• Nie Znaleziono Wyników

"Der Baumtest: der Baumzeichenversuch als Psychodiagnotischees Müjsmittel", K. Koch, Bern 1957: [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Der Baumtest: der Baumzeichenversuch als Psychodiagnotischees Müjsmittel", K. Koch, Bern 1957: [recenzja]"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Stefan Bober

"Der Baumtest: der

Baumzeichenversuch als

Psychodiagnotischees Müjsmittel", K.

Koch, Bern 1957: [recenzja]

Studia Philosophiae Christianae 4/1, 199-208

(2)

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristia n a e A TK

4(1968) 1

Z ZAGADNIESi

p s y c h o l o g i i

B o b e r Stef.

K och K., D er B a u m te st. D er B a u m z eic h en v e rsu c h als P sy ch o - d iagnostisches H ilfsm ittel, B e rn 1957.

C e k i e r a Cz.

Cechy osobow ości o d ra to w a n y c h sam obójców . (Na p o d sta w ie b ad a ń te ste m W ISKAD).

V an d e r V eld t J. H., P s y c h ia try an d C atholicism , N ew Y o rk 1957. S i e к St.

B lum G. S., P sy c h o a n a ly tic T h eo ries of P e rso n a lity Me G ro w - H ill, N ew Y ork 1964.

W itk in H. A., P sychological D iffe re n tia tio n , L ondon 1962. S p y c h a l s k a J.

R eykow ski J., F u n k c jo n o w a n ie osobow ości w w a ru n k a c h stre su psychologicznego, W arszaw a 1966.

Z i ó ł k o w s k i R.

M eili R., L eh rb u c h der P sychologischen D iagnostik, B e rn 1961.

.Koch K., Der B a u m te st. Der B a u m z e ic h e n v e r s u c h als Psychodiagnostisches H ilfs m itte l, .B ern 1957, ss. 258

S tu d iu m te s tu „D rzew o” p oprzedza a u to r ro zdziałem dotyczącym h isto rii k u ltu r y drzew a. P rz y ta c z a ją c w e rse ty z P ism a Św. S tareg o i Nowego T e sta m e n tu , p o d k re śla za H. R a h n e re m znaczenie sy m b o lik i drzew a. D rzew o ra js k ie to ty lk o fig u ra k rzyża, k tó ry je st środkow ym p u n k te m św iata, św iętym d ra m a te m człow ieka i przezn aczen iem p o to m stw a A dam a (s. 9). D rzew o o d g ry w a c e n tra ln ą ro lę nie ty lk o w h isto rii ży d o w sk o -ch rze- śc ija ń sk iej, je s t ono głów nym sym bolem m itologii in d o -eu ro p ejsk ich . M it d rzew a jako p u n k tu środkow ego w szech św iata, sym bolu p rze m ian , stopni doskonałości i siedziby b ó stw a — z n a jd u je w y ra z w w ierz en ia ch w ielu lu d ó w . P r a s ta r e m is te ria s k u p ia ją w drzew ie i jego ow ocach isto tę życia ■—

(3)

w ra z z rodzeniem , w zra sta n ie m , p rz e m ija n ie m (k u lt św ięty ch gajów , drzew).

Sym bol, zdaniem a u to ra , n ie -jest stw o rzo n y m przez człow ieka, ale je s t'm u ; dany, z jego w ieloznacznością, a m b iw a le n c ją i łączeniem sprzecz­ ności w jedność. (N ajm ocniej sprzeczności sk u p ia K rzyż C h ry stu so w y ja k o drzew o śm ierci i drzew o żyw ota). F a k tó w ty c h n ie m oże pom inąć psychologia, dążąca do zrozum ienia zjaw isk. P o stęp o w a n ie n ap rz ó d w p sy ­ chologii je s t u zależnione od cofnięcia się z p o w ro tem do sta n u p ie rw o t­ nego. W p ie rw o tn o śc i tk w i to, co w iecznie now e i trw a łe (s. 21). P sy ch o ­ logia głębi n a w ią z u je do- sym boliki, d rzew a (prace C. G. Junga).

W ro zd z iała ch n a stę p n y c h o m aw ia a u to r genezę te s tu „D rzew o” , jego w arto ść jako te s tu rozw ojow ego i osobow ościow ego, przebieg b a d a n ia oraz ocenę i in te r p re ta c ję w yników . W ro zd ziale końcow ym p rzy ta cz a 10 p rz y ­ k ła d ó w b a d a ń (s. 217—244), n a s tę p n ie w y k o rz y sta n e p iśm ien n ictw o i t a ­ b ele sta ty sty c z n e te stu .

Z a p re k u rs o ra te s tu D rzew o uw aża a u to r w ielkiego p isa rz a H. M. S ta n - le y ’a, podobnie ja k uw aża L e o n a rd a d a V inci za p o p rze d n ik a te s tu R o r- schacha. P rz y ta c z a g en ialn e p o ró w n a n ia S ta n le ’a d rzew a z człow iekiem : procesy w z ra sta n ia , ry w a liz a c ja (o słońce), choroby, nieszczęśliw e w y­ p a d k i ·—’- z w idom ym i zn a k am i zgrubień, sk rzy w ień , zniekształceń, narośli, r a n itp., aż po p rzy p isa n ie drzew om w szy stk ich lu d zk ich c h a ra k te ró w z w y ją tk ie m m ę czen n ik a i sam obójcy к

Jeszcze g łębiej, zdaniem a u to ra , w n ik a w p o k rew ie ń stw o d rzew a i czło­ w iek a H. H iltb ru n n e r, d o p a tru ją c się zw iązku m iędzy k sz ta łte m drzew a, a k sz ta łte m człow ieka, z tą je d n ak ż e różnicą, że drzew o (n a tu ra roślinna) je s t system em o tw a rty m , w szystko tu ta j p rz e n a z e w n ą trz i ciągle rośnie, gdy człow iek ( n a tu r a ' zw ierzęco-ludzka) je s t system em zam k n ięty m , k o n ­ c e n tru ją c y m w szystko w ew n ą trz , z zakończonym p rocesem ro śn ięc ia już w okresie m łodzieńczym .

