Henryk Markiewicz
"Tschechoslovakischer
Strukturalismus : Theorie und
Geschichte", Květoslav Chvatik,
übersetzt von Vlado Müller,
München 1981 : [recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 73/3/4, 471-474
stwierdzić, iż w pływ taki d o strzeg a n o 15. D ługi w yw ód Danuty Danek na temat autorstwa w stępu do Listó w portugalskich przekonał natomiast w szystkich jej czy telników, że mógł on w yjść tylko spod pióra G uilleragues’a, jak i całe dzieło. F ré déric D eloffre i Jacques Rougeot, praw ie zupełnie bagatelizując wartość przedmo w y (podobnie jak to się robi obecnie z dawnym i powieściami), przypisali ją w y dawcy C laude’owi Barbin. Czy jednak będziem y udowadniać z równym zapałem, iż w szystkie w stępy, w których M arivaux, Crébillon i w ielu innych twórców kreują się na w ydaw ców , tłum aczy, pośredników, nakładców — są także zwykłą m istyfi kacją? D ośw iadczenie zyskiw ane przez krytyka w obcowaniu z tak obszernym m a teriałem literackim , jakim są setki w ydanych w XVIII w. powieści, pozwala to stwierdzić bez długich analiz poszczególnych przypadków.
Trzeba także spostrzec, już zupełnie marginesowo, że pożytecznej lektury całej książki nie u łatw iają zaw iłości kompozycji, pewne nawroty i liczne dygresje. P o dobnie — lekko archaizujący i «harm onizowany z treścią styl zakłócają czasem mało kom unikatywne zdania w rodzaju: „Rozumieją w ięc oni [tj. Deloffre i Rou geot], że ten, kto m ówi w tej przedm owie, m ówi tak, iż gdy się w to wgłębić, ro zumie się, że mówi, iż nie posiadał oryginału” (s. 48), lub: „Pomimo całej zgryźli- w ości wobec w spółczesnych nam w ydaw ców , z którą ukazywałam w rozdziale pierwszym niniejszych rozważań, co poczynają oni sobie z literackim i tytułami, przecież ich w dużej mierze rozum iem ” (s. 60).
Elżbieta Zawisza
K v ë t o s l a v C h v a t i k , TSCHECHOSLOVAKISCHER STRUKTURALIS MUS. THEORIE UND GESCHICHTE. Übersetzt von V 1 a d о M ü l l e r . München 1981. W ilhelm Fink Verlag, ss. 284. „Theorie und Geschichte der Literatur und der Schönen K ünste”. Band 61.
C zechosłow acki strukturalizm znany jest poza swoim krajem tylko fragm en tarycznie. R ównież i u nas znajom ość jego ogranicza się przeważnie do tekstów zam ieszczonych w dwóch szczupłych w yborach: Praska szkoła strukturalna w la tach 1926—1948 pod redakcją Marii R enaty M ayenowej oraz Wśród zn aków i stru k tur Jana M ukarovskiego, w opracowaniu Janusza Sławińskiego.
Pierw szą (po szkicach R. W elleka i H. Günthera *) m onografią całego tego ru chu przeznaczoną dla zagranicznego czytelnika jest omawiana tu książka K vëtosla- va Chvatika. Składa się ona z trzech części. We w stępnej, historycznej, szkicuje autor rozwój m yśli strukturalistycznej w Czechosłowacji. Żałować należy, że ze w zględu na brak m iejsca zrezygnow ać m usiał, z ukazania rodzimych źródeł tych m yśli, m ieszczących się w pracach czeskich herbartystów — Josefa Durdika, Oto kara Hostinskiego i Otokara Zicha. Wykład swój rozpoczyna w ięc Chvatik od dziejów Praskiego Koła Lingw istycznego, następnie przedstawia czechosłowacką fazę biografii naukowej Romana Jakobsona oraz dorobek n auk ow y Jana Muka- rovskiego (najobszerniej), F elix a Vodiöki i M ikulaśa Bakośa. D alej, wychodząc po
15 В. B r a y, L’A r t de la le ttre amoureuse. Des manuels aux romans. (1550— 1700). La Haye—Paris 1967. — L. V e r s i n i : Laclos et la tradition : essai sur les sources et la technique des Liaisons dangereuses. Paris 1968; Le Roman epistolaire. Paris 1979. — H. С o u l e t , Le Rom an ju squ ’à la Révolution. Paris 1967, s. 252, 370, 442.
