• Nie Znaleziono Wyników

26 niedziela zwykła - Baczcie, by nie być powodem zgorszenia!

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "26 niedziela zwykła - Baczcie, by nie być powodem zgorszenia!"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Marek Mendyk

26 niedziela zwykła - Baczcie, by nie

być powodem zgorszenia!

Wrocławski Przegląd Teologiczny 2/1, 165-166

(2)

26 NIEDZIELA ZWYKŁA ROK B

165

26 NIEDZIELA ZWYKŁA - 25 IX 1994

Baczcie, by nie być powodem zgorszenia!

K to b y s ię s ta ł p o w o d e m g r z e c h u (...), te m u le p ie j b y ło b y u w ią z a ć k a m ie ń m ły ń s k i u s z y i i w r z u c ić g o w m o r z e (Mk 9,42)

Na styku człowieka z człowiekiem zawsze dzieje się coś, co można by nazwać tajemnicą wzajemnego „udzielania się” jednej osoby drugiej. Nie zawsze to udzielanie się ma charakter symetryczny: czasem ktoś więcej „z siebie” daje, a ktoś drugi więcej bierze. Nie jest też obojętne: co się daje i co się bierze. Można dać drugiemu k u b e k w o d y d o p i c i a i w ten sposób uratować mu życie. Ale można też

„dać” drugiemu zgorszenie - narazić go na błąd, grzech, a w konsekwencji na utratę życia, utratę zbawienia. Bardzo wiele zależy tu od tego, kto „daje”, ale też i od tego, który „bierze”. Często się mówi: „Dla czystego wszystko jest czyste”. Tak. To prawda. Ale życie, doświadczenie uczy, że każdy - nawet „najczystszy” - ustawicznie narażany jest „na pokuszenie”, na to, że w którymś momencie też może się załamać. I dlatego nie jest sprawą obojętną: co czytamy, na co patrzymy, z kim się spotykamy. Nie wszystko i nie każde spotkanie musi służyć „ku mojemu zbudowa­ niu”. Ważne jest więc to, kim jestem, jaki jestem w swoim „wnętrzu”.

Kiedyś Izaak z Antiochii (V/VI w.) tak pisał: „Bywają niewidomi cudzołożnicy i łotrzy bez ręki, nie myśl więc, że przyczyna grzechu znajduje się w ręce czy oku, lecz raczej to twój duch widzi coś i tego pragnie; przeciwko niemu trzeba więc walczyć. To złe pragnienie jest dla ciebie przyczyną upadku. Odetnij je od siebie i odrzuć daleko. To nakazano tobie. (...) I ten człowiek wewnętrzny nia także oczy, uszy, ręce - tak jak ten zewnętrzny - i ma swoje zmysły”.

Gdy więc Chrystus mówi dzisiaj: J e ś li tw o ja rę k a j e s t d la c ie b ie p o w o d e m d o g rze c h u , o d e t n i j j ą ; ( ...) j e ś l i tw o je o k o j e s t d la c ie b ie p o w o d e m g r z e c h u , w y łu p j e (Mk

9, 43.47), to nie twierdzi, że źródłem naszych grzechów są poszczególne części naszego ciała, ale wzywa do usunięcia wszystkiego, co nieuchronnie prowadzi do upadku. Wzywa do odrzucania tego wszystkiego co niejako narzuca się człowiekowi - i z „zewnątrz”, i „od niego samego” - a co może zaprowadzić go do piekła,

w o g ie ń n ie u g a s z o n y . Gdy więc w grę wchodzi ostateczne przeznaczenie człowieka,

oznaczone słowami „życie” i „królestwo Boże”, trzeba być przygotowanym na najbardziej rozdzierające decyzje. Zbawienie narzuca tak radykalne wymogi, że trzeba być przygotowanym na każdą ofiarę, na każdą rozłąkę. Może to być tak bolesny zabieg jak cięcie na żywym organizmie. Ale to konieczne. Tak jak konieczna jest amputacja zgangrenowanej nogi, aby uratować człowieka.

Przyczyny zewnętrzne. Chociaż mogą one być dla moralności zabójcze, są jednak jakby łatwiejsze do zidentyfikowania i łatwiejsze do usunięcia. Mogą mi w tym pomóc inni ludzie. Ja sam mogę jeszcze nie wiedzieć jakie towarzystwo, jaki film, jakie „przyjemności”, nałogi stanowią dla mnie zagrożenie. Ale z pewnością wiedzą już o tym inni. Może sami tego doświadczyli, sami to przeszli. Mogą to być moi

(3)

166

POMOCE DUSZPASTERSKIE

bliscy - rodzice, wychowawcy, przyjaciele, mój duszpasterz, lekarze. Dzięki ich wiedzy i doświadczeniu - pod warunkiem, że im zaufam - mogę uniknąć wielu niebezpieczeństw. Bóg w trosce o mnie i każdego - stawia na „drodze” często tych właśnie ludzi, którzy uczą, przypominają, karcą.

