• Nie Znaleziono Wyników

Biuleyn ekumeniczny

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuleyn ekumeniczny"

Copied!
23
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Miziołek

Biuleyn ekumeniczny

Collectanea Theologica 38/4, 113-134

(2)

C ollectanea T heologica 38(1968)f. IV

BIULETYN EKUMENICZNY

Zawartość: I. W IA DOM OŚCI Z P O L S K I I ZE ŚW IA TA . 1. T ydzień e k u ­ m eniczny w arc h id iec ez ji po zn ań sk iej i n iek tó ry ch innych diecezjach P olski. 2. W yw iad p a tria rc h y A leksego. 3. E kum eniczna k o n fe re n c ja w B elgradzie. 4. S p o tk an ie k o n su lta ty w n e w Z agorsku. II. D IA LO G M IĘD ZY W Y ZN A N IO ­ WY. 1. D ialog p raw o sła w n o -a n g lik a ń sk i. 2. D ialog k a to lic k o -a n g lik a ń sk i. 3. D ialog k a to lic k o -lu te ra ń sk i. III. W SK A ZA N IA PR A K TY C ZN E. W spólne św iadectw o c h rz eśc ija ń sk iej m iłości bliźniego k

I. W IA DOM OŚCI Z P O L S K I I ZE ŚW IA TA

1. Tydzień ekum eniczny w archidiecezji poznańskiej i niektórych innych diecezjach Polski

•Już po raz trzeci, na za rząd zen ie ks. ab p a d ra A ntoniego B a r a n i a k a , n abo żeń stw a T ygodnia M odlitw o Jed n o ść C h rześcijan o d byw ały się w e w szy stk ich kościołach i k ap lica ch archidiecezji. Po raz p ie rw sz y obchodzono T ydzień M odlitw w ro k u 1966, chociaż w form ie b ardzo sk ro m n ej. N abożeń­ stw a sk ła d ały się z m o d litw i k ró tk ic h k o n feren c ji czy raczej alo k u cji d u sz p a­ sterzy .

W ro k u 1967 na p ro g ra m n abożeństw p rzygotow any w o p arc iu o m a te r ia ­ ły O środka W arszaw skiego złożyły się: Msza św. w o ty w n a O jed n o ść Kościoła i nabożeństw o Słow a Bożego. P a ra fie i kościoły o w iększej liczbie w iern y ch o d p raw ia ły oba te nabożeństw a, in n e p a ra fie i kościoły — jedno do w yboru. Do m a te ria łó w za w ierając y ch • te k s ty n abożeństw a Słow a, o b ja śn ie n ia w o ty - wy i szkice codziennych hom ilii, dołączona została in s tru k c ja d u sz p aste rsk a, za lecająca w y k o rz y sta n ie w szelkich środków d u sz p aste rsk ich ja k np. kolęda, katec h iza cja , k o n ta k ty in d y w id u a ln e, d la w y chow yw ania w ie rn y c h w duchu tro sk i o jedność ch rz eśc ija n i p o sta w y b ra te rs k ie j w obec B raci R ozłączonych.

W ro k u 1968 przy p o m n ian o w yżej podane zalecenia i podano ta k i sam p ro g ra m , w zbogacając go o now e te k sty czytań w czasie nab o żeń stw a Słow a, now e m od litw y i a k tu a ln e n a rok bieżący in ten cje. O bok fo rm u la rz a O je d ­

ność Kościoła dozw olono na p rz e m ia n posługiw ać się z fo rm u larze m O ro zk rze - w ien ie w iary. Ja k k o lw ie k T ydzień M odlitw o Jed n o ść p rz y p a d a w w y ją tk o ­

wo .nasilonym p rac ą d u sz p a ste rsk ą ok resie kolędy, to je d n a k d u sz p aste rze do­ k ła d a li sta ra ń , by n ab o żeń stw a o d p raw io n e by ły w sposób u roczysty i z jak najw ięk szy m udziałem w iern y c h .

1 R edaktorem niniejszego b iu le ty n u je st ks. W ładysław M i z i o ł e k , W arszaw a.

(3)

W pro w ad zając w ro k u 1966 re g u la rn e obchody T ygodnia E kum enicznego zatroszczono się rów nież o p rzy g o to w an ie d u ch o w ie ń stw a do p ro w ad zen ia tych tygodni. W yko rzy stan o d la tego celu o d b y w ające się w ok resie jesien n o - zim ow ym , raz w k ażdym m iesiącu , d n i sk u p ie n ia d la d u ch o w ie ń stw a P o z n a ­ nia i okolicznych d ek a n ató w . D ni sk u p ie n ia s k ła d a ją się z części ascetycznej i nauk o w ej. N aukow ą część listopadow ego i g ru dniow ego d n ia sk u p ie n ia w ro k u 1965 pośw ięcono p ro b lem aty c e ekum en iczn ej. K o lejn e re fe ra ty w y g ło ­ sili: ks. d r J a n P y t e l (w listopadzie) i ks. d r A le k sa n d e r B y s t r y , r e fe re n t a rc h id iec ez jaln y d la sp ra w ekum enicznych (w g ru d n iu ). K iero w n ik W y d zia­ łu D uszp astersk ieg o ks. bp d r T adeusz E 11 e r n a g ru d n io w y m dn iu sk u p ie ­ nia udzielił du szp asterzo m p ra k ty c z n y c h w skazów ek i w ypow iedział słow a x zachęty.

P ocząw szy od stycznia 1967 postanow iono styczniow y dzień sku p ien ia, tak w części ascetycznej (egzorta i nabożeństw o), ja k i n au k o w e j (k o n feren cja z d yskusją), pośw ięcić sp raw o m jedności ch rześcijan . Z arów no w styczniu 1967» ja k i 1968 n abożeństw o Słow a Bożego ce le b ro w a ł ks. bp F ran ciszek J e d w a b s k i . R e fe ra t n aukow y w 1967 w ygłosił ks. B y s t r y, a wT roku 1968 ks. P y t e l , p ro fe so r egzegezy i teologii ek u m en iczn ej w S em in a riu m D uchow nym w P o zn an iu .

Ja k k o lw ie k od la t trze ch w e w szy stk ich kościołach arc h id iec ez ji obchodzi się tydzień ekum eniczny, to szczególnie uroczyście czyni się to od la t pięciu w kościele OO. D o m inikanów w P oznaniu. OO. D o m in ik an ie w y p ra co w a li s ta ­ łe ram y tych n abożeństw . K ażdego dn ia nabo żeń stw a o d p raw ia n e są w in ­ te n c ji różnych w yzn ań ch rz eśc ija ń sk ich , w ielk ich relig ii niech rześcijań sk ich , a ta k że w in te n c ji n iew ierzących. D ostosow ane są też w sw ym ch a ra k te rz e , na ile to je st m ożliw e, do in te n c ji m odlitw . W ierni m a ją w ięc okazję u cz estn i­ czyć w e m szach św. w o b rzą d k u o rm iań sk im i b iz an ty ń sk o -sło w iań sk im ,

w n abożeństw ie Słow a w zorow anym na nabożeń stw ach K ościołów E w an g e­ lickich, czy nabo żeń stw ie w zorow anym na nab o żeń stw ach synagogalnych. N a ­ bożeństw om w in te n c ji niew ierzący ch tow arzyszą sp e cja ln ie d o b ran e te k sty m odlitew n e. K ażdego d n ia prelegenci, proszeni ta k ż e z in n y ch m iast, w y g ła ­ szają stosow ne do p rze d m io tu m o d litw k o n feren c je.

Tegoroczne dni m o d litw w kościele d o m in ik ań sk im z a in a u g u ro w ał m szą św. ks. abp d r A. B a r a n i a k . Słowo w stę p n e po E w angelii na te m a t

C h rześcijanin w obec e k u m e n iz m u w ygłosił ks. P y t e l . M ówca p o d k reślił

mocno konieczność i obow iązek w ierzących w C h ry stu sa an g ażo w an ia się w ru ch ekum eniczny. Po Mszy św. p rzem ów ił ks. a rc y b isk u p w sk az u ją c na osiągnięcia i tru d n o ści p ra c y zjednoczeniow ej.

Dzień d ru g i pośw ięcony był p raw o sła w iu . L itu rg ię w o b rzą d k u b iz a n ty ń ­ sk o -sło w iań sk im o d p raw ił ks. m gr R yszard P i ę t k a M IC z L u b lin a . O m ó­ w ił on rów nież obecną sy tu a c ję w y tw o rzo n ą po o sta tn ie j w izycie p a tria rc h y A t e n a g o r a s a I w Rzym ie.

S obota była dniem m o d litw w in te n c ji N aro d u W ybranego. Na w zór n a ­ b ożeństw synagogalnych odpraw iono w ieczorne nabożeństw o z cz ytaniam i P ism a św., śpiew am i psalm ów , częściowo w języ k u h e b ra jsk im i m o d litw am i synagogalnym i. Do przyciem nionego kościoła w niesiono p ro ce sjo n aln ie św iecz­ nik sied m io ram ien n y p rzy śpiew ie po h e b ra jsk u sp e cja ln ej m o d litw y S z'm a

Izrael. N abożeństw o p ro w a d ził ks. d r M ichał P e t e r z P oznania. T em atem

w ieczoru był Naród W y b ra n y w zapow iedziach i sp ełn ien iu .

B raciom p ro te sta n to m pośw ięcono niedzielę. W ieczorem o dpraw iono n a b o ­ żeństw o k o m u n ijn e w g przepisów K ościoła E w an g elick o -A u g sb u rsk ieg o . M elo­ die zapożyczono z m szału rzym skiego. W m iejsce p rze w id zia n ej k o n se k ra c ji kaznodzieja, ks. d r M arian W o l n i e w i c z , odczytał 11 rozdział lis tu św. P aw ła do K o ry n tian . U dzielono kom unii z k o m u n ik a n tó w zakonsekrow anych podczas Mszy św. N abożeństw o, odpraw io n e przez o. K a lik sta S u s z y ł ę OP, zostało p rz y ję te z dużą życzliw ością przez obecnych b rac i p ro te sta n tó w .

