Andrzej Olek
Adwokaci na peryferiach
Palestra 2/1(5), 80-83
ANDRZEJ OLEK
a d w o k a t
A d w o k a c i na peryferiach
N iezm iernie tru d n y do rozw iązania je s t problem tzw. p e ry fe ry jn y c h adw okatów . Chodzi tu o adw okatów w pisanych na listę adw okacką z siedzibą w m iejscow ościach położonych w pobliżu lu b w okół dużych' m ia st w ojew ódzkich, w k tó ry c h ci adw okaci zam ieszkują.
Tego ro d zaju w pisy n a listę adw okatów sta ły się niem al regułą m niej w ięcej od 1953 r., t'j. od czasu, kiedy w pisy na listy adw okatów z siedzibą w m iastach w ojew ódzkich osiągnęły liczbę przedw ojenną.
Otóż z chw ilą zapełnienia dużych ośrodków m iejskich adw okatam i do liczby p rzed w o jen n ej, co w łaśnie n astąpiło około 1953 r., rad y adw o k a c k ie — w zrozum ieniu i tak ju ż ciężkiej dotychczasow ej sy tu a c ji m a te ria ln e j w ad w o k atu rze — stan ęły wobec konieczności zam knięcia w p ra k ty c e dalszych w pisów w przepełnionych adw ok atam i m iastach w ojew ódzkich, nie chcąc dopuścić do zupełnej p au p ery zacji zaw odu adw okackiego oraz do stw o rzenia takiego stanu, w k tó ry m w y konyw anie zaw odu adw okackiego u traciło b y w p rak ty ce swój sens.
J e d y n y m w yjściem w tej sy tu acji staio się skierow yw anie now y ch k a n d y d a tó w do pobliskich m iejscowości, w któ ry ch s ta n liczebny nie p rze d staw ia ł się tak n iek o rzy stn ie ja k w m iastach w ojew ódzkich. Nowe siedzib y ustalono w pobliskich m iejscow ościach, k tó re b yły siedzibam i sądów lu b w k tó ry ch sądy istniały, lecz n astęp n ie zostały zniesione. S iedzib y ustalan o n aw et w takich m iejscow ościach, k tó re nigdy p rz e d
tem nie były siedzibam i sądów . O bow iązująca dzisiaj od 1950 r. u staw a o u s tro ju a d w o k atu ry nie w ym aga — w przeciw ieństw ie do po p rzedn iej u sta w y z 1938 r. — o b ran ia sobie przez adw okata siedziby w m iejsco wości będącej siedzibą sądu. O becnie adw o kat m oże się osiedlać tak że w m iejscow ości „n iesądo w ej“ (art. 40 u st. 2).
Nr 1 A D W O K A C I NA P E R Y F E R IA C H
A d w o kat pow inien zam ieszkiw ać i prow adzić k an celarię w o b ran ej przez siebie siedzibie (art. 59). Ten sam przepis w zdaniu d rug im u p ra w nia jed n ak rad ę adw okacką do udzielania z w ażnych pow odów zezw o- leń adw okatom na zam ieszkanie w pobliżu m iejscowości, w k tó re j m a ją oni siedzibę. Isto ta tych przepisów sprow adza się do tego, że n a j p ie rw pow inno nastąpić w pisanie na listę w obranej i zam ieszkanej siedzibie, a dopiero potem m ożna zezwolić na późniejsze „zam ieszkanie“ w pobliżu obranej siedziby, i to tylko z w ażnych powodów.
W sy tu a c ji adw okatów „ p e ry fe ry jn y c h “ rzecz m iała się je d n a k zu p ełn ie odw rotnie z p u n k tu w idzenia chronologii. N iejp ierw bow iem istniało i do ostatka istn ieje „zam ieszkanie“ adw ok ata w dużym m ieście w ojew ódzkim , a dopiero p ó tem n astęp u je jego osiedlenie się w p e ry fe ry jn e j m iejscowości.
N iezależnie jed n a k od ty ch chronologicznych założeń ustaw ow ych, rów nież gram atyczna w y k ład n ia odpow iednich przepisów nie sprzeci w iałaby się udzielaniu tego ro dzaju zezw oleń n a „zam ieszkanie“ w do tychczasow ym dużym mieście.
Ze w zględu na pow szechnie znane trudności m ieszkaniow e rozum o w anie tak ie jest' oczywiście ja k n ajb ard ziej popraw ne, gdyż tru d n o by łoby nakazyw ać adw okatow i w yprow adzenie się z m ieszkania w dużym m ieście, jak też w ym agać od niego nie m niej tru d n e j rzeczy, ja k ą byłoby zdobycie m ieszkania n a w e t w podm iejskiej m iejscow ości.
