• Nie Znaleziono Wyników

View of Rev. Władysław Wójcik RIP. Classical philologist from Kielce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Rev. Władysław Wójcik RIP. Classical philologist from Kielce"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

K te le o k i f i l o l o g k lasyozn y

Dnia 2 maja 1983 r . noote m u lta, prawdopodobnie tu * przed półn ooą, zmarł n a g le w sa m o tn o śo i, na atak s e r c a , w gmachu Semi­ narium Duohownego w K ie lo a o h , w wieku n ie s p e łn a 32 l a t , k s . W ł a ­ d y s ł a w W ó j c i k , m a g iste r f i l o l o g i i k la sy o z n e j KUL, p r o fe so r Wyższego Seminarium Duchownego w K ieloaoh od roku 1960, przew odniczący S e k o ji F ilo lo g io z n o j przy K om isji Episkopatu d /s Nauki K a t o lic k ie j od 21 w r z e śn ia 19Ti r . , w ybitny wykładowca J ę z y ­ ków k la sy o zn y o h , za słu żo n y dydaktyk w s k a l i o g ó ln o p o ls k ie j, o e n lo -ny i kocha-ny p rzez sw oich p rofesorów , kolegów 1 p r z y j a o ló ł, jak rów nież p rzez p iln y c h i gorliw yoh swyoh uczniów .

P o ch o d z ił z rod zin y o h ło p s k ie j . Urodzony we w si K otki,w pa­ r a f i i J a n in a , g d z ie z o s t a ł pochowany w g r o b le rodzinnym d n ia 5 ma­ j a i9 8 3 r . , związany b y ł siln y m i węzłami z Ziemią K le le o k ą . 0 s t r o naoh rod zin n ych , w rozmowach ze swymi kolegam i 1 p r z y ja o ió łm i wspominał rzadko, a le z rozrzew n ien iem .

W la ta o h 1956-1980 stu d io w a ł f i l o l o g i ę k la sy c z n ą na W ydziale Nauk Humanistycznych KUL uzyskująo t y t u ł m a g istra w z a k r e s ie f i l o ­ l o g i i k la s y c z n e j z wynikiem bardzo dobrym na podstaw ie rozprawy n a p isa n ej na seminarium p r o f. dra L eokadii Małunowlozówny p t . "W ierzenia i p rak tyk i pogań sk ie w G a lic j i h is z p a ń s k ie j w ś w ie t le "De o o r r e o tio n e rustioorum " Marcina z Brakary oraz io h zw iązk i g e - n etyozn e z r e l i g i ą 1 kultem rzymskim", L ublin 1960, s tr o n 99, ze str e sz o z e n le m ła o iń sk lm .

1 . P r a o a d y d a k t y o z n a . Po uzyskaniu d y p lo ­ mu m a g iste r sk ie g o z w ielkim zapałem 1 entuzjazmem totum se d e d lt nauczaniu 1 wyohowaniu alumnów w Seminarium Duohownym w K ie lo a o h .

(2)

P is a ł o tym w sw oich l i s t a c h do k s . Henryka W ojtow icza. "Ja n a to ­ m iast zakopałem s i ę w K ieloaoh w z a ję o la o h dydaktycznych i innych na dodatek. Mam tr z y n a ś o ie g o d z in ła c in y i jedną g r e k i.

A

więo uozę kleryków i sam s i ę in ten sy w n ie dokształoam , zw łaszoza w g r a - m atyoe. Nie masz p o j ę c ia , jakim wspaniałym bodźcem na popraw ienie i ugruntowanie sw oich znajom ośol j e s t k on ieozn ośó nauczania innyoh /K le lo e , 17 grudnia 1960 r . / . Sumienny w praoy dydaktycznej od s a ­ mego początku, p o g łę b ia ł u sta w ic z n ie znajomość t e o r i i w konfron­ t a c j i z praktyką pedagogiozną, mimo swoioh wrodzonych z d o ln o śo l i doskonałego przygotowania."Przyznam s i ę , że mimo p lę o iu l a t spędzonyoh na u n iw e r sy te c ie - p i s a ł - p o d ręczn ik i gram atyki c z ę s to są w moloh ręk ach . Dużo r a d o śo i spraw ia ml pewna grupa alumnów, u k tórych wldaó duże z a in te r e so w a n ie ła o ln ą i chęó poznania te g o j ę ­ zyka. O ozyw iśole s ą t e ż je d n o s tk i p r zeciw n e. Do tyoh p otrzeb a hiobowej o ie r p llw o ś c l" /K le lo e , 17 grudnia i9 6 0 r . / .

