O becna zima przypomina, do jakiej strefy klimatycznej nale¿y Polska.
Ekstremalne warunki pogodowe z pewno- œci¹ hartuj¹, czego dowodem s¹ wyczyny morsów, ale zdarza siê zatêskniæ za wio- senn¹ lub letni¹ aur¹. To naturalne, gdy¿ pro- mienie s³oñca maj¹ zbawienny wp³yw na zdrowie i samopoczucie.
Aby pod³adowaæ baterie przed sesyjny- mi zmaganiami, wybra³em siê na Czarny L¹d. Najproœciej by³o dostaæ siê do Króle- stwa Maroka. Niepotrzebna jest wiza, a po dotarciu tanimi liniami lotniczymi na Pó³- wysep Iberyjski nale¿y przeprawiæ siê pro- mem do Tangeru. Miasto to, bêd¹c do 1956 roku pod miêdzynarodow¹ kontrol¹, stano- wi³o oazê hazardu, prostytucji, przemytu i nielegalnych transakcji. O minionej œwiet- noœci œwiadcz¹ ju¿ tylko podniszcza³e bu- dynki.
Do g³ównych miast Maroka naj³atwiej dostaæ siê kolej¹, choæ s¹ tylko dwie magi- strale: z Tangeru do Marrakeszu na po³udniu, i z Ud¿y na pó³nocnym-wschodzie do ma-
³ej miejscowoœci Sidi-Kacem – g³ównego wêz³a kolejowego kraju. Wybra³em siê do za³o¿onego w 807 r. Fezu – dawnej stolicy su³tanatu dynastii Idrysydów. Feska starów- ka (medyna) jest najwiêksz¹ w Maroku.
Widok na ni¹ z okolicznych wzgórz niewiele siê zmieni³ przez ostatnie stulecia. Tylko wszechobecne anteny satelitarne zdradzaj¹ wspó³czesnoœæ. Medynê tworzy ponad 9 tysiêcy ró¿nej wielkoœci uliczek. Labirynt, którego nie opisze ¿adna mapa. S¹ one za w¹skie dla samochodów, dlatego korzysta siê z ciê¿arowych osio³ków. Czasami pod¹-
¿aj¹c ruchliw¹ uliczk¹, po kilku zakrêtach i rozwidleniach, trafia siê w œlepy zau³ek.
Tubylcy bezb³êdnie okreœlaj¹, kto jest tu- ryst¹, i oferuj¹ pomoc. Bywaj¹ natrêtni, a za rady oczekuj¹ potem wynagrodzenia. Jed-
nak w wiêkszoœci s¹ bardzo otwarci i ¿ycz- liwi. Wyj¹tkowe jest robienie zakupów na bazarze (suk). Przy towarze, szczególnie rzemioœle, brak jest cen i nie sposób uzy- skaæ informacjê o ich realnej wysokoœci.
Sprzedawca od pocz¹tku mocno zawy¿a cenê. Jego mar¿a mo¿e byæ i kilkusetpro- centowa. Dziêki temu ma mo¿liwoœæ upu- stu podczas targowania siê. Negocjacje ce- nowe, to sól handlu. Jeœli kwota nie znajdu- je uznania u klienta, kupiec oczekuje nowej oferty. Po „dobiciu targu”, w dowód goœcin- noœci mo¿na zostaæ poczêstowanym herbat¹.
Picie miêtowej, mocno s³odzonej herbaty, to prawie rytua³. Ogólnie Marokañczycy przepadaj¹ za s³odkoœciami, czêsto o inten- sywnym smaku przypraw, w które kuchnia marokañska jest bardzo bogata. Rosn¹cy w Maroku szafran, to najdro¿sza przyprawa œwiata. Na zebranie 1 kg znamion potrzeba 150 tys. kwiatów szafranu uprawnego. Przy- prawiany jest nim tradycyjny tad¿in (bara- nina z warzywami), co nadaje ry¿owi aro- mat i ¿ó³ty kolor. Szafran ma równie¿ wiele zastosowañ pozakulinarnych.
