• Nie Znaleziono Wyników

Pewność moralna w koscielnym wyroku sądowym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Pewność moralna w koscielnym wyroku sądowym"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Szafrański

Pewność moralna w koscielnym

wyroku sądowym

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 1/1-2, 281-307

(2)

KS. WŁADYSŁAW S Z A F R A Ń S K I

PEW N O ŚĆ M ORALNA

W KO ŚCIELN YM W YROKU SĄDOWYM

Zgodnie z k an. 1869 K P K sędzia kościelny do w y dan ia w y ­ ro k u m usi m ieć pew ność m o ralną w sp raw ie przez siebie roz­ p a try w a n e j. P o w in ien on m ianow icie cały m przekonaniem swego u m y słu w ydaw ać sąd „circa rem se n te n tia m d efin ien ­ d a m ”, a p rzek o n an ie to m oże być o p arte jedynie na sile p raw n y ch dowodów, zeb ran y ch w in stru k c ji procesu kościel­ nego. C ały więc w y n ik sp raw y zależy od tego, czy sędzia zdo­ łał sobie w yrobić pew ność m o raln ą sądową, k tó re j konieczność „ex p loratissim i iu ris e s t”. 1

Ł atw o je s t z dru g iej stro n y zauw ażyć także, że b ra k jest u au to ró w w tej m a te rii jedności, jasności, a zwłaszcza że­ laznej kosekw encji. Stąd, nie bez po żytk u będzie, jeśli nad tym zagadnieniem w niniejszy m a rty k u le się zastanow im y.

§ 1. Pojęcie i rodzaj pew ności

W sto su n k u do p raw d y d uch ludzki m oże się znaleźć w czte­ rec h różny ch stan ach : n ap rzó d p raw d a m oże być d lań nie­ obecną, a w te d y będzie to stan niew iedzy; p raw d a m oże u k a ­ zać się człow iekow i jako po p ro stu jed y n ie m ożliw a i to jest sta n w ątpienia; p raw d a m oże ukazać się człow iekow i jak o praw dopodobna, a w ów czas będziem y m ieli do czynienia ze sta n e m opinii czyli m niem aniem ; w reszcie p raw d a m oże się

i L e g a M ., D e iu d ic iis E c c le s ia s tic is , R o m a e 1896, lib . I, V ol.

(3)

2 8 2 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I

[

2

]

ukazać duchow i ludzkiem u jak o oczyw ista i to je st w łaśnie sta n p e w n o śc i.2

N iew iedzę określa filozofia jak o nieobecność wszelkiego poznania co do jakiegoś p rzedm iotu. W ątpienie zaś, w edług filozofii je s t stan em rów now agi m iędzy tw ierd zen iem i p rze ­ czeniem, przyczym m o ty w y tw ierd zen ia rów now ażą się w ów ­ czas z m oty w am i przeczenia. M niem anie n ato m ia st je s t sta ­ n em ducha, k tó ry tw ierd zi z obaw ą pom ylenia się, a w artość m niem ania zależy w ięcej lub m niej od praw dopodobieństw a racji, k tó re u zasad n iają tw ierd zen ie.

W reszcie pew ność je s t sta n e m ducha, k tó ry p rzejaw ia się w silnym przylgnięciu do poznanej p raw dy, bez lęk u m y le ­ nia się. U zasadnieniem pew ności jest oczywistość czyli pełna jasność, z jak ą p raw d a n arzu ca się, ab y um y sł do niej p rzy ­ lgnął. *

W obec ró żn ych sądów i tw ierd zeń um ysł ludzki może zatem zajm ow ać różne stanow iska. Je że li człowiek je s t silnie p rze ­ ko n an y o ja k ie jś praw dzie, jeżeli zwłaszcza trw a silnie p rzy te j praw dzie bez obaw y pobłądzenia, wówczas m am y do czy­ nienia z pew nością o d an ej p ra w d z ie .4

Filozofia odróżnia trz y rodzaje pewności, a w łaściw ie trz y stopnie pew ności z p u n k tu w idzenia swej podstaw y. J e s t więc naprzó d pew ność m etafizy czn a czyli bezw zględna, k tó ra opie­ ra się na niezm iennych w sobie istotach rzeczy i to do tego stopnia, że tw ierd zen ie przeciw ne b y łoby koniecznie a b su r­ dem . J e s t tak że pew ność fizyczna czyli em piryczna, k tó ra opiera się na p raw d ach n a tu ry m ate ria ln e j czyli na dośw iad­ czeniu i to w te n sposób, że tw ierdzenie przeciw ne byłoby po p ro stu fałszyw e. Pew ność fizyczna opiera się na p raw ach p rzy ro d y w sobie w praw dzie niezm iennych, ale podlegających zm ienności ze stro n y P . B. W szechmogącego.

2 J o l i v e t E., T r a ité d e P h ilo s o p h ie , L o g iq u e C osm ologie, P a r i s 1943, 134.

3 T a m ż e , 136.

4 W i t w i c k i J ., P sy c h o lo g ia , L w ó w 1933, t. II, 181. P o r.

K w i a t k o w s k i J ., F ilo z o fia W ie c z y s ta w z a r y s ie , K ra k ó w

(4)

[ 3 ] P E W N O S C M O R A L . W K O Ś C . W Y R . S Ą D . 2 8 3

W reszcie pew ność m o raln a opiera się n a p raw a ch psycho­ logicznych w te n sposób, że tw ierd zen ie będzie praw dziw e w najw iększej liczbie przypadków . O piera się zatem pewność m o raln a na p raw ach m o raln y ch zachow yw anych na ogół przez isto ty w olne, z ty m jednakże zastrzeżeniem , że mogą one ty ch p ra w nie zachow ać. 5

A by móc odróżnić jak ąś rzecz od w szy stk ich in ny ch rzeczy potrzeb a znać k ry te riu m pew ności, czyli znak, dzięki k tó re m u poznaje się daną rzecz. N ajw yższym zaś k ry te riu m p raw d y i ostatecznym m o tyw em pew ności je st oczywistość. 6

W arto rów nież zw rócić uw agę n a różnicę m iędzy p raw d ą i pewnością. P ierw sza dotyczy zgodności u m y słu z przedm io­ tem , n ato m ia st druga oznacza sta n um ysłu, k tó ry bez obawy błędu uzn aje jak iś sąd za praw dziw y. Owa zgodność nie do­ puszcza stopniow ania i dlatego p raw d a albo jest, albo jej nie m a. Z tej także p rzyczy n y nie m ożna uznać podziału n a opi­ nie b ardziej lub m niej praw dziw e; opinia bow iem je st p ra w ­ dziw a albo fałszyw a.

Inaczej n ato m ia st m a się rzecz z pew nością, k tó ra dopuszcza różne sto pn ie i k tó rą się określa jako „firm a in te lle c tu s u n i p a ti co n tra d ic to rii sine u lla form idine e rra n d i” . 7

Pew ność zatem m o raln a sądow a je st to silne, zdecydow ane postanow ienie, w olne od błędu; pew ność m usi w ykluczać w szelką pow ażną w ątpliw ość, albo n aw et uzasadnioną obawę pom yłki. P ew ność m oralna, k tó re j w ym aga się od sędziego do w yrokow ania nie je s t pew nością m o raln ą doskonałą w znacze­ n iu filozoficznym , pew nością w y kluczającą w szelką w ą tp li­ wość, lecz jed y n ie pew nością m o raln ą w znaczeniu teologicz­ nym . Ta o statn ia zaś w yklucza j e d y n i e r o z t r o p ­ n ą i r o z u m n ą o b a w ę p o b ł ą d z e n i a . 8

5 J o 1 i V e t R ., dz. с., 139. e T a m ż e , 139.

7 A d e lb e r tu s V a n D u i n, D e im p o d im e n to im p o te n tia e p sy c h ic a ë in iu r e can on ico, A p o llin a ris , X X I I I (1950), 165.

8 K a n . 1869. P o r. N о v a 1, C o m m e n ta riu m C o d ic is lu r is C an o­ n ici, A u g u s ta e - T a u r in o r u m - R o m a e 1920, t. I 621.

(5)

2 8 4 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 4 ]

Sędzię kościelny do w yd an ia w y ro k u m usi zatem koniecz­ nie m ieć pew ność m o raln ą o rzeczy będącej p rzedm iotem ro z­ strzygnięcia, pewność, k tó ra w yklucza ro ztro p n ą i rozum ną obawę błądzenia.

§ 2. P e w n o ś ć m o r a l n a w ś w i e t l e w y p o w i e d z i p a p i e ż a P i u s a X II.

W sp raw ie pew ności m o raln ej niezbędnej do w yrokow ania zab rał gołs pap ież Pius X II w sw ej alło k u cji do Członków R oty R zym skiej w d niu 1 p aździernika 1942 r. 9 Z uw agi na donio­ słość tego przem ów ienia d la grunto w n iejszeg c om ówienia tego zagadnienia pożyteczną będzie rzeczą, jeśli się zapoznam y z jego nieom al dosłow ną treścią. W sp raw ach — pow iedział w ów czas Ojciec św. — dotyczących niezdolności fizycznej lub cielesnej do m ałżeństw a, k tó re m a być zaw arte, ja k rów nież w tych, k tó re się toczą o niew ażność m ałżeń stw a lub o jego rozw iązanie w pew n ych określonych w ypadkach... należy zwrócić uw agę, ja k potrzeb n a jest pew ność m oralna... Otóż, tego ro d zaju pewność, k tó ra opiera się n a sta ły c h p ra k ty k a ch i zw yczajach, k ieru jąc y c h życiem ludzkim dopuszcza rozm aite s to p n ie .10

„ J e s t pew ność bezw ględna — m ów i P iu s X II — w k tó re j w yklucza się całkow icie w szelką m ożliw ą w ąptliw ość co do praw dziw ości fa k tu i nieistn ien ia przeciw ień stw a. T aka bez­ w zględna pew ność nie je s t konieczna do w ydania w yroku, po­ niew aż w licznych w yp ad k ach ludzie nie mogą je j osiągnąć, S tąd też w ym agać tak ie j pewności, oznaczałoby to samo, co dom agać się od sędziego i od stro n rzeczy nierozum nej. Nio­ słoby to bow iem za sobą p rzy w ym iarze spraw iedliw ości cię­ żar ponad m ia rę m ożliw ą do zniesienia, owszem w ym iarow i spraw iedliw ości po w iększej części zam ykałoby n a w e t drogę. Pew nego ro d zaju poznanie przeciw ne te m u n ajw yższem u stop­ niow aniu pew ności rzadko nazyw a się „p e w n y m ”, choć ściśle biorąc na ta k ą nazw ę nie zasługuje. Może bow iem to być n a ­ zyw ane w iększym lu b m n iejszy m praw dopodobieństw em , po­

