej globalizacji rozumiećpoje­ ciepatriotyzmu? Jak je rozumiećw kontekście euroregionu,szczególnie gdy miejsce jesttakbardzotrudnehistorycznie?

Niektóre osobymają z tym problem. Jednaz naszych rozmówczyń,młoda, 30- lub 40-letniaPolka zamieszkaław Czechach, powiedziała:

No to generalnie Czesi nie lubili Polaków, a Polacy nie lubili Czechów. Ja starałam się w tym odnaleźć, bo czułam się Polką, bo jestem Polką, ale mieszkając w Czechach, traktuję też Republikę Czeską jako mój kraj.

Nawetosoby, którena codzień zajmują się Euroregionem,mówiły,żemieszkań­

cy mają problem z umiejscowieniemsiebie w kontekście Euroregionu i z rozumie­ niem przynależności do niego:

Oczywiście, że polska część jest polska, czeska jest czeska, a dla Polaków tam miesz­

kających jest taka polsko-czeska. Na pewno jest spora grupa ludzi, dla których to, że od 1920 roku upłynęło już 90 lat, to nie jest argument i oni wciąż postrzegają ten region jako Śląsk Cieszyński, to, że jesteśmy s tela.

Podstawa programowa jako odniesienie do pojęcia patriotyzmuwskazuje głów­ nie Polskę i Europę (rozumianą jako miejsce na mapie oraz jako rodzinę państw), zaleca zapoznanie uczniów z symbolami narodowymi i europejskimi (flaga, godło, hymn). Niewiele, głównie na I i II etapie kształcenia, mówi się o istnieniu eurore­

gionów. Podręczniki, szczególnie te do edukacji wczesnoszkolnej, czynią niekie­

dy odniesienia do lokalności, pytając ucznia o lokalne zwyczaje, obrzędy, tradycje, zachęcając do eksplorowania i badania swojej miejscowości, jej zasobów ludzkich iinstytucjonalnych.

W klasach starszych szkoły podstawowej orazwszkołach ponadpodstawowych nauczaniehistorii,geografii, edukacji obywatelskiej, a nawet edukacji religijnej daje możliwość poruszaniazagadnień dotyczących rozwoju regionalnego, analizowania

(4)

zaszłości historycznych, porównań kulturowych i wielokulturowych. Jednakże, jak podkreślają sami nauczyciele, czasu w szkole jest bardzo mało, egzaminykompeten­ cyjne wyznaczają zakres nauczania i wkładają go w bardzo sztywne ramy czasowe.

Niezawszejest więc możliwość, by rozszerzaćprogram.

Oczywiście nie sposóbznaleźć pełną i wyczerpującą odpowiedź na pytanie, czy tezagadnienia sąw szkołach realizowane, bo to zależy odwrażliwości i kompetencji zawodowych nauczycielii specyfiki nie tylko szkoły, ale i konkretnej grupy uczniów w klasie. Jednakże wyniki badań ankietowych i pogłębionych wywiadów w środo­ wiskupozwalają namalować wstępny zarys zagadnienia iwskazać drogęrozwoju na przyszłość.

Z przeprowadzonych wywiadów i badań ankietowych oraz po analizie stron internetowych szkół w regionie wynika, że polskim nauczycielom po obu stronach Olzy nie jest obojętnenauczanie patriotyczne.Jak samimówią,starająsiępodkreślać specyfikę regionu, dbać o wykazywanie jego bogactwa.

Niestety, jak również wynika zwywiadów, często edukacja patriotyczna i regio­ nalna (zarówno w szkołach polskich po stroniepolskiej,szkołach polskichpo stronie czeskiej, jak iwszkołachczeskich) odbywa się w opozycji do „tej drugiej” części Eu­ roregionu. Często zdarza się, że własne bogactwo i walory pokazujesię na tleinnych, bardziej jako kontrast niż jako element większej całości, któryjak kawałek puzzli wpisuje sięw większą całość, tworząc spójny obraz.

Polacy na Zaolziu, jak powiedział jedenz badanych:

(...) są bardzo przywiązani do polskości, ale do polskości swojej. Oni są Polakami, tam tożsamość narodowa jest mocno rozbudowana, ale w ich pojęciu. Ja, pracując tam, czułem się obco.

Efekt takiego procesu edukacyjnego i życia w konkretnym środowisku jest wi­ doczny wwypowiedziachosóbdorosłych, które częstodeprecjonują wartości kultu­ rowei regionalne sąsiadów, podkreślają stereotypowe postrzeganieich mieszkańców, nadal śmiejąsię ze starych dowcipów.

Mieszkańcy regionu są świadomi,iżstereotypy i uprzedzenia przeszkadzają w co­

dziennym funkcjonowaniu, ale takbardzo się donich przyzwyczaili, żenie poszukują dróg do ichprostowania:

(...) to jest poważna bariera, szczególnie trudno nam się porozumieć w projektach, w których chodzi o historię i tożsamość. Na pewno stereotypy podbudowane są bra­

kiem wiedzy.

W wywiadach przeprowadzanychw polskim środowisku po czeskiej stronie Eu­

roregionu rozmówcy podkreślali poczucie swoistego zacofania kulturowego i polo­

nistycznego. Wielu Polaków mieszkających po czeskiej stronie było zaskoczonych podobieństwemkulturowym ijęzykowym ze stroną polską:

(5)

Dużo ludzi, np. wiem od moich znajomych, że są zaskoczeni, np. idą do Istebnej i „dyć ci tak samo godoją, co to je?”. W ogóle nie spodziewają się tego. (...) i są zasko­

czeni, oni 20 lat tam są i nie wiedzieli, że tam po naszemu godają. (...) Jednak była ta bariera przez 45 lat, to takie te nowsze rzeczy nie przechodziły. Dlatego np. my mówimy taką archaiczną polszczyzną książkową.

