• Nie Znaleziono Wyników

Millenaryzm i mesjanizm religijny a romantyczny mesjanizm polski : zarys problematyki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Millenaryzm i mesjanizm religijny a romantyczny mesjanizm polski : zarys problematyki"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Walicki

Millenaryzm i mesjanizm religijny a

romantyczny mesjanizm polski :

zarys problematyki

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 62/4, 23-46

(2)

Pam iętnik Literacki LXII, 1971, z. 4

ANDRZEJ WALICKI

MILLENARYZM I M ESJANIZM RELIG IJN Y A ROMANTYCZNY M ESJANIZM PO LSKI

ZARYS PROBLEMATYKI

P ytania, n a k tó re szukam odpowiedzi w niniejszym szkicu, dadzą się sform ułow ać następująco: czy i w jakiej m ierze m ożna mówić o styczno­ ści m iędzy p roblem atyką m illenaryzm u i m esjanizm u religijnego a ro­ m antycznym m esjanizm em polskim ? czy i w jakiej m ierze badacz rom an­ tyzm u polskiego może korzystać z narzędzi analizy i w yników badań do­ starczanych przez bogatą i wciąż rosnącą lite ra tu rę naukow ą na tem at ideologii i ruchów m illenarystyczno-m esjanistycznych? z drugiej strony, czy i w jak iej m ierze znajom ość m esjanizm u polskiego potrzebn a jest dla w zbogacenia i rozszerzenia p roblem atyki bad ań nad m illenaryzm em ? i w reszcie — jakie now e problem y w y łan iają się przy spojrzeniu na m esja­ nizm polski w powyższej perspektyw ie poznaw czej?

O kazję i bodziec do podjęcia niniejszych rozw ażań stanow iła lek tu ra dw óch prac, podsum ow ujących cały pow ojenny dorobek badań nad m ille­ n a ry zm am i i m esjanizm am i różnych epok i różnych kręgów kulturow ych. P ierw sza z nich to a rty k u ł Yoniny Talm on opublikow any pośm iertnie w „A rchives Européennes de Sociologie” L A rty k u ł ten, będący doskonałą system aty zacją dotychczasow ych w yników b ad ań nad m illenaryzm em i m esjanizm em , je s t dobitnym św iadectw em , iż badania te, prow adzone przez socjologów, antropologów k u ltu raln y ch , religioznawców, historyków i histo ryk ów idei, zdołały już w yraźnie określić i w yodrębnić swój przed­ m iot oraz w eszły w stadium , w któ ry m m ożna pokusić się o podsum ow a­ n ia n a płaszczyźnie interdyscy p lin arn ej.

D ruga praca to S ło w n ik m esjanizm ów i m illenary zm ó w e ry chrześci­ ja ń sk ie j opracow any (przy w spółudziale innych autorów ) i opatrzony ob-1 Y. T a l m o n , Millenarian Movements. “Archives Européennes de Socio­

lo g ie” 8 (1966), nr 2. Cytaty z tej pozycji oznaczamy literą T (cyfra arabska — po­ dobnie jak przy skrócie następnym — oznacza stronicę).

(3)

szernym , in teresu jący m w stępem przez H en ri D esroche’a 2. Je st to p ierw ­ sze dzieło, w k tó ry m info rm acje o oceanicznych k u ltach Cargo, „czarnych C hrystu sach ” afry k ań sk ich oraz inn y ch „p ry m ity w n y ch ” odm ianach m il- lenary zm u i m esjanizm u sąsiadują bezpośrednio z hasłam i o w ybitn ych m yślicielach i pisarzach w. X IX i XX, tak ich jak np. de M aistre, socjali­ ści utopijni, Dostojew ski, P a u l Claudel i Leon Bloy. Z najdu jem y w nim rów nież hasła o ro m antycznych m esjanistach polskich: Hoene-W rońskim , Tow iańskim , M ickiewiczu, Cieszkow skim i K rasińskim .

L iteratura przedm iotu

Rozkw it b ad ań nad rucham i i ideologiam i m illenary sty czno-m es j ani- stycznym i jest zjaw iskiem ch arak tery sty czn y m dla la t pow ojennych. Des­ roche stw ierdza, że w ciągu ostatn ich dw udziestu la t nastąpiło „sp ektaku­ larne ożyw ienie” b ad ań n a d m esjanizm am i i propo nu je nadać nowo ukształtow anej dyscyplinie naukow ej nazw ę „m esjanologii” („m essialo- gie” — D 8).

Na podkreślenie zasługuje fakt, że owa in ten sy fik acja b ad ań nad m il- lenaryzm am i i m esjanizm am i pow staje w ścisłym zw iązku z różnie rozu­ m ianą, ale w y raźnie odczuw aną p o l i t y c z n ą a k t u a l n o ś c i ą tej problem atyki. Y onina T alm on w yróżniła n a tej zasadzie dw ie dom inujące ten d en cje w lite ra tu rz e przed m iotu : an ty m illen ary sty czn ą i prom illena- rystyczn ą (T 192— 193) 3.

P ierw szą ten d en cję re p re z e n tu ją au to rzy o św iatopoglądzie racjo n ali­ sty czno-liberalnym , głoszący tezę o nieodm iennie irracjo n aln y ch źródłach i nieuchronnie to ta lita rn y c h konsekw encjach rew olucyjnego radykalizm u. M illenaryzm je s t w ich oczach socjologicznie w ytłum aczalną, ale zarazem szczególnie szkodliw ą i niebezpieczną form ą zbiorowego szaleństw a; p a ra ­ noiczną fan tazją, zbiorow ą histerią, ale zarazem zjaw iskiem zasługującym na dokładną analizę jako p ro to ty p i an ty cyp acja „politycznej apokalipsy” w. XX, tj. (w koncepcji ow ych badaczy) faszyzm u, nazizm u i kom unizm u. Szczególnie rep re z en ta ty w n e jest dla tej g ru p y klasyczne już dziś dzieło N orm ana Cohna o średniow iecznym chiliazm ie, trak to w an y m jako a r­ chaiczna an ty cy p acja w spółczesnego to ta lita r y z m u 4. Podobna tendencja cechuje książki izraelskiego h isto ry k a polskiego pochodzenia, Ja k u b a

2 H. D e s r o c h e , Dieux d ’hommes. Dictionnaire des messianismes et m ïlle-

narismes de l’ère chrétienne. P aris—La Haye 1968. Cytaty z tej pozycji oznaczamy

literą D.

3 Rzecz jasna, istnieją rów nież badacze (należy do nich sama Y. Talmon), k tó­ rzy zajm ują w obec m illenaryzm u pozycję neutralną, a w każdym razie pow strzy­ mują się od jawnego wyrażania swych sym patii lub antypatii.

(4)

M I L L E N A R Y Z M I M E S J A N I Z M . .,

L. Talmona, próbującego in terpretow ać rew olucyjne ideologie X V III i X IX w. jako różne w ersje „politycznego m esjanizm u” 5.

D ruga tend en cja — prom illenarystyczna — ch arak tery zuje autorów sym patyzujących z radykalizm em społecznym, nierzadko m arksistów , b a­ dających m illenaryzm najczęściej w jego postaci współczesnej, tj. w tych w ariantach , w jakich istnieje on i rozw ija się na naszych oczach w e w spółczesnych ruchach m illenarystyczno-m esjanistycznych, zdum iew ająco licznych i zróżnicow anych w zacofanych k rajach tzw. trzeciego św iata. R ep rezen tu ją ją przede w szystkim książki angielskich m arksistów , P etera W orsleya i E. J. Hobsbawm a, oraz dzieło włoskiego uczonego, V ittorio Lanternariego, pod znam iennym ty tu łem Religie u c iśn io n y c h 6. A utorzy ci podkreślają pozytyw ne fun k cje m illenaryzmu, widzą w nim zw iastuna przebudzenia politycznego, ideologię w yzw alającą i integrującą, popycha­ jąc ą naprzód p rzem iany społeczne, tchnącą nadzieją i pew nością zw ycię­ stw a. Irracjonalizm m illenaryzm u jest, ich zdaniem, cechą zew nętrzną ra ­ czej niż istotn ą; m askującą jego rzeczywistą, choć uk ry tą, orientację reali­ styczną i racjonalną. „Paranoiczne” m anifestacje m illenaryzm u odzw ier­ ciedlają sprzeczności sytuacji społecznej i zadań ruchu, a nie psycholo­ giczne ab erracje jego uczestników .

C harakterystyczne stanow isko zajął w tej kw estii Hobsbawm . S tudia nad „archaicznym i form am i ru ch u społecznego” doprow adziły go do w nio­ sku, iż m illenaryzm (zbadany przezeń na przykładzie ru ch u L azzarettiego w południow ej Toskanii, andaluzyjskich w iejskich anarchistów oraz sy­ cylijskich ruchów chłopskich) w yraża postaw ę niezm iernie cenną społecz­ nie oraz nadającą się do w ykorzystania przez nowoczesne rady kaln e ruchy społeczne i polityczne. W jego książce znajdziem y m iędzy innym i sform u­ łow ania następ u jące:

Spośród w szystkich prym itywnych form ruchu społecznego m illenaryzm jest najm niej ograniczony [handicapped] przez swój prym itywizm . To, co p ry­ m itywne, jest w nim bowiem rzeczą całkowicie zewnętrzną. Istota m illenaryz­ mu — nadzieja na całkowitą i radykalną przemianę świata, oczekiwanie

millennium, św iata pozbawionego w szystkiego zła istniejącego w teraźniejszoś­

ci — nie jest cechą w łaściw ą jedynie prym itywizm owi. Jest ona obecna, n ie­ mal ex definitione w e wszystkich i wszelkich ruchach rewolucyjnych, a zatem elem enty „m illenarystyczne” odnaleźć można w każdym z nich, w tej mierze, w jakiej mają one ideały. [...]