Z asadniczym sch em a tem drzew a je s t krzyż. K rzyż czteroczłonow y od­ p o w iad a zarów no p ostaci drzew a, ja k i p o staci lu d z k iej z w y cią g n ię ty m i ram io n am i. D rzew o p r a p r z e d m io t, za w ie ra od p o czątk u ze sta n o w isk a re - ligii sym bol krzyża. S ym bol w y ra ż a p o g ran ic ze św ia ta zm ysłow ego (ele­ m e n t k o n k re tn y , dostrzeg aln y , po d leg ły k sz tałto w an iu ) i św ia ta d ucho­ w ego. Is to tą sym bolu je st z a k ry cie w w y ra zie zm ysłow ym to, co zn a jd u je

1 „...w śród -drzew m ożna znaleźć w szy stk ie lu d z k ie c h a ra k te ry , z w y ­ ją tk ie m m ę czen n ik a i sam obójcy, gdyż .ofiara ,nie leży, w n a tu rz e drzew a, być m oże słyszało ono ty lk o o dwóch p rzy k a zan iac h : „posłuszeństw o je st lepsze niż o fia ra o r a z ’żyjcie i ro zm n a ża jcie s i ę . (H. M. S tan le y , C iem na A fry k a )”.

(4)

się po ta m te j stro n ie. P ię tn o krzyża, sym bolu podstaw ow ego, je s t z n a­ m ien iem w szystkiego w e w szechśw iecie 2.

S chem atem krzyża, ja k o fo rm ą pom ocniczą, p o słu g u je się w b a d a n ia c h n a u k o w y c h w ielk i zn aw ca h isto rii m itów M ax P u lv e r. Jego te o ria stre f w schem acie p rz e strz e n i je st w y k ład e m k rzyża, p odobnie sc h em a t p rz e ­ strz e n i G rü n w a ld a . i innych. S ch em at k rz y ż a p ro sty (osiowy) i skośny p rz y jm u je ta k ż e a u to r w an a liz ie d rzew a za pow yższym i a u to ra m i z czę­ ściow ą ich in te rp re ta c ją . P u n k te m przecięcia k rzy ż a je s t śro d ek p n ia w lin ii sty k u p n ia i korony. W ysokość liczy się od p o d sta w y p n ia (bez korzeni) do szczytow ego p u n k tu korony. S zerokość ró w n a się szerokości k orony.

B iorąc pod uw agę te w ielkości n iem ieck i n eu ro lo g W ittg e n stein o d k ry ł tzw . ind ek s, czyli liczbę u zy sk an ą z podzielen ia w ysokości n arysow anego drzew a (w m ilim e tra ch ) p rzez w iek życia badanego. W artość in d e k su służy do obliczeń czaso k resu -ciężkich w y p ad k ó w w h isto rii życia, u ja w n io n y ch w ry su n k u drzew a. Np 40 -letn i m ężczyzna n a ry so w a ł drzew o o w ysokości 120 m m , czyli jego indeks- w ynosi liczbę 3 (120 : 40 = 3). L ew y k ra j p n ia n a ry so w a ł p rz e rw a n y n a w ysokości 13 m m (13 : 4 = 4,3). W w iek u la t 4,3 z m arła m u m a tk a A u to r podaje, że w iele p rzy p a d k ó w , ta k ż e w łasn y ch , p o tw ie rd z iło pow yższe o d k ry cie i że w ysokość drze w a od p o d sta w y do w ierzch o łk a o b e jm u je h isto rię życia je d n o stk i, a w y p ad k i nieszczęśliw e życia, po u p ły w ie czasu, m ożna zdum iew ająco d okładnie obliczyć.

D olne reg io n y ry su n k u — pień (ram ię k rzy ż a od śro d k a w dół) sy m ­ b o liz u ją w cześniejsze w a rstw y p sychiczne b ad an eg o (to, co p ie rw o tn e , nieśw iadom e, p ry m ity w n e ), k o ro n a d rze w a — to, co św iadom e. L ew a

2 K rzyż je s t sym bolem zjednoczenia p rze ciw ie ń stw w całość ■— m ę­ skości i żeńskości...

W k rzy ż u jednoczy się w szystko i zarazem um ieszczone je st w czym ś now ym ...

K rzyż S y n a Bożego je s t zasadniczym schem atem w y ciśn ięty m na kosm osie, je st zasadą budow y św iata. Oba w ielk ie koła niebieskie, ró w n ik i ek lip ty k a , p rz e c in a ją się w fo rm ie Chi...

Z n ak k rzy ż a p o d trz y m u je m achinę n ie b iesk ą, w zm acnia fu n d a m e n ty ziem i, ludzi p rzy w ią zan y c h do siebie p ro w a d zi do życia...

Je śli Bóg chciał być zrodzonym ja k o człow iek (wg C. G. Ju n g a ) i złączyć ludzkość w e w spólność z D uchem Ś w iętym , to odczuw a stra s z n e c ie rp ie ­ nie, że m usi nosić św iat w jego rzeczyw istości. J e s t to C rux, n a w e t On sam w sobie je st krzyżem . Ś w iat je s t m ę k ą Boga i k ażdy człow iek, k tó ry ty lk o n ieśm iało chciałby być w ła sn ą całością, w ie dobrze, że je st to d źw i­ ganie krzyża...

