• Nie Znaleziono Wyników

Walka o kierunek pracy wychowawczej szkoły polskiej w latach 1944-1948

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Walka o kierunek pracy wychowawczej szkoły polskiej w latach 1944-1948"

Copied!
33
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

F o z p r a w y z d z i e j ó w o ś w i a t y , t. X V /1072

STANISŁAW MAUERSBERG

W A ŁK A O K IER U N E K PR A CY W YCHOW A W CZEJ SZK O ŁY P O L S K IE J W LATACH 1944— 1948

1. PROJEKTY Z LAT OKUPACJI

U grupow ania polityczne i koła nauczycielskie działające w o k u p acy j­ nym podziem iu, jeśli w sw ych p ro je k ta c h i p o stu la ta c h ośw iatow ych do­ ty k ały k ie ru n k u ideow o-w ychow aw czego pow ojennej szkoły polskiej, to najczęściej k w itow ały spraw ę ogólnym określeniem , iż będzie to k ie ru n e k dem okratyczny. S form ułow anie to rzadko byw ało je d n a k dokładniej p re ­ cyzowane.

T a jn a O rganizacja N auczycielska w p ro gram ie z a ty tu ło w an y m P od­

sta w y p o lity k i o św ia to w o -kultu ra ln ej, z czerw ca 1943 1, odrzucała faszy­

stow skie system y w ychow aw cze, m ające na celu duchow e i fiizyczne sko­ szarow anie ludzi. O bronę n ajw yższych w arto ści ogólnoludźkich u p a tr y ­ w ała w w y kształceniu ogólnym , przyw o łu jąc zakorzenione tra d y c ją , acz­ kolw iek już w te d y p rzestarzałe poglądy, iż ty lk o opierając się na t r e ­ ściach ogólnych rozw ijać m ożna in telig en cję i tw órczość ucznia. D latego głosiła p ry m a t k ie ru n k u ogólnokształcącego nad u ty lita rn y m , a w sy ste ­ m ie kształcenia zawodowego słusznie dom agała się szerokiego uw zględ­ nienia elem entów ogólnokształcących, uw ażając, że bez w yposażenia czło­ w ieka w k u ltu rę hum an isty czn ą nie może być pełnego rozw oju osobo­ wości.

Postępow a g ru p a ośw iatow ców , n aw iązu jąc do żądań lew icy nauczy ­ cielskiej z o kresu m iędzyw ojennego, sform ułow ała w Postulatach Z N P z 1942 r .2 podstaw y ideow e szkoły, o p arte na zasadach dem okracji, ró w ­ ności, spraw iedliw ości społecznej, to le ran c ji narodow ej i w y znaniow ej. P ie rw ia stk i narodow e m iały w ystępow ać w p ro g ram ach nauczania na

1 Podajem y za C. W y c e c h e m, Z d zie jó w tajn ej ośw iaty w latach okupacji

1939— 1944, Warszawa 1964, s. 154—170.

(3)

156 S T A N I S Ł A W M A U E R S B E R G

rów ni z ogólnoludzkim i. Szkoły szerzyć m iały św iatopogląd m a te ria łi- śtyczny, zasady ety k i i m oralności św ieckiej.

W p rzeciw ieństw ie do postulatów postępow ych nauczycieli D e p a rta ­ m en t O św iaty ii K u ltu ry D e le g atu ry R ządu Londyńskiego, przy n ie w ą t­ pliw ej te n d e n c ji do zdem okratyzow ania u stro ju szkolnego, podtrzym yw ał w zasadzie p rzed w o jen n y k ieru n e k w ychow ania publicznego, p o d k reśla­

jąc przynależność n a ro d u polskiego do zachodniej, chrześcijańskiej

w spólno ty k u ltu r a ln e j3.

N ajp ełn iejszy chyba, aczkolw iek m ało znan y p ro g ram w ychow aw czy szkoły pow ojennej z czasów o k u p acji — pow stał w K rakow ie w m arcu 1944, opracow any przez prof. Z y gm u nta M ysłakowskiego, Leszka S ta ro n - kę i W itolda W yspiańskiego 4. A u to rzy w yszli z założenia, że — ja k do­ w iodła w ojna — dotychczasow e w ychow anie m ieści w sobie m ożliwości zupełnego u p ad k u m oralnego i ogrom nych nieszczęść społecznych, dlatego n ależy dążyć do gru n to w n ej p rzem ian y system u wychow aw czego. A po­ niew aż sy stem te n je s t fu n k cją panującego u s tro ju społecznego, przeto wzm óc trz e b a w ysiłki, b y przebudow ać śwtiat w d uch u m iędzyludzkiej życzliwości, dem o kracji i praw dy.

W p ro g ram ie uznano nadrzędność idei ludzkości w stosunku do idei n a ro d u oraz wyższość do bra ogółu n a d dobrem jednostki. Znacznie now o­ cześniej niż w p ro je k ta c h TON p o trak to w an o zagadnienia szkoły ogólno­ kształcącej, k tó ra dotąd daw ała ludziom tylk o „zabytkow y p o leru n e k ” . Szkoła ogólnokształcąca u łatw iać m usi rozum ienie współczesnego św iata, d latego jej h um anisty czn a podstaw a jest przestarzała. N a przyszłość n a ­ leżałoby dążyć do przybliżenia szkoły zawodowej do ogólnokształcącej, a ogólnokształcącej do zawodowej.

N ajw ięcej m iejsca poświęcono spraw ie świeckośdi szkoły. Religia — głosili a u to rz y — jest spraw ą osobistą. P rz y całej to le ran c ji przekonań n ależy w y raźn ie oddzielić kościół od p ań stw a i usunąć naukę religii ze szkoły. N auczanie relig ii je s t sprzeczne z podstaw am i dem okracji, ponie­ w aż zakłada konieczność uznaw ania p raw d objaw ionych za p raw d y abso­ lu tn e oraz przym u s p ra k ty k relig ijn y ch , sprzeczny z zasadą w olności sum ienia i w yznania. N au ka religii, zdaniem autorów , k sz ta łtu je postaw ę aspołeczną, gdyż zagadnienia społeczne sprow adza do stosunku m iędzy człow iekiem a Bogiem, zaś n o rm y postępow ania w yprow adza z trosk i o sp ra w y pozaśw iatow e, a nie doczesne. W yw ody te kończyła konkluzja: „O drzucam y bezw zględnie w prow adzenie w ychow ania religijnego i n a u ­ czania religii do szkoły i ośw iaty p u b liczn ej”.

3 Tamże, s. 232—233.

4 Archiwum M inisterstwa Oświaty. D epartam ent Reform y Szkolnictwa i W y­ chowania, sygn. 106/12. Podstaw ow e w ytyczne oświaty powojennej, Kraków, m a­ rzec 1944,

(4)

/

W A L K A O K I E R U N E K P R A C Y W Y C H O W A W C Z E J 1944—1948 157

' 2. NOWE DROGI WYCHOWANIA

Na ziem iach polskich w yzw alanych stopniow o od w roga nauczyciele na ogół bez w ah an ia p rzy stęp o w ali do p ra c y w p ow stający m szkolnic­ tw ie, aczkolw iek silnie oddziaływ ała n a n ich n iejasn a i skom plikow ana sy tu a c ja polityczna. O bok w ychodzących z podziem ia ra d n aro d ow ych i ¡innych ug ru po w ań lew icy społecznej u jaw n ia li się, sięgając po w ładzę jak o w ojew odow ie i starostow ie, p rzedstaw iciele d e le g a tu ry k rajo w ej

em igracyjnego rzą d u londyńskiego. P ó łjaw n a pro p ag an d a p rzeciw na

k sz ta łtu jąc e j się w ładzy ludow ej głosiła, iż jed y n ie em ig rac y jn y rząd lo ndyński je s t leg aln y m polskim rządem , u znaw an y m przez n a ró d i za­ chodnie m ocarstw a. Straszono przekształceniem P olski w siedem nastą rep u b lik ę radziecką, „w y gnan iem Boga”, „bolszew ickim i rzą d a m i” i „koł­ chozam i”.

C elem rozw iania w ątpliw ości i oporów n u rtu ją c y c h n iek tó re g ru p y nauczycieli oraz zachęcenia do p ra c y w szkolnictw ie w szy stkich pedago­ gów, k tó rz y w yszli z życiem z koszm aru la t okupacji, kiero w n ik R esortu O św iaty w ydał w dn iu 1 sierp nia 1944 W ezw an ie do n a u czycielstw a p ol­

skiego rozpow szechnione w form ie d ru k o w an y ch ogłoszeń 5.

W ezw a n ie zaw iera słowa u zn an ia dla tajn eg o nauczania podczas oku­

p acji i apel o wzięcie u działu w odbudow ie szkolnictw a: „Jako k ierow nik R esortu O św iaty PK W N w zyw am Was, O byw atele, K oleżanki i K oledzy, abyście dołożyli w szelkich starań , w y tę ż y li w szystkie siły dla odbudow y gm achu ośw iaty w Polsce. D nia 1 w rześnia m usim y uruchom ić szkoły pow szechne i średnie. Z głaszajcie się n a ty c h m ia st do rad narodow ych i p rzy stęp u jcie do p ra c y ”. A by rozw iać obaw y nauczycieli przed podpo­ rządkow aniem ich p ra c y interesom p a rtii politycznych, przedstaw iciel now ej w ładzy zapew niał im sw obodną postaw ę obyw atelską i k ateg o ry cz­ nie potępił sta re p ra k ty k i zm uszania nauczycieli do agitacji politycznej na rzecz jednego stro n n ictw a czy. ugrup o w an ia politycznego.