S ystem atyczn ie przeprow adzał k olokw ia se m estra ln e na poszoze gólnyoh la ta o h studiów sem inaryjnych, łą o z ą o po m istrzow sku, n ie ­ łatw e p r z e c ie ż do p ogodzenia, duże wymagania staw ian e alumnom z je d n e j stro n y i łagodnoóć jako wyraz swej n a tu r a ln e j dobrooi /h u - m anltż^ / z d r u g ie j s tr o n y . "Obeonie w seminarium przeprow adzi­ łem kolokw ia sem e str a ln e na pierw szych dwóch ku rsach . Taki s o b ie p rzeg lą d wyników w ła sn ej p racy. Starałem s i ę , według Twoich m y ś li, o ła g o d n o ść. Z r e sz tą łagod n ość j e s t jedną z moich zasad w p o d e j- ś o iu do kleryków , jak sam w ie sz z naszyoh rozmów lu b e ls k lo h . Trud­ ność ty lk o

w

konkretnym zastosow an iu t e j zasady" / K ie lc e , 18 s ty o z n ia i9 6 1 r . / . W trudnej 1 p e łn e j p o św ię c e n ia pracy dydaktycznej radość sp raw iały mu pozytywne o s ią g n ię c ia u cznlćw . "Po sk oń cze­ n iu sem estru wychodzę z praoy n ie rozczarow any, a le na o g ó ł zado­ wolony" / K ie lc e , 10 lu te g o 1961 r . / .

W prowadzeniu z a ję ć dydaktycznych n ie z a c i e ś n i a ł s i ę ty lk o do gramatyki i ćw iczeń językow ych. Swoimi wykładami ta k ż e ukazy­ wał alumnom bogaotwa an tyozn ej k u ltu ry i l it e r a t u r y w tr o s c e o hu­ m anistyczną form ację kandydatów do kap łań stw a. "Czuję, jak ml s i ę antyk z a c ie ś n ia do form koniugaoyjnyoh 1 wyjątków z t r z e c i e j d e - k l l n a o j i . Starałem s i ę przed tym b ron ić s i e b i e i sw oioh uoznićw 1 w tym c e lu co J a k iś cza s pośw ięcałem g od zin ę na wykład ja k ie g o ś

(3)

z a g a d n ie n ia z k u ltu ry o g ó ln e j ozy z lit e r a t u r y " /K i e l c e , 20 czerw ­ ca 19 6 i r . / .

W nauczaniu ję z y k a ła c iń s k ie g o sto so w a ł nowoczesne metody, m .in . w p o s ta o i ów iczeń s tr u k tu r a ln y c h , k o r z y s ta ją c z najnowszych podręczników z a gran iozn ych , zw ła szo za M .Lavenoy'ego, Ezordium, Gemblotuc 1965. "Tymozasem ó w ic z e n ia na pierwszym k u r s ie oparłem na b e lg ijs k im "Eiordium". Z abiera mi t o sporo o za su , bo te k s ty tr z e b a p rzep isyw ać, no i z k o n ie o z n o śc i adaptować do p otrzeb p o l­ s k ic h . W każdym r a z ie k o r z y ść odnoszę rów nież sam, bo dokształcam s i ę w z a k r e s ie m etodyki. P odręcznik t e n j e s t p r z e c ie ż bardzo wy­ kończony m etodyoznie" /K ie lo e , 19 p a ź d z ie r n ik a 1967 r . / .

