• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Nyskie 2018, nr 32.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Nyskie 2018, nr 32."

Copied!
44
0
0

Pełen tekst

(1)

*5 P o lu b n a s n a F a c e b o o k u

IV

ii

TYGODNIK MIEJSKI I REGIONALNY. UKAZUJE SIĘ OD 1947 ROKU.

Nr32, 7-13 sierpnia 2018 Indeks: 328073. Cena: 2,90 ał (VÄT 5%)

TA1EMNICZA-ŚMIERĆ

Zwłoki kobiety, i mężczyzny

znaleziono •;(]

w mieszkaniu!

25 lat po stronie ludzi - Jubileusz „Nowin

Ogień zabrał Im wszystko

Dom państwa Cieloniów zeZłotogłowie wymaga kapitalnego remontu.

Potrzebna pomoc. -

HLK1AVA

♦ obuwia dla ddacl od O do 12 lat pomiar stóp oraz wymiarów wnętrza obuwia (dłupolć i szarokoU «topy)

* rtąjiapd pobcy I Matowi produoand

OGRODZENIA

BETONOWE,PANELOWE -od1993r. -

698 010181

AUTO RECYKLING NYSA

LEGALNE ZŁOMOWANIE POJAZDÓW

SKUP AUT I KATALIZATORÓW, SPRZEDAŻ CZĘŚCI Nysa, ul. Morcinka 4G, tel. 511 908 000

www.recykling.nysa.pl

DORADZTWO I POMIARY

GRATIS

KEDAKStrobica 10,48-300 Nysa TeJ. 77 435 70 80,602 426 414

nSgjifiGóoatystotó AGEh

Zapraszamy od 8:00 do 18:00. Sobota od 9:00 do 14:00

H

teł. 77 43103 02 / 603 625 061

NYSA uL

MO

Mickiewicza 4a

SKLEP MOTORYZACYJNY czijśćino

SAMOCHODÓW I MOTOCYKLI

(2)

str. 2 7 - 13 sierpnia 2018

Odeszli od nas

z gminy Nysa:

Benedykt Rzeźniczek l. 88

z gminy Głuchołazy:

Anna Buczyńska l. 87 Obiektywnie

Obiektywnie Zdanie niepoprawne

LICZBA TYGODNIA LICZBA TYGODNIA

CYTAT TYGODNIA CYTAT TYGODNIA

WYDARZENIE WYDARZENIE

Janusz Sanocki

Z OSTATNIEJ CHWILI

Tak wygląda nowy trawnik na odnowionym placu Paderewskiego. Jak widać w projekcie za 700 tys. zł zabrakło na podlewanie trawy z rolki...

Powstanie

Warszawskie – fałszywa

mitologia

Nie zgadzam się na świętowanie kolejnych rocznic Powstania Warszawskiego jako przykładu patriotyzmu i pokazywania tego wydarzenia jako wzorca do naśla- dowania. 1 sierpnia powinien być obchodzony jako narodowa żałoba, wspomnienie niepotrzebnych ofi ar i nieodpowiedzialnych polityków i dowódców. Bór-Ko- morowski, Okulicki i „Monter”– Chróściel – ich na- zwiska powinny być otoczone hańbą, a nie powinno się nazywać ich przeklętymi imionami ulic i placów. Kiedy już opadnie nieodpowiedzialna tzw. polityka historycz- na PiS-u będziemy odgłupiać nasze ulice i przestrzeń publiczną.

Powstanie Warszawskie wybuchło jako nieprzytom- na awantura kliki krajowych dowódców AK wbrew wy- raźnemu zakazowi rządu londyńskiego. Nie miało od początku żadnych szans na zwycięstwo, a rzeź, jaką za- fundowali nam Bór-Komorowski, Okulicki i „Monter”

była czymś przerażającym. Zginęło 180 tys. mieszkań- ców Warszawy, poległo 18 tys. młodych żołnierzy AK, którzy bez broni zostali wysłani do walki z czołgami i lotnictwem. Straty niemieckie wynosiły 1570 zabitych i kilka tysięcy rannych. Na jednego zabitego Niemca ginę- ło ponad 100 Polaków. I to po niemieckiej stronie ginęli jacyś szeregowcy, albo wręcz kryminaliści z oddziałów Dirlewnagera, a po naszej poeci, młodzi inżynierowie, młoda, patriotyczna inteligencja, której tak zabrakło po wojnie. Strzelaliśmy do wrogów brylantami. A co?

A jeśli do tego dodamy straszliwe zniszczenia ma- terialne, spalone archiwa, zniszczone zabytki, zniszczo- ną stolicę to po prostu nie mieści się w głowie, że jakiś odpowiedzialny polski polityk może dziś powiedzieć

„warto było!”

Każdy dowódca wojskowy, który by wywołał taką bitwę powinien zostać postawiony przed sądem polo- wym i rozstrzelany. Hańba! Wieczna hańba Borowi-Ko- morowskiemu, Leopoldowi Okulickiemu i Antoniemu Chruścielowi.

Dlaczego więc do dziś świętujemy tę tragiczną rocz- nicę, tak jakbyśmy wygrali? Dlaczego nie protestują historycy, dlaczego prezydent popisuje się i wykrzyku- je: „Warto było!”? Dlaczego nikt – z wyjątkiem kilku publicystów, czy historyków - nie ma odwagi krzyknąć:

hańba! Zamiast paplać; „warto było!”

To jest pytanie o polski rozum. Sądząc po tych gromkich obchodach rocznicy Powstania Warszawskie- go - straszliwej rzezi, pokazywanej jako zwycięstwo, polska polityka została pozbawiona rozumu. Jeśli po latach, patrząc na efekty nie potrafi my ocenić własnej przeszłości, to znaczy, że polska przestrzeń publiczna została wyprana z rozumu w stopniu, jaki zagraża naszej egzystencji dziś. I zagraża naszej przyszłości. To znaczy, że jesteśmy tchórzami, które przed szantażem głupców milczą zamiast wstać i krzyknąć: NIE!

Bo skoro nie mamy odwagi, to znaczy, że nie po- trafi my ocenić jednoznacznej przeszłości i nie mamy odwagi ukształtować myślenia obywateli. To jak będzie- my mogli oceniać niepewną, pełną niewiadomych teraź- niejszość? W jaki sposób będziemy na chłodno rozwa- żać nasze obecne zagrożenia i możliwości?

Emocje zamiast rozumu prowadzą nas na manowce, tak jak wyprowadziły tamtych decydentów i tamto, stra- cone pokolenie.

A dziś? Burmistrz zadłużonego po uszy miasta nie ma za co spłacić rat poprzednich pożyczek, więc bie- rze 29 mln kredytu. Drogi tego miasta pełne są dziur, mieszkań nie ma, nie ma pracy, zadłużenie bije rekor- dy. Ale jednocześnie za te kredyty burmistrz buduje po- mnik Piłsudskiego, który nigdy w tym mieście nie był, nie miał z nim żadnych związków, a pomnik stawiany w 2018 r. pasuje jak krawat do kufajki. Monument kosz- tować będzie 500 tys., placyk wokół 1 milion i miesz- kańcy nie protestują! Na litość! Narodzie opamiętaj się! Inaczej zostanie po nas wspomnienie jakichś dziwa- ków, którzy nie potrafi li załatać dziury w chodniku, ale stawiali pomniki za miliony. Jak te wymarłe plemiona na Wyspie Wielkanocnej, po których ślad nie pozostał oprócz dziwacznych, nie wiadomo po co postawionych wielkich kamiennych posągów.

35

milionerów

mieszka na terenie powiatu nyskiego (dane o dochodach za 2017 rok)

Nysa: Wzrost pensji średnio o 300 zł

Urzędnicy dostali podwyżki

Aż 54 pracowników Urzędu Miejskiego w Ny- sie otrzymało w ostatnim czasie podwyżkę wynagro- dzenia. Wynagrodzenie objęło osoby pracujące na stanowiskach inspek- torów, podinspektorów, informatyków i audytor wewnętrzny.

Średnio urzędnicy otrzymali podwyżkę w wy- sokości ok. 300 zł. Jeden z urzędników objętych podwyżką wynagrodzenia otrzymał także dodatek funkcyjny w wysokości 1,1 tys. zł. Najniższe wynagro- dzenie urzędnicze po pod- wyżce wynosi 2,8 tys. zł i przypada osobie, która ma zerowy dodatek za wysługę lat (to jeden ze składników wynagrodzenia). Z kolei najwyższa pensja urzędni- cza wyniosła 6320 zł. Śred- nia pensja urzędnicza (po podwyżce) to 3,5 tys. zł.

Dodajmy, że urzędni- cy pobierają podwyższone pensje od 1 maja br.

ag

Była burmistrz Nysy Jolanta Barska została p.o. dyrektora Po- wiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Nysie. Starostwo wkrótce ogłosi konkurs na nowego szefa tej jednostki. Raczej mało prawdopodobne jest to, by został nim ktoś inny niż właśnie Jolanta Barska.

