• Nie Znaleziono Wyników

$ LAS Kl. Po uchwaleniu amnestii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "$ LAS Kl. Po uchwaleniu amnestii"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

WYDANIE A. B. C.

■ i — f O ł ML q p a a h —

$ LAS Kl Cena 10 groszy KUBJ EP POBAN HY

DZIENNIK NIEZALEŻNY POLITYCZNO SPOŁECZNO GOSPODARCZY.POŚWIECONY OBRONIE ŚWIATA PRACY Kr. 3 2 1 1 2

t t H ü H N M O H l

s:ym Redakcja i adm inistracja: Chorzów

Krzywa 14 — Tale on 415-58

Clionów-Katowite. poniedziałek 2 3 grudnia 1 9 3 5 |

Wychodzi 7 razy w tygodniu Konto P K. u . nr. 300699

U S T Ą P IE N IE H E R R IO T A P rz y w ó d c a ra d y k a łó w fra n c u sk ic h H e rrio t, k tó ry p o b u rz liw y c h o b ra d a c h sw ego s tro n n ic tw a , zło ży ł p rz e w o d n ic ­

tw o.

O L B R Z Y M IA B R Y ŁA Z Ł O T A . M o sk w a, 23. 12. (Tel. wł.) W G ó­

ra c h U ra lsk ic h w y d o b y to b ry łę zło ta, w agi 13 kg.

O lb rz y m ią b ry łę p rz e s ła n o sp e c ja l­

nym sam o lo tem d o M oskw y.

Złożenie zwłok $p. Marszałka

do metalowej trumny

K r a k ó w , 23. 12. (Tel. wł.) W dniu w c zo rajszy m n a s tą p iło u ro c z y ste z a m k n ię c ie k ry sz ta ło w e j tru m n y ze zw ło k a m i M a rsz a łk a P iłsu d sk ieg o w szczeln ie z a k ry te j tru m n ie m etalo w e j.

Z am k n ięc ie tru m n y o d b y ło się m e ­ w y k le u ro c zy ście, z u d ziałe m p rz e d ­ sta w ic ie li rz ą d u , najw y ższy ch d y g n ita ­ rzy p a ń stw o w y c h i re p re z e n ta n tó w o r- ganizacyj sp o łe c z n y c h i w ojskow ych.

Po uchwaleniu amnestii

ZWOLNIENIA NASTĄ PIĄ PO ŚWIĘTACH Ustawa o amnestji, uchwalona w piątek

przez Senat, jak się dowiadujemy, nie zo­

stała jeszcze podpisana przez P. Prezyden­

ta Rzeczypospolitej.

W związku z tern przypuszczać nale­

ży, że przed świętami Bożego Narodzenia nie nastąpi zwolnienie więźniów podlega­

jących amnestji.

Stoją temu na przeszkodzie przede- wszystkiem względy techniczne — krótki bowiem okres czasu, który dzieli nas od świąt, nie pozwoli na poczynienie wszyst­

kich przygotowań, a zwłaszcza technicz­

nych.

Wypuszczenie bowiem z więzień około 30 tysięcy ludzi na terenie całego kraju, wymaga dokonania wielu formalności, sprawdzenia dokumentów, ustalenia list i t . d.

Względy więc techniczne opóźnić mo­

gą wykonanie amnestji o dni kilka.

To też przypuszczać należy, że zwol­

nienie więźniów nastąpi pomiędzy św ięta­

mi Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem.

Katastrofalny pożar

w angielskim porcie Cardiff

Londyn, 23. 12. (Tel. -vył.) W ielkie an­

gielskie miasto portow e Cardiff, centrum eksportu węglowego, ośrodek przemysłu metalurgicznego, liczące ponad 200.000 mieszkańców, przeżyło w sobotę straszną noc.

W ieczorem po godz. 9-tej, zaledwie tłu ­ my opuściły sklepy po zakupach św iątecz­

nych, wybuchł pożar w wielkim domu to­

warowym, położonym w środku dzielnicy handlowej miast »

Ogień natrafił na mnóstwo m aterjału łatwopalnego, to też rozszerzał się z bły­

skawiczną szybkością i po krótkim czasie cały pięciopiętrow y budynek stanowił jed­

ną płonącą olbrzymią pochodnię. W krót­

ce zajęły się sąsiadujące z domem tow aro­

wym dwa wielkie budynki, mieszczące sze­

reg wielkich sklepów.

Straż ogniowa w sile kilkunastu oddzia­

łów z narażeniem życia rzuciła się na ra ­ tunek, bowiem rozszerzający się stale po­

żar groził zniszczeniem całej dzielnicy han­

dlowej.

W pewnej chwili dał się słyszeć ogłu­

szający huk; to znajdujący się podziemiach gmachu skład amunicji myśliwskiej wyle­

ciał w rze. Raz wraz odzywały się drobniejs :: detonacje wybuchających o- strych nabojów, wywołując panikę wśród tysięcznych rzesz gapiów i zmuszając straż ogniową do zaprzestania prac ratunko­

wych.

Zaledwie przebrzm iały ostatnie odgłosy wybuchów amunicji, gdy znów rozległ się potężny huk i w pow ietrze buchnął olbrzy­

mi słup różnokolorowych płomieni. Oka­

zało się, iż ogień dotarł do działu ogni sztucznych. Pow ietrze przecinały przez długie minuty wspaniałe błyskawice, roz­

pryskujące się na niebie w tysiące kolo­

rowych iskier.

Groźnemu temu, ale i wspaniałemu jed­

nocześnie widowisku, przyglądały się w ponurem milczeniu tysiączne tłumy. Od

płonącego budynku bił ta k silny żar, że ludzie, znajdujący się w odległości 500 m e­

trów od pożaru, mimo mroźnej nocy, po­

zdejmowali płaszcze.

Zdawało się, że pożar ograniczy się tyl­

ko do straw ienia domu towarowego, gdy w pewnej chwili pęk ogni sztucznych u- padł na dach wielkiej hali targowej. Bu­

dynek hali również w krótce stanął w pło­

mieniach. Siły straży ogniowej okazały się niedostateczne dla opanowania żywiołu.

Mimo wysiłków w krótce zawalił się dach hali i wówczas nie można już było myśleć o ratow aniu pomieszczonych we w nętrzu sklepów i towarów.

Dram atyczna w alka z szalejącym o- gniem trw ała przez całą noc. Dopiero w

godzinach rannych sytuacja zmieniła się o tyle na lepsze, że można powiedzieć, iż dzielnicy handlowej nie zagraża już nie­

bezpieczeństwo. Wczoraj rano strażacy w dalszym ciągu oblewali strumieniami wody zgliszcza domu towarowego oraz hali ta r­

gowej, tłumiąc ostatecznie ten straszny pożar.

Straty wywołane przez pożar są olbrzy­

mie. Prawdziwy to cud, że podczas poża­

ru nikt nie odniósł poważniejszych obra­

żeń. Je st sporo poszwankowanych jedy­

nie wśród strażaków, z widzów nikt nie został ranny, mimo iż tłumy znajdowały się w chwili wybuchu składu amunicji stosun­

kowo blisko płonącego domu.

( - ) —

P rz y b y li m in. sp ra w w ojsk. gen. K a s­

p rz y c k i, ś. p. M a rsz a łk o w a itd . P o n a ­ b o ż e ń stw ie z a m k n ię to tru m n ę i zw i­

n ię to h o n o ro w ą w a rtę w ojskow ą.

T ru m n a m e ta lo w a tw o rz y p o w lo k ę z b ro n z u , z a m k n ię tą szc zeln ie na gwin iy. B ędzie o n a z p o c z ą tk ie m p rz y s z łe ­ go ro k u zło żo n a do sark o fag u , k tó ry b ę d z ie w y staw io n y w k ry p c ie pod W ie ż ą S re b rn y c h D zw onów . D o teg o cz asu tru m n a zn a jd o w ać się b ę d z ie w k ry p c ie Św. L e o n a rd a n a W a w elu .

K A T A S T R O F Y N A M O R ZA C H . P a ry ż , 23. 12. (Tel. wł.) W S an to s (B razylja) n a p o k ła d z ie p a ro w c a szw ed zk ieg o „ B rittm a rie " , w io ząceg o tr a n s p o r t s a le try , n a s tą p iła eksplozja- S ta te k z a to n ą ł. 3 czło n k ó w załogi zgi­

n ę ło w k a ta s tro fie . L iczni ro b o tn icy , p ra c u ją c y w p o rc ie zo sta li ra n n i. K itk a sk ład ó w , zn a jd u jący ch się n a b rzegu, z o s ta ło uszk o d zo n y ch .

B oston, 23. 12. P a ro w ie c an g ielsk i

„ S e v e n S e a s “ z d e rz y ł się w p o rc ie B o sto n u (S tany Z jednoczone) z p a ro w - c e m -la ta rn ią m orsk ą, k tó ry p o w ra c a ł do p o rtu w celu d o k o n a n ia re p a ra c y j.

