• Nie Znaleziono Wyników

Finał sporu o istnienie galaktyk

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Finał sporu o istnienie galaktyk"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Antoni Klein

Finał sporu o istnienie galaktyk

Studia Philosophiae Christianae 17/2, 207-219

(2)

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristia n a e A TK

17(1981)2

Z ZAGADNIEŃ FILOZOFII PRZYRODY

A N T O N I'K L E IN T. CH.

F I N A Ł S P O R U O IS T N IE N IE G A L A K T Y K

1. W stęp. 2. Z dziejów sporu. 3. A rg u m en ty obserw acyjne. 4. P o lem ik a H. D. C u rtis — H. Shapley. 5. O dległości do g alak ty k . 6. Zakończenie.

1. W STĘP

Od p ra w ie d w u d ziestu la t astro n o m o w ie n ie p o tra fią rozw iązać z a ­ g ad k i kw azarów . Istn ie je szereg fa k tó w obserw acy jn y ch . Je d n a k do­ tychczas nie m a je d n o lite j teoniii. N ajw ię k sz ą tru d n o ść sta n o w i in te r ­ p re ta c ja przesu n ięć w idm kw azarów . Je d n i astro n o m o w ie o p o w iad a ją się za „lo k a ln ą ” in te rp re ta c ją (m ałe odległości), in n i za „kosm ologicz­ n ą ” (w ielkie odległości). P ierw sza in te r p re ta c ja nie p o tra fi znaleźć w y ­ tłu m ac ze n ia dla dużych przesu n ięć w id m k w azaró w k u czerw ieni, a d ru g a —■ „kosm ologiczna” — nie u m ie w y ja śn ić n adzw yczaj w ie l­ kiej mocy p ro m ie n io w an ia kw azarów .

A stro n o m ia w iek u X IX p rze k aza ła n aszem u stu lec iu p o dobną z a ­ gadkę. Nie p o trafio n o w y jaśn ić, czym są tzw . m gław ice spiraln e. A stro ­ nom ow ie podzielili się n a d w a obozy. J e d n i opow iad ali się za m ały m i odległościam i, d ru d zy za dużym i, u w a ż a ją c m gław ice sp ira ln e za osob­ n e u k ła d y gw iazd. Z ag ad k a k w az aró w czeka n a sw e rozw iązanie, p ro ­ b lem m gław ic sp ira ln y c h został ro zw iązn y w la ta c h d w udziestych n a ­ szego stulecia.

W a rty k u le zostanie p rze d staw io n a w k ró tk im zary sie h isto ria sporu o istn ien ie i odległości g a la k ty k oraz ro la, ja k ą o d eg ra ł E. H u b b le w zakończeniu tego sporu. H u b b le znany je st głów nie z o d k ry cia p ra w liniow ej zależności m iędzy przesu n ięciam i w id m g a la k ty k a ich od­ ległościam i.

M niej zn an e są u n as inne jego osiągnięcia w b a d a n iu W szechśw ia­ ta. W. Z onn o m a w iają c spór o istn ie n ie g a la k ty k n a w e t n ie w sp o m ­ n ia ł o H u b b le ’u. 1 Może w ięc w a rto przypom nieć ro lę H u b le’a, ja k ą

od eg rał w ty m w aż n y m i d ec y d u ją cy m m om encie ro zw oju poglądów n a budow ę W szechśw iata.

2. Z D ZIEJÓ W SPO R U

Od czasów sta ro ż y tn y c h obserw ow ano n a n ieb ie „m gliste” m iejsca, p łaty , k tó re po tem nazw an o m gław icam i. W ro k u 1609 G alileusz po ra z ' p ierw szy sk ie ro w a ł sw ój te lesk o p w niebo i stw ierd ził, że D roga M leczpa sk ła d a się z niezliczonej ilości gw iazd. Z auw ażył też, że

(3)

„gw iazdy dotychczas przez astro n o m ó w zw ane «zam glonym i» są g ru ­ p a m i m ałych, zgrom adzonych razem , gw iazd ” 2.

E. H ally ey p ro p o n o w a ł in n e w ytłum aczenie. Pisze, że „cudow ne są p ew ne św iecące m iejsca lu b p łaty , k tó re m ożna zobaczyć je d y n ie przez teleskop, a dla nieu zb ro jo n eg o oka w y d a ją się podobne do m ałych s ta ­ łych gw iazd; lecz w rzeczyw istości nie są niczym innym , ja k tylk o św ia tłe m p rzychodzącym z b ard z o d alek ie j p rz e strz e n i w e te rz e” . 3 In n i

w p ro st uw ażali, że m gław ice są o tw o ram i n a niebie, przez k tó re m o­ żem y dostrzec „R egiony Ś w ia tła ” leżące poza sta ły m i g w ia z d a m i4

W ro k u 1750 T hom as W r ig h t5 w y o b ra ża ł sobie u k ła d gw iazd D rogi

M lecznej n a w zór pierścieni, łusek, czy m uszli, a W szechśw iat — „w i­ d zialne S tw o rz e n ie ” (visible C reation) — sk ła d a się z nieskończonej iloś­ ci gęsto ułożonych ta k ic h p ie rśc ie n i — g alak ty k . T. W rig h t p rz e d sta ­ w ił sw e poglądy w fo rm ie dość poety ck o -m isty czn ej. S am b y ł p rze k o ­ n an y , że jego w y ja śn ie n ie u k ła d u D rogi M lecznej dało „ n a u k o w ą ” po d ­ b u d o w ę do jego m istycznej w izji w sz e c h ś w ia ta 6. W pięć la t później Im m a n u e l K a n t7 dał zadziw iająco tr a f n e w y tłu m a cz en ie m gław ic. U w a­

ża ł je za odległe zbiory gw iazd, „w yspy gw iazd ” podobne do naszej D rogi M lecznej. D zięki p ra w u g ra w ita c ji ta k i u k ła d je st w ru ch u , u leg a w ięc spłaszczeniu, a og ląd an y z w ielk iej odległości m oże dać o b raz o k rąg ły lu b eliptyczny w zależności od k ą ta p a trz e n ia o b se rw a ­ to ra. T a k p o w sta ła te o ria po tem n a z w a n a te o rią „w szechśw iatów — w y sp ”.

Od d ru g ie j połow y X V III w iek u zaczynał się rozw ój a stro n o m ii ob ­ se rw a c y jn e j 8. W. H ersch el b a d a ł w y b ra n e re jo n y n ie b a m e to d ą — ja k sa m ją n az y w ał —■ „zaczerp n ięć”. W ro k u 1784 pod ał p rzybliżony k sz ta łt n aszej G a la k ty k i ze S łońcem w c e n tru m . R ów nocześnie s k a ­ talo g o w ał i sk la sy fik o w ał m g ław ice i g ro m ad y gw iazd o w yglądzie m gław icow ym . P ow ięk szy ł k atalo g M essiera do ty siąca, a p o te m do

2 G. G alileusz, S id e riu s N un ciu s, V enice 1610. T łum . ang. E. S. C a r­

los, D aw sons, .London, w : C olin A. R om an, Illu str a te d Sources in H i­

sto ry A stro n o m y , N ew Y ork 1973, 70.

3 E. H ailey, „P hilo so p h cał T ra n sa ctio n s of th e R oyal S ociety”, 29

(1714— 1716) 390, w : Colin A. R onan, Illu str a te d Sources ..., 71—72.

4 Colin A. R onan, Illu str a te d Sources ..., 72.

5 T. W night, A n O riginal T h e o ry or N e w H yp o th esis of th e Univerei,

1750. A fasc im ile r e p r in t w ith t h e . f irs t p u b lic atio n of A T h e o ry o f th e

U niverse, 1734, L ondon 1971.

6 S. L. Ja k i, T h e M ilk y W ay. A n E lu sive Road fo r Science, N ew ton

A bbot 1973, 191. W kiążce te j z n a jd u je m y szczegółowo om ów iony ro z ­ w ój poglądów n a te m a t b u d o w y D rogi M lecznej i n a tu ry m gław ic od czasów sta ro ż y tn y c h po w spółczesne; por. też P. R ybka, R o zw ó j p o ­

glądów na b u d o w ę G a la k ty k i, „ U ra n ia ”, 48 (1S77) 335—364.