Zmiany na stanowisku szefowej PCPR związane są z przejściem na emery- turę wieloletniej dyrektor Ireny Kłakowicz, która obecnie przebywa na urlo- pie. Informację o tym, że do czasu konkursu stano- wisko dyrektora PCPR będzie piastować właśnie Jolanta Barska, potwier- dził naszej redakcji starosta Czesław Biłobran. - Powie- rzenie funkcji p.o. dyrek- tora pani Barskiej to była decyzja podjęta samodziel- nie przez panią dyrektor Kłakowicz. Wiem, że pani Barska pracowała kiedyś w Państwowym Funduszu Rehabilitacji Osób Niepeł-

nosprawnych, ma doświad- czenie. My już praktycznie w tej chwili ogłaszamy kon- kurs na dyrektora naszego PCPR-u - stwierdził.

Przypomnijmy, że po przegranych cztery lata temu wyborach na burmi- strza Nysy, Jolanta Barska przez dłuższy czas była pra- cownikiem PWSZ w Nysie, gdzie była menadżerem projektów w Regionalnym Centrum Transferu Wiedzy i Technologii Innowacyj- nych działającym przy ny- skiej uczelni. Później była burmistrz znalazła zatrud- nienie właśnie w PCPR w Nysie.

ag

Powiat: Zmiany w nyskim PCPR

Barska za Kłakowicz?

Dotychczasowa dyrektor nyskiego Dotychczasowa dyrektor nyskiego

PCPR-u Irena Kłakowicz PCPR-u Irena Kłakowicz (z lewej) przechodzi (z lewej) przechodzi na emeryturę, a na swoją na emeryturę, a na swoją następczynię namaściła następczynię namaściła byłą burmistrz Nysy byłą burmistrz Nysy Jolantę Barską, Jolantę Barską, która została która została p.o. dyrektora p.o. dyrektora

„Słuchaj Synu! Naj- wyraźniej nie przykładałeś się do nauki”

publicysta Stanisław Michalkiewicz w Liście Otwartym do Adama Bodnara, Rzecznika Praw Obywatelskich (www.prawy.pl)

(3)

str. 3

7 - 13 sierpnia 2018 KONTROWERSJE

W mieszkaniu jednego z bloków w centrum Otmuchowa policjanci znaleźli zwłoki dwójki czterdziestolatków: kobiety i mężczyzny. Cia- ła były w stanie daleko posuniętego rozkładu. Czy za zamkniętymi drzwiami doszło do jakiejś tragedii? - Obawiamy się, że ten męż- czyzna zabił partnerkę, a potem sam popełnił samobójstwo - mówią sąsiedzi.

Tajemnicza śmierć 40-latków

Co mieszkańcy Nysy sądzą o zmianie organizacji ruchu, oraz o nowych przystankach MZK?

W związku z budową ronda przy Wieży Ziębickiej i zamknięciem ul. Szopena w Nysie, od dwóch tygodni została wprowadzona zmiana organizacji ruchu oraz postawiono nowe przy- stanki dla pasażerów komunikacji miejskiej. Co o tym sądzą mieszkańcy?

kw

Nysa: Ławki, zamiast wiat przystankowych

Przystanki w słońcu

Co oznacza zmiana organizacji ruchu dla pasażerów MZK?

Sonda „Nowin”

s. Eugenia

- Jeżdżę autobusami bar- dzo rzadko, ale przy tej pogodzie na pewno przy- dałaby się wiata na przy- stanku.

Lilia

- Mnie zmiana ruchu nie przeszkadza, mało kiedy korzystam z autobusów.

Widzę jednak, że dla star- szych ludzi jest to pro- blem głównie przez brak zadaszenia.

Paulina

- Rozumiem zmianę orga- nizacji ruchu jeśli jest taka potrzeba ale same przystanki pozostawiają wiele do życzenia. W tym słońcu siedzieć bez zada- szenia to naprawdę trau- ma.

Maria

- Najbardziej przeszka- dza mi brak zadaszenia na przystankach, przez to staram się nie wychodzić z domu. Nie jestem w sta- nie wysiedzieć na tym słońcu oczekując na au- tobus.

Jan

- Ławki na nowych przy- stankach są przeznaczo- ne chyba dla dzieci!

Strach na nich usiąść!

Pękły już po kilku dniach.

Ludwika

- Nowa organizacja ruchu nie przeszkadza mi, my- ślę że to tylko chwilowe rozwiązanie.

kw

Nysa: Mieszkańcy pytają

Gdzie trafił bruk z Szopena?

Trwa remont ulicy Szopena w Nysie. Inwestycja realizowana jest przez Starostwo Powiatowe w Nysie, w ramach przebudowy ulicy Piastowskiej. Nasi Czytelnicy pytają co dzieje się z rozebraną starą kostką brukową, która znajdowała się dotychczas pod asfaltem?

wd Mieszkańcy nie mieli

najlepszego zdanie o tej pa- rze, która utrudniała im życie.

- Ci ludzie zamieszkali tutaj chyba w marcu. Wpro- wadzili się do mieszkania jakiś czas po tym, jak zmarła babcia tej kobiety. Naduży- wali alkoholu. Mężczyzna po wypiciu trunków był agresywny. Nie otwierali ni- komu drzwi. Byli konflikto- wi, głośno puszczali muzykę, zalewali wodą mieszkanie.

Wielokrotnie interweniowa- ła u nich policja. 40-latek bił swoją 43-letnią partnerkę.

Kobieta chodziła pocięta, poobijana i opuchnięta. Była w takim stanie, że potrzebo- wała pomocy. Jednak nie przyznawała się do przemo- cy domowej. Mówiła, że upadła, uderzyła się o blat stołu - opowiadają współlo- katorzy.

Po tak głośnym zacho- waniu nagle wszystko uci- chło. Po kolejnym dniu cisza zaniepokoiła jednego z są- siadów, który o swoich oba- wach powiedział policji.

Drzwi do mieszkania 40- latków były zamknięte.

Funkcjonariusze dostali się do wnętrza przy pomocy strażaków i specjalistyczne- go sprzętu. Było niedzielne przedpołudnie, 29 lipca.

Oczom policjantów ukazał

się makabryczny widok.

- Około 11.30 funkcjona- riusze policji wraz ze straża- kami weszli do mieszkania.

W środku znaleźli zwłoki 43- letniej kobiety i 40-letniego mężczyzny. Ciała były w sta- nie rozkładu. Denaci leżeli w dwóch różnych pomieszcze- niach - informuje „Nowiny”

Marta Kublin, rzecznik pra- sowa Komendy Powiatowej Policji w Nysie.

Na miejsce wezwano po- licyjną grupę dochodzenio- wo-śledczą oraz prokuratora.

- Zarządzona została sekcja zwłok, która ma określić przyczynę i czas śmierci oraz wyjaśnić czy zwłoki miały ja- kieś obrażenia - dodaje rzeczniczka policji.

Śledztwo prowadzone jest przez nyskich funkcjona- riuszy policji, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Nysie.

- Co zaszło w mieszkaniu mieszkańców Otmuchowa?

Czy śledczy badają wersję ich sąsiadów, a może w grę wchodzą dopalacze - o czym też mówią inni? Jakie są tezy i kierunki śledztwa prokura- tury i policji? - O to chcieli- śmy zapytać prokuratora re- jonowego w Nysie. Sebastian Biegun był jednak na urlopie, a jego zastępca Sebastian Li- twin... odmówił bezpośred- niej rozmowy z dziennikarką

„Nowin Nyskich” Dominiką Wolak i polecił jej napisać pismo.

Od dziennikarzy innych mediów Sebastian Litwin pism jednak nie żąda, o czym świadczą jego bezpośrednie wypowiedzi na radiowych antenach (dziennikarze nie odczytują jego pisemnych oświadczeń). To, że z jakichś nieznanych nam przyczyn nyski prokurator nie darzy

„Nowin Nyskich” sympatią nie oznacza jednak, że może odmawiać udzielenia nam informacji. To potwierdzili- śmy zresztą w Prokuraturze Okręgowej, gdzie skierowa- liśmy nasze pytania w tej sprawie.

Odpowiedzi otrzymali- śmy po godzinie - jeszcze tego samego dnia, podpisa- ne przez zastępcę prokura- tora rejonowego Sebastiana Litwina. Stanowisko prezen- tujemy poniżej.

Mieszkańcy Otmuchowa są przejęci tragedią. Zapew- niają, że chcieli pomóc współlokatorom, ale byli od- trącani. - Mężczyzna kilka dni wcześniej źle się poczuł.

Przyjechała do niego karet- ka, ale nie zgodził się, aby pojechać do szpitala. Szkoda tych młodych ludzi - mówią smutno sąsiadki.

wd, dw

Stanowisko Prokuratury Rejonowej w Nysie

Postępowanie prowadzone jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, tj. o prze- stępstwo z art. 155 kk. Na obecnym etapie postępowania Prokuratura nie wyklucza żadnej wersji, w tym również zabójstwa, samobójstwa, czy też spowodowania śmierci na skutek zaży- cia środków odurzających, psychotropowych, czy środków zastępczych lub nowej substancji psychoaktywnej. Sekcja zwłok została przeprowadzona 2 sierpnia 2018 r. Wyniki sekcji będą znane nie wcześniej niż za 3 tygodnie. Jednym z elementów sekcji są oględziny zwłok pod kątem śladów zewnętrznych pozwalających na domniemanie, że w zdarzeniu udział wzięły osoby trzecie. Na dzień dzisiejszy nie ustalono, aby do zgonu miały przyczynić się osoby trze- cie. Śledztwo jest w fazie in rem, nie przedstawiono nikomu zarzutów, prokuratura kompletu- je materiał dowodowy. Na obecnym etapie najważniejsza jest opinia biegłego z oględzin i sekcji zwłok. Dopiero po jej uzyskaniu, analizie i stosownie do jej wyników podjęte zostaną dalsze czynności procesowe.