Wobeo braku odpowlednioh pomooy do nauki ję z y k a ła o iń s k ie g o w Sem inariach Duchownych, proponował zespołow e opracowanie p od ręoz- n ik a . Prace t e d z ię k i niemu z o s t a ły p o d ję te i o s ią g n ię t o pewne r e z u lt a t y . "W związku z p odręoznikiem , o którym szeroko rozmawia­ liśm y w s ty o z n iu , p r z y s z ła mi do głowy m yśl, ozy n ie byłoby d ob rze, gdybyśmy u r z ą d z ili s o b ie j a k iś wspólny pobyt wakaoyjny /może w l i p - o u /, p rzed ysk u tow ali p r o je k t ta k ie g o p od ręczn ik a 1 zespołow o op ra- o o w a li. Byłoby to p o łą o z e n ie odpoozynku w j a k i e j ś a tr a k c y jn e j m ie j­ sc o w o ści z praoą" /K i e l c e , i4 lu te g o 1968 r . / . W roku 1968 z o s t a ły opraoowane, d z ię k i in io j a t y w ie k s . W ładysława W ójcika, dwie w ersje ta k ie g o p odręcznika: jed n a o b s z e r n ie js z a /t a k ż e z ćw iczeniam i p o l- s k o - ła o iń s k lm i/ p rzez ks.H enryka W ójtow ioza, druga b a r d z ie j udana p rzez ks .W ładysława W ójcika w p o s ta o i m aszynopisu, nadającego s i ę ta k że o b ecn ie do druku, z przeznaczeniem do nauozania ła c in y na I i I I k u r s ie Seminarium Duohownego. Są to T eksty do Nauki Języka Ł a o iń sk ieg o d la poozątkująoyoh na podstaw ie p od ręczn ik a M .Lavenoyt e g o , Ejcordium, Gembloux 1964 opracował ks.W ładysław W ójoik, K ie lc e 1968, s tr o n 4 5 , 35 je d n o ste k le k c y jn y c h podstawowych i 5 su p le ty w - nych oraz T eksty do Nauki Języka Ł a c iń sk ie g o na pod staw ie p odręoz- n lk a M .Lavenoy'ego, Gambiom 1965 opracował ks.W ładysław W ójoik. K ie lc e i9 6 8 , s tr o n 55, 20 je d n o ste k le k c y jn y c h , z urozmaloonym zestawem tek stów ła c iń s k lo h z różnyoh epok, z l it e r a t u r y r z y m sk ie j, c h r z e ś c ij a ń s k ie j , nowożytnej i z E w a n g e lii.

(4)

ro-j e k t u programu ła c in y d la sem in ariów duchownych, k tó r y z o s t a ł p r z y ­ j ę t y p r z e z S e k c ję F i l o l o g i c z n ą p rzy K o m isji E p isk o p a tu d / s Nauki K a t o l i c k i e j , z a tw ie r d z o n y p r z e z K o n fe r e n c ję E p isk o p a tu P o ls k i i K o n g reg a cję Rzymską d / s N au ozan ia 1 W ychowania. In form u jąo o o t r z y ­ maniu z a p r o s z e n ia do w z ię o ia u d z ia łu w naukowej s e s j i S e k c j i F i l o ­ l o g i c z n e j w P rz em y ślu , g d z ie w 1970 r . nowym biskupem z o s t a ł f i ­ l o l o g k la s y o z n y , k s .T a d e u s z B ła s z k ie w ic z , k s.W ó jc ik p i s a ł w swym l i ś c i e : "Trzeba go b ę d z ie g o d n ie u c z c i ć i s o l e n n i e z o b o w ią za ć do obrony ła c in y p r z y n a jm n ie j, a lb o r a c z o j ła c i n y i g r e k i , w w yso­ k ic h s f e r a c h ep lsk o p a ln y o h " / K i e l c e , 5 l i p c a 1970 r . / . W o b r o n ie ła c i n y i n a le ż n e g o j e j m ie j s o a w p rogram ie stu d ió w k o ś c ie ln y c h po­ w oływ ał s i ę k s.W ó jo lk na w ypow iedzi p a p i e s k i e , opracow yw ał j e i u d o s t ę p n ia ł innym . Na s e s j i w r o o ła w sk ie j w 1977 r . w y g ł o s i ł w tym duohu o d c z y t p t . "Nowe in ic j a t y w y S t o l i c y A p o s t o ls k ie j na r z e c z ł a ­ c in y " , a w 1969 r . op racow ał d l a p o tr z e b S e k c j i F i l o l o g i o z n e j a r ­ t y k u ł p t . "0 s ło w n io t w ie ła c iń s k im podstawowym". O g ł o s i ł ta k ż e drukiem a r t y k u ł p t . "Marcin z B r a g i i j e g o t r a k t a t "De c o r r e o t i o n e r u stlo o r u m " , za m ie szo z o n y w " K sięd ze J u b ile u s z o w e j 1 7 2 7 -1 9 7 7 , 260 l a t Sem inarium Duchownego w K ie lc a c h " , K ie lc e 1977, 1 3 3 - 4 4 4 , ze s t r e s z c z e n ie m fra n o u sk im .

