• Nie Znaleziono Wyników

Z problematyki obrony formalnej i materialnej w projekcie kodeksu postępowania karnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z problematyki obrony formalnej i materialnej w projekcie kodeksu postępowania karnego"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Alfred Kaftal

Z problematyki obrony formalnej i

materialnej w projekcie kodeksu

postępowania karnego

Palestra 12/1(121), 73-88

(2)

N r 1 (121) O b r o n a f o r m a l n a i m a t e r i a l n a w p r o j e k c i e k . p . k . 73

P rz y czynach z a rt. 203 k.k. dobór sp raw ie d liw ej k a ry zależny w ięc będzie p rz e ­ de w szystkim o d tego, ja k i był czyn n ie rz ąd n y , n a czym on polegał, ja k i był sto ­ pień b ru ta ln o śc i spraw cy, czy doszło do d eflo rac ji n ie le tn ie j dziew czynki, c^y n a ­ w et do je j ciąży, kto był p rzed m io tem p rz e stę p stw a : dziecko n p . 4 -letn ie czy 8-le tn ie , dziew czynka il3- czy 14-letnia, czy n a s tą p iły u dziecka sk u tk i w sferze jego ciała lu b p sy c h ik i o ra z ja k ciężkie to są sk u tk i.

P rz y czynach z a r t. 204 k.k. różnicow anie k a ry zależeć będzie od tego, czy m ia ło m iejsce pełn e spó łk o w an ie czy też u siłow anie spó łk o w an ia i ja k dalek o było cno p osunięte, czy n a s tą p iły u je m n e s k u tk i w św iecie ze w n ętrzn y m (np. za rażen ie cho­ ro b ą w eneryczną, zajście pokrzyw dzonej w ciążę, rozw ód z m ężem itp.).

N a tle osobow ości pokrzyw dzonej i jej w a ru n k ó w środow iskow ych należy w n ik ­ liw ie ocenić stopień poniesionej p rzez n ią szkody m o ra ln e j i m a te ria ln e j. P o s tr o ­ n ie su b ie k ty w n ej sprarwcy trz e b a w ziąć pod uw agę jego osobowość, tr y b życia, sposób d ziała n ia (użycie w ięcej lu b m niej b ru ta ln y c h środków p rzy zgw ałceniu), sto su n ek do p o k rzyw dzonej i w szystko to, o czym m ów i art. 54 k.k.

Do tego dochodzą jeszcze w y m ag a n ia p re w e n c ji ogólnej, w y m ag a n ia p o lity k i k a rn e j, zależnej od sto p n ia szerzen ia się przestępczości se k su aln e j i a k tu a ln y c h zadań w a lk i z tą przestępczością.

*

P ro b lem y , ja k ie n a s u w a ją się w zw iązku z p r a k ty k ą sądow ą w sp raw ac h o p rz e ­ stę p stw a z a rt. 203 i 204 k.k., są b ard z o liczne. O m ów ienie ich — nie m ów iąc już o w y cz erp an iu — w y m ag a licznych b a d a ń m onograficznych. D ążeniem m oim b y ło je d y n ie p rz e rw a ć m ilczenie p ra w n ik ó w -p ra k ty k ó w w te j ta k w aż n ej dziedzinie przestępczości. Je że li głos m ój zachęci innych p ra k ty k ó w do uogólnienia i o p u b li­ k o w an ia ich w łasn y ch dośw iadczeń i poglądów lu b do d y sk u sji z w y ra żo n y m i p r z e ­ ze m n ie tezam i, to będę uw ażał, iż a rty k u ł ten całkow icie sp e łn ił sw oje zadanie.

ALFRED KAFTAL

Z problematyki obrony formalnej i materialnej

w projekcie kodeksu postępowania karnego

I. UW AGI W STĘPNE

N iniejsze ro zw aż an ia dotyczyć będą n ie k tó ry c h zagadnień zw iązanych z za p ew ­ n ie n iem p ra w a do fo rm a ln e j i m a te ria ln e j obrony oskarżonego w p ro jek c ie k.p.k. z lipca 1967 r. J e s t to ty m b a rd z iej uzasadnione, że pow ołany p ro je k t odbiega w sposób zasadniczy od rozw iązań p ro p o n o w an y ch w p ro je k c ie z g ru d n ia 1966 r.

(3)

*74 A l f r e d K a f t a l N r 1 (121)

p o d d a n y m d y sk u sji środow iskow ej. T rzeb a z u zn a n ie m stw ierdzić, że liczne zgło­ szone w ów czas u w agi k ry ty c z n e zostały w om aw ian y m p ro jek c ie uw zględnione, co sta n o w i p ow ażny k ro k w d e m o k ra ty za cji opracow yw anego p o stę p o w an ia k a rn o -p ro - cesow ego. R ów nież uległy zasadniczej — prz^y ty m p ozytyw nej — zm ianie ro z w ią ­ zania z a w a rte w p ro je k c ie z 1966 r. a dotyczące obrony fo rm a ln e j i m a te ria ln e j.

W n in ie jsz y ch ro zw ażan iach pośw ięconych n ie k tó ry m zagadnieniom obrony f o r ­ m a ln ej i m a te ria ln e j trz e b a będzie n aw ią za ć do p ro je k tó w k.p.k., k tó re były p r z y ­ g o to w a n e p rz e d te m p rze z zespół p ra w a k arn e g o procesow ego K om isji K o d y fik a­ c y jn e j. D otyczyć to będzie p rze d e w szystkim rozw iązań z a w arty ch w szczególnie

ciek aw y m i p o stępow ym p ro jek c ie k.p.k. z 1959 r., którego tezy opracow ał prof. S . Ś liw iński. 2

II. NIEKTÓRE z a g a d n i e n i a o b r o n y f o r m a l n e j

1. S t a n o w i s k o o b r o ń c y w p r o c e s i e k a r n y m

N a w stę p ie trz e b a zw rócić uw agę n a słuszne ro zw iązan ia p ro je k tu dotyczące s ta n o w is k a obrońcy w p rocesie k arn y m . P ro je k t w art. 81 i 77 § 2, w sposób n ie p o zo staw ia jąc y niedom ów ień, ro zstrz y g a sp o rn ą k w estię (podnoszoną co p ra w d a przez n ielicznych ty lk o au to ró w w doktry n ie) dotyczącą u to ż sam ian ia stan o w isk obrońcy ze stan o w isk iem pełn o m o cn ik a procesow ego. 3 T ym czasem ro la obrońcy i fu n k c je przez niego sp e łn ia n e w procesie k a rn y m n ie p o zw a lają n a uto żsam ian ie go z p ełnom ocnikiem , m a jąc y m zu pełnie in n e z a d a n ia do sp e łn ie n ia w procesie "karnym . 4 Nic w ięc dziw nego, że p ro je k t w y ra źn ie p o d k reśla , iż sto su n ek łączący o b ro ń cę z oskarżonym n ie m oże się k sz ta łto w a ć n a płaszczyźnie: p ełnom ocnik — m ocodaw ca. Co w ięcej, p ro je k t w y ra źn ie p o d k re śla te cechy, k tó re c h a ra k te ry z u ją sta n o w isk o obrońcy w procesie k arn y m , a m ianow icie:

a) p rz y jm u je się, że obrońca nie je st w sposobie obrony zw iązany zleceniam i osk arżo n eg o lu b in n e j osoby (art. 81 § 2). To stw ie rd z en ie p o d k re śla n ie za leż n ą w p rocesie ro lę obrońcy ja k o w spółczynnika w y m ia ru spraw iedliw ości, a n ie jako posłusznego w y konaw cę poleceń oskarżonego, k tó ry często żąda dok o n y w an ia n ie ­ k o rzy stn y ch d la niego czynności. T ym czasem pełnom ocnik je s t zw iązany zlecen ia­ m i m ocodaw cy, kitóre je st obow iązany w ykonyw ać.

b )„ p rz y jm u je się w art. 81 § 1, że obrońca m oże p rze d sięb rać czynności p ro ­ ceso w e je d y n ie n a korzyść oskarżonego. Czy z tre śc i tego p rze p isu m ożna w y p ro ­ w adzić w niosek, że pełnom ocnik m oże p rze d się b ra ć b e z k a rn ie czynności procesow e n a n iek o rz y ść m ocodaw cy i że w zw iązku z ty m należałoby go n ie w prow adzać, ja k to su g e ru je p ro f. M. C ieślak? 5 O czywiście, rozu m o w an ie tego ro d z a ju w y d a je się być o p a rte n a niep o ro zu m ien iu . T ak obrońca, ja k i pełnom ocnik p o w inni p rze d się­ b rać czynności procesow e z a w s z e n a k orzyść oskarżonego czy m ocodaw cy.

Rzecz w ty m , że sk u tk i tego ro d z a ju n ie k o rz y stn y c h czynności b ęd ą inaczej t r a k ­ to w an e w w y p a d k u w y k o n a n ia ich przez obrońcę, a inaczej w p rz y p a d k u w y k o n an ia ich przez pełnom ocnika.

2 Druk nr 167/25/1 — 315/59 K o m isji K o d y fik a c y jn e j, zło żo n y 6.V.1959 r.

3 Por. M. C i e ś l a k : U dział a d w o k a ta w p o stęp o w a n iu p rzy g o to w a w czy m , „ P a le str a ” n r 9/58, s. 15 i n.

4 Por. A. K a f t a l : O n iek tó r y ch zagad n ien iach p raw a d o o b ron y w św ie tle orzecz­ n ic tw a Sądu N a jw y ż sz e g o , „ P a le str a ” nr 12/64, s. 47 i n. (oraz p o w o ła n e tam p o g lą d y d o k tr y n y ).