R ząd a m e ry k a ń sk i z a trz y m a ł ła d u n e k p a ro w c a angielskiego, w y stę p u ją c z żą d an iem o d szk o d o w a n ia w w y so k o ­ ści 20.000 dolaró w . O k rę t angielski w ió zł żelazo do B ilbao.

B U R ZE ŚN IEŻN E W K IE L E C K IE M.

Z K ielc d o n o szą nam : P rze z ca łą so b o tę p a d a ł w K ielec k iem b a rd z o o b ­ fity śnieg. — N a d ro g ach p o tw o rz y ły się k ilk u m e tro w e zasp y śnieżne, w s k u te k czego k o m u n ik acja a u to b u so ­ w a z w ielu m iejscow ościam i w o je­

w ó d z tw a jest u tru d n io n a.

N a w ielu d ro g a ch au to b u sy k u rs o ­ w a ły ze zn aczn em opóźnieniem , tak ,

p a sa ż e ro w ie , dojeżd żający do kolei, w sk u te k opó źn ien ia się auto b u só w , zm uszeni byli c z e k a ć do n ad e jśc ia n a ­ stę p n e g o pociągu. — W k om unikacji kolejow ej nie z a n o to w a n o d o ty ch cz as p o w a żn iejszy ch opó źn ień pociągów .

Sankcje ułatwiają Włochom

uzyskanie samodzielności gospodarczej

Rzym, 23. 12. (Tel. wł.) W ielka rada faszystowska zbadała sytuację polityczną, pow stałą naskutek odrzucenia przez A n­

glię propozycyj paryskich. Przyjęto n astę­

pującą uchwałę:

„W ielka rada faszystowska stwierdza, iż wobec wyraźnych sprzeczności w postę­

powaniu krajów, biorących udział w sank­

cjach, naród włoski pozostaje w sposób niewzruszony najzupełniej jednomyślny, -'- - - c do stanowczej obrony swych praw.

Podczas „plebiscytu złota“ naród włoski dał imponujący dowód swej zdecydowanej woli oporu i zwycięstwa. W ielka rada fa­

szystowska przesyła pozdrowienia żołnie­

rzom i „czarnym koszulom", którzy dziel­

nie walczą w Afryce wschodniej o cywili­

zację i w imię najwyższych wymagań bez­

pieczeństwa oraz przyszłości narodu".

Następnie rada przyjęła do wiadomości oświadczenie prezesa faszystowskiej kon­

ferencji przemysłowej Volpi'ego, który o- znajmił, że faszystowskie konfederacje przemysłowców, rolników i robotników po miesiącu oblężenia gospodarczego stw ier­

dzają, iż duch dyscypliny i wola oporu zor­

ganizowanych mas wzmacniają się coraz bardziej. Producenci włoscy korzystają z okazji, by doprowadzić do większej nieza­

leżności gospodarczej od zagranicy.

Rzym, 23. 12. (Tel. wł.) Cała prasa oma­

wia rezolucję Wielkiej rady faszystowskiej Półurzędowy „Giornale dTtalia" podkre­

śla, że sytuacja międzynarodowa nie uległa zmianie i że nie należy oczekiwać inicja­

tywy włoskiej, któraby jakąś zmianę spo­

wodowała. Tylko nieufność w polityce eu­

ropejskiej znacznie wzrosła. Należy do te ­ go dodać niezdolność pewnego rządu u- trzymania stałej linji wytycznej w polityce międzynarodowej. Zarzut ten nie może być stawiany gabinetowi Lavala. Włochy będą trw ały na stanowisku zdecydowanego oporu i dalej prowadziły akcję wojskową w Afryce wschodniej. Polityka sankcyj dą­

ży do zgniecenia Włoch i do ich wewnę­

trznego rozdarcia. Polityka ta nie dała o- czekiwariych owoców. Włochy nie okazu­

ją zmęczenia i stoją pod bronią. Konflikt, zamiast osłabnąć, rozszerza się niemal na wszystkie części świata. O statnie posu­

nięcia mogą wywołać jeszcze groźniejsze następstwa.

(2)

Sir. 2 „SLĄSKI KUR JER PORANNY“ — 23 grudnia 1933 rok* Nr. 32f

B ru k se la , 21. 12. P rz e d k ilk u d n ia ­ mi ogro m n ą sen sa cję w B ru k se li w y ­ w o ła ł zgon znanej a r y s to k r a tk i belg ij­

skiej b a ro n o w e j T s e r c la e s d e Tilly.

B a ró n o w ą de T illy zn a le zio n o m a rtw ą w jej p a ła c y k u , p o ło żo n y m w a lei Vi- lain w B ru k seli. P rz y c z y n ą zgonu b y ło zaży cie p rz e z m ło d ą b a ro n o w ą z b y t dużej dozy k o k ain y .

C elem w y jaśn ien ia p rz y c z y n y d r a ­ m aty cz n eg o zgonu w d ro ż o n o e n e rg i­

czne śled ztw o .

J u ż p ie rw sz e szczegóły śle d z tw a p rz y n io sły n o w ą n ie sp o d z ia n k ę , k tó r a b y ła p o w o d e m a re s z to w a n ia p re z e s a M ięd zy n aro d o w ej fe d e ra c ji b o k s e r ­ skiej C o lla rd a .

M ło d y te n sp o rto w ie c p o sia d a ł b a r dzo p o k a ź n ą fo rtu n ę . P a ła c y k jego m ieścił się ró w n ie ż p rz y a le i V ilain, gdzie m ie sz k a ją p rz e w a ż n ie ludzie b a r ­ dzo bogaci.

P olicji b elgijskiej u d a ło się w c z a ­ sie rew izji w m ieszk a n iu b a ro n o w e j d e T S e r c la e s w p a ść n a ślad p o d z ie m ­ n ego p rz ejścia, k tó r e p ro w a d z iło do a-

p a rta m e n tó w p ry w a tn y c h C o lla r d ‘ a.

Z a in te re so w a n o się sk o lei p a ła c e m te - o sta tn ie g o i ta m zn a le zio n o tajem -

W śró d m ieściu B ru k se li m ieścił się b a rd z o w y tw o rn y klub, k tó re g o ścia­

n y b y ły zro b io n e ze szk ła, tw o rz ą c o lbrzym ie ak w arju m , w k tó re m p ły ­

w a ły z ło te ry b k i. N a le żen ie do k lu b u k o sz to w a ło k ilk a n a śc ie ty się c y fra n ­ k ó w i trz e b a tam . b y ło b y ć w p ro w a ­ dzonym p rz e z dziesięciu członków .

Święte miasto Äksum

ną p a la rn ię opjum.

P a la rn ia ta b y ła m iejscem z e b ra ń a ry s to k ra c ji belgijskiej. W k sięd ze g o ­ ści w p a ła c y k u p rz y a lei V ilain z n a j­

d o w ały się n a z w isk a w sz y stk ic h n a j­

b a rd z ie j zn a n y ch w eleg a n ck im św ię­

cie osób. A re s z to w a n o sze reg osób -zm ieszanych w a fe rę p a la r n i opjum .

B ru k s e la w h isto rji a fe r te g o ro d z a - -u m a już u ro b io n ą opinję. P rz e d k ilk u la ty w m ie sz k a n iu jed n eg o z n a jb a r­

dziej zn a n y ch a d w o k a tó w b elg ijsk ich zn a le zio n o b e z ż y c ia m ło d ą a k to rk ę . P rz y c z y n ą jej śm ierci b y ło zaży cie zbyt dużej do zy k o k a in y . A d w o k a t zo­

s ta ł s k a z a n y n a p a r ę la t w ię z ie n ia i w ciągu k ilk u m ie się c y o k o k a in is ta c h

zapom niano.

N ied łu g o p o te m n a jb a rd z ie j m o d ­ nym w śró d zło tej m ło d zieży b ru k s e l­

skiej k lu b e m s ta ła się ta k z w a n a „ A r­

g e n tin a “. P o licja b elg ijsk a p o k ilk u m ie sią c a c h stw ie rd z iła , iż b y ł to k lu b k o k a in istó w . P re z e s e m jego b y ł m ło d y

a d w o k a t b ru k se lsk i.

D o p ie ro trz e c ia sk o lei te g o ro d z aju a fe ra sk o m p ro m ito w a ła a ry s to k ra c ję b elg ijsk ą i w sk a z a ła , że k o k a in a , o- pjum i m o rfin a m ają w śró d niej s ta ­ łych od b io rcó w .

MA PAŚĆ Londyn, 23. 12. (Tel. wł.) Ofensywa abisyóska na froncie tigrejskim przybiera coraz większe rozmiary. Z Bessie płyną na front północny coraz to nowe oddziały wojska, które natychm iast kierow ane są do przednich linij. W obec tej wielkiej p rze­

wagi wojska włoskie zagrożone okrąże­

niem muszą się wycofywać na północ, sta­

wiając tylko od czasu do czasu silniejszy opór.