(4)

B IU L E T Y N E K U M E N IC Z N Y

115

W pon ied ziałek m odlono się w in te n c ji w szy stk ich p ozostałych g ru p ch rześcijan . Mszę św. w o b rzą d k u o rm ia ń sk im ce le b ro w ał ks. K azim ierz R o- m a s z k a n z W rocław ia. K o n fe re n c ję n a te m a t N ow e p r z e k ła d y P ism a św.

w słu żb ie jed n o ści w ygłosił ks. m g r E d w ard S z y m a n e k TC H R z P oznania.

B ardzo m ocno p o d k re śla ł p o trzeb ę w spólnych tłu m ac ze ń P ism a św. i p o s tu ­ low ał u tw o rze n ie ta k że w Polsce w sp ó ln ej ko m isji b ib lijn e j d la ek u m en ic z­ nego tłu m ac ze n ia P ism a św.

W torek dn. 23. 01. pośw ięcono hinduizm ow i. U rządzono sp e cja ln e n ab o ­ żeństw o o p a rte na m o d litw ac h i te k sta c h relig ii h in d u sk ie j. U rozm aicono je m uzyką in d y jsk ą. P odczas n ab o ż eń stw a urządzono zbiórkę na g ło d u jący ch w In d iach . O zbiórce ogłaszano ty d z ień w cześniej ta k , że w ie rn i m ogli się zao­ p a trz y ć w odpow iednie p ro w ia n ty . Podczas nab o żeń stw a zb ieran o do koszów m ąk ę, cu k ier, ryż, kasze itp . oraz p ieniądze. Z eb ran o p onad 300 kg żyw ności. Za zeb ran e p ien iąd ze za k u p io n a zo stała żyw ność i w o rk i na w y sy łk ę paczek. W ysyłką za ję ła się m łodzież a k a d em ick a sk u p io n a w m iejscow ym d u sz p a ­

ste rs tw ie ak ad em ick im . Po zbiórce k o n feren c ję p t. H in d u izm a C h rześc ija ń ­

stw o w ygłosił ks. d r M ichał C z a j k o w s k i z W rocław ia.

W ieczór dla niew ierzących m ia ł sp e cja ln y c h a ra k te r. S ta ra n o się stw orzyć coś w ro d z a ju „św ieckiego nabożeństw a*’, na k tó re m ogliby p rzy jść ta k ż e lu ­ dzie niew ierzący i z d e k la ro w an i ateiści. E lem entem p rzy p o m in ają cy m Mszę b y ły o d gryw ane z ta śm y m agneto fo n o w ej części sta łe jazzow ej M szy św. k reo lsk iej. C zytania P ism a św. z a stą p iły w y ją tk i z pism prof. K o t a r b i ń ­ s k i e g o . N abożeństw o to op raco w ał i p ro w a d ził o. K a lik st S u s z y ł o OP. Część d ru g ą w ieczo ru sta n o w iła k o n fe re n c ja ks. d r A n d rz e ja B a r d e c - k i e g o na te m a t: G eneza w spółczesnego a te izm u . N a zakończenie odśp ie­ w an o sp e cja ln ą m o d litw ę w iern y c h .

Z akończyła T ydzień M odlitw M sza św. k o n ce le b ro w an a p rzez p rz e d s ta w i­ cieli zgrom adzeń zakonnych P o zn an ia z p ro w in cja łem OO. D om inikanów , o. d r K rzysztofem K a s z n i c ą OP, na czele. Słow o kończące ty d zień pt.

Jedność ja k ie j p ra g n ie m y w ygłosił ks. d r A. B y s t r y . Podczas Mszy św. k o n ­

ce le b ro w an e j obecni b y li członkow ie S y n o d aln ej K om isji dla S p ra w Jed n o ści C h rześcijan i S to su n k u do N iech rześcijan , p rze d staw ic ie le środow isk la ik a tu k atolickiego oraz K ościołów C h rześcijań sk ich . J a k w k ażdy dzień T ygodnia licznie re p rez en to w an e b y ły se m in a ria duchow ne z P o zn an ia oraz żeńskie zgrom adzenia zakonne.

A rc h id ie ce zja ln y r e f e re n t dla sp ra w ek um enicznych, ks. d r A. B y s t r y, w ra z z ks. d r Józefem G r z e l c z a k i e m TC hr, b y ł obecny na n ab o ż eń ­ stw ie ek um enicznym w m iejscow ej św ią ty n i K ościoła E w an g e lick o -A u g sb u r­ skiego.

We W rocławiu T ydzień M odlitw odbył się w dn. 21—28. 01. 68. w koście­ le św. W ojciecha (OO. D o m inikanie). O tw orzył go ks. abp d r B olesław K o- m i n e k . K o n fe re n cje głosili: o. m g r Ja c e k B o j a r s k i OP s e k re ta rz K o­ m isji E kum enicznej E p isk o p a tu , m ów ił o u d ziale K ościoła K atolickiego w św iatow ym ru c h u ekum enicznym . Ks. d r Leon J e z i e r s k i n aśw ietlił za­ g a d n ien ie m isji k ato lic k ich w asp ek cie ekum enicznym . O. m g r B ru n o M a- z u r OP, w p re le k c ji p t. D ialog z p r o te s ta n ty z m e m , się g n ął do k o rzen i ro z­ łam u , d ając w spółczesne sp o jrze n ie na M arcina L u t r a . Ks. d r M ichał C z a j k o w s k i , k o n ty n u u ją c cykl w y k ład ó w pośw ięconych dialogow i z re - lig iam i n ie ch rze ścijań sk im i (w ro k u ubiegłym zajm o w ał się. islam em ), m ów ił o dialogu z hinduizm em . I tu przep ro w ad zo n o zb ió rk ę d a ró w i pien ięd zy n a rzecz naszych b ra c i w In d ii. R e aliza cję ek u m en ii w p a ra fii p o k az ał w' n ie ­ zw ykle in te re su ją c y sposób ks. m g r Je rz y B o g u s i a k, o p ie ra ją c się na w łasn y ch dośw iadczeniach w p a ra fii Skorogoszcz, k tó re j je st proboszczem . O. d r F ra n cisz ek G o ł ę b i o w s k i O P w „G odzinie B ib lijn e j” m ów ił

(5)

o sw oich dośw iadczeniach ekum enicznych w yn iesio n y ch z p o b y tu w Ziem i Ś w iętej. O. d r K rzysztof K a s z n i c a O P członek K o m isji E kum enicznej E p isk o p atu , pośw ięcił sw oją p re le k c ję om ów ieniu m iejsca k a to lik a w e w sp ó l­ nocie c h rz eśc ija ń sk iej. Z am k n ięc ia T ygodnia d okonał ks. ab p d r B olesław

K o m i n e k .

W Krakow ie c e n tra ln e uroczystości O ktaw y E kum enicznej odbyły się p o ­ dobnie ja k w la ta c h ub ieg ły ch w bazylice OO. D om inikanów . In te n c je posz­ czególnych dni i te m a ty k a k azań b y ły dostosow ane do ogólnego p ro g ra m u . G łów ne uroczystości O k taw y odbyły się w niedzielę 21 stycznia. K azanie w y ­ głosił ks. k a rd . K. W o j t y ł a . Z o kazji O ktaw y urządzono w bazylice w y ­ sta w ę pośw ięconą C hry stu so w i, w u ję ciu chrześcijan, n ie ch rze ścijan i ateistów . W y staw a ta b y ła p o te m ek sp o n o w an a w innych kościołach. W n iedzielę p o ­ p rze d zając ą O ktaw ę zapow iedziano z am bon p ro g ra m uroczystości c e n tr a l­ nych i p a ra fia ln y c h . K az an ia w niedzielę 21 stycznia w całej arch id iecezji były pośw ięcone te m a ty c e ek u m en iczn ej.

W diecezji łódzkiej T ydzień M odlitw odbył się w 58 kościołach, w ty m w 36 kościołach Łodzi. C e n tra ln a uroczystość odbyła się w kościele SS. B e rn a r­ d y n ek w Łodzi dn. 23 stycznia. Mszę św. celeb ro w ał ks. bp d r J a n K u l i k , a a k tu a ln e za g ad n ien ia ru c h u ekum enicznego om ów ił w k az an iu ks. bp dr B ohdan B e j z e.

W tym sam ym d n iu w kościele N ajśw . Im ie n ia Je zu s (OO. Jezuici) o d p ra ­ w iona b y ła litu rg ia w o b rzą d k u b iz an ty ń sk o -sło w iań sk im .

W S em in a riu m D uchow nym w Łodzi T ydzień M odlitw połączony był ze sp e cja ln y m i p re le k c ja m i n a te m a t ekum enizm u, w k tó ry m alu m n i zostali zaznajom ieni z bieżącą p ro b le m a ty k ą ekum eniczną.

W diecezji kieleckiej T ydzień M odlitw p rzep ro w ad zo n y był w p ara fia ch d ziek ań sk ich i m iejsk ich . W pozostałych p a ra fia c h m o d litw y p rze p ro w ad z o ­ no w niedzielę 21 stycznia.

W dw óch kościołach K ielc p rofesorow ie S em in a riu m D uchow nego w y ­ głosili k o n feren c je na n a s tę p u ją c e te m aty : J e d en Bóg i O jciec w s zy stk ic h —

Jedna w ia ra , jed n o p ow ołanie — Je d en c h rze st, je d e n chleh — Z cierpliw ością znoście je d n i drugich w m iło ści — B u d o w a n ie Ciała C h rystu so w eg o — N ie ­ św iadom ość i zaślepienie serca — A p o sto ł N arodów .

W arto zw rócić uw agę, że w S em in a riu m D uchow nym przez cały ro k je d ­ no se m in a riu m dla alu m n ó w pośw ięcone je st an a liz ie d o k u m en tó w soboro­ w ych i p ap iesk ich o ekum enizm ie. Z organizow ano p o g ad a n k ę dla k a te c h e te k na te m a t p rac y ek u m en iczn ej w śród dzieci i m łodzieży, oraz p o g ad a n k ę dla księży p re fe k tó w z K ielc n a te m at: K onieczność Kościoła do zbaw ienia.

W Drohiczynie i w szy stk ich kościołach diecezji o d p raw ia n o codziennie m o­ d litw y o jedność ch rześcijan , w ed łu g in s tru k c ji w y d an e j p rzez D iecezjalny O środek E kum eniczny. I n s tr u k c ja p o zw alała rów n ież na org an izo w an ie w sp ó l­ nych m o d litw ek u m en iczn y ch z p raw o sła w n y m i. N a k o n fe re n c ji d ek a n aln ej Z arzą d D iecezjalnego O środka E kum enicznego p rz y p o m n ia ł księżom p rz e ­ strogę, z a w a rtą w d ek re cie De O ecu m en ism o , p rze d te n d e n c ją do p ro z e lity z ­ m u, zw łaszcza p rzy ok azji m a łż e ń stw m ieszanych.

