Henryk Nowik
Biologiczne pojęcie przyczynowości
Studia Philosophiae Christianae 15/2, 155-172S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian ae A T K
15 (1979) 2
H EN R Y K N OW IK
BIOLOGICZNE POJĘCIE PRZYCZYNOWOŚCI Część II
1. N a w ią za n ie do części p ierw szej. 2. A n a liza p ojęcia zw ią zk u p rzy czy n o w eg o . 3. S fo r m u ło w a n ie b io lo g iczn eg o p o jęcia przyczyiniowośoi.
1. N A W IĄ Z A N IE DO C ZĘŚC I PIER W SZ EJ
Biologiczne pojęcie przyczynowości, które omówiono w I części arty k u łu zamieszczonego w Studia Philosophie Christia
nae 15 (1979) 1, s. 99— 116, składa się z kategorii przyczyny P,
skutku S i relacji przyczynowej R.
Przyczyną P jest kompleks czynników m aterialnych, ener getycznych, inform acyjnych z ich param etram i takimi, jak: swoistość czynnika, swoistość narastania czynnika, siła fizy czna lub stężenie substancji, czas oraz stan układu biotycznego w określonych w arunkach otoczenia; wśród tego kompleksu czynników P jeden z nich pełni rolę dom inującą ze względu na ewolucyjny poziom organizacji reagującego biosystemu.
Skutek S jest zjawiskiem, które trw a (odbywa się) w czasie skończonym i stanowi niepodzielną całość z przyczyną dzięki relacji R, która posiada szereg charakterystycznych własności.
2. A N A L IZ A PO JĘCIA Z W IĄ ZK U PRZYCZYNOW EG O
W ydaje się, że na obecnym etapie rozwoju nauk biologicz nych relacji przyczynawej R przypisuje się następujące cechy: a) nieodwracalność (asymetria względem czasu według relacji
„wcześniej niż”), b) przechodniość, c)
konieczność-R e l a c j a a s y m e t r y c z n a (lub antysym etryczna) ci jest to taka relacja, dla której w arunki xRy i yRx wyłączają się nawzajem, gdy x ф y x. Jeśli bowiem zmienna A jest wcześ niejsza niż zmienna B, to zmienna В nie może być wcześniej
1 Zob. A n d rzej M ostow sk i, L o g ik a m a t e m a t y c z n a , W arszaw a—W ro c ła w 1948, 133 n.
sza niż zmienna A. Cechę asymetryczności następstw a czaso wego elim inują ze związku przyczynowego rozważania wyros łe na gruncie filozoficznego sposobu myślenia. Dla zilustrow a nia tego stanu rzeczy przytoczę pogląd J. Łukasiewicza i B. Ru ssella.
Pierw szy z wymienionych autorów utrzym uje, że” nie ma żadnych argum entów a priori, które by wykazały, że sku tek nie może wyprzedzać przyczyny. Przez stosunek przyczy nowy rozumiem bowiem związek konieczny, k tó ry się da przed stawić za pomocą formułki:
Z = p i p 2 + n 2n i + (pa,Pi) + ( n 1(n 2),
a który krócej można wyrazić w ten sposób, że gdy px ma c1( p2 musi mieć c2, ale nie na odwrót. W tym związku koniecz nym nie zawiera się żaden stosunek czasowy; stosunek ten do łącza się do związku przyczynowego tylko dzięki temu, że za równo pi jak p2 mogą posiadać cechy ед, w różnych chwilach czasu. Czy jednak p x ma C! wcześniej niż p2 ma c2, czy rów no cześnie, czy też może później, nie w pływa to w żaden sposób na związek konieczny i na odwrót, związek konieczny w żaden sposób nie wpływa na stosunek czasowy” 2.
Podobne stanowisko zajm uje drugi z wymienionych auto rów 3, którego argum entację w tej sprawie można przedsta wić następująco: Przyczyna musi trw ać przez pewien skoń czony czas. Jeżeli przyczyna trw a przez pewien skończony czas, to albo w niej samej mogą zachodzić zmiany, a w tedy należałaby ją ograniczyć w czasie, co trw ałoby bez końca, wciąż bowiem pozostawałyby części wcześniejsze, nie mające styczności ze skutkiem, albo też w przyczynie takich zmian nie ma, a w tedy byłoby zupełnie niezrozumiałe, dlaczego przy czyna nie spowodowała skutku wcześniej, tylko właśnie w tej chwili. Ponieważ jednak i druga ewentualność jest nie do przyjęcia, wobec tego należy odrzucić przypuszczenie, że przy czyna i skutek są styczne w czasie.
Przeciw takiem u ujęciu opowiada się między innym i C. J. Ducasse. „Główny zarzut Ducassea przeciwko argum entacji Russella polega — zdaniem G aw ęckiego4 na tym, że Russell
2 A n a li z a i k o n s t r u k c j a p o ję c i a p r z y c z y n y , w : Z z a g a d n i e ń logiki
i filo zo fii, W arszaw a 1961, 41.
3 D e l’id é e de cause. L e M y s tic i s m e e t la L og iq u e, P aris, 1922, 159—il77.
4 S t o s u n e k c z a s o w y p r z y c z y n y do s k u t k u , „ K w a rta ln ik F ilo z o fic z n y ”, VI (1943) 343 n.
pominął możliwość styczności przyczyny i skutku w czasie, w tym znaczeniu, że przyczyna jest zjawiskiem zajm ującym odcinek prostej czasowej, którego ostatnim elem entem jest pew na chwila C, skutek zaś — zjawiskiem, zajm ującym inny odcinek tej prostej, którego pierwszym elem entem jest ta sa ma chwila C”. Poza tym jak słusznie utrzym uje Gawęcki, następstwo czasowe skutku po przyczynie jest wyrazem fu n dam entalnej zasady nieodwracalności zjawisk rzeczywistych” 5. Nieodwracalność zjawisk rzeczywistych jest następstw em faktu rozpraszania się energii cieplnej. Energia zachowuje się we dług dwóch praw term odynam iki 6. Pierwsze prawo głosi, że przy zmianie stanu jakiegoś układu całkowita ilość jego ener gii pozostaje stała (nie pow staje ani nie ginie). Jeżeli układ przechodzi ze stanu Sj do stanu S2, praw o tak samo zachowuje swoją ważność, jak i wtedy, gdy układ przechodzi ze stanu S2 do stanu Sj.