2 . P r a o a s p o ł e o z n a . Na K o n g r e sie Teologów

P o ls k io h w L u b lin ie k s.W ła d y sła w W ójoik z o s t a ł wybrany 21 w r z e ś n ia 1971 r . , na w n io sek k s.H e n r y k a W ó jto w ic za , p rzew odn iczącym p r o f e ­ s o r s k i e j S e k c j i J ę z y k a Ł a c iń s k ie g o p rzy K o m isji E p isk o p a tu d / s Nauki K a t o l i o k i e j . Na k o lejn y m K o n g r e sie T eologów P o ls k io h w Kra­ k ow ie - M ogile k s.W ó jo ik z o s t a ł wybrany ponow nie 15 w r z e ś n ia 1976 r . , p r z e z a k la m a o ję , przew odn iczącym t e j ż e S e k c j i , k t ó r a o tr z y m a ła w te d y , na j e g o w n io se k , nową nazwę S e k c j i F i l o l o g i c z n e j , p on iew aż w sym pozjach naukowych organ izow an ych od 1966 r . u w z g lę d n ia ła o o - r o o z n le w tem a ty o e swych obrad n ie t y lk o ję z y k ł a c i ń s k i , a l e ta k ż e j ę z y k g r e o k i ora z c h r z e ś c ij a ń s k ą l i t e r a t u r ę ł a c i ń s k ą i g r e o k ą , oo z k o l e i d o p r o w a d ziło do w y ło n ie n ia s i ę z n i e j w L u b lin ie w 1977 r . o so b n e j S e k c j i P a t r y s t y c z n e j , p o stu lo w a n e j p r z e z k s .k a r d . K a ro la W o jty łę j u ż na K o n g r e sie krakowskim w 1976 r .

(5)

p rzez 12 l a t coroczne sp o tk a n ia wykładowców jszyków k lasyozn yoh w k o ś c ie ln y c h zakładach naukowych w P o ls o e , planow ał tematykę obrad, z a p r a sz a ł refe r en tó w do w y g ła sz a n ia odozytów tak że spoza S e k o j i, z a b ie g a ł o s o b iś c ie o u zysk iw an ie odpowiednich funduszów u wyższyoh p rzeło żo n y ch w p o sz c z e g ó ln y c h ośrodkach te o lo g io z n y o h , przew odniozył na walnych zjazdaoh S e k o ji w S ic d lo a o h -L e śn e j Pod­ l a s k i e j /1 9 7 2 / , O ls z ty n ie /1 9 7 3 / , Poznaniu /1 9 7 4 / , Rzymie /1 9 7 5 / podczas w y c ie o z k i naukowej i p ielg rzy m k i w Roku Świętym, w Kra- kow le-M oglle / 1 9 7 6 / na K ongresie Teologów P o ls k ic h , we Wrocławiu /1 9 7 7 / , Włooławku / i 9 7 8 / , na Ja sn ej Górze /1 9 7 9 / , w Łodzi / 1 9 8 0 / i u J ezu itó w w Krakowie /1 9 8 1 / . P ierw szy d z ie ń obrad p rzeżn aozał na te o r e ty c z n e i o góln e odozyty naukowe, d ru gi na praktyczne wy­ kłady dydaktyczne 1 d y sk u sję na tem at dośw iadozeń dydaktyoznyoh.

M iejscam i poprzednioh zjazdów S e k c ji Języka Ł a c iń sk ie g o , o r­ ganizowanych p rzez ks.H enryka W ójtowioza przy wydatnej zawsze po­ mocy ks.W ładysław a W ójcika, odbywanyoh w p ierw szych dniach w r z e ś- n la , b y ły : Gdańsk-Oliwa /1 9 6 7 /, Sandomierz /1 9 6 8 / , K ie lc e /1 9 6 9 /, Przem yśl /1 9 7 0 / , L ublin / l 9 7 i / na K ongresie Teologów P o ls k ic h .

Ks.W ładysław Wójoik - to t r z e c i z k o le i przew odniczący S e k o ji Języka Ł a o iń sk le g o . Z a ło ż y c ie le m i pierwszym j e j przewod­ niczącym b y ł k s .p r o f . Jan O św ieciń sk i z Włocławka od 1958 r . , dru­ gim ks.H enryk Wójtowi oz od w r z e śn ia 1966 r ., wybrany p rzez ozłonków S e k c ji na w niosek p ierw szego j e j przew odniczącego.