5 J. L. T a 1 m o n, Political Messianism. The Romantic Phase. London 1960. Por. także poprzednią książkę tego autora: The Origins of Totalitarian Democracy. London 1952.

6 P. W o r s l e y , The Trumpet Shall Sound. London 1957. — E. J. H o b s ­ b a w m , P rim itiv e Rebels. Studies in Archaic Forms of Social M ovem ent in the

19th and 20th Century. Wyd. 2. M anchester 1963. — V. L a n t e r n a r i , The Reli­ gions of the Oppressed. A S tudy of Modern Messianic Cults. London 1963.

(5)

M illenaryzm w gruncie rzeczy nie jest jedynie wzruszającym przeżytkiem archaicznej przeszłości, ale [także] niezm iernie pożytecznym zjawiskiem , które w spółczesne ruchy społeczne i polityczne mogą z powodzeniem wykorzystać, aby rozszerzyć zakres sw ego w p ły w u 7.

Do sym patyków , a n a w e t en tu zjastó w m illenaryzm u i m esjanizm u trzeba zaliczyć rów nież w ydaw cę S ło w n ika m esjan izm ó w i m illena ryzm ów e ry chrześcijańskiej. F ascy n u je go w m esjanizm ie w ytrw ałość i m aksy- m alizm nadziei, odw aga p ro te stu przeciw ko istniejącej organizacji spo­ łecznej i kościelnej, odczuw anej jak o fo rm a nieznośnej alienacji. W od­ różnieniu od Hobsbaw m a, k tó ry u w y d a tn ił jed y n ie zw iązek m illenaryzm u z rew olucjonizm em , Desroche w idzi w y raźn ie w ielofunkcyjność m esjaniz­ m u, tra k tu je m esjanizm jak o „m atrycę k u ltu ra ln ą o niezw ykłej płodności”, m ogącą służyć zarów no p reten sjo m dy nastycznym jak republikanizm ow i, być legitym acją przyw ilejów klas w yższych i uzasadnieniem rew ind yk a­ cyjn ych roszczeń klas niższych, m itycznym nim bem racjonalnej teorii i prak ty czn ą ideacją dzikiej spontaniczności. Zawsze jed n ak chodzi w nim o coś, co n a d a je w artość życiu i śm ierci, o płaszczyznę, ,,na której en­ tuzjazm m a sw oje racje, k tó ry ch rozum nie zna” (D 33).

M im o dostrzegania różnorakich funkcji, k tóre może spełniać m esja­ nizm, Desroche, podobnie ja k inni sy m paty cy m esjanizm u i m illenaryzm u, skłonny jest akceptow ać tezę o n a tu ra ln y m p okrew ieństw ie m iędzy m esja­ nizm em a radykalizm em społecznym i ideą postępu społecznego. Być m o­ że — zastan aw ia się — m esjanizm je st religią w łaściw ą społeczeństwom rozw ijającym się; być może m iędzy p ro je k tem rozw oju społecznego a św ia­ dom ością m esjanisty czn ą (lub p aram esjanistyczną) zachodzi takie samo „nachylenie k u sobie” („connivence”), ja k m iędzy etyką p u ry ta ń sk ą — pro fesja p o jęta jako m isja — a p ro jek tem przedsiębiorstw a kapitalisty cz­ nego (D 6).

Jak o h istorykow i m yśli rosyjskiej nasu w a mi się refleksja, że te same dw ie ten d en cje — an ty m illen ary sty czn a i prom illenarystyczna, pojaw iły się w R osji po rew olucji 1905 roku. Tezy J. L. Talmona, staw iającego znak rów ności m iędzy rew olucjonizm em a m niej lu b bardziej zeświecczo­ nym m esjanizm em , w ypow iedziane zostały ju ż na początku naszego stu le ­ cia przez p rzestraszonych rew o lu cją lib erałó w rosyjskich 8. Ubolewali oni z pow odu zw ycięstw a w rosy jsk im m arksizm ie ten den cji „chiliastycznej” n ad ten d e n c ją „nau k o w ą”, zarzucali m arksizm ow i kreow anie nowego Mes­ jasza (proletariat), w ia rę w cudow ną, to ta ln ą tran sfo rm ację życia ziem ­ skiego (rew olucja jak o „skok z królestw a konieczności do królestw a w ol­

7 H o b s b a w m , op. cit., s. 57, 106—107.

8 Pisze o tym interesująco L. T u r e k , Eschatologia i rewolucja. „Studia F ilo ­ zoficzn e” 1971, nr 2.

(6)

M I L L E N A R Y Z M I M E S J A N I Z M . .,

ności”), m arzenie o „tysiącletnim królestw ie n a ziemi, wszelako nie C hry­ stusa, lecz boga innego” 9.

P aralele m iędzy rew olucjonizm em a m illenarystyczną eschatologią słu­ żyć m iały d yskredytacji rew olucjonizm u i ta k też odczuwane były przez przytłaczającą większość rew olucjonistów . Ale istniała rów nież gru p a re ­ w olucyjnych m arksistów , k tóra podjęła rzucone w yzw anie i otw arcie przyznała się do ateistycznego m esjanizm u. Mam n a m yśli zw olenników idei tzw. bogotw órstw a, której głównym ideologiem był A natol Ł una- czarski. W eru dy cyjn y m dziele Religia i socjalizm pisał on o M arksie jako o proroku nowego M esjasza, a w izję odkupienia św iata i totalnej rege­ n eracji życia ziemskiego zarysow yw ał w n astępujących podniosłych sło­ w ach:

Oto w chodzi na Golgotę nowy Mesjasz, lała się jego krew, gdy przybijano go do krzyża. I m ówiono mu szydząc: „wyzw olicielu świata, w yzw ól no się z w ięzień i mogił, w które wtrąciliśm y cię za twoje poryw y”. A le nie można zabić Pracy, ona zm artw ychw stanie i będzie kontynuować swe apostolstwo, swą ciężką w alkę, znów poniesie swój krzyż, od jednej Golgoty do drugiej, wzdłuż drogi w yznaczonej krzyżami, zaiste bowiem niejeden raz umiera Zba­ w iciel świata.

A le nadejdzie ów dzień. Michał Anioł, geniusz zemsty, odmalował jego gniew ne piękno na ścianie Kaplicy Sykstyńskiej. Oczekujecie paruzji? Pragnie­ cie łagodnego Chrystusa w białych szatach, z równo rozczesanym i na dwie strony w łosam i i brodą jak u młodego popa, z delikatnym ciałem słabego id ea­ listy? Nie! On nie będzie taki, krzyczy do was ponurymi barwami prorok Buo- narotti — on nadejdzie jako gromowładny Herkules, jako młody, zbrojny, dy­ szący zem stą burzyciel światów, który w ciągu trzech dni potrafi w szystko oba­ lić i na nowo podźwignąć. I dumni władcy, oszczercy, w yzyskiw acze i obłudni­ cy runą w przepaść przy drżeniu powietrza od brzęku m iedzi groźnych trąb archanielskich. I wstaną z grobów poprzednicy w ielkiego dnia, aby sądzono ich przed obliczem odnowionej lu d zk o ści10.

Łunaczarski nie był, oczywiście, m esjanistą religijn ym w ścisłym zna­ czeniu tego słowa. M esjanistyczny schem at zbaw ienia trak to w ał jako m it. Ale w m icie ty m (podobnie jak niektórzy współcześni nam badacze i sym ­ p aty cy m esjanizm u) u p atry w ał żyw ą „duszę h isto rii”, w yraz n ajszczyt­ niejszych aspiracji człowieka.

D efin icje i typologie

Mimo zasadniczych różnic w w artościow aniu zjaw iska istnieje przecież pew ne konieczne m inim um zgodności w jego definiow aniu i w opisie jego cech ch arakterystycznych. W szyscy w spółtw órcy „m esjanologii” tra k tu ją

9 H. Бе р д я е в , Sub specie aeternitatis. СПб 1907, s. 389—390. Cyt. za: T u r e k , op. cit., s. 93.

(7)

m illenaryzm i m esjanizm jak o szczególną odm ianę salw acjonizm u, w y ­ różnioną przez w iarę w zbaw ienie zbiorowe i ziemskie, um iejscow ione w „poziom ej”, historycznej płaszczyźnie bytu.

N orm an Cohn w zbiorow ym dziele pt. M illennial Dreams in A ctio n zaproponow ał używ anie term in u „m illenaryzm ” jako określenia typolo­ gicznego w szystkich ruchów relig ijn y ch inspirow anych przez ideę zbaw ie­ nia — a) zbiorowego, b) ziem skiego, c) bliskiego, d) totalnego i e) doko­ nanego z pom ocą czynników uw ażanych za n a d p rz y ro d z o n e 11. Ju d eo - -chrześcijański chiliazm byłby, w ty m rozum ieniu, jedynie pew ną h isto ­ rycznie określoną postacią m illenaryzm u 12.

