• Nie Znaleziono Wyników

Uwagi o najstarszych dziejach kościoła na Rusi : cz. 1 : Początki metropolii i sprawa archikatedry

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uwagi o najstarszych dziejach kościoła na Rusi : cz. 1 : Początki metropolii i sprawa archikatedry"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R O Z P R A W Y

ANDRZEJ POPPE

U w agi o najstarszych dziejach kościoła na Rusi

CZ. I. PO CZĄ TKI M ETRO PO LII I SPRAWA ARCHIKATEDRY*

L osy kościoła n a R usi o d z a ra n ia jego istn ie n ia stan o w ią is to tn y ko m p o n en t dziejów p a ń stw a staro ru sk ieg o . Z w ro t do ko nan y u sc h y łk u X w . i jego ró żn o ro d n e k o n se k w e n c je k ry sta liz u ją c e się w X I stu leciu w ciąż są p rzed m io tem zain teresow an ia. O bok n u r tu badawczego· z upo­ re m drążącego niew iado m ą przeszłość p rz y pom ocy te k stó w źródłow ych w y m ag ający ch n ie la d a sp raw ności w a rs z ta tu badaw czego toczy się n u r t in n y niosący o p in ie zapraw ione jak że często o rie n ta c ją k o n fesjo n a ln ą , k o m p leksam i i u przed zen iam i czerpiącym i podn ietę w p rą d a c h p o lity cz ­ n y c h i um ysłow ych w łasn ej epoki. Z czasem te n d ru g i n u r t s ta je się w dzięcznym te m a te m dla h isto ry k ó w h isto rio grafii. D y sk u sja m ery to ­ ry cz n a p o w in n a je d n a k k o n c e n tro w a ć się p rze d e w sz y stk im w okół b ęd ą­ cych do dyspozycji źródeł.

1. W r o k u 1954 m im o istn ien ia pokaźnego przecież dorobku zasadnie tw ierd z ił H en ri G r é g o i r e , że nie m a zagad nien ia ta k niejasnego, zaciem nionego p o n a d to p rzez stro n n icz e i a p rio ry czn e sądy, ja k początki kościoła ru sk ie g o i. O pinię tę m ożna dziś uzu pełn ić b ardziej o p ty m isty c z ­ n y m a k c en te m dzięki w ysiłkow i L u d o lfa M ü 11 e r a, k tó ry w niósł p rz e j­ rzy sto ść i p o rzą d e k do b ad an ej p ro b le m aty k i. P r a c a M u lle ra Skupia się w okół dw óch s p ra w — s ta tu tu h ie ra rc h ii o raz p ozy cji p ra w n e j kościoła staro ru sk ieg o p rz e d 1039 r. Z w arty , k ry ty c z n y p rzeg ląd p ró b ro zw iązy­ w a n ia p ro b lem u a u to r u ją ł w ośm iu podrozdziałach tra fn ie c h a ra k te ry ­ z u ją c w ty tu ła c h isto tę k ażd eg o pog ląd u n a po czątk i o rg an izacji k o ściel­ n e j n a R u si p rz e d 1039 r., w k tó ry m to dw a n iezależn e źródła: Pow ieść D oroczna i d o k u m en t sy n o d a ln y p a tria rc h y k an stan ty n o p o lita ń sk ie g o , A leksego S tu d y ty , dow o d n ie 'po tw ierd zają istn ie n ie m etro p o lii n a Rusi i jej zależność ju ry s d y k c y jn ą o d kościoła b iz a n ty ń s k ie g o 2. P o p rzed n i

* Punktem wyjścia niniejszych rozważań stała się (praca L. M ü l l e r a , Zum Problem des hierarchischen Status und der jurisdiktionellen Abhängigkeit der russischen Kirche vor 1039, Köln — Braunsfeld 1959, s. 84.

1 H. G r é g o i r e , P. О r g e 1 s, La chronologie des patriarches de Constantinople e t la question romaine à la fin du X e siècle, „Byzantion” t. XXIV, 1954, s. 169.

2 L. M ü l l e r m.ie podaje daty tego aktu (podpisanego m.in. przez metropolitę Rusi Theopempta. H. A m m a n , Die ostslawische Kirche im jurisdiktionellen Ver­ band der byzantinischen Grosskirche, Würzburg 1955, s. 46, błędnie datuje na rok 1040. Tymczasem dokument datowany jest wrześniem iindykcją 8, r. 6548; ,por. V. G r u m e l , Les Regestes des Actes du Patriarcat de Constantinople t. I, fasc. 2, L es Regestes de 715 à 1043, Kadi'kôy—Istanbul 1936, nr 846. We wrześniu 1039 r. był więc Theopemipt obeony w Konstantynopolu i w tymże roku konsekrował cerkiew Dziesiięcinną. Poświęcenie to, .podobnie jak i pierwsze z 996 r., miało m iejsce najpewniej również 12 maja·, tę jedną datę zachowały synaiksariony X III—XIV w. Por. N. N i k o l s k i j , M atieriały dla powremiennogo spiska russkich pisatielej i ich soczinienij (X—XI ww.), S. Petersburg 1906, s. 41·—43. Na zacho­ wanie pieczęci metropolity Rusi Theopemipta wskazał ostatnio V. L a u r e n t

(„Byzantinische Zeitschrift” t. LIII, 1960, z. 2, s. 40/1) nie podając niestety miejsca jej znalezienia i przechowywania.

P R Z E G L Ą D H IS T O R Y C Z N Y T o m L V — z e s z y t 3

(3)

50-letni o k res istn ie n ia organ izacji 'kościelnej n a R usi u jm u je się w czte­ r e c h o d m ien ny ch in te rp re ta c ja c h , o k reślający ch jej p ro w e n ie n c ję jak o

1) bizan ty ń sk ą, 2) b u łg arsk ą , 3) rzy m sk ą, 4) autonom iczną. C z te ry inn e ro zw iązania noszą b ardziej p o śre d n i c h a ra k te r. Tezy o roli diecezji tm u ta ra k a ń sk ie j i chersońskiej, w chodzących przecież w sk ła d p a tr ia r ­ c h a tu k o nstan ty n o p o litań sk ieg o , m o gą w 'zależności od k ie ru n k u in te r­ p re ta c ji b y ć u z n a n e za w a r ia n ty tez y 'bizantyńskiej i autonom icznej. P o g lą d o m isy jn ej działalności b isk u p ó w bez sprecyzow anego stan o w isk a p raw n e g o n a zew n ą trz je s t w łaściw ie w y ra z em ew olucji te z y rzy m sk ie j w obliczu tru d n y c h do zakw estio n o w an ia św iadectw . W reszcie p o gląd o p ierw o tn ej siedzibie m etro p o lii ru sk ie j w iPerejesław iu etan o w i ty lk o w e w n ę trz n y w a r ia n t te z y b iza n ty ń sk ie j.

P ra c a M ullera, u ja w n ia ją c s k ru p u la tn ie , p u n k t po p u n k c ie ułom ność poszczególnych tez, jeszcze ra z "wykazała, że n ajm o cn iej w s p a rty o źró ­ d ła i k o n se k w e n tn ie zgodny z cało k ształtem ów czesnych zdarzeń poli­ tycznych, a szczególnie sto su n k ó w ru sk o -b iza n ty ń sk ic h je s t pogląd, że kościół n a Rusi od .samego' p o czątk u 'pozostaw ał w zależności ju ry s d y k ­ c y jn ej od kościoła b izantyńskiego. O pinia t a nie od dziś w y p o w iad an a w lite ra tu rz e zy sk ała ty m raz e m n a jp e łn ie jsz ą d o k u m en ta cję . U pod­ s ta w jej leg ły p o d dan e w n ik liw ej a n alizie „N o titiae ep isco p atu u m ” w y­ m ie n ia ją c e p ro w in cje kościelne w k o lejności ich założenia, gdzie Ruś z a jm u je m iejsce p rz e d m etrop o liam i A lan ii i Pom peiopolis ery g ow any m i p rz e d 997 r . D opełnia ją „ T ra k ta t o p rzen iesien iach ” n o tu ją c y p rze n ie ­ sien ie n a ziem ie ru sk ie p rz e d 997 r . m e tro p o lity S eb asty T heofilak ta, p ierw szego n a jp e w n ie j s te rn ik a kościoła sta ro ru sk ie g o . Św iadectw o Y ahyi, zw iązek W łodzim ierza I z p u rp u ro ro d n ą księżniczką, p ro g ra m w a rsz ta to w y i ideow y sta ro ru sk ie g o b u d o w n ictw a sakralnego, zab y tk i n u m izm aty czne i sfra g isty c zn e ta k i k ie ru n e k o rie n ta c ji kościelnej Rusi całkow icie p o tw ierdzają. W o d ró żn ien iu od p ra c V. L a u r e n t a i E. H o - n i g m a n a, o p a rty c h głów nie n a źród łach b iza n ty ń sk ic h 3, L. M ü ller n a le ż y tą uw agę u d zielił ró w nież źródłom ru sk im , szczególnie zaś tym , n a k tó ry c h o p a rli sw oje w nioski p rzeciw n icy te z y b iz a n ty ń sk ie j. W d ru ­ gim, zasadniczym rozdziale sw ojej p racy, badacz te n z pow odzeniem w y k azał kru ch ość trz e c h ich głów nych a rg u m en tó w , k tó re m ożna s tr e ś ­ cić n a stę p u jąc o : 1) przy czy n ą n iek an o n izo w an ia W łodzim ierza I w dobie przedm o g no lsk iej b y ła zachow ana w śró d h iera rc h ó w greck ich pam ięć o a n ty b iz a n ty ń sk ie j p o lity ce k o ścieln ej teg o w ład cy, od zw ierciedlona w leg en dzie k o rsu ń sk ie j; 2) m ilczenie źródeł ru sk ic h (Pow ieści D orocz­ n e j) o· o rg an izacji kościoła n a R usi p rze d 1039 r. było s k u tk ie m póź­ n iejszej te n d e n c ji p o m ijan ia n iew y g o d n y ch d la greck iej h ie ra rc h ii fa k ­ tów ; 3) przekaz lato p isa rsk i 1037 r. jest św iadectw em e re k c ji m etro p o lii n a Rusi.

N ie p o w tarzając, poza niezb ęd n y m i elem en tam i, a rg u m e n ta c ji L. M üllera, m ożna uzu p ełn ić ją dalszy m i spostrzeżeniam i.