Pytanie respondentów o to, czydostrzegająjakiekolwiekwspólne elementy dla kultury Euroregionu, czy widzą jakieś podobieństwa, czy prowadzone są wspólne działania, w odpowiedzi przynosiło wskazania na tradycje i obyczaje oraz elementy folkloru:

Więc jeżeli są wspólne rzeczy, to związane z folklorem i historią, z językiem. Ale nasza gwara tutaj jest trochę inna, bo jest mocno czechizowana. Co generacja, to się po­

garsza, znaczy coraz więcej jest tych czechizmów.

Są ludzie, którzyżyjąc problemami dnia powszechnego oraz mając w pamięci elementy historyczne, nie poświęcają czasu refleksjom i analizom wspólnych ele­

mentów kulturowychmiejsca, gdzieprzyszło im żyć. Jakpowiedziałjedenz respon­ dentów: „Myślę, że ludziom jest wszystko jedno, czy Euroregion jako teki istnieje w ogóle,czynie”.

Być może świadomość „inności” iodstawaniaod wizerunkuprawdziwego Polaka z drugiejstrony Olzypowoduje, że postronie czeskiej tak dużą wagę przywiązuje się do podtrzymywania tradycji, folkloru, tworzenia ludowych polskich zespołów pieśni i tańca, nauczania historii, otwierania polskich szkół i organizacji społecznych,kół zainteresowań (jak np. zespół Dance 4 Fun - taniecwspółczesny, Night Fire - krę­ cenie ogni,Klub Medyków Polskich, Zrzeszenie Śpiewaczo-Muzyczne„ArsMusica”, Kongres Polaków, Stowarzyszenie Młodzieży Polskiej, klub Dziupla etc.), których zadaniem (podobnie jakw polskiej częściregionu)jest nie tylko podtrzymywanie i przekazywanie tradycji młodemu pokoleniu, ale także integrowaniepolskiego śro­

dowiskai tworzenie poczucia wspólnoty.

W mojej gminie Strumień jest Stowarzyszenie Lutnia, które wydaje koncerty (...), w Kościele ewangelickim działa w Dzięgielowie Centrum Misji i Ewangelizacji, bar­

dzo prężnie działa. Działa protestancka, ale ponadwyznaniowa fundacja Życie i Misja w Ustroniu, wiem, że tu jest zespół Groniczki, taki regionalny...

I choćwiele młodych osób denerwuje takinatłok tradycji,to jest to,jaktwierdzą niektórzyrespondenci,bardzo ważna rzecz dla kształtowania sięich tożsamości.

W poszukiwaniach partnerów do projektówedukacyjnych w większości przy­ padkówani nauczyciele, aniuczniowieniesą zainteresowani współpracąz Czechami, poznawaniem walorów kulturowych, geograficznych,turystycznych czy przyrodni­

czych. Choć zdarzająsiępozytywne przykładytakiejwspółpracy, o której wspomina­ jązarównonauczyciele, jakilokalnewładze samorządowe:

(6)

Wymiana kulturalna była wcześniej (...), teraz jest kontynuacja i poszerzenie tej współpracy; (...) bardziej się rozwija ta współpraca edukacyjna pomiędzy placówkami oświatowymi. (...) ja sam uczestniczyłem w takiej wymianie pomiędzy szkołami i to jest odbierane pozytywnie. My mamy się czym pochwalić.

Jednakw zdecydowanej większości dużo bardziej interesującym partnerem do projektu wydają sięszkołyzWielkiej Brytanii, Hiszpanii czy Włoch. Gdyby pominąć rzeczywiste turystyczne i klimatyczne atuty tych państw, trzeba by się zastanowić nad przyczyną takiego stanu rzeczy. Jeśli nawet dochodzi do wymiany ze szkołami w regionie, brak pieczołowitości przy przygotowaniu i zadbaniu o atrakcyjność takie­

gospotkania czyni tęwymianę tuzinkową, zwyczajną, mało atrakcyjną i utwierdza uczniów i nauczycieli, że druga część wspólnego Euroregionu nie jest wżaden sposób atrakcyjna. Jeden zlokalnych nauczycieli szkołyśredniej tak opowiada o swoim do­

świadczeniu w tej materii:

Sam byłem 2 lata temu na ostatnim naszym wyjeździe w Liptowskim Mikulaszu z młodzieżą gimnazjalną. Ale miała to być wymiana, a skończyło się na tym, że myśmy tam pojechali. Kierownik naszej wycieczki poszedł sobie z dyrektorem szkoły, a reszta wycieczki ani się nie spotkała z młodzieżą, ani my z nauczycielami i tylko nam wska­

zali w którym hotelu mamy mieszkać (...) Myśmy później już zrezygnowali, bo to nie miało sensu. Jedno pewne - wymiany między Czechami czy Słowakami są dla nas nie­

zbyt atrakcyjne, a myślę, że Czechów z nami też nie są zbyt atrakcyjne. Ich tam nie cią­

gnie, dla nich atrakcyjnie byłoby do Londynu, do Amsterdamu. My mamy wymianę z Niemcami z Berlinem (...) I też niespecjalnie jest to atrakcyjne. (...) Z Korsyką też mamy wymianę - to jest atrakcyjne!