W obec niekdłzystnej sytuacji wojsk lą ­ dowych dowództwo włoskie postanowiło wstrzymać ofensywę abisyńską przez nie­

ustanne ataki eskadr bombowych. K ilka­

k ro tn e w ciągu dnia zarówno maszerujące kolur \ V abisyńskie, jak i pozycje tyraljęr bombardowane są przez samoloty. M im o.

wielkich strat, oddziały abisyńskie posu­

wają się nieustannie naprzód.

W kołach oficerów abisyńskich w Des-

LADA DZIEŃ

sie sądzą, że zajęcie Aksum jest kw estją najbliższych już dni. A djutant cesarski w rozmowie z dziennikarzami oświadczył, iż Włosi powinni corychlej załadować słyn­

ny pomnik w Audi, gdyż niedługo nie będą już mieli na to czasu, trzeba będzie bo­

wiem uciekać, aby ratow ać własne życie.

Również z frontu południowego nad­

chodzą wiadomości o rozpoczęciu natarcia przez wojska rasa Desty i rasa Nasibu. Na- razie doszło do starcia jedynie z przed- niemi strażami włoskiemu Z Bessie pod­

kreślają jeszcze raz kategorycznie, że w Gorahei i Gerlogubi znajdują się dowódz­

twa abisyńskie, a więc, mimo fałszywych tw ierdzeń włoskich, m iasta bezwzględnie znajdują się w rękach abisyńskich. Mię­

dzy Gorahei a Bessie istnieje stałe połą­

czenie radiotelegraficzne.

PRZESILENIE G A B IN E TO W E W H ISZPANJL

N o w y prem jer B ortela V alpadares, b yły gubernator gen eraln y Katalonji,

u tw orzył n o w y rząd.

ŚMIERĆ ZNANEG O ARY STO K RATY Z W ie d n ia d o n o szą ; C h rz e śc ija ń sk o

man

sp o łe c z n y „ N e u ig k e its -W e ltb la tt“ d o ­ nosi, że w W ied n iu z m a rł b a ro n R e in ­ h a r d G o e tz v o n B erlich in g en w S3 r o ­ k u życia.

Z nim w y g a sła p o m iecz u linja słyn n e g o G o e tz a v o n B erlich in g en , k tó r y w r. 1504 s tra c ił p r a w ą rę k ę , a p o tem z ro b ił sob ie p ro te z ę ż e la z n ą .

P o s ta ć t a je s t b o h a te re m z n a n e g o d ra m a tu G o e th e g o „ G o e iz v o n B e rli­

c h in g en “ .

niLium— u , mm— m i n i i

Udiwaly wielkiej faszystowskiej

W i e d e ń , 23. 12. (Tel. wł.) Ogłoszo­

ne w sobotę uchwały wielkiej Rady faszy­

stowskiej rozczarowały wszystkie te czyn­

niki polityczne, które spodziewały się ja­

snego określenia stanowiska Włoch wobec sytuacji międzynarodowej w związku z pa­

ryskim projektem pokoju. Ponieważ w Rzymie twierdzono pólurzędowo, że dymi­

sja Hoare’a jest sprawą osobistą angiel­

skiego ministra, sprawą nie mogącą wy­

wrzeć wpływu na politykę Włoch, ponie­

waż Duce swą odpowiedź na projekt pa­

ryski uzależnił od wyniku dyskusji wielkiej Rady faszystowskiej, przeto przejście nad tą sprawą do porządku dziennego w urzę­

dowym komunikacie Mussoliniego wywo­

łało w rzymskich kołach dyplomatycznych wrażenie niejasności i bezradności, masko­

waną wojenną frazeologią. Dowody bez­

radności są następujące: dyplomacja wło­

ska widzi wreszcie, że popełniono wielki błąd natury psychologicznej 1 taktycznej, nie przyjmując natychmiast i bez zastrze­

żeń warunków pokojowych Hoare — La-

Wyższy urzędnik" z Wirszawy

11

O SZUKAŁ CAŁE MIASTECZKO.

W W a rsz a w ie z o sta ł are sz to w a n y i o sadzony w a re sz c ie n iejak i D aw id B ojm an, la t 26, k tó r y w o sta tn im c z a ­ sie zd o ła ł o szu k a ć c a łą ludność ży-

Wyrafinowani oszuści przy pracy

Rachela Pomerańczówna zamieszkała w Katowicach doniosła policji, że w dniu wczorajszym zaczepiona została na ulicy Stanisława przez nieznanego osobnika, który wdał się z nią w rozmowę. Za chwi­

lę zatrzym ał ich drugi osobnik, który zao­

fiarował Pomarańczowej zakup kolczy­

ków. Trzeci osobnik, który przyłączył się do nich po przedstaw ieniu się jubilerem oszacował w artość kolczyków na 2.000 zł.

Nieznany zaś osobnik żądał tylko 200 zł.

Pomerańczowa odmówiła jednak mimo

niskiej ceny kupna kolczyków. W tej chwili rozpoczął jednak działać pierwszy osobnik. Poprosił on Pomerańczównę, by oddala jako zastaw swoje pierścionki do czasu w ystarania się o gotówkę. Oszust zapewniał Pomerańczównę, że za 15 minut zjawi się z gotówką Naiwna kobieta u- wierzyła sprytnemu oszustowi i wręczyła mu 2 pierścionki w wartości około 90 zł.

Za późno przekonała się, że padła ofia­

rą wyrafinowanych oszustów.

o---

Uroczysta akademia ku czci śp. Ms. Wawrzyniaka

Wczoraj odbyła się w Katowicach aka- demja z ok. 25-letniej śmierci ś. p. ks. W a­

wrzyniaka pod protektoratem ks. bisku­

pa Adamskiego oraz wojewody śląskiego dr. Grażyńskiego. Akademję zaszczycili swą obecnością ks. biskup Adamski, p.

wicewojewoda Saloni, senator Grajek, p. m arszałek Sejmu śląskiego Grzesik, p. prezydent Kocur, ks. biskup Brom- boszcz oraz kilku księży z kapituły bisku­

piej. Akademji przewodniczył p. m arsza­

łek Sejmu Grzesik. Uroczystość rozpoczę­

ta się nabożeństwem.

O godzinie 11.30 rozpoczęła się ak a­

demia, w czasie której występował chór magistratu m iasta Katowic. Przemówienie wygłosił p. m arszałek Sejmu Grzesik oraz p. dr .Seidlic. Następnie ks. biskup Adam­

ski wygłosił referat pod tytułem : „Ks.

W awrzyniak jako wódz i krzewiciel ży­

wotnych i zdobywczych sił społeczeństwa polskiego w dobie niewoli .

Na zakończenie odśpiewał chór m iasta

„Gaude m ater Polonia“.

Wirótmenie

DOW ÓDCY „LA D ISPE R A T A “.

Rzym, 23. (Tel. w ł.) N a w n io sek M ussoliniego zięć jego, m in iste r p ra sy i p ro p a g a n d y h r. C iano, k o m e n d a n t słynnej e s k a d ry “ „L a D is p e ra ta " , p o ­ w o ła n y z o s ta ł d e k r e te m k ró le w sk im do w ielk iej ra d y fa szy sto w sk iej. M ło­

dy m in iste r p ra c y , k tó r y p rz e d k ilk u dniam i p rz y b y ł d o R zym u n a k ró tk i p o b y t z A fry k i w schodniej, w ziął już u d z ia ł w e w c zo rajsz em p o sied ze n iu w ielk iej ra d y fa szy sto w sk iej.

d o w sk ą m ia ste c z k a B łonie.

B ojm an p rz y je c h a ł n ied aw n o do B łonia, p rz e d s ta w ił się ja k o w yższy u rz ę d n ik z W a rsz a w y , n a lepszej p o ­ sadzie, k o rz y s ta ją c y o b ec n ie z u rlopu, a p o z a te m o p o w iad ał, iż jest p o s ia d a ­ czem w ła sn e g o fo lw a rk u i że ch ę tn ie o żen iłb y się z p a n n ą bez p ien ięd zy .

W y sw a ta n o m u m ie sz k a n k ę B ło ­ nia, p. P e sę . Ju d k ie w ic z . P rz e d p si u tygodniam i o d b y ł się ślub i w szy scy za zd ro śc ili m ę ż a tc e m łodej szczęścia, k tó r a w y sz ła zam ąż za „tak ie g o m il­

ionera**.

T y m cz asem B ojm an zajął się k u p ­ n em dom u w B łoniu. P o k a z y w a n o mu w sz y stk ie k a m ie n ic e i d re w n iak i, nic m u się je d n a k nie p o d o b ało . W m ię­

d zy czasie z a c ią g n ą ł p o ż y c z k ę u je d n e ­ go, u dru g ieg o k u p c a , ośw iad czając, iż p o w ro c ie z u rlo p u n a ty c h m ia st w sz y stk o u re g u lu je . W o b e c tego, iż u - w a ż a n o go za b o g acza, k o rz y s ta ł z k re d y tu i zau fan ia, z o sta ł w y b ra n y n a p re z e s a lo k a ln e g o T o w. p o m o cy ch o ­ ry m i t. d.