(4)

N r 1 (121) O b r o n a f o r m a l n a i m a t e r i a l n a w p r o j e k c i e k . p . k . 75

Je śli bow iem chodzi o ew e n tu a ln ą odpow iedzialność d y sc y p lin a rn ą to zarów no obrońca, ja k i pełnom ocnik będ ą o d p o w iad a li w sposób analogiczny. A le k o n se­ k w en c je procesow e w y n ik a ją c e z d okonanych — w sposób n ie k o rz y stn y dla o sk a r­ żonego czy m ocodaw cy — czynności procesow ych będą zu pełnie różne. C zynność n ie k o rz y stn a o b iektyw nie dla oskarżonego d okonana przez ad w o k a ta -o b ro ń c ę •oskarżonego będzie n iew ażn a i tym sam y m n ie będzie ona rodzić n ie k o rz y stn y c h sk u tk ó w dla oskarżonego (np. u ch y b ien ia te rm in u do w n iesien ia śro d k a odw o­ ławczego). 6 N iew ątp liw ie w chodzić tu będą w grę p rze d e w szystkim czynności obrońcy, k tó re zostały d o konane z in te n c ją zaszkodzenia oskarżonem u, a n ad to k tó re okazały się o b iek ty w n ie n ie k o rz y stn e dla oskarżonego. Ja sn e je st też, że cho­ dzić tu ta j będzie o tego ro d za ju czynności, k tó re m ogą ulec n a p ra w ie n iu np. w d ro d z e p rzy w ró c en ia te rm in u .

N ato m iast sk u tk ó w n ie k o rz y stn e j czynności dokonanej w ra m a c h pełnom ocnic­ tw a przez p ełnom ocnika może m ocodaw ca dochodzić w yłącznie w drodze procesu •cywilnego. P rz y jm u je isię bow iem w d o k tr y n ie 7 n ie m al pow szechnie, że obrońca d z ia ła obok oskarżonego, p ełnom ocnik zaś m oże działać za m ia st m ocodaw cy i sk ła ­ d a ć w jego im ieniu ośw iadczenia w oli itp. Pow yższe — w y daw ałoby się te o re ty c z ­ n e — ro zw aż an ia m a ją daleko idące re p e rk u s je p rak ty c zn e , co p o tw ierdziło orzecz­ n ic tw o SN. 8

P ro je k t w p ro w a d za jasność w tym w zględzie, o k reśla ją c sta n o w isk o o b rońcy w p rocesie k a rn y m w pow ołanych w yżej p rzep isach , a n ad to stan o w i w a r t. 77 § 1, ż e obrońca działa n a p o d sta w ie u p o w a ż n i e n i a d o o b r o n y .

W św ietle w yżej p rze d staw io n y c h ro zw ażań oraz tru d n o ści, n a ja k ie n a tra fia ła p r a k ty k a , n iezro zu m iałe w y d a je się stanow isko prof. M. C ieślak a, 9 k tó ry uw aża pow yższe p rz e p isy za fasadow e, za re g u lu ją c e k w estie oczyw iste, skoro w łaśnie p ro f. M. C ieślak, jako chyba je d y n y w d o k try n ie polskiej, re p re z e n to w a ł odm ienne p o g lą d y n a te m a t sta n o w isk a obrońcy w procesie k arn y m . 1|>

2. Z a k r e s u p r a w n i e ń o b r o ń c y w t o k u p o s t ę p o w a n i a

k a r n e g o

P ro je k t w p ełn i docenia znaczenie p ra w a do obrony, czego p rz e ja w e m je st um iesz­ czen ie p rze p isu a rt. 9 w dziale w stęp n y m , k tó ry to przep is g e n e ra ln ie d e k la ru je , i e w to k u całego p o stęp o w an ia o skarżonem u p rz y słu g u je praw o do obrony. Czy pow yższy przep is stan o w i ty lk o d e k la ra c ję , czy też zn a jd u je p e łn e odbicie w d a l­ szych p rzep isach p ro je k tu ? Na p y ta n ie pow yższe udzielić w y p ad a odpow iedzi tw ie rd z ą c e j. P ro je k t odm iennie, niż czyniła to re d a k c ja z g ru d n ia 1966 r., w spo­ sób zasadniczy rozszerza za k res obrony fo rm a ln e j.

N iew ą tp liw ie zasadniczym przep isem stan o w iący m — ja k się w y d a je — przełom w dotychczasow ych rozw iązaniach je st p rzy z n an ie obrońcy szerszych u p raw n ie ń w p o stę p o w an iu przygotow aw czym , k tó re dotychczas, gdy do oskarżonego stoso­ w ano tym czasow e areszto w an ie, było w zasadzie sta d iu m p o stęp o w an ia nied o ­ stę p n y m dla obrońcy.

P ro je k t, u w zg lę d n ia jąc głosy d o k try n y so cjalistycznej zarów no p o lsk iej, ja k

c Por. A. K a f t a l : Glosa do u c h w a ły SN z dnia 9.1.1964 r. VI KO 25/63, P iP nr 12/64. 7 P or. S. Ś l i w i ń s k i : P ro ces k arn y, 1948 r., s. 395 ora z S. K a l i n o w s k i : S ta n o w isk o „ o b ro ń cy w p olsk im p ro cesie k arn ym , „ P a le str a ” nr 8/62, s. 3 i n.

8 Por. u c h w a lę SN z 20.IX.1962 r. VI KO 25/62.

9 P o r. M. C i e ś l a k : a p . c it., s. 24.

10 P or. M. C i e ś l a k : U dział a d w o k a ta w p o stęp o w a n iu p r z y g o to w a w czy m , ,,Palestra** n r 9/58, s. 15 i n.

(5)

76 A l f r e d K a f t a l N r 1 (121)

i obcej n , w y ra ża w a rt. 68 § 1 zasadę, że o sk arżo n y tym czasow o are szto w a n y m oże się p orozum iew ać ze sw ym obrońcą w nieobecności in n y c h osób oraz k o resp o n ­ d encyjnie. Od pow yższej zasady p rz e w id u je się w p ra w d zie pew ne w y ją tk i, sp ro ­ w ad z ają ce się do tego, że w p o stęp o w an iu p rzygotow aw czym p ro k u ra to r, u d ziela­ jąc zezw olenia n a p orozum ienie się o b ro ń cy z tym czasow o areszto w an y m , m oże zastrzec, że będzie p rzy ty m obecny sam lu b osoba p rzez niego upow ażniona (w w y ją tk o w y c h w y p a d k a c h może n a w e t zezw olenia odm ów ić — a rt. 68 § 2), a le m im o to do p rze p isu tego należy się odnieść z uznaniem , albow iem sta n o w i on od­ w rócenie rozw iązań obecnie o b ow iązujących w k.p.k., gdzie e w e n tu a ln y u d z ia ł obrońcy był w y ją tk ie m , w p ra k ty c e zre sztą n ie stosow anym . N ależy jeszcze dodać, że w edług p ro je k tu n a pow yższą decyzję w y d a w a n ą w fo rm ie p o sta n o w ien ia p rz y ­ sługiw ać będzie zain te re so w an y m zażalenie.

Na m a rg in esie n in ie jsz y ch ro zw ażań m oże się n a su n ą ć p y ta n ie, ja k ie znaczenie w p ra k ty c e będzie m ia ł u dział obrońcy, a k o n k re tn ie — p o rozum iew anie się z oskarżonym w obecności osób trzecich? W y d aje się, że m im o w szystko będzie to u dział ogrom ny. U dział obrońcy w ty m sta d iu m sp raw y , jeżeli n a w e t n ie pozw ala obrońcy u sta lić z oskarżonym lin ii obrony, w każdym raz ie pozw oli zorientow ać go w jego sy tu a c ji p ra w n e j (np. co do tego, czy przep isy o am n estii b ęd ą się stoso­ w ały, albo czy p rze stęp stw o zarzucane w p o sta n o w ien iu o p rze d sta w ie n iu za rzu ­ tów p o le g ają ce n a o sz u k iw an iu n abyw ców m oże się okazać p rze stę p stw e m z a g a r­ n ięcia m ienia). O brońca bio rący udział, chociażby bez m ożności poro zu m ien ia się z p o d ejrz an y m , w sta d iu m śledztw a będzie sta n o w ił sk u te cz n y środek k o n tro li p r a ­ w idłow ości p o stę p o w an ia o rganów śledczych, a p o n ad to w p ły n ie on na m ożliw ość

spow odow ania czynności, k tó ry ch organ śledczy czasam i, m im o w niosków o sk a rż o n e­ go, nie chce w ykonać. N ajw ażniejsze je d n a k je s t to, że w p ły n ie on n a p ew n o n a p o dniesienie poziom u śledztw , m o bilizując o rgany ścigania, k tó re z je d n e j s tro ­ ny będą zapew ne obciążone w iększą p ra c ą , a le za to w y n ik i będ ą b a rd z iej efe k ­ tyw n e. M niej będ zie tra fia ć sp raw do sądu, w w y n ik u k tó ry c h m iałyby za p ad a ć w y ro k i u n ie w in n ia ją c e lub prow adzić do p rze k azy w a n ia sp raw y do . u zu p e łn ie n ia

śledztw a.

R ów nież zasadnicze znaczenie m a ją zm iany w sto su n k u do p ro je k tu z 1966 r . co do in s ty tu c ji zam knięcia śle d ztw a oraz u d ziału w tych czynnościach obro ń cy .

W św ie tle obow iązującego k.p.k. p rz e p is o u d ziale obrońcy w czynnościach p ro ­ w adzonych w try b ie a rt. 244 k.p.k. był p rzep isem m a rtw y m . W ynikało to z fa k tu , iż p rze p is te n nie p rze w id y w a ł m ożliw ości po ro zu m ien ia się obrońcy z o sk arżo n y m bez udziału osób trzecich. W te n sposób ob ro ń ca, n ie zn a ją c linii o b ro n y o sk a r­ żonego i n ie m ogąc się z nim porozum ieć, u n ik a ł u d ziału w czynnościach za m k n ię­ cia śled ztw a ze w zględu n a in te re s oskarżonego, ab y n ie zaszkodzić o skarżonem u p rze z sw ą nieśw iadom ość. P ro je k t zryw a z dotychczasow ym , niesłu szn y m ro zw ią­

zaniem , sta n o w iąc w a rt. 304 § 1, że obrońca m a p raw o p rze g ląd a ć a k ta w ciągu 7 dni przed te rm in e m końcow ego zazn ajo m ien ia pod ejrzan eg o z m a te ria ła m i s p r a ­ w y, a w a rt. 68 § 2, że tym czasow o a re szto w a n y od chw ili zaw iadom ienia go i o b rońcy o te rm in ie końcow ego zazn ajo m ien ia z m a te ria ła m i postępow ania, choćby n a stę p n ie p r o k u ra to r zarządził ich uzup ełn ien ie, m oże się p orozum iew ać ze sw ym obrońcą w nieobecności innych osób bez żadnych ograniczeń.

i i Por. ,,P raw o i Ż y c ie ” nr 15/1967 r. (m. in. w y p o w ie d ź C zetu n ow ej w p ra sie ra d zieck iej oraz p ro p o zy cje za w a rte w p racy J. O. M o to w iło w k iera : W oprosy d a ln iejszeg o so w ie r sz e n stw o - w a n ija u g o ło w n o p ro cesu a ln o g o za k o n a d a tielstw a , T om sk 1966 r.). P o w y ż sz e te n d e n c je, z m ie­ rza ją ce do zw ięk szen ia g w a ra n cji p raw o sk arżon ego i je g o obrońcy, znajdują ró w n ież od b icie w w y w ia d z ie M inistra S p r a w ie d liw o śc i prof. S. W alczaka (,»P olityka” nr 50 z 1967 r., ,,S p ołe­ c zeń stw o lu d zi p o rzą d n y ch ”).