Jednakże całościowyobrazregionalnych działań edukacyjnych nie jest taknega­ tywny, jakby wynikało ztychkilkuwypowiedzi. Z rozmów z nauczycielamiizanalizy prezentacji szkół w Internecie wynika, że placówki edukacyjne w regioniepopolskiej i czeskiej stronie, choć sporadycznie, to jednakwspółpracują zesobą. Współpraca polsko-czeskaw zakresie edukacji jestrealizowana głównie poprzez agendy polskich organizacji na Zaolziu lub w ramach projektów europejskich. Główna aktywność szkół ogniskuje się wokół wydarzeń sportowych, kulturowo-tradycyjnych i ekolo­

gicznych. Nauczyciele dostrzegają jednak braktzw.działań odgórnych, które by zin­

tensyfikowały iukierunkowałydziałania wewnątrzregionalne.

Gdyby pojawiły się, nie wiem, olimpiady znajomości o Śląsku Cieszyńskim, o całym regionie. Pojawiają się jakieś ogólnopolskie konkursy, ale nie z Euroregionu.

Respondenci wskazywali, iż równieżpostronie czeskiej, także w polskichszko­

łach, mniejsząwagęprzykłada się do możliwości nawiązaniawspółpracy zpolskimi szkołami po polskiej stronie dawnej granicy. Jedna z mieszkanek, zapewne mama jakiegoś dziecka uczęszczającegodo polskiej szkoły znajdującej się po czeskiej stronie granicy,powiedziała:

(7)

(...) bardzo brakuje, że nadal nie dzieje się coś takiego, jak wymiana studentów.

Bardzo malutko. Zwłaszcza mnie to denerwuje w polskim gimnazjum [chodzi o liceum - przypis ankietera], że oni są właściwie 30 metrów od granicy, może 50 metrów; i oni do dziś dnia nie załatwili takiej najzwyklejszej wymiany z polskim liceum, żeby nasze dzieciaki poszły do Polski, a polskie przyszły do nas, na tydzień powiedzmy. Te same za­

jęcia, tylko razem (...) i poznali się z normalnym językiem, nie tym mickiewiczowskim, tylko żywym.

Na sporadyczną iokazjonalną współpracę międzyszkolnąwskazująrównieżpol­ scy nauczyciele:

Polskie szkoły dla Polaków na Zaolziu, też tam jakieś kontakty się zdarzają. Nie są chyba zbyt regularne. Byłem raz na konferencji z młodzieżą w czeskim gimnazjum, w polskim gimnazjum w Czeskim Cieszynie o twórcach Polakach z Zaolzia. Pewna współpraca była, ale był to znowu jednorazowy epizod. My np. ciągle myślimy, ale czasu brakuje.

Rozmówca wskazał też na przeszkody administracyjne - konieczność uzgad­

niania projektóww poszczególnych instytucjachnadzorujących szkoły,konieczność wyjazdu do Bielska-Białej i Czeskiego Cieszyna,długieterminy oczekiwania, zróżni­ cowane przepisy dotyczące współpracy szkół.Izaproponował:

Może w ramach Euroregionu czy w strefie przygranicznej do 30 km można by bez tego, bez tej formalności (...) Może by w ramach Euroregionu niepotrzebne były tego typu wymagania.

Realizacja europejskich projektów edukacyjnych, takich jak Comenius (dla szkół),Grundtvig (dla pozaszkolnej edukacji dorosłych) czy Leonardoda Vinci (dla edukacji zawodowej), nie należy do mocnych atutów polskiej części Euroregionu cieszyńskiego. Nauczyciele jako główne przeszkody w ich realizacji wskazywalina sztywność ram takich projektów, kłopoty z administrowaniem i rozliczaniem ich, trudności z uzyskaniem finansowania, małezainteresowanieuczniów i nauczycieli.

W opozycji dotych działań wskazywali na zainteresowanie projektami lokalnymi, co z koleiwniewielkim stopniupotwierdziło się w rozmowach zsamymi zaintereso­

wanymi (nauczycielami, mieszkańcami regionu) iw analizie osiągnięćszkół prezen­

towanychnastronachinternetowych. Jak już wspomniano, większość działań mię­

dzyszkolnych poświęconych jest tematyce sportowej, folklorystyczneji ekologicznej.

Czechów nadalśmieszą polskieprzywaryi zachowania, a Polaków wciążbawią czeskie nazwyi słowa. Ichoć podstawaprogramowa już na koniec pierwszegoetapu edukacyjnegowymaga, odnosząc się do nauczania etyki,że uczeń kończący klasę3 powinienrozumieć, że ludzie mają równe prawa, niezależnieod tego, gdzie sięuro­ dzili,jak wyglądają, jakąreligięwyznają, jaki mająstatus materialny itp., to z wypo­ wiedzi badanych osób wynika, że choć mająoni świadomość praw (które dotyczą

(8)

zarówno ichsamych, jak i ich sąsiadów na Zaolziu), to w rzeczywistościuprzedzenia i stereotypy dominują często ponad teoretycznąwiedząna temat równości i braku dyskryminacji.