Po zamkniêciu transakcji kupna pó³ tu- zina imbryków uda³em siê na po³udnie do Marrakeszu – mekki hippisów. Ju¿ pierw- szego dnia pobytu przekona³em siê, dlacze- go ni¹ by³. Miasto pe³ne jest parków, w tle znad palm i pa³aców widaæ oœnie¿one szczy- ty Atlasu Wysokiego. Czêsto niepytani prze- chodnie informuj¹, kto ma najlepszy hasz w mieœcie, za dobr¹ marokañsk¹ cenê. W Maroku w³adze nie wykazuj¹ zbytniej de- terminacji w walce z drobnymi uprawami.
Na pó³nocy kraju, w górach Rif, w których panuje odpowiednia wilgotnoœæ, Berberzy uprawiaj¹ haszysz od wieków. I jest on tam dostêpny, jak w Polsce pietruszka na rynku.
Marrakesz jest dogodnym przystankiem, jeœli chce siê zwiedziæ po³udnie Maroka.
Mo¿na wyruszyæ autokarem przez oœnie¿o- ne prze³êcze Atlasu Wysokiego. Kilkugo- dzinna podró¿ serpentynami pomiêdzy prze- paœci¹ a szczytem pozwala dok³adnie przyj- rzeæ siê urokliwej krainie. Po drugiej stro- nie pasma gór znajduje siê nieco marsjañ- ski krajobraz Antyatlasu. Gdzieniegdzie dolin¹ p³ynie strumieñ, który podczas wio- sennych roztopów górskiego œniegu zamie- nia siê w rw¹c¹ rzekê. Przy jednej z takich dolin znajduje siê kazba Ait-Benhaddou. To obronna osada obronna zbudowana z gliny.
Na po³udniu kraju jest wiele takich kazb, ale ta pos³u¿y³a za plan dla wielu filmów, m.in.
„Jezus z Nazaretu” i „Gladiator”. Scena, gdy Maximus po ucieczce z Germanii zostaje pojmany, sprzedany i staje siê gladiatorem, by³a krêcona w Ait-Benhaddou. Nieprzy- padkowo. Niedaleko znajduje siê miasto Warzazat – marokañskie Hollywood – z kil- koma studiami filmowymi, atrapami zam- ków, pa³aców i prawie pustynnym klimatem.
Z Marrakeszu warto te¿ wybraæ siê nad wodospady d’Quzoud. Strumienie w dwu- stopniowej kaskadzie spadaj¹ z wysokoœci 110 m. Popo³udniami w promieniach s³oñ- ca tworz¹ efektown¹ têczê. Przy wodospa- dzie ¿yj¹ magoty. W Europie spotkaæ je mo¿na w Gibraltarze. Szare ma³pki, które oswojone z widokiem cz³owieka s¹ wdziêcz- nym obiektem dla fotografa. Zdarza siê, ¿e podchodz¹ na wyci¹gniêcie swojej rêki. Jed- nej z nich mia³em okazjê zrobiæ kilkanaœcie zdjêæ, nim na jaw wysz³y prawdziwe zamia- ry. Zauwa¿y³a u mnie foliow¹ torebkê ze œniadaniem i próbowa³a j¹ uprowadziæ. Le- dwo uratowa³em puszkowany pasztet dro- biowy.
Ka¿demu z miast bêd¹cych kiedyœ sto- lic¹ Maroka przypisuje siê jeden kolor: Fez – niebieski; Marrakesz – czerwony; Mek- nes – zielony; Rabat – bia³y. Niestety, Mek- nesu nie odwiedzi³em, ale istotnie w histo- rycznej zabudowie Marrakeszu dominuje czerwieñ, a Rabatu – biel. Rabat, obecna stolica Maroka, ma doœæ star¹ metrykê.
W pogoni za s³oñcem
W drodze na szczyt – Ait Benhaddou
Osio³ek dostawczy i przebieg³a ma³pka
Prawdopodobnie ju¿ oko³o XII w. p.n.e.
Fenicjanie za³o¿yli port, u ujœcia niewielkiej rzeki do Atlantyku, który u³atwia³ handel z bogat¹ w z³oto Afryk¹ Zachodni¹. Do dziœ zachowa³y siê ruiny z czasów rzymskich (Szella). Czasy œwietnoœci Rabat prze¿ywa³ w XVII wieku g³ównie dziêki piractwu, gdy europejskie karawele p³yn¹ce z Indii i Ame- ryki by³y bezlitoœnie ³upione z przypraw, kosztownoœci i niewolników.