1 R. W e l l e k , The L ite rary Theory and Aesth etics of Prague School. W: Dis criminations. N ew H aven 1970. — H. G ü n t h e r , S truktur als Prozess. Studien zur Ä sth e tik und Literatu rth eorie des tschechischen Strukturalismus. München *973.
za teren lingw istyki i literaturoznawstw a, charakteryzuje nie znane u nas kon cepcje socjologiczne i filozoficzne Josefa Ludvika Fischera i Igora H rusevskiego. W końcowych uwagach kieruje się znów na teren teorii literatury i estetyki, by omówić „dialektyczną strukturologię lat sześćdziesiątych”. W yróżnia w niej trzy linie: pierwsza to badania z zakresu w ersologii i stylistyk i oparte na zastosow a niu aparatu semiotyki, statystyki i teorii inform acji (L. D oleżel, J. Levy, M. Ćer- venka, K. Hausenblas); druga kontynuuje problem atykę filozoficzną i ogólnoeste- tyczną zmierzając ku „dialektycznej strukturologii typu m arksistow skiego” (R. Ka- livoda, J. Zumr, K. Chvatik, O. Sus); trzecia w reszcie zajm uje m iędzy pierwszą a drugą m iejsce pośrednie — tu należą prace dotyczące zagadnień „gestu sem an tycznego”, procesu historycznoliterackiego i zewnętrznych jego uwarunkow ań (M. Jankovic, M. Grygar, M. Otruba, M. Kacer, Z. Peśat). W pracach tych „struk tura traktowana jest jako dynamiczny, oparty na przeciwieństw ach p r o c e s n ie przerwanej restrukturyzacji rzeczywistości, a komunikacja m iędzyludzka jako spo łeczny proces semiozy, którego nie można oddzielić od jego sprawcy, aktyw nego człowieka, i jego p r a k t y k i historycznej” (s. 8). W łaśnie historyzm i u w zględ nienie twórczej i odbiorczej aktyw ności jednostki to — zdaniem C hvatika — głów ne znamiona odrębności czechosłowackiego strukturalizmu.
Z takich w łaśnie pozycji autor w drugiej części swej pracy om awia założenia filozoficzne m yślenia strukturalistycznego: podstawą struktury — pisze — nie je st jakiś stały, trw ały, niezmienny rdzeń bytow y, lecz „wzajem ne r e l a c j e , dyna miczna i n t e r a k c j a i z d a r z e n i e . [...] Struktura zawsze jest tylko w zględ nie zamknięta; z punktu widzenia innego kontekstu jest otwarta na inne relacje, na system superstruktur” (s. 87). Tak w ięc dwa aksjom aty w yjściow e stylu m yśle nia tu przedstawionego to strukturalny i dynamiczny charakter każdego zbioru elem entów; mówiąc inaczej: każdy taki zbiór jest procesualny, zawiera w ew n ętrzne sprzeczności, pozostaje w stosunku interakcji z innymi zbiorami.
Założenia takie wyznaczają kierunki polem iki — z niekonsekw entnym trakto w aniem historii w pracach Lévi-Straussa, z „antyhum anizm em ” Althussera, a prze de w szystkim ze statyczną i ahistoryczną odmianą strukturalizm u reprezentow aną przez Foucaulta. Podkreśla natom iast Chvatik, że M arksowska analiza form acji ka pitalistycznej stanowi „znakomity wzór zarówno analizy strukturalnej, jak i jed ności synchronicznego i diachronicznego postępowania badaw czego” (s. 102). W ogó le praca Chvatika przekonywająco pokazuje bliskość dojrzałego strukturalizm u czechosłowackiego (zwłaszcza późnych prac Mukarovskiego) i m aterializm u dia lektycznego.
Trzon książki stanow i jednak j.ej trzecia część — próba przedstaw ienia „este tyki strukturalistycznej”. Chvatik oparł się głów nie na pracach M ukarovskiego (zwłaszcza na jego rozprawie Estetyczna funkcja, norma i w arto ść ja ko fa k ty spo łeczne), przejął również teorię recepcji literackiej sform ułowaną przez Vodićkę, Ingardenowskie pojęcie „miejsc niedookreślenia”, koncepcję wtórnych system ów modelujących oraz przeciw staw ienie estetyk i tożsamości i estetyki kontrastu w y stępujące w pracach Lotmana. Własne akcenty wprowadzone przez Chvatika tak się przedstawiają w jego w stępnym autoreferacie:
„Chodziło mi o przezwyciężenie substancjalnego pojęcia piękna i zastąp ien ie go przez konsekw entnie funkcjonalne i strukturalne pojęcie tego, co estetyczne. Chciałem również zbadać mechanizm konstytuow ania się sw oistych znaczeniow ych struktur dzieł sztuki, które mogą przekazywać znaczenia nie dające się przekazać przez inne system y znaków. Doszedłem do w niosku, że całościow e znaczenie dzie ła stanowi jakościowo nową jedność sensu, dynamiczny proces s t a w a n i a s i ę sensu, które konstytuuje się na tle konkretnych kodów estetycznych i kontekstów znaczeniowych określonej kultury w toku produkcji i recepcji dzieła sztuki” (s. 9).