(6)

K r 1 (121) O b r o n a f o r m a l n a i m a t e r i a l n a w p r o j e k c i e k . p . k . 77

D alszym u p ra w n ie n ie m obrońcy w ty m sta d iu m p o stę p o w an ia je s t obow iązek d opuszczenia do udziału w czynności śledczej lub dow odow ej, k tó re j nie będzie m o żn a p o w tórzyć n a ro zp raw ie (np. w izja lo k a ln a m iejsca w ypad k u , obecność przy se k cji zw łok itp.), chyba że zachodzi niebezpieczeństw o u tra ty lu b zniekształcenia dow odu w ra z ie zw łoki (art. 299 § 1).

P o n ad to obrońcę, gdy je s t ju ż u stan o w io n y w sp raw ie, należy n a żąd an ie do­ pu ścić do udziału w innych czynnościach śledczych, chyba że p r o k u ra to r uzna, iż n ie m oże się przy ch y lić do tego żąd an ia ze w zględu n a in te re s śled ztw a lub do­ cho d zen ia (art. 300). N a tle re d a k c ji tego ostatniego p rze p isu n a s u w a ją się dw ie n a s tę p u ją c e uw agi:

po pierw sze — przepis p o m ija zu pełnie spraw ę, w ja k i sposób obrońca m a się o rie n to w a ć , k ie d y i ja k ie czynności m a ją być przeprow adzone. Bez ro zstrzygnięcia sp ra w y z a w iad a m ia n ia obrońcy o dokon y w an iu o kreślonych czynności procesow ych p rz e p is a rt. 300 może m ieć c h a ra k te r p rze p isu często d ekoracyjnego;

po d ru g ie — należałoby w y ra źn ie p o d k reślić, że niedopuszczenie obrońcy przy p rze p ro w ad z an iu p ow ołanych w ty m p rzep isie czynności stanow i w y ją te k od za­ sa d y , k tó ry pow inien być stosow any w szczególnych w y p ad k ach .

Je śli chodzi o in n e s ta d ia p o stę p o w an ia karnego, to u d ział obrońcy n ie ulega żad n y m ograniczeniom i n ie n a su w a zastrzeżeń. N a uw agę n a to m ia st zasługuje o k re śle n ie w y ra ź n ie w u sta w ie k w estii, ja k długo obrońca pow inien w ykonyw ać sw o je czynności. P ro je k t słusznie czyni rozró żn ien ie pomiędzy/ o brońcą z w yboru a o b ro ń cą z urzęd u , stan o w iąc w a rt. 79 § 1, że u sta n o w ien ie obrońcy odnosi się do całego p o stęp o w an ia, n ie w y łąc za ją c czynności po u p raw o m o cn ien iu się orze­ czenia, jeżeli nie za w iera ograniczeń, n a to m ia st u sta n o w ien ie obrońcy z urzędu odnosi się do praw om ocnego zakończenia postęp o w an ia. T ru d n o bow iem żądać, żeby o b ro ń ca z u rzę d u był obciążony obow iązkiem p o d ejm o w an ia czynności procesow ych n ie ra z po upły w ie b ardzo długiego czasu, k iedy m ogły ju ż daw no zn ik n ąć po d ­ sta w y u z a sa d n iają ce w y znaczenie obrońcy z u rzędu (art. 73). P o n ad to w yznaczony z u rzę d u obrońca m usi w iedzieć k o n k re tn ie , k iedy w łożone n a niego obow iązki u le g a ją w ygaśn ięciu , gdy tym czasem w w y p a d k u obrońcy z w y b o ru d ec y d u je o tym um ow a cy w iln o p ra w n a. Z resztą gdy z a in te re so w an a s tro n a będzie ch ciała k o rzy ­ sta ć po u p raw o m o cn ien iu się w y ro k u z pom ocy obrońcy z urzęd u , zaw sze może się zw rócić o w y znaczenie go, jeżeli — rzecz ja sn a — będ ą istn ia ły k u tem u p odstaw y.

D latego też n ie m ożna podzielić sta n o w isk a prof. M. C ieślaka 12, k tó ry p o d d aje w w ątp liw o ść re d a k c ję § 2 a rt. 103 p ro je k tu z 1966 r. (79 § 2).

3. O b r o n a o b o w i ą z k o w a w ś w i e t l e p r o j e k t u k.p.k.

R ozw iązania p ro je k tu dotyczące obrony obow iązkow ej uznać należy za w pełni za d o w ala ją ce. W p o ró w n a n iu z o bow iązującym k.p.k. zostały szerzej u norm ow ane przy czy n y u p ra w n ia ją c e do k o rzy sta n ia z obrony obow iązkow ej, ja k ró w n ież sk u tk i o b raz y om aw ianego p rzepisu. N iezależnie od przyczyn objęty ch art. 79 obow iązu­ jącego k.p.k., p ro je k t p rz e w id u je n ad to obronę obow iązkow ą, gdy oskarżony nie zna ję zy k a polskiego. *

W arto p o d k reślić, że n aru sz e n ie a rt. 74 i 75 p ro je k tu u zasad n ia uch y len ie za­ skarżonego orzeczenia niezależnie od g ran ic zask a rż en ia (art. 411 p k t 6), a w w y ­

(7)

73 A l f r e d K a f t a l N r 1 (121) p ad k u u zy sk an ia p rzez w y ro k cech p raw om ocności stan o w i p odstaw ę w znow ienia p o stęp o w an ia zakończonego p raw om ocnym orzeczeniem (art. 507 § 2).

Je d y n e zastrzeżen ie n a su w a p k t 2 a r t. 74 stanow iący, że oskarżony m usi m ieć obrońcę, jeżeli je s t głuchy, niem y lu b niew idom y. P rzep is te n bow iem p o m ija sy­ tu a c ję in n y c h ułom ności fizycznych, k tó re rów n ież m ogą u tru d n ia ć p ro w a d ze n ie obrony. D latego też tra fn ie jsz a się w y d a je re d a k c ja a rt. 77 lit. b p ro je k tu z 1959 r., k tó ra używ a ogólnego o k reślen ia m ianow icie, gdy oskarżony sk u tk iem w ad y f i­ zycznej m a obronę u tru d n io n ą . N ajw łaściw szy m ro zw iązan iem byłoby je d n a k do­ danie do tre śc i p k t 2 a rt. 74 w yrazów : „o ra z in n y c h w ad fizycznych u tr u d n ia ją ­ cych obronę. M ożna bow iem spo tk ać w p ra k ty c e w yp ad k i, gdy oskarżony d o tk n ię ­ ty je st p ara liże m , lu b pozbaw iony kończyn górnych, k tó re to w ady u n ie m o żliw iają m u p ro w ad zen ie n o ta te k , a ty m sam ym fak ty c zn ie p o zb aw iają go m ożliw ości p ro ­ w adzenia obrony. N ie w y d a je się też, aby pow yższa re d a k c ja m ogła doprow adzić do n ad u ży ć ze stro n y oskarżonych, skoro każdorazow o oceniać będzie w ad ę fizyczną sąd, bądź doprow adzić do zw iększenia liczby obron z urzędu, skoro w y p ad k i u ło m ­ ności fizycznych oskarżonych należą w p ra k ty c e do rzadkich.

P ro je k t k.p.k. p rz e w id u je n adto obow iązek p o siad an ia obrońcy n ie ty lk o n a ro z­ p ra w ie głów nej w sądzie w ojew ódzkim , ale ró w n ież n a ro zp raw ie re w iz y jn e j (art. 75), jeżeli sąd ro zpoznaje re w iz je od w y ro k u u n iew in n iająceg o lu b u m a rz a ją ­ cego albo je śli sąd uzna to za uzasadnione. W te n sposób n astąp iło słusznie ro z­ ciągnięcie obrony obow iązkow ej n a czynności w sądzie w ojew ódzkim rew iz y jn y m . N ato m iast w ą tp liw e w y d a je się u reg u lo w a n ie a rt. 615 dotyczącego udziału o b ro ń ­ cy przed sądam i w ojskow ym i. A rty k u ł te n p rze w id u je, że jeżeli u sta n o w ien ie a d ­ w o k ata ja k o obrońcy n ap o ty k a znaczne tru d n o ści, to szef sądu może dopuścić do udziału w sp raw ie lu b w yznaczyć z u rzę d u w c h a ra k te rz e obrońcy oficera w czyn­ nej służbie w ojskow ej. W ydaje się, że obecne m ożliw ości za g w a ra n to w a n ia p ra w a do obrony fo rm a ln e j nie u z a sa d n ia ją dopuszczenia tego ro d za ju w y ją tk ó w po zb a­ w iając y ch fak ty c z n ie oskarżonego obrońcy. A b s tr a h u ją c n a w e t od sp raw y p rz y ­ go tow ania zaw odow ego w spom nianego o b rońcy „społecznego” , należy stw ierd zić, że zależności istn ie ją c e w w o jsk u nie g w a ra n tu ją p ełnej obrony oskarżonego.