Drugie prawo stwierdza, że w określonych w arunkach bio logicznych jest możliwy tylko jeden z tych kierunków (w przy padku równowagi — żaden). Drugie prawo dostarcza więc in form acji o kierunku zmiany stanu układu. W myśl bowiem tego praw a, pewna ilość energii ulega zawsze rozproszeniu w postaci energii cieplnej tak, że sam orzutna przem iana ener gii np. św ietlnej w potencjalną (zmagazynowaną w kwasach adenozynotrójfosforowych ATP) nie jest w 100 % w ydajna. Zjawisko to zwane wzrostem entropii, W. Bladergroen 7 ilus tru je na przykładzie pow staw ania mocznika, przysw ajania azo tu , wykorzystyw ania energii i m aterii przez Nitrosomonas i Chilomonas param aecium oraz na przykładzie zjawiska foto syntezy. Ten ostatni przykład można przedstawić za wspom nianym autorem w sposób następujący:
5 T am że, 407.
e W. B la d erg ro en (W s t ę p До e n e r g e t y k i i k i n e t y k i p r o c e s ó w b io lo g ic z
n y c h , tłu m . pod red. W łod zim ierza M ozłow sk iego, W arszaw a 1957, 118
n.) zw raca uwaigę n a to, ż e n iek tó rzy b io lo g o w ie m ó w ią c o en tro p ii m ają n a u w a d ze n ie fizy czn ą entropią, a le coś in n ego, czem u B aas B eck in g ■naidał n a z w ę d y s s y p a c j i . „Ż yw a isto ta 'buduje się sam a w y k o r z y stu ją c sw o je otoczen ie: k u m u lu je m a te r ia ł z otoczen ia p rzez p r z y jm o w a n ie p ok arm ów . W raz z jej śm iercią ten p roces k o n c e n tr a c ji u sta je. M a te r ia ł n agrom ad zon y dla w y m o g ó w ży cia u leg a ro zk ła d o w i (...). K o n c e n tro w a n ie w w y ż e j w y m ie n io n y m se n sie m ożn a za tem u jm o w a ć ja k o u j e m n ą d y s s y p a c j ę ” (B lad ergroen, dz. cyt., 1. c.). Jeżeli za ś ch od zi o sto so w a n ie d ru giej zasad y do z ja w isk b io ty czn y ch , to n a leży brać pod u w a g ę fa k t, że k ażd y u k ład b io ty czn y je s t sy stem em o tw a r ty m i n a leży go ro zp a try w a ć łą czn ie z jego otoczen iem .
E n ergia p ro m ien io w a + 6 C 0 2 + 6 H 20 = C6H i2Oe + 6 0 2
S u b stancja S 0 w c a l./sto p ie ń 25°C 1 atm .
0 2 49,02
N 20 (płynna) 16,75
C 0 2 51,08
G lik oza (stała) 50,50
T abl. N orm aln e en trop ie su b sta n cji u czestn iczących w foto sy n tezie. W g B lad ergroen a.
Entropię promieniowania praktycznie można uważać za rów ną zeru. Stąd też dla powyższych reakcji jest dana wartość en tropii:
Δ S = 50,5 + 6,49,02 — 6,51,08 — 6,16,75 Δ S = 62,4 cal/stopień
Jeżeli reakcja ma przebiegać zgodnie z drugim praw em te r modynamiki, to zmiana entropii Sg w całym układzie musi być albo równa zeru, albo od niego większa. Dla procesu odw ra calnego obowiązuje wzór:
Δ 8 . - W T
i wówczas można przyjąć, że wyzwala się tak duża ilość cie- W
pła W, że rp wyniesie co najm nniej + 62,4 cal/stopień. Przy 25° С wartość W = 18,6 Kcal, jest to najm niejsza wartość bę dąca jeszcze w zgodzie z drugą zasadą term odynam iki
(Δ
S + + Δ Si = 0. Z p u n k tu widzenia chemicznego entropia H (e- nergia chemiczna zmagazynowana w postaci węglowodanów) wynosi 673 Kcal. Biorąc pod uwagę ilorazH
pochłonięta energia promieniowania
oraz uwzględniając fakt, że pochłonięta energia promieniowania musi być rów na H i W, otrzym ujem y
673 = 970/е
675 + 18,5
Liczba 97 % wyraża m aksym alną wartość, która da się pogodzić z drugą zasadą term odynam iki, ponieważ najniższa wartość W wynosi 18,6. W ynika stąd:
Δ
S +Δ
Si > 0, to znaczy zmianaentropii Д Sg całkowitego procesu fotosyntezy jest dodatnia. Przekształcenie zatem energii promieniowania w energię che miczną w 100 % jest niemożliwe. Wobec tego, zjawisko foto syntezy jest nieodwracalne, a tym samym stosunek, jaki za chodzi pomiędzy jego czynnikami: energia promieniowania,, 6C 02, 6H20 (P) a produktam i CeH120 6, 6 0 2 (S) jest stosunkiem czasowego następstw a według realacji „wcześniej niż”.
„ wcześniej niż 0
Г ö
Relacja „wcześniej niż” w przypadku filogenezy znajduje swoje uzasadnienie w praw ie n i e o d w r a c a l n o ś c i ewo lucji, sform ułowanym przez L. Dollo. W myśl bowiem tego uogólnienia „organizm nie może powrócić naw et częściowo do stanu poprzedniego, który został już osiągnięty przez jego przodków 8. Praw o to jest uogólnieniem szeregu faktów pale ontologicznych oraz ma uzasadnienie w pewnej argum entacji teoretycznej, przeprowadzonej przez Dollo, która — zdaniem L. Sz. Dawitasziliego 9 — jest przekonyw ująca i całkowicie zgo dna z zasadami darwinizmu. Zdaniem tego ostatniego „... ewo lucja jest sumowaniem się zmian osobniczych zachodzących w określonym porządku. Gdybyśmy uznali, że ewolucja może być odwracalna, należałoby założyć udział czynników działają cych odwrotnie niż te, które w ywołały i utrw aliły zmiany in dywidualne, składające się na powstanie pierw otnej serii prze obrażeń. Prócz tego należałoby założyć, że przyczyny, które wywołały odwrócenie ewolucji, działały w ściśle odwrotnej ko lejności niż te, które wywołały rozwój. Taki przebieg w yda rzeń jest zbyt skomplikowany, bo można sobie wyobrazić, że mógł mieć miejsce w jakichkolwiek w arunkach” 10.
P raw u nieodwracalności ewolucji bynajm niej nie przeczą da ne z zakresu współczesnej genetyki (w przypadku m utacji wstecznych). Jeżeli bowiem uwzględni się fakt stałego rozwoju organizmu w procesie ontogenetycznym n , a tym samym stałej
8 Cyt. w g Z. K iela n i A. U rbanek, P r a w o n ie o d w r a c a l n o ś c i e w o l u c j i
i j e g o w p ł y w na u j m o w a n i e filo g e n e zy , w : P r o b l e m y e w o lu c j o n iz m u ,
t. II, W arszaw a 1957, 114. 9 T am że, 117.