Był kiedyś taki dowcip, że dwa psy - polski i czeski - spotykają się na moście gra­

nicznym w Cieszynie. Jeden się pyta drugiego: „Gdzie idziesz?”. Polski pies mówi: „Idę się do was najeść”. A czeski pies mówi: „A ja idę se do was poszczekać”. Bo my mieliśmy zawsze Czechom za złe, że oni są tacy jak kameleon, z której strony wiatr powieje, to jak chorągiewka. Zawsze się dostosowują.

Jedenz mieszkańców regionu, nauczycielz liceum, stwierdził:

Może mamy poczucie wyższości wobec Czechów. Mówimy czasem, że Czesi są le­

piej zorganizowani, trochę lepiej funkcjonują, jest lepsza służba zdrowia. Mamy poczu­

cie wyższości, ale może kompleksem podszyte.

Ministerstwo Edukacji w swych dokumentach zwraca szczególną uwagę na ochronę kultury kaszubskiej (język, tradycja, świadectwa historii etc.) czy język i kulturę mniejszości białoruskiej, zaniedbując specyficznątematykę euroregionów, w tymrównież Euroregionu „Śląsk Cieszyński”.

Rozmawiając z ludźmi w regionie, ma się wrażenie, że dla ziemi cieszyńskiej (szczególnie w aspekcie społecznym) czas się zatrzymał, że integracja europejska przeszła obok, otwarcie granic i poszerzenie możliwości działania tych ziem nie dotyczy.

Ludzie są bardzo związani z tym regionem, mam wrażenie, że momentami aż za bardzo się utożsamiają z tym regionem, wręcz zamykają w nim i są mało otwarci na świat. (...) Tutaj to jest tak, że ludzie nie lubią nowości i żyją historią.

Innaosoba podczas wywiadupodkreślała rolę wychowaniai edukacji, zarówno tej szkolnej, jaki tej prowadzonej wdomu:

To jest taka patologia, związana nie wiem, czy z tym strachem odłączenia od ojczy­

zny. (...) co by było jakby zaistniała wojna? Czy byliby w stanie (...) walczyć ze swoimi sąsiadami. Najczęściej nie. Bo oni są tu stela właśnie. I to są takie rzeczy, których nie uczą w szkołach, bo w szkołach się mówi „jesteście Polakami, dzieci, mówcie po polsku”.

Później dochodzi do sytuacji, że nas uczą nauczyciele tego polskiego, którym się mó­

wiło w Krakowie przed 30 laty, jak oni tam studiowali. Później ci młodzi jadą na studia do Krakowa i są troszeczkę zażenowani swoją polszczyzną, bo są Polakami, a tu kurcze Polacy mówią inaczej.

Poczucie odosobnienia, najakie wskazywali respondenci, powoduje, iż miesz­

kańcyEuroregionu nadalwalczą o zachowaniewłasnej tożsamości i odczuwająpo­

(9)

trzebę „walki z wrogiem”lubprzynajmniej z „tym innym” czyteż „tym obcym”, któ­ ry nie jest „stela”. Takie wrażenie się odnosi, prowadząc badania po obu stronach granicy.

Naprawdę, nie lubię tego rozróżniania: „bo ja jestem Polakiem”, „a bo ja je­

stem Czechem” - no to my w ogóle nie będziemy gadać. Moja babcia miała tak, że z Czechami nie pozwalała nam rozmawiać. A jak był narzeczony Czech - to koniec, wyklęcie z rodziny. (...) Nie wszyscy tak reagują, chwała Bogu, ale po prostu są osoby, które dla mnie z absolutnie niewiadomych powodów mają tak strasznie negatywne na­

stawienie do Czechów

- powiedziała 50-letnia kobieta mieszkająca w niewielkiejmiejscowości.

Byćmoże to jest jednaz przyczyn tak permanentnego podkreślaniana każdym krokuistnienia na terenie regionu różnych grup społecznychokreślanych wlokalnym dialekcie jako „ptoki”, „pnioki” i „krzoki”. Ten aspektpojawiałsięw niemal wszyst­ kichwywiadach i ankietach.Ludzie mieszkający w Krakowie, Warszawie,Wrocławiu czy Gdańsku nieznajątegozjawiska, gdyż pochodzenie i lokalny rodowódniesą tam tak ważne, jak w regionie cieszyńskim. Jak mówiłajednaz respondentek: „No,jest chybatakie poczucie byciastąd. (...) Myślę, że jest takie przywiązanie, takie poczucie, że sięjest tu stela właśnie. Nawetjest taka naklejka na samochód: «jo je stela» (...)”.

Oczywiście taki stan rzeczy ma swoje umocowanie w historycznych zawieru­ chach,jednakże przeprowadzonebadaniawykazują, że takistan jest wciąż utrzymy­ wany iwzmacniany. Działania poszczególnych grup społecznych nie dążą do unifi­

kacji i integracji społecznej, nie promują budowania pozycji społecznej w oparciu o kompetencje i osiągnięcia (na dowolnym polu),ale wciążpodkreślająwagę przy­ należności do „ptoków”, „krzoków” czy „pnioków”. Nie ułatwia to rozwoju regionu, transferu innowacji i rozwoju kompetencji. Osobynapiętnowaneobcością z pewno­ ścią mają zdecydowanie trudniejszystart i warunkirozwoju,zakorzenieniasię(choć­ by zawodowego).

