• Nie Znaleziono Wyników

Tylko realizm.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Tylko realizm."

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

O . ALBERT M . KRĄP1EC o . p,

TYLKO

i.

O RZETELNĄ

d y s k u s j ę

Je s te m szcfeerze w dzięczny ks. d r Wł. G iszterow l, P rofesorow i' S em ina­

rium , D uchow nego w e W łocław ku, za sfo rm u ło w an ie na piśm ie sw oich u w ag dotyczących mego a rty k u łu pt. „ T a je n i- ' mica i'a b s u r d $ ostatecznym tłu m acze­

niu św ia ta ". Na uw agi bow iem w y ra ż o ­ ne na piśm ie m ożna odpow iadać, tru d n o zaś reag o w ać4 la p o ja w ia ją c e się tu i ów ­ dzie anonim ow e głosy „oburzenia, p o tę ­ p ien ia, z a rz u ty deshruow ania system u tom istycznego, n iem al ja w n e j h e re z ji i niew czesne (czy m oże' raczej za w czes­

ne) p ro je k ty zała tw ien ia sp o rn y ch sp ra w

„odgórnie". W ydaje się, że zarów no tw órcza d y sk u sja, ja k i w y jaśn ien ie pew nych m n iej zrozum iałych, bo nieco inaczej brzm iących ujęć, niż w tr a d y ­ cy jn y ch sfo rm u ło w an iach , m oże doko­

nać się ty lk o jaw nie.., D latego też dzię­

k u ję m ojem u p olem iście za w ysunięcie swyoh zarzutów w fo rm ie a rty k u łu d y s ­ k u sy jn eg o i tym sam y m do starczen ia okazji d o w y tłu m aczen ia n ie k tó ry c h tru d n iejszy ch m oże do u chw ycenia pu n k tó w , ta k m ego ja k d jego a rty k u łu .

2. WYJAŚNIENIE KWESTIONOWANYCH

MIEJSC

S łusznie zauw ażono, że o sta tn ie p a r ­ tie — 1 ta k ju ż zb y t długiego a rty k u łu

— sta n o w ią duże m yślow e sk ró ty , w y­

biegające dość d a le k o n a p rz ó d w sto ­ su n k u do głów nej jego p ro b lem aty k i, ja k ą było w y k azan ie, że k rań co w e (sk rajn o -ew o lu cjo n isty czn e i e se n c ja li- styczne) filozoficzne tłum aczenie rzeczy­

w istości kończy się na bezdrożach a b ­ su rd u , że .jedynym w yjściem z tak ich ujęć jest re a listy c z n a w izja św ia ta , k tó ­ ra do p ro w ad za w filozofii do stw ie rd z e ­ n ia istn ie n ia B ytu koniecznego. N astęp ­ ny m w nioskiem , n aszkicow anym tylko w dużych sk ró tach , było zaznaczenie, że dojrzenie konieczności istn ien ia B ytu pierw szego je s t połączone z cały m sze­

regiem tajem n ic, k tó re p o ja w ia ją się w ów czas, gdy p rag n iem y dostrzec spo­

soby realizo w an ia się re la c ji pom iędzy pochodnym i, ułom nym i a często złym i tw o ram i b y to w y m i i B y tem koniecz­

nym , jvszechdoskonałym .

S p raw ę tę k ró tk o , n a ile się da (pa­

m iętam o „now orocznym k azan iu B el­

z eb u b a’1 w Tyg. Pow sz. n r 3!), p o staram się w yjaśnić.

a) P ro b lem istnienia. C zytający tr z e ­ cią część a rty k u łu bez tru d n o ści chyba dostrzeże, że je s t tam m ow a, a n a w e t

— co w ięcej — został p rzed staw io n y tek dow odu, stw ierd zająceg o konieczność istn ien ia Boga jak o o stateczn ej racji b y ­ to w ej dla w szystkich rzeczy realn ie istn iejący ch . K to zna a rg u m e n ta c ję tzw.