Książka Chvatika w sposób przystępny i konsekw entny konstruuje system strukturalistycznej estetyki, a raczej teorii sztuki. Zasad jej nie .będziemy tu za autorem powtarzać, na ogół bowiem znane już są uważniejszym polskim czytel nikom prac M ukarovskiego. Warto natomiast skorzystać z okazji, by poruszyć pewne punkty w ątpliw e i niejasne tego system u, które również w ujęciu Chvatika nie zostały zadowalająco oświetlone.
1. Funkcja estetyczna w ystępuje tu w dwóch różnych ujęciach. Początkowo utożsamia ją autor z kategorią aktualizacji, pojętej szeroko, nie tylko jako aktu alizacja chwytu czy znaku, ale także — fragmentu rzeczyw istości, którą ten znak reprezentuje; chodzi tu o „aktywizujące, dezautom atyzujące w idzenie świata w je go całości, o uchwycenie faktu cudowności bytu w niekończącej się konfrontacji człow ieka ze św iatem ” (s. 132) — jak to może nazbyt poetycko Chvatik opisuje; przeciwdziała ona „zubożeniu i schem atyzacji konw encjonalnego widzenia i m y ślenia” (s. 132). Dalej jednak dowiadujem y się, że funkcja estetyczna polega na „organizowaniu całościowego stosunku strukturalnego w szystkich pozaestetycznych funkcji dzieła” (s. 139); zgodnie z tym czytamy, że wartość estetyczna to „struk turalna jedność i całościowość pozaestetycznych w artości i znaczeń w dziele” (s. 151)2 D w ie te różne definicje trudno ze sobą uzgodnić; druga jest przy tym zbyt ogólnikowa — nie m ówi, o jaki szczególny typ organizacji czy koordynacji tu chodzi, i daje powody do zarzutu, jaki sform ułow ał kiedyś Wellek, gdy tw ier dził, że „estetyce proponuje się tu samobójstwo. Sztuka staje się tylko układem czy kombinacją nie-sztuki” 8.
2. W dziele sztuki akcentuje Chvatik jego procesualny charakter: „dzieło sztu ki to zdarzenie dynamiczne, proces konstytuowania, wyłaniania się sensu z form y dzieła, to konstytuowanie znaczeń, których przed powstaniem dzieła nie było” (s. 200). A le definicja ta stosuje się nie tyle do sam ego dzieła, co do jego p ow sta wania i recepcji, a i w toku recepcji następuje przecież faza całościowego ogar nięcia dzieła, recepcyjnej „projekcji diachronii na synchronię” (by posłużyć się skrzydlatym słow em Jakobsona), o czym zresztą Chvatik również pisze (s. 189, 199—200). W ydaje się, że w wielu miejscach książki m yśl autora oscyluje między dziełem sztuki jako strukturą znakową a dziełem sztuki jako procesem konkre- tyzacyjnym . W dodatku z diadą tą krzyżuje się diada inna: dzieło sztuki jako „artefakt”, obiekt m aterialny, i dzieło sztuki jako obiekt estetyczny, który „powsta je w indywidualnej świadom ości odbiorcy przez projekcję m aterialnego dzieła- -przedm iotu na tło w spółczesnego stanu struktury sztuki istniejącego w św iado mości określonego społeczeństw a” (s. 175). Dzieło sztuki jako intersubiektyw ny przedmiot artystyczny gubi się tu na drodze m iędzy przedm iotowym fundam en tem sw ego istnienia a indywidualną konkretyzacją.
3. Autor ogromną wagę przywiązuje do sform ułowanej przez Mukarovskiego koncepcji dzieła jako „strukturalnie i funkcjonalnie zrównoważonej hierarchii, pełnej napięć, sprzeczności i sił przyciągania, która jednakowoż ciąży ku owemu chw iejnem u, gdyż jedynem u w swoim rodzaju, m om entowi równowagi i funkcjo nalnej pełni” (s. 38). Jest to może najbardziej frapująca m yśl Mukarovskiego; ale nie została ona w ystarczająco skonkretyzowana, przełożona na język poetyki i po parta przykładami (poza uwagam i o skutkach prymatu intonacji zawartym i w roz
2 G ü n t h e r (op. cit., s. 14) rekonstruuje na podstawie różnych wypowiedzi M ukarovskiego następujące cechy funkcji estetycznej znaku: 1) izolacja znaku, 2) jego odpowszednienie, 3) intensyfikacja, 4) koncentracja na jego budowie, 5) zw iększenie jego semantycznego potencjału, 6) w yw ołanie postaw y w artościu jącej odbiorcy.