10 T am że, 116.
11 „O rganizm y zm ien ia ją się w czasie, ro zw ija ją się i rozw ój ich, będ ący zja w isk iem n ieo d w ra ca ln y m , p o stęp u je naprzód w o k reślo n y m kieru n k u . K ażda isto ta sta n o w i w ię c człon czą stk o w y p ew n eg o h is toryczn ego p rocesu ro zw o jo w eg o i za jm u je ś c iś le o k reślo n e m iejsce w ty m p rocesie. U c ie le śn ia ona k ażd orazow o o sią g n ię ty p oziom ro z w o jo w y szczep u i n o si n a so b ie p iętn o p ew n eg o śc iśle ok reślo n eg o
zmiany środowiska funkcjonow ania genów, to efekt fenotypo- wy w przypadku zmiany punktow ej-w stecznej (E2) w czasie (t2) nie może być identyczny z efektem fenotypow ym (EŁ) w czasie (tt).
Tym bardziej jeżeli kilka lub kilkanaście m utacji jest odpo wiedzialnych za powstanie pewnego organu czy cechy, to za istnienie takiego samego efektu w innym czasie jest jeszcze mniej prawdopodobne, a to dlatego, że każdemu organowi od powiada kompleksowa i złożona baza genetyczna. W związku z tym, jeśli zaistnieje sytuacja, w której dobór będzie pow tórnie „faworyzował” rozwój zanikłego czy też zredukowanego organu, to istnieje większe prawdopodobieństwo, że pow sta nie on na innej bazie genetycznej niż ta, na której rozwinął się poprzednio. Tym samym stru k tu ra jego będzie różna, mimo naw et identycznej funkcji. Zm iany przekształceń ewolucyjnych w ystępują zawsze na ustalonej genetycznie bazie tego, co już istnieje.
Jeżeli prawo Dollo jest często kwestionowane w przypadku m utacji wstecznych i zjawisk atawistycznych, to odnośnie do całych linii filogenetycznych i w szystkich cech organizmu jest powszechnie uznawane 12. Żaden bowiem gatunek, który prze kształcił się lub w ym arł, nie pojawił się ponownie 13.
Podobnie zespół cech charakterystyczny dla danej jednostki taksonomicznej jest czymś niepowtarzalnym . Gatunek, który
od cin k a cza su ”. (O. H. S ch in d ew o lf, D er Z e i t f a k t o r in G eo lo g ie u n d
P aläon tologie, S tu ttg a rd t 1950, 14.).
12 Z. K ie la n i A. U rb an ek , dz. cyt., 122.
13 „Ł atw o pojąć, że raz w y g a s ły g a tu n ek n ie m oże się na n o w o p o ja w ić, n a w e t, g d y b y p o w tó rzy ły się ta k ie sam e n ieo rg a n iczn e i or g a n iczn e w a r u n k i ży cio w e. J a k k o lw iek b o w ie m p o to m stw o jed n ego g a tu n k u m oże b y ć p r z y sto so w a n e (co bez w ą tp ie n ia zach od ziło w n ie zliczon ej ilo śc i w y p a d k ó w ) do za jm o w a n ia d o k ła d n ie m iejsca in n ego ga tu n k u w g osp od arce p rzyrod y i za stęp o w a n ia go, to jed n ak obie form y, stara i n ow a, n ie m ogą b y ć id en ty czn ie t e sam e, o d zied ziczy ły b o w ie m od różn ych form ro d o w y ch ro zm a ite z p ew n o ścią cechy, a różn iące się od sie b ie u str o je b ęd ą też u le g a ć o d m ien n y m zm ia n o m ”. (K. D arw in , O p o w s t a n i u g a t u n k ó w , tłu m . Sz. D iek stein , J. N u sb au m , W arszaw a 1955, 353 n.). P o d o b n ie u trzy m u je S c h in d e w o lf gd y p isze, że „ św ia t org a n iczn y cech u je r z eczy w isty , jed n o ra zo w y i p la n o w y roz w ó j h isto ry czn y , w k tórym n ie w y stę p u ją ża d n e p o w ro ty an i (...) n ie p r a w id ło w e w a h a n ia . Co praw d a w św ie c ie o rg a n iczn y m p ow tarzają się sta le t e sam e fiz y c z n e i ch em iczn e p rocesy, p raw a d zied ziczn ości d zia ła ją n ie z m ie n n ie , lecz w sz y stk ie te zja w isk a rozgryw aiją się na p o d łożu, k tóre p od lega p o stęp u ją cej w czasie, n ie u leg a ją cej c o fa n iu p rze m ian ie, na k tó ry m w sz y stk ie o n e p o z o sta w ia ją ślad m orfologiczn y. C o fn ięcie się teg o rozw oju , w y m a z a n ie ja k ie jk o lw ie k raz zaszłej fo rm y ro zw o jo w ej jest n ie m o ż liw o śc ią ” (dz. cyt., 84 n.).
pow staje, jest zawsze różny od swych najbliższych przodków, jaki i całej linii filogenetycznej. Fakt, że gatunki są niepowta rzalne w czasie, ma doniosłe znaczenie dla sy stem a ty k i14 i ge ologii15.
Drugą z wymienionych własności związku przyczynowego jest c e c h a p r z y d a t n o ś c i c2.
Jeżeli bowiem jakaś relacja posiada taką cechę, że gdy zacho dzi między zjawiskami lub stanam i układu A i В oraz В i C, to musi zarazem zachodzić między A i C. Taka relacja nazywa się wówczas przechodnią 16.
W literaturze przedm iotu cecha przechodmości związku przy czynowego ma charakter kontrow ersyjny. Relacji tej „przeczą zwykle filozofowie, którzy — zdaniem W ładysława K rajew skie go — uw ażają, że (...) przyczyna jest równoczesna ze swoim skutkiem (...), bądź też, „styka się” z nim w czasie (...) i w przestrzeni”. 17. W przeciwnym razie, argum entują zwolennicy tego poglądu, „mogłoby do rozpatrywanego układu w targnąć jakieś zaburzenie zapobiegające zajściu skutku, a w tedy zja wisko uważane za przyczynę nie byłoby (...) przyczyną, a więc pow stałaby sprzeczność” 18. A utor tych rozważań słusznie u trzy muje, że ta koncepcja związku przyczynowego „nie ma zasto sowania do biegu zjaw isk” 19.
Biegiem zjawisk nazyw am y wszelką zmianę, która jest przejś ciem stanu układu Sx do stanu kładu Sn przez ciąg stanów pośrednich S2, S3)... Sn_i. Przejście od stanu Si do stanu Sn jest stosunkiem przechodnim, który w przypadku funkcji i roz woju układów biotycznych jest bardzo złożony i zróżnicowa ny·
Z punktu widzenia teorii organizacji biosfery w każdym układzie ożywionym wyróżniam y określoną liczbę elementów
14 To, że nip. w a le n ie p o n o w n ie p o w ró ciły do środ ow isk a w od n ego, n ie p o cią g n ęło za so b ą p rzek szta łcen ia s ię ich w ryby, m im o że pod w ie lo m a w z g lę d a m i p row ad zą podobny try b życia. M im o iż zm ian y k o n w e r g e n c y jn e n a d a ły w a le n io m zew n ętrzn y k szta łt ryb, p o zo sta ły o n e ssa k a m i w k ażd ym szczególe.