Tu leży lu d z k o -m isty c zn e znaczenie k rzy ż a (wg G. F re i’a): godzić się na krzyż, tj. n a krzy ż rozpięcia m iędzy duchem a ciałem . —■ Być ro zp ię ty m m iędzy duchem a ciałem , m iędzy niebem a ziem ią, m iędzy przeszłością a przyszłością, m iędzy ja a sp ołeczeństw em to je st krzyż (s. 29—31).

(5)

i p ra w a s tro n a koro n y (lew e i p ra w e ra m ię krzyża) sym b o lizu ją stre fy biern o ści i ak ty w n o ści, in tr a w e rs ji i e k s tra w e rsji.

K orzeń, p ie ń i k o ro n a — są p o d sta w o w y m i częściam i drzew a. N a js ta l- szym elem e n te m w szkielecie drze w a je s t p ień z k o n a ra m i (su b sta n c ja l- ność), w p rze ciw ie ń stw ie do szaty d rzew a (liście, kw iecie, owoce), k tó ra je s t ozdobą drzew a, może być u tra c o n a i je st trac o n a. Z e w n ę trz n e części k o ro n y tw o rzą sferę k o n ta k tó w z otoczeniem , w zajem nego od d ziały w an ia m iędzy ty m co w ew n ą trz , a ty m co ze w n ątrz. Różne p o stacie k o ro n y d rzew a są p rz e ja w e m ludzkiego w y razu . D rzew o je st w ięc nosicielem p ro je k c ji, su b ie k ty w n ie u k sz ta łto w a n y m zjaw isk iem w y ra zu . R y su n ek z a w ie ra ją c y część św ia ta o biektyw nego je s t ta k ż e w y ra ze m sc h em a tu p rz e strz e n i duszy. P ro je k c ja w n ę trz a n a z e w n ą trz n ie je st sp ra w ą św ia­ dom ej w oli, ona odbyw a się 3. P rz e d m io t m oże w yzw olić głębsze i b ard z iej p o w ierz ch o w n e w a rstw y osobowości. M a te ria ł (tu drzew o) je s t p rz e k sz ta ł­ cany p rze z ry su ją c ą osobę stosow nie do jej w łaściw ości psychicznych. P ro ces w e w n ę trz n y zo sta je p rze n iesio n y n a z e w n ą trz i u postaciow any.

P ierw szy m , k to posłużył się ry su n k ie m drzew a ja k o te ste m pom oc­ niczym w ocenie osobow ości (dla u ch w y cen ia „jej głębszych w a rstw b y tu ”), b y ł E. J u c k e r — d o rad c a zaw odow y z k a n to n u Z urych. Z decy­ dow ał się on n a ta k ą p ró b ę po w ielu p rze m y śle n iac h i d ługich stu d iac h h isto rii k u ltu r y , a p rz e d e w szy stk im h is to rii m itów . W ocenie w y ników te s tu p o słu g iw ał się in tu ic ją . K och docen iając w agę n a tc h n ie n ia w in te r ­ p re ta c ji, s ta r a ł się znaleźć k r y te r ia ocen, sto su ją c sy stem a ty cz n e zb ieran ie m a te ria łu w różn y ch o k resa ch życia ludzkiego i różn y ch ty p ó w c h a ra k te ru , sp ra w d z a ł w y n ik i z w y n ik a m i u zy sk an y m i w sta n a c h hip n o ty czn y ch , po ­ ró w n y w a ł je, p o słu g u jąc się m eto d am i sta ty sty c zn y m i.

A u to r p rze an alizo w a ł dużą ilość ry su n k ó w drzew : 255 ry su n k ó w dzieci w w iek u p rze d szk o ln y m — od 6—7 la t; 2383 rys. dzieci w w iek u szkolnym z dw u ty p ó w szkół pod staw o w y ch — p ry m a ry jn e j (ludow ej) i se k u n d a rn e j (szkoła p o śre d n ia m iędzy szkołą lu d o w ą a śred n ią ) — w w iek u od 8 do 16 la t; 822 rys. debili w w iek u od 8 do 17 la t; 56 rys. osób z debilizm em ciężkiego sto p n ia i im becylizm em w w ieku p rz e c ię tn ie 29 la t; 598 rys. ro b o tn ik ó w i ro b o tn ic w w iek u od 19 do 32 la t i 22 rys. M urzynów z P o łu d n io w ej R odezji w 'w ieku p rz e c ię tn ie 15,5 la t, ze szkoły m isy jn ej (razem 4202 ry su n k i). L iczba osób b ad a n y c h w ynosi ok. 2000, gdyż z w y­ ją tk ie m dzieci w w iek u p rzedszkolnym , k ażd a z osób ry so w a ła 2 drzew a. T ab e le sta ty sty c z n e u w zg lę d n ia ją poszczególne g ru p y w /w badan y ch .

W a n a liz ie ry su n k ó w drze w a w y o d rę b n ia a u to r fo rm y w czesnodziecięce

3 „W izerunki rzeczyw istości w e w n ę trz n e j p o w sta ją , nie są w yw o łan e przez w olę. P rz e d m io t to hak , a gdzie n ie m a h ak a , ta m niczego zaw iesić nie m o żn a” (R osenberg, s. 27).