Z g rom adzenia zakonne, w ra m a c h sw ej p ra c y p a ra fia ln e j czy poza nią, w łączały się w die ce zja ln e p ro g ra m y T ygodnia M odlitw , o rg an iz u jąc ponad to w w ielu p laców kach sp e cja ln e uroczystości, żeby w spom nieć jeszcze OO. J e ­

(6)

B IU L E T Y N E K U M E N IC Z N Y

117

zu itó w w K aliszu, OO. K ap u cy n ó w w Z akroczym iu k / M odlina, OO. D o m in i­ k an ó w w Ja ro sła w iu . Ks. Ks. M arian ie, k tó rzy p ie rw si z p o lsk ich zakonów rozpoczęli p rac ę ek u m en iczn ą, ro z w ija ją ją n ad a l w pro w ad zo n y ch przez sie ­ bie p la có w k ac h p a ra fia ln y c h , a n a licznych k a p e la n ia c h sz p ita ln y ch d o k ła d a ją sta ra ń , by chorym b raciom odłączonym zapew nić k o n ta k t z ich duchow nym i. P o n ad to księża o b rzą d k u w schodniego tego zgrom adzenia o d p ra w ia ją w czasie T ygodnia w w ielu kościołach litu rg ię w o b rzą d k u b iz an ty ń sk o -sło w ia ń sk im i głoszą okolicznościow e k o n feren c je.

P odobnie OO. B azy lian ie o d p ra w ia ją w czasie T ygodnia w licznych k o ś­ ciołach litu rg ię b iz a n ty ń s k ą w odm ian ie ru sk ie j i głoszą k o n feren c je. E k u m e ­ niczna d ziałalność Z gro m ad zen ia SS. F ra n c isz k a n e k S łużebnic K rzyża, z a ­ ró w n o n a polu o rg an iz ac ji p ra c d u sz p aste rsk ich ja k i naukow ych, je st ta k zn a n a, że nie w y m ag a specjalnego p rzy p o m n ien ia i om ów ienia n a tym m iejscu.

O. A L EK SA N D ER H A U K E -LIG O W S K I O P, W ARSZA W A

* 2. W ywiad patriarchy Aleksego

O dpow iedzi p a tria rc h y m oskiew skiego A l e k s e g o na p y ta n ia p o lsk ie ­ go d z ien n ik a rz a Ju liu sz a S t r o j n o w s k i e g o zam ieszczone w m iesięczniku p a tria r c h a tu m oskiew skiego, Ż u rn a ł M o sko w sko j P atriarchii, N r 6 (1967) 4—7.

S t o s u n k i m i ę d z y R o s y j s k ą C e r k w i ą P r a w o s ł a w n ą

a K o ś c i o ł e m K a t o l i c k i m

P ytan ie 1: J a k R o sy jsk a C erk iew P ra w o sła w n a ocenia przeb ieg i w yniki II W atykańskiego S oboru?

Odpowiedź: O b serw ato rzy naszej C erkw i, ja k w iadom o, b ra li u d ział w e w szy stk ich cz te re ch sesjach II W aty k ań sk ieg o S oboru. Na p o d sta w ie ich s p r a ­ w ozdań i znajom ości d o k u m e n tó w soboru oceniliśm y do d atn io te jego poczy­ n a n ia i decyzje, k tó re o d p o w iad a ją duchow i naszych czasów i są pozy ty w n ą o dpow iedzią na w spółczesne p o trze b y ludzkości.

R o sy jsk a C erkiew P ra w o s ła w n a w ita z uzn an iem p ra g n ie n ie ojców sobo­ r u ekum enicznego zbliżenia z c h rz eśc ija n am i innych w yznań, k tó re zostało pośw iadczone soborow ym i ak ta m i, p odobnie ja k i te decyzje soboru, w k tó ry ch u ja w n ia się p ra g n ie n ie rzy m sk ich k ato lik ó w zjednoczenia z w szy stk im i ludźm i d o b rej w oli w ich dążen iu do za p ro w a d ze n ia błogosław ionego p o k o ju m ię ­ dzy naro d am i.

R ów nocześnie w y ra ż a m y u b o le w a n ie z pow odu ty ch opinii soborow ych, k tó re pozostają w sprzeczności z duchem ek u m en iz m u oraz id e am i w sp ó łis t­ n ie n ia i w spółpracy.

P ytanie 2: J a k u k ła d a ją się w za jem n e sto su n k i m iędzy R osyjską C erkw ią P ra w o sła w n ą i R z y m sk o k a to lic k im K ościołem w św iecie i w Z w iązku R a ­ dzieckim ?

Odpowiedź: W zajem ne sto su n k i R osyjskiej C erkw i P ra w o sła w n e j i K oś­ cioła R zym skokatolickiego w św iecie i w Z w iązku R adzieckim u k ła d a ją się w dzisiejszej dobie zgodnie z a tm o sfe rą ogólnochrześcijańskiego w zajem nego zrozum ienia, a ta k że w w a ru n k a c h pow szechnej te n d e n c ji do p o koju. Nasze do b re sto su n k i w y ra ż a ją się szczególnie w w y m ian ie okolicznościow ych ży­ czeń, w zajem n ej in fo rm ac ji i różnego ro d za ju w izytach.

(7)

Je ste śm y p rze k o n an i, że d o konane niedaw no u zn a n ie przez oba K ościoły legalności s a k ra m e n tu m a łż e ń stw a m iędzy p raw o sła w n y m i a k ato lik a m i za­ w iera n eg o przed p raw o sła w n y m i i rzym sk o k ato lick im i duchow nym i, posłuży s p ra w ie jeszcze silniejszego w zm ocnienia naszych p rz y ja z n y c h w zajem n y ch sto su n k ó w z R zy m sk o k ato lick im K ościołem .

Pytanie 3: J a k R osyjska C erkiew P ra w o sła w n a ocenia w izy tę p rze w o d ­ niczącego P re zy d iu m R ady N ajw yższej ZSRR N. W. P o d g o r n e g o u p a ­ pieża P a w ł a VI?

Odpowiedź: K ażdy p rz e ja w dob rej w oli i w sze lk ie k o n ta k ty , zm ierzające do u m ocnienia pok o ju w całym św iecie i zapro w ad zen ia w zajem n eg o zro zu ­ m ie n ia m iędzy n aro d a m i i ich przyw ódcam i, C e rk iew nasza ocenia p o zy ty w ­ nie. Z takiego sta n o w isk a ocenia ona w izytę głow y p a ń s tw a radzieckiego N. W. P o d g o r n e g o u p ap ież a P a w ł a VI.

S t o s u n k i m i ę d z y R o s y j s k ą C e r k w i ą P r a w o s ł a w n ą a Ś w i a t o w ą R a d ą K o ś c i o ł ó w w G e n e w i e

Pytanie 1: Ja k R o syjska C erkiew P ra w o sła w n a ocenia działalność Ś w ia to ­ w ej R ady K ościołów po II W a ty k a ń sk im Soborze?

Odpowiedź: U w ażam y, że decyzje II W atykańskiego S oboru dotyczące sp o ­ łecznych, ek um enicznych i m iędzynarodow ych pro b lem ó w , w p ły w a ją k o rz y ­ stn ie na działalność Ś w iato w ej R ady K ościołów w ty m znaczeniu, że ch rz eśc i­ ja n ie ty c h w yznań, k tó re są członkam i Ś w iato w ej R ady, i rzym scy katolicy, o trzy m ali w iększe m ożliw ości dla dalszego rozw oju ich ow ocnych k o n ta k tó w i w sp ó łp rac y w e w spólnym d ążeniu do jedności w ia ry i w dziele d aw a n ia w spólnie chrześcijańskiego św iad ectw a w e w spółczesnym rew o lu c y jn ie zm ie­ n ia jąc y m się świecie.

Pytanie 2: Ja k u k ła d a ją się sto su n k i m iędzy R o sy jsk ą C erk w ią P ra w o ­ sław n ą a an g lik an a m i?

Odpowiedź: D obre sto su n k i m iędzy R osyjską C erk w ią P ra w o sła w n ą i K oś­ ciołem A nglik ań sk im n ie w ą tp liw ie zm ierza ją ku dalszem u rozw ojow i i pogłę­ bieniu. W iążą nas w za jem n e sy m p a tie i w za jem n a m iłość. N asza C erkiew ch ętn ie i z radością idzie n ap rzeciw poszukiw aniom d aw n ej pełni p raw d y kościelnej i jedności z K ościołam i p raw o w iern y m i, co z d a je się być cechą c h a ra k te ry sty c z n ą w spółczesnego K ościoła A nglikańskiego, a czyni ona to w celu w y p ełn ien ia arc y k a p ła ń sk ie j m od litw y C h ry stu sa Z b aw iciela „aby w szyscy stan o w ili je d n o ” (J 17, 21).

N ied aw n e rozm ow y ro sy jsk ic h p raw o sław n y ch i a n g lik ań sk ich teologów na te m a t an g lik ań sk ich św ięceń, k tó re odbyły się w końcu ubiegłego ro k u w L o n ­ dynie, p rzyczyniły się do jeszcze lepszego w y ja śn ie n ia w zajem n y ch sta n o ­ w isk w ta k pow ażnym zagadnieniu, gdy chodzi o dzieło zbliżenia naszych Kościołów.

P ytanie 3: J a k u k ła d a ją się sto su n k i m iędzy R osy jsk ą C erkw ią P ra w o ­ sław n ą a K ościołam i p ro testan c k im i?

Odpowiedź: W naszym w iek u ekum enicznym R osyjskiej C erkw i P ra w o ­ sław n ej nie m ogą n ie in te reso w ać te w szy stk ie w aż n e w y d a rz e n ia i zm iany, ja k ie zachodzą w życiu K ościołów p ro testan ck ich . D latego p rzy ja cie lsk ie sto ­ sunki, ja k ie za istn iały m iędzy naszym i K ościołam i, zm ierza ją w pierw szym rzędzie do zaznajom ienia się z isto tą w ew n ętrzn eg o życia kościelnego innych w yznań i do w y m ian y dośw iadczeń z zak resu d ziałalności ekum enicznej, spo­ łecznej i pokojow ej.

