• Nie Znaleziono Wyników

"Zabór pojazdu mechanicznego w celu krótkotrwałego użycia w ujęciu polskiego prawa karnego", Eugeniusz Kunze, Warszawa 1977 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Zabór pojazdu mechanicznego w celu krótkotrwałego użycia w ujęciu polskiego prawa karnego", Eugeniusz Kunze, Warszawa 1977 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Włodzimierz Kubala

"Zabór pojazdu mechanicznego w

celu krótkotrwałego użycia w ujęciu

polskiego prawa karnego", Eugeniusz

Kunze, Warszawa 1977 : [recenzja]

Palestra 22/3(243), 47-50

(2)

N r 3 (243) Recenzje 47

a u to ra , k tó re p rzyczynią się n ie w ą t­ p liw ie do gru n to w n iejszeg o poznania {w stępow ania o zniesienie w sp ó łw ła s­ ności. W ydaje się je d n a k , że a u to r nie o sią g n ął w pełn i zam ierzonego celu, ja k i założył w e w p ro w a d ze n iu (s. 5). Z up ełn ie m arginesow o p o tra k to w a ł np.

p o stęp o w an ie o podział m a ją tk u w sp ó l­ nego, ta k że tru d n o je st n a w e t ogól­ n ie ocenić tę p ro b lem aty k ę . W ym aga ona zre sztą zu p ełn ie oddzielnego i m onograficznego p o tra k to w a n ia .

A le k sa n d e r O leszko

2

.

E ugeniusz K u n z e : Z abór p o ja zd u m echanicznego w celu kró tko trw a łe g o użycia

w u ję c iu polskiego p ra w a karn eg o , W a rsza w a 1977, s. 164.

K siążk a E. K unzego je s t pierw szą w polskiej lite ra tu rz e p ra c ą pośw ię­ coną p ro b lem aty c e p rze stę p stw a o k re ś­ lonego w art. 214 k.k. M onograficzne o p rac o w a n ie p ro b le m a ty k i tego p rz e ­ stę p stw a dokonane przez E. K unzego je s t przedsięw zięciem ze w szech m ia r pożytecznym , p rzede w szystkim d la ­ tego, że przepis a rt. 214 k.k. je s t p rzep isem now ym , p rz y czym jego sto so w an ie zrodziło w p ra k ty c e sze­ re g w ątpliw ości, k tó re a u to r u k az ał w sposób n iezw ykle plastyczny. Z a ­ zn aczm y od razu : a u to r p ró b u je w y ­ ja ś n ić te w ątpliw ości, p ro p o n u ją c w o d n ie sie n iu do w ielu z n ich tr a f n e ro zw ią zan ia in te rp re ta c y jn e . W zbogaca to w alo ry recenzow anej pracy , czy­ n iąc z niej rzecz in te re su ją c ą zarów no z p u n k tu w idzenia d o g m a ty cz n o -p ra w - nego ja k i p raktycznego. T en o sta tn i p u n k t w idzenia d o m in u je w pracy. K om pozycja p rac y je s t w łaściw a i p rz e jrz y sta , a języ k p o p ra w n y i p la ­ styczny, dzięki czem u le k tu r a k siążki n ie p rzy sp a rz a żadnych tru d n o ści. J e ­ d n y m słow em , rec en zo w an a p ra c a p re z e n tu je się b ardzo korzystnie.

P ro b le m a ty k a p rz e stę p stw a o k re ślo ­ nego w a rt. 214 k.k. p rze d staw io n a zo stała przez a u to ra w dw óch p ła sz­ czyznach: dogm atycznej oraz e m p iry ­ cznej. T a o sta tn ia o b e jm u je d an e s ta ­ ty sty k i skazań (ogólne i M inist. S praw .) o ra z in te re su ją c y , choć sk ro m n y m a ­ te r ia ł „w ła sn y ” au to ra , tj. w y n ik i b a ­ d a ń 108 sp ra w dotyczących 156 sp ra w ­ ców sk a za n y ch z a rt. 214 k.k. przez b. S ąd P o w iato w y w P o zn an iu w l a ­ ta c h 1970— 1973. A utor, p re z e n tu ją c poszczególne zag ad n ien ia w u jęciu dogm atycznym , ilu s tru je je n a ty c h ­ m ia st m a te ria łe m em pirycznym . T ak ie w ielopłaszczyznow e u k az y w an ie p r o ­ b le m a ty k i p rze stęp stw a było d ecyzją tr a f n ą , w zbogaciło bow iem pow ażnie z a k re s naszej w iedzy o ty p ie p rz e stę p ­ stw a i u kazało je n am ja k o zjaw isko społeczne „żyw e”, a w ięc ta k ie , z j a ­ k im m a ją do czynienia n a co dzień o rg a n y ścigania oraz sądy.

