Biskup, Marian
"Altpreussische Geschlechterkunde.
Neue Folge", Hamburg 1982 :
[recenzja]
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 537-540
R E C E N Z J E
i
O M Ó W I
E N I
A
A ltpreussische G eschlechterkunde, N eue Folge, B lä tte r des V ereins fü r F am ilien fo rsch u n g in Ost- u n d W estpreussen, 30 Jg, Bd 13, H am b u rg 1982, ss. 352.
H am b u rsk a „A ltpreussische G esch lech terk u n d e” jest periodykiem , u k a z u jącym się uprzednio, w latach 1927— 1943, w K rólew cu, a w znow ionym w r. 1953 n a now ym m iejscu. Je s t to o rg an genealogiczny o c h a ra k te rze m a teriałow ym , redagow any stale przez R einholda H elinga. Czasopismo, sk ro m nych rozm iarów i o tak iejż szacie graficznej, przynosi szereg przyczynków , w ażnych tak że zwłaszcza dla M azur, opa rty ch n a źródłach z b. A rch iw u m Państw ow ego w K rólew cu (obecnie G eheim es-S taatsarchiv, Berlin-D ahlem ).
Jubileuszow y n u m e r czasopisma jest b ard ziej okazały i w now ej szacie graficznej, akcen tu ją c ty m dążność do k o n ty n u o w an ia akcji w ydaw niczej, zwłaszcza przez udostępnianie X V III-w iecznych „G eneralhufenschossprotokol- le” z królew ieckich zbiorów w B erlin-D ahlem (słowo w stęp n e re d ak to ra R. H elinga, s. 3, i p ró b a opisu danych tego źródła przez H ansa Heinza D iehł- m an n a — ss. 233—236).
Na treść n u m eru składa się, poza tym , kilkanaście a rty k u łó w przew ażnie m ateriałow ych. Do ciekaw szych należy obszerna in fo rm acja arch iw a ln a B ern - h a rta J ä h n ig a o źródłach do Historii w o jsk o w ej w królew ieckim zasobie w B erlin -D ah lem (ss. 7—44). N ajw ażniejsze w y d ają się d an e dotyczące działu „E tats-M inisterium ” , k tó ry nie posiada dotąd pełniejszych in w entarzy. Omó w ione ta m m ate ria ły w skazują n a bogactw o przekazów dotyczących także W arm ii i P ru s K rólew skich, chociaż, rzecz jasna, przew ażna część dotyczy P ru s K siążęcych czy W schodnich, łącznie z okresem d ru g iej w o jn y św iatow ej (ss. 40— 41).
In teresu jące jest zwłaszcza solidne studium R ein h ard a W enskusa n a t e m at dziejów rodziny von M anstein w P ru sach K rzyżackich (ss. 51— 64), po dobnie ja k szkic Iselin G u n d e rm an n o C elestynie M islenta (czyli M yślęta) z la t 1588— 1653, pastorze lu terań sk im , a następ n ie profesorze królew ieckiej A lbertiny, uczestniku toruńskiego „colloquium c h a rita tiv u m ” z r. 1645 (ss. 121— 133). K ilk a pozycji dotyczy n astęp stw akcji re p re sy jn e j T ataró w w P r u sach Książęcych w r. 1656, przy czym najciekaw szy jest p rz ed ru k (przez B ru nona Janczika, ss. 135—187) zestaw ień jeńców m azurskich, zab ran y ch z u rz ę dów (Aemter) Pisza i R ynu (to ostatnie było już zresztą d ru k o w an e w r. 1936 w ełckim „M asuren B ote” (Lycker Zeitung). C iekaw a jest też m ateriało w a publik acja O ttona W ańka dotycząca rew izji urzęd u Szestna z r. 1658, pocho dząca z O stpreussische Folianten, n r 12702; zaw iera ona pełne im iona i n a zw iska chłopów m azurskich, dane o ich synach, w yposażeniu w ziemię, zboże i bydło (ss. 205—232). K la u s B u rg e r in fo rm u je p ełn iej o treści O stpreussische Folianten, n r 421 i 422 (urząd M orąga) dotyczących zapisów dla w olnych i sołtysów z końca X V II — początku XV III w ieku (ss. 237—260). K u r t Vogel ogłosił d an e o poddanych w d o brach szlachty p ru sk iej w urzęd ach Iław ki i B artoszyc z lat 1735—1750 (ss. 263— 283).