I teraz dopiero zaczyna się w łaściw y problem . A dw okaci osiedlem w ty ch po dm iejskich m iejscow ościach p o d ejm u ją z reguły, w pew ien czas po tizyskaniu w pisu, s ta ra n ia o udzielenie im zezw olenia na prze niesienie siedziby do m iasta wojewódzkiego, będącego zresztą od sa m ego początku ich m iejscem zam ieszkania (art. 60). W e w nioskach swoich oraz w dołączonych do nich dokum en tach w skazują n a doniosłe z ich p u n k tu w idzenia oraz o biektyw nie w ażkie okoliczności z ich ży cia rodzinnego i osobistego, k tó re ten w niosek uzasadniają, ja k np. choroby nie zezw alające na dojeżdżanie, sp raw ow an ie fu n k cji radców praw nych w p rzedsiębiorstw ach państw ow ych, spółdzielniach i in sty tu cjach w danym m ieście w ojew ódzkim , konieczność u trz y m an ia z do m em i rodziną codziennego k o n tak tu , konieczność roztoczenia opieki nad chorym członkiem rodziny itd. W tej a rg u m e n ta c ji w niosków o przeniesienie siedziby nie b ra k też jaw nego przyznania, że adw okat może w ykonyw ać norm aln ie p ra k ty k ę adw okacką tylko w sw oim m iej scu zam ieszkania, dojeżdżanie bow iem z a jm u je m u n iep ro d u k ty w n ie blisko 4 godziny dziennie, a jeśli p rz y ty m n a stą p i — co z d a rz a się
82 A N D R Z E J O L E K Nr 1 dość często — opóźnienie pociągów , to w ted y ad w ok at n ie m oże nieraz w ogóle w ykonać swego zadania i w ystąpić w spraw ie.
B ardzo nieliczni spośród om aw ianych tu adw okatów p e ry fe ry jn y c h dostosow ali się do obow iązków w y n ik ający ch z w yznaczenia im Sie dziby w podm iejskiej m iejscow ości. W yjeżdżają oni do w yznaczonych siedzib n a w szystkie dni pow szednie, urząd zając tam sobie drugie m iejsce zam ieszkania w p o d n ajęty m pokoju. In n i zaś nieliczni dojeż dżają ty lko do w yznaczonych siedzib w n iek tó re dni tygodnia, zw ła szcza w dni rozpraw . W iększość je d n a k m e u trz y m u je żadnego kon ta k tu z w yznaczoną siedzibą, ograniczając się do w yko nyw an ia obo wiązków ra d c y p raw n eg o w m ieście w ojew ódzkim (m iejsce zam ieszka nia) lub w ykonując tam w p ro st p ra k ty k ę adw okacką albo stosując i jedno, i drugie. N ie u sta ją ci adw okaci w sw ych zabiegach o udzie lenie im zezw olenia na p rzen iesien ie siedziby do m iasta wojewódzkiego, przy taczając jak o a rg u m en t m iędzy innym i i to, że adw okatom w pisa nym i w yko n u jący m p raw id ło w ą p ra k ty k ę w m ieście w ojew ódzkim nic już p rak ty c zn ie nie zaszkodzi, jeżeli n a stą p i fo rm aln y dop ły w całej liczby tzw . adw okatów p e ry fe ry jn y c h .
P o staw a d rugiej zainteresow anej g ru p y adw okatów je s t n a ogół po dobna. G rup ę tę stan o w ią adw okaci zam ieszkali jeszcze p rze d w ojną lub po w ojnie w p odm iejskich m iejscow ościach oraz isto tn ie w ykony- w ający tam sw oją p rak ty k ę . Ci z reg u ły w ypo w iad ają się za p rz e n ie sieniem „ p e ry fe ry jn y c h “ adw okatów do m iasta w ojew ódzkiego, do m iej sca ich zam ieszkania. „N iech w ra c ają tam , sk ąd przyszli — p o w ia d a ją — a m y, m iejscow i adw okaci, w y starczy m y w zupełności, ab y nieść pom oc praw n ą w naszej m iejscow ości“.