„B o g ac z“ w a rsz a w sk i nie p o p rz e ­ s ta ł n a k u p o w a n iu dom u, za ją ł się ró w n ie ż s p rz e d a ż ą zboża, ziem n ia­

ków , w a rz y w i t. d. ze sw y ch m a ją t­

ków , p o b ie ra ją c od k u p c ó w z a d a tk i.

P ew n e g o d n ia m ło d y m a łż o n e k i św ietn y k u p ie c znikł. O k a z a ło się, iż B ojm an je st od d a w n a ż o n a ty i p o s ia ­ d a w Izb icy w K ie le c k ie m ro d z in ę . Z a ­ m eld o w a n o o w sz y stk ie m policji. S z a n ­ ta ż y sta , k tó r y o szu k a ł ca łe m ia ste c z ­ ko, z o s ta ł o sad zo n y w a re sz c ie .

ZAWIESZENIE BRONI N A C Z A S Ś W IĄ T .

R zym , 23. 12. W k o ła c h w a ty k a ń ­ sk ich m ów ią, że P a p ie ż m a się z w ró ­ cić do W ło ch i A bisynji z p ro p o z y c ją z a w ie sz e n ia b ro n i n a o k re s ś w ią t B o­

żego N a ro d zen ia .

P rzy p o m in ają, że p o d o b n e z a w ie ­ szenie b ro n i b y ło z a w a rte p o m ięd zy B oliw ją i P a ra g w a je m t w cz asie w ojny o G ra n C haco,

val. Głosy krytyczne prasy francuskiej, do»

tyczące błędnej polityki Mussoliniego w;

sprawie warunków pokojowych, wywarły]

w rzymskich kołach rządowych silny nie­

pokój. Powoływanie się na wielką Radę faszystowską byłoby mogło ostatecznie po­

służyć za formalne usprawiedliwienie, gdy­

by nie nieszczęsna mowa Mussoliniego w Pontynji, którą w Paryżu odczuto nieomal jąko prowokację. Bardzo ujemna ocena tej mowy w przychylnych dla Włoch organach

— jak ,,Temps“ i „Echo de Paris“ — o- świadcza Włochom, że grozi im utrata po­

mocy francuskiej, a zatem zupełne odoso­

bnienie. W rządowych kołach włoskich twierdzi się, że Mussolini, pragnąc za­

mknąć tragiczny rozdział rokowań pokojo­

wych, zaprosi do siebie ambasadorów;

Francji i Anglji i oświadczy im, że po ne­

gatywnej odpowiedzi negusa, po dymisji angielskiego ministra spraw zagranicznych i po rezolucji genewskiej, udzielenie for­

malnej odpowiedzi uważa za bezcelowe.

Takie oświadczenie Mussoliniego oznacza, że także z punktu widzenia włoskiego Zh- targ abisyński wraca do status quo ante, to znaczy do sianu przed 8 grudnia b. r. ze wszystkiemi stąd płynącemi konsekwen­

cjami, głównie co do sankcyj. Sprawie tej poświęca teraz włoska opinja publiczna cała swą uwagę.

Mowa Nevilla Chamberlaina w Birming­

ham, streszczająca się w okrzyku: „Wra­

camy dp sankcyj“,wiadomość, że Anglja sta wia jasno sprawę wzajemnej pomocy państw śródziemnomorskich z kwestją em­

bargo naftowego i że w tym celu zwołano około 10 stycznia nadzwyczajne posiedze­

nie Rady Ligi Narodów, wywarły w Rzy­

mie bardzo przygnębiające wrażenie. Dy­

plomacja włoska śledzi też z ogromnem naprężeniem rozwój rokowań, jakie toczą się między Foreign Office z jednej strony a państwami śródziemnomorskiemi z dru­

giej na temat wząiemnej pomocy w razie a- taku Włoch na flotę angielską. Ze stro­

ny włoskiej lansują wiadomość, że prze­

bieg tych rokowań nie zadowolił rzekomo Anglji. Natomiast twierdzi się w kołach Małej Ententy i bloku bałkańskiego, że sprawa wzajemnej pomocy na morzu śród- ziemnem jest bliską zakończenia w duchu życzeń angielskich.

Istny popłoch wywołał we Włoszech telegram z Waszyngtonu tej treści, że pre­

zydent Roosevelt popiera w dalszym cią­

gu embargo naftowe, ponieważ na przy­

kładzie Włoch pragnie się przekonać o skuteczności broni, która mogłaby być pó­

źniej zastosowana do Japonji. Takie sta­

nowisko St. Zjedn. zachęca Angłję do zao­

strzenia sankcyj. Sytuację pogąrsąa dla Włoch ta okoliczność, że kierownictwo Foreign Office objąć ma albo Austin Cham­

berlain albo Eden, ą więc osobistość odda­

na zupełnie Lidze i znana z orjentacji prze- ciwwłoskiej.

&

; ■ ■ ■ M m

(3)

Mr, 321 „ŚLĄSKI KUR JE R PORANNY" — 23 grudnia 1935 roku Sir. 3

tiw. Związku

KTO M A IMIENINY?

Poniedziałek, dnia 23-go grudnia:

Św. W iktora.

Wschód słońca 7.42, zachód 15.27.

Henertiiśir teatru

REPERTUAR TEATRU POLSKIEGO W KATOWICACH:

Środa: godz. 20 „Moja siostra i ja"

(premjera).

C zw artek: godz. 16 „Muzyka na ulicy";

godz. 20 „Moja siostra i ja",

TEATR POLSKI NA PROW INCJI:

Bielszowice: poniedziałek 30 hm., g 19

„Moja siostra i ja".

Rybnik: piątek 27-go b. m. godz. 20

„Moia siostra i ja".

Chorzów: niedziela 29-go b. m. godz.

16 i 19.30 „Moja siostra i ja".

Bielszowice: poniedz. 30 b. m. godz. 19

„Moja siostra i ja".

REPERTUAR

TEATRU DOMU LUDOWEGO w Chorzowie

W niedzielę, 29, grudnia 1935 r. o godz.

4-tej popoł.: Gościnny występ T eatru Pol­

skiego z Katowic: „Moja siostra i ja“, Ko- medja muzyczna w 4 obrazach B erra i Ver- neujlla. Tłumaczenie: Marjan Hem ar i Ju- tjan Tuwim. Ceny miejsc zniżone: od 55 fr do 2,00 zł.

Eenertn»? Iłu :

KATOWICE. Capitol: „Annapolis".

Casino: „Burza nad Andami". Colosseum:

„W yprawy krzyżowe". R ialto: „Biała pa­

rada". Union: „Roześmiane oczy". Dębi­

na: „Pow rót F rankensteina" i „Ulica sza­

leństw".

KATOWICE-BOGUCICE. A tlantic: „W wiedeńskiej kaw iarence" oraz bogaty nad­

program. Bajka: „Nie chcę wiedzieć kim jesteś" oraz dwa wspaniałe nadprogramy dźwiękowe.

RYBNIK. Apollo: „Nie m iała baba k ło ­ potu’" i „M orderstwo w kasynie". P ałac:

„Prawo do szczęścia", Tygodnik P at i hu­

moreska. Helios: „Żywy zastaw " i „Na dnie oceanu".

CMROPACZÓW. M etropol: „Bal w Savoyu'-1 i „Ich noce“.

NOWA WIEŚ. P ast: „Miłość szpiega"

i „Kozak i słowik". Sienkiewicz: Malo­

wana zasłona" i nadprogram.

Wazdlm w szkole

S ta ra n ie m k ie ro w n ic tw a szk o ły p.

k ie r. A le k s ik a o ra z g ro n a n a u c z y c ie l­

sk ieg o o d b y ła się w dniu w c zo rajsz y m g w iaz d k a dla n ajb ied n iejszy c h dzieci szk o ły I-szej w L ip in ach SI. P rz y p ło ­ nącej ch o in ce i d ź w ię k a c h szk o ln ej o r­

k ie s try u ra c z o n o dzieci o b fitem śn ia ­ d an iem o ra z o b d a rz o n o ich p iecz y w a- mi. O d śp ie w a n ie k ilk u k o lę d o ra z n a ­ stro jo w a d e k la m a c ja z a k o ń c z y ła m iłą tą u ro c z y sto ść , k tó r a • p o z o s ta w iła n a d ziec iah n ie z a ta r te w ra ż e n ie . O gó­

łem o b d a ro w a n o m n iejw ięcej i/3 część czyli o k o ło 180 dzieci u c z ę sz c z a ją c y c h do te jż e szkoły.

ZMIANA ZAKRESU TERYTORIALNEGO W ŁA D Z GÓRNICZYCH.