9 A . A . S., V ol. X X X IV (1942), 338—343. ίο T a m ż e , 338;

(6)

[ 5 ] P E W N O Ś Ć M O R A L . W K O Ś C . W Y R . S Ą D . 2 8 5

niew aż n ie w yklucza w szelkiej ro zu m n ej w ątpliw ości, an i też nie usuw a w szelkiej ro ztro p n ej obaw y zbłądzenia. Tego ro ­ d z a ju je d n a k praw dopodobieństw o lu b jak o by pew ność nie d aje dostatecznej p o d s t a w y d o g ł o s z e n i a w y ro k u ”. 11

Je że li zaś tra fia się, że b ra k pew ności w rozpoznaniu fa k ­ tu przeszkadza do w yd an ia pozytyw nego orzeczenia o istocie spraw y, w ów czas sam a u staw a a szczególnie sy stem p ro w a­ dzenia procesów dostarczają sędziem u obow iązujących p ra w i­ deł co do sposobu postępow ania... Z ty c h to przepisów p raw a i prow adzenia procesów sędzia nie m oże sobie nie zdaw ać sp raw y. Jed n ak że byłoby przesadą i błędem , gdyby sędzia u- ciekał się do ty ch p raw id eł tam , gdzie m a m iejsce nie ty lk o jak a ś pew ność, lecz pew ność praw d ziw a w całym tego słow a znaczeniu. P rzeciw ko praw dzie i przeciw ko znajom ości p ra w ­ dy nie m a dom niem ań an i w zględów p r a w n y c h .12

Pom iędzy pew nością bezw zględną i jak o b y pew nością czyli p raw dopodobieństw em postaw iona zastała owa pew ność m o­ ralna. η T a m ż e , 338: „ E s t c e r t it u d in e a b s o lu ta , in q u a o m n e p o s s ib ile d u b iu m c ir c a v e r i t a t e m f a c t i e t n o n e x is te n tia m c o n tr a r i i e s t t o t a li te r e x c lu s u m . T a lis a u te m c e r t it u d o a b s o lu ta n o n e s t n e c e s s a ria a d p r o ­ f e r e n d a m s e n te n tia m ... C o n tr a r iu m h u ic s u p r e m o g r a d u i c e r t it u d in is m o d u s lo q u e n d i c o m m u n is h a u d r a r e „ c e r t a m ” n u n c u p a t — c o g n itio ­ n e m q u a n d a m q u a e s t r is te lo q u e n d o ta l i a p p e lla tio n e n o n m e r e tu r , se-d ed ic i d e b e t m a i o r m in o r v e p r o b a b ilita s , q u iq u e q u a e n o n e x c lu d a t o m n e r a t io n a l e d u b iu m n e c to l la t o m n e m p r u d e n t e m fo r m id in e m e r r a n d i. H a e c p r o b a b ili ta s v e l q u a s i c e r t it u d o n o n o f f e r t f u n d a m e n tu m s u f fic ie n s a d s e n t e n ti a m iu d ic ia r ia m e lic ie n d a m c ir c a v e r i ta te m o b ie c - tiv a m f a c ti...”

12 A .A .S ., V ol. X X X IV (1942), 339: „D e h is c e r e g u lis duris c a u s a - r u m q u e a g e n d a r u m iu d e x n o n p o te s t n o n h a b e r e ra tio n e m . H a b e n d a ta m e n e ss e v e l u t i e x a g g e r a ta e t e r r o n e a a p p lic a tio ta l is n o r m a e , e t t a m q u a m f a ls a v o lu n t a ti s le g is la to ris in t e r p r e ta tio , si iu d e x a d is ta s r e g u la s r e c u r r e r e v e lle t, u b i n o n s o lu m h a b e t u r q u a e d a m q u a s i - c e r t i- tu d o , sed c e r t it u d o v e r i e t p r o p r i i n o m in is . C o n tr a v e r i ta t e m e t c o n t­ r a v e r i ta t is s e c u r a m n o titia m n e c d a n t u r p r a e s u m p tio n e s n e c f a v o r e s i u r i s ” .

(7)

2 8 6 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [6]

J e śli się ro z p a tru je pew ność m o raln ą z pozytyw n ej stro n y m a ona tę szczególną cechę, że w yklucza w szelką uzasadnio­ ną czyli ro ztro p n ą w ątpliw ość i pod ty m w zględem różni się istotn ie od w yżej om aw ianej jak o b y pewności. Jeżeli zaś roz­ p a tru je się pew ność m o raln ą z n eg aty w n ej stro n y , dopuszcza ona bezw zględną m ożliw ość przeciw ieństw a i pod ty m w zglę­ dem ró żni się od pew ności bezw zględnej.

Pew ność, o k tó re j m ów im y — ciągnął dalej P ius X II — jest konieczną i dostateczną do w y d an ia w y ro k u, chociażby w d a ­ n y m poszczególnym w y p ad k u zachodziła m ożliwość do tarcia do pew ności bezw zględnej, drogą ju ż-to bezpośrednią, ju ż-to p o śre d n ią ...13

N iekiedy pew ność m o raln a rodzi się jed y n ie z m nóstw a zdań i dowodów , k tó re w zięte z osobna nie m ogą uzasadnić praw dziw ej pew ności, ale w zięte jako całokształt nie dopusz­ czają, żeby człow iekow i o zdrow ym rozsądku m ogła zrodzić się roztro p n a w ątpliw ość. W te n sposób w cale nie przechodzi się ze sta n u praw dopodobieństw a do s ta n u pew ności przez czyste nagrom adzenie praw dopodobieństw a, poniew aż w ty m w ypad ku pew ność w yp ły w a z m ądrego zastosow ania zasady bezw zględnie pew nej, czyli zasady dostatecznej r a c j i . 14

Jeżeli w ięc sędzia w uzasadnieniu w y ro k u tw ierdzi, że ze­ b ran e dow ody w zięte pojedyńczo nie mogą być nazw ane d o sta­ tecznym i, lecz razem b ran e i jak b y jed n y m w ejrzen iem oczu ro zp a try w a n e do starczają koniecznych składników , dzięki k tó ry m dochodzi się do ostatecznego orzeczenia, wówczas ta ­ kie rozum ow anie, jeżeli m a na w zględzie zasady m usi być uznane za słuszne i upraw n ione.

13 T am że, 339: „ I n t e r c e r titu d in e m a b s o lu ta m e t q u a s i c e r t i t u d i ­ n e m s e u p ro b a to lilita te m , v e lu t i in m e d io d u o ru m e x te r e m o r u m , .posita e s t illa c e r t i t u d o m o r a l i s , de q u a g e n e r a t im a g itu r in q u a e s tio n ib u s fo r o v e s tr o p ro p o s itis : e a m a u te m h o c lo co lo q u e n - te s p r a e c e te r is in te n d im u s ” ... i i T a m ż e , 340: „ N o n n u m q u a m c e r t it u d o m o r a lis n o n r e s u l t a t n is i e x m u l ti tu d i n e in d ic io r u m e t d e m o n s tra tio n u m , q u a e s in g u la tim s u m ­ p ta e n e q u e u n t f u n d a r e v e r a m c e r titu d in e m , e t so lu m m o d o su o c o m ­ p le x u p r o h i b e n t n e h o m in i s a n i iu d ic ii p r u d e n s e x o r i a t u r d u b iu m .’...

(8)

[

7

]

P E W N O S C M O R A L . W K O Ś C . W Y R . S Ą D . 2 8 7

Jakiek o lw iek b y ły b y okoliczności — m ówi P ius X II — za­ w sze tę pew ność n ależy rozum ieć jako pew ność przedm iotow ą, to je s t na rac jac h p rzedm iotow ych opartą, nie zaś jako p ew ­ ność podm iotow ą, k tó ra opiera się n a instyn k cie lub m nie­ m an iu czysto podm iotow ym jednego lub drugiego człow ieka, a niekiedy na łatw o w ierno ści osobistej lu b b ra k u odw agi i do­ św iadczenia.

Nie m a je d n a k tak ie j pew ności m o raln ej w sposób przed­ m iotow y uzasadnionej, jeżeli za praw dziw ością przeciw nego orzeczenia przem aw iają racje, k tó re przez zdrow y, pow ażny i w łaściw y sąd, p rzy n a jm n ie j w jak iś sposób są ogłoszone za godne ro z w a g i...15

A by zabezpieczyć c h a ra k te r p rzedm iotow y tej pewności, praw o ustaliło praw idła, w edług k tó ry c h sp ra w y są prow adzo­ ne, p raw id ła jasn o określone, a dotyczące dochodzenia i do­ wodzenia. W ym agane są m ianow icie określone dow ody lub poparcia dowodów , n ato m iast inne są ogłaszane jak o n iew y ­ starczające.

S u m ien n e p rzestrzeg an ie tego ro d za ju n o rm je s t obowiąz­ kiem sędziego, lecz z d ru g iej stro n y sędzia m usi m ieć przed oczyma zaw sze fakt, że no rm y te n ie są sam e w sobie celem , ty lk o śro d k am i do celu, dzięki k tó ry m m ianow icie u trz y m u je się i zabezpiecza pew ność m oralną, u g ru n to w an ą przedm ioto­ wo n a rzeczyw istości faktu...

O bow iązkiem zaś sędziego jest, bez n aru szen ia rzeczow ych norm , k tó re procesem sp ra w k ie ru ją rozstrzygnąć w edług w łasnej w iedzy i sum ienia, czy m ianow icie są w y starczające z eb ran e dow ody i zarządzone dochodzenia, czy nie, to jest

15 A .A .S ., V ol. X X X IV (1942), 340: „ U tc u m q u e r e s c e c id e rin t, h a e c c e r t itu d o in te llig e n d a e s t u t c e r t it u d o o b ie c tiv a , i. e. f u n d a t a in r a tio n ib u s o b e c tiv is ; n o n v e r o u t c e r titu d o m e r e s u b ie c tiv a , q u a e i n n i ti tu r in s tin c tu v e l o p in io n e m e r e s u b ie c tiv a u n iu s v e l a lte r iu s , fo r s a n q u o q u e c r e d u l it a te p e rs o n a li, d e fe c tu q u e c o n s id e r a tio n is e t e x p e r ie n tia e . T a lis c e r t itu d o m o r a lis , m o d o o b ie c tiv o f u n d a t a , n o n h a b e tu r , si p r o v e r i t a t e c o n tr a r i i r.a tio n e s m i l i t a n t ” ...

