• Nie Znaleziono Wyników

Jedność Kościoła w ujęciu "Dekretu o ekumenizmie"

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jedność Kościoła w ujęciu "Dekretu o ekumenizmie""

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Moysa

Jedność Kościoła w ujęciu "Dekretu o

ekumenizmie"

Collectanea Theologica 37/2, 5-16

(2)

A

R

T

Y

K

U

Ł

Y

KS. STEFAN MOYSA SJ, WARSZAWA

JEDNOŚĆ KOŚCIOŁA W UJĘCIU DEKRETU O EKUMENIZMIE

Jedność założonego przez C hrystusa Kościoła jest zasadniczym jego elem entem uw ydatnionym w wypowiedziach Pism a św. Nie sposób zrozumieć n a tu ry Kościoła takiej, jaką przedstaw ia Nowy Testam ent, jeżeli się nie założy tej zasadniczej praw dy.

W szystkie określenia Kościoła, które spotykam y w Piśmie św. tę jedność zakładają i na niej budują. Kościół jest Ciałem Chrys­

tusa, ale to ciało może być tylko jedno (1 K or 12, 13; Rz 12, 4). O kreślenia takie jak: Kościół jedyna owczarnia (J 10, 16), Kościół budowla Boża (1 K or 3,9), czy dom Boży (1 Tym 3,15), Kościół rola Boża (1 K or 3,9), na jedność tę w yraźnie w skazują (por. KK 6). Cechy tej jedności w C hrystusie w ym ienia Apostoł w liście do Efezjan: „Jedno jest ciało i jeden Duch, jak też zostaliście wez­ w ani w jednej nadziei w ezwania waszego. Jeden jest Pan, jedna w iara, jeden chrzest. Jed en jest Bóg i Ojciec wszystkich, który jest i działa ponad w szystkimi, poprzez w szystkich i we w szyst­ kich” (Ef 4,4—6).

Podstaw dla jedności Kościoła należy szukać w zbierającym

„w jedno”, zbawczym działaniu Chrystusa. C hrystus przyw raca

zerw aną jedność m iędzy Bogiem a ludźmi, niszczy pow stały m u r nieprzyjaźni, przez swoją krew godzi niebo z ziemią (Kol 1, 20). Przyw racając pokój ludzi z Bogiem C hrystus łączy rozdzielonych przez grzech ludzi pomiędzy sobą (J 11,52). Przejaw em tego dzia­ łania C hrystusa jest Kościół. W nim czynne s ^ siły, które przed­ łużając działalność C hrystusa tw orzą w linii pionowej więź ludzi z Bogiem, a równocześnie w linii poziomej więzy rodziny ludzkiej i Bożej zarazem. Dlatego Sobór W atykański II mówi, ,,że Kościół jest w C hrystusie niejako sakram entem , czyli znakiem i narzę-: dziem w ew nętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego ro­ dzaju ludzkiego” (KK 1).

(3)

6 K S . S T E F A N M O Y S A S J

D ekret o ekum enizm ie w skazuje na czynniki spraw ujące i utrzym ujące jedność Kościoła. Pierw szym z nich jest sakram ent Eucharystii. Jej rolę znaku i przyczyny jedności dostrzegli już Ojcowie Kościoła, nazyw ając ją „M istycznym Ciałem Chrystusa”. Nie rozumieli tego w sposób symboliczny, ale chcieli w yrazić prawdę, że rzeczywiste ciało Chrystusa obecne w Eucharystii jest typem i symbolem jediności Kościoła. Tak jak ciało fizyczne C hry­ stusa stanowi jedno w wielkości swoich członków, tak Kościół m usi też być jeden złożony z w ie lu 1. Leon X III zaś w swojej encyklice „Mirae Caritatis” z 28 m aja 1902 roku podkreśla, że z Eucharystii Kościół czerpie całą swoją siłę, chwałę, całe swoje nadprzyrodzone wyposażenie. Dlatego też złączenie w iernych z Chrystusem w Eucharystii spraw ia ich łączność i więź wzajemną. Zabrać Eucharystię z Kościoła byłoby równoznaczne ze zniszcze­ niem jego jedności.

D rugą zasadą jedności jest Duch Święty, k tóry mieszka w w ie­ rzących, kieruje nimi i zespala wszystkich w Chrystusie. To pod­ kreślenie „pneum atologicznej” n atu ry Kościoła w Dekrecie jest bardzo ważne, gdyż w skazuje na istotne więzy jedności, podczas gdy do niedaw na kładziono w yłączny nacisk na elem enty łączące Kościół jako społeczność widzialną i instytucję.