18 „ P a leo n to lo g ia (...) dostarcza g eo lo g ii w ła ś c iw e j m eto d y c z a so w e go ozn aczan ia (w iek u ziem i — H. N.). (...) N a jd ro b n iejszą je d n o stk ą czasu, d ającą się w y o d ręb n ić za p om ocą fo rm k o p a ln y ch , jest poziom . J e st ona o k reślon a tr w a n ie m jed n ego ga tu n k u , to je s t czasem liczo n y m od p ierw szeg o w y stą p ie n ia o k reślon ego g a tu n k u do c h w ili z a stą p ien ia go przez in n y gatu n ek , k tó ry e w e n tu a ln ie p o w sta ł w w y n ik u p rzek szta łcen ia się p o p rzed n ieg o ” (S ch in d ew o lf, dz. cy t., 15).
16 Zob. L u k a siew icz, dz. cyt., 29.
17 Z w i ą z e k p r z y c z y n o w y , W arszaw a 1967, 198. 18 T am że, 1. c.
19 Tam że, 1. c.
oraz sieć różnorodnych relacji między tym i elementami. U kła dy, posiadające małą liczbę elementów oraz „rzadką” sieć re lacji między tym i elem entam i są układam i prostym i np. NaCl. Układy zaś, w których w ystępuje duża liczba elementów skła dowych i „gęsta” sieć różnorodnych relacji między tym i ele m entam i są układami złożonymi. Np. jedna komórka w ątroby zawiera w przybliżeniu 230 miliardów częsteczek, z których 200 milionów stanowią cząsteczki białek i tłuszczów. Załóżmy, że każda częsteczka jest wielkości cegły: tylko z 200 milionów cząsteczek białek i tłuszczów można by postawić budynek o wysokości 50 m i zajm ujący powierzchnię 7000 km 2'.
Właśnie to, że między jakim iś układam i zachodzi określony typ relacji lub ich zespół, pozwala nam owe układy rozpatry wać jako elem enty układu wyższego rzędu. „Układy takie — zdaniem Oskara L angego20 — m ają właściwości odrębne od właściwości elementów, z których się składają, odznaczają się także w łasną prawidłowością działania, którą nie da się w ypro wadzić z samych tylko p raw działania ich elementów. Takie układy nazywam y całościowymi”. Na przykład w cząsteczce NaCl nie można odnaleźć atom u sodu o strukturze elektrono wej l s ^ p ^ s 1, ani atomu chloru o konfiguracji elektronowej ls 2s^p®3s2p 5, lecz w ystępuje jon sodu o konfiguracji ls 22s2pr> oraz jon chloru o rozkładzie elektronów ls 2s2p®3s2p 5, które b ar dziej przypom inają Ne (ls 22s22p6) i Ar (ls22s22pe3s23p6) niż Na i Cl.
Jeżeli w układzie można wyróżnić zbiór różnego typu ele mentów oraz szereg różnych typów zależności, które są konie czne do funkcjonow ania i rozwoju układu jako całości, to takie mu układomi przysługuje cecha organizacji. Organizacja może występować w układach prostych lub złożonych· W pierwszym przypadku jest to organizacja prostoty, w drugim zaś — orga nizacja złożoności. Zorganizowana prostota charakteryzuje się tym , że posiada stosunkowo małą liczbę elementów składowych oraz małą różnorodność typów relacji między tym i elementami. Natom iast zorganizowana złożoność posiada stosunkowo dużą liczbę elem entów składowych oraz dużą różnorodność typów relacji między tym i elementami. Przykładem organizacji pierw szego typu są układy fizyczne, chemiczne i techniczne, drugie go zaś — układy biotyczne.
U kłady biotyczne — jako zorganizowane złożoności — po siadają sobie właściwą stru ktu rę, funkcję oraz rozwój ontoge- netyczny i filozoficzny. Własności te są następstw em realiza
cji dziedzicznego wzoru przestrzenno-czasowego, zmieniającego się w kierunku coraz to większej organizacji złożoności (wzrost inform acji) w określonych w arunkach otoczenia przyrodniczego i kulturowego (od czasu pojawienia się człowieka). Natomiast struk tu ra, funkcja i rozmój układów technicznych jest nastę pstwem realizacji teoretycznego wzoru przestrzenno-czasowego nauk przyrodniczych, zm ieniających się w kierunku coraz to większej organizacji techniczno-badawczej (wzrost informacji), w określonych w arunkach otoczenia przyrodniczego i ku ltu ro wego.
K ierunek rozwoju biosfery wyznacza uporządkowany ciąg stanów układów: S?, S “, S ° ,... Te stany charakteryzuje cecha O, która nosi nazwę organizacji. Własność ta w zrasta dla wy razów ciągu, występującego później w czasie, tj. zachodzi nie równość: S°+1 > S" . M atem atyczny znak („większy od”) oznacza wzrost stopnia organizacji. Stopień wzrostu organiza cji dla zachowania całości stru ktury, funkcji i rozwoju biosys- tem u można by nazwać stopniem polepszenia się jakości biosys- nizacji, co oznaczamy znakiem + > („lepszy od”). 21
Na podstawie powyższych rozważań można określić układ biotyczny jako całość o charakterze optym alnej organizacji, której stru k tu ra, funkcja i rozwój zależy od otoczenia i od dziedzicznego wzoru przestrzenno-czasowego, posiadającego dyspozycję do zmian w kierunku coraz to większej złożoności organizacji (wzrost informacji).
U kład biotyczny, którego elem enty składowe nie są układa mi w powyższym sensie, nosi nazwę układu pierwszego pozio mu. Natomiast układ, którego elem enty składowe są układami biotycznymi, ale sam nie jest elem entem układu w powyższym sensie — nazywa się układem najwyższego poziomu.