(9)

2 8 8 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [8]

czy w ystarczą do urobienia koniecznej pew ności m o raln ej z rzeczyw istej p raw d y w ypadku, k tó ry m a być o są d zo n y .16 A lbowiem , ja k jed n a je s t p raw d a przedm iotow a, ta k rów nież pew ność m o raln a przedm iotow o określona być m oże rów nież ty lk o jedna.

Nie m ożna więc dopuścić, ab y sędzia jako osoba p ry w a tn a po zbadaniu a k t sądow ych u trzy m y w ał, że posiada pew ność m o raln ą o praw dziw ości fa k tu k tó ry m a być osądzony, i że jednocześnie jak o sędzia w m yśl w ym ogów p raw a przeczy tejże przedm iotow ej pewności. Tego ro dzaju sprzeczności — pow iada Pius X II — pow inny raczej skłaniać sędziego do d a l­ szego i dokładniejszego zbadania spraw y .

Poniew aż jed n a k pew ność m o raln a dopuszcza, ja k w yżej była m ow a rozm aite stopnie, m ożna zapytać, jakiż je st stopień, którego sędzia może i pow inien w ym agać, aby b yl zdolny do p rzy stąp ien ia do w ydania w yroku?

P ius X II podaje na to p y tan ie odpowiedź następ ującą: na pierw szym m iejscu pow inien w e w szystkich przyp adk ach przekonać się, czy isto tn ie posiada pew ność m o raln ą przed­ m iotow ą, a m ianow icie czy w ykluczoną została w szelka roz­ tro p n a w ątpliw ość co do praw dziw ości f a k t u . 17

T yle P ius X II w sw ym przem ów ieniu do Członków R oty R zym skiej.

ie T a m ż e , 341: „ U t s e c u r a r e d d a t u r h u iu s c e r t it u d in is in d o le s o b ie c tiv a iu s q u ib u s c a u s a e r e g u n t u r , s t a b il iv i t r e g u la s c la r e d e f in ita s c ir c a in q u is itio n e m e t p ro b a tio n e s . R e q u ir u n t u r d e te r m i n a ta e p r o b a ­ tio n e s v e l c o rr o b o ra tio n e s , p r o b a tio n u m ; a lia e v e ro in s u f f ic ie n te s d e ­ c la r a n tu r ... R e lig io sa o b s e r v a n tia h u iu s m o d i n o r m a r u m iu d ic i o fficio

est... I u d ic i o ffic io e s t- a b s q u e p r a e iu d ic io p r a e d i c ta r u m p r a e s c r ip t io ­ n u m , c a u s a r u m a c tio n e m r e g u l a n t.u m - d e c id e r e s e c u n d u m p r q p r ia m s c ie n tia m a tq u e c o n s c ie n tia m ” ... 17 A .A .S ., V ol. X X X IV (1942), 343: „ S e d q u ia c e r t it u d o m o r a lis a d m i t t it s ic u t d ix im u s , v a r io s g ra d u s , q u is g r a d u s e s t q u e m iu d e x p o s s it e t d e b e a t e x ig e re , u t c a p a x s it p ro c e d e n d i a d p r o f e r e n d a m s e n te n tia m ? P r im o loco d e b e t in o m n ib u s c a s ib u s se r e d d e r e s e c u ru m n u m h a b e a t re a p s e c e r t itu d in e m m o r a le m o b ie c tiv a m , v id e lic e t n u m e x c lu s u m s i t o m n e d u b iu m p r u d e n s c ir c a f a c t i v e r i ta t e m ” ...

(10)

[

9

]

P E W N O Ś Ć M O R A L . W K O Ś C . W Y R . S Ą D . 2 8 9

§ 3. P e w n o ś ć m o r a l n a n i e z b ę d n a d o w y d a n i a w y r o k u .

W św ietle pow yższych słów Ojca św. łatw ie j będzie nam zro­ zum ieć zagadnienie pew ności m o raln ej niezbędnej do w y da­ nia w yro k u kościelnego w sp ra w ac h zwłaszcza o uznanie n ie­ ważności m ałżeństw a.

Pew ność m o raln a sądow a w ym aga k o niecznie~ nie ty lk o działania rozum u, lecz tak że w p ły w u woli. Sam a bow iem oczy­ w istość nie w y starcza do poruszenia um ysłu, bez czynnika w oli lu d z k ie j.18 Pow iedzieliśm y ju ż w yżej, że pew ność d o p u ­ szcza ró żne stopnie, poniew aż posiadanie p raw dy, a ko n sek ­ w e n tn ie p rzylgnięcie um ysłu do tej p raw d y w różnych w y ­ p adkach m oże być m ocniejsze i in ten sy w n iejsze. To zaś zale­ ży i od sam ego przedm iotu, którego dotyczy sąd i środków , p rzy pom ocy k tó ry c h przed m iot je s t p o z n a w a ln y .19

W yrok bow iem nie je s t ty lk o orzeczeniem sp ek u laty w n y m , lecz także p rak ty czn y m , orzeczeniem , k tó re w ątpliw ość ro z­ strzyga, choćby n a w e t nie było pew ności d o s k o n a łe j.20

Do w y ro k u w ym aga się nie ty lk o sądu ro zu m u co do w a r­ tości i m ocy środków dow odow ych, ale tak że stw ierdzenia, czy w poszczególnym w y p ad k u praw dopodobieństw o w y s ta r­ cza do jego w ydania. Sąd poznaw czy opiera się na oczywistości p raw d y , a jego p rzed m io tem je s t sp raw a, k tó ra m a być w y ­ rokow ana. N ato m iast w sądzie p rak ty c zn y m określa się sto ­ pień praw dopodobieństw a, k tó re je s t w ym agane do ro z tro p ­ nego w y ro k o w a n ia .21

18 S. T h o m a s , Summa Theologica 11— 11 a e , qu. 1, a r t . 4, 9. P o r . M c C a r t h y E., De certitudine morali quae in iudicis

a n im o a d s e n te n tia m p ro n u n tia tio n e m r e q u ir itu r , H a m a e 1948, 66. (W iele c e n n y c h u w a g i m y ś li z te j r o z p r a w y z a m ie s z c z a m w n i n i e j ­ sz y m a r ty k u le ) .

18 A d e lb e r tu s V a n D u i n , a r t . с., 166: „ P o ss e sio e n im v e r i t a ­ tis, e t c o n s e q u e n te r e ti a m a d h a e s io in te lle c tu s h u ic v e r i ta t i, p r o d i­ v e r s ita t e c a s u u m f i r m i o r a tq u e in t e n s io r esse p o te s t” . 20 M c C a r t h y E ., dz. с. 67. P o r . к а п . 1552, & 1; 1553, & 1; 1612, & 1; 1627; 1628, & 1. 21 T a m ż e , P o r. T h o m a s S., S u m m a T h eolog. I — I I a e , q. 57, a r t . 5. Praw o Kanoniczne — 19

(11)

2 9 0 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I

[

10

]

Sąd zaś, przez k tó ry określa się, czy m ianow icie stopień p raw dopodobieństw a je s t w y starczający do w ydania w yro k u je s t ak tem cnoty ro z tro p n o śc i.22

Z sam ego określenia pew ności m o raln ej w ynika, że może ona m ieć różne stopnie, są bow iem w ypadki, że roztropność sk łan ia czbłow ieka do w y d an ia sądu, zanim w szystkie m ożli­ wości dowodów zostały w yczerpane, w innych zaś w ypadk ach roztropność radzi, ab y dow ody w dalszym ciągu by ły uzup eł­ niane. 23

S topień pew ności m o raln ej, koniecznie w y m agan y, powi­ n ien być m ierzo ny w ym ogam i p raw a i w ażnością spraw y, ale nie należy także przeciągać s tru n y w w ym aganiu coraz to now szych dowodów dla zdobycia jeszcze wyższego sto pn ia pew ności. 24

A llokucja Piusa X II, o k tó re j w yżej b y ła już m ow a odróż­ nia trz y stopnie pew ności: najw yższy, n ajniższy i średni, czyli pew ność bezw zględną, pew ność nie w e w łaściw ym słow a zna­ czeniu i w reszcie pew ność w łaściw ie nazyw aną. P rzez pew ­ ność bezw zględną rozum ie się tak ą, w k tó re j w ykluczona jest całkow icie w szelka m ożliw a w ątpliw ość, k tó ra dotyczy p ra w ­ dziwości fa k tu i n ieistnien ia p rzeciw ieństw a. Zachodzi ona w tedy, gdy pobudka na k tó re j się opiera, ' istn ieje, a poznaje się bezpośrednio, jak o niezgodna z istn ien iem sprzeczności. T ak a pobudka zawsze m a m iejsce w pew ności m etafizy czn ej, k tó ra znów bezpośrednio opiera się na w e w n ętrzn y m niepo­ dobieństw ie sprzeczności.

Z rozum iałe, że do w ydania w yro k u kościelnego w spraw ach m ałżeńskich nie w ym aga się pew ności bezw zględnej, ponie­ w aż tego ro d za ju pew ność dla ludzi b y łab y n iem ożliw a do zdobycia. 25

22 M c C a r t h y E., dz. с., s. 68.

22 A d e lb s r tu s V a n D u i n , a r t . с., 170. • •■21. A .A .S ., V ol. X X X IV (1942), 342, n s.

25 P e r io d ic a d e r e m o r a li c a n o n ic a litu r g ic a , t. X X X I (1942), s. 359— 382; С о r o n a t a М ., I n s tit u tio n e s lu r is C a n o n ic i, M a r ie tti

(12)

[

11

]

P E W N O Ś Ć M O R A L . W K O Ś C . W Y R . S Ą D . 291

N ato m iast d ru g i stopień pewności, ściśle na m iano p e w ­ ności nie zasługuje, aczkolw iek w rozm ow ach m iędzy ludźm i

nie rzadko się ta k nazyw a. P rzedm iotow o bow iem je s t owa pew ność śm iałym i m ocnym praw dopodobieństw em TT stórego w łaściw ością je s t to, że nie w yklucza w szelkiej ro ztro p n ej w ą­ tpliw ości o przeciw ieństw ie, czyli nie w yklucza ro ztro p n ej bojaźni zbłądzenia. Z rozum iałe, że tego ro d zaju pew ność nie d a je dostatecznej p odstaw y do w y d an ia w y ro k u o przedm io­ tow ej praw dzie fak tu .