Zastępca Prokuratora Rejonowego w Nysie Sebastian Litwin

Otmuchów: Ciała w stanie rozkładu

Do tragedii doszło za drzwiami tego mieszkania w Otmuchowie

Arkadiusz Jagieło naczelnik Wydziału Drogownictwa Starostwa Powiatowego w Nysie po- informował nas, że bruk przewieziony został do Zakładu Utrzymania Dróg.

- Kostka nie jest przeznaczona do sprzedaży. Będzie wykorzystana wyłącznie na cele pu- bliczne. Chcemy, aby została wbudowana w drogi np. zjazdy, czy umocnienia ścian przepustów.

Kostka przeznaczona jest niedostępna dla prywatnych odbiorców - informuje.

(4)

str. 4 WYDARZENIA 7 - 13 sierpnia 2018

r e k l a m a

r e k l a m a

Przy domu w Złotogłowicach jesteśmy umówieni z panem Kazi- mierzem Cieleniem i sołtys wsi Ur- szulą Siniawą. Żona pana Kazimie- rza jest poważnie chora i mieszka w mieszkaniu, które udostępniła po- gorzelcom rodzina. – Możemy tam mieszkać dopóki tego nie wyre- montujemy, ale chciałoby się wró- cić na swoje… - mówi ze łzami pan Kazimierz pokazując co zostawił po sobie ogień. A widok jest prze- rażający. Mimo, że w otworach nie ma okien nadal czuć zapach spale- nizny, ściany są czarne, schody nad- palone, tak samo jak więźba dacho- wa. Na balkonie leżą nieliczne pa- miątki rodzinne, które udało się uratować. – Tamtego dnia o w pół do siódmej pojechałem z żoną do lekarza do Opola – wspomina pan Kazimierz. – Kiedy byliśmy w dro-

Ogień zabrał im wszystko

Już dawno na naszym terenie nie doszło do tak wielkiego pożaru domu. 4 sierp- nia minęły dwa miesiące od pożaru, który strawił cały dorobek życia państwa Cieloniów ze Złotogłowic. Niestety pogorzelcy muszą teraz spierać się z firmą ubezpieczeniową, która przyznała im z tytułu odszkodowania śmiesznie niską kwotę.

dze powrotnej dostałem telefon, że dom się pali. Ogień zauważyła są- siadka z naprzeciwka - mówi.

Strażacy zostali powiadomieni o pożarze ok. godz. 13.40. Ich akcja gaśnicza trwała dwie godziny. Po- żar musiał wybuchnąć dużo wcze- śniej, bo zdążył strawić niemal wszystko we wnętrzu gruntownie wyremontowanego kilka lat temu domu. - Ubezpieczyciel przyznał nam za to wszystko 69 tys. zł! Prze- cież w umowie zapisane jest, że bu- dynek w przypadku pożaru jest ubezpieczony na 280 tys. zł, a skoro wszystko trzeba wymienić i wyre- montować to powinni nam wypła- cić całą kwotę! Gdyby tak było to już niedługo moglibyśmy się wpro- wadzać – mówi Kazimierz Cieloń, który jest „złotą rączką” i wiele spraw remontowych potrafi rozwią-

zać sam. – Tymczasem od przedsta- wiciela firmy ubezpieczeniowej usłyszałem m.in. taką głupotę, że mam… umyć te ściany myjką ci- śnieniową, zagruntować, pomalo- wać i… gotowe! Co on mówi?! Te ściany trzeba zbić i położyć nowy tynk!

Mężczyzna dodaje, że ubezpie- czenie nie obejmuje centralnego ogrzewania, a więc całą instalację i grzejniki trzeba kupić i zainstalo- wać. - Proszę popatrzeć na krokwie dachowe – wskazuje. - One są czar- ne, nadpalone a ubezpieczyciel kazał uzupełnić cztery dachówki, które wybili strażacy i tyle! Za stra- ty w łazience dali mi… 1200 zł, kie- dy tylko junkers – i to najtańszy - kosztuje 1000 złotych! A przecież kafelki popękały, sufit strażacy mu- sieli zdemontować. Kuchnia była w zabudowie, więc też stanowiła część ubezpieczoną, a nie zostało po niej nic. Tutaj nie ma nic do od- zyskania… To jest 100 proc. znisz- czenia!

Nawet nie wiem ile wynoszą straty – nie chcę o tym myśleć – stwierdza, dodając że odwołał się od krzywdzącej decyzji firmy ubez- pieczeniowej.

Na szczęście małżeństwo Cielo- niów od momentu pożaru może li- czyć na wsparcie ludzi dobrej woli.

- Na razie chcemy się skupić na po- mocy finansowej rodzinie, na ma- teriałach budowlanych. Potrzebny

Nr konta, na które można dokonywać wpłat na remont domu

państwa Cieloniów:

87 1050 1490 1000 0023 2028 4868 z dopiskiem „pomoc

pogorzelcom”.

jest cement, płytki… - to wszystko się przyda – mówi sołtys Złotogło- wic Urszula Siniawa, dodając że z radością przyjmą pomoc zarówno osób prywatnych jak i hurtowni bu- dowlanych. - 18 sierpnia mamy do- żynki, z których cały dochód będzie przeznaczony dla państwa Cielo- niów, a od 1 sierpnia mamy zgodę na przeprowadzenie zbiórki pu- blicznej. Będziemy starali się być

na festynach, innych imprezach, aby zebrać jak największą kwotę.

Organizowana jest zbiórka przez proboszcza naszej parafii – można wpłacać pieniądze na konto. Jeżeli ktoś może pomóc to będziemy bar- dzo wdzięczni. Pamiętajmy, że do- bro powraca i nie bądźmy obojętni na to co się stało – dodaje pani soł- tys.

Ludzkie tragedie: Od przedstawiciela firmy ubezpiecz eniowej usłyszałem m.in. taką głupotę, że mam… umyć ściany myjką ciśnieniową, zagruntować, pomalować i… gotowe! – mówi Kazimierz Cieloń

- Wszystko spłonęło, a firma ubezpiecze- niowa przyznała nam 69 tys. zł odszkodo- wania– skarży się pan Kazimierz

Spalona klatka schodowa

Każde pomieszczenie w tym domu wymaga gruntownego remontu Dom państwa Cieloniów kilka lat temu został gruntownie wyremontowany

Pomóżmy pogorzelcom

Agnieszka Groń

(5)

str. 5

7 - 13 sierpnia 2018

r e k l a m a

INFORMACJE

- Nie ustalono, aby śmierć pokrzywdzonego na- stąpiła w wyniku działania osób trzecich, nikomu w sprawie nie przedstawiono zarzutów w związku z zaist- niałym zdarzeniem. Przy- czyną zgonu było utonięcie - informuje prokurator rejo-

Radny podzielił się tą wiedzą na portalu społecznościo- wym, a jego słowa są o tyle ważne, że to jego głosem Nysa zadłużyła się na kolejne 29 mln zł. Bez kredytów spółek miej- skich, samo miasto ma już 100 mln zł długów. A to nie ko- niec, bo tegoroczna dziura budżetowa gminy wynosi 40 mln zł, a najnowszy kredyt to „tylko” 29 mln. To oznacza, że bra- kuje 11 mln zł. Skąd miasto weźmie te pieniądze? Praktyka pokazuje, że zaciągnie kolejny dług.

Radny Chabiński zdradził te informacje tłumacząc swo- je głosowanie za kredytem, który poparł wbrew stanowisku nyskiego PiS-u. Jak to tłumaczył?

- „... gdybym zagłosował przeciwko kredytowi, to mój głos przeważyłby szalę i okazałoby się, że na następny dzień gmina Nysa stałaby się niewypłacalna. W kasie gminy było niewiele ponad 1 mln złotych, a faktur do zapłacenia na pra- wie 5 mln zł. Ponadto do 12 lipca gmina miała podpisać ko- lejne umowy po rozstrzygniętych przetargach na dokończe- nie ulicy Opawskiej, na realizację parkingu przy Kusociń- skiego i Zwycięstwa oraz inne zadania zapisane w budżecie na ten rok. Gdyby nie mój głos, wszystko to poszłoby do ko- sza i wtedy Liga Nyska miałaby radość, bo mogłaby wyżywać się na radnych koalicji i burmistrzu - napisał radny PiS.

Radny zapomniał, że przeciwko kredytowi nie głosowali tylko radni Ligi Nyskiej, ale też większość klubu PiS, które- go jest członkiem. Po takiej deklaracji dni radnego w PiS-ie powinny być policzone, tym bardziej, że burmistrz zatrudnił w urzędzie zięcia radnego, który jest kolejnym radcą praw- nym gminy. Radny zapomniał też, że zaraz po głosowaniu tłumaczył mediom, że poparł kredyt przez... pomyłkę. Praw- da czasu i prawda Chabińskiego?