W historycznych miastach g³ównymi zabytkami s¹ bogato zdobione bramy, pa³a- ce, potê¿ne mury obronne i meczety z ma- sywnymi wie¿ami (minaretami), z których muezzin piêciokrotnie w ci¹gu dnia dono- œnie nawo³uje do modlitwy. Po raz pierw- szy przed wschodem s³oñca oko³o godz. 5.
Wstêp do meczetów niemuzu³manom jest wzbroniony. Wyj¹tkiem jest monumental- ny, po³o¿ony nad brzegiem Atlantyku me- czet Hassana II w Casablance. Budowla ukoñczona w 1993 stanowi mauzoleum ojca obecnego króla, Mohammeda VI.
Atrakcj¹ w Maroku jest podró¿owanie grand-taxis. S³abo rozwiniêta sieæ kolejowa
i niedostatek po³¹czeñ autobusowych spra- wia, ¿e korzystanie z taksówek jest co- dzienn¹ koniecznoœci¹. Wys³u¿one bia³e Mercedesy docieraj¹ do najmniejszych miej- scowoœci. P³aci siê za miejsce i czêsto tak- sówka odje¿d¿a dopiero, gdy zbierze siê komplet szeœciu pasa¿erów (czterech z ty³u, dwóch z przodu). Wira¿e pokonywane
„stówk¹” z pasa¿erem siedz¹cym prawie na dr¹¿ku zmiany biegu, to typowa sytuacja.
Korzystanie z transportu publicznego jest ciekawe, gdy¿ ludzie s¹ bardzo rozmowni.
Czêsto zadawanym mi pytaniem by³o, sk¹d pochodzê. Raz na moj¹ odpowiedŸ us³ysza-
³em: – Polska. Zaj…….!; wiêc raczej bu- dzimy tam pozytywne skojarzenia.
Marokañczycy spêdzaj¹ du¿o czasu na dyskusjach w kawiarniach i na placach, grze w karty, wspólnym ogl¹daniu telewizji.
Pewnego razu wchodzê do kawiarni. Cisza,
¿e lataj¹c¹ muchê s³ychaæ. Wszyscy w sku- pieniu wpatruj¹ siê w ekran, jakby to by³a transmisja z l¹dowania na ksiê¿ycu. Spogl¹- dam i ja, a tam Eddie Murphy w „Grubym i chudszym” wyznaje, ¿e siê zakocha³. To tyl-
ko incydent, bo na ogó³ gwar nie milknie do póŸnych godzin. Na starówce cisza noc- na jest nieobowi¹zkowa. ¯ycie miejscowych ludzi mo¿e wydawaæ siê przybyszowi z Europy trochê beztroskie, ale ma to swój urok. Najbardziej jednak zapadaj¹ w pamiêæ krajobrazy. Pustynia s¹siaduj¹ca z oceanem, gaje palmowe z oœnie¿onymi szczytami w tle, czy gliniane twierdze oparte o strome, ró¿nobarwne ska³y. Natomiast zapomnieæ mo¿na o zimie. Za dnia by³o ponad 15
oC i bezchmurne niebo, podczas gdy w kraju do walki z mrozem uruchomiano strategiczne rezerwy gazu. Oj, da³a tegoroczna aura „w koœæ” owadom.
Po dziesiêciu dniach trasa podró¿y zato- czy³a ko³o. Czas by³ wracaæ, choæ czytaj¹c przewodnik wiedzia³em, ¿e wiêkszoœci cie- kawych zak¹tków Maroka nie widzia³em. W Tangerze po¿egna³em siê z Afryk¹. Przed powrotem do kraju spêdzi³em kilka dni w Portugalii, ale to ju¿ inna opowieœæ.
Jaros³aw Kotecki Wydzial Chemiczny
J u¿ po raz szósty organizujemy NetVi- sion – Seminarium Biznesu i Nowych Technologii. Odbêdzie siê ono w dniach 20 – 23 kwietnia 2006 roku na naszej uczelni. Has³o przewodnie tegorocznej edycji Seminarium brzmi:
„NetVision 6 – szósty zmys³ biznesu”.
Tak, jak w latach poprzednich, Semi- narium bêdzie mia³o charakter interdyscy- plinarny i obejmie tematykê z zakresu:
l
Istota Biznesu – Business is BIZNES Jak dostaæ siê do zespo³u Microsoft’u?
