• Nie Znaleziono Wyników

Ugoda w systemie prawa cywilnego II Rzeczypospolitej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ugoda w systemie prawa cywilnego II Rzeczypospolitej"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

UGODA W SYSTEMIE PRAWA CYWILNEGO II RZECZYPOSPOLITEJ

1. Geneza instytucji ugody – 2. Ugoda w przepisach k.z. – 3. Ugoda w przepisach k.p.c. – 4. Zakończenie.

1. Ugoda to rodzaj umowy, której charakter prawny i essentialia negotii nie ulegały istotnym zmianom w ciągu wieków. Warto jednak przedstawić bliżej jej status w usta- wodawstwie polskim okresu międzywojnia ze względu na problemy, jakie tworzy jej dualistyczny charakter na zbiegu przepisów prawa materialnego i prawa procesowego.

W związku z tym zwrócę szczególną uwagę na regulacje prawne ugód w obowiązującym wówczas kodeksie zobowiązań1 oraz kodeksie postępowania cywilnego2. Zagadnienie relacji ugód z obu tych kodeksów budziło – zarówno w doktrynie prawa cywilnego, jak i judykaturze II Rzeczypospolitej – wiele rozmaitych wątpliwości interpretacyjnych.

Rozważania na temat charakteru prawnego ugody rozpocznę od przedstawienia jej materialnoprawnej istoty sprecyzowanej w artykule 621 k.z. Wcześniej wskażę jednak genezę materialnoprawnego charakteru ugody w prawie rzymskim. Transactio uznawa- no za umowę, w której strona zrzekała się pewnego uprawnienia jej przysługującego w zamian za zrzeczenie się uprawnienia przysługującego współkontrahentowi lub prze- ciwnikowi w sporze3. Miała ona charakter świadczenia o typie factio ut des.

Kontynuację rzymskich rozwiązań w zakresie ugód odnajdujemy w czasach nowożyt- nych w uchwalonym 21 marca 1804 r. Kodeksie Napoleona4.W artykule 2044 KN ugodę

1 Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z 27 października 1933 r. kodeks zobowiązań, Dz.U. 1933 r. Nr 82, poz. 598 – z późn. zm. Na temat k.z. zob. m.in.: S. Grodziski, Z dziejów unifi kacji polskiego prawa cywilnego, CPH, t. 37: 1985, nr 2, s. 291–300; A. Lityński, Długa droga kodyfi kowania prawa cywilnego w Polsce, CPH, t. 53: 2001, nr 1, s. 345–361; R. Kraczkowski, Rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z mocą ustawy w latach 1925–1935, Warszawa 2007.

2 Rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z 29 listopada 1930 r., kodeks postępowania cywilnego, Dz.U. 1930 r. Nr 83, poz. 651 – z późn. zm.

3 W. Osuchowski, Rzymskie prawo prywatne. Zarys wykładu, red. W. Litewski, J. Sondel, Warszawa 1981, s. 369.

4 Na temat Kodeksu Napoleona zob. K. Sójka-Zielińska, Kodeks Napoleona – historia i współczesność, Warszawa 2007.

(2)

określono jako umowę, na mocy której strony kończą spór już wszczęty lub uprzedzają spór mogący powstać. Mamy tu do czynienia z ogólnym ukierunkowaniem regulacji normatywnej na polubowne zakończenie sporu między stronami stosunku cywilnopraw- nego. Bardziej precyzyjnie ujęto umowę ugody w ustawie cywilnej austriackiej z 1811 r.