W ydaje się, że na obecnym etapie rozwoju wiedzy o życiu układem pierwszego poziomu jest organizm, a układem naj wyższego poziomu jest biosfera. 22 Między tym i układam i istnie je szereg układów pośrednich poziomów, jak: populacje, bio cenozy, biomy. U kłady poszczególnych poziomów różnicują się na określone stopnie organizacyjne. Organizmy jednokomórko we składają się z poszczególnych organeli. N atom iast organizmy
21 Por. B o le sła w G aw ęck i, F ilozofia r o z w o j u , W arszaw a 1967, 119 n. 22 Ilo ść i rodzaj p o zio m ó w w p io n ie biosferycznyun jest sp ra w ą sp o r ną. Jed n i au torzy za licza ją do n a jn iższeg o p oziom u a tom y i czą stecz ki in n i w id zą stru k tu rę n a jw y ższeg o p oziom u w p o p u la cji lu d zk iej z jej k u ltu rą, in n i zn o w u w sa m y ch u k ład ach w ielo p o p u ła cy jn y ch . (Zob. T eresa S cib o r-R y lsk a , P o r z ą d e k i o rg a n i z a c ja w p r z y r o d z i e , W ar sza w a 1974, 84—-150).
wielokomórkowe są zorganizowane z komórek, tkanek, orga nów, systemów. Zagadnienie stopni organizacyjnych pozostałych poziomów jest spraw ą oddzielnych badań i analiz teoretycznych.
Wyróżnionym typom układów przysługuje cecha: stru ktury , funkcji, ontogenezy i filogenezy 23. Własności te są następstw em różnorodnych relacji, jakie w ystępują między elem entam i ukła dów różnych poziomów biosferyeznych i stopni organizacyj nych biosystemów, tych poziomów. Do tych relacji należą głów nie związki przyczynowe z ich cechą przechodności24. Stąd re lacje przechodnie między stanam i różnych biosystemów m ają charakter: funkcjonalny, ontogenetyczny i ewolucyjny.
Stosunek przechodni funkcjonalny może być: a) jednozna czny, b) wieloznaczny, c) cykliczny, d) w stępujący lub e) zstę pujący.
Stosunek przechodni jednoznaczny jest wtedy, gdy stan da nego układu S1( w ystępujący w chwili tb przechodzi w chwili t2 do ściśle określonego stanu układu Sn przez ciąg stanów poś rednich S2, S3>... Sn-х, jako realizacja genetycznego wzoru prze- strzenno-czasowego w określonych w arunkach otoczenia W.
Stosunek przechodni wieloznaczny jest wtedy, gdy stan ukła du Sb pojaw iający się w chwili t b przechodzi z określonym prawdopodobieństwem w chwili t2 do jednego spośród możli wych stanów układu Sm lub Sn przez ciąg stanów pośrednich
28 Por. A n a to l R apoport, U ję c ia o g ó ln e j te o r ii u k ł a d ó w , „ S tu d ia F i lo z o fic z n e ”, n r 1 (32), 1963, 61— 64.
24 B io lo g „podaje (...) często jako p rzy czy n y te fa k ty , k tó ry ch z w ią zek z b ad a n y m i z ja w isk a m i jest ty lk o p o śred n i (...) zja w isk o ty p u W m a — jako p rzy czy n y b ezp o śred n ie i isto tn e — w a ru n k i ty p u od A do E, zaś d a lszy m i i p o śred n im i p rzy czy n a m i są S, L, M, N, O, P, R. B ard ziej szczeg ó ło w y m i w a ru n k a m i dla S są F do К zaś dla R są a, b, c, (B arbara Góra, S t r u k t u r y b io lo g ic z n e w n au c e i n au czan iu , W arsza w a 1975, 71 n).
Z cy b ern ety czn eg o p u n k tu w id z e n ia b io s y ste m jest u k ła d em r e g u la c y jn y m lin io w y m , n ie lin io w y m i h ierarchiczn ym . W re g u la c ji lin io w e j sy g n a ł w e jśc io w y i w y jśc io w y m a n a w y k r e sie k szta łt n orm aln y, w e d łu g za sa d y p rop orcjon aln ości zm ia n p rzy czy n y i sk u tk u. N a to m ia st w reg u la cji n ie lin io w e j sy g n a ł w y jś c io w y b ęd zie m ia ł in n e za k rzy w ie n ie ch a ra k tery sty k i niż sy g n a ł w e jśc io w y . J e śli u k ła d y reg u la cy jn e są elem en ta m i sk ła d o w y m i n a d rzęd n y ch ca ło ści, to w ó w c z a s p o w sta ją h iera rc h iczn e u k ła d y reg u la cy jn e. N a p rzy k ła d cała k om órk a m oże fu n k c jo n o w a ć jako receptor. W ty m p rzyp ad k u jej re a k c je sta n o w ią b od źce u czu cio w e dla u k ła d u tk a n k o w eg o . K om órka m oże fu n k c jo - w a ć jak o m od u lator, jej rea k cje są b od źcem ru ch o w y m na p oziom ie re g u la c ji tk a n k o w ej. K om órk a m oże fu n k cjo n o w a ć jako efek to r, jej rea k cje są sy g n a łem zw ro tn y m d la tk a n k o w y c h u k ła d ó w k o n tro lu ją cych. A n a lo g iczn ie efek to ry czn a fu n k cja całej tk a n k i m oże w a ru n k o w a ć k o n tro lę n a p oziom ie n arząd u itp.
S“ , S ” ,... S” .!, lub Sä, S31...S„_j, zależnie od genetycznego wzo ru przestrzenno-czasowego i od tego, który z w arunków oto czenia w ystąpi Wm lub Wn.
Stosunek przechodni cykliczny jest wtedy, gdy stan danego układu S1; zachodzący w chwili tb przechodzi w chwili t2 do takiego samego stanu Si' przez ciąg stanów pośrednich S2, S3,... Sn, jako następstwo realizacji genetycznego wzoru przes trzenno-czasowego w konkretnych w arunkach otoczenia W.
Stosunek przechodni w stępujący jest w tedy, gdy stan u k ła du elementarnego Sf , który w ystępuje w chwili tb przechodzi w chwili t2 do stanu układu całościowego S° przez ciąg sta nów pośrednich stopni organizacyjnych S'2 , S 3' ,... na skutek realizacji genetycznego wzoru przestrzenno-czasowego i okreś lonych w arunków otoczenia W.
Stosunek przechodni zstępujący ma miejsce wówczas, gdy stan układu całościowego S£ , który w ystępuje w chwili ti przechodzi w chwili t2 do stanu układu elementarnego Sj przez siąg stanów pośrednich stopni organizacyjnych ... S j" , S 2' , pod w pływem realizacji genetycznego wzoru przestrzenno-
czasowego i w arunków otoczenia W.
Stosunek przechodni ontogenetyczny w ystępuje w ten spo sób, że stan układu pierwszego stopnia organizacji biosystemu S f , pojawia się w chwili b, przechodzi w chwili t2 do ściśle określonego stanu najwyższego stopnia Sn<+) przez ciąg stanów pośrednich stopni S2++ , S3+++ jako następstwo realizacji gene tycznego wzoru przestrzenno-czasowego i określnych w arunków otoczenia W.