D ekret jednak nie pomija i widzialnych czynników jedności. W ymienia szczególnie Kolegium D w unastu z Piotrem na czele, którem u C hrystus polecił pasienie owiec w w ierze i doskonałej jedności, z tym że jedynym fundam entem Kościoła pozostaje On sam. Urząd Piotrow y zaś wraz z Kolegium ma trw ać w swoich następcach do końca wieków, tak że w Kościele nie ustanie nigdy w idzialny znak jedności.

Jedność ta nie jest w ynikiem ludzkich rachub i wysiłków, ale darem Bożym. Rodzi się ona ze związku istniejącego między K oś­ ciołem a jedynym Chrystusem . C hrystus jest jej podstawą, środ­ kiem, czynnikiem nadającym organiczną zwartość.

Obok tej wyżej przytoczonej jedności statycznej, której w swo­ jej zasadniczej formie Kościołowi nigdy nie zabraknie, istnieje jednak i inna, którą moglibyśmy nazwać dynamiczną. Jedność może w zrastać. Ten w zrost ,,w w yznaw aniu jednej w iary, we wspól­ nym spełnianiu k u ltu Bożego oraz w braterskiej zgodzie rodziny Bożej” (DE 3) spraw uje Chrystus za pośrednictwem następców

1 Taką interpretację podaje H. de L u b a c , Corpus M ysticum , P aris 1944.

(4)

J E D N O Ś Ć K O Ś C IO Ł A W U JĘ C IU D E K R E T U 7

apostołów z papieżem na czele przez to, że głoszą oni Ewangelię, udzielają sakram entów i rządzą w miłości ludem Bożym.

Jedność Kościoła będąc darem stanowi równocześnie zadanie dla tych, którzy do niego należą. Ich jedność z Chrystusem i m ię­ dzy sobą w inna być zam anifestow ana na zewnątrz. Wspólna w ia­ ra, wspólne uczestniczenie w liturgii, w zajem na miłość i zgoda, pomoc braterska, to wszystko, co zostało spraw ione przez Chry­ stusa, nie będzie dane bez żadnego w ysiłku ze strony człowieką. Przez otw artość na łaskę i w spółpracę z nią człowiek uczestniczy w coraz większej realizacji jedności Kościoła.

Co innego jedność, co innego brak wszelkiego zróżnicowania. Jedności Kościoła nie można pojmować jako m onolitu. Przeciw ­ staw ia się tem u Paw łow e pojęcie Kościoła jako Ciała (1 Kor 12,27—28). Ciało zakłada rozmaitość członków i funkcji. Poszcze­ gólne organy tego ciała m ają różne zadania do spełnienia. Jed ­ ność Kościoła może być tylko jednością w wielości. Zróżnicowa­ nie to nie sprzeciwia się jedności, owszem ukazuje we fragm en­ cie bogactwo tajem nicy Chrystusow ej, która jest niepojęta w swo­ jej szerokości, długości, wysokości (por. Ef 3,18).

Teologiczny stan chrześcijańskich społeczności odłączonych

W założonym przez C hrystusa jednym Kościele pow stały z bie­ giem czasu pewne spory, które doprowadziły do oderw ania sze­ regu Społeczności od pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim. Obecnie bardzo wiele czynników przeszkadza w urzeczyw istnieniu tej pełnej utraconej niegdyś łączności (por. DE 3). Nie mniej jednak obecny stan chrześcijaństw a jest zupełnie inny niż w okre­ sie, w którym nastąpiły rozłamy. D ekret podejm uje próbę i daje w ytyczne dla teologicznego określenia stanu tych Społeczności, takiego jakim on jest w łaśnie dzisiaj. Próbuje więc dać odpowiedź na pytanie, czym są w oczach Kościoła katolickiego Społeczności chrześcijańskie od niego odłączone i czy jest jakaś łączność m ię­ dzy nim i a Kościołem katolickim.