W zw ią zk u z ro z p o rz ą d z e n ie m o zm ianie z a k re s u te ry to ria ln e g o w ład z g ó rn icz y ch z dnie 1 sty c z n ia 1936 r, z a k re s te ry to ria ln y W y ż szeg o U rz ę d u G ó rn ic z e g o w K a to w ic a c h ro z s z e rz o ­ ny zo sta n ie n a woj. Ł ó d zk ie, P o z n a ń ­ skie, P o m o rsk ie o ra z n a p o w ia t C zę- rło c h o w sk i woj. K ieleck ieg o .

torektor i »mtarent .Sotalnt“

PRZED SĄ D E M .

N a ła w ie o s k a rż o n y c h są d u g ro d z ­ kiego w K a to w ic a c h z a sia d ł b. d y re k ­ to r firm y sp. a k c . „ G o ta b " w K a to w i­

cach, E m il S zcz y rb a, k tó re m u a k t o sk a rż e n ia z a rz u c a zło że n ie fa łszy w ej d e k la ra c ji p o d a tk o w e j o p o d a tk u d o ­ chodow ym , w z w ią z k u z czem n a s tą ­ piło zm n iejszen ie p o d a tk u n a sum ę ok.

70.000 zł. P o p rz e słu c h a n iu św iad k ó w , sąd sk a z a ł S z c z y rb ę na 134.728 zł.

grzyw ny.

W so b o tę , d n ia 4-go sty c z n ia 1936 r.

o godz. 17-tej o d b ęd z ie się w K a to w i­

ca ch w sali p o sie d z e ń R a d y M iejskiej u ro c z y s te o tw a rc ie I Z w y czajn eg o W a l­

nego Z e b ra n ia D e le g a tó w K o ła P o w ia ­ to w eg o Z w iązku P e o w ia k ó w w K a to ­ w icach, n a k tó re p rz y b y w a ją d eleg a ci

p o w ia tu k a to w ic k ie g o , celem w y b o ru

Z o kazji z b liża ją cy ch się Ś w iąt B o ­ żego N a ro d z e n ia n a Ś lą sk u O polskim p o sz ły ogrom nie w g órę c e n y a r ty k u ­ łó w żyw ności. P o d sk o c z y ły n a d m ie r­

nie w cen ie m asło, jaja, m ięso, tłu sz ­ cze, d ró b i t, d. C en a gęsi no. w ynosi w B ytom iu o b ec n ie 12— 13 m a re k . B a rd z o w iele ludności ze Ś lą sk a O p o l­

sk ieg o p rz y je ż d ż a o b ec n ie n a polski Ś ląsk, tu k u p u je a r ty k u ły żyw ności, p o czem o o ła c a cło na g ra n ic y i p rz e -

W dniu wczorajszym znaleziono na to- rze kolejowym pomiędzy W ielkiemi H ajdu­

kami i Załężem zmiażdżone przez pociąg zwłoki nieznanego osobnika.

Ja k w dochodzeniach ustalono zacho­

dzi w tym wypadku samobójstwo. W kie-

Ja k już donosiliśmy kilkakrotnie w dniu 4 stycznia odbędzie się w Domu Lu­

dowym w Chorzowie reprezentacyjna za­

baw a akadem icka m. Chorzowa. P ro tek to ­ rem tej zabawy jest p. M arszałek Sejmu Śląskiego i Prezydent m. Chorzowa Karol Grzesik. W dniu dzisiejszym podajemy spis gospodyń honorowych na tei zabawie.

Spis podajemy alfabetycznie: Au asie wi­

eżowa, Badianowa, Bałkowa, Rarcelaux, Barwińska. Blakowa, Borthowa, Borzy- sławska, Brudniakowa, Cieślewska, Cie- ślińska, Ćwiżewiczowa, Dalborowa, Dole- żykowa, Dvllowa, Dvmnicka, Glenskowa, Gondzikowa, Gońska, Górkie wieżowa, Grzesiewska, Guniowa, Dr Hankowa, Ha- rasiewiczowa, Janiczkowa. Jańczakowa, Karbowiakowa, Karpińska. Kempkowa,

Podarek Gwiazdkowy

O sta łe

i

wartości!

Biżuteria - Zegarki

J U V E L I A

K A T O W I C E ul. św. Jana 11

CHORZÓW

(Ch) 9 miesięcy za kradzież zegarka.

Przed sądem odpowiadał wczoraj Józef Urbański z Chorzowa, który swego czasu będąc na ul. Urbanowicza wciągnął p. M a­

rię Chmiel w zarośla i zabrał jej złoty ze­

garek. Rabuś spieniężył prędko zdobycz i kupił sobu, wódki. Po dwuch jednak już

w ła d z K oła. K om isji R ew izyjnej, d e le ­ g a tó w na Z jazd O k rę g u i Z w iązku.

K oło P o w ia to w e liczv o b ec n ie 25 K o ­ m end P la c ó w e k ro zsian y ch na te re n ie P o w ia tu K a to w ic k ie g o , leżą ceg o w c e n tru m W o je w ó d z tw a Ś ląsk ieg o i jednoczy w p ra c y b. c z ło n k ó w P. O.

W ., ta k z te re n u G ó rn e g o Ś ląska, jak

w ozi to w a r n a Ś ląsk niem ieck i. N a n ie ­ k tó ry c h p rz e jśc ia c h g ran iczn y ch p o ­ m iędzy Ś lą sk iem p o lsk im i n iem ieckim tw o rz ą się p rz y n iem ieck ich u rz ę ­ dach celn y ch p ro p ro stu ogonki, p rz y k tó ry c h stoi, lud n o ść w ra c a ia c a z d ro ­ biem ze Ś lą sk a p o lsk ieg o n a Ś ląsk n ie ­ m iecki. T a ..gęsia" i „ k a c z a " k o n iu n k ­ tu ra oczyw iście po św ię ta c h się sk o ń ­ czy.

szeniach denata znaleziono lusterko oraz chusteczkę z monogramem G.

Zwłoki nieznanego desperata odsta­

wiono do szpitala miejskiego w Katow i­

cach.

Kieszkowa, Klaczyńska, IKejnotowa. Kies­

ka, Kołodziejczykowa, Kornkowa, Kowal- czykówna, Kubicka, Kuczkowska, Kutszo- wa, Lenczewska, Lewalska, Lexowa. Dr.

Łapówa, Maciejowska, Magierowa. Man- goldowa. M askulińska. Matogowa, Mi chał - czykowa, M ittkowa, Niedziałkowska, Nie­

pokoiczy cka, Nowakowa, Ogorzałowa, Piechaczkowa. Pietrańska, Piętowa, P lu­

cińska, Pogodowa, Poniecka, Rudnicka, Rzymełkowa, Schätziowa, Sieradzonowa, Silcorowa, Skowronkowa. Spaltensteinowa Spyrowa, Stańczykowa, Stattlerow ą, Stawska. Strzęszewska, Strzodowa. Swa- czynowa, Szalińska, Tomankowa, Trono- wiczowa. Urbanowiczowa, Kaltenbergero- wa, Wielgusowa, Wvznikiewiczowa, Za- ganowa. Zawadzka. Dr Zbrojowa, Ziętko-

godzinach był w „kleszczach" policji. Sąd wymierzył mu karę 9-ciu miesięcy bez za­

wieszenia.

(Ch) Rada Załogowa, która nie zwołała zebrania. Pracownicy i robotnicy miejscy zwrócili się do inspektoratu pracy z zaża­

leniem na przez nich wybranych radców załogowych, którzy od dłuższego już cza­

su nie zwołują żadnego zebrania załogi. P.

inspektor nakazał zwołanie zebrania zało­

gowego na dzień 31-go b. m.

(Ch) Kradzież towaru gwiazdkowego.

Pracow nik kupca Szmery (Bogdaina 5), je­

chał naładowanym towarem — wózkiem ręcznym. Jakiś złodziej zabrał z wózka skrzynkę z towarem wartości 100,— zł.

Kradzież tę zauważyła pew na pani z ok­

na. Pościg za złodziejem nie dał rezul­

tatu.

Peowiaków

i z innych dzielnic P o lsk i w e w z a ­ jem nej w sp ó łp ra c y dla d o ly a p ra s ta re j ziem icy śląskiej i ro z w o ju m o c a rs tw o ­ w ej p o tęg i P a ń s tw a P olskiego. O b e c n y Z arząd K o ła P o w iato w eg o sk ła d a się z 6 osób: b. k d t. P. O. W . i o b ec n y p re z e s ob n a c z e ln ik W . F o jł^s, s e ­ k r e ta r z ob. T. M ałec k i, s k a rb n ik ob.

K. P ie tru sz k a , o ra z cz ło n k o w ie : ob.

d yr. Br. S zm igielski, ob. N a w ra t P a ­ w e ł i ob. F. K o n o p k a . K om isję R e w i­

zyjną tw o rz ą : p rz e w o d n ic z ą c y ob. dyr.

D o n e rstag , cz ło n k o w ie ob. Cz. O ferto - w icz i ob. A. K w iecień .