„pięciu d róg“ Tom aszow ych, ten nie m ógł m leć w ątpliw ości, że przedstaw io­

ne rozum ow anie je s t ogólnym ujęciem tego, co Tom asz w różnych bytow ych a sp ek tach p rz e d sta w ia w „pięciu d ro -

REALIZM

gach". Celowo nie m ów iłem o nich w y ­ raźn ie, ale w skazałem ty lk o dom yślnie na ich ostateczną poo’staw ę rozum ienia, na b y t u ję ty u. naszym poznaniu w f e r ­ m ie zasady tożsam ości, nlesprzeczności oraz racji dostatecznej. P ro b lem w ięc istn ie n ia Boga jak o racji d o stateczn ej istn iejąceg o , św iata b y t w y raźn ie, choć niew ątpliw ie' sk tó to w o ' fiaszktcow any 1 rozw iązany.

Z w róciłem uw agę, że n au k i szczegó­

łow e ta k z racj! sw ej m etody, jak i sw e- fo p rzedm iotu, nie m ogą stw ierd zić is t­

n ien ia Boga i ta sp ra w a chyba je s t ja ­ sną d!a tych, k tó rzy w iedzą, co to Jrst p rzedm iot i m etoda ja k ie jś n au k i. N ie znaczy to w szakże, by poszczególne b y ­ ty, aspektow o b ad an e przez jaką§ n a u ­ kę, w sw ym m etafizycznym rozum ieniu by ły oderw ane od p ro b lem aty k i sw ej

„dorzeczności“ (in tellig ib ilita s), a w ięc od B ytu koniecznego.

b) Zagadnienie n a tu ry . O sta tn ia szpal­

ta a rty k u łu , rozpoczynająca się od zd a­

nia: „Czy Bóg, jak o o stateczna ra c ja d o stateczn a św iata je st przez n as po­

zn aw aln y " — ja k to n iedw uznacznie w y n ik a z sam ego u k ład u tre śc i i k o n ­ te k s tu — odnosi się nie do zagadnie­

n ia poznav, alności i s t n i e n i a Boga, ale poznaw alności jego n a t u r y . S tw ierd ziłem , zresztą zgodnie n a w e t z p odręczn ik am i, że Bóg sam , będący r a ­ c ją d o stateczn ą św iata, nie je st przez n as istotow o p oznaw alny a n i w tak zw anych a try b u ta c h ab so lu tn y ch , ani relaty w n y ch , czyli tych a sp e k ta c h n a ­ tu ry Boga, k tó re po,’m u jem y jak o zre- laty w izo w a n e do pochodnej rzeczyw i­

stości. (Nb. m ój d y s k u ta n t w ypacza w ty m m iejscu m yśl a r ty k u ’u). Z asad ­ nicza niepoznaw alność Boga je s t w ła ś­

nie jego analogiczną poznaw alnością (s!m p lic ite r d iv ersu m , sec. q u id idem), a w iadom o, że an alo g ia w trad y cy jn y m tom istycznym ro zu m ien iu je s t bliższa w ieloznaczności niż jednoznaczności.

e) Spraw a analogii. Z daje się, 1 chyba słusznie, że w łaśn ie na skutek a n a lo - giczności b y tu is tn ie ją w naszym po­

zn an iu tajem n ice, n aw et n a tu ra ln e ; is t­

n ie je zasadnicza niepoznaw alność n a tu ­ ry Boga i jego k o n k re tn y c h re la c ji do n as (np. działalność stw órcza, prem o - cja fizyczna i in.); że w łaśn ie w. w y n i­

ku a n a l o g i c z n o ś c i bytów , w szy st­

ko to, co w irm y o Bogu je st raczej — ja k tw ierd zi! i św. Tom asz — w y zn a­

niem ra s z e j u zasad n io n ej niew iedzy o Nim . U zasadnienie te j niew iedzy i w szelk iej ta je m n ic y n a tu r a ln e j Tom asz w idział w analogiczności b y to w ej, N.