Dopiero zatem pom iędzy pew nością bezw zględną i jako by pew nością w e w łaściw ym tego słow a znaczeniu je s t pew ność m oralna, k tó rą pospolicie posługują się sędziowie w sp ra w o ­ w aniu swego urzędu, ja k to w idzieliśm y ze słów Ojca św.

Ta pew ność m o raln a, w ed łu g sw ojej stro n y pozy tyw n ej została sc h arak tery zo w an a tym , że w yklucza w szelką uzasad­ nioną w ątpliw ość i że je s t konieczną i dostateczną do w y ­ dania w y ro k u sądowego, choćby w poszczególnym w y pad ku było m ożliw e osiągnięcie pew ności bezw zględnej. 26

Pew ność m o raln a sądow a zatem pow inna w ykluczać p ra w ­ dopodobieństw o błędu, a nie m o żliw o ść.27

Z tego co pow iedziano w ynika, że pew ność m o raln a sądo­ wa, niezbędna do w y ro k u kościelnego w sp raw ach m ałżeń s­ kich różni się od pew ności m o raln ej filozoficznej przede w szystkim stopniem w ykluczenia w ątpliw ości. Całkowicie bo­ w iem je s t w ykluczona w ątpliw ość w pew ności filozoficznej, n ato m ia st w pew ności m o raln ej sądow ej w yklucza się jed yn ie w ątpliw ość ro ztrop n ą. P o n ad to pew ność m o raln a filozoficzna je s t pew nością praw dziw ą, a pew ność m o raln a sądow a je s t w znaczeniu filozoficznym ty lk o opinią, czyli m niem aniem .

P ew ność m o raln a filozoficzna je s t sądem spekulacy jny m , a jej p rzedm iotem je s t p raw da jako tak a, n ato m ia st pew ność p ro b a b ilis in - c o n c u rs u o p in io n e p r o b a b i li o r i” ; N o w a l, dz. c., n. 621; „ S u f f ic it c e r t it u d o l a t a p r o b a b ilis e x c lu d e n s p r u d e n t e m d u b it a ti o n e m ” .

26 T a m ż e , 68, 69.

(13)

2 9 2 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I

[

12

]

m o raln a sądow a je s t w um yśle p rak ty czn y m , a jej przedm io­ tem je s t p raw d a w odniesieniu do w ydania w yroku.

M iędzy pew nością m o raln ą filozoficzną i pew nością m o­ ra ln ą sądow ą zachodzi także różnica, gdy chodzi o w pływ wo­ li. M ianowicie, w pew ności m o raln ej filozoficznej sam a oczy­ wistość p raw d y w y starcza do tego, aby um ysł został poruszo­ ny do koniecznego w y rażen ia zgody. N atom iast przy pew ności m oralnej sądow ej oczyw istość p raw d y je s t ty lk o częściowa i dlatego potrzeba jeszcze a k tu w o li.28

W arto tu jeszcze zwrócić uw agę na podobieństw o a zw łasz­ cza na różnice zachodzące m iędzy pew nością m o raln ą teolo­ giczną a pew nością m o raln ą sądow ą.

T ak pierw szą ja k i dru g ą pew ność cechuje poznanie p ra w ­ dy bez ro ztro p n ej obaw y pobłądzenia. Różnią się je d n a k po­ w ażnie, albow iem pew ność m o raln a teologiczna zasadza się na praw dopodobieństw ie ta k pow ażnym , że sędzia m ógłby w ydać w y ro k bez popełnienia grzechu. N ato m iast pew ność m o raln a sądow a opiera się n a tak im praw dopodobieństw ie, że sędzia nie może w ydać w y ro k u bez pogw ałcenia n orm praw a k a n o n iczn eg o .29

W k o n k re tn y m w yp ad k u ta k pew ność m o raln a teologiczna ja k i pew ność m o raln a sądow a w y m ag ają tego sam ego sto p ­ nia praw dopodobieństw a.

S treszczając powyższe należy powiedzieć, że m o raln ą p ew ­ ność m ożna rozum ieć zasadniczo podw ójnie: n a jp ie rw jako pew ność w łaściw ą t. zn. w znaczeniu filozoficznym i tej w sp raw ach ludzkich najczęściej by ć nie m oże ze w zględu n a niepew ność poszczególnych rzeczy; p o tem jako pew ność m oraln ą, k tó ra w yklucza ty lk o w szelką uzasadnioną w ą tp li­ wość. 30 28 M c С a r t h y E., d z., с., H .; G r e d t J., E le m e n ta P h ilo so p h ia e , F r i b u r g i B r is o g o v ia e 1932, II , 34. 29 M c C a r t h y E., dz., с., 73.; W e r n z - V i d a l , dz., с., I, 85— 86, so G r e d t J ., E le m e n ta P h ilo s o p h ia e , II, 669; P o r . A d a lb e r tu s V a n D u i n, a r t. с., 168.

(14)

[ 1 3 ] P E W N O Ś Ć M O R A L . W K O Ś C . W Y R . S Ą D . 2 9 3

A. P rzed m io t p ew ności m o ra ln ej sądowej.

P rzed m io tem pew ności m o raln ej sądow ej je s t spraw a, k tó ra m a być zakończona w yrokiem , a k tó ra je s t wątpliW a, ta k w stan ie p raw n y m , jako i w stan ie fak ty czn y m . P rzylgnięcie rozum u do spraw y , k tó ra m a b y ć ostatecznie ro zp atry w an a, a w ięc do p rzed m io tu w yro kow an ia m usi b y ć bez ro ztro p n ej obaw y pobłądzenia. T ym w łaśn ie różni się pew ność m oralna sądow a od pew ności filozoficznej, k tó ra w yklucza w szelką obaw ę b łęd u . T y m różni się też i od zw ykłej opinii, m n ie­ m ania, k tó re opiera się n a n iew y sta rcz a ją c y c h przesłank ach, niezbęd ny ch do w y d an ia w y ro k u .

W vd aje s;ę, że sędz;a będzie m ógł w v d aé w vrok, jeżeli w p ie rw poczyni dw a postanow ienia, a n ran o w ic ie n ap rzód pow inien pow ziąć sąd o sam ej praw dziw ości p rzed m io tu roz­ p ra w y, a n a stę p n ie po w in ien osądzić, czy p rzed m io t rozpra­ w y je s t w ystarczająco praw dopodobny do w yd an ia w y r o k u . 31

K odeks P ra w a K anonicznego określa przed m iot sadu w y ­ raź n ie w kan . 1552, § 2, jak o p raw o sp o rn e „ius co n tro v er­ su m ” . To praw o sporne zaś je s t p raw e m p o d n ro to w v m , a jako tak ie opiera się zaw sze na p raw ie przedm iotow ym i na pew ­

n y m fakcie, z któreg o p o w staje ty tu ł do p raw a podm iotowego. Są pew n e p raw a podm iotow e, k tó re w sporze uw aża się z reg u ły , jak o p raw n ie n a b y te „sicut legitim e posessa” . 32

Otóż. te w łaśnie so raw v n azv w aja s;ę spraw am i u p rzy w i­ lejow anym i. P rzy w ilej zaś ty c h Spraw n a tv m polega, że w w ątpliw ości fak ty czn ej w ró żn v ch dow odach za i przeciw , w y ro k m a być w y d a n y za sp raw ą u p rzy w ilejow an ą, a więc za w ażnością m ałżeństw a.

s i S. T h o m a s, S u m m a T h e o lo g ic a , I— I I ae, q. I, a r t . 6 a d 3. 32 C a p p e l l o F., S u m m a I u r is C a n o n ici, R o m a e 1940, I I I . 6;

L e g a - B a r t o c e t t i , C o m m e n ta r iu s i n l u d i c ia E c c le s ia stic a iu x t a

(15)

294 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [14] S p raw y u p rzy w ilejo w an e w s ta ry m p raw ie b y ły w yliczone w y raźn ie i do n ich zaliczano m ałżeństw o, w olność osobistą, te s ta m e n t i posag, p o tem dodaw ano jeszcze sp raw ę wdów, sierot i ró żn y ch pobożnych c e ló w .33

W K odeksie P ra w a K anonicznego, choć je s t m ow a o sp ra ­ w ach up rzy w ilejo w an y ch , to nigdzie nie sp o ty ka się ich ta k -

satyw n eg o w yliczenia. Je d y n ie kan. 1014 np. m ów i o w ęźle m ałżeń sk im jak o o sp raw ie u p rzy w ilejo w an ej, a kan. 1127 o spraw ie p rzy w ile ju Paw iow ego.

Zauw ażyć tu ró w nież trzeb a, iż p rzed m io t pew ności m o ral­ n e j sądow ej m usi koniecznie odnosić się ta k do m o ty w ó w p ra w n ych , ja k i do m o ty w ó w fa k ty c z n y c h danej spraw y, albow iem w szystko zm ierza do n ależy teg o czyli sp raw ied li­ w ego w yrokow ania.

Do urobienia sobie pew ności m o raln ej sędzia kościelny m usi zdaw ać sobie sp raw ę dobrze z przepisów p raw n y c h od­ noszących się do p rzed m io tu sporu w k o n k re tn y m w ypad ku , bo b ra k pew ności w te j sp raw ie odbija się fa ta ln ie n a p rzy- m oicie spraw iedliw ości w y ro k u . N ie p o trzeb a dodaw ać, iż b ra k pew ności m o raln ej sądow ej w dziedzinie nieznajom ości sta n u p raw n eg o p rzyczynia się rów nież do pobieżnego ze­ b ra n ia m a te ria łu faktycznego, czyli podstaw ow ego m a te ria łu dow odow ego.