P&G w zasiegu rêki…? Nie tylko te, ale tak¿e inne potê¿ne korporacje opo- wiedz¹ o swoich doœwiadczeniach na polskim rynku.
l
Webdesign – Wirtualne kreacje Jakich technologii u¿ywa firma, by jej istnienie w Internecie by³o zauwa¿al- ne i zapada³o w pamiêæ? Kreacja ka¿- dej organizacji na WWW jako wyzwa- nie dla designerów, a tak¿e rozrywka, nauka, sztuka.
l
Nowe Technologie – Technologia przysz³oœci czy etap przejœciowy?
Jak bardzo technika dziœ ró¿ni siê od techniki jutra? Najnowsze techniki sto-
NetVision 6 – Seminarium Biznesu i Nowych Technologii
20 – 23 kwietnia 2006 roku, Politechnika Gdañska
sowane w pracy i ¿yciu codziennym.
l
Psychologia biznesu – Wp³yw na in- nych kluczem do sukcesu
Manipulacja, motywacja, sposoby re- krutacji pracowników, negocjacje, sku- teczne techniki prowadzenia prelekcji, NLP.
l
Project Management – Poradnik u¿yt- kownika
Sposoby realizacji projektów oraz za- gro¿enia z tym zwi¹zane z punktu wi- dzenia du¿ych, globalnych firm, takich jak Procter&Gamble, Microsoft, Ac- centure.
l
Brand Management – Sekrety PR i reklamy
Dlaczego niektóre marki prawie za- wsze osi¹gaj¹ sukces, podczas gdy inne, pomimo milionów z³otych wyda- nych na kampanie reklamowe, nigdy nie mog¹ im dorównaæ.
Mamy zamiar zaprosiæ oko³o 400 osób ze œwiata biznesu, œrodowisk akademic- kich oraz studentów i absolwentów wy-
¿szych uczelni ca³ej Polski. Pragniemy zachêciæ firmy do prezentacji swych osi¹- gniêæ i planów oraz do przeprowadzenia
rekrutacji wœród studentów przyby³ych na Seminarium. Z kolei m³odych ludzi pra- gniemy zaciekawiæ nowymi technologia- mi, polskim rynkiem pracodawców oraz mo¿liwoœciami poprowadzenia w³asnej kariery. Pragniemy daæ im tak¿e mo¿li- woœæ skonfrontowania wiedzy teoretycz- nej z praktyk¹ na szkoleniach, warszta- tach i case studies. Obydwie te grupy po- staramy siê zachêciæ do dialogu i zinte- growaæ nie tylko na prowadzonych wy- k³adach, ale i podczas uroczystego ban- kietu.
Szczegó³owy program Seminarium, wszelkie dodatkowe informacje oraz apli- kacjê zg³oszeniow¹ mo¿na znaleŸæ na stronie www.netvision.pl
Zapraszamy!
Bartosz Nowak
Wydzia³ Zarz¹dzania i Ekonomii
W tym roku ju¿ po raz trzynasty od- bêdzie siê Wielki Fina³ Konkursu Karole, organizowanego na Wydziale Za- rz¹dzania i Ekonomii Politechniki Gdañ- skiej. Przes³aniem Konkursu jest wypro- mowanie najzdolniejszych studentów oraz u³atwienie im startu w karierze zawodo- wej.
Trochê historii...
Konkurs przyj¹³ nazwê KAROLE dla uhonorowania osi¹gniêæ wybitnego pol- skiego uczonego, prof. Karola Adamiec- kiego (1866-1933), twórcy naukowych podstaw organizacji i zarz¹dzania, prekur- sora nauki o kierowaniu. Pierwsza edycja Konkursu odby³a siê w 1993 roku. Z roku na rok Konkurs ulega³ rozszerzeniu i dziê- ki temu zdoby³ sobie trwa³¹ pozycjê w
¿yciu Wydzia³u Zarz¹dzania i Ekonomii Politechniki Gdañskiej, a tak¿e zosta³ spo- pularyzowany w œrodowisku gospodar- czym regionu.