Jeszcze szersze rozum ienie term in u „m illenaryzm ” odnajd u jem y w książce H obsbaw m a. Pow ołując się na inspirow anych przez B akunina anarchistów z A ndaluzji, dowodzi on, iż religijność i apelacja do czynni­ ków nadp rzyrodzonych nie są w aru n k iem sine qua non m illenaryzm u. M illenaryzm to, w istocie rzeczy, n ajb ard ziej rew o lucy jna form a p ry m i­ tyw nego p ro te stu społecznego; jest to archaiczny rew olucjonizm , w y raża­ jący rad y k a ln y p ro test społeczny p rein d u strialn ej ludności, głównie w ie j­ skiej, zdolny jed nak że do m odernizacji i do przejścia w nowoczesne, zor­ ganizow ane fo rm y politycznego i społecznego radykalizm u. Jego cechą isto tn ą jest „ to ta ln a negacja teraźniejszości i n am iętn a tęsk n o ta za innym , lepszym św iatem ” ; opisana przez Cohna m illenarystyczna ideologia reli­ gijna tra c i swe znaczenie w procesie m odernizacji, a niekiedy naw et ule­ ga elim inacji jeszcze p r z e d przekształceniem się ruch u m illenarystycz­ nego w now oczesny ru ch rew o lu cy jn y 13.

Y onina Talm on d efin iuje m illenaryzm (w ślad za Cohnem) jako po­ szukiw anie totalnego, ostatecznego, ziemskiego, zbiorowego zbaw ienia („th e q u est fo r total, im m in e n t, u ltim a te, th is-w o rld ly, collective salva- tio n ,,). R ozw ijając tę definicję, w ylicza rów nież tak ie cechy m illenaryzm u, ja k dualistyczna, m anich ejsk a, w izja św iata (w ybrani — potępieni, C hry­

11 Por. N. C o h n , M edieval Millenarism: Its Bearing on the C om parative S tu ­

d y of Millenarian Movements. W zbiorze: Millennial Dreams in Action. Essays in Com parative Study. Edited by S. C. T h r u p p . The Hague 1962, s. 31—32.

12 W iększość autorów uważa jednak, że klasyczny m illenaryzm m ożliwy jest jedynie na gruncie tradycji judeo-chrześcijańskiej lub w zetknięciu z nią. H o b s - b a w m (op. cit., s. 57—58) argum entuje to stanow isko w sposób następujący:

„This is only natural, for it is difficult to construct a millenarian ideology w ithin a religious tradition which sees the w o r ld as a constant flux, or series of cyclical events, or as a p er m a n e n tly stable thing. What m akes millenarians is the idea that the w orld as it is m a y — and in dee d w ill — come to an end one day, to be u tter ly re -m ade thereafter, a conception which is alien to such religions as Hinduism and Buddhism. It does not follow th at the actual beliefs of an y millenarian m o v e m e n t w ill be chiliastic in th e strictly Jew ish or Christian sense”.

(8)

M I L L E N A R Y Z M I M E S J A N I Z M . ., 29

stus — A n ty ch ry st itp.), ch arak ter ekstatyczny, tendencje an tynom ijne (np. koncepcja dochodzenia do świętości przez dno nieprawości, do chw a­ ły poprzez poniżenie itp.) i wreszcie — m esjanizm (T 166— 172). W od­ różnieniu od L anternariego i szeregu innych badaczy, utożsam iających de facto m illenaryzm z m esjanizm em , auto rk a rozróżnia te pojęcia, acz­ kolw iek zakłada zarazem istnienie ścisłego związku m iędzy nimi. M ille­ n a ry zm, m ówiąc skrótowo, to idea K rólestw a Bożego n a ziemi, m ającego nadejść po okresie katastrof, przynosząc ludzkości zbaw ienie od zła i rea ­ lizując tym sam ym opatrznościow y plan h istorii; m esjanizm n atom iast to idea „pośrednika” m iędzy ludzkością a Bogiem. W iara w m illennium nie zawsze pociąga za sobą oczekiwanie na pośrednictw o jakiegoś M esjasza, a w iara w M esjasza, m ającego przynieść cierpiącym ludziom zbaw ienie od trapiącego ich zła, nie zawsze łączy się z m illenarystyczną w ia rą w to ­ taln e i ostateczne zbaw ienie ziemskie. Mimo to jedn ak m illenaryzm i m es­ janizm zw iązane są ze sobą jak najściślej i należą niew ątpliw ie do tej sa­ m ej odm iany salw acjonizm u. Ich w zajem ny stosunek m ożna określić jako relację m iędzy w iarą w zbaw ienie ziem skie a w iarą w ziemskiego zba­ w iciela.

Ścisłą korelację w zajem ną m iędzy m esjanizm em a m illenaryzm em b a r­ dzo m ocno podkreśla Desroche. Pisze on, że w obu w ypadkach m am y do czynienia ze szczególnym połączeniem czynników religijnych i społecz­ nych, tego, co duchowe, z tym , co doczesne, w artości nieba z w artościam i ziem i (D 7). Przytacza definicję H ansa K ohna określającą m esjanizm jako w iarę relig ijn ą w zbawiciela, któ ry położy kres (w skali un iw ersalnej bądź p a rty k u larn e j) istniejącem u porządkow i rzeczy i zastąpi go porządkiem now ym , opartym na sp raw ied liw o ści14 ; w dalszym toku w yw odów rozbu­ dow uje to określenie odróżniając m esjanizm w sensie teologicznym od m esjanizm u w sensie socjologicznym oraz zarysow ując in teresu jącą ty p o ­ logię M esjaszy i królestw m esjanicznych.

Typologia Desroche’a jest typologią M esjaszy osobowych (,,typologie des personnages”). Istn ieją jed n ak rów nież m esjanizm y zbiorowe, tj. p rzy ­ pisujące m isję soteriologiczną pew nym zbiórowościom ludzkim . W tzw. k u ltu ra ch pry m ity w n y ch rolę „m esjasza zbiorowego” („multiple m essiah”) sp ełn iają niekiedy duchy przodków lub w yzw alająca arm ia. Czasami n a ­ w e t m esjanistyczne posłannictw o przypisyw ane byw a czynnikom bezoso­ bow ym i pozaludzkim 15. Z reguły jed n ak im silniejsza jest chiliastyczna 14 Zob. H. К o h n, Messianism. W: Encyclopaedia of Social Sciences. T. 9. N ew York.

15 G. S h e p p e r s o n (The Com parative S tu d y of Millenarian Movements. W:

Millennial Dream s in Action, s. 47) zaproponował rozróżnienie m esjanizm ów o s o ­

b o w y c h i b e z o s o b o w y c h , tj. takich, w których funkcja soteriologiczną przypisywana jest czynnikom impersonalnym.

(9)

nadzieja na rad y k aln ą i nagłą tran sfo rm ację życia, tym częściej spodzie­ w any M esjasz jest M esjaszem osobowym, co w y raża się z kolei w cha­ ryzm atycznym charak terze p rzyw ództw a ruchu. Czasami przyw ódca r u ­ chu osobiście utożsam ia się z M esjaszem („Ze M essie p réten d a n t” — w te r ­ m inologii D esroche’a), czasam i w y stęp u je jako jego zw iastun i prorok, a m iano „M esjasza” n ad aw an e m u jest (za życia lub pośm iertnie) przez jego w yznaw ców („Ze M essie p ré te n d u ”) (D 16); niektó rzy badacze (np. B ryan A. Wilson) tw ierdzą, że sytuacja, w k tórej c h arak ter m isji, jak ą p rzy pisu je sobie przyw ódca i ideolog ruchu, jest niejasn y i in te rp re to ­ w any różnorako, stanow i w łaśnie sy tu ację n a jty p o w s z ą 16. Przyw ództw o charyzm atyczne nie zawsze zresztą byw a jednoosobow e — czasami obok natchnionego w odza w y stę p u je przyw ódca-organizator, obok wodza w e­ w nętrznego przyw ódca ru ch u w jego stosunkach z zew nętrznym św iatem . (Por. sy tuacja w kole to w iań czy k ó w : Tow iański jako „M istrz” , M ickiewicz jako „brat-W ieszcz” i Różycki jako „brat-W ódz” .) Rozkład ru ch u byw a często rezu ltatem napięcia m iędzy uleganiem charyzm ie w odza a bun tam i przeciw ko jego despotyzm ow i (rów nież i to uogólnienie znakom icie spraw ­ dza się na p rzykładzie to w ia n iz m u )17.

K ojarzenie pow yższych generalizacji z h isto rią koła tow iańczyków je st n ajzup ełniej praw om ocne. A n ty cy p ując dalsze rozw ażania, należy stw ierdzić, że z p u n k tu w idzenia zarów no socjologii religii ja k historii idei tow ianizm jest, ja k się w ydaje, jed n ą z najciekaw szych m anifestacji X IX -w iecznego m esjanizm u. P rzede w szystkim dlatego, że był on nie ty l­ ko ideologią, lecz rów nież ruchem , próbą ujęcia m esjanizm u w form ę organizacyjną, i to nie form ę ru ch u politycznego, lecz w form ę sekty. Była to sekta w y jątk o w a i ty p o w a zarazem — w y jątk o w a ze w zględu na to, że pow stała w połowie X IX w. nie w archaicznym środow isku chłop­ skim, nie jako „p ry m ity w n a ”, archaiczna form a p ro te stu społecznego, lecz w środow isku in telek tu aln ej elity narodu, jako reak cja n a sytuację po­ w stałą w w y nik u politycznej klęski. Ideologia tow ianizm u była z jednej strony bezpośrednią k o n ty n u acją m istyczno-chiliastycznej heterodoksji chrześcijańskiej, a z drugiej stro n y — w p relekcjach M ickiewicza — orga­ nicznym w ytw orem n ajb ard ziej w yrafin o w an ej świadom ości rom antycznej. Przytoczone w yżej definicje kładą nacisk na „rew olucyjność” m illena- ryzm u, określają go jako „relig ijn y rew olucjonizm ” , będący poprzednikiem

16 Zob. B. A. W i l s o n , Millennialism in C om parative Perspective. „Compara­ tive Studies in Society and H istory” 1963, t. 6, nr 1, s. 101.