K odeks P ra w a K anonicznego w spom ina w yraźnie, że pew ­ ność m o raln ą sądow ą n ależy czerpać ex actis et nro batis, albow iem proces kościelny zm ierza p rzed e w szystkim do stw ierdzen ia fa k tu spornego, do którego sto suje się przepis p raw a. 34

Jeżeli stan p ra w n y je s t ogólny, pow szechny, nie potrzeba go w ów czas udaw adniać, n ato m iast g d y by o p ierał się na p ra ­ w ach p a rty k u la rn y c h , trz e b a udaw ad n iać zaw sze ich istn ie­ nie, albow iem je d e n sędzia je s t u rzędow ym tłu m aczem 33 c. 75, C. X I. q. 3; (c. 1) d e p r o b a tio n ib u s , X , II, 19; R . I. 65 in V I. 34 M c C a r t h y E., w z. с., 76, 77 n n ; К а п . 2197, п . 2, 3;

(16)

[ 1 5 ] P E W N O S C M O R A L . W K O S C . W Y R . S Ą D . 2 9 5

w szelkiego p raw ą. F a k t sporny, do któreg o udow odnienia proces kościelny bezpośrednio zm ierza je s t zw ykle w skazany w sam ej skardze, a w szczególności w u sta le n iu p rzed m io tu sporu. P ew n e zaś fa k ty sporne z m ocy sam ego p raw a nią^ po­

trz e b u ją udow odnienia, ja k np. n otoryczne, ta k pod w zględem p ra w n y m i ja k i fa k ty c z n y m .35

T ak w m oty w ach p ra w n y c h ja k i fak ty czn y ch sędzia m usi m ;eć pew ność m o raln ą sądow ą p rz y n a jm n ie j praw dopodobną, k tó ra u su w a w ątpliw ość nie całkow itą, lecz ty lk o roztro pn ą, czyli lęk p rzed ciężkim błędem . W a k ta c h bow iem ludzkich w y starcza pew ność praw dopodobna, k tó ra w większości ty ch że schodzi się z p raw dą, choćby w n ie k tó ry c h b y ła dalek ą od praw d y . N ie w y m ag a się zatem p rzy w y rok o w aniu pew ności m o ra ln ej całkow itej, bezw zględnej i w y raźn ie oznaczonej, w skazanej, k tó ra znosiłaby w szelką obaw ę przed błędem . N ależy bow iem pam iętać, iż m a te rii m o ra ln ej nie odpow iada pew ność doskonała. Pew ność m o raln a m usi dotyczyć rzeczy, k tó ra je s t p rzedm io tem rozstrzy gn ięcia w w y ro k u sądow ym . N ie koniecznie zatem owa pew ność m o raln a m a dotyczyć praw dziw ości rz e c z y ,. k tó ra je s t podstaw ą p raw a podm ioto­ wego. Może się bow iem zdarzyć, że jak iś fa k t okazuje się jako p e w n y i p raw d ziw y w czasie procesu, n a s k u te k dowo­ dów nagrom ad zo n ych w Sądzie, a jed n a k w su m ien iu sędzie­ go na p odstaw ie a rg u m e n tó w m oże się okazać jako pew nie fa łs z y w y .36

35 S. T h o m a s , S u m m a 'T heologica, I I — II , q. L X X , a. 2; I I — II, q. X C V I, a. I. a d 3; I— II, q. X C I q. 3 a d 3: „ in a c tib u s h u m a n is s u f fic it p r o b a b lis c e r titu d o q u a e in p lu r ib u s v e r i ta t e m a ttin g a t, e ts i in p a u c io r ib u s a v e r ita te : d e fic ia t :—1 e t p r o in d e to l la t n o n o m n e m sed d u m ta x a t p r u d e n te m d u b ita tio n e m se u g ra v e m e r r o r is f o m r d i n - m . N o n a u te m r e q u i r i t u r c e r titu d o m o r a lis s t r ic t a v e l p e r f e c ta se u o m n i­

m o d a e t d e m o n s tra tiv a ,' q u a e to lla t o m n e m e r r a n d i fo r m id in e m q u ia u t id e m S. D o c to r d ic it „ m a te r ia m o r a lis ta l is e s t q u o d n o n e s t e i c o n -

v a n ie n s p e r f e c ta c e r t it u d o ” . N o v a l, dz. c. n . 621.

36 N o v a l . dz. c „ n . 621: „N o n p r a e c is e c irc a v e r i ta t e m fa c ti q u o d a ll a tu m f u i t u ti f u n d a m e n tu m lu r is s u b ie c tiv i a lltig a n te v in d i­ c a ti; n a m p o te s t c o n tin g e r e q u o d illu d f a c tu m q u o d ta m q u a m c e r te

(17)

2 9 6 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 6 ]

W m ate rii zatem procesu kanonicznego p rzed m io t w y ro k u nie je s t czym ś a b stra k cy jn y m , ale k o n k retn y m ; sąd bow iem dotyczy poszczególnego w y p ad k u , k tó ry posiada w szystkie cechy k o n k re tn e i in d y w id u aln e, jak ie z n a jd u je się w rz e ­ czywistości.

D latego ju ż z te j p rzy czy n y sąd ro zu m u n ie m usi b yć ta k konieczny, nieograniczony i zd eterm in ow an y , ja k to m a m ie j­ sce w zasadach filo zo ficzn y ch .37

B . Źródła pew ności m o ra ln ej sądowej.

P rzechodzim y te ra z do om ów ienia źró d eł pew ności m o ral­ n e j sądow ej ta k p rzy ro zp a try w a n iu m otyw ów fak ty czn ych ja k i m o tyw ó w praw n y ch .

Pew ność m o ra ln ą w sp raw ie m otyw ów fak ty czn y ch sędzia kościelny p rz y w y ro k ach szczególnie m ałżeńskich m a czerpać ty lk o z a kt i dow odów sp ra w y, stosow nie do zasady: „quod non est in actis n ç n est in m u n d o ” . 38

Sędzia czerpie pew ność m o raln ą p rzed e w szy stk im z tw ie r­ dzeń i zaprzeczeń n agrom adzonych przez stro n y w sp raw ach p ry w a tn y c h , a przez p ro m o to ra spraw iedliw ości i stro n y w spraw ach publicznych. Szczególnie je d n a k pew ność m o ral­ n ą sędzia czerpie z dow odów zeb ran y ch p rzez Sąd w d anej

sprawce, a w ee p rzed e w szv stk im z dokum entów , z zeznań św iadków i b iegłych; dow ody zbiera sędzia kościelny, jako osoba pu bliczn a i w szystkie, zam ieszcza w a k ta c h s p ra w y .39 v e r u m a p p a r e a t in p u b lic o , id e s t, e x a ll a ti s e t p r o b a tis in iu d icio , a p p a r e a t in a n im o lu d i cis, u t c e r t e fa ls u m e x a r g u m e n tis in d u b ila tib u s s u a e c o n s c ie n tia e n o tis e t in in d ic iu m n u ll a te n u s d e d u c tis ” ... P o r V e r m e e r s c h - C r e u s e n , E p ito m e l u r is C a n o n ici, М е с Ы Ш а е - R o m a e 1946, e d 6.Ш .П.229, n s; 37 A d a b e r tu s V a n D u i n, a r t . с., 166. 38 M c C a r t h y E., dz. с., 80; 39 N о у a 1, dz. с., n. 621: „ E x a c tis ; id e s t a s s e r t ’o n ib u s e t n e g a ­ tio n ib u s ... d e d u c tis in iu d ic iu m , s ê u c o ra m iu d ic e p r o t r ib u n a l i se d e n d e , e t r e l a ti s in a c tis , s iv e d e d u c tio f a c ta . F u e r i t p a r tib u s , q u e m a d m o d u m

(18)

P E W N O Ś Ć M O R A L . W K O Ś C . W Y R . S Ą D . 2 9 7

Pew ność m o ra ln ą sądow ą, gdy chodzi o m a te ria ł fak tyczn y, m ożna o trzy m ać jed y n ie przez w ielk ą liczbę nagrom adzonych aktów , spostrzeżeń, ra c ji i zdań, k tó re b ra n e osobno, mogą stw orzyć ty lk o praw dopodobieństw o. W ynik a to, choćby ?e słów papieża P iu sa X II w ypow iedzianych w zn anej allokucji; jeżeli m ianow icie sędzia w m o ty w acji w y ro k u tw ierdzi, że dow ody zeb rane, osobno w zięte nie m ogą być uzn ane za do­ stateczne, lecz raz e m w zięte i ro zp a try w a n e jako coś jednego p rze d staw ia ją konieczne składniki, dzięki k tó ry m przychodzi się do pew nego, ostatecznego orzeczenia, — w ów czas tego ro d zaju rozum ow anie — m ów i papież — co się ty czy zasady, pow inno b yć u zn an e za słuszne i u p ra w n io n e .40

N ależy rów n ież podkreślić, iż pew ność m o ra ln a sądow a, gdy chodzi zwłaszcza o m oty w y fak ty czn e pow inna być szcze­ g ólnie przedm iotow a, to znaczy po w in n a się zasadzać n a po­ b u d k ach przedm iotow ych, nie zaś czysto podm iotow ych, k tó re nie m ają g ru n to w n y ch podstaw .

M ówi się, że nie m a ta k ie j przedm iotow ej pew ności, ilekroć za praw dziw ością przeciw nego fa k tu sto ją pobudki, o k tó ry c h człow iek rozsądny, pow ażny i p raw y powie, że są godne p rzy - n a im n ie j p e w n e j uw agi.

C elem zabezpieczenia „przedm iotow ości” pew ności w sp ra ­ wie, z n a id u ją się określone n o rm v i p raw id ła procesow e, no. o sposobie w jak i n ależy dowodzić p raw d y , o dow odach, ja ­ kich n ależy żądać, jak ie p rzy ją ć, a jak ie odrzucić.

O ty c h n o rm ach i p raw id ła ch procesow ych dw ie rzeczy się u sta la ją : 1. należy je św ięcie i sum iennie zachow ać — to jest

e t n o n a li t e r f i e r i d e b e t in c a u sis p r i v a ti s , s iv e a p ro m o to ra iu s ti ti a e v e l a b in d ic e u t f ie r i p o te s t. E t p r o b a tis , id e s t, iu d ic i o s te n s is p e r

in s tr u m e n ta , n e r d e p o s itio n e s te s tiu m ” ...