– Allgemeines bürgerliches Gesetzbuch für die gesamten deutschen Erbländer der Österreichen Monarchie, gdzie w § 1380 za podstawową cechę ugody uznano wzajemne ustępstwa stron polegające na daniu, czynieniu lub zaniechaniu. Z jeszcze szerszym za- kresem przedmiotowym omawianej tutaj instytucji mamy do czynienia w § 779 Bürger- liches Gesetzbuch z 1896 r. (obowiązującego od 1900 r.). Według niego ugoda to umo- wa, dzięki której w drodze wzajemnych ustępstw zostaje usunięty spór lub niepewność stron co do stosunku prawnego, przy czym z niepewnością odnośnie do tego stosunku zrównana jest niepewność w zakresie realizacji roszczenia. Reasumując, regulacja habs- burska i niemiecka wprost wskazywały na wzajemne ustępstwa jako istotę ugody w sfe- rze materialnoprawnej. Pośrednio cecha ta wynika również z regulacji napoleońskiej.

2. Wprowadzony rozporządzeniem prezydenta RP z 27 października 1933 r. k.z. w art.

621 wprost nawiązuje do germańskiego modelu ugody. Przepis ten defi niował ugodę jako umowę,

[…] w której strony czynią sobie wzajemne ustępstwa co do istniejącego między niemi stosunku prawnego w tym celu, aby uchylić spór istniejący lub powstać mogący lub niepewność co do rosz- czeń, wynikających ze stosunku prawnego albo by zapewnić realizację tych roszczeń.

W tej regulacji wyraźne jest ukierunkowanie na umocnienie pewności prawnej po- między stronami stosunku prawnego o charakterze cywilnym.

Istotą ugody w art. 621 k.z. były wzajemne ustępstwa. Przepis ten nie precyzował jednak, na czym mają one polegać, dlatego też przyjmowano, że ustępstwa mogą mieć cechę każdego rodzaju świadczenia, w tym dare, facere, non facere i praestare. W tym kontekście dostrzegam nawiązanie do konstrukcji ugody w habsburskim porządku cy- wilnoprawnym, gdzie strony zobowiązywały się wzajemnie coś dać, uczynić lub czegoś zaniechać.

Analizując postanowienie art. 621 k.z., należy podkreślić, że przepis ten miał cha- rakter uniwersalny zarówno w wymiarze podmiotowym, jak i przedmiotowym. W tym pierwszym aspekcie odnosił się do wszelkich stron uczestniczących w sporach cywilno- prawnych. Co do drugiego aspektu, istniała możliwość zawarcia ugody nie tylko w ra- mach relacji ex contractu, ale również ex delicto. Kodeks zobowiązań nie ograniczał ani nie określał stosunków prawnych, w jakich było dopuszczalne zawarcie ugody5.

5 W czasach II RP przedmiotem ugody mogły być m.in.: sprzedaż (art. 294 i n. k.z.), zamiana (art. 352 i n. k.z.), najem (art. 370 i n. k.z.), dzierżawa (art. 402 i n. k.z.), użyczenie (art. 419 i n. k.z.), pożyczka (art.

430 i n. k.z.), umowy o świadczenie usług (tytuł XI k.z.), umowy o dzieło (art. 478 i n. k.z.), umowy-zlecenia (art. 498 i n. k.z.), pośrednictwo (art. 517 i n. k.z.), przechowanie (art. 523 i n. k.z.), umowy spółki (art. 546 i n. k.z.), umowa renty i dożywocia (art. 529 i n. k.z.), gry i zakłady (art. 610 i n. k.z.), przekaz (art. 613 i n. k.z.), poręczenie (art. 625 i n. k.z.), prowadzenie cudzych spraw bez zlecenia (art. 115 i n. k.z.), niesłusz- ne wzbogacenie (art. 123 i n. k.z.), nienależne świadczenie (art. 128 i n. k.z.), odpowiedzialność za czyny własne (art. 134 i n. k.z.), odpowiedzialność za czyny cudze (art. 142 i n. k.z.), odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez zwierzęta i rzeczy (art. 148 i n. k.z.), odpowiedzialność za szkody wyrządzone w związku z użyciem sił przyrody (art. 152 i n. k.z.), odszkodowanie za uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia albo po-

(3)