Na to ostatnie pytanie D ekret odpowiada twierdząco. Mimo u tra ty pełnej w spólnoty z Kościołem katolickim, Społeczności te nie utraciły całości apostolskiego dziedzictwa, nie przestały być Społecznościami chrześcijańskim i. Depozyt w iary, chociaż uszczup­ lony, trw a w nich nadal i zachowuje zdolność regenerow ania chrześcijan, członków tych Społeczności. W istocie rzeczy dzia­

(5)

8 K S . S T E F A N M O Y SA S J

łanie łaski, które tu spotykam y stanow i praw dziw ą tajemnicę. Według w iary katolickiej bowiem dziedzictwo objawienia chrześ­ cijańskiego jest w tych społecznościach niepełne i szerzą one nauki w pew nym stopniu błędne. Z drugiej strony przekazują jednak z pokolenia na pokolenie prawdziwe w artości chrześcijańskie i dlatego odgryw ają określoną rolę w tajem nicy zbawienia, co sobór w yraźnie stw ierdza w słowach: „Same te Kościoły i od­ łączone Wspólnoty, choć w naszym przekonaniu podlegają b ra­ kom, wcale nie są pozbawione znaczenia i w agi w tajem nicy zba­ wienia. Duch C hrystusa nie w zbrania się przecież posługiwać nim i jako środkam i zbawienia, których moc pochodzi z samej pełni łaski i praw dy, powierzonej Kościołowi katolickiem u” (DE 3).

W szczególności moc uświęcającą i zdolność udzielania rze­ czywistego życia łaski posiada — zależnie od w arunków każdej wspólnoty — w iele obrzędów, które spraw ują chrześcijanie odłą­ czeni (por, DE 3). Na przykład protestancka Wieczerza, w edług niektórych teologów katolickich, odgrywa rolę „pragnienia Eucha­ ry stii”, stanowi kom unię duchową i uczestnictwo w prawdziwej Eucharystii, a jako taka jest dla przyjm ującego źródłem ła s k i2.

Przez tak w yraźne stw ierdzenia sobór ostatecznie przezwy­ ciężył postawę teologiczną do niedaw na jeszcze dość powszechną, która rozważała możliwość zbawienia poza granicam i widzialnego Kościoła jedynie w stosunku do jednostek. U trzym yw ano przy tym, że poszczególny chrześcijanin nie należący do Kościoła kato­ lickiego może się zbawić, ale dzieje się to m im o przynależności do społeczności, której jest członkiem. W brew tem u z tw ierdzeń soboru w yraźnie w ynika, że zbawia się on w Społeczności i przez

Społeczność, do której należy.

Elem enty Kościoła

Zbawcze działanie społeczności chrześcijańskich uzyskuje swoje częściowe w yjaśnienie w teorii elem entów Kościoła. Posiadanie tych elem entów jest czynnikiem, k tó ry łączy Społeczności chrześ­ cijańskie z Kościołem katolickim , tak że mimo b raku pełnej z nim wspólnoty istnieje m iędzy nimi pew na zaczątkowa jedność. Z ele­ m entów tych D ekret o ekumenizmie w ym ienia przykładowo spi­ sane Słowo Boże, w iarę, nadzieję, miłość oraz inne w ew nętrzne

2 Por. E. S c h i l l e b e e c k x , C hrystus, Sakram ent spotkania z Bogiem , K raków 1966, s. 235—237.

(6)

J E D N O Ś Ć K O Ś C IO Ł A W U J Ę C IU D E K R E T U 9

dary Ducha Świętego i w ydzialne dobra (por. DE 3). P rzy innych okazjach D ekret w ym ienia w tym samym kontekście sakram enty w szczególności chrzest i Eucharystię (por. DE 15, 22; KK 15).

Teoria elem entów Kościoła, czy śladów Kościoła (vestigia Ecclesiae) m iała od daw na swoje miejsce w teologii niekatolic­ kiej i katolickiej. W yrażenia „vestigia Ecclesiae” pierw szy w tym kontekście użył Kalw in, chociaż sama rzecz znajduje się wcześ­ niej jeszcze u L u tra 3. Powiada on, że „papiści” podobnie jak sta-

rotestam entow i żydzi zachowali dzięki m iłosierdziu Bożemu resztki Kościoła Chrystusowego mimo, że zasłużyli sobie, aby Bóg im je odebrał. Bóg jednak nie chciał, aby jego Kościół został całkowicie zniszczony. W czasach dzisiejszych zagadnieniem „śla­ dów Kościoła” zajęła się Światowa Rada Kościołów, k tóra w tak zwanym dokumencie z Toronto utrzym uje, że Kościoły, które są członkami Rady, uznają na ogół w innych Kościołach istnienie śladów Kościoła Chrystusowego, takich jak przepow iadanie słowa, nauczanie Pism a św. 1 inne. Te ślady Kościoła są jakby w ezwa­ niem i ferm entem prowadzącym do uznania pełni praw dy, są

zatem potężnymi narzędziam i jed n o ści4.