Statki amnestii na Śląsku

W iad o m o ść o u ch w alen iu am n estji p rz e z c ia ła u sta w o d a w c z e w y w o ła ła w śró d w ięźn ió w n a G ó rn y m Ś ląsk u duże p o ru sz en ie. J a k w sfe rach m ia ­ ro d a jn y c h inform ują, n a p o d sta w ie am n estji b ęd zie w ypu szczo n y ch n a G órnym Ś ląsku ok. 50% w ięźniów . Z K a to w ic w yjdzie ok. 250 osób.

OGRANICZENIE RUCHU AUTOBUSO­

W EGO PODCZAS ŚWIĄT

Dyrekcja Śl. Linii Autobusowych ko­

munikuje. że podczas nadchodzących świąt Bożego Narodzenia, autobusy Śląskich Li­

nii Autobusowych kursować będą jak na­

stępuje:

a) w wigilję Bożego Narodzenia, t. j. we wtorek, dnia 24-go grudnia odjazd o- statnich autobusów z Katowic o godz, 18-tej;

b) w dniu 25-go grudnia r. b. t. j. w pierw ­ sze święto, wstrzymany będzie ruch au­

tobusowy;

c) w dniu 26-go grudnia r. b. t. j. w dru­

gie święto, kursować będą autobusy według niedzielnych rozkładów jazdy.

Poniedziałek, 23-go grudnia.

Katowice. 6.30 Pieśń poranna i gimna­

styka. 6.50 Płyty. 12.15 Muzyka salono­

wa. 13.25 Chwilka gospodarstwa domowe­

go. 13.30 Lekcja języka polskiego. 13.45 Płyty. 15.20 Wiadomości giełdowe. 15,30 Solo na akordeonie. 16.00 O zasadzie nie- sprzeczności. 16.15 Koncert orkiestry.

16.45 „Ach ludzie, ludzie!" — skecz. 17.00 Czy kobieta jest sfinksem? 17.20 Recital śpiewaczy. 17.50 Żyjące spadochrony.

18.00 Płyty, 18.10 Gwiazdka w radio dla dzieci. 18.40 Prezent dla męża — niespo­

dzianka dla ż o n y . 19.05 Skrzynka ogólna.

19.35 Ja k spędzić święto? 19.40 W iado­

mości sport. 20.00 Muzyka lekka. 21.00 R ecital śpiewaczy. 22.00 Koncert symfo­

niczny. 23 05 Muzyka taneczna — płyty.

W arszawa f 1339,3 m). 6.30 Audycja po­

ranna. 12.15 Muzyka salonowa. 15.30 Mu­

zyka z płyt. 16.15 K oncert orkiestry. 16.45

„Ach ludzią, ludzie!" — skecz. 17 20 Re­

cital śpiewaczy. 18.10 „Gwiazdka w R a­

dio dla dzieci" (Kraków, Poznań i Toruń nadają audycje lokalne). 20 00 K oncert muzyki lekkiej. 20 30 Krótki koncert soli­

stów — płyty. 21.00 Recital śpiewaczy.

21.30 W ieczór literacki. 22.00 K oncert symfoniczny w wyk. orkiestry P, R. 23.05 Muzyka taneczna — płyty.

K oncerty zagraniczne.

W rocław (315,8 m) godz. 6.30, 12.00.

17.0. 20.10. 23.30.

Mediolan (221,1 m) godz. 11.30, 16.45, 19.00, 20.35.

Praga (470,2 m) godz. J1.05, 16.10, 19.30, 21.35.

W iedeń (506,8 m) godz. 12.20, 16.05, 18.10, 21.00.

Budapeszt (550,5 m) godz. 13.30, 17.30, 20.05, 21.50.

ŚWIĘTOCHŁOWICE

(Św) W ybryki pijanych. Na ulicy Jó­

zefa w P iekarach Śląskich połamało trzech sprawców 15 drzew ek przydrożnych. Jak o sprawcy zostali aresztowani Hugon Kawa­

lec z Piekar. Wspólnikom jego udało się zbiec.

(Św) Urządzi sobie porządną Gwiazdkę.

Hania Reibner z Chorzowa doniosła poli­

cji, że podczas targu w Świętochłowicach skradł jej nieznany spraw ca portfel z za­

w artością 300 zł.

Drożyzna na Śląsku Opolskim

Recenzja

M ajor-pilot A d a m W o j t y g a . TURNIEJE LOTNICZE. Państwowe W ydawnictwo Książek Szkolnych.

W arszawa-Lwów 1936. Str. 136.

Cena zł 2,30.

Gdy się bierze do ręki piękną książkę majora Wojtygi — odżywają w pamięci nie tak dawne emocje, k tó re wszyscy przeży­

wali podczas trw ania challenge‘ów, śledząc pilnie i nerwowo drogę i etapy naszych pi­

lotów i maszyn na trasie lotu okrężnego międzynarodowych zawodów lotniczych.

Raz jeszcze śledzimy z zainteresow a­

niem, tylko już nie ze strzępów kom unika­

tów i dorywczych artykułów dziennikar­

skich ale na podstaw ie wspomnień szefa polskiej drużyny challenge'owej w 1932 r„

sukcesy polskich lotników, a przedewszyst- kiem zwycięską drogę Żwirki i Bajana.

Major W ojtyga opowiada żvwo i suge­

stywnie, a będąc bezpośrednim świadkiem opowiadanych zdarzeń potrafi wprowadzić czytelnika w nastrój owych gorączkowych chwil i wzruszeń, podając przytem mnó­

stwo nieznanych a niezmiernie ciekawych i charakterystycznych szczegółów odno­

szących sie do tak bliskich autorowi ludzi i spraw. Uwaga czytelnika nie słabnie od pierwszej do ostatniej strony. Z k art tej książki można wyczytać i zrozumieć entu­

zjazm iaki ogarniał cała Polskę na wieść o zwycięstwach polskich skrzydeł.

Książkę ilustruje cały szereg doskona­

łych zdjęć, które podnoszą artystyczną wartość książki. Bardzo przystępna cena pozwoli na włączenie „Turniejów lotni­

czych" do skarbczyka każdej biblioteczki domowej, jako dokumentu chwil w k tó ­ rych święciły swój triumf siła, ambicja i o- fiamość młodego lotnictw a polskiego.

Zmiażdżone zwłoki na lorze kolejowym

Gospodynie honorowe

NA REPREZENTACYJNEJ ZABAWIE AKADEMICKIEJ M. CHORZOWA

(4)

fcftr. 4 .ŚLĄSKI KUR JER PORANNY" — 23 grudnia 1935 roku Nr. 321

Roosevelt uchronił Stany Zjedn.

PRZED KOMUNIZMEM.

N a z a p ro sz e n ie p o lsk ie g o in s ty tu ­ tu w sp ó łp ra c y z z a g ra n ic ą a m b a sa d o r S ta n ó w Z jed n o czo n y ch p. Jo h n F . C u­

d ah y w ygłosił w sali k o n fe ren c y jn e j in sty tu tu o d cz y t n a te m a t: ,,Z a sa d n i­

cze p rz e m ia n y m yśli p o lity c zn ej A m e ­ ry k i w o k re sie u rz ę d o w a n ia p re z y d e n ­ ta R o o s e v e lta “ .

P o zag ajen iu z e b ra n ia p rz e z b. m i­

n is tra Z alesk ieg o , p re le g e n t z o b ra z o ­ w ał n a w stę p ie n a d w y ra z c ię ż k ą sy ­ tu ację S t. Z jed n o czo n y ch w chw ili o b ­ jęcia u rz ę d o w a n ia p rz e z p re z y d e n ta R o o sev elta. O b e cn ie p o 3 la ta c h , w y ­ niki tej ak c ji o cen ić m o żn a ja k o b e z ­ w zględnie d o d atn ie. W życiu gospo- d arcze m n a s tą p iło o ży w ienie, liczb a b e z ro b o tn y c h w y d a tn ie sp ad ła. Ś rodki z a sto so w a n e p rz e z R o o s e v e lta b y ły w p ra w d z ie b a rd z o k o sz to w n e , s ta n o ­ w ią one je d n a k p e w n e g o ro d z aju in ­ w e sty cję, k tó re j k o sz t w ciągu k ilk u la t zw ró ci się w p o s ta c i zw ię k szo n y ch w p ły w ó w p o d a tk o w y c h . K ry ty k u ją c z a rz ą d z e n ia R o o se v e lta , n ie k tó rz y s ta ­ w iają m u za rz u t, że w p ro w a d z ił w A - m e ry c e sy stem zb liżo n y do k o m u n i­

stycznego. A m b a sa d o r stw ie rd z a , z n a ­ ciskiem , że A m e ry k a nigdy nie m iała u stro ju ró w n ie k a p ita listy c z n e g o jak o becnie. G d y b y R o o se v e lt nie p o d jął sw ych refo rm , w S t. Z jed n o czo n y ch z a p a n o w a łb y p ra w d o p o d o b n ie k o m u ­ nizm . R e fo rm y R o o s e v e lta m ają o-

from ne z n a c z e n ie w y c h o w aw c ze i p o ­

w o d u ją z a sa d n ic z ą zm ian ę w sto su n ­ k u p a ń s tw a d o o b y w a te la i o b y w a te ­ la d o p a ń stw a .