(6)

(do la t 7), k tó re stopniow o z a n ik a ją w ra z z rozw ojem dziecka, u trz y m u ją c się znacznie dłużej u upośledzonych w ro zw o ju um ysłow ym . Do fo rm w czesnych zalicza: p rze d e w szystkim pień k resk o w y (form ą d o jrza łą je st pień dw uk resk o w y ) i p ie ń lu to w a n y (za m k n ięty w części g ó rn ej p ro stą k resk ą ), k o n a r kresk o w y , k o n a r p ro sto p ad ły , czyste fo rm y krzyżow e k o ­ n a r a (krzyż osiowy), p rzem ieszczenia p rz e strz e n i (np. ow oce sto ją do góry, na boki lu b w e w n ą trz pnia), drzew o w fo rm ie ko ła słonecznego lub k w ia tu itp.

R óżnie są też u jm o w a n e p ro p o rc je p n ia i k o ro n y w zależności od w iek u i poziom u um ysłow ego. Dzieci w w ieku p rze d szk o ln y m (6—7 lat) r y s u ją d w u k ro tn ie w yższy p ień od k o rony; d ebile (8— 17 lat) — pień dłuższy o XU od k o ro n y ; dzieci z k las „ p r y m a ry jn y c h ” (8—15 la t —· pień p ra w ie ró w n y ko ro n ie; dzieci z k las „ s e k u n d a rn y c h :” (14—16 lat) — p ie ń znacznie k ró tsz y od korony. U rzęd n icy h an d lo w i (19—32 lat) ry s u ją p ro p o rc je drzew a zbliżone do uczniów k la s „ s e k u n d a rn y c h ” , gdy M urzyni (p rzeciętn ie 15,5 lat) — do uczniów z kl. 2 „ p ry m a ry jn e j” (9 lat).

S to su n ek szerokości lew ej połow y do p ra w e j połow y k o ro n y je s t w a r ­ to ścią sta łą w e w szy stk ich ok resach życia i w każd y m poziom ie u m y ­ słow ym . Z aw sze p ra w a stro n a je s t o 1,3 raz y szersza od lew ej (stosunek 10 : 11,3 je st w a rto śc ią stałą). Czy sto su n k i te u le g a ją zm ian ie u le w o ­ ręczn y ch , a u to ro w i tru d n o n a to p y ta n ie dać odpow iedź, gdyż dysponow ał nieliczn y m m a te ria łe m w ty m zakresie.

Z n aczenie p ro p o rc ji p n ia i k o ro n y ocenia a u to r w dużej m ie rze za in te rp re ta c ja m i grafologów . A k ce n to w an ie k o ro n y (wysokość ko ro n y w iększa od p nia) przem aw ia, w ed łu g niego, za żyw ością in te le k tu a ln ą i duchow ą, szerokim i h o ry zo n ta m i m yślen ia, z a in te re so w an iem ideam i, św ia tem nadzm ysłow ym , zdolnością do en tu zja zm u , n am iętn o ścią , po n ie ­ dorozw ój sfe ry p opędow ej w p rz y p a d k u zbytniego p rz e a k c e n to w a n ia k o ­ ro n y (jeżeli w ysokość p n ia sta n o w i m n iej niż połow ę w ysokości korony). A k ce n to w an ie p n ia (w ysokość p n ia w ięk sza od korony) — w y raża żyw szą działalność sfe ry popędow ej, nieśw iadom ość, skłonności p rak ty c zn e , in ­ fan ty liz m i reg resje. Z d an iem a u to ra dziecko m łodsze a k c e n tu je dolną część d rzew a dlatego, bo jego em oejonalność i w ita ln o ść są żyw sze niż dzieck a starszego. P o d o b n ie dziew częta jako em o cjo n a ln ie jsz e i m niej „ w y ­ b u ja łe duchow o” niż chłopcy — r y s u ją p rze w a żn ie pień dłuższy od korony. A u to r p o d k reśla znaczenie fo rm ro zw ojow ych w ry s u n k u d rze w a szcze- .gólnie w w y k ry w a n iu reg resji. C ennym i w w y k ry w a n iu re g re sji są tzw . fo rm y w czesne ry so w an ia. F o rm y te zn a jd y w a ł au to r w ry s u n k a c h dzieci m łodszych, u upośledzonych um ysłow o i n eu ro ty k ó w , o n o rm a ln y m po ­ ziom ie um ysłow ym . N ato m ia st nie sp o ty k a ł ich u osób zdrow ych, m im o b ra k u uzdolnień ry sunkow ych.

C iekaw e są e k s p e ry m e n ty a u to ra su g e ro w a n ia w sta n ie hipnozy danego w iek u rozw ojego lu b sta n u psychicznego, z poleceniem n a ry so ­

(7)

w a n ia drzew a ow ocowego 4. M ężczyzna 21-letni, k tó re m u za su g e ro w ał w iek życia 2, 3, 4 itd. la t, p ro d u k o w a ł ry s u n k i z cecham i fo rm w czesnych,, w ła ­ ściw ych poszczególnem u w iekow i. P o d o b n ie su g e ro w an ie m. in. sta n u sa ­ dystycznego dw om zdrow ym osobnikom , spow odow ało n a ry so w a n ie przez n ich drzew b ardzo zbliżonych do ry s u n k u rzeczyw istego sad y sty . N ie­ znaczne o d chylenia tłu m ac zy au to r r e a k c ją zdro w ej osobow ości n a w szcze­ p ia n ie s ta ń u psychicznego, k tó ry jej n ie o d pow iada (s. 115).

W rozdziale n a jo b sze rn iejsz y m (s. 123—216) o m aw ia a u to r ró żnorodność fo rm i k ie ru n k ó w w y ra z u zlokalizo w an y ch w ko rzen iach , p n iu i k o ro n ie n ary so w an e g o drzew a. D robiazgow ą an alizę znam ion o b ra z u ją ta b e le liczbow e i listy p rz y p o rzą d k o w a n y ch cech (np. s. 125 lis ta cech dla u ję c ia ogólnego w ra ż e n ia ry su n k u drzew a w y m ie n ia ich 89).