7 I. K a n t, A llg e m ein e N a tu rg esc h ic h te u n d T heorie des H im m els,,

K ö n ig sb erg u n d Leipzig 1755. W y ją tk i w tłu m . ang. w : T heories of th e

U niverse fr o m B a b ylo n ia n M y th to M odern Science, ed. by M ilton

K . M untz, N ew Y ork 1957, 231—249; por. też E. H ubble, T h e R ea lm o f

th e N ebulae, Y ale 1936, 23—24.

8 P o p u la rn y p rzeg ląd o d k ry ć astro n o m iczn y ch p a trz пр.: I. A sim ow , T h e U niverse. F rom F lat E a rth to Q uasar, N ew Y ork 1971; Z. H orskÿ,

M. P lavec, C zło w ie k p oznaje W szech św ia t, W arszaw a 1966; Z. K opal,

W id en in g H orizons. M an’s Q uest to Ù n deerstand th e S tru c tu re o f the U niverse, L ondon 1970.

(4)

dw u i pól ty siąca m gław ic. W iele obiektów , dotychczas u zn aw an y ch za m gław ice, w w ielk im telesk o p ie H ersch ela okazało się g ro m ad a m i gw iazd. W ty m czasie H ersch el był p rze k o n an y o słuszności teorii „w szechśw iatów — w y sp ”. S am się w yraził, że „o d k ry ł 1.500 now ych w szech św iató w ” i sądził,, że z czasem w szy stk ie m gław ice da się ro z ­ łożyć n a gw iazdy 9.

Je d n a k pod w pływ em dalszych b a d a ń porzucił te n pogląd. Z a u w a­ żył, że n ie k tó re m gław ice są podobne do „św iecącej cieczy (sh in in g

flu id ) o całkow icie n ie zn a n ej n a tu rz e ” oraz że in n e m gław ice, n ie d a ­

ją ce się rozłożyć, m ożna obserw ow ać tylk o z d ala od płaszczyzny D rogi M lecznej. Je st godne u w ag i to, że H erschel n ie w y cią g n ął o statecznych w niosków ze sw ych o b se rw ac ji i w y d a je się, że do ko ń ca życia u w a ­ żał, iż n ie k tó re m gław ice i gro m ad y gw iazd są ze w n ętrzn y m i „w szech­ ś w ia ta m i”, chociaż w iele z n ich należy do naszej G a la k ty k i18

W.iek X IX przy n ió sł zasadniczy postęp w ob se rw ac ja ch astro n o m icz­ nych, a h ipoteza „w szch śew iató w -w y sp ” cieszyła się zm ien n y m pow o­ dzeniem . W ro k u 1845 W iliam P arso n s (Rosse) zbudow ał b ardzo w ie l­ ki, ja k n a ow e czasy, telesk o p (180 cm śred n ica lu stra ). Otóż w ty m telesk o p ie w iele obiektów m gław icow ych okazało się sk u p isk a m i gw iazd a w śród n ich n a w e t te obiekty, k tó re H ersch e l zaliczał do g ru p y „św iecącego flu id u ”. Znów odżył problem , czy w szy tk ie m gław ice da się rozłożyć n a g w ia z d y 11. S am P a rso n s nie z a ją ł w te j sp raw ie sta n o - w ika, pozostaw iając tę k w estię o tw a rtą do czasu budow y w iększych telekopów . S am za ją ł się o d k ry tą przez siebie sp ira ln ą s tr u k tu r ą n ie ­ k tó ry ch m g ła w ic 12. S p ira ln y k sz ta łt m gław ic budził zain tereso w an ie, ale b łęd n ie uznano to za potw ierdzniie kosm ogonicznej hipotezy K a n ­ ta —L ap lace’a p o w sta n ia u k ła d u słonecznego. D opiero później docenio­ no w agę od k ry cia P arso n sa.

W połow ie X IX w iek u astro n o m o w ie u zy sk ali now e, potężne n a rz ę ­ dzie badaw cze — spektroskopię. W illiam H uggins zastosow ał s p e k tro ­ skopię do b a d a n ia m gław ic. W 1864 ro k u zauw ażył, że m gław ice d a ją w idm o em isyjne, co niezbicie w skazyw ało, że sk ła d a ją się one ze św ie­ cącego gazu. „Z agadka m gław ic została ro zw ią zan a — p isa ł H uggins. O dpow iedź dało n am sam o św iatło: mgłwiice nie są zbiorem gw iazd, lecz św iecącym gazem ” 13.

W ydaw ało się, że hipoteza „w zechśw iatów —w y sp ” zostanie całk o w i­ cie porzucona. Lecz w n ie d łu g im czasie sam H uggins doszedł do p rz e ­ konania, że istn ie ją też m gław ice, k tó re d a ją w idm o ciągłe, podobne do

9 A. B erry, A. S h o rt H isto ry of A stro n o m y . F rom earliest tim es th ro u g h th e n in e e te e n th ce n tu ry , N ew Y ork 1961, 338. P ierw sze w y ­

d an ie w ro k u 1898.

10 T am że, 338—340; por. W. Zonn, A stronom ia..., 179—202; J. D. N orth, T he M easure of th e U niverse. A H isto ry of M odern C osm ology, O x­

fo rd 1965, 3— 5. Tu też z n a jd u je się k ró tk i p rzeg ląd poglądów n a n a ­ tu rę m gław ic w X IX d X X w ieku, 3—15; por. też J. D. F ern ie , T h e

H istorical Q uest fo r th e N a tu re of th e S p iral N ebulae, „P ubi. A stron.

Soc. Р ас.”, 82 (1970) 1189— 1230.

11 Na te m a t d y sk u sji, ja k ą w yw ołały w y n ik i P arso n sa — p atrz : S. L.

Ja k i, dz. cyt., 261—266.

12 W. P arsons, „P hilosophical T ra n sa ctio n s of th e R oyal S ociety”,

151 (1861) 681, w : Colin A. R om an, Illu str a te d Sources..., 75—77.

13 W. H uggins, „P u b lic atio n s of S ir W illiam H u g g in s’s O b se rv a to ry ”,

1 (1899) 11, w : Colin A. R om an, Illu stra ted Sources..., 78.

(5)

w id m a gw iazd i Słońca. N azw ał je „b iały m i” m gław icam i, a p ierw sze „zielonym i” — od silnego zielonego pasm a w w id m ie. 14 Po b ad a n ia ch

H u gginsa stało siię jasnym , że nie „ ro z k ład a jąc e się” m gław ice trze b a podzielić n a dw ie klasy. Je d n e — złożone z p y łu i gazu, d ając e ja sn e lin ie w idm ow e, o k sz ta łta c h n ie re g u larn y c h , w y stę p u ją c e głów nie w D rodze M lecznej i stą d n az w an e m g ław icam i galaktycznym i. D ru ­ gie — o k sz ta łta c h sym etrycznych, głów nie eliptyczne, n ie k tó re o z a ­ ry so w u jąc y ch sdę ra m io n a c h sp iraln y ch , d ając e w idm o ciągłe i g ru p u ­ jące się z d ala od D rogi M lecznej, z tego pow odu n a z w an e potem m g ław icam i p o z a g a la k ty c z n y m i15.

N iektórzy z astro n o m ó w spodziew ali się, że te o sta tn ie m gław ice m ogą być p o tw ierd zen iem hipotezy „w szechśw iatów —w y sp ”, choć p ro ­ b lem b y ł d alek i od ro zw ią zan ia i w ielu astro n o m ó w pod koniec X IX w. sądziło, że D roga M leczna sta n o w i cały W s z e c h św ia t16. O sta tn ie la ta ubiegłego stu lecia przy n io sły zastosow anie fo to g ra fii do b a d a n ia gw iazd i m gław ic (I. R oberts w 1888 r. u zy sk ał kliszę m głw icy A n d rom edy z w y ra ź n ą s tr u k tu r ą sp iraln ą, zw iększyła się ilość zn an y ch m gław ic, przy b y ło now ych d an y c h o b serw acy jn y ch , lecz często popełn ian o błędy w ich in te rp re ta c ji. H ubble, c h a ra k te ry z u ją c rozw ój b a d a n ia p rz e strz e ­ ni, w ydzielił w nim trz y okresy: p ierw szy dotyczył p la n et, d ru g i — gw iazd, a te ra z został o tw a rty trze ci rozdział — b a d a n ie sięga poza gw iazdy do „św iata m gław ic” 17.