Stosunek przechodni filogenetyczny w ystępuje w ten sposób, że stan układu pierwszego poziomu S j , który w ystępuje w chwili t 1( przechodzi w chwili t2 do ściśle określonego stanu układu najwyższego poziomu SJj<+) przez ciąg stanów pośrednich poziomów S2++ , S 3+++ ... Sjjlj4"’ na skutek zmian genetycznego wzoru przestrzenno-czasowego i w arunków otoczenia W.
Stosunek przyczynowy — oprócz własności c, i c2 — posiada również c e c h ę k o n i e c z n o ś c i ® C3 w sensie niezbędnego w arunku, ze względu na takie p aram etry jak 1) swoistość
25 p rzy jm u ją c cech ę k o n ieczn o ści b io ty czn eg o zw ią zk u p rzyczyn ow ego nie u w zg lęd n ia m y jeszcze w ob ręb ie b iok osm osu żadnej rea ln ej k o n ieczn ości, tzn. teg o , co M arian B o ro w sk i n a zy w a „przyczyną i p od sta w ą sta ło śc i oraz p ow szech n ości: n a stęp stw a jednego z ja w isk a po d ru gim (O p o ję c ia c h k onie czności, „P rzegląd F ilo z o fic z n y ”, 12 (1909) 339). W em p irio lo g iezn y m b o w iem p ojęciu k o n ieczn o ści u jm u jem y ty l k o to, co H o m e u w z g lę d n ił w trzecim w y d a n iu d zieła A n E n iq u i r y c o n
cern in g H u m a n U n d e r s t a n d in g , p och od zącego z roku 1753— 54, w p rzy
czynnika, 2) swoistość narastania czynnika, 3) siła fizyczna względnie stężenie substancji, 4) czas oraz 5) stan układu w określonych w arunkach otoczenia.
Zmienną A nazywam y w arunkiem niezbędnym zm iennej B, zawsze i tylko jeżeli nie w ystępuje zmienna A, nie w ystępuje także zmienna B.
Zmienna A jest swoiście konieczna dla zmiennej B. Oznacza to, że nie istnieje (żadna) klasa takich zmiennych, jak zmienne typu A, które są konieczne dla В i tylko dla B. Ta definicja jest następstw em indukcyjnej analizy bardzo prostego przykła du poszukiwania czynników osiedlania się sosny (Pinus silves
tris) 26. Obserwacja poucza, że sosna rośnie najczęściej na gle
bach piaszczystych. Na podstawie tego faktu można by sądzić, że piaszczyste podłoże jest dla sosny niezbędne, czyli koniecz ne. G runtow niej sza jednak obserwacja w ykazuje, że sosna roś nie w naturalnych w arunkach również na lessach, na skałach w apiennych, piaskowych i granitowych (czasem naw et lepiej niż na piaszczystym podłożu). Zatem piaszczyste podłoże nie jest dla sosny niezbędnym, koniecznym czynnikiem ekologicz nym. Elim inujem y go zatem z analizy ekologicznej. Sosna roś nie bardzo często na kw aśnym podłożu, ale rośnie na podłożu obojętnym , a naw et na skałach wapiennych. Wobec tego od czyn gleby również musi być wyeliminowany. Szeroki stosun kowo zasięg w ystępow ania sosny — od Szkocji do Środkowej Syberii i od polarnej granicy lasów, do południowej Europy — dowodzi, że należy również wyeliminować czynnik klim aty czny. W dalszej analizie elim inujem y następne czynniki, aż znajdziem y taki czynnik, któ ry związany jest stale z faktem w ystępow ania sosny.
za p rzy czy n ę u w a ża ta k i „przedm iot, po k tó ry m n a stęp u je in n y (...) przy czym , g d y b y n ie b y ło p rzed m iotu p ierw szeg o , d ru g i n ie b y łb y n ig d y is tn ia ł”. (B a d a n ie d o t y c z ą c e r o z u m u lu d z k ie g o , w y d . 3, L w ó w 1928, 86 n, nr 123). T-en sen s p o jęcia k o n ieczn o ści z ca łą w y ra z isto śc ią w y o d ręb n ili; J a n M. V e r w e y n ( N a tu r p h ilo s o p h ie , L eip zig — B erlin 1915 36), G aw ęck i, ( P r z y c z y n o w o ś ć i f u n k c j o n a l i z m w fizyce, „K w a r ta ln ik F ilo z o fic z n y ”, 1 (1923) 497 (nr 45) w za sto so w a n iu do fizy czn y ch zja w isk d eterm in isty czn y ch , L u d w ik d e B ro g lie (C o n tin u e t d is c o n ti n u
en p h y s i q u e m o d e r n e , P a ris 1941, 64 n (w o d n iesien iu do fizy czn y ch
z ja w isk in d eterm in isty cz n y c h , zaś K łó sa k „ ( P r z y r o d n ic z e ” i f ilo zo f ic zn e
s f o r m u ł o w a n i e z a g a d n i e n ia p o c h o d z e n i a d u s z y lu d z k i e j , w : Z z a g a d n i e ń fi lo z o f ii p r z y r o d o z n a w s t w a i fi lo z o f ii p r z y r o d y , W arszaw a 1976, t. 1,
217) na g ru n cie zja w isk b io ty czn y ch i p sy ch iczn y ch w a sp e k c ie d eter m in isty czn y m i in d eterm in isty cz n y m . Otóż zd a n iem teg o au tora em p iryczn a k o n ieczn o ść jest teg o rod zaju , że „jeżeli n ie ma zja w isk a A lufo p ew n eg o zesp o łu zja w isk A, n ie m a ró w n ież ściśle o k reślon ego zja w isk a В lub gru p y śc iśle o k reślo n y ch zja w isk B ”.
Na podstawie zebranego m ateriału stwierdzono, że sosna wymaga swoistego sposobu naw ilgotm enia gleby. P rzy w yzna czaniu swoistego' czynnika zwraca się również uwagę na w ar tości energetyczne bodźca, na który narząd odbiorczy (rece ptor) reaguje najniższym progiem pobudliw ości27. Na przy kład: fotoreporterzy siatkówki odpowiadają pobudzeniom (re akcją) na pojedyncze kw anty energii świetnej w zakre sie widma prom ieni widzialnych. W prawdzie bodziec m echani czny, jak ucisk gałki ocznej, w yw ołuje nieokreślone czucie św iatła w postaci tzw. fostenu (podobnie jak przy podrażnie niu elektrycznym ), ale wymaga to znacznie więcej energii, niż zawiera bodziec swoisty. Wrażliwość receptorów skóry wyspec jalizowanych w odbieraniu bodźców term icznych jest około 1000 razy większa niz długie fale energii św ietnej, niż w raż liwość receptorów bólowych skóry na ten sam rodzaj energii. Podobnym przykładem wrażliwości receptorów są narządy od biorcze ucha, gdzie próg pobudliwości jest na tyle niski, że ruch Browna cząsteczek powietrza działającego na błonę bębę- kOwą może zakłócać odbieranie bodźców akustycznych.