17 Zob. T 169—170. O znaczeniu idei przywództwa charyzm atycznego w m esja- nizm ie M ickiew icza pisałem obszernie w książce Filozofia a mesjanizm. Studia

z dzie jó w filozofii i m y ś l i , spoleczn o-religijn ej ro m a n ty zm u polskiego (Warszawa

(10)

M I L L E N A R Y Z M I M E S J A N I Z M . ., 31

i p rototypem rew olucjonizm u świeckiego 18. Czy i w jakiej m ierze m ożna zaakceptow ać tę tezę w odniesieniu do tow ianizm u? P am iętam y przecież, że Tow iański naw oływ ał do niesprzeciw iania się złu przem ocą i pow strzy­ m yw ał członków koła od udziału w ruchach rew olucyjnych.

Zw iązek m iędzy m illenaryzm em a rew olucjonizm em byw a często te n ­ dencyjnie w yolbrzym iany: W orsley i H obsbaw m podkreślają rew olucyjność m illenaryzm u, poniew aż sy m p aty zu ją z rew olucyjnym radykalizm em spo­ łecznym , Cohn i J. L. Talm on czynią to w celu skom prom itow ania rew o­ lucjonizm u, obie tendencje wszakże prowadzą, m oim zdaniem , do jaw nej przesady w akcentow aniu rew olucyjnych elem entów m illenaryzm u. Ist­ n ie ją przecież sekty religijne, któ ry ch m illenarystycznego ch arak teru nik t nie neguje, ale k tóre nie łączą m illenaryzm u z rew olucjonizm em i nie przechodzą ew olucji od religii do polityki (Świadkowie Jehow y, ch rista- delfianie, A dw entyści D nia Siódmego). P onadto autorzy prac o m illena- ryzm ie op eru ją zw ykle n adm iernie szeroką, a przy tym dość szczególną, definicją rew olucjonizm u. W ujęciu w ielokrotnie cytow anej Y. Talm on tw ierdzenie o rew olucyjności m illenaryzm u nie w yklucza konstatacji, iż m illenaryzm byw a często bierny, kw ietystyczny. M illenaryzm — czytam y w jej a rty k u le — może być ak ty w n y („activist and aggressive”) bądź pa­ syw ny {„'passive and n o n -vio len t”): pierw szy prow adzi do heroicznej akcji w prześw iadczeniu, że działa się w imię Boże, drugi polega na b iern y m czekaniu na cud i przygotow yw aniu się do niego poprzez w ew n ętrzn e „oczyszczanie” i rad y kaln e w ycofanie się ze złego świata. W ujęciu H obs- baw m a tak i w łaśnie b iern y m illenaryzm jest m illenaryzm em w postaci „czystej” 19.

18 Zdaniem Y. Talmon, m iędzy m illenaryzm em a świeckim rewolucjonizm em zachodzi ścisłe typologiczne pokrewieństwo. Św iecki rewolucjonizm jest w istocie sem ireligijny. Dzieli on z m illenaryzm em wiarę w zbiorowe zbawienie na ziemi oraz radykalne potępienie współczesności. W ystępuje w nim również charakte­ rystyczny dla m illenaryzm u elem ent apokaliptyczny — wiara w zbawienie total­ ne i rychłe. T 199: „Millenarism has a more passive definition of the role of the

follow er but, b y and large, w e find in both versions of revolutionism a p ote n t m e rger of in ev itability and freedom which assures the revolutionaries of their f i ­ nal triumph, and endows th em w ith some power to hasten or re tard salvation”.

19 Por. następujące uwagi H o b s b a w m a (op. cit., s. 59): „Its followers [mo­ wa o uczestnikach ruchu m illenarystycznego] are not makers of revolution. T h e y

expect it to m ake itself, b y divine revelation, b y an announcement from on high, by o. miracle — th ey expect it to happen somehow. The part of the people before the change is to gather together, to w ate the sings of the coming doom, to listen to th e prophets who predict the coming of the great day, and perhaps to under­ take certain ritual measures against the m ov em e n t of decision and change, or to pu rify themselves, shedding the dress of the bad w orld of the present so as to be able to enter the n ew w orld in shining purity. B e tw e en the tw o extrem es of the »pure« millenarian and the »p u re« political revolutionary all man ner of in ter m e­ diate positions are possible”.

(11)

W przekonaniu cytow anych auto ró w k o nstatacje te nie podw ażają tezy 0 potencjalnej rew olucyjności m illenaryzm u, za w y starczające k ry te riu m rew olucyjności uzn aje się bow iem rad y k aln e potępienie teraźniejszości oraz katastroficzną w izję nagłej, cudow nej i całkow itej przem iany św iata. W ynika stąd, że nie m a przeszkód, aby przypisać (tak rozum ianą) rew o­ lucyjność rów nież Tow iańskiem u, zaś konflik t m iędzy Tow iańskim a Mic­ kiew iczem in terp reto w ać jako typow y p rzykład starcia dwóch tendencji w ew n ątrz ru ch u religijnego o ch arak terze m illenarystycznym : tendencji pasyw nej i akty w n ej, m illenaryzm u „czystego” (tj. czysto religijnego) 1 m illenaryzm u jako bodźca działania politycznego. Inna rzecz, iż teza 0 rew olucyjności w szelkiego (tj. rów nież pasywnego) m illenaryzm u traci przy takiej in te rp re ta c ji rew olucjonizm u jakiekolw iek znaczenie k o n k ret­ ne. D latego też w y d aje m i się, że lepiej z niej zrezygnować, tym bardziej iż n aw et au to rzy najm ocniej akcen tu jący rew olucyjność m illenaryzm u p rzy zn ają przecież, iż b y w a ją w ypadki, gdy rew olucyjność ta, zaw arta potencjalnie w m arzeniach o m ille n n iu m , nie ak tu alizu je się w prakty ce 1 nie dochodzi do głosu w ideologii ru ch u ; zam iast rew olucyjności m am y wów czas eskapizm, zam knięcie się w w ew n ętrzn y m życiu sekty, skoncen­ tro w an ie w ysiłków na ry tu a le lu b doskonaleniu m o ra ln y m 20. (Desroche u jm u je to odróżniając „m akro m illenary zm ”, dążący do przekształcenia całego życia społecznego, od „m ikrom illenaryzm u”, zadowalającego się utw orzeniem m ałej społeczności teokratycznej (D 21).)

In n y problem n astręcza in te rp re ta c ja m esjanistycznej historiozofii A ugusta Cieszkowskiego — historiozofii p rzenik niętej nadzieją m esjani- styczną, ale nie przew idującej przełom u dziejowego o ch arak terze k a ta ­ stroficznym , podbudow ującej gradualistyczną, ew olucyjną koncepcję po­ stępu społecznego. T rak to w an ie jej jako jednej z odm ian ideologii m ille- narystyczno-m esjanistycznej w zbudziłoby zapew ne opór tych badaczy, którzy w „rew o lu cy jn ej” w izji p rzem iany św iata (chociażby naw et połą­ czonej z zaleceniem kw ietyzm u) w idzą nieodłączną cechę m illenaryzm u. Do badaczy ty ch należy m. in. Y. Talm on i B ryan A. W ilson: zakładając, iż praw dziw y m illenaryzm je st ex defin itio n e „rew o lucy jny ”, odróżniają oni au tenty czn y m illenaryzm od koncepcji adw entystycznych, p rzy jm u ­ jących w praw dzie ideę m illen n iu m , ale pojm ujących je jako długi proces stopniow ych ulepszeń 21. Desroche, m im o w yraźnego sym patyzow ania z re ­ w olucyjnym i odm ianam i m illenary zm u i m esjanizm u, zajm uje w tej k w e­ stii inn e stanow isko, ak cep tu je m ianow icie w prow adzone przez S hepper- sona rozróżnienie dwóch ty p ó w m illenaryzm u : p r e m i l l e n a r y z m u , czyli ideologii głoszącej, że realizacja K rólestw a Bożego n a ziemi

poprze-20 Ibidem, s. 63—64.

(12)

M I L L E N A R Y Z M I M E S J A N I Z M .., 33

dzona zostanie zapow iedzianym i w proroctw ach cudownym i w yd arzen ia­ m i (takimi, jak np. nadejście M esjasza lub jego paruzja), i p o s t m i l l e - n a r y z m u , głoszącego, iż w ydarzenia owe będą finalnym aktem m illen­ n iu m , a nie jego in au gu racją 22.i W prem illenaryzm ie m am y do czynienia z dokonyw ającym się w przestrzeni ruchem z góry do dołu, zstępow aniem nieba na ziem ię; K rólestw o Boże nadchodzi e x abrupto, zryw ając łańcuch przyczynow ości przyrodniczej i historycznej, człowiek nie może nic zdzia­ łać bez nadprzyrodzonej in terw en cji łaski. W postm illenaryzm ie m am y natom iast ruch z dołu do góry dokonyw ający się w czasie; Królestwo Bo­ że nadchodzi w procesie ew olucyjnym , realizuje się z pomocą sił od daw ­ na obecnych i działających w religii i historii, a w łasny w ysiłek ludzi jest koniecznym w aru n k iem jego urzeczyw istnienia (D 20).