W teologii katolickiej teoria elementów Kościoła znajduje się dziś w stadium rozw oju głównie dzięki dyskusjom związanym z D ekretem o ekum enizm ie. D okum enty soborowe zarzuciły w y­ rażenie „vestigia” a mówią o „ elem entach” i „dobrach”, o „ ele­

m entach uświęcenia i pra w d y”, o „ darach w łaściw ych Kościołowi C hrystusow em u”, co jest zrozumiałe, jeżeli się zauważy, że w sło­

wie „vestigia” k ry je się zawsze pewien w ydźwięk pejoratyw ny świadczący o nienależytym uznaniu tych darów. N ajpełniejsze określenie elem entów Kościoła daje G. T h i 1 s, k tó ry uważa je za „autentyczne w artości chrześcijańskie należące do Kościoła i znajdujące się w Kościołach i Społecznościach nierzym skich na skutek s tru k tu ry tych Społeczności” 5.

Dobra Kościoła są szczególnie w yraźnie widoczne u praw o­ sław nych chrześcijan posiadających jak wiadomo ważne sak ra­ m enty, wśród których szczególną rolę dla spraw y jedności odgry­ w ają Eucharystia i kapłaństw o w raz z biskupstw em . Poza tym zachowali oni niem al integralnie pierw otną trady cję w iary apo­

8 Odnośne cytaty u G. T h i 1 s a. Histoire doctrinale du m ouvem ent

oecuménique, Louvain2 1962.

4 Por. Deklaracja z Toronto: Die K irche, die K irchen und der ö k u m e n i­

sche Rat der K irchen, w: Die Einheit der Kirche. M aterial der ökum enischen Bewegung, M ünchen 1965, s. 251—261.

(7)

10 K S . S T E F A N M O Y S A S J

stolskiej w raz z czcigodnymi zwyczajami i bogatym dziedzictwem liturgicznym. N ajw ażniejszym zaś elem entem Kościoła znajdują­ cym się również w społecznościach protestanckich i posiadającym na skutek tego bardziej uniw ersalne ekum eniczne znaczenie jest chrzest. Powiada o nim D ekret o ekumenizmie: ,,Poprzez sakra­ m ent chrztu, ilekroć się go udziela należycie, stosownie do P ań ­ skiego ustanow ienia i przyjm uje w odpowiednim usposobieniu duszy, człowiek zostaje prawdziwie wcielony w C hrystusa ukrzy­ żowanego i uwielbionego i odradza się ku uczestnictw u w życiu Bożym wedle owych słów Apostoła: «We chrzcie zostaliście ra ­ zem z nim pogrzebani, w nim też powstaliście przez w iarę w po­ tęgę Boga, który go wskrzesił» (Kol 2,12).

Wobec tego chrzest stanowi sakram entalny węzeł jedności trw ający między w szystkim i przezeń odrodzonymi. Wszelako chrzest sam przez się jest jedynie pierwszym zaczątkiem, jako że całkowicie zmierza do osiągnięcia pełni życia w Chrystusie. Za­ tem chrzest ma prowadzić do pełnego w yznaw ania w iary, całko­ witego wcielenia w ustanow iony przez C hrystusa zespół środków, wreszcie do pełnego wszczepienia w eucharystyczną wspólnotę” . (DE 22).

Podobnie jak inne sakram enty chrzest jest skutkiem dzia­ łania i urzeczyw istniania się Kościoła jako prasakram entu. „W ierni przez chrzest wcieleni są do Kościoła, dzięki otrzym anem u zna­ m ieniu przeznaczeni są do uczestnictwa w kulcie religii chrześ­ cijańskiej, i odrodzeni jako synowie Boży, zobowiązani są w y­ znawać przed ludźm i w iarę, którą otrzym ali od Boga za pośred­ nictw em Kościoła” (KK 11). Skutkiem chrztu jest między inny­ mi wcielenie do społeczności Kościoła. Chrzest nie może odby­ wać się w izolacji. Gdziekolwiek udzielony jest ważnie, tam ochrzczony zostaje przy jęty do społeczności zbawienia, zostaje ochrzczony, jedno ciało” (1 Kor 12, 12), wchodzi w związek ży­ ciowy z Chrystusem . Dlatego tam, gdzie udziela się chrztu obecny jest równocześnie Kościół Chrystusowy. Przez ważne otrzym anie chrztu w jakiejkolw iek społeczności, dziecko, a w w ypadku po­ siadania odpowiedniej dyspozycji, o której istnieniu nie ma pod­ staw 3o w ątpienia, człowiek dorosły uzyskuje niezniszczalny zwią­ zek z Kościołem i Chrystusem. Związek ten stw arza prawdziwe więzy braterskie między chrześcijanami, o których kard. B e a powiedział, że są silniejsze niż wszelkie dzielące ich ró żn ice6.

