• Nie Znaleziono Wyników

"Z dziejów obiegu informacji w Europie XVI wieku. Nowiny z Polski w kolekcji Jana Jakuba Wicka w Zurychu z lat 1560-1578", Jan Pirożyński, Kraków 1995 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Z dziejów obiegu informacji w Europie XVI wieku. Nowiny z Polski w kolekcji Jana Jakuba Wicka w Zurychu z lat 1560-1578", Jan Pirożyński, Kraków 1995 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

392

R EC E N Z JE

M im o tych zastrzeżeń trzeba stwierdzić, że książka jest interesująca, zawiera w iele cennych uwag i spostrzeżeń, które m ogą być wykorzystane przez polskich badaczy jako inspiracja do n ow ego spojrzenia na rolę płci i tzw. G eschlechterverhältn isse w kształtowaniu się struktur sp ołeczn o- -bytow ych także polskich miast XVI-XVI1I w.

M a ria B ogucka

Jan P i r o ż y ń s k i , Z dziejó w obiegu inform acji w E uropie XV I wieku. N ow in y z Polski w kolekcji Jana Jakuba Wicka w Z urychu z la t 1 5 6 0 -1 5 7 8 , Kraków 1995, s. 363, ilustr. 22.

Sum ptibus U niversitatis Jagellonicae — jak czytam y na pierwszej, łacińskiej stronie tytułowej, w serii:,.Zeszyty Naukow e Uniwersytetu Jagiellońskiego”, M CLIV (Prace H istoryczne, zeszyt 115) ukazało się dzieło, którego autor nawiązuje do tradycji badań zapoczątkowanych w cieniu W awelu przez Stanisława K o t a i z powodzeniem kontynuowanych przez Henryka В а г у с z a. Składa się w łaściw ie z dw óch — jednak ściśle ze sobą pow iązanych części, z których każda na dobrą sprawę m ogłaby funkcjonow ać odrębnie. Układ ten sygnalizuje ju ż sam tytuł. W obecnej jednak postaci dopiero obie — syntetyczna i analityczną — tworzą całość, która bez wątpienia zajmie trwałe m iejsce w historiografii i nie tylko, książka bow iem , choć napisana przez historyka, ma charakter inter­ dyscyplinarny. D la autora stanowi syntezę je g o dotychczasow ych dokonań, oparta jest o ukształ­ tow any w w yniku w ieloletnich studiów warsztat badaw czy, przem yślenia teoretyczne i penetrację zasobów biblioteczno-archiwalnych w kraju a przede w szystkim za granicą — w Szwajcarii, Austrii i N iem czech.

D zieło Jana P i r o ż y ń s k i e g o obok historyka w inien z w d zięcznością przyjąć praso­ znawca, bibliotekoznawca, socjolog a specjalne m iejsce zajmie ono w studiach nad dziejam i kultury politycznej. Mam na m yśli w odniesieniu do tych m łodszych dyscyplin nie część analityczną, do­ tyczącą kolekcji w Zurychu, bo to oczyw iste, ale otwierające tekst i obejmujące p ołow ę je g o za­ wartości studium pod skromnym tytułem odpowiadającym pierwszej części nagłówka. Skrom nym ze względu na sformułowanie: „Z dziejów”. Otrzymaliśmy bow iem doskonale udokumentowaną syntezę wiedzy o obiegu informacji w Europie W ieku Z łotego — o czy w iście odpowiadającą stanowi badań na Zachodzie, gdzie dorobek ten jest obfity i odpowiada znacznym zasobom źródłowym ; wydaje się, że stosunkowo skromna bibliografia zagadnienia w Polsce pozostaje w stosunku zw łaszcza do krajów niemieckich w odpowiedniej proporcji do istniejącej podstaw y materiałowej. D otych czasow e publi­ kacje z zakresu prasoznawstwa miały charakter w stępny (zw łaszcza jeśli zaczynały się od „Merku­ riusza”, a w ięc od drugiej p ołow y XVII wieku) i nie m iały szczególn ych perspektyw b ez szerokich i pracochłonnych kwerend. Jakie otwierały one m ożliw ości, dow iedli m iędzy innymi toruńscy ba­ dacze z kręgu Jerzego W o j t o w i c z a , a zw łaszcza Kazimierz M a l i s z e w s k i w ydaną w 1990 r., lecz niestety ze względu na mikroskopijny nakład niemal niedostępną m onografią („Obraz św iata i R zeczypospolitej w polskich gazetach rękopiśm iennych z okresu p óźnego baroku”). P od­ stawowe znaczenie w postaci instrukcji i przewodnika mają zaś penetracje polskich i obcych zbiorów przez niestrudzonego Konrada Z a w a d z k i e g o ; jak ogrom ne istnieją tu m ożliw ości, dow odzi trzeci tom je g o bibliografii: „Gazety polskie i Polski dotyczące X V I-X V III w ieku” (1 9 7 7 -1 9 9 0 ), w którym dzięki now ym kwerendom znacznie poszerzył podstawę o tak bogate a przedtem pom inięte zbiory H erzog A ugust Bibliothek w W olfenbüttel i inne. Ich charakterystyce p ośw ięcił też osob ny artykuł w „Kwartalniku Historii Prasy Polskiej” (X X IX , 1990).