3 V. L a u r e n t , A ux origines de l’Eglise Russe. L ’établissem ent de la hiérar­ chie byzantine, „Echos d ’Orient” t. XXXVIII, 1939, s. 279—295; E. H o n i g m a n n , Studies in Slavic Church History, „Byzantion”, Americ. ser. Ill, t. XVII, 1944— 1945, s. 128—182. Praca L. M ü l l e r a zyskała sobie pozytywną ocenę w licznych recenzjach. Por. P. D e v o s w „Analecta Bollamdiana” t. LXXVII, 1959, s. 492—4; H. F. S c h m i d t (w „Zeitschrift f. Savigny Stiftung für Rechtsgeschichte” t. LXXVII, 1960, s. 478; I. S m o l i t s c h w „Zeitschrift f. Slaw. Phil.” t. XXX, 1962, z. 2, s. 431—435; V. L a u r e n t w „Byzantinische Zeitschrift” t. LIII, 1960, s. 400—402; F. v. L i 1 i e n f e l d w „Ostkirchliche Studiein” t. IX, 1960, z. 4, s 297—301.

(4)

D Z I E J E K O Ś C IO Ł A N A R U S I 371

2. L. M ü ller p rze k o n y w ają co ro zw in ą ł m y śl D. S. L i с h а с z e w a, iż „L egenda k o rsu ń s k a ” nie stan o w i p a m fle tu greckiego sk ierow an ego przeciw k o zam ierzonej w śro d o w isk u ru sk im k an on izacji W łodzim ie­ rza I 4. P rz e k a z a n y dow iem p o rtre t (tej p o staci zb u do w any został n a za­ sadzie p ra k ty k o w a n e j w h ag io g rafii a n ty te z y : o k ru tn e m u księciu -p og a- nin o w i p rze c iw sta w io n y został w ład ca p e łe n cnót ch rześcijań sk ich . Dodać tu trzeb a, że zaproponow ana p rze z S z a c h m a t o w a re k o n s tru k c ja „L eg en d y k o rsu ń s k ie j” ak c ep tu ją c a w a rstw y w y ra ź n ie p ó źn iejsze s p o t­ k ała się z u zasad n io n ą k ry ty k ą , s p ra w a jej pierw otnego (XI w .) sk ład u pozostaje o t w a r t a s. N ie u leg a w szakże w ątpliw ości, że w ą tk i epickie i żyw ociarskie n a w a rstw ia ły się w okół p o staci w yb itneg o budow niczego państw ow ości sta ro ru s k ie j jeszcze w X II i X III w . sta b iliz u ją c się do­ piero· w raz z k an o n izacją. Je śli w ięc spojrzeć n a żyw ot W łodzim ierza

jak o stopniow o, w ciągu d w ó ch stuleci m odelo w any i sta p ia n y z różnych w ątk ó w k ro n ik a rsk ic h , h ag iog raficzn y ch i epickich w jed n ą całość, w ów ­ czas s ta n ie się jasne, iż sp ra w a jeg o k a n o n iz a c ji nie s ta ła w X I w . na p o rząd k u d zienn y m .

3. W y jątk o w o zręcznie dow iódł L. M ül'ler, że a rg u m e n t e x silentio źródeł ru sk ic h o zasadach o rg an iz ac y jn y c h kościoła n a R usi p rz e d 1037/9 nie m oże św iadczyć przeciw ko tez ie b izan ty ń sk iej 6. P o staw ił bow iem słu szn e p y ta n ie : jak ie zain tereso w an ie p rz e ja w ia lato pis w obec sp ra w k iero w n ic tw a kościelnego po 1039 r. O kazało się, że zbierze się ra p te m k ilk a p rzy p ad k o w y ch w zm ianek, p rz y czym dotyczą o ne n ie sam ych h ierarchó w , lecz w y d arzeń , w k tó ry c h uczestniczyli m etropolici. S p ra w y k iero w n ic tw a kościelnego n ie in te re so w a ły k ro n ik a rza , jeśli — d o d a j- m y — w te n czy in n y sposób nie w iązały się o n e ze sp ra w a m i k lasz to ru pieczarskiego. L. M ü ller nie podniósł tu ta j bardzo isto tneg o m om en tu , k tó ry upo w ażn iał zw olenników in n y ch rozw iązań do ta k daleko idącej in te rp re ta c ji m ilczen ia la to p isu 1037/9 r. o h ie ra rc h ii kościelnej, posu­ w ającej się w ręcz d o z a rz u tu fa łsz e rstw a w obec p ro b izan ty ń sk ieg o k ro ­ n ik a rz a . O dskocznią d la ty c h dom ysłów s ta ła się w izja la to p isa rstw a X I w. w u jęciu A. A. Szachm atow a. Jego· hipoteza o zw odzie 1039 r. p o w stały m rzek o m o w zw iązku z założeniem m etro p o lii w K ijo w ie z in i­ c ja ty w y g reck iej, p o d n iesio n a przez M. N. P r i s i e ł k o w a d o ra n g i bezspornego fa k tu h istoryczn ego m u sia ła pociągnąć za sobą teg o ro d za ju w n io s k i7. M im o .zasłużonej i p rze k o n y w ają ce j k r y ty k i (Szczególnie W.

4 L. M ü l l e r , op. cit., s. 48—'52.

5 Zob. W. S e r e b r b an s k i j, Drewnierusskie kniażeskie żitia, Moskwa 1915, s. 43—81. Por. ,mój artykuł Legenda Korsuńska w Słowniku Starożytności Słowiań­ skich t. II, z. 2 {w druku), gdzie też podstawowa literatura przedmiotu.

6 L. M ü l l e r , op. cit., s. 53—62. Wytaczanie przeciwko niej milczenia Brunona z Querfurtu o sytuacji (kościelnej na Rusi w jego liście do Henryka II z 1008 r., jak to czynni uparcie A m m a n n (ostatnio odjpowiadając L. Mullerowi w „Ost- ■kirchliche Studien” t. IX, 1900, z. 2/3, is. 104—5) nie ma żadnego uzasadnienia. Z listu (МНР I, s. 224 n.) wynika jedynie, iż stosunki kościelne, jakie zastał w Kijo­ wie Brunon, celem podróży którego było nawracanie Rieczyngów, nie wymagały komentarza jako dobrze znane na Zachodzie. Stosunki między Bizancjum a Rzy­ mem układały się wówczas poprawnie, .Brunon przebywał więc na terenie obcej, ■ale nie wrogiej jurysdykcji kościelnej. Zresztą Ruś uprawiała swoją własną poli­ tykę kościelną i u ischyłku XI w., czego dobitnym świadectwem są kontakty z Rzy­ mem i Bari, skąd sprofwadzono relikwie św. Mikołaja. Zob. B. L e i b , Rome, K iev et Byzance à la fin du Xle siècle, Paris 1924, s. 51—74.

7 Zob. A. S z a c h m a t o w , Razyskania о drew niejszych russkich letopisnych swodach, S. Petersburg 1908, szcz. § 227; M. P r i s i e ł k o w , Oczerki po cerkowno- - politiczeskoj istorii K iew skoj Rusi X—X II w w ., S. Petersburg 1913.

(5)

M. I s t r i n , M. N. T i c h o m i r o w , N. I. I I j i n ) zw ód 1039, pożytecz­ n a sw ego czasu hipoteza robocza, w ciąż po zo staje w ob iegu n a u k o w y m i ciąży n a n ie je d n y m rozu m o w aniu. W yłania się w ięc p o trz e b a g ru n to w - niejszej rew iz ji (nie ty lk o zaś dość licznie o sta tn io p od ejm ow an ych ko- re k tu r) utartego· p o g ląd u o p a rte g o w p ra w d z ie o a u to ry te t znakom itego uczonego·, wlbrew jed n a k jego w ła sn y m in te n c jo m b a d a w c z y m 8. D ru ­ gim m om entem , k tó r y zaciążył n a d licznym i z dotychczasow ych ujęć, było ak cep to w an ie u k sz ta łto w an e j w m in ion ych w iekach opinii o do­ niosłej ro li kościoła jako p rzy w ó d cy sp ołeczeństw a i p a ń s tw a z chw ilą w k ro czen ia w d zieje Rusi. S tą d n a w e t ta k św iecki h isto ry k ja k M. P r i- siełkow w ęzłow ą p ro b le m aty k ę d ziejó w p olitycznydh p a ń stw a k ijow ­ skiego r o z p a tru je w k o n tek śc ie zd arzeń kościelnych, i w re z u lta c ie za n a c ze ln y p ro g ra m polity czny p a n u ją c y c h X I— X II w. uw aża w alk ę o n ie ­ zależność h ie ra rc h ic z n ą o d B izancjum . U k azan ie pro cesu w ra s ta n ia koś­ cioła w życie p ań stw o w e R usi i p rz e su w a n ia się z m a rg in e su n a głów ną płaszczyznę jej d z ie jó w jest w ciąż a k tu a ln y m zad an iem badaw czym .