Zabiegi R esortu O św iaty o pozyskanie nauczycieli do p rac y w tw o ­ rzących się szkołach zostały ukoronow ane p ełny m sukcesem . Odzew n a u ­ czycielstw a na w ezw ania w ładz ośw iatow ych b ył n aty ch m iasto w y i po­ w szechny. N auczyciele podejm ow ali pracę, nie czekając n a w e t na zorga­ nizow anie in sp ek to rató w szkolnych. Szkoły p o w staw ały spontanicznie, w m iarę u w aln ian ia ziem polskich od niem ieckiego najeźdźcy. O ty m h e­ roicznym okresie m in iste r Skrzeszew ski pow ie na Zjeździe Łódzkim w czerw cu 1945: „Od ra z u po w yzw oleniu ziem n a p raw y m brzegu W isły rzuciliśm y hasło: otw ierać szkoły n atychm iast! [...] Hasło nasze zostało p odjęte z entuzjazm em przez całe społeczeństw o stęsknione do jaw n ej

6 Tekst W ezwania zam ieszczono także w Dzienniku Urzędowym Resortu O św ia­ ty, nr 1—4, Lublin 30 XII 1944.

(5)

158 S T A N IS Ł A W M A U E R S B E R G

szkoły polskiej. N auczycielstw o, rodzice i uczniow ie z pośw ięceniem p rzy stąp ili do u ru ch am ian ia szkół, w y k azu jąc ty m niespożytą żyw otność naszego n arodu. W w ojew ództw ie lub elskim w e w rześn iu ubiegłego ro k u b y ły czynne p raw ie w szystkie szkoły. P o w ia ty przy fro n to w e pracow ały p rzy h u k u a rm a t” 6.

Podobnie w ypow ie się h isto ry k F ranciszek Ryszka, k tó ry z 20-letniej p e rsp e k ty w y p rzedstaw iając sabotażow ą działalność w ie lu daw nych fu n k ­ cjo nariuszy państw o w y ch w początkach Polski L udow ej, stw ierdzi: „W y­ ją te k stanow iło nauczycielstw o. Szczytne i tru d n e cele postaw ione przez M anifest L ipcow y w sp raw ie szkolnictw a by ły od początku realizow ane z ogrom nym zapałem n ie tylk o pozostałej p rzy życiu k a d ry nauczyciel­ skiej, ale całego niem al społeczeństw a”' 7.

P odstaw ow ym czynnikiem w p ły w ający m n a ta k ą postaw ę nauczycieli było przekonanie, że now a rzeczyw istość stw o rzy w a ru n k i do d em o k ra­ ty zacji szkolnictw a, zgodnie z żądaniam i postępow ego ru c h u nauczyciel­ skiego z o k resu m iędzyw ojennego i z la t okupacji. P rzekon an ie to po­ tw ierd ził p ro g ram p rac y w ychow aw czej w ytyczony n a lubelskim zjeździe insp ektorów szkolnych, d y rek to ró w szkół śred n ich i przedstaw icieli n a u ­ czycielstw a, k tó ry odbył się w początkach listopada, w obecności p rz e ­ wodniczącego PK W N i k ierow nika R eso rtu O św iaty. W p rogram ie ty m uw zględniono w y ra b ia n ie obyw atelskiej postaw y m łodzieży, zaszczepianie i um acnianie m iłości d przyw iązania do ojczyzny rep rezento w anej przez now e, dem okratyczn e państw o, k tó re pow inno być „najw yższym dobrem o b y w atela”. W ychow aniu dem ok raty cznem u przyśw iecać m uszą hasła rów ności społeczmej, spraw iedliw ości, uczciwości i szacu nku do pracy. Obok konieczności w p a ja n ia m iłości ojczyzny podkreślano potrzebę bud o­ w an ia dobrosąsiedzkich, p rzy ja zn y c h stosunków z ZSRR, p rzy rów no­ czesnym p o d trzy m y w an iu żyw ych w narodzie n astro jó w antyniem ieckich. W ysoko oceniono rolę h a rc e rstw a jako szkoły dem okracji, w ychow ującej w kulcie p ra c y i_ w chrześcijańskiej zasadzie m iłości bliźniego 8.

W szkolnictw ie w szystkich stopni i typów obow iązyw ały początkowo przedw o jen ne p ro g ra m y nauczania. U zupełniano je i przystosow yw ano do now ej rzeczyw istości w drodze doraźnych poleceń. K u ra to riu m O k rę­ gu Szkolnego L ubelskiego np. w ydało w e w rześniu 1944 Uwagi w spra­

w ie nauczania ję z y k a polskiego, historii i geografii. Podobne zalecenia

opracow ały dla swoich okręgów inne pow stające k u rato ria . Zalecano w

6 Ogólnopolski Z jazd O św ia to w y w Łodzi, 18—22 czerwca 1945, Warszawa 1945, s. 54.

7 P owszechny zjazd h istory ków — „Polska Ludow a”. Warszawa 1964, s. 253. 8 S zkoła i nauczyciel w odradzającej się zie m i lubelskiej, Lublin 1945 (nakł. KOS Lubelskiego).

(6)

W A L K A O K I E R U N E K P R A C Y W Y C H O W A W C Z E J 1944—1948 159

nich w prow adzenie do języ k a polskiego tem a tó w z życia bieżącego, ze szczególnym u w zględnieniem zagadnień ziem odzyskanych o raz w y d a ­ rzeń z la t okupacji!, te rro ru niem ieckiego i polskiego ru c h u oporu. W do­ borze le k tu ry na p lan pierw szy w ysuw ano u tw o ry p rzedstaw iające w a l­ kę n aro d u polskiego z nap orem g erm ańskim . W nauce h isto rii p odkreślo­ no rolę Polski jak o głów nego b astio nu o p o ru słow iańskiego przeciw Niemcom , a w klasie V II zalecano w prow adzenie zagadnień a k tu a ln y c h i dostosow anie elem entów n a u k i obyw atelskiej do now ej sy tuacji. W resz­ cie w nauce g eografii polecono pom inąć te m a ty k ę ziem w schodnich II R zeczypospolitej, uzupełn iając m a te ria ł nauczania w iadom ościam i o W arm ii, M azurach, P om orzu Z achodnim i D olnym Ś ląsku, z p o d k reśle­ niem zniszczeń w o jen n y ch i zadań zw iązanych z odbudow ą gospodarczą k ra ju .

W now ej sy tu a c ji politycznej w ładze ośw iatow e p ostanow iły w p ro w a ­ dzić do sizkół n a u k ę języka rosyjskiego. Początkow o, od w rześnia 1944, był to przedm iot nadobow iązkow y, nauczany w szkołach śred n ich ogól­ nokształcących, poczynając od d ru g iej k lasy gim nazjalnej. W czerw cu 1945 stał się w ty c h szkołach fa k u lta ty w n y m jako jed e n z czterech, do w y b o ru ucznia (angielski, fran cuski, niem iecki, rosyjski), a w now ym ro k u szkolnym w prow adzono go na tej sam ej zasadzie do k las V I i V II szkoły pow szechnej.

Dalsze rozszerzenie n a u k i języ k a rosyjskiego n ie było n a razie m ożli­ w e z pow odu b ra k u w yk w alifik o w any ch sił nauczycielskich. P od ty m w zględem n ajlep sza była sy tu acja nauczania język a niem ieckiego, ale społeczeństw o polskie często protesto w ało przeciw ko w y k ła d a n iu w szkole języka znienaw idzonego wów czas w roga. W yrazem tej p ostaw y jest list do red a k to ra „R zeczypospolitej” z 25 listopada 1944 podpisany: „M atka H. G ”. W liście ty m czytam y: „W yrzucić [ze szkół — p. m.] niem czyznę zobrzydzoną przez naród, k tó ry n iew a rt, by pozostaw ał w E uropie. Nie zm uszać m łodzieży, by m arno w ała cenne godziny n a uczenie się języ k a niem ieckiego! P rzez cześć dla naszych k ato w an y ch zm arłych, przez łzy w y lan e niew in n y ch ofiar n iech zniknie w naszych szkołach języ k n ie ­

m ieck i” 9. Podobne stanow isko rep rezen to w ał n a Ł ódzkim Zjeździe

O św iatow ym J a n Z aw ada (delegat M in isterstw a A prow izacji i H andlu), k tó ry zgłosił w niosek, b y usunąć ze szkół n a u k ę języka niem ieckiego w o­ bec dobrow olnego w y k reślen ia się Niemców z rodzin y narodów cyw ilizo­ w any ch i kom pletnego u p a d k u k u ltu r y n ie m ie c k ie j10.

W dod atku p rzedw ojenn e podręczniki do n a u k i języka niem ieckiego,

9 Archiwum A kt Nowych. Zesp. PKWN, Resort Oświaty, sygn. XIV/4, m ikro­ film nr 24296.

(7)

160 S T A N IS Ł A W M A U E R S B E R G

używ ane wciąż jeszcze w szkołach, n apisan e by ły z żyw ą — na ogół — sy m p atią dla III Rzeszy. M inisterstw o O św iaty zarządzeniem z 31 stycz­ nia 1945 skreśliło odpow iednie fra g m en ty w tem aty ce program ow ej języ­ ka niem ieckiego i poleciło pom inąć w podręcznikach w y b ra n e w iersze i czy tank i o jaw n ie faszystow skim c h a ra k te rz e (np. G eorga Dehio V o lk

ohne R au m lu b A lfred a R osenberga Das W esensgefüge des Nationalso­ zialism us) z podręcznika Łem pickiego i E lg erta dla I k lasy licealnej pt. D eutschland, G eist u nd G estalt. P odręczniki P ip re k a o zab arw ieniu pro -

h itlero w sk im w ycofano zupełnie z użycia. Rów nocześnie podano spis zaleconej le k tu ry zaw ierający dzieła klasyków i pisarzy an tyfaszystow ­ skich.