prawie O ję z y k u poetyckim). K iedy u M ukarovskiego czytamy: „W sw ych w za jem nych stosunkach poszczególne składniki [dzieła] starają się uzyskać przewagę, każdy z nich objawia dążność do utw ierdzenia się kosztem innych” 4 — odnosim y wrażenie, że dynamizacja pojęcia struktury doprowadziła do jej antropo-, a może raczej socjomorfizacji: dzieło sztuki rysuje się tu na kształt społeczeństwa, w k tó rym toczy się jakaś walka o dom inację m iędzy jego członkami czy też klasami... 4. Estetyka strukturalistyczna m ocno podkreśla i w ysoko ceni poznawcze w ar tości dzieła sztuki, czyni to jednak w sposób dość zawiły, poprzez następujące t e zy: a) dzieło sztuki m odeluje nie tylko rzeczywistość, ale stosunek do niej twórcy w całej wszechstronności jego aktyw ności duchowej (intuicja, wyobraźnia, em o- cjonalność, intelekt), b) m odeluje rzeczyw istość poprzez semantykę w szystk ich w arstw swej struktury i ich interakcję, c) odnosi się do sw ego denotatu (korelatu w rzeczyw istości obiektywnej) nie bezpośrednio, lecz poprzez stworzony w nim m o del świata; „przedm iotowości przedstaw ione w dziele są zazwyczaj »wycinkami«, które wskazują na rozleglejsze struktury w czasie i przestrzeni, na ogólne struktu ry bytu ludzkiego w św iecie” (s. 172), „na sens w iększych całości, interakcji struk turalnych m iędzy człow iekiem a św iatem , postaw życiowych i porządków w artoś c i” (s. 201). Tu nasuwa się uwaga: z jednej strony nie tylko dzieło sztuki, ale i np. traktat filozoficzny czy teoria fizyczna w skazują na swój dénotât poprzez zaw arty w nich model świata; z drugiej strony — zasięg uogólnienia zawarty w dziele sztuki nie zaw sze ma tak uniw ersalny charakter, jak to twierdzi estetyka struktu ralistyczna. N iezbyt jasny jest też w niosek Chvatika, że dénotât dzieła sztuki po siada charakter sw oisty — ustopniow any (gdzie indziej czytamy: dwustopniowy) i rozproszony („abgestuft ( zw e is tu f ig ) und ze rstre u t”, s. 185); być może, jest to w ina przekładu.
5. Chvatik słusznie podkreśla fakt zazwyczaj słabo zauważany w polskiej re cepcji czechosłow ackiego strukturalizmu: już w latach trzydziestych przezw ycię żono tu im manentny sposób traktow ania rozwoju literatury i sztuki i uznano przem iany struktury społecznej za głów ny czynnik rozwojowy, zastrzegając się jednak, że sztuka reaguje na te zewnętrzne im pulsy w sposób w zględnie autono miczny, zgodnie ze sw oim i specyficznym i prawidłowościam i. Jest to pogląd bliski m aterializm owi historycznem u, zw łaszcza klasycznym sform ułowaniom Engelsa, ale podobnie jak one — jest ogólnikowy i nie dopracow any5.
Trzeba tu oczywiście dodać, że dramatyczna historia czechosłow ackiego struk turalizmu, w ielokrotnie zakłócana lub przerywana przez w ydarzenia polityczne (1938, 1948, 1968), zbyt mało pozostaw iła czasu jego przedstawicielom , by w skaza ne tu problem y gruntow nie opracowali. Raczej w ięc podziwiać należy w ym iary ich dokonań, które do dziś zachow ały żywotność naukową i walor inspiracyjny. Książ ka Chvatika dobrze je przypom ina, system atyzuje i uaktualnia przez konfrontację ze w spółczesnym stanem literaturoznawstw a.
Henryk Markiewicz
4 J. M u k a r o v s k ÿ , O struktu ralizmie. W: Wśród zn aków i struktur. W y bór szkiców. Wybór, redakcja i słow o wstępne J. S ł a w i ń s k i . Warszawa 1970, s. 26 (tłum. J. M a y e n). Podobnie pisał w cześniej J. T y n i a n o w (Zagadnienie ję z y k a wierszy. W antologii: R osyjska szkoła stylistyki. Wybór tekstów i opraco w anie M. R. M a y e n o w a , Z. S a l o n i . Warszawa 1970, s. 70 (tłum . F. S i e d l e c k i i Z. S a l o n i)).
5 Zob. H. M a r k i e w i c z , Proces literacki w św ietle strukturalizmu i m a r ksizmu. W: Owoc rodzi drzewo. K raków 1978, s. 267—169.