Bogactwo wieloetniczności, wieloreligijnościi wielokulturowości tego Euroregio­

nu wydaje się być nieco marginalizowane w działaniach edukacyjnych. Polska pod­

stawa programowa w niewielkimstopniusprzyja wzmacnianiu irozwijaniutegotypu edukacji,a systemegzaminówpo poszczególnych typach szkółwymusza na nauczy­ cielachmistrzowskie planowanie czasu i treści nauczania, niezostawiając marginesu na włączanie dodatkowych, specyficznychdlaregionutreści. Nadzieja pozostajewięc w edukacji pozaszkolnej i nieformalnej. Jedna z naszych rozmówczyń podkreśliła,że działania podejmowane w regioniedają szanse na poruszanie tych ważnychtematów:

Jeśli chodzi o takie sprawy, które miasto organizuje, to jest dużo wspólnego święto­

wania, wspólnych imprez. Teraz właśnie w niedzielę Skarby z Cieszyńskiej Truwły czy Święto Trzech Braci, czy Teatr na Granicy. Dużo jest czesko-polskich imprez. (...) Jeśli chodzi o ewangelików, to wiem, że jest taka obopólna informacja. Bo jak jest coś w ko­

(10)

ściele na Niwach po czeskiej stronie, to jest ogłaszane tutaj w kościele; jak jest ewangeli­

zacja w Dzięgielowie, to dużo ludzi przychodzi z czeskiej strony.

Inna osobapodkreśliła, iż „Np. ten projekt OgródDwóch Brzegówto jest moim zdaniem fajna opcja tego, żeby było gdziespacerować, żebyto łączyło”.

Jednakże mimo takich akcji i imprez kulturowych mieszkańcy Euroregionu nie zawsze wykazują się znajomością własnej ziemi, własnego regionu:

Dla mnie było szokujące, jak otwierałem herbaciarnię i zapraszałem czeskich ko­

legów i okazywało się, że oni nie wiedzą, gdzie to jest, gdzie jest Wzgórze Zamkowe, zamek, a to jest chyba dość taki ważny punkt w tym mieście i przy samej granicy. Oni naprawdę nie wiedzieli. Przeszli granicę i dzwonili, czy mają iść w lewo, czy w prawo.

Według części respondentów postronie czeskiejzaniedbuje się niektóre elementy dziejów społeczno-historycznych:

Na tym terenie po stronie czeskiej w ogóle się o Żydach nie mówi. W ogóle. Nie żeby to było specjalnie przemilczane, mnie się wydaje, że to jest zapomniane, abso­

lutnie. Nie ma, nie było. Bo nie ma pamiątek. Oprócz tej synagogi, tzn. jest, ale jakby przerobiona, tam już została tylko gwiazda żydowska. (...) Na lekcji historii tego się nie mówi. Nie ma czasu.

Szkoda, bo wykorzystanie tych waloróww edukacjidałobydoskonałą okazję do realizacji unijnych i polskich priorytetów edukacyjnych, kształtowania aktywnego i świadomego obywatelstwa (nie tylko europejskiego,ale i regionalnego), budowa­

nia nowych więzi i nowego oblicza aktywności społecznej wnowej euroregionalnej rzeczywistości.

W odniesieniu do edukacji europejskiej w literaturze zostało opisane zadanie edukacyjne składające się z „edukacji dla Europy”, czylikształtowania kompetencji umożliwiających uczniowi funkcjonowanie w roli obywatela UE, „edukacji w Eu­

ropie”, mającej na celu zwiększenie mobilności ludzi i bezpośredniego poznawania wszelkich jej aspektów, oraz „edukacji o Europie”, dzięki której następuje poszerze­

nie i pogłębienie wiedzy zarówno o Unii Europejskiej, jak i o Europie rozumianej w aspekciegeograficznym6.

6 Z. Mach, Kształtowanie rozumienia pluralizmu kulturowego w edukacji dla zjednoczonej Eu­

ropy, [w:] Europa Środkowa - nowy wymiar dziedzictwa. Materiały międzynarodowej konferencji zorganizowanej w dniach 1-2 czerwca 2001, pod red. J. Purchli, Kraków 2002, s. 171-175.

Można bywięc zastanowić się, czy w aspekcie edukacji euroregionalnej zada­ nie takie również może byćlub jest realizowane. Dałoby się zaryzykować hipotezę, iż współczesna edukacja determinowana funkcjonowaniem wEuroregionie (oprócz szkolnych przedmiotów i niespecyficznych ogólnych kompetencji kluczowych) po­

(11)

winna również składać się z komponentu „edukacji dla Euroregionu”, „wEuroregio­

nie” i „o Euroregionie”. Być może taki typ przemian edukacyjnych w tym specyficz­

nym przypadkupozwoliłby na otrząśnięcie się zeskostniałych struktur uprzedzeń iprzyzwyczajeńiwprowadziłby nowatorskie iświeże podejście do wspólnego funk­

cjonowania we wspólnej społeczności i na wspólnymterenie.

Takie podejście doedukacji wspecyficznych warunkach funkcjonowaniaw Eu­ roregionie „Śląsk Cieszyński” pozwoliłoby, być może, na otwarcie symbolicznych granic i transmisję kulturową, o której Jerzy Nikitorowiczpisałjako o procesiewy­ chodzenia ze sztywnego kręgu tzw. „centrum”, gdzie celem edukacji jest rozpatry­

wanie społeczeństwa jako „kompleksu grup współistniejących i krzyżujących się, wychodzącychna granice swojej odrębności i inności, znajdujących sięiwspółpra­ cujących z grupą dominującą, która daje szansę rozwoju inności, opiekuje się nią i korzysta z niej”7.