Za przesłankę uprawniającą strony do zawarcia ugody uznawano każdy rodzaj nie- pewności dotyczący roszczeń o charakterze materialnoprawnym. Zgodnie z art. 2 § 2 k.z. treścią świadczenia zapisaną w ugodzie mogło być więc: danie, czynienie, nieczy- nienie, zaprzestanie i znoszenie. W tym kontekście nasuwa się refl eksja, że postanowie- nia art. 621 k.z. mają szerszy wymiar przedmiotowy niż § 1380 k.c.a. Jednocześnie na- leży podkreślić, iż w ugodach swoboda kontraktowania napotykała ograniczenia. Każda ugoda musiała być zgodna z obowiązującym prawem i dobrymi obyczajami. Zgodnie z poglądem wyrażonym przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 8 i 16 lutego 1938 r., C. I. 2369/37,

[…] sąd z urzędu powinien mieć na względzie, aby warunki zawieranej pod jego powagą umowy nie były sprzeczne z prawem i dobrymi obyczajami i aby strony do zawarcia ugody były uprawnio- ne, oraz powinien upewnić się, że wola ich nie posiada wad, stanowiących przeszkodę do ważności umów6.

3. Omawiając funkcjonowanie ugody w całym systemie prawa cywilnego, warto pamię- tać, że pojęciem ugody posługiwały się w tym okresie również inne niż k.z. przepisy, w szczególności k.p.c. z 1930 r. Kodeks ten – w przeciwieństwie do k.z. – nie defi niował pojęcia ugody. Na tym tle powstał ważny dla doktryny prawa cywilnego problem, jak kwalifi kować ugody zawierane przed sądami, które jednak nie zawsze cechowały się w sferze materialnoprawnej wzajemnością ustępstw stron. Przykład takiej problema- tycznej ugody przytaczam za Henrykiem Trammerem:

[…] Pozwany uznaje żądanie pozwu i zobowiązuje się zapłacić powodowi sporną kwotę 10 000 zł oraz koszta sporu w kwocie 550 zł w ratach miesięcznych po 1000 zł płatnych w dniu 1. każdego miesiąca począwszy od dnia 1 lutego 1933 r. aż do zupełnego umorzenia ugodzonej pretensji pod rygorem egzekucji i pod tym dalszym rygorem, że w razie niezapłacenia którejkolwiek raty w ter- minie płatności, cała pretensja staje się od razu płatna i egzekwowalna7.

W tej złożonej materii pojawiły się w nauce prawa cywilnego międzywojnia dwa poglądy. Zgodnie z pierwszym z nich, wyrażonym najwcześniej przez profesora Stani-

zbawienie życia, wolności i obrazę czci (art. 161 i n. k.z.), przeniesienie udziałów w spółce z o.o. (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23 listopada 1936 r., C. II. 1702/36, OSP, 1937, nr 16, poz. 589, s. 551). Ugoda mogła być również zawarta w sprawach określonych w: art. 1–3 oraz 6–12 ustawy z 29 marca 1926 r. o prawie au- torskim (Dz.U. 1935 r. Nr 36, poz. 260), art. 57–69 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z 14 marca 1928 r. o prawie lotniczem (tj. Dz.U. 1935 r. Nr 69, poz. 437), art. 77–83 ustawy wodnej z 9 września 1922 r.

ustawa wodna (Dz.U. 1922 r. Nr 102, poz. 936), art. 3–8 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z 12 września 1934 r. o wierzytelnościach w walutach zagranicznych (Dz.U. 1934 r. Nr 59, poz. 509). Mogły one dotyczyć również relacji prawnorzeczowych uregulowanych m.in. w: ustawie z 3 lipca 1919 r. w przed- miocie ochrony drobnych dzierżawców rolnych (Dz.U. 1919 r. Nr 57, poz. 345), ustawie z 28 marca 1933 r.

o wykupie przez dzierżawców gruntów zajętych pod budynki oraz gruntów czynszowych w miastach i mia- steczkach na obszarze sądów apelacyjnych w Warszawie, Lublinie i Wilnie (Dz.U. 1933 r. Nr 29, poz. 250), rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z 29 listopada 1930 r. Prawo górnicze (Dz.U. 1930 r. Nr 85, poz.