Śledztwo umorzono

Prokuratura Rejonowa w Nysie umorzyła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowa- nia śmierci Bartosza N., którego zwłoki znaleziono 21 marca br. w rzece Nysie Kłodzkiej.

nowy Sebastian Biegun.

Przypomnijmy, według nie- oficjalnych informacji młody mężczyzna miał bawić się w klubie nocnym Nitro przy ul.

Mazowieckiej w Nysie, gdzie świętował swój wieczór ka- walerski z trzema kolegami.

Około godz. 1.30 mężczyzna

wyszedł z dyskoteki bez sło- wa pożegnania. Kamera mo- nitoringu zarejestrowała, że mężczyzna kierował się w stronę ul. Bolesława Śmiałe- go. Jego telefon był wyłączo- ny i nie było z nim żadnego kontaktu. W niedzielne po- południe około godz. 17 ro-

dzina zaginionego 21-latka zgłosiła policji jego zaginięcie.

Poszukiwania trwały do środy.

W wyniku poszukiwań w po- bliżu mostu kolejowego zosta- ło znalezione ciało oraz rzeczy osobiste poszukiwanego od niedzieli Bartosza N.

K

Kontrowersje: Rachunki na 5 mln zł, a w kasie miasta tylko milion

Radny Janusz Chabiński (PiS), zdradził ku- lisy przepchnięcia kolejnego kredytu, któ- ry zaciągnął burmistrz Nysy. - W kasie gmi- ny było niewiele ponad 1 mln złotych, a faktur do zapłacenia na prawie 5 mln zł - nie krył. Pomimo tego sam zagłosował za dalszym zadłużaniem miasta, którego nie poparła reszta radnych PiS.

R Milionowy dochód za

2017 rok lub nawet powyżej tej kwoty wykazało 35 osób.

- W porównaniu do 2016 roku jest spadek w ilości osób osiągających ww. do- chody. W 2016 roku 6 osób więcej, w porównaniu do 2017 roku, wykazało docho- dy w wysokości miliona zło- tych i powyżej - informuje

Powiat: Spadła liczba przedsiębiorców o milionowych dochodach

Milionerzy są wśród nas

Ciało Bartosza znaleziono w pobliżu mostu kolejowego w Nysie

Powiat nyski ma 35 milionerów, o 6 osób mniej w porównaniu do roku wcześniejszego.

„Nowiny” Robert Wojewód- ka, naczelnik Urzędu Skar- bowego w Nysie.

Naszymi rodzimymi mi- lionerami są głównie przed- siębiorcy. Dziedziny, w któ- rych osiągają oni milionowe zyski są przeróżne: od han- dlu hurtowego i detaliczne- go, produkcję materiałów budowlanych, produkcję i

sprzedaż artykułów spożyw- czych i tytoniu, produkcję mebli, tekstyliów, odzieży i obuwia, transport i logistykę, motoryzację, paliwa, finanse i ubezpieczenia, turystykę, pocztę i usługi kurierskie, po praktykę lekarską i usługi medyczne, poligrafię i usługi niematerialne jak fotografo- wanie, zarządzanie itd.

Wśród milionerskich branż znalazła się nawet, obok produkcji maszyn, także produkcja statków i samolo- tów. Taka jest jednak kwalifi- kacja działalności, według Krajowego Planu Działań (KPD). Niekoniecznie nasi milionerzy wszystkie je wyko- nują.

dw

Aktualności: Wyjaśniono przyczynę zgonu

Bez kredytu Nysa byłaby

bankrutem

(6)

str. 6 INTERWENCJE 7 - 13 sierpnia 2018

Sprawa ma swój począ- tek w 2008 roku. To wtedy u Anny Kupczak ze Starego Grodkowa pojawiła się myśl, żeby sprzedać działkę bu- dowlaną sąsiadującą z tą, na której stoi jej domem. - Cała powierzchnia wynosi 1,61 ha – mówi kobieta. - Chciałam wtedy przejść na emeryturę rolniczą, a posiadając taki areał nie dostałabym świad- czenia. Zamierzałam więc sprzedać 40 arów.

Dodajmy, że nierucho- mość pani Anny znajduje się tuż obok drogi wojewódzkiej przechodzącej przez wieś.

Chęć kupna takiego areału, usytuowanego w tym właśnie miejscu zadeklarowało mał- żeństwo z Grodkowa. We- dług słów pani Anny począt- kowo cena za działkę miała wynosić 100 tys. zł. – Opuści- łam z ceny 5 tys. zł. Powie- działam im przy tym, że trze- ba wezwać geodetę, żeby wy- mierzyć cały obszar i z tego

„wykroić” 40 arów. Oni po- wiedzieli, że jeśli obniżę o 10 tys. zł to załatwią geodetę i wszelkie formalności.

Obie strony podpisały umowę przedwstępną, w której jako strona sprzedają- ca obok pani Anny wpisany jest także jej nieżyjący już mąż mimo - jak mówi kobie- ta - teren był tylko jej własno- ścią. Według zapisu wspo- mnianej umowy koszty zwią- zane z finalizacją umowy, a więc wszelkimi formalno- ściami mieli ponosić kupują- cy. Był koniec 2008 roku, a więc strony zobowiązały się, że sprawę transakcji za- kończą do 31 marca 2009 roku. Działka miała osta- tecznie kosztować 85 tys. zł.

Kupujący wręczyli przy tym

Komornik u bram

Anna Kupczak ze Starego Grodkowa dziesięć lat temu chciała sprzedać działkę. Do transakcji jednak nie doszło. Dzisiaj starszą kobietę czeka komornicza licytacja.

rodzinie Kupczak zadatek w wysokości 10 tys. zł. We wspomnianej umowie znaj- dował się także zapis mówią- cy o tym, że gdyby kupujący nie wywiązali z terminu transakcji zadatek miał zo- stać w rękach sprzedających.

W przypadku gdyby wina za niesfinalizowanie transakcji leżała po stronie sprzedają- cych mieli oni zwrócić go ku- pującym, ale w podwójnej wysokości, czyli na tamten moment 20 tys. zł. Koszty umowy oraz koszty związane z przeniesieniem własności mieli ponosić kupujący.

- Jako właścicielka wy- ciągnęłam mapki geodezyj- ne, a oni (czyli potencjalni kupujący) mieli to wszystko dalej załatwiać. Sprawa się jednak ciągnęła – dodaje Anna Kupczak.

27 marca kupujący wpła- cili sprzedającym dalszy za- datek w wysokości 2 tys. zł, a 30 kwietnia 2009 roku spo- rządzono aneks do umowy, w którym jako termin sfina- lizowania transakcji wyzna- czono 30 czerwca 2009 roku.

- Na początku tego wła- śnie roku zjawił się u mnie geodeta „zatrudniony” przez nich, który powiedział, że będzie wycinał działkę. Po- wiedziałam mu, że trzeba najpierw znaleźć cztery słup- ki, a on stwierdził, że nie bę- dzie tego robił. Po jego po- miarach wyszło, że moja działka jest mniejsza niż w rzeczywistości i „wykroił”

dla nich (czyli kupujących) 10 arów z mojej działki – mówi Anna Kupczak, która nie zgadzała się z wynikami pomiarów i nie podpisała protokołu granicznego.

Pani Anna dodaje, że ze

swojej strony „wzięła” geo- detę z Brzegu. – Przyjechało czterech mężczyzna i mie- rzyli, a potem kazali zapła- cić. Zadzwoniłam wtedy do kupujących z informacją, że geodeci wymierzyli i niech za to zapłacą. Dzwoniłam też potem do tego geodety, żeby dowiedzieć się, czy im zapła- cili, a on mi powiedział, że zapłacili 700 zł, ale wieczo- rem przyjechali odebrać tę kwotę - opowiada.

Miedzy obiema stronami narastał konflikt. Zbliżał się zapisany w umowie termin finalizacji transakcji, ale było wiadomo, że do niej nie doj- dzie. I nie doszło. Sprawa ma jednak fatalne skutki dla Anny Kupczak. W czerwcu 2010 roku małżeństwo z Brzegu złożyło oświadczenie o odstąpieniu od umowy i wezwało do wypłaty podwój- nej należności zadatku. Ze strony państwa Kupczak po- zostało ono bez odpowiedzi.

Pieniędzy bowiem już nie mieli.

W 2011 roku sprawa tra- fiła do sądu. Niedoszli kupcy żądali od państwa Kupcza- ków (mąż pani Anny jeszcze wtedy żył) zapłaty dwukrot- ności kwoty, którą otrzymali z tytułu zaliczki (za pierw- szym razem 10 tys. zł i potem 2 tys. zł), czyli łącznie 24 tys.

zł. - Oni wystąpili do sądu o zwrot podwójnego zadatku, że rzekomo to ja nie wywią- załam się z umowy przed- wstępnej i mam zapłacić. Ale to przecież nie ja, bo działka dalej jest! – płacze pani Anna.

W maju 2011 roku za- padł wyrok w tej sprawie.

Małżeństwo Kupczaków przegrało sprawę, podobnie

jak proces apelacyjny i było zobowiązane do zapłaty wspomnianych 24 tys. zł z odsetkami i innymi koszta- mi, w tym zastępstwa proce- sowego. Należności te nie zostały jednak uregulowane, bo Anna Kupczak nie tylko nie zgadza się z wyrokiem, ale także mówi, że takiej kwoty nie ma. W obejściu widać, że kobieta żyje ubogo.