P ra c a E. K unzego sk ła d a się — oprócz u w ag w stępnych, w y k az u b i­ b lio g ra fii oraz streszczenia w ję zy k u ro sy jsk im — z ośm iu rozdziałów , w k tó ry c h a u to r om ów ił kolejno: za ry s p ra w n o k a rn e j ochrony p o sia d an ia p o ­ ja z d u (rozdział I), p rze d m io t p rz e ­ stę p stw a i try b ścigania (rozdział II), stro n ę przedm iotow ą (rozdział III), po d m io t p rze stę p stw a (rozdział IV), stro n ę podm iotow ą (rozdział V), f o r ­ m y p o p ełn ien ia p rze stę p stw a (rozdział VI) oraz k a r y i śro d k i p re w e n c y jn e (rozdział V II); rozdział V III p o św ię­ cony je s t w nioskom de lege lata, de

lege fe re n d a oraz w nioskom w y n ik a ­

ją c y m ze sp ra w o b ję ty ch b a d a n ia m i a u to ra . P rzedm iotem re c e n z ji b ęd ą ty lk o w y b ra n e zag ad n ien ia, a to ze w zględu n a obfitość w ypow iedzi a u ­ to rsk ich .

(3)

48 R ecen zje N r 3 (243)

P ierw szy m zagadnieniem , n a k tó re n ależy zw rócić uw agę, je s t p rzedm iot ochrony p ra w n o k a rn e j. W brew sc ep ­ tycznym poglądom , p rezen to w an y m n iek ied y co do celow ości szerszego za jm o w a n ia się p ro b le m a ty k ą p rz e d ­ m iotu p rz e stę p stw a , a zw łaszcza b e z ­ p ośredniego p rze d m io tu o chrony oraz p rze d m io tu w ykonaw czego p rz e stę p ­ stw a, E. K u n ze z a jm u je stanow isko, w k tó ry m docenia w pełn i w agę tej p ro b lem aty k i. D aje tem u w y ra z n a k a rta c h sw ej książki, p o d k re śla ją c znaczenie k la sy fik a c ji p rzedm iotów ochrony w ogóle oraz p rzy u sta la n iu p o d o b ień stw a przestęp stw , ich ty p iz a ­ cji, a ta k ż e procesow ej k o n k rety z ac ji (s. 22—24). In te re s u ją c e w te j m ierze są ro zw aż an ia pośw ięcone pojęciu w ład ztw a, jego a try b u tó w o raz e le ­ m e n tó w s tru k tu ra ln y c h (s. 26—28). A u to r tr a f n ie ró żn ic u je tu pojęcie i zak res p o sia d an ia w znaczeniu p raw a cyw ilnego o raz p ra w a k arn e g o u z n a ­ jąc, że w w y p a d k u a rt. 214 k.k. cho­ dzi o p o sia d a n ie faktyczne, o p a rte n a ty tu le p raw n y m . Z d an iem au to ra , „ochrona w ed łu g przepisów a rt. 214 k.k. o b e jm u je posiadacza, k tó ry m a u p ra w n ie n ia do w ład z tw a fa k ty c z n e ­ go n a d pojazdem , o p a rte n a o k re ślo ­ nym p r a w ie ” (s. 27).