W reszcie trzecia gru p a — to m asy adw okackie dużego w ojew ódz kiego m iasta, stanow iące przew ażn ie większość ogółu adw okackiego po szczególnej izby adw okackiej. Ich postaw a je s t zdecydow anie n eg atyw na w k w estii w chłonięcia p rzez m iasto w ojew ódzkie ta k znacznej liczby (około 25%) adw okatów p e ry fe ry jn y c h . Nie m oże by ć m ow y o ich przeniesieniu, bo oznaczałoby to k a ta stro faln ą p au p ery zację w szystkich razem w ziętych adw okatów . M imo że już i ta k ob słu g u ją oni pod w zględem pom ocy p raw n ej m iasto w ojew ódzkie jak o m iasto ich m iejsca zam ieszkania, zagadnienie tej obsługi (pod w zględem ilościow ym ) p rze d staw iało by się znacznie gorzej, g dyby uzyskali w n im sw ą siedzibę. Jeżeli zaś zgodzili się n a w pis w m iejscow ości p o dm iejskiej,, to takie zobow iązanie trzeb a w ykonać i ponosić sk utk i w pisu z siedzibą n a p ro wincji. N ie dość tego. N ależy — zdaniem tej g ru p y — dopilnow ać, aby adw okaci „ p e ry fe ry jn i“ rzeczyw iście dojeżdżali i wyko.nyw:a li p ra k ty k ę
Nr I A D W O K A C I NA P E R Y F E R IA C H 8 3 w w yznaczonych im m iejscow ościach, i to p o d ry g orem stosow ania środków , k tó re m a do sw ej dyspozycji sam orząd adw okacki. G dyby się poprzenosiło adw okatów „ p e ry fe fy jn y ćh “ do m iast w ojew ódzkich, to sy tu a c ja w ty ch m iastach stałab y się dla ad w o k a tu ry nie do u trz y m a nia. A jednocześnie n a opróżnione przez adw okatów p e ry fe ry jn y c h m iejsca zacząłby się sz tu rm now ych tak ich sam y ch kandydatów . I tak w kółko.
Ja k ie ż 5ą sposoby rozw iązania tego zagadnienia? M ożna b y tu w y brać dw ie drogi, i to obie krańcow e: albo w szystkim odmówić, albo w szystkich poprzenosić. W tej chwili, m oim zdaniem , wchodzić m oże w ra c h u b ę ty lk o p ierw sze rozw iązanie: odm ówić w szystkim p rzeniesie nia siedziby. W łaśnie w im ię zasad słuszności i d em okracji ty lko tak ie rozw iązanie w y d aje się praw idłow e, jeżeli m a się uw zględnić stano wisko olbrzym iej większości adw okatów już osiedlonych w m iastach w ojew ódzkich i m ający ch przecież praw o do egzystencji w takich w a ru n k ach pracy, k tó re by nie zm uszały nikogo do szukania nielojalnych, czy n a w e t nieetycznych m etod postępow ania. N atu raln ie, sp ra w y adw o katów „ p e ry fe ry jn y c h “ nie m ożna by było pozostaw ić na przyszłość bez żadnego uregulow ania. N ależałoby im n iew ątp liw ie zapew nić p ierw szeństw o w przenoszeniu się — stosow nie do stażu i starszeństw a — do sw ych m iejsc zam ieszkania, tj. do m iast w ojew ódzkich. W łaściw ym środkiem do tego w iodącym powinno być praw idłow e plan ow an ie i kon sekw entn e przystosow yw anie liczby adw okatów do fak tyczn ych potrzeb danego m iasta w ojewódzkiego.
R ozw ażania te nie by łyby kom pletne, g dyby się nie zajęło stanow iska co do fikcyjności w gru ncie rzeczy sy tu a c ji adw okatów „ p e ry fe ry jn y c h “ polegającej na niew ykonyw aniu przez nich zaw odu w m iejscow ościach w yznaczonych. S p raw a ta m a jed n ak c h a ra k te r sta n u wyższej koniecz ności i to w istocie rzeczy rozstrzyga sp raw ę w e w łaściw ym kierun k u. Nie m ożna więc nakazyw ać zam ieszkania w „ p e ry fe ry jn e j“ m iejsco wości, bo sp raw a je s t zanadto „ludzka“ i zanadto „ro d zin n a“ oraz „oso bista“. N ie m ożna także tw ierdzić, że postępow anie kolegów -adw oka- tów „ p e ry fe ry jn y c h “ m iałoby podlegać odpow iedzialności d yscy p lin ar nej, jako sprzeczne z in teresem m as p racu jący ch , z zasadam i praw a, słuszności lu b godności bądź też jako n aru szające obowiązki zaw odow e (art. 82). N ie m ożna tego w szystkiego czynić dlatego, że om aw iane w y paczenie i w y krzyw ienie (bo tak w istocie rzecz należy nazwać) było w ynikiem n ad m iaru zw olnień ze służby w y m iaru spraw iedliw ości osób, któ re z konieczności szukały schronienia w ad w okaturze i z k o lei n ad m iernie zapełniły adw okaturę.