654), ustawie z 18 marca 1932 r. o uregulowaniu prawa własności gruntów, oddanych w drodze parcelacji w posiadanie nabywców na obszarze województw centralnych i wschodnich (Dz.U. 1932 r. Nr 30, poz. 308), rozporządzeniu Prezydenta Rzeczypospolitej z 24 października 1934 r. o własności lokali (Dz.U. 1934 r., Nr 94, poz. 848).

6 „Polski Proces Cywilny” 1938, nr 13–15, s. 463.

7 H. Trammer, Ugoda wedle przepisów kodeksu postępowania cywilnego, Kraków 1933, s. 5.

(4)

sława Wróblewskiego8, ugoda sądowa jest ugodą w znaczeniu prawa materialnego tylko o tyle, o ile odpowiada warunkom prawa materialnego. Zdaje się, że pogląd ten podzielał także profesor Fryderyk Zoll, przyjmując, że uznanie może „przyjść do skutku w formie tak zwanej ugody sądowej”9. Odmienne stanowisko – jak się wydaje – reprezentował H. Trammer, który przyjmował, iż ugoda w znaczeniu k.p.c. z 1930 r. jest „tedy formą, w której mieszczą się umowy prawa materjalnego o różnej treści”10. Zdaniem tego auto- ra owa treść jest obojętna z punktu widzenia prawa procesowego.

Przedstawiając problematykę ugody sądowej w systemie prawa procesowego cywil- nego II RP, warto zwrócić uwagę na postanowienia art. 239 k.p.c. z 1930 r. Przepis ten stanowił, że przewodniczący składu orzekającego powinien we właściwej chwili, jeżeli uzna to za możliwe, skłaniać strony do pojednania. Przejawem tego pojednania była przede wszystkim ugoda. Zaniechanie wspomnianego obowiązku zgodnie z orzecznic- twem Sądu Najwyższego (wyrok SN z dnia 16 maja 1938 r., C. II. 3348/3711) nie stano- wiło jednak istotnej wady postępowania.

Zgodnie z przepisami k.p.c. z 1930 r. ugoda zawarta przed sądem powinna być każ- dorazowo wciągnięta do protokołu rozprawy i stwierdzona podpisami stron, a w razie niemożliwości podpisania – stwierdzona przez sąd. Regulacja ta odpowiadała panującej w okresie międzywojnia idei formalizmu procedury cywilnej. W tym kierunku podążało też orzecznictwo Sądu Najwyższego. W orzeczeniu C. II. 150/3512 przyjęto, że ugoda sądowa jest formalnie zawarta dopiero po podpisaniu protokołu ugody przez sędziego i protokolanta. Odpowiadało to zasadzie ustanowionej w art. 175 § 1 pkt 3 k.p.c. z 1930 r.

Wedle zapatrywania H. Trammera13 zagadnieniem najwyższej wagi były skutki ugo- dy sądowej. Szczególne wątpliwości budziło pytanie, czy ugoda sądowa kończy proces przed sądem. W tej materii formułowano dwa podstawowe kierunki wykładni. Wedle pierwszego z nich z istoty ugody sądowej nie następuje zakończenie procesu sądowe- go, lecz taka ugoda kończy spór tylko na płaszczyźnie materialnoprawnej. Druga opcja interpretacyjna wyrażała stanowisko, że zawarcie ugody skutkuje także umorzeniem postępowania sądowego. Szczegółowo w doktrynie prawa cywilnego okresu między- wojennego pogląd ten uzasadnił H. Trammer, traktując ugodę sądową jako instytucję mieszaną, w której występują zarówno pierwiastki materialnoprawne, jak i procedural- ne. W tym kierunku poszło też orzecznictwo sądów II RP. W uzasadnieniu do orzeczenia z dnia 17 stycznia 1922 r. Sądu Najwyższego14 podkreślono, że ugoda sądowa czyni zbytecznym wydanie wyroku. Pogląd ten poparli Ignacy Rosenblüth15 i Maurycy Rich- ter16, stwierdzając, że sąd powinien w takiej sytuacji wydać postanowienie o umorzeniu