6 Por. przem ówienie do obserw atorów z dnia 15. X. 1962 roku, Docu­ m entation catholique 59 (1962) 1423.

(8)

J E D N O Ś Ć K O Ś C IO Ł A W U JĘ C IU D E K R E T U 11

Dlatego można było nazwać chrzest praw dziw ym sakram entem ekum enicznym 7.

Elem enty Kościoła są to w artości posiadające ch arak ter ekle­ zjalny, to znaczy niosące w sobie coś z prawdziwego Kościoła Chrystusowego. Elem enty te mogą być niewidzialne, jak na przy­ kład łaska, lub widzialne, jak sukcesja apostolska. Mogą one sta­ nowić pewne doskonałości należące w sposób istotny do C hry­ stusowego Kościoła, tak że żadnego z tych elem entów nie może w Kościele zabraknąć, lub mogą to być doskonałości przypadłoś­ ciowe. Chociaż w ierzym y, że Kościół katolicki w swojej widzialnej postaci posiada pełnię środków łaski i całość tych elementów, to jednak nie jest wykluczone, że jakiś k onkretny elem ent może lepiej się rozwinąć i Bóg może za jego pośrednictwem lepiej dzia­ łać w jakiejś Społeczności odłączonej niż w instytucjonalnej rze­ czywistości Kościoła katolickiego. Posiadanie w szystkich elem en­ tów Kościóła przez Kościół katolicki nie pociąga jeszcze za sobą autom atycznie faktu, że elem enty te muszą istnieć w Kościele w m aksym alnym stopniu żywotności. Dzięki m iłosiernem u działa­ niu Bożemu może się zdarzyć, że niektóre w artości prawdziwie kościelne spraw iają większe skutki w Społeczności odłączonej, niż w Kościele katolickim 8.

Dalszą właściwością elem entów Kościoła jest to, że nie są one elem entam i statycznym i, niezmiennymi. Nie są „czcigodnymi ru i­ nam i” i nie można ich pojmować jako resztek prawdziwego Koś­ cioła, które przypadkowo znalazły się poza nim. Są to wartości żywe, dynamiczne, rozw ijające się. Powiada K onstytucja o Koś­ ciele, że „jako właściwe d ary Kościoła Chrystusowego nakłaniają (one) do jedności katolickiej” (KK 8). W Społecznościach odłączo­ nych mogą one odgryw ać rolę zaczynu, k tó ry przetw arza całość tej Społeczności i prom ieniuje na elem enty jeszcze nie ogarnięte powszechnością katolicką, nakłaniając je do pełnego zjednocze­ nia z Kościołem Chrystusowym . Zapewne są one w jakiś sposób narzędziem Ducha Świętego w przyw róceniu jedności, co oczy­ wiście nie wskazuje, aby było to działanie autom atyczne i do­ konywało się bez świadomego współdziałania w szystkich chrześ­ cijan.

Zasadniczą trudnością w problem atyce elem entów Kościoła

7 P. B r u n n e r cyt. przez T. S a r t o r y, Die ökum en isch e Bewegung

und die Einheit der K irche% M eitingen 195, s. 183.

8 Por. G. B a u m , La réalité Ecclésiale des autres Eglises, Concilium (1965) z. 4, 76—78.

(9)

12 K S . S T E F A N M O Y S A S J

jest pytanie, jak pogodzić istnienie istotnych w artości Kościoła Chrystusowego w Społecznościach chrześcijańskich z organiczną jednością tych Społeczności. Każda chrześcijańska W spólnota bo­ wiem nie stanow i zbioru niepowiązanych ze sobą elementów, ale posiada w łasną fundam entalną intuicję religijną, k tó ra ją w za­ sadniczy sposób determ inuje i nadaje w ierze przez nią w yzna­ w anej logiczną zwartość. Posiada też w łasne trad y cje religijne, środki uświęcenia, zwyczaje. Elem enty Kościoła Chrystusowego istniejące w tych Społecznościach muszą z całością harmonizować, gdyż inaczej byłyby „ciałem obcym” i działałyby na nią rozkła- dająco. Należą jednak do innej organicznej całości. Tak jak ka­ mienie m arm urow e ukazujące się na powierzchni ziemi są oznaką obecności m arm urow ej skały, ukryw ającej się w głębi, tak też i elem enty Kościoła Chrystusowego, gdziekolwiek istnieją, w ska­ zują na inną rzeczywistość transcendentną w stosunku do po­ szczególnych Społeczności. Mimo tych tru d n y ch do pogodzenia danych można na pewno powiedzieć, że elem enty te wzbogacaja i uzupełniają poszczególne społeczności chrześcijańskie i dzięki

swej sile w ew nętrznej prowadzą je do pełni katolicyzmu.