Podobnie doraźn y c h a ra k te r m iały zalecenia M in isterstw a dotyczące realizow ania p ro g ra m u zagadnień życia w spółczesnego w liceach ogólno­ kształcących i pedagogicznych n . P ozostaw iając dotychczasow y (tj. p rzed ­ w ojenny) p ro g ram nauczania polecono nauczycielom w yk o rzystać tem a­ ty k ę współczesną. A pelow ano p rzy ty m do w yczucia pedagogicznego i ro­ zum u politycznego, k tó re w skażą, jak ie m o m en ty są ju ż przebrzm iałe (np. m niejszości narodow e) czy n iea k tu aln e (np. budżet rodzinny), a n a­ w e t wychow aw czo szkodliwe (np. ro la przyw ódców). Zalecano, by zacho­ w ać k ry ty c z n ą postaw ę wobec Polski m iędzyw ojennej i stać n a stanow i­ sku dem okraty cznej k o n sty tu c ji z 1921 r.

D em okratyzacja w ychow ania szkolnego nie p rzebieg ała jed n a k bez przeszkód. P ra sa ówczesna (szczególnie „R zeczpospolita” i „Głos L u d u ”) sygnalizow ała p rzy p ad k i w y rażan ia przez nauczycieli wobec uczniów negatyw nego sto su n ku do now ej rzeczyw istości społecznej, połączonego zazw yczaj z pochw alą Polski ok resu m iędzyw ojennego i jej przyw ódców. M ówiła o ty m tak że posłanka H elena Ja w o rsk a na posiedzeniu K rajow ej R ady N arodow ej 3 stycznia 1945, ok reślając w ychow anie dem okratyczne jako n ajb ard ziej zan ied b an y odcinek p rac y s z k o ln e j12.

B yły także p rzy p a d k i uczestniczenia g ru p m łodzieży szkolnej w róż­ n y ch ta jn y c h organizacjach w ym ierzonych przeciw ko przedstaw icielom w ładzy, m ilicji i w ojsk u oraz rozpow szechniania w szkołach pisem ek i u lotek o c h a ra k te rz e an ty p ań stw o w y m . W zw iązku z ty m kierow nik R eso rtu polecił kierow nikom i d y rek to ro m szkół, b y zbliżono m łodzieży w p rac y w ychow aw czej ideał Polski w olnej, su w eren nej, silnej i dem o­ kraty czn ej, w k tó re j p a n u je wolność, swoboda m yśli, spraw iedliw ość spo­ łeczna. Z alecał p rz y ty m nauczycielom , by rozw ijali in icjaty w ę i sam o­

11 D ziennik Urzędowy M inisterstw a Oświaty, nr 1, 1945, poz. 27.

12 Posiedzenie K r a jo w e j Rady Narodowej 31 X I I 44 oraz 2 i 3 I 45. Sprawozda­ nia stenograficzne, łam y 165, 166.

(8)

W A L K A O K I E R U N E K P R A C Y W Y C H O W A W C Z E J 1944—1948 161

dzielność m łodzieży, w spółpracow ali z o rganizacjam i m łodzieżow ym i i od­ działyw ali w pożądanym k ie ru n k u na rodziców 13.

D uże znaczenie w ychow aw cze przypisyw ano działalności organizacji m łodzieżowych, spośród k tó ry c h w ładze szkolne n ajgoręcej p o p a rły Z w ią­

zek H arcerstw a Polskiego, w y rażając życzenie, by h arcerstw o objęło m ło­ dzież szkół w szystkich stopni i rodzajów , poniew aż w ychow anie h a rc e r­ skie cechuje czujność, zdyscyplinow anie, p a trio ty z m i dem okratyzm . W o­ bec sy tu a c ji w ojenn ej R esort uznał rów nież za pożądaną działalność w szkole organ izacji L O P P i PC K oraz Przysposobienia W ojskow ego. Poza ty m nie dopuszczano początkowo na te re n szkół in n y c h organizacji poza­ szkolnych, aczkolw iek za celowe uw ażano, by m łodzież klas licealny ch należała do „W ici”, ZWM czy OMTUR, poniew aż u ła tw ia ły one w ych o­ w anie w św iatopoglądzie dem o k raty czny m H.

D ezorientację ideow ą części nauczycielstw a pogłębiało odw lekan ie w yjścia z podziem nej działalności Z arządu Głów nego Z w iązku N auczy­ cielstw a Polskiego. W praw dzie teren ow e ogniska i zarząd y n auczyciel­ skie pow staw ały żywiołowo n iem al rów nocześnie z u ru ch am ian iem szkół, ale pozbaw ione kierow n ictw a centralnego d ziałały tro ch ę po om acku i czuły siię nieco zagubione w now ych w aru n k ach .

W końcu stycznia 1945 u k azał się apel do nauczycieli p od pisany przez prezesów tym czasow ych zarządów okręgów rzeszow skiego, lubelskiego, białostockiego i w a rsza w sk ie g o 1S. N aw iązując do postępow ych tra d y c ji Z N P podkreślono w nim konieczność p rzep o jen ia ośw iaty i k u ltu ry ideą d em ok raty zm u o raz w ychow ania w ty m du chu m łodego pokolenia. Po­ dobny c h a ra k te r m iała odezw a Tym czasowego Z arządu O kręgu Z N P w L ub linie z 12 lu teg o 1945. Z n a jd u je m y w niej apel, a b y nauczyciele o trząsn ęli się z psychozy w yczekiw ania i izolacji oraz zorganizow ali silny d em o k raty czny Zw iązek, k tó ry „zad ek laru je jasno i tw ardo, że so lid ary ­ zuje się z dążeniem istn ieją cy c h p a rtii d em o k raty czn y ch w Polsce, k tó ­ ry c h celem jest pogłębianie i u trw a la n ie d em okracji w P a ń stw ie ” 16.

W początku lutego 1945 pozostali p rzy życiu członkow ie P rezy d iu m ZG Z N P z czasów okupacji: Czesław W ycech, K azim ierz M aj, Teofil W o- jeński, W acław Tułodziecki i B ronisław Chróścicki, postanow ili w znow ić

jaw n ą działalność związkow ą. Po rozm ow ach w iceprezesa W ycecha z m i­

n istre m O św iaty S. Skrzeszew skim odbyła się w końcu m arca k o n fere n ­ cja członków P rezy d iu m oraz prezesów tym czasow ych zarządów o k rę­ gów, k tó ra upow ażniła P rezy d iu m do p rzep ro w adzenia rozm ów z nau czy ­

13 Dziennik Urzędowy Resortu Oświaty, r 1—4, Lublin, 30' X II 1944, poz. 29.

14 Tamże, poz. 40.

15 Archiwum M inisterstwa Oświaty, sygn. 4/149 (obwoluta). 16 Archiwum ZNP. W ydział Organizacyjny, sygn. 9/1. 11 — R ozpraw y z d ziejów ośw iaty

(9)

162 S T A N IS Ł A W M A U E R S B E R G

cielską re p re z e n ta c ją porozum ienia politycznego. Na podstaw ie ty ch p e r­ tra k ta c ji dokooptow ano do P rezy d iu m Z arząd u Głów nego jeszcze 9 osób, a n astęp n ie dokonano w połowie k w ietnia podziału fu n k cji i rozpoczęto n o rm aln ą d z ia ła ln o ść 17. P rezesem został C. W ycech, w iceprezesam i — K. M aj i S tefan Żółkiew ski.

N ow y Z arząd G łów ny w y dał odezwę do nauczycielstw a, w k tórej m. in . *apelował, b y szkoła sta ła się fu n d am en tem , d em ok racji o now ych postępow ych treściach i form ach nauczania, o p a rty c h n a nowoczesnym , n aukow ym poglądzie n a św iat. N auczyciele pow inni kształtow ać polską rzeczyw istość przez czynny udział w sam orządzie tery to rialn y m , pracach społeczno-gospodarczych, spółdzielniach, zw iązkach zaw odow ych, organi­ zacjach m łodzieżow ych i stow arzyszeniach ku ltu raln o -o św iato w y ch 18.

O kupacja niem iecka spow odow ała dotkliw e s tr a ty m o raln e w psychice m łodego pokolenia. Zbrodnicze rzą d y faszystow skie osw oiły młodzież z o k rucień stw em i zbrodnią n a skalę d o tąd nie spotykaną. Pow odowały u słabszych m o raln ie osobników lekcew ażący stosu nek do życia ludz­ kiego, zaszczepiały obojętność n a los człow ieka. W a ru n k i okupacyjnego życia zm uszające do czerpania środków m ate ria ln y c h z n ieleg aln ych źró­ deł w y ra b ia ły u n iek tó ry ch postaw ę cw aniactw a życiowego, uczyły oszu­ stw a, łatw ego zarobku, u n ik an ia system aty cznej p racy . O kupacyjne obciążenia w ychow aw cze b y ły ty m uciążliwsze, że now a polska rzeczy­ w istość w ym ag ała now ych lu dzi n a m iarę now ych czasów. W tej sy tu acji po lity cy i działacze ośw iatow i dom agali się przeprow adzenia refo rm y w ychow ania tow arzyszącej refo rm ie u s tro ju szkolnego, k tó rą przygoto­ w yw ano od pierw szych dni niepodległości.

P ubliczna d y sk u sja przed O gólnopolskim Z jazdem O św iatow ym pro­ w adzona w kołach św iato w ych i na łam ach p ra sy dotyczyła przede w szystkim kw estii u stro ju szkolnego. S p ra w y w y chow ania trak to w an o w n iej raczej m arginesow o. W y ją te k stanow i w y stąp ien ie w spom nianego ju ż W itolda W yspiańskiego, pierw szego k u ra to ra O kręgu Szkolnego K ra ­ k o w sk ie g o 19. M ówca w y raził pogląd, że k u ltu rę X X w ie k u toczą cztery groźne zarazy: chciwość w y n ik ająca z u s tro ju kapitalistycznego, n ien a­ wiść zrodzona przez nacjonalizm i rasizm , głup ota jako następ stw o ta n ­ d etn ej k u ltu ry i obłuda tow arzysząca fałszyw ej m oralności i religijności współczesnej. Szkoła polska pow inna z pom ocą e ty k i św ieckiej podjąć w alkę z ty m i chorobam i w spółczesnego społeczeństw a.