4. L. M u ller dostrzegł w y ra ź n ie w ad y re k o n s tru k c ji Szachm atow a szczególnie p rz y analizie p rzek azu 1037 r. N ie w a ż y ł się je d n a k zakw e­ stionow ać sam ego istn ie n ia zw odu 1039 r . T ym czasem p rz e k a z y lato p i- sa rsk ie dotyczące „ c h ry stia n iz a c ji” R usi są w k ażdym niem al w y p ad k u , p rz y n a jm n ie j w zachow anej red a k c ji, pó źniejszej p ro w en ien cji i w y ra ­ żają ju ż re tro sp e k ty w n ą ocenę ty ch , k tó rz y w zapisie 1037 r . uznali sieb ie za ż n iw ia rzy zasiew ów Jaro sław o w y ch n a zoranej i sp u lch n io n ej przez W łodzim ierza g le b ie 9. P rz ek a z ten , stan ow iący pochw ałę dzieła Ja ro s ła w a M ądrego, L. M ü ller słu szn ie d a tu je p o 1054 r. N ależy tu p o d ­ nieść, że w y ra ź n y m k ry te r iu m d a to w a n ia tego zapisu je s t w y m ien ien ie fu n d a c ji Ja ro sła w a — św ią ty n i św. Jerzeg o k o n sek ro w an ej przez m e­ tro p o litę H ilario n a, a w ięc m e w cześniej niż w 1051 r. 10. P rz e k a z 1037 r. ta k s ty listy c z n ie ja k i. p o przez zaak cen to w an ie szczególnej sy m p a tii J a ­ ro sła w a k u m n ich om wiąże się z re la c ja m i o dziejach k la sz to ru pieczar- skiego· pod 1051, 1074 r., n ap isan y m i za czasów ib u m e n a J a n a (1088— 10 9 5 )11. N ato m iast zapis 1054 r. z a w ierający tzw . te s ta m e n t Jaro sław a, p rz y p isy w a n y p rzez S zach m ato w a tem u sam em u p ió ru co przek azy 1051 i 1074 r. i w łączony do hip otety czn ego zw odu Nikoma 1073 r. 12 należy uznać, p rz y n a jm n ie j w istn ie ją c e j red a k c ji, za późniejszy. Św iadczy o ty m fra g m e n t poidnoszący szczególną p ozycję wyjątkowo· jak o b y m iło­ w anego p rzez Ja ro sła w a Wisiewokuda, k tó ry сп р ята тело отца своего, tzn. jem u przypadła· w udziale zaszczytna r o la w uśw ięconym tra d y c ją o brzędzie pogrzebow ym . T ym czasem N e sto r-h a g io g ra f w Żyw ocie Bo­ r y s a i G leba n a p isa n y m n a p o czątk u la t 80-fych, a w ięc za p a n o w a n ia

8 Wyraźnie odciął się A. S z a c h m a t o w od tego rodzaiju postępowania ba­ dawczego w s<wojej znakomitej recenzji z pracy M. Prisieikowa, niestety nie czy­ tanej przez kontynuatorów tego ostatniego. Zob. A. S z a c h m a t o w , Zam ietki к drew niejszej istorii russkoj cerkownoj żizni, „Naucznyj istoriczeskij żunnał” 1914, nr 4, s. 30—61.

9 Pow iesi W riemiennych Let, wyd. D. L i c h a c z e w , Moskwa—Leningrad 1950, cz. I, 102 [dalej -BWL],

10 N. N i k o l s k i j , op. cit., s. 121—122; obiekcja P. D e v o s („Analecta Bol- landiana” t. LXXVII, 1959, is. 491—2) wobec interpretacji przekazu 1037 r. przez L. Miillera nieuzasadniona.

11 PWL I, s. 104—108, 122—131, szczeg. s. 106, 128, 131; por. tu zwrot до cero дне organicznie wiążący się z tekstem, którego nie sposób, jak chciał Szachmatow

uznać za interpolację.

(6)

D Z I E J E K O Ś C IO Ł A N A (R U SI 373

„bogolubca” W siew ołoda, k tó re g o cieipło w y m ien ia i w sw oim Żyw ocie T eodozjusza P ieczarskiego (przed 1088 r.) stw ierdza, że to n a js ta rs z y s y n Ja ro sła w a Izjaisław сп рятав тело отца своего п олож и в раце м о р о м о р я н е 13. W ersja la to p isa rsk a n ie istn ia ła w ięc jeszcze w ty m czasie i zapew ne n ie p o w sta ła za p a n o w a n ia W siewołoda, k tó ry nie m iał p o trz e b y uciekać się d o tego ty p u fałszerstw a. (Mogło być ono- bardzo p rz y d a tn e w czasie, k ie d y W łodzim ierz M onom ach uzasad n iał sw oje p ra w a do .stolca kijo w sk ieg o w obec Świętoisławowiczów. Trudno- p rzy ­ jąć, a b y obie p rze c iw sta w n e w e rsje m ogły w y jść z jednego- klaszto-ru. C zyżby w ięc -testam ent J a ro sła w a w p ro w ad ził do- Pow ieści Dorocz-nej lub p rzered ag o w ał ihumein w y d u b ick i S ylw ester? W każd ym ra z ie w o bu n ekrologach, J a ro sła w a p o d 1054 r. i Wlsiewołoida -pod 1093 r., w id ać ślad y jed n ej ręk i.

P rz e k a z y o s p ra w a c h k o ścieln y ch ró w nież p o 1039 r. n ie są w sp ół­ czesne w y d arzen io m . Je śli zapis o sad zenia w 1051 r. ma m etro p o lii R u si­ n a Hi-larioma p o w stał w k laszto rze pieczarsfcim -niemal w spółcześnie, to sam o w p ro w ad zen ie do- lato-pisu jest -dziełem te j sam ej ręk i, k tó ra pisząc pod tym że ro k ie m o- p o czątk ach k la s z to ru pieczarskiego w y m ien ia H ila- rio n a ja k o jednego- z jego założycieli. F a k t, że o b a p rze k a z y o m etro p o ­ licie J e rz y m pod 1072 r. i 1073 są za-piisem późniejszej d a ty , w ynika z sam ego -tekstu. P rz y re la c ji 1072 r. je s t to- ty m b ard ziej oczyw iste, jeśli uw zględnić, iż źró d łem jej je s t op is tra n s la c ji 20 m a ja 1072 w u ję ­ ciu A nonim ow ej Opow ieści o B orysie i G lebie 14.

N ie zm ierzając do ro-związań, uw agi te sy g n a liz u ją p o trz e b ę bacz­ niejszego -wglądu w chronologię poszczególnych p rzek azó w ta k w ielo­ warstwowego- dzieła, ja k im je s t Pow ieść D oroczna i p o tw ierd z ają gene­ ra ln ie słuszność -krytyki L. M ü lle ra w obec p ró b w y ciąg an ia w niosków

z m ilczen ia latopisu. W reszcie c-о n a jm n ie j -do lat 70-fych X I w. -nie istniało i sam o lato p isa rstw o w sen sie p ró b całościow ego u ję c ia dziejów Rusi. W śród u tw o ró w zaś i lu źn y c h zapisek ro cz n ik arsk ic h (powstałych w cześniej w X — X I w., k tó re w chłonęło i dostosow ało do- sw oich p o trz e b dziejop isarstw o sta ro ru s k ie z końcem X I w. i -na po czątk u X II w., za­ brakło- d a n y c h z dziejów głów nego o śro d k a d y sp ozy cji kościelnej. Jeg o lo-sy pozo staw ały w idoczne n a bocznym to rz e ówczesnego życia Rusi. P o czątk i d z ie jo p isa rstw a ru sk ieg o n ie p o w sta w a ły w zw iązku z k iero w a ­ n ą p rzez greckich h ie ra rc h ó w m etro p o lią 15'.

5. Isto tn e jest p rzy w ró c e n ie właściwego- znaczenia przekazo w i r e la ­ cjo n u jącem u , m .in. że J a ro s ła w за л о ж и ж е и ц ер ковь святы а С о ф ъ я митрополью w sen sie budow y, k a te d r y m etro p o lita ln ej, nie zaś fu n d ac ji m etropolii, ja k p rzy jm o w a n o d otychczas n iem al -powszechnie. B ył to k o ro n n y a rg u m e n t zw olenników w szy stkich odm iennych poglądów . N a­ w et V. L a u re n t u g ią ł się p rz e d ty m ,,-dowodem” u zn ając a k t 1037 r. za d e g ra d a c ję au to k efaliczn eg o a-rcybiskupstw a ruskiego· do ra n g i zw y­

13 D. A b r a m o w i c z , Zitia sw iatych muczenikow Borisa i Gleba i służby im, Petrograd 1916, -s. 20.

14_ PWL I, s. 104—10(5, 121—122; D. A b r a m o w i c z , op. cit., s. 55-—56. 15 Hipoteza L. M ü l l e r a (-rozwinięta w ’ innych -jego pracach) o greckiej pier­ wotnej wersji żywotu Borysa i Gleba powstałej przy katedrze metropolitalnej wprowadzona -tu (op. cit., ®. 77) jako argument na rzecz metropolii p-rzed 1037 r., jest zbędna. Zaciemnia oma o-bra-z tym bardziej, że zarówno chroin-ol-ogia, a naiwet parno jej istnienie (pozostają sporne. Wypowiedziałem się -na ten temat w złożonym w 1960 r. do druku w Instytucie Badań Literacki-ch PAN studium źró-dłozn-awczy-m Legenda o Borysie i Glebie w piśm iennictwie staroruskim XI w.

(7)

k łej m e tro p o lii 16. L. M u ller w y ja ś n ił też, że (wzmianki T h ie tm ara o a rc y ­ b isk u p ie kijow skim , ja k i o b u zależnych o d sieb ie żyw otów B orysa i G leba, (tytułujących w y m ien n ie w spółczesnego Jaro sław o w i (przed 1039 r.) J a n a I m e tro p o litą i arc y b isk u p em n ie sta n o w ią dow odu p rz e ­ ciw ko m etro p o lii. A le w idocznie n ie będąc p ew ien znaczenia ty c h św ia­ dectw , nie w y łączy ł możliwości, istn ien ia p ie rw o tn ie n a R usi a rc y b i- sk u p stw a au to k efaliczn eg o niższej r a n g i 17. W p ra k ty c e o znaczałoby to

sui generis m etro p o lię bez su fra g a n ó w k iero w a n ą p rzez u p rzy w ile jo w a ­

nego b isk u p a podległego bezpośrednio p a tria rsz e . O d rzu cając istn ie n ie a rc y b isk u p stw a teg o ty p u co C y p r i O chryda, a w ięc niezależny ch i ró w n y c h p a triarc h ato m , p rz y ją ł m ożliw ość a w an su zw ykłego a rc y b i­ sk u p stw a Rusi d o rz ę d u m etro p o lii. Trzefoa przyznać, że sa m zgrupow ał dostateczną ilość m a te ria łu porów naw czego, k tó ry całkow icie w y ja śn ia w y m ien n e ty tu ło w a n ie m e tro p o lity arc y b isk u p em w .szerszym znaczeniu tego te rm in u . Toteż słu sz n ie w y ra z ił zd ziw ien ie z ta k ie j k o n cep cji L. M ül'lera V. L a u re n t, k tó ry podziela o becn ie p o g ląd o pierw otności m e­ tro p o lii 18.