N asze k o n ta k ty z K ościołam i p ro stestan c k im i rozsz erza ją się z roku na rok i w y ra ż a ją się w rozm aitych form ach w zajem nego b ra te rsk ie g o obco­ w ania.

(8)

B I U L E T Y N E K U M E N IC Z N Y

119

S t o s u n k i R o s y j s k i e j C e r k w i P r a w o s ł a w n e j z i n n y m i C e r k w i a m i p r a w o s ł a w n y m i

Pytanie 1: J a k R osyjska C erk iew P ra w o sław n a ocenia działalność p a t r i a r ­ chy A t e n a g o r a s a zm ierza ją cą do zbliżenia z K ościołem R zym skokato­ lickim ?

Odpowiedź: D ziałalność konstan ty n o p o lsk ieg o p a tria rc h y A t e n a g o r a - s a zm ierzającą do ekum enicznego zbliżenia z K ościołem R zym skokatolickim , R o sy jsk a C erkiew P ra w o sła w n a u w aża za w e w n ę trz n ą sp ra w ę lokalnego K oś­ cioła k o n stantynopolskiego, na czele którego stoi św ią to b liw y p a tria rc h a A t e n a g o r a s . W zw iązku z ty m uw ażam y, że działalność ta nie m a z n a ­ czenia ogólnopraw osław nego.

Pytanie 2: Ja k u k ła d a ją się sto su n k i R osyjskiej C erkw i P ra w o sław n ej z p o dlegającym i jej p raw o sła w n y m i C erk w iam i w zachodniej E uropie i A m eryce?

Odpowiedź: E g zarchaty m oskiew skiego p a tria rc h a tu ta k w zachodniej E u­ ropie i A m eryce, jak i w środkow ej E uropie sta n o w ią niero złączn e części R o­ sy jsk iej C erkw i P ra w o sła w n e j, sta n o w ią jedno je j ciało, dlatego nie m ożna n aw e t staw iać zagadnienia, ja k u k ła d a ją się sto su n k i m iędzy n im i a całą R o­ sy jsk ą C erkw ią. One w spółżyją z nią jednym życiem .

W a l k a R o s y j s k i e j C e r k w i P r a w o s ł a w n e j o p o k ó j Pytanie 1: O pinia pu b liczn a zna w y stą p ien ia głow y R osyjskiej C erkw i P ra w o sła w n e j sk iero w an e p rzeciw a m ery k ań sk iej a g re sji w W ietnam ie. Czy p rz e w id u je się w najb liższy m czasie now ą in ic ja ty w ę w ty m k ie ru n k u ?

Odpowiedź: R osyjska C erkiew P ra w o sław n a n ie je d n o k ro tn ie d aw ała, po­ dobnie i w przyszłości b ędzie d aw a ła swój w kład w dzieło o siągnięcia i za­ ch ow ania sp raw ied liw eg o i pow szechnego pokoju w ogóle, ja k i w W ietnam ie w szczególności. N iew ątp liw ie, p rze w lek ając a się zb ro jn a a g re sja S tan ó w Z jednoczonych A m ery k i i ich sa telitó w w W ietnam ie, za słu g u je na ja k n a j­ b ard z iej pow ażną uw agę i osąd ze stro n y sił m iłu jący ch pokój i sk ła n ia do p rzedsięw zięcia w szystkiego, co od nich zależy, celem lik w id a cji tego ogniska w ojny, zagrażającego pow szechnem u pokojow i i przynoszącego d la n arodu w ietn am sk ieg o niezliczone cierp ien ia.

Pytanie 2: Czy głow a R osyjskiej C erkw i P ra w o sław n ej p rz e w id u je w sp ó l­ ną ak c ję z papieżem rzy m sk im zm ierzającą do p rz e rw a n ia w o jn y w W iet­ nam ie?

Odpowiedź: Nie m a żadnych w ątp liw o ści co do tego, że im w iększa licz­ bo odpow iedzialnych przyw ódców św ia ta w y stą p i pojedynczo lu b zbiorow^o z p o tępieniem brato b ó jczej w o jn y w W ietnam ie, ty m silniej będzie to w p ły ­ w ać na opinię p u bliczną i tym pręd zej m ożna będzie o siągnąć p rz e rw a n ie am ery k a ń sk ie j ag re sji w W ietnam ie.

Pytanie 3: Z ja k im i now ym i p ropozycjam i R osyjska C erkiew P ra w o s ła w ­ na w y stą p i podczas nadchodzącego zgrom adzenia Ś w iato w ej R ady Kościołów ? Odpowiedź: W szystkie K ościoły — członkow ie Ś w iatow ej R ady Kościołów — p rzy b ę d ą na ko lejn e zgrom adzenie ogólne ze sw oim i m yślam i. J e d n a k o ich k o n k re tn e j treśc i w tej chw ili je st za w cześnie m ów ić, poniew aż obecnie z n a j­ d u ją się one w sta d iu m przygotow ania.

M oskw a, 23 m a ja 1967 r.

A L E K S Y p a tria rc h a m oskiew ski i całej Rosji tłu m ac zy ł ks. TADEUSZ W Y SZY Ń SK I, GDAŃSK

(9)

3. Ekum eniczna konferencja w Belgradzie

W g ru d n iu 1967 w B elg rad zie odbyła się k o n fe re n c ja przed staw icieli ch rześcijań sk ich K ościołów E uropy w chodzących w sk ład Ś w iatow ej R ady K ościołów . K o n fe re n c ja trw a ją c a od 4—8 g ru d n ia pośw ięcona była p rzede w szy stk im problem om w za jem n ej kościelnej pom ocy, a ta k że w y m ia n ie p r o ­ fesorów , stu d e n tó w i osiągnięć teologicznych.

4. Spotkanie konsultatyw ne w Zagorsku

W dniach 7—22 m a rc a 1968 ro k u odbyło się w Z ag o rsk u k/M oskw y, sie ­ dzibie P a tria rc h y M oskiew skiego, sp o tk a n ie k o n su lta ty w n e n a te m a t p rzygo­ to w an ia Z grom adzenia Ogólnego Ś w iatow ej R ady K ościołów w U psali w. lip - cu br. B rało w nim rów nież ud ział siedm iu o b se rw ato ró w k atolickich. D w aj z nich, bp C. B u 1 1 e r i o. J. H a m e r OP, zostali w ra z z u cz estn ik a­ m i sp o tk a n ia przy jęci przez p a tria rc h ę A l e k s e g o na sp e cja ln ej audiencji. U czestnicy zjazdu m ieli m ożność w zięcia udziału w litu rg ii p raw o sła w n e j w Z agorsku, w k tó ry m też zostało w ted y po raz p ierw szy od p raw io n e n ab o ­

żeństw o m etodystyczne.

II. D IA LO G M IĘDZYW YZNANIOW Y

1. Dialog praw osław no-anglikański Z prac „O gólnoprawosławnej kom isji do dialogu z anglikanam i” W w y n ik u p ostanow ień I II O gólnopraw osław nej K o n fe re n cji na Rodos i ap ro b a ty ich przez m iejscow e C erkw ie, w dniach 1—15 w rz eśn ia 1966 róku odbyły się w B elgradzie o b rad y ogólnopraw osław nej k o m isji do dialogu z a n ­

glik an am i. R ów nolegle do te j k o m isji obrad o w ała inna, m ian o w icie k o m isja do dialogu ze sta ro k a to lik am i. G łów nym celem obrad tych k o m isji było przy g o ­ to w an ie się do dialogu pod w zględem teologicznym . N iniejsze uw agi b ęd ą do­ tyczyły p rac k o m isji do dialogu z an glikanam i.

W skład ko m isji do dialogu z a n g lik an a m i w chodziły n a s tę p u ją c e osoby z poszczególnych C erkw i: m etrop. A t e n a g o r a s z p a tria rc h a tu k o n sta n ty - nopolskiego, m etrop. M i k o ł a j z p a tria rc h a tu alek sa n d ry jsk ie g o (wiąże się z nim pew ien in c y d en t n ieekum eniczny, k ie d y -to w czasie p rzy ję cia u p atr. G e r m a n a w sw ym przem ó w ien iu po w italn y m o stro za a ta k o w a ł k ato lic k ich C horw atów , k tó rzy m ieli dokuczliw ie prześladow ać S erbów p raw osław nych), abp E p i f a n i u s z z p a tria r c h a tu jerozolim skiego, abp b ru k se ls k i W a s y l i prot. L iw eriu sz W o r o n o w z p atr. m oskiew skiego, bp S t e f a n z p a tr. s e rb ­ skiego, m etrop. J u s t y n z p a tr. ru m u ń sk ieg o (w m ie j-ce p rzem ó w ien ia p o ­ w italn eg o przeczy tał on list p a tr. J u s t y n a , w k tó ry m je st w zm ian k a o a n - g lik a ń sk o -ru m u ń sk ic h rozm ow ach w la ta c h 1935—1936, o o siągniętych w ó w ­ czas p o rozum ieniach i o o b u stro n n y m p o tw ie rd z en iu tych p orozum ień; pism o to stało się p ro g ra m em d ziała n ia ru m u ń sk ie j d elegacji w czasie k onferencji), bp M e t o d y z C erkw i g rec k iej, bp M i k o ł a j z C erkw i czechosłow ackiej, p ro t. M ikołaj K a r i a m a z C erkw i fin la n d zk ie j. N azw isk osób innych d e ­

(10)

B IU L E T Y N E K U M E N IC Z N Y

121

le g ac ji nie udało się u sta lić n a p o d sta w ie posiadanego m a te ria łu . Na n ara d zie nie b y ły rep re z e n to w a n e p a tria rc h a ty an tio c h e ń sk i i gru ziń sk i.