Zatem stwierdzenie·, że zmienna A jest konieczna swoiście dla zmiennej В oznacza to, że nie istnieje (żadna) klasa takich zmiennych, jak zmienne typu A, które są konieczne dla В i tylko dla В ze względu na bardzo małe wartości liczbowe, jakie przybierają zmienne typu A.
N astępny typ konieczności związku przyczynowego pomię dzy A i В charakteryzuje się swoistością narastania koniecz nego czynnika A w stosunku do reakcji układu B. Swoistość ta może być taksomiczna lub systemowa.
Tezę o taksonomicznej swoistości narastania koniecznego czynnika można między innym i zilustrować za pomocą krzy wych, obrazujących przyrost suchej masy czterech gatunków grzybów w tych samych w arunkach hodowlanych. W zależnoś ci od cech gatunkowych, kształt krzyw ych będzie różny 28.
, Natom iast jeśli chodzi o systemową swoistość narastania koniecznego czynnika, to odpowiednią ilustracją takiego stanu rzeczy, jest powstawanie narządu. Otóż, „aby kontakt reagu jącej tkanki z induktorem dał akreślony efekt morfogenetycz- ny — pisze I. I. S chm alhausen29 — niezbędne jest istnienie
27 Fizjologia człowieka, pod red. Juliana W alewskiego, W arszawa 1965, 22 n.
28 V. G. Lilly, H. L. Barnett, Fizjologia g rzy bów , tłum . pod red. L. Janota-Bassalik i J. Meduski, W arszawa 1959, 30.
pewnego poziomu zróżnicowania induktora. Konieczna jest ta k że pew na dojrzałość tkanki reagującej, jej gotowość do reak cji’.’ Dalszym przykładem systemowej swoistości związku ko niecznego są pew ne form y odruchowego zachowywania się zwierząt np. cierników. Otóż samiec i samica tworzą z pew nym i fragm entam i otoczenia dynam iczny układ, którego zmiana zda niem N. Tinbergena 30, pozwala na wyróżnienie pewnego swoi stego tonu zachowania się. Każda bowiem reakcja, zarów no sa micy jak i samca, jest następstw em reakcji partnera. Pierwsza reakcja samca, taniec zygzakowaty, zależy od wizualnego bodź ca ze strony samicy, w którym odgryw ają rolę bodźce — znaki: „wzdęty brzuszek” i charakterystyczne ruchy. Samica reaguje na czerwony kolor samca i jego zygzakowaty taniec w taki sposób, że płynie wprost do niego. Ruch ten skłania samca do odwrócenia się i do szybkiego płynięcia do gniazda, co powodu je, że samica podążając za nim, pobudza w ten sposób samca do wskazania głową wejścia do gniazda. Zachowanie się samca wywołuje następną reakcję samicy; w pływ a ona do gniazda. Zdarzenie to powoduje reakcję u samca w postaci drżenia, co w arunkuje zniesienie ikry przez samicę. Obecność świeżych jajeczek w gniazdku powoduje zapłodnienie ich przez samca.
Pojęcie konieczności stosunku przyczynowego między A i В oznacza również to, że jeśli nie w ystąpi zmienna A — ze wzglę du na swój param etr siły fizycznej w pew nych wartościach określonego przedziału liczbowego w odpowiednim okresie cza su to nie pojawi się zmienna B.
W fizjologii zwierząt znany jest fakt, iż do uzyskania pobu dzenia w nerw ach lub mięśniach konieczny jest pewien czas działania prądu 31. N ajkrótszy czas przepływ u prądu przez nerw lub mięsień, w ystarczający do pobudzenia, nazywam y czasem pożytecznym. Podwojona siła długotrwałej skutecznej podniety (reobaza) daje podnietę o takiej intensywności, że działanie jej wyraźnie zależy od czasu przepływu prądu. N ajkrótszy czas nie zbędny do pobudzenia żywej tkanki prądem podwójnej reobazy nazywa się chronaksją. Jednostką miarową chronaksji jest 1 sig- ma(0,001 sek).
Zm iany długości mięśnia lub tylko jego napięcia nazywamy skurczem. Skurcz jest reakcją mięśni na bodźce naturalne i sztuczne. Skurcz mięśnia ze skróceniem jego długości przy zachowaniu jednakowego napięcia (Obciążania) nazyw am y izoto- niczny. W pojedynczym skurczu izotonicznym, wywoływanym
30 T h e s t u d y of in stin ct, L ondon 1951, 63. 31 F izjolo gia c z ł o w i e k a , dz, cyt., 22.
przez jedną podnietę pośrednią lub bezpośrednią, wyróżniamy trzy okresy: 1) okres utajony, 2) okres skracania się mięśnia w skurczu izotonicznym lub zwiększania napięcia w skurczu izometrycznym i 3) okres rozkurczu.
Umiarkowane podwyższenie tem peratury przyśpiesza pro cesy chemiczne poszczególnych foz skurczu. Ochłodzenie mięś nia w arunkuje zwolnienie procesów chemicznych i przedłuże nie okresów skurczu.
Po w ielokrotnym skurczu zmniejsza się skrócenie mięśnia i przedłużają się poszczególne okresy skurczu. Po długotrw a łym drażnieniu mięśnia traci pobudliwość, wówczas efekt draż nienia nie jest widoczny.
Analiza danych m iograficznych32 prowadzi do wniosku, że pojęcie konieczności stosunku przyczynowego oznacza ponadto ten fakt, że jeśli nie w ystąpi zmienna A w relacji do praw id łowego stanu układu (mięsień wypoczęty) i jego naturalnych w arunków (odpowiednia tem peratura), to nie pojawi się zmien na B.
Powyższe opisy różnych form koniecznej zależności uw ypu klają w znacznym stopniu intuicyjną treść pojęcia konieczności, które ze stanowiska nauk biologicznych wchodzi w treściowy skład pojęcia związku przyczynowego. Zatem stosunek przy czynowy jest to taki związek, który posiada cechę koniecznoś ci, przechodniości i nieodwracalności. Biotyczny stosunek przy czynowy w ystępuje między trzema członami, gdzie człon pierw szy P jest kompleksem czynników m aterialnych, energetycz nych, inform acyjnych z ich param etram i, przy czym jeden spo śród tych czynników pełni rolę dominującą ze względu na ewo lucyjny poziom organizacji reagującego biosystemu, człon drugi Zp stanowią zmienne pośredniczące, a człon trzeci S jest koń cową zmianą żywego układu, zwaną skutkiem.