Z głosam i przedzjazdow ym i dom agającym i się zniesienia przym usu nauczania religii w szkołach i w prow adzenia n a u k i e ty k i św ieckiej (np.

17 Tamże, sygn. 9/39. 18 Tamże, sygn. 9/1.

(10)

W A L K A O K I E R U N E K P R A C Y W Y C H O W A W C Z E J 1944—1948 163

tezy krakow skiego T U R 20, a rty k u ły w „R o b otniku” i „B arykadzie W ol­ ności”) podjęła polem ikę p rasa katolicka. Ks. J a n P iw ow arczyk dowodził n a łam ach „T ygodnika Pow szechnego” 21, iż żądanie zniesienlia p rzy m u su nauczania relig ii je s t nieporozum ieniem , gdyż pedagogika kato licka opie­ ra się na au g u sty ń sk iej zasadzie, że „człow iek może uw ierzyć ty lk o do­ brow oln ie” . Jed n ak że w k o n k lu zji sw ych scholastycznych w yw odów pisał: „O drzucając p rzym us, kościół jed n a k stoi n a stanow isku obow iąz­ kowości n a u k i relig ii i p ra k ty k relig ijn y ch w szkole dla dziieci zapisa­ n y c h ja k o kato lick ie”.

Podstaw ow e idee program ow e p rac y dydaktyczno-w ychow aw czej w szkolnictw ie p rzed staw iła — w im ieniu M in isterstw a O św iaty — w czerw cu 1945 r. na Zjeżdzie Łódzkim Ż an n a K orm anow a, d y re k to r D e p a rta m e n tu R eform y Szkolnictw a i W ychow ania 22. W ychodząc z założenia, że prog ­ ra m nauczania je st fu n k cją panującego u k ład u społecznego, re fe re n tk a dokonała p rzeg ląd u czynników , k tó re d e te rm in u ją sy tu a c ję społeczną w now ej Polsce. W ym ieniła p rzy ty m refo rm ę rolną, w łączenie pod zarząd pań stw a kluczow ego p rzem ysłu, banków i tra n sp o rtu , m ilita rn ą i ideow ą klęskę faszyzm u oraz pow rót Polski n a ziem ie zachodnie i północne. Te c z te ry zasadnicze zm iany, k tó re dokonały się w okresie dzielącym Z jazd Łódzki od ogłoszenia M anifestu PK W N , w yzn aczają now ą polską rzeczy­ wistość, k tó ra znaleźć m usi odbicie w p ro g ram ach nauczania.

P ro p ag an d a w ym ierzona przeciw ko w ładzy ludow ej rozsiew ała pogło­ ski, jak o b y w no w ej szkole w prow adzano w ych ow an ie kom unistyczne. „B yłoby niedorzecznością, krótkow zrocznością” — dow odziła re fe re n t­ ka — „gdybyśm y w realizo w aniu refo rm y m y śleli o kom unistyczny m w ychow aniu, a nie o rzeczyw istości o p a rte j n a p ry w a tn e j w łasności, na p ry w a tn y m w ład an iu ziemlią” 23.

D ośw iadczenia okupacyjn e i daw niejsze przyczynić się m ia ły do w y ­ sunięcia w p ro gram ach te m a ty k i antyfaszy stow sk iej, a także a n ty n ie - m ieckiej. P ro g ra m y uw zględniać p ow inny tra d y c ję i k u ltu rę lu d u pol­ skiego i k lasy robotniczej, jak o ty c h w a rstw ludności, k tó re sta ły się w spółrządcam i k ra ju . O bok tego do program ów w łączyć należało te m a ­ ty k ę ziem odzyskanych oraz szerzej uw zględnić ele m en ty słow iańskie w naszej k u ltu rz e, nie pom ijając związków zachodnio-europejskich.

W p lan ach nauczania zam ierzano uw zględniać w zbliżonych p ro p o r­ cjach przed m ioty hum anisty czn e, m atem aty czno-p rzy rodnicze i k sz ta ł­ cenie estetyczne, z zastrzeżeniem przew agi w liczbie godzin dla g ru p y

Tamże, s. 24, 25.

21 J. P i w o w a r c z y k , P ro je k t re form y wychowania. „Tygodnik Pow szechny”, nr 12 z 10 czerwca 1945.

22 Ogólnopolski Z jazd Oświatowy..., s. 74—87. 23 Tamże, s. 78.

(11)

164 S T A N IS Ł A W M A U E R S B E R G

d rugiej. P rzew ag a ta b y ła podyk tow ana po trzeb am i in d u strializacji, gdyż życie gospodarcze opiera się n a podstaw ach m atem aty czn o -p rzy ro d n i­ czych. Szkoła ośm ioletnia mliała być — w in te n c ji M in isterstw a O św ia­ ty — pow szechnym g im n azju m ogólnokształcącym . W now ych p ro g ra­ m ach zam ierzono położyć nacisk na cele poznawcze, m a te ria ł nauczania oprzeć n a rz e te ln e j wiedzy, d ostarczając elem entów do kształtow ania podstaw naukow ego poglądu n a św iat.

Ideologiczny trzon program ów stanow ić m iały tra d y c je postępu i h i­ storyczny dorobek dem o k racji polskiej. Jed n ak że p ojaw iały się zastrze­ żenia przeciw ko in te rp re to w a n iu ty ch w arto ści w du chu ak tu a ln y ch po­ trz e b p a rty jn y c h : „tej tra d y c ji dem okratycznej nie pozw olim y w żadnym w ypadku u p a rty jn ić w szkołach [...]” 24 •— m. in. zapew niała Ż. K or- m anow a.

P ew ne nieporozum ienia w kołach nauczycielskich w zbudziła spraw a tzw. odhum anizow ania now ej szkoły. Z w ro tu tego użyło M inisterstw o O św iaty w roboczych tezach przedzjazdow ych, przesłan y ch do k u rato rió w okręgów szkolnych. D y re k to r K orm anow a w yjaśniła, że był to n ie fo rtu n ­

n y sk ró t m yślow y, niie chodzi bow iem o odarcie szkoły z najw yższych

w artości ludzkich, lecz o przesunięcie a k c e n tu z zagadnień w ychow aw ­ czych na poznawcze, zm ianę przydziału godzin n a n a u k i hum anistyczne i m atem atyczno -p rzyro dn icze oraz inne ujęcie n a u k hum anistycznych. N atom iast treści dstotnie hu m anistyczne: poszanow anie człowieka, uko­ chanie p raw d y, wolności i spraw iedliw ości, staw iane są przez M inister­ stw o bardzo wysoko.

W referacie K orm anow ej szczególny nacisk położono na kształtow anie nowego sto su n k u do pracy. „Nie może być zdrow ego n a ro d u bez zdrow ej p rac y [...]. N ie będziem y się m ogli dźw ignąć ze zniszczeń pow ojennych, nie będziem y m ogli budow ać now ej Polski, jeżeli nie nauczym y się sza­ nować pracy, nie rozbudzim y głodu p ra c y w najszerszych m asach n a ­ szego n a ro d u ” 2S. P rzy w ró cen ie k u ltu p ra c y i jej znaczenia było ty m p il­ niejsze, że w ciągu pięcioletniej oku pacji h itlerow sk iej nieróbstw o w służbie o k u p an ta było tra k to w a n e jako narodow a cnota, a oszukiw anie zaborcy, sp ek u lacja stały się życiow ą koniecznością. K lęski i upokorzenia w ojenne w y w oływ ały kom pleks n iew ia ry w e w łasne siły, poczucie niż­ szej w artośai. W ychow anie i p raca przyw rócić po w in n y w iarę w moc

n arodu, pobudzić dum ę narodow ą, ukazać n iep rzem ijające w artości

narodu.

T ak zary so w any p ro g ram w ychow aw czy został z ap ro b a tą p rzy ję ty przez ogół uczestników Z jazdu. Polem ika dotycząca kw estii w ychow aw ­ czych skon centro w ała się w łaściw ie na dw óch ty lk o zagadnieniach, z k tó ­

24 Tamże, s. 84. 26 Tamże, s. 84/85

(12)

W A L K A O K I E R U N E K P R A C Y W Y C H O W A W C Z E J 1944—1948 165

ry ch pierw sze znalazło odbicie w d y sk u sji zjazdow ej, d rug ie zaś raczej poza Zjazdem . B yły to sp ra w y n a u k h u m an isty czn y ch i n a u k i religii.

P rzed staw iciel Z N P K azim ierz M aj, polem izując z K orm anow ą s tw ie r­ dził, iż n a u k i h um an istyczn e stanow ić m uszą w szkole koronę p ra c y w y ­ chowawczej i poznaw czej, gdyż tylko n eo hu m anizm odrodzić m oże czło­ w ieka i k u ltu rę . W spółczesny k ry zy s człow ieka i k u ltu r y m a sw e źródło — w edług K. M aja — w zb y t daleko posuniętej in te le k tu a liza c ji i specjalizacji, k tó ra z uczonego N iem ca uczyniła b a rb arzy ń cę i zró w n ała go z b a rb a rz y ń cą — żołdakiem . Je śli z b a rb a rii, w k tó re j jeste śm y p o g rą ­ żeni, chcem y w yjść zwycięsko, to tylk o p rzez odrodzenie k u ltu ry h u m a ­ nistycznej, „ k tó ra stw orzy głębszy pogląd na św ia t człow ieka, k tó ra w y ­ robi [...] w łaściw ą postaw ę społeczno-m oralną, co jest w ażniejsze od po ­ staw y poznaw czej [...]” 26.

Spór o m iejsce n au k h u m anisty czny ch w szkole został w n ie k tó ry c h późniejszych w y stąpien iach (W yspiański, K orm anow a) uto p io n y w ro z­ szerzonym u jm o w an iu współczesnego hum anizm u, k tó ry opiera się rz e ­ komo n a w iedzy ścisłej, m a te m a ty c z n o -p rz y ro d n ic z e j27. Je d n ak ż e kom isja hum anisty czn a dzielnie bro n iła pozycji przedm iotów h u m an isty czn y ch w now ej szkole, żądając zachow ania rów now agi m iędzy nim i a przed m io ta­ m i m atem atyczno-przyrodniczym i.