P rz y jrz y jm y się w ięc ra z jeszcze, czy w ym ieniione w yżej św iadectw a m ogą stan o w ić p o d staw ę dla a lte rn a ty w y o zw yczajn ym arcy b isk u p stw ie n a R usi ja k o szczeblu p o p rzed zający m m etrop olię. T y tu ło w a n ie J a n a I w o b u żyw otach B orysa i G leb a ta k ż e arc y b isk u p em n ie jest zapożycze­ niem zachodnim , ja k sąd ził H onigm ann, lecz po p ro stu w ty m w y p a d k u synonim em litera c k im m e tro p o lity u zasad nio ny m kan on icznie u san k cjo ­ n o w an y m zak resem znaczeniow ym tego te rm in u 19. Pośw iadcza to dobrze N e sto r p rz y opisie uroczystości 1072 r., gdzie bezspornego przecież m e­ tro p o litę Jerzego· I ty tu łu je w y m ienn ie 4 ra z y m etro p o litą, a d w u k ro tn ie a rcyb isk u pem . Je g o re d a k c ja , p rz y n a jm n ie j te g o fra g m e n tu , pozostaje w n iew ą tp liw ej zależności od re la c ji ty ch że w y d a rz eń w u jęc iu A noni­ m ow ej O pow ieści o B orysie i G lebie, gdzie J e rz y I w yłącznie ty tu ło w a ­ n y je s t m etro p o litą 20. Z d obrze d atow anego u tw o ru N estora, k tó ry w ty - tu la tu r z e nie ro b i ró żn icy m iędzy J a n e m I i Je rz y m I 21, w y n ik a w y ra ź ­

15 V. L a u r e n t , юр. cit., s. 295; za nim H. B e c k , Kirche und Theologische Literatur im Byzantinischen Reich, München 1959, s. 68, 187.

17 L. M ü l l e r , op. cit., s. 68—75.

18 W ree. z pracy Mül'lera w „Byzantinische Zeitschrift” t. LIII, 1960, s. 401; do poglądu o wczesnym założeniu metropolii skłania się iteż H. P a s z k i e w i c z (The Origin of Russia, London 1954, s. 453—454), podkreśla jednak brak ustabili­ zowanej sytuacji jurysdykcyjnej do 1037 r. (The Making of the Russian Nation, London 1963, is. 95—97, anaijdzie tu czytelnik Obfity zestaiw 'nowszej literatury przedmiotu).

19 Por. H. B e c k , op. cit., s. 67; ,zob. też V. G r u m e l , Les Regestes, nr 832, gdzie metropolita Tessalonik tytułowany w dokumencie patriarchy 1027 r. arcy­ biskupem.

20 Por. D. A b r a m o w i c z , op. cit., s. 21, 55—56. Jako „metropolita Rusi” Jerzy potwierdzony jest również materiałem sfragistycznym.

21 Upodobanie tego hagiografa do ogólniejszych, wieloznacznych określeń w y­ nika z właściwej m u techniki pisarskiej. Por. S. B u g o s ł a w s k i j , К woprosu

o charaktierie i objemie litieraturnoj diejatielnosti prep. Nestora, „Izwiestia otdie- lenija russkogo jazyka i słowiesnosti AN” t. XIX, 1914, ks. I, s. 131—186, ks. 3, s. 153—191; F. v. L i l i e n f e l d , Die ältesten russischen Heiligenlegenden, Studien zu den Anfängen der russischen Hagiografie u. ihr Verhältnis zum byzantinischen Beispiel, „Berliner Byzantimstische Arbeiten” t. V, 1957, s. 264 n. Tytułowanie .metropolity kijowskiego arcybiskupem miało m iejsce w klasztorze pieczarskim również później. W interpolowanej do żyiwotu Teodozjusza Pieczarskiego scenie jego pożegnania ze Świętosławem, święty poleca szczególnej opiece księcia klasz­ tor pieczarski да не обладаеть им ни архиепископ, ни ин никто ж е от клирик

(8)

D iZ IE JE K O Ś C IO Ł A N A R U S I 375

nie, iż w o p in ii k le r u osiem d ziesiąty ch lait X I w . s ta tu t głow y kościoła ru sk ieg o p rz e d przeszło pół w iekiem b y ł id en ty czn y . P rz e ję ty z B izan­ c ju m zw yczaj u żyw an ia te r m in u a rc y b isk u p jak o sy n o n im u m e tro p o lity sp o ty k a m y n a Rusi i później w X II— X V w . a n a jb a rd z ie j urzędow e .po­ tw ierd zen ie te g o f a k tu sta n o w ią b u l e m e tro p o lity C yry la (1224— 1233) z n a p isem Κορίλλος αοναχος έλέω Θεού άρχιεπίσκοπος τής μητροπόλεως ‘Ρωσίας22. D la T h ie tm a ra zaś a rc y b isk u p b y ł n a jb a rd z ie j a d e k w a tn y m łacińsk im odpow iednikiem greckiego1 m etro p o lity 23 i p rz y b r a k u w sp arcia w in n y ch źró d łach n ie w y m ag a o d b ieg ającej od n o rm y in te rp re ta c ji. Z pro po no w a­ n ej w ięc zastępczo p rzez L. M ü lle ra h ip o tezy m ożna i należy zrezyg­ now ać.

6. P o tym , co pow iedziała k r y ty k a p o czyn ając o d 1913 r., a w szcze­ gólności p o p racach M ü lle ra i S n e g a r o w a 24, nie b y łob y p otrzeb y w racać do dow odnie bezpodstaw nego p o g ląd u P risie łk u w a i jego epigo­ nów (szczególnie H. K o c h ) o ju ry s d y k c ji a rc y b isk u p stw a — „ p a tr ia r ­ c h a tu ” O c h ry d y n a d kościołem ru sk im p rz e d 1037 r., g d yby n ie jego zadziw iająca żyw otność, czego św ieżym w y ra z em jest praca. A. W. К a r - t a s z e w a 25. Zapoznaw szy ©ię z ty m n o w y m w y k ła d e m p rze b rz m iałe j

софейских (Patierik K iewskogo Pieczerskogo monastyria, S. Petersburg 1911, s. 53). Wtręt dokonany został iw drugiej .połowie XII w., zob. A. S z a c l i m a t o w, K iew o-Pieczerskij patierik i pieczerskaja letopiś, „Izwiestia otdielenija russkogo ja- •zyka i słowiesmosti AN” t. II, 1397, ks. 3, s. 803—805, 824; D. A b r a m o w i c z , Issledowanie o K ie w o-pieczerskom patierikie как istoriko-litieraturnom pam iat- nikie, tamże t. VII, 1902, bs. I, -s. 240—243.

22 Podobizna w niedostępnym mi albumie N. P. L i c h a c z e w a , M atieriały dla istorii w izantijskoj i russkoj sfragistiki. Albom, Leningrad (1930, s. 7; tekst przy­ taczam za W. J a mi n, G. G. L i t a w r i n, N ow yje m atieriały o proischożdienii Władimira Monomacha, „Istoriko-archeologiczeiskij sbornik”, Moskw^. '”'-62', s. 207. Nie wiadomo, dlaczego autorzy wykluczają drugą możliwość — przynależność tych buli Cyrylowi II (ok. 1245—1280). Despota bułgarski (z książąt ruskich) Ja­ kub Świętosław w liście do tego właśnie metropolity z r. 1262 tytułuje go преосвященыи архиепископе всея Русьская земля. Zob. I. S r e z n i e w s k i j, Obozrenie drewnich russkich spisków Korm czej knigi, S. Petersburg 1897, s. 61. Obie pieczęcie znalezione -zostały na grodzisku Kniaża Góra (latopisarska Rodnia? Karniew?), cała w 1877 r. (D. S a m o k w a s o w, Osnowania chronologiczeskich issledowanij. Opisanie i katalog kolekcii drewnostiej, Warszawa 1892, s. XXXIV, 101) oraz identyczna uszkodzona w 1892 r. W. B i e l a s z e w s-ki j, Raskopki na K niażej Gorie 1892 д., „Kiewiskaja Stanina”, XI, 1893, s. 141—142). Jedynie bezspor­ ne ustalenie, iż Kniaża Góra padła ofia-rą .pogromu tatarskiego w 1240 r. _ (jedno­ cześnie z Kijowem, co jest wysoce prawdopodobne) wyjaśniałoby dostatecznie przy­ należność pieczęci. Los taki imógł jednak dotknąć tein gród -w kilka lub -kilfcanaś- .cie lat później. Dalsze przykłady stosowania tytułu arcybiskupa zo-h A. K a r t a - s z e w, Oczerki po istorii russkoj cerkwi t. I, Paryż 1959, -s. 162. Dopiero po napi­ saniu niniejszych uwag mogłem się zapoznać z pożytecznym zestawieniem i omó­ wieniem zachowanych pieczęci metropolitów doby przedmongolskiej pióra A. S o - ł o w i e w a , M etropolitensiegel des K iew er Russlands, „Byzantinische Zeitschrift t. LV, 1962,’ s. 292—301, pieczęć biskupa metropolity Cyryla, s. 298, tabi. V, nr 11, oraz Zu den M etropolitensiegeln des K iew er Russlands, tamże, t. LVI, 1963, s. 317—320, gdzie też słusznie 'konkluduje, „że w za-sadzde każdy metropolita mógł być tytułowany arcybiskupem”.

23 Zob. D u C a n g e , Glossarium latinitatis I, 366, V, 372, t e n z e , Glossarium graecitatis I, s. 129—130, 931.

24 L. M ü l l e r , op. -cit., s. 22—26. I. S n e g a r o w , Duchowno-kulturm w rzki mieżdu Bulgaria i Russ ja prez srednite w iekow ie (X—XV ww.), Sofia 1950; zob. też I. В u d o w n i e , Ob istoriczeskich postrojeniach M. D. Prisiełkowa, IZ XXXV, 1950, s. 199—231.