K orzeń je s t n a jtrw a ls z ą częścią drzew a zw any p rzez H egla drzew em ab so lu tn y m i je st źródłem życia. S ięga w k ró lestw o św ia ta , m in e ra łó w i ssie poży w ien ie dla drzew a. J e s t sym bolem tego, co odporne, m ocne, niew zruszone. S zu k ając y o p arc ia ry s u ją duże k orzenie, np. w ry su n k a c h cho ry ch psy ch iczn ie i alk o h o lik ó w sp o ty k a się k o rzen ie n ie m al w iększe niż drzew o. Poza ty m k o rz e n ie sy m b o lizu ją p ierw o tn o ść, p ry m ity w iz m , k o n se rw aty zm , zah am o w an ie, sp lą ta n ie popędów i in. S zczególnie k o rze ń k re sk o w y (w o d ró żn ien u i od dw ukreskow ego) m a być w y ra ze m p r y ­ m ity w izm u , nieśw iadom ości, p rz e b y w a n ia w św iecie m agicznym .

B ogatą sk alę w y ra z u re p re z e n tu je pień ze specyficznym zary sem p o d ­ sta w y pn ia, k sz ta łte m p n ia , k o n tu re m lin ii i ro d z a je m p o w ierzch n i kory. P o d sta w a p n ia ry so w an a n a k r a ju k a r tk i, je s t zjaw isk iem n o rm aln y m do la t 12, w la ta c h późniejszych oznacza in fan ty lizm , ograniczoność, czę­ ściow ą n iedojrzałość. P o d sta w a szersza w lew o w y ra ż a zaham ow anie, u za le żn ia n ie się od przyszłości, n a to m ia st szersza w p ra w o — nieufność, ostrożność, opór, p rzek o rę, lęk p rze d a u to ry te te m . P o d sta w a poszerzona o b u stro n n ie w y ra ż a ociężałość m y ślen ia, za h am o w a n ie w rozw oju, uzd o l­ n ie n ia p ra k ty c z n e z ty m , że do 7 la t je s t zjaw isk iem n o rm aln y m .

P ie ń ty p u jodłow ego (sięgający od p o d sta w y do w ierz ch o łk a drzew a lu b ty lk o w połow ie drzew a, czyli pień p ó ł-jodłow y) n ależy do form w czesnych, m im o że an i jodła, an i drzew o ow ocow e nie sta n o w ią u dziecka p ra w z o ru d rzew a (praw zorem je st częściowo k w ia t, a częściowo krzyż), je st je d n a k ż e często sp o ty k a n y w ry su n k a c h dzieci m łodszych. P ień jo ­ dłow y w j'ra ż a p rzem ieszczanie się sfery n ieśw iadom ości, p ry m ity w n o śc i w sferę św iadom ą. J e s t poza ty m w y ra ze m n iezróżnicow ania, w italności, p raktyczności.

4 B ad an ie te ste m „D rzew o” polega na p o leceniu n a ry so w a n ia drzew a ow ocow ego ta k , ja k k to ś p o tra fi. By w ykluczyć ew ent. sz k o larsk ie naw yki, poleca się n ary so w a n ie drugiego, lub w ięcej drzew z. u w zg lęd n ien iem k o ­ n a ró w (jeśli ry su ją c y d aje ty lk o zary s korony).

(8)

K o n tu r p n ia m oże m ieć lin ię p rz e ry w a n ą (znam ię drażliw ości, p o b u d li­ w ości a fe k ty w n e j, n iecierpliw ości, im pulsyw ności), albo linię n ie re g u la rn ą p ra w o - czy le w o stro n n ie (znam ię p o d atn o ści n a zran ien ie, ślad p rze b y ty ch k o n flik tó w , tru d n o śc i w p rz y sto so w a n iu się do zm ienionych w arunków ). K o n tu r o b u stro n n ie fa listy m a być w y ra ze m zdrow ej żyw otności i zdolności do p rzy sto so w a n ia się. K o n tu r rozproszony (rozluźniony) oznacza sp o tę ­ go w an ie w cz u w a n ia się, gotow ość id e n ty fik a c ji, po u tr a tę osobowości. N ab rzm ien ia, zg ru b ie n ia i zw ężenia lin ii p n ia — w y ra ż a ją b rak i, ciężkie p rzeżycia, nieśm iałość, zaczopow anie afek tó w , za b u rzen ia u k ła d u p o k a r­ m ow ego (zaparcia).

P o w ierzc h n ia p n ia pory so w an a, sz o rstk a, p o zw a lając a n a śc ie ra n ie się z otoczeniem (z g ła d k iej pow ierzch n i w szystko spływ a, ześlizgiw uje się) — zn a m io n u je w rażliw ość i drażliw ość, szorstkość, u p arto ść, w ybuchow ość, k ry ty k a n c tw o , zgryźliw ość. K o ra z za ry sam i k rę ty m i, łu k o w a ty m i — w y ­ ra ż a p o trzeb ę k o n ta k tu i łatw o ść k o n ta k tu . P o w ierzc h n ia p la m ista (plam y ja sn e i ciem ne) to znam ię urazów , n ie jasn o ści, a ta k że zdolności d e k o ra c y j­ nych. C ieniow anie z lew ej stro n y oznacza m arzycielskość, skłonność do in tro w e rsji, u m ia rk o w a n ą w rażliw ość i pod atn o ść n a zranienie. C ienio­ w an ie z p ra w e j stro n y — zdolność do k o n ta k tu , w olę p rzy sto so w a n ia się. W analizie k o ro n y drzew a ro zw ija a u to r b o g atą sk a lę ocen fo rm i k ie ­ r u n k u w y ra zu , b io rąc pod uw agę u k ła d k o n aró w , ich w y b u jało ść, re g u ­ larn o ść, ste re o ty p ie , cieniow anie, ak c e n to w a n ie lew ej lub p ra w e j stro n y , spłaszczenia, w y su b te ln ie n ia , a n tro p o m o rfiza cje, ' u zu p e łn ie n ia k r a jo b r a ­ zem itd.