R ozkład zajęć p rz e d sta w ia ł się n astęp u jąco : codziennie, oprócz św iąt, k ie ­ dy to obow iązyw ał inny p o rzą d ek , o godz. 6.30 o d p raw ia n a b y ła p o n ty fik a ln a M sza św. w cerk w i św. S aw y położonej w 5 m in u t d rogi od h o te lu „ S ła w ia ”, w k tó ry m zam ieszkały poszczególne delegacje. K a ż d a d eleg acja ce leb ro w ała

po k o le i w h ie ra rc h ic zn y m p o rzą d k u C erkw i. P osiedzenia robocze odbyw ały się w gm achu p a tria r c h a tu w godz. od 9 do 13. Czas poobiedni przeznaczano na zw iedzanie św iąty ń , k laszto ró w , m uzeów , zak ład ó w teologicznych, sa n a to ­ rió w i fa b ry k , a ta k ż e na ro z m a ite sp o tk a n ia . S tro n ą o rg an iz ac y jn ą obrad i goszczeniem d elegacji z ra m ie n ia p a tria rc h a tu serbskiego i w im ien iu p a tr. G e r m a n a zajęli się b p E m i l i a n i S. G o s z e w i c z prof. b e lg ra d z ­ kiego w y d zia łu teologicznego. On rów nież jako dobrze w ła d a ją c y językiem greckim , by ł głów nym tłu m aczem na ob rad ach .

N a w stę p n y m posiedzeniu, zw yczajem k o n fe re n c ji na Rodos, odśpiew ano h y m n B łogoslaw ien jesi, C h riste, B oże n asz, początkow o po greck u , a n a s tę p ­ nie po słow iańsku. P rzew o d n iczy ł na nim m etrop. A t e n a g o r a s , k tó ry w y stą p ił z w nioskiem w y sła n ia p o zdrow ień do poszczególnych C erk w i lo k a l­ nych oraz «postaw ił k w estię p rze w o d n ictw a na posiedzeniach. N a w niosek p a tr. G e r m a n a , p rze d staw io n y przez przew odniczącego d eleg acji se rb sk iej bp a S t e f a n a , p rzew odniczącym n a ra d y w y b ra n o m etro p . A t e n a g o r a s a z p a tria r c h a tu k o n stan ty n o p o lsk ieg o . Ja k o w spółprzew odniczący do p rezy d iu m w eszli abp W a s y l z p a tria r c h a tu m oskiew skiego i m e tro p . J u s t y n z p a tria c h a tu ru m u ń sk ie g o . S e k re ta rz a m i w y b ra n o arch im . C hryzostom a S a r r i a n i s a (cy p ry jsk a C erkiew ) i p ro t. Jerzeg o K l i n g e r a (polska C erkiew ).

Po z a ła tw ien iu sp ra w p ro c e d u ra ln y c h p rzy stą p io n o do części re fe ra to w e j. W szystkim delegacjom p rzy słu g iw a ło praw o p rz e d sta w ie n ia sw ego p u n k tu w idzenia, ale ty lk o siedem d eleg acji przedłożyło re fe ra ty : m e tro p . A t e n a ­ g o r a s , prof. P. T r e m b e l a s (jeroz. Cerk.), ab p W a s y l i p ro f. L. W o r o - n o w (ros. Cerk.), prof. P . B r a t i o t i s (grecka Cerk.), m e tro p . J u s t y n i bp A n f i m (rum . Cerk). W ygłoszenie tych re fe ra tó w zajęło cały tydzień. Na p o d sta w ie sp raw ozdań z b elg ra d zk ic h n a ra d da się w yróżnić dw ie g ru p y r e f e ­ ra tó w : r e fe ra ty o c h a ra k te rz e b a rd z ie j ogólnym , o m a w iają ce sto su n k i an g li- k a ń s k o -p ra w o sła w n e w ogólności, oraz tzw . re fe ra ty szczegółowe, p rz e d s ta ­ w ia ją c e pew ien o kreślony pro b lem . Do p ierw szej k ateg o rii m ożna zaliczyć r e ­ f e r a ty m etrop. A t e n a g o r a s a i ab p a W a s y l a , pozostałe zaś raczej do g ru p y d ru g iej.

R e fe ra ty o c h a ra k te rz e ogólnym zajm ow ały się często ty m i sam ym i z a ­ g ad n ien ia m i, n ie ra z p o k ry w a ły się w sw oich ocenach, ale częściej n aśw ie tla ły je z różnego p u n k tu w idzenia. W ocenie a n g lik an izm u w y stą p iły tu ta j dw ie te n d en c je: je d n a ściśle p ra w o sła w n a i rea listy c zn a (postaw a tzw . p ra w o sła w ­ nej akry w ii), a d ru g a lib e ra ln a i o p ty m isty c zn a (postaw a lib e ra ln e j „ikono- m ii”), m ało licząca się z rzeczyw istością w rozu m ien iu historycznego a n g lik a ­ n izm u. T en d e n cji tych, p o d k re śla n o w to k u obrad, nie należy rozum ieć jako różnicy istn ie ją c e j w śród p raw o sła w n y c h w sp ra w a c h w ia ry i w ro zu m ien iu p raw o sła w ia, lecz jak o od m ien n y p u n k t w id zen ia ty ch rzeczyw istości. W iększe różnice w y stą p iły w ocenie w spółczesnego an g lik an izm u , dróg jego rozw oju oraz m ożliw ości i sposobów zjednoczenia z nim na zasadzie p raw o sła w ia. Je d n a k nad ty m i różnicam i w ocenie górow ało p ra g n ie n ie jedności w śród ch rz eśc ija n i gotow ość p rz y jśc ia z pom ocą ang lik an izm o w i na jego drodze zbliżenia się do p raw o sła w ia. P od tym w zględem nie było różnicy pom iędzy zw olen n ik am i „p ra w o sław n ej a k r y w ii” i „ lib eraln ej ik o n o m ii”.

Z r e fe ra tu m etro p . A t e n a g o r a s a w ynikało, że uw aża on anglik an izm za część K ościoła k atolickiego, po n iew aż z niego się w yłonił. D ostał się n a ­ stę p n ie pod w p ły w p ro te sta n ty z m u początkow o nieznaczny, później, pod n a ­

(11)

ciskiem p ań stw a, m u siał się m u podpo rząd k o w ać ju ż w w iększym stopniu. N ie u tra c ił je d n a k sw ego k atolickiego c h a ra k te ru i n ie u sta n n ie w alczy p rz e ­

ciw narzuconym ideom p ro te sta n c k im . A n g lo k ato lick i k ie ru n e k w an g lik an iz- m ie sta le p rz y b ie ra na sile. Do niego należy przyszłość. Z ad a n iem p ra w o sła w ­ nych je st popierać te n ru ch , podać m u ręk ę b ra te rs k ie j pom ocy przez u znanie ich sa k ra m en tó w , a w szczególności p raw dziw ości św ięceń, czy n aw e t przez w stą p ien ie w in te rk o m u n ię z an g lik a n a m i (na znanych zasadach). Te k ro k i m ogą przyśpieszyć p orozum ienie i zjednoczenie z nim i. W śród an g lik an ó w istn ie ją różnice w w ierze, k tó re m a rtw ią w ielu p raw o sła w n y c h i u tru d n ia ją zjednoczenie. R ów nież u p raw o sła w n y c h istn ie ją różnice, np. w sp ra w ie n o ­ w ego i stareg o sty lu w litu rg ii, w sp ra w ie p rzy k lę k n ięć , k re m a c ji zm arłych itp. W śród p raw o sła w n y c h istn ie ją poglądy i te n d e n c je b ard z iej k o n se rw a ­ ty w n e lub lib e raln e , podobnie i w an g lik an izm ie w y stę p u ją te n d en c je p r o ­ te sta n ck ie i m od ern isty czn e, a jeśli są one tam to lero w an e, to czyni się ta k zgodnie ze sw oistą „ik o n o m ią”. by poszczególne g ru p y nie odpad ły o statecznie od K ościoła. W ypow iedzi m e tro p . A t e n a g o r a s a o ty le je d n a k były je d n o ­ stro n n e (jest to ocena ab p a W a s y l a ) , że o p ie ra ły się na w ypow iedziach poszczególnych p rze d staw ic ie li g ru p y an g lo k ato lick iej pochodzących z rozm ów z p raw o sła w n y m i w ok resie m iędzyw ojennym oraz n a sw oistej in te rp re ta c ji obrzędów an g lck a to lic k ieg o ru ch u , a nie na ja k ich ś ogólniejszych o ficjaln y c h d o k u m e n tac h . N ie z a ją ł się n ato m ia st zupełnie 39 a rty k u ła m i w y zn an ia a n g li­ kańskiego, u w ażając je za d o k u m e n t o znaczeniu je d y n ie histo ry czn y m i d r u ­ gorzędnym .

A bp W a s y l w sw oim re fe ra c ie dał w y raz p u n k to w i w idzenia, że an g li- kahizm , k tó ry swego czasu o dłączył się od R zym u i odciął się od jego błędów i sk rajn o ści, w w ielu p u n k ta c h odrzucił razem z rzy m sk im i now ościam i ró w ­ nież sta ro ż y tn ą n au k ę i u stró j K ościoła. (W zdaniu tym w y stą p ił jed en z n ie ­ licznych na tej n a ra d zie m o m e n tó w nieekum enicznych). N a an g lik an izm ie pozostało n ie z a ta rte p ię tn o p ro te sta n ty z m u z czasów re fo rm a c ji. O czywiście w an g lik an izm ie zaw sze istn ia ła i obecnie istn ie je silna te n d e n c ja a n g lo k a- tolicka: siln iejsza w 19 w iek u , osiągnęła sw e apogeum w 20 i 30 la ta c h n a ­ szego stulecia, ale od tego czasu zaczyna tra c ić na sile, co jeszcze o strzej w y ­ stąp iło po d ru g ie j w ojn ie św iato w ej. Z dru g iej n a to m ia st stro n y p rz y b ra ły na sile te n d en c je m o d ern isty czn e, od rzu cające pod staw o w e p ra w d y d o k try n y ch rz eśc ija ń sk iej: w ia rę w osobowego Boga, B o g a-S tw ó rcę i Zachow aw cę, w bóstw o C h ry stu sa i Jego z m artw y ch w sta n ie oraz w życie pozagrobow e. P rz y k ła d e m takiego sta n o w isk a, k tó re m ożna nazw ać „ch rześcijań sk im ateiz - m e m ”, je st an g lik ań sk i bp Jo h n R o b i n s o n . N astęp n ie r e fe r e n t w o parciu 0 o ficjaln e źródła an g lik an izm u (K sięga M o d litw W sp ó ln ych , 39 a rty k u łó w anglikanizm u) d ał k ró tk i p rzeg ląd głów nych zagadnień teologicznych, k tó re d ec y d u ją o różnicy m iędzy p raw o sła w iem a anglik an izm em . O gólny w niosek n o litej d o k try n y oraz a u to ry ta ty w n e g o o rg an u zdolnego ok reślić w ia rę i roz- jego w yw odów był ten, że n a w e t bez specjalnego o b o strza n ia (ze w zględu na ducha ek u m en izm u i zasadę „ik o n o m ii”) osądu ta k ic h zagadnień ja k F ilio ą u e, P ism o św. i T ra d y cja, cała eklezjologia, ep isk o p at, E u c h a ry stia , s a k ra m e n ty 1 in. — rozbieżności m iędzy an g lik an izm e m a p raw o sła w iem są ta k isto tn e, że uznanie praw dziw ości an g lik a ń sk ic h św ięceń byłoby dla C e rk w i p ra w o sła w ­ nej m ocno k łopotliw e. Za je d y n ie m ożliw e rozw iązanie tru d n o śc i należy u w a ­ żać p rze jście całego an g lik an izm u na praw o sław ie, w w y n ik u czego dokona się p rze jście an g lik ań sk ieg o d u ch o w ień stw a w obecnym jego stanie. T akie rozw iązan ie p roponow ał już w cześniej m etro p . m oskiew ski F i 1 a r e t. J a k m ia ła b y w y g ląd a ć asy m ila c ja d u ch o w ień stw a an g lik ań sk ieg o lu b jego n ie ­ zm ieniony sta tu s, tego szczegółowo nie poruszono. G łów ną je d n a k tru d n o ścią ow ocnego dialogu nie są różnice dogm atyczne, lecz b ra k w an g lik an izm ie je d - różnić m iędzy o rto d o k sją a błędem .