Z aw arta w ty m przeciw staw ieniu ch arak tery sty ka dwóch typów m il­ len ary zmu pokryw a się w znacznej m ierze z ch arak tery sty ką rew olucyj­ nego m esjanizm u M ickiewicza — ideą „wielkiego przesilenia” m ającego się dokonać w sposób gw ałtow ny, eksplozyjny, i ewolucyjnego, „organicz- nikow skiego” m esjanizm u Cieszkowskiego. P aralela nie jest w praw dzie całkow ita, M ickiewicz bowiem rów nież kładł nacisk na nieodzowność w łas­ nego w ysiłku ludzi; niem niej przeto m esjanizm Mickiewicza był przede w szystkim przyw oływ aniem i zw iastow aniem nadprzyrodzonej pomocy tryskającej z niebios łask i^ W prelekcjach paryskich nie m ogłoby znaleźć się zdanie Cieszkowskiego: „U stał czas Łaski — nastał czas Zasługi” 23. Różnica m iędzy stanow iskiem badaczy, czyniących z „rew olucyjności” konieczny składnik m illenaryzm u, a badaczami, dopuszczającym i możli­ wość m illenaryzm ów ew olucyjnych i reform istycznych, stanie się m niej ostra, gdy będziem y operow ać nie definicjam i (które są zawsze albo za szerokie, albo za wąskie), ale idealnym m odelem m illenaryzm u. Istotą m illenaryzm u jest nadzieja na w ielką przem ianę, to talną regenerację ży­ cia ziemskiego, określaną w języku religijnym jako K rólestw o Boże na ziem i; intensyw ność nadziei i wielkość przem iany m ierzy się zaś siłą ko n­ tra s tu m iędzy tym , co jest, a tym , co będzie, oraz gwałtow nością przejścia od jednego stan u do drugiego. Zbudow ana w te n sposób k o nstru kcja ty ­ pologiczna mieści w sobie zarów no rew olucyjne jak ew olucyjne odm iany m illenaryzm u, ale za bliższe idealnego modelu — niejako „bardziej m ille­ n arystyczne” — tra k tu je , oczywiście, odm iany rew olucyjne.

M ożna m ieć w ątpliwość, czy odnosi się to rów nież do m esjanizm u: "wiara w M esjasza, a w każdym bądź razie w iara w M esjasza osobowego, w y daje się przecież ściśle zw iązana z p erspektyw ą rew olu cyjn o-taum a- turgiczną, z ideą nagłego, „skokowego” przejścia z dna poniżenia na w y

-22 Zob. S h e p p e r s o n , op. cit., s. 44—45.

23 A. C i e s z k o w s k i , Ojcze nasz. T. 1. Poznań 1922, s. 3.

(13)

żyny chw ały. P rzy k ład Cieszkow skiego w y k azu je jednak, że może być inaczej. A u tor O jcze nasz w ierzy ł w M esjasza, i to M esjasza osobowego — w C hrystusa, którego czynił „średniów ką dziejów ” oraz prorokiem i m i­ strzem nie tylko epoki historycznego chrześcijaństw a, lecz rów nież m ają­ cej nadejść epoki K rólestw a Bożego. M esjanizm , jak w skazuje m. in. typologia m esjanizm ów u D esroche’a, nie m usi być w iarą w M esjasza obecnego w teraźniejszości lu b m ającego nadejść — może być rów nież w iarą w M esjasza, k tó ry daw no ju ż nadszedł i odszedł. Cieszkowski był m esjanistą, poniew aż — św iadom ie naw iązując do trad y cji pierw szych w ieków ch rześcijaństw a i w św iadom ej opozycji do katolickiej o rto ­ doksji — nie uznaw ał m isji C h ry stu sa za zam kniętą i ograniczoną do zba­ w ienia „zaśw iatow ego”, in te rp re to w a ł ją — w oparciu o słowa M odlitwy P ańskiej — jako m isję zbaw ienia ludzi zarów no w niebie ja k i n a ziemi.

P rzy zarysow yw aniu paraleli m iędzy m esjanizm em relig ijny m a ro ­ m antycznym m esjanizm em polskim trzeb a zwrócić uw agę na jeszcze jed ­ n ą spraw ę. W iedza potoczna k ojarzy m esjanizm polski z ideą szczególnej m isji n aro d u polskiego, u p a tru ją c ty m sam ym isto tę m esjanizm u w kon­ cepcji „naro d u w y b ran eg o ” . N atom iast w niniejszych rozw ażaniach ak ­ cent położony jest gdzie indziej. Izom orfizm m iędzy m esjanistycznym m il­ lenaryzm em a m esjanizm em polskim w y d aje mi się istotn y nie ze względu na ideę „n arodu w y b ran eg o ” , lecz ze w zględu na dwie idee, w k tórych w yraża się sam a isto ta m illenaryzm u i m esjanizm u: ideę K rólestw a Bo­ żego na ziemi i ideę M esjasza.

In te n c ją tego przesunięcia akcen tu nie jest b yn ajm niej chęć pom niej­ szenia znaczenia idei szczególnego posłannictw a n arodu polskiego w pol­ skiej m yśli rom antycznej. B yła to niew ątp liw ie jed n a z kluczow ych idei naszego rom antyzm u, nie ona jed n ak stanow iła w yróżnik tych jego k ie­ runków , k tó re z m niejszą lu b w iększą dozą ścisłości określić m ożna jako m esjanistyczne 24. P o n ad to i przede w szystkim skoncentrow anie uw agi na idei szczególnego p osłannictw a narodow ego su g eruje p aralelę ze staro- testam ento w ą koncepcją „n arodu w y b ran eg o” , co prow adzi z kolei do konstruow ania, najczęściej ad hoc, zgoła fałszyw ego m odelu m esjanizm u. 0 istocie m esjanizm u stanow i oczekiw anie na pośrednika m iędzy cierpiącą ludzkością a Bogiem, a nie koncepcja „n arodu w yb ran ego ” ; m esjanizm to przede w szystkim religia uciśnionych, a nie przejaw etnocentryzm u 1 narodow ej m egalom anii. Isto tn y m w yróżnikiem polskiego m esjanizm u było z pew nością to, że w ystępow ał on w kontekście p roblem atyki n aro ­ du — był to jed n akże ty lk o w yróżnik, d iffere n tia specif ica, a nie cecha rodzajow a, stanow iąca o przynależności do klasy zjaw isk określanych te r ­ m inem „m esjanizm ” .

(14)

M I L L E N A R Y Z M I M ES J A N I Z M . . 35

W arto też zauważyć, że w brew potocznem u prześw iadczeniu chrześci­ jaństw o (jak słusznie stw ierdza Yonina Talmon) jest religią pod w ielom a względam i bardziej m esjanistyczną niż judaizm (T 175). Aż do końca IV w. m illenaryzm był w E uropie zachodniej nieodłączną częścią chrześci­ jańskiej ortodoksji. Sam a nazw a chrześcijaństw a dobitnie świadczy, iż było ono pierw otnie form ą m esjanizm u: słowo „C hrystus” jest przecież greckim tłum aczeniem hebrajskiego term in u „M esjasz”. M esjanizm żydowski jest klasycznym przykładem m esjanizm u partykularystycznego (kładącego na­ cisk na zbaw ienie p a rty k u larn ej grupy), natom iast m esjanizm chrześcijań­ ski jest m esjanizm em par excellence uniw ersalistycznym (T 175— 176). W rom antycznym m esjanizm ie polskim przew ażał asp ek t uniw ersalistycz- n y: odrodzenie Polski miało być przecież „początkiem nowego św iata”, św iata, w k tó rym nastąpiłoby „uspołecznienie społeczeństw ” i powszech­ na chrystianizacja stosunków politycznych.

Dla badacza rom antyzm u polskiego ustalenia te m ają znaczenie istotne. W skazują one, że głoszone przez rom antycznych m esjanistów koncepcje posłannictw a Polski były w istocie polem iczne wobec starotestam entow ej, party k u lary sty czn ej ideologii „narodu w ybranego”, a także wobec jej kon­ tynuacji w niektórych koncepcjach ideologów sarm atyzm u, przenoszących teorię „narodu w ybranego” na naród polski. Skierow ują natom iast uw agę na związki rom antycznego m esjanizm u z uniw ersalistycznym i tradycjam i m illenarystyczno-m esjanistycznej heterodoksji chrześcijańskiej oraz z jej k o ntynuacjam i w zachodnioeuropejskiej m yśli filozoficznej i społecznej.

W arunki rozw oju i funkcje m illenaryzm u i m esjanizm u

R om antyczny m esjanizm polski był zjaw iskiem z pogranicza dwóch form świadomości — m yśli religijnej i filozoficzno-społecznej m yśli świec­ kiej. Świadom ość religijna, k tó ra znalazła w nim w yraz, była świadom o­ ścią typ u m illen ary styczno-m esjanistycznego — dlatego właśnie, a nie ze w zględu n a przypisyw anie szczególnej m isji narodow i polskiem u, nazy­ w am y go m esjanizm em . G dyby zaliczać do m esjanistów w szystkich tych, którzy pisali o m isjach narodów i posłannictw ie Polski, trzeba b y objąć zakresem pojęcia „m esjanizm ” (tak jak czyni to np. W ładysław T atark ie­ wicz) 25 w szystkich niem al rom antycznych m yślicieli polskich, a w ięc rów ­ nież tych, którzy — jak np. Edw ard Dem bowski lub B ronisław T rentow - s k i 26 — zdecydow anie odcinali się od m esjanizm u. Byłoby to, po pierwsze, niepraw om ocne historycznie, zacierałoby bowiem w ażkie linie podziału

25 Zob. W. T a t a r k i e w i c z , Historia filozofii. T. 2. Warszawa 1970.

26 Mam na m yśli Trentowskiego przed r. 1846 (zob. W a l i c k i , Filozofia a m e ­

(15)

w ew nątrz rom antycznej m yśli polskiej; po drugie, byłaby to decyzja te r­ m inologiczna uniem ożliw iająca w y odrębnienie polskiego m esjanizm u jako przedm iotu badań, do którego m ożna zastosować narzędzia poznawcze w y­ pracow ane przez w spółczesną ,,m esjanologię” .