P o d a ją c n ie k tó re z nich przy k ład o w o , należy zw rócić uw agę n a w y o d ­ ręb n io n e przez a u to ra k o n a r y - ru r y (koniec k o n a ru o tw a rty w fo rm ie r u ­ ry). K o n ary tego ty p u m ogą być liczne lu b sporadyczne, m ogą to być k a w a łk i k o n a ró w p o ro zrzu c an e w k u lis te j k oronie, często z o tw a rtą fo rm ą p nia. Są one w yrazem niegotow ości, „k w e stii o tw a rte j”, n ie u sta lo n eg o sto ­ su n k u m iędzy „ ja ” i „ ty ” , m iędzy osobą a rzeczą, osobą a społeczeństw em , a ta k ż e przeszłością, tera źn ie jsz o ścią i przyszłością. Np. 4 0 -letn i p o jm u je obraz św ia ta ja k 16-letni, osoby często zm ien iają ce zaw ód, a ta k ż e zd a ­ n iem a u to ra cecha w spółczesności zw łaszcza m łodzieży, k tó r a n ie w ie d okąd się k ie ru je , gniew liw ej i n iep o h am o w a n ej („w ie aus einem R ohr geschossen” s. 148). R ozpiętość zn a m ie n ia je st b ard z o duża. O b ejm u je m. in. b ra k decyzji, n ie d o trz y m y w a n ie p o sta n o w ień , n ieokreśloność ce­ lów, n iepew ność sądów i n iesam odzielność; a n a rc h ię w d ążeniach i n ie u ­ p o rzą d k o w a n ie logiczne, zm ienność n a s tro jó w i za in te re so w ań . K o n a r -ru - r a nie je st fo rm ą w czesną. Je śli zd arzy się u dzieci m ałych, to je s t to k o n ar lub p ień „ lu to w a n y ” , k tó ry dziecko zapom niało zam knąć. Z n am ię p o ja w ia się w 9 r. ż. i je st dość częste w la ta c h d ojrzew ania. R zadko w y stę p u je u osób upośledzonych um ysłow o. Z d an iem a u to ra , „zacieśn ie­ n ie h o ry zo n tó w u ła tw ia w idocznie za m k n ię ty ob raz św ia ta ” (s. 150). Duży

(9)

p ro c e n t k o n a ró w -r u r u ja w n ia li ro b o tn icy , tłu m ac zo n y przez a u to ra n ie ­ określonością celu, koniecznością p o d ję cia p rac y , „rzu cen iem w p ró ż n ię ” (podobnie u rzęd n icy handlow i). M urzyni w y k az ali w z ru sz a ją c ą o tw a rto ść (41% znam ienia, tab . 21, s. 150).

K o ro n a ’„w w irz e lin ii”, podo b n ie ja k pism o w fo rm ie ro zlu źn io n ej, spo­ ty k a n e wg. R. H eissa zarów no u g e n ialn y c h (N apoleon, B ethoven), ja k i u p sy c h o p ató w — są w y ra ze m ro zsa d za n ia fo rm tra d y c y jn y c h n a sk u te k potężnego stru m ie n ia ru ch u , z tą je d n a k różnicą, że u p ie rw sz y ch dok o n u je się to pod w pływ em pełn i przeży cia i siły m o to ry czn ej, gdy u d ru g ich pod w p ły w em u ro jeń , (s. 152). Z n am ię je st w y ra ze m ruch liw o ści, n ie o b li­ czalności, dużych uzdolnień, niezależności, gw ałtow ności, n ie p o h am o w a­ n ia i in.

K o n ary idące w przeciw nj^m k ie ru n k u , a zw łaszcza k o n a ry sk rzy ż o w a­ n e są w y ra ze m w ysokiego sto p n ia am b iw ale n cji, czyli p rz e c iw sta w ia n ia się sobie sam em u, w a lk i m iędzy ak ty w n o ścią a sam o k o n tro lą, w y ra ze m p ro b lem aty c zn o śc i m yśli i dążeń.

K o n a ry o b raz u jąc e trz e c i w y m ia r („ fro n ta ln e ”), n a ogół rza d k ie, zn a­ m io n u ją : śm iałość, b eztroskość, o d stę p stw o od k o n w en cji, o ryginalność, a ta k ż e n ie sk rę p o w an ie , zuchw ałość, b ra k dyscypliny, arogancję.

K o n ary spłaszczone, z p u sty m i o b szaram i (vacuum duchow e) — w y ra ­ ża ją uczucie b ra k u czegoś, poczucie m a łej w arto śc i, obniżoną a k ty w ­ ność, „ p rz esa d n ą e d u k a c ję ” .

K ra jo b ra z zaznaczony obok drzew a, a jeszcze b a rd z ie j liczny k ra jo b ra z sp y c h a ją c y drzew o n a dalszy plan , są n ajczęstsze u dzieci 7—8-letn ich , to w y ra z fa n ta z ji, nieograniczoności, ale m ogą też w y ra ża ć zdolności m a la r ­ skie, ilu s tra to rs k ie i zdolności u p o sta cio w a n ia w yobrażeń.