S praw a nauczania religii została p rzed staw ion a w referacie zjazdo­ w ym m in istra Skrzeszew skiego, k tó ry ośw iadczył kategorycznie, że sto­ sunek w ładz szkolnych do tej kw estii nie u legnie zm ianie i n ad al zap ew ­ niona będzie całkow ita swoboda nauczan ia religii w szkole i p ra k ty k r e li­ gijnych, z ty m zastrzeżeniem , że resp ek to w an a będzie zasada w olności sum ienia i w ew n ętrznego życia jednostki.

N ieliczni m ów cy zjazdow i, d elegat Z N P J a n K reczm ar, przed staw iciel SL W ilhelm G arncarczyk, w spom niany ju ż J a n Zaw ada) dom agali się usunięcia bądź też ograniczenia szkolnej n a u k i religii, p rz y ty m — rzecz ch a ra k te ry sty c z n a — z ich p o stu la ta m i w te j spraw ie n ie podejm ow ano polem iki. P rzedstaw iciele kościoła nie w ypow iedzieli się na te n te m a t na Zjeździe.

Celem rozproszenia do końca w ątpliw ości zw iązanych z tą sp raw ą m in iste r Skrzeszew ski zw ołał podczas Z jazd u oddzielną n a ra d ę k u ra to ­ rów i zakom unikow ał im stanow isko rz ą d u w tej k w estii w n a s tę p u ją ­ cych p u n k tach : a) nauczanie relig ii je s t obow iązkow e; b) n ależy zachow ać p ra k ty k i relig ijn e uczniów ; c) n ie m ożna w ty c h sp raw ach stosow ać p rz y ­ m u su i jeśli rodzice (opiekunowie) nie życzą sobie n a u k i religii dla sw ych dzieci, żądania ich należy uw zględniać, z ty m że pow inni je składać na

26 Tamże, s. 102. 27 Tamże, s. 122.

(13)

166 S T A N IS Ł A W M A U E H S B E R G

piśm ie n a początku lu b w połowie ro k u szkolnego; d) nauczycielstw u n a ­ leży pozostaw ić swobodę w uczestniczeniu w p ra k ty k a c h relig ijn y ch uczniów 28.

Stanow isko Skrzeszew skiego w k w estii nauczania relig ii potw ierdził jego n astęp ca Czesław W ycech, m ian o w an y m in istrem ośw iaty w T ym ­ czasow ym Rządzie Jedności N arodow ej, k tó ry pow stał 28 czerw ca 1945, a więc niespełna w ty d zień po zakończeniu Z jazdu Łódzkiego. Ośw iadczył on w w yw iadzie p ra s o w y m 2B, że M inisterstw o O św iaty stoi n a gru ncie k o n sty tu c y jn e j zasady obowiązkowego nauczania religii dla m łodzieży do la t 18 w szkołach publicznych, ale resp e k tu ją c zasadę wolności sum ie­ nia, nie będzie stosow ać p rzy m u su religijn ego w sto su n k u do osób, k t ó r e ' nie m ieszczą się w ram a ch określonych zw iązków w yznaniow ych.

Poglądy obydw u ko lejn y ch m in istró w ośw iaty w kw estii nauczania religii, w y p ływ ające z ta k ty k i postępow ania p rzy ję te j wobec kościoła, nie zadow alały n iek tó ry ch p ublicystów P P S . E dw ard Csató, np., w ykazując, że w ia ra je st sp raw ą p ry w a tn ą , a religia kłóci się z nauk o w ym poglądem na św iat, dom agał się usunięcia n a u k i religii ze szkół publicznych i zastą­ pienia jej n a u k ą e ty k i św ieckiej.

S u m ując dorobek p rac y w ychow aw czej pierw szego roku szkolnego stw ierdzam y, że był to rok o znaczeniu przełom ow ym . Nowe granice p ań ­ stw ow e um ożliw iły Polsce pow rót n ad B ałty k i O drę i stw orzyły k raj jednego narod u . W ychow anie p a trio ty czn e zyskało now ą postać, oparło się bow iem n a postępow ych tra d y c ja c h narodow ych, uw zględniając soli­ darność ogólnosłow iańską, n a b ra ło c h a ra k te ru antyfaszystow skiego i było skierow ane przeciw im perializm ow i niem ieckiem u. M iejsce tra d y c y jn e j w rogości do sąsiada w schodniego zajęła p rzy jaźń i w spółpraca z ZSRR. W ychow anie o p a rto n a ideałach d em okratycznych, w ym agający ch za­ szczepiania k u ltu pracy , jako podstaw ow ego m ie rn ik a zasług i pozycji jed n o stk i w społeczeństw ie. N auczanie wyposażono w fu n d a m e n ty rze­ teln ej w iedzy, dążąc do kształtow ania podstaw naukow ego poglądu na św iat oraz w y rab ian ia k ry ty czn ej postaw y u w ychow anków . D ążenie do p raw dy, wolności i spraw iedliw ości uznano za głów ne w artości m oralne.

Chociaż w ładze szkolne pozostaw iły nauczanie religii w szkołach, to jed n a k nie głosiły zasad w ychow ania religijnego czy chrześcijańskiego. N aukę relig ii tra k to w a n o jako re lik t przeszłości, tru d n y do usunięcia w obec przyzw y czajeń znacznej części społeczeństw a, lecz nie m ający w p ły w u na w ytyczanie now ych k ierun ków p rac y w ychow aw czej, któ re znalazły w y raz w m ate ria ła c h p rogram ow ych opracow anych przez M ini­ sterstw o O św iaty na ro k szkolny 1945/46.

28 Archiwum M inisterstwa Oświaty. Departament Reform y Szkolnictwa i W y­ chowania, sygn. 106/2, Zjazd Łódzki.

(14)

W A L K A O K I E R U N E K P R A C Y W Y C H O W A W C Z E J 1944—1948 167

Od początku now ego ro k u szkolnego u jęto w przep is n o rm a ty w n y sto­ su n ek do nauczanlia relig ii przed staw io n y przez m in istra Skrzeszew skie­ go na Z jeździe Łódzkim . W d n iu 12 w rześn ia 1945 R ząd Jedności N aro ­ dow ej p o djął decyzję u w ażającą k o n k o rd at ze Stolicą A postolską za z er­ w an y z jej w iny, a n a z aju trz , tj. z d a tą 13 w rześnia, ukazało się zarządze­ nie m in istra o św iaty w spraw ie n a u k i szkolnej religii, postanaw iające, że 1. n a u k a ta je s t obowiązkowa dla uczniów należących do w y zn ań u z n a ­ w anych przez p ań stw o w e w szy stk ich szkołach państw ow ych, publicz­ nych, sam orządow ych oraz ty c h p ry w a tn y c h , k tó re k o rzy sta ją z do tacji p aństw ow ych lu b sam orządow ych; 2. uczniow ie, k tó ry c h rodzice lu b p raw n i opiekunow ie z a d ek laru ją, (iż n ie życzą sobie, by dzieci u czyły się religii, poniew aż to nie odpow iada ich przekonaniom , są od te j n a u k i zw o ln ie n i30.

P PS , k tó ra ko nsekw entn ie głosiła zasadę świeckośoi s z k o ły 31, sp o pula­ ryzow ała szeroko — za p o śred n ictw em „R obotnika” — treść zarządzenia, podając rów nocześnie te k s t d ek laracji, zaw ierającej ośw iadczenie i p rośbę rodziców o zw olnienie dziecka z n a u k i religii.

3. WCIELANIE W ŻYCIE NOWYCH IDEI WYCHOWAWCZYCH

R ealizacja koncepcji w ychow aw czych w y su n ię ty c h przez Z jazd Łódz­ k i w ym agała od nauczycieli pełnego zaangażow ania um iejętności i zdol­ ności pedagogicznych, o raz p rzek o nu jącej a rg u m e n ta c ji. T ym czasem w y ­ jątkow o ciężka sy tu a c ja m ate ria ln a nauczycieli w y siłe k te n znacznie pom niejszała, k ieru jąc ich sitarania n a drogę tru d n e j w alk i o b y t. Od- zw ierdiedleniem te j sy tu a c ji stał się p ierw szy po w ojn ie Z jazd ZN P, k tó ry odbył się w B y to m iu w końcu listo pada 1945 r. N ad atm o sfe rą Z jazdu zaciążyła nauczycielsk a bieda, tro sk a o dzień pow szedni, o jed ze­ nie, u b ran ie, m ieszkanie... S p raw y w ychow aw cze, ideologiczne zostały zepchnięte n a m argin es obrad . A pel p rez y d e n ta K R N B ieru ta, a b y n a u ­ czyciele jasn o i niedw uznacznie ok reślili sw oją pozycję i postaw ę wobec dokonanych i dokonujących się p rzem ian społecznych i ustrojow ych , t r a ­ fił w próżnię, bo delegaci m ów ili p rzede w szy stkim o nauczycielskich troskach bytow ych. P re z y d e n t apelow ał: „U czyńcie z 25 m ilionów n a ­ szych w spółrodaków o b y w ateli św iatłych, uspołecznionych, nie u s tę p u ją ­ cych k u ltu rą , w ychow aniem i poziom em d o b ro b y tu -innym, p rzo d u ją ­

80 Dziennik Urzędowy M inisterstw a Oświaty, nr 4, 1945, poz. 189.

31 We w nioskach uchwalonych przez ogólnopolski zjazd nauczycieli członków PPS z 16 i 17 listopada 1945 znajdujem y żądanie niezależnej św ieckiej, b ez­ płatnej, jednolitej szkoły wspólnej i obowiązkowej dla w szystkich dzieci. Archiwum Zakładu H istorii P artii PPS, sygn. 235/XVII-29,

(15)

168 S T A N IS Ł A W M A U E R S B E R G

cym dziś w k u ltu rz e n aro d o m ” 32. N auczyciele zaś żądali podw yżki upo­ sażeń, zapomogi zim ow ej, k a rt żyw nościow ych, przydziałów odzieży i obuw ia, w ynagrodzenia za zajęcia dodatkow e, obniżenia tygodniow ego w y m iaru godzin itp.

