• Nie Znaleziono Wyników

"Jakub Sobieski 1590-1646. Parlamentarzysta, polityk, podróżnik, pamiętnikarz", Józef Długosz, Acta Universitatis Wratislaviensis No 1172, Historia LXXXIII, Wrocław 1989 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Jakub Sobieski 1590-1646. Parlamentarzysta, polityk, podróżnik, pamiętnikarz", Józef Długosz, Acta Universitatis Wratislaviensis No 1172, Historia LXXXIII, Wrocław 1989 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

834

R EC E N Z JE

G dy chodzi o dawniejszą literaturę rosyjską to zabrakło studium I. M a l i n o w s k i e g o , „Rada W ielikogo K niażestwa L itow skogo w swiazi s Bojarskoj dumoj driewniej R ossii” (t. I— II, Tom sk 1904— 1912). Tym czasem w ykorzystanie ujęcia porów naw czego m oskiewskiej Dum y Bojarskiej z litewską Radą hospodarską pozw oliłob y plastyczniej zarysow ać to, co było sw oiste dla Rusi M oskiewskiej, od tego, co zbliżało ją d o Litwy historycznej, której 4 /5 ludności co najmniej stanow ili prawosław ni Rusini.

N ie jest to zarzut w stosunku do A. A. Zimina, który skupił się głów nie na ustaleniach dotyczących personaliów członków Dum y i rodów, które w niej reprezentowali. W ażna to była i potrzebna praca. Jest zasługą Zim ina, że ją wykonał. C oś niecoś pozostało jednak i dla następców .

Juliusz Bardach

Józef D ł u g o s z , Jakub Sobieski 1590-1646. P arlam entarzysta, polityk, podróżnik,

pam iętnikarz, „Acta U niversitatis W ratislaviensis” N o 1172, H istoria LXXXIII,

W ydaw nictw o Uniw ersytetu W rocławskiego, W rocław 1989, s. 202.

A utor deklaruje się we wstępie i w zakończeniu jako zw olennik badania dziejów magnaterii polskiej m etodą m ikroanalizy — ■ przez opracow yw anie biografii poszczególnych przedstawicieli tej warstwy. O sobiście w olę prace prezentujące m agnaterię jak o grupę społeczną, jak to uczynił autor w espół z W ładysławem C z a p l i ń s k i m w książce o życiu codziennym magnaterii polskiej w XVII w., Teresa Z i e 1 i ń s к a w m onografii o magnaterii czasów saskich, Edward O p a l i ń s k i w studium o elicie wielkopolskiej w czasach Zygm unta III, czy Andrzej P o ś p i e c h i W ojciech T y g i e 1 s к i lub Henryk L i t w i n w artykułach ogłoszonych w „Przglądzie H istorycznym ” (nota

bene żadnej z tych prac nie ma w bibliografii recenzowanej książki, jakb y autor program owo odcinał się od tego rodzaju ujęć). Zgadzam się jednak, że biografie naukow e są dobrym sposobem grom adzenia faktów z życia magnaterii i poznaw ania składu tej warstwy oraz m echanizm ów działania, pod warunkiem wszakże że ich tytułow i bohaterow ie będą przedstawiani jako członk ow ie tej właśnie warstwy, ze szczególnym zwróceniem uwagi na łączące ich społeczne więzi oraz charakterystyczne dla reprezentantów tej grupy cechy osobow e. Trudno a priori sporządzić pełny wykaz tych cech, pow inny to ustalić w łaśnie badania naukow e, ale co d o niektórych kryteriów wyróżniających m agnatów historycy są już zgodni.

Józef D ł u g o s z w biografii Jakuba Sobieskiego zajął się tylko wybranym i aspektami „m agnackości” sw ego bohatera, skoncentrow ał się m ianow icie na jego działalności politycznej i tw órczości pisarskiej.M imo zebrania obszernej dokum entacji źródłowej, także rękopiśmiennej, autor nie m ógł dać wielu now ych informacji o działalności politycznej Jakuba Sobieskiego, gdyż jest już ona dość dobrze znana — zwłaszcza aktyw ność parlamentarna - dzięki licznym m onografiom sejmów polskich w pierwszej połow ie XVII w., na których Sobieski bywał obecny (dw udziestokrotnie posłow ał, czterokrotnie marszałkował). Interesująca jest wszakże podjęta przez autora próba analizy poglądów politycznych Sobieskiego na podstaw ie jego sejmikowych i sejm owych wystąpień. Również dyplom atyczna działalność Sobieskiego — słabiej znana z pow odu niedostatku opracow ań dotyczących rokow ań w Prabutach, Starym Targu i Sztumskiej Wsi — została przedstawiona w sp osób now atorski. M am na myśli nie tylko wprow adzenie nowych źródeł i opisów wydarzeń, ale przede wszystkim zwrócenie uwagi na fakt, iż w obec braku w Rzeczypospolitej zawodow ej służby dyplom atycznej dyplomacja polska w XVII w. (także wcześniej i później) była dom eną dyletantów rekrutujących się najczęściej spośród m agnatów , których w m łodości starano się odp ow ied nio w tym celu w yedukow ać (podróże zagraniczne, nauka języków). O ryginalne są rozważania o pisarstwie Sobieskiego, bo chociaż tytuły jeg o utw orów pamiętnikarskich, kronikarskich i oratorskich były już znane, to jednak żaden badacz nie om ów ił dotąd całokształtu dzieł pióra tego m agnata. N ie był on tak utalentowanym ani tak am bitnym