W dotychczasow ym dorobku zaś Jana Pirożyńskiego tropienie nikłych przecież śladów polskich w obszernej kolekcji w Zury':hu stanowi kolejny znaczący etap biografii naukowej. Tematu m ógł się p rzecież podjąć z m yślą o jeg o satysfakcjonującej realizacji jedynie badacz wytrawny, znawca ów czesn ej (schyłek doby jagiellońskiej i pierwsi królow ie elekcyjni) Polski i Europy, autor prac

(3)

R E C E N Z JE

393

0 polskim parlamentaryzmie po zgonie Zygmunta Augusta, unikalnej m onografii je g o siostry Z ofii, wydanej do W olfenbüttel za tam tejszego księcia Henryka „M łod szego” (praca ukazała się w nader skrom nej szacie w kraju a następnie — poszerzona — w ykw intnie w R FN ), rozprawek na temat w ia d o m o ści o R zeczypospolitej w prominentnych kolekcjach z ow ej epoki (głów n ie pow stałych w W iedniu na potrzeby dworu cesarskiego i Fuggerów ).

D otych czasow e studia pozw oliły autorowi z jednej strony zdobyć szczególn ą eksperiencję w zakresie docierania do ułamkowych i często ukrytych w gąszczu innych informacji na temat Polski w kolekcjach zachodnich, z drugiej zaś, co specjalnie ważne, ostrożnie w yw ażać propozycje w for­ m ułow aniu ocen na temat miejsca w ied zy o P olsce w X V I-w iecznych kręgach opiniotw órczych Europy. Co daje się bow iem często — rzecz jasna poza kręgiem specjalistycznych prac — jeszcze dziś zauw ażyć, zw łaszcza kiedy temat podejmują specjaliści od „tematyki”, ale nie od epoki, to zapom inanie o maksymie: znaj proporcjum...

Autor rozpoczyna część pierwszą — syntetyczną — od charakterystyki „Theatrum Europaeum ” z lotu ptaka, ale gruntownie; sięga przy tym do trudno dostępnej w kraju najnowszej literatury. N ie zapomina przy tym o zasadniczym temacie swych dociekań, stawiając przy różnych okazjach pytanie, w jaki sposób drogi rozwoju komunikacji społecznej u progu iście rew olucyjnych przemian w kul­ turze geograficznej i politycznej X V I w. znalazły odbicie w zainteresowaniach protestanckiego d u ch ow n ego z Zurychu. Następnie analizuje obieg informacji ze w zględu na środki przekazu (w y ­ różnia druki oficjalne, korespondencję, gazety pisane i drukowane gazety ulotne), m ożliw ości ich rozwoju oraz stanowiące tamę bariery ze strony w ładz państwow ych i czynników lokalnych. Krótko m ów iąc chodzi tu o różne rodzaje cenzury i środki represyjne. W szystko to dopiero stanowi punkt w yjścia do ukazania m iejsca i roli Polski w przepływ ie informacji na kontynencie — a konkretnie rzecz biorąc w jeg o centralnej części, przede w szystkim na rzecz R zeszy. D ow odzą tego zestaw ienia wzmianek pochodzących w odniesieniu do różnych krajów Europy. Jak w iele w n iósł Pirożyński do dotychczasowej znajom ości tematu, dow odzi porównanie jeg o konstatacji z d otychczasow ym i usta­ leniami. M ocno wkroczył też na drogę zakreśloną niemal przed osiem dziesięciu laty przez Stanisława Kota („Rzeczpospolita polska w literaturze politycznej Zachodu”, Kraków 1919) i nieznacznie tylko badaną w czasach późniejszych. N ie przypadek to, że w zakresie syntez naukow ych na temat „od­ kryw ania P olsk i” przez Zachód dysponujem y w zasadzie jedynie dw om a tomami dzieła Andrzeja Feliksa G r a b s k i e g o , obejm ującego w ieki średnie.