Wiadomo, że od początku tej sprawy potrzebna była jej pomoc, bo kobieta nie zda- wała sobie sprawy z powagi sytuacji, w której się znalazła – przyznaje się, że nie odbie- rała poleconej poczty, a w dokumentach, które poka- zuje brakuje istotnych stron.

W kwietniu, dzięki uprzej- mości osoby, która zajmuje się pomocą ludziom, którzy jej potrzebują, do Rzecznika

Praw Obywatelskich trafił list w jej sprawie. Do dzisiaj jednak nie ma na niego od- powiedzi.

Kobieta nie miała pie- niędzy na uregulowanie na- leżności wynikających z wy- roków sądowych. - Od 2012 roku spłacam 270-290 zł z emerytury rolniczej - mówi.

– Ostatnio przez znajomą dowiedziałam się, że będą mnie licytować! – rozpacza starsza pani mówiąc, że nie zna szczegółów, tzn., który element jej majątku miałby zostać poddany licytacji ko- morniczej. Potwierdza jed- nak, że poczty nie odbiera- ła… w jej dokumentach znaj- duje się jeden komorniczy, z którego wynika – czego oczywiście trzeba było się spodziewać – że należności pani Anny są dużo większe

niż 24 tys. zł, bo dochodzą do nich koszty „poboczne” i to prawdopodobnie tylko one do tej pory były pokrywane z jej ubogiej rolniczej emery- tury. To, że Annę Kupczak czeka i to już w sierpniu eg- zekucja komornicza z nieru- chomości potwierdził nam rzecznik Izby Komorniczej we Wrocławiu Tomasz Kina- stowski, z którym w tej spra- wie kontaktowaliśmy się kil- kakrotnie. Niestety ze wzglę- du na sezon urlopowy rzecz- nik nie był w stanie ustalić szczegółów, czyli najważniej- szego – czy w rękach pani Anny zostanie dom, w któ- rym mieszka. – Gdybym wie- działa o tym wszystkim to wzięłabym pożyczkę i ich spłaciła. Boże, co mnie teraz czeka?! – rozpacza pani Anna.

Agnieszka Groń

Kontrowersje: Miała zwrócić niedoszłym kupcom 24 tys. zł. Nie zrobiła tego, bo nie miała z czego…

- To nie była moja wina, że nie doszło do sprzedaży działki, ale sąd zdecydował inaczej – uważa kobieta

- Żeby tylko zostawili mi dom, bo gdzie ja pójdę… Anna Kupczak pokazuje teren, od której zaczęły się jej problemy

(7)

7 -13 sierpnia 20 IS

REKLAMA 7

BURMISTRZ KORFANTOWA ZAPRASZA

na sPOTitame LoioLnei społeczności Gminy KonFanTÓw

iaw ml«/ikłch

SOBOTA 11.08.2018 R.

16.00 - mansz No r d ic WaLKinc Scmon 55*

(z b ió r k o na SraDiome MieiSKim pr z y pawilonie OSiR) 16.00 - 20.00 - Bozptame unząDienia zaaawowe o l s ozioa

NA SCENIE

16.00 - PRczenToaa z b s po l ó ww o k s l o y c m MDK w KoRFanrowie

* ŚcinawsKie Konicrvnwi - Kwi o t Lo t o s u

• WŁooaRzanKi

18.00 - Konc«RT zaspom HORYZONT

20.00 - Zaaawa Taneczna z zesptuem SPORT BROTHERS 2.00 - zakończenie I Dnia

NIEDZIELA 12.08.2018 n.

10.00 - Mn a Św. w inranai mieiiKańców - Kotcicx pw. Tr ó j c y Sw j^t o jw KonranTOwia 12.00 - UnociYSTa Seua Raov Mis j imio jw KonzanTOWie - MDK w KoRunTOwis

STADION MIEJSKI

15.00 -17.00- poitax i DłCUiTioa oania i WIELKIEJ PATELNI PLENEROWEJ 15.00 - 20.00 - BPiPtaTne uni^ozenia zasawowo ou ozioci

16.00 - 20.00 - oezpixrna »Tuen zaoaw ova ozieci z ammaTonami oo.l6.00 - poważ • zawoov sTPzetccniP Bnacrwa Ku r k o w s c oz Ny ż y

- WYSTSWa ZMBYTKOWYCM »amocMooów o io o o w y c m

-ZTOiSKa OCR w namacN f r o j s mt u “Sunnccion Śr o d k o w y . wvtpoirrowanv i t o mo w y*

NA SCENIE 16.00- PROZonraua s o l iz t ó w St u d io Piosenni

MDK w KonranTowie i WDK w Ścinawie Ny s k im 17.30- Zeiaót w o k s l o y Ec mo KonranTowa

18.00— Ko o c o r tic j po c u BABYLON 20.00 - KonceeT PAWŁA KUKIZA z iMioum 22.00- po k«i SZTUCZNYCH OGNI, a Tui po mm

Zaoaws Taneczna z lespoiem ELEKTRONIK 1.00 - Za Kończenie II orne

POMAOTO: mm uiinononui, jton«» h k oiowr. iio>ik o Mcvtrxvjft«

Nowy

FORD KA+

ZAPRASZAMY: PN - PT 7:00 - 17:00, SOB 8:00 - 14:00

Producent papierów n c

I

higienicznych w Nysie

RASA N I

Poszukuje pracowników produkcji

Zakres obowiązków:

- praca na linii produkcyjnej - obsługa maszyn

- praca w systemie 3-zmianowym od poniedziałku do piątku - przestrzeganie przepisów

BHP i P.poż

Oferta:

- umowa o pracę - stabilne zatrudnienie - atrakcyjne wynagrodzenie

podstawowe plus dodatki za pracę zmianową - pakiet medyczny - Zakładowy Fundusz

Socjalny

Dane Kontaktowe Grasant Sp. z o.o.

Ul. Morcinka 6 E-mail p.janczar@grasant.com.pl 48-303 Nysa Tel. 77 44 87 730

OnCAMIZATOR: Mi.jino-Cmrwr Oiiq mh Kuirunv. Sy o«t ui w Kouanrowiv, OPIŁKA MEOIAINA: n.ow O.oi., Nowiny N.iw. Ty mo«.« Pwoniui

.. Europejski Fundusz Rolny na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie."

NfflM

Nie bądź anonimowy Zareklamuj się

w gazecie

OąttłreMamltrfeeaa*

WćfcMfcz fest BOB *71 <74

”1 NOWE TÄXI W NYSIE]“

i . zamów taxi pod numerem:

795 804 804

lub zam^w bezpłatnie:

nr.MLI 800 804 804

Oblicz ile zapłacisz za kurs :

BaTMMB ________________ M.nt«aoo«7 www.taxj-nvsa.oT Karta rabatowa

o t o t o t.u u u nysa.pi MłMlSptoeł^-l-F^J-,otBrww<0%n,

OKNA • ROLETY MARKIZY • KARNISZE

PARAPETY • MOSKITIERY ŻALUZJE • PLISY

NYSA

ul. Sudecka Ha czynne od pon.-pt. 9-17, sob. 10-13

774355389 • 605160122« 692328774

ATRAKCYJNA PRACA

OPIEKUN SENIORÓW W NIEMCZECH

12 000 PLN

W DWA MIESIĄCE SZCZEGÓŁY: WWW.PR0MEDICA24.PL

Organizujemy bezpłatne kursy językowe dla naszych opiekunek, zapewniamy pełna organizację wyjazdu i pobytu.

tel. 512 980 979

Promedica24 NYSA, ul. Mariacka 9/2

PROMEDICA

24

LEGALNA I BEZPIECZNA PRACA

Pełnia lała

Wygraj wizytę w salonie kosmetycznym. Wystarczy, że dostarczysz wypełniony kupon do redukcji Nowin Nyskich, a możesz wygrać

manicure hybrydowe + hennę brwi i rzęs z regulacją.

Lasowanie 9 sierpnia 2018 r.

Nysa uL Rynek 36AJ3 (pierwsze piętro)

Recepcja czynna: t .

Pn-Ptod 10.00 -18.00 C&W JUZ

Sob od 9.00 -14.00 _____

TH. 793 915 911 email:sorąnoorte(Qwpjżl

(8)

str. 8 7 - 13 sierpnia 2018

„Nysanie Nysanom”, „Tygo- dnik Nyski”. Wygrywaliśmy z nimi ciężką pracą i zdobytym zaufaniem u naszych Czytel- ników.

Od lat „Nowiny Nyskie” są liczącym się w regionie wydaw- nictwem. W każdy wtorek od- dajemy w Państwa ręce kolejny numer gazety z informacjami lokalnymi (z całego powiatu nyskiego) i licznymi interwen- cjami. Uważnie patrzymy bo- wiem na ręce władzy i instytu- cji, które decydują o ludzkich sprawach. Mamy też ciekawe reportaże, najczęściej o życiu,

przygodach lub podróżach naszych mieszkańców. Róż- norodny jest dział porad: od kulinariów, poprzez ziołolecz- nictwo, psychologię po dział prawniczy. Rozbudowany jest dział sportu. Redakcja prowa- dzi także liczne konkursy dla Czytelników: co tydzień łami- główki, krzyżówkę, można też wygrać nowości wydawnicze w kąciku literackim lub słody- cze w kąciku historycznym. Co roku wygrywacie Państwo też u nas rowery.

