SPOTKANIA ZE SŁOWEM
WELLERYZM
Często, chcąc przekonać słuchacza do swojego punktu widzenia, powołujemy się na jakieś autorytety, na słowa kogoś mądrego lub powszechnie uznanego za mądrego. Przytaczamy słowa pisarzy, polityków, postaci historycznych, ludzi będących autorytetami moralnymi.
Wypowiadając nawet najbardziej oczywistą prawdę, “podpieramy się” czyimś sądem na ten temat. Mówimy: jak powiedział X i zdaje się nam, że to, co mówimy, staje się w ten sposób mądrzejsze, głębsze.
W literaturze istnieje chwyt pisarski zwany welleryzmem, który nie ma nic wspólnego z autentycznymi cytatami wybitnych ludzi. Welleryzm najczęściej posługuje się wymyślonymi
“cytatami”, które przypisuje znanym albo też wymyślonym postaciom. Nazwa pochodzi od nazwiska jednego z głównych bohaterów książki “Klub Pickwicka” Karola Dickensa.
Welleryzm to ulubiony przez Sama Wellera sposób wygłaszania pewnych mądrości
życiowych, maksym, z charakterystycznym dodatkiem: Jak powiedział X lub jak powiedział Y w danych okolicznościach. Oto przykłady welleryzmów Sama Wellera: “Nie, nie, po kolei, jak
mówił mistrz Jan Wiesidełko do dżentelmenów, których miał wieszać”. Albo: “Co się stało, to się nie odstanie, i to jest jedyna pociecha, jak zawsze mawiają Turcy, gdy przez pomyłkę utną głowę niewinnemu”.
Dickens nie jest wynalazcą tej formy wypowiedzi, która jest tak stara, jak stara jest
literatura. Przykłady welleryzmów możemy znaleźć u pisarzy i filozofów greckich. W jednej z bajek Ezopa czytamy: “Jakiż pył wzbijam, powiedziała mucha siedząca na kole od wozu”.
Zabawy językiem polskim uwielbiał również poeta Julian Tuwim. Wśród różnych żartów językowych zostawił nam także sporo welleryzmów:
“Proszę siadać, oto fotel, jak powiedział Arystotel. Tylko mi nie marudź długo, jak powiedział Wiktor Hugo. Bo co kozioł, to nie koza, jak powiedział B. Spinoza”.
Bibliografia: Łucja Brzozowska, Zadziwiające losy wyrazów, Wydanie I, Gdańsk, poczytne.pl, 2015, ISBN: 978 - 83 - 942431 - 0 - 4, (s.55-57)
2
3