Zewnętrzne przyczyny zgorszenia (narkotyki, pornografia) są czasem tropione i ścigane przez prawo, lecz jego skuteczność jest jednak nieproporcjonalnie mała w stosunku do skali tych zagrożeń. Dlatego też przed tym „zagrożeniem zewnę­ trznym” każdy musi się zabezpieczyć „od wewnątrz”. Najgroźniejsze bowiem zgorszenia pochodzą „z nas samych”.

Zgorszenia „od środka”. Nie zawsze potrafimy sobie to uświadomić. Pewnie też dlatego te przyczyny zgorszenia są bardziej niebezpieczne. Trudno je zidentyfikować, nazwać po imieniu. Trzeba by wtedy podjąć „walkę z sobą” a to przecież najtrudniejsze. Może dlatego tak łatwo gorszy nas „zdrowa ambicja innych”. Może dlatego tych, którzy mimo swej sumienności i pracowitości „niczego” w życiu nie osiągnęli, nie potrafili się dorobić wielkiej fortuny, nazywamy „naiwnymi frajerami”. Zgorszyć kogoś to wielki grzech. Ale nie mniejszym grzechem jest „gorszyć się” bez powodu, albo jeszcze gorzej, gorszyć się z powodu czyjegoś dobra. Popatrzmy na siebie. Czy nie pojawia się w nas zgorszenie wtedy, gdy ktoś w naszym gronie zachowuje się niekonwencjonalnie, nie tak jak wszyscy, nie tak jak wypada? Zgorszenie rodzi się zwykle tam, gdzie człowiek chciałby, aby ten drugi był na jego miarę. Dlatego czasem próbuje go „wepchnąć” w schemat swojego pojmowania dobra. A jeśli się nie mieści, albo też nie daje się on wcisnąć w te schematy, wtedy naraża się na surowy osąd i potępienie. Oceniany jest jako człowiek zły, grzeszny. Co więcej, temu zgorszonemu wydaje się, że ma obowiązek na takie „zło” reagować.

Taka postawa może zdarzyć się każdemu. Zdarzyło się to też Apostołom.

N a u c z y c ie lu ! W id z ie liś m y k o g o ś , k t o n ie c h o d z i z n a m i, j a k w T w o je im ię w y p ę d z a ł z łe d u ch y, i z a b r a n ia li ś m y m u , b o n ie c h o d z i ł z n a m i. Zgorszyli się. Uznali, że „zły” jest

ktoś, kto ze złem walczy. Zły jest ktoś, kto nie należy do ich grona. Może być więc podejrzany.

Do wszystkich tak zgorszonych Chrystus dzisiaj i zawsze mówi zdecydowanie:

N ik t, k to c z y n i c u d a w im ię m o je , n ie b ę d z ie m ó g ł ź le m ó w i ć o M n ie. K t o n ie j e s t p r z e c iw k o n a m , j e s t z n a m i!

ks. M a r e k M e n d y k

27 NIEDZIELA ZWYKŁA - 2 X 1994

Jedność w miłości małżeńskiej

L Konflikt

Są ludzie, którzy rozwiązując jakiś problem, interpretując jakieś wydarzenie, opisując jakieś wewnętrzne przeżycie - sięgają często po jedno słowo, a mianowicie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Podstawą procesu edukacyjnego jest komunikacja w relacji nauczyciel – – student i to ona będzie przedmiotem dalszych rozważań, uporządkowa- nych za pomocą metafory

Problemy pojawić się mogą natomiast wtedy, kiedy słowo „nie” jest traktowane, jako przedrostek do rzeczownika, a nie zaprzeczenie czasownika, wtedy takie słowa (wyjątki)

Namiêtnoœæ osi¹ga swe apogeum wówczas, gdy wola przekonuje siê, ¿e jednost- ki bardzo dobrze siê dobra³y i potrafi¹ razem sp³odziæ now¹ jednostkê, odpowia- daj¹c¹

Skoro „miłość jest królewską drogą nauki społecznej Kościoła” (Caritas in veritate, 2) , to kult Serca Jezusowego nie tylko nie jest cięża- rem na tej drodze, lecz

Zerwicka jest nie tylko przyjęta jako podstawowy podręcznik rzymskiego Biblicum, ale również jest dobrze znana przez studentów Instytutu Nauk Biblijnych

6 Idem, Allocutio ad Praelatos Auditores, Officiales et Advocatos Tribunalis Sacrae Romanae Rotae, novo litibus iudicandis ineunte anno coram admissos [28 I 1971], AAS 63 (1971),

W najwyżej ce- nionych periodykach naukowych udział publikacji odnoszących się do ewolucji i historii świata żywe- go wciąż jest nieproporcjonalnie większy niż udział

Świadczenie usług porządkowo-czystościowych wewnątrz budynku Centrum Pediatrii im. Jana Pawła II w Sosnowcu Sp. Przedmiotem zamówienia jest kompleksowe świadczenie