3. A RGUM ENTY O BSERW ACYJNE

J a k p rze d sta w ia ła się sy tu a c ja n a p o czątk u naszego stulecia? J. S ch ein er w 1899 r. stw ierd ził, że w idm o m gław icy M 31 je st podob­ n e do w id m a słonecznego (co potw ierd ziło te o rię „w szechśw iatów — w y sp ”). P o tem p rzyszła se ria obserw acji, k tó re zdecydow anie przeczy­ ły te j te o rii 1S.

W ro k u 1907 K. B ohlin zm ierzył p a ra la k sę m gław icy GC 4373 i o trz y ­ m a ł w y n ik 0”,17, co d a je odległość m n ie jsz ą niż 20 la t św ietlnych. Do­ p ie ro później okazało sdę, że w ielkość ta była w y n ik ie m n ało żen ia się sy stem aty czn y ch błędów . G. W. R itchey w 1910 r., w b re w w cz eśn iej­ szym su g estio m I. R o b ertsa, z in te rp re to w a ł „ g ra n u la c je ” w ram io n ach sp ira l ja k o „rozm yte gw iazdopodobne k o n d en sac je” i n az w ał je „gw ia­

14 J. D. N orth, dz. cyt., 8.

15 E. H ubble, T h e Realm ..., 26—27; E. R ybka, A stro n o m ia ogólna,

W arszaw a 1976, 518.

16 G. de V aucouleurs, D iscovery o f th e U niverse. A n O u tlin e o f the H isto ry of A stro n o m y fr o m th e O rigins to 1956) L ondon 1957, 175; por.

też A. M. C lerke, A P opular H isto ry o f A stro n o m y during th e N in e ­

te e n th C en tu ry, E d in g u rb h , N ew Y ork 1885; — T h e S y s te m of Stars,

L ondon 1890.

17 E. H ubble, T h e O bservational A p p ro a ch to C osm ology, O x fo rd

1937, 5.

18 K ró tk ie zestaw ienie fa k tó w o b serw acy jn y ch n a p o dstaw ie: O. S tru ­

ve i V. Zebergs, A stro n o m ia X X w ie k u , W arszaw a 1967, 524 i n. oraz E. H ubble, T h e Realm..., 83— 101. Dużo m n ie j zn an y ch fa k tó w z tego o kresu m ożna znaleźć w książce: R. B erendzen, R. H a rt, D. Seeley,

(6)

zdam i m gław icow ym i”. T a in te r p re ta c ja — ja k w sp o m in a H u b b le — w y d a tn ie opóźniła b a d a n ie gw iazd w sp ira la c h m g ła w ic 19.

F. W. V ery w 1911 r. p o ró w n a ł jasność gw iazdy S. A n d ro m ed y (z r. 1885) z jasn o ścią gw iazdy N ow ej P erseu sz a i o sz a c o w a ł. odległość m gław icy A n d rom edy n a 1.600 la t św ietlnych. N ie znano jeszcze w ó w ­ czas gw iazd su p e rn o w y ch a ta k ą w łaśn ie o kazała się g w iazda S A n ­ drom edy. W d w a la ta później V. M. S lip h e r o b se rw u je w idm o m g ła­ w icy w P le ja d a c h stw ierd ził, że w idm o to je st w ie rn ą k o p ią w id m a gw iazd w P le ja d a c h i zapew ne pochodzi od św ia tła gw iazd odbitego przez m gław icę. To n asu n ęło m yśl, że i in n e gw iazdopodobne wtidma m gław ic m ogą być tego sam ego pochodzenia.

S ilnym arg u m e n te m za m a ły m i odległościam i m gław ic sp ira ln y c h b yły w y n ik i v a n M aanena. W 1916 r. stw ie rd z ił on ro ta c ję m gław icy M 101, a potem n a stę p n y c h m gław ic. Rząd w ielkości ro ta c ji b y ł ta k i, że trz e b a było p rzy ją ć m n iejsze odległości m gław ic — co daw ało m n ie j­ sze ro zm iary m gław ic. In aczej pręd k o ść lin io w a odleglejszych od śro d ­ k a p u n k tó w sp iral d aw a ła w ielkości p o ró w n y w a ln e z p ręd k o śc ią św iatła, co uw ażan o za n ie m o ż liw e 2e. P rzez dłu g i czas ro ta c ja m g ła­ w ic sp ira ln y c h b y ła często w p o m in a n y m a rg u m e n te m p rzeciw te o rii „w szechśw iatów —w y sp ”. Dopieo w 1935 ro k u H u b b le w ykazał, że w y ­ n ik i o trzy m an e przez v a n M aanena b y ły b łę d n e 21.

W ażną i w p ew n e j m ierze p rzełom ow ą d a tą w h isto rii s p o r u , je st r o k 1917.22 W tedy to G. W. R itchey o d k ry ł g w iazdę n o w ą w m gław icy NGC 6946 23. To o d k ry cie w yw ołało w ielk ie zain tereso w an ie. Zaczęto p rzeg ląd ać n ag ro m a d zo n e m a te ria ły i o d k ry to n a s tę p n e gw iazdy nowe. W dw a m iesiące po o d k ry ciu Rätchey’a znano ju ż 11 gw iazd n ow ych w m gław icach. H. D. C u rtis słusznie p rzew id y w ał, że gw iazdy te m ogą m ieć w ażny w p ły w . n a u zn a n ie te o rii „w szechśw iatów —w y sp ” 24.

4. P O LEM IK A CU R TIS — S H A PLEY

W krótce astr-onom owie podzielili się n a dw a obozy. Czy gw iazdy now e w m gław icach p o tw ie rd z ają , czy te ż n ie p o tw ie rd z a ją te o rii „w szechśw iatów —w y sp ” ? P rz ed sta w iciele m je d n ej g ru p y był w sp o m n ia­ ny C u rtis z O b se rw a to riu m L icka, a d ru g ie j — H. S h ap ley z O b serw a­ to riu m M ount W ils o n 25, W yw iązała się m iędzy ndmi d y sk u sja n a ła ­

19 E. H ubble, T h e Realm ..., 90. 2 0 Tam że, 97.

21 E. H ubble, A n g u la r R otations o f S p ira l N ebulae, „A strophys. J .”,

81 (1935) 334—335; A. v a n M aanen, In te rn a l M otions in S p ira l N ebulae, „ A strophys. J .”, 81 (1935) 336—337. S zerzej n a te n te m a t: R. B erendzen. R. H a rt, D. Seeley, dz. cyt., 108 i n .

22 E. H u b b le w y m ie n ia trz y w aż n e d aty : 1912 — p ierw szy p o m ia r

p ręd k o ści ra d ia ln e j m gław icy; 1917 — fo to g ra ficz n e w y k ry c ie gw iazd no w y ch oraz 1924 —■ w y k ry c ie cefeid w m gław icach spiraln y ch . D ru g ą d a tę H u b b le u w aż ał za n ajw a żn iejsz ą, gdyż w ów czas zainicjow ano b a ­ d a n ia gw iazd w m gław icach, co d oprow adziło do zakończenia sporu o n a tu rę m gław ic — E. H ubble, T h e R ea lm ..., 84.

23 O. S tru v e i V. Zebergs, dz. cyt., 406.

24 H. D. C u rtis, N e w S ta rs in S p ira l N ebulae, „P ubl. A stron. Soc.

Р ас.”, 29 (1917) 182.