40 „ P e r io d ic a ” , t. X X X I (1942), 362: ,D e v ia p e r v e n ie n d i a d h a n c c e r t it u d in e m m o n e tu r : a c c id » ra p o sse , u t h a e c o b ti n e r i n e q u a e a t n is i m u ltitu d in o r a t io n u m e t in d ic io ru m , q u a e s in g u lla tim s u m p ta , t a n t u m ­ m o d o p r o b a b i li ta t e m c r e a r e v a le n t... S i q u a n d o iu d e x i n m o tiv a tio n e s e n t e n ti a e a f f ir m a t r a tio n e a ll a ta s sin g u lla tiim s u m p ta e n o n p o ss e d ic i s u f f ic ie n te s ; sed s im u l s u m p ta s e t le g itim a p r a e s e n ti a r e n e c e s ­ s a r ia e le m e n ta , h u iu s m o d i a r g u m n ta tio a g n o s c i d e b e t i u s t a ” .

(19)

2 9 8 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 1 8 ]

praw dziw y obow iązek sędziego; 2. sędzia w posługiw aniu się ty m i n orm am i pow inien m ieć przed oczym a, że są one nie celem sam e przez się, lecz że są jed y n ie środkam i do celu, to je s t do zdobycia i u trz y m an ia pew ności m o raln ej, p rze d ­ m iotow o u zasadnionej, o rzeczyw istości fa k tu w sp raw ie k tó ­ rego m a zapaść w y r o k .41

D o tk n ąć t u w y p ad a kw estii podnoszonej przez teologów i kano n istó w a m ianow icie, czy sędzia m oże w ydać w y ro k p rzeciw sum ieniu urob io n em u n a pod staw ie jed yn ie p raw n y c h danvch, co n tra scientiam suam p riv atam .

Otóż, w szyscy a u to rz y zgadzają się w ty m , że sędzia nie m oże w ydać w y ro k u przeciw ko stro n ie pozw anej ty lk o w op ar­ ciu o p ry w a tn e w iadom ości. Sędzia bow iem w y d a je w yrok jak o osoba publiczna, a nie jak o perso n a p r iv a ta .42

P a n u ją je d n a k ró żn e poglądy w kw estii, czy sędzia może skazać stro n ę fo rm a ln y m w y ro k iem jed y n ie n a podstaw ie a k t i dowodów sądow ych, jeżeli sam na podstaw ie p ry w a tn y c h w iadom ości je s t przek o n an y , że zainteresow anego pow inien uw olnić.

Sw. Tom asz z A q uin u i p raw ie w szyscy teologow ie śred nio ­ w ieczni tw ierd zą, że sędzia pow inien w ydać w y ro k ty lk o w e ­ i l „ P e rio d ic a ” , t. X X X I (1942), s. 338: „ H a e c esse defoet c e rtitu d o o b ie c tiv a , id e s t in n ite ris m o tiv is o b ie c tiv is; n o n a u te m m e r e su b ie c - tiv a , q u a e c a r e a t . so lid is r a tio n ib u s . T a lis o b ie c tiv a c e r titu d o n o n a d e s s e d 'c itu r , a u o tie sc u im ä u e p r o v e r i t a t e c o n t r a r i s u n t m o tiv a , q u a e h o m o sa n i, s e r ii e t c o m p e te n tis iu d ic ii d ix e r it q u a d e m a lte m a t t e n ­ ta tio n e d ig n a... U t „ o b ie c tiv ita s ” c e r titu d in is in tu t o c o llo c e tu r in iu r e d e te r m in a ta e n o r m a e e t r e g u la e p ro c e s s u a le s h a b e n tu r , e g. de m o d o q u o in v e r ita t e m s i t in q u ir e n d u m , d e p ro b a tio n ib u s q u a e s i t e x ig e n d a e v e l a d m itte n d a e .

De h is n o rm u s e t r e g u lis p ro e e s s u a lib u s d u o s ta b iliu n t u r : 1. q u o d e a s s a n c te e t re lig u o s e o b s e r v a re , s it iu d icis v e r a q u a e d a m o b lig a tio ; 2. q u o d e x a lt e r a p a r t e iu d e x in iis u te n d is p r a e o c u lis h a b e r e d e b e a t n o n s in t s ib i ip s is fin is , śed m e d ia a d ' fin e m , idlest a d p r o c u r a n d u m e t e t a s s e c u r a h d a m C e rtitu d in e m m o r a le m ” .

42 M c C a r t h y E., dz. с., 81, 82. Р о г. W e r n z - V i d a l , άζ. с., 538; L, e g а - В а г t о с с е 1 1 i, dz. с.. II , 939; С a p p e l l o F., dz. с., 207; B o u i x, dz. с., I, 142.

(20)

P E W N O Ś Ć M O R A L . W K O S C . W Y R . S Ą D . 2 9 9

d łu g a k t i zeb ra n y c h dowodów. T a k też uczą i teologow ie w spółcześni p rzy n a jm n ie j, gdy chodzi o k a ry lżejsze, „saltem si non a g a tu r de poena cap itali vel de re m axim i p re tii” . 43 K anoniści n ato m ia st sądzą, iż sędzia pow inien w takich w y p ad k ach całość sp raw y bardzo sta ra n n ie zbadać, ab y w y ­ dobyć p rz y pom ocy w szystk ich środków ' dow odow ych praw dę. 44

Sędzia m a p rzeto ta k b adać św iadków i ta k zbierać dowody p rzew idziane przez praw o, aby spraw ę w y św ietlić i w ydobyć te w iadom ości, k tó re n a podstaw ie źródeł czysto p ry w a tn y c h posiada. Jeżeli, n rm o sw oich w ysiłków , gdy chodzi o zbiera­ nie m a te ria łu dowodowego nie zdoła sędzia w yśw ietlić sp ra ­ wy, pow inien raczej odesłać spraw ę do sędziego wyższego, aniżeli skazyw ać stronę.

W tak ic h w y p ad k ach sędzia m óg łb y p rzed sędzią w yższym sam sta n a ć w c h a ra k te rz e św iadka, a to celem w szechstro n­ nego i dokładnego w y św ietlen ia s p r a w y .45

O gólna je d n a k zasada p raw n ik ó w pozostaje w m ocy, iż z tego co n ie stanow i a k t i dowodów i co zwłaszcza nie zostało zan reszczon e w przew odzie sądow ym , sędzia nie m oże u ra ­ biać sobie pew ności m o raln ej. N ie może rów nież sędzia tego m ate ria łu , k tó ry nie został zam ieszczony w ak tach sp raw y używ ać do w y ro bien ia sobie sum ienia n a podstaw ie którego

m ógłby p o tem p rzy stą p ić do w yro k o w ania s p ra w y .48 48 S. T h o m a s, S u m m a T h e o lo g ic a . H a I I ae, q .67, a. 2; 44 L e g a - B a r t o c c e t t i , dz. c., 81; C o r o n a t a M., d z. с., V ol. I l l , η . 13 97. 45 M c C a r t h y E., d z . с., 81: „ Iu d e x p o te s t le g itim e p e r m e d ia su.pra d e s c r ip ta v e r i ta t e m in a c ta in d u c e r e , se d si n o n p o s s e t iu d e x n o n d e b e t c o m d e m n a r e p a r t e m c o n tr a s c ie n tia m p riv a ta m ... v i d e t u r e n im » o b is q u o d in d e x .nom p o te s t s e n te n tia m f u n d a r e n is i in a c tis e t p ro b a tis .

C u m v e ro s c ie n tia p r i v a t a iu d ic is s e m p e r, u t iu s ti ti a o b tin e a tu r , d e b e a t in a c tis t r a n s f e r r i , e tia m in e x tr e m is iu d e x c a s u m a d a lte r u m iu d 'c ° m r e m it ie r e , d e b e t e t in. c a s u u t te s tis p r w a t u s c o m m n a r ° r e ” .

48 N o w a l , d z. с., n . 621 P o r . S. T h o m a s , S u m m a T h e o lo g ic a , I I — I I , q 67, a. 2; W e r n z - V i d a i , dz. с., V ol. V I, 391;

(21)

300 K S , W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I

[

20

]

O bow iązkiem sędziego je s t zatem ro zp atry w ać spraw ę i w y ­ rokow ać jed y n ie n a p o d staw ie m a te ria łu dowodowego, k tó ry został ze b ra n y w a k ta c h d an ej sp raw y n a drodze o fic ja ln e j.47 W w y p ad k u bow iem , g d y b y sędzia m ógł w yrokow ać także n a podstaw ie m a te ria łu dowodowego, k tó ry o trzy m ał jako osoba p ry w a tn a , spokój p u b liczn y b y łb y w ów czas bardzo pow ażnie zakłócony i zagrożony. K tóż bow iem obdarzałby sę­ dziego zau fan iem , gdyby w iedział, że może on niesłusznie w yrokow ać ty lk o n a po dstaw ie p ry w a tn y c h wiadomości, k tó ­ re nie m ogły dotrzeć w Sądzie do p u b licznej wiadom ości.

U traciw szy zaś n ad zieję odzyskania sw ych p ra w n a drodze sądow ej, pokrzyw dzony m ógłby bardzo łatw o uciec się w łaś­ ciw ie do dochodzenia sw ych p ra w w łasn ą powagą.