Nowa wizja misterium Kościoła

Teoria elem entów Kościoła rzuca pewne światło na samą jego n atu rę i dopomaga do uprzytom nienia sobie wielkości jego tajem ­ nicy. Jak wiadomo n a tu ra Kościoła jest szczególnym przedmio­ tem badań teologicznych od la t kilkudziesięciu. W m iarę, jak uprzytam niano sobie coraz to bardziej w ew nętrzną istotę Kościoła jako społeczności nadprzyrodzonej, pow staw ał problem , jaki jest stosunek tej nadprzyrodzonej rzeczywistości Chrystusowego Ciała do jej zew nętrznego znaku, a więc Kościoła jako stru k tu ry in sty­ tucjonalnej. Encyklika Piusa X II „M ystici Corporis" z dnia 29 czerwca 1943 roku ściśle identyfikuje te dwie wielkości, gdy twierdzi, że Kościół rzym skokatolicki i Ciało Mistyczne C hrystu­ sa są jedną i tą samą rzeczywistością. Tw ierdzenie to, które za­ kłada encyklika „M ystici Corporis", wzmocnione jest jeszcze w encyklice „H um ani Generis” 9.

Ten p unkt w idzenia stw arzał jednak w ielkie trudności teolo­ giczne zwłaszcza, jeżeli chodzi o w ytłum aczenie zagadnienia przy­

(10)

JE D N O Ś Ć K O Ś C IO Ł A W U J Ę C IU D E K R E T U 13

należności do Kościoła Chrystusowego chrześcijan odłączonych od widzialnej w spólnoty z Kościołem katolickim. W dyskusji, która nastąpiła po encyklice, wielu teologów traktow ało to za­ gadnienie z punktu w idzenia czysto prawnego, przyznając przy­ należność do Kościoła we właściwym sensie jedynie katolikom. Inni chrześcijanie byli tylko „przyporządkow ani” do Kościoła, przy czym nie bardzo tłumaczono, na czym polega to przypo­ rządkow anie i w jaki sposób w ystarczy ono do zbawienia chrześ­ cijanina nie należącego do widzialnej w spólnoty Kościoła kato­ lickiego.

W ciągu dyskusji soborowych, w związku z pogłębionymi bada­ niam i teologicznymi dotyczącym i zwłaszcza elem entów Kościoła, zaczęto sprawę rozważać na innej płaszczyźnie. Okazała się ko­ nieczność pogłębienia tw ierdzenia encykliki „Mystici Corporis” , przy zachowaniu jej zasadniczej treści. Przeciwko m aterialnej identyfikacji Kościoła jako społeczności i Mistycznego Ciała C hry­ stusa w ystąpił k ardynał L e r c a r o, k tóry powiedział między innym i: „Rozważanie Kościoła jako społeczności i jako M istycz­ nego Ciała C hrystusa w yraża dwa różne aspekty tej samej rzeczy­ wistości. Te dwa aspekty pokryw ają się całkowicie jeżeli chodzi o istotę rzeczy i zgodnie z wolą Boskiego Założyciela Kościoła. Ale te dwa aspekty nie mogą być utożsam iane jeżeli chodzi o porzą­ dek egzystencjalny i historyczny. Pod tym kątem widzenia nie m ają oba pojęcia zawsze jednakowego zakresu i zachodzi między nim i pew ne napięcie, które będzie trw ało do końca ludzkiej historii. Dopiero po w ypełnieniu dziejów okaże się całkowita jedność Koś­ cioła i Ciała Mistycznego” 10.