Z n am ien ie m w czesnym je st ta k ż e um ieszczanie w k o ro n ie owoców, n ie ­ k ie d y w iszących w olno w p rz e strz e n i i p rze sad n ie dużych (68% u dzieci 7-letn ich , tab . 43, s. 207, m im o że e k s p e ry m e n ty były ro b io n e w zimie). Z nam ię je s t w y ra ze m głodu sukcesu, często k rótkow zrocznego, w szystko co now e pociąga, pęd do za ro b k o w an ia, opo rtu n izm , skłonność do p rz e ­ sady, niezdolność czekania, pogoń za pieniądzem , za „ow ocem zak az a­ n y m ” 5.

5 „C zęsto sp o ty k a się u m ałego dziecka, a jeszcze częściej u m łodocia­ nego ry so w an ie owoców p rz e d sta w ia ją c y c h objaw io n y d ra m a t o drzew ie w iadom ości w e w iecznym p o w ta rz a n iu . P ra ro d z ic e nie m ogli czekać, za w cześnie ulegli pokusie. A ja k w ielu n ie czeka na dojrzałość. K o sztu ją oni owoców p rze d czasem , d o sta rc z a ją sobie rozkoszy re z u lta tu , n a k tó ry w cale nie zap raco w ali. P rz e s k a k u ją przez w z ra sta n ie i d ojrzew anie, z a n ­ ty c y p ac ją końca, w łaśn ie ow ocu, k tó r y aż n ad to często s ta je się owocem zakazanym . M łodociany nie czeka i nie m oże czekać. W ielu chce w y n ik w idzieć zaraz...” (s. 207—8).

(10)

W iele n a ry so w a n y c h drzew , zdaniem a u to ra , w yk azy w ało ślady uszk o ­ dzeń, złam ań , okaleczeń, a m p u ta c ji ja k o sy m p to m y b ra k u czy z a m ie ra n ia czegoś (najczęściej w ok resie dojrzew ania). A nalogie m iędzy u raz em d rze­ w a, a u razem p sychicznym czy fizycznym b adanego b y ły n ie rz ad k o za­ dziw iające, co w cale n ie znaczy by zaw sze u ra z m u sia ł być w ry s u n k u drzew a w y ra żo n y (konieczność sto so w an ia w ielu m etod d iag n o sty cz­ nych).

W edług sam ego a u to ra , p ró b a ry so w a n ia drzew a je s t „pow iększoną g rafo lo g ią”, założyw szy m ożliw ość w y razu . S tosow ał ją z dużym pow odze­ n iem p rze d e w szy stk im w b a d a n iu ludzi zdrow ych, tru d n y c h do p ro w a d z e ­ n ia i upośledzonych um ysłow o, d o ceniając ta k ż e je j zastosow anie w b a d a ­ n iu cho ry ch um ysłow o. Z a rz u t, że ry su n k i um ysłow o cho ry ch n ie w iele ró żn ią się od ry su n k ó w ludzi zdrow ych, n ie je st wg. a u to ra za rzu te m p o ­ w ażnym . P sychologow ie i p sy c h o terap e u ci p o słu g u jąc y się te ste m „D rze­ w o” m a ją n ajczęściej do cz ynienia z osobam i n iezu p ełn ie zdrow ym i. A poza ty m p rz y jm u je on słuszne tw ie rd z e n ie E. A b ra h a m (za Szondim ). że w św ie tle te o rii dziedziczno-biologicznych chorzy um ysłow o n ie ró żn ią się zasadniczo od zdrow ych jakościow o lecz ilo śc io w o 6, p odobnie ja k um ysłow o upośledzeni. S tą d n aw e t p ozornie d ro b n a zm ian a w ry su n k u drzew a m oże m ieć w ielk ie znaczenie i być sy m p to m em szczególniejszej przyczyny. (Np. p rzem ieszczenia w ry s u n k u w sk a z u ją n a uszkodzenia n e u ­ rologiczne).

Do czasu g ru n to w n iejsze g o zb a d a n ia te s tu „D rzew o”, zaleca a u to r w p o ­ słu g iw a n iu się nim zasadę b r a n ia pod uw agę w diagnozie p rz e d e w szystkim k ie ru n k u i fo rm y w yrazu. D la oceny siły, albo „dozo w an ia” w yrażonego s ta n u należy poczekać do czasu zn alezien ia now ych, lep szy ch k ry te rió w .

P ra c a K. K ocha je s t cenną pozycją w p iśm ie n n ic tw ie psychologicznym , cenną w b a d a n iu osobow ości dzieci i dorosłych, szczególnie w w y k ry ­ w an iu sy m ptom ów re g re sji, u razów i w ypaczeń osobowości.

S tu d iu m p ra c y u tr u d n ia nieco słaba, ja k się w y d aje, h ie ra rc h iz a c ja t r e ­ ści, z b ra k ie m w spisie podrozdziałów , k tó re są w y o d rę b n io n e w treści p rac y i n a o d w ró t — b ra k u w treśc i p rac y w y o d rę b n ie n ia podrozdziałów , k tó re są um ieszczone w spisie tre śc i (s. 104, 108, 123).

W ry su n k o w y m „schem acie fo rm w czesnych” (s. 59) b r a k je st p rz y ­

6 „D ozow anie poszczególnych genów popędow ych je st u n ich w iększe niż u zdrow ych. O prócz tego popędy u nich są w dużym sto p n iu w olne od pom ieszania, to znaczy, że dw ie p o trze b y popędow e jednego popędu m ogły się złożyć w je d n o lity m k ie ru n k u . ■— To co u chorych um ysłow o w y b u ch a z oczyw istością, je s t ty lk o n az b y t sp otęgow anym działaniem jednego popędu, k tó ry z n a jd u je m y ta k ż e u zd ro w y ch ” . ...