N ie p o trzeb a dodaw ać, iż ta k i sposób załatw ian ia sp ra w p ry w a tn y c h , a ty m b ard ziej publicznych, n a ra z iłb y spokój publiczn y i bezpieczeństw o społeczeństw a n a bardzo pow ażną szkodę. 48

Jeżeli zaś chodzi o pew ność m o raln ą sądow ą w sp raw ie m otyw ów p raw n y ch , sędzia pow inien ją czerpać przede w szystkim z K odeksu P ra w a K anonicznego, z p ra k ty k i sado­ w ej, z au ten tyczn eg o tłu m aczen ia przepisów p raw a kościel­ nego, jakiego d o konuje P ap iesk a K om isja do te j czynności pow ołana. Także orzecznictw o sądow e, zwłaszcza R oty R zym ­ skiej, ja k i oninie pow ażnych au to ró w m aią w ielkie znacze­ nie, szczególnie w sp raw ach m a łż e ń sk ic h .49

47 S. T h o m a s , S u m m a T h e o lo g ic a , И — XI, q. 67, а. 2: ,.ïu d :c u re p e r t i n e t a d in d ic e m s e c u n d u m q u o d f u n g i tu r p u b lic a p o te s ta t e : e t id eo i n f o r m a r i d e b e t in iu d ic a n d a n o n s e c u n d u m id q u o d ip se n o v it t a m ­ q u a m p r i v a t a p e rs o n a , s e d s e c u n d u m id q u o d sib i in n o te s s it ta m q u a m p e r s o n a e p u b l ’cae. H o c a u te m in n o te s c it e i e t in c o m m u n i q u id e m p e r le g e s p u b lic a e . H o c a u te m in n o te s c it e i e t in c o m m u n i q u id e m p e r le g e s p u b lic a e v e l d iv in a s v e l h u m a n a s , c o n tr a q u a s n u lla m p ro b a tio n e s a d m i tt e r e d e b e t” . R o b e r ti F., D e procesisiibus, R o m a e 1926, II , 448 n n . L e g a - B a r t o c - c e t t i i . C o m m e n ta r iu s in In d ic ia E c c le sia stic a , R o m a e 1950, II, 938.

48 N o w a l , dz. с., n . 622.

(22)

-[

21

]

P E W N O Ś Ć M O R A L . W K O Ś C . W Y R . S Ą D . 3 0 1

C. Z dobycie pew ności m oralnej sądowej.

O becnie zastanow im y się jeszcze n a d sp raw ą zdobycia p e w ­ ności m ora lnej sądow ej, a zwłaszcza n a d sposobem oceny ak t i dowodów przez sędziego.

Ju ż n a początku należy w y raźn ie zaznaczyć, że żaden ze środków dow odow ych nie może stanow ić nieom ylnego i bez­ w zględnego środka poznania. Z n a jd u je m y się bow iem ciągle w w a ru n k a c h ludzkich, gdzie jed n e rzeczy są praw dziw e, n a ­ tom iast in n e m ają ty lk o w iększe lu b m niejsze praw dopodo­ bieństw o. 80

N ie uleg a n a jm n ie jsze j w ątpliw ości, iż pew ność sędziego p ow inna b yć o b iek tyw n a i czerpan a z a k t i dow odów spraw y , ja k to papież P iu s X II w sw oim przem ó w ien iu do Członków R oty R zym skiej w y ra ź n ie p o d k re ś lił.51

Dow ody zaś z eb ran e w a k ta c h sp raw y pow inien sędzia oceniać w ed łu g swego sum ienia, chyba, że p raw o w y raźn ie co innego p ostanaw ia, gdy chodzi o siłę dowodow ą w szystkich p ra w n y c h środków przew id zian y ch przez K odeks.

Z d uch a K odeksu P ra w a K anonicznego ogólnie w y n ik a je d n a k zasada swobodnego, w olnego oceniania dow odów ze­ b ra n y c h w in stru k c ji p ro cesu sądowego. W szystkie bow iem dow ody ogólnie o p iera ją się n a czystości m o raln ej i m ogą być oceniane ty lko po w szech stro n n y m rozw ażeniu okolicz­ ności, w p o ró w n an iu i p rz y zestaw ien iu z in n y m i podobnym i w ypad k am i, k tó re sędzia w sw ej p ra k ty c e m iał ju ż u p rze d ­ nio. 52

p r e t a ti o n e s a u th e n tic a e fo n s in te p r e ta łio n is e s t n o rm a C .I.C .U ti a u x ilia in a p p lic a n d is n o rm is iu d e x h a b e t i n t e r p r e ta ti o n e s d a ta s p e r m o d u m s e n te n tia e iu d ic ia lis a u t r e s c r ip t a in r e b u s p e c u lia rib u s , n e c n o n o p in io ­ n e s a u c to r u m ” . W e r n z - V i d a 1, dz. c., 53fi. 537.

50 S. T h o m a s, S u m m a T h e o lo g ic a , I I — II , q . 70, a . 2. 51 A . A . S ., V ol. X X X IV (1942), 340.

52 M с C a r t h y E., dz. с., 84: „ S ed e x s p i r itu C odicis I. C. r e l in ­ q u i t u r g e n e r a l it e r iu d ic i lib e r t a s a e s tim a n d i p ro b a tio n e s . P r o b a tio n e s e n im g e n e r a l ite r f u n d a t u r i n e v id e n tia m o r a li e t a e s tim a r i p o s s u n t

(23)

3 0 2 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [22] Sędzia m a p rzede w szy stk im m a te ria ł dow odow y oceniać pod w zględem siły dowodow ej i znaczenia d o k u m entarneg o; chodzi tu szczególnie o to, jak ą siłę dowodową n ależy p rz y ­ pisać p rze d k ład a n y m fak to m , zeznaniom stron , św iadków i biegłych, ja k ą moc dowodow ą p o siad ają tak że zeb ran e do­ k u m en ty , ta k kościelne ja k i c y w iln e .53

W p ra k ty c e chodzi zwłaszcza o to, czy ze b ra n y m w proce- cesie sądow ym dowodom dać p ełn ą w iarogodność, czy też półpełną, albo czy odm ówić im zupełn ie siły i w artości dow o­ d o w e j.64.

M ateriał dow odow y m a sędzia oceniać w ed łu g w łasnego sum ienia, k tó re je d n a k pow inno kierow ać się p ew n y m i n o r­ m am i, ogólnym i zasadam i, a tak że w y ty czn y m i orzecznictw a sądow ego i dośw iadczeniem z in n y ch podobnych okolicz­ ności. 55

S um ienie sędziego o p a rte n a p rzesłan k ach rozum ow ych ro zp atrzy cały m ate ria ł, ta k pod w zględem p raw n y m ja k i fak ty czn y m , rozw aży w szy stk ie okoliczności n a d w y ra z p il­

nie i dokładnie, aby w końcu zdecydow ać, czy m ożna dać peł­ n ą w ia rę zeb ra n e m u m ateriało w i d o w o d o w em u .68

s o lu m n o d o e x c o n s id e ra tio n e o m n iu m c ir c u m s t a n d ia r u m e t e x c o m p a ­ r a t io n e c u m r e b u s s im ilib u s c o g n itis e x e x p e r i e n ti a iu d ic is ” .

53 S .R .R ., D ecis., L X I I (1943), V ol. X X X V , n . 3: „ S u m m o a liq u a n d o e x s o lis d e p o s itio n ib u s ta l iu m te s tiu m , fid e d ig n o r u m , c e r titu d o m o ­ r a lis o r i r i p o te s t de s t a t u im p o te n tia e a lic u iu s v i r i q u i r e n u i t se s is te r e iu d ic ia li p e rito . 54 K a n . 1869, § 3; N o w a l, d z . C., n . 623: „ P ro b a tio n e s ... a e s tim a re , id e s t e a r u m v im p r o b a t io r ia m d e te r m in a r e , se u p r a c t ic e d e c id e r e u tr u m e a r u m d e m q u a e lib e t fid e m p le n u m iu d ic i fa c ia t, n u n s e m ip le n a m ta n tu m , a n fo r te n u ll u m f id e m ” . 55 M с С a r t h у E., dz. с., 85: „ Iu d e x , u ti n o rm a s , h a b e t: 1. q ia e - d arn p r in c ip ia g e n e r a lia d e fid e q u a m f a c iu n t p r o b a tio n e s , 2. e x ,p a re n ­ ti a m e t u s u m s u u m , q u o a r t e m a p ti tu d i n e m e t fa c ilita te m a c q u ir a t r e c te a e s tim a n d i o m n e s - c ir c u m s ta n ti a s , 3. iu r is p r u d e n t i a m q u a e a p p a ­ r e t in c a u s is s im ilib u s e t 4. d o c tr in a m a u c to r u m ”... P o r. K a n . 1747-ioJd. 56 N о V a 1, dz. c. n . 623: „ E x s u a c o n s c ie n tia ; v id e lic e t e x lim in e s u a e r a t io n i s in d u c tu s , in m e d io se u fa c to p r o b a to r io in iu d ic iu m d e ­ d u c to re c o g n o s c e t, o m n ib u s c o n s id e ra tis , v im in g e r e n d i a n im o fid e m

(24)

[ 2 3 ] P E W N O Ś Ć M O R A L . W K O Ś C . W Y R . S Ą D . 3 0 3

S topień praw dopodobieństw a, k tó ry c h a ra k te ry z u je w sw ej istocie pew ność m o raln ą sądow ą, m usi koniecznie w ykluczać ro ztro p n ą obaw ę błądzenia, albo jeszcze inaczej, pew ność mo­ ra ln a m a m iejsce wów czas, kiedy m am y do czynienia z sądem człow ieka roztropnego. R oztropna w ątpliw ość zaś zachodzi w tedy , kied y istn ie je p ew ien dow ód p o zy ty w n y przeciw ko pro ­ pozycji, tw ierd zen iu , u d aw a d n iają ce m u przed m iot sporu, ja k np. w sp raw ie w y stę p u je trz e c h św iadków za, a jed e n przeciw ­ ko. W ątpliw ość ro ztro p n a zachodzi i w ted y , kied y je s t n iew y ­ sta rc za jąc a oczyw istość dowodów, choćby arg u m e n t w p ro st nie istniał, np. k iedy n ik t nie w y stę p u je przeciw ko, ale ty lko jed e n św iad ek n iek w alifik o w an y składa zeznania za udow od­ n ien iem p o w ó d z tw a .57

Zaw sze je d n a k trz e b a cało k ształt sp raw y rozstrzygać d efi­ n ity w n y m w y ro k iem dopiero po g ru n to w n y m ro zp atrzen iu w szelkich okoliczności za i przeciw , bo ty lk o wów czas pew ­ ność m o ra ln a sądow a będzie sądem człow ieka roztropnego.