P rz e d sta w ie n ie p ro b le m a ty k i p rz e d ­ m iotu p rz e stę p s tw a u p ro w a d z a n ia p o ­ ja z d u m echanicznego (tak ą w łaśnie nazw ę dla p rze stę p stw a określonego w a rt. 214 k.k. p ro p o n u je a u to r p r a ­ cy) n ie n a s u w a pow ażniejszych uw ag k ry ty cz n y ch lu b polem icznych — p o ­ za je d n ą ty lk o kw estią. C hodzi m ia ­ now icie o sk ondensow any zb y t s ta ­ now czo sposób w y jaśn ien ia p o d o b ie ń ­ stw a p rze stęp stw . A utor, poza p rz y ­ pom n ien iem tre śc i a rt. 120 § 2 k.k. (s. 22 i 131), w zasadzie niczego d o ­ d atk o w o n ie w y jaśn ia, a p rzecież z a ­ g ad n ien ie w y k ła d n i przedm iotow ego i podm iotow ego k ry te riu m p o d o b ień ­ stw a p rz e stę p s tw należy do jed n y ch z b a rd z ie j sp o rn y ch w te o rii i o rz e ­ cznictw ie.

W ielce in te re s u ją c a je s t su g e stia a u to ra , żeby pojęcie p o ja zd u m e c h a ­ nicznego in te rp re to w a ć ro zszerzaj ąco, tzn. żeby objąć n im w sze lk ie p ojazdy p o ru szan e za pom ocą um ieszczonego w nich silnika, p rzeznaczone lu b p rzy ­

stosowane; do r u c h u n a lądzie, w odzie lu b w p o w ietrz u i(s. 34). W dobie ro z ­ w o ju techn iczn y ch śro d k ó w k o m u n ik a ­ cji i ich u p o w szech n ien ia je s t to suge­ stia za słu g u jąca n a uw zględ n ien ie, z je d n y m tylk o w y ją tk ie m dotyczącym pojazdów przeznaczonych do ru c h u w pow ietrzu. W tej dziedzinie, ze w zg lę­ du n a stopień sk o m p lik o w an ia sp rz ę ­ tu oraz stopień zagrożenia b ezp ieczeń ­ stw a pow szechnego w raz ie u p ro w a ­ dzenia pojazdu, n ależ ało b y pom yśleć o odręb n y ch re g la m e n ta c ja c h i o d ­ m iennych ocenach.

O bszernie p o tra k to w a n a zo stała w p rac y p ro b le m a ty k a stro n y p rze d m io ­ tow ej, k tó ra w p ra k ty c e p rz y sp a rz a n iem ało tru d n o ści w y k ład n i, p rzede w szystkim dlatego, że p ro je k to d a w c y posłużyli się zw ro te m „ z a b ie ra ” do o k reślen ia różn y ch zachow ań. „Z a b ó r”

de lege lata c h a ra k te ry z u je zarów no

kradzież, p rzyw łaszczenie i zagarnięcie, ja k i użycie; w n ie k tó ry c h w y p a d ­ kach w szystkie te postacie b ez p raw ia o b ję te są fo rm ą „ z a b ie ra ” (np. a rt. 329 § 2 k k .). A u to r f a k t te n d o strz e ­ ga i p o d ejm u je — w zasadzie u d a n ą —. p róbę nie ty lk o w y ja ś n ie n ia z a ­ k re su znaczeniow ego te j nazw y, ale, co w ażniejsze, p ró b ę w y ty cz en ia jego g ran ic n a g ru n cie p rze p isu a rt. 214 k.k. W edług a u to ra , zabór p o ja zd u p o ­ lega n a działaniu, za pom ocą któ reg o sp ra w c a zm ienia dotychczasow y sta n w ład ztw a nad pojazdem , co oznacza, że pojazd b ęd ący w obcym w ła d a n iu przenosi w sw oje w ład ztw o (s. 49 i 144).

W zw iązku z pow yższym n asu w a się kolejna, m oim zdaniem dość is to t­ na, u w ag a n a tu ry k ry ty cz n ej. W ty m m ie jsc u p ra c y o ra z w szeregu inn y ch m iejsc a u to r w y ra źn ie stro n i od p rz e ­ pisów części w o jskow ej k.k. (z w y ją t­

(4)

N r 3 (243) R e c e n z j e 49

kiem art. 330 k.k., p o tra k to w a n y m w sposób sygnalizacyjny). T ym czasem p rze p isy części w ojskow ej, stan o w iące przecież in te g ra ln ą część u sta w y i p osługujące się określeniem „ z a b ie ra ”, są niezw ykle ciekaw ym m a te ria łe m do ro zw ażań i porów nań, k tó ry ch n ie ste ty w pracy a u to ra zabrakło. U w ażam , że p raca ta , a d re so w a n a p rzed e w szystkim do p ra w n ik ó w -p ra k - ty k ó w , nie pow inna p om ijać tych przepisów .