Zaliczanie polskiego m esjanizm u rom antycznego do zakresu badań ,,m esjanologicznych” uzasadnione jest nie tylko obecnością w nim ty p o ­ w ych m illenarystyczno-m esjanistycznych stru k tu r m yślenia, lecz rów nież genetyczną i fun kcjon aln ą analizą zjaw iska.

Świadom ość m illenarysty czn o -m esjan isty czn a rodzi się z regu ły w okre­ sach w ielkich k a ta stro f dziejow ych, zbiorow ych prześladow ań, załam ania tra d y c y jn y c h au to ry tetó w ; jego podłożem są napięcia em ocjonalne spo­ w odow ane fru stracją, cierpieniem , upokorzeniem , niepokojem 27. Badacze przed m iotu mocno podkreślają, iż w grę wchodzi tu nie tylko ciężar uci­ sku, lecz rów nież, a może przede w szystkim , załam anie nadziei na polep­ szenie lub dram atyczny rozdźw ięk m iędzy w ielkim i nadziejam i a nikłym i środkam i do ich realizacji. J e st rzeczą oczywistą, iż tłum acząc m esjanizm polski tra g e d ią pow stan ia listopadow ego, głębokim rozgoryczeniem wobec stanow iska, k tóre zajął w tej kw estii „oficjalny kościół”, oraz niew zru- szonością nadziei, k tó re w sy tu acji rozpaczliw ej m uszą ulegać irracjonali- zacji, stosujem y w istocie te n sam ty p w yjaśnienia. W ygnańcy polscy, upokorzeni klęską, ale nie godzący się z nią, pełni poczucia wielkości sp raw y polskiej, żarliw ie poszukujący i p o trzeb ujący pociechy religijnej, a zarazem boleśnie rozczarow ani do Kościoła, w yniesieni na piedestał przez postępow ą opinię publiczną Europy, a jednocześnie bezsilni i zagu­

bieni w obcym świecie, to środow isko, k tóre — w św ietle badań nad przyczynam i społecznym i m illenaryzm ów i m esjanizm ów — uznać nale­ ży na szczególnie p red esty n o w an e do skw apliw ego p rzyjęcia nadziei me- sjanistycznych. Tow iańczycy by li w praw dzie tylko znikom ą m niejszością, k ry ty k o w an ą lu b w ręcz p o tęp ian ą przez w szystkie stro n n ictw a em igracji, ale ich m esjanizm był skondensow anym , spotęgow anym w yrazem nadziei n a zbliżającą się to ta ln ą reg en erację ludzkości — nadziei, k tó rą w tej czy inn ej m ierze, w postaci m niej lu b bardziej zracjonalizow anej, podzielała cała społeczność em igracyjna. Z socjologicznego p u n k tu w idzenia nie była to jakaś anom alia, dziw aczna a b e rra cja um ysłow a, lecz zjaw isko n ajzu ­ pełniej w ytłum aczalne, rzec m ożna — „praw idłow e” .

Nosicielam i idei m illen ary sty czn y ch — stw ierdza Y. Talm on — są zazw yczaj g ru p y m igrujące, ludzie w yalienow ani, w ykorzenieni, w yrw ani ze w spólnoty.

W yobcowanie i osam otnienie jako rezultat załamania ugrupowań rodo­ w ych, i to terytorialnych, jest głównym tem atem w szystkich prac o m illen a­ ry zmie. [T 183—184].

(16)

M I L L E N A R Y Z M I M E S J A N I Z M . ., 37

Uogólnienie powyższe dotyczy prac o m illenaryzm ie w tzw. społeczeń­ stw ach prym ityw nych, ale tru d n o nie zauważyć, że sygnalizow any w nim zw iązek m iędzy nadziejam i chiliastycznym i a sy tuacją ludzi w yrw anych z rodzim ej gleby i izolowanych w obojętnym , obcym świecie istniał rów ­ nież w w y padku polskiego m esjanizm u. N iew ątpliw e jest bowiem, że to- w iańszczyzna i m esjanizm M ickiewiczowski były zjaw iskiem specyficznie e m i g r a c y j n y m , zrodzonym z rozpaczy i nadziei ,,rzuconych na obce brzegi” i „traw ionych oczekiw aniem ” żołnierzy-tułaczy 28.

C harak tery sty czn e dla m esjanizm u polskiego ścisłe łączenie religii z po­ lity k ą jest rów nież — w św ietle lite ra tu ry przedm iotu — jed n ą z ty po ­ w ych cech w spółczesnych m illenaryzm ów polinezyjskich, afrykańskich i południow oam erykańskich. Zw iązek religii z polityką byw a jed n ak róż­ ny. Zasadniczo m illenaryzm jest zjaw iskiem p rep o lity cznym i protopoli- tycznym ; pojaw ia się w śród w arstw społecznych zn ajdujących się poza sferą polityki, przyczynia się do ich przebudzenia politycznego to rując drogę ruchom politycznym i w zm acniając je przez w przęganie w ich służ­ bę sym bolów relig ijn ych 29. Taką w łaśnie rolę spełnia m illenaryzm w roz­ w ijający ch się k rajach „trzeciego św iata” : stanow i on ogniwo („connecting lin k ”) m iędzy rucham i p rep o lity cznymi i politycznym i, to ru je drogę ru ­ chom nacjonalistycznym i socjalistycznym oraz w łącza się do nich n a d a ­ jąc ch arak tery sty czn e piętno ich ideologii. Jest, jak się zdaje, sw oistą p ra ­ w idłowością, iż m ille n a ry z m 'w „społeczeństw ach p ry m ity w n y ch ” pojaw ia się w w y n ik u szoku i dezintegracji k u ltu raln ej spowodow anej zetknięciem się z rozw iniętą k u ltu rą obcą, re in te rp re tu je tra d y c y jn ą religię (lub reli- gię chrześcijańską), spełnia fun k cję integracyjną, budzi świadomość n aro ­ dową, przygotow uje g ru n t pod radykalizm polityczny oraz w łącza się do niego i tow arzyszy m u w pierw szych stadiach procesu m odernizacji.

K ontekst społeczny i historyczny X IX -w iecznego m esjanizm u polskie­ go był oczywiście zupełnie inny. M esjanizm polski nie był zjaw iskiem protonarodow ym i protopolitycznym , pow stał bowiem w środow isku lu ­ dzi posiadających w pełni rozw iniętą i niezm iernie nasiloną świadom ość narodow ą oraz um iejących m yśleć kategoriam i p o lity cz n y m i30. O kazuje się jednak, że rów nież pod ty m w zględem nie był on zjaw iskiem bez a n a ­

28 Zob. A. S i k o r a , Posłannicy Słowa. Hoene-Wroński, Towiański, Mickie­

wicz. W arszawa 1967, s. 144.

29 Zob. W o r s l e y , op. cit., s. 255. — T 195—196. — W. M ü h l m a n n , Chi-

liasmus und Nativismus: Studien zur Psychologie, Soziologie und historischen K a ­ suistik der Umstu rzbewegungen. Berlin 1961. — W i l s o n , op. cit., s. 105—107.

30 Nie wykluczam , że Towiańskiego — autentycznego, proroka religijnego, go­ rącego patriotę, ale zarazem człowieka nawołującego do zarzucenia p o l i t y c z ­ n y c h metod w alki — m ożna uważać pod tym względem za w yjątek. I on jednak nie reprezentow ał m illenaryzm u w jego prym ityw nie prepolitycznej, archaicznej postaci.

(17)

logii w historii ruchów i idei m illenarystycznych. Obok m illenaryzm u ty ­ p u prepolitycznego (typ w y stęp u jący najczęściej) istn ieje bowiem rów nież m illenaryzm p o s t p o l i t y c z n y .

Czasami m illenaryzm bywa zjaw iskiem postpolitycznym , pojaw iającym się w w yniku upadku całkiem rozw iniętego system u politycznego. Załamanie się całego system u politycznego pod w pływ em druzgocącej klęski oraz rozchw ia­ nia nadziei plem iennych lub narodowych często prowadziło do rozpowszech­ nienia się m illenaryzm u. U ciekano się do m illenaryzm u, gdy nie umiano po­ radzić sobie ze sw oim i trudnościami poprzez zorganizowaną akcję polityczną. M illenaryzm rodzi się z w ielkiej niedoli połączonej z polityczną bezsilnością. [T 185] 31

O kreślenie m esjanizm u polskiego jako szczególnego w a ria n tu „m ille­ naryzm u postpolitycznego” nie byłoby, m oim zdaniem , trafn e. M esjanizm nasz, w zięty jako całość, nie b y ł przecież odejściem od polityki. Tendencję ta k ą m ożna w praw dzie w y k ry ć u Tow iańskiego, ale już w w y pad ku Mic­ kiew icza m esjanizm b y ł w istocie „m istyczną p o lity k ą” (określenie W ikto­ ra W e in tra u b a )32 i prow adził do działalności politycznej (aczkolwiek sam poeta nadaw ał jej sens m etapolityczny). T ak czy inaczej wszakże nie był to p ry m ity w n y m illen aryzm prepolityczny, prow adzący o d religii к u polityce — była to raczej m i l l e n a r y z a c j a p o l i t y k i , przeniesie­ nie polityki na płaszczyznę chiliastycznie pojm ow anej historii św iętej. Z jaw iska tak ie są dobrze znane w spółczesnej „m esjanologii” . Zw iązki m ię­ dzy relig ijn ym m illenaryzm em i m esjanizm em a polity ką um ożliw iają przejście w o b u k i e r u n k a c h . Y. Talm on, uogólniając w y n ik i badań P e tera W orsleya, D avida E. A p tera i innych, pisze o tym :

Spotykam y się zarówno z procesem historyzacji i sekularyzacji religijnego rewolucjonizm u jak z procesem m itologizacji i sanktyfikacji św ieckiego rew o­ lucjonizm u. [T 199—200].