G odne p o d k re śle n ia je s t rozw iązanie z a w a rte w a rt. 583 dotyczące sp raw y kosz­ tów obrony z urzędu. J e s t to zagad n ien ie drażliw e, w y w o łu jąc e dotychczas p o ­ w ażne obiek cje ze stro n y p a le stry . P ro je k t słusznie p rze w id u je, że w raz ie w y ­ dan ia w y ro k u skazującego sąd zasądza od skazanego n a rzecz w yznaczonego obroń­ cy z u rzę d u w y n ag ro d ze n ie o p a rte n a zasadach i w w ysokości, ja k ie są p rz e w i­ dziane w ro zp o rząd zen iu M in istra S praw ied liw o ści o w y n ag ro d ze n iu a d w o k a tó w za w y k o n y w an ie czynności zaw odow ych. N ależałoby je d n a k dodać przepis, że w w y ­ p ad k u w y d a n ia w y ro k u u n ie w in n iając eg o o raz u b ó stw a skazanego koszty obrony z u rzę d u p o k ry w a S k a rb P ań stw a . Nie w y d a je się n ato m ia st, aby rozw iązanie p ro ­ je k tu p rz e w id u ją c e egzekucję należności za obronę z u rzę d u od skazanego, k tó ­ rego sy tu a c ja m a te ria ln a u zasad n ia o d p łatn o ść za obronę, w ja k ik o lw ie k sposób b yła by sprzeczna z ety k ą ad w o k ack ą. Rodzi się bow iem p y ta n ie , czy w w y p a d k u Obrony z w y b o ru , gdy k lie n t nie u re g u lu je w zespole p ła tn e j należności za w y k o ­ n a n e czynności, też n ie należy żąd ać egzekucji należności.

P ro je k t (art. 345) w sposób n ied o stateczn y ro zstrzy g a do n ie d aw n a n ie jed n o licie in te rp re to w a n y w d o k tr y n ie 13 w yp ad ek , gdy oskarżony w to k u ro zp raw y o dw ołał upow ażnienie do obrony, p o zb aw iając się w te n sposób u d ziału obrońcy. Mogły

13 Por. A. K a f t a l : O n ie k tó r y c h za g a d n ien ia ch p raw a do o b ron y w św ie tle o rzec zn ic­ tw a SN , „ P a le s tr a ” nr 12/64, s. 48 i n. (oraz p o w o ła n e tam p o g lą d y d o k try n y ).

(8)

N r 1 (12!) O b r o n a f o r m a l n a i m a t e r i a l n a w p r o j e k c i e k . p . k . 79*

tu ta j w chodzić dwie sy tu a c je : gdy o brona była obow iązkow a oraz gdy udział obroń­ cy b y ł w yłączn ie uzależniony od w oli strony. Szczególnie w te j o sta tn ie j sy tu acji dały się zauw ażyć pew n e w a h a n ia orzecznictw a SN. W a rt. 345 je d n a ty lk o z sy­ tu a c ji p rze d staw io n y c h w yżej została tra fn ie ureg u lo w an a, a m ianow icie jeżeli udział obrońcy je st obow iązkow y, a oskarżony w to k u ro zp raw y odw ołał upow aż­ n ie n ie do obrony; w ów czas przew odniczący ro zp raw y zarządza p rze rw ę lu b sąd' o dracza ro z p ra w ę w celu um ożliw ienia oskarżonem u u sta n o w ien ia innego obrońcy. Jednocześrlie, aby zapobiec ew e n tu a ln y m w ypadkom , gdy oskarżony będzie działał n a zw łokę, sąd w yznacza z u rzędu innego obrońcę, k tó ry pow ołany je st do działa­ n ia obok o b rońcy ustanow ionego p rzez oskarżonego.

J e d n a k ż e oskarżony może rów nież cofnąć upow ażnienie do obrony w in n y c h jeszcze sy tu a c ja c h niż w ty ch , w k tó ry ch udział obrońcy je st obow iązkow y. P rz e ­ sła n k i bow iem do u tr a ty zaufania do obro n y bądź rozbieżność co do lin îi obrony w obu sy tu a cjach b ęd ą te sam e. Czy w ów czas, o skarżony m a być pozbaw iony za­ g w aran to w a n eg o k o n sty tu c y jn ie p ra w a do obrony fo rm a ln e j ty lk o dlatego, że są- np. rozbieżności m iędzy nim a obrońcą np. co do lin ii obrony? Na p rzy k ła d jeżeli na ro z p ra w ie okaże się, że obrońca w św ietle oceny zaprodukow anego m a te ria łu dow odow ego będzie sta ł n a stan o w isk u istn ie n ia znam ion cech p rze stę p stw a w czy­ n ie zarzucanym oskarżonem u, tym czasem k lie n t będzie żą d ał p ro w ad zen ia obrony w k ie ru n k u u n ie w in n ien ia. Czy w ty m w y p ad k u oskarżony, n a w e t ju ż w czasie toczącego się procesu, nie może cofnąć u p o w aż n ien ia do obrony? W y d a je się, że m oże. N a tu ra ln ie ocena, czy zachodzą tego ro d z a ju pow ażne p rzyczyny u za sa d n ia ją c e w ypow iedzenie sto su n k u obrończego, będ ą p o d leg ały ocenie sądu, co au to m aty czn ie ograniczy m ożliw ość sp e k u lac ji oskarżonego n a p rzew leczenie procesu. Ja k ie zresztą ra c je p rze m aw ia ły b y za u trzy m an ie m takiego stan o w isk a, k tó re n ie ste ty

a contrario wynilka z analizy a rt. 345 .projektu? J e s tvto tym gorsze, że o ile na tie

obow iązującego k.p.k. — w obec p o m in ięcia u reg u lo w a n ia w spom nianego zag ad n ie­ nia — w y k ła d n ia SN n ie n a tra fiła n a u staw o w e ograniczenia, o ty le obecnie n a ­ leżałoby w om aw ianej sy tu a c ji pozbaw iać oskarżonego m ożliw ości k o rzy sta n ia z pom ocy obrońcy.

W y d a je się, że zarów no w zględy słuszności, ja k i k o n fro n ta c ja obecnej p ra k ­ ty k i, a w szczególności orzecznictw a SN, uzasadnia p rzy jęcie je d nolitego ureg u lo ­ w an ia , w m yśl któ reg o zaw sze odw ołanie upow ażnienia do obrony, jeżeli — rzecz ja s n a — oskarżony będzie chciał k o rzy stać z pom ocy obrońcy, pow inno pow odo­ w ać zarządzenie p rze rw y lub odroczenie rozp raw y . D ośw iadczenia p r a k ty k i w y­ k a z u ją , że o sk a rż en i nie n a d u ż y w a ją tego u p ra w n ie n ia . G dyby je d n a k sąd stw ie r­ dził, że oskarżony chce działać n a zw łokę, to w ów czas pow in ien w yznaczyć o sk a r­ żonem u obrońcę z urzęd u , obciążając go zarazem kosztam i postępow ania.

R ów nież w ątp liw o ści n a su w a re d a k c ja a rt. 347 (analogicznego zresztą do a r t- 272 k.p.k.), w m yśl iktórego jeżeli u su n ię to obrońcę w try b ie a rt. 346 (ze w zględu n a n iew łaściw e zachow anie się), to przew odniczący — na żą d an ie oskarżonego* a gdy obrona je s t niezbędna, to z u rzę d u — w yznacza now ego obrońcę. Rodzi się

tu ta j p y ta n ie , czy gdy oskarżony chce w y b ra ć sobie obrońcę, do k tó reg o m a za­ u fanie, należy go pozbaw iać tego u p raw n ie n ia, zw łaszcza że usunięcie obrońcy z w y b o ru n astąp iło bez jego w iny.

W ydaje się, że należy pow yższy p rze p is u zupełnić w aru n k iem , iż m a on za­ stosow anie, jeżeli oskarżony sam n ie w y b ierze sobie nowego obrońcy. U za sad n ia to stanow isko okoliczność, że zazw yczaj obrońca nie może po d jąć n iezw ło czn ie obrony (art. 347 § 2), w zw iązku z czym należy ro zp raw ę i ta k p rz e rw a ć lu b od­ roczyć. Chodzi tu ta j o to, aby u n ik n ą ć sy tu a c ji, w k tó ry c h w yznaczenie obrońcy

(9)

80 A l f r e d , K a f t a l N r 1 (121)

z u rzę d u n a ro z p ra w ie sądow ej zam iast usu n ięteg o obrońcy z w y b o ru pozbaw iłoby oskarżonego p ra w a do p o sia d a n ia ta k ieg o obrońcy, do któ reg o m a zau fan ie. A do do k o n an ia w y b o ru obrońcy oskarżony m usi m ieć pew ien czas, którego pozbaw iać go n ie w olno.

Na uw agę n a to m ia st za słu g u ją przepisy, w m yśl k tó ry c h w raz ie w n iesien ia r e ­ w izji do SN n ależy dołączyć do zaw iadom ienia odpis re w iz ji stro n y przeciw n ej (art. 421 § 2), co m a szczególne znaczenie dla w y k o n y w an ia czynności obrończych przez obrońców , i to głów nie zam iejscow ych. W te n sposób bow iem obro ń ca zna tre ś ć w yw odów re w iz ji p ro k u ra to rsk ie j, m oże się do obrony przygotow ać, a n a ­ w e t m oże złożyć p ise m n ą odpow iedź n a re w iz ję (art. 422). T ym czasem — ja k w ia ­ domo — w św ie tle a r t. 367 § 3 k .p .k . n ie m a o bow iązku doręczenia stro n o m odpisu re w iz ji, z k tó ry c h tre śc ią stro n y m ogą się zapoznać w yłączn ie w sądzie, co je st w ysoce Uciążliwe dla obrońców zam iejscow ych.