7 J. Nikitorowicz, Pogranicze szansą kształtowania tolerancji jako wyzwania dla edukacji, [w:]

Edukacja międzykulturowa. W kręgu potrzeb, oczekiwań i stereotypów, pod red. J. Nikitorowi- cza, Białystok 1995, s. 73.

Wykorzystując niewątpliwe bogactwo społeczne ziemi cieszyńskiej, edukacja po­

winnawzmacniaćwymiar wielokulturowości,zakładający stworzenie pluralistyczne­ go społeczeństwa poprzez kształcenie wartości wspierających kulturową różnorod­ ność i indywidualnąniepowtarzalność.

Tymczasem szkoły o identyfikacji religijnejbudują swój obraz poprzez kontrast z „nimi” - największą konkurencyjną grupą. Konkurencja taka występuje między szkołami katolickimi i ewangelickimi. Przytaczane są przykłady nietolerancji, np.

niezatrudnianie w szkołach osób „konkurencyjnego” wyznania. Po stronie czeskiej takie problemy niewystępują, gdyż religia nie jest nauczana w szkołach.

Duże zróżnicowanie kulturowe i religijne w regionie jest interpretowane przez nauczycieli jako fakthistoryczny i najczęściej przyjmowany jako status quo, o któ­

rymnie należydyskutować. Unika się wyrażania opinii na ten temat,nie komentuje się działań placówek edukacyjnych reprezentujących odmienne środowisko świato­

poglądowe lubreligijne. Respondenci z Republiki Czeskiej wydawali się odczuwać próbę podjęcia dyskusji jako dążenie do rozmowy„o trudnej historii”.

A przecież uczniowie szkół na terenie Euroregionu na co dzień stykają się zprzedstawicielami innych kulturczyreligii. Jeśli więcprzyjąć, że kulturato zespół symboli i ich znaczeń oraz żełączyona w sobie wszelkiewytwory ludzkiej aktyw­ ności- wierzenia, sztukę, obrzędowość i zwyczaje, sposób ubieraniasię, style życia, katalog norm, to zadaniem edukacji międzykulturowej i wielokulturowej powinno być przekazywanie wiedzy otychelementachi kształtowanie postaw względem nich.

Mirosław Stanisław Szymański dodaje,że:

apeluje się o pozbywanie się poczucia wyższości kulturowej, dialog, negocjacje, wy­

mianę wartości, znoszenie barier, poszanowanie odmiennych sposobów życia, toleran­

(12)

cję, wyzbywanie się uprzedzeń i stereotypów etnicznych, przeciwstawiane się wszelkim formom ksenofobii, dyskryminacji, rasizmu i wrogości wobec mniejszości, itd., itd.8

Cyt. za ibidem, s. 105.

Należy więczadać sobie w tym miejscu pytanie o to,czy w szkołach Euroregionu

„Śląsk Cieszyński”taki typ edukacji jest promowany. Odpowiedź pewnie nie będzie zadowalająca, bo w oparciu ozebrane materiały badawcze trzeba stwierdzić, żei tak, inie.Są szkoły, któreprowadzą współpracę w ramach szkół w Euroregionie, są takie, które organizują wycieczki edukacyjne i wpisują wswój program edukacjęwielokul­ turową. Sątojednak indywidualnedziałania poszczególnychnauczycieli.W środo­ wisku pedagogów i w wypowiedziach innych mieszkańcówEuroregionu nie widać świadomości istnienia daleko idącej i dalekosiężnej strategiiedukacyjnej, która by w sposób systemowy projektowała zamianęspołeczną poprzez oddziaływania edu­ kacyjne. I mam tu na myśli nie tylko izolowane działania po polskiej albo czeskiej stronie regionu. Ideałem byłoby stworzenie wspólnego transgranicznego pakietu działań edukacyjnych, który pomógłby mieszkańcom zszacunkiem dla historii, ale jednak w sposóbnowoczesny, tolerancyjny, otwarty i nieksenofobiczny spojrzećna siebie i tak zwaneswoje miejsce na ziemi.

Postrzeganie przez mieszkańcówŚląska Cieszyńskiego po obu stronach granicy edukacjijakoelementukształtującego świadomość społeczną, przemiany świadomo­

ściowe, edukacyjne i społeczne,postawy aktywnego obywatelstwa i poczucia jedno­

ści regionalnej, jest dość niespójne, a wypowiedzi respondentówczasami są nawet sprzeczne. Jednakże dają one prawdziwy obraz zjawiska - jakojeszczenieugruntowa- nego, jakosytuacji,wktórejczęść mieszkańców Euroregionu nie potrafi się odnaleźć, gdzie historycznezaszłości i uprzedzenia dominująnad nowoczesnym spojrzeniem na procesyintegracyjne. Podejmowane próbydziałania na rzecz rozwojuEuroregio­

nu, w aspekcie edukacyjnym i społecznym, są sporadyczne, brak im umocowania w konkretnych działaniach wspierających i nawetjeśli istnieją zapisy prawne, które umożliwiają swobodny rozwój regionalny, to mieszkańcy, w tym przypadku szcze­ gólnie nauczyciele, niesąich świadomi.

Kończąc analizę badań, jakie zostały przeprowadzone wEuroregionie„Śląsk Cie­

szyński” w kontekście edukacyjnym i społecznym, należałobywskazać kilka propo­ zycji działań, którebyć może usprawniłyby i zintensyfikowały rozpoczęte procesy.