(12)

B IU L E T Y N E K U M E N IC Z N Y

123

W y stąp ien ia p ro t. L. W o r o n o w a, prof. P. T r e m b e l a s a , prof. P. B r a t i o s a cechow ała tro sk a o czystość p raw o sła w ia. P . T r e m b e l a s sk o n c e n tro w a ł się n a om ów ieniu c h a ra k te ry sty c z n e j cechy an g lik an izm u tzw . co m p reh en siven ess (w szechogarnialność). S c h a ra k te ry z o w a ł ją ja k o p o ­ stać sy n k re ty z m u czy re la ty w iz m u . O becne rozm ow y i k o n ta k ty a n g lik a - nów z m e to d y sta m i św iadczą, ja k szeroka je st ow a „w sz ec h o g arn ial­ n o ść”. A n g lik a n ie zgadzają się n a to, by m etodyści w chodzili w e w spólnotę litu rg ic z n ą z w y zn a n iam i b e z h ie ra rc h icz n y m i lu b na tzw. „O brzęd p o je d n a ­ n ia ”, w k tó ry m p rze w id zia n a je s t cerem o n ia w k ła d a n ia rą k przez p a s to ra m e ­ tody ckiego bisk u p o w i a n g lik a ń sk ie m u klęczącem u p rzed nim . J e s t to dla p ra w o sła w ia nie do p rzy ję cia .

P ro f. B r a t i o t i s dodał, że tzw . „w szechogarnialność” po siad a w an g li- k an izm ie w alo r dogm atu. A n g lik a n izm k ato lic y zu je w ta k ic h sp ra w a c h ja k ry tu a ł, bisk u p stw o , w ład z a k ró le w sk a (k tó ra ta m z a stę p u je papiestw o), p ro - te s ta n ty z u je n a to m ia st w d o k try n ie w ogóle, a w eklezjologii w szczególności, gdy odrzuca nieom ylność soborów pow szechnych i p rz y z n a je jed n o stce a u to ­ r y te t w rozu m ien iu P ism a św. J e s t w tym isto tn a różnica. D la p raw o sła w n y c h nie do pom yślenia je st K ościół bez jedności depozytu dogm atycznego i p o słu ­ szeń stw a w* nauce w iary . B isk u p i a n g lik ań scy nie sto ją na w ysokości zadania, poniew aż nie tylk o nie s ta ją w o b ronie w iary , ale p o zw a lają głosić lu b n a ­ w et sam i głoszą w y ra źn ie b łę d n e n a u k i w fo rm ie p ry w a tn y c h opinii (np. bpi B a r n e s i R o b i n s o n ) , k tó re godzą w pod staw y d o k try n y c h rz e śc ija ń ­ sk iej. Nie chodzi tu ta j o u b liż an ie anglik an o m , lecz o ocenę an g lik an izm u z p u n k tu w idzenia p raw o sła w ia. T en nie najlepszy p lu ra liz m m oże być isto tn ą przeszk o d ą do zbliżenia, poniew aż, oprócz g ru p y an g lo k ato lick iej, an g lik an izm je s t coraz b ard ziej obcy p raw o sła w iu . S am a g ru p a a n g lo k ato lick a nie je st w sta n ie tej sy tu a cji zm ienić. P rzeciw nie, p raw o sła w ie m oże z czasem ulec po k u sie „w szech o g arn ialn o ści”.

D elegaci ru m u ń scy , m e tro p . J u s t y n i bp A n f i m , p rze m aw ia li w n ie ­ co innym duchu. Z godnie z ogólnym k ie ru n k ie m b y li oni bliżsi m etro p . A t e n a g o r a s o w i , niż p rzed staw icielo m „p ra w o sław n ej a k r y w ii” . Poza tym , nie zajm ow ali się ro ztrz ą sa n ie m zagadnień teologicznych, raczej p r a k ­

ty cznym i sposobam i p ro w a d ze n ia dialogu, „m etodologią d ia lo g u ” (m etrop. J u s t y n ) . Na tym polega w arto ść i oryginalność ich w y stą p ień . C e rk iew r u ­ m u ń sk a u trz y m u je , że dialog m oże dotyczyć tych spraw , co do k tó ry c h nie osiągnięto jeszcze p o rozum ienia, bo pom iędzy p a tria rc h a te m ru m u ń sk im a an - g lik a n a m i już osiągnięto w n ie k tó ry ch zagadnieniach p orozum ienie w 1935 r o ­ ku w B ukareszcie. P orozum iano się w ów czas co do n a u k i o sa k ra m e n ta c h , 0 P iśm ie św. i T rad y cji, u sp ra w ie d liw ie n iu i E u ch a ry stii. W sp ra w ie św ięceń rów nież osiągnięto rze czyw isty postęp w k ie ru n k u ich u zn an ia. M etrop. J u - s t y n p o tw ie rd z ił ów czesne p o ro zu m ien ia: „ P rag n ę zaznaczyć: poro zu m ien ie b u k a re sz te ń sk ie nie je st p ry w a tn ą opinią teologów, lecz decyzją a u to ry ta ty w ­ ną, ra ty fik o w a n ą przez obie stro n y . J e s t ono pożyteczne i n ajlep sze ze w sz y st­ kich p ostanow ień. B u k a re sz te ń sk ie p o rozum ienie pow inno być p rz y ję te przez w szy stk ich jako p o d sta w a d ia lo g u ”.

B p A n f i m z a ją ł się ze sta w ien ie m tem ató w , k tó re m ogą lu b nie m ogą być przed m io tem dialogu. W yłączył te te m a ty , co do k tó ry ch osiągnięto ju ż p o ro ­ zum ienie w B ukareszcie lu b w in n y c h rozm ow ach (Pism o św., T ra d y c ja , w a ż ­ ność św ięceń itd.). W dialogu z a n g lik a n a m i nie pow inno się do nich p o w ra ­ cać. P ozostałe te m a ty podzielił na d w ie gru p y : 1) za g ad n ien ia ju ż om ów ione z an g lik an a m i, ale w y m ag a ją ce dalszego uściślenia, np. S ym bol w ia ry , pocho­ dzenie D ucha Św iętego, k u lt M atki Bożej i św iętych, różnica zw yczajów , 39 a rty k u łó w w y zn an ia an g lik ań sk ieg o , częściow a in te rk o m u n ia ; 2) te m a ty n o ­

we, jeszcze nie ro z p a try w a n e . N a jw a żn ie jsz y z nich to Kościół, jego n a tu ra 1 a u to ry te t, jedność i nieom ylność, K ościół w id zialn y i niew id zialn y . Z az n a­ czył nadto, że w a ru n k ie m ow ocnego dialogu je st w y p ra co w a n ie i u sta le n ie

(13)

zasad dialogu oraz sp orządzenie w y k az u zagadnień, co do k tó ry ch istn ie ją różnice.

N a zakończenie części re fe ra to w e j m etro p . A t e n a g o r a s d ał pew ne po dsum ow anie om aw ian y ch zagadnień. R e fe ra ty w y k az ały , stw ierd ził, że w szyscy są z a in te re so w an i dialogiem . Z ostały om ów ione zarów no różnice ja k i zgodności z an g lik an a m i. W szyscy m ó w ili obiek ty w n ie. A u to ry te te m naszej C erk w i pow inniśm y dopom agać k a to lic k iej części an g lik an ó w . N iep ra w d ą jest, że ta g ru p a tra c i sw ój w pływ . O na w alczy. N ależy sporządzić w y k az te m a ­ tów i rozesłać w szystkim C erkw iom do a p ro b a ty . N ależy go rów nież p rzesłać anglik an o m . O ni ta k że m a ją p raw o dodać, co b ęd ą u w aż ali za w sk az an e .

P rz ed sta w iciel p a tria r c h a tu alek sa n d ry jsk ie g o m e tro p . P a r f e n i u s z opow iedział się rów nież za sp o rządzeniem ogólnopraw osław nego w ykazu' te ­ m ató w do dialogu, ze szczególnym zw róceniem u w agi na sp ra w ę jedności w ia ­ ry i w ażności św ięceń w an g lik an izm ie. W śród p raw o sła w n y c h nie m a je d ­ ności w ocenie tych zagadnień. O św iadczenie m etrop: P a r f e n i u s z a je st 0 ty le ciekaw e, że p a tria r c h a t a le k sa n d ry jsk i u zn a ł św ięcenia a n g lik a ń sk ie już w 1930 ro k u , a m im o to zd a je się w y ra ża ć gotow ość p o sta w ien ia sp ra w y na fo ru m ogólnopraw osław nym . W ynika z tego, że nie uw aża się ta m sp raw y za o statecznie ro zstrz y g n iętą .