O sta tn ią s e s j ę S e k o j i, k tó r a mogła s i ę odbyó d o p iero na Kon­ g r e s ie Teologów P o lsk ic h w L u b lin ie w dniach 14 - 16 w r z e śn ia 1983 r . , ks.W ładysław Wójoik przygotow yw ał, mimo sta n u w ojennego, ju ż od poozątku i0 8 2 r . P r z y je c h a ł w t e j spraw ie do P ionek, aby z k s . Henrykiem Wójtowiozem omówić program odozytów planowanej s e s j i naukowej w ramach Kongresu Teologów P o ls k ic h , k tórego głównym t e ­ matem m iało byó "C hrześcijaństw o a k u ltu r a p o lsk a " , 1 wybraó od­ pow iednich r e fe r e n tó w . P rzesła n y wkrótoe z L ublina do K ie lo pro­ gram odozytów z o s t a ł w o a io a o i bez zmian p r z y ję ty z r a d o śc ią p rzez k s.W ładysław a. Oto p r e le g a n o i - d oo.d r hab. K rystyna Staweoka, P oezja p o le k o -ła c iń a k a jaico r.yraz k u ltu r y c h r z e ś c ij a ń s k ie j } mgr Andrzej B u d z isz , A n tyteza w epigram acie w r e l i g i j n e j p o e z ji p olsk o

(6)

łaoińskiej w drugiej połowie XVI w. /na przykładzie Janickiego i Krzyckiego/; mgr Jolanta Malinowska, Łaoina kośoielna w dziele Andrzeja Frycza Modrzewskiego De Republioa emendanda; mgr Józefa Janik, Trudności, propozycje, postulaty w dydaktyoe łaoińskiej.

Obrady tej przygotowanej jeszcze przez ks.Władysława Wójcika naukowej sesji Sekoji Fllologioznej zainaugurował w dniu 14 wrze­ śnia ks.bp dr Roman Andrzejewski, sekretarz Sekcji, uczciwszy pa- mięó Zmarłego Przewodniczącego przez wspomnienie o jego "valores atque vlrtutes", nazywająo go "anima oandida"^. Tak więc praoa społeozna ks.Wójcika na stanowisku przewodnloząoego Sekoji Fllo­ logioznej jest imponująca i zasługuje na uznanie i wdzięoznośó.

3. P r a o a n a u k o w a . Ks.Władysław Wójcik, obar-

ozony zajęoiaml dydaktycznymi w dużym łącznie wymiarze godzin w zakresie języka łacińskiego, greckiego i religijnej literatury polskiej oraz praoą duszpasterską, w wolnych chwilach, których nie miał zbyt wiele, praoował systematycznie, ohoó powoli, także naukowo. "Obeony Wielki Tydzień jest dla mnie bardzo absorbujący. Zresztą nie tylko Wielki Tydzień, ale większa częśó postu. Reko­ lekcji wprawdzie nie prowadziłem, ale ciągle jakieś spowiedzi tu i ówdzie. Dlatego w poście mało poświęciłem czasu na przygotowa­ nie do kontynuaoji studiów. Dobrze, że mi życzysz, abym "pomyślał o osobistych studiaoh". To dobry dla mnie stlmulus" /Kielce, 31 marca 1961 r./. "Wśród swoich zajęó dydaktyoznych rozglądam się za tematem do dalszej praoy. Trudno mi się zdeoydowaó" /Kielce, 18 stycznia 1961 r./. Nie powiodła mu się próba podjęcia opraoowa- nta jakiegoś tematu u prof.Władysława Madydy z Krakowa. "Rozmawia­ łem z prof.Madydą, ale nie doszliśmy do niczego konkretnego. Prof. Madyda ma pewne obiekcje" /Kielce, 3 listopada i96i r./. Doc.dr Janina Pliszczyńska zaproponowała mu taki temat rozprawy doktor­ skiej: Estetyka Plutarcha ze szczególnym uwzględnieniem problemu naśladownictwa.' Zdeoydował się na ten, trudny zresztą, temat u