KAROLE – pierwszy krok do kariery...
to has³o przewodnie tegorocznej edycji Konkursu. W tym roku organizatorzy sku- pili siê na realizacji przyjêtej misji, któr¹ jest pog³êbienie wzajemnych kontaktów miêdzy spo³ecznoœci¹ studenck¹ a œrodo- wiskiem gospodarczym. Promocja Wy- dzia³u i Uczelni, a przede wszystkim jej studentów, przedstawienie przedsiêbior- com korzyœci wynikaj¹cych z aktywnej wspó³pracy ze studentami, to tylko nie- które cele realizowane przez organizato-
rów, pracuj¹cych pod czujnym okiem g³ównego koordynatora Krzysztofa B¹cz- ka. Bardzo istotnym celem, jaki stawiaj¹ sobie organizatorzy, jest równie¿ tworze- nie klimatu sprzyjaj¹cego rozwojowi twórczoœci i pomys³owoœci studentów wspó³pracuj¹cych z firmami.
Konkurs sk³ada siê z trzech czêœci. W pierwszej udzia³ bior¹ wszyscy studenci, którzy pisz¹ prace projektowe w jednej z kategorii konkursowych: biznesplan, or- ganizacja przygotowania produkcji, plan marketingowy, badania marketingowe lub zarz¹dzanie przedsiêwziêciami z wyko- rzystaniem MS Project. W czêœci drugiej przyznawane s¹ nominacje – w ka¿dej ka- tegorii nominowanych jest od trzech do piêciu prac projektowych. W trzecim eta- pie najlepsza praca w ka¿dej z kategorii zostaje nagrodzona KAROLEM.
Organizacja tak du¿ego przedsiêwziê- cia nie by³aby mo¿liwa bez wsparcia firm i organizacji, a tak¿e poparcia znanych osób z dziedziny biznesu i polityki. Sponsorem generalnym tegorocznej edycji Konkursu zosta³a Grupa LOTOS, natomiast patronat honorowy dotychczas objêli: Maciej P³a-
¿yñski – Wicemarsza³ek Senatu RP, prof.
Edmund Wittbrodt – Senator RP, Janusz Lewandowski – deputowany do Parlamen- tu Europejskiego, Henryka Bochniarz – Prezydent Polskiej Konfederacji Pracodaw- ców Prywatnych Lewiatan, Pawe³ Adamo- wicz – Prezydent Miasta Gdañska, Jacek
KAROLE 2006 „Pierwszy krok do kariery...”
Karnowski – Prezydent Miasta Sopotu, Wojciech Szczurek – Prezydent Miasta Gdyni, dr Maciej Rydel – Dyrektor Pro- gramowy Gdañskiej Fundacji Kszta³cenia Mened¿erów, prof. Stanis³aw Szwankow- ski – Dziekan Wydzia³u Ekonomicznego Uniwersytetu Gdañskiego, prof. Miros³aw Szreder – Dziekan Wydzia³u Zarz¹dzania Uniwersytetu Gdañskiego, prof. Janusz Rachoñ – Rektor Politechniki Gdañskiej, prof. Piotr Dominiak – Dziekan Wydzia³u Zarz¹dzania i Ekonomii Politechniki Gdañ- skiej.
Wielki Fina³ Konkursu tym razem od- bêdzie siê 13 maja 2006 roku w Dworze Artusa. Wszyscy organizatorzy zaanga¿o- wali siê w równym stopniu w pracê nad realizacj¹ konkursu, i z pewnoœci¹ cel, ja- kim jest doskona³e przygotowanie XIII edycji Konkursu na najlepsze prace pro- jektowe, zostanie osi¹gniêty.
Urszula Franke Koordynator ds. Public Relations Biura Organizacyjnego Konkursu KAROLE 2006 studentka Wydzia³u Zarz¹dzania i Ekonomii
6 lutego ruszy³a kolejna, XI edycja konkursu „Grasz o sta¿”. W tym roku, aby wzi¹æ w nim udzia³ wystarczy rozwi¹zaæ od 1 do 3 zadañ dostêpnych na stronie www.grasz.pl, wype³niæ formularz i wy- s³aæ swoje rozwi¹zania do 4 kwietnia 2006.
„Grasz o sta¿” to najwiêkszy i najbar- dziej presti¿owy w Polsce konkurs dla wszystkich studentów III, IV i V roku oraz absolwentów studiów wy¿szych, którzy
Grasz o sta¿
nie ukoñczyli jeszcze 30. roku ¿ycia. Nie- istotny jest tryb ani kierunek studiów – ka¿dy mo¿e wygraæ. A jest o co walczyæ – do wygrania s¹ p³atne praktyki w reno- mowanych firmach – zarówno polskich, jak i miêdzynarodowych, a tak¿e w orga- nizacjach pozarz¹dowych. Dodatkowymi nagrodami s¹ kursy jêzykowe, szkolenia oraz studia podyplomowe.