(7)

m ach czasopism a „P u b lic atio n s of th e A stro n o m ical Society of th e P acific” w la ta c h 1917— 1921. D y sk u sja ta m oże stanow ić — ja k w sp o ­ m in a S an d ag e ■— p rzy k ła d do psychologicznego s tu d iu m. 26

C u rtis za k ład ał, że gwiiazdy now e o d k ry te w m gław icach o d p o w iad a­ ją co do jasności n a jja ś n ie js z y m , gw iazdom now ym w n aszej G a la k ­ tyce. Różnicę jasności p rz y ją ł n a 10 w ielkości, a odległości ja k jed en do stu, co oznaczało, że m g ław ice sp ira ln e z n a jd u ją się poza D rogą M leczną.27.

S h ap ley n a to m ia st zw rac ał u w ag ę n a n iepew ność d an y ch , gdy cho­ dzi o jasności gw iazd n ow ych w m g ław icach i p rzy jm o w a ł różnicę od­ ległości ja k je d en do pięćdziesięciu. U w ażał on, że m gław ice sp ira ln e nie tylk o są ob iek tam i bliskim i, ale w ogóle niie są u k ła d a m i g w iezd n y ­ mi, bo nie m ożna w n ich d ostrzec gw iazd. S h ap le y pow o ły w ał się też n a now e p o m ia ry (van M aanena) p ręd k o śc i ro ta c ji m gław ic, k tó re przy założeniu w iększych odległości d aw ały b y p ręd k o ści św iatła. W spom i­ na, że „nie jesteśm y p rzygotow ani, by p rzy ją ć pręd k o ści ro ta c ji rzę d u p ręd k o ści ś w ia tła ” 2S.

S ta ra n ia S h a p le y ’a29 szły w d w u k ie ru n k a c h . C hciał w ykazać, że

D roga M leczna je st ta k w ielk ich ro zm iaró w , iż o b e jm u je w szy stk ie zn an e ob iek ty oraz że m gław ice sp ira ln e nie są o ddzielnym i g a la k ty ­ kam i.

W ażną sp ra w ą było o k reślen ie odległości g ro m ad k u ljsty ch , głów nych tw o ró w gw iezdnych w G alaktyce. S h ap le y posłu g iw ał się m etodą gw iazd now ych, ja sn y ch gw iazd ty p u — В oraz cefeidam i. T a o sta tn ia m eto d a pozw oliła określić, że n a jd a ls z e g ro m ad y k u liste są ocUegłe p o ­ n a d 200.000 la t św ietlnych. S tąd S hap ley w yciąga w niosek, że „w szy st­ kie zn an e gw iezdne obiek ty s ta ją się .częścią je d n e j o g rom nej je d n o st­ k i” 30, Do te j je d n o stk i należ ą też w edług niego O błoki M agellana.

P rzy ta k ro zu m ian y m u k ła d zie gw iezdnym S h a p le y ’ow i w y d aw ało się „n iepraw dopodobne, by m ożna u w ażać m gław ice s p ira ln e za od­ d zielne g a la k ty k i gw iezdne. (...) B ad an ie g ro m ad m ocno su g e ru je h i­ potezę, że m gław ice sp iraln e, chociaż nieściśle zw iązane z h isto ry c z­ n y m i d y nam icznym rozw ojem gw iazd śred n ich , są je d n a k członkam i g alak ty c zn e j o rg an iz ac ji ...” 31. S hap ley b ro n ił też m gław icow ego, gazo­ w ego c h a ra k te ru m gław ic sp iraln y ch , m im o że m ożna w n ic h było dostrzec gw iazdy now e. W ybuch gw iazdy n ow ej ro zu m iał jako „po­ chłonięcie gw iazdy przez szybko p o ru sz a ją c ą się m g ław icę” 32.

T uż po ogłoszeniu a rty k u łu S h a p le y ’a C u rtis w ygłosił 15 m a rc a 1918 r. w W aszyngtonie odczyt, w k tó ry m zb ija ł sta n o w isk o S h a p le y ’a 33. U kazały się n a s tę p n e p u b lik a c je 34. C u rtis m ów ił o w ielk ich odległośoiach m gław ic sp iraln y ch i „ p ra k ty cz n ie nieskończonym polu

26 A. S andage, T h e НиЪЫе A tla s o f G alaxies W ash in g to n 1961, 3. 27 H. D. C u rtis, N ovae in S piral N ebulae and th e Isla n d U niverse T heory, „Pubi. A stron. Soc. Р ас.”, 29 (1917) 206—207.

28 H. S hapley, N otes on th e M agnitudes o f N ovae in S piral N ebulae,

„P ubi. A stron. Soc. Р а с .”, 29 (1917) 216.

29 H. S hapley, G lobular C lusters and th e S tru c tu re o f th e G alactic S y s te m , „Pubi. A tron. Soc. Р ас.”, 30 (1918) 42—54.

30 Tam że, 50. 31 Tam że, 53. 32 Tam że.

33 H. D. C u rtis, M odern T heories o f th e S p iral N ebulae, „J. W a sh in g ­

(8)

b a d a ń ” 35. S hapley, u zn a ją c D rogę M leczną za całą o b se rw o w aln ą część W szechśw iata, dopuszcza m ożliwość, że gdzieś d alek o w p rz e strz e n i m ogą istnieć in n e g alak ty k i, ale nie są n im i m gław ice sp ira ln e 30.

D y sk u sja sta w a ła się żyw a i in te re su ją c a . Na k o n ty n e n cie e u ro p e j­ skim w łączył się do n ie j K n u t L u n d m a rk 37. W d n iu 26 k w ie tn ia 1920 r. zorganizow ano w N arodow ej A k ad em ii N au k w W aszyngtonie sp o tk a ­ nie, n a k tó ry m C u rtis i S hap ley m ogli p rze d staw ić sw oje poglądy. O d­ czyty ta m w ygłoszone u k az ały się jako osobna p u b lik a c ja pod z n a m ie n ­ n y m ty tu łe m : S ka la W szech św ia ta 38.

D y sk u sja dotyczyła zasadniczo dw u zagadnień: ro zm iaró w naszej G a- a k ty k i i n a tu ry m gław ic spiraln y ch . D ecydującym pro b lem em była sk a la odległość, a w szczególe odległości g ro m ad k u listy c h n a p rz y ­

k ładzie gro m ad y M 13. *

Po w y stą p ie n iu w W a sz y n g to n ie39 uzgodniono n a s tę p u ją c e p u n k ty :

A. G rom ady k u lis te są częścią naszej G a la k ty k i i ro zm iary G a la k ty ­ ki nie są m niejsze od u k ła d u gro m ad kulistych.

B. W zględne odległości gro m ad k u listy c h są zasadniczo p o p raw n e, przy czym opierano się n a założeniach, że ab so rp c ja nie w p ły n ę ła is to t­ nie n a o trzy m an e w y n ik i i że g ro m ad y k u lis te są podobne w k s z ta ł­ tach, a ró żn ią się głów nie odległościam i.

C. G w iazdy w g ro m ad a ch i w odległych częściach D rogi M lecznej n ie są o b ie k tam i osobliw ym i, w całym system ie g alak ty c zn y m obow ią­ zuje zasad a jed n o ro d n o ści (uniform ity) 40.

S hap ley spodziew ał się, że C u rtis zgodzi się z n im i w n a s tę p u ją ­ cych sp raw ac h :

a. U kład g alak ty c zn y je st b ard z o spłaszczonym zbiorem gwiazd. b. M gław ice sp ira ln e są w zasadzie b ard z o odległym i o biektam i, p r a w ­

dopodobnie niie n ależ ą do naszej G alak ty k i.

c. Jeżeli p rzy jm ie się bard zo duże ro zm iary G ala k ty k i, to p o w sta n ą pow ażne tru d n o śc i dla te o rii u trz y m u ją c e j, że m gław ice sp ira ln e są g a la k ty k a m i o p o ró w n y w a ln y ch w y m ia ra c h z n aszą; trz e b a by p rz y ­ jąć, że gw iazdy now e w m gław icach sp iraln y ch m a ją n ie p ra w d o p o ­ dobnie w ielkie jasn o ści 41.

34 H. D. C urtis, O n th e N u m b e r of S p ira l N ebulae, „Proc. Am. Philos.

Soc.”, 57 (1918) 513—520; H. Shapley, O n th e E xisten c e o f E x te rn a l G a­

laxies, „P ubi. A stron. Soc. Р ас.”, 31 (1919) 261—268. 35 H. D. C urtis, M odern Theories..., 227.