1 Na tejże sesji na wniosek ks.bpa dra R.Andrzejewskiego dokona­ no wyboru nowego zarządu Sekoji, do którego weszli: ks.doc.dr hab. Henryk Wojtowicz z KUL /przewodniczący/, ks.mgr Ludwik Giadyszewski z Gniezna /wiceprzewodniczący/ na miejsoe dra Andrzeja Bobera Sj oraz ks.dr Augustyn Eckmann z KUL /sekretarz/

(7)

prof.Władysława Tatarkiewicza. "Jak już Ci mówiłem, zabieram się do tematu z Plutarcha. Czytam, co o Plutarchu napisał Sinko w swej "Historii literatury greckiej", pilnie śledząc zwłaszcza przypisy. Znalazłem, że już ktoś zabrał się do Plutaroha pod kątem jego poglądów estetycznych, ale jest to artykuł kilkunastostronlco- wy. Czytam też z uwagą historię estetyki prof.Tatarkiewicza. Zaraz piszę list do Warszawy" /Kielce, 17 listopada 1961 r./. Miał to być list do prof.Wł.Tatarkiewicza. "Z prof.Tatarkiewiczem już na­ wiązałem kontakt. Otrzymałem od niego bardzo miły list" /Kielce,

15 grudnia 1961 r. Niezbyt jednak długo oleszył się jego klerow- niotwem swej pracy doktorskiej. "Nie jest to wesoła historia po­ zostać w toku praoy bez profesora. Szkoda mi prof.Tatarkiewicza, bo to człowiek wysokiej klasy, jak świetnie się z nim rozmawia. Wobec takiej sytuaoji, Carlsslme, ozym prędzej końoz doktorat 1 zabieraj się do habilltaoji. Nie jest wykluczone, że doktorat mogę robić u Ciebie" /Kielce, 25 lutego 1963 r./. Mimo doznawanyoh trudności ze znalezieniem kierownika swej rozprawy doktorskiej zapoznawał się stopniowo z literaturą przedmiotu. "Obecnie czekam na nową poroję książek zamówionyoh w Bibliotece Jagiellońskiej. Sprowadzam je przez bibliotekę seminaryjną. Dotychczas wszystko

przyohodzi.' Natomiast nie otrzymałem tą drogą książek z bibliote­ ki Uniwersytetu Warszawskiego" /Kielce, 19 marca 1963 r./. Mimo daleko już posunlętyoh prao badawozyoh nad Plutarchem, zapropono­ wano ka.Wójoikowl zmianę tego trudnego tematu na jeszcze trudniej­ szy i wymagający jeszoze więcej czasu na opraoowanle. "Ja siedzę w wolnych chwilach nad Plutarohem. W ozasie ferii świąteoznyoh siedziałem w Biblioteoe Jagiellońskiej. W llśoie otrzymanym od pani P/liszczyńsklej/ zaskoczyła mnie nowa propozyoja: zmiana te­ matu. Proponuje mi przerzuoenie się na epitet homerycki, przy ozym firmowałby Twój mistrz pan Ł/anowski/. Jeszoze nie odpisywałem p.P., ale nie ohcę zmieniać i pozostanę przy Plutarohu. W styczniu mam konsultaoję z prof.Plezlą" /Kieloe, 18 stycznia 1964 r./.

I pozostał przy Plutarohu do końoa swego praoowitego życia. Miał zamiar ograniozyó swoje prace społeozne, by mieć więoej cza­ su na sfinalizowanie praoy doktorskiej i przygotowanie do druku

(8)

w s e r i i Pism S tarożytn yoh P isa r z y dokonanego ju ż p rzez s i e b i e p r z e ­ kładu d z i e ł a Marcina z B r a g i. Nieubłagana śm ierć przerw ała w sz y st­ k ie tak g o r liw ie i sum iennie s p e łn ia n e przez n iego obow iązki i n ie p o z w o liła z r e a liz o w a ć w sz y stk ic h planów. Jego śm ierć b y ła d la w sz y stk ic h ogromnym zaskoozeniem , a wiadomość o n ie j sz o k u ją c a . Przy trumnie tak przedw oześnie Zmarłego, w k o ś c i e l e parafialnym w J a n in ie , p ła k a li nawet m ężozyźnl. Tymozasem jednak ju ż w je g o l i s t a o h p r z esy ła n y ch do ks.H enryka W ójtowioza można z n a le ź ć k r ó t­ k ie wzmianki o je g o d o le g liw o ś c ia c h . "Musiałem sw oje im ien in y ob­ c h o d z ić na le ż ą o o w łó ż k u , zło żo n y chorobą. A le , d z ię k i Bogu, t o , co z ł e ju ż mija" / K i e l c e , 4 lip o a 1972 r . / . "Obecnie s ie d z ę so b ie w Busku i u s i ł u j ą pozbyć s i ę swojego reumatyzmu, k tó r y o s t a t n io w ię o e j mi dokuozał" /B u sk o-Z d rój, 14 ll p c a 1977 r . / .