Kozę w prezencie od negusi

OTRZYM AŁ KORESPONDENT W O JENNY.

S p ra w o z d a w c a w o je n n y lo d y ń sk ie - go d z ie n n ik a „D aily T e le g ra p h “ o p i­

suje m om en t p rz y b y c ia n eg u sa do

KRÓLOWA-MATKA JUGO SŁA W JI Przed świętami Bożego Narodzenia królo

rozdzielając ubogiej

ROZDAJE GWIAZDKĘ SIEROTOM wa-m atka Jugosławji odwiedza sierocińce,

dziatwie podarunki.

m iejsco w o ści C o la M eda.

C e sa rz A bisynji, sied zą c na p u rp u ­ ro w y m tro n ie p o d p u rp u ro w y m n am io ­ tem , o d b ie ra ł h o łd okolicznej ludności, k tó r a p rz y b y ła tłu m n ie, p rz y n o sząc sw em u w ła d c y liczn e dary, — p rz e - d e w sz y stk ie m k o zy i k ro w y . Z n a la z ­ ło się je d n a k w śró d ty ch ofiar p a rę lw ów i la m p a rtó w .

B y d ło p rz y p ro w a d z o n e ce sarz o w i b y ło — na zlec en ie n eg u sa — od razu na m iejscu zab ijan e, — a su ro w e, c ie ­ p łe jeszcze m ięso ro z d z ie la n e m iędzy z e b ra n y tłum .

C e sarz ch cąc k o re sp o n d e n to w i z ro b ić szczeg ó ln ą przy jem n o ść, p r z e ­ sła ł m u w d a rz e ży w ą kozę.

K o re sp o n d e n t p rz y ją ł z n ależ n ą w d z ię c z n o śc ią te n p re z e n t — s e k r e ta ­ rz o w i n eg u sa o św iad c zy ł jed n ak , że nie m a za m ia ru p o z b a w ia ć jej życia.

— A le c e sa rz o w i m em u sp ra w iło to w ie lk ą p rz y k ro ść ! — za u w a ż y ł s e k r e ­ ta r z zgorszony.

— J e s z c z e w ię k sz ą p rz y k ro ść s p ra ­ w iłbym k ozie, gdybym z a sto so w a ł się do ż y c zen ia tw eg o w ład c y — o d p a rł k o re sp o n d e n t.

N ic to je d n a k nie pom ogło: nie­

sz c zęśliw ą k o z ę z a rż n ę ło p rz e d na-' m io te m k o re s p o n d e n ta , a m ięso lej ro z d z ie lo n o m ięd zy ze b ra n y c h .

Ślepa niewolnica z Sziras

J F

POWIEŚĆ NA TLE CZASÓW JANA SOBIESKIEGO

O d cin ek 162.

— W e z y r w z ią ł cz e rw o n y jed w a b n y szn u rek , k tó r y n a z n a k p o d d a n ia się w oli s u łta n a p o c a ło w a ł.

— J e ż e li m nie k ied y d o sta n ie się d a r ta k i, w ła d c o w ład có w , nie z a w a ­ h am ani chw ili sp ełn ić tw ój niem y ro z k az.

N a stę p n ie w yszedł.

— D aj B oże, żeb y tw ój w y słan iec n ie p rz y b y ł zapóźno, su łta n ie , — rz e k ła s u łta n k a m a tk a do syna, — K a ra M u ­ sta fa je st już p rz y w ojsku. R ad ab y m życie sob ie o d eb rać, żem o d zień w cze­

śniej z t ą p ro ś b ą nie p rz y szła, gdyż ro z k a z tw ój b y ły b y z a s ta ł w ielk ieg o w ezyra jeszcze w S tam b u le!

— I ta k go dosięgnie, W alido, — od p o w ied z ia ł su łtan , — Ib rah im mu d o ręczy je d w a b n y " szn u rek .

—■ A jeżeli go nie użyje, su łta n ie ? Cóż w te d y ? S to i n a cz ele jań cz aró w !

— N ie p o w a ż y się o p rz e ć m ej woli!

— J a d rżę, n ajjaśniejszy panie...

— J u t r o lub p o ju trz e w szy sk o się ro z strzy g n ie, — z a k o ń c z y ł su łta n ro z ­ mowę, — Ib ra h im go dogoni i p rz e śle la m w iad o m o ść o w y k o n a n iu w y ro k u . B ądź b e z obaw y, W alid o ! J e d w a b n y sz n u re k go doścignie, a on się nie p o ­

w aży go odrzucić. \

jXLVII.

W e zw a n ie k ró la do w ojny w p rz y ­ m ierzu z c e sa rz e m A u strji doszło do w szy stk ich części P o lsk i i ze w sząd n ad c ią g ały oddziały, a ż e b y się p o d K ra k o w e m p o łą c z y ć w w ielk ą arm ję.

W y d a n y p rz e z S o b ie sk ieg o ro z k az a re sz to w a n ia h e tm a n a polnego P a c a nie m ógł b y ć w y k o n an y m , gdyż P ac jakim ś sp o so b em z o sta ł o srzeżo n y i r a ­ to w a ł się u c ie c z k ą .

U w ięzien ie trz e c h n a jz n a k o m it­

szych d o sto jn ik ó w i w oiew o d zin y W as- salskiej w y w o ła ło ta k w ie lk ie w z b u ­ rzenie, że w ciągu k ilk u dni n a s tę p ­ nych p o ło ż e n ie dla k ró la s ta ło się groźnem ,

J e d n a k ż e S o b ie sk i z ca ły m s p o k o ­ jem i p e w n o śc ią sieb ie u fa ł w słu sz ­ ność swojej spraw y.

N ie c h c ia ł on p o zw o lić n a w y d a r­

cie sob ie w ła d z y an i n a jej u sz c z u p le ­ nie. G d y b y z te j w a lk i n ie w y sze d ł zw y cięsk o , n a te n c z a s jego p o w a g a b y ­ ła b y p o d k o p a n ą ra z n a za w sze, n aów - czas p o z o s ta ło b y m u ty lk o z ło ży ć k o ­ ro n ę i p o w ró c ić w sze reg i zw y k ły ch

o b ro ń c ó w ojczyzny.

N a ro z strz y g n ię c ie nie p o trz e b o w a ł długo c z ek ać .

W p a r ę dni pó źn iej p rz y b y ł do zam k u k sią ż ę p ry m a s z d e p u ta c ją m a g n a ­ tó w i sejm u.

S o b iesk i p rz y ją ł d e p u to w a n y c h u ro czyście w sali tro n o w e j.

— O c z e k iw a łe m w as, panow ie', i cieszę się, że w a s tu m ogę pow itać! — r z e k ł do ze b ra n y c h , — w itajcie zatem , b ez w zględu n a to, co w a s sp ro w a d za.

K siążę p ry m as z a b ra ł głos. Z nać b y ło p o nim, że b y ł b a rd z o p o m ie­

szany.

— N iesp o k o jn e są te ra z czasy, n a j­

jaśn iejszy p an ie, — za czą ł, — nie d o m nie n a le ż y p rz y p o m in a ć w aszej k r ó ­ lew sk iej m ości, że się zb liża ją ciężk ie p rz e jśc ia w ojenne, b o już g ro m ad z ą się n asz e w o jsk a, ab y w y ru sz y ć p rz e c iw O to m an o m . T ern o p ła k a ń sz y m z a te m je st w y p a d e k , k tó ry w y w o ła ł p o w sz e ­ ch n ą n ie c h ę ć i n ieza d o w o len ie.

— W iem , co m asz n a m yśli, k s ią ­ żę p ry m asie, o d p o w ied z ia ł król, p rzy szliśc ie tu ta j, ab y się dow iedzieć, co m nie sk ło n iło do u w ięz ie n ia trzech cz ło n k ó w sen a tu .

— T a k jest, n ajjaśn iejszy p an ie!

W y p a d e k te n w y w o ła ł w ie lk ie w z b u ­ rzen ie.

— W ierzę tem u, to rz e c z n a tu r a l­

na! J e d n a k ci zło c z y ń c y p rz e s ta li być se n a to ra m i, — o d rz e k ł k ró l w słu sz­

nym g niew ie don o śn y m głosem , — idź cle p a n o w ie i rozg ło ście te m oje sło w a

— M og ło b y to m ieć fa ta ln e n a s tę p ­ stw a, n ajjaśn iejszy p a n ie , — o d p o w ie ­ d z ia ł k sią ż ę p ry m as.

P o n u re m iny innych d e leg a tó w św iad czy ły , że ob ejście się S o b ie sk ie ­ go o d s trę c z a ło ich i drażn iło .

— J a k ie k o lw ie k b ę d ą n a stę p stw a , k sią ż ę p ry m a sie , — m ów ił k ró l dalej,

— w y ro k w y d a łe m i sp o d ziew am się, że sejm go p o tw ie rd z i.

— J u ż d o sam ego ta k w a ż n e g o k ro ku, ja k a re s z to w a n ie , p o trz e b n e m b y ­

ło ' u p o w a żn ien ie sejm u, najm iłościw - szy k rólu!

— W ięc sądzicie p an o w ie, żem p o ­ w inien b y ł c z e k a ć aż sejm z a rz ą d z i u- w ię z ie n ie ? — z a p y ta ł k ró l, — a le w ta k im ra z ie nie m iałb y m z a sz c z y tu p rz y jm o w a ć w a s tu dzisiaj! S ejm w y ­ słu c h a m ego w y ro k u i o d b ęd z ie n a d nim n a ra d ę .

— J a k iż to w y ro k , najjaśn iejszy p a n ie ?

— W y ro k sk a z u ją c y k a n c le rz a P a ­ ca, m a rs z a łk a P o łu b iń sk ie g o i k się c ia O stro g sk ieg o n a k a r ę śm ierci!

— A le ż najjaśniejszy panie...

— D osyć, k sią ż ę p ry m asie! N ie ch cę słu c h a ć n ie w ła śc iw y c h u w a g o m ojem p o stę p o w a n iu , — p rz e rw a ł S o ­ b ie sk i dum nie, — p o w ied z ia łem na śm ierć! Ż ądam teg o w y ro k u , gdyż zo ­ sta je mi do w y b o ru k a z a ć go w y k o ­ n ać, alb o zło ży ć k o ro n ę ! W e ź c ie to nism o i czy tajcie! U d a ło mi się, d zięki Bogu, d o sta ć te n dow ód zb ro d n ic zy ch k n o w a ń ty c h trz e c h ludzi, k tó rz y b ę ­ dąc se n a to ra m i, dopu ścili się z d ra d y sta n u ! P ism o to je st ich o sk arżen iem , a u sp ra w ie d liw ie n ie m m ojem ! C zy p o p rz e c z y ta n iu te g o pism a ośm ieli się k to jeszcze trz y m a ć ich s tro n ę ? J e ż e li ‘ ta k , to sk ła d a m godność k ró le w s k ą na ty c h m ia st i sam sob ie w y m ierz ę s p r a ­ w iedliw ość, k a rz ą c w in n y ch z b ro n ią w rę k u .

K siąż ę p ry m a s b la d y z p rz e ra ż e n ia p a trz y ł n a pism o.

P rz e c iw te m u p o tę p ia ją c e m u d o w o ­ dowi, nie m o żn a b y ło nic p o w ied zieć.

P o d a ł pism o sw ym to w arzy szo m . P rz e k o n a jc ie się p an o w ie o w inie ow ych zd rajcó w , — m ów ił S o b ie sk i silnym , p o d n iesio n y m głosem dalej, —■

w iem o tern, że nie z o sta n ie c ie ich w spó ln ik am i! L u dzie ci czy h ali n a m o ­ je życie! R az już najem ny, z a m a sk o ­ w a n y za b ó jc a ta rg n ą ł się n a m nie...

Bóg chciał, ż e b y m nie nie d o sięg ło je ­ go żelazo, tra fiło ono je d n a k c z ło w ie ­ k a n iew innego, m ego sługę, k tó r y p o ­ sp ieszy ł n a mój ra tu n e k . B yło to s p r a ­ w ą ty c h trz e c h ludzi.

— T o n ie sły c h a n e ! — rz e k ł k siążę p ry m as.

T o w a rz y sz e jego ta k ż e w id o czn ie zm ienili zdanie.

— M ilczałem o tern i nie w nosiłem skargi, — m ów ił k ró l dalej, — p r z e ­ s trz e g a łe m ty lk o w innych nie ch cąc u jaw n iać te g o h a n ie b n e g o czynu. T e ­ ra z je d n a k w y c z e rp a ła się już m oja cierp liw o ść i w zględność, p an o w ie , id źcie w ięc i oznajm ijcie to p o sło m sej rnow ym . H e tm a n p o ln y P a c n a le ż a ł

ta k ż e d o sp rz y się ż e n ia . O c a lił się u - c ie c z k ą . N iec h go u k a r z e jego w ła s n e sum ienie! Ż ądam je d n a k u k a r a n ia trz e c h w in n y ch ! Ż ąd a m ich śm ierci, a ż e b y d a ć p u b lic z n y d o w ó d , że z d ra d y s ta n u n ie m o żn a p o p e łn ia ć b e z k a rn ie !

— S ejm b ęd z ie o te rn decydow ały n ajjaśn iejszy p an ie, o d p o w ie d z ia ł p r y ­ m as.

— Ż ąd a m p o tw ie rd z e n ia w y ro k u , a lb o z rz e k n ę się tro n u , n a k tó ry m ży ­ cie w y b ra ń c a n a r o d u n ie je s t z a b e z ­ p ie c z o n e p rz e c iw zb ro d n ia rzo m ! —i r z e k ł J a n S o b ie sk i stan o w c zo .

G ro ź b a t a b y ła tern w ięk sz eg o z n a ­ cz en ia, że w y b u c h ła w o jn a i k ra j b y ł n a ra ż o n y n a n ie b e z p ie c z e ń stw o , a z n a ­ k o m ity genjusz w o jen n y S o b ie sk i c z y ­ n ił go n iezb ę d n y m .

K siąż ę p ry m a s i inni d e le g a c i odda-' liii się i z w o ła li n a ty c h m ia s t sejm , coi ła tw o b y ło u sk u te c z n ić , poniew aż!

w szy scy z n a k o m itsi o b y w a te le ściągali!

do sto licy z w o jsk iem z p o w o d u w o jn y F a ta ln y d o k u m e n t i o św iad c zen ie k ró le w s k ie w y w o ła ły d łu g ą dyskusjęI i ja w n ą w a lk ę w sejm ie w k o ń c u je-!

d n a k zg odzono się n a p o tw ierd z en ie!

w y ro k u w y d a n e g o p rz e z k r ó la p rz e c iw P o łu b iń sk ie m u i O stro g sk iem u . P a c a sk a z a n o n a banicję, a w o jew o d zin ę W a s s a ls k ą ró w n ie ż n a w y g n a n ie Z k ra ju .

G d y S o b ie sk ie m u o znajm iono o te j decyzji, z n ad m ien ien iem , że d la u n ik ­ n ię c ia zg o rszen ia w y ro k m a b y ć w y ­ k o n a n y w cichości, k ró l ośw iad czy ł, że zg a d za się n a u c h w a łę sejm u.

O znajm iono w y ro k k a n c le rz o w i $ dw om sk azan y m .

K a n c le rz tej sam ej no cy opuścił W a rs z a w ę i u d a ł się n a w ygnanie.

(Ciąg d alszy n astąp i).

Wszelkie dobre L i k i e r y i znajdziesz tylko

u na p l a c u

W Ó D K I KOBYŁKI MATEJKI

znajdziesz tam też dobre

K oniaki, Rumy a i W ina

— co zdrowo jest pić przez

zim a

— i nie martw się,

bynajm niej,

bo tylko tam

k u p isz najtaniej.

C H O R Z Ó W 1.

Naprzeciw kościoła św. Antoniego.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oświadczenie o pobieraniu nauki w przypadku osób uczących się (rodzeństwa, dzieci studenta). Orzeczenie o niepełnosprawności lub stopniu niepełnosprawności studenta

Korczakowskiego, przyjętycli obawiązików oraz G, Bednarek aktywist(yw za rozwój goopodarczy woje- PCK i jed.nocz-eśnie krwlodaw wOOz.1lWla.. Na wszysitkd<Jh tych

Niemniej właściwe wspomaganie fizjologicz- nego procesu starzenia się oraz dokuczliwych objawów andropauzy nie jest możliwe bez posiadania przez mężczyzn odpowiedniej wiedzy tak

Siła ta działa na ciało wzdłuż promienia okręgu, po którym odbywa się ruch ciała i jest zwrócona zawsze do środka tego okręgu. Ładuję

A tymczasem uczenie się współczesnego ucznia od szkoły pod- stawowej do studenta włącznie opiera się najczęściej na wielokrotnym czytaniu materiału.. Im

W Warszawie powstała, wybrana przez Sejsn, Rad® Obrony Państwa, do której należą przedstawiciele wszystkich, bez żadnego wyjątku, partii politycznych, oraz

Powyższe zadania rodzina może zrealizować przez: spokojne, cierpliwe wysłuchanie (należy dłużej czekać na słowa i nie podpowiadać słów tak długo, jak długo osoba z afazją

– propagowania idei powstania towarzystwa handlowego, zajmującego się eksportem polskich towarów do Rumunii i krajów bałkańskich 19. Podkreślono też wagę bardziej