3. SFO R M UŁO W A N IE BIOLO G IC ZNEG O PO JĘ C IA PRZY C ZYN O W O ŚC I
Na podstawie analizy pojęć: przyczyny, skutku, zmiennych pośredniczących oraz związku przyczynowego można sform u łować biologiczne pojęcie przyczynowości. Paw iem y więc, że ze stanowiska nauk biologicznych przyczyną jakiegoś zjawiska S (skutek) jest złożone zjawisko P (przyczyna), które trw a (od bywa się) w czasie skończonym i stanowi ze zmiennymi poś
redniczącym i i skutkiem niepodzielną całość taką, w której spełnione są następujące w arunki:
(1) P jest kompleksem czynników m aterialnych, energetycz nych, inform acyjnych z takim i ich param etram i, jak: swoi stość czynnika, swoistość narastania czynnika, siła fizyczna lub stężenie substancji, czas oraz stan układu biotycznego w określonych w arunkach otoczenia, przy czym jeden spośród tych czynników pełni rolę dominującą ze względu na ewolu cyjn y poziom organizacji reagującego biosystemu;
(2) jeśli nie ma P, nie pojawia się S (więc P jest konieczne dla S)
(3) jeśli nie ma Zp (zmienne pośredniczące) nie w ystępuje S (Zp są konieczne dla S);
(4) końcowa konfiguracja przestrzenno — czasowa S nie jest początkową konfiguracją przestrzenno—czasową P (stale na stępstwo S po P jest nieodwracalne).
Skutek natom iast jest to zjawisko, które trw a (odbywa się) w czasie skończonym i tw orzy niepodzielną całość, ch araktery zującą się następującym i własnościami:
(1) nie ma S, jeśli nie pojawiło się P;
(2) nie ma S, jeśli nie pojaw iły się zmienne pośredniczące Zp;
(3) końcowa konfiguracja przestrzenno-czasowa S nie jest początkową konfiguracją przestrzenno-czasową P.
Nowe odkrycia z dziedziny biologii kw antow ej zm uszają do wprowadzenia pojęcia indeterm inizm u w obręb nauk biologi cznych. Okazuje się bowiem, że „u podstaw (...) zjawisk bio logicznych leżą elem entarne procesy mikrofizyczne” , które za pomocą mechanizmów w zmacniających dochodzą do widocz nych zjawisk makrobiotycznych. Te mechanizmy są zm ienny m i pośredniczącymi Zp, które przekształcają „nieokreśloność
mikroskopową” w „nieokreśloność makroskopową”.
Powiem y zatem, że na gruncie biologii kw antow ej przyczyną jakiegoś zjawiska S jest zjawiska P, które w ystępuje w cza sie skończonym i tw orzy ze zmiennymi pośredniczącymi Zp i skutkiem niepodzielną całość, która spełnia następujące wa runki:
(1) jeśli jest P następuje któreś ze zjawisk Sb S2, S3,... (2) jeśli nie ma P, nie w ystępuje żadne ze zjawisk Si, S2,
Sa,-(3) jeśli nie ma Zp, nie pojawia się żadne ze zjawisk S1( S2, Sa,
(4) pojawienie się któregoś ze zjawisk Si, S2, S3,..., nie spro wadza za sobą pojawienia się zjawiska P.
Pojęcie zjawiska P, Zp, S oraz relacji R tw orzy biologiczne pojęcie przyczynowości. W toku analizy tego pojęcia okazało się', że jest ano bardzo złożone i wielopłaszczyznowe z racji wielkiego zróżnicowania nauk biologicznych i różnych ich kon cepcji (witalizm, mechanieyzm, organizmalizm). F akt ten tłum a czy wiele trudności w podaniu uzasadnień dla niektórych tez, jak ■ również niemożliwość pełniejszego zreferow ania porusza nych problemów. W związku z tym nie obyło się bez pew nych uproszczeń i pominięć. Złożoność tego pojęcia w arunkuje rozmaitość znaczeń, jakie w ram ach poznania przyporządkow u je się term inow i „przyczynowość” , co stw arza wiele przesz kód w oddaniu intuicyjnej treści tego słowa.
Według zaproponowanej tu koncepcji „przyczyną” nie jest suma czynników, jak to zwykło się utrzym yw ać w mechani- cystycznej koncepcji biologii, lecz ich kompleks, którego bio tyczną stru k tu rę ukazuje teoria ewolucji w aspekcie organiza cji i informacji.
Wyodrębnione zaś przez filozofów i teoretyków fizyki ce chy związku przyczynowego, takie jak: nieodwracalność i ko nieczność — otrzym ały w tej pracy interpretację biologiczną, przy czym sens term inu „konieczność” uległ pew nem u zróżni cowaniu ze względu na złożoną stru k tu rę zjawisk biotycznych. Wyróżniona natom iast cecha przechodności związku przy czynowego w arunkuje w znacznym stopniu pełniejszą chara kterystykę tego stosunku w obrębie nauk biologicznych.
BIO LO G ISC H E K A U S A L IT Ä T SB E G R IFF II. TEIL
(Z u sam m en fassu n g)
D er b io lo g isch e B e g r iff der U rsä ch lich k eit leg t sich zu sam m en aus den A rten der U rsa ch e P, der W irkung S und der u rsä ch lich en R ela tio n R.
D er U rsa ch e P is t der K o m p lex der m ateriellen,, en erg etisch en und in fo rm a to risch en F ak toren m itsa m t so lch en P aram etern , w ie: b e so n d ere fa k to risch e E ig en sch a ft, b eson d ere E ig e n sc h a ft des A n w a ch sen des F ak tor, p h y sisc h e K raft o d er Erstemrung der S u b stan z, Z eit und Z ustand des b io tisch en S y ste m in b estim m ten B ed in g u n g en der U m geb u n g; in m itten der F a k to ren d ieses K o m p lex P sp ielt ein er v o n ih
n en d ie vorh ergeh en d e R olle in R ü ck sich t a u f die E v o lu tio n s-S tu fe der O rgan isation des rea g ieren d en B io sy stem s.
D ie W irkung S ist die E rsch ein u n g, w e lc h e in b een d ig ter Z eit d a uert und ein e u n teilb a re G esa m th eit b ild e t m it der U rsa ch e und den v erä n d erlich en v e r m itte ld e n Zp, dank der R elation R, w e lc h e r fo lg e n de K en n zeich en zu steh en : 1) K ein e U m k eh rb a rk eit (A sy m m etrie h in sich tlich der Z eit n ach der R ela tio n „frü h er a ls ”), 2) Ü b erg a n g sm ö g lich k eit (w en n d ie u rsä ch lich e R ela tio n zw isch en P und Zp, so w ie zw isch en Zp und S a u ftretet, w o b e i d esselb e der F a ll ist zw isc h e n P und S), 3) N o tw e n d ig k e it (w en n es P n ich t gibt, d ann tr e te t Zp n ich t auf, w ie au ch w e n n Zp n ich t ersch ein t, g ib t es k ein S).