A przecież wygłoszono na Zjeździe re fe ra t pośw ięcony w całości głów ­ nym ideom p ra c y ośw iatow o-w ychow aw czej. M am y n a m yśli w y stąpien ie prezesa Z N P K azim ierza M aja, om aw iającego podstaw y ideologiczne poli­ ty k i ośw iatow ej. M ówca potępił nad uży w anie w ielkich słów w działalno­ ści w ychow aw czej i propagandow ej, prow adzi ono bow iem do dew aluacji podstaw ow ych pojęć ideow ych i pow oduje niaw iarę w słowo m ówione i drukow an e. O m aw iając stosunek cyw ilizacji m ate ria ln e j do k u ltu ry d u ­ chowej p rzestrzeg ał p rzed przecenian iem tec h n ik i i niedocenianiem spraw człow ieka. O strzegał, b y ośw iata i k u ltu ra n ie prow adziły do n ie ­ bezpiecznego „skoszarow ania” m yśli i uczuć ludzkich. P ow tó rzył sw ą tezę ze Z jazdu Łódzkiego, że ideał w ychow aw czy szkoły pow inien opierać się na k u ltu rz e h um an isty cznej, a w ychow anie in te le k tu a ln e należy w iązać z w ychow aniem m o raln ym . W m iejsce „w ychow ania zin stru m en talizo - w anego” w prow adzać trz e b a sam ozdyscyplinow anie, sam okam ość i uspo­ łecznienie. Na zakończenie m ówca podk reślił nasz trw a ły zw iązek z k rę ­ giem cyw ilizacji zachodnio-europejskiej oraz w skazał, że jakość n au czy­ cieli zależy w znacznej m ierze od m ate ria ln y c h w a ru n k ó w ich życia 33. R eferat, któreg o głów ne m yśli w skrócie tu przedstaw iono', chociaż poruszał istotn e zagadnienia w ychow aw cze i to w sposób k on tro w ersy jn y , p row o ku jący do dyskusji, nie w zbudził jed n a k na Zjeździe szerszego echa, nie w yw ołał w y m ian y zdań i poglądów . N ie b rak ło za to głosów naw o­ łu jący ch do p ro k lam o w an ia s tra jk u szkolnego. Propozycje te spotkały się z kateg ory czn ą odp raw ą ze stro n y M aja i nie zyskały szerszego po­ parcia w śród delegatów .

Z jazd B ytom ski został poddany o stre j k ry ty c e przez działaczy ośw ia­ tow ych PPR . Na z eb ran iu sekcji ośw iatow ej KC P P R , pośw ięconym oce­ nie Z jazdu i u sta le n iu ta k ty k i pozjazdow ej, stw ierdzono opanow anie kie­ row n ictw a Z N P przez PSL, postanow iono stw orzyć jed n o lity fro n t n a ­ uczycieli P P R i P P S przeciw ko te m u k iero w n ictw u oraz postaw ić sp ra ­ wę Z jazdu — za pośrednictw em p ra s y — pod sąd opinii p u b lic z n e j34.

Zgodnie z ty m i p ostanow ieniam i u kazały się w kró tce a rty k u ły

w „R zeczypospolitej”, „Głosie L u d u ”, „R obotniku” i „K uźn icy” a ta k u ją ­ ce kierow nictw o ZN P oraz u jaw nio n e na Zjeździe obojętność i lekcew a­

32 „Głos Ludu”, nr 316 z 27 listopada 1945. 33 „Głos N auczycielski”, nr 1 z 15 stycznia 1946.

34 Archiwum Zakładu H istorii Partii. Wydz. Propagandy, sygn. 295/X-19>. Pro­ tokół z zebrania sekcji ośw iatow ej odbytego 4 grudnia 1945 w KC PPR.

(16)

W A L K A O K I E R U N E K P R A C Y W Y C H O W A W C Z E J 2944—1948 169

żenie spraw ideow o-w ychow aw czych. W obronie prezydium ZG Z N P oraz o brad i uchw ał Z jazdu w y stą p iły peeselow skie o rg an y prasow e: „G azeta L udo w a” i „C hłopski S z ta n d a r”.

Ideologia w ychow aw cza kierow niczej g ru p y Z N P m iała w ow ym cza­ sie w istocie rzeczy c h a ra k te r eklek ty czn y , stanow iła bow iem połączenie p ro g ra m u przed w o jen n ej lew icy nauczycielskiej z p ew n y m i elem en tam i agrary sty czn ej ideologii PSL. Poniew aż do P S L należeli w ów czas nie ty l­ ko niek tó rzy czołowi przedstaw iciele M in isterstw a O św iaty i Z arząd u G łów nego Z N P z m in istrem C. W ycechem i p rezesem K. M ajem na czele, lecz rów nież sporo szeregow ych nauczycieli, szczególnie w iejskich, d la­ tego w a rto p rzy n a jm n ie j pobieżnie p rzedstaw ić podstaw ow e idee a g ra - ryzm u w peeselow skim ujęciu. Ntie chcem y przez k> pow iedzieć, że M ini­ sterstw o i Z w iązek w cielały je bezpośrednio w życie, na pierw szym bo­ w iem ciążył k ieru n e k w ychow aw czy w yty czony w czasach Skrzeszew ­ skiego i n adal realizow any przez g ru p ę p epeerow skich działaczy ośw iato­ w y ch z w icem in istrem W. B ieńkow skim i d y re k to r Z. K orm an ow ą na czele, dru g i zaś — ja k w spom niano — był dziedzicem postępow ych t r a ­ dycji ZN P. Jed n ak że w pływ a g ra ry z m u na ideologię w ychow aw czą znacz­ nego odłam u działaczy ośw iatow ych był niew ątpliw y.

A graryzm jest różnie pojm ow any. W peeselow skiej in te rp re ta c ji za­ łożeniem jego było irra cjo n a ln e ustosunkow anie się chłopa — w y tw ó rcy chleba — do otaczającego św iata, którego sens nie je s t dostępn y lu d zk ie­ m u poznaniu. P odstaw ą a g ra ry z m u było u m iłow anie p rzy ro d y i ziem i ojczystej, k u lt p rac y tw órczej. Ideologia ta tk w iła rzekom o w św iado­ mości chłopa, zanim została ^ form u ło w ana w słow ach. Życie w olnych km ieci jest nierozłącznie zw iązane z dem o k racją, k tó ra jest fo rm ą w alk i o w yzw olenie duchow e, d uch bow iem p a n u je n a d m aterią, a nie o d w ro t­ nie. P rzy czy n ą k ry zy su w spółczesnych narodów je s t zw yrodnienie ducha pod w pły w em m iejskiej k u ltu ry . A g rary zm k ry ty c z n ie odnosi się do św ia­ ta k u ltu ry u rb an isty czn ej, dąży do uszlach etnien ia człow ieka przez h a r­ m o n ijn y rozw ój sił duchow ych i fizycznych w bliskim w spółżyciu z p rz y ­ rodą. P rzeciw staw iając się nau k o w em u socjalizm ow i ag rary ści uw ażali, że lu d w iejski pow inien być gospodarzem Polski niepodległej i su ­ w eren n ej, rep u b lik ań sk iej ii dem okraty czn ej, chrześcijańskiej i zw iązanej z k u ltu rą zachodnioeuropejską 35.

N ikłe odbicie ideologii a g rary sty czn ej na odcinku ośw iaty i w ycho­ w ania zn a jd u jem y w rezo lu cjach ośw iatow ych I K ongresu P S L (styczeń 1946) przy gotow anych przez stuosobow ą kom isję ośw iatow ą, k tó ra p ra

-35 Archiwum Zakładu H istorii Ruchu Ludowego. Ideologia ruchu ludowego, II PS L /37.

(17)

170 S T A N I S Ł A W M A U E R S B E H G

cow ała pod przew odnictw em m in istra C. W y c e c h a 36. W spraw ozdaniu z obrad kom isji W ycech nie bez ra c ji stw ierdził, że dotychczasow a poli­ ty k a ośw iatow a w Polsce prow adziła do zubożenia n aro d u polskiego, gdyż u pośledzała chłopa w dziedzinie ośw iaty i k u ltu ry . Czas1, by krzyw dę tę naprawlić, dając chłopu lepszą szkołę podstaw ow ą, zagęszczając sieć śre d ­ n ich szkół ogólnokształcących i zaw odow ych na wsi, upow szechniając w y kształcenie rolnicze w śród tych, k tó rzy pozostają na roli, i ud ostępnia­ jąc szkoły w yższe m łodzieży w iejskiej.

Z jazd B ytom ski, ja k już w spom niano, nie stw orzył w aru n k ó w do p rz e ­ dysku tow ania zagadnień 'ideologicznych ii w ychow aw czych w sposób rze ­ czow y i w spokojnej atm osferze. L ukę tę w y p ełn ił dopiero Z jazd P e d a ­ gogiczny Z N P w Łodzi, k tó ry odbył się w połowie luteg o 1946, w obec­ ności ok. 800 działaczy ZN P. P rzed m iotem refe ra tó w p len a rn y ch Cze­ sław a W ycecha, Józefa Chałasińskiego, K azim ierza M aja, Ż an n y K o rm a- n ow ej, Marid G rzegorzew skiej, W acław a S chayera, S tanisław a K w iatk ow ­ skiego i F eliksa Popławskiego) b y ły głów ne k ie ru n k i i społeczne znaczenie p ra c y w ychow aw czej.