Z okazji naszego jubileuszu 25-lecia też czeka na naszych

Czytelników niespodzianka (o czym poniżej).

„Nowiny Nyskie” to nie tyl- ko gazeta. NTSK ma na swoim koncie również wydane książki, m.in. Śpiewnik Nyski, publi- kację o błogosławionej Marii Merkert. Rok temu, 20 lat po powodzi w naszym mieście, wy- daliśmy powtórnie publikację autorstwa Janusza Sanockiego o tym tragicznym wydarzeniu z 1997 roku. Książka zawiera nowe, historyczne fotografi e wykonane wówczas, gdy wielka woda zalała miasto.

Wokół redakcji gromadzą się też liczne inicjatywy społecz- ne. Z naszej pomocy korzystali mieszkańcy kupujący mieszka- nia komunalne i zakładający wspólnoty mieszkaniowe. Ze wsparcia redakcji korzysta- ła akcja charytatywna „Nysa Dzieciom”.

Fakt, że nie boimy się na- rażać władzy i różnym decy- dentom, sprawia że często spo- tykamy się z ich strony wręcz z nienawiścią. Pozostajemy jednak wierni swoim ideałom i Czytelnikom, którzy często w

„Nowinach” widzą ostatnią de- skę ratunku przed urzędniczą bezdusznością, niesprawiedli- wością i krzywdą.

Od 25 lat jesteśmy dla ludzi i z ludźmi!

Redakcja

AKTUALNOŚCI

„Nowiny Nyskie” ob- chodzą w tym roku jubileusz 25-lecia istnienia jako nieza- leżny tygodnik. W 1993 roku nastąpiły zmiany w Nyskim To- warzystwie Społeczno-Kultu- ralnym i wydawnictwo NTSK -

„Nowiny Nyskie” przestało być łagodnym partnerem władzy, a stało się krytycznym pismem patrzącym na ręce rządzącym, informującym o bieżących wy- darzeniach oraz stającym w obronie ludzi.

Przed majem 1993 roku

„Nowiny” otrzymywały od wła- dzy dotację, którą rada miej- ska cofnęła zaraz po zmianie składu redakcji. - Stało się też to bez żalu. Wiadomo było, że radni dając pieniądze liczyli na to, że będą opisywani tylko pozytywnie. Nie byłoby mowy o niezależności i zdobyciu za- ufania Czytelników, jeśli gaze- ta pozostawałaby na garnuszku gminy - mówi Janusz Sanocki, pierwszy dyrektor i twórca nowego oblicza „Nowin Ny- skich”, obecnie poseł RP.

Od 1993 r. „Nowiny” mo- gły liczyć tylko na siebie i po- parcie Czytelników, za co ser- decznie dziękujemy.

- Rozpoczął się heroiczny rozdział w życiu gazety. Czytel-

Z okazji 25-lecia „No- win Nyskich” mamy dla naszych Czytelników garść niespodzianek. Po pierwsze organizujemy Jubileuszowy Konkurs na krótkie hasło re- klamowe naszego tygodnika.

Poniżej zamieszczamy ku- pon, który należy dostarczyć do redakcji najpóźniej do 30 września br. Na zwycięzcę czeka nagroda główna - robot kuchenny oraz wyróżnienia (nagrody rzeczowe). Wyboru hasła dokona zespół redak- cyjny. Im więcej kuponów i haseł tym większa szansa na wygraną! Kupony będziemy

publikować w trzech kolej- nych wydaniach.

Ogłoszenie wyników Jubileuszowego Konkur- su odbędzie się w sobotę 1 września w siedzibie redak- cji, podczas Otwartego Dnia

„Nowin Nyskich”. Rozpoczy- namy o godz. 9 i czekamy na naszych Czytelników z tortem urodzinowym do godz. 14.

Konkursowy werdykt zespo- łu redakcyjnego i wręczenie nagród przewidujemy jako jeden z pierwszych punktów uroczystości.

Podczas spotkania będzie możliwość osobistego pozna-

nia naszej całej redakcyjnej załogi: dziennikarzy, pracow- ników sekretariatu, działu re- klam i informatyki. Na gości czekać będą też inne atrakcje.

Będzie też możliwość za- kupienia naszych książek. Z okazji jubileuszu mamy dla Państwa kolejny prezent - ob- niżamy znacząco ceną naszej ostatniej publikacji: Powódź w Nysie 1997 r. Janusza Sa- nockiego.

Od 7 sierpnia br. do 30 grudnia br. (lub do wyczer- pania zapasów) obowiązuje cena 15 zł - zamiast 22 zł. War- to skorzystać z promocji, bo

„Nowiny Nyskie” świętują jubileusz niezależności

25 lat po stronie ludzi

Jubileuszowy Konkurs 25-lecia „Nowin Nyskich”

Imię i nazwisko

Telefon

Hasło reklamowe

Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych i wizerunku zgodnie z REGULAMINEM KONKURSÓW I PLEBISCYTÓW

„NOWIN NYSKICH” (www.nowinynyskie.com.pl)

Jubileuszowe atrakcje

nicy powitali zmiany żywioło- wo, a nakład zaczął lawinowo rosnąć. W momencie zmian druk gazety wynosił 4 tys. eg- zemplarzy, a sprzedaż 3,5 tys.

Gazeta miała 8 stron objęto- ści i do tego dwustronicową wkładkę z programem TV. W redakcji pracowało 3 dzienni- karzy, sekretarka i księgowa na część etatu. Redakcja mieściła się w Nyskim Domu Kultury, w dwóch wynajętych pokojach.

Meble ofi arował ZUP Nysa, podobnie jak dwie stare maszy- ny do pisania. To były skromne początki. Głównym kapitałem był zaś zapał młodej załogi, która - jakby nie zabrzmiało to górnolotnie - w poczuciu misji podwinęła rękawy i zabrała się do ciężkiej pracy.

- Redakcja pracowała po kilkanaście godzin dziennie.

W każdy piątek kolejny numer

„Nowin” był składany w dru- karni w Paczkowie, więc noc z czwartku na piątek należała do nieprzespanych. Pisało się do 4.00 nad ranem, potem godzi- na drzemki i o 5.30 autobusem do Paczkowa. Potem zaś przez cały dzień trwało włamywanie gazety według makiety, spraw- dzanie, poprawianie - wspomi- na Janusz Sanocki.

W tym pierwszym etapie w

zespole redakcyjnym, oprócz obecnego posła RP Janusza Sanockiego byli: Arek Wło- darczyk, Danuta Wąsowicz- Hołota zajmująca dzisiaj sta- nowisko redaktora naczelnego i Krzysztof Centner, redaktor działu sportowego. W redakcji

„Nowin Nyskich” z poprzed- niej ekipy pozostała tylko pra- cująca w sekretariacie Halina Kloc, która po kilku latach zo- stała główną księgową i pracuje na tym stanowisku do dziś.

Na technikę komputero- wą „Nowiny Nyskie” zaczęły przechodzić już w 1994 roku.

Na rynku pojawiła się też kon- kurencja, ale nie do końca uczciwa. Nazwa gazety „Nowe Nowiny Nyskie”, miała zmylić Czytelników.

- Mimo, że małpowano wszystko - tytuł, kształt liter- nictwa, tematy to jednak naj- ważniejsza była linia gazety.

„NNN” były gazetą wychwala- jącą lokalnych działaczy PZPR - wspomina pierwszy dyrektor

„Nowin Nyskich”.

Czytelnicy szybko zorien- towali się w sytuacji - po roku konkurencja padła. Taki sam los spotkał kolejne, powstają- ce zazwyczaj przed wyborami:

„Gazeta dla Ciebie”, „Kurier Nyski”, „Prosto z Regionu”,

jest to wydawnictwo histo- ryczne, pełne autentycznych zdjęć wykonanych podczas tragicznych dni nie tylko w zalanej Nysie, ale również w sąsiednich gminach. Zawie- ra też rzetelnie sprawdzony i przeanalizowany przez autora opis tragicznych wy- darzeń. Książka ta powinna być w każdym domu miesz- kańców naszego powiatu, jako dokument historii dla przyszłego pokolenia.

Serdecznie zapraszamy naszych Czytelników do wspólnej, jubileuszowej za- bawy!

Danuta Wąsowicz-Hołota

red. nacz.

„Nowin Nyskich”

Nasza redakcyjna rodzina:

Od lewej: Bogumiła Piasek (sekretariat), Zbigniew Piasek (korekta), Kamila Wojdak (dziennikarka), Halina Kloc (księgowa), Dominika Wolak (dziennikarka), poseł Janusz Sanocki - pierwszy i długoletni dyrektor „Nowin Nyskich”, Danuta Wąsowicz-Hołota (redaktor naczelna), Agnieszka Groń (zastępca redaktora naczelnego), Łukasz Krupa (dział informatyczny), Wiesław Wójtowicz (dział reklamy), Piotr Wojtasik (współpracownik)

Ewa Terteka (reklama) odpoczywa na urlopie, a szef „Sportu”

- Krzysztof Centner relacjonuje sportowe wydarzenia

(9)

str. 9

7 - 13 sierpnia 2018 AKTUALNOŚCI

Sejm

Reformę państwa po- winno się zacząć od Sejmu.