(3)

R EC EN ZJE

835

pisarzem jak Stanisław Herakliusz Lubomirski czy K rzysztof O paliński, był jednak autorem płodnym i jeśli przypom nim y sobie ilu jeszcze X V II-w iecznych polskich m agnatów pisyw ało pam iętniki, dzieła historyczne, wiersze — to okaże się, że posługiw anie się piórem trzeba będzie uznać za jedną z cech wyróżniających przedstawicieli tej warstwy. Wbrew obaw om autora bardzo udatny i pożyteczny wydaje mi się zwięzły rozdział VI „Psychofizyczny wizerunek Jakuba S ob iesk iego”. N ie bez pewnej złośliw ości jednak zauważę, że chociaż autor słusznie tam utyskuje na panujący u nas kult nadmiernie licznych przypisów, to sam zaopatrzył rozdział I swej m onografii w taką ich liczbę i objętość, że przekracza to co najmniej dw ukrotnie przyjmowane zw yczajow o normy i potrzeby.

D otk liw ie natom iast odczuw a się pom inięcie spraw gospodarczych Jakuba Sobieskiego. Pośw ięcił im autor niewiele ponad dw ie strony (i to bardzo słabo udokum entowane), na których zdołał zaledw ie wym ienić m ajętności Sobieskiego, nie przedstawiając ani historii pow stania jego fortuny, ani jej funkcjonowania, ani efektów czyli d ochod ow ości. Jest to znacznie mniej niż znajdujemy w artykule Zofii T r a w i c k i e j na ten temat. Posiadany majątek był nie tylko podstaw ą wszelkiej działalności m agnata — ■ politycznej, wojskowej, kulturalnej, nawet w yk onyw a­ nie misji dyplom atycznych byłoby niem ożliwe bez dysponow ania odpow iednią fortuną — ale był też jej rezultatem (uzyskiwanie nadań królew skich lub przejm owanie m ajątków drogą koligacji rodzinnych), pozycji m agnata nie sp osób ani zrozum ieć, ani nawet opisać bez uwzględnienia tego czynnika. N ie sp osób też zrozum ieć roli m agnata bez znajom ości jego koligacji. W prawdzie w rozdziale I zatytułow anym „Rys życia Jakuba Sobieskiego” pod ano wszystkie ważniejsze nazw iska i im iona, ale związki bohatera z Żółkiew skim i, Daniłow iczam i, W iśniowieckim i, Zbaraskimi, Zam oyskim i, Radziwiłłami, Radziejowskimi, Tęczyńskim i, Sieniawskim i, Ostrogskim i, O strorogam i były zbyt ważne dla kariery tego „m łodego” m agnata (Jakub Sobieski był dopiero drugą generacją senatorską w rodzinie), by m ożna było rezygnować z ich szczegółow ej analizy. N ie w spom nę już o innych kryteriach przynależności d o warstwy magnackiej, jak np. sprawowanie m ecenatu kulturalnego (Sobieski był fundatorem sześciu k ościołów i klasztoru, przebudow ywał też własne rezydencje), co m iało również polityczny wydźwięk, gdyż wyczerpanie w szystkich zagadnień w jednej m onografii nie jest zwykle m ożliwe.

K ilka drobiazgów dom aga się sprostowania:

N a s. 38 autor wym ienia wśród posiadłości Sobieskiego „Sitno w pow . radzymińskim na P odlasiu”, pow tarzając tę informację, zresztą nieściśle i nie opatrzoną znakiem zapytania, za Zofią Trawicką. W czasach Sobieskiego (ani obecnie) nie było takiego pow iatu (ani radżyńskiego, jak u Trawickiej), ani m iejscowości o tej nazwie w obrębie w ojew ództw a podlaskiego.