A u to r, rozw ażając szczegółowo oko­ liczności czynu (typu podstaw ow ego i kw alifikow anego), z a jm u je tra fn e stanow isko w odniesieniu do za g ad ­ n ie n ia sk utków (następstw ) za ch o w a­ n ia się spraw cy. Sposób u ję c ia k w e ­ stii porzucenia pojazdu, jego u szk o ­ dzenia, niebezpieczeństw a u tr a ty itp. o d słan ia możliwości różnych in te r p r e ­ ta cji, a z nich a u to r w y b iera te, k tó re — p rzy n a jm n ie j w chw ili ob ec­ nej — s ta ra ją się pogodzić sit ven ia

v e rb o różne interesy: społeczny, p o ­

krzyw dzonego i spraw cy.

Z agadnieniem , k tó re zogniskow ało ja k w soczewce najw ięcej tru d n o śc i w yk ład n i, je s t isto ta celu d ziała n ia sp raw cy u p ro w ad zen ia p ojazdu m e ­ chanicznego. Treść celu polegającego n a k ró tk o trw a ły m użyciu m ożna u s ta ­ lić je d y n ie przez skon fro n to w an ie jego znaczenia ze znaczeniem ta k ich o k re ś­ leń, ja k „w celu przy w łaszczen ia” i „w celu osiągnięcia korzyści m a ją tk o ­ w e j”. T ak w łaśnie p ostąpił a u to r r e ­ cenzow anej pracy. Z daniem E. K unze- go, zabór p ojazdu dokonyw any je st w celu stw o rzen ia stan u rzeczy dogodne­ go dla przedsięw zięcia dalszej czynno­ ści, ja k ą je s t k ró tk o trw a łe użycie po­ ja z d u (s. 97); przez „użycie” a u to r ro ­ zum ie działan ie polegające n a k o rzy ­ s ta n iu z użytecznych w łaściw ości rz e ­ czy d la zaspokojenia w łasnych potrzeb (s. 99). P o ró w n u jąc cel k ró tk o trw a łe g o użycia pojazdu z celem przyw łaszcze­

nia pojazdu, a u to r dochodzi do w n io ­ sku, że działan iem w celu k ró tk o trw a ­ łego użycia p ojazdu je s t ta k ie d z ia ła ­ nie, k tó re n astąp iło w w y n ik u istn ien ia bezpośredniego z a m ia ru pozb aw ien ia przejściow o osoby w ła d a ją c e j p o ja z ­ dem m ożliw ości w y k o n y w a n ia w ła d z ­ tw a n a d ty m pojazdem 1 i p o d sta w ien ia przejściow o siebie w m iejsce d o ty c h ­ czasowego d y sp o n en ta (s. 101). W w y ­ p ad k u zaś p rzyw łaszczenia m am y do czynienia z działan iem w zam iarze w y k o n y w an ia w szelkich u p ra w n ie ń p rzy słu g u jąc y ch w łaścicielow i. A u to r p rzyznaje, że w szystkie zn a m io n a ocen- ne, a do ta k ich należy zaliczyć o k re ś ­ le n ie „w celu (...)”, ro d z ą z n a tu ry rzeczy tru d n o śc i w y k ład n i, p rz e su w a ­ ją c jej p u n k t ciężkości n a orzeczn i­ ctwo, co, ja k pow szechnie w iadom o, sp rzy ja w y d aw an iu rozbieżnych ro z ­ strzygnięć. J e d n ą z p ró b w y jśc ia z ta k iej sy tu a c ji b y w a ją n ie k ied y ró ż ­ nego ro d z a ju zabiegi o b ie k ty w iz u ją ­ ce. 1 P ow yższa uw aga n a s u w a się ta k ­ że w zw iązku z tym , że a u to r w p a ru m iejscach p o p rze staje n a p o d sta w ie ­ n iu w m iejsce jednego o k reśle n ia ocennego — innego (np. dłuższe cza­ sow e u ży w a n ie p o jazd u z reg u ły w y ­ łącza m ożliw ość p rzy ję cia za b o ru w celu k ró tk o trw a łe g o użycia, zw łasz­ cza; je śli je s t ono połączone ze znacz­ nym zużyciem jego w a rto śc i — s tw ie r ­ dza na s. 103 autor).