Sejm powinien składać się z posłów wybieranych w Jed- nomandatowych okręgach Wyborczych – bezpośrednio przez obywateli.

Obecny Sejm jest kary- katurą parlamentu. Posłowie wybrani z list partyjnych są kukiełkami w rękach partyj- nych prezesów – robią to co im partyjna góra każe. Nie ma mowy o żadnej dyskusji, argumentach, korygowaniu błędów. Sejm gna na oślep pod dyktando partyjnego sztabu uchwalając niebywałą liczbę ustaw. W 2016 polski Sejm przyjął 265 ustaw, po- nad 30 tys. stron maszynopi- su. Jest oczywiste, że w takim gąszczu źle uchwalanego

prawa nikt nie jest w stanie się połapać i gospodarka ugina się pod presją urzęd- ników, którzy każdą fi rmę mogą swoimi, arbitralnymi decyzjami rozłożyć.

Innym aspektem obec- nego systemu wyborczego – tzw. ordynacji proporcjo- nalnej – jest potworne upar- tyjnienie państwa. Pod kon- trolę partii rządzącej (czy partii rządzących gdy jest ko- alicja) dostaje się całe pań- stwo. Państwowe instytucje, spółki Skarbu Państwa, me- dia publiczne stają się łupem partii i w sposób oczywisty nie służą społeczeństwu tyl- ko rządzącym. Jest to jedna z istotnych przyczyn korupcji na każdym szczeblu.

Jeszcze inną właściwością obecnego systemu wyborcze-

go jest pozbawienie obywate- li ich biernego prawa wybor- czego do Sejmu. Polak nie może kandydować do Sejmu bez zgody jakiegoś kolekty- wu – partii bądź komitetu wyborczego, który musi go wpisać na listę wyborczą. A zatem skorzystanie z bierne- go prawa wyborczego przez polskiego obywatela jest uzależnione od arbitralnej decyzji jakiegoś partyjnego kacyka. Ta właściwość sys- temu wyborczego utrwala chorą, wodzowską strukturę partii politycznych i zniechę- ca obywateli do udziału w życiu publicznym.

Tak więc reformę państwa należy zacząć od zmiany sys- temu wyborczego do Sejmu i wprowadzenia wyboru po- słów w Jednomandatowych

Okręgach Wyborczych, tak jak wybierają swoich posłów Brytyjczycy, Amerykanie, Kanadyjczycy czy Francuzi.

System jednomandatowy (JOW) nie ma wad systemu proporcjonalnego (partyj- nego) przywraca obywate- lom pełne prawa wyborcze i umożliwia ocenę każdego po- lityka bezpośrednio. System JOW uniemożliwia wytwo- rzenie w partiach struktury wodzowskiej (leninowskiej) sprawia, że partie są otwarte, obywatelskie, a jednocześnie stabilizuje rządy.

Naprawę ustroju Polski należy zacząć od wprowa- dzenia wyboru posłów w Jed- nomandatowych Okręgach Wyborczych.

Janusz Sanocki (cdn.)

Jak powinno wyglądać

dobrze zorganizowane państwo?

- Zmiany w przepisach to lepsza ochrona rolników i skuteczniejsze ściganie podmiotów wykorzystują- cych przewagę kontraktową - mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumen- tów.

Przewaga kontrakto- wa występuje, jeśli między odbiorcą i nabywcą istnieje znaczna dysproporcja w ich potencjale ekonomicznym.

Słabsza ze stron nie ma wówczas możliwości sprze- daży lub kupna produktów rolnych albo spożywczych

od innych przedsiębiorców.

Choć posiadanie przewagi kontraktowej nie jest zaka- zane, to już jej nieuczciwe wykorzystywanie jest nie- dozwolone.

UOKiK, który na bie- żąco bada rynek owoców i warzyw, dostrzegł zjawi- sko nielegalnych praktyk prowadzonych przez po- tentatów. Razem z Mi- nisterstwem Rolnictwa doprowadził do prawnej ochrony małych podmio- tów poprzez ustawę, która weszła w życie rok temu.

Prezes UOKiK dostrzegł potrzebę nowelizacji nie- których przepisów.

- W tej chwili możemy interweniować jedynie w sytuacji, kiedy wartość ob-

rotów pomiędzy dostawcą a nabywcą wynosiła w jed- nym roku z ostatnich lat co najmniej 50 tys. zł., a obrót silniejszej strony lub jej grupy kapitałowej to 100 mln zł w roku poprzedzają- cym. Nowelizacja nie prze- widuje już tych progów.

Pozwoli to na ochronę małych i średnich podmio- tów, w tym rolników, a tak- że zajęcie się przez urząd większą liczbą spraw - in- formuje Marek Niechciał.

Nowe zapisy pozwolą też anonimowo zawiadomić UOKiK o nieuczciwych praktykach, a wydane przez urząd decyzje będą miały rygor natychmiasto- wej wykonalności.

dw

Mali rolnicy w zetknięciu z dużymi przed- siębiorcami będą lepiej chronieni. Komitet Stały Rady Ministrów przyjął nowelizację ustawy o przewadze kontraktowej.

Ochrona rolników

Prawo: Można anonimowo zawiadomić o nieuczciwym wykorzystywaniu przewagi kontraktowej

Seniorzy dopiero później dochodzili do wniosku, że coś jest nie tak z tymi badaniami. Zawiadomili rzeczników konsumentów, a ci Urząd Ochrony Kon- kurencji i Konsumentów, który wszczął postępowa- nie przeciwko NMedical (działającemu również pod marką NovuMedical).

Konsumenci skarżą się też, że nie mogą odstą- pić od zawartych umów, bo spółka twierdzi, że ją nie obowiązuje ustawa o prawach konsumenta, gdyż ich umowy obejmują usługi medyczne. - To wyłącznie dotyczy usług zdrowotnych, które są wykonywane przez osoby z fachową wiedzą medyczną, a nie przez pracowników marketingu – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Trzeba ostrożnie podchodzić do zaproszeń na rzekomo „bezpłatne” badania, które w rzeczywisto- ści są pokazem handlowym. UOKiK bada też inne sprawy, w których fi rmy nie uznały prawa kupują- cych do odstąpienia od umowy, bo rzekomo miały to być usługi medyczne. Pod jego lupą jest też Centrum Medyczne św. Franciszka (inna nazwa: Mazowieckie Centrum Medyczne) oraz MedicalM2 (inna nazwa Centrum Medyczne Rehabilitacji i Fizjoterapii).

dw

Starsi ludzie byli zapraszani na bezpłatne bada- nia stanu zdrowia, które... nie były wykonywane przez pracowników służby zdrowia. W oczeki- waniu na wyniki słuchali prelekcji o wspaniałym wpływie pola magnetycznego na leczenie róż- nych schorzeń. Interpretacja wyników badań odbywała się indywidualnie. Uczestnicy dowia- dywali się, że stan ich zdrowia jest zagrożony, a lekarstwem będzie zakup maty za ponad 5,5 tys. zł.

Pokaz zamiast badania zdrowia

Uwaga: Seniorze, nie ufaj zaproszeniom różnych fi rm!

W ostatnich latach na naszym terenie dochodziło do takich włamań, a łupem złodziei padał sprzęt, któ- ry służył ratowaniu życia i mienia ludzi. Tymczasem w ostatnich dniach łódzcy i rawscy policjanci rozbili gru- pę seryjnych włamywaczy, którzy okradali remizy OSP i hydrofornie m.in. na terenie województwa opolskiego.

Łącznie policja zatrzy- mała w tej sprawie sześciu meżczyzn. Podczas przeszu- kań kryminalni ujawnili i za- bezpieczyli trzynaście węży strażackich, trzy kosiarki spalinowe, dwie kosy spa- linowe, dwie pilarki, jedną motopompę, jedną pompę tzw. szlamówkę, sześć agre- gatów prądotwórczych, dwie myjki ciśnieniowe, dwa wen- tylatory elektryczne 72 silniki elektryczne i 622 paczki pa-

pierosów bez polskich zna- ków akcyzy. Zabezpieczono także 16 600 złotych. Zatrzy- manie było możliwe dzięki wielomiesięcznej pracy funk- cjonariuszy Wydziału Kry- minalnego KWP w Łodzi, którzy w 2017 roku zwrócili uwagę na wzrost liczby wła- mań do tak specyfi cznych obiektów jak hydrofornie ujęć wody, czy budynki OSP.

Ze względu na obszar, na jakim prawdopodobnie działała grupa, sprawa jest rozwojowa. Trwa ustalanie pokrzywdzonych i szacowa- nie ogólnych strat. W trakcie prowadzonych pod nadzo- rem prokuratora czynności policjanci ustalili, że sprawa może obejmować nawet 100 włamań a szacowana suma strat może przekroczyć 1 mln zł.

ag

W ręce policji trafi li seryjni włamywacze, którzy szczególnie upodobali sobie bu- dynki Ochotniczych Straży Pożarnych.

Być może, to właśnie oni włamywali się do remiz na terenie naszego powiatu.