N a s. 75 autor pisze z dezaprobatą o uchw alonych przez sejm w 1628 r. poborach: „Był to znaczny wysiłek finansowy zrealizowany głów nie kosztem chłopów , przy wyraźnym uchylaniu się szlachty od ponoszenia ciężarów ”. D ziw i taki kom entarz pod piórem historyka, gdyż przecież to, co uchw alono w 1628 r„ było całkow icie zgodne z ów czesnym systemem podatkow ym , a szlachta traktowała to jak o własną ofiarność dla Rzeczypospolitej, zresztą nie bez pewnej racji, bo nawet podatki płacone od łanów chłopskich w jakiś sp osób uszczuplały d ochod y właścicieli wsi.

N a s. 80 autor informuje o ogłoszeniu wyboru W ładysława IV „w katedrze warszawskiej” zapom inając, że diecezji, a więc i katedry w W arszawie jeszcze w ów czas nie było.

N ie jest prawdą, że Maria B o g u c k a uznała Jakuba Sobieskiego „za człow ego dziejopisa XVII w.” (s. 171, przyp. 5) — w cytow anym miejscu swych „Dziejów kultury polskiej” autorka ta tylko wym ieniła Sobieskiego jak o przykład senatora parającego się historiografią.

P odsum ow anie tej recenzji nie jest łatwe, jeśli pragnie się uniknąć ocen zdawkowych i banalnych, a sform ułować w yw ażoną i sprawiedliwą opinię o książce. Biografia Jakuba Sobieskiego pióra Józefa D ługosza ma oczyw iste zalety i niezaprzeczalne osiągnięcia merytoryczne, o czym była m ow a wyżej. Jest to rzeczywiście pierwsze naukow e opracow anie na ten temat. T em atu nie udało się jednak autorow i wyczerpać i to głów nie ze względu na ograniczenia, jakie sam sobie narzucił, rezygnując z pewnych wątków. N ie m ożna zgodzić się z konkluzją ostatniego akapitu książki, iż jest to „pierwsza próba c a ł o ś c i o w e g o (pokreślenie recenzenta) przed­

(4)

836

R EC EN ZJE

staw ienia życia i działalności Jakuba Sobieskiego” — do całości zabrakło bow iem zbyt wielu ważnych elem entów. Pozostaje też otwarte pytanie: czy Jakub Sobieski — poza tym że był ojcem króla — był postacią wystarczająco wybitną, by pośw ięcić mu osob ną monografię? Bo przecież trudno podobnie obszernie pisać o każdym polskim magnacie.

A ndrzej Wyrobisz

Das Polenbild der Deutschen 1772-1848. A nthologie herausgegeben von Gerard

K o z i e l e к und einem G eleitw ort von W olfgang D r o s t , H eidelberg 1989, s. 273. O m aw iana publikacja stanow i pierwszą tak obszerną antologię w ypow iedzi niemieckich o P olsce i Polakach dla okresu 1772— 1848. W ostatnich latach du żo napisano i opracow ano szczegółow o okres entuzjazmu dla spraw polskich w krajach niem ieckich w latach trzydziestych XIX w .1 Informacji o niemieckich opiniach dla okresu przed 1800 r. dostarczała niezastąpiona do dziś m onografia R. F. A r n o l d a 2. Autor, wrocławski germanista, opracow ał już wiele studiów szczegółow ych z polsko-niem ieckich zw iązków literackich na przełomie XV III— XIX stulecia. A n tologię poprzedził obszernym (70 stron) wstępem oraz zaopatrzył ją wybraną bibliografią. O dczuw a się brak indeksu osob ow ego. C o do wstępu należy zauważyć, iż zbyt często do tekstu autor w plata obszerne cytaty z samej antologii, a malując obraz stosunku różnych autorów do spraw polskich (głównie uwzględnia tu teksty literackie) nie rozważa zazwyczaj bliżej roli owych tekstów w kształtow aniu się w Niem czech obrazu Polski i Polaków .

Proces kształtow ania się stereotypów wzajemnych o Polakach i N iem cach stał się od kilku lat przedm iotem szczególnego zainteresowania nauki polskiej. N iektóre prace są dopiero w toku, nie brak jednak pewnych w ypow iedzi szczegółow ych na ten tem a t3. Zdaję sobie sprawę, iż w obecnym stanie badań nie łatw o jest podejm ow ać jakąś próbę periodyzacji, jak i rozważenia w jakiej mierze poszczególne teksty utw orów niem ieckich kształtow ały obraz Polski i P olak ów w danym okresie.