Wypowiedź ta była jedynie prostym wyciągnięciem wniosku z faktu istnienia poza w idzialnym i granicam i Kościoła katolickiego elem entów prawdziwego Kościoła Chrystusowego. Skoro więc poza tym i granicam i istnieje na przykład łaska uświęcająca, która jest zawsze łaską Chrystusa, musi On być obcny w Społecznościach chrześcijańskich przez swoje zbawcze działanie. Społeczności te są więc w jakiś sposób związane z organizmem zbawczym Koś­

cioła. ’

Aby ten fak t wyrazić, podjęto szereg w ażnych zm ian w osta­ tecznym sform ułow aniu K onstytucji o Kościele, w stosunku do schem atu z roku 1963 przygotowującego tę K onstytucję. Podczas gdy schem at zaw ierał w yrażenie: „Społeczność widzialna i ciało

10 Cyt. według J. C. H a m p e, Ende der Gegenreformation? Das Konzil.

(11)

14 K S . S T E F A N M O Y S A S J

mistyczne C hrystusa nie są dwoma rzeczami lecz jedną” , ostatecz­ ny tekst K onstytucji powiada: „Wyposażona zaś w organa hie­ rarchiczne społeczność i zarazem mistyczne Ciało Chrystusa... nie mogą być pojm owane jako dwie rzeczy odrębne; przeciwnie tw o­ rzą one jedną rzeczywistość złożoną, k tóra zrasta się z pierw iastka boskiego i ludzkiego” (KK 8). W tym sam ym paragrafie została dokonana jeszcze ważniejsza zmiana. Podczas gdy schem at z 1963 roku powiadał: „Ten zaś Kościół... ustanow iony i zorganizowany na tym świecie jako społeczność, to jest Kościół katolicki” , tekst definityw ny mówi: „Kościół ten ustanow iony i zorganizowany na tym świecie jako społeczność, trw a w Kościele katolickim...” (KK 8 )n .

O statnie dokum enty pogłębiły więc bardzo tw ierdzenie ency­ kliki ,,M ystici Corporis” odnośnie identyfikacji Ciała Mistycz­ nego i Kościoła katolickiego. U nikają zbytnio m aterialnej iden­ tyfikacji tych dwóch wielkości jako jednej i tej samej rzeczy bez żadnego zróżnicowania. U trzym ują w dalszym ciągu, że Koś­ ciół katolicki jest praw dziw ym Kościołem Chrystusowym . Koś­ ciół katolicki je st zatem w swojej formie zew nętrznej i insty­ tucjonalnej praw dziw ym wcieleniem Kościoła Chrystusowego, któ ry się w nim realizuje we wszystkich swoich cechach istot­ nych. Można wskazać na Kościół katolicki i powiedzieć: „to jest Kościół C hrystusow y”, przy czym nie można tego uczynić w sto­ sunku do żadnej innej społeczności. Równocześnie poza Kościołem katolickim istnieją Społeczności, które posiadają elem enty ekle­ zjalne i znajdują się w łączności z Kościołem Chrystusowym . Można je uważać za pewne niedoskonałe i podlegające brakom realizacje Kościoła Chrystusowego, ale w każdym razie Kościół Chrystusow y jest w nich w jakiś sposób obecny, bo obecna jest łaska, przez k tó rą C hrystus zbawia członków tych Społeczności.

Z dokum entów Soboru W atykańskiego II w yłania się więc nowa, bardzo jeszcze niedoskonała, ale pogłębiona w izja m isterium Kościoła. Kościół ujaw nia się w niej jako rzeczywistość złożona, wspólnota złączona więzami zarówno nadprzyrodzonym i, którym i są przede wszystkim Duch Św ięty i jego dary, jak też więzami widzialnymi jak w yznawanie w iary, sakram enty, hierarchia. Po­ szczególne społeczności lokalne składające się na całą społeczność Kościoła, znajdują się ze sobą w pewnej wspólnocie, która może być bardziej lub m niej intensyw na zależnie od intensywności w ię­

(12)

J E D N O Ś Ć K O Ś C IO Ł A W U J Ę C IU D E K R E T U 15

zów nadprzyrodzonych zachodzących między nimi. N atu ra tych więzów łączących Społeczności chrześcijańskie niekatolickie z Koś­ ciołem katolickim, stosunek tych społeczności do Kościołów lokal­ nych, oto zagadnienia otw arte do dalszych badań, które bliżej w yjaśnią m isterium Kościoła, dalekie jeszcze od wyczerpania. K ry ją się tu taj w ielkie możliwości spotkania ekumenicznego, gdyż pojęcie Kościoła w teologii protestanckiej nie jest również w y­ starczająco opracowane. Ze strony katolickiej zaś ekum eniczne znaczenie nowej w izji m isterium Kościoła nakreślonej przez do­ kum enty soborowe o. D um ont w ten sposób określa: „Kościół rzym skokatolicki począł osądzać stan innych Kościołów i społecz­ ności kościelnych, odnosząc je do pojęcia Kościoła, które go prze­ wyższa i do którego pragnie odnieść się też sam jako do w łasnej

normy. Uważa on jednak nadal, że mimo wielu słabości w swoim życiu pozostał jej w ierny, utrzym ując wszystkie jej podstawowe zasady” 12.