Zatrzymano Zatrzymano

„remizowych”

„remizowych”

włamywaczy włamywaczy

Powiat: W ręce złodziei wpadał sprzęt, który służył ratowaniu

życia i mienia ludzi

(10)

str. 10 AKTUALNOŚCI 7 - 13 sierpnia 2018

Interwencja: - Tak sfrezują pnie tych drzew, że za moment nie będzie nawet widać, że one tutaj rosły

- Wiadukt to miejsce imprez „pod chmurką”

– mówią nasi Czytelnicy

Nysa: Dwie osoby zostały zabrane karetką do szpitala

Wycięli zdrowe drzewa!

Zderzenie łodzi Zderzenie łodzi

Zielona woda, pusta plaża

Jak to wygląda!

Jak to wygląda!

Na miejscu Czytelnik wskazał nam teren wycinki – za szpitalem, blisko ul. Po- wstańców Śląskich, gdzie le- żały już opasłe pnie. Ich prze- krój rzeczywiście nie świadczył o tym, by drzewa były chore.

– Oni tak sfrezują pnie tych drzew, że za moment nie będzie nawet widać, że one tutaj rosły – mówi nysanin o ludziach przeprowadzających wycinkę, wskazując pień po- zostały po drzewie rosnącym tu jeszcze kilka dni wcześniej – tuż nad strumieniem. – Dla- czego nie wycięto „rosnącej”

bezpośrednio przy alejce nadpalonej topoli, nad którą znęca się młodzież. Przecież to ona może zagrażać prze- chodniom, bo w środku jej pień jest pusty!

- Park był poddany inwen- taryzacji. Wykonała ją nieza- leżna fi rma dendrologiczna, która została wyłoniona do tych prac, a my nie możemy negować ich decyzji – stwier- dził Robert Giblak, naczel- nik wydziału. - Niedawno

wszyscy mówili i pisali o tym, że złamał się potężny jesion.

Stało się tak, mimo że drze- wo było zdrowe. Takie rzeczy w przyrodzie się zdarzają. Z pewnością dendrolodzy mieli przesłanki, by zdecydować o wycince akurat tych drzew.

Zapobiegamy w ten sposób niepożądanym wydarzeniom.

Rozumiem niepokój miesz- kańców, ale chcę też uspokoić – nie ma w tym żadnych nie- prawidłowości. My nie tylko wycinamy i to z konieczności – my przecież bardzo dużo drzew sadzimy.

Co dzieje się z pociętymi kawałkami? - Trafi ają one do Nyskiej Energetyki Cieplnej i wystawiane są na przetarg jako drzewo opałowe – mówi dalej naczelnik. - Każdy może stanąć do takiego przetargu, który odbywa się co roku.

Jednak jest to raczej kiepski materiał, bo w większości drzewa są schorowane.

Naczelnik Giblak zapew- nił nas, że zajmie się sprawą nadpalonej topoli. ag

Takiego stwierdzenia użył nasz Czytelnik. - Często bywam w parku miejskim i obser- wuję prowadzoną tutaj wycinkę. Ale tego, co się stało w ubiegłym tygodniu nie mogę przemilczeć. Po prostu wycięto wielkie zdrowe jesiony i klony, a zostawiono nadpaloną, zagrażającą przechodzącym ludziom topolę! – denerwuje się nysanin, który wskazał nam miejsca wycinki. Nie był to jednak odosobniony głos dotyczący wycinki. W tej sprawie odebraliśmy także sygnały telefoniczne.

Butelki, śmieci i niewybredne napisy - tak wyglądają okolice bocz- nego wejścia na wiadukt przy ul. Piłsudskiego. Ustronne miejsce sprzyja zakrapianym imprezom „pod chmurką”, po których pozosta- je taki widok jak na zdjęciu.

W czwartek doszło do wypadku łodzi pły- wającej na Jeziorze Nyskim. Dwie osoby zostały poszkodowane.

Tak wyglądał teren Jeziora Nyskiego w Skorochowie. Przez ponad tydzień obo- wiązywał tutaj bowiem zakaz kąpieli zwią- zany z zakwitem sinic, a więc plaża świe- ciła pustkami. Zakaz zniesiono w piątek.

Jak wynika z informacji nyskiego WOPR-u łódź mo- torowa holująca narciarza wodnego wypłynęła z bazy woprowskiej ok. godz. 11.05.

Z nieustalonej przyczyny jej sternik zderzył się z zacu- mowaną na boi inną łodzią w wyniku czego dwie osoby zostały poszkodowane.

W akcji ratunkowej wzięły udział 2 łodzie ratow- nicze oraz 6 ratowników i 2 policjantów wodnych. Oso- by poszkodowane zostały

zaopatrzone i zabezpieczo- ne do czasu przyjazdu karet- ki pogotowia.

ag

- Sinice są groźne dla zdrowia - przestrzega dyrektor sanepidu

Woda w jeziorze przypo- minała zielony żur. Brak moż- liwości kąpieli powodował, że na plaży odpoczywali jedynie zwolennicy kąpieli, ale sło- necznych. Agencja Rozwoju Nysy, która zarządza kąpie- liskiem w Skorochowie nie zrezygnowała jednak z pobo- ru opłat za wejście na teren ośrodka, a jedynie nieco obni- żyła cenę

- Codziennie rano ok.

10.00 czekamy na informację od zarządcy kąpieliska o tym, czy woda poprawiła się wizu- alnie. Gdyby taka informacja padła z naszej strony dokona- my badania wody. Niestety od wielu dni nic się nie zmienia, ale jak wiadomo jest to pro- blem kąpielisk w całej Polsce

- powiedziała „Nowinom” w piątkowy poranek dyrektor nyskiego sanepidu Marta Ro- manowska, która jednocześnie podkreśla jak groźne dla ludzi są sinice. Kąpiel w „zasinio- nej” wodzie skutkuje przede wszystkim dolegliwościami skórnymi. Połknięcie wody powoduje jednak poważniej- sze, wewnętrzne zaburzenia, m.in. bóle brzucha, biegunki, zawroty głowy, gorączkę, bóle mięśni. - Czekamy na burze, deszcze, wiatr - te zjawiska mogą zmienić sytuację - doda- ła Marta Romanowska.

Kilka godzin później sane- pid wydał jednak komunikat o tym, że woda w jeziorze nada- je się do kąpieli.#

ag Zbulwersowani Czytelnicy

zwracając się do naszej redak- cji z tym sygnałem zauważają, że w przypadku bałaganu w miejscach publicznych zawsze poszczególne jednostki zwala- ją na siebie winę mówiąc: „To nie nasze”. – A przecież tak naprawdę w mieście są takie miejsca jak to pod wiaduktem i świadczą one o władzach miasta, bo przecież tak wyglą- da NYSA! Prawda jest taka, że za dużo jest ludzi za biurkami, a za mało do prawdziwej pracy – stwierdza kategorycznie na- sza Czytelniczka.

Nasi Czytelnicy zauważa- ją też, że miejsce to mogłoby przestać być miejscem scha- dzek podejrzanego elementu, gdyby chociaż dwa razy dzien- nie pojawiły się tutaj służby – policja i straż miejska. – Nie- trudno ich tutaj zastać. Są dni, że od rana tu siedzą i piją - do- dają nysanie.

ag

Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala - Wystarczyłoby, żeby to

- Wystarczyłoby, żeby to miejsce patrolowała policja miejsce patrolowała policja i straż miejska, ale póki co i straż miejska, ale póki co imprezowiczom z wiaduktu imprezowiczom z wiaduktu nikt nie przeszkadza w piciu nikt nie przeszkadza w piciu pod chmurką i zaśmiecaniu – pod chmurką i zaśmiecaniu – mówią nasi Czytelnicy mówią nasi Czytelnicy - Wycinane są zdrowe drzewa, - Wycinane są zdrowe drzewa, a pozostawia się te, które a pozostawia się te, które faktycznie zagrażają ludziom! – faktycznie zagrażają ludziom! – denerwuje się nysanin denerwuje się nysanin

FOTO: www.facebook.com/woprnysa

Cytaty

Powiązane dokumenty

Treści zadań nie trzeba przepisywać, ale należy zapisać numer karty, tematykę i numer zadania.. Rozwiązania muszą być

Pierwiastek sześcienny (stopnia trzeciego), z dowolnej liczby a, to taka liczba, która podniesiona do potęgi trzeciej jest równa a

Liczby przeciwne to te, które leżą na osi liczbowej po przeciwnej stronie zera, w tej samej od niego odległości. (czyli te, które różnią się

W połączeniu z niewielką dawką amnezji prowadzi to do pytań w rodzaju: Jak to się mogło stać, że w Polsce rządzą znowu komuniści?. Dlaczego ataki na Kościół zyskują

Ukoronowaniem przeglądu MediaLab Meeting okazała się prezentacja Pawła Janickiego, kuratora Wro Art Center oraz współorganizatora Biennale Sztuki Mediów WRO, który

- Nie, jest ich dwa razy więcej, bo do parzystych dochodzą jeszcze liczby nieparzyste, których jest tyle samo, co parzystych.. Ale jednocześnie jest ich dwa

Czynność ta nosi nazwę ataku siłowego (brute force). W szyfrowaniu przy użyciu komputera można ustalić długość klucza. Wraz z długością klucza wzrasta liczba

I kiedyś przyniósł mi tylko informację, że jest awantura w jakimś baraku przeznaczonym na mieszkania dla pracowników budowlanych, ponieważ mieszkańcy tego baraku nie