25 A. K a r t a s z e w , op. cit., s. 157—181; analogiczne stanowisko zajął też P. K o w a l e w s k i ) , L’Eglise Russe en 1054, L’Eglise et les Eglises t. I, Chevo- togne 1954, s. 475—483. Por. wnikliwe omówienie pracy K a r t a s z e w a przez

(9)

k o n s tru k c ji m ożna p o w tó rzy ć opinię S zachm atow a: „W re z u lta c ie od n o­ si się w rażenie, że cała h ip o teza M. D. P risie łk o w a o p a rta je s t n a w sp ó l­ n y m im ien iu h iera rc h ó w kościołów K ijo w a i O chrydy, k tó rz y żyli w dw u dziestych la ta c h X I w. 26 N ie m a p o trz e b y podejm ow ać od pod­ sta w po lem ik i z o b alo n y m ju ż poglądem , n a le ż y w szakże u w y d a tn ić n a k ilk u p rz y k ła d a c h ułom ność w a rsz ta to w ą k o n s tru k c ji P risie łk o w a, p rze ­ jaw ia jąc ą się w zaskak u jący m , chciałoby się rzec, „ k o n su m p c y jn y m ” sto su n k u do źródła. I ta k w ita ją c y Ś w ięto p ełk a i B olesław a u w ró t K i­ jo w a archiepiscopus civita tis illiu s z opisu T h ietm ara, to w e d le P ris ie ł­ kow a au to k efaliczn y a rc y b isk u p (p atriarch a) B ułgarii, J a n , b a w ią cy p rzejścio w o w K ijow ie. A zatem w 1018 r., k ied y B azyli II B ułg aro bó jca kład zie k re s niepodległości B u łg arii, świeżo m ia n o w a n y n a jw y ższy h ie ­ ra rc h a ko ścioła b u łg arsk ie g o m ia łb y n ie ty lk o p rzeb y w ać w K ijow ie, a le być ty m sa m y m a rc y b isk u p e m praedictae sedis, k tó ry p e łn ił z pole­ cenia B olesław a p oselstw o’ d o N ow ogrodu. T enże arc y b isk u p ochryd zki J a n m ia łb y w 1026 r. znów b a w ić n a Rusi, ab y kano nizo w ać B orysa i G leba 27. D ow ód p rz y w o ła n ia przez J a ro s ła w a J a n a z O c h ry d y d o K i­ jow a P risie łk o w u p a tr u je w żyw ocie B orysa i G leba. Z o b u je d n a k w e r­ sji w y n ik a ty lk o ty le , że J a ro s ła w dow iedziaw szy się o· cudow nych zja­ w iskach n a d m ogiłam i b rac i w W yszogrodzie повеле п р и звати ар х и е ­ пископа Иоана, k tó ry w ra z z k a p itu łą 28 u d a ł się do W yszogrodu i po uro czystościach k a n o n iz a c y jn y c h w ró cił в свою к аф о л и к ан и икли си а tan. do sw ego kościoła k ated raln eg o , chodzi w ięc o d ro g ę K ijów — W y­ szogród — K ijów 29. B łęd n a in te rp re ta c ja P risie łk o w a ra z i ty m b ardziej, jeśli ją zestaw ić z p o glądem tegoż badacza, że k a n o n iz a c ja B orysa i G le­ ba to a k t antybiizantyńskd, d em o n stracja odręb no ści i sam odzielności p o lity k i kościelnej pan u jąceg o . A zatem k o n se k w e n tn ie n ależało b y w nioskow ać d a le j, że J a ro s ła w do te j a n ty b iz a n ty ń s k ie j im p re zy w ciąg­ n ą ł a rc y b isk u p a J a n a z O chrydy, k tó ry co p ra w d a po 1018 r. b y ł n ieza­ leżn y o d p a tria rc h y k o n sta n ty n o p o lita ń sk ieg o , a le n ie od cesarza, k tó ­ rego zau fan iem zresztą się cieszył i k tó re m u całkow icie po dleg ał 30. Nie

L. M ü l l e r a '(Neuere Literatur zur Geschichte der russischen Kirche bis zum Jahre 1054 (I), „Kyrios”, III, 1963, z. 4, s. 243—253), który przekonywająco ukazał jej ’chaotycznie kompilacyjmy, nienaukowy, wsteczny charakter.

26 A. S z a c h m a t o w , Zamietki, s. 56. Jain zoistał wybrany i zatwierdzony przez Bazylego II arcybiskupem Ochrydy gdzieś w połowie 1018 т., ’bowiem jesz­ cze w marcu—kwietniu dlziałał jego poprzednik, patriarcha Dawid; zob. W. Z ł a- t a r s k i, K oj je był błgarski archiepiskap w Ochridie pri pokorenioto na Błgarija ot Wasilia II, „Christianska Miiśl” t. II, 1909, s. 464—472; t e n ż e , Istorija na Błgarskata drżawa prez srednite w iekow e t. I, cz. 2, Sofia 1927, s. 775—776; t. II, Sofia 1934, s. 17 n.

27 Nie tylko rok, ale isaim falkt tak wczesnej kanonizacji należy do wyjątkowo spornych hipotez.

28 Omawiając te wydarzenia w innym kontekście L. Müller fis. 74) błędnie tłu­ maczy towarzyszący metropolicie ,,'kliros” jako kler. Staroruski клирос—крилос ,to odpowiednik greckiego preabyterium, łacińskiej kapituły.

29 D. A b r a m o w i c z , Żitia, s. 17—19, 53—55. Interpretację P r i s i e ł k o w a bez wnikania w tekst źródła przyjęli V e r n a d s k i , D v o r n i k , S t o k e s , zmie­ niając tylko, każdy stosownie do reprezentowanego przez siebie poglądu, trasę podróży wezwanego przez Jarosława hierarchy. G. V e r n a d s k y (Kievan Russia, New Haven 1948, s. 67) każe przybywać mu z Tmutarakamia; F. D v o r n i k (The Making of Central and Eastern Europe, London 1949, s. 177) z Korsunda; A. D. S t o k e s (The Status of the Russian Church, 988—1037, „The Slavonic and East European Review” t. XXXVII, 1959, s. 438) z Perejaslawia.

30 G. L i t a w r in , Bołgarija i W izantija w XI—XII w w ., Moskwa 1960, s 351—8.

(10)

D Z I E J E K O Ś C IO Ł A NA (R U SI 377

do p rz y ję c ia je s t też a rg u m e n t w ła sn y Kartaiszew a m a ją c y wzm ocnić dow odzenie Prisiełkoiwa. W ym ieniona m ianow icie przez N esto ra к а ф о - л и к ан и и кли си а (p irzetransliterow ana g reck a κα-δ-ολικανή εκκλησία), do k tó re j w ra c a po- k an o n izacji w W yszogrodzie m e tro p o lita (arcybiskup) m oże jego zdaniem oznaczać kościół p a ra fia ln y albo kościół -katholikosa. P oniew aż pierw sze znaczenie n ie m iało b y w d a n y m k o n tek śc ie sensu, stw ierd za, że chodzi o to drugie, bo w iem J a n z O ch ry d y b y ł „rzeczyw iś­ cie arc y b isk u p em w sensie k a th o lik o sa ” 31. P o m ija ją c już sa m fa k t, że b ra k jak ich k o lw iek p o d sta w do· p rzy p isy w a n ia ste rn ik o w i kościoła b u ł­ garskiego ty tu łu katholikosa, sam o sfo rm u ło w an ie m a przecież ró w nież d o b rze znane źródłom kościelnym in n e znaczenie, gdzie ecclesiae catho­

licae dictae — o znaczają — praeterea m ajores et episcopales c iv ita tu m ecclesiae 32, iw ty m te ż sen sie te rm in t e n został u ż y ty przez N esto ra 33.

In te re s u ją c ą w e rs ję tezy b u łg arsk ie j -zaproponował ostatnio- W. M o- s z i n 34. U w aża on, że w la ta c h 988— 991, w ok resie s p o ru z B izancju m o d o trz y m a n ie w a ru n k ó w um ow y, W łodzim ierz u z y sk ał -poparcie p a ­ tria rc h a tu O chrydy, k tó ry p rz y s ła ł n a R uś m e tro p o litę M ichała w raz z b iskupam i. T em u in te re su ją c e m u pom ysłow i, s ta ra ją c e m u się po-godzić trz y ró żn e św iad ectw a o- p ierw sz y m m etro po licie Rusi, b ra k n ie ste ty u m o tyw o w an ych p o d sta w źródłow ych. U znanie jako- fa k tu trz y le tn ie j zw ierzchności kan o n iczn ej O c h ry d y w n iczy m n ie w y ja śn iło b y rozleg ­ ły ch k o n ta k tó w k u ltu ra ln y c h i kościelnych -w yprzedzających znacz-nie w y d a rz en ia la t 987— 989. J e s t rzeczą -znamienną, że P risie łk o w n ie zw ró­ cił uw agi w sw o jej k o n s tru k c ji n a w ażki w p ły w k u ltu r y b u łg arsk ie j n a staroruiską, a fa k t te n sta n o w i je d y n y rzeczy w isty a rg u m e n t n a rzecz tezy b u łg a rsk ie j. N a długo p rz e d u zn an iem ch rześcijań stw a za reiigię p aństw o w ą n a R u si k u ltu r a staro-rus-ka w IX — X w . in ten sy w n ie k o rzy ­ s ta ła z dorobku b u łg arsk ieg o . B u łg a ria po siad a s-wój n ie b a g a te ln y udział -w dziele c h ry stia n iza c ji Ru-si 3S. A le n a tu r a ln e p rze słan k i nie doprow a­ d z iły do w ięzi kan o n iczn ej. D ecyzja W łodzim ierza b y ła św iadom ym a k te m p o lity cz n y m budow niczego p ań stw a, d l a k tó reg o ów czesna B u ł­

garia n ie m og ła b y ć ró w n o rz ę d n y m p a rtn e re m .

7. W p ró b ac h re k o n s tru k c ji n a js ta rs z y c h -dziejów .organizacji kościel­ n e j n a R usi -ważne m ie jsc e -zajęła p o stać A n astazego Kor-sunianin-a. W a­ r ia n ty dość pow szech n ie u k sz ta łto w an e j opinii u p a tru ją c e j w n im p ie rw ­ szego b isk u p a kijowskiego- zasad zają się jed y n ie n a ró żn ej in te rp re ta c ji jego przynależności, jako- sufragam a. W skazyw ano n a zw ierzchność O chrydy, K o n stan ty n o p o la, Kors-unia, Pe-rejesław ia, stw ierdzano- w re sz ­

31 А. К a r t a s z e w , oip. cit., s. 163.

32 D u Cam- ge, Glos. latinitatis III, 224; Glos. graecitatis, 537.

33 Nestor .zrezygnował ,z -przekładu, było to bowiem -wśród kleru kijo-ws-kiego zapewne -potoczne określenie k-u-rii, przejęte ad greckiego otoczenia metropolity- greka.

34 W. M o s z i n, Posłanie russkogo m etropolita Leona ob opresnokach w Orchid- skoj rukopisi, „Byza-ntmo-slavica” t. XXIV, 1963, z. 1, s. 94—96; nawiązuje oin do poglądów W. N i k o ł a j e-w a, Sławianobłgarskijat iaktor w christianizaciate na K iew ska Rusią, -Sofia 1949.