30 H. S hapley, On th e Existence..., 268.

37 K. L u n d m a rk , T h e R elations o f J h e G lobular C lusters and Spiral N ebulae to th e S te lla r S y s te m , „K ungl. S v en sk a V etenskapsakd. H an d l.”, 60 (1920) 8, 62,

38 H. S hapley, H, D. C u rtis, T he Scale o f th e U niverse, „B u lle tin of

th e N atio n al R esearch C ouncil”, 2 (1921) 171—217. A utorzy, p rzy g o to ­ w u jąc odczyty do d ru k u , w za jem n ie je m iędzy sobą w y m ienili, by m ogli w ziąć pod uw agę p u n k ty w id zen ia d ru g ie j strony.

39 D y sk u sję tę nazy w a się „W ielkim sp o rem ” (G reat D ebate), пр.

O. S tru v e i V. Zebergs, dz. cyt., 500. N a te m a t „W ielkiego s p o ru ” R. B erendzen, R. H a rt, D. Seeley, dz. cyt., 35—50; M. A. H oskin, T h e

„Great D ebate”: w h a t really happened, „J. H isto ry A stro n .”, 7 (1976)

169— 182; S. Seeley, R. B erendzen, A s tr o n o m y ’s G reat D ebate, „M ercu­ r y ”, 7 (1978) 67—71.

40 H. S hapley, H. D. C u rtis, dz. cyt., 180. 41 Tam że.

(9)

N ie było zgodności co do n u m ery czn y ch , bezw zględnych w arto śc i od­ ległości g ro m ad k u listy c h i ro zm iaró w G ala k ty k i. D la g ro m ad y M 13 S h ap ley p o d aw a ł odległości 36.000 la t św ietlnych, a C u rtis p o cz ątk o ­ w o obliczał tę odległość n a 3.600 a po tem n a 8.000 la t św ie tln y c h D la całego u k ła d u g ro m ad k u lis ty c h S hapley p o d aw a ł śred n icę 300.000 la t św ietlnych, a C u rtis zan iżał ją o czynnik pięć a n a w e t o dziesięć, czyli do 30.000 la t św ie tln y c h 43.

N ajw iększe tru d n o śc i w u zn a n iu m gław ic sp ira ln y c h za „g a la k ty k i p o ró w n y w a ln e ” z n aszą w id ział S hap ley w dużych ro zm iarac h G a la k ­ ty k i i w ro ta c ji m gław ic. O sta tn ie w y n ik i p o d an e przez v a n M aanena „o k a zu ją się fa ta ln e dla ta k ie j in te r p re ta c ji”. I S h a p le y nie w id ział „pow odu do m o d y fik o w an ia roboczej hipotezy, że m gław ice sp ira ln e nie są w ogóle, złożone z ty p o w y ch gw iazd, lecz są rzeczyw istym i o b ie k ta ­ m i m g ław icow ym i” 44.

C u rtis n ato m ia st, streszczając sw oje w yw ody, w yliczał m iędzy in ­ ny m i ta k ie a rg u m e n ty za te o rią , że m gław ice sp ira ln e są g a la k ty k a m i złożonym i z gw iazd:

1 W te j te o rii ła tw ie j w y tłu m aczy ć w ielk ie p ręd k o ści m gław ic. 2 W w ielu m gław icach sp ira ln y c h w id ać p asm a ciem nej m a te rii. T a ­ k ie zjaw isk o w naszej G alak ty ce, tra k to w a n e j ja k o sp ira la , m oże p rz y ­ słan iać odległe m gław ice sp ira ln e w płaszczyźnie G a la k ty k i i to do­ brze tłu m aczy obserw o.w any ro zk ła d m gław ic.

3 W idm o m gław ic sp iraln y ch je st tego ro d za ju , jakiego n a le ż a ło b y . oczekiw ać z g a la k ty k gw iezdnych.

4 G w iazdy now e w m gław icach sp iraln y ch w sk a z u ją n a n a tu rę g a ­ la k ty c z n ą m gław ic. P o ró w n an ie gw iazd n ow ych w m g ław icach sp ira l­ n y ch z n ow ym i w n aszej G ala k ty c e d a je odległość od 500.000 la t św ie tl­ n y ch dla m gław icy A n d ro m ed y do 10 000 000 i w ięcej la t św ietln y ch dla n a jb a rd z ie j odległych m gław ic.

5 Na ta k ic h odległościach g a la k ty k i b ęd ą tęgo sam ego rzę d u w ie l­ kości co n asza 45.

Mimo przy to czen ia w ielu arg u m e n tó w z je d n ej i z d ru g ie j stro n y spór n ie został ro zstrzy g n ięty . G dy chodzi o ro zm iary G a la k ty k i w ię ­ cej r a c ji m iał Shapley. A w y n ik d y sk u sji o n a tu r ę m gław ic sp ira l­ n y ch O. S tru v e i V. Z ebergs ta k oceniają: „C hociaż C u rtis był n ie ­ w ą tp liw ie bliższy p raw d zie o n a tu rz e m gław ic sp iraln y ch , to je d n a k w ow ym czasie nie m ożna było tego udow odnić. P o d o b n ie ja k w p ie rw ­ szej części sporu, C u rtis i S hap ley nie p o tra fili się n a w z a je m p rze k o ­ nać. R ów nież inni astro n o m o w ie n ie m ogli zdecydow ać, k tó ry z p o g lą­ dów je st p ra w d z iw y ” 46.

42 Tam że, 182 i 210. D ane z ro k u 1959 p o d a ją odległość M 13 w p rz y ­

bliżen iu n a 25.000 la t św ie tln y c h — O. S tru v e i V. Z ebergs, dz. cyt., 504.

43 H. S hapley, H. D. C u rtis, dz. cyt., 191 i 217. 44 Tam że, 192.

45 T am że, 217.

46 O. S tru v e i V. Zebergs, dz. cyt., 533. B ardzo tra fn y p ogląd n a te ­

m a t odległości i n a tu ry m gław icy A n d ro m ed y w ypow ied ział w ro k u 1923 B ohdan Z aleski, p ro fe so r astro n o m ii U n iw e rsy te tu P oznańskiego: „O dległość n ie k tó ry c h gw iazd now ych D rogi M lecznej je st n a m w ia ­ dom a. K o m b in u ją c jasność gw iazd n ow ych w A ndrom edzie z jasnością naszych i zak ład ając, że b la sk ich jest jed n ak o w y , dochodzim y do

(10)

za-L u n d m a rk w sw ym przeg ląd o w y m a rty k u le dotyczącym gro m ad k u ­ listy ch i m gław ic sp iraln y ch z a jm u je w te j sp raw ie niezdecydow ane stanow isko: „G łów nym w y n ik ie m obecnych b a d a ń je st stw ierdzenie, że m gław ice sp ira ln e trz e b a u w ażać za ob iek ty położone w znacznych odległościach od U k ła d u Słonecznego. T ru d n ie j je st n a to m ia st ro z ­ strzygnąć, czy są one ro zw ażan y m i przez J e a n s a o biektam i, w k tó ­ ry c h tw o rz ą się gw iazdy (m gław icam i w sta d iu m k u rcz en ia się), czy też odległym i g alak ty k a m i. W obecnych fa k ta c h m ożna by doszukać się sugesti., że p raw d ziw a je st ta d ru g a m ożliw ość, ale z d ru g iej s tro ­ n y m gław ice sp ira ln e nie w y d a ją się m ieć ta k ic h rozm iarów , ja k ie w edług b ad a ń S h ap le y ’a należy p rzy p isać naszem u u k ła d o w i g a la k ­ tycznem u, a poza ty m w iele św iadczy o ty m , że n asza g a la k ty k a nie m a s tr u k tu r y podobnej do m g ław ic sp ira ln y c h ” 67.