W re fe ra ta c h zjazdow ych ro zp atry w an o zw iązki m iędzy porządkiem społeczno-ekonom icznym i politycznym a system em ośw iaty i w ychow a­ nia. Dowodzono, że ośw iata i w ychow anie nie w iszą w próżni, lecz są w y tw o rem rzeczyw istości ekonom icznej i politycznej (J. C hałasiński). Próbow ano w zw iązku z ty m sform ułow ać ideał w ychow aw czy odpowia­ d a ją c y potrzebom naszych czasów. W edług M aja ideałem ty m m iał być człow iek i obyw atel. W ychow anie pow inno prow adzić do pełnego rozw o­ ju osobowości człowieka. C elem cyw ilizacji jest człow iek jako jed no stk a biologiczna, społeczna i k u ltu ra ln a . W ychow anie w d u ch u m yśli w olnej i naukow ej odbyw ać się m usi przez d em okrację i dla dem okracji.

Ż an n a K orm anow a, om aw iając założenia ideow o-w ychow aw cze p rzy ­ gotow yw anych program ów szkolnych, w y ró żniła trz y g ru p y elem entów sk ład ających się n a w spółczesny ideał w ychow aw czy. Są to:

a) w zakresie kontyn u o w an ia ciągłości k u ltu ra ln e j — oparcie w ycho­ w an ia człow ieka n a n iep rzem ijający ch do brach k u ltu ra ln y c h stw orzonych przez ludzkość w w alce o postęp oraz n a tra d y c ja c h polskiej dem okracji;

b) w zakresie now ych treści — uw zględnienie tw órczego w k ład u chło­ pów i robotników do k u ltu r y polskiej, b o h aterskich tra d y c ji w alki ro­ botnika, chłopa i in telig en ta o pow stanie Polski Ludow ej, nowego m iejsca Polski w E uropie, w śród narodów słow iańskich i na świecie, zagospodaro­ w an ia ziiem zachodnich, rozw oju gospodarki m orskiej i uprzem ysłow ienia jako naczelnych zadań dziejow ych w spółczesnych Polaków , nowego sto ­ su n k u do p rac y jako do m ia ry zasługi społecznej i jedynego źródła a w a n ­

(18)

W A L K A O K I E R U N E K P R A C Y W Y C H O W A W C Z E J 1944—1948 171

su społecznego, w reszcie now ego sto su n ku do człow ieka pracy , jak o p eł­ nopraw nego i w spółodpow iedzialnego gospodarza Polski;

c) w zak resie w alki z treściam i w rogim i — tępienie jaw n y ch i u ta jo ­ n y c h elem entów faszyzm u 37.

Rezolucja uchw alona przez Z jazd Pedagogiczny w yraża poparcie dla dokonującej się refo rm y szkolnictw a ogólnokształcącego i zawodowego. W częśdi dotyczącej sp raw w ychow aw czych czytam y:

Zjazd stw ierdza zgodność podstawowych założeń, na których opierają reform y społeczne dokonujące się obecnie w Polsce, z ideałam i nowej dem okratycznej szkoły polskiej. Zjazd wyraża pogląd, że praca w ychow aw cza szkół w inna, nie oglądając się na trudności przem ijające, które w życiu naszym jeszcze istnieją, oprzeć się na wielkich, pozytyw nych przemianach, które już się dokonały.

W szczególności ideał w ychow aw czy szkoły w inien uw zględnić w całej pełni nową pozycję Polski wśród narodów św iata, której najistotniejszą cechą jest so ­ jusz i przyjaźń z bratnim i narodami Związku Radzieckiego, utrzym anie przyjaźni z w ielkim i demokracjami zachodu i naszym i słow iańskim i sąsiadam i oraz czujna postawa wobec germ ańskiego niebezpieczeństwa.

Nadto ideał w ychow aw czy szkoły w in ien uw zględnić w szystk ie elem enty w y ­ chowawcze tkw iące w dokonanych już w ielkich reform ach społecznych, a w ięc re­ form ie rolnej i nacjonalizacji przem ysłu jako pierwszych konkretnych poczyna­ niach na drodze realizacji ustroju spraw iedliwości społecznej. W szczególności Zjazd podkreśla potrzebę oparcia pracy szkolnictw a na założeniach w ychow ania społecz­ nego poprzez rozbudowę grupowych form nauczania, samorządu szkolnego, spół­ dzielczości, poprzez otoczenie szczególną opieką harcerstwa 38.

L ata 1945— 1946 stanow iły n a jtru d n ie js z y chyba okres p rac y w y ch o ­ w aw czej w szkołach. M inął czas bohaterskiego zrywu,, pionierskiej p rac y nauczycielskiej w p ierw szych m iesiącach pow ojennej niepodległości. Z a­ pał w ypalił się w zm aganiach z ciężkim i w a ru n k a m i życia. O pozycyjne n a stro je części nauczycielstw a podsycało m ikołajczykow skie PSL, k tó re w tej g ru p ie zawodowej m iało dość znaczne w pływ y.

W okół re fe re n d u m ludow ego (czerwiec 1946), a później przed w yb o ­ ram i do sejm u ustaw odaw czego (styczeń 1947) rozgorzała zaciekła, bez­ pardonow a w alka m iędzy stron n ictw am i d em o k ratycznym i a PSL i pod­ ziem iem . T erro ry sty c z n a ak cja podziem ia coraz częściej w k raczała n a te ­ r e n sizkół, w ciągając m łodzież do zbrodniczych czynów. „T rzej nasi uczniow ie zabili człowtieka, ojca czw orga dzieci, szewca, jed y n ie dlatego, że należał do P P R ” — pisze d y re k to r szkoły średniej w Zam ościu 3fl. P o­ dobne p rzy p ad k i tra fia ły się także gdzie indziej.

G inęli z r ą k zb rodn iarzy nauczyciele-dem okraC i, lecz spotykało się

37 Archiwum ZNP. W ydział Organizacyjny, sygn. 9/72. Tezy referatów na Zjazd Pedagogiczny w Łodzi.

38 Tamże, Polska Ajencja Oświatowa, nr 7 z 18 lutego 1946 r.

39 20 lat Polski Lu dow ej w e wspom nieniach nauczycieli, W arszawa 1968, s. 60— —61.

(19)

-172 S T A N I S Ł A W M A U E R S B E R G

rów nież nauczycieli po dru g iej stro n ie b arykady. Część nauczycieli, zde­ zorientow ana, niep ew n a w yników p ró b y sił ro zgryw ającej się m iędzy p a rtia m i zachow ała ostrożną rezerw ę. W szkole, z obow iązku, głosili oni poglądy narzucone przez p ro g ram i polecenia w ładz, p ry w a tn ie zaś da­ w ali w y raz przekonaniom odm iennym . U nikali sk rzętn ie wobec uczniów tem ató w „niebezpiecznych”, „śliskich”, zam iast om aw iać je szczerze, o tw arcie ii do końca. W y tw arzało to zgniłą, dw uznaczną atm osferę m o ral­

ną, k tó ra z a tru w a ła i depraw ow ała m łode um ysły. ,

P o zy ty w n y w pływ n a ukształto w anie zdecydow anej p ostaw y ogółu nauczycielstw a wobec ak tó w te rro ry sty c z n y c h w y w a rła rezolucja P re zy ­ dium ZG ZN P, uchw alona w lu ty m 1946 r. w n astęp u jący m brzm ieniu: „P ow tarzające się coraz częściej a k ty te r r o ru tzw . NSZ i in n y ch zbrodni­ czych elem entów w sto su n k u do ludzi spełniających obow iązki oby w atel­ skie, ja k to m iało m iejsce w w ojew ództw ie białostockim , n ap aw ają Zw ią­ zek N auczycielstw a Polskiego głęboką odrazą. E lem enty, k tó re ju ż przed w ojną próbow ały regulow ać życde społeczne i polityczne p ałką i k a ste ­ tem , w sk u te k w o jn y u legły dalszej d em oralizacji i p ró b u ją siłą, te rro re m i m o rdem p rzeciw staw iać się budow ie P ań stw a Polskiego w oparciu o ele­ m e n ta rn e zasady dem okratyczne. Z jaw isko to, jako pozostałość faszy­ stow skiego posiew u, k tó ry kosztow ał nas w iele m ilionów ofiar, ja k n a j- kategoryczniej p o tęp iam y i w zyw am y w szystkich sw ych członków do p rac y nad odbudow ą m oralności społecznej” 40.

Źródeł tru d n o ści w ychow aw czych w om aw ianym okresie doszukiw ano

się nie ty lk o w pookupacyjnych re lik ta c h d skom plikow anej sy tu acji

p olitycznej w e w n ątrz k raju , lecz sięgano rów nież do c h a ra k te ru narodo­ w ego Polaków , w naszych „w adach n arodow y ch” u p a tru ją c przyczyny istniejącego zła. Z a rse n a łu zastarzały ch p rz y w a r w ydobyto dziedziczny rzekom o b ra k zam iłow ania do pracy, niezgodność i zarozum ialstw o połą­ czone z m egalom anią, i opilstwo z w archolstw em , i lenistw o z p a rta ­ ctw em , i p rzesad n y indyw idualizm , i skłonność do fantazjow ania. Tw o­ r z ą c a n ty te zy ty ch w ad form ułow ano p ro g ram pozytyw ny, tyleż — jak

się w y d a je — słuszny, co p rak ty czn ie m ało p rzy d atn y , bo d e k la raty w n y i p ozaczasow y41.