Konkurs umo¿liwia m³odym, dopiero wkraczaj¹cym na rynek pracy, ludziom zdobycie pierwszych doœwiadczeñ zawo- dowych. Jak pokazuje doœwiadczenie, dla wielu laureatów konkursu wygrana w nim stanowi pierwszy powa¿ny krok na dro- dze zawodowej i pocz¹tek kariery.
Poza praktykami, organizatorzy za- pewniaj¹ wszystkim osobom, które wy- grywaj¹ praktyki specjalne dwudniowe
szkolenie. W jego trakcie zwyciêzcy kon- kursu dowiaduj¹ siê, jak najlepiej wyko- rzystaæ sta¿, a tak¿e zdobywaj¹ umiejêt- noœci z zakresu komunikowania siê i ne- gocjacji oraz ucz¹ siê, jak efektywnie pla- nowaæ i wyznaczaæ sobie cele, a póŸniej je realizowaæ.
Wszystkie szczegó³owe informacje znajdziesz na stronie: www.grasz.pl
Jeœli masz jeszcze jakiekolwiek w¹tpli- woœci, mo¿esz skontaktowaæ siê z koor- dynatorami konkursu z firmy Pricewater- houseCoopers, pisz¹c na adres:
graszostaz@pl.pwc.com
Piotr Ruszowski
Dzial komunikacji marketingowej
PricewaterhouseCoopers
E rasmus Student Network zaprasza do wziêcia udzia³u w konkursie fotogra- ficznym pt. Discover Europe „Przystanek Europa”. Zachêcamy wszystkich studentów Politechniki, Uniwersytetu oraz Akademii Medycznej w Gdañsku do sk³adania prac maj¹cych na celu ukazanie, jak Polacy widz¹ Europê i jak obcokrajowcy widz¹ Polskê.
Konkurs podzielony bêdzie na dwa eta- py. Pierwszy – trójmiejski zostanie zakoñczony wy³onieniem 5 najlepszych zdjêæ, które przejd¹ do etapu ogólnopol- skiego. Prace zbierane bêd¹ w okresie 01.03.2006 - 29.03.2006. Natomiast w dniach 03.04.2006 - 14.04.2006 odbêdzie siê wystawa na Politechnice Gdañskiej, 10.04.2006 nast¹pi rozstrzygniêcie kon- kursu i og³oszenie wyników. Fina³ roz- pocznie siê w Warszawie wernisa¿em, nastêpnie odbêdzie siê bankiet, na którym zostan¹ wrêczone nagrody g³ówne. Na fina³ w Warszawie chcia³ybyœmy zapro- siæ autorów najlepszych zdjêæ. Efektem koñcowym pracy studentów z ca³ej Pol- ski bêdzie tradycyjnie wydanie kalenda- rza na rok 2007, w którym zamieszczone zostan¹ zwyciêskie fotografie. Zdjêcia
Discover Europe – konkurs fotografii
Zdjêcia konkursowe z zesz³ego roku Fot. Gonzalo Solis Fot. Pawe³ M¹dry bêdzie mo¿na równie¿ ogl¹daæ na stronie
internetowej:
www.discovereurope.prv.pl Forma zg³oszenia prac:
l
Temat: Polska widziana oczami obco- krajowców – Europa widziana oczami Polaków, zdjêcie zrobione podczas po- bytu (na stypendium, wakacjach, wy- cieczce) w krajach europejskich. Oso- bami uprawnionymi do wziêcia udzia-
³u w konkursie s¹: wszyscy studenci PG, AMG i UG (dzienni, zaoczni, wie- czorowi, doktoranci) oraz obcokrajow- cy przebywaj¹cy na stypendium Socra- tes na wy¿ej wymienionych uczelniach.
l
Ka¿dy uczestnik mo¿e wys³aæ maksy- malnie 3 zdjêcia. Format zdjêæ: 15/21 cm (na papierze b³yszcz¹cym).
l
Tytu³ zdjêæ: na odwrocie (opcjonalnie).
l