I la rlm a n n nazyw ał to „ p ie rw ia stk a m i irra c jo n a ln y m i" by!u, a np. J. P. S a rtre w sw ej w izji św iata nazw ał to „nicoś­

cią" oraz „b y tem nie d la siebie". U k a ż ­ dego praw dziw ego filozofa zdającego sobie spraw ę z ograniczoności naszego poznania, m ożna dcslrzec podstaw y nie­

pełn ej poznaw alno#ci św iata. N azw ałem to „trag ed ią m yśli", ale n ie w sensie w olityw no-ernocjonalnym , a więc „ p e- sym i7m em ‘‘ i „rozpaczą", ja k mi to za­

rzucono. T rag ed ia bow iem w y stęp u je wówczas, gdy nie je s t dane podm ioto­

w i połączyć się z przedm iotem sw y ch p rag n ień , a przecież in te le k t nasz w i­

dząc różne b ytow e sk u tk i, chciałby po­

znać s a m ą w s o b i e ostateczną i w łaściw ą p r z y c z y n ę tych sk u t­

ków . Tom iści n azw ali to: „ n itu ra le in - effic a x d esid eriu m tńdendii D ćum prout in se e st“. Czyż to p rag n ien ie in te le k ­ tu a ln e nie je s t znane każdem u n a p ra w ­ dę poznającem u św iat? Ileż in te le k tu a l­

n ej tro sk i i niepokoju przy n o si rzeteln e o s o b i s t e p o znaw anie św iata, — tr o s ­ k i obcej um ysłom t y l k o ' odtw órczym ? T yle w y jaśn ień w łasnych. P roblem pozytyw nego pozn an ia n a tu r y Boga b ę ­ dzie zresztą nieco jeszcze ro zśw ietlo n y dalszym i a rty k u ła m i m oich w sp ó łp ra ­ cow ników .

3. S P R A W A NIEKTÓRYCH

ZARZUTÓW

a) „Czy Bóg jak o o stateczna racja dostateczn a św ia ta je s t przez nas p o - zn aw aln y ?" Po w y k a z a n iu koniecznoś­

ci istn ie n ia Boga, odpow iedziałem n a te n n o w y , ja k zaznaczyłem w yraźnie problem : „n iestety , zasadniczo nie". M ój przeciw nik: zasadniczo ta k . W m oim k o n tek ście chodziło o N a tu rę Boga, u niego o istn ie n ie . Z w y czajn e n iep o ro ­ zum ienie. A le ja k a je st „ ra c ja d o sta - tecz n a“ tego niepo ro zu m ien ia? T ekst przecież czyta się w kontekście. J a ze sw ej stro n y tylko z k o n te k s tu a r ty ­ k u łu m ego polem isty zrozum iałem , że jego tw ierd zen ie, 4ż „B óg jak o o sta ­ teczna ra c ja św ia ta z a s a d n i c z o jest p o zn aw aln y 1’ odnieść należy do p o zn a- w alności i s t ń i e n i a, gd y nieco niżej zam ieszczoną uw agę o pojęciach, „które w pew nym sto p n iu p o zw alają n am Go poznać" rozum ieć należy o istocie. D la­

tego nie zarzucam m u w ew n ętrzn y ch sprzeczności.

b) O to in n y z arzu t: „...chyba nie m oż­

n a ’ tw ierdzić, że m y dow odzim y k o n ie­

czności Jego (Boga) istn ie n ia ty lk o po to, by u n ik n ą ć a b su rd u i sprzeczności w naszej w izji św ia ta ". — Ze sw ej stro n y ośm ielam y się zapytać, ja k a więc jest o stateczna moc dow odow a „pięciu dróg"? Co one w szystkie razem w y ra ­ żają , jeżeli n ie konieczność p rz y ję c ia

istn ien ia Boga pod groźbą re a liz a c ji a b ­ su rd u , ja k im byłoby sam o istn e istn ie­

n ie n jesam o istn eg o św ia ta . A u to ry ta ­ ty w n e zaś stw ierd zen ie, że „dow ody na istn ie n ie Boga p o siad ają w łasn ą bezpo­

śre d n ią w arto ść m etafizy czn ą" w y m a ­ gałoby co n a jm n ie j w y tłu m aczen ia, po­

d o b n ie ja k i k w e stia , co w n ich je st bezw zględną w arto ścią, a co w tó rn ą ko­

rzyścią. Z ap y tać m ożna, co stanow i tę bezw zględną w a rto ś ć m etafizyczną?