Są to najw ażniejsze, chociaż nie w szystkie pozycje tego obszernego n u m eru. Je d n a k n a ich czoło w ysunąć trzeba obszerny a rty k u ł M ark ian a Pele- cha Die hochmeisterlichen Räte vom Jahre 1412. Ein Beitrag zur P ersonen
5 38 Recenzje i omów ien ia
bow iem wdzięcznego, choć tru d n eg o tem atu : pełniejszego opisania członków tzw. ra d y k rajo w ej (Landesrat) nom inow anej w P ru sac h K rzyżackich przez w. m istrza H e n ry k a von P la u en a w r. 1412. W dotychczasow ych b ad aniach tylko ogólnie analizow ano założenia i c h ara k te r tej rady, nie w kraczano je d n a k w c h ara k te ry sty k ę i genealogię poszczególnych postaci. Pelech w ykonał sw oje zadanie w sposób bardzo poważny: przez ukazanie w ogóle genealogii pru sk ich rodzin rycerskich i mieszczańskich, z k tó ry ch pochodziło 47 (bądź 48) radców , w ty m 32 rycerzy i 15— 16 mieszczan, oraz losy radców aż do zgonu. J e s t to zabieg m etodycznie bardzo ciekaw y, k tó ry w y m ag ał jednak w y k o rzy stan ia szerokiej bazy źródłow ej, n ie tylko dru k o w an ej, ale i ręk o p iś m ien n ej (B erlin-D ahlem , G dańsk, Toruń). A u to r pokonał n a ogół większość trudności i w rezultacie dał bardzo ciekaw y obraz pierw szych k rajo w y ch ra d - ców -nom inantów w P ru s ac h K rzyżackich.
N a w stępie udow odnił, że w y k az ich sporządzony w k an celarii P la u en a pochodził najpóźniej z g ru d n ia 1412 r. oraz, iż nie był on jeszcze pełny. B ra kow ało w n im m ianow icie nazw isk bądź nazw iska przedstaw icieli B raniew a, zaliczanego wszak do sześciu w ielkich m iast pruskich. Można to zresztą w y tłum aczyć ówczesną po lity k ą P la u en a wobec b iskupa w arm ińskiego H e n ry k a IV z L idzbarka, w ypędzonego wów czas przez w. m istrza z jego diecezji. Na ss. 66— 77 w ym ienia Pelech 32 rep re z en tan tó w ry cerstw a, w edług k o lejności podanej w zestaw ieniu k an celarii zakonnej. N ajp ierw pod aje okręgi P ru s w łaściw ych (6 z 14 przedstaw icielam i), następ n ie ziemię chełm ińską (czterech rycerzy), biskupstw o w arm iń sk ie (dwóch ale jeden z n ich — Boneke von A rn sd o rf — b y ł jed n ak — lub także m ieszczaninem w O rnecie — s. 71), biskupstw o pom ezańskie (dwóch rycerzy). N astępnie p re ze n tu je Pom orze G dańskie (5 okręgów z 10 przedstaw icielam i; d w aj z n ich — Św inkow ie — faktycznie nie re p rezen to w ali ry cerstw a pomorskiego, chociaż w kolejności w y stęp u ją pod okręgiem człuchow skim — s. 74, por. niżej). Z kolei w y stęp u je 10 m iast z 15 rep rez en tan tam i, z zasady po dw óch przedstaw icieli z pięciu w ielkich m iast: Chełm na, S tarego M iasta Torunia, G dańska (domyślnie: G łów n e Miasto — Rechtstadt), Elbląga (domyślnie: S ta re M iasto — A ltstadt); K ró lew iec — S ta re M iasto i K n ip aw a m ają po jed n y m przedstaw icielu, podobnie jak Tczew, B rodnica i Grudziądz. O pom inięciii B ran iew a b yła już m ow a w yżej.
Co uderza w te j liście? Udział elem entu m ieszczańskiego w re p rezen tacji ry c erstw a w arm ińskiego (Orneta); pom inięcie k ilk u średniej w ielkości m iast z M alborkiem i C hojnicam i na czele oraz n iek tó ry ch „Nowych M iast” — rze m ieślniczych ośrodków (Nowe Miasto Elbląg, K rólew iec — L ip n ik — Löbe- nicht). Całkow icie pom inięto m iasta biskupie, np. dom inium b iskupa i k a p i tu ły pom ezańskiej czy chełm ińskiej (zresztą w ogóle n ie zostały one u w zględ nione prz y nom inacjach Plauena). Na koniec uderza zaliczenie M azowszan — A dam a i J a n a Św inków , przebyw ających czasowo jako uchodźcy w P ru sac h Krzyżackich, do okręgu człuchowskiego; jest to być może pom yłka k an celarii krzyżackiej, bądź też przeoczenie przez M. Pelecha tego dziw nego zjaw iska. N ajw y raź n iej obaj rycerze p rzebyw ali wów czas w otoczeniu Plauena, a dobra ziem skie w P ru s ac h otrzym ał dow odnie J a n Św inka dopiero od następnego w. m istrza w r. 1418.