5. OD LEGŁOŚCI DO G A LA K TY K

i Do rozstrzy g n ięcia sp o ru trz e b a było n ow ych fa k tó w o bserw acyjnych, a p rzede w szy stk im now ych zasadniczych k ry te rió w odległości dla m gław ic spiraln y ch . Dużo spodziew ano się po now o od d an y m do u ż y t­ k u 254 cm teleskopie n a M ount W ilson.68

Od 1922 r. zaczęto w y k ry w a ć w m gław icach gw iazdy zm ienne. N a j­ p ie rw J. C. D uncan o d k ry ł trz y gw iazdy w re jo n ie m gław icy M 33. Lecz zbyt m ało było po m iaró w i danych, by m ożna z n ic h określić c h a ra k te r zm ian jasności, p o n ad to w te d y D uncan n ie b y ł pew ny, czy m ożna te gw iazdy łączyć z m gław icą, czy też zachodzi ty lk o p rz y p a d ­ kow a zbieżność °9. W n a s tę p n y m ro k u o d k ry to 12 gw iazd zm iennych w m gław icy NGC 6822. P rzypuszczano, że n ie k tó re z ty c h gw iazd są zm ien n y m i cefeidam i, ale n a p ełn e p o tw ie rd z en ie i u sta le n ie k rz y ­ w ych zm ian jasności trz e b a było poczekać do n astęp n e g o r o k u so.

P ierw szą w sposób p ew n y rozp o zn an ą cefeidą „p o z ag a la k ty cz n ą” była gw iazda w m gław icy M 31. D okonał tego H u b b le w p aź d ziern ik u 1923 r. H u b b le po trz y n a s tu la ta c h ta k opisu je to doniosłe zd arzenie: „ Jesie n ią tego ro k u p o d ję te zostały sy tem aty czn e ob se rw ac je m gław icy M 31 w celu z e b rn ia d an y c h sta ty sty c zn y c h o g w iazdach now ych, często w y ­ stę p u ją cy ch w te j m gław icy. Na p ierw szej d o b rej w ty m p ro g ra m ie k li­ szy zrobionej 1 0 0 calow ym telesk o p em m ożn było d ostrzec d w ie zw ykłe

gw iazdy now e ii je d en słab y 18-tej w ielkości obiekt, k tó ry p ie rw o tn ie w ro tn e j cyfry, że odległość m gław icy A n d ro m ed y je st 600.000 la t św ie­ tln y c h ; zaś jej śred n ic a 23.000 la t św ietln y ch . M am y tu , zatem in n ą , odległą D rogę M leczną.” B. Z aleski, B udow a w szechśw iata. W y k ład y P ow szechne U n iw e rsy te tu P oznańskiego, n r 5, P oznań 1923, 23—4.

47 K. L u n d m a rk , dz. cyt., 62. Cyt. i tłu m . za O. S tru v e i V. Źebergs,

dz. cyt., 535. H ubble, po w o łu jąc się n a c y to w a n ą w ypow iedź L u n d - m a rk a , stw ierdził, że „chociaż jego (L u n d m ark a) w niosek był o stro ż­ n ie sform ułow any, to L u n d m a rk w sw ej d y sk u sji w y ra źn ie faw o ry zo ­ w a ł p o zag alak ty czn ą n a tu rę m gław ic sp ira ln y c h ”. E. H ubble, T h e

Realm..., 8 8, przyp. 8.

48 H u b b le w y ra ż a ł przek o n an ie, że ro zw iązan ie p ro b lem u m gław ic

sp ira ln y c h było sp ra w ą głów nie dużych teleskopów , np. ·— T h e

Realm ..., 83; T h e O bservational..., V i VI.

49 E. H ubble, A S p iral N e b u la as a S te lla r S y s te m : M essier 33,

„A strophys. J ”, 63 (1926) 240.

(11)

w y d a w a ł się być też g w iazdą now ą. P o ró w n a n ia z in n y m i kliszam i, w cześniej zrobionym i n a M ount W ilson, w ykazały, że te n m a łej ja s ­ ności ob iek t je st gw iazdą zm ien n ą -i z ła tw ośoią m ożna było określić n a tu rę je j zm ienności. To by ła ty p o w a cefaida o okresie zm ienności około jednego m iesiąca i ab so lu tn e j jasności w m ak sim u m , ja k w s k a ­ zyw ały n a to podobne gw iazdy w O błokach M agellana, rzę d u M = — 4, czyli około 7.000 raz y ja śn ie jsz a od Słońca. Jeżeli, ja k o b se rw ac je n a to w skazyw ały, jasność pozorna te j gw iazdy w y n o siła m (mks.) =

= 18.2, to w y m ag a n a odległość b y ła rz ę d u 900.000 la t ś w ie tln y c h 51. R ozpoczął się przez H u b b le ’a p isan y no w y rozdział w kosm ologii. M. H eller ta k o k reśla to w y d arze n ie: „O dkrycie H u b b le ’a sta ło się p o czątkiem n ow ej ery w kosm ologii o b serw acy jn ej. C efeida z W iel­ k iej M gław icy A ndrom edy je st odległa od Ziem i w ed łu g oszacow ań H u b b le ’a o 900.000 la t św iatła. O dległość ta znacznie przew yższa w szel­ kie ro zsą d n e oceny ro zm iaró w n aszej G ala k ty k i, a zatem m gław ica A n ­ dro m ed y nie leży w e w n ą trz naszej G a la k ty k i; je st in n ą g alak ty k ą . H ipoteza „św iata w yspow ego” zy skała now y, k o ro n n y a rg u m e n t” 52. Lecz jeszcze sporo czasu (ponad rok) u płynęło zanim H u b b le zdecy­ dow ał siię oficjaln ie ogłosić swe wynikli.

W lu ty m 1924 r. w liście do S h a p le y ’a H u b b le n ap isał: „Z pew nością z a in te re su je P n a fak t, że o d k ry łem zm ien n ą cefeidę w m gław icy A n ­ d ro m ed y (M 31)”.53 B yła to zapew ne p ierw sza w iadom ość o zm iennej cefeidzie w y sła n a poza O b serw ato riu m M ount W ison. W ciągu la ta tego ro k u astro n o m o w ie p rze k azy w a li sobie p ry w a tn ie w iadom ość 0 w ielk im o d k ry ciu n a M ount W ilson, ale w ciąż było b ra k oficjalnego k o m u n ik a tu . W yczuw ało się n a p ię tą i p ełn ą w y czek iw an ia atm osferę.

W p aź d ziern ik u H. N. R ussel, zniecierpliw iony oficjaln y m m ilcze­ n iem O b serw ato riu m M ount W ilon, w y sy ła list do H u b b le ’a z zapy­ tan iem , k iedy zdecy d u je się ogłosić d a n e o o d kryciu. „To je st p ię k ­ n e dzieło — pisze R ussel — i P a n całkow icie z a słu g u je n a zaszczyt, ja k i to P a n u przyniesie, a zaszczyt te n będzie bez w ą tp ie n ia w ielki. K iedy P a n ogłosi tę rzecz w szczegółach? S podziew am się, że P a n p rz y ­ śle to n a sp o tk a n ie w aszy n g to ń sk ie, p oniew aż w szyscy chcą d o w ie­ dzieć się o ty m i —· n aw ia se m m ów iąc — P a n pow in ien o trzy m ać w y ­ znaczoną n ag ro d ę 1 0 0 0 d o la ró w ” 4

W pierw szych d n ia ch 1925 ro k u n a rocznym sp o tk a n iu A m e ry k a ń ­ skiego T o w arzy stw a A stronom icznego w W a sz y n g to n ie 56, przy p ad ło w łaśn ie R ussellow i czytać a r ty k u ł H u b b le ’a pt.: „C efeidy w m g ła w i­ cach sp ira ln y c h ”. Na ty m sp o tk a n iu byli obecni C u rtis i S hapley. 1 stało się ja sn y m dla n ich i d la w szystkich, że d y sk u sja na te m a t

51 Tam że, 93. Opis o d k ry cia p ierw szej cefeidy w m gław icach p a trz

też: M. H eller, E w olucja K o sm o su i kosm ologii, „ U ra n ia ”, 49 (1978) 98—105; S. G roueff, J. P. C a rtier, L ’h o m m e et le Cosmos, L arousse, P a ris 1975, 163 i n.