A bp W a s y l n aw ią zu jąc do re fe ra tó w i głosów d y sk u sji, zaznaczył, iż d y sk u sje i odczyty w y k az ały , że chociaż p raw o sła w n i są zgodni w isto tn y ch sp raw ach , rozm aicie je d n a k o cen iają dzisiejszy s ta n a n g lik an izm u i k ie ru n k i jego rozw oju. T a różnica zdań nie je st pozbaw iona znaczenia dla ro zu m ien ia w a ru n k ó w dialogu i jego p ersp e k ty w . P o p a rł stanow isko, że do w y k az u te ­ m a tó w dialogu należy w łączyć w szy stk ie sporne zag ad n ien ia. N iek tó re z tiich b y ły ju ż d y sk u to w a n e w d aw n iejszy ch rozm ow ach z a n g lik an a m i, lecz nie b y ły to rozm ow y o gólnopraw osław ne. Nie należy ignorow ać d okonanych p rac, ale i nie tra k to w a ć ich jak o o statecznych decyzji, lecz ja k o cen n y h isto ry c z ­ ny m a te ria ł. N a obecnej n ara d zie należy w y p raco w ać w y k az zagadnień do d y sk u sji z an g lik an a m i, ale trz e b a p am iętać , że k o n fe re n c ja nie p osiada p e łn o ­ m ocnictw do n a d a n ia im ostateczn ej form y. J e s t to sp ra w a C erkw i, do k tó ­ ry ch należy sporządzony w y k az p rze słać do w g lą d u i za tw ie rd z en ia . Po z a ­ tw ie rd z en iu w spom nianego w y k az u te m ató w przez C erkw ie, n ależałoby się zeb rać ponow nie i na jego p o d staw ie w y p raco w ać je d n o lity pogląd p ra w o ­ sław ny. Do tego czasu nie pow inno rozpoczynać się ogólnopraw osław negó d ia ­ logu z an g lik an a m i. In n a sp ra w a to d w u stro n n e sp o tk a n ia poszczególnych C erkw i z an g lik an a m i, ja k to m iało m iejsce w przeszłości. M ogą one okazać się pożyteczne dla w zajem nego poznania się.

P ro t. M ikołaj K a r i a m stw ierd ził, że w re fe ra ta c h om ów iono d o d atn ie 1 u je m n e cechy an g lik an izm u , ale pozostało rzeczą nie w y jaśn io n ą, czym K ościół an g lik a ń sk i jest. N ie m ożna tw ierdzić, że celem zjednoczenia z p r a ­ w osław nym i, an g lik an ie w in n i p rz y ją ć określone m in im u m dogm atyczne, p o ­ niew aż p raw o sła w ie to nie ty lk o d ogm atyka, ale rów nież życie. J e s t ono p e ł­ nią, a w pełni nie m a m in im u m . M inim um może zachodzić w ludzkich d zie­ łach, ale nie w p ra w d a c h Bożych. Co się tyczy u zn a n ia an g lik a ń sk ic h św ięceń przez poszczególne C erkw ie, m iało to m iejsce 30 la t tem u, lecz od tej p ory położenie K ościoła A ng lik ań sk ieg o zm ieniło się na gorsze, K o m u n ik u je się on z p ro te sta n ta m i i ag n o sty k am i (chodzi tu o b isk u p ó w sk a n d y n aw sk ic h , w śród k tó ry ch sp o ty k a się agnostyków ). W n ie k tó ry ch w y p ad k a ch odnosi się z to le ­ ra n c ją do św ięcenia kobiet. A n g lik a n ie sw oje dążenie ku p raw o sła w iu p o ­ w in n i w yrazić nie słow am i, lecz życiem .

C zeski bp M i k o ł a j zaznaczył, że w re fe ra ta c h u w y p u k lo n o głów nie różnice m iędzy an g lik an izm e m a praw osław iem , ale m im o to w yczuw ało się ogólne p ra g n ie n ie zbliżenia z an g lik a n a m i. Oczywiście, do p raw o sła w ia h e r e ­ zji w prow adzać nie w olno, an g lik a ń sk a „w szech o g arn ialn o ść” nie je st ja sn a

(14)

B IU L E T Y N E K U M E N IC Z N Y

125

je d n a k z an g lik a n a m i je st nam ła tw ie j dojść do p orozum ienia, niż z innym i w yzn an iam i. O ni zachow ali tra d y c y jn y u stró j kościelny.

B ardzo in te re su ją c e było w y stą p ie n ie p rze d staw ic ie la C erk w i se rb sk iej bpa S t e f a n a , k tó ry p o ru szy ł k ilk a m yśli w zw iązku z w y k azem te m ató w dialogu. P ra c a d la osiągnięcia c h rz eśc ija ń sk iej jedności nie je st s e n ty m e n ta l­ nym czy h u m a n ita rn y m w y ra że n iem naszej d obrej w oli, lecz ob ietn icą Bożą; je s t bu d o w an iem C iała C h ry stu sa. K ażda ze stro n m u si oczyścić siebie z oso­ b isty ch in te resó w i su b ie k ty w n y ch u przedzeń, by móc usłyszeć tc h n ie n ie D u ­ cha Ś w iętego. N ie należy się b ać dialogu. N ależy p rze łam a ć o b ro n n o -p o le m ic z- ną izolację. W naszych czasach lu d zie ro zm a w iają p rzy ja cie lsk o n a w e t p rzy p rze ciw sta w n y ch poglądach. D ialog p o trze b n y je st dlatego, że nie jesteśm y zgodni. Nic się w nim nie strac i, ale jeżeli zostanie osiąg n ięty sukces, Kościół odniesie w ielk ą korzyść. B ezkom prom isow ość nie pow in n a być zasadą d ia lo ­ gu. W e w stę p n y ch rozm ow ach p ra w o sła w n i pow inni za d ek laro w a ć sw oje p ra g ­ nien ie p rzy jśc ia z pom ocą an g lik an o m w po k o n an iu ich tru d n o ści. P rz y spo­ rzą d zan iu listy te m ató w dialogu, pow inno się uw zględnić p o p rze d n ie rozm ow y i p o stan o w ien ia.

f>rof. J r e m b e l a s u ściślił sw oje stanow isko w sp raw ie an g lik ań sk ich św ięceń. Poza Kościołem , tw ie rd z ił, nie m a sa k ra m en tó w . S p ra w a ich u z n a ­ nia m oże w y n ik n ąć tylk o w zw iązku z przejściem jed n o stk o w y m lu b zb io ro ­ w ym na praw osław ie. W ta k im w y p ad k u , p rzy zachow aniu zn a n y ch w a r u n ­ ków C erkiew m oże je uznać. O dnosi się to do ch rz tu i do św ięceń. W św ię­ ceniach a n g lik ań sk ich je s t w iele b rak ó w , a le przy p rze jściu an g lik an ó w na p raw o sła w ie, m ożna będzie je n ap ra w ić, na w zór np. u zn a n ia przez s ta ro ż y t­ ny K ościół ch rz tu aria n . Je że li b isk u p i an g lik ań scy p rzy łączą się do p ra w o ­ sław ia, będzie m ożna ich p rz y ją ć na zasadzie „ikonom ii” w ich obecnym s ta ­ nie.: Do tego je d n a k czasu, m ożna sta w iać sp raw ę ich uznania.

C iekaw e było w y stą p ien ie innego p rz e d staw ic ie la p a tria rc h a tu ek u m en ic z­ nego-, prof. D e l i k o s t o p u l o s a , k tó ry p rzy b y ł na n a ra d ę z opóźnieniem w m iejsce nieobecnego prof. M i s s i t i o t i s a . W yraził on zgodność ze s ta ­ now iskiem prof. T r e m b e l a s a , że a n g lik ań sk ie w łożenie rą k , jako doko­ n an e poza K ościołem , z p u n k tu w id ze n ia dogm atycznego nie m oże być u z n a ­ ne, ale m ożna je uznać na zasadzie „ikonom ii”. W tej sp ra w ie je d n a k nie m a 'jed n o litej opinii p ra w o sła w n e j, d latego nie może ona stać się na razie p rzed m io tem dialogu z a n g lik an a m i. N iniejsza k om isja do dialogu z a n g lik a ­ n am i pow in n a w y stąp ić z p ro p o zy cją, by sp raw a an g lik ań sk ich św ięceń by ła ro zp a trz o n a na nowo, od stro n y n eg a ty w n ej i p ozytyw nej, na w sze ch p raw o - sła w n y m soborze, k tó ry je d y n ie je st k o m p e te n tn y ją rozstrzy g n ąć, poniew aż u zn a n ie ich je st już a k tem a d m in istra c y jn y m prow adzącym do zjednoczenia. K ościół A n g lik a ń sk i p o trz e b u je i p o sz u k u je p o p arc ia ze stro n y p raw o sła w ia, ale' zjednoczenie z nim m ożna będzie budow ać ty lk o na jedności w w ierze i dogm atach.

W reszcie prof. K o n i d a r i s p o d k reślił, że zagadnienie św ięceń p o w in ­ no się doprow adzić do o statecznej decyzji w ram a ch całego p raw o sła w ia, po ­ dobnie ja k to uczyniły już n ie k tó re C erkw ie m iejscow e.

Końcowe postanow ienia ogólnoprawrosław nej kom isji do dialogu z an gli­ kanami:

'1. K om isja stw ierd za, że s p ra w a dialogu z an g lik an a m i sta w ia n a była w C erkw i już n ie je d n o k ro tn ie w różnych czasach. Ze w zględu n a to je d n ak , że K ościół A n g likański zw racał się osobno do m iejscow ych C erk w i (k o n stan ­ ty rió*polskiej, ro sy jsk ie j, ru m u ń sk ie j i in.), z k tó ry m i p ro w a d ził rozm ow y na ro zm a ite te m aty (np. praw dziw ość an g lik ań sk ich św ięceń), k o m isja uw aża, iż

(15)

p o d ję te decyzje n ie są obow iązujące, z w y ją tk ie m tych C erkw i, k tó ry ch sy ­ nody w ypow iedziały się już n a o kreślone tem aty.