4. Z a k a z y d o w o d o w e w s t o s u n k u d o a d w o k a t a

w p r o c e s i e k a r n y m

B ardzo ciekaw e są ro zstrzy g n ięcia p ro je k tu w k w estii w y k o rz y sty w an ia jako dow odu zeznań a d w o k a ta co do okoliczności, o k tó ry c h dow iedział się p rz y s p r a ­ w o w a n iu sw ych czynności zaw odow ych. Z ostał m ianow icie ro zstrz y g n ięty w a rt. 169

pro w ad zo n y w d o k try n ie 13a n a tle a rt. 7 u.o.u.a. i art. 92 k.p.k. s,pór co do tego czy ta je m n ic a zaw odow a a d w o k a ta o b ję ta je s t zakazem dow odow ym bezw zględnym czy te ż w zględnym . P ro je k t — w prze ciw ie ń stw ie do u reg u lo w a n ia dotyczącego p rz e ­ strze g an ia ta je m n ic y zw iązanej z w y k o n y w an ie m in n y c h zaw odów (art. 17H) — p rz y jm u je w sto su n k u do ad w o k a ta g en e raln e , je d n o lite rozw iązania. S tan o w i m ia ­ now icie, że a d w o k a ta (a w ięc ta k obrońcę, ja k i pełnom ocnika) n ie w olno p rz e ­ słuchiw ać ja k o św ia d k a co do okoliczności, o k tó ry c h dow iedział się p rz y sp raw o ­ w a n iu sw ych czynności zaw odow ych. W te n sposób ad w o k a t n ie ty lk o n ie może być p rze słu ch iw a n y n a przytoczone w yżej okoliczności, ale n a w e t u zyskany w p ro ­ cesie dow ód z zeznań a d w o k a ta m usi być u zn a n y za niebyły.

Na tle p rze d staw io n y c h w yżej słusznych rozw iązań , żałow ać należy, że p ro je k t n ie u reg u lo w a ł w y ra źn ie sp ra w y p rz e słu c h a n ia ad w o k a ta w c h a ra k te rz e p o d e jrz a ­ nego co do okoliczności, o k tó ry ch dow iedział się p rzy sp raw o w an iu sw ych czyn­ ności zaw odow ych. W św ie tle bow iem p rzy ję teg o w p ro je k c ie u reg u lo w a n ia zagad­ n ie n ie to m oże w y stą p ić z jeszcze w ięk szą ostro ścią niż obecnie, a to w zw iązku z pozbaw ioną ja k ich k o lw iek n iedom ów ień tre śc ią a rt. 7 u.o.u.a. 14

W reszcie n a zakończenie pow yższych .uw ag dotyczących n ie k tó ry c h zagadnień o b ro n y fo rm a ln e j w p ro jek c ie, trz e b a zw rócić uw agę n a niesłuszne, a co n a j­ w ażn iejsze — n ie p o trzeb n e u reg u lo w an ie z a w a rte w a rt. 82 p ro je k tu . A rty k u ł ten stanow i, że w raz ie oczyw istego n a ru sz e n ia p rze z obrońcę jego obow iązków sąd (a w p o stę p o w an iu przygotow aw czym p ro k u ra to r) za w iad am ia o ty m ra d ę ad w o ­ k a c k ą . O becna re d a k c ja stanow i pew ien postęp w 's to s u n k u do sfo rm u ło w an ia art.

106 p r o je k tu z 1966 r. p rzew id u jąceg o , że w raz ie oczyw istego zan ie d b an ia przez obrońcę jego obow iązków lufo n adużycie u p ra w n ie ń sąd lu b p ro k u ra to r zaw iad am ia

i3a P or. M. C i e ś l a k : Glosa do u c h w a ły SN z 25.11.1962 r. VI KO 61/62, p ip n r 7/62, s. 170, A . K a f t a l : W sp ra w ie zw o ln ien ia a d w ok ata od zach ow an ia ta je m n ic y za w o d o w ej, ,,P a le str a ” nr 7—8/65, s. 120 i n. oraz K. Ł o j e w s k i : P ro b le m a ty k a ta je m n ic y zaw od ow ej a d w o k a ta , ,,P a le str a ” nr 3/67, s. 42 i n.

14 P or. A. K a f t a 1: O n iek tó r y ch za g a d n ien ia ch p rzestrzegan ia ta jem n icy zaw od ow ej p rzez a d w o k a ta p od ejrzan ego w p ro cesie k a rn y m , „ P a le str a ” nr 4/63, s. 10 i n.

(10)

TNr 1 (121) O b r o n a f o r m a l n a i m a t e r i a l n a w p r o j e k c i e k . p . k . 81

-o ty m ra d ę ad w o k a ck ą . T en o sta tn i p rze p is sp o tk a ł się ze słu szn ą i u zasadnioną k r y ty k ą ze stro n y p ro f. M. C ie śla k a . 15 O becna r e d a k c ja a rt. 82 sitara się nieco zła­ g o d zić o strz e tego n aru sz ają ce g o zasady rów ności stro n p rze p isu , p rzy z n ają c p o ­ dwyższę u p ra w n ie n ia — w zależności od sta d iu m p o stę p o w an ia — p ro k u ra to ro w i

oraz sądow i. A b s tra h u ją c w te j c h w ili od w zględów p restiż o w y c h — a je st n ie ­ w ą tp liw e , że p rze p is om aw ian y godzi w pow agę n ie ty lk o a d w o k a tu ry , ale p rzede w szy stk im są d o w n ic tw a i p r o k u ra tu r y — ro d zi się p y ta n ie , czy je st on potrzeb n y .

'C zy obecnie tego ro d z a ju u p ra w n ie n ia n ie p rz y słu g u ją każdej zain tereso w an ej

osobie, k tó r a m a p rzecież p raw o zaw iadom ić ra d ę ad w o k a ck ą o niew łaściw ym p o stę p o w an iu ad w o k a ta? N iew ątp liw ie, p ra w a ta k ie m a k aż d a z za in tereso w an y ch stro n . A skoro ta k , to w ja k im celu w p ro w a d z a się te n p rzep is. C hyba n ie po to,' ab y p o d k reślić nieró w n o ść sta n o w isk a p ro k u ra to ra i a d w o k a ta w p ro cesie k arn y m , k tó r a n ie p o w in n a istn ieć. N a m a rg in e sie w a rto te ż w spom nieć, że p rze p is ten stw a rz a łb y sz ero k ie p o le do p o w sta w a n ia niep o ro zu m ień w y n ik a ją c y c h stą d , że sąd, w p ro w a d z a n y często w b łą d przez oskarżonych, zaw iad a m ia łb y ra d y ad w o k ack ie o n ie istn ie ją c y c h u ch y b ien ia ch obrońców .

D latego też pow inno się z tego p rze p isu zrezygnow ać albo też p rze w id zie ć w p r a w ie o u s tro ju a d w o k a tu ry p rze p is zobow iązujący a d w o k a ta do z a w iad a m ia n ia — o e w e n tu a ln y m n ie d o p ełn ien iu obow iązków przez p ro k u ra to ra — jego (co w p r a k ­ ty ce te ż czasam i m a m iejsce) zw ierzch n ik a, tj. p ro k u ra to ra przełożonego.

N ato m ia st za w p ełn i słuszne u znać należy p o m inięcie w p ro je k c ie p rze p isu •analogicznego do a r t. 102 § 2 p ro je k tu z 1966 r., przew id u jąceg o p o w ierzenie obrony -aplikantow i sądow em u.

P rz ed sta w io n e w yżej n ie k tó re ro zw iązan ia w zak resie tzw . obrony fo rm a ln e j należy ocenić p ozytyw nie, zw łaszcza w p o ró w n a n iu z p ro je k te m k.p.k. z 1966 r.

III. NIEKTÓRE Z A G A D N IE N IA OBRONY M ATERIALNEJ

W d o k tr y n ie 16 p o jm u je się obronę m a te ria ln ą jako zespół p rzepisów za p ew n ia­ ją c y c h o skarżonem u p raw o do ob ro n y w p ro c e sie w n ajsze rszy m tego słow a z n a ­ czeniu. T rz eb a stw ierdzić, że p r o je k t z 1967 r. stan o w i dość pow ażny p o stęp w p o ­ ró w n a n iu z p o p rzed n im i p ro je k ta m i z 1963 r. i 1966 r., zw łaszcza co do za p ew n ie­ n ia o sk arżo n em u — w sensie m a te ria ln y m — p ra w a do obrony. W n iniejszych ro zw aż an ia ch zo staną p rze d staw io n e przy k ład o w o n ie k tó re z p ro p o n o w an y ch ro z ­ w iązań.

1. P ro je k t po r a z pierw szy w sposób jednoznaczny s ta tu u je n ie k tó re zasady p rocesow e, k tó re m a ją pow ażne znaczenie dla re a liz a c ji p rzez oskarżonego p ra w a do obrony. Chodzi tu ta j p rz e d e w szy stk im o zasadę dom n iem an ia niew inności, o zasadę in dwbio pro reo albo o b ard zo stan o w czo i jasno p rz e d sta w io n ą zasadę p ra w d y o b ie k ty w n ej.

W a rt. 3 § 1 p o d k re śla się, że o rg an y p ro w a d zą ce p o stę p o w an ie są obow iązane b e z s tro n n ie i z je d n ak o w ą sta ra n n o śc ią b ad ać oraz u w zględniać okoliczności p rz e ­ m a w ia ją c e zarów no n a korzyść, ja k i n a n iekorzyść oskarżonego. P ow yższa d ek la - x a c ja je s t słuszna i całkow icie zado w alająca. Rzecz w tym , a b y by ła o n a w p r a k ­

ty c e w ipełni re sp e k to w a n a . N ależałoby rozw ażyć, cz>y nie m ożna by b y ło w p ro w a ­ d zić p rze p isó w p rze w id u ją c y c h k o n tro lę org an ó w zobow iązanych do p rz e strz e g a n ia pow yższej zasady.

15 P or. M. C i e ś l a k : O brońca w u ję c iu p r o jek tu k.p.k. „ P a le str a ” nr 8/67, s. 25. 16 P o r. S. Ś l i w i ń s k i : op. c it., s. 395 i n.