Recenzje i om ów ie ni a 5 3 9
m iało najw idoczniej n a celu zabezpieczenie w p ły w u osób, m ogących w p rz y szłości działać w in teresie Z akonu n a ziemi dobrzyńskiej i Mazowszu, te r e nach zam ierzonej ekspansji m ilita rn ej i tery to rialn ej Plau en a. U derza zaś uw zględnienie Nowego M iasta T orunia — k tó re wcześnie uznało w ładzę P la u ena, jesienią 1410 r., i było m u w pełni uległe — p rzy pom inięciu dalszych N ow ych Miast.
P odobne spostrzeżenia n asu w a pracow ite i ciekaw e zestaw ienie g enealo gii i działalności poszczególnych 47 osób sta n u rycerskiego i mieszczańskiego. A nalizow ano szczegółowo każdą osobę, o ile pozw alał n a to m a te ria ł źródło wy. N iek tó re z nich o trzym ały n aw et rozbudow any biogram , jak, zwłaszcza, J a n O rzechow ski (ss. 69—70), G abriel z Rusocina (s. 72), A lb rech t Rote z T o ru n ia (ss. 78— 79), G erd von d e r Веке z G dańska (ss. 79— 81) czy J a n W ern er z Elbląga (ss. 81— 82). Szczególnie w ażką rolę o d gryw a obszerne p rzed sta w ie nie postaci A dam a i J a n a Św inków . W sposób bardzo k o m p e te n tn y w y ja śn ia ono złożone losy ty ch rycerzy z pogranicza m azow iecko-krzyżackiego oraz ich m ajątk o w e p ery p etie z kom pleksem dóbr koło Stążek (Stangenberg) w rejo n ie Dzierzgonia (ss. 74— 77). Można tylko zastanaw iać się, czy w p ełn i w y k o rz y stan e zostały inform acje z aw arte w przypisach do w y d aw n ictw a K aro la G ó r skiego, Z w ią z ek P ruski i poddanie się Prus Polsce. N adm iernie zaufał a u to r liście sąd u rycerskiego z r. 1411, k tó ra nosi w szelkie znam iona falsy fik atu (s. 77). Pozbaw ić rajcó w Starego M iasta T orunia ich godności m ógł P la u en dopiero po 1 lutego 1411 r., a nie w listopadzie—g ru d n iu 1410 r. (s. 78). Do genealogii rodziny von B uchw alde należałoby w ykorzystać nowszą rozpraw ę R. W enskusa, Eine prussische Familie in P om m erellen u n d ihre Erben, w: Europa Slavica — Europa Orientalis, B erlin 1980.
Ze sk ru p u la tn ie zestaw ionej przez P elecha listy 47 radców w y n ik a znow u kilka spostrzeżeń. N om inacje P la u en a objęły głów nie k rą g osób od d aw na lo jalnych wobec Zakonu, a także w spółdziałających z jego poszczególnymi urzędnikam i. Dotyczy to ta k przedstaw icieli rycerstw a, jak szczególnie m iesz czan i to nie tylko z w ielkich m iast (Веке z G dańska, Rote z T orunia, W er n er z Elbląga), lecz także z m niejszych. Szczególnie c h a rak tery sty czn e są p o staci m ag istra M ikołaja — b u rm istrza tczewskiego, ściśle związanego, także in teresam i gospodarczym i z Z akonem (ss. 82— 83), podobnie jak i Thym o •— bu rm istrza grudziądzkiego (s. 83). Takoż sądzić m ożna o H e n ry k u Rouberze ze Starego M iasta Elbląga, k tó ry w r. 1412 nie był n a w e t jeszcze ra jc ą (s. 82). U tw ierdza to pogląd, iż nom inacje P lau en a w m iastach dotyczyły ludzi z n a n y ch u rzędnikom Z akonu i w spółdziałających z nim i przed r. 1412. N atom iast w y d a je się, że w obec przedstaw icieli ry cerstw a P la u en zastosow ał nieco inną m etodę: nom inow ał także tych, k tó rzy początkowo nie dochow ali w ierności w ładzy Zakonu (po klęsce jego pod G runw aldem ), ale należeli do znaczniej szych osobistości w d anym okręgu. Dotyczy to n iek tó ry ch przedstaw icieli okręgu bałgijskiego (A lbrecht K arschow — s. 67), ziemi chełm ińskiej (Janusz Orzechowski — ss. 69— 70) i Pom orza Gdańskiego (G abriel z Rusocina — s. 72). Przew ażają jed n ak ludzie oddani Zakonowi, a zwłaszcza p ełn iący funkcje sędziów ziem skich (z nom inacji w ładz krzyżackich!). Jed y n ie w okręgu elb lą skim u d e rzają nom inacje osób pochodzenia pruskiego o niższej kon d y cji spo łecznej (s. 68). N ajw y raźn iej P la u en nie m iał tu innego w yboru, a n a uległość ty ch nom inatów m ógł w p ełn i liczyć.