„S k u tk ie m n iedostatecznego dozow ania, albo n ad m iern eg o dozow ania p o w sta je ro d zaj zw ichnięcia ró w n o w a g i”, (s. 216).

(11)

k ła d ó w N r 28 do 33, n a k tó re p o w o łu je się k o m e n ta rz ze s. 60 (schem at z a w ie ra ty lk o 27 form ).

W przy to czo n y ch za S täd e lim z e sta w ien iu dziecięcych n e u ro z z diag n o ­ zam i k lin icz n y m i i w y n ik am i b ad a ń te sto w y ch (Ju n g , R orschach, T est- D rzew o), n ie pod ał a u to r w ieku dzieci, an i też ich poziom u um ysłow ego (s. 41—44).

B ra k je s t ry su n k ó w drzew a osób sp rzed sta n u hipnozy, co m iałoby c e n n ą w arto ść w p o ró w n a n iu ich z ry su n k a m i drzew a u zy sk an y m i w s ta ­ n a c h d an y c h su g estii hipnotycznych.

U znanie p n ia sosnow ego za fo rm ę w czesną n ie je s t p rz e k o n y w u ją c e w g d an y c h T ab eli 17 i 18 (s. 132). W ysokie p ro c e n ty w y k a z u ją zarów no chłopcy szkół n o rm aln y ch , ja k i „d eb ile” w ró żn y m w ieku. (P odobnie t a ­ b ela 31 „ciem n o b arw io n y ch k o n a ró w ” s. 171).

W p rzytoczonych p rzy k ład o w o 10-ciu p rz y p a d k a c h b a d a ń (s. 217—244), w żadnym z n ic h nie p o słu g u je się a u to r in d e k sem W ittg e n stein a, p re z e n ­ tu ją c go ta k obiecująco w ro zd ziale s. 45.

N iew łaściw ym w y d a je się ry su n e k d rzew a n a stro n ie 84 ja k o p rz y k ła d a k c e n to w a n ia g órnej długości d rzew a p rzy podan y ch obok cechach (p rze­ w a g a in te le k tu , idealizm u...), skoro pień je st w y ra źn ie m n ie jsz y od połow y w ysokości k orony, a co m a być w y ra ze m cofnięcia się w rozw oju. W p rz y ­ p a d k u a m b iw a le n tn y c h sym ptom ów w y razu , gdzie je s t m ow a o w ysokim s to p n iu u zdolnień in te le k tu a ln y c h i o reg resji, należało b y w y ra ź n ie j s p r e ­ cyzow ać, ja k a to je s t re g re sja . R e g re sja a fe ry popędow ej p rzy w ysokim p oziom ie duchow ym b y ła b y zrozum iała.

U w agi te n ie w p ły w a ją je d n ak ż e n a ogólną w arto ść dzieła. T est-D rze - w o je st w arto śc io w ą i ciek aw ą m e to d ą b ad a ń osobowości, z ta k szerokim sp o jrze n ie m n a p rze d m io t b ad a ń i cen n y m i w ynikam i, zobow iązującym i do g ru n to w n eg o stu d iu m w sto so w an iu m etody. W ydaje się, że p rze k ład p ra c y n a języ k p o lski b yłby b ardzo w skazany.

S te fa n ia B ober

C zesław C ekiera

CECHY O SOBOW OŚCI ODRATOW ANYCH SAM OBÓJCÓW NA PO D STA W IE BADAŃ TESTEM W ISK A D

O p raco w an ie n in ie jsz e je s t m ały m w ycin k iem b a d a ń n ad osobow ością n iedoszłych sam obójców . Z o sta n ą w nim om ów ione w y n ik i b ad a ń 70 osób (M = 31, К = 39) u siłu ją c y c h popełnić sam obójstw o. B a d an ia p rz e p ro w a ­ dzono w K ra k o w ie w la ta c h 1962—1965. P o n iew aż osoby u siłu ją c e p o p eł­ nić sam o b ó jstw o n ajczęściej przew ożone b y ły do sz p ita la lu b k lin ik i p sy ­ c h ia try c z n e j, dlatego sta n p sychiczny ty c h osób o k reślony był p rze w a żn ie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pomijając już zresztą refleksje filozoficzne Listów, w któ­ rych natrafimy na niejedno echo ogólno-ludzkiej, „życiowej“ filozofji horacjańskiej i moralnych

Wiązało się to przede wszystkim z jego naturą permanentnego ukazywania się, z możliwością zawsze żywej aktualizacji, czaso­ pismo stanowiło spośród

z zaleceniami Konserwatora Zabytków, rozpoznaniem objęto dwie strefy – przed ołtarzem zamykającym południową nawę oraz na styku nawy bocznej i kruchty pod chórem. W

In Chapter 5 we introduce a simple stochastic kinetic transport single particle model which explains, via the bimodality of the Markov binomial distribution, the surprising

Authors are obliged to inform the editorial office about the type of article they are sending (an original scientific article, a review article, a scientific report, a case

(z wyodrębnieniem takich gałęzi, jak psychologia zwierząt, psychologia dziecka czy psychopatologia), od badań eksperymentalnych po doktryny filozoficzne. Ostatnia część

Zasada śledcza ma oczywiście swoje zalety. Postępowanie jest szybkie, nie przeprowadza się rozprawy, często więc strony nie mają możliwości zapoznania się z

Dank einer rechtsvergleichenden Analyse, die der eigentlichen Textübersetzung vorausgeht, können der kognitive Kontext der AS- und ZS-Leser (hier auch der Studierenden)