Je d n y m z najb ard ziej ch arak tery sty czn y ch przejaw ów procesu m ille- naryzacji p olityki jest p ojaw ienie się lub p rzyn ajm n iej poszukiw anie cha­ ryzm atycznego przyw ódcy. Przyw ódca tak i poszukiw any je s t jako m eta­ polityczny środek do osiągnięcia politycznego w istocie celu. F u n kcja jego je st obiektyw nie fu n k cją in te g ru ją c ą: głosząc, iż posłannictw o jego po­ chodzi z nieba, u tw ierd zając swój a u to ry te t n a płaszczyźnie ponadpoli- tycznej, um ożliw ia on przezw yciężenie ten d en cji odśrodkow ych i poli­ tyczne zjednoczenie r u c h u 33. P rzy p o m n ijm y w ty m m iejscu, że oczeki­

31 Zob. też W o r s 1 e y, op. cit., s. 230.

32 Zob. W. W e i n t r a u b , A d a m Mickiewicz, the Mystic-Politician. „Harvard Slavic S tu d ies” 1953, t. 1.

33 W o r s l e y (op. cit., s. 236) pisze o tym: „By projecting his message on to

the supernatural plane, he [przywódca] clearly dem onstrates that his au thority co­ mes from a higher sphere, and th at it transcends the n arrow province of local

(18)

M I L L E N A R Y Z M I M E S J A N I Z M . .. 39

w any i przyw oływ any przez Mickiewicza „M esjasz narodow y” m iał w pierw szym rzędzie przezw yciężyć „p arty jn ictw o” oraz „ześrodkow ać” w sobie siły w szystkich Polaków 34.

Innego rodzaju w ażną fun k cję integrującą spełniają i d e o l o g i e m il­ lenarystyczne. P ojm ując nadchodzące m illen n iu m jako resta u ra c ję i u tw ier­ dzenie na now ych podstaw ach w artościow ych elem entów ginącej lub u tra ­ conej tra d y c ji rodzim ej, łączą one przeszłość z przyszłością, raj utracony z rajem odzyskanym , n ad ają elem entom trad y cy jn y m nowe znaczenie, a elem entom now ym tra d y c y jn ą konotację (por. T 195). Zależnie od tego, gdzie p ada akcent, badacze m illenaryzm u dzielą ideologie i ru ch y m ille­ narysty czn e n a restau racy jn e i innow acyjne (lub: n atyw istyczne i an ty - n a ty w isty c z n e )35, p o dkreślają jednakże, iż n aw et ruchy z pozoru re sta u ra ­ c y jn e są w istocie próbą przystosow ania tra d y c ji do now ych w arunków , reform y stary ch in s ty tu c ji36. W edle Y. Talm on w łaśnie zdolność łączenia tradycjonalizm u z rew olucjonizm em , przerzucania m ostów m iędzy prze­ szłością a przyszłością, w y d atn ie zwiększa atrakcyjność i efektyw ność m il­ lenaryzm u jako ideologii postępow ych przem ian społecznych (T 200).

J e st rzeczą jasną, iż uogólnienie to, tak pochlebne dla m illenaryzm u, nie może być w całości rozciągnięte na m esjanizm polski. P ow stał on w w arunk ach historycznych zupełnie odm iennych niż te, w któ rych po­ w sta ją „p ry m ity w n e ” m illenaryzm y i m esjanizm y, a w ięc spełnił też inną rolę. Był zjaw iskiem raczej z historii intelek tu alnej niż z historii ruchów społecznych; w yraził w sposób p rzejm ujący tragedię Polaków, ale w ątp li­ we, czy przyczynił się do skutecznego rozw iązania stojących przed nim i zadań. Mimo to nie będzie chyba przesadą tw ierdzenie, że „rew olucyjny trad ycjo n alizm ” jako m illenarystyczna stru k tu ra m yślenia znalazł w spa­ niałą egzem plifikację w m esjanizm ie M ickiewicza i Słowackiego i że tylko w ram ach tej s tru k tu ry można w łaściw ie zrozum ieć znaczenie i sens ich idealizacji daw nej Polski, łącznie z idealizacją tak pow szechnie p otępia­ nego liberum veto. Należy pam iętać oczywiście, iż m illenaryzm jest pod

gods and spir its associated with particular clans, tribes or villages”. — Zob. także

T 169—170. — W i l s o n , op. cit., s. 102—103.

34 Por. słow a A. M i c k i e w i c z a (Literatura słowiańska. W: Dzieła. Wydanie Jubileuszow e. T. 11. Warszawa 1955, s. 15): ,,w ostatnich czasach Polska uczuła do­ bitnie potrzebę ześrodkowania w szystkich sił w jednym człowieku. »Nie mamy człowieka!« — oto hasło bojowe Polaków od czasów Kościuszki aż do Chłopickie- g o ”. O „spodziewanym Mesjaszu narodowym ” M ickiewicz pisał już w r. 1833, w artykule O p r z y s z ły m w ielk im człowieku. Prelekcje paryskie przyniosły m aksy­ m alne uw ydatnienie charyzmatycznego charakteru władzy owego oczekiwanego przez Polaków „wielkiego człow ieka” (koncepcja „tonu” i „ducha N apoleońskiego”).

35 W i l s o n , op. cit., s. 99—100.

38 Zob. W o r s 1 e y, op. cit., s. 242—243. W odróżnieniu od innych badaczy Wor- sley odrzuca termin „natyw izm ” jako niesłusznie akcentujący regresyw ne aspekty m illenaryzm u.

(19)

tym w zględem szczególnym p rzypadkiem zjaw iska jeszcze bardziej ogól­ nego, określonego przez M arksa jak o od najdyw anie w n ajdaw niejszym tego, co n a jn o w s z e 37, a przez K elles-K rauza nazw anego m ianem „re- trospekcji p rzew roto w ej” 38. Piszącem u te słowa w y d aje się, iż m yśl spo­ łeczna rom an ty zm u polskiego, zarów no m esjanistyczna ja k niem es jan i- styczna (np. koncepcja gm inow ładztw a w lelewelizm ie, dialek ty ka rew o­ lucji i resta u ra c ji u M ochnackiego), je st szczególnie w dzięcznym terenem do b ad an ia tej n iezm iernie in teresu jącej i wciąż ak tualn ej problem atyki, że dostarcza ona w tej dziedzinie przykładów , k tó re socjologia wiedzy pow inna uznać za klasyczne.

Nie w y d aje się rów nież, aby m ożna było rozciągnąć n a m esjanizm polski tezę o postępow ości w szystkich — zarów no „innow acyjnych” jak „ re stau ra cy jn y c h ” — form m illenaryzm u. „R e sta u rac y jn y ” m esjanizm K rasińskiego tru d n o zaliczyć do ideologii postępow ych, aczkolw iek zgo­ dzim y się chętnie, że rów nież on był w istocie p rób ą przystosow ania tr a ­ dycji do now ych w arunków . Św iadom ość konieczności dostosow ania tra ­ dycji do now ych w aru n k ó w i potrzeb w ystęp ow ała także u klasycznych przedstaw icieli europejskiej reak cji początku w. XIX, ale nie jest to przecież pow odem do zam azyw ania różnic dzielących ich od postępow ych n u rtó w m yśli sp o łe c z n e j39.

B ezpośrednie i b ezk ryty czn e zastosow anie do rom antycznego m esja­ nizm u polskiego w y n ikó w b ad ań nad m illenarystycznym i sektam i relig ij­ nym i i „p ry m ity w n y m i” , protopolitycznym i m esjanizm am i „trzeciego św iata” byłoby, oczywiście, rzeczą niew skazaną, a w w ielu w ypadkach w ogóle niem ożliwą. Pożyteczne jest jed n a k um iejscow ienie go w e w spól­ nej problem atyce b adań „m esjanologicznych”. Prow adzi ono do zdania sobie spraw y, że różne w a ria n ty m esjanizm u polskiego z n a jd u ją odpo­ w iedniki w różnych ty p ach religijnego m illenaryzm u i m esjanizm u (oraz zjaw isk pochodnych), że podobieństw a te w y stę p u ją nie tylko w ogólnych stru k tu ra c h m yślenia, lecz rów nież w ich uw aru n k o w an iu życiowym, a w ięc przede w szy stk im w ich przyczynach społecznych. Dlatego też w y ­ daje m i się, iż w spółczesne badan ia socjologiczne nad m illenary zm am i i m esjanizm am i m ogą podsunąć badaczow i rom anty zm u polskiego n iejed ­ no narzędzie pojęciow e i n iejed n ą cenną hipotezę w yjaśniającą.