N ato m iast co się tyczy celu o sią g ­ nięcia korzyści, to a u to r słusznie d o ­ strzega, że chodzić tu m oże zarów no o korzyść m a ją tk o w ą ja k i n ie m a ją t­ kow ą (duchow ą, m o ra ln ą itp.). J a k a ­ kolw iek b yłaby ta korzyść, nie m a ona w p ły w u n a b y t p rz e stę p stw a , a tylk o n a w y m ia r kary .

O m aw iając k w a lifik o w a n ą postać p o rw a n ia p ojazdu m echanicznego, a u to r opow iada się za m ożliw ością przyjęcia chuligańskiego c h a ra k te ru w y stę p k u (s. 109). M am co do tego p ew n e z a ­

i P o r. W. K u b a l a : Z n a m io n a o c e n n e w k o d e k s ie k a r n y m (W y b ra n e z a g a d n ie n ia części w o js k o w e j), P i P 10/1977, s. 95—96.

(5)

50 R e c e n z j e N r 3 (243)

strzeżen ia. O ile bow iem sam o uszko­ dzen ie p o rw a n eg o po jazd u m oże mieć n ie k ie d y c h a r a k te r d ziała n ia c h u li­ g a ń sk ieg o , o ty le pozostałe znam iona, a w ięc i ty p p rz e stę p s tw a ja k o ta k i, ja k o ś n ie n a d a ją się, m oim zdaniem , do u rz e czy w istn ie n ia w w a ru n k a c h , o ja k ic h m ow a w a rt. 120 § 14 k.k. P ro b le m a ty k a fo rm popełnienia p rz e stę p s tw a u p ro w a d ze n ia p ojazdu m echanicznego, p o tra k to w a n a w p r a ­ cy b a rd z o skrótow o, n ie n a s u w a w zasadzie w iększych zastrzeżeń. A u to r sk u p ił u w ag ę n a ro zg ran ic ze n iu p rz y ­ g o to w an ia od u siło w a n ia p rze stę p stw a i ch y b a słu szn ie to uczynił, ja k o że tu w ła śn ie p rze b ieg a lin ia o d d ziela­ ją c a b e z p ra w ie od zachow ania dozw o­ lonego. S ądzę je d n a k , że zagad n ien ie „b e zp o śre d n io ści” n ależało p o tra k to w a ć szerzej. W skaźniki k ara ln o ści za u si­ ło w a n ie z a b o ru p ojazdu są o ty le znaczne, a k o n tro w e rsje n a te m a t „bez­ p o śre d n io śc i” ta k w ielkie, że p o sz u ­ k iw a n ie czynności spraw czej u siło ­ w a n ia k o n k re tn e g o p rz e stę p s tw a sta je się w rę cz n ak a z e m m o raln y m każdego b ad a cz a tego z a g ad n ien ia i au to ra. Z d a ją c sobie bow iem sp ra w ę z bez­ płodności w szelk ich g en e raliz ac ji, je śli chodzi o u siło w a n ie w ogóle, u w ażam , że celow e i p rz y d a tn e p ra k ty c z n ie są n a to m ia st zabiegi g en e ra liz u ją c e w od ­ n ie sie n iu do k o n k re tn y c h p rz e stę p stw .2

W ielce pouczające są o b ja śn ie n ia a u to r a dotyczące w ynik ó w jego b ad a ń w części odnoszącej się do sposobów p o p e łn ie n ia p rze stęp stw a, pobu d ek d z ia ła n ia sp raw có w oraz ich c h a r a k ­ te ry s ty k i (w iek, p o p rze d n ia k ara ln o ść itp.), ja k i w części u k az u ją ce j obraz r e p r e s ji sądow ej. A u to ro w i rec en zji *

pozostaje je d y n ie zachęcić czy teln ik a do le k tu ry książki, bo ty lk o w te n sposób m ożna w y n ik i b a d a ń em p iry cz­ n y ch odb ierać i a n a liz o w ać bez o b a ­ w y spłycenia m yśli.