(11)

8 2 A l f r e d K a f t a l N r 1 (1 2 1 >

Z asłu g u je też n a uznanie w p ro w ad zen ie w a rt. 3 § 2 zasady d o m n iem an ia n ie ­ w inności. A rty k u ł te n stanow i, że oskarżonego n ie uw aża się za w innego, dopóki, n ie zo stanie m u udow odniona w in a w try b ie przew id zian y m w o m a w ian y m k o - deksie. Ten słuszny przepis ro zstrz y g a w te j m a te rii — w zasadzie — większość- w ątp liw o ści. Je d y n e za strzeżenia m ogą się tu zrodzić n a tle p y ta n ia: czy zasada ta zaw sze k o re sp o n d u je z p rz y ję ty m i w p ro je k c ie rozstrzy g n ięciam i? M ożna np. p o ­ daw ać w w ątp liw o ść, czy stosow anie o b lig a to ry jn e tym czasow ego aresztowania-, (art. 231 § 3) n ie o p iera się n a w ręcz o dm iennym założeniu dom n iem an ia w iny. T a k w ięc w ita ją c z uzn an iem s ta tu o w a n ie w sp o m n ian ej zasady, życzyć tylk o n a ­ leży, a b y była ona zgodna z w szy stk im i p rze p isam i p ro je k tu .

N a m a rg in e sie podnieść w y p ad a p ew n e za strzeżenia co do sam ej re d a k c ji § 2: a rt. 3, k tó r y zasadę dom n iem an ia niew in n o ści u jm u je w sposób su b ie k ty w n y . A p rzecież tru d n o żądać, aby p r o k u ra to r w noszący a k t o skarżenia b y ł p rz e k o n a n y 0 n ie w in n o ści oskarżonego. N atom iast m ożna żądać, aby w szyscy do czasu w y d a n ia p raw om ocnego w y ro k u tra k to w a li oskarżonego ta k , ja k gdyby był on n ie w in n y , 1 p rz e strz e g a li w szy stk ich w y n ik a ją c y c h z tego fa k tu konsek w en cji. W te n sposób-

o m a w ian a za sa d a n ie będzie sta tu o w a ć fikcji, n a co zw racano już uw ag ę w d o k ­ try n ie . 17

P ro je k t w reszcie sa n k c jo n u je znaną w d o k tr y n ie 13 w y k ład n ię in d u b io pro reo;,

p rz e w id u je w § 3 a rt. 3, że n ie dający ch się u s u n ą ć w ątp liw o ści n ie w alno ro z strz y ­ gać n a n iek o rzy ść oskarżonego. W te n sposób o b ro n a oskarżonego uległaby w zm oc­ n ie n iu , p o zw a lając odw oływ ać się n ie ty lk o do w y k ła d n i znanej d o k try n ie i w zw iązku z ty m ró ż n ie resp e k to w an e j w p ra k ty c e , ale i do w y ra źn y c h przepisów- przyszłego p r o je k tu k.p.k.

R ów nież w sze ch stro n n iejsz e w y d a je się u reg u lo w a n ie zasady sw obodnej oceny dow odów (art. 4 § 1), ro zc iąg a jąc e je j zasięg n a o rg an y p ro w a d zą ce p o stę p o w a n ie , a n ie — ja k dotychczas — ty lk o n a sąd. M ożna co p ra w d a m ieć w ątp liw o ści, jak . w p ra k ty c e będzie w y g ląd a ć sw obodna ocena dow odów dokon y w an a przez o rg an y p ro k u ra tu r y p o d le g a ją c e h ie ra rc h ic z n e m u p o d p o rzą d k o w a n iu . M imo to je d n a k nie- w y d a je się, żeby p ro je k t m ia ł ograniczać zasięg pow yższej zasady ty lk o do d z ia ła l­ ności o rg an ó w niezaw isły ch , w rę cz p rze ciw n ie — n ależy żądać, ab y ocena ze­ b ra n y c h dow odów b y ła d o k o n y w an a n a p o d sta w ie sw obodnego p rze k o n a n ia oraz. u w zg lę d n ia ła w sk az an ia n a u k i i dośw iadczenie życiow e. W te n sposób unikniem y- zapew ne w n o szen ia bezp o d staw n y ch a k tó w osk arżen ia, k tó re potem p ro w a d zą dc> w y d a w a n ia w y ro k ó w u n ie w in n iając y ch .

N ie n a s u w a ją te ż zastrzeżeń u re g u lo w a n ia dotyczące zasady legalizm u oraz: (art. 5) zasady sk arg o w ej (art. 6), p rz y czym u reg u lo w a n ie zasady legalizm u w y ­ d aje się b a rd z ie j stanow cze niż w o b o w iązu jący ch dotychczas p rze p isac h (art. 48; § 1 k.p.k.). A rty k u ł 5 stan o w i bow iem , że osk a rż y cie l p u b liczn y m a obow iązek w szcząć p o stę p o w an ie o p rze stęp stw o ścig an e z u rzę d u ; te n sam obow iązek d o ty c zy o rg an ó w m ilicji. T ak w ięc p ro je k t (Wkłada obow iązek nie ty lk o n a p ro k u ra to ra w n ie sie n ia osk arżen ia, ale p rze d e w sz y stk im w szczęcia p o stę p o w an ia k a rn e g o , a p o n ad to słusznie ro zciąga te n obow iązek n a o rg a n y m ilicji, k tó re p rzecież w p r a k ­ ty ce d e c y d u ją o w szczęciu dochodzenia. P odnieść w y p a d a , że p rze strz e g a n ie zasady- legalizm u m oże m ieć p e w n e znaczenie d la re a liz a c ji p rze z oskarżonego p ra w a do- obrony, w szczególności gdy np. p ro k u ra to r u m a rz a w try b ie a rt. 49 k .p .k . p o stę p o ­ w a n ie co do w spółoskarżonego, k tó reg o n a s tę p n ie p rz e d sta w ia się n a ro z p ra w ie w c h a ra k te rz e św iad k a.

17 P or. L. S c h a f f : W sp ra w ie d om n iem an ia n ie w in n o śc i, N P n r 7^—8/65.

(12)

N r 1 (121) O b r o n a f o r m a l n a i m a t e r i a l n a w p r o j e k c i e k . p . k . 83

P ew n e w ątp liw o ści n a su w a r e d a k c ja a rt. 54 § 1 p rzew id u jąceg o , że w sp raw ac h o p rz e stę p s tw a ścigane z o sk a rż en ia p ry w a tn e g o p ro k u ra to r m o ż e w szcząć p o ­ stę p o w a n ie albo p rzy łą cz y ć się do p o stę p o w an ia ju ż w szczętego, jeżeli 'w e d łu g oceny p ro k u ra to ra w y m ag a tego in te re s społeczny. P ro je k t, n ie p o m n y o b ie k cji w y ­ su w an y c h w d o k try n ie po d ad re sem re d a k c ji obow iązującego k 4p.k. (art. 65), s ta tu u je — ja k się w y d a je — zasadę o portunizm u, k tó ra n ie p o w in n a zn ajd o w ać odbicia w naszym u sta w o d aw stw ie k am o -p ro ce so w y m . W ręcz p rze ciw n ie , n a le ­ żało p rz y ją ć u reg u lo w a n ie stan o w iące, że w sp raw ac h z o sk a rż en ia p ry w a tn e g o p ro k u ra to r o b e j m u j e oskarżenie, a n ie — ja k w p ro je k c ie — że p r o k u ra to r m oże je objąć.

W ty m m iejscu trz e b a w spom nieć o p rz e p isie n ie zn a jd u ją cy m odbicia w obo­ w iąz u ją cy m k.p.k., m ianow icie o a rt. 10 p ro je k tu . P rz ep is te n w k ła d a n a o rgany p ro w ad zące p o stę p o w an ie szereg obow iązków dotyczących pouczenia o u p ra w n ie ­ niach procesow ych uczestników p o stęp o w an ia, a co w aż n iejsze — w iąż e z ty m o k reślo n e konsek w en cje. S tan o w i on bow iem g en e raln ie , że jeżeli o rg an p ro w a ­ dzący p o stęp o w an ie je s t obow iązany pouczyć u czestników p o stę p o w an ia o p rz y słu ­ g u ją cy c h im u p ra w n ie n ia c h procesow ych, to b r a k takiego pouczenia lu b m y ln e pouczenie n ie może w yw oływ ać u je m n y ch sk u tk ó w procesow ych d la osoby, k tó re j to dotyczy. Pow yższy p rze p is m a szczególnie doniosłe znaczenie w p o stę p o w an iu przygotow & w czym , w k tó ry m u dział o b rońcy je s t jeszcze — w św ie tle ro zw iązań p ro je k tu — n ieco ograniczony. N iezależnie od tego w § 2 art. 10 z o staje w p ro w a ­ dzony (in stru k cy jn y ) p rz e p is stanow iący, że organ p ro w a d zą cy p o stę p o w a n ie p o w i­ n ie n w m ia rę p o trze b y udzielać u czestnikom in fo rm a c ji o ich u p ra w n ie n ia c h p ro c e ­ sow ych oraz o sk u tk a c h zan ie d b an ia czynności procesow ej. O ile m ożna zrozum ieć in te n cje u staw odaw cy, k tó ry z n ied o p ełn ien ie m obow iązku p rze w id zia n eg o w ty m p rz e p isie n ie w iąże ta k d alek o idących sk u tk ó w procesow ych, ja k ie p rz e w id u je § 2, o ty le n ie słu sz n e w y d a je się o g raniczenie „w m ia rę p o trz e b y ” z a w a rte w ty m (prze­ pisie. Tego ro d z a ju sfo rm u ło w an ie m oże być zach ętą d la n ie k tó ry c h o rg an ó w p ro w a ­ dzących postępow anie, ab y o bow iązku tego n ie w y k o n y w ać, a to ty m b a rd z ie j, że p o d e jrz a n i w y k az u jąc y znajom ość p rzepisów p ra w a będ ą m im o w szystko n a le ­ żeli do w y jątk ó w .