5 4 0 Recenzje i om ów ie ni a
zrozum ienia ogólnej p o lityki i m etod rządzenia w. m istrza P la u en a w okresie powolnego tw o rzen ia się stanow ego społeczeństw a pruskiego.
Marian B is ku p W y b itn i ludzie daw nego Torunia, red. M arian Biskup, Warszawa-—P o
znań—T o ru ń 1982, ss. 370, 2 nlb. (Tow arzystw o N aukow e w T oruniu, P ra c e p o p ularnonaukow e, n r 39).
W praw dzie spory w okół problem u roli jednostki w procesie dziejow ym trw a ją już od d aw na i różne są n a ten te m a t poglądy, jednakże większość piszących zgadza się, że biografie znaczniejszych osób służą zrozum ieniu i po p u lary zacji m inionych stuleci. Szczególnie w ielkie rocznice w dziejach p a ń stw a, regionu lu b m iasta są doskonałym i okazjam i do p rezen tacji w y b itn y ch obyw ateli d a n ej społeczności. Podobnie m a się rzecz z om aw ianą książką, k tó rą w ydano w zw iązku z 750-leciem n ad an ia T oruniow i p ra w m iejskich.
T o ru ń to m iasto szczególne: jedno z n ajstarsz y ch w ziemi chełm ińskiej i w ogóle w Prusach; jego korzystne położenie geograficzne i han d lo w e s p ra wiło, że m im o zm iennych k o n iu n k tu r polityczno-ekonom icznych zawsze od g ryw ało w ażną rolę w dziejach ziem nadbałtyckich. O n ależy tą ra n g ę tego pięknego m iasta dbali i w alczyli jego w ielcy obyw atele: rep re zen tan ci T o ru nia n a zjazdach hanzeatyckich, w y b itn i burm istrzow ie, hum aniści, pedagodzy, działacze narodow i i społeczni. Z kolei prężn e gospodarczo i zasobne m unicy- p iu m stw arzało korzystne w a ru n k i rozw oju osobowości zn am ien ity ch jed nostek zw iązanych z Toruniem . Rozgłos ty ch ludzi był zarazem chlubą dla m iasta i najlepszym zadośćuczynieniem za w ychow anie, w ykształcenie i k o rzy stn e w a ru n k i do p racy i n a u k i w jego m urach.
W om aw ianej p ra c y zbiorow ej, 26 au to ró w z m iejscow ego środow iska naukow ego przedstaw iło 54 biogram y toruńczyków i ludzi zw iązanych z To ru n iem w ciągu sześciu wieków: od początku XV stulecia aż po rok 1945 (niektórzy z nich sw oje tw órcze życie zakończyli w la ta c h siedem dziesiątych X X wieku). P rz y doborze postaci do tego tom u zastosowano k ry te riu m tr w a łego w k ład u w różne dziedziny życia T orunia, ziem i chełm ińskiej, Pom orza N adw iślańskiego i całej Polski. Uw zględniono rów nież osoby, k tó re m im o krótkiego pobytu w T o ru n iu w p ły n ęły w istotny sposób na losy m iasta czy regionu. T ak więc zamieszczono 27 biogram ów osób działających w dziedzinie n a u k i i k u ltu ry , 18 biogram ów działaczy społeczno-politycznych i narodow oś ciowych, 2 bio g ram y literatów , publicystów czy redaktorów , 3 d ru k a rz y i w y daw ców oraz po jednym — arch itek ta, bibliofila, a k to ra i m uzyka.
A utorzy nie roszcząc sobie p re te n sji do kom pletnego zestaw ienia osób za służonych dla m iasta, p rag n ęli przybliżyć ogółowi czytelników sy lw etk i n a j znam ienitszych toruńczyków . Czytelnik zainteresow any szerszym i in fo rm acja mi znajdzie w zakończeniu każdego biogram u zestaw najw ażniejszych pozycji bibliograficznych.