2. W ciągu stu la t K ościół A n g lik a ń sk i n a k o n feren c jac h w L am b eth zaw ­ sze w y ra ża ł życzenie zbliżenia do p raw o sła w n e j C erkw i. I s tn ie ją ośw iadczenia ab p a k a n tu a ry jsk ie g o złożone w K o n sta n ty n o p o lu i C h a lk iń sk iej A kadem ii Teologicznej w 1962 ro k u , stw ie rd z a ją c e p rzy jęcie P ism a św., trzech stopni św ięceń, su k cesji ap o sto lsk iej i tw órczości Ojców K ościoła. W ośw iadczeniach tych rów nież je st w y rażo n e życzenie zjednoczenie K ościoła A nglikańskiego z p raw osław iem .

3. Na k o n feren c jac h p raw o sław n y ch C erkw i na w y sp ie Rodos w y rażan o rów nież życzenia i opinie na te m a t zbliżenia do K ościoła anglikańskiego. Na I II o gólnopraw osław nej k o n fe re n c ji n a Rodosie w 1964 ro k u postanow iono pow ołać o g ó lnopraw osław ną k o m isję i zalecić m iejscow ym C erkw iom p ra w o ­ sław nym , by w yznaczyły do n iej sw oich przed staw icieli. K o m isja p ow inna się zebrać i w ykonać sw ą p rac ę przed rozpoczęciem dialogu z an g lik an am i. To p o stan o w ien ie k o n fe re n c ji rodoskiej, na w niosek p a tria rc h a tu ekum enicznego, zostało zaap ro b o w an e przez w szy stk ie C erkw ie. W w y n ik u p o ro zu m ien ia m ię ­ dzy p a tria rc h a te m eku m en iczn y m i se rb sk im p ie rw sz a se sja m iędzypraw o- sła w n ej k om isji do dialogu z a n g lik an a m i odbyła się w B elg rad zie w dniach od 1 do 15 w rz eśn ia 1966 roku. W czasie tej k o n feren c ji niek tó rzy p rz e d sta w i­ ciele poszczególnych C erkw i w ygłosili re fe ra ty .

4. W w y n ik u późniejszej szerokiej d y sk u sji, w k tó re j w zięli udział w szyscy członkow ie n a ra d y , zdano sobie sp raw ę z tego, że p ro b lem dialogu z an g lik a n a m i je st b ardzo w ażny. D latego n ie k tó re m iejscow e C erk w ie p ra w o ­ sła w n e ro zw ażały go ju ż w iele razy, chociaż, oczyw iście, nie w p ełn y m jego zakresie. K ościół A n g lik a ń sk i ze sw ojej stro n y u ja w n ił chęć bliższego za zn a­ jom ienia się z życiem i n a u k ą C erkw i p raw o sła w n e j oraz p ra g n ie n ie zb liże­ nia do p raw o sła w ia.

5. K om isja uw aża, że je st naszym (praw osław nych) obow iązkiem chętnie odpow iedzieć na głębokie p ra g n ie n ie an g lik an ó w i na ich usiło w an ia p rz y łą ­ czenia się do naszej w ia ry i u s tro ju kościelnego, ja k i istn ia ł w epoce jednego, nierozdzielonego, apostolskiego i k atolickiego K ościoła i zachow anego n ie ­ zm iennie w C erkw i p raw o sła w n e j.

6. Na p rze strzen i o sta tn ic h 40—50 la t m iały m iejsce ro zm a ite k o n ta k ty m iędzy p raw o sła w n y m i i an g lik an a m i, np. w L am b e th w 1930 i 1931 ro k u , w B u k areszcie — 1935 r., w S ofii i A ten ach — w 1940 r., w M oskw ie — w 1956 ro k u . W poszczególnych p u n k ta c h udało się osiągnąć z an g lik an a m i porozum ienie.

K om isja p ro p o n u je, ab y dla u zu p e łn ie n ia arch iw ó w p raw o sła w n y c h C erk w i zostały p rz e sła n e za p o śred n ictw em p a tria rc h a tu ekum enicznego w szy stk im p raw o sła w n y m C erkw iom d o k u m e n ty w szy stk ich sp o tk ań , i aby C erkw ie, k tó re jeszcze nie w ypo w ied ziały się na te te m aty , po za zn ajo m ie­ niu się z ty m i dan y m i p o d ję ły odpow iednie decyzje. N adto obow iązkow o n a ­ leży im przesłać p o d an y niżej w y k az tem atów , za tw ierd zo n y przez naszą m ię d zy p raw o sław n ą ko m isję celem rozesłan ia C erkw iom do zatw ierd zen ia, p rze stu d io w a n ia i decyzji. K om isja w y ra ż a rów nież prośbę, b y p raw o sła w n e C erk w ie p rze stu d io w ały te m a ty II, III, IV k ate g o rii niżej przytoczonego w y ­ kazu te m ató w celem p rzy g o to w an ia teologicznych re fe ra tó w w przeciąg u ro k u od czasu o trzy m an ia w yk azu . R e fe ra ty te zostaną zao p atrzo n e uw ag am i m ie j­ scow ych C erkw i.

(16)

B IU L E T Y N E K U M E N IC Z N Y

127

7. K ate g o rie tem atów :

I k a t e g o r i a

T em aty, co do k tó ry c h osiągnięto p o rozum ienie m iędzy an g lik a n a m i i n ie k tó ry m i p raw o sła w n y m i C erk w iam i:

a) P ism o św. i św. T ra d y c ja (W a ru n k i obcow ania sa k ra m en ta ln e g o — k o n sta n ty n o p o lsk i p a tria r c h a t, 1921 r., L am b e th — 1931 r., B u k a re sz t — 1935 r)

b) U sp raw ied liw ien ie człow ieka (B u k areszt — 1935 r.).

c) O sa k ra m e n ta c h w ogólności (W a r u n k i... — 1921 r., L a m b e th — 1931 r., B u k a re sz t — 1935 r.).

d) B oska E u c h a ry s tia (W a r u n k i... — 1921 r., L am b eth , rozm ow y a n g lik a - nów z p raw o sła w n y m i w L o n d y n ie — 1930 r., B u k a re sz t — 1935 r.).

e) S a k ra m e n t św ięceń, su k c e sja ap o sto lsk a i zagad n ien ie praw dziw ości a n g lik ań sk ich św ięceń (p a tria rc h a t k o n sta n ty n o p o lsk i — 1922 r., p a tria rc h a t jero zo lim sk i — 1923 r., C e rk iew c y p ry jsk a — 1923., p a tria r c h a t a le k s a n d ry j­ ski — 1930 r., p a tria r c h a t ru m u ń sk i — 1936 r.).

II k a t e g o r i a

T em aty już om aw iane, ale co do k tó ry ch nie osiągnięto pełnego p o ro zu ­ m ien ia:

a) P ochodzenie D ucha Ś w iętego w n au ce i sym bolach K ościoła A n g lik a ń ­ skiego (W a r u n k i... — 1921 r., L am b e th — 1931 r.).

b) K u lt M atki Bożej i św ięty ch (W arunki... — 1921 r., M oskw a — 1956 r.). c) K u lt św iętych o brazów i m ocy (W a ru n k i... — 1921 r., W y k ła d w ia ry

a n g lik a ń sk ic h d u c h o w n yc h — 1922 r., M oskw a — 1956 r.).

d) A utokefaliczność C erk w i a jedność w ia ry w K ościele (W y k ła d w ia ry

a n g lik a ń sk ic h d u ch o w n yc h — 1922 r.).

e) R óżnorodność zw yczajów w K ościele (L am beth — 1931 r., M oskw a — 1956 r.).

f) G rzebanie zm arłych — (M oskw a — 1956 r.).

g) D opuszczenie do sa k ra m e n tó w na w y p ad e k konieczności (L am b eth — 1930 r.).

I II k a t e g o r i a T em aty n ie w y starcz ająco p rze stu d io w an e :

a) E klezjologia (tajem n ic a K ościoła i jego isto tn e cechy, sobory pow szech­ ne, „T eoria ra m io n ” (B ranch T h e o ry ), sto su n ek do p a ń s tw a (E sta b lish m e n t), w yższy a u to ry te t w K ościele A nglik ań sk im ).

b) Jedność w ia ry i g ran ic e w olności w jej w y ra ż a n iu (dogm at, te ologu- m eny, opinie teologiczne, w szechogarnialność).

IV k a t e g o r i a

Z ag ad n ien ia, k tó re należy ro zp a trz eć w p ierw szej k o lejności za raz na p o czątk u dialogu z an g lik an a m i:

a) M ożliwość zjednoczenia z a n g lik a n a m i po fakcie w ejścia ich w lit u r ­ giczną w spólnotę (in te rc o m m u n io ) ze sta ro k a to lik a m i, lu te ra n a m i, a być może, z m e to d y sta m i.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Każdy niepusty ograniczony z góry (z dołu) podzbiór zbioru liczb rzeczywistych ma kres górny (dolny).. Dowód: Dowodzimy istnienia kresu górnego zbioru ograniczonego

TYDZIEŃ LITURGICZNY W ARCHIDIECEZJI GNIEŹNIEŃSKIEJ W dniach 19—26 września odbył się „Tydzień Liturgiczny“.. w Archidiecezji Gnieźnieńskiej pod hasłem „Z powrotem do Mszy

Są to, w kolejności nagrywania: Lola Singer, Israel Gutman, Józef Kliger, Mosze Pech, Haviva Feldman, Yochi Rabinowitz, Itzhak Saar, Mosze Rozenblum, Miriam Rozenblum,

poczywają w pokoju wiecznym. Sześć prawd, które każdy człowiek wiedzieć i wierzyć powinien pod utratą zbawienia. Że jest Bóg, który wszystko stworzył i

Ogólnie rzecz biorąc, z oświadczeń tych wynika, że w zachodnich parafiach archidiecezji poznańskiej zasadniczo niezbędna była w duszpasterstwie znajomość zarówno polskiego jak

Jednak ten argument jest bardzo ważny historycznie: Isaac Newton ( 1642-1727) tworzył rachunek różniczkowy i całkowy w silnym związku z fizyką. Po drugie pojęcie prędkości

Wykaz nieruchomości znajduje się na tablicy ogłoszeń MOSir i Urzędu Miasta ruda Śląska. Dodatkowych informacji udziela Miejski

Przedmiotem sprzedaży w drodze II ustnego przetargu nieograniczo- nego z przeznaczeniem pod zabudowę zgodną z ustaleniami miejsco- wego planu zagospodarowania przestrzennego miasta