Cenne są je g o słow a z l i s t u kon solaoyjn ego do k s.W ójtow ioza: "Podzielam Twoją głęb ok ą ż a ło b ę , modlę s i ę z a Zmarłą Matkę i o p o - o le o h ę d la C ie b ie . W ta k io h ch w ila ch , k ied y n ie możemy w niczym odm ienić b o lesn y ch wydarzeń, jedynym rozw iązaniem wydaje mi s i ę z a w ie r z e n ie s i e b i e i swoioh b lis k ic h Bogu według słów św.Pawła: "Czy w ży o lu ozy w śm ie r c i jesteśm y w ła s n o ś c ią Pana" /K le lo e , 30 p a ź d z ie r n ik a 1979 r . / . W zruszają tak że p r z y j a c ie ls k ie słow a z j e ­ go l i s t u sprzed l a t : "D ziękuję za pamięć 1 o d w ie d z e n ie . Szkoda w ie lk a , że n ie sp otk aliśm y s i ę . Wyjechałem na p rym ioje. N ie w ie ­ d z ia łe m , że w tym dniu b ę d z ie s z u m nie. Bardzo mi brak rozmowy z Tobą, bo ta k a rozmowa d z ia ła na mnie m o b iliz u ją c o do praoy. J e s t to d la mnie dodatkowa k o r z y ść oprócz t e j , że przyjem nie j e s t r o z ­

mawiać z pokrewną duszą" / K i e l c e , 10 lip o a i962 r . / .

Brak rozmowy, k o r e sp o n d e n c ji, w spółpracy i pomooy k s.W ła d y sła ­ wa W ójoika w praoaoh dydaktyoznyoh, sp o łe c z n y c h 1 naukowych odczu­ wać b ę d z ie długo Seminarium Duchowne w K le lo a c h , p r o fe so r sk a Sekcja F ilo lo g io z n a przy K om isji Episkopatu d /s Nauki K a t o lio k ie j , S ek cja P a tr y sty o z n a , Sekoja F i l o l o g i i K lasyozn ej i M iędzywydziałowy Zakład Badań nad Antykiem C h rześcijań sk im KUL oraz P o ls k ie Towarzystwo F ilo lo g ic z n e , z którym i utrzymywał s t a l e żywe k o n ta k ty , i k tó r e ubogacał sw oją k u ltu r ą 1 umiłowaniem antyku p r z e d c h r z e ś c ija ń s k ie g o , ja k zaw­ sz e nazywał antyk pogański grecko-rzym ski i c h r z e ś c ija ń s k ie g o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uczeń zna: sposób nadawania imion i nazwisk w staropolszczyźnie; historię powstawania imion i nazwisk; znaczenie swojego imienia; możliwości zdrabniania swojego imienia;

Broń się mej dzidy, chcącej twoją krwią się skropić.. Obym ci ją mógł całą w twych

Wynika to z zapisu: "Do grupy par strumieni kolizyjnych o niedopuszczalnym, jednoczesnym zezwoleniu na ruch zalicza się następujące pary: (...) dowolny stru- mień

Widać już, że coś się zmieniło i zmienia się z dnia na dzień.. Co znaczy, gdy przyjdzie odpowiedni człowiek na odpowiednie

Cycero znalazł się w bardzo niewygodnej sytuacji, sam bowiem był zadłu- żony u Brutusa (nie tylko zresztą u niego). Żalił się Attykowi 25 , że przed wy- jazdem do

Kwestia prawomocności poszczególnych zróżnicowań sprowadza się wówczas w dużym stopniu do badania poczucia sprawiedliwości konkretnych mechaniz ­ mów

DGB-verhardingen door scheurinitiatie CROW Infradagen 2016 3 Figuur 2 toont de wapening op de asfalt tussenlaag van een proefvak op de E17 bij Gent.. Wapening van de

Tc compute the effect of a contlnuous release, it would 'only' be needed to make a kinematic computation, releasing a particie, say every second, and computing the path of all