Niektóre z tych wskazań są wynikiem analizwywiadów, aniektórezostały wyartyku­ łowanewprost przez naszych respondentów jakoichoczekiwaniai recepta na popra­ wienie sytuacjiwtransregionalnej edukacji.

Przede wszystkim należałoby zadbaćoutworzenie(lubuświadomieniejużistnie­ jącej) polsko-czeskiej, euroregionalnejstrategii edukacji „dlaEuroregionu”, „o Euro­

regionie” i „w Euroregionie”, a co za tym idzie, pracując projektami (europejskimi lub regionalnymi), wzbogacić szkolne kształcenie o wymiar wielokulturowy zarówno w treściach, jak iw rzeczywistymdoświadczeniu poprzezwycieczki, spotkania,wspól­

(13)

nedziałania (nietylkona polu sportowym czy folklorystycznym). Bardzo przydatne i ułatwiająceżycie kreatywnym nauczycielom byłoby dostosowanie i zaadaptowanie istniejących przepisów regulujących podejmowaniewspółpracy transgranicznej i eu- roregionalnej między szkołami. Należy zadbać,wspierać i promowaćdokształcanie się nauczycieli, tak bynauczany język polski (szczególnie naZaolziu) nie miałcech archaicznych, copomoże w przyszłości Zaolzianom włatwiejszych funkcjonowaniu poza regionem cieszyńskim. Trzebawspierać wymianę szkół w regionie i wspólne projektyprowadzące do obalaniamitów, stereotypów i uprzedzeń, jakrównieżte po­

zwalające na wspólnepoznawanie walorów Euroregionu, i tych tradycyjnych, itych współczesnych. Należałobyodgórnie zadbać o wsparcie nauczycieli i wyposażenie ich w aktualną wiedzę i kompetencje w zakresie aplikowania o europejskie granty, prowadzenia i zarządzania projektami. Tumogę podpowiedzieć kontakt zFundacją RozwojuSystemu Edukacji z Warszawy, która prowadzi w PolsceProgramLLP (Life­

longLeaming Programme - Uczenie się przez całeżycie) i szkolenia wtym zakresie.

Na koniec przytoczę postulat jednego z respondentów: o organizowanie olimpiad ikonkursów w zakresie wiedzy o Euroregionie.

Opracowując ten referat, miałam świadomość,iżnie wyczerpie on problematyki ani nie odpowie na wszystkie pytania nurtujące mieszkańców regionu, nauczycieli i władze lokalne. Miałam jednak nadzieję, że nakreśli on zarys problematyki, pobudzi kreatywność nauczycieli, mieszkańców regionuiosób władnych podejmować decy­

zje, a także pomoże zobaczyć „stareproblemy”z „nowej perspektywy”.

(14)

Vzdelavani a spoluprace mladeźe

Shrnuti

Promeny devadesatych let 20. stoleti a soudobe zmeny, ktere spoćivajiv regio­

nalni integraciv ramci EU a posileni lokalni spoluprace, majivelky vliv na politicky, hospodarsky asocialni żivot ćlenskych statu EU, vćetneevropske, narodni alokalni vzdelavaci politiky. Tyto zmeny jsou vyjimećne vyrazne veuroregionech, kde maji hospodarskea politicke projekty na oboustranach hraniceprvoradepostavenia so­

cialni promenyse ćasto formuji na zaklade starych, historickych obav a predsudku, nabożenske, anebo etnicke konfrontaci a nadeji na nalezeni nebo vytvoreni mista prizniveho prożivot.

Pruzkumy provedene vEuroregionu „Teśinske Slezsko“, ktere se tykaj i promen a formovani vzdelavani a spoluprace mladeźe, vyżadovaly pohled na toto uzemi a obyvatelstvo,ktere zde żije, ztrochujineperspektivy. Tyto pruzkumy melyza ukoi zkoumani zpusobu vnimani aktualnihostayu aktivit obyvatelEuroregionuasledo- vani smeru promen vzdelavani v oblasti formovani lokalni identity, vyućovani lo- kalnich a regionalnich dejin, chapani obćanskych postoju, pojmu vlastenectvi, spo­

luprace mladeźe aśkol,a taky vyużivani evropskych finanćnich prostredku vramci vzdelavacich projektu veprospechbudovani pocitu spolećenstviv Euroregionu.

Analyza Programovych zakładu predśkolni vychovy a Vśeobecneho vzdelavani v jednotlivych typech śkol ukazała,że z formalniho hlediska polske vzdelavani moder- nim zpusobem realizuje predpoklady evropske vzdelavaci politikya zvlaśtni pozor- nost venuje patriotickemu a obćanskemu vzdelavani.Avśak ve skutećnosti vzdelavani v Euroregionu „TeśinskeSlezsko“ na obou stranach hranice narażi na mnohe prekaż- ky. Zvlaśtni chapani svych dejin a polskosti vytvari stereotypy a predsudky a zteżuje boj proti nim.Połacina ćeskestrane Euroregionu ćasto zdurazńovali pocit zvlaśtniho kulturniho a jazykoveho zaostavani. Dynamikakażdodenniho źivota a beżnelokalni nebo osobni problemy zteźuji myśleni vkategoriichhledanipodobnosti a spolećnych kulturnich prvku,na kterych by było możne budovat spolećnou, novou a lepśi pre- shranićniskutećnost.