2. Z nacznem u ro zb u d o w an iu uległ rozd ział dotyczący o k reśle n ia sta n o w isk a oraz u p ra w n ie ń oskarżonego. P ro je k t w a rt. 67, b a rd z iej p re c y z y jn ie zredagow anym , p rz e w id u je , że oskarżony m a p raw o sk ła d ać w y ja śn ie n ia , m oże je d n a k bez p odania pow odów n ie ty lk o (tak ja k dotychczas — a rt. 73 k.p.k.) odm ów ić odpow iedzi n a poszczególne p y ta n ia , ale odm ów ić ró w n ież sk ła d a n ia g e n e ra ln ie w y ja śn ie ń . W zw iązku z ty m słusznym ro zw iązan iem p ro je k tu n ależ ało b y się zastanow ić, czy p r o je k t n ie pow in ien w y ra ź n ie ro zstrz y g n ąć sp o rn eg o w d o k try n ie 19 i w orzecznic­ tw ie SN za g ad n ien ia p ra w a oskarżonego do k ła m stw a , a w szczególności — u sta le n ia g ran ic w ty m w zględzie. N ie w y d a je się w y sta rc z a ją c e u reg u lo w a n ie tego zag ad n ien ia w p rze p isac h p ra w a k arn e g o , gdyż n a ogół w d o k try n ie p rz y ­ z n a je się o skarżonem u p raw o do sk ła d a n ia w sw ojej obro n ie w y ja ś n ie ń o biek­ ty w n ie i su b ie k ty w n ie niezgodnych z p ra w d ą . Rzecz w tym , czy p raw o to m a być niczym n ie ograniczone, czy też m a się m ieścić w ściśle z a k reślo n y c h ra m a c h p ra w a do obrony. W łaśnie w sk az an ie pow yższych g ran ic byłoby zad an iem p rze p i­ sów p ra w a k arn e g o procesow ego. M ożna bow iem m ieć w ątp liw o ści, czy np. św ia­ dom ie fałszyw e osk arżen ie innych osób, złożone sp o n ta n ic zn ie przez oskarżonego

1» P or. np. Z. S o b o l e w s k i : K araln ość fa łsz y w y c h w y ja śn ie ń osk a rżo n eg o , A n n ales U n iw e r sy te tu M. C u rie-S k ło d o w sk iej, se k c ja G, t. XIII, nr 7/66, s. 153 i n. (oraz p o w o ła n e tam o rzec zn ic tw o SN).

(13)

84 A l f r e d K a f t a l N r 1 (121)

w ra m a c h toczącego się p o stę p o w an ia karn eg o , m ieści się w ra m a c h p ra w a do ob ro ­ ny. Te w ątp liw o ści m oże ro zproszyć je d y n ie w y ra źn e u reg u lo w a n ie u staw y .

P ro je k t n o rm u je w a rt. 69 d raż liw e dotychczas za g ad n ien ia dotyczące o k reśle n ia obow iązków , ja k im — d la celów dow odow ych — oskarżony p o w in ien się poddać. Z u zn a n ie m trz e b a się odnieść do p ró b y u re g u lo w a n ia ty c h , ta k d y sk u sy jn y ch k w e ­ s tii dotyczących o g ran ic ze n ia p ra w osobistych oskarżonego, chociaż n ie w szystkie p rz e d sta w io n e prop o zy cje m ożna uznać za bezsporne.

W a r t. 69 § 1 p rz y jm u je się, że oskarżony dla celów dow odow ych obow iązany je s t:

a) po d d ać się oględzinom z e w n ętrzn y m ciała o raz in n y m b ad an io m n iepołączo­ n y m z n a ru sz e n ie m in te g ra ln o śc i ciała; w szczególności w olno od oskarżonego p o ­ b ra ć odciski, w olno go fo to g ra fo w a ć i okazać w celach rozpoznaw czych in n y m osobom w odpow iednio odtw orzonych w a ru n k a c h ,

b) p o d d ać się b ad a n io m psychologicznym i p sy c h iatry c zn y m oraz b ad a n io m p o ­ łą cz o n y m z d okonaniem zabiegów n a jego ciele — z w y ją tk ie m c h iru rg ic zn y c h — p o d w a ru n k ie m , że dokon y w an e są p rzez u p raw n ia n eg o do tego p ra c o w n ik a służ­

by zdrow ia, z zachow aniem p rzy ty m w sk a z a ń w iedzy le k a rsk ie j, i że n ie z a g ra ­ ż a ją zd ro w iu oskarżonego; w szczególności oskarżony obow iązany je s t — p rzy zach o w an iu ty c h w a ru n k ó w — poddać się p o b ra n iu k rw i lu b w ydzielin. •

T rz e b a się odnieść z uzn an iem do fa k tu , że p ro je k t p o d ją ł p ró b ę u reg u lo w a n ia ty c h t a k tr u d n y c h zagadnień dotyczących p ra w osobistych o b y w atela. A le n a tle p ro p o n o w a n y ch ro zw iązań n a s u w a ją się p e w n e w ątp liw o ści. P o w sta je np. p y ta n ie, czy dopuszczalne je s t zm uszanie oskarżonego do d o k o n y w an ia czynności będących w istocie zb ieran ie m dow odów przeciw ko niem u. W edług bow iem założeń k.p.k. o sk a rż o n y n ie m oże być zm uszony do sk ła d a n ia w y ja śn ie ń n ie k o rz y stn y c h dla siebie. C hodzi tu o dw ie g ru p y czynności o p a rty c h n a zachow aniu się oskarżonego: b ie rn e i czynne. W y d a je się, że b a d a n ia o p a rte n a czynnościach w y n ik ły c h z czyn­ nego zach o w an ia się oskarżonego (np. ż ą d an ie od oskarżonego pró b y pism a) p o ­ w in n o być uzależnione od jego zgody. N iezależnie od tego nie w y d aje się w y s ta r ­ c z ając e zastrzeżenie, że p rze p ro w ad z o n e czynności nie za g rażają zdrow iu oskarżo­ nego, lecz należy w y ra ź n ie zastrzec, że p o n ad to n ie sp ra w ia ją m u one znacznych dolegliw ości lu b bólu (np. p rze św ietlen ie bardzo bolesne ja m y b rzusznej itp.). W ą t­ p liw y m k r y te r iu m je s t p o ję cie zabiegów ch iru rg iczn y ch ; w y m ag a ono bliższego w y ja ś n ie n ia (np. d okonanie odm y n ie będzie chyba zaliczone do chiru rg iczn y ch , a tru d n o je uznać za dopuszczalne). T ak w ięc a rt. 69 p ro je k tu w y m ag a g ru n to ­ w nego p rze p ra co w an ia .

Do słusznych rozw iązań należy zaliczyć p rze p is a rt. 66 p ro je k tu , k tó ry p rz e w i­ d u je , że jeżeli o sk arżo n y n ie zn a je ży k a polskiego, to p ostanow ienie o p rz e d sta w ie ­ n iu zarzutów , a k t o sk arżen ia o raz orzeczen ia p o d leg ające zask arżen iu lu b kończące p o stę p o w an ie doręcza się lu b ogłasza o skarżonem u w ra z z tłu m aczen iem . W te n spo­ sób za p ew n ia się o sk arżo n em u nie ty lk o p ra w o do k o rzy sta n ia z tłu m a c z e n ia (tak ja k dotychczas), a le n ad to w p ro w ad za się obow iązek tej treśc i, że o skarżony m a o trzy m y w a ć n ajw a ż n ie jsz e d o k u m e n ty procesow e o k reśla ją ce ra m y o skarżenia w tłu m ac ze n iu .

B udzi n a to m ia st zasadnicze w ątp liw o ści pom inięcie p rze p isu analogicznego do obow iązującego w te j chw ili a rt. 72 k.p.k., k tó ry p rze w id u je, że p o d e jrz a n y ju ż w to k u śle d ztw a albo dochodzenia m oże żądać, ab y m u w yjaśn io n o , ja k ie p rz e ­ stę p stw o m u zarzucono i ja k ie dow ody p rze ciw niem u zebrano. P rz e p is ten , n ie ­ w ą tp liw ie postępow y w re d a k c ji z 1955 r., p o w in ien być u trzy m an y , zw łaszcza w o ­

(14)

N r 1 (121) O b r o n a f o r m a l n a i m a t e r i a l n a w p r o j e k c i e k . p . k . 85

bec obow iązku w y jaśn ien ia p o d ejrz an e m u , ja k ie dow ody p rzeciw ko n ie m u zebrano. T ak w ięc nie w y sta rc zy sam o p rz e d sta w ie n ie za rzu tu , ale n ad to n ależy jeszcze w skazać, ja k ie p rz e sła n k i u z a sa d n ia ją w y d an ie takiego p ostanow ienia.

Zw rócić też trz e b a uw agę n a słuszne ro zw iązan ie a r t. 71, k tó ry g e n e ra ln ie p rz e ­ w id u je , że jeżeli oskarżony je s t n ie le tn i lu b ubezw łasnow olniony, to jego p rze d ­ sta w iciel ustaw o w y albo osoba, pod k tó re j pieczą o skarżony pozostaje, może p o ­ dejm ow ać n a jego k orzyść w szelk ie czynności procesow e. W te n sposób rozszerzono zasięg u p ra w n ie ń p rze d staw ic ie la u staw ow ego w sto su n k u do u p ra w n ie ń w obec­ nym k.p.k., k tó ry p rzy z n aw ał w a rt. 362 pow yższe u p ra w n ie n ia w y łącznie w k w e ­ stii w noszenia rew izji.

Nie m ożna też pom inąć p rze p isu o zasadniczym znaczeniu dla zap ew n ien ia o sk a r­ żonem u p ra w w postęp o w an iu dow odow ym , a m ianow icie a rt. 165 p ro je k tu , k tó r y stan o w i, że dow odu z w y ja ś n ie n ia oskarżonego lu b z zeznań św ia d k a nie w o ln a zastępow ać tre śc ią pism i zapisków .

3. Je d n a k ż e in sty tu c ją n a jb a rd z ie j d o ty k a ją c ą p ra w o b y w atela w p rocesie k a r ­ n y m są śro d k i p rzy m u su , a w śró d nich n a jb a rd z ie j d o tkliw e: tym czasow e are szto ­ w anie. W łaśnie n ależ y te un o rm o w an ie tym czasow ego a re szto w a n ia ro zstrz y g a o o b li­ czu przy szłej k o d y fik ac ji, o je j d em o k ra ty cz n y m ch a rak te rz e. T rzeb a stw ierdzić,, że p ro je k t k.p.k. z lip c a 1967 r. stan o w i pow ażne osiągnięcie w sto su n k u do p ro ­ je k tó w z 1963 r. i 1966 r., u w zględnia bow iem pow szechne głosy k ry ty k i, ja k ie w ypo w iad an o n a om aw iany te m a t w d o k try n ie o raz w d y sk u sji śro d o w isk o w ej. 20

P ro je k t p rz y jm u je w a rt. 224, ' że śro d k i zapobiegaw cze sto su je sąd, a p rze d w n iesien iem a k tu o skarżenia — p ro k u ra to r, co n ie odbiega od rozw iązań obow iązu­ jącego dotychczas k.p.k. Z m iany n a to m ia st dotyczą dw óch w ęzłow ych u re g u lo w a ń , a m ianow icie:

a) p o d sta w stosow ania tym czasow ego are szto w a n ia;

b) zażalenia na p o stan o w ien ie o zastosow aniu tym czasow ego are szto w a n ia przez: p ro k u ra to ra .