8 S. Wróblewski, Powszechny austriacki kodeks cywilny, t. 2, Kraków 1918, s. 1223.

9 F. Zoll, Zarys prawa cywilnego, Kraków 1927, s. 164–165.

10 H. Trammer, Ugoda, s. 7.

11 OSP, 1938, nr 10–12, poz. 577.

12 Kodeks postępowania cywilnego. Tekst kodeksu i przepisów wprowadzających z orzecznictwem Sądu Najwyższego oraz przepisy uzupełniające i związkowe, red. J. Litauer, W. Święcicki, Poznań 1947, s. 128.

13 H. Trammer, Ugoda, s. 18 i n.

14 OSP, 1923, nr 2, poz. 203, s. 176.

15 I. Rosenblüth, Wzory procesowe według kodeksu postępowania cywilnego z obwieszczenia ministra sprawiedliwości z 1 grudnia 1932 (Dz.U.R.P. nr 112, poz. 934), t. 2: Wzory wyroków, postanowień i protoko- łów sądowych, Kraków 1933, s. 365.

16 M. Richter, Ugoda sądowa, „Nowa Palestra” 1933, nr 5, s. 17.

(5)

postępowania. Z tymi poglądami koresponduje zapatrywanie sformułowane w doktrynie przez Zygmunta Fenichla17, iż każda ugoda sądowa kończy spór merytorycznie, gdyż jej zawarcie znosi koszty sądowe. Ustawodawca nie regulowałby bowiem kosztów procesu w art. 106 k.p.c. z 1930 r., gdyby nie przyznawał ugodzie możliwości „ukończenia”

sporu.

Przedstawiając kompleksowo zagadnienia dotyczące ugód dopuszczalnych w sy- stemie polskiego prawa cywilnego w II Rzeczypospolitej, warto też zwrócić uwagę na ugody zawierane w ramach procedury pojednawczej uregulowanej w art. 392 § 2 k.p.c.

z 1930 r. Przepis ten przed wytoczeniem powództwa dopuszczał możliwość zwrócenia się do sądu grodzkiego, w którego okręgu przeciwnik ma miejsce zamieszkania, o za- wezwanie do pojednania. Procedura ta odbywała się jeszcze przed wszczęciem właś- ciwego procesu sądowego. Ugoda zatem w nim zawarta nie była ugodą sądową, lecz była jedynie traktowana jak ugoda sądowa. Podobnie jak w przypadku ugody zawartej w procesie jej osnowę dotyczącą wzajemnych ustępstw stron stosunku cywilnoprawne- go wciągano do protokołu sądowego (art. 392 § 3 k.p.c. z 1930 r.). Obok ugód zawiera- nych przed sądami powszechnymi w okresie II RP dopuszczalne były też ugody przed sądami polubownymi18. Nie miały one wprawdzie statusu ugody sądowej, lecz zgodnie z ujęciem przewidzianym w art. 501 § 2 k.p.c. z 1930 r. posiadały moc prawną równą wyrokowi sądu państwowego. W praktyce ugody zawierane przed sądami polubownymi wywierały więc skutki prawne w sferze materialnoprawnej podobne jak ugody sądowe.

Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego ugoda zawarta przed sądem polubownym nie posiadała jednak powagi rzeczy osądzonej co do kwestii nią uregulowanych19.

Niezwykle istotna dla funkcjonowania systemu prawa cywilnego była też kwestia wykonalności ugód w trybie egzekucji cywilnej. Na mocy art. 527 k.p.c. z 1930 r. ty- tułem egzekucyjnym były: ugoda zawarta przed sądem powszechnym20; ugoda zawarta przed sądem polubownym21; inne ugody, które z mocy ustawy podlegają wykonaniu w drodze egzekucji sądowej22; ugody zawarte za granicą, jeżeli podlegają wykonaniu w państwie, z którego pochodzą23.