M illen aryzm i m esjan izm re lig ijn y a m esjanizm y X IX w iek u

J a k ju ż w spom niałem , ro m an tyczn y m esjanizm polski nie m ieści się w ram ach m esjanizm u jak o kategorii określającej pew ien ty p świadomości

37 Zob. K. M a r k s , F. E n g e l s , L is ty w ybran e. W arszawa 1951, s. 264. 38 Zob. K. K e i l e s - K r a u z , Pisma w y bran e. T. 1. W arszawa 1962, s. 243— 259.

(20)

M I L L E N A R Y Z M I M E S J A N I Z M . . 41

relig ijn ej: świadomość tak a była w praw dzie jego istotnym składnikiem , oprócz niej jed n ak w ystępow ały w nim składniki inne, w łączające go w n u rt nowoczesnej m yśli społecznej X IX-w iecznej Europy. W niektó ­ ry ch jego odm ianach, np. w heterodoksji Towiańskiego, m ożna doszuki­ wać się elem entów k ontynuacji autentycznego archaicznego m illenaryz­ m u 40, znacznie częściej jed n ak m am y w nim do czynienia ze świadom ą rom antyczną rew italizacją archaicznego wzoru. Dlatego też bezpośrednim kontekstem prów naw czym jest dla rom antycznego m esjanizm u polskiego nie stricto sensu m esjanizm religijny, lecz raczej X IX -w ieczne m esjani- zujące u topie społeczno-polityczne. Nie osłabia to tezy o zw iązku proble­ m aty k i m esjanizm u polskiego z problem atyką m illenaryzm u, chociażby dlatego, że „m esjaniczność” świadomości utopijnej jest cechą stopniow al­ ną, m ierzoną stopniem stru k tu raln eg o podobieństw a do jej religijnego prototypu.

P roblem istn ien ia i transform acji w ątków m illenarystycznych w lite ­ ra tu rz e oraz m yśli filozoficznej i społeczno-politycznej X V III i X IX w. przykuw ał uw agę w ielu historyków lite ra tu ry i m yśli społecznej — w y ­ starczy przypom nieć cytow aną książkę J. L. Talm ona oraz in teresu jące rozw ażania Józefa U je jsk ie g o 41. Zjaw iskiem nowym , zw iązanym z po­ w szechnie notow anym fak tem w zajem nego p rzenikania m illenaryzm u i no­ woczesnej m yśli społeczno-politycznej w k raja ch „trzeciego św ia ta ”, jest w zrastające zainteresow anie okazyw ane tej problem atyce przez socjolo­ gów religii. Wysoce sym ptom atyczny w y d aje się pod ty m względem a rty ­ k uł D esroche’a pt. M essianism es et Utopies. Note sur les origines du sociaïisme o ccid e n ta l42. W ysuw a on tezę o m illenarystycznej insp iracji w szystkich niem al k ierunków utopijnego socjalizm u zachodniego, ilu s tru ­ jąc ją, dość pow ierzchow nie zresztą, przykładam i B uonarrottiego, S a in t- -Sim ona, F ouriera, Cabeta, angielskich ow enistów 43 oraz Hessa i W eitlin- ga. W ostatecznej konkluzji form u łu je au to r hipotezę, iż analizow ane p rze­ zeń ideologie społeczno-religijne stanow iły ogniwo ewolucji łączące Re­ form ację z socjalizm em 44.

40 Zob. S. P i g o ń , Z epoki Mickiewicza. Lwów 1922, s. 183—190.

11 J. U j e j s k i , Dzieje polskiego mesjanizmu do powstania listopadowego

włącznie. Lw ów 1931, rozdz. 1.

12 „Archives de Sociologie des R eligions” 1959, nr 8, s. 31—46.

13 Autor przypomina, że tytuł czasopisma owenistów , z którym w spółpraco­ w ał młody Engels, brzmiał: „The N ew Moral World and the M illennium ”.

44 Oto dosłow ne brzm ienie zakończenia artykułu (ib id e m , s. 45): „De ce tr op

rapide tour d ’horizon à travers les premiers pré-socialistes de la triarchie euro­ péenne pe u t-ê tre se dégage-t-il, sinon une conclusion, du moins une h ypoth èse: l’existence entre la Réforme et le socialisme, d ’un chaînon socio-religieux, re lati­ v e m e n t homogène, structuré par une attente d ’un millennium, attente a lle -m êm e fondée sur une interpretation tant du christianisme prim itif que de christianismes historiques”.

(21)

A naliza zasadności tej dość w ątpliw ej w m ym przekonaniu tezy nie należy do zadań niniejszej p racy 45. P oprzestanę przeto na dość powszech­ nie przyjm ow anym tw ierdzeniu, że istn ieją pew ne podobieństw a m iędzy św iadom ością u to p ijn ą a m illenarystyczno-m esjanistycznym typ em św ia­ domości religijnej. W obu w yp ad k ach m am y do czynienia z w artościow a­ niem w ram ach całościowej, globalnej w izji św iata, z potępieniem teraź­ niejszości i oczekiw aniem bądź dom aganiem się gruntow nej przem iany, z napięciem m iędzy ideałem a rzeczyw istością — napięciem o charakterze konfliktow ym , postu latyw n y m . Jeżeli dochodzi do tego odczucie w łasnej epoki jak o epoki przełom ow ej — odczucie n ad er rozpow szechnione w m y­ śli europejskiej m iędzy rew olucją fran cu sk ą i w ojnam i napoleońskim i a r. 1848 — m ożliwości i pokusy „m illen ary zacji” m yśli społeczno-poli­ tycznej n asu w ają się niejak o sam e przez się. J e st to szczególnie zrozum iałe n a gruncie przygotow anym przez rom antyzm — rom antyczne dążenie do rew italizacji uczuć relig ijn y ch w połączeniu z rom antyczną ideą regene­ rac ji ludzkości w yw oływ ało n a tu ra ln e zainteresow anie m illenaryzm em , prow adziło do ciągłego odżyw ania w ątk ó w chiliastycznych w przeróżnych w izjach przyszłej, odrodzonej religii. W brew jedn ostron ny m generaliza- cjom cytow anych w yżej badaczy m illen ary zm inspirow ał p rzy tym nie ty lk o rew olucjonistów i socjalistów , lecz rów nież m yślicieli konserw a­ tyw nych, np. stareg o Schellinga. K o n trrew o lu cy jn y m esjanizm K rasiń ­ skiego nie jest zjaw iskiem pozbaw ionym k o n tek stu i analogii w ówczesnej eu ro p ejsk iej sy tu acji ideologicznej.

W E uropie zachodniej n a jb u jn ie jszy rozkw it m esjanizujących utopii i m esjanizujących filozofii h isto rii m iał m iejsce, rzecz jasna, w e F rancji — k ra ju rew olucji i ojczyźnie u topijnego socjalizm u. Desroche w iąże z ów­ czesną F ra n cją trz y cykle m esjanizm ów : cykl w yw odzący się z W ielkiej R ew olucji oraz dw a cykle po rew olucyjne: cykl „W ielkiego M onarchy” (z k tó ry m łączy się m. in. postać znanego ze stosunków z tow iańczykam i P. M. V intrasa) oraz „now ych chry stian izm ó w ” (zw iązany głów nie z róż­ nym i odm ianam i utopijnego socjalizm u) (D 14— 15). N ieprzypadkow o więc m yśl fran cu sk a i bezpośrednie zetknięcie się z F ran cją dało najw ięcej podniet m esjanizm ow i polskiem u.

W in n y ch m ych pracach starałem się uzasadnić tw ierdzenie, że niem al w szy stk ie głów ne idee polskiego m esjan izm u inspirow ane były przez m yśl fra n c u sk ą lu b p rzy n ajm n iej znajdow ały w niej m niej lub bardziej

dokład-45 Ograniczę się do przypom nienia, że religijn o-socjalistyczne utopie francuskie z reguły nie tylko nie p ow oływ ały się na Reform ację, lecz w ręcz odwrotnie, prze­ ciw sta w ia ły się jej przez próby podkreślania sw ego związku z katolicyzm em . Tak np. saintsim oniści w id zieli w Reform acji początek „epoki krytycznej”, sam i zaś p ostu low ali nową „epokę organiczną”, rehabilitującą i utwierdzającą na nowych podstaw ach w artości średniow iecznego katolicyzm u.

Cytaty

Powiązane dokumenty

– „Połączenie Centrum Onkologii Ziemi Lu- belskiej (COZL) i szpitala im. Jana Bożego w Lublinie ma rozwiązać problem braku kontraktu na nowe procedury me- dyczne dla

Schemat rozwiązywania modeli typu Inforum. Źródło:

„A jeszcze większa nieprawda była w tym, jakoby ustanowiono przez Boga, żeby jedni panowali i bogacili się, a drudzy byli w niewoli i poniewierani, bo nie byłoby tego,

Do łańcucha karpackiego należą najwyższe góry w Polsce: Tatry, ciągnące się około 60 kilometrów wzdłuż od zachodu na wschód, a w szerz liczą około 20

Rozdz III

Rysunek techniczny -wykład Geometryczna struktura powierzchni Tolerancja wymiarów liniowych PasowaniaPasowania Tolerancja geometryczna A.Korcala Literatura źródłowa:

[r]

O kazuje się, że więż akustyczna rozpoczyna się przed wykluciem się piskląt, w ciągu p aru ostatnich dni wysia­..