A d a). P ro je k t w p ro w ad za w a rt. 231 znacznie b ard z iej p rec y zy jn e o k re śle n ie p o d sta w stosow ania tym czasow ego are szto w a n ia, niż to p rz e w id u je o bow iązujący a r t. 152 k.p.k. W szczególności p ro je k t re z y g n u je z k ry te riu m społecznego n ie b ez­ p ieczeń stw a czynu, pow szechnie k ry ty k o w an e g o w d o k try n ie . O prócz p o d sta w o p arty c h n a p rze słan k a ch u ch y lan ia się od sądu, a w ię c 'ta k ic h , ja k np. m a tac tw a, u k ry w a n ia się itp., p ro je k t zalicza do ty c h p o d sta w recydyw ę, p o p ełn ien ie zbro d n i oraz czynu w yw ołującego szczególne o burzenie społeczne. T rzeb a przyznać, że p ew ­ ne w ątp liw o ści n a s u w a ją dw ie o sta tn ie pow ołane p rz e sła n k i ze w zględu n a to , że w edług p ro je k tu k .k . 21 zbrodnią je s t p rze stęp stw o zagrożone k a rą od 3 la t, p o ­ jęcie zaś o burzenia społecznego je s t stosunkow o m ało określone.

N ależałoby, ja k się w y d aje, podw yższyć dolną g ran ic ę do 5 la t dla podstaw y are sz to w a n ia pow o łu jącej się n a zbrodnię. W te n sposób n a s tą p i ograniczenie p rze stę p stw , co do k tó ry c h m ożna by stosow ać tym czasow e a re szto w a n ie ty lk o d la ­ tego, że je s t zagrożone w ysoko dolną g ra n ic ą sa n k c ji k a rn e j. M ożna b y też ro z­ w ażyć, czy n ie dałoby się w prow adzić p o d sta w y o p a rte j na górnej g ra n ic y zagro­ żenia za d an e przestęp stw o . N ato m iast je śli chodzi o k ry te riu m „o burzenia spo­ łecznego”, to m im o sw ej niedoskonałości, w y d aje się ono być m niej ogólne od po jęcia społecznego niebezpieczeństw a.

--- i :

2# Por. A. M u r z y n o w s k i : A reszt ty m cz a so w y 1963.

(15)

8 6 A l f r e d K a f t a l N r 1 (121)

P ro je k t w § 3 a rt. 231 p rz e w id u je też w y p a d k i oblig ato ry jn eg o stosow ania ty m ­ czasowego are sz to w a n ia , k tó re m ogą m ieć m ie jsc e w ted y , gdy sąd sk a z u je o sk a r­ żonego n a k a rę pozb aw ien ia w olności pow yżej 2 la t za p rze stęp stw o z w in y u m y śl­ n e j lu b 3 la t za p rze stęp stw o z w in y n ie u m y śln e j.

Ad b). Ze szczególnym u zn an iem n ależy się odnieść do rozw iązań p rz e w id u ją ­

cych za ża le n ie do są d u n a zastosow ane p rz e z p ro k u ra to ra — w p o stę p o w an iu p rz y ­ gotow aw czym — tym czasow e a re szto w a n ie (art. 227). Pow yższe u reg u lo w a n ie je s t p rz e ja w e m dalszej d em o k ra ty za cji naszego p ro ce su oraz zw iększenia g w a ra n c ji p ra w o b y w a te la w p o lsk iej k o d y fik a c ji p r a w a k arn e g o procesow ego. P ro je k t o d ­ zw ie rcie d la od d a w n a ju ż zgłaszane w d o k try n ie p o lsk iej i o b c e j22 p o stu la ty d e ­ m o k ra ty z a c ji p rzep isó w dotyczących śro d k ó w zap o b ieg ający ch u c h y la n iu się od sądu.

W a r t. 236 p rz e w id u je się, że p r o k u ra to r m oże oznaczyć te rm in tym czasow ego a re sz to w a n ia n a czas n ie dłuższy niż 3 m iesiące. T ym czasow e are sz to w a n ie m oże być n a d to , ze w zg lęd u n a szczególne okoliczności sp raw y , przed łu żo n e p rze z p r o ­ k u r a to r a w ojew ódzkiego do 6 m iesięcy, a p rz e z P ro k u ra to r a G en e ra ln eg o P R L — n a dalszy czas oznaczony. N a pow yższe p o sta n o w ie n ia o p rze d łu że n iu tym czasow ego a re sz to w a n ia p rz y słu g u je zażalen ie do są d u w ojew ódzkiego o ra z S ąd u N ajw y ż­ szego. Z w rócić trz e b a uw agę, że p ra w o do ponow nego sk ła d a n ia zażalenia będzie w zasadzie sko n su m o w an e, chyba że o d padnie p o d sta w a zastosow ania tego śro d k a, lu b te ż n a s tą p i dalsze jego przedłużenie.

P ow yższe tr a f n e ro zw ią zan ia n a s u w a ją d w a zastrzeżenia, a m ianow icie:

1) n ie w y d a je się p o trze b n e w p ro w ad zen ie 30-dniow ego te rm in u do sk ła d an ia za ża le n ia (art. 227 § 2), skoro i ta k p o d e jrz a n y będzie m ia ł po upły w ie 90 dni — w związlku z p rze d łu że n iem o k re su tym czasow ego are szto w a n ia — p raw o złożenia zażalenia. Rodzi się też p y ta n ie , czy i ja k n ależy w ty c h sy tu a cjach liczyć w sp o ­ m n ia n y 30-dniow y te rm in ? J a k ie zre sztą ra c je p rz e m a w ia ją za w pro w ad zen iem t a ­ kiego te rm in u ?

2) n ależało b y w p ro w a d zić ja k iś te rm in , k tó ry by d efin ity w n ie o g raniczał czas tr w a n ia tym czasow ego are szto w a n ia, ja k to ju ż p o stulow ano w d o k try n ie , a w k a ż ­ d y m ra z ie n ależ ało b y ta k i te rm in za k reślić dla P ro k u r a to r a G eneraln eg o PR L .

P ro je k t — n iezależn ie od tego — w p ro w a d za szereg słusznych i postępow ych ro z ­ w iąz ań o g ran ic za jąc y ch zasięg stosow ania tym czasow ego are szto w a n ia:

po pie rw sz e — znacznie p rec y zy jn ie j, niż to czyni o bow iązujący k.p.k., w p ro ­ w adza się w a rt. 152 § 3 zakaz sto so w an ia o m aw ianego śro d k a p rze w id u jąc , że w to k u p o stę p o w a n ia przygotow aw czego tym czasow e a re szto w a n ie n ie m oże być stosow ane, gdy p rze stęp stw o zagrożone je s t k a rą p o zbaw ienia w olności n ajw y żej 1 ro k u (art. 231 § 2). M ożna je d y n ie podać w w ątp liw o ść o g ran iczen ie zasięgu tego p rz e p isu ty lk o do p o stę p o w an ia przygotow aw czego. W ydaje się, że w ręcz p rze ciw n ie nie pow inno n astąp ić zastosow anie tym czasow ego a re szto w a n ia n a ro z ­ p ra w ie sądow ej w te j sy tu a cji. Ja k ie bow iem w zględy za ta k im ograniczeniem , p rz e m a w ia ją ? C hyba nie p o trze b a, ja k tego żąda a rt. 223, zabezpieczenia p ra w i­ dłow ego to k u p o stę p o w an ia ;

po d ru g ie — w p ro w a d za się obow iązek sądu — w w y p a d k u w y m ierzen ia k a ry poniżej 2 la t za p rze stęp stw o z w iny um y śln ej lu b 3 la t za p rze stęp stw o z w in y n ie u m y śln e j — w y słu c h a n ia .stron i dopiero po ich w y słu c h an iu w y d an ia p o sta n o ­ w ie n ia co do zasadności dalszego sto so w an ia are sz tu ;

22 P or. A. M u r z y n o w s k i : A reszt ty m cz a so w y , 1963 (oraz p o w o ła n e tam p ogląd y d o k try n y ).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Aby wysłać klucz do serwera kluczy należy uruchomić program PGPkeys, wskazać klucz, który ma być wysłany i z menu Server wybrać opcję Send to, oraz wskazać serwer kluczy,

Dla tego, aby istniały techniczne możliwości przeprowadzenia ataku, musi istnieć szansa połączenia z zewnątrz (z inicjatywy komputera atakującego) ze znajdującym się

W celu niedopuszczenia do przedostania się zanieczyszczeń do środowiska gruntowo-wodnego, zarówno przez ZMPG S.A. oraz przez głównych kontrahentów przeładowujących substan-

Robert Traba, Hans Henning Hahn, współpraca Maciej Górny, Kornelia Koń- czal, Warszawa 2013, s. Przemiany świadomości historycznej inteligencji polskiej 1965–1988, Warszawa 1990,

Szata roślinna i stosowane przez blisko trzydzieści lat zabiegi rekultywacyjne, obejmujące nawożenie mineralne i uprawę mechaniczną, zgodnie z oczekiwaniami, nie

Analizowane gleby Parku Krajobrazowego Doliny Jezierzycy zaliczono do działu gleb litogenicznych, rzędu mineralnych bezwęglanowych słabo wykształconych oraz do działu gleb

In case o f investm ents tied to place, in really justified cases, arable lands better than the average can be used for establishing vineyards and orchards and these areas

N iskie zaw artości m etali w zbiorze traw z 2001 roku św iadczą o słabym bezpoś­ rednim oddziaływ aniu osadów na pobieranie m etali przez trawy.. Dobry rozwój traw w