Jeżeli sędzia riewności m o raln ej nie m oże sobie urobić w sp ra ­ w ach m ałżeńskich zwłaszcza, pow inien w ów czas orzec w aż­ ność zw iązku m ałżeńskiego; w m yśl b aw iem p raw a kanonicz­ nego „ sta n d u m est pro v alore m atrim o n ii” . 58

W p ew n y ch okolicznościach praw o kanoniczne uw zględnia znacznie m niejsze w ym agania, np. K an . 1791, § 2 każe zado­ wolić się zaprzysiężonym zeznaniem dw óch lu b trzech św iad ­ ków w iarogodnych, jeśli sk ła d a ją zeznania „de scientia de a liq u a re v el fac to ” . 59

O gólnie biorąc do w yrokow ania w y starcza pew ność m o raln a szeroka, k tó ra w yklucza praw dopodobną w ątpliw ość b łądzę-p le n a m , a u t se m iłądzę-p le n a m a u t n u ll u m ” . C o r o n a t a , dz. с., Vol. I I I , η. 1938;

57 M c C a r t h y E., d z . с., 86; „ G e n e r a tim e r g o g r a d u s p r o b a b i­ lita tis , q u i e f f o r m a t c e r t it u d in e m m o r a le m d ic i tu r is q u i n o n o m n e m : p o s s ib ilita te m sed O m nem p r o b a b i li ta te m r e m o v e t v e l q u i o m n e m r a ­ tio n a b ile m v e l p r u d e n t e m fr o m id in e m e r r o r is e x c lu d i t’.

P o r . W e r n z - V i d a l , d z . c., 536; R o b e r t a , d z . с., I I , 178. ss K a n . 1014;

(25)

3 0 4 K S . W Ł A D Y S Ł A W S Z A F R A Ń S K I [ 2 4 ]

nia. Czasem w ym aga się je d n a k pew ności m o raln ej ścisłej, k tó ra w yk lu cza n a w e t n a jm n ie jszą w ątpliw ość błądzenia, zwłaszcza, gdy będzie chodziło o w y ro k n a k ła d a ją c y np. n a j­ cięższe k a ry . N iekiedy znów m oże w y starczy ć pew ność m o­ ra ln a n ajszerzej p o ję ta .60

Pew ność m o raln a sądow a w ścisłym tego słow a znaczeniu je s t najw ięk szy m jed y n ie praw dopodobieństw em , a w sta n ie praw dopodobieństw a p raw d a o b iek ty w n a nie je s t ta k oczy­ w ista, ab y ro zu m koniecznie pobudzała do działania, a zatem konieczny je s t w p ły w w o li.61

O bok koniecznych elem entów , k tó re pow inny być z a w arte w a k ta c h i dow odach sp ra w y dla w y ro b ien ia sobie pew ności m o ra ln ej, p raw o kanoniczne dom aga się tak że i pew n ych przym iotó w zasadniczych rów nież ze stro n y sędziego. M usi on m ianow icie m ieć p rz y n a jm n ie j dostateczn ą wiedzę, zw łasz­ cza roztropność i tra fn o ść sądu, ab y m ógł n ależycie spraw ę d e fin ity w n y m w y ro k iem ro z s trz y g n ą ć .82

J e s t to konieczne ty m bardziej, że sędzia m usi swój w y rok pod k a rą niew ażności należy cie um otyw ow ać. Sędzia je s t zo­ bow iązany um otyw ow ać w yrok, ta k pod w zględem p raw n y m ja k i fakty czn y m . D latego do sędziego n ależy oznaczyć, kiedy

60 C a p p e l l o F ., dz. с., V ol. I I I , 206: „ G e n e r a tim r e q u i r i t u r e t s u f fic it c e r titu d o m o r a lis la ta , q u a e p ro b a b ile m d u b ita tio n e m e r r a n d i e x c lu d a t. I n n o n n u llis c a u s is e t s e n te n tiis r e q u i r i t u r c e r titu d o m o r a lis s t r ic t a q u a e le v e m e tia m , im o le v is s im a m d u b ita tio n e m e r r a n d i e x ­ c lu d a t, v. g. u b i a g it u r d e s e n te n tia q u a e p o e n a e g ra v is s im a e in f li ­ g u n tu r . I n q u ib u s d a m s e n te n tiis , p r a e s e r ti m a b s o lu to riis a u t d e c la r a - to r ii s c irc a r e s m in im i m o m e n ti, s u f f ic i t in te r d u m c e r t it u d o m o r a lis la t is s in a ” . L e g a - В a r t o c c e 11 i, d z. с., II , 938, 45;

61 R e i f f e n s t u e l A ., I u s C a n o n ic u m U n iv e r s u m , P a r is iis , 1864— 1882, e d 7, I I , tiit, X IX , n . I I : „ N a m s a e p e a liq u a p r o b a tio in c a u s is c iv ilis s u f fic ie n s e s t a d f e r e n d a m s e n te n tia m , q ù a e n o n s u f f i­ c e r e t in c r im in a lib u s p r a e s e r ti m c a p it a li b u s ” . M c C a rth y E., dz. c. s. 91. 62 K a n . 1573, § 4; K a n . 1574; K a n . 1575; K a n . 1613, I ; 1614; 1621; 1624; 1625; 1869, § 2; 1887; 1894, § 2; P o r. M c C a r t y E., dz. C., 97; „ G e n e r a tim iu d e x h a n c c e r t i ­ tu d in e m e f f o r m a t e x s u a c o n s c ie n tia ; p e r e x c e p tio n e m a u te m le x ip s a e x p r e s s e a liq u id s t a t u i t d e e f f ic a c ia a lic u iu s p r o b a t io n i s ”.

(26)

[ 2 5 ] P E W N O Ś Ć M O R A L . W K O Ś C . W Y R . S Ą D . 3 0 5

praw o oczywiście je st pew ne, a zwłaszcza jak ie m a znaczenie w k o n k re tn y m w y p ad k u , Sędzia bow iem nie m oże sta le od­ w oływ ać się do w oli praw odaw cy, albow iem w te d y te n o sta t­ ni sta łb y się sędzią.

Sędzia czy n iłb y lekkom yślnie, g d yb y sw oją pew ność т о » ra ln ą u ra b ia ł sobie przeciw ko zd an iu pow ażnych autorów , k tó ry c h opinie są o p a rte p rzed e w szy stk im n a dow odach w e­ w n ętrzn y ch . Z ad an iem bow iem sędziego p rzy ro zp a try w a n iu i w yro ko w aniu sp ra w je s t przede w szy stk im poszukiw anie i od n ajd y w an ie p ra w d y o b iek tyw n ej, k tó ra m a b yć w y sn u ta z ak t i dow odów zeb ran y ch w tra k c ie p ro cesu sąd o w eg o .63

C ały zaś m a te ria ł dow odow y sędzia m a oceniać ty lk o zgod­ nie ze sw oim su m ien iem u robio n y m n a p rzesłan k ach rozu­ m ow ych, ro zsądnych, roztro p n y ch , a zw łaszcza n a p rze słan ­ kach teologicznych — praw n y ch . Dopóki sędzia nie może sobie urobić pew ności m o raln ej o ja k ie jś spraw ie, dotąd też n ie m oże w yd aw ać swego ostatecznego orzeczenia, a w sp ra ­ w ach m ałżeń sk ich nie m oże orzekać w y ro k iem d e fin ity w n y m niew ażności m a łż e ń s tw a .64 63 M c C a r t h y E ., d z . с., 109: „ I u d e x te m e r e e t im p r u d e n t e r a g e re t, s i c e r tit u d in e m s u a m e f f o r m a r e t c o n tr a g r a v iu m a u c to r u m v o tu m q u o r u m o p in io n e s f u n d a ta e s u n t i n a r g u m e n tis in tr in s e c is ” . P o r . E e g a - B a r t o c c e t t i, d z . с., I, 588; R e i f f e n s t u e i A ., dz. с., II , ti t. X X V II, η . 74;

64 C o r o n a t a M., dz. с., Vol. Ill, η. 1.398: „Iudex qui certi­ tudinem moralem sibi efformare non potuit, pronutiet non constare de iure actoris. Causae favorabiles nunc sunt quae valorem matri­ monii protegunt”. R o b e r t i F ., dz. c., V o l. I I , n . 449, 450; P o r . Instar. S.C .S. „ P r o v id a ” , a r t . 197 § 4: „ I u d e x q u i e a m c e r t it u d in e m p o s t d ilig e n s c a u s a e e x a m e n e f f o r m a r e s ib i n o n p o tu it, p r o n u n t i a t n o n c o n s t a r e d e m a tr im o n ii n u ll it a te i n c a s u ” . S .R .R . D ecis., 77 (1943), V ol. 35, n . 3: „ I u d e x a u te m n u ll it a te m a c c u s a ti m a tr im o n ii p r o n u n t i a r e p o te s t e t d e b e t, q u a n d o , e x a c tis e t p r o b a tis sih i, c u m c e r t it u d in e s a l te m m o r a li, c o n s t i t e r i t -m a trim o n iu m ip s u m in v a lid e f u is s e c o n tr a c tu m . S i ta l is m o r a lis c e r titu d o , e x te s tiu m d e p o ­ s itio n ib u s e t e x a liis a d iu n c tis , e f f o r m a r i n o n p o s s it, v e l g r a v e n d u ­ b iu m s u p e r s it, s ta n d e m e s t p r o v a lo r e m a tr im o n iu m ” .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Problem zdeterminowania decyzji stosowania prawa przez reguły prawne (legal indeterminacy).. Rola ocen w przewidywaniu

W ydaje się rzeczą nieprawdopodobną, aby człowiek tak dalece opanowany przez chorobę (z postępującą wciąż ślepotą) mógł być czynny do ostatka i załatwiać

Based on the previously stated assumption that the local model parameters are uncorrelated, each pa- rameter in the local model structure was treated separately. the a terms in Eq. 9

starostwa spiskiego przez przedstawicieli Królestwa Węgier (pozostającego w unii personalnej z Cesarstwem), czyli uroczystości, któ- re rozpoczęły się na ziemiach polskich, a –

Kobieta podczas wykonywania pracy w supermarkecie, polegającej na przenoszeniu towarów z sali sprzedaży do magazynu sklepu, poczuła silny ból pleców okolicy

Już Kartezjusz, jak widać, wskazywał na to szczególne doświadczenie napięcia, jakiego doznaje człowiek, gdy ma coś uznać, a nie jest co do tego przekonany albo

Seria wydawana przez Ludową Spółdzielnię Wydawniczą ukazuje się pod firmą Komitetu Badań nad Kulturą Współczesną Polskiej Akademii Nauk. Opiekę naukową z ramienia

Door dit materiaal lokaal te verwarmen boven zijn smeltpunt met korte pulsen van de gemoduleerde laser (zie figuur 8) ontstaan bitpatronen van amorf materiaal