Z powyższego wyliczenia wynika, że tytułem egzekucyjnym nie była ugoda pozasą- dowa zawarta wyłącznie na podstawie art. 621 k.p.c. z 1930 r. Nie oznacza to jednak, że tego rodzaju ugody były całkowicie bezskuteczne w sferze wykonalności proceduralnej.

Postanowienia tych ugód mogły zostać włączone albo do wyroku sądowego, albo do nowej ugody sądowej zawartej w późniejszym procesie. Zgodnie z poglądem Sądu Naj- wyższego wyrażonym w orzeczeniu z dnia 28 września 1937 r., C.I. 2548/36, ugoda stoi

17 Z. Fenichel, Ugoda sądowa, „Nowy Proces Cywilny” 1933, nr 10, s. 299.

18 Na temat sądownictwa polubownego zob. zwłaszcza opracowania: S. Gołąb, Z. Wusatowski, Kodeks sądów polubownych, Kraków 1933; M. Hołub, Sądy polubowne w świetle postanowień obowiązującego ko- deksu postępowania cywilnego, Rohatyn 1934; R. Kuratowski, Sądownictwo polubowne, Warszawa 1932;

A. Mantel, Sądy polubowne, Warszawa 1933; I. Apfelbaum, Uwagi do postanowień K.p.c. o sądach polu- bownych, „Nowa Palestra” 1933, nr 3.

19 Orzeczenie SN z 26 października 1936 r., C. II. 1371/36, Zb. Urz. SN 1937, s. 160.

20 Art. 527 pkt 1 k.p.c. z 1930 r.

21 Art. 527 pkt 3 k.p.c. z 1930 r., por. zwłaszcza A. Machalski, Jaki sąd jest właściwy do nadania klau- zuli wykonalności wyrokowi sądu polubownego lub ugody zawartej przed sądem, „Przegląd Sądowy” 1936, nr 10, s. 320–322.

22 Art. 527 pkt 4 k.p.c. z 1930 r.

23 Art. 528 § 1 pkt 4 k.p.c. z 1930 r.

(6)

na równi z wyrokiem w kwestii jej wykonalności i skuteczności jako tytułu egzekucyj- nego, nie posiada ona jednak powagi rzeczy osądzonej co do kwestii nią uregulowanych, gdyż powagę tę przyznaje ustawa wyłącznie prawomocnym wyrokom24.

4. Podsumowując, w okresie międzywojennym istniało kilka rodzajów ugód. Upraw- nione wydaje się wyróżnienie następujących ich kategorii: ugody pozasądowe zawie- rane w trybie art. 621 k.z., ugody procesowe zawierane w trybie art. 239 k.p.c., ugody przedprocesowe zawierane w trybie art. 392 k.p.c. oraz ugody polubowne zawierane w trybie art. 501, § 2 k.p.c. W każdej z wyróżnionych ugód występował pierwiastek ma- terialnoprawny, którego istotą były wzajemne ustępstwa, tak jak zostało to zdefi niowane w art. 621 k.z. Niekiedy ugody miały charakter proceduralny w tym znaczeniu, że strona stosunku cywilnoprawnego zadowalała się słabszym niż wyrok tytułem prawnym. Nie rzutowało to jednak bezpośrednio na ich charakter prawny. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, w przypadku wytoczenia powództwa o ten sam przedmiot, co do którego strony zawarły ugodę sądową, pozwany może się bronić tylko zarzutami prawa materialnego, a nie procesowego, w szczególności nie może się bronić zarzutem, że sprawa została już prawomocnie rozstrzygnięta25.

Zarys konstrukcji prawnej ugody wyznaczony w art. 621 k.z. został przeniesiony do obecnie obowiązującego kodeksu cywilnego z 1964 r. Art. 917 k.c. jest bezpośrednią kontynuacją rozwiązań przyjętych w prawie II RP. Stanowi on, że przez ugodę strony czynią sobie wzajemnie ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku praw- nego w tym celu, aby uchylić niepewność co do roszczeń wynikających z tego stosunku lub zapewnić ich wykonanie albo by uchylić spór istniejący lub mogący powstać.