Skromniejsza objętościowo (s. 153-197) jest część druga, dotycząca samego W icka (1522-1588) oraz je g o kolekcji z lat 1560-1587. Bo też syn niezam ożnej rodziny z Zurychu, urodzony w roku pojawienia się protestantyzmu w tym m ieście, był postacią godną uw agi, ale nie wymiaru czołow ych reform atorów, Z w inglego, Kalwina czy Henryka Bullingera, u którego boku pełnił w ażne funkcje, nigdy jednak nie wybijał się na pierw szy plan. Autor szczeg ó ło w o ale z charakterystyczną dla siebie oszczęd n ością słow a ukazuje jeg o życie prywatne, charakter, pełnione po studiach (Tybinga, Mar­ burg) funkcje duszpasterskie, z których najważniejszą i ostateczną była archidiakonia przy katedrze Grossmunster, pełniona przez trzy dziesięciolecia w rodzinnym m ieście. W spółpracow ał w ów czas lojalnie z czterem a kolejnym i zwierzchnikami tam tejszego kościoła, sam dwukrotnie rozważany — jednak b ez skutku — jako kandydat na to stanowisko. N a podstawie gromadzonej przez niemal trzydzieści lat, prawie do końca życia, kolekcji zawierającej różne w iadom ości „z kraju i ze św iata” ukazana została sylwetka sam ego Wicka, je g o mentalność, zainteresowania, sym patie i fobie (wśród tych ostatnich rzecz jasna dominowały prawdziwe i fantastyczne doniesienia na temat duchow ieństw a katolickiego, zwłaszcza mnichów a wśród nich — jezuitów ). N ie był z pew nością szwajcarski archi­ diakon postacią z pierwszych szeregów wielkiej historii, ale przecież — jak zauważa autor m onografii — teg o rodzaju zbiory, jak przez niego stworzony (25 tom ów w formatach f o lio i q u arto), za­ w ierający oryginalne druki, rękopisy, ilustracje a także teksty w łasne J.J. W icka, nie jest czym ś bezbarw nym i małej wartości, ale przeciw nie, pozostaje „czym ś w yjątkowym , niepowtarzalnym 1 rzeczy w iście urzekającym” (s. 197). Opinię swą popiera pięknym cytatem naw iązującym do za­ fascynow ania kolekcją przez jednego z jej daw niejszych badaczy.

D opiero obszerne rozważana ogólne i charakterystyka twórcy kolekcji na tle ó w czesn eg o Zurychu i tam tejszego środow iska religijno-intelektualnego oraz analiz sam ego zbioru prowadzą wykład d o — objętości odpowiadającej poprzedniej — części trzeciej dzieła, zatytułowanej: „W iado­ m ości z P olsk i w W ickianach i ich źródła”, z którą integralnie związana jest mająca charakter dokum entacyjny cz. IV: „Katalog poloników w W ickianach” (s. 24 3 -3 0 0 ). Jest to niew ątpliw ie dla

(4)

394

REC E N Z JE

badacza epoki najbardziej interesująca część dzieła i do niej będzie on w studiach szczegółow ych sięgał najczęściej. Znajdzie tu potwierdzenie czy poszerzenie dotychczasow ych informacji a czasam i punkt w yjścia do rozważań nad zjawiskiem szerszym w czasie, np. doniesieniam i z X V II w. o b eze­ ceństwach jezuitów w Gdańsku. Spotka też informacje zupełnie dotąd nie znane w pracach krajowych a znajdujące się w obiegu naukow ym na Zachodzie. Najczęściej jednak zostały do n iego w prow a­ dzone dopiero teraz, wraz ze zw ięzłym instruktywnym komentarzem przez Pirożyńskiego. Zwraca on m in. uw agę na fakt, że W ick zgromadził aż 54 druki ulotne (z lat 1543-1 5 8 7 ) dotyczące Polski, z których 21 nie odnotowali dotąd bibliografowie w kraju. D ow odzi to istniejących nadal m ożliw ości poszerzania bazy źródłowej. Nb. Zawadzki wśród 18 podobnych tekstów w H erzog August B ib lio­ thek znalazł 15 podobnych unikatów.

Podsumowując sw oje rozważania nad kolekcją z Zurychu autor zwraca uwagę na jej wartość dla historyków sztuki i kultury, zaznaczając że w ogólnym w ym iarze ow e polonika mają znaczenie o w iele mniejsze niż korespondencja oficjalna, dokum enty czy memuarystyka. O czyw iście ma rację, ale sam zauważa, jak znaczną wartość mają rów nież materiały plotkarskie, kłam liw e, doskonale oddające m entalność epoki. A jak w iele badaczowi stosunków w yznaniow ych (i nie tylko!) dają do myślenia opinie wym ieniane między szwajcarskimi reformatorami na temat w ieczn ie proszących ich 0 konsultacje w sprawach wiary polskich ideologów protestantyzmu! Jest to całkiem bodaj now a ścieżka dla badacza również tego, co — nie bez przesady — nazyw a się duchem narodow ym a m oże 1 spojrzenia na m iejsce Polski w Europie, niezależnie od epoki.