35 Zob. cyt. wyżej prace N i k o ł a j e i w a i S n e g a r e w a ora-z A. S z a c h - m a t ó w , Zamietki, .s. 49—52; M. S p e r a n s k i j , Otkuda idut stariejszyje pa- m iatniki russkoj pism iennosti i litieratury, „Slavia” t. VII, 1928, s. 516—535; B. A - n g e ł o w , К woprosu o naczale russko-bołgarskich litieraturnych swiaziej, „Trudy otdieła drewn-ierusskoij litieratury” t. XIV, 1958, s. 132—138; N. G u d z i j, Litieratura. K ijew skoj Rusi i drew niejszije inosławianskie litieratury, „Issledo-wa- nia po sła-w. litieraturowied-iem-u i folklori-stikie”, Mo-skwa 1960, s. 7—60.

(11)

cie, że by ł o n b isk u p em a u to n o m ic z n y m 36. L. M ü ller spro w adził tę po­ sta ć n a tw a rd y g ru n t sk ąpy ch, a le znaczących przekazów źródłow ych. W skazując, że w y stę p u je o n w n ich w ro li k u ra to ra m a ją tk u kościel­ nego, u w aża go za ekonom a, k tó ry to u rz ą d d o b rze b y ł znany b iz a n ty ń ­ sk iej a d m in istra c ji kościeln ej. Οίκοοόμος n ależał d o (ważniejszych d y g ­ n ita rz y w yższego k le ru i zgodnie 'z u ch w ałam i II /soboru nicejskiego (781) p o w in ien się zn ajdow ać p rz y k ażd y m b is k u p ie 37. P o stan o w ien ia soborów w tej sp ra w ie b y ły z n an e n a Rusi, 'zaw iera je N om okanon p rz e ­ p isan y przez E frem a ok. 1100 r. 38. M yśl M ullera w zm ocnić m ożna dalszą a rg u m e n ta c ją . A nalogie b iz a n ty ń s k ie w sk azu ją, że w X —X I w . fu n k cję ekonom a p e łn ił p ra ła t z a jm u ją c y w ko leg iu m k a te d ra ln y m pierw sze m ie js c e 39. S pośród k o leg iu m p re s b ite ró w (sta ro ru sk i kliros) w yw odził się też oczywiście p rep o z y t k a te d ry (biskupiej, m etro p o lita ln ej) i m ógł n im być p ierw sz y ra n g ą p rez b ite r. T ak więc rela cja , że W łodzim ierz cerk iew Dzieisięcinną поручи A n astazem u K o rsu n ian in o w i św iadczy, iż te n o s ta tn i został jej p rep o zy tem . W łodzim ierz jako· fu n d a to r ko rzy stał t u n iew ą tp liw ie z k tito re i — p ra w a p a tro n a tu 40. A le ja k w y ja śn ić in n y przek az lato p isa rsk i m ów iący, iż W łodzim ierz вд асть д есяти н у Н астасу К о р с у н я н и н у 4i? D ziesięcina została n a d a n a, ja k m ów i te n ż e przekaz, k a te d rz e B ogurodzicy, a więc w p ra k ty c e m etropo lii ru sk ie j. 'Personalne zlecenie z arząd u dochodam i kościoła n a Rusi sta n o w i d alek o p o su n iętą in g ere n cję w w e w n ę trz n e s p ra w y kościoła. W yjaśnienie tego a k tu W ło­ dzim ierza z n a jd u je m y znów n a g ru n cie bizan ty ń sk im . Co n a jm n ie j od p rzeło m u IX /X w . p raw o m ian o w an ia ekonom a p r z y H agii Sofii było zastrzeżo ne dla cesarza i d o p iero w 1057 r. w róciło do k o m p ete n cji p a ­ tria rc h y 42. W łodzim ierz, k iep sk i być m oże chrześcijan in , co n ie bez ra c ji w y rz u c a m u T h ietm ar, a le tę g i i deb rze zo rien to w an y p o lity k n ie om iesz­ k ał n aślad o w ać teg o zw yczaju. M ając (zaufanego d y g n ita rza kościelnego p rak ty c zn ie niezależnego' od swego· h iera rc h y , W łodzim ierz od sam ego p o czątku bardzo w y raźn ie o k reślił pozycję m etro p o lii ru sk ie j wobec p aństw a. W ięzy kanoniczne p ro w a d z iły ido 'p a tria rc h a tu b izan tyń skiego

36 Tezę autonomiczną wyłożył obszernie N. Z e r n o v , Vladimir and the Origin of the Russian Church, „The Slavic and Bast European Review” t. XXVIII, 1949— 1950, s. 123—138, 425—438, ,gdzie też wcześniejsza literatura o Anastazym Korsu- nianinie. Bezpodstawność tej tezy wykazał L. M ü l l e r (s. 42—7). Pogląd o n ie­ zależnej organizacji kościoła na Rusi za Włodzimierza· I spotykamy też w ujęciu N. Ł a w r o w a , I storia kultury drew niej Rusi t. II, Mostowa—Leningrad 1951, s. 90. Ku autonomiczno-misyjnemu charakterowi organizacji kościelnej przed 1037 r. skłania się E. W i n t e r , Russland und das Papstum t. I, Berlin 1960, s. 19—44.

37 L. M ü l l e r , op. cit., s. 42—47. Bliski rozwiązania był E. G o ł u b i n s k i j, który uważał Anastasa Korsunianina za osobę świecką i widział w nim pełnomoc­ nika Włodzimierza I, wskazując na zachodnią instytucję advocati ecclesiarum. E. G o ł u b i n e k i j, Istoria russkoj cerkw i t. 1/1, Mostowa 1901, s. 519.

38 I. S r e z n i i e w s k i j , Obozrenie drewnich russkich spisków Korm czej knigi, S. Petersburg 1897, s. 15—18, 63—103; t e n ż e , M atieriały dla słowaria drewnie- russkogo jazyka t. I, 1087—1088.

39 H. B e c k , op. cit., is. 100—ilOl, 106.

40 Zakres i treść ktitorei na Rusi wymaga zbadania. Czy nie posiadał Włodzi­ mierz i jego następcy κτίτορικον δίκαιον w stosunku do całego kościoła na Rusi? Tym właśnie prarwem wydaje się tłumaczyć ,,postawienie” w 1036 r. przez Jaro­ sława biskupem w Nowogrodzie Łukasza Zydiaty.

41 PWL I, 85, ,pod 996 r. 42 H. B e c k , op. cit., s. 107.

(12)

D Z I E J E K O Ś C I O Ł A N A 'R U S I 379

ale bieżący dzień pow szedni zależał od ru skiego m o n a r c h y 43. T ylko przy jęcie pogląd u , iż A n a staz y K orsuinianin to d y g n ita rz-e k o n o m w y ja ś ­ n ia bez re s z ty w szystkie latoipisarskie p rze k a z y o n im i rzu c a w ięcej św iatła n a b u d o w ę zrębów o rg an iz ac ji kościelnej w kontekście s to su n ­ ków ru sk o -b iza n ty ń sk ic h .

8. Do n ie ja sn y c h n a le ż a ła 'Sprawa p ierw o tn e j sied zib y m etrop olii s ta ro ru s k ie j. P rz y jm u ją c bow iem , iż R uś od p o c z ątk u stanow iła m e tro ­ polię p a tria rc h a tu b izan tyń sk ieg o zak ładano jednocześnie, że p rzed 1037 r. znajdo w ała się o n a w P e re ja s ła w iu 44 P o g lą d t e n sp o tk ał się z cel­ n ą k ry ty k ą M ullera, je d n a k uk azan ie się o sta tn io dw óch p ra c o b s ta ją ­ cych p rz y „tezie p erejasław iskiej” w y m aga rozw ażen ia w yłożonej a r g u ­ m e n ta c ji 45. B ędzie ono stan o w iło rozw inięcie i u z u p e łn ien ie uw ag po­ czynionych p rzez M ü'llera. Badacz te n w sk azu je, że teza ta zbud ow an a je s t ty lk o n a dwóch św iadectw ach : 1) p rze k a z ie Pow ieści D orocznej pod 1089 r. o m etro p o lii w P e re ja sła w iu ; 2) ty tu le greckiego' tr a k ta tu o azy- m ach w y m ien iający m jako a u to ra L eo n a m etro p o litę έν 'Ρωσία Πρεσθλάβας 46. P o za n a tu r a ln y m p o w o ływ aniem się na liczne an alo ­

gie w skazu jące, że stolica kościelna c z ę ^ o n ie p o k ry w a ła się ze stolicą p a ń stw a, trz e cim a rg u m e n te m te j .tezy je s t w sp o m n ian y już przekaz 1037 r. o fu n d ac ji k a te d r y m e tro p o lita ln e j św. Zofii p rze z Jaro sław a. P oniew aż k a te d ra dziesięcinna B ogurodzicy n ie je s t n igdzie expressis

verb is w y m ien io n a jako. m etro p o lita ln a, p o w sta je uzalsadnione p y tan ie ,

gdzie zn ajd ow ała -się a rc h ik a te d ra .przed w zn iesien iem św . Zofii. A. D. S t o k e s , św iadom y św iad ectw a T h ie tm a ra sądzi, że w K ijow ie była ty lk o siedziba a rc y b isk u p a, n a to m ia st p ry m a s kościoła ru sk ieg o p rze­ b y w ał w P e re ja s ła w iu 47. T w ierd zen ie to z a słu g u je n a uw agę jako. p ró b a z n e u tralizo w an ia św iad ectw a T h ietm ara, bow iem o b ie k ty w n a w ym ow a teg o p rze k a z u w y m ierzo n a je s t przeciwko· tezie p e re jasła w sk ie j. Z m usza tak ż e do. sz u k an ia w źró d łach odpow iedzi w sp ra w ie k a te d r y m e tro p o li­ ta ln e j p rz e d zniesioną p rze z Ja ro sław a św. Zofią.