N atom iast ściśle zw iązany z now ym i czasam i był ideał człow ieka uspo­ łecznionego, w y su w any jako naczelna d y rek ty w a p rac y w ychow aw czej. Z w racano p rz y ty m uw agę, że uspołeczniający c h a ra k te r m uszą m ieć w szystkie czynniki oddziaływ ające na człowieka, a więc ustró j społeczny,

40 Archiwum ZNP. K sięga protokołów ZG ZNP, sygn. 9/39. Protokół z posiedze­ nia Prezydium ZG ZNP 21 i 22 lutego 1946.

41 R. S t o p aj O p rze bu dow ę polskiego charakteru narodowego, „Chowanna”, 1946, nr 1/2,

(20)

W A L K A O K I E R U N E K P R A C Y W Y C H O W A W C Z E J 1944—1948 173

p raca zawodowa, praw o, p a rtie i organizacje, system szkolny i o rg an iza­ cja życia szkolnego, p ro g ram nauczania i p raca nauczyciela 42,

N ajpełn iejszy chyba w zór o byw atela, p o m y ślan y jako d y re k ty w a p ra ­ cy w ychow aw czej z ta m ty c h czasów, zaw dzięczam y je d n a k nie pedagogo­ wi, lecz socjologowi — ściślej teo rety k o w i m oralności — M arii O ssow ­ skiej. O dpow iadając n a p o trz e b y rodzącej się epoki, n a k re śliła O ssow ska ideał ucieleśniony w e wizorze osobowym człow ieka o a sp iracjach p e rfe k - * cjonistycznych, o tw a rty m um yśle, w e w n ętrzn e j dyscyplinie, człow ieka aktyw nego, odw ażnie broniącego sw ych przekonań, in te le k tu a ln ie uczci­ wego, k ry ty cznego i zarazem to lerancy jn ego , odpow iedzialnego za słowa, uspołecznionego, odpow iedzialnego za życie zbiorow e i u m iejętn ie w spół­ działającego z innym i, człow ieka ry cersk ieg o w w alce, w rażliw ego na piękno i nie pozbaw ionego poczucia h u m o ru 43.

W końcu czerw ca 1946 u k azały się p ro g ra m y nauczania d la szkół pow szechnych n a ro k szkolny 1946/47. Są to właściwńe pierw sze kom ­ p letn e p ro g ra m y n a u k i w pow ojennej szkole, n ie licząc prow izorycznych „m ateriałó w p rog ram o w y ch ” z 1945 r. W now ych p ro g ram ach dokonano zm ian polegających n a w prow adzeniu n a u k i języków obcych (od kl. VI) i n a u k i o Polsce i św iecie w spółczesnym (kl. VIII) o raz na rozszerzeniu n a u k m atem aty czno-przy ro dn iczy ch kosztem g ru p y przedm iotów a rty - styczno-technicznych, k tó re z b ra k u odpow iedniego w yposażenia szkół i w ykw alifikow an y ch nauczycieli lekcew ażone by ły w daw n ej szkole. W szkołach śred nich przeprow adzono doraźne p opraw ki program ow e d ro ­ gą w ielu zarządzeń, in stru k c ji i okólników .

D okonane zm iany w treściach nauczania zm ierzały do op arcia m a te ­ ria łu n a u k i n a rze teln e j w iedzy, celem w y tw o rzen ia u uczniów trw a ły c h podw alin naukow ego poglądu n a św iat i w drożenia ich do sam odzielnego m yślenia. W m ate ria le p rogram ow ym uwzględniono' dorobek po stępu i dem o kracji polskiej, dążąc do u k ształto w ania p rzy w iązan ia do P olski Ludow ej, d u m y narodow ej, m iłości ziem i ii n aro d u połączonej ze św iado­ mością przynależności do ro d zin y narodów słow iańskich i p rzy ja źn i do ZSRR. Dobór te m a ty k i program ow ej m iał n a celu rów nież przyw ró cenie w artości sponiew ieran y ch w lata ch o k u p acji — godności człow ieka, m iło­ ści p ra w d y i spraw iedliw ości społecznej — u k ształtow an ie ak tyw n ego i tw órczego sto su n k u do p rac y oraz w ychow anie społeczne uczniów .

W uw agach do p ro g ram u n a u k i o Polsce i św iecie w spółczesnym z n a j­ d u jem y w skazania, m ające na celu u nik n ięcie w p ra c y w ychow aw czej

42 P o r. J , P i e t e r , Ideał w y c h o w a w c z y n o w e j szkoły — człow ie k uspołeczn io­

ny, „Nowa S zkoła”, 1945, n r 4/5, i t e n ż e , W ych owan ie ludzi uspołecznionych, „N ow a

S zkoła”, 1945, n r 7 i 8.

43 M. O s s o w s k a , Wzór o b yw a te la jako w y ty c z n a wychowania , „N ow a S zk o ­ ła ”, 1945, n r 4/5.

(21)

174 S T A N I S Ł A W M A U E R S B E R G

błędów, k tó re ju ż w ów czas się u jaw niały , aczkolw iek w sposób ja sk ra w y w ystąpić m iały w la ta c h późniejszych. Ze w zględu na szczególną donio­ słość ty c h zaleceń w a rto je przytoczyć choćby ty lk o w w y b ra n y c h fra g ­ m entach.

Niewzruszoną zasadą jest, że nie ma spraw, które mogą być pomijane lub za­ cierane w swej wyrazistości ze względu na tzw. szkodę w ychowawczą. Nauka po­ dawana uczniom hołduje prawdzie, podaje prawdę, zachęca do poszukiwania pra­ wdy, w niej upatrując głów ny czynnik urabiający stosunek do życia i otaczającego

św iata oraz świadom ość tego stosunku.

W zw iązku z tym pozostaje uważne i czujne w ystrzeganie się w szelkiej fraze­ ologii, która n ie znajduje pokrycia rzeczowego, plenienie jej u uczniów i zapraw ia­ nie ich do ścisłości w używaniu pojęć ekonomicznych, społecznych, ustrojowych, politycznych i historycznych.

Bardzo oględnie należy traktować w szelkie nie tkw iące w samej rzeczy spo­ soby urabiania um ysłów uczniów, tzw. ideow y dydaktyzm, m oralizowanie, propa­ gandę itp. zabiegi, a naw et wprowadzanie zasad normatywnych, nauk etycznych, kaznodziejstwa i retoryki. Zasady norm atyw no-etyczne są naturalnym w ynikiem całego kursu nauki szkolnej, wzm ocnionym i ujednoliconym przez naukę o Polsce i św iecie. U czniow ie obyci z elem entam i współczesnej w iedzy, przyw ykli do kry­ tycznego rozpatrywania spraw i określania stosunku do nich rozumem i na zasa­ dzie użyteczności społecznej — otrzymają najlepsze z m ożliwych podstawy i punkt w yjścia do zdobycia w aktyw nym w ysiłk u w łasnym pożądanego rozwoju oraz ufor­ mują sw e poglądy, dotrzymują kroku postępow i w św iecie 44

W prow adzenie now ych program ów do szkół pow szechnych spotkało się z głosam i k ry ty k i, li to n aw et w p rasie socjalistycznej. N iektó rzy u w a­ żali bowiem , że refo rm a program ow a w ym aga w przód przygotow ania nauczycieli i uregu low an ia p rac y szkolnej. W yrażano obawę, że now e p ro g ra m y nie w ejdą fak ty cznie w życie z b ra k u przeszkolonych pedago­ gów i ze w zględu n a n iew y ró w n a n y poziom uczniów . W ty c h w a ru n k a ch pow iększenie m a te ria łu program ow ego było — zdaniem oponentów — „najw yższą nieostrożnością”, gdyż stw arzało w szkole sy tu ację niejako b ezprogram ow ą”, bo sta ry c h p rogram ów ju ż nie w olno było realizow ać, a do realizacji now ych brakow ało jeszcze odpow iednich w aru n k ó w 4S.

Z w ypow iedziam i ty m i podjęto polem ikę, w skazując, że refo rm a pro­ gram ow a jest niezbędnym elem en tem dokonującej się przebudow y u stro ­ jow ej, a trudności, jak ie staw ia przed nauczycielem , są analogiczne do tych, k tó re niosą in n e refo rm y i ra d y k a ln e p rzem ian y społeczne 46.

W okresie k ierow an ia ośw iatą przez m in istra W ycecha ro zw inął się ru c h w iejskich ogólnokształcących szkół średnich. Ju ż w trzy d ziesty ch

44 P la n y g o d zin i p r o g r a m y p r z e jś c io w e n a ro k sz k o ln y 1946/47 d la s z k ó ł p o w ­ szech n ych , Warszawa 1946. (Nauka o Polsce i św iecie współczesnym ), s. 216.

45 J. S t r z e l e c k a , R e fo rm a szk o ln a i n o w e p ro g r a m y , „Robotnik”, nr 280 z 10 X 1946 i nr 287 z 17 X 1946, „Trybuna N auczycielska”.

46 T. Ś w i e c k i , Jeszcze o nowych programach, „Robotnik”, nr 312 z 12 XI 1946, „Trybuna N auczycielska”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W roku 1967 Pani Mecenas Jadwiga Rutkowska została wybrana na Wice­ prezesa Wojewódzkiej Komisji Dyscyp­ linarnej, następnie w latach 1979-1982 była Członkiem

W późniejszych latach, po wstępnym przygotowaniu nauczycieli, rozszerzano stopniowo zasięg nauczania języka rosyjskiego w szkole podstawowej i w szkołach średnich wszystkich

Fourth, the combination of this knowledge with real-time data will enable us to build self-organizing systems, using real-time feedbacks.. With the right kinds of in- teractions,

Rodzi to określone konsekwencje w zakresie interpretacji przepisów, gdyż tylko wyodrębnione przez ustawodawcę sposoby korzystania z utworów i praw pokrewnych mogą

podczas posiedzenia Komitetu Wojewódzkiego (KW) PPR w Rzeszowie uznano, że „zadanie wyizolowania ajentów londyńskich z szeregów PPS to nie wtrącanie się w

Chcąc ocenić wpływ przestrzennej formy miasta na możliwości realizacji zrównowa- żonego rozwoju, należy przyjąć określone kryteria tej oceny.. W jednym z takich ujęć wskazano

Po raz pierwszy powołany został uchwałą Rady Adwokackiej w Łodzi z dnia 7 V 1959 r., po raz ostatni uchwałą z dnia 4 V 1967 r.. Jednakże ani działalność zawodowa i

Hu, “Distributed tracking of nonlinear multiagent systems under directed switching topology: An observer-based protocol,” IEEE Transactions on Systems, Man, and Cybernetics: