Stanisław Celestyn Napiórkowski
O ważności chrztu w niektórych
Kościołach i wspólnotach
chrześcijańskich w Polsce
Collectanea Theologica 41/3, 41-59C o llecta n ea T h eologica 41 (1971) f. I l l
O. S T A N IS Ł A W C EL E STY N N A P IÓ R K O W SK I OFM C onv., L U B L IN
0 WAŻNOŚCI CHRZTU W NIEKTÓRYCH KOŚCIOŁACH 1 WSPÓLNOTACH CHRZEŚCIJAŃSKICH W POLSCE*
Zagadnienie ważności chrztu posiada w ielką doniosłość nie tylko dla katolików, ale również dla wszystkich chrześcijan, ponieważ sakram ent ten stanowi jedną z zasadniczych podstaw między- chrześcijańskiej jedności. Dlatego m. in. — jak podkreśla D yrek
torium ekum eniczne — „godność i sposób udzielania go jest spraw ą
bardzo w ażną dla w szystkich uczniów C hrystusa” 1.
Problem ważności chrztu staje się szczególnie aktualny wówczas, gdy chrześcijanin opuszcza wspólnotę, do której należał i pragnie stać się członkiem innej wspólnoty chrześcijańskiej 2. Aktualność za gadnienia płynie również z faktów zaw ierania m ałżeństw miesza nych, które staw iają duszpasterza wobec p ytania o ważność chrztu strony niekatolickiej.
Można by — w celu uniknięcia trudności badań nad ważnością chrztu w poszczególnych przypadkach — przyjąć za regułę udzie lanie chrztu sub conditione, by wykluczyć wszelką wątpliwość. Kościół jednak nie tylko nie pochwala, ale w prost sprzeciwia się takiem u wygodnemu zresztą stanowisku. M agisterium Kościoła dąży w yraźnie do ograniczenia p raktyki udzielania chrztu w spo sób w arunkowy. Wątpliwości w tym względzie należy rozwiązywać, a dopiero wówczas gdy nie da się ich usunąć, trzeba udzielić chrztu warunkowego. Muszą to być wątpliwości poważne, chociaż należy pamiętać o konieczności chrztu do zbawienia oraz o zasadzie „sa kram enty są dla człowieka”.
W instrukcji w ydanej przez Kongregację Rozkrzewiania W iary 23 czerwca 1830 r. znajdujem y praw dziw y tra k ta t
teologiczno-* Z naczną część m a te r ia łó w źró d ło w y ch oraz w ie le c en n y ch in fo rm a cji zaw d zięczam ks. S ta n isła w o w i B a j k o S J z W arszaw y.
1 D i r e c t o r i u m a d ea q u a e a Con cilio V atica n o S e c u n d o d e re o e c u m e n ic a p r o - ruulgata su n t e x s e q u e n d a , R o m a e 14 m a i i 1967, A A S 59(1967) 574— 592. T ek st cyt. w n . 11.
42 O. S T A N IS Ł A W C E L E ST Y N N A P IÓ R K O W S K I OFM C o n v .
-praw ny na tem at ważności i udzielania chrztu sub conditione. M. in. czytamy: ,,W rozstrzyganiu zaś czy należy powtórzyć chrzest przy użyciu form y w arunkowej, należy unikać zarówno zbyt w iel kich sporów, jak też zbytniej pochopności. Niewskazane są zbytnie opory, ponieważ chodzi o sakram ent w najwyższym stopniu ko nieczny, bez którego, w edług Chrystusa, nie m a w stępu do Króles tw a niebieskiego. Dlatego teologowie powszechnie uczą, że — by usprawiedliwić powtórzenie tak bardzo koniecznego sakram entu — nie w ym aga się aż tak p o w a ż n y c h racji pow ątpiewania o w aż
ności, a następnie uzasadniając to stanowisko, mówi: Ta bowiem sakramentów.... Należy jednak zganić również pochopność do pow tarzania sub conditione tego sakram entu. Gani ją Katechizm R zy m
ski, który najpierw potępia sposób postępowania pasterzy chrzczą
cych każdego bez różnicy z dołączeniem owego (warunku), ogłasza, że tacy w inni są świętokradztwa, oraz zaciągają karę nieregular- ności, a następnie uzasadniając to stanowisko, mówi: Ta bowiem forma chrztu, na podstawie auto ry tetu papieża A l e k s a n d r a , do zwolona jest w tych jedynie w arunkach, które — po starannym roz ważeniu spraw y — pozostawiają wątpliwości, czy chrzest został ważnie przyjęty; w innych przypadkach, nigdy się nie godzi udzielać kom uś ponownie chrztu, chociażby w arunkowo” 3.
Instrukcja powołuje się następnie na p rak ty k ę K ongregacji So boru, naukę B e n e d y k t a XIV i powszechnie przyjętą opinię kanonistów 4.
D yrektorium ekum eniczne dw ukrotnie podkreśla, że wątpliwość
musi być poważna. Nie aprobuje prak ty ki udzielania chrztu w a runkowego bez różnicy wszystkim, którzy pragną pełnej łączności z Kościołem katolickm. 5 Nie wolno bowiem udzielać chrztu w aru n kowo, „chyba że istnieje rozsądna wątpliwość co do aktu lub waż ności chrztu już udzielonego” 6. Za rację ponownego udzielania chrztu sub conditione przyjm uje „roztropnie uznaną” czy słuszną wątpliwość 7.
Doniosła dla całego chrześcijaństw a p raktyka chhrztu w inna stać się przedm iotem dialogu między Kościołami i wspólnotami odłączo nym i a Kościołem katolickim. D yrektorium ekum eniczne radzi orga nizowanie dyskusji z Kościołami czy Radam i Kościołów w poszcze gólnych krajach, by ustalić sposób postępowania w tej sprawie *
3 C o ll e c ta n e a S. C o n g re g a tio n is D e P r o p a g a n d a Fid e se u d e c r e t a , in s tr u c - tiones, r e s c r i p t a p ro A p o s to l ic i s M i s s i o n ib u s , v o l. I, R om ae 1907, nr 814, 477.
^ T a m ż e , 478— 479.
5 Tak radzą sta rsze pod ręczn ik i, np. A. T a n q u e r e y , S y n o p s i s th eo lo g ia e d o g m a t ic a e , t. III, T ournai 27, 1950, 372.
8 D y rek to riu m , 14. 7 T a m ż e , 15. 8 T a m ż e , 16.
W A Ż N O Ś C I C H R Z T U U N IE K A T O L IK Ó W 43
i osiągnąć porozumienie co do wzajemnego uznaw ania chrztu 9. Na polskim terenie nie podjęto dotąd oficjalnego dialogu na interesu jący nas tem at. Niniejszy artykuł nie stanowi też w yrazu jakiego kolwiek oficjalnego stanowiska Komisji Ekumenicznej Episkopatu, aczkolwiek z komisji tej wyszła inspiracja i zapotrzebowanie na tego typu opracowanie. Chodzi tu o pryw atne poszukiwania teolo giczne, które pragną wyjść naprzeciw pytaniom duszpasterzy. Wy powiadane tu taj tezy o tyle tylko m ają w artość, o ile są uzasadnio ne.
Pierwsza część arty k u łu przypomina teologię i prawo Kościoła katolickiego, w świetle których należy rozwiązywać problem waż ności chrztu. Ze względów metodycznych ograniczono się jednak do tych elementów doktryny i praw a, które prowadzą do odpowiedzi: inne pominięto. D ruga część prezentuje istotne inform acje o obrzę dzie chrztu w kilku Kościołach i Wspólnotach chrześcijańskich oraz proponuje sąd co do jego ważności.
1. Warunki ważności chrztu w świetle teologii i prawa Kościoła katolickiego
Wątpliwości co do ważności chrztu, mogą łączyć się ze spraw ą w ew nętrznej dyspozycji szafarza oraz z form ą i m aterią tegoż sakram entu.
P raktyka, jak również wyraźne rozstrzygnięcia Kościoła, pozwa lają stwierdzić, że do ważności sakram entu chrztu nie są w ym aga ne ze strony szafarza ani odpowiednie kw alifikacje moralne, ani prawdziwa w iara 10. Stwierdzenie to zabezpiecza przed wątpliwoś ciami co do ważności chrztu udzielanego w Kościołach i Wspólno tach, które uw ażają chrzest np. jedynie za znak włączenia do da nej Wspólnoty, a nie za środek uw alniający od grzechu pierworod nego. „Niedostateczna w iara szafarza nigdy sama z siebie nie czy ni chrztu niew ażnym ” 11. Jeśli natom iast chodzi o intencję szafarza, mogą powstać wątpliwości. D ekret bowiem Soboru Trydenckiego o chrzcie stw ierdza konieczność intencji czynienia tego, co czyni K ościół12, przy czym nie bardzo wiadomo, czy przez „Kościół” nie należy w tym tekście rozumieć wyłącznie Kościoła katolickiego. Nie bez potrzeby zatem będzie przypomnieć te wypowiedzi nauczy cielskiego urzędu Kościoła, które bliżej w yjaśniają postulat odpo wiedniej intencji szafarza, zwłaszcza że szafarz należący do jednej
9 T a m ż e , 17.
10 T a m ż e , 13 b; In s tr u c t io S. C . D e Pro p. Fid e, 23 lu n i i 1830, w ; Collectanea..., 475; D e c r e t u m p ro A r m e n i s , D enz. 1315; Conc. T rid e n t., C an on es d e sa c r a m e n -
to B a p t i s m i , can. 4, D enz. 1617. 11 D y r e k t o r i u m , 13 b. 18 D y r e k t o r i u m , 13 c.
44 O. S T A N IS Ł A W C E L E S T Y N N A P IÓ R K O W S K I O FM C o n v .
wspólnoty na ogół nie m a intencji chrzcić zgodnie z wolą i przeko naniam i innej w spólnoty chrześcijańskiej. Szafarz z chrześcijańskiej w spólnoty pozakatolickiej z reguły nie m a zam iaru czynić tego, czego pragnie Kościół katolicki (i n a odwrót). Może się też zdarzyć, że w ew nętrzne nastaw ienie szafarza znam ionuje w yraźna wrogość do Kościoła katolickiego i szafarz w prost nie chce czynić tego, co on czyni.
D yrektorium ekum eniczne pozwala dość szeroko rozumieć sfor
mułowanie o intencji czynienia tego, co czyni Kościół. Nazwę „Koś ciół” zastępuje po prostu nazw ą „chrześcijanie”: „Trzeba przypuś cić w ystarczającą intencję szafarza, k tó ry udzielił chrztu, chyba że istnieje poważna racja, by wątpić o jego intencji czynienia tego, co czynią chrześcijanie” 13.
Interesujące jest, że dyrektorium odwołuje się w ty m właśnie m iejscu do odpowiedzi
Sw.
O ficjum z dn. 30. stycznia 1833 r. skie rowanej do kustosza Ziemi Świętej. Nie przytacza jednak tekstu. W samym natom iast tekście znajdujem y obok wspomnianego sfor mułowania „co czynią chrześcijanie” inne jeszcze sposoby określenia w ystarczającej intencji szafarza. Mówi się tam o intencji spełnie nia tego, „co C hrystus ustanow ił” (quod Christus instituit), albo tego,,co dokonuje się w praw dziw ym Kościele C hrystusa”. Odpowiedź Św. Oficjum powołuje się z kolei na wcześniejsze rozstrzygnięcia P i u s a V (1566— 1572), B e n e d y k t a (1740— 1758), francuski synod w E vreux (1576) oraz na zdania teologów 14.
Podobne m yśli znajdujem y w nieco wcześniejszej instrukcji Kon gregacji Rozkrzewiania W iary z dn. 23 stycznia 1830 r. W ystarczy według niej intencja spełnienia tego, co ustanow ił C hrystus (prout
a Christo Domino est in stitu tu m , albo: quod Christus institut) lub
też tego, co dokonuje się w praw dziw ym Kościele Chrystusa
(quod fit in vera Christi Ecclesia) 15.
W szystkie wspom niane dokum enty (dyrektorium , odpowiedź
Sw.
Oficjum, oraz instrukcja Kongregacji Rozkrzewiania Wiary) uka zały się po Trydencie i stanow ią swego rodzaju kom entarz do tr y denckiego Quod facit Ecclesia.
Przytaczana instrukcja K ongregacji Rozkrzewiania W iary wspo mina też o sposobie stwierdzania tak szeroko zinterpretow anej in tencji szafarza: w ystarczy stwierdzić, że szafarz zastosował waż nie m aterię i formę; należy założyć, że gdyby nie m iał koniecznej intencji, nie przystępow ałby do udzielenia chrztu 16.
13 D y r e k t o r i u m , 13 c.
14 Instr. S. C. S. O f f i c ii , 30 ła n 1833, w : C ollecta nea..., t. I, nr 830, 484— 485. 15 I n s tr u c t io S. C. d e P rop. Fid e, 23 Iu n ii 1830, w : Collecta nea..., t. I, nr 814, 478.
Jeśli chodzi o konieczne w arunki odnośnie do samego znaku sakram entu chrztu, należy zwrócić uwagę, że teologowie mocno podkreślają podwójną symbolikę tego znaku. Ma on wskazywać 1° na w ew nętrzne oczyszczenie człowieka określane jako przejście ze śmierci do życia, um ieranie dla grzechu, odrodzenie czy naro dzenie się do nowego życia oraz 2° na wspólnotę z Chrystusem, przy czym chodzi o współum ieranie z Nim, zanurzenie w Jego śmierci i uczestnictwo w Jego zm artw ychw staniu. Św. Paw eł akcentuje tę drugą w arstw ę znaczeniową symbolu zawartego w znaku chrztu: „czyż nie wiadomo wam, że m y wszyscy, którzyśm y otrzym ali chrzest zanurzający w C hrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w jego śmierć? Przyjm ując więc chrzest zanurzający nas w śmierć, zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśm y i my wkroczyli w nowe życie — jak C hrystus powstał z m artw ych dzięki chwale Ojca. Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliś m y z Nim złączeni W jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zm artwychwstanie... Otóż, jeżeli um ieraliśm y razem z C hrystusem , w ierzym y, że z Nim również żyć będziemy... Tak i w y rozumiecie, że umieraliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w C hrystusie Jezusie” (Rz 6, 3-5. 8.11). „Razem z Nim po grzebani we chrzcie, w którym też razem zostaliście wskrzeszeni przez w iarę w moc Boga, k tóry Go w skrzesił” (Kol. 2.12).
Myśli te podjęła i rozwinęła patrystyka. Ojcowie chętnie porów nu ją wodę chrzcielną do dziewiczego łona Kościoła-Oblubienicy, k tó ra z mocy Ducha Świętego rodzi nowe dzieci Boże 17, nazyw ają wodą chrzcielną grobem i m atką 18.
Z pun k tu widzenia teologicznego najlepszym znakiem sakram entu chrztu jest zanurzenie, które najpełniej i najmocniej wskazuje na śmierć grzechu oraz włączenie się w śmierć i pogrzeb Chrystusa, jak w ynurzenie najtrafniej symbolizuje narodzenie, zm artw ych w stanie d la nowego życia, oraz wspólnotę ze zm artw ychw stałym Chrystusem , a równocześnie stanowi dobry symbol wewnętrznego oczyszczenia19. W dotychczasowej praktyce Kościoła na pierwsze
17 Por. J. P a sch er, D ie L itu rg ie der S a k ra m en te, M ü n ster 19502, 70; W. S ch en k , L itu rg ia sa k ra m en tó w św ię ty c h , cz. I, L u b lin 1962, 58.
18 S w . C y r y l Jeroz., K a t e c h e z y m y s t a g o g i c z n e , 2, 4.
19 L. B e i r n a e r t, S y m b o l i s m e m y t h i q u e d e Veau d a n s le b a p t ê m e , L a M a iso n -D ieu 22(1950)94— 120; R. B e r a u d y , D ie ch r i s tl ic h e Initia tio n , w: A. G. M a r t i m o r (w yd.), H a n d b u c h d e r L it u r g ie W issenschaft, t. II, L eip zig 1967, 47—84; J. D a n i é 1 o u, L e s y m b o l i s m e d e s r i t e s b a p ti s m a u x , D ieu v i v a n t 1(1949) 17— 43; A . H a m m a n, B a p t ê m e e t c o n fi r m a t io n , P a ris 1969, 153— 154; L. L i g i e r , B i b l i j n y s y m b o l i z m c h r z t u w e d ł u g O j c ó w i litu r g ii, C on ciliu m 1966/67, 47— 56; D. N o 11 a t, S y m b o l i s m e s b a p t i s m a u x c h e z sa in t P aul, L u m ière et v ie (1950) nr 26, 61— 84; R. S c h n a c k e n b u r g , Das H e i l s g e sc h e h e n be i d e r T a u fe nach den A p o s t e l P au lu s, M ünchen 1950; A. S t e n z e l , D ie T a u fe , In n sbruck 1958; B. T r e m e l , L e b a p t ê m e , in c o r p o r a tio n d u c h r é t i e n a u C h r is t, L u m ière e t v ie (1957) nr 27, 81— 102.
46 O. S T A N IS Ł A W C E L E ST Y N
miejsce wysunęło się jednak akcentowanie w ewnętrznego oczyszcze nia 20. Zadecydowały, być może w zględy praktyczne. Kościół kato licki przyjął zwyczaj udzielania chrztu przez polanie, chociaż uz naje ważność chrztu przez zanurzenie i pokropienie. Podkreśla przy tym , że wszystkie te sposoby w ystarczająco symbolizują d u chowe oczyszczenie. Z punktu widzenia teologicznego należy przyz nać, że te Kościoły i Wspólnoty chrześcijańskie, które zachowują pierw otny zwyczaj udzielania chrztu przez zanurzenie, nie tylko udzielają chrztu ważnie, ale zatrzym ały najtrafniejszy spośród mo żliwych sakram entalny znak chrztu, z czego należy się szczerze cie szyć. Kościół katolicki nie ma wątpliwości, że chrzest udzielany przez w szystkie wspomniane sposoby, jest w a ż n y 21. Nowe Ordo
Baptismi p a rvu lo ru m 22 nie wspomina o pokropieniu, nie znaczy to
oczywiście, że zmieniło się stałe przekonanie katolicyzm u o ważności chrztu udzielanego w ten sposób, znaczy tylko, że nie rekom enduje tego sposobu. Ordo wprowadza do p raktyki ćhrztu dzieci obrzęd zanurzenia (fakultatyw nie: albo polanie, albo zanurzenie), który uz naje za odpowiedniejszy do oznaczenia uczestnictwa w śmierci i zm artw ychw staniu Chrystusa 23.
Praw o kanoniczne nie wspomina o jeszcze jednym sposobie, m ia nowicie o namaszczeniu. Można pytać, czy pomazanie namoczoną w wodzie gąbką lub namaszczenie palcem zmoczonym wodą (np. nakreślenie na czole znaku krzyża m okrym palcem) nie symbolizuje w ystarczająco w ew nętrznego oczyszczenia... Jeśli pokropienie Koś ciół katolicki uznał za sposób w ystarczający, można by również wspomniane namaszczenie zaliczyć do sposobów ważnych. Wydaje się, że pomazanie wodą skuteczniej oczyszcza niż pokropienie. Koś ciół katolicki m a jednak obawy co do ważności chrztu udzielanego przez namaszczenie (pomazanie) wodą. Nie chodzi tu o niedostatki symboliki, ale raczej o świadomość, że taki sposób obcy jest w praktyce kościelnej. Ten niepokój Kościoła w ystąpił wyraźnie w piśmie Sw. Oficjum z dn. 8 listopada 1770 r. do jednego z m isjo narzy afrykańskich, k tóry pytał, czy w ażny jest chrzest udzielony dziecku przez pocieranie gąbką nasiąkniętą wodą (nie można było inaczej udzielić chrztu wobec sprzeciwu rodziców )24, jak również
20 K P K 737 § 1 w y r a ź n ie p od k reśla p o trzeb ę „ob m ycia” w sk a zu ją c w y łą c z n ie na w e w n ę tr z n e oczyszczen ie jako rzecz oznaczaną.
21 K P K 758.
22 T yp is P o ly g lo ttis V atican is 1969, nr 22.
23 Z n a czen ie tej sy m b o lik i p od k reśla r ó w n ież k o m en ta rz do n o w eg o O rd o B a p t i s m i p a r v u l o r u m zam ieszczon y w N o titia e (1969) nr 47, 223— 236 pt. De in itia tio n e Christiana. P r a e n o ta n d a g e n e r a l ia , nr 22: „Tum ritu s im m e r sio - n is, qui ap tior e st ad p a rticip a tio n em m ortis e t resu rrectio n is C hristi sig n i- fica n d a m , tu m ritu s in fu sio n is ju re a d h ib eri p o ssu n t”. Por. też nr 6.
24 S. C. S. O ffi c ii, 8 N o v. 1770. Mission. Lo a n g e t K a c o n g (A f r i c a e ), w : Collectanea..., t. I, nr 480, 302.
W A Ż N O Ś C I C H R Z T U U N IE K A T O L IK Ó W 47
w cdpowiedzi Św. Oficjum z dn. 9 lipca 1779 r. na pytanie o ważność chrztu udzielonego przez namaszczenie chlebem umoczo nym w wodzie, lub m okrą ręką czy palcem 25. Kiedy po śmierci pro boszcza pewnej parafii odkryto, że ów pasterz miał zwyczaj udziela nie chrztu przez namaszczenie czoła palcem zwilżonym w wodzie chrzcielnej, Św. Oficjum 11 grudnia 1898 r. poleciło powtórzyć p ry watne chrzty w formie warunkowej, a biskupowi nakazało zainte resować się tymi, którzy będąc we wspom niany sposób ochrzczeni wybrali kapłaństwo (o ile takie przypadki m iały m iejsce)26.
Samo stwierdzenie, że w świetle ksiąg liturgicznych chrzest po winien być uznany za ważny, nie zawsze usuwa uzasadniony niepo kój co do ważności chrztu udzielanego przez tego czy innego szafa rza, ponieważ można pytać, czy i o ile szafarze czują się związani przepisami swoich ksiąg liturgicznych. D yrektorium ekum eniczne podnosi ten problem: ,,Chrzest udzielony przez obrzęd zanurzania, polania lub pokropienia z użyciem form uły try n itarn ej jest zasad niczo ważny. Jeżeli więc księgi obrzędowe i liturgiczne lub zwyczaje jakiegoś Kościoła albo Wspólnoty religijnej przepisują jeden z tych sposobów chrzczenia, powód do wątpliwości może powstać jedynie z tego, że adm inistrujący, być może, nie zachował przepisów w łas nej Wspólnoty. Wymaga się więc i w y s t a r c z y ś w i a d e c t w o o w i e r n o ś c i s z a f a r z a u d z i e l a j ą c e g o c h r z t u w o d n i e s i e n i u d o p r z e p i s ó w w ł a s n e j W s p ó l n o t y l u b K o ś c i o ł a ” (podkreślenie moje, S. C. N .)27. W jaki sposób stw ier dzać ową ,,w ierność” szafarza?
D yrektorium przewiduje, choć nie uważa za konieczną, w spółpra cę z danym i Wspólnotami wyznaniowymi, z którym i można by, czy to ogólnie, czy w poszczególnym przypadku ustalić wspom nia ną „wierność”. Zdaniem dyrektorium w ystarczy na ogół pisemne świadectwo chrztu z nazwiskiem tego, kto go udzielił 28. Nie chodzi przy tym o podpis, ale o ustalenie osoby szafarza.
Tekst dyrektorium używa w yrażenia ,,na ogół”, mogą bowiem zajść w ypadki szczególne, w których będzie potrzebne bliższe zapoz nanie się ze sprawą.
25 S. C. S. O fficii, 9 J ulii 1779, S u tc h u e n , w : Collecta nea..., t. I, nr 536, 232 P odobne sta n o w isk o zajęła K on gregacja Ś w . O ficju m w 1861 r., w : C o l lectanea..., t. I, nr 1216, 666— 667. P od ob n ie S. C. De Prop. Fid e, 21 Ia n 1789, w: C ollectanea..., t. I, nr 597, 370.
26 S. C. S. O fficii, U Dec. 1898, w: Collecta nea..., t. II, nr 1028, 380. 27 D y r e k t o r i u m , 13.
48 O. S T A N IS Ł A W C E L E S T Y N N A P IÓ R K O W S K I OFM
2. Próba ustalenia ważności chrztu w Kościołach i Wspólnotach istniejących w Polsce
w świetle teologii i prawa Kościoła katolickiego
Pow tarzane kilkakrotnie w yjaśnienia Kościoła odnośnie do in tencji szafarza chrztu usuw ają najczęstsze i najobfitsze źródło za strzeżeń co do ważności tego sakram entu. Przecież Kościoły i W spólnoty chrześcijaństw a protestanckiego w ypracow ały sobie odmienne od katolickiej koncepcje grzechu pierworodnego, łaski oraz skutków chrztu, co z konieczności rzu tu je n a intencję szafarza najważniejszego sakram entu. Orzeczenia Kościoła wnoszą w ielki spokój i pozw alają uwolnić się od w ielu wątpliwości w tym przed miocie.
Jeśli chodzi o formę, trzeba stwierdzić, że chrześcijanie, obojęt nie, do którego Kościoła i W spólnoty kościelnej należą, w iernie przestrzegają polecenia C hrystusa, chrzcząc w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.
Należałoby teraz dokonać przeglądu istotnych elementów obrzędu chrzcielnego w poszczególnych Kościołach i Wspólnotach odłączo nych, by skonfrontować je z przyjętym i w katolicyzmie k ry teriam i jego ważności. W Polsce istnieje około 30 Kościołów i Wspólnot chrześcijańskich29. Mimo usilnych starań nie udało się dotrzeć do autentycznych źródeł inform acji na interesujący nas tem at w odnie sieniu do sporej liczby Kościołów i Wspólnot. U stalenia nasze za tem m ają zakres ograniczony.
1. Wypowiedzi Kościoła rzymskiego zw alniają nas od zastana w iania się nad ważnością chrztu udzielanego w K o ś c i e l e p r a w o s ł a w n y m . Nie była ona nigdy podawana w wątpliwość, chy ba w poszczególnych przypadkach, co może się zdarzyć w każdym Kościele. D yrektorium ekum eniczne przypomniało, ,,że nie można
29 B liższe in fo rm a cje zob. A. B r ü c k n e r R ó ż n o w i e r c y p o l s c y , W arszaw a 1962; H. C h y l i ń s k i , G ł ó w n e s e k t y c h r z e ś c i j a ń s k i e , P ozn ań 1961; t e n ż e , O w y z n a n i a c h i k ie r u n k a c h w c h r z e ś c i j a ń s t w i e , W arszaw a 1961; S. G r e - l e w s k i , W y z n a n i a p r o t e s t a n c k i e i s e k t y r e l ig i jn e w P o ls c e w s p ó ł c z e s n e j , L u b lin 1937; T. L a n g e r , W y z n a n i a n i e r z y m s k o k a t o l i c k i e w P olsce, P o z nań 1967; K. M a ń k o w s k i , K o ś c i o ł y i z w i ą z k i r e l ig i jn e w R z e c z y p o s p o l i t e j P o l s k i e j , W arszaw a 1948; S. M a r k i e w i c z , Ws p ó ł c z e s n e c h r z e ś c i j a ń s t w o w P o lsc e , W arszaw a 1967; Sz. W ł o d a r s k i , W. T a r o w s k i , K o ś c io ł y c h r z e ś c ij a ń s k ie , W arszaw a 1968.
P o szczeg ó ln e K o ścio ły i W spólnoty: H. C o o k , O co w a l c z ą b a p t y ś c i , W arszaw a 1963; P o n u r z a n o w P o lsz c zę , W arszaw a 1966; G. W. R u s l i n g , T w o j e d z i e d z i c t w o (b. m . 1962); A. T o k a r c z y k , A d w e n t y ś c i D n ia S i ó d m e go, E u h em er (1967) z. 4/5, 123— 135; G. R o w e , I s to ta m e t o d y z m u ,W arszaw a 1948; S. U f n i a r s k i , M i ę d z y n a r o d o w e S t o w a r z y s z e n i e B a d a c z y P i s m a Ś w i ę te g o ( Ś w i a d k o w i e J e h o w y ) , K rak ów 1947; R. F i s z k a l , P r a w d a o Ś w i a d k a c h J e h o w y , W arszaw a 1959; O. B a r t e l , P r o t e s t a n t y z m w P o lsce, W ar sza w a 1963.
W A Ż N O Ś C I C H R Z T U U N IE K A T O L IK Ó W 49
podawać w wątpliwość ważności chrztu udzielanego u odłączonych chrześcijan wschodnich" i że w ystarczy upewnienie się o fakcie c h rz tu 30.
2. K o ś c i ó ł e w a n g e l i c k o - a u g s b u r s k i (luterański) posiada agendę zaaprobowaną uchw ałą Naczelnej Rady Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej w dn. 30 stycznia 1955 r . 31. R ubryka poprzedzająca form ułę try n i- ta m ą brzm i „zraszając czoło dziecka trzykrotnie w o d ą " 32. U stne wyjaśnienia w skazują, że czerpie się ręk ą wodę i wylew a ją n a chrzczonego, co należy uznać za w ażną „m aterię bliższą". Sto suje się też p o la n ie33.
W diecezji cieszyńskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego udziela się chrztu przez skreślenie na czole, ustach i piersiach dziec ka znaku krzyża palcam i (wskazującym i środkowym) zmoczonymi w wodzie n atu raln ej z równoczesnym wypowiedzeniem form uły:
NN, ja ciebie chrzczą w Imią Ojca i S yn a i Ducha Świętego. Kościół
katolicki kilkakrotnie wypowiedział swoją niepewność co do w ystar czalności podobnego znaku sakram entalnego, jak to wyżej zazna czono. We w szystkich wspomnianych przypadkach polecił chrzest warunkowo powtórzyć, przy czym rozstrzygnięcia późniejsze powo ływały się na wcześniejsze. Przypom niane wyżej rozstrzygnięcia Sw. O ficjum — jak się w ydaje — obejm ują również sposób, w ja ki udziela się ch rztu w diecezji cieszyńskiej Kościoła Ewangelicko- -Augsburskiego.
Szanując orzeczenia Sw. Oficjum, również te z minionych stu leci, można wskazać racje za ważnością chrztu udzielanego w wyżej opisany sposób i nie podawać go w wątpliwość.
1. W spomniane rozstrzygnięcia Sw. Oficjum zdają się mieć cha rak ter bardziej praktyczny niż doktrynalny; nie należy też przy pisywać im w artości ponadczasowej; odnoszą się one nadto do konkretnych przypadków w obrębie Kościoła katolickiego, byłoby zatem postępowaniem nieuspraw iedliw ionym aplikować je w sposób arbitralny do sytuacji w Kościele bratnim , skoro ani papież, ani Sw. O ficjum tego nie uczyniło.
30 „Nie m ożna p o d a w a ć w w ą tp liw o ś ć w a żn o ści chrztu u d ziela n eg o u o d łą czo nych ch rześcija n w sch o d n ich . W y sta rczy w ię c u p e w n ie n ie się o jego fa k c ie . P on iew aż w K o ścio ła ch w sch o d n ich sa k ra m en t B ierzm o w a n ia (K rzyżm a) b y w a zaw sze u d ziela n y p r a w o w ic ie p rzez k a p ła n a razem z chrztem , zdarza się często, że w k a n o n iczn y m św ia d e c tw ie chrztu n ie c zy n i się żadnej w zm ia n k i o tym sa k ra m en cie; n ie p o w sta je stąd w ą tp liw o ś ć co do fa k tu jego u d z ie le n ia ” (D y r e k t o r i u m , 12). Por. J. R y b c z y k , D ir e c t o r i u m o e c u m e n i c u m , R ocz nik i teo l.-k a n o n iczn e 16(1969) z. 5, 13— 14.
31 A g e n d a K o ś c io ł a E w a n g e l i c k o - A u g s b u r s k i e g o c z y l i E w a n g e l i c k o - L u t e r - skiego, W arszaw a 1955.
32 T am że, 284.
33 Por. B ą d ź z n a m i , P a n i e , W arszaw a 1968.
50 O. S T A N IS Ł A W C E L E S T Y N N A P IÓ R K O W S K I O FM C o n v .
2. Znak wystarczająco symbolizuje skutek sakram entu; można naw et powiedzieć, że lepiej go symbolizuje niż uznany w kotolicyz- mie sposób udzielania chrztu przez pokropienie.
3. Kościół nigdy nie orzekł, teologia katolicka nie uczy, a praw o kanoniczne wcale nie rozstrzyga, że ważnego obmycia chrzcielnego dokonuje się t y l k o i w y ł ą c z n i e poprzez zanurzenie, pola nie czy pokropienie. W skazuje się na te trzy sposoby jako na sto- stosowane, zalecane czy dopuszczalne, nie w yklucza się jednak in nych sposobów obmycia.
4. Duszpasterze katoliccy Śląska dość często stają wobec prob lem u ważności chrztu udzielanego przez nakreślenie znaku krzyża n a czole palcam i umoczonymi w wodzie. Nie są to przypadki rzadkie zdarzające się n a misjach i to w sytuacjach napraw dę nadzw yczaj nych, ale w codziennym współżyciu dwu w ielkich Kościołów. Pona w ianie ch rztu ewangelików w norm alnych w arunkach mąci nie tylko spokój sumienia ponownie chrzczonego, ale również duszpas terza katolickiego staw ia w sytuacji co najm niej kłopotliwej (spra w a zaw ierania m ałżeństw mieszanych). U trudnia to także spokojną współpracę obu Kościołów na tym terenie. Ewangelicy czują się upokorzeni, kiedy podaje się w wątpliwość ich chrzest, jak również nie mogą zrozumieć zastrzeżeń strony katolickiej.
5. Stanowisko moralistów i dogm atyków wobec wspomnianych rozstrzygnięć
Sw.
Oficjum sprzyja uznaniu ważności tego sposobu udzielania chrztu. Jedni, zwłaszcza nowsi, nie zajm ują się nim i w ogóle pomijając spraw ę jako zbyt szczegółow ą34, inni, bardzo nieliczni, pozostają w ierni rozstrzygnięciomSw.
O ficju m 35, w ięk szość jednak pozornie tylko je przyjm uje, w rzeczywistości jednak zajm uje stanowisko z nim i sprzeczne; w prowadza przedziwne roz różnienie 1. potarcie (pomazanie, namaszczenie) umoczonym w wo dzie palcem, ręk ą czy kaw ałkiem płótna oraz 2. dotknięcie „ciągłe”(successive tangat) umoczonym w wodzie palcem, ręką czy kaw ał
kiem płótna, jak gdyby możliwe było potarcie (pomazanie, nam asz czenie) bez ruchu (successive tangat)™.
84 Np. B. H ä r i n g , N a u k a C h r y s t u s a . T e o lo g ia m o r a l n a , t. I—VI, P o z nań 1962; A. H a m m a n , B a p t ê m e e t C o n f ir m a t io n , P aris 1969.
85 Np. A. T a n q u e r e y , S y n o p s i s T h e o lo g i a e D o g m a tic a e , t. I l l , T o u r n a i27 1953, 332.
86 H. N o 1 d i n przyp om in a w y p o w ied ź Ś w . O ficju m z 1898 r. (pom azanie czoła p o k ry ty m p alcem ) i za m ia st zgod n ie z nią orzec, że tak i ch rzest je s t w ą tp liw y , za jm u je sta n o w isk o w r ę c z p rzeciw n e: „Kto zaś ręk ą lu b za m oczo n ym k a w a łk ie m p łótn a d otyk a czoła ch rzczon ego w ten sposób, że w y k o n u je przy ty m ruch (s u c c e ssiv e contingit), zg o d n ie z p ow szech n ą opinią au to ró w chrzci w a żn ie, p o n iew a ż zachodzi r z e c z y w iste o b m y c ie ”. (S u m m a th e o lo g ia e m o r a li s , t. III, O e n ip o n te 12 1917, 68). P od ob n e sta n o w isk o zajm u je D. M. P r ü m m e r. P rzyp om in a, że zgod n ie z p o w szech n y m p rzek on an iem m u si zach od zić r z e c z y w iste ob m ycie, k tóre je s t m a terią bliższą. P rzytacza, jak N o 1 d i n, orzeczen ie Ś w . O ficju m z 1898 r. n ie podając jed n ak tek stu ,
W A Ż N O Ś C I C H R Z T U U N IE K A T O L IK Ó W 51
Trzeba przyznać, że pomazanie m okrym palcem (czyż nakreślenie krzyża nie jest takim pomazaniem?) nie stanow i najlepszego sposo bu obmycia; zanurzenie czy polanie jest bardziej wskazane; czy jed nak pokropienie stanowi lepszy sposób obmycia od potarcia m okrą gąbką czy znurzoną w wodzie ręką względnie palcem (palcami)? Jedno i drugie je st raczej symbolem obmycia niż rzeczywistym obmyciem. Skoro jednak Kościół uznaje ważność chrztu przez po kropienie, nie m a racji, by powątpiewać o ważności chrztu udziela nego przez znak krzyża uczyniony ręk ą czy palcam i umoczonymi w wodzie. Takiego zdania są czołowi moraliści katoliccy, aczkolwiek tak jasno nie sform ułow ali swego stanow iska wobec w yraźnych orzeczeń kościelnych.
6. Podawanie w wątpliwość ważności chrztu udzielanego przez znak krzyża palcem umoczonym w wodzie każe stawiać braci ewan gelików n a pew nych terenach Polski w gorszej sytuacji niż świad ków Jehowy. Ci bowiem nie w ierzą w bóstwo Chrystusa, nie p rzy j m ują bóstwa i osobowości Ducha Świętego, nie uw ażają chrztu za wszczepienie w C hrystusa itd., a jednak chrzest przez nich udziela ny uznajem y za ważny, ponieważ należycie spełniają obrzęd zew nętrzny. Tymczasem ewangelicy, którzy m ają głęboką, biblijną teo logię chrztu, w ierzą w Trójcę Świętą i C hrystusa Boga—Człowieka, przykładają do sakram entu chrztu olbrzym ią wagę itd., udzielaliby chrztu nieważnie, ponieważ dokonują obmycia w sposób n ieprakty- kowany przez katolików... Należy zapytać, czy tak ie rozstrzygnięcie
i w b rew tem u orzeczen iu , pisze: „Jeśli k to ś ob m yw a g ło w ę chrzczon ego przy pom ocy p łó tn a lu b g ąb k i zam oczonej w w o d zie, ch rzest n a leży u zn ać za w a żn y , p o n iew a ż n a stą p iło r z e c z y w iste o b m y c ie .” A u tor p o w o łu je s ię w ty m m iejscu na N o 1 d i n a. N a leży p o d k reślić, że rozstrzy g n ięcie na rzecz w a ż ności chrztu u d zielo n eg o przez p otarcie gąb k ą zam oczoną w w o d zie sto i w o c z y w iste j sp rzeczn o ści z o rzeczen iem Ś w . O ficju m z 8. X I. 1768 r. P r ü m - m e r w o g ó le o nim n ie w sp o m in a (M a n u a le th eo lo g ia e m o r a lis t. III, Friburgi B r . 12 1955, 81). B. H. M e r k e l b a c h tak sam o tra k tu je c y to w a ne ro zstrzy g n ięcie Ś w . O ficjum . W edług n ieg o w ą tp liw y je s t ch rzest d ok o n an y przez o b m ycie przy u życiu jed n ej czy drugiej k ro p li p e r m o d u m u n c ti o - n is. Do ta k iej sy tu a c ji — jego zdaniem — od n osi się w y p o w ied ź Ś w . O fi cjum . N a to m ia st w a ż n y je st ch rzest, je śli d ok on u je się ob m ycia części cia ła przy pom ocy „ruchu p alca czy p łó tn a u m oczon ego w w o d z ie ” ( S u m m a theologia e m o ralis, t. III, B ru gis 11 1962, 104). W ed łu g A. V e r m e e r s c h a chrzest je st w a żn y , je ś li n a w et m n iejsza ilo ść w o d y n astęp czo dotyka ( s u c cess ive ta n g a t) części ciała. P o d k reśla , że n ie w y sta r c z a d otk n ąć ch rzczonego m okrą ręk ą, ale w y sta rcza , je ś li n astęp czo (su c c e ssiv e ) d otyk a się ch rzczo nego m okrą ręką czy p a lcem ( T h eologiae m o r a li s p r in c ip ia , res p o n sa , c o n s i- Ha, t. III, R om a (b. r . ) 3, 176). P od ob n e sta n o w isk o za jm u je F. M. C a p p e l l o p o w o łu ją cy się na w sp o m n ia n e orzeczen ie z 1898 r. P od aje w w ą tp liw o ś ć w ażn ość chrztu u d zielo n eg o .p r z e z p o m a za n ie zm oczon ym w od ą p alcem , a rów n o cześn ie u zn a je za w a żn y ch rzest u d zielo n y p rzez p otarcie (s u c c e s s i v e ta n g it) m okrą ręk ą czy p łótn em . (T r a c t a tu s t h e o l o g ic o - m o r a l is d e S a c r a - m e n tis , t. I, R om ae 1928, 99). T ak sam o J. M. H e r v é , M an u ale th e o l o g ia e d o g m a t ic a e , t. III, P a r isiis 1953, 503.
52 O. S T A N IS Ł A W C E L E S T Y N N A P IÓ R K O W S K I OFM C o n v .
nie zdradza zbyt legalistycznej postawy a naw et elementów jakiejś magii sakram entalnej, której się lękam y i której nie chcemy ule gać.
Czy więc nie nadszedł czas, by otwarcie w ysunąć postulat nowe go orzeczenia Kościoła, które stw ierdzałoby ważność chrztu udzie lanego przez obmycie w form ie pomazania wodą, czy to w kształcie krzyża, czy to w inny sposób? Nie chodzi tu o zmianę istoty zna ku sakram entalnego ustanowionego przez Chrystusa, ale o jeden ze sposobów w ypełnienia Jego woli. Kościół m a do tego prawo, a spo kój sum ienia duszpasterzy liczących się wciąż z dziewiętnastowiecz nym i rozstrzygnięciam i Sw. Oficjum, oraz względy ekumeniczne składają do prośby, by Kościół z tego p raw a skorzystał.
3. K o ś c i ó ł e w a n g e l i c k o - r e f o r m o w a n y w Polsce posługuje się Agendą Gdańską (wyd. 1637 r.). Dostępne mi nowsze wydanie tej agendy mówi o polaniu wodą chrzczonego dziecka oraz podaje form ułę tr y n ita m ą 37. R ytuał ewangelicko-reformowa ny zaw iera piękny r y t chrztu m. in. czytanie Pism a świętego, zobo wiązanie do wychowania dziecka w miłości k u Bogu i człowiekowi oraz mocny akcent położony na tę praw dę, że przez chrzest zaw iera się przym ierze z Bogiem. Jeśli w ten sposób udziela się chrztu, jego ważność nie może budzić zastrzeżeń 38.
4. K o ś c i ó ł p o l s k o - k a t o l i c k i zachował w Polsce za równo katolicki obrzęd (z nieznacznymi zmianami), jak również teo logię chrztu, b czym łatwo można się przekonać zarówno z kate chizmu, jak R ytu ału Kościoła Polsko-katolickiego 39.
5. M a r i a w i c i podzielili się (w r. 1935) n a dwa Kościoły: S ta- ro-katolicki Kościół M ariawitów (Płock) oraz Katolicki Kościół Mariawitów (Felicjanów). Mariawici płoccy udzielają chrztu popra wnie (posługują się rytuałem z 1926 r.). R ytualik m ariaw itów felicja- nowskich (maszynopis) zawiera bardzo zwięzły ry t chrztu z istot nym i elem entam i koniecznymi do ważności: polanie wodą i form
u-87 La L i t u r g i e ou la m a n i è r e d e c é lé b r e r le S e r v i c e D i v i n d a n s L'E glise d e G e n è v e , G e n è v e 1807, 86;
L itu rg ie d u b a p t ê m e d e s enfa ns, w : L it u r g ie à Vusage d es Églises R é f o r m é e s , w y d . Eug. B e r s i e r , P a ris 1888, 191;
L it u r g ie d u B a p t ê m e d e s a d u lt e s , w : t a m ż e , 200.
88 J e śli k sięża K o ścio ła E w a n g e lic k o -R e fo r m o w a n e g o w P o lsc e od stęp u ją od ścisłeg o p rzestrzeg a n ia tych ru b ryk i chrzczą zn a k iem krzyża czy n io n y m p a lcem czy ręk ą zm oczon ym i w od ą (p otw ierd zają to u stn e in fo rm a cje), p o w sta je sy tu a cja a n a lo g iczn a do tej, jaka została om ó w io n a w zw iązk u ze sp o sob em u d ziela n ia ch rztu w d iecez ji cie sz y ń sk ie j K o ścio ła E w a n g e lic k o -A u g s bu rsk iego. U w a g i ta m p o czy n io n e będą m ia ły ró w n ie ż tutaj za stosow an ie.
89 K a t e c h i z m K o ś c i o ł a P o l s k o - K a t o l i c k i e g o , W arszaw a 1958, nr 274; R y t u a ł K o śc io ła P o l s k o - K a t o l i c k i e g o , W arszaw a 1961, 12— 19.
W A / . J N U S L 1 l U U i N l Ł r W A lA J i-,lIV V J W 53
ła tryn itarna. Do form uły try n itam ej nie dołącza się imienia M. F. K o z ł o w s k i e j 40.
6. B a p t y ś c i (Polski Kościół Chrześcijan Baptystów) chrzczą przez zanurzenie z popraw ną form ą 41. Co do ważności znaku sakra mentalnego nie m a miejsca n a wątpliwości. Należy jednak szczegól nie starannie stw ierdzać sam fak t chrztu, ponieważ pew ne grupy baptystów opow iadają się za tzw. „członkowstwem otw artym 1’ w przeciwstawieniu do „członkowstwa zam kniętego’’. Zwolennicy „członkowstwa zam kniętego” za członków swego Kościoła uznają tylko tych, którzy u nich przyjęli chrzest w w ieku d o jrza ły m 42, gdy tymczasem zwolennicy „członkowstwa otw artego” nie w ym agają koniecznie od swych członków chrztu rozumianego w sensie obrzę du. Baptyści odrzucają chrzest dzieci, k tó re nie doszły do używa nia rozumu 43.
7. Z j e d n o c z o n y K o ś c i ó ł E w a n g e l i c z n y (Ewange liczni Chrześcijanie, Wolni Chrześcijanie, Stanowczy Chrześcijanie, Kościół Chrześcijan W iary Ewangelicznej i Kościół Chrystusowy) 0 chrzcie nauczają w sposób następujący (tekst pióra członka Ewan gelicznych Chrześcijan): „akt chrztu może być dokonany jedynie jako spełnienie woli katechum ena, w yrażonej w stanie pełnego zro zumienia i świadomości, gdyż chrzest jest dobrowolnym aktem w ia ry. Nie chrzci się niemowląt, m ałych dzieci, nieprzytom nych i cho rych umysłowo; chrzest jest dokonywany przez zanurzenie; chrzest jest złożonym świadectwem przed Bogiem i ludźmi, iż przez w iarę w Jezusa C hrystusa katechum en doświadczył przeżycia zbawienia 1 odpuszczenia grzechów oraz, że ślubuje dozgonną wierność Bogu. Ochrzczony może być więc człowiek, k tó ry przeżył spotkanie z Bo giem, odpuszczenie grzechów i zbawienie czyli człowiek naw rócony i odrodzony. Chrzest jest dokonywany w imię Ojca, Syna i Ducha
Świętego (w imię Trójcy Św iętej)” 44.
40 W d ialogu z w ła d z a m i K o ścio ła m a r ia w itó w n a leża ło b y w y ś w ie tlić sp ra w ę chrztu d zieci z tzw . m a łż e ń stw m isty czn y ch . C hodzi o stw ie r d z e n ie , czy praw d ą je st, że w la ta ch 1924— 1935, a m o że n a w e t do w o jn y , n ie u d zielan o chrztu d ziecio m z m a łż e ń s tw m a ria w ick ich k s ię ż y z za k o n n ica m i, p o n iew a ż dzieci te m ia ły n ie p o sia d a ć — w e d łu g p rzek on an ia m a r ia w itó w — grzech u p ierw orod n ego. D zieci z ta k ich ro d zicó w m ia ły b yć je d y n ie o fia r o w y w a n e B ogu w „ Ś w ią ty n i M iło ści i M iło sierd zia ” w P ło ck u .
41 P o n u r z a n o w P o l s z c z ę , 169. K sią żk a ta je s t rozp raw k ą o chrzcie. Por. też H. C o o k , O co w a l c z ą b a p t y ś c i , 123— 125; G. W. R u s l i n g , T w o j e d z i e d z i c t w o (b. m . 1962), 6— 11. P oza P o lsk ą b a p ty śc i u d z ie la li chrztu ró w n ież przez p ok rop ien ie, w P o lsc e jed n ak n ie p r zy jęła s ię ta p ra k ty k a (H. C o o k , d z . c y t., 124).
42 H. C o o k , dz. c y t., 64. 48 T a m ż e , 82.
44 E. C z a j k o , C h r z e ś c ija n i e E w a n g e lic z n i w Polsce, W arszaw a 1967, 34; por. S. K r a k i e w i c z , O ch rz cie, w : K a l e n d a r z J u b i l e u s z o w y 1963, W arsza w a (b. r.), 210— 223; Z a s a d y u ń a ry K o ś c io ł a C h r z e ś c ija n W i a r y E w a n g e l i c z n e j w P olsce, K ętrzy n 1948, 16— 17, 20.
54 O. STANISŁAW CELESTYN NAPIÓRKOW SKI OFM Conv.
Ważność w te n sposób dokonywanego chrztu nie budzi zastrzeżeń. 8. K o ś c i ó ł m e t o d y s t y c z n y w Polsce posiada odrębne obrzędy chrztu dla niemowląt i dla starszych. Według pierwszego obrzędu podczas w ymawiania form uły try n itarn ej szafarz , »sprys kuje i oblewa" dziecko wodą, albo też — jak mówi ru b ryk a — „na życzenie zanurza je w wodzie". W drugim obrzędzie nie mówi się o zanurzaniu, lecz tylko o skropieniu lub oblaniu głowy p rzyjm ują cego c h rz e s t45. W każdym z tych w ypadków chrzest jest ważny.
9. K o ś c i ó ł A d w e n t y s t ó w D n i a S i ó d m e g o nie po siada polskiej drukiem w ydanej agendy. O teologii chrztu oraz spo sobie jego udzielania wystarczająco inform uje Prawo w ew nętrzne
Kościoła A d w en tystó w Dnia Siódmego w Polsce 46. W ydawnictwo to
zawiera m. in. Podstawowe zasady w iary Kościoła A dw entystów
Dnia Siódmego. P iąta zasada mówi o chrzcie: „Chrzest jest obrzę
dem Kościoła chrześcijańskiego: w łasną form ą jest zanurzenie... Obrzęd ten daje w yraz Wiary w śmierć, pogrzeb i zm artw ychw sta nie C h ry stu sa..."47. Adwentyści Dnia Siódmego za jedyny w ażny sposób udzielania chrztu uznają zan u rzen ie48. P rak ty k u ją też po nowny chrzest w w ypadkach, gdy któryś z członków odszedł od ich Kościoła albo, jak piszą, „osłabł we wierze". Chrzest, który uw a żają za ważny i k tó ry stosują, nazyw ają chrztem biblijnym , przez który rozum ieją „chrzest przez zanurzenie osób dojrzałych ducho wo, dokonany w imię Trójcy Świętej na wyznanie w ia ry " 49. Na terenie Polski używ ają form uły (w przekładzie na język polski) za czerpniętej z rytualika angielskiego50. Ważność chrztu nie budzi zastrzeżeń.
10. S t o w a r z y s z e n i e B a d a c z y P i s m a Ś w i ę t e g o nie posiada agendy. Członkowie tej W spólnoty trzym ają się pou czeń zaw artych w licznych pismach ich założyciela, Ch. T. R u s s e l l a , u którego należy szukać informacji. Ch. T. R u s s e l l roz różnia dwa chrzty: chrzest rzeczywisty czyli w ew nętrzne naw ró cenie się do C hrystusa nazywane „ślubem pośw ięcenia"51 oraz
45 M etod yści w P o lsc e n ie p osiad ają w y d a n ej d ru k iem agen d y. In fo rm a cje za w d zięczam m a szy n o p iso m ry tó w chrztu , k tó re to m a szy n o p isy z o sta ły m i ła sk a w ie u d o stęp n io n e. 46 Zob. p rzed e w sz y stk im ss. 52— 58. 47 P r a w o w e w n ę t r z n e , 32— 33. 48 T a m ż e , 53— 54. 49 T a m ż e , 64. 50 M a n u a ł fo r M i n i s t e r s , W ash in gton 1964, 87. 51 Ch. T. R u s s e l l , W y k ł a d P is m a Ś w i ę t e g o , seria VI: N o w e S t w o r z e n i e , C hicago 1961, 555 557.
W A ^ i J 55
„ochrzczeniem w śm ierć C hrystusa” 52 i chrzest symboliczny czyli chrzest z wody („chrzest wody we wolę C hrystusa”), k tó ry posiada o wiele mniejsze znaczenie53. Form ułę słowną, tak ą czy inną, uw a ża się za spraw ę drugorzędną, gdyż chrzest rzeczywisty może być ważny bez wypowiedzenia naw et jednego sło w a54.
Jako m aterię bliższą stosuje się „zanurzenie w ty ł w e w odę” 55. W zanurzeniu dostrzega się najtrafniejszy symbol śmierci i pogrze bania z C hrystusem 56. Jeżeli obrzęd chrztu został istotnie dopełnio ny, należy uważać chrzest za ważny.
11. Ś w i e c k i R u c h M i s y j n y „ E p i f a n i a ” w yrósł z r u chu Badaczy Pism a Ś w iętego57. Mocno akcentuje znaczenie wew nętrznego zwrócenia się ku Chrystusow i poprzez pokutę i „ślub poświęcenia” , k tó re uważa się za ważniejsze od zewnętrznego zna ku chrztu 58. Osoby, które przeżyły w ew nętrzne nawrócenie (a więc nie dzieci) przy jm u ją chrzest z wody w sposób praktykow any w śród baptystów. Za w ystarczający znak zew nętrzny uznaje się jedynie zupełne zanurzenie w wodzie. W ymawia się przy tym formułę:
Bracie NN, w im ię Ojca, S yn a i Ducha Świętego i z ich upoważ nienia ja ciebie chrzczę w C hrystusa. Taki sposób został powszech
nie przyjęty i nie budzi zastrzeżeń co do ważności. Świecki Ruch Misyjny „Epifania” nie prow adzi ewidencji ani ochrzczonych, ani w inny sposób włączonych do w spólnoty członków, stąd mogą wy niknąć trudności z ustaleniem faktu chrztu z wody. Poręczyć o nim mogą świadkowie, w których obecności dokónuje się ten o b rz ę d 59.
12. Ś w i a d k o w i e J e h o w y , rozw ijający w Polsce ożywio ną działalność propagandową, nie uznają bóstw a Chrystusa; Duch Święty nie jest — w edług nich — osobą, ale tylko siłą Bożą.
Nie uw ażają ch rztu za sakram ent, k tó ry gładzi grzechy, ale je dynie za symbol poświęcenia się Bogu. Dokonują go wyłącznie przez całkowite zanurzenie, które symbolizuje w yrzeczenie się własnej woli i dawnego sposobu życia, natom iast w ynurzenie się
symboli-52 T a m że , 560. 53 T a m że , 555. 54 T a m że , 556. 55 T a m że , 561. 56 T am że. 57 S ta tu t S to w a r z y s z e n ia Ś w ie c k ie g o R u ch u M is y jn e g o „ E p ifa n ia ” (b. r. m. w.).
5e O „ p o św ięcen iu ” zob. art. O c z y s z c z e n ie i p o św ię c e n ie le w itó w w ie k u E w a n g e lii, T era źn iejsza P ra w d a i Z w ia stu n C h ry stu so w ej E p ifan ii, (F ila d e l fia) 17(1938) nr 5, 66— 77; 18(1939) nr 1, 11— 13; O fia r y k s ią ż ą t w ie k u E w a n g elii, ta m ż e , 15(1936) m aj, 34 nn (szczególn ie nr 144); E p ip h a n y S tu d ie s in th e S c r ip tu r e s . S eries X II: T he B ib ie, P h ila d elp h ia 1949, 789 nn; Co k a z n o d z ie ja R u sse ll o d p o w ia d a ł na za d a w a n e J e m u lic zn e p y ta n ia (b. m.) 1947, 90—96.
39 In fo rm a cji tych b y ł ła s k a w u d zielić m i p. J u lia n G r z e s i k z L u b lin a, za co p ragn ę m u serd eczn ie p od zięk ow ać.
żuje powstanie do nowego życia poświęconego całkowicie pełnie niu woli Jahw e. C hrzest w inien być aktem w olnym, zatem nie m a sensu udzielać go dzieciom. Faktem jest też, że znaczny procent dorosłych świadków Jehowy, naw et tych, którzy zaangażowali się w apostolstwo, nie otrzym ało chrztu z wody 60.
O teologii i obrzędzie chrztu inform ują arty k u ły zamieszczone w „Strażnicy”. Podkreślają one, że oddanie się Bogu-Jahw e jest ważniejsze od chrztu 61.
„A więc chrzest nie jest ceremonią, której woda zmywa grzechy, ale raczej symbolem oddania się Bogu 62.
C hrztu dokonują przez całkowite zanurzenie. Stw ierdzają to wie lokrotnie arty k u ły „Strażnicy”, jak również przytoczona monografia poświęcona „Świadkom Jehow y”. Te sam e źródła, aczkolwiek z mniejszą oczywistością, mówią o form ule try n itarn ej niezbędnej do ważności znaku 63.
Czy chrzest udzielany u świadków Jehow y jest ważny? W praw dzie tra k tu ją chrzest jedynie jako symbol zm iany życia, a nie jako symbol uczestnictwa w śmierci i zm artw ychw staniu C hrystusa czy jako symbol w ew nętrznego odrodzenia, jednakże zachowują sam obrzęd zew nętrzny, k tó ry trzeba uznać za poprawny. Można by sta wiać pytanie, czy m ają w ystarczającą intencję udzielenia chrztu. Trzeba odpowiedzieć, że tak, gdyż chrzcząc pragną okazać posłu szeństwo C hrystusowi zgodnie z Mt 28, 19. Zresztą, według in stru k cji Kongregacji Rozkrzewiania W iary z 23. I. 1830 r., oraz Sw. Ofi- cjum z 28. XII. 1949 r., należy suponować w ystarczającą intencję u szafarza, jeśli spełnia on popraw nie sam obrzęd chrztu; każe to przyjąć ważność chrztu udzielanego w śród świadków Je h o w y 64.
60 G. H é b e r t S J , L e s T ém o in s d e J éh o v a h . E ssai c r itiq u e d 'h isto ire e t d e d o c tr in e , M on tréal 1960, 188— 189.
61 D la czeg o c h rz e st? S tr a ż n ic a z w ia s tu ją c a K r ó le s tw o J e h o w y (b. m . r. w .), 1.
62 C hrzest k o n ieczn y d la ch rześcijan , S trażn ica..., (b. m . r. w .), 3.
63 D la czeg o c h r z e s t, a rt. c y t., 3; por. C h r z e s t k o n ie c z n y d la c h rz e śc ija n , a r t . c y t., 3.
04 T aką o d p o w ied ź n a le ż y dać w ś w ie tle te o lo g ii p otry d en ck iej oraz ro z strzy g n ięć k o n g reg a cji rzym sk ich . W yd aje się jed n ak , że zap rop on ow an e t u taj u zn a n ie w a żn o ści chrztu u św ia d k ó w J e h o w y op iera się na sa k ra m en to lo - gii zbyt zju ry d y zo w a n ej i zreizow an ej. C zy n ie n a leża ło b y tego p roblem u ro zp atryw ać ró w n ie ż w ś w ie tle p erso n a listy czn ej k o n cep cji sa k ra m en tó w , która ta k m ocn o sta w ia n a o so b iste w e w n ę tr z n e u w a ru n k o w a n ia i za a n g a żo w a n ie czło w iek a ? P rop on u jąc u zn a n ie w a ż n o śc i chrztu je ste m k o n se w e n t- n y w sto su n k u do teo lo g ic z n o -p r a w n y c h (m niej „ teo lo g iczn o ”, w ię c e j „ p ra w n y c h ”) k r y te r ió w jeg o w ażn ości. G d yb ym jed n a k m ia ł rozstrzygać jak o p ro boszcz, .o ch rzciłb y m w a r ^ n k a w o _ w b ę e w tem u , co tu taj te o r e ty c z n ie u s t a li łem . BarcTziej h a r m o ilizo w a ło b y to ż tym , co m ożn a o k reślić jak o sen su s th é ologien s. M ożna b y m i w ta k im p rzyp ad k u zarzucić n ie k o n se k w e n c ję , m ożna by jed n a k za u w a ży ć zd erzen ie się sa k ra m en to lo g ii d a w n ej z n o w y m , w r a s ta
C H R Z T U U N IE K A T O L IK Ó W 57
13. S t o w a r z y s z e n i e ' N a u k i C h r z e ś c i j a ń s k i e j (Christian Science) w ogóle nie stosuje chrztu.
14. S t o l i c a B o ż a i B a r a n k o w a A p o s t o ł ó w w D u c h u i P r a w d z i e A l f a i O m e g a , P o c z ą t e k i K o n i e c
również chrztu nie uznaje: „Stolica Boża i Barankowa... A—0 n i kogo: nie kropi, nie polewa, nie zanurza itp. do naturalnej wody, natom iast daje ŻYWĄ WODĘ W SŁOWIE — NAUCE... K to tę n au kę przyjm uje i rozumie, ten p rzyjm uje chrzest” 65.
Pracę niniejszą należy uznać jedynie za próbę podjęcia proble mu. Wykazało ono potrzebę dalszych badań, ale chyba również no wą, skuteczniejszą metodą. Należy zgłosić zapotrzebowanie na dia log w tej sprawie z Kościołami i W spólnotami odłączonymi, zwłasz cza tymi, k tóre nie posiadają agend oraz tym i, w czyich agendach nie umiemy odnaleźć poszukiwanej odpowiedzi. Potrzebne są w tej sprawie poważne, oficjalne i budzące pełne zaufanie wyjaśnienia. P ryw atne wywiady z pryw atnym i osobami nie mogą tego dialogu zastąpić, a przy tym mogą być niewłaściwie zrozumiane; publiko wanie inform acji zdobytych tą drogą również mogłoby był nega tyw nie ocenione przez zainteresow anych braci rozłączonych. Dialog
taki zaleca zresztą d y rek to riu m 66. N iektóre k raje już poszły za tym poleceniem (Austria, Szkocja). Dialog w te j sprawie posiada rzeczywiste znaczenie ekumeniczne, chodzi bowiem o chrzest, k tóry jest „sakram entalnym węzłem jedności, trw ającym między w szyst kimi, którzy się przezeń odrodzili” 67. Duszpasterze znajdą w dyrek
ją cy m w n as w id z e n ie m r z e c z y w isto śc i sa k ra m en ta ln ej, k tó re n ie zn alazło dotąd w y sta r c z a ją c e g o o d b icia w n orm ach p ra w n y ch .
65 U rzęd o w y lis t ,^Stolicy B ożej i B a ra n k o w ej...” z 12 X II. 1969 r. do K s. Stan. B a j k o S J, W arszaw a, R a k o w ieck a 61.
68 D y r e k to r iu m , 18. P or. też K o n s t. d o g m . o K o ś c ie le , 16; D e k r e t o e k u m e n iz m ie , 22 oraz S p r a w o z d a n ie M ie sza n e j K o m is ji m ię d z y K o ś c io łe m r z y m s k o k a t o l i c k i m a R a d ą E k u m e n ic zn ą K o ś c io łó w , O sserv a to re R om ano, 20 lu ty 1966, s. 7. O góln e Z g ro m a d zen ie Ś w ia to w e j R ad y K o śc io łó w w U p p sa li a p e lo w a ło o w sp ó ln y obrzęd chrztu n a w ią z u ją c y do sta ro ch rześcija ń sk iej tr a dycji.
67 „30. K o śc io ły o tr z y m a ły d o k u m en t o n a u ce C hrztu (patrz S tu d iu m nad S p ra w a m i W iary i U stro ju K o ścieln eg o ) p t. „Jeden B óg, J ed en Chrzest*’. P ra g n iem y , ab y a) w s z y s tk ie K o śc io ły ch r z e śc ija ń sk ie p ra co w a ły w k ieru n k u w za jem n eg o u zn an ia jed n eg o chrztu; b) ab y w y s iłk i w k ieru n k u u sta n o w ien ia ek u m en iczn eg o p orozu m ien ia co do p o d sta w o w y ch e le m e n tó w litu r g ii chrztu od b y w a ły się z w ła ś c iw y m o d n iesien iem do b ogatej różn orod n ości tra d y cji ch rześcija ń sk iej; c) g d z ie k o lw ie k to m o ż liw e ch rzest m ia ł m ie jsc e w ob ecn ości k on gregacji, w y ra ż a ją c w te n sp osób k o m u n a ln y ch a ra k ter in ic ja c ji c h rześci ja ń sk iej; d) p o n iew a ż w ie le osób je s t och rzczon ych poza K o ścio łem , p o w in n y się za sta n o w ić nad m o ż liw o śc ią p rzejęcia cerem o n ii chrztu przez K o śc ió ł”. O d d a w a n ie c zc i B ogu w z la ic y z o w a n y m ś w ie c ie (d ok u m en t p rzed ło żo n y przez se k c ję V C zw artego Z grom ad zen ia O góln ego Ś w ia to w e j R ady K o ścio łó w w U p p sa li w 1968 r.), w : P o lsk a R ada E k u m en iczn a. K o m isja S tu d ió w i D o
58 O. S T A N IS Ł A W C E L E S T Y N N A P IÓ R K O W S K I O FM C o n v .
torium ważne dla nich wytyczne, aktualne w w ypadku chrztu w a runkowego.
Jeżeli po należytym zbadaniu spraw y okaże się, że chrzest n a leży warunkowo powtórzyć, duszpasterz 1° wskaże zainteresow a nym racje, dla których chrzest w arunkow o pow tarza oraz 2° pow tórzy go in form a privata zgodnie z kan. 737 § 2 68.
Druga wskazówka odnosi się do uw alniania od k a r kościelnych. Nie potrzeba uw alniać z nich chrześcijan urodzonych poza Kościo łem katolickim, bez swojej winy pozostających poza jego obrębem. Problem uw alniania od k a r kościelnych zachodzi tylko w przypadku własnej decyzji odejścia od Kościoła katolickiego i powrotu do nie go 69.
ÜBER DIE GÜLTIGKEIT DER TAUFE BEI EINIGEN KIRCHEN UND CHRISTLICHEN GEMEINSCHAFTEN IN POLEN
In P o le n leb en über d reissig n ich t k a th o lisc h e K irch en und ch r istlic h e G e m ein sch a ften , w a s d es ö fteren d ie S eelso rg er fr a g e n lä sst, ob die dort e r te ilte T a u fe g ü ltig sei (M isch eh en frage).
D er 1. T e il der A b h a n d lu n g erin n ert an d ie th e o lo g isc h -ju r is tis c h e n K r ite rien der T a u fg ü ltig k e it; der 2. T eil w e n d e t so d a n n je n e K riterien zu m a n chen K irch en und G em ein sch a ften an und g e la n g t zu fo lg e n d e n E rgeb n issen : 1. O rth od oxe K irch e: T au fe gü ltig. 2. E v a n g e lisc h -A u g sb u r g isc h e K irche: T au fe g ü ltig . D ie D iö zese C ieszyn d ieser K irch e fö rd ert ein e n in teressa n ten F a ll für d ie J u risten . D ort w ird n ä m lich d ie T a u fe g esp en d et, in d em a u f der Stirn , den L ip p en und der B ru st des K in d es ein K reu zzeich en m it den F in gern (Z eig e- und M ittelfin g er), im n a tü rlich en W asser g eta u ch t, g em a ch t w ird . W eder das R ech t noch d ie P ra x is der k a th o lisc h e n K irch e k e n n t d iese A rt von T au fe, dah er k om m t das P rob lem der G ü ltig k e it jen er T au fe vor. D as H l. O ffiziu m s t e llt e m eh rere M ale fest, dass e in e in d ieser W eise g e sp e n d ete T au fe z w e ife lh a ft ist. D er V erfa sser fü h rt jed och ein ig e G ründe fü r ih re G ü ltig k eit an und p o stu lie r t d iesb ezü g lich e in e k la r e S te llu n g n a h m e von se ite n der K irch e. 3. R efo rm ierte E v a n g e lisc h e K irch e: T a u fe g ü ltig (hier kom m en auch F ä lle vor, dass d ie T au fe d u rch ein K reu zzeich en m it dem in W asser g e ta u c h te n F in g er g esp en d et w ird). 4. P o ln isc h e K a th o lisch e K irche: gü ltig. 6. B ap tisten : g ü ltig , aber m an ch e B a p tiste n em p fa n g en ü b erh au p t k ein e k u m en tacji. D o k u m e n ty IV Z g ro m a d z e n ia O g ó ln eg o Ś w ia to w e j R a d y K o ś c io łó w , W arszaw a 1968, 120.
68 D y r e k to r iu m , 15. Por. k o m en ta rz J. R y b c z y k a , D ir e c to r iu m ..., 15. 89 D y r e k to r iu m , 20. F ra n cu sk i S ek reta ria t E p isk op atu do S p r a w E k u m e n iczn ych już w 1964 r. ro zesła ł do b isk u p ó w oraz d ie c e z ja ln y c h d eleg a tó w do sp ra w ek u m en iczn y ch sp ecja ln ą in str u k c ję o ch rzcie u d ziela n y m p rzez n ie k atolik ów . P rzed ru k o w a n o ją w raz z u w a g a m i o w a ż n o śc i chrztu u d ziela n eg o w K o ścio ła ch od łączon ych w „P ages d o cu m en ta ires”, nr 7, z sierp n ia 1967 r., 50 nn. P ro p o n u je się ró w n ież d w ie z w ię z łe fo r m u ły w y z n a n ia w ia r y dla ch rześcijan n ie k a to lik ó w , k tórzy pragną p ełn ej jed n o ści z K o ścio łem r z y m sk im ta m ż e , 55).
A utor b ęd zie bardzo w d zięczn y za w s z e lk ie u w a g i, d op ow ied zen ia czy sp ro sto w a n ia , zw ła szcza ze stron y p r z e d sta w ic ie li o m a w ia n y ch w tym a r ty k u le K o ścio łó w i W sp óln ot ch rześcija ń sk ich . A d res autora: o. S ta n isła w C e le s ty n N a p i ó r k o w s k i O FM Conv., L u b lin , ul. N o w o tk i 7.
W A Ż N O Ś C I C H R Z T U U N IE K A T O L IK Ó W 59
W assertau fe. 7. U n ierte E v a n g e lisc h e K irche: g ü ltig. 8. M eth od isten : gü ltig. 9. S ieb en —T ags—A d v e n tiste n : g ü ltig . 10. G e se llsc h a ft der B ib elforsch er: g ü l tig. 11. D ie S ä k u la r e M issio n sb ew eg u n g „E p ip h an ie”: g ü ltig . 12. Z eu gen J e hovas: im L ich t der T a u fg ü ltig k e itsk r ite r ie n darf fe s tg e s te llt w erd en , dass sie das sa k ra m en ta le Z eich en r ic h tig v o llz ie h e n und so m it ein M in im u m der B ed in g u n g en e r fü lle n . D ie ih r e r se its e r te ilte T a u fe k ö n n te so m it fü r g ü ltig g e h a lten w erd en . 13. C h ristian S cien ce: b efü rw o rtet ü b erh a u p t k e in e T aufe. 14. S itz G ottes und des L am m es... h a t k e in e T au fe.
D er V erfa sser k o m m t zum S ch lu ss, d ass ein eh rlich er und o ffiz ie lle r D ia lo g in solch ein er w ic h tig e n A n g e le g e n h e it z w isch en den K irch en und c h r is tli ch en G em ein sch a ften in P o le n ä u sse r t v o n n ö ten w ä re