Słow a?

c) P o lem ista tw ierd zi, że „w łaśn ie Bóg jak o ra c ja istn ien ia św iata je st przed m io tem naszego m yślenia". Do te j p o ry było w iadom o, p rz y n a jm n ie j to m i- stom , że p rzed m io tem m yślenia, ściślej po znania, je s t byt, i to w osłonach m a ­ te ria ln y c h . G dyby n ie n astę p n e zdania, posądzić by m ożna o ontologizm . W g ru n cie rzeczy chodzi chyba o pom ie­

szanie „przedm iotu m y ślen ia" z „przed­

m io tem o k tó ry m m y ślim y 1’, a to dla filozofa są sp ra w y różne.

d) J a k w reszcie zrozum ieć w n io sk o ­ w a n ie : .... w p oznaniu Boga p o słu g u je­

m y się pojęciam i, k tó re w p e w ­ n y m s t o p n i u p o zw alają n am go poznać. Z atem m am y w ł a ś c i w e po­

ję c ia o Bogu"? Czy n ap raw d ę? Może w e w niosku chodzi raczej o „pojęcia p r a w d z i w e " . W łaściw e pojęcia to pojęcia in tu ic y jn o -a b stra k c y jn e , p od­

czas gdy pojęcia k o n stru k c y jn e nie są ju ż pojęciam i w łr.iciw ym l, lecz w j a ­ kim ś sto p n iu rnalogicźnyrm . Innych zaś pojęć o Bogu niż p rzeniesionych ze św iata, tj. k o n stru k cy jn y ch , n iestety nie m am y.

e) W reszcie te: p a rtie polem iki, k tó r e ro zw ażając a try b u ty Eoże, m nożą je przez nieskończoność ; w y k azu ją • ró ż ­ n e asp ek ty n a tu ry Bożej, są pod w y ­ raźnym , aczkolw iek może nie u św iado­

m ionym w pływ em dw óch języków filo ­ zoficznych: T om asza i D unsa Szkota.

Ich rozbiór w ty m m iejscu nie je st m ożliw y. Z resztą trzeb a by w pierw zre­

dagow ać ten ustęp tak , by w y rażał ja ­ k ąś m yśl zorganizow aną.

R eszta uw ag, choć w yrażona różnym i językam i (epistem ologicznym , m e ta fi­

zycznym , teologicznym ), w y d aje m l się w e w łaściw ych im aspektach słuszna.

O. ALBERT M. KRĄPIEC O. P.

Cytaty

Powiązane dokumenty

The influence of bulk matrix electrical properties on the response of the sensors at earlier stages (1 – 11 days) is less pronounced but becomes more obvious after 12 days

Czapiewskiego dotyczącą podróży lądem, autor zgodził się z jego założeniem, że musiała się odbywać wzdłuż utartych szlaków komunikacyjnych, ale w kwestii

Zresztą największa liczba błędów, jakie uczniowie popełniają, to błędy składniowe, których źródło stanowi niedocenianie roli i znaczenia składni w nauczaniu

W fazie A każdego cyklu mamy do czynienia ze zmniejszaniem się tem­ pa wzrostu dochodu narodowego oraz wzrostem stopy inwestycji, skiero­ wanej głównie do działu środków

Drained triaxial compression tests are conducted at a strain rate of 0.2 mm/min on the samples subjected to different amounts of internal erosion as well as a sample which had not

Autor omawia problematykę narady skarbników i głównych księ­ gowych rad adwokackich w związku z nowymi regulaminami. oraz now ych zasad budżetow ania, rozliczania

Technologie mobilne pozwalają kształtować globalne zasoby informacji niezależnie od miejsca i czasu, umożliwiając aktualiza­ cję w czasie rzeczywistym tworzącej się

mobile-learning in higher education institutions : synchronous mobile learning mode. Ekonomiczne Problemy Usług nr 105,