SETTLEMENTS IN POLISH CIVIL LAW SYSTEM IN THE SECOND REPUBLIC S u m m a r y

The matter of the article is the problem of settlements in Polish civil law system in the interwar period.

The analysis is based on provisions of The Obligation Code and The Code of Civil Procedure. The introduction presents a historical outline of the legal character of settlements in the Napoleonic Code, the Allgemeines Bürgerliches Gesetzbuch (ABGB) and the Bürgerliches Gesetzbuch (BGB). These regulations have projected upon the form of the Article 621 in the Obligation Code. This article speci- fi ed essentialia negotii of settlement. The character of the provisions was universal. It had an universal character and it concerned civil relations, both ex contractu and ex delicto. It was also used in cases of improper benefi ts. The second part presents an analysis of judicial settlements, which were regulated by the Code of Civil Procedure from 1930. The main issue of this part of the paper is devoted to the settle- ments established before the civil courts. These dilemmas are elaborated on the basis of the jurisdiction of the Supreme Court of the Second Polish Republic.

24 Orzeczenie SN z 28 września 1937 r., C.I. 2548/36, „Wileński Przegląd Prawniczy” 1938, nr 5, s. 153.

25 Orzeczenie SN z C.II. 150/35 [w:] Kodeks postępowania cywilnego, s. 117.

(7)

Beata Baran – studentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. Specjalizuje się w problematyce prawno-historycznej. Interesuje się również zagadnieniami prawa międzynarodo- wego i postępowania administracyjnego. Jest autorką artykułu na temat statusu Łemków w opracowa- niu Selected Educational and Cultural Issues of Some National and Etnic Minorities in Poland and Europe.

Beata Baran – a student at the Faculty of Law and Administration at the Jagiellonian University. She specializes in legal and historical issues. Her research interests include the issues of international law and Polish administrative procedure. She has written an article on the status of Lemko in: “Selected Educational and Cultural Issues of Some National and Etnic Minorities in Poland and Europe.”

Cytaty

Powiązane dokumenty

ZDOLNOŚĆ PRAWNA - zdolność do tego, aby być podmiotem praw i obowiązków wynikających ze stosunków cywilnoprawnych ZDOLNOŚĆ DO CZYNNOŚCI PRAWNYCH - zdolność do.. nabywania

- Naprawienie szkody, zasady i reżimy odpowiedzialności, szkoda, związek przyczynowy, świadczenie odszkodowawcze.. 23 XI

umowę, na mocy której Filip zobowiązał się do udzielania korepetycji synowi Janiny K z fizyki i chemii, a Janina K zobowiązała się do zapłaty Filipowi wynagrodzenia wynoszącego

24) Zagadnienia ogólne dotyczące dziedziczenia (w tym otwarcie spadku, nabycie spadku, zdolność do dziedziczenia, niegodność dziedziczenia, zrzeczenie się dziedziczenia).

(zdarzenia cywilnoprawne, rodzaje czynności prawnych, forma oświadczeń woli i skutki niedochowania wymaganej formy oświadczenia woli, elementy treści czynności

Art. Zgłoszenie zgonu następuje przez złożenie kierownikowi urzędu stanu cywilnego karty zgonu w terminie 3 dni od dnia jej sporządzenia. Jeżeli zgon nastąpił na skutek

• Ewa jest w 10 tygodniu ciąży ciąży, ojciec dziecka Adam wyjeżdża na rok do pracy w Japonii i jeszcze przed urodzeniem się dziecka chce podarować córce

prawdopodobieństwa wypadku, każda ze stron może żądać odpowiedniej zmiany wysokości składki, poczynając od chwili, w której zaszła ta okoliczność, nie wcześniej jednak niż