V chapani obyvatelpojmu tradice, identity nebo propagace Euroregionu „Teśin­ ske Slezsko“ prevlada folklor a elementymytologizovanych dejin.Rozhodne snadnej- śi proobyvateleEuroregionu było mluvit o prvcich,jeż odliśuji spolećenstvi zdruhe strany hranice, neź uvest spolećne elementy. Respondentipomernekriticky hodnotili rozsah spoluprace mezi vzdelavacimi institucemi za ućelem vzajemneho poznani ża- kovskych spolećnosti a specifiky lokalnich obci. Vzdelavaciprojektyfinancovane EU (hlavne v ramciprogramu „Celożivotni vzdelavani“), ktere mely za ućel meziśkolni

(15)

vymeny, a taky kulturni, spolećenskoua vzdelavaci exploraci, ćastokonćily neuspe- chem z duvodu pro żakynizke atraktivnostiprihranićnich oblasti. Hlavni aktivita śkol se, podle mineni respondents,soustredila na akce sportovni (mj. zapasy a olym- piady), kulturne-tradićni (mj. jarmarky a festivalypisnę) a ekologicke (mj. revitali- zace zivotniho prostfedi). I pres to, że tyto aktivity były zamerenyna spolecenstvi Euroregionu (ane lokalni anarodni spolecenstvi),byłyorganizovany radeji„zvlaśf”

naobou stranach hranice.

Pruzkumyukazały, że jsounadależive stereotypyve vzajemnemvnimani lidina polskea na ćeske strane Euroregionu(jak pro Polaky,takproCechy,kteriżiji na tom- to uzemi): sniżene sebehodnoceni a zvlastni zmateni ve skutećnosti plne promen, zpusobenych vlivem evropske integrace,a takesnaha konzervovat„to, co było”. Pocit alienace, ktery uvadeli respondenti, posiloval potrebu udrżet svou lokalni identitu (budme lidmi „ztela”, prisluśnostk „pniokum”9 /kmeńum/ a „krzokum”10 /kerum/) a stale hledani nepfitele, proti kteremu se da bojovat.

9 V teśinskem nareći se timto pojmem oznaćuji lide, kteri bydli na Teśinskem Slezsku uż cele generace.

10 V teśinskem nareći se timto pojmem se oznaćuji lide, kteri se na Teśinske Slezsko pristehovali a żiji zde uż delśi dobu.

Multietnićnost, multikulturalita a multireligiozita były spisę brzdicimi faktory, prekażkou ve vzdelavacich aktivitach a zdrojem neshody, neż samotnou hodnotou a bohatstvim Euroregionu. Avsak fakt velke kulturni a nabożenske ruznorodostibyl ućiteli marginalizovan a interpretovan v historickem kontextu, predstavovan jako

„śkolni vedomosti“, jako statusquo, sekterym neni vhodne diskutovat, a „teżkehis- toricke momenty“ blokovaly zahajeni konstruktivnich diskuzi. Nedostatekpropojeni meziskolnimivedomostmi a kaźdodenni skutećnosti nepomahaly żakum formovat novyevropskyya preshranicnipohlednasve vlastni misto na svete.

Z pruzkumu vyplyva,że v Euroregionu „Teśinske Slezsko“ existujiśkolyaućitele, kteri se snażi modernim a konstruktivnim zpusobem vyużit kulturni a nabożenske bohatstviprihranićnichobci,iniciovat skutećnoupreshranicni spolupraci a budovat aktivni spolecenstvi, jeż si uvedomuje spolećne koreny, rozdily a podobnosti, a ma zajem seaktivne podilet nabudovanispolećne budoucnosti. V oblasticilovych a pla- novanych vzdelavacich aktivit ve prospech Euroregionu „Teśinske Slezsko“ je tfeba jeśte velmi mnoho udelat. Tyka se to iniciativjak lokalni, takcentralni vlady, a taky akcisocialnich partneru, ućitelu, rodiću a samotnych żaku.

tłum. Joanna Grzeszek

(16)

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ze względu na to, mimo że do prezentowane­ go przez autorki materiału można mieć uwagi odnośnie do poprawności warsz­ tatu badawczego, wątpliwości co do zapisu czy

Kallinikos jednak nie zatrzymuje się tyłko na stwierdzeniu faktu, że zaan­ gażowanie w społeczność (mniszą czy ogólnoludzką) powoduje, iż życie kon­ templacyjne jest mocno

Leszek Jerzy Walicki urodził się 26 czerwca 1954 roku w Sokołowie Małopolskim jako drugie dziecko Jana i Bronisławy z domu Mroczka.. Jego dzieciństwo i czas dorastania

In order to be able to answer the research question, a model based on the Tsai PM model is 

Asymetria jest też w chemii – tam zamiast o orientacji mówi się o chiralności.. Złożone związki organiczne mają bardzo skomplikowaną strukturę przestrzenną i mogą istnieć

Z lekcji 2 na stronie 74 chciałbym żebyście przeczytali tekst z zadania 1 strona 74, nagranie do niego dostepne

Z dru giej jed nak stro ny, pub li ko wa no rów nie¿ opi nie kry ty cz ne wo bec nad mie r ne go zaan ga ¿o wa nia Pol ski w spra wy ukra i ñ skie, któ re jest prze ja wem „po staw

Jest to zgodne z empiryczną regułą Markownikowa, mówiącą: że w reakcjach jonowej addycji do wiązania podwójnego węgiel-węgiel, wodór przyłącza się do tego atomu węgla,