W ickiana są b ez wątpienia — jak konkluduje autor — cennym źródłem szczególn ie dla pol­ skiego historyka a zw łaszcza badacza stosunków kulturalno-literackich ze Szwajcarią w drugiej połow ie X V I w., obrazu Polski w opinii publicznej tego kraju oraz Niem iec a także obiegu informacji w tym kręgu geograficznym . W iele miejsca w książce zajmują też czo ło w e postacie z ó w czesn eg o Zurychu, przede w szystkim Henryk Bullinger, z którym korespondowało wielu Polaków z kręgu elity w ładzy i życia intelektualnego. Otrzym ywał od nich nie tylko często w yw ołujące zniecierpliw ienie pytania natury teologicznej, ale też interesujące informacje o państwach jagiellońskich, zw łaszcza ich egzotycznych w schodnich obrzeżach. W spom nijm y jed n o tylko nazw isko — S zym ona B ud nego i je g o opinię o zadaniach reform owanego kościoła w W ielkim K sięstw ie Litewskim . D latego przyjmując z zainteresowaniem spostrzeżenie autora (s. 201, przyp. 1) o potrzebie dokładnego prze­ badania związków Rzeczypospolitej z Zurychem, w ślad za istniejącymi pracami o Bazylei i G enew ie, oczek iw alib yśm y, że sprawę podejmie doskonale do niej poprzez dotychczasow e sw e studia przy­ gotow any Jan Pirożyński.

M a rceli K osm an

Janusz Andrzej D r o b, O bieg informacji w E uropie w p o ło w ie XVII wieku w św ietle dru kow an ych i rękopiśm iennych g a ze t w zbiorach watykańskich, W ydaw nictw a K UL, Lublin 1993, s. 282.

Centralnym zagadnieniem książki jest obieg informacji bieżącej, problem traktowany często przez historyków jako uboczny, czysto techniczny („W stęp”, s. 5). Autor ma niew ątpliw ie rację, podkreślając w pływ sposobów przekazywania informacji na przekształcanie ich treści oraz k o n iec z­ ność pow iązania dwu autonom icznych kierunków badań: nad „informacją samą w sob ie” (od ręko­ piśmiennych awizów do pierwszych gazet drukowanych) i nad „kanałami informacyjnymi” (s. 7). N ie jest natomiast prawdziwe jeg o twierdzenie, że nie b yło dotąd prób odpow iedzi na pytania o zakres bezpośredniości i dostępności informacji bieżącej, jej autorów i redaktorów, czy o dystanse kom uni­ kacyjne w now ożytnej Europie (s. 5-6). Próby takie b yły podejm ow ane przez badaczy sp ołeczn ego funkcjonowania informacji. Zagadnienie to obejmuje nie tylko techniki przekazywania, lecz i rozu­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Opisane obszernie wzory zachowań i przejawy życia rodzinnego składają się na tradycją uświęcone treści kulturowe, które wypełniają przestrzeń kultu­ rową

Jak pokazano na przykładzie celowo dobranych metod orga- nizatorskich, możliwe jest wyselekcjonowanie takiego zakresu wiedzy (pozwalającej na zrozumienie roli, funkcji

Rozdrobnienie organizacji, dodatkowo słaby potencjał struktur, konflikty międzypokoleniowe oraz często wspominany brak współpracy wpływają na niski stopień

O d Redakcji 13 nienarodzonych, jasne, jednoznaczne opowiedzenie się za prawną ochroną życia każdego człowieka, bez potrzeby czynienia jakichkolwiek koncesji na rzecz

Uzasadnienie tej odpowiedzi .wydaje sic być kluczem do zrozumienia Śmigleckiego koncepcji bytu: „Nie wszystko to, co istnieje w intelekcie, jest bytem myślnym,

This study assesses the impact of using di fferent fuels, namely coal, natural gas, woody biomass and a fuel mix (50% coal, 25% biomass and 25% animal meal), on the

Jednak dla współczesnego czytelnika alegoryczność bajki politycznej nie jest wcale tak jednoznaczna, tak oczywista, jak dla czytelnika dziewiętnastowiecznego; ówczesny bajkopisarz

Kardynał Karol Wojtyła po dwóch kadencjach Rady w sposób następujący ocenił jej działalność: „N a przestrzeni ośmiu lat swego istnienia i działalności Rada