UNITE DE L’EGLISE SELON LE DÉCRET CONCILIARE SUR L’OECUMÉNISME

Le prem ier chapitre du Décret sur l ’oecuménisme présente la conception catholique de l'unité de l’Eglise. Le décret souligne le fait que cette unité est clairem ent exprim ée dans le Nouveau Testam ent. Il distingue l ’unité fondam entale, d ’aspect statique, qui, selon notre foi, dem eure d ’une m anière inam issible dans l’Eglise catholique, et une unité d’aspect dynam ique, qui dans l’intention du Christ, ne doit pas cesser de croître.

Les diverses Com m unautés chrétiennes, issues des divisions au cours des siècles, tout en ayant perdu le pleine communion avec l’Eglise catholique, gardent cependant avec elle une certaine union im parfaite. Un des traits d ’union entre ces com m unautés diverses et l’Eglise catholique est constitué p a r les élém ents authentiques de l’Eglise du Christ, qu’elles ont conservé, comme p ar exemple les écrits inspirés, la foi, l’espérance, la charité et les sacram ents. Un des élém ents essentiels est le baptêm e, qui noue e n tre les chrétiens un lien de fratern ité, plus solide que to u t ce qui les divise. Ces élém ents possèdent un caractère ecclésial, c’est à dire qu’ils com portent quelque chose de la véritable Eglise du Christ. Bien que l ’Eglise catholique possède la plénitude de ces élém ents et des moyens de salut, comme nous le croyons, il peut cependant arriv er que l’un ou l’au tre de ces éléments ait reçu un développem ent plus plénier dans certaines des com m unautés séparés.

Le fait de reconnaître l’existence de ces éléments dans les comm unautés séparées im plique une nouvelle vision du m ystère de l’Eglise. Dans les encycliques „M ystici Cooporis” et „Hum dni generis” nous lisons que l’Eglise

12 C. J. D u m o n t . - Les Eglises non-rom aines dans le m ystère de

(13)

16 K S . S T E F A N M O Y S A S J

catholique et le Corps M ystique du C hrist constituent une seule et même réalité. A la lum ière de la Constitution dogm atique de l'Eglise et du Décret sur l'oecum énism e il fa u t nuancer cette affirm ation: en effet l'Eglise catho­ lique et le Corps M ystique constituent une seule réalité, mais une réalité complexe. Le texte de la Constitution déclare que l'Eglise du C hrist subsiste dans l’Eglise catholique et non pas qu ’elle se confond absolum ent avec elle. Il reje tte donc une identification purem ent m atérielle.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zawarte w tabeli 5 oszacowania dla modeli pozwalają stwierdzić, że w przypadku ogłoszeń wskaźnika bezrobocia w Polsce obserwuje się statystycznie istotny spadek

Efektywne i skuteczne zarządzanie jakością, determinujące wysoki poziom jakości produktów w organizacji, wymaga ukształtowania pewnego typu spe- cyficznej

Celem niniejszej pracy jest zbadanie dynamiki nieliniowego modelu Hicksa ze szczególnym uwzględnieniem atraktorów okresowych i quasi-okresowych, opisanie mechanizmów prowadzących

Pozostawia to niejasność co do kwalifi- kacji niektórych wypowiedzi (przykład określenia prezydenta jako „największego nieroba” uważam za bardzo dobrą ilustrację tej

Zakład Prawa Konstytucyjnego Porównawczego w Katedrze Prawa Konsty- tucyjnego, Wydział Prawa i Administracji, Uniwersytet Łódzki. Sobczak Jacek, dr – adiunkt, Katedra

Furthermore we have shown that by combining this approach with existing distributed solvers, such as ADMM and PDMM, we can solve specific problem classes including linearly

ICESat data over ~700 glaciers are enough to assess trends in glacial thickness change on the Tibetan Plateau which hosts ~37,000 glaciers.. Impact of

Głoszenie Chrystusa w nowej sytuacji Europy Wschodniej domaga się zatem nowej świadomości ekumenicznej, która winna pro- wadzić do nowego stylu działalności