52 M. H eller, dz. cyt., 104. L a ta 1924— 1936 w kosm ologii n az y w a się

„E dą H u b b le ’a ”, p a trz np. D. W. S eiam a, K osm ologia w spółczesna, W a r­ szaw a 1975, 61.

53 Cyt. za: M. H eller, dz. cyt., 105. 54 Cyt. za: S. L. Jakii, dz. cyt., 301.

55 T rzydzieste trzecie sp o tk a n ie A m ery k ań sk ieg o T o w arzy stw a A stro ­

nom icznego rozpoczęło się 30 g ru d n ia 1924 r. — T h ir ty -T h ir d M eeting

o f th e A m eric a n A stro n o m ica l A ssociation, „ P o p u la r A stro n o m y ”, 33

(12)

„w szechśw iatów —w y sp ” została zakończona i o tw a rta została now a era w k o sm o lo g ii5S,

W sp raw o zd a n iu ze sp o tk a n ia ty lk o k ró tk ą i p ow ściągliw ą n o ta tk ę pośw ięcono o d k ry ciu H u b b le ’a: „D r H ubble, p ra c u ją c n a 100 cal. r e ­ flek to rz e n a M ount W ilson, rozdzielił częśoi d w u m gław ic sp iraln y ch w A ndrom edzie i w T ró jk ąc ie n a osobne gw iazdy i z b a d a ń k rzy w y ch „o k res—jasn o ść” dla zm ienych cefeid w m gław icach u sta lił, że od­ ległości ty c h m gław ic dochodzą do 1 m iliona la t św ietln y ch i w te n

sposób p o tw ie rd z ił tzw. te o rię W szechśw iata w yspow ego” 57

S zkoda, że n ie zachow ał się w całości a rty k u ł H u b b le ’a czytany n a ty m p am iętn y m s p o tk a n iu 5S. O p u blikow ano ty lk o jego streszczenie. D ow iadujem y się ta m , że H u b b le o d k ry ł 22 cefeidy w m gław icy M 33 i 12 — w M 31. D ostrzegł też zm ien n e w in n y c h m gław icach (M 81, M 101, NGC 2403), ale nie m ógł jeszcze u sta lić o k resu ich zm ienności. H u b b le p ow ołuje się n a w y p ra c o w a n ą przez S h a p le y ’a zależność „okres—-jasność” dla cefeid. W op arciu o tę zależność w yznacza m o­ d u ł odległości M—m = — 22,3 dla cefeid obu m gław ic, co d a je odległość 285 000 p arse k ó w (929 000 la t św ietlnych).

G odne u w ag i je st za strzeżenie H u b b le ’a zrobione w ty m arty k u le , że n ajw ię k sz a niepew ność w w yznaczeniu odległości m gław ic leży p r a w ­ dopodobnie w oznaczeniu p u n k tu zerow ego n a w y k re sie „okres—ja ­ sność” dla cefeid. 59 H u b b le w spom ina też o dalszych trze ch założe­

niach, że: 1) zm ienne są rzeczyw iście zw iązane z m gław icam i, 2) a b ­

so rp cja nie je st duża, 3) n a tu ra zm ienności cefeid je st je d n ak o w a w c a ­ łej o b serw o w aln ej części W s z e c h św ia ta .60.

W streszczeniu ty m H u b b le p o n ad to podaje, że po ra z p ierw szy dało się rozłożyć ze w n ętrzn e obszary obu m gław ic n a gęste ro je, g ro m a ­ dy (dens sw a rm s), k tó ry c h obrazy niczym nie ró żn ią się od gro m ad zw ykłych gw iazd. U derza jąc e je st to, że w tek ście poza tym / nie m a żad n y ch su g estii o n a tu rz e b a d a n y ch m gław ic, o ich zw iązku z u k ła ­ dem galak ty czn y m , a n i alu z ji do sp o ru m iędzy C u rtisem a S h ap le y ’em. Czyżby H u b b le sam n ie dow ierzał sw oim w ynikom , czy też rac zej był onieśm ielony ich k o n se k w e n cjam i dla kosm ologii, że w o lał sam o n ich n ie w spom inać? A m oże odnosił też do siebie słow a, k tó re p otem w y ­ pow iedział o in n y ch : „A stronom ow ie m ało za jm o w a li się d y sk u sjam i: onii b a d a li m g ław ice” . 61

56 S. L. Ja k i, dz. cyt., 301. P raw d o p o d o b n ie H. D. C u rtis w y jec h ał z a ­

n im odczytano pism o H u b b le’a — p a trz : R. B erendzen, M. Hoskdn,

H u b b le’s A n n o u n c e m e n t o f C epheids in S p iral N ebulae, „Leaf. A stron.

Soc. Р ас.”, 504 (1971) 4.

57 T h ir ty -T h ir d M eeting..., 159. 58 S. L. Ja k i, dz. cyt., 302 i 318.

59 Isto tn ie w 1952 ro k u W. B aade p o p ra w ił p u n k t zerow y zależności

ok res-ja sn o ść dla cefeid, przez co podw oiła się odległość w szy stk ich galak ty k .

60E. H ubble, C epheids in S p iral N ebulae, „ P o p u la r A stro n o m y ”, 33

(1.925) 252—255.

61 E. H ub b le, T h e Realm ..., 25. S. L. J a k i w te n sposób w y ra z ił się

o po staw ie H u b b le ’a: „M ało k to z odkryw ców , jeżeli w ogóle k to k o l­ w iek, b a rd z ie j sta ra n n ie u n ik a ł n a jisto tn ie jsz y c h asp ek tó w sw oich od­ kryć, ja k czynił to H ubble. Jego h isto ry czn y m p rzy w ile jem stało się n a p isan ie końcow ej stro n y długiej h isto rii szu k an ia przez człow ieka p ra w d y o D rodze M lecznej. (...) Ż ad n e w ięk sze o d k ry cie n ie w chodziło

(13)

W liście z lutego 1925 r. H ubble w y ja ś n ił R ussellow i, że pow odem opóźnienia ogłoszenia jego w y n ik ó w była ich sprzeczność z p o m ia ra ­ m i v a n M aänena. D opiero po ich sp raw d ze n iu H u b b łe doszedł do p rz e ­ k o n an ia, że v a n M aanen p o p ełn ił duży b łą d w ocenie w arto śc i ro ta c ji m gław ic. S ugestie k u te m u d aw a ły też w y n ik i L u n d m a rk a z 1923 r .82. W e w sp o m n ia n y m liście H u b b łe pisze też o n ag ro m a d ze n iu , jeszcze nie opracow anego, bogatego m a te ria łu o b serw acyjnego dotyczącego m g ła­ w ic i w spom ina, że w edług niego „p raw d ziw ie w ielk i postęp ... leży w m ożliw ościach zasto so w an ia zw ykłych m etod b a d a n ia gw iazd do b a d a ń m gław ic sp iraln y ch 83.

N astąp ił okres w ytężonej pracy. H u b b łe in te reso w ał się k ilkom a, d a ­ jący m i rozłożyć się n a gw iazdy, m gław icam i i s ta ra ł się u sta lić ich odległość. G łów nym k ry ten iu m odległości były cefeidy. P om ocniczym i k ry te ria m i — gw iazdy now e, gw iazdy zm ienne, in n e ja sn e gw iazdy i dając e się w yróżnić m gław ice gazowe. B ad ał też jasność i ro zm iary m gław ic sp iraln y ch . R e zu ltaty op u b lik o w an e zostały w senii a rty k u łó w w ciągu pięciu lat.

N ie re g u la rn a m gław ica NGC 6822 je st „pierw szym o b ie k tem w spo­ sób zdecydow any p rzy p isa n y m do o b szaru poza u k ła d e m g ala k ty c z ­ n y m ” 64. H u b b le ocenił odległość te j m gław icy n a jp ie rw n a 700 000, a potem zniżył do 530 000 la t ś w ie tln y c h 65. Po z b a d a n iu m gław cy M 33 (1926 r.) i u zn a n iu je j za izolow any u k ła d gw iazd i m gław ic, leżący d aleko poza g ra n ic a m i u k ła d u g alaktycznego (850 000 la t św ietlnych), H u b b łe stw ierd ził, że te d a n e „ fa w o ry z u ją h ipotezę w szech św iató w — w y sp ” 6β. Je st to pierw sze w y ra źn e n aw ią z a n ie w pism ach H u b b le ’a do sp o ru o n a tu rę m gław ic spiraln y ch .