9. D nia 14 s ie rp n ia 1018 a rc y b isk u p '(m etropolita) k ijo w sk i w k ra ­ czających zw ycięzców B olesław a C h ro b reg o i Ś w ięto pełka hon oravit in

sancte m onasterio Sophiae, quod priori anno m isera b iliter casu accidente c o m b u stu m e s t 48. P oniew aż w lite ra tu rz e p rzed m io tu u trz y m u je się

p rz e k ła d m o n a ste riu m jak o k laszto r, n ie k ie d y ty lk o z przypuszczeniem ,

43 Z faktu, iż Bruno z Querfurtu tytułuje Włodzimierza I na równi z adresa­ tem swego listu cesarzem Henrykiem II A. A m m a n wyciąga słuszny wniosek >o suwerennej równej cesarzowi rzymskiemu ipozycji w stosunkach międzynarodo­ wych .władcy Rusi. Ale .myli się, gdy uważa go za równoznaczny z brakiem w ię­ zów kanonicznych Rusi z Konstantynopolem, które rzekomo m iały pociągać za so.bą zależność od basileusa (zob. uiwagi A m m a n a do pracy L. M ü l l e r a w „Ost- kirchliche 'Studien” t. IX, 1960, z. 2/3, s. 105). Wystarczy odesłać tutaj d!o Lamberta z Hersfeldu, który tytułem rex (rex Ruzenorum) darzy Izjasława i Świętosława na równi z Henrykiem IV (ipor. Lamperii monachi Hersfeldensis opera, ed. O. H o l - d e r - E g g e r , Hannoverae et Lipsiae 1894, s. 202, 225, 226, 188, 189, 215; por. też s. 58). A w latach .siedemdziesiątych XI w. metropolia patriarchatu konstantyno­ politańskiego w Kijowie jest już .przecież bezsporna.

44 Najgruntowniejsze jej uzasadnienie dał E. G o ł u b i rnsk i j, o.p. cit., t. 1/1, s. 328—330.

45 A. D. S t o k e s , loc. cit. W. M o s z i n loc. cit. 46 L. M ü l l e r , op. cit., s. 22 η.

47 A. D. S t o k e s , op. cit., s. 441.

(13)

że chodzi tu o k a te d rę 49, n a le ż y w yjaśnić, iż te rm in m o n a ste riu m saepe

s u m itu r pro ecclesia cathedrali i w ty m k on tek ście posiada bezspornie

to d o brze .znane T h ietm aro w i 'znaczenie 50. D ru g im w y m a g a ją c y m ornó- m ien ia m o m en tem je s t ipodane iprzez T h ie tm ara w ezw anie k a te d ry . Wo­ bec źródłow o p o tw ierd zo n eg o fa k tu , że św . Zofia jest fu n d a c ją J a ro s ła ­ w a 'przypuszczano, że k a te d r a D ziesięcinn a B ogurodzicy n o siła p ie rw o t­ nie w ezw anie św. Zofii 51. W św ietle d a n y c h źród eł ru sk ic h zam ian ę tę tru d n o b y ło b y u zasad n ić — p rzeczy tem u szczególnie d o k u m en t o- dzie­ sięcinie — a le m ożliw ość ta k ą m o żn a b y w końcu ro z w a ż y ć 52, gdyby n ie in n e św iadectw o T h ie tm ara , k tó re ją w yklucza. T enże naoczny św iadek zd arzeń -kijowskich 1018 r., n a r r a to r T h ietm ara, relacjo no w ał, że W łodzim ierz p o ch o w an y został in ecclesia C hristi m a rtiris et papae

C lem en tis ... in m edio t e m p li 53, co odpowiada- w iaro go dn ym św iad ec­

tw om ru sk im o p o cho w an iu W łodzim ierza w D ziesięcinnej B ogurodzicy. Rozbieżność w ezw ań tłu m aczo n o tym , że W łodzim ierza pochow ano w n a ­ w ie lu b k a p lic y bocznej, k tó re j o łta rz pośw ięcon y był św. K lem ensow i. In te rp re ta c ji tej p rzeczy u w ag a, że sark o fa g i W łodzim ierza i jego żony sta ły in m edio te m p li palam , a w ięc po- śro d k u św iątyni, (b udynku) δ4. W iaro-godne św iadectw o o p rzy w ie z ie n iu z K o rsu n ia re lik w ii św. K le­ m e n s a 53, k tó re n a tu r a ln ą k o leją rzeczy tra f iły do D ziesięcinnej, u ła tw ia w y ja śn ie n ie nieścisłości in fo rm a c ji T h ie tm a ra co do- w e z w a n ia D ziesię­ cin n ej ja k o „kościoła m ęczenn ik a C hrystusow ego i papieża K le m e n sa ” . U czestniczący w w y p raw ie B olesław a n a rr a to r T h ie tm a ra zap am iętał z c erk w i D ziesięcinnej d w a szczegóły: sark o fag i W łodzim ierza i relik w ie św. K lem en sa (o łta rz pośw ięcony te m u św iętem u?). Z tego o statn ieg o fa k tu o n lu b sa m T h ie tm a r w yciągnął w niosek O' w ezw an iu w łodzim ie- rzo w sk iej fu n d ac ji. Ze wizmianek T h ie tm ara zap isan y ch w 1018 r. i za­

chow anych w o ry g in a le d-o 1945 r. (możliwość w tr ę tu o Sofii jest więc w ykluczona) w y n ik a b ezspornie, iż w 1018 r. istn ia ły w K ijow ie dw ie św iąty n ie w y ra ź n ie ro zró żn ian e p rzez zagranicznego- p rzy b y sza: k a te d ra metropolli-ta-lna i św iąty n ia z sark o fag am i W łodzim ierza i jego żony tj. D ziesięcinna. W 1017— 1018 r. sob ó r d ziesięcin n y n ie by ł w ięc ju ż a rc h i­ k a te d rą . P rz ek a z T h ie tm a ra o m o n aste rz e św. Zofii sp alo n y m w 1017 r. i czy n n y m p o n o w n ie w s ie rp n iu 1018 r . św iadczy, że siedzibą m etro po lii ju ż przed 1017 r., -a w ięc zapew ne ju ż za W łodzim ierza, b y ła św ią ty n ia M ądrości Bożej i że jej b u d y n e k , ja k i p rz y le g łe -doń zabud o w ania k u rii

49 Por. ostatnio M. K a r g e r , Drewn-ij Kiew t. II, Moskwa—Leningrad 1961,

s. 100—102; N. Il j - i n, Letopisnaja statia 6523 goda i jejo istocznik, Moskwa 1957, s. 117 n.

50 In Germania Cathedralis Ecclesiae dicuntur Munster, zob. D u С a -n g e, Glos, latinitatis V, 457; w an-aczenru kościoła również kilkakrotnie u T h i e t m a r a , por. za indeksem ed. R. H o l t z m a n n a , Be-rlim 193-5, s. 611 (MGH, S:GR IX).

51 E. G o l u b i ans k i j, oip. cit., t. 1/2, s. 100.

52 Dotąd -nie wykorzystanym -przy ty-m argumentem mógłby być fakt -powtór­ nej konsekracji Dziesięcinnej w 1039 r. W świetle innych danych przypuszczenia tego nie da się utrzymać. Zmiana wezwań znana je-st -praktyce starorus-kiej. Por. -zwód Lauren-tego ipod r. 1128 -i 128-5, PSRL I, 1926—1928, s. 299, 483.

53 T h i e t i m a r , VII, 74. Za s-prawą błędnego tłumaczenia P. G o ł u b o w s k i e ­ g o w literaturze rosyj-skiej przypisuje s-ię Thietmarowi wymienienie „cerkwi Zba­ wiciela i popieża Klemensa”; -P. G o ł - u b o w s k i j, Chronika Ditmara как istocznik dla russkoj istorii, „Kieiw-skije uniwiersitetskie izrwie-stia” 1878, nr 9, s. 30.

54 Por. D u C a n g e , Glos. latmitatis VIII, 52—53; w takim też -sen-sie używa każdorazowo. Th-iet-mar, -por. za indeksem edycji H o l t z m a n n a , s. 626.

65 PWL I, 80, D. A j - n a ł o w , Sud'by kiewskogo chudożestwiennogo nasledia, „Zapiski otdieła russkoj i słowian-skoj archeologii” -t. XII, 1918, -s. 25 n.

(14)

D Z I E J E K O Ś C IO Ł A N A (RUSI 38)1

b y ły (drewniane. P r z y analizie złożonych przekazó w ru sk ic h o począt­ kach k a te d r y m e tro p o lita ln e j św. Zofii w ia ro g o d n e św iadectw o T h ie t- m a ra w in n y stan o w ić k am ień p ro b ierczy każdego proponow anego ro z ­ w iązania. .

10. D a ta b u d o w y k a te d ry M ądrości Bożej do dziś jest sp o rn a. W li­ te ra tu rz e p rz e d m io tu w y ło n iły się dw a k ie ru n k i, z k tó ry c h jed en k ład zie początek budow y, idąc za latopiiseon now ogrodzkim , ,na r. 1017, d ru g i zaś w o p a rc iu o Pow ieść D oroczną n a r. 1037. A ni źróidiłoznawcza an aliza Szachm atow a, o d d ająca p ierw szeń stw o re la c ji 1037 r., ani też o sta tn ie propozycje Iljin a i M üllera, odnoszące po czątek m u ro w an e j fu n d a c ji Ja ro sła w a do 1017 r. 56, n ie ro zw iązu ją, n aszy m zdaniem , isprawy po d sy ­ cając scep tycy zm w obec m ożliw ości ro zszy fro w an ia k o n stru k c ji lato p i- sa rsk iej. S tanow isko ta k ie w y n ik a z błędn ego p rzec iw sta w ie n ia sobie poszczególnych p rze k a z ó w ja k o w y k lu c z ają cy c h się n aw zajem . P r z y j­ rz y jm y im się bliżej.