A utor zastosow ał najprostszy układ chronologiczny wypow iedzi (decyduje data powstania tekstu a nie jego publikacji) z czym należy się generalnie zgodzić. Brak jednak choć w paru słowach ukazania punktu wyjścia: stan poglądów niem ieckich na Polskę i P olak ów u schyłku czasów saskich, epoki, w której — wbrew m oże p ozorom — istnienie polsko-saskiej unii im plikow ało pewien d ość znaczny stały stopień zainteresowania sprawami polskimi. K w estia wyboru tekstów jest oczyw iście, jak zawsze, sprawą dyskusyjną. Z auw ażm y po pierwsze, że autor siłą rzeczy preferował teksty literackie (Ch. D. F. Schubart, F. L. Z. Werner, Herder, Schiller, Heine, Uhland, K. von der Recke, J. Ch. F. Schulz) a także upow szechnił tak długo pom ijany przez polskich m iłośników G oeth ego jego tekst pt. „Vorschlag zur Einführung der deutschen Sprache in P olen”, jak i niektóre trudno dostępne teksty anonim ow e. W sum ie jednak więcej tekstów otrzym aliśm y dla okresu po 1815 niż dla okresu 1772— 1800. O sobiście po lekturze A ntologii m am wraże­ nie — m oże jednak się mylę — iż ogóln y obraz poglądów niemieckich o sprawach polskich wypadł nadspodziew anie optym istycznie. M oże jednak tylko dlatego, że zabrakło w A n tologii wypowiedzi Fryderyka W ielkiego (czy słusznie biorąc pod uwagę rezonans dziew iętnastow ieczny każdego słow a napisanego przez króla pruskiego?), G neisenaua czy M oltkego. Zabrakło niektórych tekstów politycznych, ówcześnie tajnych, które przecież określały na przykład politykę pruską po II i III rozbiorze Polski.

1 Por. tu m.in. G. K o z i e ł e k , Polenlieder. Eine Anthologie. Stuttgart 1982.

2 Por. R. F. A r n o l d , Geschichte der deutschen Polenliteratur von den Anfängen bis 1800, Halle a. S. 1900.

3 O dw ołam się tu do własnych prac na ten temat: F ryderyka Wielkiego opinie o Polakach, „Przgląd H um anistyczny” 1978, z. 1, s. 103— 111, recenzja z bogatej w treść pracy M. H. S e r e j s k i e g o , Europa a rozbiory Polski, K H r. LXXVIII, 1971, z. 3, s. 695— 700 oraz J erzy

Forster a narodziny stereotypu Polaka w Niemczech X V H I / X 1 X wieku, ZH t. LII, 1987, s.

135— l(tłum . niem ieckie w 1988 r. w: „M edizinhistorisches Journal. Internationale Vierteljahres­ schrift für W issenschaftsgeschichte” t. XXIII, 1988, z. 4, s. 277— 290).

Cytaty

Powiązane dokumenty

pomi dzy Gmin Mi dzyrzecz a Powiatem Mi dzyrzeckim w sprawie utworzenia przy Zespole Szkół Budowlanych w Mi dzyrzeczu Gimnazjum dla wy- chowanków O rodka Szkolenia i

Wykonawca jest zobowiązany do stosowania jedynie takich środków transportu, które nie wpłyną niekorzystnie na jakość wykonywanych robót i właściwości przewożonych

Student definiuje wszystkie wymagane ogólne zasady prawa unijnego dotyczące stosowania prawa UE przez organy administracji publicznej, ale nie potrafi ocenić.. konsekwencji

Dostrzega związek pomiędzy posiadaną wiedzą a możliwościami rozwiązywania problemów, potrafi podać kilkanaście przykładów.. Bejgier W., Ochrona osób i mienia,

wana w tym celu reakcja chromafinowa, przy pomocy której obserwowano występowanie i rozmieszczenie adrenaliny i noradrenaliny w rdzeniu nadnerczy okazała się w

P2 Cele i zakres prowadzonej działalności, zasady funkcjonowania, tryb pracy, metody i formy pracy poszczególnych wydziałów czy też wyodrębnionych komórek

§ 69. Uczeń może nie być klasyfikowany z jednego, kilku albo wszystkich zajęć edukacyjnych, jeżeli brak jest podstaw do ustalenia śródrocznej lub rocznej oceny

Rozumie potrzebę uczenia się przez całe życie oraz konieczność ciągłego rozwoju osobistego i zawodowego z zakresu stosowania systemów informatycznych w