W ty m sam y m ro k u (1926) u k a z a ł się a rty k u ł w całości pośw ięcony m gław icom p azag a la k ty cz n y m i ich k la s y f ik a c ji87 H u b b łe pisze: „ O sta t­

n ie b a d a n ia u w y d a tn iły zasadniczy c h a r a k te r podziału m iędzy m g ła w i­ ca m i g alak ty c zn y m i i p ozagalaktycznym i. ... M gław ice g alak ty c zn e są c h m u ra m i p y łu i gazu pom ieszanego z gw iazd am i poszczególnych sy ­ stem ó w gw iezdnych, a p o zag alak ty czn e m gław ice, p rz y n a jm n ie j n a j­ b ard z iej w y ra ź n e z nich, są te ra z u zn a n e jako u k ła d y z a m k n ię te i często z a w ie ra ją c h m u ry g alak ty c zn y c h m głw ic jako składow e elem enty. Z de­ cy d o w a n a pew ność co do odległości i ro zm iaró w je st o g raniczona do sześciu u k ła d ó w w liczając w to O błoki M agellana. Z ogólnej zasady

do n a u k i b ard z iej n iepostrzeżenie, ja k odczytanie p raw d ziw e j s tr u k ­ tu r y D rogi M lecznej.” S. L. Ja k i, dz. cyt., 302—303.

62 E. H u b b le, T h e Realm..., 97; N a te m a t sp o ru o ro ta c ję m gław ic spi­

ra ln y c h p atrz : N. S. H eth e rin g to n , A d ria a n v a n M aanen and In te rn a l

M otion in S p ira l N e b u la e ; A H istorical R ev iew , „Q. J. R. A stro n .

Soc.”, 13 (1972) 23—39.

03 S. L. Ja k i, dz. cyt. 302; por. też R. B erendzen, R. H a rt, D. Seeley,

dz. cyt., 133 i n.

64 E. H ubble, NGC 6822, A R em o te S te lla r S y s te m , „A strophys. J .”,

62 (1925) 409.

83 E. H ubble, T he Realm ..., 144.

66 E. H ubble, A S piral N eb u la as a S te lla r S y s te m : M esier 33, „A stro ­

phys. J .”, 63 (1Θ26) 237.

67 E. H ubble, E xtra -G a la c tic N ebulae, „A strophys. J .”, 64 (1926) 321—

(14)

je dnorodności n a tu ry w y p ro w a d za się w niosek, że podobny c h a ra k te r m a ją niezliczone ilości słabszych m gław ic” 6S.

W ty c h p u b lik a c ja c h w y d a je się, że te o ria „w szechśw iatów — w y sp ” została dostatecznie p o tw ierdzona, chociaż L u n d m a rk m ia ł jeszcze w ty m czasie w ątpliw ości, czy sy tu a c ja znów nie u legnie z m ia n ie 6S.

D ane dotyczące n ajw ięk sz ej ze zn an y ch m gław ic, m gław icy A n d ro ­ m edy, zostały opu b lik o w an e w ro k u 192970. M a te ria ł dow odow y o p a r­ ty je st n a 40 cefeidach, 50 g w iazdach zm iennych i 8 6 g w iazdch n o ­

w ych. Odległość H u b b le ocenia n a 275 000 p arsek ó w , czyli 900 000 la t św ietlnych. D otychczasow e w n io sk i zostały w p ełn i potw ierdzone.

M ożna uznać, że te n a rty k u ł H u b b le ’a kończy p ierw szy e ta p jego b a ­ dań. R e zu ltate m ty c h b a d a ń było ogrom ne poszerzenie g ran ic obserw o- w alnego W szechśw iata, o tw arc ie n ow ych m ożliw ości b a d a ń odległych g alak ty k , b a d a n ie k la sy fik a c ji m gław ic w o p arc iu o ich zew n ętrzn y w ygląd.

6. ZAKO ŃCZEN IE

W ażnym w y d a je się fa k t, że ju ż n a ty m eta p ie w y n ik i H u b b le ’a były d o sk o n a łą p o d b u d o w ą dla ro z w ija ją c e j się od p a r u la t te o re ty cz n ej kosm ologii re la ty w isty c zn e j. W 1917 r. A. E in ste in zastosow ał ogólną te o rię w zględności do W szechśw iata ja k o całości i u zy sk ał sta ty c z n e rozw iązanie ró w n a ń pola. L a ta n a stę p n e przy n io sły dalszy postęp d zię­ k i praco m W. de S itte ra , G. Lem aiitre’a i A. F rie d m a n a.

E in ste in w pierw szy ch sw oich p ra c a c h kosm ologicznych m ilcząco z a ­ k ła d a ł tra d y c y jn y ob raz W szechśw iata i sądził, że te o re ty cz n y m cząst­ kom fu n d a m e n ta ln y c h z ró w n a ń po la o d p o w iad a ją w fizycznym św ie­ cie gw iazdy. To m iędzy in n y m i o b se rw ac y jn e p ra c e H u b b le ’a przy czy ­ niły się do rozpow szechnienia poglądu, że b a rd z ie j p o d staw o w y m i f o r­ m a cja m i m a te rii w e W szechśw iecie są g a la k ty k i czy też g ro m ad y g a ­ lak ty k .

Je d n a k ro la H u b b le ’a w kosm ologii o b se rw ac y jn e j w yszła daleko poza o d k ry cia odległości do g alak ty k . H u b b le b y ł je d n y m z pierw szych astro n o m ó w za jm u ją c y c h się b ad a n ie m „św ia ta g a la k ty k ”, po d ał .p ie rw ­ szą w y cz e rp u ją c ą k la sy fik a c ję g a la k ty k a p rze d e w szy stk im za sły n ą ł z w y k ry c ia zależności m iędzy przesunięciem w id m g a la k ty k a ich od- ległoścam i. I n te r p r e ta c ja p rzesu n ięcia w id m ja k o ucieczki g alak ty k , ja k o rozszerzan ie się W szechśw iata m iało doniosłe znaczenie d la ro z ­ w o ju idei kosm ologicznych. S am e poglądy kosm ologiczne H u b b le ’a oraz m etody i filozoficzne założenia, ja k ie leżały u p o d sta w jego p ra c o b ­ se rw ac y jn y c h i ich in te rp re ta c ji, zasłu g iw ały b y n a pełniejsze om ó­ wienie.

C h cia łb ym w ty m m ie jsc u w y ra zić p o d zię ko w a n ie doc. dr M ichało­ w i H elerow i za cenne u w a g i i sugestie.

68 Tam że, 321—322.

69 O. S tru v e i V. Zebergs, dz. cyt., 538.

70 E. H ubble, A spiral N eb u la as a S te lla r S y ste m : M essier 31,

Cytaty

Powiązane dokumenty

If the aircraft is only required to hover during take-off and landing, while during cruise the thrust can be directed forwards for conventional flight, the aircraft

Whereas the Buckley-Leverett flux is a smooth function of water saturation, the foam will cause a rapid increase of the flux function over a very small saturation scale..

Consequently, for these crystals, R, is mainly determined by the transfer variance. The intrinsic variance. Curves 1, 2, 3 are computed employing different electron

its of model tests indicate that the open bottom floating platform is more stable and with less mooring loads than the conventional semisubmersible.. KEY WORDS: Open Bottom

closely around their true value, and all of the estimated systems remained stable. 3) Although the PI-BTZ scheme is able to accurately recover the poles of the phugoid, the

It can therefore be concluded that, according to the conduction model here proposed, stress dependency is ruled by the mean distance between two equilibrium points,

In this landscape the primary models are: face-to- face, blended and hybrid, online courses and programmes, fully online programmes, educational partnerships, open education

With this technique, each state of the grid is assigned as an assumption (decision before search). The advan- tages of this approach are that 1) the SAT solver has to be