101. P o d 1017 r. Pow ieść D oroczna w ręk o p isie ła w rie n tie w sk im p odaje, iż w .Kijowie погоре цьркви , w ręk o p isach zaś radziw iłłow skim , akadem ickim , hip ackim , ch leh n ik o w sk im погореш а ц е р ь к в и 57. T ekst w ob u ‘w y p ad k ach zepsuty, u rw a n y i to już w cześnie, p rz e d o stateczn ą re d a k c ją Pow ieści D orocznej, pon iew aż ta k w w y p a d k u liczby p o je d y n ­ czej ja k i m nogiej m u sia ło b y n a stęp o w ać k o n k re tn e o k reśle n ie sp a lo n e ­ go lu b sp alo n y ch obiektów . Je śli za p ie rw o tn ą uznać liczbę pojedynczą, to n ie u le g a w ątpliw ości, że chodziło o· św. Zofię, k tó ra iwłaśnie bezspor­ nie w 1017 r. ((Thietm ar) spło n ęła. P ó źn iejszy r e d a k to r w prow ad zając do swego· zw odu zacz e rp n ię ty ze s tro n y zapis В лето 6525 Я рослав иде К и е в у и погоре цркви... u rw a ł g w ałto w n ie ...святая Софиа, zaskoczony in form acją, k tó re j iw z e staw ien iu ze z n an ą m u fu n d a c ją Ja ro sła w a nie m ógł w ytłum aczyć. Szach m ato w w sw o jej re k o n s tru k c ji p o d staw ił w ty m m ie jsc u ce rk iew D ziesięcinną 58, co· jest m n iej praw dopodobne. Z a reje stro w a n a n a gorąco p rzez T h ie tm ara in fo rm a c ja n ie upow ażnia do przypuszczenia, ż e jeg o in fo rm a to r podziw iał sark o fa g i w w y p alo n ej D ziesięcinnej (K lem ensa). P rz y ję c ie za p ierw o tn ą w k o n s tru k c ji p rz e ­ k azu liczby m n o g iej (dualis o d p a d a c zy talib y śm y wów czas погореста) tru d n ie j uzasadnić, ale i w ty m w y p a d k u p rzek az p o w ieści 1017 r. zna­ kom icie k o resp o n d u je ze św iad ectw em T h ietm ara. Tego ty p u zapiska b y ła n iew ą tp liw ie w spółczesna w y d a rz en io m i sta n o w i in te re s u ją c y p rz y ­ czynek do ro c z n ik a rstw a zn aczn ie w y przed zająceg o zwody.

102. D ru gi p rzek az d ato w a n y ty m że 6525 r. (m arzec 1017 — lu ty 1018) z n a jd u je się w zapiskach now ogrodzkich: Я рослав иде к В ер ести ю . И за л о ж е н а бы сть с в я т ая С оф иа К ы е в е 59. N ależy tu n a jp ie rw pod­ k reślić całk o w itą niezależność sty listy czn ą i m e ry to ry c z n ą now ogrodz­

66 N. I l j i n , op. cit., s. 118—121, s. 25—26. L. M ü l l e r , op. cit., s. 66—68; przegląd wcześniejszej literatury przedmiotu zob. M. K a r g e r , op. cit. t. II, s. 98—102.

57 PSRL I, s. 142; II, s. 130 (wyd. 1908, 1962), rekonstrukcja w latopisie troic- kim za Karamzimem погоре церквей много в Кыеве. М. P r i s i e t k o w , Troickaja letopis’, Moskwa—Leningrad 1950, is. 128.

68 A. S z a c h m a t o w , Razyskania, s. 576.

59 N owgorodskaja pierw aja letopis’ starszego i mładszego izwodow, wyd. A. N a s o n o w, Moskwa—Leningrad, 1950, s. 15, 180. Zapisce tej zestawionej później z kijowskim (przekazem 1037 r. nadamy został dniny sens: zrozumiano ją jako św ia­ dectwo erekcji fundacji Jarosłaiwowej (por. r. 1037, tamże, s, 180 oraz w zwo­ dach Sofijskim I i Nowogrodzkim IV, PSRL V, 1851, s. 136·—137; IV, 1915,

(15)

kiego p rz e k a z u 1017 oid kijo w sk ieg o 1037 r . A u to r zapiski jak n a jb a r ­ dziej z ain tereso w an y czynam i Jaro sław a, .nie p rzy p isu je m u „założenia” św. Zofii. W y jaśn ien ia wymaga, tu ta j sa m te rm in зал о ж и ти , n ie zawsze bow iem oznacza on rozpoczęcie budow y. Może oznaczać ró w nież sam u ro cz y sty a k t e re k c ji czyli cerem o n iał położenia kam ien ia W ęgielnego p o d budow ę, w reszcie a k t zbudowania-, w ystaw ien ia, u fu n d o w an ia jako czynności d o k o n a n e j60. P rz ek a z now ogrodzki 1017 r. stan o w i bieżącą zapiskę o erekcji, a rac z e j w y sta w ie n iu d rew n ia n e j św . Zofii — św iątyn i fu n k c jo n u ją c e j ju ż w s ie rp n iu 1018 r., n ie zaś o e re k c ji m u ro w an e j fu n ­ d a c ji Jaro sław a. Z bud o w an ie św ią ty n i p ok aźny ch n aw et ro zm iaró w w ciąg u k ilk u d ziesięciu d n i, a ty m b ard ziej całego- sezonu bud ow lan ego było d la budow niczych s ta ro ru s k ic h n o rm ą tech n iczną pośw iadczoną licz­ n y m i św iad ectw am i źródeł. M yśl o- d re w n ia n e j Sofii p o p rzed zającej m u ­ ro w a n ą b y ła już w y p o w iad an a w sta rs z e j lite ra tu rz e p r z e d m io tu 61. P rz ed sta w io n e t u d a n e w zm acn iają ją, za n ią też -przem aw iają d a n e po­

średnie. Otóż w ie lk a liczba p rzy k ła d ó w w skazuje, że św ią ty n ię m u ro ­ w an ą ,z re g u ły p o p rzed zała budow la d rew n ia n a 62 D la om aw ianego w y­ p a d k u n a jisto tn ie jsz e je s t świ-adectwo, ibezspo-rnej wiarogodno-ści, o d re w ­ n ian e j k a te d rz e b isk up iej św. Zofii w N ow ogrodzie p oprzedzającej m u ­ ro w a n ą fu n d ac ję sy n a Jaro sław a, W łodzim ierza. S p ło n ę ia ona w sobotę 4 ma-rca 1049, p rz y czym, co- szczególnie z a słu g u je n a uw agę, ta d rew ­ n ia n a św ią ty n ia s ta ła n a in n y m m iejscu . W y n ik a to z fa k tu , iż m u ro ­ w a n a Zofia ukończona w 1050 r. ery g o w an a b y ła ju ż w 1045 r., oraz z zachow anej jes-zcze w la ta c h sześćdziesiątych X II w. pam ięci, że jej d re w n ia n a o 13 k o p u łac h poprzed n iczka s ta ła ,jw -końcu u-li-cy B iskupiej, gdzie obecnie (wystawił Sotko- cerk iew m u ro w a n ą św ię ty c h B o rysa i G le­ b a n a d W ołehow em ” 63. M ogła w ięc i d rew n ia n a Sofia K ijow ska sta ć w in n y m m iejscu n iż m u ro w an a . W ówczas też p rzek az 1036 r. o bitw ie J a ro sła w a z Pieczyn-gami ρο-d w a ła m i K ijo w a n a m iejscu иде ж е с т о и т ь

н ы н е с в ят ая С оф ия, м и трополья р у сьская; бе бо тогда поле вне г р а д а 64, k tó ry -tyle k ło p o tó w p rzy sp o rz y ł badaczom , p rz e s ta je być szo­ k u ją c y m anachronizm em . W K ijo w ie p o d ko niec X I w., jeśli n a w e t za­ p isy w ano ty lk o legendę, to w szakże o rien to w an o się n ieźle ,w h isto ­ ry cz n e j to p o g ra fii m ia sta . W reszcie -dlaczegóż nie m ia łb y Ja ro sław w znieść sw ej fu n d a c ji n a m ie jsc u zaszczytnego zw ycięstw a?

103. W św ietle d an y ch o d rew n ia n e j św. Zofii w K ijow ie zrozum iałe s ta ją się słow a H ilarion a, k tó ry sław i dzieło W łodzim ierza i jego k o n ty ­ n u a to ra Ja ro sław a : Добр ж е зело и верен послух сы н твои Георгии, его ж ь створи Господь нам естн и ка по тебе твоем у вл ад ы ч еству, не р у ш а- щ а твоих устав, н ъ у тв ер ж д аю щ ая, не ка зя щ а , н ъ учиняю щ а, и ж е не- докончанаа тво а доконча, а к ы Соломон Д авы дова, и ж е дом бож ии ве- л и кы и , святы и его П рем удрости съ зд а н а святость и освящ ение граду твоему, ю ж е с всякою красотою украси... 65.Nie podzielam y jed n a k

ора-60 Por. A. -Poopp e , M ateriały do słownika term inów budownictwa staroruskie- go, Wrocław 1962, s. 22.

61 Por. M. K a r g e r , op. cit. t. II, s. 101.

62 A. P o p p e , Materiały, s. 84—86, oraz wedle podanych tu haseł odsyłaczo- wych.

63 Nowgorodskaja pierw aja letopis’, s. 181, 219; por. -też D. L i c h a c z e w , PWL II, is. 382.

64 -P.WL I, s. 102.

65 S. O -b n o r -s k i j, -S. B a r c h u d a - r o w , Chrestomatija po istorii russkogo jazyka cz. 1, Moskwa 1952, s. 187—188.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Accordingly, in case of p-type contact, the parameters that impact on band bending at c-Si interface and energy barriers were identified as the doped layer bandgap and

Natomiast przypuszczenie, że legendarny kraj Ofir, to Indie lub Ameryka jest niezwykle ciekawe; trudno jednak ustalić, czy jest to oryginalny pomysł naszego autora,

Z tekstów odkrytych w Uruk wynika, iż w okresie Dżemdet Nasr pojawiły się dwa nowe wcielenia bogini Inanny oraz dwa nowe festiwale im poświęcone.. Ponadto, po raz

Wspólne elementy łączące wszystkich partnerów to docelowe rozwiązania systemów ERP wykorzystujące bazę danych MS SQL, server z dostępnymi nieodpłatnie standardami

Pulse height spectrum of an 241 Am source measured with a standard LaBr 3 :5%Ce and a Sr 2þ co-doped LaBr 3 :5%Ce scintillator on a Hamamatsu R6231-100 super bialkali PMT. Spectra

das, was die eigenen Sprecher als eine solche anerkennen und selbst mit einem Namen belegen und dadurch abgrenzen (= исторический язык — это то, что говорящие-пищущие

Диалектное слово голоменица, как уже видно, содержит в себе корень слова голый (гол-) и интересно на фоне значительного числа единиц, от­..

■ створення умов для збільшення використання відновлювальних джерел енергії, зокрема через забезпечення доступу електроенергії з відновлювальних джерел