P ra c ę z a m y k a ją w n ioski, b ardzo przy ty m liczne, spośród k tó ry c h zw raca u w ag ę p o stu la t o b ję cia p e n a liz a c ją za­ b o ru ro w e ru o raz p o s tu la t w p ro w a ­ dzenia odrębnego przep isu , k tó ry by p rze w id y w a ł ra b u n k o w y i r o z b ó jn i­ czy za b ó r p o jazd u w celu użycia (s. 147). Co do pierw szego p o stu la tu , to m oje stanow isko w tej k w estii je s t odm ienne, i to bez w zględu n a sze­ rze n ie się tego rodzaju, czynów, k tó re zdaniem E. K unzego m ia ły b y u z a sa d ­ n iać ta k ą penalizację. O sobiście m am po p ro stu m niej u fn y sto su n ek do m ożliw ości w ty m w zględzie p ra w a karnego. N ato m iast d ru g i p o s tu la t z a ­ słu g u je n a bliższe rozw ażenie, a le ch y b a niek o n ieczn ie aż tw o rze n ie n o ­

w ego ty p u p rze stęp stw a.

K ończąc sw oją re c e n z ję u w ażam , że m im o podniesionych tu uw ag p o le ­ m icznych i k ry ty cz n y ch p ra c a E. K u n ­ zego stan o w i w arto śc io w y w k ła d w rozw ój m yśli p raw n ic zej, je s t to b o ­ w iem , ja k ju ż zau w aży łem n a w s tę ­ pie, p ie rw sz a o p u b lik o w a n a p ra c a n a te n te m at. W arto ją polecić sędziom , p ro k u ra to ro m , obrońcom o raz f u n k ­ cjonariuszom MO i WSW. Ze w zględu n a poruszony te m a t w a rto zachęcić do; jej p rze czy tan ia — a p rz y n a jm n ie j do p rze czy tan ia ro zw aż ań pośw ięco­ n y ch p ro filak ty c e — posiadaczy i u - żytk o w n ik ó w pojazd ó w m ech a n icz­ nych.

W ło d zim ie rz K u b a la

* P o r. W . K u b a l a : G lo sa d o w y r o k u SN z d n ia 1.VII.1975, I I K R 367/74, „ P a l e s t r a ” n r 4—5/1976, s. 119 1 n.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Since wind ‐driven interannual sea level variability is relatively small at the shelf break and on the southwes- tern NWES (Exp_WindVar, Figure 6c), the coherence of sea level

2.4 Operation and Safety Fuel Cell Electric Vehicle-to-Grid To commence delivering power to the grid, we start the inverter and synchronize with the electric grid upon

Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe Creative Commons Attribution-ShareAlike 4.0 International. Kontakt z Redakcją /

Postanowienia dyrektywy 95/46/WE mają służyć pogodzeniu dwóch tendencji. Pierwsza z nich dotyczy ochrony podstawowych praw i wolności osób fizycznych, prawa do

Do opisu betonu zastosowano dwa ciągłe modele konstytutywne: sprężysto-pla- styczny oraz z degradacją sztywności, rozszerzone o długość charakterystyczną mikrostruktury

Można tutaj dystrybuować trasy statyczne zapisane w tabelach tras rutera (redystrybucja statyczna) jak i trasy otrzymywane od innych ruterów i różnych protokołów

Biorąc pod uwagę rzeczywiste zapotrzebowanie na energię oraz na podstawie danych pochodzących: ze stacji me- teorologicznej Uniwersytetu Śląskiego, Wydziału Nauk o Ziemi [3], ze

Przeprowadzone przez autora kolorym et­ ryczne oznaczenia azotynów i azotanów dały wyniki niezgodne z ilościa­ mi zużytego tlenu.. Roztwory te również w ysteryli-